/dp_1986_021_0001.djvu

			Rok xlii 
Nr 21 (12692) 
Wydanie I, 
D 
z 
i 
e 
n 
n 
i 
k 
p 
o 
l 
s 
k 
i 
Nr Indeksu S5009 
P L ISSN 0137-9089 
KRAKÓW 
Sobota, niedziela 
25, 26 I 1986 
Cena 6 zł 
Plenarne obrady Rady Krajowej PRON w Warszawie 
Stan i perspektywy porozumienia narodowego 
Powołanie Ogólnopolskiego Komitetu Grunwaldzkiego 
ro^ 
Sia,n \ PersPektywy porozumienia narodowe­ 
go w Polsce oraz kierunki aktywności Patriotycznego Kuchu Odro- 
SSPJZZST**.przedPkongresem,togłównetematyrozpoczę- 
P R m w » l ! i , Vyarszaw‘e . dwudniowych obrad Rady Krajowej 
newski 
J,cz^ ! n.lcz^ Wojciech Jaruzelski, Roman Mali- 
SłP-! 
awlcieIe sygnatariuszy deklaracji w sprawie 
utworzenia Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego oraz po­ 
słowie na Sejm, członkowie Rady Państwa i Rządu. 
Do udziału w obradach, które 
prowadzi przewodniczący Rady 
Krajowej PRON Jan Dobraczyń­ 
ski, zaproszono też kierowników 
rad wojewódzkich ruchu odro­ 
dzenia narodowego oraz przed­ 
stawicieli terenowych ogniw te­ 
go ruchu. 
Podczas obrad Rady Krajowej 
PRON referat programowy wy­ 
głosił sekretarz generalny tej Ra­ 
dy Jerzy Jaskiernia. Podkreślił 
on, że od kilku miesięcy trwała 
dyskusja nad tezami o stanie i 
perspektywach PRON. Duże za­ 
interesowanie opinii publicznej 
wzbudził naukowy raport w tej 
sprawie opracowany przez prof. 
Mariusza Gulczyńskiego. 
Sprzyjającą okazją dla posta­ 
wienia pytań o kształt i funkcje 
ustrojowe ruchu odrodzenia jest 
rozpoczynająca się dyskusja nad 
tezami na X Zjazd PZPR i nad 
perspektywicznym 
programem 
partii — zaznaczył J. Jaskiernia. 
Problem kształtu i zadań insty­ 
tucji typu frontu narodowego da­ 
leko wykracza poza wewnętrzne 
problemy naszego ruchu — po- 
Narada w WUSW w Krakowie 
(Inf. wl.) Wczoraj w Wojewódz­ 
kim Urzędzie Spraw Wewnętrznych 
w Krakowie odbyła, się narada kie­ 
rownictwa i aktywu politycznego, 
poświęcona ocenie wyników 
roku 
ubiegłego oraz wytyczeniu kierun­ 
ków pracy na rok bieżący. 
Przybyli: dyrektor Departamentu 
w Ministerstwie Spraw W ewnę­ 
trznych gen. bryg. Henryk Dan- 
kowski, I sekretarz KK PZPR Jó­ 
zef Gajewicz, sekretarz organiza­ 
cyjny Władysław Kaczmarek, prze­ 
wodniczący W KK P Leonard Żukie- 
wicz, kierow nik Wydziału Społe­ 
czno-Prawnego Janusz Kusztelak i 
prezydent Krakowa Tadeusz Salwa. 
Szef WUSW w Krakowie, gen. 
bryg. Jerzy Gruba scharakteryzo­ 
w ał sytuację w dziedzinie bezpie­ 
czeństwa i porządku publicznego 
(Dokończenie na str. 2) 
Spotkanie środowiska naukowego w K r ak ow ie 
Rozwój szkolnictwa wyższego 
(Inf. wł.) W krakowskim Oddziale Polskiej Akademii Nauk pod prze­ 
wodnictwem prof. Stanisława Mrowca odbyło sdę kolejne plenarne po­ 
siedzenie Rady Nauki i Techniki Makroregionu Poludniowo-W schodnie- 
go. W posiedzeniu uczestniczył prezies krakowskiego Oddziału PAN 
prof. Jerzy Litwiniszyn, przedstawiciel MNiSzW Tadeusz Milewski 
oraz rektorzy wyższych uczelni makroregionu południowo-wschodniego. 
Członkowie Rady ocenili stan i perspektywy szkolnictwa wyższego. W 
referacie przedstawionym przez rektora Wyższej Szkoły Pedagogicznej 
w Rzeszowie prof. Józefa Lipca główną uwagę skupiono na możliwo­ 
ściach rozwoju wyższych uczelni oraz roli szkół średnich w przygoto­ 
waniu młodzieży do podjęcia studiów. Podkreślono konieczność podję­ 
cia działań mających na celu bardziej równomierne rozmieszczenie wy­ 
sokokwalifikowanych kadr w makroregionie oraz konieczność dostoso­ 
wania rozm iarów kształcenia do aktualnych i przyszłych potrzeb go­ 
spodarki i kultury, (ks) 
W fotoskładzie przyszłość poligrafii 
(Inf. wl.) Przed ponad rokiem w Drukami Narodowej w Krakowie 
wpowadzono, dzięki zastosowaniu wyświetlar.ki. laserowej typu „La­ 
ser Comp.” , nową technikę druku tzw. fotoskład, która poprawiła m 
in. jego jakość i szybkość. Podsumowaniu doświadczeń dotyczących 
wykorzystania w naszym kraju fotoskładu poświęcona była wczoraj­ 
sza konferencja naukowa w której uczestniczyli przedstawiciele 50 
polskich drukarni wydawniczych, prasowych i spółdzielczych,- avta>kże 
firma zajmujących się produkcją m ateriałów światłoczułych i urządzeń 
drukarskich — 
„Monotype”, „Af.ga-Gaevert” oraz „Foton” . Podczas 
obrad zastanawiano się nad możliwością wprowadzenia produkcji 
krajowych wyświetlarek laserowych, co umożliwiłoby zmacanie ogra­ 
niczyć kosztowny import tych urządzeń. Dużym 
zainteresowaniem 
cieszyły się również reprezentowane przez zagranicznych gości naj­ 
nowsze osiągnięcia z dziedziny techniki wydawniczej. 
(mich) 
_ __ _______ __ _______ __ _______ __ 
■ 
■ 
.........- 
ROZMOWA „DZIENNIKA” 
Byle się błędy nie powtarzały 
— 
Oświata znalazła *ię w trud­ 
nym położeniu — ani jej głębiej 
ze względu na brak środków refor­ 
mować, ani takiej jaka jest, dłużej 
tolerować. Jakie nadzieje Wiąże Pan 
Kurator z mającym się odbyć — 
również w tej sprawie — XXIV 
Plenum KC? 
— 
Nie oczekuję uchwal zobowią­ 
zujących 
do 
fundamentalnych 
zmian, bo są one nierealne obecnie, 
ale spodziewam się ostatecznej a - 
kceptacji tego, co teras n ajpilniej­ 
sze. Mianowicie — reformy progra­ 
m owej w szkołach ponadpodstawo­ 
wych. Zbyt oddaliły się one od ty­ 
cia, potrzeb i dążeń młodzieży, 
zmniejszyły sdolność wychowawcze­ 
go oddziaływania. To budzi niepo­ 
kój społeczny, zaniepokojenie śro­ 
dowiska . nauczycielskiego 
oraz 
władz oświatowych. Stąd należy się 
spieszyć z poważnymi zmianami 
treści 1 metod nauczania 1 wycho­ 
wania. Nie chodzi tylko • licea 
ogólnokształcące, ale również o 
szkoły zawodowe kształcące aż W 
(Dokończenie na str. 2) 
Z kuratorem oświaty 1 
nia w Krakowie mgr MIECZY­ 
SŁAWEM NOWORTTĄ rozmawia 
Wiesława Czubałowa, 
wiedział sekretarz generalny — 
i jest w istocie jednym z najpo­ 
ważniejszych pytań o kierunek 
rozwoju systemu socjalistycznego 
w Polsce. 
Przed ruchem 
stoi 
przede wszystkim zadanie skute­ 
czniejszego docierania do obywa­ 
teli bezpartyjnych. 
otwieranie 
możliwości dla ich społecznikow­ 
skiej działalności. 
Ambasador ZSRR złożył 
listy uwierzytelniające 
WARSZAWA (PAP). Za­ 
stępca przewodniczącego Ra­ 
dy Państwa Kazimierz Barci- 
kowski przyjął 24 bm. na au­ 
diencji w Belwederze ambasa­ 
dora nadzwyczajnego i pełno­ 
mocnego ZSRR Władymira 
Browikowa, który złożył listy 
uwierzytelniające. 
Na dziedzińcu belweder- 
skim kompania reprezentacyj­ 
na W P oddała ambasadorowi 
honory wojskowe. Odegrano 
hymny narodowe. 
Wczoraj ambasadora Wła­ 
dymira 
Browikowa 
przyjął 
Wojciech Jaruzelski. 
Mówiąc o podstawowych zada­ 
niach PRON na najbliższy okres 
referat programowy zaliczył do 
nich 
rozszerzanie 
płaszczyzny 
współdziałania sił społeczno-poli­ 
tycznych w naszym kraju, orga­ 
nizowania porozumienia się lu­ 
dzi przez działanie, a nie przez 
słowną deklaratvwność. Głównym 
(Dokończenie na str. 2) 
W. Jaruzelski przyjął przewodniczących 
organizacji młodzieżowych 
WARSZAWA (PAP). I sekretarz KC PZPR Wojciech Jaruzel­ 
ski w obecności sekretarza KC PZPR Waldemara Swirgonia 
przyjął 24 bm. przewodniczących: Zarządu Głównego ZSMP — 
Jerzego Szmajdzińskiego Zarządu Krajowego ZMW — Leszka 
Leśniaka, Rady Naczelnej ZSP — Antoniego Dragana i naczel­ 
nika ZHP — Ryszarda Wosińskiego. Omówiono najważniejsze 
kierunki przygotowań do X Zjazdu Partii oraz charakter udzia­ 
łu młodzieży i jej organizacji w pracach nad projektem pro-, 
gramu PZPR i tez zjazdowych. 
W. Jaruzelski podkreślił wolę kierownictwa partii tworzenia 
politycznych i organizacyjnych warunków umożliwiających re­ 
alny wpiyw młodzieży na treść programu PZPR i innych doku­ 
mentów zjazdowych, które ze względu na swój charakter okre­ 
ślą perspektywy życiowe młodego pokolenia i tylko z jego 
udziałem mogą być pomyślnie realizowane. 
Działalność Polski na arenie międzynarodowej 
Posiedzenie Rady Ministrów 
W ARSZAWA (PAP). 24 bm. Rada Ministrów dokonała oceny dzia­ 
łalności Polski na arenie międzynarodowej w 1985 roku oraz rozpa­ 
trzyła perspektywy rozwoju sytuacji międzynarodowej i metody rea­ 
lizacji węzłowych zadań polityki zagranicznej PRL w roku bieżącym. 
W minionym 
roku nastąpiło 
dalsze umocnienie międzynarodo­ 
wej pozycji i autorytetu Polski. 
Było to wynikiem zarówno 
po­ 
stępującej stabilizacji i poprawy 
społeczno-gospodarczej sytuacji w 
kraju, jak i wzrastającej aktyw­ 
ności międzynarodowej Polski. 
Wyrazem tego były liczne zagra­ 
niczne 
kontakty dwustronne, 
Najmłodsi w Konsulacie Generalnym ZSRR 
Od legend krakowskich 
do wyzwolenia 
(Int. wł.) Wczoraj w Konsula­ 
cie Generalnym ZSRR w Krako­ 
w ie odbyło się spotkanie dzieci i 
młodzieży z pracownikami konsu­ 
latu. Jego organizatorem był ZD 
TPPR Kraków — Śródmieście. 
Przybyłych przywitał konsul 
Enn Liimets. W swoim wystąpie­ 
niu przypomniał m. im. o niedaw­ 
nych obchodach 41. rocznicy wy­ 
zwolenia Krakowa. Zwracając się 
do najmłodszych obywateli nasze­ 
go miasta Enn Liimets powiedział, 
iż w ZSRR działa niedawno 
wprowadzona reforma szkolna, 
której głównym celem jest wy­ 
chowanie poprzez pracę. 
Życzenia i kwiaty na ręce kon­ 
sula, dla wszystkich pracowni­ 
ków 
Konsulatu 
Generalnego 
ZSRR przekazali uczniowie szkół 
podstawowych oraz Technikum 
Kolejowego 1 Technikum Melio­ 
racyjnego. 
Zaproszeni 
goście 
obejrzeli 
program zatytułowany „Od le­ 
gend krakowskich, do wyzwole- 
(Dokończenie na str. 2) 
Ostrzeżenie i apel „Sanepidu* 
W Myślenicach ujawniono 
ognisko włośnicy 
(Inf. wl.) Włośnica należy do 
grupy tzw. schorzeń odzwierzę­ 
cych, pasożytniczych, które 
w 
przypadkach szczególnie ciężkich 
mogą się skończyć nawet zgonem 
pacjenta! Drogą rozprzestrzenia­ 
nia się tego pasożyta — włoś­ 
nicy jest spożywanie mięsa nie 
przebadanego weterynaryjnie lub 
przetworów masarskich z niego 
i dlatego choroba obejmuje nie­ 
raz dość szeroki krąg osób. 
Jan nas poinformował wczoraj 
dr Józef Klyś Państwowy Woje­ 
wódzki Inspektor Sanitarny 
w 
Krakowie poważne ognisko włoś­ 
nicy wykryto w ostatnim czasie 
w Myślenicach. Jeszcze 17. grud­ 
nia ub. roku mieszkanka tego 
miasta M aria B. dokonała gos­ 
podarczego uboju świni, z której 
mięsa zrobiono różne przetwory; 
„surowiec ” ten nie został jednak 
przebadany przez lekarza wete­ 
rynarii; i na skutki nie trzeba 
było długo czekać. Jak dotąd 
ustalono, że na włośnicę zachoro­ 
wało w Myślenich łącznie 36 
osób, które spożywały zakażone 
pasożytem włośniem mięso i wę­ 
dliny. Stan czterech z pacjentów 
był tak poważny, że zdecydowa­ 
no się na ich hospitalizację w 
Oddziale Zakaźnym miejscowego 
szpitala; na szczęście życiu tych 
osób nie zagraża już niebezpie­ 
czeństwo. Reszta chorych leczo­ 
na jest nadal ambulatoryjnie. 
Ale — jak stwierdził dr Kłyś 
— 
Wojewódzka Stacja Sanitar­ 
no-Epidemiologiczna 
w Krako­ 
w ie dysponuje informacjami, że 
skażone włośniem wyroby mię­ 
sne jedli także niektórzy miesz­ 
kańcy Krakowa. Jeżeli wystąpiły 
u nich objawy schorzenia powo­ 
dowanego przez tego pasożyta — 
we własnym interesie powinni 
się oni skontaktować z WSSE (ul. 
Prądnicka 76) osobiście lub tele­ 
fonicznie (numer dyżurnego apa­ 
ratu 33-71-11). A oto objawy 
choroby: 
wysoka 
gorączka, 
obrzęki twarzy — zwłaszcza 
w 
okolicy oczu, mogą wystąpić też 
wybroczyny na skórze, bóle mię­ 
śni, a także zaburzenia przewodu 
(Dokończenia na str. 2) 
wśród których 
szczególną 
rolę 
odegrały spotkania 
na najwyż­ 
szym szczeblu, aktywny udział w 
konferencjach i organizacjach 
międzynarodowych, 
wysunięcie 
przez Polskę doniosłych inicjatyw 
międzynarodowych. 
Stwierdzono, że mimo utrzymy­ 
wania się skomplikowanej sytua­ 
cji międzynarodowej, 
istnieją 
przesłanki dla pozytywnego jej 
rozwoju w 1986 roku. Stwarza je 
przede wszystkim konsekwentna, 
pokojowa polityka państw socjali­ 
stycznych. W tym kontekście 
wskazano na ogromną wagę no­ 
wej inicjatywy 
rozbrojeniowej 
przedstawionej przez sekretarza 
generalnego KC KPZR Michaiła 
Gorbaczowa, która wytycza real­ 
ną drogę poprawy sytuacji mię­ 
dzynarodowej. Rząd PRL udzielił 
tej propozycji pełnego poparcia. 
Rząd przedłoży Sejmowi na naj­ 
bliższym posiedzeniu informację 
o kierunkach i zadaniach polity­ 
ki zagranicznej oraz sytuacji mię­ 
dzynarodowej. 
# 
Rada Ministrów przyjęła roz­ 
porządzenie w sprawie wykonania 
niektórych przepisów ustawy 
o 
drogach publicznych. Rozporzą­ 
dzenie reguluje m. in. problemy 
związane z zadrzewianiem dróg 
publicznych oraz kwestie świad­ 
czeń na rzecz 
właściwego ich 
utrzymania. 
Szczególną 
uwagę 
zwrócono na ochronę ruchu pie­ 
szego 
w osiedlach mieszkanio­ 
wych. na terenach leśnych oraz 
rolniczych. Przyjęto rozwiązania 
określające zasady ruchu i ozna­ 
kowania na tych obszarach. Kom­ 
petencje w zakresie oznakowania 
powierzono zarządcom tych tere­ 
nów. 
Z obrad sesji WRN 
Ambitne zamierzenia 
tarnowskich radnych 
(Obsł. wł.) Podczas wczorajszej 
sesji WRN prowadzonej przez prze­ 
wodniczącego WRN Mieczysława 
Menżyńskiego, 
wojewoda tar­ 
nowski Stanisław Nowak przed­ 
stawił konkretne zadania jakie 
znalazły się w projekcie planu na 
br. Zaproponowano skoncentro­ 
wanie środków na kontynuowa­ 
nie inwestycji, przeznaczenie 15 
proc. środków na nowe inwesty­ 
cje. Po raz pierwszy zapropono­ 
wano też utworzenie rezerwy bu­ 
dżetowej w wysokości 830 min 
zł, która powinna być wykorzy­ 
stana m. in. na usuwanie skut­ 
ków zmian cenowych. 
Program uzbrojenia terenów 
pod budownictwo mieszkaniowe 
— 
to podstawowe zadanie w go­ 
spodarce komunalnej. 
Oczekuje się, iż w większym 
n iż dotychczas stopniu zakłady 
pracy włączą się w realizację 
programu budowy mieszkań. N aj­ 
ważniejszym zadaniem w dziedzi­ 
nie ochrony zdrowia pozostaje 
(Dokończenie na str 3) 
Podziękowanie dla załogi „Naftobudowy” 
Szpital im. Dietla otrzymał cenne 
urządzenie diagnostyczne 
(Inf. wl.) Krakowskie lecznic­ 
two od dawna 
odczuwa ostry 
niedosyt nowoczesnej aparatury 
tak diagnostycznej, jak i leczni­ 
czej. Środki finansowe przezna­ 
czane na ten cel są — w porów­ 
naniu z 
potrzebami — dalece 
niewystarczające. I dlatego każ­ 
da społeczna inicjatyw a, 
każdy 
dar posiadają 
ogromną wagę! 
Wczoraj w śródmiejskim szpita­ 
lu im. Józefa Dietla odbyła się 
niecodzienna uroczystość; dyrek­ 
tor Zespołu Opieki Zdrowotnej 
nr 1 dr Zofia Kulig i prymariusz 
40-łóżkowego Oddziału Kardiolo­ 
gicznego dr Janusz Maciejewica 
Fot. Michał Kaszowski 
przyjmowali oficjalnie od repre­ 
zentantów załogi Przedsiębior­ 
stwa Inwestycyjno-Remontowego 
Przemysłu Chemicznego „Nafto- 
budowa” bardzo cenny i jakże 
potrzebny dar: 
komputerowe 
urządzenie diagnostyczne. 
Tę 
aparaturę wartości ok. 5.5 min 
zł renomowana krakowska fir­ 
ma budowlana przekazała „Diet­ 
lowi” z wypracowanych zysków. 
Jest to specjalny rodzaj ele­ 
ktrokardiografu produkowanego 
przez Śląski Ośrodek Techniki 
Medycznej „Tamed” w Zabrzu w 
oparciu o znakomite, nowoczesne 
(Dokończenie na str. 2)
		

/dp_1986_021_0002.djvu

			2 
DZIENNIK POLSKI 
REDAKTOR 
DEPESZOWY 
PODAJE: 
ZEGAR NA OŁOWIE 
Oryginalny pomysł angielskiego 
projektanta kapeluszowej mody. 
Oryginalny, ale czy praktyczny? 
W KOLEJCE PO „PRAWDĘ" 
Zachodnie agencje prasowe do­ 
noszą z Francji, że w czwartek 
przed punktami sprzedaży prasy 
stały takie kolejki jak przed skle­ 
pami z artykułami po atrakcyjnych 
cenach. Po kilku godzinach 
we 
w szystkich punktach zn iknęło 
z 
'półek 100 tys. egzemplarzy „Praw­ 
dy” , organu centralnego KPZR, 
wydanej po raz pierwszy w wer­ 
sji francuskiej. W samym tylko 
Paryżu sprzedano w szybkim tem­ 
pie 30 tys. egzemplarzy, a wielu 
chętnych odeszło z pustymi ręko­ 
ma. Również w Stanach Zjedno­ 
czonych, w Minesocie ukazał się 
w czwartek pierwszy numer ame­ 
rykańskiej edycji „P ra w dy” . 
PECHOWY LOT PREMIERA 
Premier Francji, Laurent Fabius 
miał w czwartek bardzo pechowy, 
a zarazem szczęśliwy lot. Z powo­ 
du płomieni, które ukazały się w 
silniku samolotu, na którego po­ 
kładzie znajdował się szef rządu 
francuskiego, pilot zmuszony był 
do przymusowego lądowania 
na 
lotnisku w Nantes, w Bretanii. Fa- 
bius znajdował się w podróży z 
Nantes do odległej od tego miasta 
o 50 km miejscowości La-Roche- 
- s ur-Yon, w ramach 
rozpoczętej 
już kampanii wyborczej. W poło­ 
wie drogi jeden z silników samo­ 
lotu zapalił się zmuszając pilota do 
zawrócenia do Nantes i przymu­ 
sowego zarazem szczęśliwego lą­ 
dowania. Na imprezę przedwybor­ 
czą prem ier pojechał samochodem. 
SZOKUJĄCA PRAWDA 
O AIDS 
Brytyjska rozgłośnia 
radiowa i 
telewizyjna BBC wstrzymała emi­ 
sję, na drugim kanale, programu 
dokumentalnego na temat śmier­ 
telnego zagrożeni* i konsekwencji 
choroby AIDS. Program zatytuło­ 
wany „Mężczyźni” miał być pre­ 
zentowany seryjnie. 
Przedstawia 
on drogę roznoszenia wirusa, szcze­ 
gólnie drogą praktyk homoseksua­ 
listów' 1 ludzi o innych zboczeniach 
na tle seksualnym. Przedstaw iciel 
kierownictwa BBC stwierdził, że w 
przygotowanym programie przed­ 
stawiono prawdziwy obraz tej cho­ 
roby, ale jest on jednak zbyt szo­ 
kujący, aby można było go poka­ 
zać publiczności. 
TELEWIZJA W SZTABIE 
AL CAPO.\E’A 
Piwnice znajdujące się w pod­ 
ziemiach 
ekskluzywnego hotelu 
„Lexington”, 
będącego w latach 
1920—1930 główną kwaterą gang­ 
sterów Al Capone’a, udostępniane 
zastaną telewizji, która w dniu 14 
kwietnia br. przystąpi do realiza­ 
cji dwugodzinnego programu, na­ 
wiązującego do osławionego „kró­ 
la amerykańskich gangsterów” . 
Biegnące pod całym budynkiem 
podziemne korytarze i pomieszeze- 
nia odkryte zastały przed kilkoma 
miesiącami przez ekipy budowlane 
zajmujące się renowacją hotelu w 
Chicago. Według utrzymujących się 
pogłosek podziemne schowki zaw ie­ 
rać mogą liczne szkielety likwido­ 
wanych przez Al Capone‘a i jego 
bandę niewygodnych przeciwników. 
Mówi się również, że znajdują sńę 
tu pieniądze i biżuteria oraz i e 
całe podziemie zostało podminowa­ 
ne. Kwatera gangsterów opustosza­ 
ła w 1932 r. po aresztowaniu Al 
Capone’a, który zmarł na Florydzie. 
Opracował: 
JÓZEF PAŁKA 
Sprostowanie 
We 
wczorajszym 
numerze 
„Dziennika” poinformowaliśmy 
• 
zawrotnej cenie kompletu 
mebli 
(kanapa i dwa krzesła), który wy ­ 
stawiony jest w sklepie „Cepelii* 
w Rynku Głównym w Krakowie. 
Niestety, zaszokowani wysoką ee- 
ną, dołożyliśmy jeszcze 1 milion, I 
zamiast faktycznej ceny 1.983 tyz. 
wyszło 2.083. ty». zl. Przepraszamy 
ca pomyłkę! 
Posiedzenie Rady Krajowej PRON 
(Dokoiic*«nf« m itr. I) 
cel«m działania wszystkich patrio­ 
tycznych t'A musi być zorganizo­ 
wana praca d!a przezwyciężania 
ta!k poważnych wyzwań współcze­ 
sności, jak 
zagrożeni* ekologi­ 
czne, problemy demograficzne, 
energetyczne 
i technologiczne. 
Dyskusja na dzisiejszym pozie- 
dźeniu — stwierdził J. Jaskier- 
nia — przynieść powinna odpo­ 
wiedź na pytanie: jak trafniej 
odczytywać intencje społeczne i 
jak organizować wysiłek społe­ 
czeństwa na miarę potrzeb i am­ 
bicji narodu. 
W dyskusji na poiiedzeniu RK 
PRON analizuje się dotychcza­ 
sowe doświadczenia t działalno­ 
ści ruchu odrodzenia narodowe­ 
go. Uczestnicy narady podfcre&a- 
ią, ie w tej działalności nastąpi­ 
ło wiele korzystnych przemian. 
Dowodzi tego okres kampanii wy­ 
borczych do rad narodowych, a 
zwłaszcza do Sejmu, przeprowa­ 
dzonych w klimacie otwartego i 
krytycznego dialogu obywateli z 
kandydatami 
i przedstawiciela­ 
mi władz. 
W dyskusji wiele miejsca zaj­ 
mują również problemy dotyczą­ 
ce kierunków i przyszłych zadań 
ruchu odrodzenia narodowego w 
okresie do II Kongresu PRON. 
Wczoraj Rada Krajowa PRON 
podjęła uchwałę w sprawie po- 
Z OSTATNIEJ CHWILI 
Nowy przywódca 
Jemenu Południowego 
LONDYN (PAP). Jak donosi 
agencja Reutera, kierownictwo 
rządzącej Jemeńskiej Partii So­ 
cjalistycznej mianowało dotych­ 
czasowego premiera Jemenu Po­ 
łudniowego, Hajdara Al-Attasa 
tymczasowym prezydentem tego 
kraju. Na zwołanym w piątek 
nadzwyczajnym posiedzeniu Ko­ 
mitet Centralny JPS odwołał ze 
stanowiska głowy państwa Ali 
Nasira Mohammada t pozbawił 
go wszystkich funkcji państwo­ 
wych i partyjnych. Komunikat 
podany przez rozgłośnie sdeńską 
mówi również, że Ali Nasir Mu- 
ham mad stanie przed sądem. 
wołania Ogólnopolskiego Komite­ 
tu Grunwaldzkiego, powierzając 
jego przewodnictwo 
zastępcy 
.przewodniczącego Rady Państwa 
Kazimierzowi 
Barcikowskiemu. 
Do najważniejszych zadań Kom i­ 
tetu GrunwaIdzkiego należy upo­ 
wszechnianie idei patriotycznych 
wśród młodzieży, a zwłaszcza tra­ 
dycji grunwaldzkich, które 
są 
symbolem męstwa, odwagi i roz­ 
tropności Komitet Grunwaldzki 
będzie patronować badaniom na­ 
ukowym i publikacjom, a także 
zarmeraeniocn przekształcenia pól 
bitewnych pod Grunwaldem 
w 
symbol chwały oręża polskiego. 
Po południu Rada 
Krajowa 
PRON podjęła dyskusję nad sta­ 
nem i potrzebami porozumienia 
narodowego w pięciu zespołach 
problemowych. Obrady wznowio­ 
ne zostaną w sobotę. 
Rozmowy Polski z Klubem Paryskim 
PARYŻ (PAP). Korespon­ 
dent PAP, Marek Ostrowski 
pisze: W czwartek i w pią­ 
tek w Paryżu odbyło się spot­ 
kanie polskiej delegacji finan­ 
sowo-gospodarczej 
z 
grupą 
„Klubu Paryskiego” , tj. przed­ 
stawicielami rządów 17 kra­ 
jów zachodnich, wobec któ­ 
rych Polska jest zadłużona. 
Celem przeprowadzonych roz­ 
m ów było zbadanie sytuacji 
gospodarczej i finansowej na­ 
szego kraju w perspektywie 
przygotowania umowy o prze­ 
łożeniu płatności przypadają­ 
cych do spłaty w 1986 roku. 
Krótki komunikat 
prasowy 
informuje, że dyskusje na ten 
temat będą wznowione w bli­ 
skiej przyszłości. Spotkaniu 
przewodniczył 
Jean-Claude 
Trichet, dyrektor działu spraw 
zagranicznych 
w 
dyrekcji 
skarbu francuskiego m inister­ 
stwa gospodarki i finansów. 
Na czele delegacji polskiej 
stał Zbigniew Karcz, dyrektor 
departamentu 
zagranicznego 
Ministerstwa Finansów. 
Cenne urządzenie diagnostyczne 
(Dokończenie z* ttr. t) 
rozwiązania firmy „Medical Ox- 
ford”. Urządzenia EKG służą do 
ciągłego, 
24-godzinnego zapisu 
metodą Holter’a tzw. Medilog 2 
obrazu pracy serca pacjenta. Ma 
on na ciele rozmieszczone elek­ 
trody, a przy sobie nosi 
m ałe 
urządzenie rejestrujące — o roz­ 
miarach niewielkiego tranzysto­ 
rowego aparatu radiowego — w y­ 
posażonego we własne 
źródło 
zasilania. Wyniki są zapisywane 
na taśmie w specjalnej kasecie 
magnetofonowej — non stop — 
przez całą dobę. A potem w owej 
jednostce centralnej zostają one 
komputerowo 
analizowane, 
co 
zajmuje ok. 90 minut — w od­ 
niesieniu do całodobowego zapi­ 
su! Lekarz może „wyłowić” wie­ 
le interesujących go parametrów 
Z obrad tarnowskiej WRN 
(Dokończeni» zt ttr. 1) 
budowa Szpitala Wojewódzkiego, 
na którą w br. przeznacza się 800 
min zł. Także w br. przekazana 
zostanie Wojewódzka Przychod­ 
nia Specjalistyczna przy ul. M . 
Curie-Skłodowskiej. 
Systema­ 
tycznie nadrabiane będą zaległo­ 
ści w tworzeniu bazy dla oświa­ 
ty, w czym swój wkład będą 
m ieć mieszkańcy poszczególnych 
wsi, deklarujący budowę 10 o- 
biektów dla oświaty. 
Przed Krakowskim Przedsię­ 
biorstwem Robót Drogowych stoi 
zadanie budowy obwodnicy dla 
Tarnowa, a także budowy i re­ 
konstrukcji ciągów komunika­ 
cyjnych w centrum miasta. Wo­ 
jewoda tarnowski poinformował, 
że istnieje możliwość rozpoczęcia 
budowy obwodnicy w 1988 r. i 
aby stało się to faktem niezbęd­ 
ne jest wykorzystanie dwóch naj­ 
bliższych lat na prace związane 
z wywłaszczeniem terenów i prze­ 
budowę uzbrojenia. 
Zaproponowano również zmie­ 
nić funkcję kompleksu budynków 
przy ul. 1 Maja — stworzyć tu 
wojewódzkie centrum 
admini­ 
stracyjne. Obecnie Urząd Woje­ 
wódzki zajmuje 13 obiektów u- 
sytuowanych 
w 
różnych 
czę­ 
ściach miasta, co nie-‘ jest korzy­ 
stne ani dla pracowników ani 
mieszkańców województwa. Waż­ 
kim problemem dla wsi jest jak 
najszybsze uporanie się z melio­ 
racją. Resort rolnictwa zamierza 
przeznaczyć na ten cel dodatkowo 
150 min zł. Budżet jakim dyspo­ 
nować będzie województwo sięga 
20 mld 500 min zł i jest wyższy 
od ubiegłorocznego o 27 proc. 
Po opinii jaką przedstawili 
przewodniczący 
poszczególnych 
komisji WRN radni zaakceptowa­ 
li projekt wojewódzkiego planu 
rocznego, jak również budżetu o- 
raz Wojewódzki Fundusz Rozwoju 
Kultury. 
W obradach uczestniczył czło­ 
nek Biura Politycznego KC PZPR 
Stanisław Opałko, któremu M ie­ 
czysław Menżyński podziękował 
za znaczący wkład w rozwój zie­ 
m i tarnowskiej. Obecni też byli 
m. in. członek Rady Państwa doc. 
Władysław 
Szymański, prezes 
W K ZSL Stanisław Partyła, se­ 
kretarz W K SD Jerzy Mayer. 
(kls) 
Indyjskie święto 
Trudno byłoby dziś wy­ 
obrazić sobie świat bez 
Indii — wielkiego azja­ 
tyckiego państwa, 
liczącego 
800 milionów ludności « od- 
grywającego doniosłą rolę w 
życiu międzynarodowym, w 
polityce, gospodarce, 
nauce, 
kulturze. A przecież w skali 
historycznej niepodległe Indie 
są jeszcze bardzo młode. 
26 stycznia 1930 roku odbył 
się w Lahore zjazd Indyjskie­ 
go Kongresu Narodowego. Na 
zjeździe tym przewodniczący 
partii Jawaharlal Nchru w 
płomiennym przemówieniu do­ 
magał się przyznania niepod­ 
ległości całemu terytorium in ­ 
dyjskiemu .W zitńązku z tym, 
uczestnicy zjazdu ogłosili 26 
stycznia Dniem Walki o Nie­ 
podległość. 
Brytyjczycy przyznali In­ 
diom niepodległość dopiero 1S 
sierpnia 1947 roku. Ale to trzy 
lata później, 26 stycznia 19S0 
roku, nowe władze Indii — 
dla upamiętnienia 20-lecia wy­ 
stąpienia Nehru to Lahore — 
proklamowały kraj republiką. 
Od tej pory 
naród indyjski 
obchodzi Dzień Republiki jako 
święto narodowe. 
Niemal przez taty okres 
niepodległego bytu kraj ten, 
z krótką, niespełna trzyletnią 
przerwą kierowany jest przez 
Partię Kongresową, której 
przewodzili kolejno: Jawahar­ 
lal Nehru i Indira Gandhi. O - 
becnie tę funkcję sprawuje 
ich wnuk i syn — Rajiv Gan­ 
dhi. 
Dzięki temu politykę zagra­ 
niczną Indii cechuje daleko i- 
dąca ciągłość. Mianowicie rząd 
indyjski zawsze konsekwentny 
był w swych działaniach na 
rzecz utrzymania pokoju io 
świecie i w dążeniu do rozwt- 
jania pokojow ej współpracy 
ze wszystkimi państwami, bez 
względu na ich ustrój społecz­ 
no-polityczny. 
Od chwili nauńązania sto­ 
sunków dyplomatycznych w 
1954 roku Polskę i Indie łączą 
więzy przyjaźni i szerokiej 
współpracy, opartej na wza­ 
jemnym zaufaniu i zrozumie­ 
niu. Oba kraje utrzymują ze 
sobą stały dialog polityczny, 
czego wyrazem była niedawna 
wizyta Wojciecha Jaruzelskie­ 
go u> Delhi. Rozwój polsko- 
indyjskiej współpracy ułat­ 
wia m. tn. zgodność poglądów 
w 
podstawouyych sprawach 
polityki międzynarodowej. 
 ini'e protokół o wymianie towarów 
rawłow, podpisali 23 bm. w 
bieżący. Wymieniono także ddku- 
i płatnościach obu krajów na 
■przygranicznych, głównie mtę- 
menty dotyczące handlu w rejrepublikami związkowymi 
dzy chińskim Xmjiangiem a są 
obroty handlowe osiągnęły wax- 
ZSRR. W ubiegłym roku wzajemne ooroty n 
tość 1,9 
NAUKI I OŚWIATY KC PZPR Stan 
♦ POSIEDZENIE KOMIS 
pzpr był głównym tematem posie- 
przygotowań do XXIV 
Kom itetu Centralnego, które odbyło 
dzenia Komisji Nauki i °^wia y 
przewodniczący komisji setare- 
wWar^e^ 
Ogłoszono uwagi do projektu re- 
tarz KC PZPR 
Henryk 
ukazać kierunici dzkiłań dla dal- 
feratu Biura Politycznego, lrttay W 
w PoIsce 
s z e g o doskonalenia iroz^ju^s^^^^ Wczoraj na wspólnym posiedze- 
poziomu życia społeMeństwa^ 
lIRANU. statek kosmiczny „Vo- 
i i SŁffSft 
f sl.£ni“aldale| 
produktem mózgu i rąk mieszkańców Ziemi. 
________________________ 
Rozmowa „Dziennika" 
(Dokończenie ze str. 1) 
proc. młodzieży, a więó — niejako 
decydujące o poziomie społeczeń­ 
stwa. 
— 
A jeśli ta reforma będzie po­ 
wtórzeniem błędów reform y pro­ 
gramowej w szkole podstawowej, 
na co się jednoznacznie zanosi? 
— 
Toteż, jeślibym miał przed 
c w m ś przestrzegać, to właśnie 
przed tym. Trzeba tera* zrobić 
wszystko, żeby uniknąć przeciąże­ 
nia ucznia i nauczyciela nad mier­ 
nymi treściami. Nie wolno tak, jak 
to się stało w szkole podstawowej 
od n osić nadmiernie progu trudno­ 
ści. Musimy Wyciągnąć wnioski z 
tego, ie uczniowie klas I—in nie 
radzą sobie z matematyką (pomi­ 
mo złagodzenia pierwotnych w y ­ 
mogów!), a dzieci s klas IV-tych s 
biologią, której program realizo­ 
wali dawniej uczniowie znacznie od 
nich starsi. To samo dotyczy geo­ 
grafii, zwłaszcza fizycznej, innych 
przedmiotów. 
^ 
— 
Ależ, założenia reformy pro­ 
gra m o w ej w szkołach ponadpodsta­ 
wowych zdają się świadczyć o tym, 
że nikt nie myśli o wyciąganiu ta­ 
kich wniosków. Wbrew krytyce, 
założenia te mają być realizowane! 
— 
Stąd m oje przekonanie, i e 1 ta 
sprawa „stanie” na owym Plenuiti. 
A konsekwencją tego będzie w e ry­ 
fikacja programów — w miarę ich 
wdrażania. Jest to konieczne s tego 
powodu, ie w przeciwieństwie do 
szkół podstawowych nie zdołano 
nowych pogramów wcześniej eks­ 
perymentalnie sprawdzić. Oczeki­ 
wałbym tei wyraźnego stwierdze­ 
nia, że oświata wym aga wszech­ 
stronnej pomocy społeczeństwa. 
— 
Przecież nic, tylko się o tym 
mówi! 
— a... społeczeństwo p rzyjm u je to 
jak jeszcze jeden slogan, nie czuje 
się w pełni odpowiedzialne za wycho­ 
wanie młodzieży. Mim o to skłonny 
jestem wierzyć, li właśnie to Ple ­ 
num nada sprawie odpowiedni ton, 
um ożliwi stworzenie mechanizmów, 
które sprawią, ie i rodzice poczu­ 
ją się bard ziej odpowiedzialni za 
wychowanie swoich dzieci, zakłady 
i instytucje przyjdą szkole s kon­ 
kretną pomocą materialną, wycho­ 
wawczą oraz wsparciem moralnym. 
— 
Powiedzmy, ie kiedyś wszyst­ 
kie Pana oczekiwania się spełnią, 
ale w związku z decyzją Minister­ 
stwa Oświaty i Wychowania, re­ 
formę programową, choć etapowo, 
trzeba wprowadzać od najbliższego 
września. Czy się Pan tego nie boi? 
— 
N a pewno będzie ciężko. Jako 
io minione lata, które powinny być 
wykorzystane 
na 
przygotowanie 
warunków do reformy zostały de 
facto zmarnowane. Nauczyciele, któ­ 
rzy od dawna powinni przynaj­ 
mniej dysponować nowymi progra­ 
mami, poznać Je, znać stopień ich 
trudności — dowiadują się o zmia­ 
nach program owych powierzchow­ 
nie, zależnie od tego czy dotrze do 
nich 
czasopismo 
przedmiotowe 
(gdzie były wydrukowane) czy nie. 
Do tej pory nie m a wszystkich, 
dostosowanych do zmian podręcz­ 
ników. Brak 
szczególnie warun­ 
ków do 
realizacji przedmio­ 
tów 
uzupełniających, nie wiado­ 
mo jak prowadzić nowy przedmiot: 
„praktyki uczniowskie” — zakłady 
pracy i instytucje są nimi co naj­ 
m n iej zaskoczone. 
— 
Czy jest jakieś wyjście z tej 
sytuacji? 
— 
Tak. N a naradzie kuratorów 
w Ministerstwie Oświaty i Wycho­ 
wania doszliśmy do wniosku, ie re­ 
formę realizujemy począwszy od 
rok u 1986/87 etapowo. I etap bę­ 
dzie polegał na wdrożenia nowych 
treści program owych w przedmio­ 
tach ogólnokształcących klas I szkół 
ponadpodstawowych. W następnym 
roku szkolnym będziemy wprowa­ 
dzać do programu szkół nowe przed­ 
mioty tzw. 
„uzu pełniające”, pra­ 
ktyki uczniowskie w liceach a w 
kolejnych latach zmiany treści 
przedmiotów zawodowych. Opraco­ 
wano bardzo konkretny harmono­ 
gram działań rozpisany między Ku­ 
ratoria, Resort i Instytut Progra­ 
m ó w Szkolnych. Jestem przekona­ 
ny, ie będzie on realizowany kon­ 
sekwentnie, co pozwoli przygoto­ 
wać niezbędne warunki do wdro- 
ienia zadań I etapu. 
— 
Dziękuję za rozmową. 
W Myślenicach 
ognisko włośnicy 
(Dokończehie ze str. 1) 
pokarmowego — biegunka i wy­ 
m ioty. 
I jeszcze na koniec ostrzeżenie 
zaadresowane 
do 
wszystkich, 
którzy dokonują uboju gospodar­ 
czego zwierząt rzeźnych i prze­ 
rabiają surowiec 
m ięsny: 
we 
własnym, dobrze pojętym inte­ 
resie mięso takie należy wcze­ 
śniej poddać badaniom wetery­ 
naryjnym dla stwierdzenia 
czy 
jest ono wolne od groźnych dla 
naszego zdrowia, a być może i 
życia, pasożytów! (AT) 
Ogłoszeniaekspres 
owe* 
SZNAUCER olbrzym 
szczenię ro­ 
dowodowe, dwumiesięczne (piesek), po 
złotych medalistach — sprzedam. Tel 
48-13-33 wewn. 225. 
g-S455 
POKOJ z kuchnią, 33 m», superkom- 
fortowe — zamienię na większe. No­ 
wa Huta wykluczone. Tel. 21-06-90. 
___________ _________________ ____ 
g - 33*91 
FUTRO z norek — sprzedam. Kra­ 
ków, tel. 66-26-81. 
g-3398 
SPRZEDAM parcelę uzbrojoną, budo­ 
wlaną, 7 arów, przy szosie zakopiań­ 
skiej, os. Jugowice, telefon 66-09-69 
W godz. 20—28. 
g-3384 
AKWIZYTORA zatrudni 
„DomusM 
T e l. 66-93-15. 
g-3568 
DOGI-arleklny 1 czarne szczeniaki — 
sprzedam. Skata, Rynek 3, tel. 2*1. 
___ __ __ ______________ __ __ __ _ g - 3569 
NOWEGO Fiata 128 — 
sorzednm 
Wiadomość: tel. 34-31-7S, po godz? 14. 
_ __ __ __________ __ __ _ _ ______________ 
g-3605 
125 p, rocznik 1974 — sprzedam. TeT 
22-38-24. 
g- 3603 
KOMPLETY łazienkowe, szafki kar- 
nłsze — montuje Wawryklewicż te! 
n -36- » - ______________ 
g-3317 
TELEWIZOR Sony, 27 cali — SDr7- 
dam. Tel. 33-06-28. 
2-B92 
KURTKI modne octeplane (madera) 
— 
poszukuję odbiorców. Tel. arzery 
nośclowy 33-28-36. 
g-3358 
TELEWIZOR „Sony-17”, deck „Yama­ 
ha” — sprzedam. O ferty 3369 ..Prasa” 
Kraków, Wiślna Ł 
..»-rasa 
MAKIETĘ kolejki — sprzedam lub 
zamienię. Tel. 34-52-73. 
g-3481 
PRZYJMĘ uczennicę pełnoletnią — 
zakład fryzjerski, Kraków, Łobzow­ 
ska 26. 
g-3436 
POLE orne, 33 arów. w Wltkowleach 
— 
sprzedam. Oferty 3422 „Prasa” Kra­ 
ków, Wiślna 2. 
DNIA 22 stycznia 1986 roku w auto­ 
busie „C ” zgubiono portfel z pienię­ 
dzmi. Uczciwego znalazcę proszę o 
zwrot pod adresem: Stanisław Bałoś, 
Kraków, Pijarska 2. 
g-3 «; 
W IE LIC ZK A — sprzedam atrakcyjną 
parcelę budowlaną. Oferty 3415 „Fra- 
sa" Kraków, Wiślna 2. 
SPECTRUM 48 — sprzedam. Tel. 
33-48-23. 
g-2837 
KAROSERIĘ Fiata 126 p, do remontu 
na podwoziu — sprzedam. Tel. 22-80-24, 
od godz. 16. 
g-2995 
WINDSURFINO Golden Eegl, w do­ 
brym stanie — sprzedam. Oferty 3425 
„Prasa” Kraków, Wiślna 2 . ________ 
DOM sprzedam odpowiedni do pro­ 
wadzenia sklepu i rzemiosła. Czchów 
8. tel. 146, woj. tarnowskie. 
g-3560 
CUDZOZIEMCOM wynajmę mieszka­ 
nie. Tel. 11-23-33, po 16. 
J45T 
MIESZKANIE trzypokojowe. 
komfortowe, z balkonem, telefonem, 
pierwsze piętro — sprzedam powraca­ 
jącemu z zagramicy. oferty 3487 „Pr*" 
sa” Kraków, Wiślna 2.
		

/dp_1986_021_0003.djvu

			wszystkfch^n^emaf^ledziiiach tóalabi 4*7 ** **“ ** ntj,*klwań 
ki tego rodząiu 
«z»ałalnoScl w naszym kraju. Na bra- 
poczynająć a na «>klnarłi mtS ^ ł0* ’ ° 
laboratorlów uniwersyteckich 
Jące kłopotV » X vk „n ^!lTM ? k0nCXąe- Kaid* Przedsiębiorstwo ma- 
takich nie m a?') wśrńri r planowych zada“ (któż zresztą kłopotów 
s'S 
“ wpo,.“s 
cs 
, 
ts 
C 
zy rzeczywiście duża i- 
lość nowoczesnych maszyn 
gwarantuje owe korzyści? 
Fakty często dowodzą, ie 
tak nie jest. Oczywiście 
bez odpowiedniego parku 
maszynowego, bez jego moder­ 
nizacji nie można dziś wyobra­ 
zić sobie produkcyjnych sukce­ 
sów. ale ta oczywistość przy do­ 
kładniejszej analizie 
problemu 
zaczyna wyglądać nieco inaczej. 
Cofnijmy się w lata siedem­ 
dziesiąte, w okres naprawdę dy­ 
namicznych przemian 
technolo­ 
gicznych i szybkiej modernizacji 
ro jest jednak powodów, by li­ 
znąć, że jedną z głównych przy­ 
czyn bywa niewłaściwa organi­ 
zacja pracy zarówno na samych 
placach budowy, jak i przy 
przygotowaniu inwestycji. A przy 
kiepskiej organizacji mnożenie 
parku, maszynowego na nic się 
nie zda! Przeciwnie — spowodu­ 
je jeszcze 
większy 
bałagan, 
wzrost kosztów i straty. 
Znakomitą ilustrację marno­ 
trawstwa wysoko wydajnego i 
nowoczesnego sprzętu przy źle 
zorganizowanej pracy, stanowią 
roboty melioracyjne. Przed kil- 
ehicma co najmniej Jednego s 
członków brygady — 1 jui ma­ 
m y następny przestój. Z wszyst­ 
kimi konsekwencjami. Łańcuszek 
ten uzupełniać jeszcze mogą bra­ 
ki części zamiennych, lub opóź­ 
nienia w dowozie paliwa (co 
też nie naleiy do rzadkości) — 
tak więc należałoby si* cieszyć, 
że kombajn pracuje na ćwierć 
swych możliwości, a nie na jed­ 
ną dziesiątą, lub jeszcze m niej! 
Nowoczesny, wyspecjalizowany 
sprzęt ułatwia pracę, ale z dru­ 
giej strony stwarza też pewne 
trudności. Jeśli z grupy kilku 
„łopaciarzy” nie stawi 
się do 
pracy jeden, czy dwóch — po­ 
zostali jakoś tam wydłubią bo­ 
daj część zaplanowanych na ten 
dzień rowów. Kombajn ma już 
inne wymagania. Czy nie moż­ 
na zapewnić ich 
zaspokojenia? 
Nie wierzę. Nie wierzę, by nie 
dało się zorganizować 
systemu 
nagłych zastępstw w przypadku 
zdekompletowania brygady, czy 
ku i spędzi tam 
przykładnie 
swoje 8 godzin, jeśli nie dosta­ 
nie we właściwym czasie odpo­ 
wiedniej ilości materiałów, albo 
stosownych narzędzi? Błędy w 
funkcjonowaniu służb pomocni­ 
czych dezorganizują produkcję w 
równym stopniu, jak ludzka nie­ 
solidność, czy lenistwo. 
Wpro­ 
wadzenie elementarnego porząd­ 
ku organizacji produkcji 1 dyscy­ 
pliny nie wymaga specjalistycz­ 
nej wiedzy. Konieczna jest jed­ 
nak tutaj konsekwencja i wy­ 
trwałość w ich egzekwowaniu, a 
0 te cechy w naszych kolekty­ 
wach niełatwo. 
Te proste metody jednak nie 
wystarczaj'ą, zwłaszcza, gdy cho­ 
dzi o przedsiębiorstwa większe 
1 o bardziej złożonej strukturze. 
Ujawnienie i wykorzystanie mo­ 
żliwości, jakie kryje 
w sobie 
właściwa organizacja pracy, w y­ 
maga 
systematycznej 
analizy 
procesu produkcji z punktu wi­ 
dzenia 
wyeliminowania 
tego 
Bruno Miecugow 
Alibi, czy ślepota? 
O 
si! wytwórczych. Z danych GUS 
wynika, że w latach 1971— 1977 
wydajność pracy wzrosła o 60,3 
proc. Można by to uznać za spo­ 
ra osiągnięcie. Ale jeśli porów­ 
namy ten wskaźnik z nakłada­ 
mi poniesionymi na rozbudowę 
1 unowocześnienie parku maszy­ 
nowego to powodów do zadowo­ 
lenia już nie będzie. 
Przyrost 
technicznego uzbrojenia pracy w 
tym samym okresie wyniósł aż 
69,8 proc., 
a więc był wyższy 
od wzrostu wydajności. Wydaj­ 
ność wzrastała zatem tylko dzię­ 
ki zastosowaniu 
nowocześniej­ 
szych maszyn i technologii, a 1 
tak nie umiano w pełni wyko­ 
rzystać wszystkich możliwości 1 
szans, jakie dawała owa moder­ 
nizacja. Wniosek stąd jest oczy­ 
wisty: nie wystarczy mieć sprzęt, 
trzeba jeszcze umieć go wykorzy­ 
stać. A z tym jest nadal kiepsko. 
Weźmy dla przykładu budow­ 
nictwo. które też lubi tłumaczyć 
swe „poślizgi” brakiem sprzętu. 
W roku 1970. dysponowało ono 
liczbą 1871 żurawi wieżowych i 
4764 samojezdnych. Dziś ma tych 
pierwszych ponad 3600 sztuk, 
tych drugich zaś aż 10700 — czy­ 
li ogółem przeszło dwukrotnie 
wzrosła ilość dźwigów stojących 
do dyspozycji budownictwa. 
A 
równocześnie przeciętnie 
cykl 
realizacji jednego budynku w y­ 
nosił w roku 1970 14,7 miesiąca, 
a obecnie ponad 22 miesiące. 
Może ktoś powiedzieć, że sprzęt 
w budownictwie to nie tylko 
dźwigi, a wydłużenie cyklu bu­ 
dowy ma wiele różnych przyczyn 
1 zależy nie tylko od „usprzęto- 
wienia”, Zgoda. Ale jak wytłu­ 
maczyć fakt, że budowlani na­ 
rzekają na niedobory sprzętu, a 
równocześnie 
z danych 
staty­ 
stycznych wynika, że przestoje 
dźwigów (liczone w maszynogo- 
dzinach) wynosiły w 1970 roku 
185 rocznie na jedną maszynę, 
a w 1983 — aż 245? Pamiętać 
przy tym warto, iż dane staty­ 
styczne oparte są na oficjalnych 
sprawozdaniach 
nadsyłanych 
przez przedsiębiorstwa, a naweit 
małe dzieci wiedzą, że nie ma 
chyba takiego przedsiębiorstwa, 
które by wszystkie 
przestoje 
odnotowywało 
w 
oficjalnych 
sprawozdaniach. Ogólnie biorąc 
wykorzystanie maszyn budowla­ 
nych spadło w ostatnich latach 
o sześć do dziesięciu procent! 
Rzecz jasna 
przedsiębiorstwa 
tłumaczą 
to 
niezawinionymi 
przestojami, czyli takimi, które 
spowodowane są brakiem mate­ 
riałów budowlanych, nieirytmicz- 
nością ich dostawy itp., itd. Spo- 
kunastu laty prace te wykony­ 
wano bardzo prymitywnie. Ko­ 
parki żłobiły tylko główny kanał 
zbiorczy, resztę prac wykonywa­ 
no ręcznie. Jeden pracownik mógł 
dziennie wykonać od 20 do 30 
metrów kanału, w którym jego 
pomocnik układał dreny. Później 
wprowadzono pługi, które wyo- 
rywały kanał wymagający 
na­ 
stępnie ręcznego profilowania i 
wydajność wzrosła do 150 mb 
na dzień. Obecnie używa się do 
tych prac radzieckich kombaj­ 
nów obsługiwanych przez kilku­ 
osobową brygadę. Maszyna taka 
umożliwia ułożenie w ciągu o- 
śmiu godzin — zależnie od wa­ 
runków terenowych — od 2 do 
4 kilom etrów rurociągu. Dlacze- 
:.' 
- •:.■■■■;■■■:• 
P il! y||i 
v |l|$d l i 11|!11| |p^"\ 
nawet wymiany awaryjnej całe­ 
go kolektywu, nie wierzę by nie 
dało się zapewnić sprawnego 
działania szybkich ekip remon­ 
towych — nie mówiąc już o tak 
podstawowych 
sprawach, jak 
dostawa paliwa, czy nadzór nad 
przestrzeganiem dyscypliny pra­ 
cy. Ale jeśli naprawdę nie da 
się tego zrobić, to po co spro­ 
wadzać nowoczesny sprzęt? 
Im więcej sprzętu, im wyższy 
stopień jego nowoczesności i wy­ 
dajności, tym sprawniejsza mu­ 
si być organizacja. 
Człowieka, 
który by chciał układać rejsy 
współczesnych pasażerskich od­ 
rzutowców w oparciu o rozkład 
jazdy dyliżansów, 
niechybnie 
wsadzono by do czulbków. Czemu 
go więc w tamtych czasach pow­ 
szechnego prymitywu 
melioro­ 
wano rocznie przeszło dwa razy 
więcej gruntów, n ii obecnie? O- 
tóż — jak wynika z obserwacji 
— 
możliwości owych 
wysoko- 
wydajnych maszyn wykorzysty­ 
wane są w 20—25 procentach, 
czyli trzy razy dłużej stoją one, 
niż pracują! 
Dlaczego tak się dzieje? Otóż 
każdy kombajn obsługuje kilku­ 
osobowa brygada, wystarczy więc 
choroba, czy niedyspozycja jed­ 
nego członka brygady, by resz­ 
ta miała przestój. Natomiast każ­ 
da awaria maszyny (pracującej 
przecież z natury rzeczy w rejo­ 
nie odległym od bazy) skazuje 
brygadę na kilkudniową z re­ 
guły bezczynność. Zanim przy­ 
będzie remontowa ekipa, melio- 
ranci szukają w najbliższej wsi 
jakiegoś lekarstwa na nudę, a 
wiadomo o jakie lekarstwo 
w 
takiej sytuacji najłatwiej! Efek­ 
tem leczenia nudy bywa z kolei 
niedyspozycja fizyczna, lub psy- 
więc tak często godzimy się, by 
sterowanie pracą 
najnowocześ­ 
niejszych maszyn tak niewiele 
różniło się od metod używanych 
do dyrygowania zespołem kopa­ 
czy ręcznych i konnych woza­ 
ków? O potrzebie poprawy 
w 
dziedzinie organizacji pracy mó­ 
w i się i pisze aż do znudzenia 
o>d lat co najmniej kilkunastu. 
Wszyscy zgadzają się, że tkwią 
tu olbrzymie rezerwy i wszyscy 
gotowi są po nie sięgać. Czemu 
więc tak niewiele w tej dziedzi­ 
nie zrobiono? Chyba dlatego, że 
poprawa organizacji pracy też 
musi być właściwie organizowa­ 
na, a z tym właśnie są olbrzy­ 
m ie kłopoty. 
Najbardziej 
oczywistą 
war­ 
stwą rezerw są przestoje 
ma­ 
szyn i niepełne wykorzystanie 
czasu pracy przez ludzi, którzy 
je obsługują. Toteż zewsząd sły­ 
chać wołania o zaostrzenie dy­ 
scypliny pracy. Wiadomo 
jed­ 
nak, że to nie wystarczy, bo i 
co z tego, że każdy stawi się 
punktalnie na swoim stanowis- 
wszystkiego, co jest zbyteczne, 
lub mało istotne, oraz uproszcze­ 
nia tego. co niezbędne. Do tego 
potrzeba już 
wiedzy 
specjali­ 
stycznej i doświadczenia, a więc 
pomocy fachowców spoiza przed­ 
siębiorstwa. Niestety na takie in­ 
terwencje z zewnątrz kierowni­ 
ctwa zakładów pracy patrzą po­ 
dejrzliwie i niechętnie. Dlaczego? 
Przyczyn jest kilka. Bywa, że 
uważa się je za wyraz braku 
zaufania 
czynników 
nadrzęd­ 
nych do wiedzy i sprawności za­ 
wodowej zespołów kierowniczych. 
Czasami grają rolę niedobre do­ 
świadczenia z przeszłości, gdy 
doradztwa organizacyjnego po­ 
dejmowali się ludzie bez odpo­ 
wiednich kwalifikacji. 
Nieraz 
przecież bywa tak, że ten i ów 
uważa, 
iż jego doświadczenie 
praktyczne w wieloletnim spra­ 
wowaniu funkcji kierowniczych, 
tudzież stopień naukowy z do­ 
wolnej dziedziny, są wystarcza­ 
jącą podstawą do projektowania 
usprawnień organizacyjnych. Nie­ 
stety najlepsze nawet chęci i 
wiara we własne siły nie zastą­ 
pią specjalistycznej wiedzy. W 
takich przypadkach 
mamy za­ 
zwyczaj do czynienia z kolejną 
„reorganizacją”, a nie z rzeczy­ 
w istym postępem 
organizacyj­ 
nym. 
N 
ajczęściej jednak 
prze­ 
szkadza 
zakorzenione 
wśród kadry kierowni­ 
czej i inżynieryjno-tech­ 
nicznej przeświadczenie, 
że postęp organizacyjny 
jest mało istotny w porównaniu 
z postępem technicznym. 
Stąd 
właśnie owo fetyszyzowanie naj­ 
nowocześniejszych maszyn i u- 
rządzeń. Olśnieni wysoką spraw­ 
nością i wydajnością najnow­ 
szych cudów techniki nie widzą, 
że pełne wyzyskanie ich możli­ 
wości i wysoka produktywność 
jest nie do uzyskania w orga­ 
nizacyjnym niedowładzie. 
Owo 
technologiczne zaślepienie moż­ 
na by nazwać nabytą wadą wi­ 
dzenia, czymś w rodzaju zawo­ 
dowej ślepoty, ale podejrzewać 
można także inną przyczynę o- 
wej niechęci do opracowywania 
1 wdrażania autentycznego po­ 
stępu organizacyjnego. Prawidło­ 
wa organizacja prowadzi do wy­ 
eliminowania tego, co zbędne, a 
mogłoby się przecież okazać, iż 
takim właśnie niepotrzebnym e- 
lementem jest część składu oso­ 
bowego kierownictwa. Te wła 
śnie osoby, dla których rzeko­ 
my niedostatek maszyn i urzą­ 
dzeń jest świetnym alibi osła­ 
niającym ich nieudolność. 
f 
„Nasty" 
A 
nglosasi nazywają go „Wiel­ 
ki Nasty”, inni królem Cy­ 
ganów.' Jedyny i niepowta­ 
rzalny. Mieszanka nitrogliceryny 
z dynamitem. Humoru i dezapro­ 
baty. Artysty i prostaczka. Ko­ 
kietuje publiczność i obraża. Za­ 
dziwia techniką i wirtuozerią w 
grze oraz grubiaństwem. Gra ro­ 
lę błazna i dżentelmena. Prakty­ 
cznie żaden mecz nie odbył się 
bez pyskówek 
Jednocześnie Ilie znany jest 
z gołębiego serca, jako człowiek 
wrażliwy na ludzką krzywdę, 
niesprawiedliwość, 
serdeczny, 
niezwykle uczynny. 
W grudniu 1985 r. w jego no­ 
wojorskim apartamencie zadzwo­ 
nił telefon. 
Dzwonił Yannick 
Noah, 6 rakieta świata. „Słuchaj 
Nasty, artyści, piosenkarze orga­ 
nizują koncerty na rzecz dzieci 
z Afryki. Może i my coś zrobi­ 
my... Przyjedziesz, zagrasz?” 
— 
Najbliższym samolotem przyleciał 
do Paryża. 10 dni, 8 miast. Setki 
kilometrów, 3 godziny spektaklu. 
— 
Za pół godziny wyjdziesz na 
kort. To piękne, humanitarne, że 
chcesz pomóc dzieciom Afryki. 
— 
Człowiek musi być człowie­ 
kiem. Cyganie zawsze kochali 
dzieci; nawet nie swoje. Jest to 
dla mnie obowiązkiem, czyż_ mo­ 
żna pozwolić umierać dzieciom? 
— 
Najpierw 
gratulacje. 
Od 
1970 roku do 1981 praktycznie 
ciągle w dziesiątce najlepszych 
na liście ATP. Prawie 30 lat na 
kortach świata. Twoja carte de 
visite? 
— 
Urodziłem się w Bukaresz­ 
cie. 19. VIII . 1946 r., w zrost 181 
cm, waga 75 kg, żonaty (raz), 1 
dziecko (syn). Praworęczny. 
— 
Pierwszy krok tenisowy? 
— 
Rumunia była biednym kra­ 
jem. Z moim bratem Constanti- 
nem odbijałem pożyczoną rakie­ 
tą o mur sąsiadów. Miałem 8 lat. 
Później zapisaliśmy się do klubu, 
choć rodzice widzieli moją przy­ 
szłość bardziej jako piłkarza. 
, — Komu zawdzięczasz karierę? 
— 
Jon Tiriac. To on zaprosił 
mnie do Włoch na cykl turnie­ 
jów. Był moim menadżerem, do­ 
radcą, trenerem. 
— 
Tenis — wczoraj i dziś... 
— 
Tenis zmienił się, jak fut­ 
bol, jak inne sporty. Stał 
się 
przede wszystkim sportem popu­ 
larnym, nie tylko dla elity. Dziś 
gracze więcej biegają po korcie. 
Nie ma mowy o kilkuminutowej 
w y miarbie piłek z głębi kortu. 
Styl gry stał się bardziej dyna­ 
miczny. Nie ma już zawodników 
w stylu Panatty, Okkera, Kode- 
sza, Asha, Fibaka. Obecnie kró­ 
lują potworki — rob&ty.„ Spójrz 
jak gra Boris Becker, czy pleja­ 
da młodych Szwedów. Wszyscy 
mają płuca Zatopka i siłę bokse­ 
ra. Każde ich uderzenie to jak­ 
by cios. Zmieniły się nawierzch­ 
nie na szybsze, betonowe, synte­ 
tyczne. Rakiety, naciągi— 
— 
Doping... 
— 
Piję herbatę, kawę. coca -co ­ 
lę... 
— 
Ilie, nie nudź na litość 
boską, m ó w serio! 
— 
0 ’key chłopcze, tylko 
nie 
oczekuj ode mnie sensacji. Boys 
się wzmacniają, to jaisne. Ale 
jeszcze nikt nie został złapany 
za rękę. Yannick Noah pierwszy 
puścił parę z ust i nie, wyszło 
mu to na dobre. Dopóki nie ma 
oficjalnej kontroli — nie ma 
winnych! 
— 
A powinna być? 
— 
Nie! Bo to są dorośli ludzie, 
to jest ich zawód, i to orni bio­ 
rą odpowiedzialność za 
swoje 
zdrowie Choć ja osobiście jestem 
przeciwny 
„pomocy farmakolo­ 
gicznej” . 
— 
Najlep sz y tenisista. 
— 
Kto był i kto jest najlep­ 
szym? Ten, kto wygrał najwięcej 
turniejów, albo ten, kto zdobył 
najwięcej punktów? Wielu mówi 
Borg. Ale nie wygrał nigdy wiel­ 
kiego szlema, bo nie wygra! ni­ 
gdy US Open. Możie Arthur Ashe, 
Rod Lover, Roy Emersen. New- 
combe, Mc Enroe, J. Connors? 
Nie. Choś każdy z nich był wiel­ 
ki i największy. Tenis na szczę­ 
ście nie składa się z jednego naz*- 
wiska... 
— 
Co sądzisz e karierze W ojt­ 
ka Fibaka? 
— 
Och, W ojtek! Miał szczęście 
i ogromny talent Ale też na­ 
prawdę dużo pracował. Zawsze 
dżentelmen 
na korcie, 
żadne 
brzydkie słowo, 
niepotrzebny 
gest. To już jeden z niewielu ze 
starej gwardii, który nie podda­ 
je się „bombardierom” . 
Jednym 
słowem — artysta. 
— 
Nie sposób rozmawiając • 
tenisie, nie zapytać o wielkiego 
Maca? 
— 
To on pierwszy przełam a! 
kompleks Borga. Mc Enroe tfl 
najgorszy przykład techniki gry 
w tenisa. Wszystkie uderzenia 
przodem, bez skrętu ułowią, od­ 
wodzenia ręki. Ale w zamian 
jaka skuteczność!!! Uderza piłkę 
tuż po odbiciu od kortu. 
Ma 
zabójczy serwis leworęczny, re­ 
fleks i przy siatce jest najlepszy 
na świecie. 
Naturalnie Mac ma swoje chi­ 
mery. 
— 
Ty też Ilie nie byłeś anio­ 
łem. 
— 
No bo nie jestem. 
Jestem 
Ilie Nastase. Owszem, czasem 
przedawkowałem z wygłupami i 
za to ciężko płaciłem. Ale też po­ 
trafiłem 
ubawić publiczność. 
Mnie to pomaga. To jest 
we 
mnie! Miałem zawsze publiczność 
za sobą. Bardzo często na nie­ 
sprawiedliwy werdykt sędziego 
odpowiadałem gagiem. To naj­ 
lepsza recepta. Jak Ty zareago­ 
wałbyś. gdyby facet na krześle 
ukradł ci mecz i pieniądze? 
— 
Wszystkiemu winni sędzio­ 
wie? 
— 
Są źli i dobrzy. Są uczciwi 
i przekupni. Odważni i tchórze. 
Jak ludzie. 
— 
Pieniądze... 
— 
Nie mówmy dziś. w Limoges 
o pieniądzach. Dżentelmen, na­ 
wet jeśli jest Cyganem, potrafi 
o nich zapomnieć... 
Rozmawiał: 
ZBIGNIEW ADAMCZYK 
P zed kilkunastu laty głośnym echem odbił się wypadek drogo­ 
wy w L. Na śliskiej jezdni „skoda” należąca do państwa R. 
została staranowana przez ciężarówkę. W wyniku tragedii na 
szosie na miejscu zginęli małżonkowe R., ich pięcioletnia córecz­ 
ka zmarła kilka dni później w szpitalu. Kolizję przeżył tylko 
czteroletni synek, który dzięki troskliwej opiece lekarzy po kilku­ 
miesięcznym leczeniu był na powrót zdrowym dzieckiem. 
Wypadek był oczywiście tragedią dla całej rodziny R. N ajblii- 
tzą osobą czteroletniego malca była babcia i rada starszych zło­ 
żona z kuzynek, wujków i ciołek zadecydowała jednomyślnie, iż 
Jurek pozostanie pod jej opieką. Babcia była z tego zresztą bardzo 
rada ciesząc się na myśl o tym, że będzie mogła wychowywać 
wnuka. Była jeszcze całkiem krzepka, miała samodzielne wygod­ 
ne mieszkanie i niebrzydką rentę po dziadku, który najlepsze la­ 
ta swej zawodowej kariery spędził we francuskich kopalniach wę­ 
gla. Tak więc zapowiadało się, że sierota uzyska doskonałą opie­ 
kę i niepomny tragedii jaka spotkała jego najbliższych, wychowa­ 
ny zostanie na porządnego człowieka. 
_ 
Wskazywały zresztą na to pierwsze lata babcinej opieki. Jurek 
rósł, mężniał, a kiedy po raz pierwszy załozył tornister, również 
nauczyciele byli z niego zadowoleni. Babcia oczywiście nte miała 
łatwej roli musząc zastąpić dziepku ojca i matkę. Starała się jed­ 
nak jak mogła, ale mimo wszystko w dalszej fazie edukacji nie 
wyszło to wnuczkowi na dobre. Chłopiec został bowiem nadmiernie 
rozpuszczony, robił co chciał, a dobrze sytuowana opiekunka sta­ 
rała się spełniać jego zachcianki, bo przecież Jurek, ^ 
^erotą. 
Z trudem bo z trudem, ale udało się coraz mniej ambitnemu 
młodzieńcowi ukończyć szkołę podstawową. Babcia miała ambicje. 
Opłotkami prawa 
Wnuczek 
aby jej wnuk kształcił się dalej, myśląc w bardziej odległej per­ 
spektywie o studiach. Jurek nie miał na to najmniejszej ochoty, 
twierdził, że czasy są takie, iż liczy się zawód, a nie poziom wy­ 
kształcenia i był skłonny wyuczyć się na mechanika samochodo­ 
wego w szkole zasadniczej. Przekonany argumentami finansowy­ 
mi, od których babcia nigdy nie stroniła, zgodził się startować do 
technikum. Z powodzeniem, w czym widział nie tyle rękę opa­ 
trzności, co raczej kieszeń swej opiekunki. 
Trzeba powiedzieć, że nauka w nowej szkole nie szła Jurkowi 
nadzwyczajnie. Uczył się mniej niż średnio, często wagarował, 
by wreszcie w drugiej klasie zupełnie zrezygnować z przesiadywa­ 
nia w szkolnej ławie. Przyczyniło się do tego towarzystwo jakie 
poznał na wagarach. Starszy od niego o pięć lat Benedykt T. żył 
z tego, że trochę handlował walutą mając do pomocy równieśni- 
ka Jurka, niejakiego Pawła S. Kolega Benedykt imponował Jur­ 
kowi i grupce takich jak on małolatów więc nic dziwnego, że 
i Jurek chciał zaimponować swojemu starszemu kumplowi. 1 to 
także w dziedzinie cinkciarskiej, Wnuczek doskonale wiedział 
gdzie babcia magazynuje walutę i systematycznie podkradał jej 
walory dewizowe sprzedając je Benedyktowi albo tet finansując 
młodzieżowe bankiety. Pewnego dnia wygadał się kumplowi skąd 
ma dewizy i Benio wpadł na pomysł okradzenia babci kolegi. Miał 
to być napad rabunkowy, podczas którego trzej wspólnicy, w tym 
dwaj małoletni mieli się suto obłowić. Do ukradzenia prócz walu­ 
ty była również babcina biżuteria, w schowku, o którym dawno 
dowiedział się wnuczek. 
Jurek z ochotą przystał na projekt okradzenia własnej babki. 
Kierował się przy tym słusznym z własnego punktu widzenia m o­ 
tywem, że napad rabunkowy pokryje manko, jakiego własnoręcz­ 
nie dokonał w babcinej skrytce. Wspólnicy umówili się więc, że 
Jurek poda miejsce gdzie znajduje się waluta i biżuteria, Paweł 
stoi na czatach, a skok realizuje Benedykt. On to właśnie, wcześ­ 
niej babci Jurka nieznany, zapyta o Jurka, pod pretekstem, że 
jest nauczycielem w technikum, do którego uczęszcza wnuczek. 
W tym celu Benedykt uzbroił się w dodające powagi okulary oraz 
zmieniające fizjonomię wąsy. 
Napad przebiegał zgodnie ze scenariuszem. Po wpuszczeniu do 
domu Benedykt ogłuszył babcię i związaną przeniósł do łazienki. 
Następnie ogołocił schowek. W tym czasie babcia ocknęła się 
i jakimś cudem uwolniła z więzów, próbując zaalarmować sąsia­ 
dów. Napastnik chciał ją uciszyć, ale jak się okazało uderzył zbyt 
mocno. 
Wsprawie o zabójstwo jest trzech oskarżonych obciążających 
się wzajemnie winą. Ich stopień odpowiedzialności będzie 
jednak różny nie tylko z tego powodu, że Jurek i Paweł 
mogą być oskarżeni o pomocnictioo, ale również dlatego, ze w 
chwili popełnienia czynu żaden z nich nie miał je^pze ukończo­ 
nych 17 lat życia. 
MACIEJ JASTRZĘBSKI
		

/dp_1986_021_0004.djvu

			Ładne kwiatki. 
Kawa 
Wubiegłym miesiącu ukazała 
się na naszych lamach m- 
formacja dotycząca hodo­ 
wli 
kwiatów 
doniczkowych. 
Wzbudziła ona tak iywą reakcją 
Czytelników, żt postanowiliśmy 
kontynuować ten temat. Zainte­ 
resowanie uprawą kwiatów w 
domu jest — jak się okazało — 
ogromne, natomiast nie każdy 
ma dostęp do fachowych czaso­ 
pism i literatury. Co kilka ty­ 
godni prezentować więc będzie­ 
my uwagi i rady dotyczące ho­ 
dowli roślin doniczkowych. Na­ 
szym ekspertem w tych sprawach 
będzie kierownik Zakładu Ro­ 
ślin Ozdobnych Wydziału Ogrod­ 
nictwa Akademii Rolniczej 
w 
Krakowie dr ZBIGNIEW PIN- 
DEL. 
Do mizernych sadzonek kawy 
dołączane były swego czasu ulot­ 
ki zapewniające, że po 2—3 la­ 
tach uprawy właściciel sadzonki 
może się doczekać 2— 3 kg kawy. 
Ci, którzy 
uwierzyli obliczyli 
prędko, jaki to też majątek m o­ 
gą „zbić” na własnej hodowli i 
kupowali po kilkanaście sztuk 
kawy.... 
— 
Prawda jest taka — mówi 
dr Zbigniew Pindel, że w wa­ 
runkach mieszkaniowych pierw­ 
sze kwiaty pojawiają się na ka­ 
wie w 4—5 roku uprawy. Jest 
ich kilka, czasami kilkanaście i 
przy dużej dozie szczęścia może 
się zdarzyć, że wydadzą parę 
owoców. Owoce te bardzo ład­ 
nie wyglądają na krzewie, któ­ 
ry zresztą od dawna traktowa- 
ny był jako krzew ozdobny, bar­ 
dzo też łatwo kiełkują, ale moż­ 
na je też... upalić na patelni i 
m ieć satysfakcję, że to „moja 
własna kawa” . 
— 
A co * plonami 2—3-kilo- 
gramowymi? 
— 
Tafcie osiągnął prof. Pie­ 
niążek po 10 latach uprawiania 
kawy v> szklarni. Podobne r«- 
zultaty uzyskano też to Warzy­ 
wniczym Zakładzie Doświadczal­ 
nym w Pszczynie. Rośnie tam 
krzew 10-letni, który dał 2,8 kg 
owoców. Ale — nie zapominaj­ 
my — w warunkach szklarnio­ 
wych! W domu takie rezultaty 
są nieosiągalne. 
— 
Jeśli Już jednak ktoś zde­ 
cydował się na 
uprawę kawy, 
jakie warunki powinien jej za­ 
pewnić? 
— 
Roślina powinna mieć jak 
najwięcej światła, ale nie bezpo­ 
średniego słońca, ponieważ w 
warunkach naturalnych 
rośnie 
zwykle w cieniu innych drzew. 
Trzeba jej też, zwłaszcza w mie­ 
szkaniach z kaloryferami, zape­ 
wnić odpowiednią wilgotnośi po­ 
wietrza, bo w zbyt suchym opa­ 
dają jej liście... 
— 
Czyli jest to roślina na­ 
prawdę „trudna w obsłudze", 
chyba, i e ktoś potraktuje ją w y ­ 
łącznie Jako k rzew ozdobny, czy­ 
li tak, jak powinny być trakto­ 
wane wszystkie pielęgnowane w 
dom u rośliny. 
(bar) 
Powieść w odcinkach 
na małym ekranie 
Uruchomienie 
regionalnego 
programu 
TV w Katowicach 
sprawiło, ie łączny cza* emisji 
telewizyjnej wzrośnie w tym ro­ 
ku o ponad 500 godzin w stosun­ 
ku do roku ubiegłego i wyniesie 
9712 godzin. 
Całkowitą nowością w tym ro­ 
ku będzie powieść telew izyjna 
emitowana 
w 
cotygodniowych 
odcinkach, zaś w oparciu o po­ 
mysły widzów realizowany bę­ 
dzie serial „Życie codzienne Po­ 
laków 1986” . 
(PAP) 
„Autosanyutoniepietruszka 
(INF. WŁ,.) Klienci przyjeżdża­ 
jący do Sanoka po odbiór auto­ 
busów nareszcie doznają nieco 
wygód, co przyszło tym łatwiej, 
że wygód dotąd ni* było. Tran­ 
sakcje odbywały się ta baraku « 
wyglądzie nie lepszym, niż te to 
których sprzedaje się pietrusz­ 
kę. 
Pośrednikiem między fabryką 
autobusów a nabywcami z całe­ 
go kraju jest przedsiębiorstwo 
,J>olmozbyt” w Rzeszowie. Przez 
lata polegało to wyłącznie 
na 
buchalterii, bo techniczne czyn- 
ności przedsprzedażne przy au­ 
tobusach wykonywali — na zle­ 
cenie handlowców — mechanicy 
z „Autosanu” . 
Hecna sytuacja, 
ponieważ ogniwo kontroli jako­ 
ściowej działające w interesie 
nabywców, a więc służby tech­ 
niczne handlu — było zastąpio­ 
ne atrapą — ludzie producenta 
kontrolują ludzi producenta. 
Dokuczało też to, ie kierowcy 
przyjeżdżający po autobusy 
z 
najdalszych stron nie mieli żad­ 
nych warunków do wypoczynku, 
chyba, że latem na zakurzonym 
trawniku. 
To wszystko dotkliwie i wsty­ 
dliwie przemawiało za wzniesie­ 
niem porządniejszej placówki 
„polmozbytowskiej” przy „Auto- 
sanie”. I otóż od początku stycz­ 
nia br. gości przyjmuje ładne 
biuro obsługi, opodal zaś urzą­ 
dza się „polmozbytowskie" 
za­ 
plecze techniczne. Kierowcy przy­ 
jezdni znajdą wygodny odpoczy 
nek. Cząstki bazy będą oddawa­ 
ne w miarę ukończenia, całość 
na pewno do jesieni br. 
(awa) 
Może jesteś spadkobiercg? 
Wydział Spadków Departamen­ 
tu Konsularnego Ministerstwa 
Spraw Zagranicznych poszukuje 
spadkobierców po niżej wymie­ 
nionych osobach zm arłych za g ra ­ 
nicą, które pozostawiły spadek: 
ABRAMUK Nadia z d. KAR - 
PINCZIK, primo voto Hubarycz, 
ui. 14.10.1919 w Brześciu Poles­ 
kim. zm. 18.6.1981 w Kanadzie, 
dokąd przybyła po II wojnie. 
Poszukuje się jej dzieci z I mał­ 
żeństwa o nazwisku HUBARYCZ. 
ANDREJEW Jan, ur. 18.4.1919 
w Luka. zm. 15.4.1984 w W. Bry­ 
tanii. Z Polski wyjechał w cza* 
sie II wojny światowej. 
CHRUNIK Frederick. ur. 18.5. 
1895 w Lesku. zm. 16.5.1983 w 
Kanadzie, dokąd przybył w 1930. 
Miał stryja Andrzeja. Poszuki­ 
wane rodzeństwo lub dzieci ro­ 
dzeństwa. 
COLSKIE Stephen v. COLSKY 
Stave. ur. 17.7.1893 w Warsza­ 
wie. s. Jana i Marii, zm. 24.7. 
1959 w Bostonie, USA. Do USA 
przybył w 1910. 
DEMKOWICZ Jan. ur. 13.3. 
1913 w miejscowości Motol pow 
Janów. s. Jakuba, ur. 1881 i Ma­ 
rii z d. Palto, ur. 1884 — zm. 
19.4.1984 w Chicago. W 1944 wy­ 
jechał na roboty do Niemiec, a 
ok. 1949 wyemigrował do USA 
DEMKOWSKI Michał, ur. 2.2 
1921. s. Jana i Heleny z d. Ko­ 
złowska, zm. 3.12.1980 w USA. 
DOLAJCZUC Damian, ur. 14.11 
1906 w m. Haliczany pow. Mo- 
rochów, zm. 19.8.1982 w Argen­ 
tynie. 
DOMKĘ Paul. zm. 9.8.1983 w 
Chicago. 
DUBAS Włodzimierz (Walter), 
ur. 2.2.1925, zm. 22.11.1980 w K a ­ 
nadzie, dokąd przyjechał w 1947. 
DYRYK Michael, zm. 6.6.1984 
w Kanadzie i część spadku za­ 
pisał dla Marii BILENKA, córki 
Johna Dyryka. 
FARIÓN Nick (Mikołaj), ur. 
30.3.1901 w Rydodobach pow 
Czortków, zm. 29.2.1984 w Ka­ 
nadzie jako wdowiec. Poszukiwa­ 
na córka Emilia i ew. inne dzieci. 
RYS2AU13 
OttZES Kr 
OCr C*Zte*L 
(2) W poprzednim odcinka napisałem, że programowanie należy 
zacząć na papierze. Praiktyka wykazała, że wprawdzie bardzo przy­ 
jemnie pisze się bezpośrednio na komputerze, ale program tak napi­ 
sany. jeśli nie jest króciutki, jest przeważnie fatalnie skonstruowany 
i bardzo trudny do poprawienia. Jaka jeist tego przyczyna? Otóż 
człowiek nie jest w stanie myśjeć równocześnie o wielu szczegółach. 
Najlepiej praouje mu się, gdy ma przed oczyma całość wykonywa­ 
nego projektu. Tymczasem na ekranie komputera mieści się zwykle 
tylko niewielki fragment programu, złożonego z mnóstwa drobiazgo­ 
wych instrukcji. Taki gotowy program zajmuje nieraz kilkadziesiąt 
stron. Jak sobie poradzić z tymi przeciwstawnymi wymaganiami: w i­ 
dzieć naraz cały program złożony z mnóstwa szczególików? Już wiele 
lat temu wymyślono sposób obejścia tej trudności. Nazywa się on 
..programowaniem zstępującym” i polega na „zstępowaniu” od ogól­ 
nych do coraz bardziej szczegółowych instrukcji. W ten sposób zawsze 
ma się przędą oczyma tylko kilka elementów programu. Jest to mniej 
więcej tak, jakbyśmy rozmieniali banknot tysiączłotowy kolejno na 
coraz drobniejsze. 
Zaczynamy od sformułowania, najlepiej jednym zdaniem, celu. Jaki 
chcemy osiągnąć przy pomocy planowanego programu; zdanie to za­ 
pisujemy na kartce. Jest to pierwsza z pliku kartek, na których bę- 
dżiemy pisali projekt programu. Dlaczego nie w zeszycie? Ponieważ 
p ik pozwala na łatwą wymianę, dokładanie i wyjmowanie kartek 
Zeby nam się wszystko nie rozsypało, zepniemy plik spinaczem. Na 
poczateik opracujemy jakiś prosty program: 
Załóżmy, że chcemy ułatwić sobie rozliczanie się (prajd mamą, toną, 
czy sobą samym) z codziennych zakupów. Zwykłe dodawanie zapewni 
nam kalkulator, ale komputer może nam pisać na ekranie nazwy 
towarów przy wydanych kwotach, czyli prowadzić nieomal prawdzi­ 
wą księgowość. Formułujemy ogólną instrukcję: „Zapisywać rodzaj 
towarów i kwoty wydane na te towary, oraz obliczać ogólną sumę 
wydanych kwot” . Teraz „rozmieniamy na drobne” naszą ogólną in­ 
strukcję: 1) dowiedzieć się nazwy towaru i kwoty, jaka na niego zo­ 
stała wydana, 2) napisać tę nazwę i kwotę, 31 dodać kwotę do ogólnej 
sumy kwot, 4) napisać ogólną sumę kwot obok ostatniej pozycji, 5) 
w rócić do punktu 1. 
Jalk widać przepis tein nie wymaga użycia komputera. Wszystkie 
te instrukcje może wykonać człowiek. Jednak komputer zrobi to za 
nas o wiele szybciej. Sformułujemy więc nasz program w bardziej 
.komputerowy” sposób, uszczegółowiając przy okazji pewne instruk­ 
cje: 1) przyjmij z klawiatury nazwę towaru, 2) przyjmij z klawiatury 
kwotę, 3) napisz obok siebie na ekranie nazwę i kwotę. 4) dodaj 
kwotę do ogólnej sumy kwot, 5) napisz na ekranie ogólną sumę kwot, 
6) powróć do instrukcji 1. 
Powyższy program trzeba już tylko przetłumaczyć na język zrozu­ 
miały dla komputera, w naszym przypadku Basic. Ogólne zasady pi­ 
sania programów i objaśnienia do naszego programu podam w na­ 
stępnym odcinku, za tydzień, na razie dla niecierpliwych gotowy 
program. Należy go przepasać dokładnie, po każdej linii naciskając 
klawisz ENTER, a uruchamiamy go klawiszami RUN i ENTER. Za­ 
miast znaku podkreślenia dajem y jeden odstęp. 
10LETs=0 
20 INPUT "Podaj nazwę towaru 
(maksimum 15 lite r) 
30 INPUT "Podaj kwotę:_” ;a 
40 PRINT a$,a; 
50 LET s=s+a 
60 PRINT TAB 25; 
70 GOTO 20 
SERWIS INFORMACYJNYBSERWIS INFORMACYJNY 
Uda 
Chłodniej! 
Polska jest pod wpływ em rozle­ 
głego niżu znad Skandynawii. K ra ­ 
kowskie Biuro Prognoz IMGW 
przewiduje, że dziś będzie 
za* 
i chmurzenie duże, chwilami umiar­ 
kowane i przelotne opady śniegu. 
Temperatura maksymalna w dzień 
od 0 do 2 st., w Tatrach —12, mini- 
5malnawnocyod—5do—2,wTa- 
|| trach —13. Wiatr umiarkowany 1 
fi dość silny, w Tatrach bardzo silny 
| północno-zachodni. Prognoza orien­ 
tacyjna na następną dobą: pogoda 
•'! bez większych zmian, nadal dość 
ii.chłodno. Od 26 do 30 bm. w dru- 
* giej części okresu spodziewane jest 
ocieplenie. W niedzielę i ponie­ 
działek opady przeważnie śniegu, 
tem peratura maksymalna od —3 
do +3, a minimalna od —3 do —8 
v st. Wiatr umiarkowany, okresami 
dość silny z kierun ków północnych. 
Od wtorku do czwartku zachmu­ 
rzenie duże z rozpogodzeniami, o- 
kresami opady deszczu, temperatu­ 
ra maksymalna od 2 do 7 st, a 
minimalna od —2 do +4, Wiatr 
umiarkowany okresami silny z kie­ 
runków zachodnich. 
Słońce wzeszło dziś w Krakowie 
o godz. 7.24, a zajdzie o 16.21. (k) 
Ceny samochodów 
A Jednak podrożały. Jui na o- 
statn iej 
niedzielnej krako wskiej 
giełdzie można było zauważyć lek­ 
ką zwyżkę notowań samochodów. 
Nowego „malucha” (nadal niedo­ 
stępnego za waluty wymienialne) 
oferowano za 650 tys. zł, choć była 
to jedynie cena wywoławcza. Tak­ 
że jako pobożne życzenia sprzeda­ 
jącego należy potraktować 
cenę 
fabrycznie nowego FSO 1500 w 
wersji podstawowej — 1120 ty*, 
oraz „poloneza” . 
Podałem giełdowe ceny FSO i „po­ 
loneza", bo samochody te są już do­ 
stępne w Banku PeKaO w Rynku 
Głównym. Można sobie porównać. 
I tak FSO 1,5 1 Berlina kosztuje 
2200 doi. USA (lub 1200 doi. 1 399 
tys. 300 zł), a model tegoż samo­ 
chodu z silnikiem od „poloneza” 
(wersja ME) 2400 i odpowiednio 
1400 i 399 tys. 300 zł. 
Dostępne są także za dolary „po­ 
lonezy” 1,5 LE, które wprawdzie 
kosztują 3300 (2 tys. dolarów i 498 
tys. 300 zł), ale faktycznie trzeba 
za nie zapłacić więcej, bowiem 
przy odbiorze może się okazać, ie 
są... bardziej bogato wyposażone 
Za opony Uniroyala D124 175 SR 
X13 trzeba dopłacić 19 dolarów, za 
laminowaną szybę 15 dolarów, za 
przód w wersji coupe aż 100 doi. 
Notowania walutowe 
Przeliczniki banku PeKaO 
Czarny rynek 
(eksport wewnętrzny) 
„Czarny 
ry­ 
bon PeKaO 
nek” za 1 dolara 
płacił (w zależ­ 
Australia 
1 dolar 
0,68 
ności od wyso­ 
Austr ia 
100 szylingów 
5,64 kości sum y) T20 
Belgia 
100 franków 
1,94 -630 zł. 
Dania 
100 koron 
10,7T 
Za jeden bon 
Finlandia 
100 marek 
17,98 
Francja 
100 franków 
12,94 PeKaO — 620 /ł 
Grecja 
100 drachm 
0,06 
Hiszpania 
100 peset 
0,64 
„Czarny 
ry­ 
Holandia 
1 floren 
0,35 
nek” sprzedawał 
Japonia 
100 yenów 
0,49 1dolara USA (w 
Jugosławia 
100 dinarów 
0,31 zależności 
od 
Kanada 
1 dolar 
0,70 wysokości sumy) 
Liban 
100 fontów 
5,33 
za 650—670 zł. 
Norwegia 
100 koron 
12,89 
Portugalia 
100 escudo 
0,63 
1 bon — 640?ł 
RFN 
100 marek 
39,61 
Szwajcaria 
100 franków 
46,76 
Szwecja 
100 koron 
12,84 
Bank PeKaO 
Luksemburg 
100 franków 
1,94 płacił za 1 dola­ 
Turcja 
100 funtów 
0,17 
ra USA (1 bon 
Wielka Brytania 
1 funt 
1.41 PeKaO) — 144,34 
Włochy 
1000 lirów 
0,58 
zł. 
Cena walut krajów socjalistycznych 
przy kupnie na wyjazd turystyczny (z 30-proc. d o p ła t ą ) 
iatc 
prasyswi*. 
.Dziennik” Bronisława Malinowskiego po francusku 
na ieeo życie prywatne i godność 
odbitą. Wiąże to się z licznym, 
na kartach dziennika wyznania­ 
mi głębokich niepokojów, stanów 
nroJtracji, bezsenności, zw ątpień. 
Krytyk tygodnika „Le Nouvel 
ODservateur pisze: Znajdujem y 
się jakby w kuchni nauki. Widzi­ 
my w niej Malinowskiego propo­ 
nującego tubylcom prymki tyto­ 
niu. bv zechcieli tańczyć i pozo­ 
wać do zdjęć... i przeklinającego 
ich gdy uciekali natychmiast po 
otrzymaniu podarunków. Towa- 
rzyszymy rn.u w je&° ^eudanych 
wyprawach, po których nikt me 
chce z nim rozmawiać, kiedy na­ 
potyka zamknięte drzwi i milczą­ 
ce twarze. Ale zobaczymy rów­ 
nież, że mimo sięgnięcia dna naj­ 
bardziej gorzkich 
niepowodzeń, 
potrafił zawsze 
zachować nie­ 
ustępliwą wolę stania się „kimś , 
kto „wywiera piętno na ewej e- 
poce” . kto „naprawdę coś osią­ 
ga”, „wybitnym uczonym” . 
Recenzenci zgodnie dochodzą do 
wniosku, że „Dziennik” jest nie­ 
wątpliwie najpiękniejszą książką 
jaką w tej chwili mamy możność 
przeczytać” . 
(„Le Nouve(l Observateur") 
(mn) W Paryżu ukazał się 
„Dziennik etnografa” Bronisława 
Malinowskiego w tłumaczeniu z 
angielskiego Tiny Jolas. Pojawie­ 
nie się tej pozycji zostało przy­ 
jęte z dużą uwagą, czego wyra­ 
zem liczne i obszerne artykuły w 
prasie codziennej i czasopismach. 
Podkreślają one wielki dorobek 
naukowy polskiego badacza i je­ 
go zasługi jako największego et­ 
nografa wieku, twórcy nowoczes­ 
nej antropologii. 
Recenzje, 
przypominając syl­ 
wetkę uczonego, zwracają uwagę 
na pokrewieństwo jego losów z 
kolejami życia innego wielkiego 
Polaka, również rodem z Krako­ 
w i, Józefa Conrada-Korzeniow- 
skiego, a także w pływ tego ostat­ 
niego na Malinowskiego. „Dzien­ 
n ik”, pisany po polsku, chociaż 
obejmował okres I wojny świato­ 
wej, który Malinowski spędził na 
Nowej Gwinei i wyspach Tro- 
briandzkich, pozostawał do 1950 
r pod zamknięciem i dopiero w 
1967 r. ukazał się w tłumaczeniu 
na 
język angielski. Wywołał 
zresztą skandal, bowiem wydanie 
tej publikacji uznaili uczniowie 
i przyjaciele uczonego za zamach 
Odzież z e znakiem firmowym Pierre Cardin 
będzie produkowana w ZSRR 
(sp) Znany francuski projek­ 
tant mody Pierre Cardin podpi­ 
sał w Moskwie umowę z radziec­ 
kim ministerstwem 
przemysłu 
lekkiego w sprawie współpracy 
w produkcji odzieży. Umowa 
przewiduje wspólne projektowa­ 
nie modeli przez firmę Pierre 
Cardin i Centralny Wszechzwiąz- 
kowy Dom Mody oraz produkcję 
w ZSRR odzieży na licencji i ze 
znakiem firmowym Pierre Car­ 
din. 
W wywiadzie, jakiego w związ­ 
ku z tym Pierre Cardin udzielił 
„Sowietskoj Rossiji”, podkreślił, 
że jest bardzo zadowolony 
z 
podpisania kontraktu. Jest to Je­ 
den z efektów 30 lat pracy — 
powiedział. W 98 krajach 147 fa­ 
bryk produkuje 
odzież firm y 
Pierre Cardin, a ja bardzo chciał­ 
bym wykorzystać swoją wiedzę 
i doświadczenie w ZSRR. Wspól­ 
nie będziemy produkować odzież 
dla mężczyzn i kobiet, dzieci i 
młodzieży. Zdecydowano się wy­ 
posażyć i otworzyć duży sklep. 
Moskiewski Miejski Komitet Wy­ 
konawczy ma przydzielić lokal 
na terenie wioski olimpijskiej. 
Produkować będzie 
się w 
Związku Radzieckim na licencji 
ale z radzieckich tkanin. 
Dwa 
razy do roku zgodnie ze zm ie­ 
niającymi się sezonami będzie się 
w sklepie wystawiać sto różnych 
modeli, przy tym kolekcje będą 
przeznaczone zarówno dla miesz­ 
kańców południa jak i północy 
kraju. 
Odwiedziwszy wiele 
radziec­ 
kich przedsiębiorstw — powie­ 
dział dalej francuski projektant 
mody — doszedłem do wniosku, 
że ich wyposażenie 
odpowiada 
naszym wymaganiom. 
Oczywiś­ 
cie w przyszłości zgodnie z du­ 
chem czasu będzie ono moderni­ 
zowane. P. Cardin zapewnił, że 
odzież produkowana w ZSRR nie 
będzie odbiegać od kanonów mo­ 
dy paryskiej. 
(„Sowietskaja Rossija”) 
Pustułki zadomowiły się w Bratysławie 
(wj) W ostatnich latach braty­ 
sławscy zoologowie podjęli za­ 
gadnienie zadomawiania się w 
dużych aglomeracjach zwierząt i 
ptaków żyjących dotychczas dzi­ 
ko. z dala od ludizkich siedzib. 
Interesującym przykładem adap­ 
tacji ptaków w sztucznych w a­ 
runkach może być rozpowszech­ 
nienie się w miastach pustułek 
(ptaków drapieżnych z rodziny 
sokolowatych). Zoologowie z po­ 
mocą omitologów-amatorów zlo­ 
kalizowali gniazda pustułek 
w 
Bratysławie gromadząc — tam 
gdzie było to możliwe — doku­ 
mentację fotograficzną 1 badając 
zwyczaj* tych ptaków. Nie była 
to łatwa praca zważywszy, że pu­ 
stułki gnieżdżą się najczęściej w 
miejscach trudno 
dostępnych. 
Udało się zinwentaryzować 95 za­ 
mieszkałych gniazd. Na swą sie­ 
dzibę w mieście pustułki wybie­ 
rają najczęściej zakamarki róż­ 
nych budowli, 
wież, 
mostów. 
Zmianie uległo nie tylko miejsce 
zamieszkania tych ptaków, 
ale 
również ich pożywienie. Jako że 
w mieście nie zawsze 
znajdują 
one odpowiednią ilość myszy i 
owadów, które stanowiły dotych­ 
czas podstawę ich jadłospisu. 
(„Brątislava”) 
Pośmiertna powieść Hem ingw aya 
(dg) Wydawnictwo 
Charles 
Sribner’s Sons z Nowego Jorku 
zamierza wydać w przyszłym ro­ 
ku nie publikowaną dotychczas 
powieść Ernesta Hemingwaya pt. 
„The Garden of Eden” . 
Pisarz 
pracował nad tą powieścią przez 
ostatnie 15 lat swojego życia, aż 
do popełnienia samobójstwa 
w 
1961 roku. Powieść, zajmująca się 
bisekaualizmem, zawiera 
wiele 
elementów biograficznych. Draż­ 
liwa tematyka książki spowodo­ 
wała, że dopiero teraz, po 25 la­ 
tach, doczekała się swojego dru­ 
ku. 
Oryginalny 
manuskrypt, 
obejmujący 48 rozdziałów, skró­ 
cony został obecnie do jednej 
trzeciej. („Die W elt”) 
Bułgaria: 1 lew a — 101,(1 s| 
Czechosłowacja: t korona — 10,10 zl 
NRD: 1 marka — 31,55 at 
ZSRR: I rubel - 100,97 cl 
Rumunia: 1 lej — 10,39 z! 
Węgry: 1 forint — 5,85 al 
Musi sięliczyć z procesem o zniesławienie 
(a) „Co sądzi pani o kolegach?” 
Takie pytanie dla wielu 
osób 
byłoby niedyskretne, 
drażliwe. 
Ale nie dla Barbry Streisand 
(lat 43). Wyraża się jasno i bez­ 
pardonowo, nie oszczędzając ni­ 
kogo. 
Twierdzi np., 
że .John 
Wayne to wół, który za wszelką 
cenę chce uchodzić za dobrego 
aktora. Liz Taylor to napuszona 
krowa. Frank Sinatra to śpiewak 
podwórzowy, który wreszcie po­ 
winien przestać śpiewać” . Na te­ 
mat swojego byłego kochanka 
Ryana 0 ’Neala mówi: „Wygląda 
wprawdzie dobrze, ale to wszy­ 
stko. Einsteinem z pewnością nie 
jest!” 
Kto by pomyślał, że Barbra 
wypowiadać się będzie w takim 
tonie, udzielając wywiadu dzien­ 
nikarzowi Shaunowi Considine- 
nowi, który pisze jej biografię. 
Wszystko 
wskazuje na to, 
że 
Streisand (na zdjęciu> pociągnię­ 
ta zostanie do odpowiedzialności 
sądowej. „Fanny girl” — jak ją 
nazywają — musi się liczyć z 
procesem o zniesławienie. 
Na zakończenie reporter zapy­ 
tał Barbrę czy w ogóle ma ja- 
S d n l n ^ y3a<:iÓ}- Odpowiedziała 
wt 
/nie 1 
zdecydowanie: 
- Nie, żadnych!” („Bunte”)
		

/dp_1986_021_0005.djvu

			SPORT ♦ SPORT ♦ SPORT ♦ SPORT ♦ SPORT 
A teraz już play pff 
Podhale przed Zagłębiem ! 
manie się w I lidx« zmagać sic h «ll r prfód ~ Stoczniowiec. O utrzy- 
Jn* w najbliższy piątek 31 «tveznil 
,ac 
» * KTH. Mecze „pewnych" 
tehetami" 17 lutego 
“ y«nia, * płerws« spotkanie „pasów- » „ka- 
♦ 
Podhale — Naprzód 6:1 (2:o, 
2:0, 2:1) Bram ki: Ryłko 2 (19, 52), 
J. Szopmsk. (10), Chowaniec (29), 
Wronka (39), Sikora (51) - Ada­ 
miec (41). Sędziowali: Szczepek i 
Bandyra (Warszawa) oraz 
Rajski 
(N. Targ). Kary: Podhale 27 min. 
— 
Naprzód 19 min. Widzów ok. 3,5 
ty*. 
Bardzo 
poważnie potraktowały 
ten mecz oba zespoły j „dzięki” te­ 
mu aż 46 minut hokeiści przesie­ 
dzieli na ławce kar. Mimo tego 
•potkanie mogło się podobać, a go­ 
spodarze raz po raz nagradzani by­ 
li gromkimi brawami za szybkie 
1 widowiskowe akcje. Na koniec 
kibice odśpiewali nawet „sto lat” 
na cześć podopiecznych Walentego 
Ziętary. 
J. SOWA 
W pozostałych meczach: Polonia 
— 
GKS Katowice 10:0 (3:0, 3:0, 4:0), 
Stoczniowiec — Z agłębie 3:6 (2-3 
0:1, 1:2). 
1. Polonia 
28 46 154: 62 
2. Podhale 
28 42 143: 74 
8. Zagłębie 
28 41 182:100 
4. Naprzód 
28 33 125:109 
*. Stoczniowiec 
28 20 107:160 
6. GKS Katowice 
28 19 104:151 
4 
KTH — GKS Tychy 3:3 (1:1, 
1:0, 1:2). Bramki: Mużelak 2 (22, 45), 
Zwierz (14) — Bryniarski 2 (46,52), 
Stawowezyk (19). 8ędziowali: Tysz­ 
kiewicz oraz Mroczek 1 Więckow­ 
ski (Warszawa). Kary: KTH 8 min. 
— 
GKS 32 min. (w tym po 10 min. 
dla Worwy i Fuksa). Widzów ok. 
1,* tya. 
Oba zespoły stworzyły ciekawe 
widowisko. Grano szybko l kombi­ 
nacyjnie i kibice nie będą zapewne 
żałować czasu spędzonego na lodo­ 
wisku. Kryniczanie prowadzili Jui 
(w III tercji) 3:1, Jednakże niefraso­ 
bliwość obrońców spowodowała, że 
tyszanie zdołali wyrównać. 
Dodajmy, że krynicki zespół pro­ 
wadził z trenerskiego boksu Ry­ 
szard Bialik, gdyż Józef Kurek 
przebywa na badaniach w Warsza- 
wi«- 
M. MORAWSKI 
4 
ŁKS — Craoovla 6:6 (3:2, 1:1, 
2:3). Bram ki: Stopczyk 2 (11, 14), 
Zdunek 2 (38, 54), S. Chrobak (7), 
Masłowski (58) — Behounek 2 (55, 
57), Pieczonka (5), Migacz (19), K a­ 
nabus (24), Papuga (58). Sędziowa­ 
li: Papoń oraz Piechnik I Szczurek 
(Katowice). Kary: ŁKS 10 min. 
— 
Cracovia 4 min. Widzów ok. 500. 
Cracovia wystąpiła w Łodzi bez 
Guzego, Pawlitka, Fronczka, Z a­ 
wadzkiego, Rapacza i Wieczorkie­ 
wicza, a mimo tego zd ołała zremi­ 
sować. Był to jednakże mecz „za­ 
bawowy” , 
bez specjalnej stawki. 
Najciekawszy 
moment spotkania 
to... samobójczy gol łodzianina Kró­ 
la, który wepchnął krążek do swo­ 
jej bramki nie będąc przez nikogo 
atakowany! Nie bez trudności sę­ 
dziowie znaleźli „winowajcę” i go­ 
la zaliczono Behounkowi... 
W. FILIPIAK 
7- ŁKS 
30 29 136:137 
8. GKS Tychy 
30 26 119:129 
9. CracOTia 
30 22 124:151 
10. KTH 
30 10 90:211 
••• 
Andrzej Seweryn; 
» 
Dowiedziałem się z prasy 
Dzisiejsze popołudnie dla kibiców koszykówki w naszym mieście zapo­ 
wiad a się atrakcyjnie. W hali Wisły trwać będzie koszykarski serial. N aj­ 
pierw na parkiecie ujrzymy drużynę trenera Kassyka, w meczu ze Spój­ 
nią, a potem „Wawelskich Smoków” ze Społem. 
— 
Graoie dzisiaj ze słabszym przeciwnikiem — zwracamy się do tre­ 
nera koszykarzy Wisły. ANDRZEJA SEWERYNA. 
— 
Tak. Dlatego pozwoliłem sobie zaaplikować chłopcom większą dawkę 
treningów, organizując na miejscu tygodniowy obóz kondycyjny. Może 
odbić się to na „ruchliwości" zawodników w meczu ze Społem, ale pro­ 
centować będzie w następnych spotkaniach. 
— 
Podobno planuje Pan wzmocnienie zespołu? 
— 
Oczywiście, ale o przejściu Klim czyka do Wisły dowiedziałem się... 
s prasy. 
— 
Na ławce rezerwowej Wisły widać młodych chłopców— 
— 
W przyszłości liczę na nich. Rozwojowym koszykarzem jest 19-latek 
Wójtach (2.07 cm wzrostu — przyp. J.), który jest jednak dopiero mate­ 
riałem na dobrego koszykarza. 
— 
Na którą lokatę stać dzisiaj Wisłęf 
— 
Na 4—6 miejsce. Byłoby to odzwierciedleniem naszej aktualnej w a r ­ 
tości. 
Rozmawiał: (Jur) 
Henryk Fita sternikiem BKS 
BOCHEŃSKI KLUB SPORTOWY 
w przyszłym roku obchodzić będzie 
65-lecie istnienia. Ak tualnie ponad 
200 sportowców upraiwia 4 dyscy­ 
pliny: piłkę ręczną, piłkę nożną, 
siatkówkę i seachy. Najwyżej w 
klubowej hierarchii (x racji uzys- 
kiwamycłi w y n ik ów ) stoją obecnie 
szczypdomiści, z ajm ujący I miejsce 
w lidze m iędzywojewódzkiej, z du­ 
żymi szansami na awans do II li­ 
gi. Wyróżnia się także sekcja sza­ 
chowa, w której kilku młodych 
zawodników jest w orbicie zainte­ 
resowań trenerów kadry juniorów. 
Bocheńska KS organizuje również 
szereg imprez o charakterze m a- 
Zwierzynleckl — Jnvenla 
Dawnych wspomnień czar 
Jut Jutro na boisku Zwierzyniec­ 
kiego dojdzie do tradycyjnego pił­ 
karskiego Meczu Wyzwolenia old­ 
boyów Zwierzyniecki — Jnvenia. 
Będzie to 41. spotkanie obu drużyn. 
Dotychczas 37 razy trium fowali 
„starsi panowie” Juvenii, a 3 razy 
ich rywale. W ubiegłym roku zwy­ 
ciężyła Juvenia 3:0. Czy gospoda­ 
rze jutrzejszego meczu zdołają się 
zrewanżować za tak wysoką poraż­ 
kę? Zwycięski zespół otrzyma P u ­ 
char Rady Wojewódzkiej Federacji 
„Ogniwo”. Początek meczu e godz. 
12. 
W cześniej (godz. 10.30) na boisko 
w e jdą seniorzy obu zespołów, któ­ 
rzy od kilku lat również rywali­ 
zują ze sobą w jedną ze stycznio­ 
wych niedziel. Przed rokiem zwy­ 
ciężył Zwierzyniecki 2:1. 
Przed spotkaniami delegacje klu­ 
bów złożą wiązanki kwiatów pod 
Pomnikiem Żołnierzy Radzieckich 
i Grobem Nieznanego Żołnierza. 
(fil) 
sowym: biegi przełajowe, turnieje 
szachowe, rajdy narciarskie i pie­ 
sze oraz 
międzyzakładowe 
roz­ 
grywki siatkówki. 
W ostatnią środę odbyło *ię w a l­ 
ne zebranie sprawozdawczo-wybor­ 
cze klubu. Wybrano nowy zarząd 
w osobach prezesa Henryka Fity 
i wiceprezesów Antoniego Se rw i- 
nowskiego, Wiesława Biernata i 
Ryszarda Habera. Za główny cel 
pracy postawiono, obok podnosze­ 
nia poziomu sportowego, moderni­ 
zację obiektów klubowych. Pomoc 
w tym kierunku obiecała m. in. 
Wojewódzka Federacja Sportu w 
Tarnowie. N a zebraniu postanowio­ 
no, iż w bieżącym roku kibice bę­ 
dą mieli wolny wstęp na wszystkie 
imprezy 
sporto e 
organizowane 
przez BKS! Decyzja godna po­ 
chwały i uanamia... 
(woj) 
SPRINTEM 
4 
(B) Polsey alpiniści J. K u ­ 
kuczka i K. Wielicki dokonali pier­ 
wszego zimowego wejścia na Kan- 
gczendżenę — 8.586 m. 
4 
Triumfatorami 54 samochodo­ 
wego Rajdu Monte Carlo zostali 
Fin Toivenen i Włoch Cresto na 
Lancii Martini delta s4. 
4 
W lidze siatkarek Czarni po­ 
konali Stal Bielsko 3:0, a Gwardia 
Wrocław 
w ygrała * Płomieniem 
3:1. 
Kalendarzyk sportowy 
KOSZYKÓWKA 
W isła — Spójnia (I liga kobiet), 
sobota godz. 16. 
W isła — Społem (I liga mężczyzn), 
sobota godz. 17.45. 
SZERMIERKA 
Tur n iej klasyfik acyjny Juniorów, 
sobota i niedziela godz. 9, ul. M a ­ 
nifestu Lipcowego 27. 
W drugą ogromnie bolesną rocznicę tonlerd ukochanego 1 najdroż­ 
szego Męża 1 Ojo* 
śp. JOZEFA JURKIEWICZA 
odprawione zostaną za spokój Jego duszy msze św. w kościele pa­ 
rafialnym iw. Krzyż* przy ul. Krzyż* 23, w rocznicą śmierci — w 
poniedziałek 27 styczni* 1986 roku o godz. 9.18 i w rocznicą pogrze­ 
bu — w sobotę 1 lutego o godz. 9.15 o czym zawiadamiani wszys­ 
tkich Krewnych, Przyjaciół i Znajomych, którzy zachowali Go w 
swej życzliwej pamięci 
TERESA JURKIEWICZ 
Wszystkim, którzy akaaail nam pomoc i współczucie oraz wzięli tak 
licznie udział w pogrzebie naszego kochanego Syna 
śp. PAWŁA KOPIJKI 
składam y najserrdeczniejaze podziękowanie 
RODZICE ■ MICHAŁEM 
Z głębokim żailem zawiadamiamy, że dnia 21 stycznia 1986 r. zmarł 
MARIAN SIKORA 
dłuigoiełna i wzorowy pracownik naszego Zakładu. 
Żante Zm arłego składamy wyra zy najgłębszego współczucia 
Dyrekcja PPZ „Alpha” 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, ie zmarł 
JERZY MIECZYKOWSKI / 
długoletni pracownik RSW „Prasa — Książka — Ruch” Kraków 
Oddział 2. 
Pogrzeb odbędzie się w środę 29 stycznia o godz. 14 na cmenta­ 
rzu Rakowickim. 
Rodzinie Zmarłego składamy wy razy głębokiego współczucia. 
Dyrekcja PUPiK RSW „Prasa — Książka — Ruch” 
Oddział Kraków 2 
oraz koleżanki i koledzy 
a 
Z głębokim żalem zawiadamiam y, że dnia 17 stycznia 1986 r. zmarł 
nagle, przeżywszy 27 lat najukochańszy Mąż, Ojciec, Syn i Brat 
itp- 
MAREK PAWŁOWICZ 
Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie we wtorek 28 stycznia 
o godz. 11.45 na cmentarzu w K ra kow ie — Batowicach, po czym 
nastąpi odprowad zenie Zm arłego na miejsce wiecznego spoczynku. 
Pogrążeni w bólu i żalu 
RODZICE, ZONA s SYNKIEM, BRAT i RODZINA 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 15 stycznia 1986 r. zmarł 
nagle, przeżywszy 27 lat 
ADAM JAROSZEWICZ 
lekar z stomatolog 
Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie przy zwłokach we 
wtorek 28 stycznia o godz. 13.30 w kaplicy na cmentarzu Rako- 
kowickim, po czym nastąpi odprowadzenie Zm arłego na miejsce 
wiecznego spoczynku. 
Pogrążeni w głębokim smutku i rozpaczy 
ZONA, MATKA, TEŚCIOWE 1 RODZINA 
Prosimy o nieskładanie kondolencji. 
8.tP- 
dr HALINA MARKOWSKA 
lekarz pediatra 
urodzona 5 m aja 1921 t. w Siemuszowej b. pow. Sanok, kochana 
Siostra i Ciocia, człowiek szlachetny, pełen dobroci, niosący pomoc 
innym w cierpieniach i kłopotach, po krótkich i ciężkich cierpie- 
nach, opatrzona św. sakramentami zmarła w Krakowie dnia 22 
stycznia 1986 r. 
Nabożeństwo żałobne i pogrzeb odbędą się we wtorek 28 stycz­ 
nia o godz. 15 na cmentarzu Salwatorskim. 
RODZINA 
8.tP- 
ADAM MICHAŁOWSKI 
ur. w Krakowie 30.IV. 1908 r., opatrzony św. sakramentami zmarł 
w Krakowie dnia 20 stycznia 1986 r. 
Msza św. odprawiona zostanie w kaplicy na cmentarzu Rakowic­ 
kim w środą 29 stycznia o godz. 11, po czym nastąpi odprowadze­ 
nie Zmarłego do grobowca rodzinnego. 
Msza św. za duszę Zmarłego odprawiona zostanie w sobotę 22 lu­ 
tego o godz. 7.30 w kościele OO. Kapucynów — o czym zawiadamia 
pogrążona w smutku 
RODZINA w kraju 1la granicą 
Z głębokim żalem zawiadamiamy, ie dnia 18 stycznia 1986 r. zmarła 
nagle, w wieku 67 lat nasza najdroższa i najukochańsza Mam usia, 
Babcia i Siostra, człowiek wielkiej dobroci i szlachetności, który 
całe pracowite ż yd e służył Bogu, rodzinie i bliźnim. 
i.tp. 
JÓZEFA WYDRO 
Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie przy zwłokach w środą 
29 stycznia o godz. 10.30 w kaplicy na cmentarzu w Krak owie — 
Batowicach, po czym nastąpi odprowadzenie Z m ar łej na miejsce 
wiecznego spoczynku. 
Pogrążeni w głębokim smutku i żałobie 
CÓRKA, SYNOWIE, SYNOWA, ZIĘC, WNUKI, SIOSTRY, 
BRAT 1 RODZINA 
Z głębokim bólem i żalem zawiadamiamy, że dnia 22 stycznia 1986 r. 
zm arł po krótkich cierpieniach, opatrzony św. sakramentami, 
przeżywszy 62 lat* 
ŁtP. 
WŁADYSŁAW KOZERA 
mistrs m alarski 
najdroższy Mąż, Tatuś, Dziadzio i Brat, szlachetny 1 pr a w y człowiek, 
prawdziwy i Jedyny przyjaciel. 
Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie w środę 29 stycznia 
• godz. 10, w kaplicy n * cmentarzu Rakowickim , po czym nastąpi 
odprowadzenie Zm arłego na miejsce wiecznego spoczynku 
CONA, CÓRKA, SYN, SYNOWA, ZIĘC, WNUKI, 
BRACIA i SIOSTRY 
Prof. dr. hab. Int. 
ARTUROWI 
WIECZYSTEMU 
Dziekanowi Wydziału Inżynie­ 
rii Sanitarnej i Wodnej Pali 
techniki Krakowskiej im. Ta­ 
deusza Kościuszki, 
składam) 
wyrazy głębokiego współczu 
cia z powodu Amierc! Ojca 
Rada Wydziału 
POP PZPR, UK SD 
ZNP I pracownicy 
Wydziału Inżynierii 
Sanitarnej i Wodnej 
Naszemu drogiemu Koledze 
WIESŁAWOWI 
DĄBROWIE 
składamy wyrazy głębokiego 
l serdecznego współczucia 
z 
powodu śmierci Matki 
Kierownictwo 
i pracownicy 
Krakowskiego Komitetu 
Stronnictwa 
Demokratycznego 
ET* 
BR? 
NAUKA 
POSZUKUJĘ pilnie lektora Języka 
holenderskiego — tel. 37-29-72, god7. 
17—20. 
LOKALE 
MIESZKANIA, domy, parcele - kup­ 
no sprzedaż - Stronczak, *1 Słow ae- 
ktego 58/1» tel 13-22-67._____________ 
GARSONIERĘ superkomfortową, kwa­ 
terunkową, dużą, południową t bal* 
konem III p. tylko m Nowej Hucie 
- 
zamienię n* 1 lub t pokoje z ku­ 
chnią Warunki korzystne do uzgod­ 
nienia Oferty 9M«8 .rPasa Kraków, 
Wiślna 2 
_ _______ ___ ___ ________ 
CZTEROPOKOJOWE, luperkom forto- 
we. Krowoderskich Zuchów - zamie­ 
nię na dwa mieszkania (może byc 
Jedna garsoniera). Tel. 33-00-0# lub 
Oferty 000MS „Prasa" Kraków, Wlsl- 
na2 
MIESZKANIE S-pokoJowe, »0 m* 
•* 
zamienią o * i mieszkania Tel. 
34-23-51. 
g-000433 
LODŹ, M-J własnościowe - zamie­ 
nię na równorzędne lub większe w 
Krakowie Oferty 0OOM3 „Prasa” K r* - 
kow, Wiślna 1. 
CORK \ profesora 
poszukuje ka 
walerkl w centrum Oferty 000*73 
„Prasa" Kraków, Wiślna 1 
7,DK( YDO WĄSIE kuple dwa pokoje 
Śródmieście, Krowodrza Oferty 000104 
„Prasa" Kraków. Wiślna 1_________ 
O LS ZA mieszkanie spółdzielcze „D o­ 
my Pogodnej Jesieni", 42 mt. super- 
komfortowe 
zamienię z emerytem 
lub rencistą Oferty 00000# „Pras* 
rKaków, Wiślna 2. 
XI—^O. 
moiwn, 
— 
NAGŁA POMOC LEKARSKA 
lekarzy specjalistów 
« 
Przyjmowanie zleceń dla 
5 
4 CHIRURGÓW 4 INTERNISTÓW 
4 KARDIOLOGÓW 4 PEDIATRÓW 
“ 
Konsultacje * iakresie 
- 
DERMATOLOGII 4 GINEKOLOGII 4 LARYNGOLOGII = 
NEUROLOGII 4 REUMATOLOGII 4 UROLOGII 
| 
Zgłoszenia prywatnych wizyt dom owych codzienni# w godz. j 
0-2130 
S 
Kraków teł. 66-80-00 
PP „ORBIS" 
Hotele: „Cracovia", „Holiday Inn”, „Francuski" 
w Krakowie, al. Puszkina 1 
i „Wanda" 
ZATRUDNI natychmiast 
▲ insp która p.poż. z praktyką 
A archiwistę z praktyką (może być emeryt na 1/2 etatu) 
A kierownika 1 magazyniera do magazynu spożywczego 
Szczegółowych informacji udziela Sekcja Spraw Osobowych 
w godzinach od 8 do 14 pokój 2 t 3, al. Puszkina 1. 
K-7«2 
> 
INSTYTUT INŻYNIERII I GOSPODARKI WODNEJ 
Wydziału Inżynierii Sanitarnej i Wodnej 
Politechniki Krakowskiej 
organizuje 
STUDIUM PODYPLOMOWE 
i zakresu: 
GOSPODARKI WODNEJ 
W OBSZARACH UPRZEMYSŁOWIONYCH 
Studdium będzie prowadzone systemem wieczorowo-zeocmym 
przez drwa kolejne semestry począwszy od semestru letniego 
1986 r. 
Na studium mogą być przyjęte osoby e wyższym wykształce­ 
niem technicznym i oo najmniej 2-letnim stażem pracy, po za­ 
kwalifikowaniu przez Komisję Uczelnianą. 
Studium spełnia warunki wymienione w uchwale nr #6Rady 
Ministrów z dnia 8 czerwca 1983 r przy ubieganiu sdę o uzy­ 
skanie specjalizacji zawodowej. 
Kandydaci winni złożyć w terminie do dnia 20 lutego 1986 r.: 
— 
podanie o przyjęcie na studia 
— 
odpis dyplomu ukończenia studiów wyższych 
— 
skierowanie z zakładu pracy wraz a zobowiązaniem o od­ 
płatności 
— 
kwestionariusz osobowy 
— 
życiorys 
— 
3 fotografie 
Szczegółowych informacji udziela i karty zgłoszenia wydaje 
Sekretariat Studium Podyplomowego Wydziału Inżynierii Sa­ 
nitarnej I Wodnej Politechniki Krakowskiej. Kraków, ul. W ar­ 
szawska 24, tel. 33-55-71 lub 33-03-00, wewn. 801. 
K-468 
2Hintiiiiim ii!iniiiiiiiiiitiiiiitiiiiinitu n itiniiiim tiiiiitnin!inin nfTM 
gg 
MK 
ZAKŁAD BIBLIOTEKOZNAWSTWA 
I INFORMACJI NAUKOWEJ 
INSTYTUTU FILOLOGII POLSKIEJ 
S 
UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO 
| 
I OGŁASZA NABÓR | 
na roczne 
STUDIUM PODYPLOMOWE INFORMACJI NAUKOWEJ 
S 
Zgłostzenia należy nadsyłać do dnia 30 stycznia 1986 roku wra* E 
S Z następującymi dokumentami: 
3 — podanie 
5 
S — życiorys 
S 
5 — odpis dyplomu ukończenia studiów wyższych 
£* 
S — skierowanie z zakładu pracy 
S — ankieta personalna 
»» 
S — 2 zdjęcia 
iS 
E na adtres: Zakład Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej 5 
[ IFP UJ, Kraków, al. Mickiewicza 22. 
Studium przeznaczone jest głównie dla pracowników służb a 
5 informacyjnych bibliotek naukowych i ośrodków informacji. 3 
Świadectwo ukończenia studium jest równoznaczne z uzyska- a 
a niem wykształcenia w zakresie informacji naukowej. 
K-319 | 
aiiiiim im iiiiiiiiiim iniiiin niiiiiitiłin u iiiHm in m itniiiiiniiiniiifu 
P7TFNNIK POLSKI" — Wydawca: Krakowskie Wydawnictwo Prasowe RSW „Prasa-Książka-Ruch” w Krakowie, uL Wiślna 2. ADRES REDAKCJI: 81-072 Kraków, ul Wielopole 1. II p. TELEFONY: Central* *2-75-t*. 
n "rłnirtrrr n a c z e l n y Edwa rd Gretschel 22-63-04, Sekretariat Odpowiedzialny 22-28-98 (od godz. 17.00: 11-16-77). Dział Miejski 22-87-25, Dział Publicystów 22-07-12, Dział Łączności z Czytelnikami 22-9S-92. Dział Sportowy 21 49-73 
/h 
18- 11-91-11). Redakcja Nocna 11-15-22. OD DZIAŁY REDAKCJI: 33-300 Now y 8ącz, ul. Narutowicza 6. II p., tel. 204-49, Rzeszów, ul. Obrońców Stalingradu 9/111, tel 382-55. skr. poczt 234 33-100 Tarnów, ul 
ir i, 
to t? tf 35-20 Ogłoszenia przyjm uje Biuro Reklam i Ogłoszeń, uL Wiślna 2, 31-007 Kraków, tel. 22-70-89 (Z * treść i termin druku ogłoszeń redakcja nie odpowiada) oraz wszystkie biura ogłoszeń RSW 
KraicowsKa u . 
-• 
__ 
terenie całego kraju. Prenumeratę ze zleceniem z* granicą przyjm uj* Centrala Kolportażu Prasy i Wydawnictw RSW „Prasa-Książka-Ruch”. ul Towarowa 28, 00-953 Warszawa konto XV Od- 
f ^ r Ń p B Warszawa, nr 1153-201045-139-11 Szczegółowych informacji o prenumeracie zagranicznej 1 krajowej udzielają wszystkie oddziały RSW „Prasa-Książka-Ruch” oraz urzędy pocztowe DRUK: Prasowe Za­ 
kłady Graficzn e „Prasa-Książka-Ruch”, Kraków, aL Pokoju 3. 
_____________________________________ 
___ ____________________________ 
____________________________________
		

/dp_1986_021_0006.djvu

			Nr 21 
KRONIKflUflgRKOWSKA 
Reporterski zwiad „Dziennika* 
Ozy rzeczywiście tak dużo jest „lew ych" zwolnień? 
Do niedawna wszyscy pracownicy przedsiębiorstw, w których są 
przychodnie przyzakładowe, m ogli wyłącznie w nich korzystać 
t porad lekarskich (również od lekarzy zakładowych otrzymywali 
skierowania na badania specjalistyczne, jeżeli było to konieczne). 
W przychodniach rejonowych nie przyjm owano pacjentów, którzy 
w książeczkach zdrowia m ieli pieczątki zaświadczające, że przy 
Ich zakładzie działa przychodnia przem ysłowej służby zdrowia. 
Miało to w założeniu odciążyć 
przychodnie rejonowe, ale — z dru­ 
giej strony — stwarzało wiele pro­ 
blemów pracownikom, gdyż po po­ 
radę musieli jechać często na dru­ 
gi koniec miasta do przychodni w 
zakładzie. 
Od ponad półtora roku obowią­ 
zują nowe przepisy, zezwalające na 
w ybór lekarza, w przychodni re­ 
jonowej lub zakładowej. Z pewno­ 
ścią jest to korzystne dla pacjen­ 
tów. Nie wiadomo jednak czy rów­ 
nież dla przedsiębiorstwa, ponie­ 
waż — wg opinii wielu osób — 
w rejonie znacznie łatwiej uzy­ 
skać zwolnienie lekarskie niż w 
przychodni zakładowej. Jak to w y ­ 
gląda w 
przypadku niektórych 
krakowskich przedsiębiorstw? 
+ Zakład Budowy Maszyn 1 
Aparatury im. St. Szadkowskiego: 
Przychodnia zakładowa nie wery­ 
fikuje dokładnie zwolnień lekar­ 
skich uzyskiwanych przez praco­ 
w ników w placówkach rejonowych. 
Za tydzień zimowe ferie 
Zorganizowany wypoczynek 
dla ponad 50 tys. dzieci 
Mimo, że pogoda w ostatnich dniach nie zachęca do wypoczynku 
na świeżym powietrzu, uczniowie z niecierpliwością oczekują na 
rozpoczynające się za tydzień ferie zimowe. Jak co roku, Kurato­ 
rium Oświaty i Wychowania wspólnie m. in. z organizacjami mło­ 
dzieżowymi, domami kultury, spółdzielniami mieszkaniowymi zor­ 
ganizowało dla części dzieci zimowiska, obozy, półkolonie, a takie 
szereg imprez kulturalnych. 
Przykładowo na terenie Nowej 
Huty zorganizowanych zostanie 5 
zimowisk dla 560 dzieci oraz 3 pół­ 
kolonie (200 dzieci) na os. Piastów. 
Szklane Domy i os. Stalowym (dla 
dzieci specjalnej troski). Powstanie 
także 17 baz nieobozowej akcji zi 
m owej m. in. na os. Jagiellońskim, 
w Klubie M-3 na os. Kazimierzow­ 
skim i 1000-lecia. Pon ad 3,5 tys. 
dzieci i młodzieży wyjedzie na zi 
mowiska i obozy, w tym też na 
obozy zagraniczne, a dla pozostałych 
bogaty program przygotowały klu­ 
by osiedlowe i NCK. Związek Har­ 
cerstwa Polskiego zorganizował dla 
4200 dzieci zimowiska m. in. w wo­ 
jewództwie nowosądeckim, wałbrzy­ 
skim, tarnowskim i kieleckim. 10- 
dniowy pobyt kosztuje 15 tys. zł, 
a odpłatność wynosi ok. 6—S tysię­ 
cy zł. 70 osób wyjedzie za pośred­ 
nictwem ZSMP do Czechosłowacji 
1 NRD, a około 400 na zimowiska 
zorganizowane w Muszynie, From­ 
borku i Trzebini (odpłatność około 
2,5 tys. zł). 
Prawie 2 tys. uczniów szkół śred­ 
nich i studentów połączy — w ra­ 
mach OHP — wypoczynek z pracą 
w „Społem” , MPO, „Miraculum” i 
Zakładach' Mleczarskich. Dla prze­ 
bywających w Krakowie (także 
mieszkańców) Pałac Młodzieży zor­ 
ganizuje naukę pływania, kurs fil­ 
m ow y (młodzież ze szkół podsta­ 
wowych i średnich), będą również 
imprezy muzyczne, a dla kolonii 
seanse filmowe. 
Kuratorium planuje, że z zimo­ 
w ego wypoczynku skorzysta ponad 
50 tys. dzieci. Oby tych zamierzeń 
nie pokrzyżowała nie tylko pogoda, 
ale sygnalizowany przez niektóre 
szkoły brak opału 1 benzyny, (jas) 
Są one jedynie rejestrowane. Nie 
wiadomo więc czy wszystkie zwol­ 
nienia uzyskane poza zakładem są 
uzasadnione. W ubiegłym roku nie 
przepracowano z powodu choroby 
33 tys. 997 godzin (załoga liczy ok. 
1400 osób), ale jest to i tak m niej 
niż w ubiegłych latach. Istnieją 
przypuszczenia, że kiedy praco­ 
wnicy nadużywają zwolnień — po 
solidnym przepracowaniu kilku 
miesięcy (uzyskawszy wysoką śre­ 
dnią zarobków w akordzie) później 
dość długo chorują. 
+ Krakowskie Zakłady Arma­ 
tur: Obowiązujący obecnie system 
wynagrodzeń przew iduje, że pra­ 
cownikowi, w przypadku choroby, 
nie przysługuje premia motywa­ 
cyjna. W związku z tym zm niej­ 
szyła się nieco ilość osób zgłasza­ 
jących się do lekarza i korzystają­ 
cych ze zwolnień. Z przeprowa­ 
dzanych przez zakładową służbę 
zdrowia analiz wynika, że choro­ 
by pracowników wydłużają się 
często nie z ich złej woli i chęci 
oszukania zakładu lecz dlatego, że 
bardzo długo trw ają niektóre ba­ 
dania specjalistyczne. 
Piotr Fronczewski 
w Krakowie! 
Krakowska „Estrada” 
zaprasza 
w niedzielę, 26 bm. do Hali Wisły 
na spotkanie z Piotrem Fronczew­ 
skim i jego gośćmi, m. in.: Hanną 
Banaszak, Halin ą 
Frąckowiak, 
Krystyną Prońko, Magdą Sokoło­ 
wską, Krzysztofem Litwinem oiraz 
z zespołem „2-j -l” . Początek kon­ 
certów o godz. 14, 17 i 20. Bilety 
do nabycia dziś, w sobotę, w godz. 
8—13 w „Estradzie”, ul. Bracka 1 
oraz jutro, w niedzielę, od godz. 12 
w Hali Wisły, ul. Reymonta 22. (ks) 
Spektakl w „Grotesce” 
odwołany 
Dyrekcja Teatru „Groteska” u- 
przejmie informuje, że spektakl 
Jana I. Sztaudyngera W YGNAŃCY 
EWY JUDYTA I HOLOFERNES 
SALOME w dniu 26.1. o godzinie 
19.15 i uwa gi na chorobę aktora 
jest odwołany. Bilety zachowują 
ważność na następny spektakl w 
dniu I.H ., sobota, godzina 9.15, lub 
kasa teatru zwraca pieniądze. 
+ Zakłady Farmaceutyczne „Pol­ 
fa” : Tutaj przestrzega się zasady, 
że tylko pracownicy obłożnie cho­ 
rzy mogą korzystać z porad leka­ 
rzy w przychodniach rejonowych. 
Czasem zdarza się, że w przycho­ 
dniach rejonowych w ogóle pra­ 
cowników nie chcą przyjmować i 
wysyłają ich do macierzystych za­ 
kładów pracy. W 
„Polfie” zwol­ 
nień chorobowych jest dużo, ale 
wynika to raczej z faktu, iż pra­ 
cują tu głównie kobiety (w bar­ 
dzo trudnych warunkach). 
^ Krakowska Fabryka Kabli i 
Maszyn Kablowych „Kabel” : W 
ubiegłym roku przychodnia zakła­ 
dowa wydała około 10 tys. zwol­ 
nień, a do tego dochodzi jeszcze 
około 30 proc. 
wydanych poza 
przedsiębiorstwem . Dział kadr w y ­ 
rywkowo kontroluje zwolnienia: w 
zasadzie nie stwierdzono, by pra­ 
cownicy nadużywali przysługują­ 
cych im uprawnień. 
W większości lekarze uważają, że 
obowiązujący obecnie system opie­ 
ki ułatwia pracownikom leczenie 
j _ wbrew krążącym opiniom — 
nie przynosi szkód zakładom (w 
postaci dużej liczby „lewych” 
zwolnień) tym bardziej, że wię­ 
kszość osób korzysta jednak z po­ 
rad w przychodniach zakładowych. 
(jas — j.cz.) 
Oddano do użytku 
żłobek i pawilon 
75 dzieci z osiedla W ola Duchacka- 
- Zachód już od poniedziałku będzie 
mogło przebywać w nowym żłob­ 
ku, który otwarto wczoraj przy ul. 
Sanockiej. Wykonawca, KBM -Za- 
chód — zgodnie z wcześniejszą za­ 
powiedzią — zadbał o to, by pla­ 
cówka oddana została do użytku 
prawie o dwa miesiące przed ter­ 
minem. 
(MK) 
* 
Wczoraj w Michałowicach otwar­ 
ty został dom towarowy o powie­ 
rzchni handlowej 1,5 tys. metrów 
kwadratowych. Znajduje się w nim 
również restauracja i kawiarnia. 
W części handlowej na stoiskach z 
odzieżą, galan terią, sprzętem RTV, 
zabawkami, ceramiką, artykułami 
sportowymi, obuwiem oraz stoisku 
spożywczym oferowano atrakcyjne 
towary wartości 30 min zł. Miej­ 
my nadziejĄ że i w następnych ty­ 
godniach handlowcom z GS w M i­ 
chałowicach uda się zapewnić nie 
gorszy poziom zaopatrzenia. 
(tacz) 
Najmłodsze pokolenie pewnie nie uwie­ 
rzy że jeszcze kilkanaście lat tem u w 
grodzie Kraka funkcjonowały narciar­ 
skie wyciągi, a liczna plejada początkują­ 
cych narciarzy nie musiała wcale szlifować 
umiejętności w Zakopanem czy Bukowinie 
1 wszystko wskazywało, że Kraków będzie 
znaczącym ośrodkiem sportów alpejskich, 
gdyż brać narciarska g rom k im głosem doma­ 
gać się poczęła wyciągów pod Kopcem K o­ 
ściuszki czy wżgórzu Lasoty. Niestety, nim 
lobby narciarskie się umocniło, nastąpiły pod 
Wawelem niekorzystne zmiany klimatyczne. 
Powłoka śniegowa, m im o pewnych opadów, 
przestała zalegać. Zima coraz bardziej zaczęła 
od granic miasta się oddalać. Już nie tylko 
masyw Lasku W olskiego był nieobsypany. 
Łysieć zaczęły pola j pagórki w okolicy Mo­ 
gilan. Ba, klęska braku śniegu dotknęła tak­ 
że Myślenice przymierzające się do rozwija, 
nia na swym terenie sportów zimowych. W 
tej sytuacji klimatycznej rodzi się pytanie 
czy warto w takim razie budować wyciąg 
Od soboty do soboty 
Sankami po trawie 
krzesełkowy na pobliskiej górze. K u rozpa­ 
czy myślenickich speców od sportu i rekrea­ 
cji, nie dochodzą do skutku planowane biegi 
narciarskie, gdyż naprawdę żadną prz yjem ­ 
nością jest bieganie na nartach po trawie. 
Nawet gdyby narty wyposażyć w kółka. 
Swoje cierpienia narciarze mogą jednak 
ukoić sobotnio-niedzielnymi wypadami w 
Gorce, Beskidy i Tatry, gdzie miejscami 
śniegu nie brakuje. Co jednak mają powie­ 
dzieć n ajmłod si miłośnicy saneczkowania, 
którym nikt takich eskapad nie organizuje. 
A na ironię losu stwierdzić wypada, w o - 
statnich bezopadowych latach, wyraźny p rzy ­ 
rost ilości górek saneczkowych w parkach i 
osiedlach podwawelskiego grodu. Co z tego 
gdy produkowane aktualnie saneczki nie chcą 
jeździć po ziemi. 
Również marny jest los łyżwiarzy. Skoki 
temperatury uniem ożliwiają urządzenie śliz­ 
gawki, a jedyne w mieście sztuczne lodowi­ 
sko przy ul. Siedleckiego jest dla miłośni­ 
ków rekreacji na lodzie zasadniczo niedo­ 
stępne. Okupują je marnie poczynający so­ 
bie w lidze hokeiści i snobistyczne szkółki 
łyżwiarskie, z których od dziesięcioleci nie 
wyszła na tafle świata ani jedna gwiazda. 
Stąd stawiam wniosek, że jeżeli nas nie stać 
na zakup agregatów śniegotwórczych^ żeby 
ośnieżyć stoki Kopca Kościuszki, to chociaż 
otwórzm y na kilkanaście god zin dziennie 
tafle przy Siedleckiego dla wszystkich zain­ 
teresowanych. Tysiące młodych, a sądzę że 
i starszych krakowian będzie miało frajdę, 
bo z okupujących teraz lodowisko wyczy­ 
nowców pożytek praw ie żaden. 
MACIEJ SABATOW1CZ 
Telewizja 
SOBOTA 
PROGRAM I 
8.25 Program dnia 8.30 Tydzień 
na działce 9.00 
„Sobótka” 
10.30 
DT 10.40 Telewizyjna lista prze­ 
bojów 11.10 Bariery 11.40 Estrada 
folkloru 11.55 Na krawędzi słowa 
12.15 Galeria 37. m ilionów 12.45 
Siedem anten 13.30 Plagi na plagi 
14.00 Konto „M ” 14.30 Zdrowie — 
wojsk, mag publ. 15.00 DT 15.05 
Antologia dramatu powszechnego 
— 
Max Frisch: „Biografia” 16.45 
Kram 17.15 Studio Sport 17.50 Loso­ 
wanie Dużego Lotka 18.20 Skar­ 
biec 19.00 Dobranoc 19.10 Z kame­ 
rą wśród zwierząt 19.30 Dziennik 
20.00 „Głos ma obrona” 
— 
ra­ 
dziecki film obyczajowy 21.35 Czas 
22.25 DT 23.30 Wiadomości sporto­ 
we 22.50 Z estrad i płyt — prze­ 
boje ’85 23.50 „Zabawa na pokła­ 
dzie” — film prod. RFN . 
PROGRAM n 
15.00 Powitanie 15.05 Wieliczka, 
Wieliczka (1) 15.45 Parawany — 
spotkania z malarką Teresą Jon- 
kajtis-Sołtanową 16.10 Wieliczka, 
Wieliczka (2) 17.00 Wideoteka 17.35 
Wieliczka, Wieliczka (3) 18.00 „Wio­ 
ska Ziemia” (4) — film dok. prod 
ang. 18.30 Kronika 19.00 Spektrum 
19.30 Dzienn ik 20.00 Bis na bis; 
„Raz na tysiąc lat” 21.00 Filhar­ 
monia „D wójki” : Koncert Bacha 
na W awelu 21.35 Dzieci wszech­ 
świata — dzieci Ziem i — spotkanie 
z H. v. Ditfurthem 21.55 Wielicz­ 
ka, Wieliczka (4) 22.30 „Klejnot w 
koronie” (3) — angielski serial fil­ 
m owy 23.30 Wieczorne wiadomości 
23.35 Muzyka na dobranoc. 
NIEDZIELA 
PROGRAM I 
7.30 Program dnia 7.35 Wszech­ 
nica rodziny wiejskiej 8.00 Po gos­ 
podarsku 8.20 Tydzień — magazyn 
spraw wsi i rolnictwa 9.00 Tele- 
ranek 10.30 DT 10.35 „Kruche pię­ 
kno” — film dok. prod. NRD 11.05 
Horyzont 2000 — przed XXVII 
Zjazdem KPZR 11.35 
„Następny 
proszę” (3) — ang. serial film o w y 
12.25 Telewizyjny koncert życzeń 
13.05 Warszawskie wspomnienia — 
program dok. 13.25 Świat z bliska 
13.55 Kraj za miastem 14.20 Wszy­ 
stko albo nic (1) 15.00 D T 15.05 
Teatr dla dzieci — Jefim Czepo- 
wiecki: „Uciekaj myszko” 
15.50 
Wszystko albo nic (2) 16.20 Studio 
1 18.20 Antena 19.00 Wieczorynka 
19.30 Dziennik 20.00 „Pan na Żu­ 
ławach” (10) — „Czas niepokoju” 
— 
serial TP 20.50 Pegaz 21.35 Spor­ 
towa niedziela 22.10 Portret ze 
słów — recital Eleni 22.40 DT. 
PROGRAM n 
10.35 F ilm dla 
niesłyszących: 
„Pan na Żuławach" (10) 11.25 Krót­ 
kofalowcy — wojskowy pr. public. 
11.55 Niedziela w „Dwójce” — po­ 
witanie 12.00 Kwadrans z hejna­ 
łem 12.15 DT 12.20 Jutro poniedzia­ 
łek 12.50 Kino familijne: „Robin 
Hood” (3) 13.50 Studio Sport 15.15 
Zwierzęta w kamerze: „Bobry” (2) 
15.40 Nahorny+1 16.00 „Nowa droga 
do Indii” (6) — francuski serial fil­ 
mowy 16.50 Robert Graves — syl­ 
wetka pisarza 17.20 Kalejdoskop 
filmowy „Kino-Oko” 18.20 Słynne 
dzieła, słynni wykonawcy — pa­ 
mięci Artu ra Rubinsteina 19.00 
Wywiady Ireny Dziedzic 1?.30 
Dziennik 20.00 Studio Sport 21.00 
Brunona Miecugowa duchy polskie 
— 
Duch pokoju 21.20 Wielkie fil­ 
my małego ekranu: „Ja, 
Klau­ 
diusz” (13) 22.10 Postscriptum do 
serialu „Ja, Klaudiusz” 22.40 Stu­ 
dio Sport (3) 23.10 Wieczorne wia­ 
domości. 
TV Bratysława 
SOBOTA 
PROGRAM I 
9.00 Pionierska Jaskółka. 10.40 
Studio X V II — informacje z kon­ 
ferencji KPCz. 12.10 Studio XVII, 
,13.50 Kulturalny przegląd roku. 
15.00 MS w kolarstwie przełajo­ 
wym. 16.00 Studio XVII. 16.40 Za­ 
rezerwowane dla starszych. 17.20 
Sprytniejszy wygrywa. 18.20 Wie­ 
czorynka. 20.15 Życie w przyro­ 
dzie. 20.40 Spotkamy się na Vyslni. 
21.35 Bram ki, punkty, sekundy. 21.50 
„Wojna policjantów” — film frane, 
PROGRAM U 
10.00 
„Dama pikowa” 
— 
film 
radz. 11.20 Jęz. franc. 18.00 „Pies 
w butach” 
— 
film rysunk. 18 55 
„Filmowe tricki 0 ’Hoyta” 
— 
film 
dok. 19.10 Wieczorynka. 21.40 „W iel­ 
ka przygoda himalajska” (9). 22.30 
Kumoszki z Windsoru — progr. 
operowy. 
NIEDZIELA 
PROGRAM I 
8.30 Chodźcie z nami. 10.40 „Po­ 
w iat na północy” (4). 11.40 Studio 
XVII. 12.20 Radar. 12.50 Auto-mo- 
to revue. 13.35 Złote wrota — pio­ 
senki dla dzieci. 14.40 Studio X V II 
15.40 E. Hofman przedstawia. 16.45 
„Rozbójnik Pacho” — film słowa­ 
cki. 18.20 Wieczorynka. 20.25 „Świe­ 
kra” 
— 
teatr TV. 21.55 Bramki, 
punkty, sekundy 22.10 Muzyka no­ 
wego życia. 
PROGRAM II 
10.30 TV Klub Młodych. 12.00 MS 
w kolarstwie przełajowym. 
17.30 
Międzynarodowy Konkurs im. Czaj 
kowskiego. 18.20 Tydzień na ekra­ 
nie. 19.10 Wieczorynka. 20.20 Orbis 
pictus. 21.55 „Sublokator” 
— 
film 
RFN z serii „Derrick”, 
OWAGA 
KIEROWCY I 
PRZECHODNIEł 
Widzialność do­ 
bra, drogi okre­ 
sowo śliskie. 
Sytuacja biome- 
teorologiczna 
— 
• 
tendencja do sto­ 
pniowej 
popra­ 
wy. 
Dyżury 
APTEKI 
Rynek Główny 42 — tel. 22-23-71, 
Pstrowskiego 98 — tel. 66-69-50, 
Krakowska 1, tel. 66-23-21, Długa 
88 — tel. 33-42-90, Kozłówka - 
tel. 55-51-87, Kazimierza Wielkiego 
117 _ tel. 37-44-01, N o w a Huta, 
al. Rewolucji Październikowej, tel. 
44-17-19, A ndrzeja Struga. 36, tel. 
44-06-90, Skawina, Ogrody 101. M y­ 
ślenice, Rynek 10, Krzeszowice, 
Sułkowice, Skała, Wieliczka, A l­ 
wernia, Proszowice, Słomniki, Dob- 
czyce, Gdów, Niepołomice. 
POGOTOWIE RATUNKOWE 
Łazarza U: 999 - wezwania do 
wypadków; zachorowania i prze­ 
w ozy: 22-29-99, centrala: 22-36-00. 
Lotnisko Balice: 11-19-99, Rynek 
Podgórski: 6C-69-99. N owa Huta: 
44-49-99. Krowodrza, ul Piastowska: 
33-39-99, Białoprądnicka 8: 34-39-99, 
Skawina: 999. 76-14-44, Prokocim, ul 
Teligi, 55-59-99. W ieliczka: 78-38-66. 
22-33-54, alarmowy — 999. Myśleni­ 
ce: 999. Krzeszowice: 99, Proszowi­ 
ce: 9, Jerzmanowice: 384. 48. Niepo­ 
łom ice: 198. 21-02-09 
INFORMACJA SŁUŻBY ZDRO­ 
W IA : 22-05-11 
— 
czynna całą dobę. 
PRZYCHODNIE 
Dyżurne przychodnie 1 ośrodki 
zdrowia: czynne 8—14 (zgłaszanie 
wizyt domowych 8—12). * 
ŚRÓDMIEŚCIE: al Pokoju 4 — 
tel. 11-33-96 (8—19), gabinet stoma­ 
tologiczny (8—14); Skawińska 8 — 
tel. 66-34-52; Długa 38 — tel 
22-86-77; Radomska 36 — tel 
11-26-44; Ułan ów 29a - tel.: 11-53-3} 
NOWA HUTA: os Jagiellońskie 
— 
tel. 48-56-26 (8— 19), gabinet 
stomatologiczny (8— 14); os. 
Na 
Skarpie — tel 44-19-30; os. Złoty 
Wiek — tel. 48-20-70; os. W zgórza 
Krzesławickie — tel. 44-57-77, zgła­ 
szanie wizyt domowych — W 
44-17-70. 
KROWODRZA: Wójtowska 3 — 
tel 3:3-21-97 (8—19), gabinet stoma­ 
tologiczny (8— 14); Rusznikarska 17 
— 
tel. 34-01-27; os. W idok — tel. 
37-07-40; al. Krasińskiego 28 — 
t el 22-52-66. 
PODGÓRZE: Gen. Kutrzeby — 
tel 66-55-11 (8— 19), gabinet stoma­ 
tologiczny (8—14); Teligi 8 — tel 
55-40-55; Szwedzka 27 — 
*ei 
66-38-72; Niemcewicza 
7—tel. 
66-87-00; Na Kozłówce 
— 
*»l. 
55-16-11. 
DOMOWA POMOC LEKARSKA: 
tel. 55-56-64 — czynna w godz 
7— 21.30. 
NAGŁA POMOC LEKARSKA 
lekarzy specjalistów: tel 66-80-00 
— 
czynna w godz. 9—21.30. 
TELEFON ZAUFANIA: 33-71-37 - 
czynny w godz 16—22. 
MŁODZIEŻOWY TELEFON ZA­ 
UFANIA: 988 — czynny w godz. 
14— 19. 
„ZIELONY TELEFON” : 21-33-64 
— 
czynny w godz. 7—20 (zgłaszanie 
przypadków 
nadmiernego zanie­ 
czyszczania środowiska). 
INFORMACJA O CSŁUGACH 
„EUREKA”, Dom Towarowy, ul. 
Wiślna: czynna w godz. 10— 16, tel, 
22-98-22, w ew n . 38 
— 
czynny w 
godz. 10— 15. 
NIEDZIELA 
DYŻURY APTEK - bez zmian 
POGOTOWIE RATUNKOWE — 
bez zmian 
INFORMACJA SŁUŻBY ZDRO 
WIA — bez zmian 
DOMOWA POMOC LEKARSKA 
— 
bez zmian 
NAGŁA POMOC LEKARSKA — 
bez zmian 
TELEFON ZAUFANIA — ber 
zmian 
MŁODZIEŻOWY TELEFON 
__ 
nieczynny 
INFORMACJA O USŁUGACH 
nieczynna. 
SZPITALE 
SOBOTA 
CHIRURGICZNY _ Trynitarska 
44, UROLOGICZNY _ Prądnicka 
35. LARYNGOLOGICZNY — Ko­ 
pernika 23a, OKULISTYCZNY - 
Witkowice, CHIRURGII DZIECIĘŁ 
CEJ — Prokocim, MYŚLENICE, 
Szpitalna 2, PROSZOWICE, Ko­ 
pernika 2, inne oddziały szpitali 
w g rejonizacji. 
NIEDZIELA 
CHIRURGICZNY _ Kopernika 
21, UROLOGICZNY _ 
Grzegó­ 
rzecka 18, LARYNGOLOGICZNY 
— 
Kopernika 23a, OKULISTYCZNY 
— 
Witkowice, CHIRURGII DZIE­ 
CIĘCEJ — N ow a Huta, pozostałe 
jak w sobotę. 
Teatry 
SOBOTA 
IM. SŁOWACKIEGO — 19 ls 
„Niech 
sczezną artyści” (rewia 
Tadeusza Kantora 
abonamenty 
nieważne), MINLiTURA _ 19.3,,, 
Kwartet dla czterech aktorów”, 
& 
MODRZEJEWSKIEJ - 19t 
Termopile polskie” , SCENA PRZY 
u l. SŁAWKOWSKIEJ 14 _ Wf 
„Pamiętnik wariata”, KAMERAL. 
__ 
19; „Woyzeck” , BAGATE­ 
LA — 19.15: „Igraszki trafu i mi­ 
łości” LUDOWY — 18: 
„Betle. 
jem polskie” , SCENA OPERETKO, 
W A — 19.15: „Błękitny 
zamek” , 
GROTESKA — 10 i 17: „Chodzi 
Turoń, paszczą kłapie” , KOLEJA­ 
RZA — 17: 
„Jasełka” , TEATR 
STU (al. Krasińskiego 16) — 19.15: 
.Ziemia! Ziemia!’* 
JAMA MICHALIKA — 22.15: 
,A to ci wesele ’85” 
niedziela 
IM. SŁOWACKIEGO — 19.13: 
„Niech 
sczezną 
artyści” (rewia 
Tadeusza Kantora — abonamenty 
nieważne), IM . MODRZEJEWSKIEJ 
_ 
19- 
,Term opile polskie” , SCE­ 
NA PRZY UL. SŁAWKOWSKIEJ 
14_17: 
„Pamiętnik wariata”, 
KAMERALNY — 19: „Woyzeck”, 
BAGATELA — 19.15: 
„Igraszki 
trafu i miłości”, LUDOWY — 11 
i 18: „Betlejem polskie” . 
GRO­ 
TESKA— 11: „Cyrk Bumstrarara”, 
MASZKARON (Scena Studia, ul. 
Boh. Stalingradu 21) — 18: „Słoń” , 
KOLEJARZA — 15 i 17.30: „Jaseł­ 
ka” (o godz. 15 spektakl zamkn.), 
TEATR STU (al. Krasińskiego 16) 
— 
19.15: „Ziem ia! Ziemia!” 
Kina 
SOBOTA 
KIJÓW: „Indiana Jones” (USA 
15 1.) 
— 
14.30, 17, „M iłość, szma­ 
ragd i krokodyl” (USA 15 1.) 
— 
19.30 („W pogoni za szmaragdem"), 
KULTURA: 
„Klasztor 
Shaolin” 
(chiń. 15 1.) 
— 
14, 16, 18, „Kim 
jest ten człowiek” (poi. 15 1.) 
— 
20, MIKRO — KSF: „Ziemia obie­ 
cana’ ’ (poi. 15 1.) 
— 
16, „Shoah” 
(fr. 15 1. cz. III) — 20, MŁODA 
GWARDIA — STUDYJNE: Ilu­ 
zjon, film z cyklu „Angielski film 
sensacyjny” 
— 
16, 18, 20, PASAŻ: 
bajki — 12, „W ejście 
smoka” 
(Hongkong-USA 18 1.) 
— 
10, 13, 
15, 17, 19, PODWAWELSKIE: „Baj­ 
ka o smoku i pięknej królewnie” 
(czes. b .o .) 
— 
14, „Powrót Jedi” 
(USA 12 1.) 
— 
16, SFINKS: „Je­ 
zioro osobliwości” , „Potop” 
— 
8. 
10 (seanse dla szkół), „Kaskader 
z przypadku” (USA 18 1.) 
— 
15.45, 
18. 20.15. ŚWIATOWID: „Poszuki­ 
wacze zagnionej arki” (USA 12 1.) 
— 
15.45, „Och, Karol” (poi. 15 1.) 
— 
18, 20, ŚWIT: „Sabat czarow­ 
nic” (węg.-USA b.o.) 
— 
16, „Star 
80” (USA 18 1.) 
— 
17.45, „H ałlo , 
taxi” (jug. 18 1.) 
— 
20, MAŁA SA­ 
LA: „Czas Apokalipsy” (USA 181) 
— 
16, 19, TĘCZA: „Koncert” (poi. 
12 1.) 
— 
15, „C zy leci z nami pi­ 
lot” (USA 12 1.) 
— 
16.45, 18.15. U - 
GOREK: „Żandarm na emerytu­ 
rze” (fr. 12 1.) 
— 
15.15, „Tajemni­ 
czy Budda” (chiń. 15 1.) 
— 
17.15, 
„Miasto kobiet” (wł. 18 1.) — 19.30, 
UCIECHA: „Och, Karol” 
— 
16, 
„Gliniarz z Beverły Hills” (USA 
18 1.) 
— 
18.15, „Mistrzyni Wu-dang” 
(chiń. 15 1.) 
_ 
20.30, WANDA: „Za 
siedmioma morzami” (NRD b.o.) 
— 
10, „1941” (USA 15 1.) 
- 
12, „Butch 
Cassidy i Sundance K id ” (USA 
15 1) — 16.45, „W ejście smoka” 
— 
19, „Mistrzyni Wu-dang” — 21.15, 
WARSZAWA: seans zamkn. 
— 
10, 
„Greystoke: legenda Tarzana, wład­ 
cy małp” (ang. 12 1.) — 12.45, „Pe­ 
chowiec” (fr. 12 1.) 
— 
16, 18, 20, 
WOLNOŚĆ: „W pustyni i w pu­ 
szczy” (poi. b.o.) 
— 
9, „Przygody 
barona Munchausena” (fr. b.o.) 
— 
13, „Powrót Jedi” (USA 12 1.) 
— 
15.30, 
„Krzyk” (poi. 18 I.) 
— 
18, 
20, ZWIĄZKOWIEC: 
„Szaleństwa 
panny Ewy” (poi. b.o.) 
— 
12, 15.30, 
„Gry wojenne” (USA 12 1.) — 17.30, 
19.30, 
NIEDZIELA 
KIJÓW: seans 
zamka, 
— 
13, 
„Indiana 
Jones” 
— 
17, „Miłość, 
szmaragd i krokodyl” 
— 
19.30, 
MŁODA GWARDIA: „Jaś i dia­ 
bełek” (bułg. b.o.) 
— 
12.30, „Edu­ 
kacja specjaln a” (jug. 15 1.) 
— 
1<5 
(pożegn. z film em ), 
„Yesterday” 
(poi. 15 1.) 
— 
18, 20, PASAŻ: baj- 
^i — 12, 13, 14, „Wejście smoka” 
— 
10. 15, 17, 19, PODWAWELSKIE: 
bajki — 12, „Coralgol zdobywca 
kosmosu” (poi. b.o.) 
— 
14, „Powrót 
Jedi” — 16, SFINKS: bajki - 11. 
12, 13, „Kaskader z przypadku” 
— 
15.45, 18, 20.15, ŚWIATOWID: 
..Poszukiwacze zaginionej arki” — 
13.30, 15.45, „Och, Karol” — 18,20, 
SWIT: „Wodne dzieci” (ang. b.o.) 
13.30, „Sabat czarownic” — 1®. 
..Star 80” — 17.45, „Hallo, taxi” - 
20, TĘCZA: nieczynne, UGOREK: 
bajki — 14, „Żandarm na emery­ 
turze” 
— 
15.15, „Tajemniczy Bud- 
— 
17.15, „Miasto kobiet” 
— 
19.30, WANDA: Mały Iluzjon — 
1°. 
12, „B utch Cassidy i Sundan­ 
ce Kid” — 16.45, „Wejście smoka” 
19, „Mistrzyni Wu-dang” 
— 
21.15, WARSZAWA: 
„Greystoke: 
legenda Tarzana, władcy małp” — 
10, 12.45, „Pechowiec” 
— 
16, 1®’ 
20. WOLNOŚĆ; „E .T ” (USA b.o.) 
— 
10, „Przygody barona Munchau­ 
sena ’ 
— 
12.15, „Powrót Jedi” — 
15.30, „Krzyk” 
— 
18, 20, pozostała 
jak w sobotą.