/ikc_1911_131_0001.djvu

			Rok II. 
ILUSTROWANY 
Nr. 131. 
n 
u 
R 
T 
B 
t 
c 
o 
i 
m 
n 
n 
r 
HI 
& 
cr* 
*?? 
Krak??w, Sobota 10, czerwca 1911. 
O 
ES 
ga 
sr 
55|BdB 
CD 
5 
ss 
0 
1 
p 
3 
s 
& 
Redakcya i Administracya: 
Rynek ??? Pa??ac Spiski 1. 34. 
??? 
Telefon 1198a. 
Biuro dla miasta: 
Kiosk w Pa??acu Spiskim. 
??? 
Telefon Nr. 1198 b. 
Drukarnia: A. Kozia??skiego 
ul. Karmelicka 2. 
??? 
Telefon 315 i 1198 c. 
Wychodzi codziennie o godzinie 2 popo??udniu 
z wyj??tkiem d ni ??wi??tecznych. 
Redaktor i wydawca: M a ty a n D??browski. 
Prenumerata w Krakowie: 
miesi??cznie w Administracyi.............# K. V??? 
. 
z odnoszeniem do domu ' ?? 140 
kwartalnie 
. 
??? 
>*???4-??? 
Prenumerata na prowincyi: 
m i e s i ?? c z n i e ......................i ........................ K. 1???50 
k w a r t a l n ie .................................................... .... 4'50 
w Niemczech k w a r ta ln i e ............................ .... 5 20 
w innych pa??stwach............................... 7-??? 
Num er pojedynczy w Krakowie 5 halerzy 
. 
. 
na prowincyi 6 
, 
Inseraty: 
Wiersz petitowy jednoszpaltowy .... K. 
??????20 
Ka??dy na st??pny r a z .............................. * 
??? ???10 
Wiersz pet. uk??adu tabelar........................... 
??????40 
Nades??ane 
................................. 
???-6o 
Nekrologi ...................................................... 
??????80 
Wiersz po k r o n i c e ................................. ..... 1'??? 
Za????czniki # d 100 egzempl. o d ............ ..... 2-??? 
Paski o d .................................................... ?? 3?????? 
Drobne og??oszenia po 4 hal. od wyrazu 
(najmniejsze og??oszenie 40 hal.) 
Stracenie szpiega maroka??skiego. 
Obja??nienie wewn??trz numeru). 
Austrya grozi 
Turcyi. 
Niebezpiecze??stwo zawik??a?? na 
Ba??kanach. 
Wczorajszy ostro??ny, bo p????urz??dowy 
artyku?? ???Fremdenblattu??? w kwestyi ba???? 
ka??skiej, doczeka?? si?? natychmiastowego 
i zupe??nie ju?? wyra??nego o??wietlenia. 
t)N. Fr. Presse??? wyst??puje dzisiaj z wst???? 
pnym artyku??em, kt??rego tre??ci?? od po?? 
cz??tku do ko??ca jest jed n a gro??ba 
pod adresem Turcyi. 
Turcy?? widocznie nie docenia ??? pisze 
??w dziennik ??? donios??o??ci wypadk??w al?? 
ba??skich, tu?? na granicy monarchii si?? 
rozgrywaj??cych. Powsta??c??w alba??skich 
wspomaga Czarnog??ra, wzgl??dnie mocar?? 
stwo za jej plecami stoj??ce. Tak??e serb?? 
skie wp??ywy i podszepty s?? w obecnym 
ruchu alba??skim wyczuwalne. Nie du??o 
brakuje, a ca??y ??wiat po??udniowo-s??owia??- 
ski na Ba??kanie p??jdzie za tym przyk??a?? 
dem. To Turcy?? przez swoj?? tak kr??tko 
wiedliwie. Monarchia chce utrzym a?? obe?? 
cny stan posiadania pa??stwa otoma??skie- 
go, ale Porta nie s??ucha??a przyjacielskich 
rad swego bezinteresownego s??siada, 
wskutek czego wytworzy??a si?? obecnie 
sytuacya, kt??ra powa??nie zagra??a dalsze?? 
mu utrzymaniu obecnego stanu rzeczy. 
Monarchia nie mo??e pod ??adnym wa?? 
runkiem z oboj??tno??ci?? patrze?? na obec?? 
ne walki w Albanii. Po??udniowo-wschod?? 
nie kra??ce monarchii granicz?? z terenem, 
CA 
wzroczn?? polityk?? doprowadzi??a do podo-!obj??tym powstaniem , a iskry po??aru al- 
bnego stanu rzeczy. 
ba??skiego mog?? bardzo ??atwo przerzuci?? 
Monarchia zawsze przestr??ega??a Port?? si?? na teren monarchii. Do tego absolu- 
przed skutkami podobnej polityki, monar- tnie monarchia nie mo??e dopu??ci??, to te?? 
chia ustawicznie domaga??a si?? u Porty, j Porta powinna jak najpr??dzej zaprowa- 
aby z Alba??czykami obchodzono si?? spra-1 dzi?? u siebie ??ad i porz??dek, je??eli chce 
- 
i 
P 
O 
mBbIb 
LEON GRABOWSKI W KRAKOWIE 
MAGAZYN KONFEKCYI DAMSKIEJ 
Plac Maryacki L. 9 r??g Rynku g????w. 
??? 
Te??. 1590. 
MAGAZYN S U K O M??SKICH 
nagrodzony z??otymi medalami w Pary??u i Londynie. 
Ul. Szpitalna 36, vis a vis teatru miejskiego. ??? Te??. 561. 
p- hj 
P.p 
CDct- 
CTQ ts 
P
		

/ikc_1911_131_0002.djvu

			2 
???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNYu nr. 131 - dnia 10. czerwca 1911. 
zapobiedz, aby powstanie alba??skie nie 
przerodzi??o si?? na niebezpieczny kryzys 
na Ba??kanie. 
Wyra??ne gro??by Austryi pod adresem 
Turcyi s?? czem?? tak znamiennem w po?? 
lityce zagranicznej Anstryi ??? kt??ra zw??a?? 
szcza wobec Turcyi tradycyjnie chadza??a 
???w r??kawiczkach1*??? ??e niew??tpliwie sta?? 
nowi?? b??d?? pierwszorz??dn?? senzacy?? 
w??r??d obecnego ???pokojowego14 nastroju 
Europy,___________ 
Cesarz. 
Odjazd do willi ???Hermes" w Lainz. 
Onegdaj, w ??rod??, przeprowadzi?? si?? ce?? 
sarz z zamku w Schonbrunnie do willi 
???Hermes**, po??o??onej w??r??d prze??licznego 
zwierzy??ca w pobliskiej miejscowo??ci 
Lainz. Pobyt monarchy w Lainz potrwa 
prawdopodobnie kilka tygodni, a lekarze 
i otoczenie cesarza spodziewaj?? si?? z tej 
wilegiatury doskona??ych rezultat??w dla 
jego zdrowia, zw??aszcza, ??e powietrze par?? 
ku w Lainz s??ynie z tego, i?? jest o??yw?? 
cze i wolne od py??u, oraz ??e cesarz zna?- 
cznie si?? teraz ograniczy w swojej pracy 
codziennej, kt??ra go bardzo w Schonbrun?? 
nie absorbowa??a. 
Ostatni dzie?? pobytu w Schonbrunnie 
przyni??s?? cesarzowi wiele pracy, kt??rej 
bez wysi??ku dokona??. O godzinie 4-tej ra?? 
no ??? jak zreszt?? codziennie ??? wsta?? ce?? 
sarz z ??????ka i po k??pieli i ??niadaniu pra?? 
cowa?? przy swoim biurku bez przerwy a?? 
do obiadu, przyjmuj??c w kr??tkich odst???? 
pach czasu rozmaitych dygnitarzy i s??u?? 
chaj??c ich referat??w. O godzinie 1-szej 
w po??udnie przyj???? cesarz na audyencyi 
nuncyusza papieskiego, o godzinie 2-giej 
nowo zamianowanego pos??a republiki 
urugwajskiej, dra Alberto Grani, tak, ??e 
na przechadzk?? po parku ju?? czasu nie 
sta??o. 
O godz. 2-30 nast??pi??a ???przeprowadzka1* 
do Lainz i to zupe??nie bez ceremonia??u. 
Tu?? po drugiej zajecha?? przed portal pa?? 
??acowy otwarty pow??z cesarski. By??o 25 
minut po drugiej, gdy cesarz, ubrany w 
polny mundur marsza??kowski, ukaza?? si?? 
w bramie pa??acowej. Lekkim, elastycznym 
krokiem zeszed?? po schodach i ulokowa?? 
si?? sam, bez niczyjej pomocy, w powo?? 
zie a obok niego po lewej stronie usiad?? 
jeneralny adjutant hr. Paar. W podw??rzu 
zamkowem by??o bardzo ma??o publiczno?? 
??ci, gdy?? godzina odjazdu cesarza nie 
by??a publikowan??. Cesarz wygl??da?? ??wie?? 
tnie i ??? widocznie w dobrym humorze ??? 
dzi??kowa?? z u??miechem za milcz??ce u- 
k??ony publiczno??ci. 
Jazda do willi ???Hermes*1 trwa??a 24 mi?? 
nut. Po drodze by?? cesarz przedmiotem 
ustawicznych a serdecznych owacyi ze 
strony ludno??ci, kt??ra przez ca???? drog?? 
sta??a szpalerem po obu jej stronach. 
??wita cesarska b??dzie si?? w Lainz 
sk??ada??a tylko z kilku os??b. S?? to nast???? 
puj??cy dygnitarze: generalny adjutant 
hr. Paar, przyboczny adjutant podpu??kow?? 
nik Margutti, przyboczny lekarz-jenera?? 
dr, Kerzl, radca w??gierskiego rz??du Imecs 
v. lmecsfalva i radca sekcyjny dr. L e- 
w i ck i z austryackiej kancelaryi gabine?? 
towej. Podczas pobytu w Lainz nie b???? 
dzie cesarz udziela?? ??adnych audyencyi. 
Po drodze do willi ???Hermes** ??? ja k 
zwykle podczas wyjazd??w cesarza ??? trzy 
kobiety poda??y monarsze do powozu swo?? 
je pro??by do tronu. 
[Kiedy nowy parlament 
zacznie obradowa??? 
Wed??ug chrze??cija??sko-socyalnej kore- 
spondencyi ???Austria** sesya letnia Rady 
Nowy prezydent m. Lwowa, 
Lw??w dnia 9. czerwca. 
Prezydentem miasta Lwowa wybrany 
zosta?? wczoraj p. J??zef Neuman, 82 
g??osami na 95 g??osuj??cych, 10 kartek od?? 
dano niewype??nionych. P . Ciuchci??ski 
otrzyma?? 2 g??osy. Jeden g??os uznano za 
niewa??ny. 
(Nowo wybrany prezydent Lwowa, p. 
Neuman urodzi?? si?? w r. 1957 we Lwowie. 
Jest synem radcy skarbu. Pocz??tkowo by?? 
zecerem, a p????niej prayst??pi?? do sp????ki 
z drukarni?? Pillera i dorobi?? si?? do???? zna?? 
cznego maj??tku. Od roku 1899 zasiada 
w Radzie miejskiej. Do roku 1901 by?? 
wiceprezydentem miasta. "W ??yciu publi- 
cznem bardzo czynny, za??o??y?? ???Sok???? IYU 
na ??yczakowie i burs?? d??a m??odzie??y r???? 
kodzielniczej). 
Drugim wiceprezydentem mia?? 
sta wybrano p. Leonarda Stahla, 
radc?? prokura'.oryi skarbu 77 g??osami, 
15 kartek oddano niewype??nionych, 3 g??osy 
uznano za niewa??ne. 
pa??stwa zostanie zamkni??t?? z ko??cem 
lipca. W Izbie pos????w nie przyjdzie w 
sesyi letniej do ??adnej dyskusyi polity?? 
cznej. 
??? 
Wszyscy bowiem pos??owie b???? 
d?? pod wra??eniem walki wyborczej. Par?? 
lament zebra??by si?? ponownie 5 
wrze??nia, a sesya sejmowa odro- 
czon??by zosta??a do grudnia. 
Co si?? tyczy przysz??ego prezydenta 
Izby, to kandydatem partyi chrze??cija??- 
sko-socyalnej je st dr. Pattai. W razie, 
gdyby dr. Pattai upad?? przy wyborach, 
kandydatem partyi chrze??cija??sko-socyal- 
nej b??dzie b. minister dr. Ebenhoch. 
Korespondencya ???Austria** donosi, ??e 
co si?? tyczy przygotowa?? do produkty?? 
wnej i skutecznej pracy parlamentu, w 
ko??ach chrze??cija??sko-socyalnych Ucz?? na 
oktrojowanie regulaminu, odpowiadaj??ce?? 
go wszelkim wymaganiom. 
Dymisya min. G????bi??skiege. 
??? Narodni Listy** donosz??, ??e minister 
kolei dr. G????bi??ski poda si?? dopiero przed 
sesy?? jesienn?? do dymisyi. Dymisya ta 
nie nast??pi wcze??niej, nawet gdyby par- 
tya narodowo-demokratyczna straci??a przy 
obecnych wyborach kilka mandat??w. 
Nieco o w??gierskiej hakacie. 
W krajach korony ??w. Szczepana pa?? 
nuj??cy szczep Madziar??w utrzym uje si?? 
przy w??adzy tylko za pomoc?? nies??ycha?? 
nych gwa??t??w, jakich dopuszcza si?? na 
narodowo??ciach niemadziarskich? S??owa?? 
kach, Serbach, Kroatach i Rumunach, 
kt??re razem wzi??wszy prawie w dw??jna?? 
s??b przewy??szaj?? liczb?? Madziar??w. Prze?? 
??ladowania najgorsze za piel??gnowanie 
ducha patryotycznego zw??aszcza w??r??d 
naszych pobratymc??w S??owak??w, s?? na 
porz??dku dziennym a najt????si dzia??acze 
s??owaccy, najlepsi synowie swego naro?? 
du, stale za swe przekonania... siedz?? 
w wi??zieniu. 
Parlament w??gierski by?? wczoraj wido?? 
wni?? burzliwych zaj????, kt??rych t??em by?? 
??y w??a??nie owe prze??ladowania S??owa?? 
k??w, kt??rych Madziarzy wszelkimi ??rod?? 
kami usi??uj?? wynarodowi??. 
Pose?? s??owacki Juryga podni??s??, ??e na 
W??grzech ??wier?? miliona dzieci nie po?? 
biera nauki szkolnej. Wobec tego zamiast 
zak??ada?? trzeci uniwersytet na W??grzech, 
^ 
w wiener Neustadt rzy pr??. 
nale??a??oby raczej za??o??y?? wi??ksz?? liczb??, bowjmiu Jnowego aparatu E tric L t. zw. 
f.,;??aJJ 
n ?? Jr t wy??cigowca powietrznego zdarzy?? si?? wy- 
Nowy wiceprezydent 
Namiestnictwa. 
P. Stanis??aw Grodzicki liczy lat 46, 
a s??u??b?? polityczn?? rozpocz???? przy stato- 
stwie w St. Polten, sk??d przeszed?? do mi?? 
nisterstwa spraw wewn??trznych, potem do 
namiestnictwa galicyjskiego. ??d r. 1904 
do ko??ca 1906 by?? starost?? w Jaros??awiu, 
w grudniu 1906 powr??ci?? do namiestni?? 
ctwa, gdzie do lipca 1910 prowadzi?? agen?? 
dy biura prezydyalnego. W tym czasie 
mianowany zosta?? radc?? namiestnictwa, 
a przed rokiem radc?? dworu; w tym cha?? 
rakterze mia?? sobie poruczon?? aprobat?? 
kilku najwa??niejszych departament??w. Na 
nadzwyczaj odpowiedzialnym i trudnem 
stanowisku szefa biura prezydyalnego na?? 
miestnictwa zjedna?? sobie uznanie w??adzy 
prze??o??onej i spo??ecze??stwa. Od kilku lat 
pe??ni tak??e funkcy?? komisarza rz??dowego 
w Sejmie. Po ust??pieniu hr. ??osia z wi- 
ceprezydentury namiestnictwa, opinia od- 
razu wskazywa??a p. Grodzickiego, jako 
przysz??ego wiceprezydenta. 
Katastrofy awiatyczne. 
??eli dzieci w szko??ach ludowych nawet 
tabliczki mno??enia nie mog?? si?? uczy?? 
W j??zyku ojczystym. Takiego barbarzy???? 
stwa nie mo??na ??cierpie??. 
Prezydent przerywa m??wcy i pyta go, 
przeciw komu skierowa?? t?? gro??b??. 
Juryga: M??wi??em tylko og??lnikowo. 
Prezydent: Chc?? ??cis??ej odpowiedzi. 
Juryga: O??wiadczam, ??e nie my??la??em 
o narodzie w??gierskim. 
Prezydent: Pan znajduje si?? w Sej?? 
mie w??gierskim i musi si?? pan wstrzy?? 
mywa?? od takich uwag, bo odbior?? pa?? 
nu g??os. 
Z ??aw pos????w w??gierskich r????nych od?? 
cieni padaj?? pod adresem Jurygi okrzy?? 
ki: To jest bezczelno????! Pan jeste?? zdraj?? 
c?? ojczyzny! i t. d. 
Nast??pnie sekretarz stanu ministerstwa 
o??wiaty Balogh zbija?? wywody Jurygi. 
Zaprzeczy??, jakoby rz??d w??gierski chcia?? 
inne narodowo??ci na W ??grzech wyzuwa?? 
z kultury. 
??? 
W tym kraju jednak cha?? 
rakter kultury narodowej mo??e by?? tylko 
w??gierski. 
Tak wygl??da ???tolerancya narodowa** 
w XX-tym wieku w krajach korony ??w. 
Szczepana. 
,ady i 
"??? 
Jmotoru spad?? i zgin???? na miejscu. 
Iii7 nntflnifl??n I I W O w M leczan! Grcdkowickiej 
uliZi pU lU lillllu IiIJJJj IW prZy aiioy ??w. Krzy??a la. 5. Nai??dadi*J???*awad0 
Krysia 
retka. i 
Mignon. 
Thona 
Wei 
Przedstawi 
W pid 
Quo Vadjs| 
guesa. 
Sobi 
Quo Vadis| 
W nia 
Cyruliksi 
miana !| 
W nietiJ 
W ponied 
Qno 
guesa, 
- t55 
... 
NO 
PLAC' 
padek, kt??ry cudem nie poci??gn???? za so?? 
b?? powa??niejszych nast??pstw. Mianowicie 
o g. 8 min. 5 wieczorem in??ynier Pawe?? 
Lange, wzni??s??szy si?? na tym aparacie 
w pewietrze, lecia?? przez pewien czas 
bardzo dobrze na wysoko??ci 3 metr??w, 
gdy nagle z przeciwnej strony spostrzeg?? 
innego awiatyka, pod????aj??cego wprost 
na niego. Celem unikni??cia spotkania, 
Lange chwyci?? za ster, lecz nie spostrzeg?? 
??e by?? to ster fa??szywy, wskutek czego 
aparat z wielkim rozmachem spad?? na 
ziemi??, przyczem z??ama??a si?? ??ruba, oba 
skrzyd??a boczne i ster. ??eglarzowi nic 
si?? nie sta??o. 
Z Pary??a donosz??: Torpedowiec, kt??ry 
poszukuje lotnika Bague, znalaz?? na mo?? 
rzu rezerwoar z benzyn?? z jego aeropla?? 
nu. Zdaje si?? wi??c nie ulega?? w??tpliwo?? 
??ci, ??e Bague spad?? do morza i uton????. 
Rzym. Przy wczorajszym wzlocie nao?? 
ko??o Tybru lotnik Marra, odbywszy 3 
kim., jak si?? zdaje z powodu eksplozyi 
motoru spad?? i zgin???? na miejscu. 
Poczr 
Wnie*^ 
stawie
		

/ikc_1911_131_0003.djvu

			???ILUSTROWANY KtJRYER CODZIENNY" nr. 131 ??? dnia 10 czerwca 1911. 
Aeroplany we flocie franceskiej. 
Tegoroczne wielkie ??wiczenia floty fran?? 
cuskiej, kt??re w najbli??szym czasie si?? 
rozpoczn??, skupi?? na sobie baczn?? uwa?? 
g?? ??wiata politycznego nie tylko dlate?? 
go, ??e wyst??pi w nich po raz pierwszy 
pi???? nowych Dreadnought??w, ale r??wnie?? 
dlatego, ??e b??dzie to pierwsza pr??ba zu?? 
??ytkowania aeroplan??w w strategii mor?? 
skiej, niemniej dlatego, ??e po raz pier?? 
wszy na szerok?? skal?? czynione b??d?? ma?? 
newry nowemi ??odziami podwodnemi. 
Minister Delcasse wyda?? ju?? polecenie 
wys??ania do Tulonu czterech aeroplan??w 
dla latania nad morzem. Lata?? na tych 
aeroplanach b??d?? nad morskiemi falami 
najlepsi lotnicy-oficerowie, a mi??dzy nimi 
tak??e i s??ynny dzisiaj zwyci??zca w locie 
Pary??-Turyn-Rzym porucznik Conneau, 
(Beaumonte). 
Przytem nale??y zwr??ci?? uwag?? na wiel?? 
ce charakterystyczny szczeg????. Oto szwa?? 
gier Beaumonta nazwiskiem Masse, r???? 
wnie?? porucznik marynarki, b??dzie pod?? 
czas tych manewr??w prowadzi?? ????di pod?? 
wodn?? ???Monge???, tak ??e cz??onkowie je ?? 
dnej familii b??d?? kr????yli w powietrzu i 
po morskich g????biach. 
Wyrok o miliony Ogi??skich. 
Petersburg, 8 czerwca. 
Trzymaj??cy w napr????eniu od kilku ty?? 
godni umys??y wszystkich rozg??o??ny pro?? 
ces o sfa??szowanie testamentu ksi??cia Ogi???? 
skiego, zako??czy?? si?? wczoraj nast??puj???? 
cym wyrokiem. 
Skazani zostali g????wni winowajcy: 
1) Witold Julian D??ugo????cki na 3 i p???? 
roku rot aresztanckich; 
2) Hipolit Monkiewicz na 3 lata rot 
aresztanckich; 
3) Jan Micha??owski na 3 lata rot are?? 
sztanckich. 
(Ka??demu z wymienionych powy??ej 
skazanym zaliczono ozas wi??zienia pier?? 
wiastkowego). 
4) Dymitr, syn W??odzimierza, Wonlar- 
larski na dwa lata wi??zienia; 
5) Stanis??aw D??browski na 16 miesi??cy 
wi??zienia; 
6) Inocenty, syn Jana, Jaroszewskij na 
16 miesi??cy wi??zienia; 
7) Zdzis??aw, syn Feliksa, Pilecki na 
8 miesi??cy wi??zienia. 
Lokomotywa bez ognia i dymu. 
Krwawy dramat mi??osny. 
Zamordowanie narzeczonej. 
\ 
Lublin, 6 czerwoa. 
Wioska Stary Gaj nale??y do tych nie- 
lioznych zreszt?? w tej cz????ci Kr??lestwa 
Polskiego gmin, w kt??rych zbrodnie 
wszelakiego rodzaju s?? na porz??dku dzien?? 
nym. Nim jeszcze mieszka??oy tej okolicy 
zdo??ali och??on???? po strasznej zbrodni 
spe??nionej przed kuku tygodniami na o- 
sobie jednego z szynkarzy, a oto nowy 
wypadek tragiczny poruszy?? do g????bi u- 
mys??y wszystkich mieszka??c??w. 
We wsi Starym Gaju zamieszka?? od 
kilku miesi??cy niejaki Szczerbina, sekre?? 
tarz lubli??skiej szko??y handlowej. 
Ju?? w pierwszym miesi??cu swego po?? 
bytu na wsi zawi??za?? Szczerbina bli??sze 
znajomo??ci z Mary??, c??rk?? dyrektora tej 
szko??y Chwedkiewicza. Sympatya prze?? 
mieni??a si?? niebawem w gor??c?? mi??o????. 
Szczerbina poprzysi??g?? sobie uczyni?? 
wszystko, byle tylko ze swoj?? ukochan?? 
na ??lubnym stan???? kobiercu. 
Ali??ci losy inaczej pokierowa??y. Rodzi- 
Na obecnej wystawie w Turynie wy?? 
stawi??a pewna firma lokomotyw?? swego 
wynalazku, kt??ra niew??tpliwie wzbudzi 
podziw w ca??ym ??wiecie. Jestto lokomo?? 
tywa bez ognia a wskutek tego i bez cha?? 
rakterystycznego dymu i szumu. Lokomo?? 
tywa nowego wynalazku otrzymuje na 
stacyi z odpowiednio skonstruowanego 
aparatu, dostateczn?? ilo???? skondensowa?? 
nej pary, kt??rej pr????no???? wystarcza do 
poruszania lokomotywy na ??ci??le ozna?? 
czon?? przestrze??. Je??eli nowy wynalazek 
b??dzie wypr??bowany i oka??e si?? prakty?? 
cznym, w??wczas znikn?? raz na zawsze 
dym, skwar i odor lokomotywy, oraz 
przykry py?? w??glowy, tak bardzo pasa?? 
??erom daj??cy si?? we znaki, a ca??y ruch 
kolejowy p??jdzie torami niebywa??ego po?? 
st??pu. 
ce Maryi niech??tnie spogl??dali na te a" 
mory i wr??cz o??wiadczyli swej c??ruchnie, 
??e pod ??adnym warunkiem nie udziel?? 
jej swego placet n a zawarcie zwi??zku 
ma????e??skiego z Szczerbin?? tembardziej, 
??e o r??k?? Maryi stara?? si?? ju?? od dawna 
inny konkurent, ciesz??cy si?? specyalnymi 
wzgl??dami jej rodzic??w. Marya ostate?? 
cznie widz??c zdecydowany op??r swoich 
rodzic??w, da??a za wygran?? i postanowi??a 
zerwa?? ze swym amantem Szczerbin??. 
Odes??a??a mu wi??c wszelkie listy i za?????? 
da??a zwrotu swoich. Szczerbina zaskoczo?? 
ny nagle tak niekorzystnym dla siebie o- 
brotem ca??ej sprawy, popad?? w prawdzi?? 
wy sza??. Uzbrojony w browning wpad?? 
do mieszkania Maryi pod nieobecno???? jej 
rodzic??w i dwoma celnymi wystrza??a?? 
mi z rewolweru po??o??y?? j?? trupem na 
miejscu. 
Po dokonaniu tej potwornej zbrodni 
pobieg?? morderca do poblizkiego lasu, 
gdzie si?? powiesi?? n a drzewie. 
Straszny ten dramat, kt??rego ofiar?? pa?? 
d??o ??ycie dwojga m??odych os??b, je st do?? 
t??d na ustach wszystkich. Na ten te?? te?? 
mat nie brak najrozmaitszych plotek, sta?? 
raj??cych si?? wy??wietli?? ca???? t?? okropn?? 
tragedy??. 
Anarchi??ci rosyjscy 
przed s??dem galicyjskim . 
Tarnopol, 7 czerwca. 
G??o??na sprawa aresztowania trzech a- 
narohist??w rosyjskich jeszoze w roku ub. 
znalaz??a onogdaj epilog przed Trybuna?? 
??em przysi??g??ych w Tarnopolu, gdzie ja ?? 
ko oskar??eni stan??li: 
Zu?? Abrahamowicz Krawec, Fedor Mi?? 
chalski, mechanik, prawos??awny i Borys 
Woroniecki, ??lusarz, r??wnie?? prawos??awny 
poddam rosyjscy, oskar??eni o zbrodni?? 
. zaburzenia spokojno??ci publicznej z ?? 66 
u.k.??? 
Powodem, wytoczenia sprawy by?? wy?? 
nik rewizyi, zarz??dzonej przed karczm?? 
w Turylczu na furze, na kt??rej siedzieli 
obwinieni. 
Znaleziono bowiem trzy nabite rewol?? 
wery mauserowskie, dwie walizki i worek, 
w kt??rym znajdowa??o si?? kilka rewolwe?? 
r??w i browning??w, wi??ksza ilo???? naboj??w 
i sporo broszur tre??ci anarchistyczno - re?? 
w olucyjnej. Obwinieni o??wiadczyli, ??e 
bro?? i druki mieli przemyci?? do Roeyi. 
Co do pods??dnych, to ??ledztwo ustali??o, 
??e wszyscy trzej nale???? do grupy rosyj?? 
skich anarchist??w. Jeden za?? z nich, Kra?? 
wec, w Rosyi by?? dwukrotnie aresztowa?? 
ny, wreszcie zes??any na Sybir sk??d zdo?? 
??a ?? zbiedz. 
Rozprawa mia??a do???? ciekawy przebieg, 
szczeg??lniej, gdy rezonowa?? Michalsln, 
kt??ry mimo wezwa?? przewodnicz??cego 
rozwija?? na sali sw??j program anarchi?? 
stycznego komunizmu. 
Obro??ca wskaza?? na s??ab?? stron?? usta?? 
wodawstwa karnego, ??e kiedy pa??stwa 
nasy??aj?? ca??e sfory szpieg??w wojskowych, 
nastaj??cych na ca??o???? swych s??siad??w, to 
usi??owania rewolucyjne w Rosyi s?? tutaj 
jako zbrodnie karane. 
Trybuna?? na podstawie werdyktu s???? 
dzi??w przysi??g??ych uwolni?? wszystkich 
trzech obwinionych od oskar??enia o zbro?? 
dni??, zas??dzi?? tylko Zusia Krawca za 
przekroczenie patentu o noszeniu broni 
na 7 dni aresztu; nadto orzeczono wyda?? 
lenie Krawca i Woronieckiego z granic 
Austryi, podczas gdy Michalski ma by?? 
wskutek post??powania ekstradycyjnego 
wydany Rosyi, jako podejrzany o udzia?? 
w jakiem?? morderstwie rabunkowem. 
Straszna ??mier?? pod 
ko??am i poci??gu. 
??odygowice, 8 czerwca. 
Na linii kolejowej pomi??dzy ??odygo?? 
wicami a Bystr?? wydarzy?? si?? wczoraj 
straszny wypadek, kt??ry dotychczas mi?? 
mo skrupulatnych dochodze?? nie zosta?? 
nale??ycie wy??wietlony. 
Ofiar?? tego wypadku pad??o ??ycie kil?? 
kunastoletniego ch??opaka, nieznanego po?? 
chodzenia, kt??ry, nie wiadomo, czy roz?? 
my??lnie w zamiarze samob??jczym zesko?? 
czy?? z platformy p??dz??cego ca???? si???? po?? 
ci??gu i dosta?? si?? pod ko??a, kt??re odci????y 
mu g??ow??. 
_________ 
Tajemnicza ??mier?? ucznia gimn. 
Nowy S??cz 8 czerwca. 
W sobot?? uda?? si?? do k??pieli do Du?? 
najca ucze?? YI. klasy gimn. tutejszego, 
W??ad. Jasi??ski, syn wo??nego. Poniewa?? 
ani w sobot??, ani w dwa dni ??wi??teczne 
Jasi??ski do domu nie wraca??, wdro??yli 
rodzice za nim poszukiwania, kt??re da??y 
stra??zny, cho?? niezupe??ny rezultat. Oto 
w zaro??lach obok Dunajca po d??ugioh po?? 
szukiwaniach znale??li rodzice porzucony 
mundurek, kt??ry by?? w??asno??ci?? ich syna. 
Lat 42 istniej??ca 
RZ??DOWO UPRAWNIONA 
Agencya po??rednictwa 
i informacyjna 
Krak??w 
ulica Jagiello??ska liczba 9. 
Z dniem 1 lipca 1911 r 
przeniesiona zostanie na 
nlic?? Szewsk?? 1.14. ?? p. 
Telefon 1200.
		

/ikc_1911_131_0004.djvu

			ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY ??? nr. 131 ??? dnia 10 czerwca 1911. 
Trz??sienie ziemi w Meksyku. 
Z okazyi strasznego trz??sienia ziemi 
w Meksyku, kt??re poci??gn????o za sob?? 
ogromne spustoszenie ca??ego prawie pa???? 
stwa, podajemy kilka widok??w meksyka???? 
skich. 
Na rycinie pierwszej uwidoczniony je st 
og??lny widok stolicy M eksyku, na drugiej 
wspania??y wodospad w Orizaba, na trze?? 
ciej typowy zaprz??g meksyka??ski, ci???? 
gni??ty przez ros??e wo??y, na czwartej za?? 
mieszka??ca Meksyku w charakterystycz?? 
nym ubiorze ludowym. 
Samob??jstwo je st tu wykluczone, bo 
Jasi??ski nie mia?? powodu do odbierania 
sobie ??ycia, b??d??c uczniem celuj??cym i 
og??lnie ??ubianym w??r??d koleg??w i pro?? 
fesor??w. 
Mimo wszelkich wysi??k??w nie zdo??ano 
dot??d jeszcze odnale???? zw??ok nieszcz????li?? 
wego, a skonstatowano tylko, i?? w miej?? 
scu, gdzie ??. p. Jasi??ski k??pa?? si??, jest 
woda g????boko??ci 6 metr??w. 
JTragedya guwernantki. 
P. Adela Gurland, c??rka kiedy?? za?? 
mo??nych rodzic??w, po uko??czeniu gimna?? 
zyum w "Wozniesie??sku, przyby??a do 0- 
desy w celu wyszukania sobie odpowie?? 
dniej posady. Wkr??tce za po??rednictwem 
jednego z biur rekomendacyi pracy o- 
trzyma??a miejsce guwernantki w domu 
w??a??cicieli ziemskich w pobli??u stacyi po?? 
granicznej Radziwi??????w. 
Owi ziemianie,. mianuj??cy si<} Bodzi??- 
skimi, przybyli po ow?? guwernantk?? do 
Odesy, gdzie prze??cigali si?? wprost w do?? 
wodach grzeczno??ci i sympatyi, a ??e i 
pensya 75 rb. miesi??cznie r??wnie?? nie by??a 
do pogardzenia, wi??c p. Gurland z za?? 
chwytem napisa??a do rodzic??w swoich o 
szcz????ciu, jakie j?? spotka??o. Niestety by?? 
??o ono bardzo kr??tkie i przemieni??o si?? 
w tragedy??. 
Znajomo???? z ???s??omianym wdowcem". 
Jad??c na miejsce przeznaczenia z pp 
Bodzi??skimi, na jednej ze stacyi po??re?? 
dnich, do wagonu wszed?? jaki?? m??ody 
cz??owiek w uniformie wojskowym. Pani 
B. przedstawi??a go jako swego syna, do 
kt??rego dzieci w??a??nie zaanga??owan?? zo?? 
sta??a p. Gurland, nawiasem m??wi??c oso?? 
ba bardzo przystojna i szykowna. 
W czasie podr????y wy??oni??a si?? ta oko?? 
liczno????, ??e ??ona owego syna bawi w 
Wiesbadenie i ??e tam w??a??nie d????y m????, 
p. G. wi??c nie pozostawa??o nic innego, 
jak przejecha?? granic?? bez paszportu, mia?? 
nowicie jako ??ona oficera, kt??ry posiada?? 
paszport zagraniczny. 
Za Radziwi????owem m??ody towarzysz po?? 
dr????y o??wiadczy??, ??e musz?? zabawi??' ze 
dwa dni u krewnych ??ony. Ci??gle jeszcze 
nic si?? nie domy??laj??c, panna G. zgodzi?? 
??a si?? i na to. I oto znalaz??a si?? nagle 
w domu publicznym, urz??dzonym z ba?? 
jecznym przepychem. 
Straszne katusze. 
Zaraz pierwszej nocy nieszcz????liwa gu?? 
w ernantka uleg??a prawie torturom, zanim 
nie podda??a si?? ????daniom niecnych ludzi. 
Po roku strasznych katuszy, przy o- 
kropnem traktowaniu i pilnowaniu gorzej 
ni?? w wi??zieniu, p. G. mia??a zosta?? matk??. 
Zawdzi??czaj??c tej okoliczno??ci, dosta??a 
si?? do przytu??ku dla po??o??nic, sk??d uda?? 
??o si?? jej zbiedz i przyby?? z powrotem 
do Odesy z niemowl??ciem n a r??ku. 
mna ilo???? bogatych Amerykan??w. 
A tymczasem zjazd z poza oceanu da?? 
leko mniej liczny, ni?? mo??na by??o si?? 
spodziewa??, w dodatku w??r??d yankes??w 
brak milioner??w. 
Natomiast przybyli indyjscy bogacze. 
Og??ln?? uwag?? zwraca maharad??a Bika- 
1miru. Gdy pora?? pierwszy ukaza?? si?? we 
wspania??ym ekwipa??u, na ulicy stawa??y 
t??umy. Bo te?? by??o na co patrze??; ma?? 
harad??a oblany by?? literalnie potokiem 
blask??w. Od st??p do g????w iskrzy?? si?? od 
drogich kamieni. W tym stroju je??dzi?? 
po sklepach Westendu, za??atwiaj??c oso?? 
bi??cie sprawunki. Dopiero po powrocie 
do domu zauwa??y?? brak olbrzymiego bry?? 
lantu w kszta??cie jaja, kt??ry zwyk?? by?? 
nosi?? na szyi, na z??otym ??a??cuszku. Do 
tego klejnotu, znajduj??cego si?? w posia?? 
daniu dynastyi Bikamira od wieku wie?? 
k??w, przywi??zana jest przes??dna trady- 
cya, to te?? ksi?????? odczu?? ??ywo t??... zgu?? 
b??. Czy to istotnie zguba? Policya po?? 
szukuje domniemanych sprawc??w tego... 
wypadku. Maharad??a tak si?? zachowuje, 
jakby s??dzi??, ??e zaszed?? wypadek. Obie?? 
cuje nies??ychanie wysokie ???znale??ne??? i 
ma nadziej??, ??e szcz????liwy ???znalazca??? b???? 
dzie wola?? nagrod??, ni?? wi??zienie. Ksi?????? 
indyjski Smgh Babadur jest w randze 
pu??kownika wojska angielskiego, s??u??y w 
pu??ku bengalskich u??an??w, jako dow??dca 
korpusu Wielb????d??w, odby?? kam pani?? prze?? 
ciw chi??skim bokserom. Ma lat 31, bawi?? 
ju?? raz w Londynie na uroczysto??ciach 
koronacyjnych z powodu wst??pienia na 
tron Edwarda VII. 
Dziewczynka porwana przez 
cygan??w. 
Jeszcze z ko??cem kwietnia br. na po?? 
lecenie niejakiego Piotra Hawryna, po?? 
chodz??cego z Komarna, odebrano cygan?? 
ce Susu Puzius, koczuj??cej wraz z Cyga?? 
nam i pod Lwowem, 7 -letni?? dziewczynk??, 
rzekomo zaginion?? przed 4 laty, c??reczk?? 
szewca J??zefa Kaczmarskiego z Komarna. 
Przeprowadzone przez s??d powiatowy 
w Komamie dochodzenia wykaza??y, ??e 
Hawryn w swojem rozpoznaniu si?? pomy?? 
li??; jednakowo?? odebrana cygance dziew?? 
czynka, kt??ra jest blondynk?? o jasnych 
w??osach i m??wi dobrze po rusku, a po 
cyga??sku s??abo, sama twierdzi, ??e j?? cy?? 
ganie porwali, gdy si?? bawi??a na ulicy 
przed domem swych rodzic??w. Zachodzi 
podejrzenie, ??e w niniejszym wypadku ma 
si?? rzeczywi??cie do czynienia z porwan?? 
przez cygan??w dziewczynk??. Dziewczyn?? 
ka podaje jedynie, ??e si?? nazywa ???Ma?? 
rynia1', a po cyga??sku ???Bana11 i ??e ma 
starsz?? siostr?? ???Hanusi??11, kt??ra tak??e jest 
u cygan??w. Dziewczynka ta oddana zo?? 
sta??a do przytuliska Brata Alberta we 
Lwowie. Cyganka Susu Puzius, od kt??rej 
dziecko to odebrano, przemieszkiwa??a 
przez jaki?? czas w okolicy Glinian w gmi?? 
nach Alfred??wce i Pohoricach w jesieni 
r. 1910. 
Okradziony bogacz indyjski. 
Mieszka??cy Londynu doznali grubego 
zawodu. Byli najmocniej przekonani, ??e 
na uroczysto??ci koronacyjne zjedzie ogro- 
Stracenie szpiega marokka??skiego. 
(Do ilustracyi tytu??owej). 
Do nieuchronnych akcesory??w ka??dej 
w ojny nale??y szpiegostwo i kontrszpie- 
gostwo, bez kt??rych ??adna armia - 
??? 
zw??a?? 
szcza operuj??ca w kraju nieprzyjaciel?? 
skim ??? w prost obej???? si?? nie mo??e. Szpie?? 
gostwo, mimo ??e zagro??one je st najsro??- 
sz?? kar??, bo kar?? ??mierci, n??ci zawsze 
ludzi najcz????ciej o burzliwej przesz??o??ci 
i wi??cej j ak zamazanej konduicie, gdy?? 
??? rzemios??o11 to sowicie jest wynagra?? 
dzane. 
Rycina naszaprzedstawia stracenie szpie?? 
ga marokka??skiego, kt??ry zwabi?? oddzia?? 
francuski do zasadzki nieprzyjacielskiej. 
Pod??y czyn szpiega przyp??aci??o w??wczas 
swem ??yciem trzech m??odych ??o??nierzy 
francuskich. 
Konces. Centralne Biuro Kupna i sprze?? 
da??y Realno??ci, Grunt??w i Las??w 
OLGI R????YCKIEJ pod dyrekcy?? 
Boles??aw a R????YCKIEGO 
w Krakowie, Ma??y Rynek L. 4. II. p. 
Kupuje i sprzedaje maj??tki ziemskie, folwarki, ka?? 
mienice, mniejsze realno??ci, lasy, parcele budowlane, 
wille, wszelkiego rodzaju przedsi??biorstwa i t. d . oraz 
zamienia i wydzier??awia takowe. Jedyne w Krakowie 
najpewniejsze i najlepsze ??r??d??o szybkiego kupna lub 
sprzedania maj??tno??ci. 
Drobnei6 ogi nia po 
rzj rrazu. 
Fol*! ik 
ctuj .^til link??w, 
nuIp- 
raurowaneg??? 
dnie kilk????? 
grodu dosi 
pnia Koi,! 
kupna spfft 
??C1 Krak??w 
Nl'' tele 199. 
Maj??tek 
w powiecie 
??nej powien 
???>00 mg. 2p: 
kami inwej 
scency?? zab >sprze?? 
dania. Goto, 100.000 
kor. po????daj g??osze?? 
n ia Konces, 
^biuro 
kupna spra inicho- 
nio??ci Krat y f^y- 
nek 4 Nr. 
Rzadka, 
Realno????wi 
od Krakowa 
okolicy, 
knej wiiliop 
oraz 7 mor tonatej 
ziemi, jedyn 
jazdu wla?? i cen?? 
39.000 koron ???dania. 
D??ug MJOO skawe 
zg??oszenia:! tr. b iu ?? 
ro kupna j| 
nieru?? 
chomo??ciKu ??y Ry?? 
nek 4. Nr, 
Willa w me ni 
I p. muro?? ttwol?? 
n a od poi ficyna 
budynkamiTM -- - 
i ogrodem 
z a 25.000 
10.000 Kor. 
kupna,w: 
nynama??y; 
p??ata, 
biuro 
ruchomo??ci 
Rynek 41 
wzgl??- 
rg??w o* 
. Zglo- 
biuro 
:rucho- 
ynek !??? 
larny 
mol??- 
irzesz??o 
budyn- 
i kre- 
1099. 
nosc 
i3 kim 
owszej 
??zpi??- 
z.p.n. 
duwy- 
1099. 
Okna 
w dobrym) 
i deski sl 
kupna.Zj 
je B. Roi 
??y Rynek 
w najwi( 
tak we 
chodnej 
Szl??skuat 
Centr. bil 
da??ynierw 
Ma??y Ryn* 
liece 
ceg???? 
??j? do 
|vjmu- 
Ma- 
1099. 
irne 
Iborze, 
iKonc. 
|sprze- 
ak??w 
i1099. 
Lasu si%ego 
i jod??owe?11 szemi 
??? 
las??w 
^je 
Dom 
??skie- 
ewska 
1004. 
drzewostan I 
z grubsz?? I nkuji 
do kupna??? Dnn 
handlowy 
powKn 
11. Tel* 
Oz 
w okolicy | 
wierzchni 
dzier??aw?? 
350 mg- :1 
wentarza??| 
o d poddzia?? 
* 5,??? 
po- 
oraz 
zchni 
ni in- 
miast 
iRo??y- 
nek i 
Co dzie?? niesie? 
Krak??w, dnia 9. czerwca 1911. 
Dzia??alno???? E. Rygera we Lwowie. 
Jak wygl??da ???kulturalna misya??? p. 
_ 
Rygera we Lwowie (kt??r?? on si?? tak pnSZU^???cel 
bardzo szczyci) najlepiej ilustruje kores- 
*- 
pondencyalwowska ???Nowej Reformyu, kt???? 
ra dos??ownie tak onegdaj pisa?? 
??a o tej ???misyi kulturalnej" Rygera we 
Lwowie: 
???Teatr Nowy" (tak si?? nazywa lwow?? 
ski teatr Rygera) ko??czy sw??j kr??tki se?? 
zon ???Krowoderskimi zuchami". W ostat- Ryneli_ 
budowlm 
??ni do |J 
cyalnie ??? , 
dnlku 
zg??osz??^11j 
ruchofflOfd 
'** 
s??- 
spe- 
&towe 
entr. 
f nie- 
Maly 
1099. 
Odznaczony krzy??em zas??ugi i medalami od 25 lat istniej??cy 
pogrzebowy 
w Krakowie, ul. fi^likolajska 14. 
~ 
?? Tel. 248. 
Urz??dza pogrzeby do najwspanialszych 
NAJWI??KSZY FABRYCZNY SEC-??AD 
tiumien metalowych., d??bowych i innych, wie??c??w 
i t. p. Sprowadza i wysy??a zw??oki do r????nych kra?? 
j??w. Przeprowadza ekshumacye zw??ok. Stawia groby. 
1 
Ceny nader umiarkowane. 
do 
lidnie ^ 7 
kowie??? n 
tabuWL 
licyi. 
J Kra- 
??bula- 
li Ga?? 
??ecki 
|1099,
		

/ikc_1911_131_0005.djvu

			???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY1* nr. 
??? 
131 dnia 10 czerwca 1911. 
5 
?wbne ogiLia po 
lyrazo. 
10 halerzy 
P????wiek 
i 
z ??osenbc 
wszelkiego,., 
sk??adajacy t 
murowanej 
dnie kilkun; 
grodu do sp, 
szenia Kor,t 
kupna sprze,, 
ici Krak??w i 
Nr. lelei 
0|3 
wyszynk 
runk??w, 
nnuIP- 
wzgl??- 
ifg??W 0??? 
a. Zg??o- 
biuro 
erucho- 
ynek 4 
w powiecie , 
cznej powier, 
500 m?.zpif 
kam i inwenl 
scency?? zaU 
dania. Got??w] 
kor. po????dani 
n i a Konces, 
kupna sprzed 
m o??ci Krak??l 
nek 4 Nr. 
:im o ????- 
przesz??o 
budyn- 
i kr???? 
tosprze- 
100.000 
IZg??osze- 
biuro 
ierucho- 
tly Ry- 
1099. 
Realno????wc 
od KrakowaJ 
okolicy, skladl 
knejwillio5i 
oraz 7 morgi 
ziem i,jedyni! 
jazdu w??a??cil 
39.000 koron] 
D??ug 51)00 
zg??oszenia:Kj 
ro kupna sp?? 
ehomo??ciKra 
nek 4. Nr. 
Willa w ??anem 
I p. murov/ 
na od pod. 
budynkami I 
1 ogrodem 
z a 25.000 
10.000 Kor. I 
kupna, wzglf 
ny na ma??yfl 
p??at??. Zg??osi 
biuro kupnaj 
ruchomo??cif 
Rynek 4Nr,| 
Okna 
w dobrym | 
i deski start 
kupna. Zg??osi 
je B. Ro??ycf 
??y Rynek 41 
Maj??tki] 
w najwi????s 
tak we wscfej 
chodnej Gal 
Szl??skuausti 
Centr. 1 
da??ynierucC 
Ma??y Rynek 
Lasu ??i 
) 
i, 
drzewostanu 
z grubsz??df 
do kupna 
handlowy??l 
go w KraW 
11. Telefon] 
Ozie 
??nido- 
cyalnie ?? \ 
dniku bia 
zg??oszeuw ?? 
przyjmuj??, 
biuro kup"4 
ruchomof,- 
Rynek 1 
. 
spe- 
Pr??. 
skawe 
istowe 
Centr. 
*Vnie- 
Ma??y 
1099. 
posz 
d0Vh???l 
lidnie zbu 
kowie,_n?? 
:y so- 
Kra- 
'^'ula. 
1099. 
nich dniach p. Ryger pozwoli?? sobie na 
bardzo ryzykowny eksperyment 
nadu??ywaj??cpob??a??liwo??ciprasyi 
nielicznego ko??a publiki lwo?? 
wskiej. Wystawi?? bowiem ???Wicka i 
Wacka??? Przybylskiego w niefortun?? 
nej przer??bce na wodewil, o s z ?? 
peconej muzyk?? jakiego?? Grschie- 
ra. Wywo??a??o to wielki niesmak, 
zupe??nie zreszt?? usprawiedli?? 
wiony, bo skoro p. Rygier zdo?? 
by?? si?? na oszpecenie komedyi 
Przybylskiego, to ???dla zrobienia 
kasyu got??w potemwten sam 
spos??b przerobi?? i niemieck?? 
m u z y k ?? zaopatrzy?? rZemst??a, 
?????luby panie??skie11, a mo??e na?? 
wet ???Balladyn ??". 
???Nowej Reformy11 chyba nikt nie po?? 
s??dzi o brak pob??a??liwo??ci dla praktyk 
??? artystycznych11 E. Rygera. 
Rzadka simo???? 
iu3 kim 
rowsz??j 
[i??zpi??- 
z.p.n. 
ikona??ej 
duwy- 
;a cen?? 
;edania. 
askawe 
itr. biu- 
nieru- 
|a??y Ry- 
1099. 
at wol- 
oficyn?? 
. rczemi 
edania 
lot??wka 
ma do 
zamia- 
z do- 
onces. 
;ynie- 
M a??y 
1099. 
piece 
ceg???? 
do 
7JHU- 
w, Ma- 
1099. 
larne 
yborze, 
za- 
faz na 
|,Konc. 
sprze- 
irak??w 
11.1099. 
rego 
frszerai 
:las??w 
Jznkuje 
I Dom 
fi??skie- 
|zewska 
1004. 
wokolicy V o po?? 
wierzchni ???- oraz 
dzier??aw?? W??chni 
350 mg. zfmi.in- 
wentarzamiwhmiast 
od poddzienl R????y?? 
cki Krak??w,lynek 4 
poszum ircel 
budowlany??1 ??? ?????? 
do 1??, 
Poufne zebranie kolejarzy odb??dzie si?? 
we wtorek 13bm. o g. 6 wieczorem w o- 
grzewalni w Podg??rzu-P??aszowie w sprawie 
budowy w??asnych dom??w. 
Porz??dek dzienny zawiera referat p. nad?? 
komisarza Bobilewicza o tanich w??asnych do?? 
mach. Za komitet tymczasowy: Wac??aw Po?? 
p??awski. 
Z teatru letniego ???Nowo??ci???. Dzisiaj o s t a ?? 
t n i wyst??p trupy 20 m??odocianych angielek, 
kt??rych produkcye ciesz?? si?? wprost ntebywa- 
??em powodzeniem. 
Tow. Certyfikatyst??w Grupy krakowskiej 
urz??dza maj??wk?? w dniu 11 bm. na Woli 
Justowskiej w ogrodzie p. Masnego na doch??d 
tego?? Towarzystwa. Pocz??tek o godz. 3 pop. 
W razie niepogody odb??dzie si?? na przysz???? 
niedziel??. 
Walne Zgromadzenie IV Ko??a TSL. im. 
Juliusza S??owackiego w Krakowie zosta??o o- 
d??o??onem do nast??pnej soboty, 18 czerwca. 
Wycieczk?? kolej?? do Pod??????a, a stamt??d 
w??zkami do Niepo??omic, celem dalszego sy?? 
pania kopca grunwaldzkiego, urz??dza Klub 
urz??dnik??w poczty w niedziel??, dnia 11. 
bm. Odjazd z g????wnego dworca o godzinie 
3-ej popo??udniu ???. 
przyjazd do Kaakowa 
o godzinie 1045 wiecz??r. Punkt zborny po?? 
czekalnia II klasy, godzina 2 i p????. Uczestnicy 
wycieczki dostan?? odznak?? Klubow??. Udzia?? 
Pa?? bardzo po????dany. Bli??szych informa??yi 
udziela gospodarz Klubu p. Adam M??odzia?? 
nowski w godzinach wieczornych, mi??dzy 8 ??? 
10 w lokalu Klubu (Lubicz 5). W razie nie?? 
pogody, wycieczka odb??dzie si?? w nast??pn?? 
niedziel??, dnia 18 b. m. 
Echa zaj???? na Wszechnicy Jagiello???? 
skiej. Jak ju?? niejednokrotnie pisali??my, spra?? 
wa zaj???? tak podczas wyk??adu ks. Zimmer- 
manna 15 listopada z. r, jak i podczas straj?? 
ku 31 stycznia br., oddan?? zosta??a do krajo?? 
wego s??du karnego. 
Obecnie prokuratorya pa??stwa za??atwi??a o- 
statecznie spraw?? z dnia 15 listopada i nie 
dopatrzy??a si?? spe??nienia przez m??odzie?? ??ad?? 
nej zbrodni. 
Wobec tego prokuratorya pa??stwa odst??pi?? 
??a akta s??dowi powiatowemu karnemu do 
przeprowadzenia rozprawy przeciwko kilku 
s??uchaczom Uniwersytetu i s??uchaczce pannie 
Bujwtd??wnie c przekroczenie ??314. 
Rozprawa odb??dzie si?? w najkr??tszym cza?? 
sie. Co do zaburze?? w dniu strajku, s??d 
??ledczy uko??czy?? dochodzenia odst??pi?? akta 
prokuratoryi pa??stwa dla postawienia ostatecz?? 
nego wniosku. Reterent prokuratoryi, Dr. Ol?? 
szewski, zaj??ty jest obecnie rozpatrywaniem 
akt??w dla przygotowania wniosku. Decyzya 
prokuratoryi nast??pi w bliskim ju?? czasie. 
Pojedynek na pistolety, w Uje??d??alni 
wojskowej przy ul. Rakowickiej odby?? si?? 
wczoraj pojedynek na pistolety mi??dzy hrabi?? 
Egonem Starzy??skim, porucznikiem rezer?? 
wowym a kuzynem jego por. czynnym D a i- 
Trz??sienie ziemi w Meksyku. 
Rycina przedstawia katedr?? w stolicy 
Meksyku, kt??ra run????a podczas trz??sienia 
ziemi, grzebi??c pod gruzam i kilkudzie?? 
si??ciu ludzi. W edle ostatnich wiadomo??ci 
podczas trz??sienia ziemi najbardziej u- 
cierpia??y koszary artyleryi. Wprawdzie 
mury run????y na zewn??trz, ale dach 
spad?? na ??pi??cych ??o??nierzy, 
z kt??rych 100 zgin????o. 
??? 
Wiele 
ofiar by??o te?? w pewnym pensyonacie 
??e??skim. 
??? 
W mie??cie panuj?? ciemno???? 
ci, poniewa?? rury gazowe i przewody 
elektryczne zosta??y zniszczone. 
senem. Pojedynek zako??czy?? si?? bezkrwawym 
wynikiem. Pow??d pojedynku nie znany. 
W??amanie. Dzisiejszej nocy w??ama?? si?? do 
mieszkania p . Ludwika Wola??skiego przy ul. 
Krowoderskiej 29 niewy??ledzony do tej pory 
z??odziej, kt??ry skrad?? 300 K got??wk?? i ksi???? 
??eczk?? kasy oszcz??dno??ci. 
Match footballowy. Jednym z najciekaw?? 
szych match??w tego rodzaju b??dzie w obec?? 
nym sezonie maj??cy si?? rozegra?? w sobot?? 
10 czerwca br. o g. 6 popo??. na boisku po- 
zlotowem match footballowy mi??dzy dru??y?? 
nami K. S. Makkabi I. a K. P. N. Lauda I. 
Dru??yny te, kszta??c??ce si?? na wzorach pierw?? 
szorz??dnych klub??w, kt??re w obecnym sezo?? 
nie do naszego miasta przyje??d??a??y, odzna?? 
czaj?? si?? szybkiem tempem i gr?? pi??knie 
kombinowan??. To te?? zainteresowanie w sze?? 
rokich sferach sympatyzuj??cych z ruchem spor?? 
towym, objawiaj??ce si?? w niezwyk??em roz?? 
chwytywaniu bilet??w ??? zupe??nie jest zrozu?? 
miale i budzi nadziej??, ??e publika nasza do?? 
zna mi??ej emocyi sportowej. Bilety wcze??niej 
nabywa?? mo??na w wypo??yczalni ksi????ek p. 
Gumplowicza (pia?? Wkich ??wi??tych) i w han?? 
dlu p. Drobnera (plac Szczepa??ski). 
Dnia 11 b. m. rozegra ,,Cracovia'1 match 
footballowy z ???Wiener Sportclubem". Klub 
ten cieszy si?? zas??u??on?? s??aw??, ??e gra jego 
jest jedn?? z najpi??kniejszych, jakie widzie?? 
mo??na. W sk??ad klubu wchodz?? wy????cznie 
cz??onkowie o wy??szem wykszta??ceniu i ma w 
Wiedniu opini?? ??arystokratycznego", gra nie?? 
zwykle delikatnie i poprawnie typow?? przy?? 
ziemn?? kombinacy??. W obecnym sk??adzie gra 
??Sportclubn ju?? od d??ugiego czasu, dlatego 
te?? gracze rozumiej?? si?? mi??dzy sob?? znako?? 
micie. O tem jak wybitn?? klas?? przedstawia?? 
j??, ??wiadczy to, ??e dziesi??ciu z nich repre?? 
zentowa??o ju?? barwy b??d?? to wiede??skie po?? 
za stolic??, b??d?? austryackie poza granicami 
pa??stwu. 
Za 75 milion??w trank??w brylant??w. Je?? 
dn?? z najwi??kszych osobliwo??ci londy??skich dni 
koronacyjnych b??dzie wystawa brylant??w z ko?? 
lonii po??udniowej Afryki. Ma si?? rozumie??,??e 
takie skarby nie mog?? by?? do???? pilnie strze?? 
??one, to te?? przedsi??wzi??to wszelkie ??rodki o- 
stro??no??ci. Drogie kamienie umieszczone s?? 
w otwartej skrzyni, zawartej w oszklonej wie?? 
??yczce. Jej szyby s?? opancerzone g??stym dru?? 
tem ??elaznym. U podstawy wie??yczki znajduj?? 
si?? dzwonki; skoro tylko jaki go???? wyda si?? 
dozorcom podejrzanym, nacisn?? jeden z guzi?? 
k??w i natychmiast mi??dzy drutem a szk??em 
wyskocz?? stalowe p??yty, udaremniaj??ce wszel?? 
kie zamachy. 
Nieuczciwe wsp????zawodnictwo. W Genui 
aresztowano na lotnisku, na kt??rem l??dowali 
lotnicy, bior??cy udzia?? w locie Pary??-Turyn, 
niejakiego Quartina, francuza, kt??ry zwr??ci?? 
podejrzanem zachowaniem si?? uwag?? policyi. 
Z pocz??tku Quartin twierdzi??, ??e jest g????wnym 
mechanikiem Bleriota, nast??pnie jednak przy?? 
zna?? si??, ??e pewna firma budowy motor??w 
wynaj????a go, aby zepsu?? motor aeroplanu Vi- 
darfa i uniemo??liwi?? przez to dalsz?? podr???? 
tego iotnika. Quartina zatrzymano w wi??zieniu 
dla przeprowadzenia ??ledztwa. 
Sprzeda?? ???narzeczonej" za 14 groszy. 
W kawiarni na Pradze w Warszawie zaba?? 
wia??o si?? kilku apasz??w ??ydowskich, przyczem 
jeden ??sprzeda?? ??? drugiemu sw?? narzeczon?? 
za 14 groszy. Poniewa?? wed??ug ??praw obo?? 
wi??zuj??cych" w tych sferach, narzeczona musi 
wtedy nale??e?? do nabywcy, przeto zaintereso?? 
wana Chana Kornblit??wna za??y??a trucizny 
i odwieziona do szpitala, zmar??a. 
Bohaterski lekarz. Z Ras el Mass o dwie 
godziny drogi od Fezu donosz??, i?? francuzka 
kolumna bojowa Qaurarda ponios??a wielk?? 
kl??sk?? od powsta??czych szczep??w pod do?? 
w??dztwem Jeni Murina. 
Podczas walki zb????kana kula zrani??a w piersi 
lekarza francuzkiego Ouwerta, kt??ry opatrywa?? 
pewnego ??o??nierza na placu boju. Lekarz ten 
obwi??zywa?? w??a??nie ran?? owemu ??o??nierzowi, 
gdy naraz pad?? raniony kul?? powsta??ca. 
Wielkie burze we Francyi. Pisma fran?? 
cuskie przepe??nione s?? opisami katastrof, kt???? 
re spowodowane zosta??y przez ogromne bu?? 
rze, grady i ulewy. 
Niedaleko od Grenoble piorun trafi?? we 
wioz??cych batery?? armat ??o??nierzy, zabi?? wa?? 
chmistrza Corraza, kt??ry si?? ukry?? pod drze?? 
wem i ci????ko porani?? trzech ??o??nierzy i sze???? 
koni. Wachmistrza znaleziono spalonego na 
w??giel. Rury armat cz????ciowo stopi??y si??. 
W Goreauv w Normandyi piorun trafi?? w 
gmach s??dowy, kt??ry sp??on????, przyczem pad??o 
pastw?? ognia ca??e archiwum. 
Straszliwe ulewy zniszczy??y reszt?? zbior??w 
wina w Szampanii, niedaleko Trayes. Jednego 
z winiarzy wArcouville piorun zabi?? na miej- 
scu. 
Przygoda Sembrich-Kocha??skiej. Znako?? 
mit?? nasz?? ??piewaczk?? p. Sembrich-Kocha??sk?? 
Stengel spotka?? przykry wypadek. Oto po se?? 
zonie koncertowym w p????nocnej Ameryce i 
Nowym Jorku, gdzie zbiera??a laury i oklaski, 
znakomita nasza rodaczka wyjecha??a zaraz ze 
swym m????em do Rzymu. Tu by??a na pos??u?? 
chaniu u papie??a, uzyskuj??c jego b??ogos??a?? 
wie??stwo. Nast??pnie p. Kocha??ska zwiedza??a 
Pompej??. Tu jednak potkn??wszy si?? na wy?? 
staj??cym g??azie, upad??a ca???? si???? na ziemi?? 
Zmiana zarzadu 
Restanraeyi w HOTELU NARODOWYM 
___________ 
w Ira??owie, ulica POSELSKA ?? . 22. 
Poleca si?? Szanownej Publiczno??ci, z powa??aniem 
rn 
J??zef MATOGA.
		

/ikc_1911_131_0006.djvu

			ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY* nr. 131 ??? dnia 10 czerwca 19lL 
przyczem zwichn????a prawie rami??. Pocz??tko?? 
wo my??lano, ??e nast??pi??o z??amanie r??ki, leka?? 
rze jednak rozwiali obaw??, ale leczenie po?? 
trwa kilka tygodni. Obecnie p. Sembrich- Ko?? 
cha??ska bawi w posiad??o??ci Chamblaudes- 
Lausanne w Szwajcaryi i jest nadzieja, ??e 
wkr??tce wr??ci do zdrowia i nadal roznosi?? 
b??dzie po ??wiecie s??aw?? polskiego imienia. 
Sprzeda?? ziemi Niemcom. W ???Gaz. Na?? 
rodowej" czytamy: Dobra We??dirz. w pow. 
dolinia??skim, obejmuj??ce oko??o 50.000 mor?? 
g??w, przesz??y drog?? licytacyi w s??dzie stryj- 
skim na w??asno???? sp????ki spekulant??w niemie?? 
ckich. Strata ta jest tem wi??ksz??, ??e by??a na?? 
dzieja uratowania tych d??br i przej??cia w r???? 
ce polskie. Tylko pot??ga finansowa Anglo- 
banku, kt??ry t?? sp????k?? spekulant??w tworzy i 
popiera, umo??liwi??a ten smutny dla nas przy?? 
padek. Dowiadujemy si?? na szcz????cie, ??e 
wniesiono przeciw tej licytacyi z wielu stron 
za??alenia, mamy wi??c nadziej??, i?? wszystko 
uczynione b??dzie, aby wa??n?? t?? plac??wk?? dla 
naszej sprawy jeszcze ocali??. 
Zmarli: 
Marya Gregerowa, wdowa po pe??no?? 
mocniku d??br Mokrzysz??w, zmar??a dnia 7 
bm. prze??ywszy lat 90. 
Ze sportu. 
Wy??cigi konne w Krakowie. 
W dniu 2 czerwca min???? pierwszy termin 
wycofa?? zg??oszonych ju?? poprzednio koni do 
biegu ,,Hr. J. Tarnowskiego Memorial-Stakes" 
i ???Wielkiego krakowskiego Steeple-chase. 
Z pierwszego wy??cigu wycofano 9 koni, 
pozostaje wi??c na li??cie mianowa?? jeszcze 13 
koni; z drugiego wy??cigu wycofano 6 koni, 
pozostaje wi??c jeszcze 11 koni, w tym biegu 
do startu stan???? mog??cych. 
Je??eli nast??pnie wycofania koni w dniu 10 
czerwca br. pomy??lnie wypadn??, natenczas 
przypuszcza?? nale??y, ??e wi??ksza ilo???? ko- 
n i o palm?? zwyci??stwa w obu wy??cigach wsp?????? 
zawodniczy?? b??dzie. 
Dotychczas mianowano do bieg??w na pierw?? 
sze dwa dni 203 konie czyli przeci??tnie po 
17 do ka??dego biegu. Wobec tego nale??y 
wnosi??, ??e tegoroczny krakowski meeting, b???? 
dzie na og???? niezwykle o??ywiony. Wobec 
licznych mianowa?? spodziewa?? si?? nale??y, ??e 
w ka??dym biegu znaczniejsza ni?? dotychczas 
ilo???? koni udzia?? we??mie. 
Konces. DOffi handlowy Adama Bili??skiego 
w Krakowie, ul. Szewska 11. ??? Tel. 1004. 
Po??redniczy w sprzeda??y i kupnie ma?? 
j??tk??w ziemskich, kamienic, realno??ci, parcel 
budowlanych, produkt??w rolnych, fabr. i t. p. 
posiada najwi??kszy wyb??r r????nych objekt??w. 
Przed nowymi wyborami 
do parlamentu. 
Echa zjazdu nauczycielskiego. 
D??browa 8 czerwca. 
W sprawozdaniu ???II. Kur. Codz.??? z 
obrad zjazdu nauczycielskiego, kt??ry 5 
bm. uchwali?? tu popiera?? gor??co kandy?? 
datury pos????w sejmowych Bojki i K???? 
dziora, znalaz??a si?? tak??e wzmianka, 
jakobym si?? zrzek?? kandydatury z 44 o- 
kr??gu wyborczego na rzecz p. Miko??aja 
Maksysia. Ot???? prosz?? uprzejmie sprosto?? 
wa?? w ???Kur. Codziennym**, ??e id??c soli?? 
darnie z nauczycielstwem ludowem po?? 
w iatu d??browskiego, jako Prezes nauczy?? 
cielskiego komitetu wyborczego, na mocy 
solidarno??ci zawodowej, stosuj?? si?? w zu?? 
pe??no??ci do uchwa??: wiecu nauczycielskie?? 
go z dnia 5 czerwca br. i popieram w 
44 okr??gu wyborczym kandydatury pp. 
Andrzeja K??dziora i Jak??ba Bojki. 
W??. Krawczy??ski 
nauczyciel. 
* 
?? 
* 
Komitet nauczycielski z D??browy po?? 
piera bardzo usilnie kandydatur?? p. in??y?? 
niera St. Szpaka na zast??pc?? pos??a Bojki. 
R??wnie?? i w??o??cia??stwo z D??browskiego 
odnosi si?? ??yczliwie do tej sympatycznej 
kandydatury in??. Szpaka, wypr??bowanego 
dzia??acza spo??ecznego i gor??cego or??dow?? 
nika spraw nauczycielskich. 
Telegramy. 
Wielkie manewry 
cesarskie. 
Wiede??. (Tel. w??.). Tegoroczne mane?? 
wry armii austryackiej nale??e?? b??d?? do 
najwi??kszych z dotychczasowych. Rozpo?? 
czn?? si?? w pierwszych dniach wrze??nia, 
a terenem ich b??dzie terytoryum nadgra?? 
niczne w??giersko-galicyjskie, (zw??aszcza 
nader wa??n?? pod wzgl??dem strategicznym 
prze????cz dukielska). Naczelne kierowni?? 
ctwo spoczywa?? b??dzie w r??ku nast??pcy 
tronu arcyksi??cia Franciszka Ferdynanda, 
kt??ry mia?? b??dzie do pomocy jeneralnych 
inpektor??w armi: arcyksi??cia Fryderyka 
Liboryusza Franka. 
W manewrach wezm?? udzia?? korpusy 
armii X (Przemy??l) X I (Lw??w) i Y (Ko?? 
szyce). Og????em we??mie w manewrach 
udzia?? 118 batalion??w piechoty, 96 szwa?? 
dron??w kawaleryi, 280 bateryi, tudzie?? 
odpowiednia ilo???? formacja technicznych, 
a wi??c pionier??w, oddzia????w telefonicznych, 
kolelowych, balonowych, automobilowych 
i t. d. Armia na polu walki b??dzie liczy??a 
oko??o 100.000 ludzi. Po raz pierwszy 
w Austryi b??d?? pod koniec tegorocznych 
m anewr??w puszczone balony sterowe 
i aeroplany, 
zwykle krwawych walkach, jakie rozgry?? 
w aj?? si?? codziennie mi??dzy wojskami tu- 
reckiemi, a Alba??czykami. Wielu zabi?? 
tych i rannych po obu stronach. 
Protest do mocarstw. 
Konstantynopol. (Tel. w??.) . Stanowisko 
Austro-W??gier wobec zamieszek w Al?? 
banii wywo??uje w tutejszych ko??ach rz???? 
dowych ogromne przera??enie. W tej 
sprawie konferowali tu minister wojny i 
spraw zagranicznych. Zagro??ono odwo?? 
??aniem si?? z protestem do mocarstw sy- 
gnatarnych, bior??cych udzia?? w traktacie 
berli??skim, je??eli Austrya zechce wmie?? 
sza?? si?? w sprawy alba??skie. 
Co m??wi minister czarnog??rski? 
Sofia (tel. w??,). Jedno z pism tutejszych 
publikuje wywiad swego korespondenta 
z Cetynii z ministrem Czarnog??ry Toma- 
nowiczem. O??wiadczy?? on, ??e Czarnog??ra 
z n ajduje si?? w bardzo krytycznej sytua- 
cyi finansowej. Kasa ???pa??stwowa ??? jest 
pusta, si??a wojskowa zbyt szczup??a, aby 
m??dz Albanii z intenzywniejs???? w tych 
burzliwych czasach przyby?? pomoc??. Czar?? 
nog??ra atoli uczyhi wszystko, aby pow?? 
sta??com alba??skim nie sta??a si?? krzywda 
w razie przegranej z ich strony. Minister 
Tomanowicz zaznaczy??, ??e dawny anta?? 
gonizm mi??dzy Czarnog??r?? i Albani?? za?? 
mieni?? si?? teraz na wzajemn?? sympaty??. 
Czarnog??ra domaga?? si?? b??dzie u Turcyi 
spe??nienia wszystkich swoich postulat??w, 
dotycz??cych zwi??kszenia swego teryto?? 
ryumit.p. 
Dooko??a w alk alba??skich. 
Wiede?? (tel. w??.). ???Reichpost??? do nosi: 
Margrabia Pallavizzini, kt??ry zast??powa?? 
dotyczas ministra spraw zagranicznych 
Aehrenthala w Wiedniu w j egu agendach, 
wraca w najbli??szych na dotychczasowe 
stanowisko ambasadora w Konstantyno?? 
polu. Pallayizzini wr??czy?? ma rz??dowi 
tureckiemu not??, w kt??rej rz??d austrya- 
cki w tonie energicznym dom aga si?? od 
Turcyi, aby wreszcie raz po??o??y??a kres 
zamieszkom alba??skim, zagra??aj??cym po?? 
kojowi na p????wyspie alba??skim. W razie 
gdyby Turcy?? nie spe??ni??a tych dezyde?? 
rat??w, Austrya bedzie zmuszon?? wmiesza?? 
si?? w ca???? t?? alba??sk?? imprez??. 
Stan obl????enia. 
Berlin. (Tel. w??.). Tutejszy ???Tageblatt??? 
donosi z Konstantynopola: Gabinet tu?? 
recki odby?? d??u??sz?? konferency??, na kt???? 
rej postanowiono og??osi?? stan obl????enia 
w Albanii i wyekspedyowa?? tam nowe 
wojska, celem st??umienia powstania Al?? 
ba??czyk??w. 
Rz??d turecki wyra??a przekonanie, ??e 
powstffiiem Mirydyt??w kieruj?? ???obce po?? 
t??gi", a zw??aszcza Austrya. 
Krwawe walki. 
Belgrad. (Tel. w??.). Z r????nych stron 
Albanii nadchodz?? tu wiadomo??ci o nie?? 
Beislacye Sucisiiilinowa. 
Petersburg. (Tel. w??.). M inister spraw 
zagranicznych Suchomlinow, kt??ry wr???? 
ci?? ze swej podr????y po Dalekim Wscho?? 
dzie, wyra??a du??e niezadowolenie ze sto?? 
sunk??w na Dalekim Wschodzie. W dniach 
najbli??szych odby?? si?? ma konferencya 
ministr??w rosyjskich w sprawie sytuacyi 
na Wschodzie. Rokowania Rosyi z Chi?? 
nami i Japoni?? ka???? spodziewa?? si?? ko?? 
rzystnego dla Rosyi wyniku. 
Cholera w Wenecyi. 
Wiede??. (Tel. w??,). Nadesz??o tu oficy- 
alne zawiadomienie, ??e w Wenecyi zasz?? 
??y istotnie dwa wypadki cholery. 
Po zamkni??ciu numeru. 
Wycieczki w Krakowie. Wczoraj bawi??a 
w naszem mie??cie wycieczka dzieci szkolnych 
ze Szczakowej, kt??ra ogl??da??a zabytki Krako?? 
wa, oprowadzana przez cz??onk??w sekcyi wy?? 
cieczkowej akademickiego Ko??a T. S. L 
Dzi?? zrana przyjecha??a do Krakowa wycie?? 
czka uczni??w wydzia??owej szko??y m??skiej we 
Lwowie, pod przewodnictwem p. W??odzimie?? 
rza Chomickiego, oraz szko??a im. ??w. 
Marcina pod przewodnictwem p. Wiktora 
Brzezi??skiego. Obie wycieczki zatrzy?? 
maj?? si?? w Krakowie do jutra. W sobot?? po 
po??udniu odjad?? do Wieliczki, celem zwiedze?? 
nia tamtejszych kopal??. 
Dwa p??on??ce automobile Dzi?? o godzinie 
12 w nocy wybuch?? po??ar w gara??u automo?? 
bil??w w kamienicy p. Lenerta przy ul. D??u?? 
giej 36, kt??ry zako??czy?? si?? spaleniem dw??ch 
automobil??w. 
Po??ar zaalarmowa?? wszystkich lokator??w, 
kt??rzy opuszczali mieszkania obawiaj??c si?? 
gro??nych nast??pstw, ze wzgl??du, i?? znajduje 
si?? tam sk??ad benzyny i nafty a w pobli??u 
lakierniczy zak??ad p. Rauscha. 
Lokatorzy przebyli ca???? noc w niepokoju, 
obawiaj??c si?? ka??dej chwili wybuchu palnych 
materya????w. 
Pierwsza Krajowa Hodowla KANARKUW Harcerskich za??o??ona w r. 1890. 
polecaKARTARKIHaroe??skie 1 ZSN ^ 1Ff ]f3,31 
Pilne i doborowe ??piewaki ??piewaj??ce tak??e wiecz??r Jp /Mil 
MLm 
lii 
przy ??wietle po K. 12, 16, 20 i wy??ej za sztuk??. 
CAMIP7UI ... nula nadziesi????dnipr??by 
Sr2E??W, 13.liC3. 3tolars3sa. L 
. 
X3. 
9nmlw??l\l FaSOWB 
po3i5Koron. 
Wysy??a za pobraniem. 
.???. 
Zamia dozwolonana
		

/ikc_1911_131_0007.djvu

			???ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY??1 nr. 131 ??? dnia 10 czerwca 1911. 
7 
nia 12. 
???g. Ope- 
ski> 
jopotud. 
iw. Opf* 
wiecz??r. 
aktach. 
i 13. 
a. Ope- 
i Pajace 
14. 
g. Ope- 
ia 15. 
b??dzie. 
16 
a Non- 
17 
opo??. 
)erako- 
11?? 
iecz??r 
t Ope- 
TNi - 
OLE. 
czwar- 
Literatura, sztuka i muzyka. 
Z sali koncertowej. 
Trzy interesuj??ce popisy rozpocz????y w ?? 
bieg??ych dniach szereg tradycyjnych muzyczno- 
szkolnych audycyi. Dwa wieczory wype??ni??a 
produkcya uczni??w instytutu muzycz?? 
nego i stwierdzi??a zn??w, ??e zaszczytne uzna?? 
nie jakie m??oda ta uczelnia zdo??a??a sobie zje?? 
dna?? dzi??ki swej bardzo powa??nej, sumien?? 
nej, umiej??tnie i zdrowo prowadzonej pracy 
jest zupe??nie zas??u??one. Niewiadomo, co wi???? 
cej nale??a??o podziwia??: czy pewno???? i su?? 
mienno???? gry ??najm??odszych???, czy dobry smak 
artystyczny, widoczn?? muzykalno????, dystynkcy?? 
w traktowaniu utwor??w muzycznych, spok??j 
i doskona??e wyko??czenie szczeg??????w w grze 
. starszych ???. 
Dobre wyniki pracy nauczycielskiej uwy?? 
datni??y si?? szczeg??lnie w widocznym post??pie 
u tych uczni??w, kt??rzy ju?? na zesz??orocznym 
popisie zdawali egza??nin z swego talentu i 
zdolno??ci w muzyce. 
Uwag?? s??uchacza skupi?? najbardziej zn??w 
wyst??p obu braci Holzer??w: gr?? na dw??ch 
fortepianach doprowadzili ci pe??ni talentu mu?? 
zycznego m??odzie??cy do prawdziwej doskona?? 
??o??ci, daj??c tej grze niezwykle inteligentny 
wyraz. Zupe??nie s??usznie wywo??a?? burz?? okla?? 
sk??w wyst??p p. Klokurki (klasa p. Giebu??tow?? 
skiego): pi??kny ton, wyrobiona technika i do?? 
brze uj??ta rytmika zalecaj?? m??odego skrzypka 
bardzo pochlebnie. Na r??wnie chlubn?? wzmian?? 
k?? zas??uguje gra pp. Horak??wnej. Knobl??wnej, 
Hauslera i Zapa??y. 7w??aszcza uwzgl??dniaj??c 
trudno???? akomod cyi d > akompaniamentu or?? 
kiestry kierowanej ??na /iasem m??wi??c ??? dy?? 
skretnie przez p. ho.Ka. 
Pi??kne wyniki bardzo dobrze prowadzonej 
nauki okaza??a klasa ??piewu p. Carnioli. Pp. 
??yrkiewicz??wna, Milowicz??wna i Witkowski 
zdradzili widoczne post??py doskona??ej meto?? 
dy, uwydatniaj??cej si?? w trafnej emissyi g??o?? 
su i w artystycznem uj??ciu interpretacyi, a 
znajduj??cej r??wnie?? wdzi??czn?? przedstawicielk?? 
w p. Zakrzewskiej. 
Podobno p. Carnioli ust??puje z przysz??ym 
rokiem z grona nauczycielskiego Instytutu; 
oby dotkliwy ubytek znalaz?? rych??e i godne 
wype??nienie. 
Nie ma??e zaciekawienie wywo??a??a ju?? zapo?? 
wied?? popisu Szko??y ??piewu p. Sta ?? 
nis??awa Bursy. Widzieli??my, ??e p. Bursa 
sam ??piewak bardzo inteligentny, wykwintny 
krytyk i w kulturze ??piewu rozmi??owany a w 
szerzeniu jej bardzo zas??u??ony, wa????c si?? na 
publiczny egzamin swej nauczycielskiej pracy 
przedstawi?? nam nie byle jakie wyniki. 
Tak si?? sta??o. Ju?? ilo???? solist??w, niew??tpli- 
ie ???wybranych u dowodzi??a znacznej stosun?? 
kowo frekwencyi wi??c i warto??ci tej szko??y, 
a ??wietny materya?? g??osowy jaki mniej lub 
wi??cej wszyscy koncertanci okazali to nie sku?? 
tek samego przypadku, ale dow??d umiej??tno?? 
??ci rozpoznania i wy??owienia dobrych g??o?? 
s??w a w nast??pstwie prawid??owego rozwoju 
ich naturalnych zasob??w, co w nauce ??piewu 
jest ju?? wa??n?? zas??ug??. Dodatnim rysem szko?? 
??y p. Bursy na punkcie emissyi tonn jest je?? 
go osadzenie ???na zewn??trz", prawid??owe zw??a?? 
szcza dla ??rednicy i nadaj??ce emissyi d??wi??ki 
no??no????. Podnie???? te?? nale??y staranne uj??cie 
dykcyi i pewno???? me bez wybitnego artysty?? 
cznego nerwu. Dalsza praca nad wi??cej kry- 
tem osadzaniem g??rnych ton??w, nad wyrobie?? 
niem meza voce i uwzgl??dnieniem w inter?? 
pretacyi dynamicznych zmian a przez to u- 
szlachetnieniem produkcyi jest ju?? ??? nie 
w??tpi?? - rylko kwesty?? niedalekiej przy?? 
sz??o??ci. 
W ka??dym razie w osobach pp, Tey Garfu 
(przedstawiaj??cej obok ??adnie postawionego i 
prowadzonego g??osu najwi??cej mo??e m te lig e n - 
cyi muzycznej), Borowieckiej, G??reck ei, Mi??t- 
k??wnej, Ossoli??skiej, Pluty??skiego Skarbka- 
Michalowskiego zyskujemy si??y ??piewacze o 
nie przeci??tnej warto??ci, a dla p. Bursy nale?? 
???? si?? s??owa pe??nego uznania i zach??ty do 
dalszej pracy w kszta??ceniu g??os??w. 
Dr. A.J. 
z Czamar?? do hotelu, gdzie Ozamara po?? 
cz???? j?? namawia??, by porzuci??a m????a i z 
nim razem zamieszka??a. 
Janiszowa uleg??szy tym namowom do 
domu m????a ju?? nie powr??ci??a, lecz zaba?? 
wiwszy si?? sam na sam w hotelu z Oza?? 
mar??, pojecha??a z nim potem do Lima?? 
nowej, gdzie przedstawi?? j?? Ozamara jako 
sw oj?? ??lubn?? ??on??. 
Skrzywdzony m??z Jan Janisz doni??s?? 
o tem prokuratoryi, kt??ra oskar??y??a Cza- 
mar?? za to o zbrodni?? gwa??tu publicz?? 
negoz??96u.k.iosadzi??agona??awie 
oskar??onych przed tutejszym trybuna??em 
orzekaj??cym. 
Trybuna?? uzna?? go winnym zbrodni 
gwa??tu publicznego z ?? 96 u. k. skazu?? 
j?? c go na 5 miesi??cy ci????kiego wi??zie?? 
nia z postem co 14 dni. 
Skazanie uwodziciela cudzej 
??ony. 
Nowy S??cz, 7 czerwca. 
Niejaki J??zef Czimara 42 letni han?? 
dlarz byd??a w Starym S??czu zapa??a?? mi?? 
??o??ci?? do 23 letniej ??adnej m????atki Stefa?? 
nii Janiszowej z Nowego S??cza, ??ony 
kolejarza. 
Gdy Janiszowa odwzajemnia??a si?? mu, 
nawi??za??y si?? . mi??dzy nim a Ozamar?? 
stosunki mi??osne, a Ozamara zachodzi?? 
pocz???? nawet do domu Janisz??w. 
Dnia 18 lutego br. tak Ozamara jak i 
Janiszowa udali si?? na targ i Janiszowa 
ju?? do m????a nie powr??ci??a, lecz uda??a si?? 
= 
Z Podg??rza. 
???Sok??????? urz??dza w niedziele w uroczym 
parku miejskim na Krzemionkach ???Wielki 
Festyn Sokoli" po????czony z koncertem w??asnej 
orkiestry sokolej. Pocz??tek o godz. 3 po po?? 
??udniu. 
Ze sportu. Wczoraj na b??oniach odby?? si?? 
match footballowy mi??dzy rezerw?? Krakusa 
a rezerw?? Laucy z wynikiem 3:1 na korzy???? 
Laudy. 
Niemi??a przygoda spotka??a pana Bernarda 
Glassa i jego przyjaciela. Gdy przechodzili 
ko??o koszar wojskowych ulic?? 3-go Maja oko??o 
g. 6 wiecz??r, jaki?? niegrzeczny ??o??nierz obla?? 
ich brudn?? wod??, na co obra??eni przyjaciele 
poszli si?? u??ali?? na stra??nic?? policyjn??. 
Z ruchu wyborczego. O g. 7 wiecz??r 
zwo??a?? cech szewc??w zgromadzenie przedwy?? 
borcze na kt??rem przemawia?? za kandydatu?? 
r?? Dra W. Korytowskiego p. J. Noworolski, 
kolejarz Przebieg zgromadzenia by?? burz?? 
liwy. 
O g. 8 zwo??ali ??ydzi, r??kodzielnicy zgro?? 
madzenie przedwyborcze do domu modlitwy 
j??zefa Habera przy ui. Kalwaryjskiej. Na ?????? 
danie jednak??e w??a??ciciela policya miejska do 
zgromadzenia nie dopu??ci??a, wobec czego od?? 
by??o si?? w sali Kasy gchorych, na kt??rem 
przemawia?? dr Kappler za kandydatur?? dra 
E. Bobrowskiego. 
Angie- 
!wy. 
Costa 
ta??ce, 
???awe??ki, 
I akcie. 
Manci. 
nowski, 
yzu- 
tjer Ra- 
Olskiej 
cza. 
??? 
ski, hu- 
:??? Na 
Upa cy- 
odegra 
'i sztuk. 
??ami i 
rzez cy- 
Koncert 
rkiestry 
wiecz??r, 
przed- 
*iecz??r. 
GENIALNY DETEKTYW 
7 
przez 
C. M offet. 
??? 
Rozumiem ??? rzek?? ??? a raczej nie 
rozumiem nic. Ale prawdopodobnie na 
nic nie przyda??oby si?? m??wi?? d??u??ej. Trze?? 
ba mi zatem po??kn???? gorzk?? pigu??k??. 
??egnam! 
Wpatrzy??a si?? os??upia??emi oczyma w 
niego, przera??ona, z b??agalnym jakim?? wy?? 
razem. 
??? 
Przecie?? mnie nie chcesz chyba o- 
pu??ci??? Lloydzie, przecie?? mnie nie o- 
pu??cisz ? 
On za??mia?? si?? szorstko, ur??gliwie. 
??? 
Za c???? mnie masz ? Za maryonetk??, 
kt??r?? mo??esz kr??ci?? dowolnie, kt??ra ci 
b??dzie skaka?? i ta??czy?? za poci??gni??ciem 
sznurka? W takim razie mylisz si??. Nie 
opuszcza?? ci??? Oczywi??cie, ??e ci?? opu?? 
szcz?? ! Szcz????liwszy by??bym stokro??^ gdy?? 
bym ci?? nigdy nie by?? ogl??da??. ??a??uje 
gorzko tego, ??e moja stopa przekroczy??a 
kiedykolwiek pr??g tego ko??cio??a! 
??? 
Och! ??? j??kn????a dziewczyna, zra?? 
niona do g???? bi serca. 
??? 
Nieuczciw?? sprawi??a?? sobie ze mnie 
igraszk?? ??? ci??gn???? dalej w uniesieniu. ??? 
Nie, to nie by??o z twojej strony uczci?? 
wie! Wiedzia??a??, ??e ci?? kocham i wabi?? 
??a?? mnie co raz to bardziej, a wreszcie ??? 
ten koniec ! 
??? 
Nie ??? zawo??a??a ura??ona jego s??o?? 
wy ??? to nie jest koniec! Nie chc?? tak 
by?? s??dzon??. Nie post??powa??am nieuczci?? 
wie. Gdybym tak czyni??a, by??abym ci od?? 
powiedzia??a inaczej, bo ja ci?? kocham. 
Lloydzie, kocham ci?? z ca??ej duszy! 
??? 
Dowodzisz tego w spos??b prawdzi?? 
wie wspania??y ??? odrzek?? nieub??agany 
wci????. 
??? 
Albo?? przez ca??y ci??g tych miesi???? 
cy nie sta??am wiernie przy tobie, me by?? 
??am ci podpor??, pomoc??? Ozy?? przyja???? 
moja niczem je st dla ciebie? 
Wstrz??sn???? g??ow??. 
??? 
To za ma??o. 
??? 
Ale je??li mnie ona je st potrzebn??, 
je??eli ja jej ??akn??, je??eli ona jest tem je- 
dynem dla mnie na ??wiecie, co posiadam ? 
C???? w??wczas, Lloydzie? 
Jej fijo??kowe oczy p??on????y pod os??on?? 
d??ugich, ciemnych rz??s??w, gdy je podnio?? 
s??a ku niemu; jego serce jednak by??o ju?? 
teraz twardem. 
??? 
Wszystko to pi??knie brzmi, ale nie?? 
ma zgo??a sensu. Mnie nie dostaniesz na 
bratersko-siostrzane uczucia. 
Odwr??ci?? si?? niecierpliwie i popatrza?? 
na zegarek. 
??? 
Lloydzie ??? wym??wi??a mi??kko ??? 
przyjd?? dzi?? wieczorem do mnie! 
Wstrz??sn???? g??ow??. 
??? 
Jestem zaproszony. 
??? 
Zaproszony ? 
??? 
Tak. Festyn. 
Patrzy??a na niego ze zdziwieniem. 
??? 
O tem mc mi nie m??wi??e??. 
??? 
Nie. 
Zamilk??a na chwil??. 
??? 
Gdzie?? to jest ten festyn? 
??? 
W nAuzoniia; nowej, bajecznie wspa?? 
nia??ej restauracyi na Champs Elysees. 
Nie m??wi??em ci nic ??? no, bo nie m???? 
wi??em. 
??? 
Lloydzie ??? szepn????a ??? nie id?? na 
ten festyn. 
??? 
Nie i???? na festyn? Ale?? to dzi?? nasz 
obch??d narodowy! Przyrzek??em nawet 
par?? numer??w w programie. Musz?? tam 
by??. I bez tego zreszt?? nie by??bym przy?? 
szed?? do ciebie. Bo c???? to pomo??e ? U- 
czyni??em wszystko, co mog??em, ale ty 
wci???? przy swojem obstajesz. A zatem 
wszystko sko??czone, A??icyo ??? sko??czo?? 
ne raz na zawsze. 
(O. d. n.) 
K. G riinwalda Synowie 
W KRAKOWIE, u lica f^SKO??AJSKA L. 9 . 
Szlifiernia SZK??A 
p??dzona si???? elektryczn?? 
. 
Fabryka luster. 
- 
Sk??ad szyb.
		

/ikc_1911_131_0008.djvu

			8 
. I LUSTROWANY KURYER CODZIENNYu nr. 131 ??? dnia 10 czerwca 1911. 
ZAK??AD 
PRZYGOTOWAWCZY 
doegzaminu z rachunkowo??ci pa??stwowej 
i og??lnej zdawanego w c. k. Namiestnictwie, ja- 
kote?? z buchalteryi, zdawanego w c. k. Akademii 
handlowej, pod kierownictwem 
468 
HENRYKA GOTTUEBA 
zaprzysi????. rzeczoznawcy ksi??g handl. c. k. S??du 
kraj., zamieszka??ego w Krakowie, przy ul. D??etlow- 
skiej L. 68 TELEFON 1137, udziela r??wnie?? nauki 
li??townej z wy??ej wymienionych przedmiot??w, ja- 
kote?? nauki prawa wekslowego, korespondencyi 
handl., rachunk??w kupiec., bankowych tak w j???? 
zyku polskim jak i niemieckim, kaligrafii i ste?? 
nografii. Za korzystny rezultat egzaminu 
r??czy si??. Dla Pa?? osobne godziny. 
AAAAAAAAAAAAAAAAM,AAAAAA??AAAAAAAA 
Sina FELZ 
Krak??w, Gertrudy 29/K. 
M??ski anker remontoir zportre?? 
tem Ko??ciuszki, Mickiewicza lub z 
wizerunkami ??wi??tych bardzo dob?? 
rze id??cy, na minut?? wyregulowany 
kor. 3 -9??. Wysy??am darmo i op??atnie katalog ilustro- 
igar??w, zegark??w, wyrob??w jubilerskich i to- 
wany zegar??w, 
Realno???? 
w Kalwaryi Zebrzydowskiej 
(ko??o drogi klasztornej) 
o 6 ubikacyach sk??adaj??ca si?? z domu 
drewnianego o parterze murowanym, 
z obszernego ogrodu i gruntu pod bu?? 
dow??, restauracyi w parterze istniej???? 
cej od kilkunastu lat za io.ooo koron 
do sprzedania. 
Wiadomo????: 
w Administracyi ???Ilustrowanego 
Kuryera Codziennego. 
si 
i 
??? 
??? 
n 
SI 
Drobne og??oszenia po 
4 halerze od wyrazu. 
Potrzebn?? 
jest pani do towarzystwa 
na wyjazd za granic?? w 
charakterze towarzyszki. ??? 
Wymagany j??zyk francuski 
Zg??oszenia pod adresem 
???Podr????" Krak??w, Poste- 
restante. 
war??w muzycznychi t. p. 
477 
Harmonika 
z 8-ma klawiszami kor. 2-90 w 
du??ym formacie 10 klawiszy 
2 rejestry kor. 7, 3 rejestry i kla?? 
wisze z per??owej macicy kor 9 60. 9 
Nowo otwarty 
Nowo otwarty 
SK??AD MASZYN do SZYCIA 
z najlepszych fabryk i warsztat reperacyjny m a?? 
szyn i rower??w poleca 
480 
Kanarki 
harce??skie 
Pierwszorz??dne ??piewaki o g?????? 
boko fletowym, d??ugo ci??gn??cym 
tonie, ??piewaj??ce tak??e przy ??wie?? 
tle, sprzedaj?? po 12, 16 i 20 K- 
samiczki po 3 i 4 korony. 
Wysy??am na prowincy?? odwro?? 
tnie za zaliczk?? z por??k?? dosta?? 
wienia zdrowych na miejsce prze?? 
znaczenia. 
Do IO dni wymiana dozwolona. 
Hodswla Harce??skich Kanark??w 
JanWMJW A 
Krak??w, ul.Stolarska13. 
ooo??oooo 
POSZUKIWANI 
zdolni 
Ajenci 
kt??rzy mog?? sobie zape?? 
wni?? sta??y doch??d kilkaset 
koron miesi??cznie przez 
sprzeda?? bardzo pokupnych 
artyku????w oraz maszyn rol?? 
niczych. 
??? 
Zg??oszenia z 
podaniem referencyi 
Jan Boduch i Ska 
Nowy S??cz, ul. Lwowska 2- 
Pracuj??cy w tym dziale 
maj?? pierwsze??stwo. 
OOO^OOOO 
1 
Nauki 
buchalteryi pojedynczej i 
podw??jnej, prawa wekslo?? 
wego, korespondencyi han?? 
dlowej i t. p . z przygoto?? 
waniem do egzaminu w 
Akademii Handlowej 
udziela: 
Wilhelm Schwarzkiichel 
egzam. naucz, buchalteryi 
i specyalista kaligrafii 
w Krakowie, ul. Dietla 13 
parter. 
506 
l.wynisner 
HOTEL NARODOWY 
KRAK??W, ulica KRAKOWSKA L. 49. 
P.T.Podr????uj??cy 
i miejscowi zast??pcy Towarzystw Asekuracyjnych 
i wszelkich firm handlowych w ka??dej miejscowo?? 
??ci Galicyi, Bukowinie i ??l??sku mog?? otrzyma?? bar?? 
dzo korzystne uboczne z??j??cie. Zg??oszenia Repre- 
zentacya Banku, 
Krak??w, ulica Krowoderska 1.19. 
Malarz 
Piotr Chmura 
KRAK??W, UL. POSELSKA 22. 
PO PRZEJ??CIU NA INNEGO W??A??CICIELA 
GRUNTOWNIE ZEWN??TRZ I WEWN??TRZ 
ODRESTAUROWANY .-. 
POKOJE NA PAR?? 
TERZE I PI??TRZE NOWO URZ??DZONE, 
PARKIETY, ??W IAT??O ELEKTRYCZNE, KO?? 
RYTARZE OGRZEWANE. RESTAURACYA, 
??AZIENKI, TELEFON I STAJNIA W MIEJSCU. 
CENA POKOIZE ??WIAT??EM IUS??UGAft 
od 2 kor. wzwy??. 
m_ 
<3??Ha&<&K2fex3??K3????a??><3& <^>??3??><^><3??> 
W. 
WW 
W ??yciu ju?? nigdy! 
246 
Krak??w, Czarnowiejska 36. a 
A 
A 
A 
POLECA 
Zamiast 16kor. tylko 6 kor. 
swoje us??ugi Panom obywatelom. 
^ 
A 
?????????TTTTVyVTTrTTVTVTVTTVVVTVTTfTVT 
Warsztat 
??lusarsko-mechaniczny 
w Krakowie ul. D??uga L. 44. 
przyjmuje reperacye 
maszyn do szycia rower??w 
i t. p . p o cenach przyst??pnych. 
490 
???oooooooooooooooe 
A llio n f*1 akcyj. Towarzystwo ubez- 
??? H illdlll piecze?? na ??ycie i renty 
w WIEDNIU. 
Ubezpiecza dzieci i starsze osoby po cenach bardzo 
umiarkowanych i pod nader korzystnemi warunkami. 
G????wna Agencya w Podg??rzu, ul. R??kawka 
L. 23 parter. 
400 
aooOOOOO000000001 
Przez zakupno w du??ej fabryce zega?? 
r??w ??? sprzedaj?? moje metalowe 
Gloria??? 
remontoir zegarki 
imit. srebra 
z podw??jnemi kopertami, z 36 godzin?? 
nym znakomitym werkiem remontoir, 
HM??t. 
n a kamieniach id??cy. Bardzo pi??kne ko?? 
perty, z grawur?? herbu konia, jelenia, 
lub lwa, jak d??ugo zapas starczy,po cenie 
6 koron za sztuk?? 
Stosowny Gloria ??a??cuszek K.l???- 
Trzechletnia gwarancya. 
Wysy??a za pobraniem dom eksportowy zegar??w 
MAX B??HNEL, Wien, IV.. Margaretenstr. 27/76. 
M????czyzna 
lat 39 zarz??dca gosp: o- 
??eni si?? z pann?? lub wdo?? 
w??. Fotografia po????dana. 
Anonimy do kosza. Zg??o?? 
szenia do 15 czerwca S. W. 
p. r . Ci????kowice. 
Do wynaj??cia 
ka??dego czasu s??oneczny 
obszerny pok??j o dw??ch 
oknach, bez mebli przy 
rodzinie inteligentnej. 
Wiadomo???? ulica Szewska 
L. 25 I. p. ofic. 
4>??l* ??t??di d* drdf 
wwwv(vv 
'1 
najlepsze higie?? 
niczne specjal?? 
no??ci gumowe 2 
letnia gnaran- 
) cya dla ku/tlej 
sztuki. ??? CENA J 
za tuzin koron j 
4,6i8. Sort.i 
kolekcje 
ozor??w 12 
sztuk k. 5. 
Do nabycia w aptekach i 
drogueryach. 
Prosz?? bacznie uwa??a?? aby 
Pa??ski dostawca da?? Panu 
???OLLA". Bardzo interesu?? 
j??ce, pouczaj??ce i orygi?? 
nalne cenniki gratis. 
???OLLA??? Centrala 
specyalno??ci gumo?? 
wych, 
293 
Wiede??, II./ 853 
Praterstrasse 57. 
492 Ucznis 
do praktyki rze??biarskiej 
przyjmie Jan Tombi??ski, 
artysta rze??biarz, Krak??w, 
ul. Karmelicka 21. 
Letnie mieszkanie 
do wynaj??cia zaraz. Pok??j 
i kuchnia w Siedlcu obok 
Czerny, ogr??d przed do?? 
mem. Bli??sza wiadomo???? 
Zwierzyniecka 9 II, p. ofi?? 
cyny u Pana Marony. 466 
Kamienio??omy 
piaskowca w pobli??u sia- 
cyi kolejowej ma do sprze?? 
dania Konces. biuro po?? 
??rednictwa Adama Bili???? 
skiego w Krakowie, Szew?? 
ska 11. Telefon 1004. 
Do wynaj??cia 
w Rabce w willi wykwint?? 
nie urz??dzonej, 5 pokoi, 
kuchnia, werandy w??r??d 
lasu. 10 minut drogi do 
zak??adu. Mieszkanie mo??e 
by?? wynaj??te w ca??o??ci 
lub cz????ciowo. Wynajmie 
Adam Bili??ski, Dora han- 
dlowy w Krakowie ulica 
Szewska 1. 11. wej??cie do 
biura od ul. Jagiello??skiej 
L. o. 
2 wille w Bochni 
z komfortem zbudowane, 
z ogr??dkami i budynkami 
gosp. do sprzedania lub 
zamia ny na folwarczek 
w niewielkiej odleg??o??ci od 
stacyi kolejowej. Zg??oszenia 
przyjm uje Konces. Centr. 
biuro kupna sprzeda??y nie- 
ruchmo??ci Krak??w, Ma??y 
Bynek 4 Nr. telef. 1909. 
Kilka kamienic 
w dzielnicy III. i IV. ren?? 
townych, ma bardzo ko?? 
rzystnie do sprzedania Kon- 
C??ej ' biuro po??rednictw- 
Adama Bili??skiego w Kra?? 
kowie Szewska 11. 
Z drukarni i stereotypii A. Kozia??skiego w Krakowie. 
Odpowiedzialny redaktor: Maryan D%br owski.
		

/ikc_1911_131_0009.djvu

			Dodatek do 131 nr. ???Ilustrowanego Kuryera Codziennego" z 10 czerwca 191! r. 
WWYBORCA" 
Bach wyborczy w Krakowie. 
W ostatnich dniach odby?? si?? w K ra?? 
kowie szereg licznych zgromadze?? wy?? 
borczych poszczeg??lnych stan??w i zawo?? 
d??w m. Krakowa, na kt??rych mieli??my 
sposobno???? us??ysze?? wyg??oszenia wyzna?? 
politycznych krakowskich kandydat??w na 
pos????w do Bady Pa??stwa, stoj??cych na 
gruncie narodowej solidarno??ci Ko??a Pol?? 
skiego, a przedstawionych przez wsp??lny 
komitet partyi mieszcza??skiej oraz pols. 
stronnictwa demokratycznego. Kandyda?? 
tami tymi s?? pp.: dr. Leo, dr. Dobo?? 
szy??ski, Ignacy Petelenz i in??y?? 
nierZieleniewski. 
"W specyalnym dzisiejszym dodatku 
???Wyborca" 
popajemy chronologicznie 
przebieg wszystkich tych zgromadze??. 
Zgromadzenie w??a??cicieli 
reaino??ci. 
D. 3 bm. odby??o si?? w sali Radypow. 
zgromadzenie w??a??cicieli realno??ci. Zebra?? 
nie zagai?? prezes Tow realno??ci, dr M us- 
sil, kt??rego te?? wybrano przewodnicz???? 
cym zebrania. Sekretarzowali p. S t ??- 
czck i Rosenberg. 
Adw. dr. Steinberg wyg??osi?? na?? 
st??pnie referat o reformie podatku domo?? 
wo-czynszowego poczem przedstawi?? na?? 
st??puj??c?? rezo??ucy??: 
W??a??ciciele realno??ci ????daj?? od przy?? 
sz??ych pos????w, aby d????yli: 
1) Do gruntownej reformy u- 
stawodawstwa o podatkach 
domowych i domow o-czynszo- 
wych wAustryi. 
2) Do reformy ustawodawstwa o po?? 
datku domowo-czynszowym. 
3) Do zupe??nego zreformowania odpo?? 
wiednio do post??pu i ducha czasu prze?? 
pis??w o wypo??rodkowaniu i ustaleniu 
dochod??w z realno??ci. 
4) Do utrzymania przy reformie usta?? 
wy o podatku domowo-czynszowym po?? 
stanowie?? co do uwolnienia 12-letniego 
dom??w nowo wybudowanych wzgl??dnie 
przebudowanych. 
5) Pos??owie powinni domaga?? si?? wy?? 
konania sankcyonowanej ustawy w spra?? 
wie budowy kana????w w Gali?? 
cyi- 
II 
6) Wybrani pos??owie winni dla ul??enia 
og??lnej dro??yzny w miastach sta ?? 
ra?? si?? wszelkiemi si??ami o otwarcie gra?? 
nic pa??stw a i zniesienie ce?? zbo??owych. 
7) Pos??owie powinni co najmniej raz 
w roku zdawa?? wyborcom sprawozdanie 
ze swej poselskiej dzia??alno??ci. 
W dyskusyi zabra?? najpierw g??os dr. 
Gertler, poczem p. Mik o??aj ski w d??u??- 
szem przem??wieniu domaga?? si?? zniesie?? 
nia fasyj a zaprowadzenia komisyj po?? 
datkowych kt??reby raz na dziesi???? lat u- 
stala??y stan rzeczy odno??nie do podatku 
domowo-czynszowego. 
Prezydent miasta L e o zabrawszy g??os, 
zaznaczy??, ??e stosunki co do podatku do?? 
mowo-czynszowego w pa??stwie austrya- 
ckiem s?? w wysokim stopniu barbarzy???? 
skie i nieobywatelskie. Stan, jaki stosun?? 
ki te wytworzy??y, jest niemoralny i usu- 
ni??ty by?? winien jak najpr??dzej; le??y to 
w interesie wszystkich, bo te stosunki 
wytworzy??y t?? dro??yzn?? mieszka??. Ci?????? 
k?? tak??e rzecz??, je st fasya, kt??r?? co dwa 
lata sk??ada?? si?? musi i w tym kierunku 
powinny p??j???? przedewszystkiem stara?? 
nia, aby fasye przy podatku domowo- 
czynszowym zosta??y zniesione; wystar?? 
cz?? fasye przy podatku osobisto-docho- 
dowym. Kandyduj??c do parlamentu, jako 
prezydent miasta, musi m??wca ju?? z punk?? 
tu interes??w gminy d????y?? do obni??ania 
podatku domowo-czynszowego. 
W Krakowie ??? m??wi?? dr. Leo dalej ??? 
od pewnego czasu stosunki s?? lepsze, od 
czasu, gdy miasto nasze przeniesione zo?? 
sta??o do ni??szej klasy podatkowej. Pozo?? 
stawiaj??c om??wienie tej sprawy mecena?? 
sowi Doboszy??skiemu, kt??ry by?? referen?? 
tem tej sprawy w parlamencie i kt??rego 
staraniom w Kole polakiem du??o miasto 
ma do zawdzi??czenia, pragnie prezydent 
o??wiadczy??, ??e otrzymawszy mandat po?? 
selski, z najg????bszego przekonania, tak w 
interesie najubo??szych, jak i najbogat?? 
szych, do??o??y stara??, aby zapowiadana od 
tak dawna reforma podatku domowo- 
czynszowego, j ak najpr??dzej zosta??a prze?? 
prowadzona. (??ywe oklaski). 
Dr. Doboszy??ski zaznaczy??, ??e naj?? 
wi??kszym przeciwnikiem w??a??cicieli real?? 
no??ci jest ministerstwo skarbu, kt??re w 
ostatniem przed??o??eniu swojem, wniesio- 
nem do parlamentu, nazwa??o ich ???die so 
genannten Steuerpflichtigenu i kt??re z ca?? 
???? rozmy??lno??ci?? wytwarza antagonizm 
mi??dzy w??a??cicielami realno??ci a lokato?? 
rami, czego dowodem jest sk??ad propo?? 
nowanych komisyj, wymiarowej i apela?? 
cyjnej. 
W ko??cu przedstawi?? dr. Doboszy??ski 
swoje starania przy przeprowadzeniu u- 
stawy o przeniesienie Krakowa do ni???? 
szej stopy podatkowej i pomocy udzielo?? 
nej mu w tej sprawie przez prezydenta 
Lea. (??ywe oklaski). 
Do szczeg??????w, podniesionych przez 
dra Doboszy??skiego, kilka cennych uw ag 
dorzuci?? dr. Petelenz, przyrzekaj??c, ??e 
w razie wyboru sprawami podatkowemi 
gorliwie si?? zajmie. (??ywe oklaski). 
W ko??cu uchwalono rezolucye dra 
Steinberga. _________ 
Zgromadzenie s??u??by pa??stwowej. 
Tego samego dnia otlby??o si?? w hali 
zbo??owej w gmachu Izby handlowej bar?? 
dzo liczne zebranie oficya.nt??w pa??stw o?? 
wych, pomocnik??w kancelaryjnych, pod- 
urz??dnik??w i wo??nych kontraktowych o- 
raz prowizorycznych. Na zebranie to przy?? 
byli kandydaci na pos????w pp. dr. Leo, 
dr. Doboszy??ski, dr. Petelenz i Zieleniew?? 
ski. Zagai?? zebranie oficyant p. Grze?? 
siak, przewodniczy?? prezes stow. s??u??by 
pa??stwowej p. Raty??ski. O postulatach 
oficyant??w pa??stwowych i pomocnik??w 
kancelaryjnych referowa?? prezes ???????cz- 
no??ci???, stowarzyszenia oficyant??w, p. P o d- 
g??r czyk. 
Referent om??wi?? g????wnie ????danie ure?? 
gulowania stosunku s??u??bowego w dro?? 
dze ustawy. 
??? 
Dzisiaj bowiem egzysten- 
cya oficyant??w i pomocnik??w kancelaryj?? 
nych nie jest ustalon??, stosunek s??u??bo?? 
wy mo??e by?? ka??dej chwili rozwi??zany i 
ludzie ci zdani by?? mog?? ka??dej chwili; 
na pastw?? n??dzy. 
P. Ros???? omawia?? postulaty s??u??by 
prowizorycznej, pos??a??e??w rz??dowych 
sta??ej s??u??by pa??stwowej. T a ostatnia ka> 
tegorya s??u??bowa domaga si?? podwy??sze?? 
nia p??acy, automatycznego awansu co 3 
lata, skr??cenia lat s??u??by do 35, podwy???? 
szenia pensyi wdowiej i zaopatrzenia dla 
sier??t, uregulowania pragmatyki s??u??bo?? 
wej i zniesienia jawnej tabeli kwalifika- 
cyjrteJ??? ????dania s??ug prowizorycznych i 
pos??a??c??w s??dowych dotycz??: stabiliza- 
cyi po 12 latach s??u??by, wyp??aty pensyi 
z g??ry, otrzymywania mundur??w w cza?? 
sie s??u??by prowizorycznej, 14-dniowego 
urlopu i podwy??ki p??acy. 
W dyskusyi zabra?? pierwszy g??os pre?? 
zydent dr. Leo, powitany burz?? oklask??w. 
Zaznaczy?? on, ??e ubiega si?? o mandat pod 
has??em silnego K o??a polskiego, a si???? da 
Ko??u tylko solidarno????. 
M??wca zaznaczy??, ??e zebrani reprezen?? 
tuj?? stan, znajduj??cy si?? w ci????kiem po?? 
??o??eniu. Podczas gdy inne klasy i zawo?? 
dy w ostatnich czasach wywalczy??y sobie 
bardzo znaczne polepszenie bytu, to ze?? 
brani zostali zupe??nie pomini??ci. Je st obo?? 
wi??zkiem ka??dego pos??a d????y?? do tego, 
aby w granicach mo??liwo??ci stworzy?? dla 
s??ug pa??stwowych lepsze, ludzkie warun?? 
ki bytu (Oklaski). ????dania te s?? uzasad?? 
nione wobec coraz trudniejszych warun?? 
k??w bytu. B??dzie obowi??zkiem wszyst?? 
kich pos????w krakowskich, aby tym ????da?? 
niom stopniowo zado???? uczyni??. 
Nast??pnie dr. Leo om??wi?? gruntownie 
spraw?? dro??yzny i zwr??ci?? uwag??, ??e par?? 
lament ludowy powinien przedewszyst- 
kiem chroni?? ekonomicznie s??abszych. 
W ko??cu zapewni?? zebranych, ??e jako po?? 
se?? b??dzie broni?? interes??w ca??ej ludno??ci, 
w szczeg??lno??ci za?? tej, kt??ra pa??stwu 
swoj?? ci????k?? prac?? s??u??y ca??e ??ycie. (Hu?? 
czne brawa i oklaski). 
Przemawiali dalej w tym samym du?? 
chu pp. dr. Doboszy??ski, dr. Petelenz i 
Zieleniewski; dr. Petelenz wy??uszezy?? ze?? 
branym zabiegi ostatniego parlamentu w 
sprawie polepszenia losu urz??dnik??w i 
podurz??dnik??w, zniweczone rozwi??zaniem 
Izby. 
W ko??cu uchwalono rezo??ucy??, aby po?? 
piera?? przy obecnych wyborach wszyst?? 
kich wy??ej wymienionych kandydat??w. 
Zgromadzenie przedwyborcze 
s??u??by miejskiej. 
W niedziel?? dnia 4 b. m. przed po??ud?? 
niem odby??o si?? liczne zgromadzenie przed?? 
wyborcze s??u??by miejskiej oraz funkcyo- 
naryusz??w wszystkich zak??ad??w miejskich 
w sali Rady miasta Krakowa. Na zebra?? 
nie to przybyli kandydaci na pos????w kra?? 
kowskich. pp . dr. Leo, dr. Doboszy??ski, 
dr. Petelenz i Zieleniewski. Przewodniczy?? 
zebraniu p. Szkaradek, sekretarzowali 
pp. Bana?? iZ??bczyk. Referentem 
by?? p. J??zyk. W przem??wieniu swojem 
om??wi?? przedewszystkiem dro??yzn?? mie?? 
szka?? i artyku????w ??ywno??ci, apelowa?? do 
kandydat??w, aby w parlamencie sprawy 
tej nie spuszczali z oka. oraz zapewni??, 
??e zebrani jako Polacy popr?? solidarnie 
tylko tych kandydat??w, kt??rych postawi?? 
??y komitety demokratyczny i mieszcza???? 
ski (oklaski). 
Prezydent dr. L e o zaznaczy??, ??e kan?? 
dydaci powinni nie tylko pod has??em do?? 
bra ludu stawa??, ale tak??e, w razie wy?? 
boru, pracowa?? w my??l tego has??a. Zw??a?? 
szcza pos??owie polscy m aj?? obowi??zek 
dba?? o to, aby nar??d polski d??wiga?? si?? 
pod ka??dym wzgl??dem, aby si?? zr??wna?? 
z innemi narodami w Europie, aby nie 
by??o emigr^cyi, wyzysku przez innych i 
aby Polska pod ka??dym wzgl??dem dla 
swoich syn??w wystarczy??a (oklaski). 
Po om??wieniu potrzeby solidarno??ci i 
zgody Ko??a polskiego podkre??li?? m??wca, 
??e pi??ciu krakowskich pos????w w Kole, 
zgodnych i karnych mo??e by?? rdzeniem
		

/ikc_1911_131_0011.djvu

			wuj??c je z pokolenia w pokolenie. Sty?? 
kaj??c si?? z panami, ogrzewa si?? cz??owiek 
w cieple ojczystem. ??e o interesy krakow?? 
skich r??kodzielnik??w m??wca zawsze dba??, 
tego dowodem, ??e mu, gdy by?? pos??em, 
chocia?? nie krakowskim, cechy krakow?? 
skie powierzy??y zast??pstwo swoich intere?? 
s??w w parlamencie, i z??o??y??y mu szczere 
podzi??kowanie za ich obron??. Je??eliby te?? 
raz na pos??a wyszed??, pozostanie nadal 
or??downikiem tych interes??w. (Oklaski). 
Omawiaj??c ????dania, na zebraniu przed?? 
stawione, o??wiadczy?? m??wca, ??e poprze 
akcy?? stworzenia kasy centralnej dla po?? 
parcia przemys??u, a przy reformie socy- 
alnej dopilnuje tych zmian ustawy o ubez?? 
pieczeniu od wypadk??w, kt??rych zebrani 
????daj??. M??wca uwa??a dyskusy??, w tym 
wzgl??dzie przeprowadzon??, za cenny ma- 
terya?? dla przysz??ych pos????w. Zako??czy?? 
m??wca uwag?? nast??puj??c??: 
Z tego, ??e mieszcza??stwo urz??dza ?????? 
czne zebrania na wszystkie okr??gi i na 
te zgromadzenia wszystkich kandydat??w 
zaprasza, wyci??ga mo^ca wniosek, ??ejest 
??yczeniem zebranych, by pos??owie kra?? 
kowscy r??wnie?? w Wiedniu szli razem 
i szli zwarcie. B??dzie z tego najpierw ta 
korzy????, ??e z wi??ksz?? si???? wywalcza?? b???? 
d?? mogli postulaty krakowskie, a powt??re 
reprezentacya krakowska zaznaczy si?? 
w ten spos??b bardzo silnie. Ze swej stro?? 
ny o??wiadcza, ??e do tego jako. pose?? b???? 
dzie d????y??. (Oklaski). 
Uchwalenie rezolucyi. 
Po przem??wieniu kandydat??w zabra?? 
g??os p. Muranyi i postawi?? nast??puj??ca 
rezolucy??: 
???Zebrani r??kodzielnicy i przemys??owcy 
krakowscy po przem??wieniu pp. kandy?? 
dat??w z miasta Krakowa uchwalaj?? soli?? 
darno???? z komitetem og??lno-mieszcza??- 
skim i demokratycznym w sprawie posta?? 
wionych kandydat??w pod has??em solidar?? 
no??ci K o??a polskiego" . 
Nast??pnie zabra?? g??os p. Piszczki e- 
w ic7, prezes stow. m??odzie??y rze??nickiej 
i masarskiej i zako??czy?? przem??wienie za?? 
pewnieniem, ??e m??odzie?? rze??nicka i ma?? 
sarska odda swoje g??osy tylko kandyda?? 
tom narodowym . (Oklaski). 
Wszystkie rezolucye uchwalono jedno?? 
g??o??nie, przyj??to jednog??o??nie dodatkowe 
wnioski p. Bialika w sprawie zniesienia 
akcyzy w Krakowie i p. Jarry o prze- 
niesianie biura zak??adu ubezpiecze?? ze 
Lwowa do Krakowa. O godzinie 11 zam?? 
kn???? p. Kosobucki zebranie. 
_____ ???WYBORCA,, dodateg ao l u t nr. . 
Okr??g Sr??dmie??cie-Wawel. 
W sali Rady miejskiej odby??o si?? wczo?? 
raj d. 7. bm. zgromadzenie wyborc??w z 
okr??gu wyborczego Nr VIII (??r??dmie??cie- 
Wawel). Zebranie by??o bardzo liczne. Na 
sali znalaz??o si?? wielu wybitnych obywa?? 
teli wszystkich zawod??w; przyby?? tak??e 
powa??ny zast??p radc??w miejskich, b. pre?? 
zes Ko??a Polskiego, dr. ??azarski, . dalej 
przedstawiciele r????nych warstw spo??ecz?? 
nych. 
Zebranie zagai?? prezes komitetu miesz?? 
cza??skiego pose?? Federowicz, kt??rego 
ti'?? wybrano przewodnicz??cym, sekreta?? 
rzami za?? pp. radc?? Godziokiego i 
dra Walig??r??. Przewodnicz??cy udzie?? 
li?? g??osu dr. Leowi. 
Mowa kandydacka profesora dra 
Juliusza Leo 
prezydenta miasta Krakowa. 
Powitany oklaskami wst??puje na try?? 
bun?? dr Leo. Zabrawszy g??os zaznacza, 
??e staj??c przed wyborcami, chcia??by scha?? 
rakteryzowa?? chwil?? polityczn?? w pa???? 
stwie i kraju, w kt??rej odbywaj?? si?? o- 
becne wybory. Ju?? rozwi??zanie parlamen?? 
tu na dwa lata przed up??ywem kadencyi 
dowodzi jasno, ??e w parlamencie i w 
pa??stwie zasz??y jakie?? zastoje i przesz- 
kody. Obserwowa?? to zreszt?? mo??na by?? 
??o na d??ugo przed rozwi??zaniem Izby a 
przyczyn?? tego by?? stosunek mi??dzy par?? 
lamentem a rz??dem, brak mianowicie 
wi??kszo??ci dosy?? skonsolidowanej i jed ?? 
nolitej, kt??raby wesp???? z rz??dem ca??y 
szereg spraw rozwi??za?? i przeprowadzi?? 
mog??a. 
Jak d??ugo sz??o o przygotowanie w ko?? 
misyi spraw bie????cych i popularnych, jak 
ubezpieczenie spo??eczne, pragmatyka i a- 
wans czasowy urz??dnik??w, itd. gdy cho?? 
dzi??o o wydatki a nie o przyspieszenie 
dochod??w, a z niemi zawsze ????cz??c?? si?? 
kwesty?? ci????ar??w, tak d??ugo w parla?? 
mencie by??a wi??kszo????, kt??ra sz??a dosy?? 
zgodnie. Jeszcze w delegacyach wi??kszo???? 
ta istnia??a, chodzi??o bowiem o najwa???? 
niejsze sprawy polityki zagranicznej, o 
sprawy armii i marynarki; zreszt?? ??at?? 
wiej by??o rz??dowi uzyska?? w delegacyach 
wi??kszo????, bo w sk??ad ich wchodz?? w 
po??owie cz??onkowie Izby pan??w. 
Gdy jednak na porz??dku dziennym 
stan????a sprawa kana????w; a Ko??o polskie 
zaj????o ostre stanowisko, ju?? wybuch??o 
przesilenie i rz??d na seryo ju?? zacz???? 
my??le?? o rozwi??zaniu parlamentu. Je??eli 
tego jeszcze nie uczyni??, to w??a??nie z po?? 
wodu sesyi delegacyjnej, kt??ra wa??ne 
mia??a za??atwi?? przed??o??enia. Po zako???? 
czeniu sesyi istniej??ce w zarodku przesi?? 
lenie sta??o si?? ostrem, bo rz??d si?? prze?? 
kona??, ??e dla najwa??niejszych spraw, jak 
bud??et, reformy podatkowe, (znaczne nie?? 
stety podniesienie ci????ar??w), wi??kszo??ci 
nie uzyska. Wtedy nast??pi??o rozwi??zanie 
parlamentu. 
Nast??pnie om??wi?? dr Leo kierunek po?? 
lityki Austro-W??gier i nowy kurs w dy- 
plomacyi monarchii, kt??ra lekcewa??ona 
w rz??dzie mocarstw, w ostatnich latach 
nabiera otuchy i zacie??nia sw??j stosunek 
do sprzymierze??ca niemieckiego. R??wno?? 
cze??nie stosunki przechylaj?? si?? na nie?? 
korzy???? S??owian. 
Po tem wst??pie przedstawi?? m??wca 
sprawy, kt??re nowy parlament czekaj??, 
sprawy tak wa??ne i wielkie, ??e ka??da 
wype??ni??aby ca???? sesy??: ubezpieczenie 
spo??eczne, reformy wojskowe, kana??y i 
koleje lokalne (obj??te programem mini?? 
stra G????bi??skiego), sanacya finans??w kra- 
jowych, pragmatyka s??u??bowa i awans 
,czasowy a do tego reforma finansowa sa?? 
mego pa??stwa, aby zdoby?? fandusze na 
przeprowadzenie wszystkich powy??szych 
reform. I zapyta?? si?? godzi, czy jest mo- 
??liwem, aby parlament bez skonsolidowa?? 
nej wi??kszo??ci, bez ??cis??ego kontaktu z 
rz??dem, m??g?? przeprowadzi?? tak w g????b 
stosunk??w socyalnych i finansowych si???? 
gaj??ce reformy? Nie trzeba by?? polity?? 
kiem, aby odpowiedzie?? w spos??b pro ?? 
sty: w takiej sytuacyi pierwszym warun?? 
kiem je st utworzenie silnej wi??kszo??ci i 
wytworzenie ??cis??ego, na wzajemnem zau?? 
faniu opartego stosunku mi??dzy wi??kszo?? 
??ci?? t?? a rz??dem, kt??ry reformy te ma 
przygotowa??, wsp????dzia??a?? w przeprowa?? 
dzeniu ich a nast??pnie wykona??. 
Do tej"wi??kszo??ci Ko??o polskie nale??e?? 
musi, ale dotychczasowa wi??kszo???? musi 
musi by?? uzupe??nion??, bo nie podobna 
przypu??ci??, aby tak wielki nar??d, jak 
czeski, w ytrw a?? chcia?? w bezwzgl??dnej 
tylko opozycyi. Ko??o za?? polskie ??? m???? 
wi?? dr. Leo dalej ??? je??eli chce w tej 
wi??kszo??ci nale??yty posiada?? wp??yw, mUsi 
si?? samo w sobie skonsolidowa??, musi u- 
zyska?? t?? si???? polityczn??, aby by??o re- 
spektowne w Izbie i szanowane przez rz??d 
ka??dorazowy. (Brawa). W ostatnich cza?? 
sach stosunki w Kole polskiem nieco si?? 
popsu??y, walki osobiste i stronnicze, wre?? 
szcie zmieniony statut, rozsadza??y spoisto???? 
polskiej reprezentacyi, a co gorsza, od?? 
s??ania??y na zewn??trz wobec nieprzyja?? 
cielskiej prasy i stronnictw t?? niepo?????? 
dan?? atmosfer?? walk. Je??eli w chwilach 
politycznie najwa??niejszych, prezes Ko??a 
nie m??g?? wzi???? odpowiedzialno??ci za glo?? 
sowanie wszystkich jego cz??onk??w, je??eli i 
od g??osowania usuwa si?? nieraz w i??cej1 
^iTbTROWANEGO KURYERA CODZL 
ni?? po??owa polskich pos????w, to by?? lo 
klub tylko nominalnie silny, w rzeczywi?? 
sto??ci za?? s??aby, to mia??y miejsce stosun?? 
ki, jakich na terenie wiede??skim by?? nie 
powinno. (Oklaski). Wi??c na zgromadze?? 
niach przedwyborczych i na ??amach pra?? 
sy nale??y naciska?? na przysz??ych pos????w, 
aby u??yli wszelkich, nawet bezwzgl??dnych 
??rodk??w, celem wyt??pienia wszelkich pr??b 
warcholstwa i niezgody i przywr??cenia 
Ko??a do takiego stanu, aby nas respekto?? 
wano. (Oklaski). 
Nast??pnie wskaza?? kandydat, ??e na za?? 
wodowych zebraniach om??wi?? ca??y szereg 
spraw, j ak r??kodzielnicze, urz??dnicze, spe- 
cyalne kolejarskie, wreszcie spraw?? ka?? 
na????w. Nie chce wi??c obecnie powtarza?? 
tego wszystkiego, ale poruszy?? pragnie 
trzy przedewszystkiem sprawy. 
Pierwsza, to oddzia??ywanie na stosunki 
polityczne, kt??rym przydajemy miano 
autonomii kraju. Je??eli teraz rzadziej s??y?? 
szymy o kwestyi autonomii, to je st to 
dowodem, ??e w tej dziedzinie nie?? 
ma w??a??ciwego ??ycia, niema walki, ??e 
jest pewna stagnacya, pewne cofanie si??. 
Sejmy znajduj?? si?? b??d?? w rozbiciu zu- 
pe??nem, b??d?? w stanie anormalnym z po?? 
wodu obstrukcyi mniejszo??ci. W takiem 
po??o??eniu znajduje si?? i nasz Sejm, nad 
kt??rym ci????y obstrukcya Rusin??w. S??y?? 
szymy natomiast ci??gle o sanacyi finan?? 
s??w krajowych i to zamierzonej przez 
rz??d centralny ??? co jest objawem u- 
jemnym ??? a w ka??dym razie dowodem, 
??e autonomia, do kt??rej przedewszystkiem 
nale??y dobre gospodarstwo skarbowe, po?? 
pada w coraz to wi??ksz?? zale??no???? od 
Wiednia. Nale??y zrozumie?? niebezpiecze???? 
stwo i u??y?? wszystkich si?? politycznych, 
aby idea autonomii sta??a si?? znowu ??y?? 
wotn??, a Sejmy i kraje wr??ci??y do nor?? 
m alnych stosuk??w. 
Druga rzecz ??? to dro??yzna, kt??ra naj?? 
bardziej dolega mieszka??com miast. P ra?? 
gn???? te?? nale??y, aby ustawa o funduszu 
mieszkaniowym, uchwalona przez parla?? 
ment, sta??a si?? rzeczywisto??ci?? a nie for?? 
mu??k??, za pomoc?? kt??rej jaki?? biurokrata 
chcia??by rozwi??zanie kwestyi mieszkanio?? 
wej odracza??. B??dzie te?? obowi??zkiem 
pos????w spraw?? t?? tak przeprowadzi??, aby 
sprawdzi??y si?? s??owa b. ministra Bili???? 
skiego, kt??ry o??wiadczy??, ??e rz ??d b??dzie 
szcz????liwy, je??eli przeznaczony ustaw?? 
fundusz mieszkaniowy oka??e si?? za ma??y. 
We??miemy rz??d za s??owo. (Oklaski). 
M??wca wskazuje nast??pnie na zbyt wy?? 
sokie c??a, nieodnowione traktaty handlo?? 
we i inne momenty, powoduj??ce dro??yzn??. 
Rzecz?? Ko??a polskiego b??dzie poczyni?? 
starania, aby mi??dzy przeci????eniem lu?? 
dno??ci miast i wsi by?? jaki?? sprawiedli?? 
wy stosunek, aby traktaty zosta??y odno?? 
wione. 
Ze spraw?? mieszkaniow?? w ??cis??ym po?? 
zostaje zwi??zku kwestya przemys??u bu?? 
dowlanego. M??wca jako pose?? sejmowy 
zaproponowa?? zwo??anie ankiety, kt??raby 
zastanowi??a si?? nad spraw?? podniesienia 
przemys??u budowlanego, kt??rego stan te?? 
chniki i ekonomiki jest niskim. Na an?? 
kiecie zauwa??ono mi??dzy innemi, ??e w 
kraju brak ludzi, co jest rzecz?? tem smu?? 
tniejsz?? wobec tego, ??e rocznie setki ty?? 
si??cy emigrant??w wyje??d??a za morze. 
Ci??gle si?? s??yszy o braku ludzi facho?? 
wych, zdolnych, przygotowanych i dla?? 
tego konieczn?? jest nowa re??orma szkol?? 
nictwa w tym kierunku, aby by??a mo??li?? 
wo???? kszta??cenia si?? zawodowego. 
M??wca zako??czy?? swe wywody o??wiad?? 
czeniem, ??e kandyduje, jako prezydent 
miasta, staraniem wi??c jego usil n y j 
ci??g??em b??dzie, otacza?? szczeg??ln?? trosk?? 
Krak??w, aby wszystko to, co dla nasze?? 
go miasta rozstrzyga si?? w rz??dzie cen?? 
tralnym, by??o korzystnie przeprowadzo- 
nem. Jako pose?? stara?? si?? prezydent b???? 
dzie, aby Krak??w w najwydatniejszej 
mierze przyczynia?? si?? do zwi??kszenia 
kultury polskiej, jak to bywa??o za naj?? 
lepszych czas??w. (Huczne d??ugotrwa??e o- 
klaski). 
INNEGO" z dnia 10 czerwca 1911. 3
		

/ikc_1911_131_0012.djvu

			Interpelacye. 
Adwokat dr. C a r o zwr??ci?? uwag?? na 
jedn?? z najdonio??lejszych konieczno??ci 
ludowych, zar??wno dla wsi jak i dla ro?? 
dz??cego si?? przemys??u: spraw?? emi?? 
gracyjn??. Rozpaczliwy stan obecny po?? 
zbawia nas masy ludzi, nikt si?? o nich 
nie troszczy, nikt nie informuje, dok??d 
mog?? i???? i gdzie znajd?? utrzymanie, nikt 
nie bierze ich w opiek?? przed wyzyskiem. 
We W??oszech maj??cych r??wnie?? olbrzy?? 
mi?? emigracy??, istnieje oddawna ustawa 
ochronna i generalny komisaryat (pa???? 
stwowy urz??d emigracyjny). Oddawna ju?? 
dwie mowy tronowe zapowiedzia??y co?? 
podobnego i u nas. Tymczasem rz??d za?? 
mierza znowu dla odwleczenia sprawy u- 
rz??dzi?? ankiet??. M??wca wyra??a ??yczenie, 
aby z pomini??ciem wszelkich ankiet jak 
najrychlej uchwalono ustaw?? na wz??r 
w??oskiej. (Oklaski). 
Ks. Caputa zapytuje, jak si?? kandy?? 
dat zapatruje na spraw?? rozdzia??u Ko?? 
??cio??a od pa??stwa i nierozerwalno???? 
ma????e??stwa. Dalej interpeluje m??wca w 
sprawie zniesienia rewers??w demolacyj- 
nych i domaga si?? wynagrodzenia ludzi, 
dotkni??tych wybuchem prochowni, ewen?? 
tualnie przeprowadzenia osobnej noweli 
ustawowej w tjrm kierunku. Wko??cu wy?? 
ra??a ksi??dz interpelant ??yczenie, aby pre?? 
zydent, jako pose??, przynajmniej raz w 
roku stawa?? przed wyborcami. 
Profesor dr.Doma??ski omawia kwe- 
sty?? chor??b zaka??nych, kt??re w kraju na?? 
szym silnie si?? rozwielmo??ni??y. Konieczn?? 
rzecz?? jest ustawa o zwalczaniu chor??b 
zaka??nych. 
Dr. Narto wski interpeluje w spra?? 
wie ubezpieczenia spo??ecznego, kt??rego 
projekt w odniesieniu do lekarzy jest 
krzywdz??cym. M??wca domaga si??, aby 
kandydat w sprawie tej liczy?? si?? z g??o?? 
sem Izb lekarskich. 
Mec. dr. Steinberg interpeluje w 
sprawie reformy podatku domowo - czyn?? 
szowego. 
P. Miko??ajski zaznacza, ??e zgro?? 
madzenie r??kodzielnik??w przedstawi??o 
przed kilku dniami kandydatowi ca??y sze?? 
reg postulat??w, jak ubezpieczenie dla dro?? 
bnych r??kodzielnik??w, zmiana ustawy 
przemys??owej, sprawa podatku domowo- 
czynszowego, kredyt r??kodzielniczy, szko?? 
??y zawodowe i t. d. Kandydat na postu?? 
laty te wyczerpuj??co odpowiedzia??, wo?? 
bec czego r??kodzielnicy kandydatur?? dra 
Lea wydatnie popiera?? b??d??. (Oklaski). 
Mec. dr. Faust.yu J akubowski in?? 
terpeluje w sprawie reformy administra?? 
cyi. 
P. L u b a-?? s k i przedstawia postulaty 
adjunkt??w pocztowych. 
Mec. dr. Gryziecki zapytuje o sta?? 
nowisko kandydata co do relorm wojsko?? 
wych. 
Radca miejski Stanis??aw Nowak pod?? 
nosi mizery?? szkolnictwa ludowego i kl???? 
sk?? analfebetyzmu; s??dzi, ??e nale??y od 
rz??du centralnego ????da?? takiego udzia??u 
w wydatkach na szko??y ludowe, aby one 
mog??y odpowiedzie?? swemu zadaniu. Da?? 
lej domaga si?? m??wca zniesienia podzia??u 
nauczycielstwa na 4 klasy i przyznania 
??m czterech najni??szych rang urz??dnik??w 
pa??stwowych. 
Prof. dr. Weiner domaga si?? lepsze?? 
go wyposa??enia szkolnictwa ??redniego, 
nsuni??cia przepe??nienia szk????, wydatniej?? 
szego uposa??enia profesor??w i zapobie??e?? 
nia przeci????eniu ich prac??. 
Radca miejski dr. G-e r 11e r s??dzi, ??e 
*e ??r??dmie??cia najlepszym kandydatem 
laa pos??a jest prezydent miasta. M??wca 
jeapytuje, dlaczego dr. Leo, maj??cy jako 
prezydent miasta tak wielkie zadania do 
spe??nienia, uzyska?? od Rady miejskiej a- 
probat?? do kandydowania. 
P. Szeligiewicz zapytuje,dlaczego 
prezydent nie zwo??a publicznego zgroma?? 
dzenia, na kt??rem znale????by si?? mogli 
takie robotnicy. Chc?? oni us??ysze?? opini?? 
kandydata w wielu kwestyach, za????da??, 
s 
??? 
__ 
_ 
_ 
aoaateK ao 131 nr 
aby poczyni?? starania o otwarcie granicy 
rosyjskiej i rumu??skiej i o??wiadczy?? ewen?? 
tualnie, ??e b??d?? go popierali. 
In??ynier Stefan Stobiecki interpe?? 
luje w sprawie przymusu melioracyjnego 
i muzeum przyrodniczego. Czesi na mu?? 
zeum otrzym uj?? 26.000 K rocznej dota- 
cyi, my??my powinni w Wiedniu uzyska?? 
przynajmniej po??ow?? tego. (Oklaski). 
Odpowied?? kandydata. 
Dr. Leo odpowiada na zg??oszone inter?? 
pelacye. Co do sprawy emigracyi (inteip. 
dra Caro) nale??y mie?? ??al do rz??du, ??e 
mimo zapowiedzi w dw??ch mowach tro?? 
nowych nie przed??o??y?? ??adnego projektu. 
M??wca b??dzie si?? stara??, aby sprawa po?? 
stawion?? zosta??a wkr??tce na podstawach 
nowoczesnej administracyi. 
Na rozdzia?? Ko??cio??a i pa??stwa lub 
zniesienia nierozerwalno??ci ma????e??stwa 
(interp. ks. Caputy), kandydat, jako ka?? 
tolik, n igdyby si?? nie zgodzi??. 
0 zniesieniu rewers??w demolacyjnych 
od lat 30 id?? usi??owania pos????w polskich. 
??. p. Chrzanowski, dr. Koz??owski, wresz?? 
cie dr Petelenz w delegacyach, silnie za 
spraw?? t?? wyst??powali. Rzecz idzie opor?? 
nie i trzeba b??dzie wyzyska?? sytuacy??, 
gdy wojskowo???? b??dzie czego?? ????da??a i 
przeprowadzi?? spraw??, kt??r?? m??wca, ja ?? 
ko prezydent Krakowa, gor??co odczuwa. 
Zaz nacza dalej m??wca, w odpowiedzi 
ks. Capucie, ??e z ca???? ch??ci?? stawa?? b???? 
dzie przed wyborcami a przy tej sposo?? 
bno??ci odpowiada?? p. Szeligiewiczowi w 
sprawie zgromadze?? publicznych w K ra?? 
kowie. W tym kierunku nieszczeg??lne po?? 
czyniono do??wiadczenia, cz??stokro?? spo?? 
kojne i rzeczowe dyskusye nie s?? mo??li?? 
we. 
??? 
Gdyby??my posiadali gwarancye 
ze strony autorytatywnej, ??e na zgroma?? 
dzeniach publicznych nie zajd?? jakie?? nie?? 
po????dane intermezza, mo??naby je urz??dzi??, 
tem bardziej, ??e prezydent osobi??cie bar?? 
dzo pragn????by, aby go wszyscy s??yszeli i 
i aby ??yczenia wszystkich m??g?? wys??u-' 
cha??. Postulaty robotnik??w le???? mu bar?? 
dzo na sercu i w miar?? si?? i mo??no??ci 
przyczynia?? si?? b??dzie do ich urzeczywi?? 
stnienia. (Oklaski). 
Odpowiadaj??c na interpelacy?? prol. Do?? 
ma??skiego podnosi dr Leo ow?? dziwn?? 
rzecz, ??e najpierw wydano ustaw?? o cho?? 
robach zaka??nych u zwierz??t, a dot??d nie 
pomy??lano o ustawie takiej dla ludzi; a 
przecie?? najpierw chroniony by?? ma cz??o?? 
wiek, a potem dopiero najkosztowniejsze- 
zwierze w kolczykach, czy bez kolczy?? 
k??w. (Weso??o????). Gdyby rz??d nie zg??osi?? 
odpowiedniego projektu, pos??owie polscy 
ju?? ze wzgl??du na nasz kraj sami o tem 
pomy??l??. Tak samo zajm?? si?? pos??owie 
spraw?? ubezpieczenia spo??ecznego w od?? 
niesieniu do lekarzy (interp. dra Nartow- 
skiego). Przyrzeka r??wnie?? m??wca podj???? 
cie stara?? co do reformy najdotkliwszego 
podatku, domowo-czynszowego, wedle no?? 
woczesnych poj???? i potrzeb (interp. dra 
Steinberga). P . M iko??ajskiemu dzi??kuje 
prezydent za zaszczytne s??owa; dodaje, 
??e zawsze sprawy r??kodzielnicze wysoko 
stawia??, bo by?? zdania, ??e dopiero wtedy 
b??dzie lepiej, gdy tysi??ce warsztat??w 
przekszta??ci si?? na ma??e, ??rednie i du??e 
fabryki na mod?? zachodnio-europejsk??. 
Na interpelacy?? dra Jakubowskiego co 
do reformy administracyi, o??wiadcza kan?? 
dydat, ??e ma obawy, aby ustanowiona 
??wie??o komisya zdo??a??a za??atwi?? t?? spra?? 
w?? piln?? i maj??c?? wielkie polityczne zna?? 
czenie ze wzgl??du na stosunek autonomii 
do w??adz rz??dowych. W ka??dym razie 
musz?? by?? poczynione starania, aby licz?? 
ba cz??onkow-Polak??w (trzech) tej komi- 
syi zosta??a zwi??kszon??. Zadania tej komi- 
syi s?? wa??ne, bo id?? one w kierunku de- 
centralizacyi kompetencyi w??adz, rozsze?? 
rzenia zasad autonomicznych, uproszcze?? 
nia ca??ego toku post??powania, aby by??o 
ta??sze i mniej przepojone centralizmem. 
Ko??o polskie dla sprawy tej z pewno??ci?? 
utworzy osobn?? komisy??. 
???ILUSTROWANEGO KURYERA COD! 
??? z dnia 10 czerwca 1911. 
Zaznaczywszy, ??e w przed??o??onych po?? 
stulatach adjunkt??w pocztowych si?? roz?? 
patrzy, odpowiada?? dr. Leo na interpela?? 
cye r. Nowaka, zaznaczaj??c, ??e zupe??nie 
uznaje s??uszno???? wymagania co do urz??- 
dowienia szkolnictwa ludowego; a.le s?? 
pewne niebezpiecze??stwa polityczne, mia?? 
nowicie, czy rz??d daj??c wielkie pieni??dze, 
nie chcia??by mie?? takich wp??yw??w i i??- 
gerencyi, jakich nie ??yczyliby??my sobie 
ze wzgl??d??w autonomicznych. Musimy d???? 
??y?? do tego, aby wydatki pa??stwa wzro?? 
s??y, ale mie?? si?? na baczno??ci przed roz?? 
szerzeniem wp??yw??w rz??dowych n a szkol-' 
nictwo ludowe. M??wca zapatrywaniom na 
sprawy nauczycielskie dawa?? nieraz wy?? 
raz w Sejmie; d????y?? te?? nale??y do tego, 
aby dyskusya szkolna, kt??rej od trzech 
lat nie by??o, co rok odbywa??a si?? w Sejmie. 
W odpowiedzi na interpelacy?? p. in??. 
Stobieckiego o??wiadcza si?? dr. Leo za 
ustaw?? o przymusie melioracyjnym. Zar 
??o??enie muzeum przyrodniczego w Krako?? 
wie jest w toku; gmina do powstania jego 
si?? przyczyni. 
Omawiaj??c interpelacy?? dra Gertlera, 
o??wiadcza dr. Leo, ??e on m??g??by jaczej 
zapyta?? p. dra Gertlera, jako cz??onka Rady 
miejskiej, dlaczego R ada zgodzi??a si?? na 
to, aby prezydent miasta ubiega?? si?? o man?? 
dat do parlamentu. (Weso??o????). Prezydent 
nie mo??e wnikn???? w motywy jej opinii, 
ale zdaje mu si??, ??e Rada miasta uwa??a, 
i?? niejedn?? spraw??, dla Krakowa wa??n??, 
przeprowadzi w parlamencie bez uszczerbku 
dla obowi??zk??w, z????czonych z piastowa?? 
niem prezydentury miasta. M??wca mo??e 
zaznaczy??, ??e do??o??y stara??, aby bilans 
jego dzia??alno??ci tak j ako prezydenta, j ak 
i pos??a, przynosi?? same plusy, przy pomocy 
Ko??a i jego prezesa, obecnego dzi?? na zgro?? 
madzeniu. (??ywe oklaski pod adresem dra 
??azarskiego). Wko??cu zapewnia dr. Leo, 
??e b??dzie to sobie uwa??a?? za najwy??szy 
zaszczyt obywatelski, je??eli wybrany zo?? 
stanie pos??em do parlamentu. (Huczne d??u?? 
gotrw a??e oklaski). 
Uchwalenie kandydatury. 
Prot. dr. P o nik??o, zabrawszy g??os, 
stwierdza, ??e przem??wienie kandydata wy?? 
kaza??o wiele ducha politycznego i patryo- 
tyzmu. Kandydat panuje nad sprawami 
kraju i pa??stwa i zna je gruntownie. 
W przekonaniu, ??e dr. Leo, jak jako pre?? 
zydent, si???? swej indywidualno??ci pchn???? 
Krak??w na nowe tory, tak jako pose??, 
spraw krakowskich b??dzie rzecznikiem pe???? 
nej miary, czyni m??wca wniosek o og??o?? 
szenie dra Lea kandydatem na pos??a do 
parlamentu. 
Wniosek ten jednog??o??nie uchwa?? 
lono, poczem przewodnicz??cy zamkn???? 
zgromadzenie. 
Okr??g Nowy ??wiat- 
Stradom-Piasek. 
Onegdaj wieczorem odby??o si?? w sali 
hotelu Kleina Zgromadzenie ??ydowskich 
wyborc??w z okr??gu Nowy ??wiat???Stra?? 
dom, zwo??ane przez kandydata z tego o- 
kr??gu dra Adam a Doboszy??skiego. 
Na zgromadzenie przyby??o kilku cz??on?? 
k??w komitetu demokratycznego z pos??em 
Bandrowskim na czele, kilku radc??w miej?? 
skich, oraz kilkuset wyborc??w z powy???? 
szego okr??gu. Zebranie zagai?? p. Himmel- 
blau, kt??rego te?? wybrano przewodnicz???? 
cym, nast??pnie powitany oklaskami, za?? 
bra?? g??os dr Adam D ob oszy??s ki i wy?? 
g??osi?? d??u??sz?? mow??, przerywan?? cz??sto 
oklaskami. 
Mowa dra Doboszy??skiego. 
Dr Doboszy??ski wyrazi?? na wst??pie 
przekonanie, ??e znajduje si?? w gronie 
Przyj aci???? politycznych, przyznaj??cych 
si?? do tego samego programu polskiego 
stronnictwa demokratycznego, na kt??rego 
podstawie sam kandyduje, opar??e^o na
		

/ikc_1911_131_0013.djvu

			???WYBORCA" dodatek do 131 nr. ???ILUSTROWANEGO KURYERA CODZIENNEGO*1 z dnia 10 czerwca 1911. 5 
zasadach wolno??ci, r??wno??ci i sprawiedli?? 
wo??ci spo??ecznej. Stronnictwo jest wol- 
nomy??lne i stoi na stanowisku rzetelnego 
r??wnouprawnienia. 
Przez siedm wiek??w trwaj??ce wsp??????y?? 
cie wytworzy??o mi??dzy ludno??ci?? polsk?? 
?? ??ydowsk?? tyle ??yciowych w ?? z????w , ??e 
pewne nacyonalistyczne pogl??dy nie zdo?? 
??aj?? sprowadzi?? istotnych zmian w sto?? 
sunkach. tak g????boko 'wy????obionych. J ako 
Polak ; polityk jednak, d????y m??wca do 
tego, a??eby mi??dzy iudno??ei?? obu wyzna?? 
znikn???? ten przedzia??, kt??ry wytwarza 
dzisiejszy pr??d nacyonalistyczny, gdy?? nie 
jest korzystny taki stan, i??by si?? tworzy?? 
nar??d w narodzie. Jest zreszt?? zawsze ta- 
&a dziedzina ??ycia, kt??ra cie da si?? po?? 
mie??ci?? w poj??ciu samego r??wnoupra?? 
wnienia. 
M??wca, powo??awszy si?? na sw??j pro?? 
gram polityczny, kt??ry wydrukowany znaj?? 
duje si?? w r??kach wyborc??w, a kt??ry 
rozwija?? i uzupe??nia?? aa innych zgroma?? 
dzeniach, om??wi?? dwie specyalnie ??yd??w 
obchodz??ce kwestye, mianowicie zmusza?? 
nie ich do spoczynku niedzielnego, co nie 
jest sprawiedliwem i co do dowodu u- 
zdolnienia w handlu, wy??wietlaj??c aktu?? 
alny stan tej sprawy, oraz przedstawia?? 
j??c jej historyczny przebieg. M??wca wy?? 
razi?? zapatrywanie, ??e jest to kwestya nie 
polityczna, lecz czysto ekonomiczna i do?? 
radza?? wys??uchania kupc??w ??ydowskich, 
jak si?? na t?? spraw?? zapatruj??, oraz za- 
si??gni??cia opinii Izby handlowej. 
W ko??cu wyrazi?? m??wca nadziej??, ??e 
go zebrani zaufaniem swojem zaszczyc??. 
(Brawa i oklaski). 
Interpelacye. 
W dyskusyi, kt??ra si?? rozwin????a, a w 
kt??rej zabierali g??os pp. dr. Lustgarten, 
Gressler, Weinberg i inni, postawiono 
kilka interpelacyj, a mianowicie w kwestyi 
przyznania prawa wyborczego kobietom 
ukwalifikowanym i dopuszczenia ich do 
posad rz??dowych, w sprawie niezmusza- 
nia kramarzy i sklepikarzy do zamyka?? 
nia sklep??w o godzinie 8 wieczorem, je ?? 
??eli ??adnych pomocnik??w u siebie nie 
maj??, w sprawie zni??enia lat s??u??by na?? 
uczycieli szk???? ludowych do lat 35, w 
sprawie dro??yzny i otwarcia granic dla 
dowozu byd??a. 
Uchwalenie kandydatury. 
Po szczeg????owej odpowiedzi kandydata 
na te interpelacye zabra?? g??os dr. Lust?? 
garten i w wymownych s??owach wni??s?? 
rezo??ucy??, a??eby kandydata dra Adama 
Doboszy??skiegojednomy??lnie poprze?? przy 
wyborze. 
Gdy przewodnicz??cy chcia?? skonstato?? 
wa?? jednomy??lno???? uchwa??y, przez akla- 
macy?? powzi??tej, odezwa??y si?? g??osy, ??e 
jednomy??lno??ci niema; trzykrotnie wi??c 
zarz??dzi?? kontrpr??b?? g??osowania i za ka???? 
dym razem naliczono tylko 5 g??os??w prze?? 
ciwnych na kilkuset obecnych. Pokaza??o 
si?? przytem, ??e protestuj??cy nie s?? nawet 
wyborcami z tego okr??gu. 
Dzi??kuj??c zebranym wyborcom za liczne 
przybycie, zamkn???? na tem p. Himmelblau 
'-gromadzenie. 
W sprawie kandydatury 
prof. Sikorskiego. 
???Gazeta wieczorna'* z dnia 1 czerwca 
1911 przynosi nast??puj??ca koresponden- 
iy??:. 
Kiedy przed czteroma rlaty wy??oni??a 
v Krakowie na Nowym ??wiecie kandy- 
ladatu ra prof. Sikorskiego, og??lne zdu- 
menie ogarn????o wyborc??w innych okr???? 
g??w krakowskich, gdy?? kandydat by?? 
:upe??nie nieznany. Pokaza??o si?? jednak, 
;e cho?? nie zna??y go inne okr??gi, nie 
'y???? prawie na Nowym ??wiecie cz??owie?? 
ka pe??noletniego i prawo g??osowania ma?? 
??e g o , kt??ryby nie zawar?? osobistej z 
Xandydatem znajomo??ci. Nikt si?? o ni?? 
nie stara??, to prawda, ale nikogo, zacz???? 
wszy od str????a kamienicy w suterynie, 
do mieszka??ca poddasza, nie omin???? ten 
zaszczyt, aby go kandydat osobi??cie nie 
odwiedzi??, nie przedstawi?? mu si?? i nie 
poprosi?? o oddanie mu g??osu przy wy?? 
borach. A wizyty te rozpocz????y si?? ju?? 
z chwil?? sankcyonowania ustawy o po- 
wszechnem g??osowaniu, kiedy jeszcze ko?? 
mitet??w wyborczych nie by??o i wog??le 
cicho by??o o kandydatach. 
Tak wychodziwszy sobie g??osy, z??o??y?? 
wszy przytem dow??d, ??e ma silne nogi, 
zdrowe p??uca i woln?? a nieprzymuszon?? 
wol?? zostania pos??em, zg??osi?? si?? prof. 
Sikorski do kom itetu wyborczego demo- 
kracyi polskiej i przedstawiwszy si?? po 
raz pierwszy, jako zdecydowany wyzna?? 
wca jej programu (cho?? na kr??tki czas 
przedtem szuka?? zbli??enia ze sta??czyka?? 
mi). prosi?? o zatwierdzenie kandydatury. 
Komitet znalaz?? si?? w trudnem po??o??eniu; 
mia?? wprawdzie w??asnego na ten okr??g 
kandydata, ale stan???? poniek??d wobec 
fai?? accompli. Przekonawszy si?? zatem, i?? 
p. Sikorski, dzi??ki swej wytrwa??o??ci, ma 
powa??ne szanse wyboru, przypuszczaj??c 
wreszcie, i?? jako profesor uniwersytetu 
ma warunki dogodnego pe??nienia funkcyi 
poselskich, kom itet zatwierdzi?? i szczerze 
popar?? jego kandydatur??. Dzi??ki temu 
prof. Sikorski znalaz?? si?? wkr??tce w K o?? 
le polskiem. 
Niestety, odrazu pokaza??o si??, i?? ??w 
wyb??r ???na wiar??u nie by?? szcz????liwy. T???? 
??yzna prof. Sikorskiego w nogach nie u- 
dzieli??a si?? jego g??owie. W Kole nic nie 
znaczy??, by?? zwyk??ym pionkiem, a ilekro?? 
przyjecha?? do Krakowa i przem??wi?? na 
jakiem zgromadzeniu, s??uchacze zostawali 
pod przygn??biaj ??cem uczuciem wstydu, 
??e reprezentantem Krakowa mo??e by?? 
cz??owiek tak nieum iej??cy si?? w niczem 
zoryentowa?? i pozbawiony zupe??nie zmy?? 
s??u politycznego. I ze zdziwieniem pyta?? 
no, sk??d m??g?? on zosta?? profesorem uni?? 
w ersytetu? W odpowiedzi na to pocz??to 
sobie opowiada??, i?? przy tworzeniu stu- 
dyum rolniczego z powodu braku si?? u- 
kwalifikowanych do zaj??cia katedr, wy?? 
dzia?? krajowy, aby si?? pozby?? miernego 
urz??dnika biura melioracyjnego, ch??tnie 
p. Sikorskiego podarowa?? Wszechnicy Ja ?? 
giello??skiej. 
To ma??o. Tego rodzaju spryt, jaki o- 
kaza?? prof. Sikorski przy wychodzeniu 
sobie mandatu, nie opuszcza?? go w Kole 
polskiem. Wszyscy pami??taj??, jakiej wrza?? 
wy narobi??o jego nie uwie??czone skut?? 
kiem ubieganie si?? o przej??cie z fotelu 
poselskiego do s??u??by rz??dowej na Wyso?? 
kiem stanowisku w ministerstwie lub przy 
budowie dr??g wodnych. Nie mog??c w ten 
spos??b zu??ytkowa?? swych ???wy??szych a- 
spiracyi???, prof. Sikorski wychodzi?? sobie 
po cichu, bez wiadomo??ci Ko??a, stano?? 
wisko rz??dowego eksperta w sprawie bu?? 
dowy kana????w za remuneracy?? w kwocie 
5.000 kor. rocznie. 
Jasn?? jest przeto rzecz??, i?? krakowski 
komitet demokratyczny przy obecnych 
wyborach o stawianiu kandydatury p. Si?? 
korskiego my??le?? nie m??g??. Pod ka??dym 
wzgl??dem zawi??d?? on zaufanie. 
Ale p. Sikorski nie daje za wygran??. 
Rozpocz???? da capo w??dr??wk??, kt??ra mu 
Ongi przynios??a po????dane owoce. Od ra?? 
na do p????nego wieczora niestrudzony, 
zziajany, spocony, zwiedza pi??tra, parte?? 
ry, suteryny, poddasza. Je??eli nieszcz???? 
snego wyborcy nie przy??apie, zostawia 
mu bilet, ale to wyborcy nie chroni przed 
drug??, trzeci??, cho??by dziesi??t?? wizyt?? 
pana kandydata, a?? do skutku, a?? go 
dopadnie. Demokratom narodowym zar???? 
cza, ??e ju?? urodzi?? si?? wszechpolakiem, 
ehrze??cija??sko-spo??ecznym przedstawia si?? 
jako gorliwy, praktykuj??cy katolik i an?? 
tysem ita; ??ydom prawi o ich krzywdach 
?? swej wysokiej tolerancyi, nawet socya- 
;istom daje pozna??, ??e je st ich tajnym 
sympatykiem. Demokrat??w polskich u- 
pewma, ??e jest cz??onkiem ich organiza- 
cyi; przed bezpartyjnymi biada nad zgu?? 
bn?? walk?? stronnictw. 
Ludziom, kt??rym imponuje tytu?? pro?? 
fesora Wszechnicy, przedstawia si?? jako 
kandydat grona profesor??w Uniwersytetu 
i... m??odzie??y akademickiej. Posiada ca???? 
kancelary?? i ca??e archiwum; ka??dy wy?? 
borca ma w niem sw?? kart??, zape??nion?? 
rozmaitymi szczeg????ami. Na zebraniach 
nie tylko siebie chwali, opowiada o swych 
pracach i zas??ugach, o dominuj??cem swem 
w Kole polskiem stanowisku, ale dla kon?? 
trastu, aby od tych blask??w s??uchacze nie 
o??lepli, maluje najczarniejszemi barwami 
swego kontrkandydata. Mistrz w ka??dym 
calu, geniusz w agitacyi nieprze??cigniony. 
Wi??c ugi????y czo??a przed tym geniuszem 
a?? dwa komiteciki wyborcze. Pierwszy 
z nich. nosz??cy nazw?? komitetu niezale?? 
??nych, czy nie zawis??ych, sk??ada si?? z kra?? 
kowskiej garstki wszechpolak??w, akcyo- 
naryuszy i redaktor??w ???G??osu Narodu", 
nazywaj??cych si?? szumnie stronnictwem 
chrze??cija??sko-socyalnem i ???luzem w po?? 
lityce chodz??cych". Komitecik ten odgra?? 
??a?? si??, ??e pos??owi w ka??dym okr??gu swych 
kandydat??w i w proch rozbije polsk?? de- 
mokracy?? i stronrictwo mieszcza??skie. 
Sko??czy?? za?? na tem, ??e dla ratowania 
pozor??w potrzeby swej egzystencyi przy?? 
czepi?? si?? do humorystycznego kandydata 
z Nowego ??wiata. 
Drugi komitecik sk??ada si?? z technik??w 
Tym p. Sikorski wyt??umaczy??, ??e bez nie - 
go kana????w nie b??dzie, bo on tylko jako 
cz??owiek fachowy, mo??e przekona??... p . 
Bienertha. Uwierzono w t?? naiwn?? baje?? 
czk?? i puszczono j?? w obieg, jako pew?? 
nik, ??e bez ???specyalistyu w Kole nagro?? 
bek kana??om gotowa?? trzeba. A ??e nie 
wynaleziono jeszcze szczepionki, daj??cej 
odporno???? przed zaka??eniem si?? naiwno?? 
??ci??, wi??c epidemia jej wzros??a. Na szcz???? 
??cie nie zatrwa??aj??co, bo ka??dy ju?? wie, 
??e kana??y s?? spraw?? polityczn??, ??e wi??c 
tylko t??gie g??owy parlamentarne, ludzie 
znaj??cy tajniki uk??ad??w i kompromis??w, 
politycy i dyplomaci, pu??kownicy, a nie 
ciury obozowe, mog?? zmusi?? rz??d do wy?? 
konania sankcyonowanej ustawy. 
Ale p. ekspert Sikorski nie ju?? pu??ko?? 
wnikiem, ale nawet kapralem w polityce 
nie zostanie. Jego wiedza fachowa, je??li 
j?? rzeczywi??cie posiada, m og??aby si?? przy?? 
da?? dopiero przy budowie kana????w. Ale 
do tego nie trzeba by?? pos??em. Ba! jako 
pose?? pan Sikorski szkodzi?? raczej spra?? 
wie kana??owej, bo kiedy w Kole polskiem 
przewa??a??o zapatrywanie, ??e nale??y prze?? 
prowadzi?? przedewszystkiem budow?? ka?? 
na????w wewn??trznych galicyjskich, nie na?? 
rzucaj??c Ni??szej Austryi i Morawie ka?? 
na??u, kt??rego one nie chc??. to p. ekspert 
Sikorski broni?? wprost przeciwnego zda?? 
nia, nie umia?? wi??c nawet poj????, co dla 
kraju potrzebne. 
A co do owej wiedzy fachowej p. Si?? 
korskiego mo??na bardzo wa??ne poczyni?? 
zastrze??enia. Pami??tamy dobrze jego nie?? 
szcz????liwy, bo i ??mieszny i niepraktyczny 
projekt, aby dla uchronienia Krakowa od 
powodzi odsun???? Wis???? od Wawelu i za?? 
st??pi?? j?? stoj??cym stawem; pomys?? ten 
wy??miano w Wiedniu, ale wskutek niego 
sprawa posz??a w odw??ok??, a Krak??w wy?? 
rzuci?? niepotrzebnie 20.000 kor. Opowia?? 
daj?? te??, ??e kiedy by?? urz??dnikiem biura 
melioracyjnego, Lw??w uprosi?? go, aby si?? 
tylko nie wtr??ca?? do roboty, kt??rej mia?? 
dogl??da?? z ramienia Wydzia??u krajowego. 
Marka demokracyi polskiej, jak?? p. Si?? 
korski nosi?? i do kt??rej jeszcze si?? przy?? 
znaje, sk??oni??a demokratyczny komitet 
wyborczy do wezwania go w ubieg??y 
czwartek na konferencj?? w celu przed?? 
stawienia mu, ??e jak przed czterema laty 
w imi?? karno??ci stronnictwa ust??pi?? na 
jego rzecz dr. Doboszy??ski. tak dzi?? ten 
sam obowi??zek karno??ci wymaga, aby 
zrzek?? si?? kandydatury na w??asn?? r??k?? 
i nie doprowadza?? do rozbicia g??os??w 
wobec socjalistycznego kandydata. Odpo?? 
wied?? p. Sikorskiego wywo??a??a ??dziwienie 
sw?? naiwno??ci?? czy cynizmem. O??wiad??
		

/ikc_1911_131_0014.djvu

			czy?? poprostu, ??e przed czterema laty po?? 
trzebowa?? jakiego?? stronnictwa, pod kt???? 
rego programem m??g??by kandydowa??, 
a je??eli wst??pi?? do demokracyi polskiej, 
to pod warunkiem, ??e zostanie postawiony 
i poparty. Jest wprawdzie demokrat?? (do?? 
da??), ale bezprzymiotnikowym - wszystko 
mu jedno, pod kt??rej demokracyi stanie 
sztandarem. 
??? 
Przy sposobno??ci wysz??o 
na jaw, ??e przed czterema laty p. Si?? 
korski, zanim wst??pi?? w szeregi demokra?? 
cyi polskiej, stara?? si?? o przyj??cie do stron?? 
nictw a mieszcza??skiego, kt??re w??wczas 
p??yn????o jeszcze pod tlag?? konserwatywn??. 
Uda?? si?? nam ten demokrata! 
Niema o to obawy, aby wyborcy kra?? 
kowscy nie poznali si?? na charakterze, sta?? 
??o??ci przekona?? i kwalifikacyach tego ope?? 
retkowego kandydata, rekordzisty-szybko- 
biegacza. Owe 30.000 K, o kt??reby si?? 
ubiega?? za przysz??e 6 lat swej ekspertyzy, 
niechby mu si?? dosta??y, ale nie jako po?? 
s??owi. Ale jest rzecz przykra, i?? w takiem 
mie??cie, jak Krak??w, mog??a pojawi?? si?? 
kandydatura analfabety politycznego, a je ?? 
szcze rzecz przykrzejsza, ??e znajduje si?? 
gar???? inteligencyi, kt??ra podobn?? kandy?? 
datur?? popiera. Nie mo??e tu by?? mowy 
o z??ej woli???jest to poprostu brak u??wia?? 
domienia. 
Z galicyjskiego bagna 
wyborczego. 
Jak by??o do przewidzenia, intryga oso?? 
bista i niska prywata, kt??re by??y spiritus 
movens polityki poszczeg??lnych klub??w, 
klubik??w i os??b w ostatniem 4-leciu K o?? 
??a polskiego, ??wi??c?? w obecnej erze przed?? 
wyborczej prawdziwe orgie. 
Nieca??y tydzie?? dzieli nas od dnia po?? 
wszechnych wybor??w, a na pole walki 
wyborczej wytoczono ci????kie dzia??a, z kt???? 
rych w masy rozognione walk?? wyborcz??, 
padaj?? pociski ??? w rodzaju os??awionych 
w wojnie rosyjsko-japo??skiej ???Stinkbom- 
ben??? 
??? 
stokro?? bardziej ??mierciono??ne 
w??a??nie z powodu... przera??liwego odoru, 
kt??ry naok???? siej??. 
I nie jaki?? tam nie przebieraj??cy w 
??rodkach polityk-aferzysta z za??cianka 
ima?? si?? tej pot??pienia godn j broni ??? 
ekscelencye, ministrowie stoj??oy na ??wie?? 
czniku spo??ecze??stwa, ciesz??cy si?? zau?? 
faniem Korony - uszcz????liwili kraj 
t?? now?? form?? walki wyborczej. 
Dr. Bili??ski na zesz??otygodniowem zgro?? 
madzeniu wyborczem o??wiadczy?? w swo?? 
jej mowie kandydackiej, ??e ??? b??d??c mi?? 
nistrem - nie przyj???? on papier??w, kom?? 
promituj??cych dra G????bi??skiego w afe?? 
rze wetzlerowskiej, ofiarowanych sobie 
przez ???pew??ego m??odego cz??owieka**. 0 - 
t???? ten ???m??ody cz??owiek4* zg??asza si?? do 
g??osu z punktualno??ci?? godn?? podziwu 
Jest to niejaki p. Szarlitt, aferzysta ko- 
mercyalno-polityczny na gruncie wiede???? 
skim, kt??ry z przedziwn?? mistery?? potra?? 
fi?? sharmonizowa?? polityk?? z handlem 
(interes lodowo-wetzlerowski) a to wszy?? 
stko dla ratowania, wzgl??dnie pod??wi- 
gni??cia upadaj??cego ???przemys??u krajo?? 
wego1'... no i nie w ostatnim rz??dzie dla 
nape??nienia swojej kieszeni... 
Obecnie og??asza ??w pan Scharlitt od- 
owied??, kt??r?? na wieczn?? rzeczy pami??t- 
?? przytaczamy: 
??? W swej mowie kandydackiej ??? pi?? 
sze dr. Scharlitt ??? wyg??oszonej w Rze?? 
szowie, stara?? si?? p. Bili??ski udowodni?? 
???lojalno????** swoj?? wobec p. G????bi??skiego 
powo??aniem si?? na rzekome odm??wienie 
przyj??cia kompromituj??cych papier??w, 
dotycz??cych sprawy wetzlerowskiej, kt???? 
re ofiarowa?? mu ???pewien m??ody cz??owiek1*. 
Poniewa?? zar??wno dla mnie, jak i dla 
w szystkich wtajemniczonych w przebieg 
sprawy wetzlerowskiej, nie ulega naj?? 
mniejszej kwestyi, ??e p. Bili??ski, wspo?? 
m inaj??c o ???pewnym m??odym cziowieku** 
nie m??g?? mie?? nikogo innego na my??li, 
6_____???WYBORCA** dodatek do 131 n 
jak mnie, przeto zmuszony jestem o???? 
wiadczy?? publicznie, co nast??puje. 
??? Nieprawd?? jest, jakobym kiedykolwiek 
zwr??ci?? si?? do p. Bili??skiego i ofiarowa?? 
mu wspomniane papiery! Prawd?? nato?? 
miast jest, ??e p. Bili??ski w kwietniu ubie?? 
g??ego roku zaprosi?? mnie przez p. Stapi??- 
skiego na konferency?? do ministerstwa 
skarbu! Konferencj?? t??, kt??ra trwa??a bli?? 
sko godzin??, rozpocz???? p. Bili??ski o??wiad?? 
czeniem, ??e jako minister z ??atwo zrozu?? 
mia??ych powod??w nie mo??e bra?? czyn?? 
nego udzia??u w kampanji przeciw p. G????- 
bi??skiemu, podj??tej przez p. Stapi??skiego 
na tle sprawy wetzlerowskiej, lecz musi 
to w zupe??no??ci pozostawi?? p. Stapi??- 
skiemu. Dowiedziawszy si?? atoli od p. 
Stapi??skiego, ??e waham si?? wyda?? znaj?? 
duj??ce si?? w posiadaniu mojem ???dossier 
wetzlerowskie**, zaprosi?? mnie do siebie 
aby mnie przekona??, ??e utr??cenie p. G?????? 
bi??skiego le??y w interesie kraju! Odno?? 
??ne wywody p. Bili??skiego zapisa??em 
sobie na wszelkie wypadki tu?? po tej kon?? 
ferencji i podaje je w skr??ceniu. 
???Nast??pnie zaznaczy?? p. Bili??ski, ??e 
wrogie stanowisko p. G????bi??skiego jako 
prezesa Ko??a wobec p. namiestnika Bo- 
brzy??skiego uniemo??liwia wprost polskim 
cz??onkom gabinetu pozostanie w tym??e. 
G????wnie te?? z tego powodu, on, p. Bi?? 
li??ski, widzia?? si?? zmuszonym zerwa?? z p. 
G????bi??skim i przeprosi?? si?? z p. Stapi??- 
skim. Ponadto przyczyni?? si?? do tego i fakt, 
??e p. Stapi??ski w przeciwie??stwie do 
wszechpolaka G????bi??skiego stara si?? o ugo?? 
d?? z Rusinami. 
Dop??ki za?? p. G????bi??ski b??dzie preze?? 
sem Ko??a, dop??ty nie mo??e by?? mowy o 
ugodzie z Rusinami. Utr??cenie G????bi???? 
skiego r??wna??oby si?? zatem ??? zbawie?? 
niu kraju! W ko??cu zapewni?? mnie p. 
Bili??ski z ca???? stanowczo??ci??, ??e p. G?????? 
bi??ski stara?? si?? u niego niejednokrotnie 
0 powo??anie Wetzlera do Izby pan??w. 
??? Jedynie i tylko na podstawie tej kon- 
ferencyi z p. Bili??skim zdecydowa??em si?? 
wyda?? ???dossier wetzlerowskieu, kt??re po?? 
siada??em jako inicyator projektu za??o??e?? 
nia w Galicyi hodowli byd??a na spos??b 
du??ski, o kt??rego zrealizowanie przez 
Wetzlera stara??em si?? wraz z ??p. hr. Dzie- 
duszyckim. A wyda??em ???dossier wetzle- 
rowskieu p. Breiterowi dopiero wtedy, 
gdy mnie p. Stapi??ski zapewni??, ??e p. 
Bili??ski zgadza si?? na to, aby p. Breiter 
wywl??k?? spraw?? wetzlerowsk?? przed fo?? 
rum Izby pos????w! Mog?? w ka??dej chwili 
udowodni?? ??wiadkami, ??e a?? do konfe- 
rencyi z p. Bili??skim, nie chcia??em ??a?? 
dn?? miar?? wyda?? wog??le ???brudnej bieli?? 
z ny wetzlerowskiej**. 
???Przekonawszy si?? obecnie, ??e p. Bi?? 
li??ski dla osobistych potrzeb wyborczych 
uwa??a?? za stosowne zdyskredytowa?? mnie 
przed spo??ecze??stwem naszem, przedsta?? 
wiwszy mnie w roli, kt??rej wobec niego 
nigdy nie gra??em, zmuszony jestem na?? 
pi??tnowa?? publicznie to post??powanie p. 
Bili??skiego i za????da?? s??du obywatelskie?? 
go, przed kt??rym udowodni??, ??e si?? spra?? 
wa w rzeczywisto??ci tak mia??a, jak ja j?? 
tu przedstawi??em. Omyli?? si?? p. Bili??ski, 
s??dz??c, ??e dla jego cel??w osobistych dam 
sob?? pomiata??, jak pacho??kiem! 
???Je??eli pp. Bili??ski i Stapi??ski uwa??ali 
w swoim czasie za konieczne porozumie?? 
si?? ze mn?? co do sprawy wetzlerowskiej, 
to maj?? obowi??zek i teraz odpowiada?? oso?? 
bi??cie za sw??j czyn. 
???Najlepszym dowodem na to, ??e p. Sta?? 
pi??ski do ostatniej chwili uwa??a?? rozbicie 
endencyi za moj?? zas??ug??, a temsamem 
wydanie przezemnie dossier wetzlero'ni?? 
skiego za przys??ug?? wy??wiadczon?? jem u 
1 p. Bili??skiemu, je st fakt, ??e ofiarowa?? mi 
mandat swego stronnictwa i poleci?? mnie 
namiestnikowi, kt??ry mi osobi??cie przy?? 
rzek??, ??e kandydatur?? moj?? b??dzie popie?? 
ra??! O tej mojej niedosz??ej kandydaturze 
nie b??d?? si?? tu teraz rozpisywa??. Zacho?? 
wuj?? sobie jej wy??wietlenie przed s??dem 
obywatelskim, do kt??rego zreszt?? prosi??em 
ju?? p. hr. Stanis??awa Tarnowskiego, nie?? 
r. ???ILUSTROWANEGO KURYERA COD 
stety daremnie, gdy?? pan hrabia odpowie?? 
dzia?? mi listownie, ??e stoj??c zda??a od ??y?? 
cia politycznego, nie mo??e w spraw?? t?? 
si?? miesza??u. 
Bernard Scharlitt. 
List tego p. Scharlitta jest od pocz??tku 
do ko??ca policzkiem, wymierzonym etyce. 
0 uczciwo??ci i moralno??ci, a kt??re prze?? 
cie?? w polityce r??wnie obowi??zywa?? po?? 
winny, jak w ka??dym innym zawodzie. 
List ten ods??ania tak?? bezdenn?? otch??a?? 
niskich pobudek i instynkt??w os??b, kieru?? 
j??cych naw?? polityki ???krajowej ??? czy tam 
innej ???narodowej** ??? bez wzgl??du na to, 
czy ich miano je st Bili??ski, G????bi??ski czy 
Stapi??ski ??? ??e zaiste zapyta?? si?? godzi, 
gdzie my ??yjemy, dok??d d????ymy? 
Wi??c tak wygl??daj?? szumne frazesy o 
???pracy patryotycznej**, powtarzane a?? do 
znudzenia przez kierownik??w wielkich 
stronnictw politycznych przy ka??dej spo?? 
sobno??ci? Wi??c ???dossier wetzlerowskie ??? 
jakiego?? pana Szarlitta je st kwintessency?? 
???naszej polityki narodowej 
uprawianej 
w Wiedniu z takim aplombem przez g?????? 
wne stronnictwa galicyjskie, narodowych- 
demokrat??w i ludowc??w? 
Uczucie ha??by i wstydu nape??nia piersi 
ka??dego szczerze kraj i nar??d mi??uj??cego 
cz??owieka, rumieniec w stydu oblewa j ego 
twarz na wspomnienie, co z szczytnych 
idea????w wielkich ongi kierownik??w na?? 
szej nawy narodowej w Austryi ??? Zy- 
blikiewicza, Hausnera, Smolki, Dziedu- 
szyckiego ??? zrobili ich m am i epigoni! 
A bezdenna kompromitacya wobec zagra?? 
nicy, wobec Teuton??w, czyhaj??cych na 
ka??d?? sposobno???? do zohydzenia wszyst?? 
kiego co polskie ??? oto dalszy, a mo??e 
najdonio??lejszy skutek obecnego kursu 
naszej ???polityki narodowej??? w Wiedniu! 
Do takich rezultat??w doprowadzi??a 
w ostatnich czasach zaciek??o???? partyjna 
wielkich stronnictw. List Szarlitta jest 
pierwszorz??dnym, lecz smutnym dokumen?? 
tem historyczno-obyczaj owym na stwier?? 
dzenie okoliczno??ci, ja k n a prawd?? wy?? 
gl??da ???mi??o???? kraju i narodu**, ogl??dana 
pod k??tem widzenia dogmat??w tego lub 
owego stronnictwa, dogmat??w, kt??rymi 
potrafiono omami?? dziesi??tki tysi??cy oby?? 
wateli. 
Jeste??my naprawd?? w tem szcz????li- 
wem po??o??eniu, ??e nie musimy spo?? 
gl??da?? na ca??okszta??t polityki krajowej 
przez szkie??ka polityki tego lub innego 
stronnictwa. Jeste??my dumni z te?? 
go i szczycimy si?? tem, ??e ???Ku- 
ryer Codzienny**??? jedyne yismo bezpar?? 
tyjne w kraju ??? nie ma potrzeby przy 
ocenianiu lub omawianiu spraw krajowych 
ogl??dania si?? na interes jakiegokolwiek 
stronnictwa. Pr??bowano nam ju?? przy- 
i???? rozmaite etykiety polityczne ??? ro- 
iono nas po kolei organem ludowc??w, 
wszechpolak??w lub innych demokrat??w ??? 
tymczasem my, nie s??u????c interesom ?? a- 
dnego stronnictwa, lecz stoj??c 
wiernie przy has??ach prawdziwego post???? 
pu, szczerze kraj, nar??d i jego tradycye 
mi??ujemy i dlatego jeste??my w stanie od?? 
wa??nie pi??tnowa?? praktyki wszystkich 
stronnictw, kt??re obni??aj?? powag?? kraju 
1 narodu, nara??aj??c go na niepowetowa?? 
ne straty moralne, stokro?? gorsze od tych 
materyalnych... wetzlerowskich. 
Jak si?? sko??czy wstr??tny sp??r Szar?? 
litt???Bili??ski - G????bi??ski???Stapi??ski? Od?? 
powied?? ??atwa i prosta: 
Pack scklagt sich, Pack vertragt sich! 
Redakcya. 
TTFTNfNEGO** z dnia 10 czerwca 1911. 
Z obozu ludowc??w. 
Onegdaj odby?? kilkugodzinn?? narad?? 
G????wny Zarz??d Wyborczy Stronnictwa 
Ludowego w lokalu Redakcyi ???Przyja?? 
ciela Ludu???. 
Obradom, kt??re by??y ??ci??le 
poufne, przewodniczy?? prezes Stapi??ski. 
Omawiano sytuacy?? przedwyborcz?? we 
wszystkich okr??gach, w kt??rych ludowcy 
stawiaj?? w??asnych kandydat??w. Stwier?? 
dzono, i?? szanse kandydat??w T. S. L . w 
poszczeg??lnych okr??gach wyborczych s?? 
naog???? korzystrc i wynik wybor??w przy-
		

/ikc_1911_131_0015.djvu

			???WYBORCA11 dodatek do 131 nr. ???ILUSTROWANEGO KURYERA CODZIENNEGO" z dnia 10 czerwca 1911. 7 
niesie ludowcom znaczny wzrost manda?? 
t??w. Prezes Stapi??ski opieraj??c si?? na 
??cis??ych relacyach m??????w zaufania z r???? 
??nych powiat??w o??wiadczy??, ??e Stronnic?? 
two Ludowe zdob??dzie 26 mandat??w po?? 
selskich (dot??d mia??o 19). 
D??u??sz?? dyskusy?? wywo??a??a sytuacya 
w okr??gu wiejskim Bochnia-Brzesko, gdzie 
b. pose?? Ruebenbauer pos??uguje si?? bar?? 
dzo nieetycznymi ??rodkami, przy zwal?? 
czaniu kandydatury adwokata dra Fran?? 
ciszka Bardla, zatwierdzonej przez G?????? 
wny Zarz??d wyborczy P. S. L. 
??wie??o rozrzucony zosta?? po okr??gu 
paszkwil na dra Bardla, pochodz??cy ??? 
jak stwierdzono ??? od ???komitetu" p. Rue- 
benbauera. Wobec tego Zarz??d g????wny 
uchwali?? jednomy??lnie zaprotestowa?? prze?? 
ciw tej taktyce szkalowania swoich w??a?? 
snych stronnik??w, uprawianej przez na?? 
ganiaczy p. Ruebenbauera. W tej mate- 
ryi ukaza?? si?? ma energiczna enuncya- 
cya ze strony zarz??du g????wnego P. S. L . 
Okr??g wiejski D??browa???Mielec. 
??abno, 6 czerwca. 
W pierwszy dzie?? Zielonych ??wi??t po?? 
po??udniu zwo??a?? w naszem miasteczku 
sejmik przedwyborczy radca dworu An?? 
drzej K??dzior, pose?? sejmowy, kandy?? 
dat Stronnictwa Ludowego na mandat 
wi??kszo??ci z okr??gu D??browa?????abno??? 
Mielec. Nieprzeliczone rzesze mieszczan, 
w??o??cian, a tak??e i inteligencyi jawi??y si?? 
na ten wiec, aby wys??ucha?? m??w kandy?? 
dackich pos????w sejmowych: K??dziora i 
Bojki (mandat mniejszo??ci). 
Przewodniczy?? obradom burmistrz p. 
Kurk??w sk i, poczem ??wietn?? w formie 
i tre??ci mow?? kandydack?? wypowiedzia?? 
pose?? K??dzior, powitany burz?? prze- 
Ola Kandydat??w i Komitet??w 
wyborczych poleca si?? do wykonania 
wszelkich drnk??w w j??zyka polskim jak 
i ??ydowskim drukarnia 
S. L. Deutschera w Podg??rzu 
Telefon Nr. 1534. 
Zam??wienia z prowincyi wykonuje 
szybko i tamo. 
Dro??yzna a wybory. 
Z chaosu, kt??ry zapanowa?? z chwil?? 
rozpocz??cia kampanii wyborczej, w y??a?? 
niaj?? si?? ju?? wyraziste kontury, kt??re po?? 
zwalaj?? wnioskowa??, ??e t??em walki wy?? 
borczej b??d?? interesy i postulaty ekono?? 
miczne r????nych klas spo??ecznych. 
Podobnie jak w ca??em ??yciu publicz- 
nem, okazuje si?? i podczas obecnych wy 
bor??w, ??e programy polityczne schO' 
dz?? na plan drugi, ??e natomiast walka 
rozstrzygaj??ca rozegra si?? w dziedzinie 
gospodarczej. R????nice w po??o??eniu 
ekonomicznem poszczeg??lnych klas spo 
??ecznych tak si?? zaostrzy??y w ostatnich 
czasach dzi??ki polityce wysokich ce?? o- 
chronnych, uprawianej przez pa??stwo w 
interesie agraiyuszy, ??e nad ca???? obecn?? 
kampani?? wyborcz?? dominuje interes 
ekonomiczny. 
Szeroka masa konsument??w, do kt??rej 
nale???? r??wnie?? drobni rolnicy, kt??rzy wal?? 
cz?? obecnie po prostu o swoj?? egzy- 
s t e n c y ??, przedstawia pstrokat?? mozai?? 
k?? najrozmaitszych stronnictw. 
W ostatnich dniach telegramy lakoni?? 
cznie donosi??y z Budapesztu, ??e tamtej?? 
sza gie??da podnios??a ceny zbo??a. J e stto 
vt-iiii-??? 
- 
, 
- 
nowy, bezczelny zamach w??gierskich a- 
ci??g??ych oklask??w. M??wca zwr??ci?? uwa- . graiJ 
na klJeszenle konsument??w na- 
g?? przedewszystkiem na pierwszorz??dn?? ?? e tJu n ' s w Austryij 
dla 
??? 
-- ----- -- 
------- -- 
gdy?? wiadomo, ??e 
rozwoju naszego kraju spraw?? tj.: ,jedna trz6(jia 
???cfi/ba w p rzedlita- 
budow?? drog wodnych i zaznaczy??, ??e Jwli pochodzi Ze zbo??a w??gierskiego. Gie??- 
w razie wyboru b??dzie usilnie d????y?? do 
wykonania ustawy z r. 1901. 
Niemniej owacyjnie witany by?? drugi 
kandydat ludowy, pose?? Bojko, kt??ry 
z w??a??ciw?? sobie swad?? przemawia?? na 
tem at dzia??alno??ci ostatniego parlamentu. 
Po o??ywionej dyskusyi uchwalono je?? 
dnog??o??nie w??r??d entuzyastycznych oklas?? 
k??w popiera?? obie ludowe kandydatury: 
Bojki i K??dziora. W??o??cia??stwo w D??- 
browskiem i ludno???? ??ydowska na wsi 
i w miastach g??osowa?? b??dzie solidarnie 
za Bojk??, za?? inteligencya i mieszcza??stwo 
za K??dziorem. Uchwalono nadto zwalcza?? 
humorystyczn?? kandydatur?? Rusina ??? re?? 
negata Miko??aja Makysia, geometry, 
kt??ry korupcy??, rozpajaniem i deprawa- 
cy?? sumie?? ch??opskich usi??uje torowa?? 
sobie drog?? do mandatu. 
Gar???? pijanych hyen tego Rusina ??? 
renegata, z niejakim W??adys??awem Mi???? 
kina, szynkarzem i Janem Koz?? na czele, 
usi??owa??a zam??ci?? spokojny tok tego im?? 
ponuj??cego wiecu; spotkali si?? jednak 
z tak?? odpraw?? ze strony uczestnik??w, 
??e czem rychlej musieli ucieka??, a z bied?? 
trzymaj??cy si?? na nogach z powodu opil?? 
stwa Mi??kina wszcz???? p????niej k????tni?? ze 
zwolennikami Bojki i K??dziora, przyczem 
zosta?? ???co?? nieco?? przetr??cony^. 
W tym samym dniu przed po??udniem 
odby??o si?? olbrzymie zgromadzenie pod?? 
czas odpustu w Odporyszowie, na kt??rem 
po przemowie pos??a Bojki i kilku w??o???? 
cian jednog??o??nie uchwalono jego kan?? 
dydatur??. 
W drugi dzie?? Zielonych ??wi??t prze?? 
mawia?? radca dworu K??dzior w D??bro?? 
wie za?? Bojko w Luszowicach. Wsz??dzie 
doznali obaj kandydaci nader przychyl- 
Qego przyj??cia; to te?? ich wyb??r uwa??a?? 
tiale??y za ca??kiem pewny. 
da budapeszte??ska jest t?? instancy??, kt???? 
ra dyktuje ceny zbo??a ??? ona jest ??r???? 
d??em najbezczelniejszej lichwy zbo??owej, 
pod kt??rej obuchem milionowe rzesze 
konsument??w ledwo dysz??. 
Od wyniku obecnych wybor??w zale??y 
przysz??o???? milion??w konsument??w. 
Humorystyka niespodzianek. 
(Zwyczaj ameryka??ski. ??? Najazd na dom 
s??siada. 
??? 
Nocna knracya influenzy... 
szampanem. ??? Niespodzianka w postaci... 
prawdziwych bandyt??w). 
Ameryka??skie ??ycie towarzyskie obfi?? 
tuje w wiele form, o kt??rych ??wiat stary 
nawet poj??cia niema. Jedn?? z najdziw?? 
niejszych jest tak zwana ???surprisc-party", 
kt??ra ??ywo przypomina staropolski kulig. 
Ameryka??ski zwyczaj polega na tem, ??e 
wi??ksze towarzystwo urz??dza formalny 
najazd na dom s??siada ??? naturalnie za?? 
przyja??nionego ??? i bez ceremonii pozo?? 
staje na nieproszonej wizycie dzie?? ca??y 
lub nawet dni kilka, nara??aj??c na niela- 
da k??opot gospodarza, ktorego spi??arnia 
nie jest przygotowan?? na.., tyle g??odnych 
??o????dk??w. 
Zwyczaj ten przeniesiony przed laty 
kilku do Francyi, nabra?? tej specyalnej 
francuskiej gracyi i elegancyi, wskutek 
czego am eryka??ska ??surprise-party* sta??o 
si?? w Francyi ??r??d??em humorystycznych 
niespodzianek. 
Pewien w??a??ciciel zamku nad urocz?? 
Loar?? siedzi na przyk??ad przedpo??udniem 
w swoim parku i w negli??u... ??apie ryby 
w stawie, gdy w tem nagle zaje??d??a w 
szalonym tempie przed portal pa??acowy 
automobil. M??oda para ma????e??ska wysia?? 
da z pojazdu, wciska si?? nieproszona do 
parku, dzi??kuje gospodarzowi, (kt??remu 
si?? o niczem nie ??ni??o) za go??cinne za?? 
proszenie. Za chwil?? nadje??d??a drugi, 
trzeci, pi??ty i 10-ty automobil ??? i po 
godzinie pa??ac odludka rozbrzmiewa gwa?? 
rem i ha??asem rozbawionych go??ci, kt???? 
rzy wszyscy wprost s????w uznania ju?? nie 
maj?? dla zacnego gospodarza, kt??ry ra?? 
czy?? ich zaprosi?? na dwa dni (!). A bie?? 
dny gospodarz domu, nolens volens, mu?? 
si si?? zastosowa?? do towarzyskiego zwy?? 
czaju i musi wyda?? swojej s??u??bie odpo?? 
wiednie dyspozycye. 
Pewnego paryskiego malarza, znanego 
karykaturzyst??, spotka?? nast??puj??cy los. 
By?? biedny choiy na influenz?? i le??a?? 
wieczorem w swojem ??????ku, na darmo si?? 
l??c si??, by zasn????. Nagle kto?? dzwoni. 
Z trudem zwleka si?? chory z ??????ka i o- 
twiera drzwi. To dobry znajomy. Za 
chwil?? drugi, trzeci, dziesi??ty ??? sami do?? 
brzy znajomi ??? wkraczaj?? w tryumfie 
do jego skromnego mieszkanka kawaler?? 
skiego, na ko??cu za?? kawalkaty nieodzo?? 
wny paryski concierge... z olbrzymim ko?? 
szem, pe??nym wszelakich smako??yk??w, no 
i szampana. Zaczyna si?? uczta, kt??ra 
trwa do bia??ego rana a nazajutrz jest 
ju?? karykaturzysta zdr??w na ciele i u- 
my??le, wyleczony z influenzy . . . szam?? 
panem. 
Ale rekord ???humorystyki w niespo?? 
dziankach osi??gn??li bezsprzecznie Ame?? 
rykanie. Oto w Chicago urz??dzi?? tam tej?? 
szy klub dziennikarzy bal maskowy, na 
kt??rym najbardziej pomys??owe maski 
mia??y by?? obdarzone nagrodami. Nagle o 
p????nocy wtargn??li na sal?? czterej zama?? 
skowani bandyci. Straszne postacie Wild- 
Westa z browningami w d??oniach. Go??cie 
doskonale si?? bawi??, gdy?? maj?? ich za 
przebranych... dziennikarzy. Rzekomi prze?? 
brani dziennikarze posuwaj?? ??art tak da?? 
leko, ??e od go??ci balowych ????daj?? wy?? 
dania??? pod groz?? rewolwer??w ??? wszyst?? 
kich bi??uteryj i posiadanej got??wki. Go?? 
??cie si?? ??miej?? do rozpuku i wydaj?? 
wszystko co maj??, przy czem jary balo?? 
we postanawia przyzna?? rzekomym ban?? 
dytom pierwsz?? nagrod?? za udane zama?? 
skowanie. Bandyci zabrali wszystkie war?? 
to??ciowe rzeczy obecnych i bezpowrot?? 
nie... z nikn??li. 
A teraz doa niespodzianki: byli to pra?? 
wdziwi bandyci, kt??rzy skorzystali z ba?? 
lu maskowego i wydatnie si?? ob??owili. 
Samob??jstwo 
dwunastoletniego dziewcz??cia. 
Wiede??. 8 czerwca. 
Samob??jstwa w??r??d dzieci mno???? si?? 
w zastraszaj??cy spos??b. Wczoraj w po?? 
??udnie rzuci??o si?? z wysoko??ci trzeciego 
pi??tra 12-letnie dziewcz?? i ponios??o ??mier?? 
na miejscu. Tragizm tego samob??jstwa 
podnosi jego pow??d, jak zwykle w ta?? 
kich wypadkach, nadzwyczaj b??ahy. 
Desperatka, 12-letnia Gizela B a u m- 
r u c k, c??rka krawca mieszkaj??cego przy 
Rudolfsplatz 3 powr??ciwszy onegdaj z 
miasta, otrzyma??a wym??wk?? ze strony 
rodzic??w, z powodu, ??e bez ich wiedzy 
po??yczy??a si?? od s??siadki korony. 
Przygn??biona tem Gizela usiad??a do- 
obiadu z rodze??stwem pop??akuj??c z cicha, 
a za chwil?? odesz??a od sto??u do sieni. Od 
tej chwili nie widziano jej ju?? wi??cej przy 
??yciu; Gizela pope??ni??a samob??jstwo, rzu?? 
caj??c si?? z wysoko??ci 3 pi??tra na podwo- 
rzec kamienicy. 
Kiedy zatrwo??eni rodzice d??u??sz?? nieo?? 
becno??ci?? Gizeli, rodzice wyszli na po?? 
szukiwanie za ni?? i dowiedzieli si?? ku 
bezmiernej swej rozpaczy, i?? na podw???? 
rzu le??y ju?? tylko okrwawiony trup dziew?? 
cz??cia...
		

/ikc_1911_131_0016.djvu

			8 ???WYBORCA1??? dodatek do 131 ar. ?? P S T B O W M ^ G O KURYERA CODZIENNEGO" z dnia 10 czerwca 1911. _ 
CZYTAJCIE WSZYSCY! 
Nak??ad dzienny 
20.000 egz. 
ilustrowany 
KURYER 
C 
O 
D 
Z 
I 
E 
N 
N 
Y 
Zalet?? ???Ilustrowanego K uryera Codziennego* jest przedewszystkiem ezyhka ekspedycya, 
kt??ra umo??liwia pospieszny drak na umy??lnie w tym celu sprowadzonej m aszynie rola cyjnej, drukuj??cej na 
godzin?? 12???14 tysi??cy egzemplarzy. 
Wydawnictwo .Ilustrowanego K u ryera Codziennego* urz??dzi??o na wz??r pism zagranicznych 
bezp??atne biuro informacyjne 
gdzie k a ?? d y b ez w y j ?? t k u otrzyma wszelkie wyja??nienie, porad?? prawn??, podatkow?? itp. zapomoc?? osobnej 
rubrykip. t. ???Nasz informator8. ??? Co tydzie?? zagadki i szarady konkumowe o nagrody pieni??ine. 
Wasze bezp??atne premie. 
Ka??dy nowy prenumerator miesi??czny otrzyma pocz??tek senzacyjnej powie??ci drukuj??cej si?? 
w naszym fejletonie p. t .: 
Z tajemnic Wielkiego Krakowa czyli ???Krwawy U ucz??? 
(8 arkuszy 128 stronic druku) za nades??aniem 40 hal. n a porto przesy??ki. 
Ka??dy prenumerator kwartalny otrzyma bezp??atnie 
pi??ro do nape??niania ???SAMOPIS??? warto??ci 3 koron. 
Ka??dy p????roczny prenumerator otrzyma bezp??atnie 
pi??ro do nape??niania ???Samopis" oraz wspania???? ksi????k?? L. Daudeta p. t.: ???Szcz????cie bogaczy" 
to wszystko za nades??aniem 1 korony na porto przesy??ki. 
Prenumerata w Krakowie 
wynosi: 
M i e s i ?? c z n i e ....................................1 
K. 
??? 
h. 
Miesi??cznie z odnosz. do domu 1 K. 40 h. 
Kwartalnie......3K. 
??? 
h. 
Kwartalnie z odnosz. do domu 4 K. 
??? 
h. 
P ?? ?? r o c z n i e ....................................8 K . 
??? 
h. 
Prenumerata na prowincyi 
wynosi: 
M ie s i?? c z n ie ................................... 1 K . 50 h. 
K w a r t a l n i e ....................................4 K . 5 0 h . 
P ?? ?? r o c z n i e ................................... 9 K . 
??? 
h. 
R o c z n i e ........................................... 1 8 K . 
??? 
h. 
Udres ISedakcyi i Administracyi: 
ILUSTROWANY KURYER CODZIENNY 
Krak??w, Rynek g????wny, Paiac Spiski ??? RSr. telefonu 1198. 
Numer pojedynczy do nabycia we wszystkich ajencyach pism i trafikach. 
Z dru :ami i stereotypii A. Kozia??skiego w Krakowie. 
Odpowiedzialny redaktor: Maryan D??browski.