/tt_p_zrp_071_0379.djvu

			Co z tymi krokusami, owcami 1 sza??asami ? 
t 
Z wiosn??, ja- ^ o?? tak w kwietniu^ podni??s?? si?? krzyk, ??e 
nie ma krokus??w, ??e cfeyba wygin????y, ??e to 
z powodu 
uT^??taA j?? 
likwidacji wypas??w, itd. itp. Pisa??a prasa, dopytywali si?? 
tury??ci, udzielali wy ja??nieli powo??ani i niepowo??ani, ci os?? 
tatni najwi??cej i najg??o??niej. I co ? i nic! Krokusy by??y, jak 
zwykle, nawet wi??cej ni?? jak zwykle, tyle ??e w samym ko??ou 
kwietnia,! w maju. By??y w ogromnych ilo??ciach na polanie 
Bia??y Potok, w dolinkach reglowych, na Weszk??wce ko??o Cyrhli 
w wyj??tkowej obfito??ci, masowo na ????czkach Parda????wki, na 
Anta????wce w og????dzie TSN i w ogr??dku dawnej Gospody W????cz???? 
g??w - wsz??dzie w wielkiej obfito??ci. 
No wi??c, sk??d te alarmy ? Ano, bo g??os i to g??os deoy- 
duj??cy zabierali przede wszystkim laicy, ignoranci, r????ni 
pi??ciodniowi obserwatorzy - ka??dy poczuwa?? si?? do wyra??enia 
autorytatywnego zdania. Nie ma krokus??w, bo nie ma owiec/ 
A prasa zbiera??a wiadomo??ci od kogo si?? da??o, bro?? Bo??e od 
specjalist??w, za to od napotykanych g??rali, od niekt??rych 
kierownik??w i pracownik??w schronisk, od niekt??rych cz??onk??w 
GOPRu itd. ^fo, ale to niepowa??ne takie traktowanie sprawy 
i informowanie szerokich warstw spo??ecznych. To, ??e kto?? 
mieszka i pracuje w Zakopanem czy okolicy - nie jest wcale 
kwalifikacj?? na wypowiadanie kategorycznych opinii z nieswo- 
jej dziedziny. Przecie?? * ka??dej specjalno??ci trzeba si?? 
kszta??ci??, uczy??. Sama obserwacja krokus??w, nie poparta podbu?? 
dow?? naukow??, znajomo????i?? biologii, ekologii, fenologii - 
niewiele jest warta. A zw??aszcza takie obserwacje z jednego 
roku, a cho??by nawet dw??ch czy trzech lat, dorywcze, niesys?? 
tematyczne, na oko, albo pi razy oko. 
A ca???? przyczyn?? by??a bardzo sp????niona w tym roku wios?? 
na. Bardzo sp????niona, blisko o ca??y miesi??c. I to si?? zdarza.
		

/tt_p_zrp_071_0381.djvu

			podobnie, jak zdarza si?? odwrotnie, ??e wiosna si?? przyspieszy. 
Tak by??o - je??li dobrze pami??tam - w 1967 roku, kiedy pier?? 
wsze krokusy pojawi??y si?? na samym pocz??tku marca. 
Znany jest dobrze biologom 3??*kdOdD??etiigBe zwi??zek wyso?? 
ko??ci z cz??stotliwo????if owocowania. Taki np. ??wierk na wyso- 
ko??ci Hali G??sienicowej, ?? f a wi??c ok. 1520 m, owcrcuje co 
10 lat mniej wi??cej. Wyobra??my sobie, ??e do schroniska na 
Hali przychodzi nowy kierownik i po pi??ciu, sze??ciu latach, 
zauwa??ywszy, ??e ??wierki przez ten czas nie owocowa??y, stwier?? 
dzi^ 
dza:"na Hali G??sienicowej ??wierki w og??le nie ^oeu^??r* i je?? 
szcze doda: "pewnie z powodu likwidacji wypasu owiec*. A gor ~ 
liwa prasa zaraz opublikuje: Fatalny wp??yw braku owiec na 
odnawianie si?? ??wierka. To s?? w??a??nie te pohopne, bezpodstaw?? 
ne wnioski. 
Falowe, okresowe zwi??kszanie si?? i zmniejszanie maso?? 
wych pojaw??w zakwitania i owocowania jest faktem dobrze xxsx 
znanym biologom i ogrodnikom. Albo taki np. fakt, ??e zdarza?? 
j?? si?? lata, kiedy niekt??re storczyki wcale nie kwitn??, a 
nawet nie wychodz?? z ziemi - po prostu odpoczywaj??. A przy?? 
godny obserwator zaraz powie: *oho, zgin????y tu podkolany, xm 
ozy obuwiki, bo w zesz??ym roku tu ro????y - a wjtym roku ani 
??ladu po nich*. C???? wi??c warta taka obserwacja? 
Trzeba by<5 bardzo ostro??nym i ogl??dnym w wypowiadaniu 
wi??????cych twierdze?? i nie polega?? na swych, jak??e cz??sto 
dorywczych obserwacjach, bez podstaw naukowyoh i d??ugolet?? 
niego do??wiadczenia, zw??aszcza je??li chodzi o fenologi??. 
Mimo to, jak??e cz??sto s??yszy si?? powiedzenie, ??e odk??d 
likwiduje si?? wypas owiec, to ro??liny g<5rskie dziczej??, albo 
ca??kiem gin??. Dziczej??! mi??y Bo??e, jak??e mo??e dzicze?? co??, 
co ju?? z natury rzeczy ro??nie dziko. Jeszcze nie widzia??am 
j 
- 
Ji 
zdzicza??ej goryczki, ani zdzicza??ej szarotki, ani te?? zdzi- 
j 
^ 
cza??ego koz??owca! One wszystkie sa dzikie. A co do tego gi- 
idfiZc. ^ 
,/^0 
ni??cia - toasf' w??a??nie t#-niby-obserwacje. Na zapytanie,
		

/tt_p_zrp_071_0383.djvu

			\ 
~??]0- 
ktdre to mianowicie ro??liny wygin????y, ozy chodby tylko kt???? 
rych uby??o - jako?? nikt nie tomie odpowiedzie??. Gorzej jesz- 
czet bo jeden z tych krzykaczy o gini??ciu g??rskich ro??lin 
w Tatrach, przyparty do muru musia?? si?? przyzna??, ??e w gd- 
rach nie posta??a jego stopa ??adnych par??dziesi??t lat. Takie 
to w??a??nie obserwacje, po??al si?? Bo??e! 
Warto te?? pami??tad, ??e na niekt??rych halach, gdzie pa?? 
s??y si?? lub pas?? jeszcze owce, np. na Hali pod Mnichem, na 
Rusinowej, Waksmundzkiej, na Hali G??sienicowej, w Pi??ciu 
Stawach nigdy krokusdw nie by??o, mimo, ??e prowadzono tam 
bardzo intensywny wypas. Nie by??o i ju??l Biotop, czyli ??ro?? 
dowisko ??yciowe nie odpowiada??o widad krokusom, mimo tej 
czarodziejskiej obecno??ci owiec. 
Wi??c z tym dziczeniem i z tym gini??ciem ro??lin - to 
wyssane z palca (albo z wyrachowania) bajki. A jak wygl??da 
prawda ? Kto ciekaw - prosz?? si?? przej???? do Jaworzynki. To?? 
to istne cudal Pami??tam w 1921, 22, mo??ey^w 23 roku(p??yn???? 
?? 
??rodkiem tej doliny ??liczny, weso??y potok. Pdiniej potok co?? 
raz bardziej wysycha??, w miar?? tego jakzwi??ksza?? si?? wypas, 
a?? me s z c i e woda znik??a zupe??nie, a zbocza Jaworzynki za?? 
mieni??y si?? wydeptane piar??yska. D??ugie lata sadzi?? dyr. M a ?? 
i??* 
4 
dettski drzewka i krzewy na zboczach, szereg lat sadzi??fefggr 
i sit??i*>z prof. Ozubi??skim ro??liny zielne na tych??e go??ych 
zboczach - i ci??gle erozja dawa??a si?? we znaki, ci??gle zbo?? 
cza si?? osypywa??y, a ulewy znosi??y ??wir, piasek i kamienie 
na sam ??rodek polany zasypuj??c i niszcz??c traw?? nawet i tam. 
Od paru lat zaledwie nie ma wypasu w Jaworzynce. 
- 
fr d paru 
lat w niej nie by??am, a?? wybra??am si?? tego roku w czerwcu 
i stan????am zdumiona. Zbocza zazieleni??y si?? g????ciutk??. ??liczny 
muraw??, ani ??ladu dawnych piar??ysk, ????ka na polanie bujna 
niemal po pas, a jakie na niej kwiaty, jak rd??nobarwny dywan. 
A ??rodkiem polany - istny cud: p??ynie sobie potok, mruczy 
przejrzysta woda, jak za dawnych czasdw. I pomy??led, ??e ten
		

/tt_p_zrp_071_0385.djvu

			cud sprawi??o tylko par?? lat bez owiec. Chyba to wystarcza- 
\ 
j??cy a?? nadto dow??d, co by??o przyczyn?? erozji i niszczenia 
zboczy i dolin. 
A jakie tam ro??liny w tej Jaworzynce, na tym niegdy?? 
pustkowiu* Znalaz??am tam najrzadsze nasze storczyki: dwuli- 
stnik muszy, czyli storczyk muszy i potrostek alpejski* a 
ponadto szereg nie tak ju?? rzadkich, ale dawniej nigdy tam 
nie rosn??cych. 
Ale niech nikt si?? nie spodziewa, ??e je??li w jednym ro- 
ku zamknie si?? wypas w dolinie, to na drugi rok zgin?? wszys- 
kie pokrzywy, szczawie i inne przysza??asowe chwasty. Tzw. 
naturalna sukcesja ro??lin ma swoje etapy i swoje prawa. 
Je??li gdzie?? zaczyna si?? wypas, to stosunkowo pr??dko 
przybywaj?? na przesi??kni??t?? eunoniakiem i zwi??zkami azotowy?? 
mi ziemi?? pokrzywy, szczawie, rdesty, mokrzyca i szereg in?? 
nych. Je??li wypas si?? sko??czy, to cz??sto w nast??pnym roku 
fot / 
czy dw<5ch te chwasty rosn?? jeszcze bardziej bujnie, nikt 
ich nie depcze, nie gniecie. Ale przyroda dzia??a - i desz?? 
cze, topniej??cy ??nieg wymywaj??, wyp??ukuj?? z gleby zwi??zki 
azotu i w miar?? ich ubywania zaczyna si?? zmniejsza?? porost 
pokrzyw i szczawi??w, a?? wreszcie zginie ca??kiem, tak jak to 
by??o na Polanie pod Wysok??, na Pastwie w Tatrach Bielskich 
i w wielu innych miejscach. 
Wr????my zn??w do krokus??w. Czy wypas wzmaga ich bujno??d, 
?? 
czy nier Ot???? istniej?? ro??liny rodzime, takie jak np. wiech?? 
lina ??yworodna - ta??a trawa, jak omieg austriacki, dzwonek 
w??skolistny, jak w??a??nie krokus - kt??re na glebie zawiera- 
j??cej zwi??zki azotowe, przy sza??asach, przy schroniskach, 
na miejscach wypasu, albo liczniejszych postoj??w ludzkich, 
rozwijaj?? si?? szczeg??lnie,czasem nienormalnie bujnie. W pra?? 
cy mojej o ro??linach synantropijnych nazwa??am takie bujaj??ce 
ro??liny pelofitami. Ale podkre??li?? nale??y, ??e i bez Igot tej 
zawarto??ci azotu ro??liny takie doskonale bytuj??, rosn??, ??y-
		

/tt_p_zrp_071_0387.djvu

			j??, mno???? si??. Przecie?? w takiej ??omnicy Tatrza??skiej od 
kilkudziesi??ciu lat nie by??o wypasu, a ????ka w tej miejsco?? 
wo??ci rok rooznie jest pe??na krokus??w. Tak samo w lesie, 
w??a??nie w lesie w okolicy Matlar kwitnie na wiosn?? mn??stwo 
krokus??w. W ogrodzie TSN nigdy nie posta??a noga owey,a z 
dwudziestu kilku posadzonych krokus??w rozsia??a si?? ca??a ????- 
ka i 00 roku przybywa kwiat??w. Podobnie w ogr??dku Gospody 
W????cz??g??w, gdzie widz?? corocznie wi??ksz??. przestrze?? zaj??t?? 
przez krokusy. 
Co niszczy krokusy bezapelacyjnie - to orka i to na d??u?? 
gi czas, bo nawet Je??eli potem zostawi si?? pole od??ogiem, 
to krokusy - je??eli notabene s?? w pobli??u - bardzo pojaftfru 
wr??c??. Ale to sprawa kilkunastu do dwudziestu lat. A przy 
tym krokus kwitnie dopiero w pi??tym^, sz??stym roku od wysia?? 
nia. 
Tak wi??c owce ani krokusom, ani innym ro??linom wcale do 
szcz????cia nie s?? potrzebne. Rozw??j ich b??dzie si?? i tak od- 
a y??**71 
Cjl/j 
bywa<5. A czy kto widzia?? dawniej, przy wypasie, szarotki 
rosn??ce -sobie tu?? przy ??cie??ce w Dolinie Ma??ej ??Qklr0 0 & & 
??? 
. 
b-> 
'^???pMWBgilP^^teiziiarskim, tak jak si?? je teraz widuje, i tam, 
i gdzie indziej. 
W prasie tn c c n iiipriirif pojawiaj?? si?? czasem o??wiad?? 
czenia, a zw??aszcza pojawia??y si?? one obficie przed wybora?? 
mi, ??e dany kandydat na pos??a czy radnego do??o??y stara?? o 
przywr??cenie pasterstwa w Tatrach. Ot???? to jest zwyk??e pol?? 
skie warcholstwo i demagogia, podlizywanie si?? wyborcom. 
A taki demagog ofiarodawca przys??owiowych Niderland??w nie 
zdaje sobie sprawy, ??e jego post??powanie jest antypa??stwowe 
i aspo??eczne, bo to przecie?? w??a??nie w??adze Polski Ludowej 
uzna??y, ??e wa??niejszy jest w Tatrach - Parku Narodowym in?? 
teres milion??w obywateli, naukowc??w,turyst??w, tw??ro??w, ni?? 
prywatny interes kilkunastu czy kilkudziesi??ciu w??a??cicieli 
owiec.
		

/tt_p_zrp_071_0389.djvu

			Zreszt??, powiedzmy to otwarcie: pasterstwo w Tatrach 
tak czy owak zaczyna??o si?? ju?? samoczynnie likwidowa??. Wielu 
nieop??acalna/ (m.in. kilku moich s??siad??w na Anta????wte i Par- 
da????wce). Cz?????? bac<5w uzha??a, ??e nowe tereny wypasowe w Bie?? 
szczadach i pod Pieninami, s?? daleko korzystniejsze ni?? w 
Tatrach; inna cz?????? walczy z trudno??ciami znalezienia juha?? 
s??w:! 
nawet honielnik??w. M ^wi??-mir jeden z bac??w, ??e pr??cz 
bardzo wysokiej zap??aty musia?? fundowa?? honielnikowi codzien?? 
ny obiad w schronisku, oraz zapewni?? wolny dziel! w tygodniu. 
Dzi?? ju?? bardzo ma??o jest amator??w na juhas??w, bo ka??dy woli 
pracowa?? przy budowie, albo w fabryce obuwia^ w Nowym Targu, 
gdzie oboj??tne, jaka jest pogoda, nie obchodz?? ulewy, burze, 
grad, gdzie p??aca wy??sza, a czas zaj??cia o po??ow?? prawie 
kr??tszy. Tak ??e pasterstwo pr??dzej czy p????niej i tak umar??o?? 
by naturalny ??mierci??. 
Ale ze wzgl??du na historyczny i etnograficzny charakter 
pasterstwa tatrza??skiego, Dyrekcja Parku Narodowego zamierza 
po uko??czeniu prac zwi??zanych z og??ln??. likwidacj?? wypas??w, 
m Vii 
??"*???' S 
>' 
: 
wydzieli?? cztery hale: Rusinow??., Kalat??wki, ^ Mi??tusi?? i Cho?? 
cho??owsk??, jako rodzaj skansenu pasterskiego, gdzie osadzi 
si?? bac??w z pewn?? ilo??ci?? owiec, z ca??ym statkiem pasterskim, 
i gdzie tury??ci b??d?? mogli zobaczy?? podhala??ski folklor pas?? 
terski. Jeden tylko b??dzie warunek: ca??y zesp???? na hali musi 
aosi?? ubrania g??ralskie, bo to, co si?? jeszcze dzi?? widzi - 
to dziady nie folklor: brudne wystrz??pione dresy, w????czkowe 
wygniecione marusarki na g??owach, ohydne gumiaki zamiast 
dawnych kierpc??w. 
W Tatrach S??owackich przed sam?? likwidacj?? wypas??w jdncfc 
chciano jeszcze porobi?? zdj??cia dokument??rne * okaza??o si??, 
??e Ju?? nie mo??na znale???? pasterzy w strojach regionalnych. 
A u nas, kiedy robi??o si?? fotografie do album??w - trze?? 
ba by??o ubiera?? w str??j g??ralski Starego Bigosa i innych, 
bo ju?? nie by??o oryginalnych juhas??w w ubraniu podhala??skim. 
przekonania, ??e ta hodowla jest
		

/tt_p_zrp_071_0391.djvu

			f' 
JfO#?? 
Tak wi??c koi??czy si?? pasterstwo i w spos??b naturalny, 
samorzutny, i przez likwidacj?? na drodze pa??stwowej, Ale zo?? 
staj?? na halach sza??asy. I znowu przed niedawnym ozasem zro?? 
bi?? si?? nagle o nie wielki krzyki Jak krzyk - to trzeba zna- 
le???? winnego - i zacz????a si?? nagonka indywidualna i zw??asz- 
^ z a prasowa na Bogu ducha winien TPN. Prosz?? parfstwa, chyba 
nie ma dzi?? w Polsce obywatela, kt??ry by nie wiedzia??, ??e 
ka??da instytucja ma sw??j zakres dzia??ania, sw??j bud??et i swo?? 
je plany prac. Ot???? ani w programie dzia??alno??ci, ani w bu?? 
d??ecie TPN nie by??o i nie ma paragrafu obejmuj??cego ochron?? 
sza??as??w pasterskich?? ozy w og??le ochron?? jakichkolwiek za?? 
bytk??w budownictwa, nawet w Tatrach. A jak nie ma - to tru?? 
dno! Nie mo??na z tego robi?? zarzut??w Parkowi, podlegaj??cemu 
Ministerstwu Le??nictwa i Przemys??u Drzewnego, ??e si?? trzyma 
swoich przepis??w. Trzyma si??, bo musi! 
Zabytki architektury - a sza??asy nale???? do takich - 
podlegaj?? Ministerstwu Kultury i Sztuki przez konserwatora 
wojew??dzkiego - i ta ochrona le??y w zakresie ich dzia??alno?? 
??ci, i oni maj?? fundusze na ten cel, a nie TPN. 
/ 
^ 
??? 
Marginesowo chc?? zaznaczy??, ??e od pewnego czasu utar??o 
si?? jakie?? nonsensowne/oboi????anie BjPtadca3??Parku wszystkimi 
mo??liwymi i niemo??liwymi pretensjami. Bardzo to brzydko, i 
vAa ??'??-1- 
ze strony prasy, i ze strony instytucji zg??aszaj??oych takie 
r????ne pretensje, i ze strony os??b indywidualnych. Tak?? np. 
spraw?? ju?? g??o??n?? skansenu podhala??skiego obci????a si?? Park, 
ten Park, kt??ry w??a??nie od pocz??tku ofiarowa?? na ten cel 
/ 
. 
b/W 
tereny przy drodze do Kuinic. Z takich czy innych *e??w$??w 
odrzucono t?? ofert?? - i to wcale nie pow??d, ??eby Park natych?? 
miast ofiarowywa?? 10 innych obszar??w, a chodby nawet jeden. 
Dlaczego Ministerstwo Kultury i Sztuki nie zakupi odpowied?? 
nich teren??w, tym bardziej, ??e skansen podhala??ski wcale 
nie powinien le??e?? w Tatrach - to nonsens! W??a??nie jego 
miejsce jest na Podhalu! W Tatrach powinien by?? skansen 
???
		

/tt_p_zrp_071_0393.djvu

			/ 
pasterski, i tam jest jego miejsce. 
Drugi przyk??ad; zg??asza si?? ci??gle pretensje J>rzy wt???? 
rze k????liwych uwag, ??e Park nie wyra??a zgody na r????ne inwe?? 
stycje narciarskie. Nale??y jak najsilniej podkre??li??, ??e ju?? 
od d??u??szego czasu istnieje plan zagospodarowania TPNu, za- 
MbV\A.b??j 
twierdzony przez Rad?? Wojew??dzk?? i Rad?? Pa??stwa - i wobec 
tego nikomu nie woln?? teraz wtyka?? ??adnych swoich "dok??adek- 
i uzupe??nieli. Kropka! Koniec! By?? na to czas przy omawianiu 
plan??w. Jako wymowny, cho?? nieco humorystyczny szczeg????, do?? 
dajmy, ??e inwestorzy narciarscy nie s?? w stanie zrealizowa?? 
nawet i tych ju?? zatwierdzonych plan??w, o czym pisa?? dyr. Mc 
Marchlewski. Wi??c o oo ten krzyk?! , 
Trzeci przyk??ad: rozdziera??[z trzaskiem^ i bez umiaru 
i taktu 
jeden z dziennikarzy, piekl??c si??, ??e Park nie 
konserwuje i nie odnawia szlak??w narciarskich. Artyku?? by?? 
bardzo agresywny, ale ??w redaktor dyplomatycznie przemilcza?? 
tylko jeden drobny szczeg????: ??e Park przej???? te szlaki 1,1. 
1969 - no a w zimie pod ??niegiem trudno chyba mtancetxixtxkmex 
przeprowadza?? odnow?? i konserwacj??, przynajmniej dot??d si?? o 
tym nie s??ysza??o. 
Itd,, itd,, przyk??ady mog??abym d??ugo mno??y??, Ale jeszcze 
* 
raz powtarzam, ??e to bardzo brzydki proceder,te bezpodstawne 
i nieustanne napa??ci na Park, kt??ry przecie?? ma mn??stwo rze?? 
czywistych zadali i ci????kiej pracy zwi??zanej z ich wykonaniem. 
Ale wr????my po tej dygresji do tematu, do tych nieszcz??s- 
I??? 
. 
1 
nych sza??as??w. Przede wszystkim i??ale??y sobie zda?? spraw??, ??e 
nie ka??dy sza??as jest koniecznie zabytkiem. W ostatnich iadfcac 
latach postawiono sporo barak??w raczej ni?? sza??as??w,(na Hali 
- Up??az). A i z tych naprawd?? zabytkowych trudno przecie?? 
wszystkie chroni??. To tak, jakby kto?? chcia?? 
p &h chroni?? 
ka??d?? g??ralsk?? chat??, maj??c?? jakitafki styl! Przecie?? to 
niemo??liwe! Na specjalnych naradach omawiano sprawy ochrony 
m 
i konserwacji tych naprawd?? cennych zabytkowych sza??as??w. Po-
		

/tt_p_zrp_071_0395.djvu

			- 
yF>- 
nod zg??osi??o sif wiele instytucji spo??ecznych i naukowych?? 
gotowych wzi???? pod opiek?? niekt??re sa??asy. I ot???? w tej spra?? 
wie jestem pesymistk??. Bo, po 1) je??eli dana instytucja obej?? 
mie taki sza??as, jako obiekt u??ytkowania takiego czy innego, 
to przede wszystkim nie zostawi go napewno w jego surowym, 
pasterskim wygl??dzie. Jakie?? przebicie okien, po??o??enie po?? 
d??ogi, jakie?? zagospodarowanie wewn??trzne... I z sza??asu 
zrobi si?? domek campingowy, * nie ??aden zabytek w jego w??a???? 
ciwym, pierwotnym stanie. 
A po 2) nie wierz??, ??eby te wszystkie instytucje opie?? 
kowa??y si?? tymi sza??asami, jak rok d??ugi. Owszem w okresie 
u??ytkowania, w sezonie, tj. 3 
- 
4 miesi??ce w roku. A reszta 
czasu, to co ? Przecie?? wiadomo, ??e obiekt w g??rach niszczej?? , 
??e do zamkni??tego, czy niezamkni??tego mog?? si?? dobra?? jacy?? 
pseudotury??ci-ohuligani, powyrywa?? deski na rozpalenie ognia, 
V 
co nierzadko mo??e si?? sko??czy?? sp??oni??ciem ca??ego sza??asu. 
W najlepszym razie zostawi?? po sobie ??lady, zamieniaj??ce sza?? 
??as na publiczny ust??p. 
O 
poronionych projektach urz??dzania jakich?? bark??w czy 
kawiarni w og??le nie b??d?? m??wi??, bo to ju?? zupe??ny nonsaas?? 
Dlaczego jeszcze nie jaka?? rewia, teatrzyk albo dansing ? 
Tote?? wydaje mi si??, ??e jedyne, zabezpieczone od znisz?? 
cze?? i zanieczyszczenia, zachowane rzeczywi??cie w pierwotnym 
nienaruszonym stanie b??d?? te sza??asy, kt??re zostan?? pomiesz?? 
czone na owych czterech .wybranych do ajgrapMkaiirarawakiaga 
* 
-U 
??e tak powiem "skansenowskiego" wypasu halach. Tam hym zgro- 
r 
madzi??a te wszystkie najbardziej zabytkowe i najcenniejsze 
sza??asy - i tam spe??nia??yby one swoj?? rol??, nie stanowi??c 
??miesznego, uszminkowanego "pod sza??as" budyneozku, jak ??w 
Bigos w stroju bacy. 
Tempora mutantur... Czasy si?? zmieniaj?? i my te??. Dzi?? 
nikt nie nak??oni g??ralki w nylonach i elanie do noszenia far- 
banicy, ra??tucha i wizytki z lnianego samodzia??u. Tak samo
		

/tt_p_zrp_071_0397.djvu

			i te sza??asy na sztuczno nie b??d??. ju?? sza??asami, a jedyny 
9 
dla nich ratunek 1 w??a??ciwa godna pozycja - to skansen pas?? 
terski. 
A o krokusy si?? nie bdjmy, nie zgin?? mimo braku owieoj