/tt_p_zrp_071_0327.djvu
mmi Moj??ss??
Wspotmienia o Stanis??awie Oro??skim
Sk??d wzi??>o 3??f to prssszwisko Staszka - Moj??esz - doprawdy,
ju?? nie gemlgtaia*** Moj??esz i Moj??#ss - ws&yscy??my go tak nazywa??
li.
???
Kt??rego?? tein w zimie by??am na Hali 0$sianie owej', gdy zapu*
ka?? ktol do ne;to pokoju.
???
Kto tam ?
, - To ja, Moj??asss i - i wszed?? do pokoju ob??adowany olbrzysil??
??? kataryn??* - plecakiem, kt??ry swymi wymiarami aieaal przewy??sza??
pot^??nego w??a??ciciela,
???
P??jdziesz ze rm$, Kej-Si (to zn??w by??o raoje przezwisko) na
Wielk?? Buczynow?? t Pi??kny problem i
Fosz??am. Oozywi??cio l Przecie?? ntaazek by?? znanym "ziaownl-
kient* - taternikiem, przed?? wszystkim zinowya* Jednym z najdo??-
wi&dcze??szych i na Jlepszych l
Ten rdzenny g??ral, rodem z 'ironia na skalnym Podhalu, sp??dza??
taia z rodzicami wszystkie wakacje i stant??d te?? wyrusza??, pocz??t??
kowo z ojeen, p????niej jui sanodzielnie, na wycieczki tatrza??skie. *
Tatry by??y jego umi??owaniem, jego pasj??, j e50 nami??tno??ci?? I Nie
by??o sezonu, czy to letniego, czy zimowego, bez Moj??esza w Tatrach.
Chodzi?? po g??rach systematycznie, ze swoisty nawet pedanteri??# Je*
go morzeniem by??o zdoby?? wszystkie tatrza??skie szczyty* Pami??tam,
jak kiedy?? w deszczowy dzie?? zabawialiby ??i?? w Roztoce, w gronie
przyjaci???? taternik??w, obliczej??c kto z nas na ilu i jakich by??
szczytach* Kie zapomn?? nigdy dziecinnego, wzruszaj??cego przestra??
chu Moj??esza, gdy okaza??o si??, ie ??
na swyn koncie tylko o dwa
???*??'??
szczyty mniej ni?? on. Pobi?? ani?? jednak wkr??tce riug??owy i zdoby??
wreszcie swojo wszystkie wymarzone szczyty. W historii taternie-
twe to chyba jedyny cz??owiek, kt??ry zwiedzi?? wszystkie tatrza??skie
szczyty i turnie.
Z Tatr wyruszy?? z naszymi wyprawami w Alpy, gdzie od razu
/tt_p_zrp_071_0329.djvu
odznaczy? sig, jakU dobry alpinistki, raaj??o z a sob?? tyloletni?? za??
prawg zimowy w Tat??ach. ??nieg i l??d byty jego ??ywio??em, czu?? si??
w nich bodajjl lepiej nawet ni?? w stele. Mocny, zahartowany do
nieprawdopodobie??stwa, wytrwamy i do??wiadczony, wkr??tce ju?? zaez^:
przebywa?? pi??iaie drogi alpejskie, jak np. trawersowanie Mont Blanc
przez Mont Blanc du Tacul i Mont Kaudit - to samo Mont Maudit*
kt??re w tyle lat p????niej sta??o sig jego przypuszczalnym grobem.
Jako do??wiadczony taternik i alpinista bywa* Staszek czysto
instruktorem na kursach taternickich* ??ubiany by?? bardzo przez
m??odzie??. Imponowa??a in jego obrosn?? postura, jego sita, jego
znajomo???? g??r, a ujmowa??a jego znana dobrodussno??d i szczere, przy??
jazne kola?? ??listwo bez krzty wynios??o??ci i pozy "stawnego taterni??
ka" ???
M e zapomn?? nigdy tego wydarzenia, gdy z uczestnikami rozpo*
csycaj|cego' sig kursu siedzieli??my na werandzie Morskiego Oka pa??
trz??c z rozpaczg na lej^oy strugami deszcz, przetykany wcale g??s??
to ??niegiem - a tu naraz na ??cie??ce ze Szpiglassowej Prze????czy w y
nurzy?? si?? zza deszczowej firanki buchaj??cy par??, nagi do pasa
Moj??esz z nieodst??pny "kataryn??" na plecach, noono o??iie??on$, po-
??piewuj^c sobie dono??nie "Titlne, ach Titinal" Strasznie lubi??
po??piewywa?? i Jak tylko wszed?? w ska????, natychmiast zaczyna??y
rozbrzmiewa?? d??wi??ki jego sta??ego repertuaru, z ery w??a??nie "Titi-
ny" .
Kie istnia??a Cla niego pogoda i niepogoda. Chodzi?? zawsze w
k&??df, powtarzaj??c*, "lepsza taka pogoda ni?? ??adna1 " 1 chyba tylko
napra??$?? nawalny deszcz na wspinaczce zmusza?? go do przeczekania
najgorszego pod jak^?? zachylon?? ska??f czy w kolebie. Je??eli la??o
d??u??szy czas i absolutnie nie mo??na by??o wychyli?? si?? ze schroni??
ska, odsypia?? niemal ca??y ten czas *n?? zapas", wyj??wszy p??r jedzer*
nin. W norm* In?? "ludzk??" pogod?? wychodzi?? ze schroniska na wspina-*
ezk?? w ??airach o trzeciej, najp????niej o czwartej rano, w Alpach -
o pierwszej w nocy. K??ad?? si?? sped - je??li to tylko by??o mo??li??
we - r??wnie?? o trzeciej lub czwartej, ale po po??udniu. Po dniu ka~
/tt_p_zrp_071_0331.djvu
-
W
??dej ci????szej wspinaczki robi?? dzie?? odpoczynku dla powrotu do
"formy".
W okresie prasy w mie??cie - sko??czy?? prawo i Wy??szy Szk o????
Handlu Zagranicznego we Lwowie, pracowa?? w Dyrekcji Kolei, w os??
tatnich lataoh w Szczecinie - zawsze i regularnie trenowa?? fizy??
cznie, aby nie wychodzi?? z forny. Wio??larstwo, p??ywanie i biegi
d??ugodystansowe - to by??y jego ??wiczenia. Kia?? du??o zmys??u apo-
/
???
,
?????,./ ???
>
????cznegoi jeszcze za lat studenckich pracowa?? w Eratniej Pomocy;
w Szczecinie prowadzi?? o??ywiony dziai&no???? w tamtejszym Oddziale
fj
FTTK, zorganizowa?? Ko??o Klubu Wysokog??rskiego z m??odych wspinaczy,
???
urz??dza?? coniedzielne wycieczki do Biszczy Sutkowej, po kt??rej na??
pisa?? j?? wyda?? przewodnik.
3??ako taternik i alpinista nia?? olbrzymie do??wiadczenie. ??wie??
tnie orientowa?? alg w terenie g??rskim, w zmianach pogody, w rodza??
jach ??niegu i lodu, w asekuracji lodowo-??nie??nej* Tak jeszcze nie~
$awno. m??wi??, ??e chcia??by si?? na sta??e przenie???? w Tatry, mo??e po??
prowadzi?? jakie?? schronisko, zajmowa?? si?? intensywniej kursami
wspinaczkowymi... Chcia?? te?? wprowadza?? w g??ry synka, ju?? kilku??
nastoletniego oh??opca... Niestety l los zdecydowa?? inaczej l Ja??
kie?? nieznane nam po dzi?? dzie?? nieszcz????cie po??o??y??o w Alpach
kres ??yciu tego wytrawnego i do??wiadczonego alpinisty, kt??ry z
wszelk?? pewno??ci?? umia?? wywa??y?? i odmierzy?? we w??a??ciwy spos??b
ka??dy sw??j krok...
/'???
??egnaj nam, drogi Staszku, ??egnaj 'kochany d??ugi Moj??eszu !
Jak??e ci????ko pomy??le??, ??e ju?? nie zabrzmi w Tatrach "Titina" ??pie??
wana przez Ciebie, ??e nic b??dziemy si?? z Toby droczy?? aa tetnat no??
wych nazw tatrza??skich i prawid??owo odbywanych grani??wek "z r??k??.
na grani" . Odszed??e?? z naszych coraz bardziej rzedn??cych szereg??w
-
i ju?? nigdy w g??rach na postoju nie us??yszymy Twojego i "No, pa??
n??wla , p??jdziemy kawa??ek dalej!" ??egnaj, przyjacielu S
/Sofia Radwa?? ska-Pary ska/
3