/015.djvu

			Po??wi??cenie ???Siedzibymalarskiej??? . 
(Od wys??annika naszego.) > 
Zakopane, 15 lutego. 
Tam, gdzie si?? ko??cz?? Krup??wki naro??nym ho?? 
telem ???Pod Gewontem??? , wiedzie w lewo szeroka 
droga k u dolinie Ko??cieliskiej, od niej te?? Ko??cie?? 
lisk?? zwana. O d tej drogi, wprost starego ko??cio?? 
??a, wiedzie w lewo male??ka i w??zka uliczka, no?? 
sz??ca miano Ko??cielnej. 
D la wszelakich cepr??w i taternik??w z dancin?? 
g??w u Trzaski, Karpowicza czy Jasielskiego 
w ???Tatrza??skiej??? jest to jedna z niebezpieczniej?? 
szych wycieczek w obecnym czasie w Zakopanem. 
Nie dlatego, aby na tej linji istnia??y jakie?? gorz?? 
kie zawi??o??ci, lecz w skutek nies??ychanego, grz??z- 
kiego i lepkiego b??ota. 
Zdaje si??, i?? jedynie Drohobycz i Borys??aw mo?? 
g?? pod tym wzgl??dem rywalizowa?? o lepsze z Za?? 
kopanem na przedwio??niu. 
To otch??anne b??oto w najruchliwszej cz????ci 
przepe??nionego Zakopanego 
nasuwa jednak 
pewne refleksje, bo wszak ci go??cie, co w d ziesi??t?? 
kach tysi??cy os??b zwo???? owe z??ote i dolary, p??ac?? 
po??rednio i bezpo??rednio spore haracze, mo??eby 
wi??c wzamian nale??a??a si?? im pewna piecza o te 
elementarne, kulturalne urz??dzenia, do jakich 
mieszka??cy wi??kszych miast przywykli. 
Je??li kto?? kiedy?? nazwa?? Zakopane ???salonem 
stolicy" ??? to widocznie ten kto?? albo nie wid zia?? 
Zakopanego w porze b??ota albo te?? by?? bardzo z??o?? 
??liwy. N a dobitk?? ??wiat??o elektryczne w ca??ej 
miejscowo??ci jest t ak s??abe, i?? w yd zia??y elektro?? 
techniczne naszych politechnik powinny delego?? 
wa?? tu swych wychowa??c??w, aby da?? im przera??li?? 
wy przyk??ad, do czego mo??e doprowadzi?? nieudol?? 
no???? ludzka i lekcewa??enie obowi??zk??w. Przyk??ad 
b??dzie tem wi??cej pouczaj??cy, i?? wok???? szumne 
rw??ce, pot????ne potoki g??rskie, z kt??rych przeci??t?? 
na gm ina szwajcarska zdo??a??aby stworzy?? stacje 
elektryczne o im ponuj??cej sile, nietylko do w??a??ei- 
wr go, efektownego o??wietlenia, lecz do tram w aj??w 
kolei elektrycznych. 
Przez to przepa??cisu ^*<^0 zmuszone by??o w nie?? 
dziel?? zesz????, d. 14 b. m ., (jod????a?? na ulico Ko??ciel?? 
n?? spore grono ??udzi, kt??rym rozw??j i pomy??lno???? 
Zakopanego powinny le??e?? na sercu. Niew??tpliwie 
z gorycz?? w piersiach przebywali t?? drog??, ochla?? 
pani biotem, ale zrezygnowani na wszystko. B yli 
jednak i tacy, kt??rzy nie mieli odwagi ryzykowa?? 
i woleli pozosta?? w domu. A mo??e tym ostatnim 
wstyd by??o, i?? Zakopane, po dziesi??tkach lat ol?? 
brzymiego -powodzenia, tak ma??o my??la??o o urz???? 
dzeniach kulturalnych, i?? dotychczas trzeba liczy?? 
na pomoc ksi????yca w o??wietleniu i n a pogod??, gdy 
chodzi o utrzymanie dr??g i ulic. 
Na tej to, wy??ej wymienionej ulicy Ko??cielnej, 
odby??a si?? w niedziel?? uroczysto???? rzadka i godna 
uwagi. Dokonano mianowicie aktu po??wi??cenia 
???Siedziby malarskiej", stanowi??cej fundacj?? im. 
Zygmunta i A licji Mi??skich. 
O samej fundacji pokr??tce donosili??my w nume?? 
rze w igilijny m r. z. Zakopane zdawna by??o siedli?? 
skiem artyst??w malarzy i literat??w. N ajwybit?? 
niejsi tw??rcy nasi chotnie tu d????yli i nieraz czas 
d??u??szy sp??dzali, poci??gani pot????nym urokiem 
g??rskiej przyrody. Ale, wiadomo, ??e niejeden p i?? 
sarz i niejeden artysta plastyk, cho?? rwie si?? do 
pobytu w Tatrach, nie mo??e sobie na to pozwoli??, 
zw??aszcza, gdy chodzi o d??u??szy, do???? kosztowny 
pobyt. A pobyt ten mo??e mie?? znaczenie powa??ne, 
wielostronne. P o pierwsze, jako wypoczynek po 
oderwaniu si?? od gwarnego szablonowego ??ycia 
wielkiego miasta. Powt??re, jako znakomity czyn?? 
n ik dla zdrowia w tym oceanie czystego, balsami?? 
cznego powietrza, p??yn??cego z Tatr. Po trzecie ??? 
dla tw??rczo??ci artysty Zakopane posiada walory 
niezr??wnane, daj??c mu moc wra??e?? na ka??dym 
niemal kroku w postaci wspania??ych krajobraz??w, 
typ??w g??ralskich i t. d. 
Ot???? pod??o??eni szlachetnej fund a cji by??a my??l, 
aby stworzy?? dla grupy artyst??w sta??e siedlisko, 
z kt??rego m ogliby korzysta?? w pte??ni, niekr??powa- 
n i trudno??ciami materjalnemi. 
Stworzono wi??c schronienie w w illi zacisznej 
i wygodnej, blizko centrum Zakopanego, w pobli?? 
??u dr??g do dolin, pe??nych cud??w natury. Zapew?? 
niono artystom pe??ne utrzymanie i pomoce arty?? 
styczne. Przez rok mo??e korzysta?? z tej siedziby 
16 malarzy, licz??c po 3 miesi??ce pobytu na ka???? 
dego. W yb??r okre??lono w ten spos??b, i?? z siedzi?? 
by korzysta?? mog?? arty??ci, ju ?? pracuj??cy samo?? 
dzielnie, w po??owie za?? uczniowie szk???? sztuk 
pi??knych. 
Trzeba przy tem zaznaczy?? rzecz -w naszych sto?? 
sunkach rzadk??: oto niezwykle szybk?? realizacj?? 
my??li. Ledwo w jesieni zamiar ten powsta??, wnet 
nabyto odpowiedni?? posiad??o????, urz??dzono j?? wy?? 
godnie i od Nowego Boku otwarto. Narazie fun?? 
datorka, obywatelka ziemska, p. A licja Mi??ska, 
sama kie ruje siedzib??, zamierza jednak przekaza?? 
j?? w blizkiej przysz??o??ci jednej z instytucji arty?? 
stycznych (prawdopodobnie warsz. Tow. Zach??ty 
do sztuk pi??knych), przeznaczaj??c jednocze??nie 
zahipotekowan?? sum?? 10 tys. dolar??w, z kt??rej od?? 
setki pokryw a?? b??d?? koszta pobytu stypendyst??w. 
W licznem gronie zaproszonych os??b z po??r??d 
w ??adz zakopia??skich, sfer artystycznych i literac?? 
kich, po??wi??cenia dokona?? proboszcz miejscowy, 
ks. Tobola, kt??ry w bardzo serdecznem przem???? 
w ieniu podni??s?? znaczenie tego rzadkiego w na?? 
szych stosunkach daru serca i poczucia obowi??zku 
spo??ecznego dla rozwoju sztuki polskiej. 
W??r??d go??ci byli, mi??dzy innymi, w ??jt gminy 
Zakopane, pose?? Medard Koz??owski, dr. Moraw?? 
ski, delegat zarz??du Biblioteki publicznej w Za?? 
kopanem, art. malarz Janusz Kotarbi??ski i Ter?? 
lecki, delegaci Tow. ???Sztuka Podhala??ska" , prof. 
Kamo'cki, del. krak. Akademji Umiej??tno??ci, art. 
mai. prof. Ga??ek, Mieczys??aw Frenkiel, p. P ar?? 
czewska, del. nar. Org. kobiet, p. Brudzi??ska, red. 
G??osu Zakopia??skiego i w .in. 
Nadesz??o te?? na r??ce fundatorki wiele depesz. 
Dyr. depart, sztuki, p. Jan Skotnicki, z??o??y?? ???naj?? 
szczersze ??yczenia rozwoju tej kulturalnej pla?? 
c??wki, w yra??aj??c przekonanie, ??e przyczyni si?? 
ona powa??nie do rozwoju sztuki polskiej i b??dzie 
pomoc?? niejednemu arty??cie". O??wiadczy?? dalej 
dyr. Skotnicki, i?? ???jest pewien, ??e ta szczodra fun?? 
dacja stanie si?? przyk??adem dla wielu, jak popie?? 
ra?? nale??y sztuk??. Fundacja ta b??dzie zapocz??tko?? 
waniem nowej ery w losie artyst??w polskich, ery 
opartej na istotnem zainteresowaniu si?? spo??ecze???? 
stwa sztuk??". 
Imieniem Tow. zach??ty pp. J . Herman i Pasz?? 
kowski przes??ali ??yczenia, aby ???pi??kna fundacja 
??wietnie sie rozw ija??a" . 
D yr. Aleksandr??stwo Czajewiczowio ??ycz?? 
w swej -depeszy wspania??ego rozwoju siedziby 
i sk??adaj?? wyrazy ho??du dla zacnej fundatorki. 
Prezes Tow. artystycznego, prof. Tadeusz 
Pruszkowski, przes??a?? ..wyrazy rado??ci z powodu 
powstania szlachetnej instytucji" . 
Nades??ali dalej ??yczenia: p. Preger. prezes izby 
skarbowej w Krakowie, art. mai. Zyg. Nirnsztejn 
i wiele innych os??b. 
Podczas skromnego przyj??cia w ???Siedzibie" po 
akcie po??wi??cenia, art. mai. Janusz Kotarbi??ski, 
imieniem Sztuki podhala??skiej z??o??y?? fundatorce 
gor??ce podzi??kowanie za stworzenie osfoi dla ar?? 
tyst??w i za podniesienie ducha na my??l, i?? spo??e?? 
cze??stwo troszczy si?? o byt i rozw??j artyst??w. 
Fundatorka mia??a dzie?? pi??kny, spotka??a si?? 
bowiem z licznemi i szczeremi dowodami, i?? jej 
czyn szlachetny znalaz?? w sercach ludzkich nale?? 
??yte odczucie. A obfito???? zg??osze?? ??wiadczy, j ak 
bardzo by??o takie schronisko dla artyst??w po?????? 
dane. 
J . Czempi??ski.