/tt_p_zrp_072_0113.djvu

			Dr Zofia Ra dwa?? ska -Paryska 
Cz??owiek na Skalnym Podhalu. 
Skalne Podhale - dziwna, pe??na kontrast??w kraina! Ten skrawek 
ziemi przytulony do podn????a ??cian tatrza??skich, pyszni si?? najw??pa 
nialszymi krajobrazami i porasta n??dznym j??czmieniem i jeszcze n??dz?? 
niejszym owieskiem. Ja??owa skalista gleba: nieu??ytki, kamie??ce, p a ?? 
g??rki stanowiy teren ^EG??Kis^ jeden z najg????ciej zaludnionych w Polsce. 
Na 1 km2 gnie??dzi si?? tu przeci??tnie oko??o dwustu kilkunastu mieszka?? 
c??w, co r??wna si?? najbardziej uprzemys??owionym okr??gom: krakowskiemu, 
bielskiemu i bialskiemu. 
Obok silnych, z&rowych, zahartowanych przez klimat i warunki 
ludzi, spotyka si?? wyn??dznia??ych, schorowanych, mizernych gru??lik??w, 
lub zgo??a "sietniak??w", pomylonych, po??amanych, niedorozwini??tych 
ho :unculus??w, biedne pokraki ludzkie, z trudem walcz??ce o ??ycie. 
Nawet pogoda dostosowa??a si?? do og??lnych kontrast??w: skwarne, 
si?? we mgle, roztopi?? w ulewie, znikn???? pod letniy ??niegowy pow??oky 
w g??rach. 
Dziwna kraina! a jednak pe??na niewypowiedzianego uroku, pe??na 
powab??w* kt??re sprawia??y, ??e raimo ci????kich warunk??w glebowych, kli?? 
matycznych, mimo trudnoSci komunikacyjnych ludzie z dawien dawna tu 
dy??yli, tu si?? osiedlali, tu walczyli o byt, o skromny kawa??ek chleba. 
G??ral, mieszkaniec Skalnego Podhala, karczowa?? ongi?? lasy, sia?? 
na "kopanym???*, czyli wykarczowanym gruncie, owies i j??czmie??, sadzi?? 
grule - ziemniaki, przede wszystkim jednak pas?? owce. Pasterstwo by??o 
wymarzonym zaj??ciem na tej dzikiej pierwotnej ziemi, gdzie oporna 
gleba nie chcia??a rodzi?? obcych jej ziaren zb????, ale wydawa??a y/spania?? 
??y, bujny traw??, wonne zio??a i barwne g??rskie kwiatif - idealny, wysoko 
?? 
warto??ciowy pasz?? dla byd??a. 
Szkoda, wielka szkoda, ??e cz??owiek nie poszed?? po linii w??a??ci?? 
wo??ci tej ziemi, ze nie wykorzysta?? jej naturalnych walor??w, ??e 
rozs??onecznione sierpniowe upa??y w kilka godzin potrafiy rozp??yny??
		

/tt_p_zrp_072_0115.djvu

			wbrew zdrowemu rozs??dkowi i oozywistym mo??liwo??ciom upar?? si?? przy 
rolnictwie, niewdzi??cznym, nieop??acalnym tu zaj??ciu, miast ca??y ob?? 
szar po??wi??ci?? na tereny pasterskie! 
?J??adys??aw Crka??i, g??ral z pochodzenia, wychowany na Podhalu i 
znajgcy ??wietnie jego pospodark??, tak pisa?? w swych "Listach ze w s i ??? : 
"Eto zn? gospodark?? w naszych g??rach, widzi naocznie, ??e 3 i ?? fatalny 
drog?? potoczy??a. Powinno si?? by??o - jak w Szwajcarii, Tyro lu - p??j???? 
w upraw?? ??gk, pastwisk, w hodowl?? byd??a, owiec... Tymczasem posz??o 
si?? na ??lepo w zaorywanie drap, uboczy, ka??dego nieu??ytku, skrawka 
- 
w parcelki, kt??re sam diabe?? zmiesza??, w rozdrobnienie, i?? koma?? 
sacja, melioracje itp. zbawcze ??rodki s ?? g s s?? nie do pomy??lenia." 
Dcjezego si?? dosz??o t?? drog??? N??dzne p??lka i poletka na Podhalu 
si??gaj??ce do 1000, a nawet 
1100 m nad poziom morza przekraczaj?? 
granic??-klimatyczny zb????, daj$ znikome plony, cz??sto nie dojrzewaj??ce 
w og??le - a pasterstwo? stada owiec zalegaj?? hale w g??rach, pa3$ si?? 
w ilo??ci przekraczaj??cej pi??cio-sze??ciokrotnie pojemno???? tych hal i 
mo??liwo??ci wypasu - a skutek jest taki, ??e g??oduj??ce niemal zwierz???? 
ta daj??t znikomy ilo???? mleka i we??ny, a wypasaj??c wszystkie mo??liwe 
tereny, nawet obszary kultur i m??odnik??w le??nych,zagra??aj?? w spos??b 
katastrofalny lasom tatrza??skim. 
Ho??ub-Pacewiczowa, autorka doskona??ej, wyozerpujgcej pracy o pas- 
, 
t 
terstwi?? i osadnictwie pasterskim w Tatrach, g????boka znawczyni tego 
jsrsijjbsHH zagadnienia pisze: x "Nadmierne pasanie prowadzi w Tatrach 
do ogo??ocenia zboczy z wszelkiej ro??linno??ci, a w ko??cu do powstania 
obsuwlsk, sto??k??w nasypowych, ??leb??w, ha??d i skrasowienia obszar??w 
wapiennych. Las, zw??aszcza u g??rnej swej granicy stale i ci??gle z a ?? 
nika" . 
A na Skalnym Podhalu z uporem zaory-wuje si?? ostatnie ????ki i past?? 
wiska! Tymczasem dobry przyk??ad tak blisko: w pogranicznej S??owacji, 
nn po??udniowej stronie Tatr obraca si?? na rol?? tylko obazaiyo wybitnie 
dobrej glebie; g??rna granica uprawy zb???? si??ga tam najwy??ej 700 m, 
reszta - to ????ki pastewne. Tote?? pasterstwo daje tam nier??wnie wi??ksze
		

/tt_p_zrp_072_0117.djvu

			3 
korzy??ci, o przepasieniu ??yk mowy nie ma i lasom nie zagra??a zniszcze?? 
nie, a przynajmniej nie z tych powod??w. 
G????wny oSrodek Skalnego Podhala, Zakopane, i kilka mniejszych 
osiedli, jak Bukowina, Poronin, utrzymuj?? sig przede wszystkim z ru?? 
chu turystycznego, z tzw. "go??ci", z czego korzystaj?? zreszty i oko?? 
liczne wioski, dostarczaj??c mleko, ser, 
jajka, dr??b, oraz w lecie 
grzyby i owoce leSne. Przer??bka we??ny owczej na sukno, wyr??b kapc??w 
i samodzia????w stanowi powa??ne ??r??d??o dochod??w obecnego mieszka??ca 
Skalnego Podhala. R??wnie?? p????tno g??ralskie stanowi artyku?? zbytu. 
Wybitne zdolno??ci artystyczne g??rali, ujawniaj??ce sig przede 
wszystkim w rze??bie w drzewie, nie zosta??y dotyd nale??ycie wyzyskane. 
Co gorsza, przemys?? fabryczny wypar?? prze??liczne stare wyroby z drze?? 
wa: cudowne, koronkowo subtelne ??y??niki, rze??bione p ?? & i listwy, 
masywne pigkne sprz??ty domowe, sto??y o oryginalnym kszta??cie, krzes??a 
a??urowo wycinane, czerpaki, dzie??ki, ko??owrotki czjrli warcule, i wiele 
innych. Sztuka ko??oielna posz??a w zapomnienie. Wzruszaj??ce stare 
??wiatki drewniane w prze??licznych kapliczkach przydro??nych: Chrystusik 
frasobliv.y, wspieraj??cy d??o??mi umgczony g??ow??. Madonna z Dzieci??tkiem, 
r????ni patroni i patronki - zmursza??y, albo je zast??piono obrzyd??ymi 
gipsami i oleodrukami. Urocze w swym prymitywie obrazy na szkle ist- 
niejy tylko w ????uzeum Tatrza??skim i u paru zbieraczy. Wrodzone talenty 
nie kszta??cone, nie kultywowane, marnujy sig lub wypaczaj?? w wyrobie 
tandety. Jest w Zakopanem Szko??a Przemys??u Drzewnego, jest Szko??a 
Koronkarska dla dziewcz??t, powsta?? niedawno Instytut Sztuki Ludowej 
- 
ale niegdysiejsze zami??owanie g??rali do rze??by i zdobienia coraz 
bardziej zanika. 
Niepodobna pominy?? milczeniem budownictwa na Podhalu. Bogactwo 
materia??u budowlanego - drzewa, dawa??o mo??liwo??ci nieograniczone, a 
??e ka??dy g??ral jest urodzonym cie??ly, wigc te?? powstawa??y pigkne so?? 
lidne chaty "uzdajane" z potg??nych p??az??w - po????wek pni, nakryte 
obszernym stromym dachem z gont??w. Izb?? czarny - mieszkalny i bia??y 
- 
skarbiec-salon przedziela??a sie??, a ??rodek powa??y w ka??dej izbie
		

/tt_p_zrp_072_0119.djvu

			4 
stanowi??a du??a belka - sosr??b, zwykle bogato rze??biony. Styl g??ralski, 
czy te?? podhala??ski, by?? tak swoisty, ??e zachwycony nim Stanis??aw 
Witkiewicz, artysta malarz osiad??y w Zakopanem, postanowi?? go rozwin??d/Ur 
willa "Pod Jedlami" na Kozi??cu w Zakopanem. W miar?? jak czas mija??, do 
budownictwa g??ralskiego miesza??y si?? coraz nowe wp??ywy i dzi?? trudno 
ju?? znale???? star?? czysto-g??ralsk^ chat???? czy ko??ci????ek na Podhalu. 
Razem z budownictwem, ze zdobnictwem, rozpocz????o si?? zanikanie 
stroju i gwary g??ralskiej. Oryginalny, ozdobny ubi??r m??ski: obcis??e 
bia??e sukienne spodnie, tzw. "bukowe portki", taka?? cuha (rodzaj kr??t?? 
kiej peleryny z r??kawami), serdak z owczej sk??ry i okr??g??y filcowy 
czarny kapelusz z szerokimi kresami i sznurkiem muszelek ("kostek") 
doko??a - to str??j,, kt??ry dzi?? widuje si?? prawie jedynie tylko w ??Y^i??ta 
w ko??ciele. Na codzie?? g??rale noszg. coraz cz????ciej ubi??r miejski. 
Str??j kobiecy, mniej charakterystyczny, ju?? od do???? ??scwschk dawna ulega 
powolnym zmianom. 
Gwara g??ralska, przepie]py j??drny j??zyk, o ??licznych zwrotach i 
staropolskich s??owach, j??zyk Skargi i Kochanowskiego, dzi?? pod wp??ywem 
przyjezdnych go??ci i nauki w szko??ach zatraca si?? prawie zupe??nie. 
Gdzie?? niegdzie?? tylko, jaki?? stary g??ral w zapad??ej wiosce "ugwarzy" 
jeszcze z przybyszem po starodawnemu. 
Wszystko mija, wszystko si?? zmienia. I Podhale si?? zmienia tak??e. 
O??wiata robi swoje. Dzi?? ju?? nikt nie wierzy, ??e ruszt w piecu trzyma 
wilgo?? w izbie, i ??e salamandra odbiera mleko krowom. Wierz?? mo??e 
jeszcze tu i owdzie, ??e sad??o ??wistacze to najlepsze lekarstwo na 
wszystkie choroby - ale po raa??u i ten przesad zginie. Szkolnictwo na 
Podhalu by??o bardzo dobrze postawione przed wojn?? pod wzgl??dem ilo??oio- 
0 
* 
??w znany styl zakopia??ski lub witkiewiczowski, kt??ry reprezentuje np. 
H______ ??? 
___ . zaaumia??y lasyl 
Ka si?? popodzia??y starodawne oasy?... 
??piewa?? Saba??a 
???Byli oh??opcy byli, ale sie min??li ** 
I m y sie miniemy po malu??kiej ohwilii...M
		

/tt_p_zrp_072_0121.djvu

			wym. Istnia??y szko??y powszechne, zawodowe i gimnazja, obecnie za??, po 
wojnie, przyby?? Uniwersytet Ludowy w Szaflarach. Podkre??li?? natdmiast 
nale??y brak prasy na tym terenie. Jedyn?? gazet??, kt??ra zresztg. w y ?? 
chodzi z rzadka i nieregularnie, je3t "Gazeta Podhala??ska". Teren Skal?? 
nego P odhala " powinien by?? lepiej obs??u??ony pod tym wzgl??dem. Ilieszkali- 
cy s$ chciwi wiadomo??ci, i nie rzadko nawet juhasi pasycy owce na ha ?? 
lach, wypytuj?? ciekawie o nowiny z kraju i ??wiata. 
Tempora mutantur! dawniej opowiadano przy watrze (ognisku) w sza?? 
??asie, co zdzia??a?? ten, czy inny zb??jnik, dzi?? przy takiej samej watrze 
odczytuje si?? ze skrawka gazety o wydarzeniach na Bikini. Jedno tylko 
nie uleg??o zmianie - ta cechuj??ca Podhalan fantazja i tak samo dzi??, 
jak i sto lat temu ??piewa sig tg sam?? piosenk??: 
???Popu?? ch??opce, popu?? 
Swojom fantazyjomi 
Ja jom nie popuscem. 
Chocia?? mnie zabijomi" 
Dr Zofia Radwa??ska-Paryska