/0067.djvu
Nr. 9.
KRAK??W, wrzesie?? 1911.
Rocznik Ul.
ORGAN OKR??GU I (KRAKOWSKIEGO) POL. TOW. GIMNAST. SOKOLICH
Wychodzi raz w miesi??cu.
Prenumerata roczna 3kor. Numer pojedynczy 30 hal.
???
Komunikaty handlowe: jednoszpaltowy wiersz 20 hal.
Redakcya i Administracya: Krak??w, ul. Wolska L. 27 (Gmach Soko??a).
??yo'
/0068.djvu
66
PRZEGL??D SOKOLI
a przeszed??szy weso????, zawsze ludn??, wrz??c?? handlem
Ilic?? dotar?? ulic?? Franko P a??sk?? na rynek Uniwersy??
tecki (Sveuceli??tni trg).
Pi??kny ten Zagrzeb, nowy, czysty, o szerokich,
w zieleni skwer??w sk??panych ulicach. Miasto robi
wra??enie, jakby go wczoraj dopiero wyko??czono, jakby
robotnicy tylko co od swego dzie??a ust??pili. Lecz tylko
dolna cz?????? robi wra??enie miasta modnego. Tam nad
nami rozpo??ciera si?? drugie miasto (g??rny g r a d ),
r??wnie czyste, r??wnie mi??e, mo??e milsze bo stare, g??sto,
w romantycznym nie??adzie staro??ytnej twierdzy zb u ??
dowane. A u jego st??p le??y uroczy ???Tustanac??? , na
kilkadziesi??t metr??w g????boki jar, utrzymany parkowo,
o prze??licznym starodrzewiu, dawniej naturalna fosa
obronna, zroszona krwi?? m????nych Chorwat??w, jak
ka??da zreszt?? pi??d?? tej historycznej ziemi. Dzisiaj Tu-
stanac znacznie rozszerzony i upi??kszony, z kawiar??
niami i restauracyami, sta?? si?? ulubionem miejscem spa??
cer??w i rozrywek. Otoczony pier??cieniem n ajpi??kniej??
szych wil i pa??acyk??w stwarza Tustanac powoli trze??
cie miasto, miasto ogrodowe.
I kiedy uroczysty poch??d posuwa si?? po ulicach
modnego, zgie??kliwego Zagrzebia, zda si??, ??e duchy
tamtego g??rnego, staro??ytnego miasta ????cz?? si?? w tym
brat nie m , sokolim zespole s??owia??skich szczep??w,
zda si??, ??e a?? hen daleko, do podn????y modr?? mg????
przys??oni??tego Krasu, a?? po legend?? osnute szczyty
Kl??ka wionie uroczysty nastr??j ??wi??ta Sokolego ???
drugiego wszechs??owia??skiego Zlotu Soko????w w Z a ??
grzebiu.
Nastr??j by?? i pot????ny i prawdziwie szczery, bo
Zlot sokoli dla Chorwat??w, to nie uroczysto???? towa??
rzystwa gimnastycznego, to nie jaki?? match sportow??
c??w, to nawet nie tylko porachowanie si?? i wzrostu
ich Sokolstwa, ale to ??wi??to ca??ego narodu, to pokrze??
pienie ducha patryotycznego, nagroda usilnej expansyi
chorwackiej kultury , to zadatek i zach??ta dla dalszej
pracy, narodowej i ekonomicznej, pracy ci????kiej, n a ??
je?? onej trudno??ciami zach??anno??ci madziarskiej, n iemie ??
ckiej i w??oskiej, to uroczysto???? tego narodoweg ??? j a ??? ,
bo ca??y nar??d bierze tu udzia??, bo ka??da rodzina nie??
mal wysy??a tam swych cz??onk??w, uwa??aj??c to za sw??j
obowi??zek narodowy.
Tote?? poch??d ??ywo przywo??ywa?? rzewne chwile
grun wald zkiej uroczysto??ci w Krakowie. Rozumie si??,
??e miasto wyst??pi??o w ca??ym swym splendorze, domy
przybrano uroczy??cie a ulice wype??ni??y si?? od??wi??tnie
przybran?? publiczno??ci??. A my??my szli w tryumfie.
Bu??garzy ??piewali w pochodzie, wierni swemu
zwyczajowi. Czesi na powitania odpowiadali gromkiein
???na zdar???, wywijali czapkami, s??ali ca??usy.
Nasza garstka sz??a powa??nie, w zwyk??ej sobie
wojskowej karno??ci. Tylko oczy s??a??y podzi??k?? za
bezustann?? owacy?? kwiatow??, tylko id??ca przodem
nasza starszyzna salutowa??a, gdy okrzyki: ?? im li Po-
Ijacy, zrlraoo, czo??em, niech ??yje Polska, jeszcze Polska
nie zgin ????a i inne dowody sympatyi, wypowiadane
w chorwackiem narzeczu, stawa??y si?? zbyt pot????ne,
zbyt serdeczn?? przepe??nione nut??.
Przedmiotem niezwyk??ych, manifesta??yi powita??
byli bujni, gor??cy, poetyczni Serbowie, t ak blizcy
Chorwatom i przez to w??a??nie mo
/0069.djvu
Nr9
PRZEGL??D SOKOLI
67
kolstwo dozna??o zar??wno od reprezentacyi miejskiej
jak i od ludno??ci miasta, k??adzie m??wcy na usta po??
dzi??k?? w imieniu wszystkich tu zebranych dru??yn,
kt??re te?? wzywa on do wzniesienia gromkiego okrzyku:
?????mo Zagreb ??? ??ivio Holjac???.
W??r??d d??wi??ku fanfar powt??rzy??y ten okrzyk
wielotysi??czne d ru??yny, poczem zabra?? g??os prezydent
Holjac, zaczynaj??c od s????w:
,,Veleuceni*) gospodine savezni Starje??ino, dicne
Sokolice i hrabri Sokoli!??? (Uczony*) panie zwi??zkowy
prezesie, pi??kne Sokolice i dzielni Sokoli).
M??wca podzi??kowa?? za h o??d i pozdrowienie, dzi????
kowa?? zw??aszcza go??ciom, przyby??ym w wielu wypad??
kach z bardzo dalekich stron, d zi??kowa?? wszystkim
za wzi??cie ud zia??u w tej podnios??ej uroczysto??ci. Po??
dni??s?? on dalej, w jak wysokim stopniu przyczynia
si?? Sokolstwo do solidarno??ci szczep??w s??owia??skich.
To przed??wiadczenie by??o g????wnym motywem dla m????
wcy i dla rady miejskiej, gdy obejmowa??a protekto??
rat tych uroczysto??ci. Ca??a Chorwacya czuje si?? szcz????li??
w ?? z pow odu goszczenia tak mi??ych go??ci, kt??rych
on te?? jej im ;eniem najserdeczniej wita.
Ch??r towarzystwa ??piewackiego od??piewa??: ??? O j
Sloveni??? poczem dru??yny odprowadzi??y sztandary i od??
nios??y napisy swych grup do Sokolni, wzgl??dnie do
kwater. Tylko napis ???Rusini" znale??li??my wbity w klomb
kwiat??w, tu?? przy teatrze. Kr??tko i praktycznie.
Bankiet.
O
godz. 1 odby?? si?? w pawilonie sztuki bankiet
wydany przez chorwacki Zwi??zek Sokoli. W zi??li w nim
ud zia?? reprezentanci wszystkich s??owia??skich narod??w,
prezesi w szystkich towarzystw sokolich, prezydent
z gronem radnych miasta, x-eprezentanci prasy i grono
go??ci.
Prof. L azar Car rozpocz???? szereg m??w witaj??c
zgromadzonych w nast??puj??cym porz??dku: Francuz??w,
Rosyan, Polak??w , Rusin??w, Czech??w, Bu??gar??w, Ser??
b??w i Chorwat??w.
Francuski toast wypowiedzia?? p. Lachaud, dyre??
ktor zjednoczonych towarzystw gimnastycznych i de??
putowany do izby francuzkiej. P. Lachaud przemawia??
za ????czeniem si?? narod??w w my??l og??lnego rozbroje??
nia. W darze z??o??y?? zwi??zkowi Chorwackiemu pi??kn??
waz?? sewrsk??.
Rosyjsk?? mow??, w podobnym duchu, lecz ze
szczeg??lnem uwzgl??dnienie m szczep??w s??owia??skich
wypowiedzia?? d. Gi??yckij (Gi??ycki herbu Gozdawa, da??
w niej polak, dzi?? istienny ruski) pose?? do Dumy i szam-
belan Jego Carskiej Mo??ci. D . Gi??yckij rozszerzy?? sw??
mow?? uzasadniaj??c potrzeb?? ????czenia si?? s??owia??skich
???szcze p??w". Rosyanie s?? najsilniejszym szczepem, ???? ??
czno???? ta powinna si?? wi??c dokonywa??... pod egid??
*) Tytu?? przys??uguj??cy profesorom Uniwersytetu w Chor-
wacyi,
Rosyan.
???
W zako??czeniu z??o??y?? w darze statu??
z bronzu.
Polskiego przem??wienia, pi??knego zar??wno co do
stylu jak formy, podj???? si?? d. Schmidt z Tarnopola.
Osnowa tego przem??wienia, by??a mniejwi??cej na??t??pu-
j??ca: W chwili, gdy wszyscy otwieraj?? swe dusze,
Polacy czyni?? to r??wnie??. Sokolstwo polskie jest apo??
lityczne, rozwija si?? wsz??dzie, gdzie znajduj?? si?? Po??
lacy, jednak w my??l zasady ??? w zdrowem ciele zdrowy
duch. Docieraj??c do tego celu jeste??my gotowi na
wszystkie ofiary, materyalne, moralne a nawet krwi.
Aby cele Sokolstwa w szerszym zakresie mog??y by??
osi??gni??te, koniecznem jest zg??oszenie si?? do tej pracy
i wsp????dzia??anie wszystkich narod??w s??owia??skich na
r??wni. Ko??cz??c ofiarowa?? m??wca imieniem zwi??zku
pi??kn?? plakiet?? z br??zu, w ozdobnej mahoniowej ramie.
Plakieta, oko??o 1 m. wysoko??ci, zosta??a wykonana
w krajowej szkole rzemios?? w Drohowy??u i przedsta??
wia p??askorze??b??, znanego ze zlotu Grunwaldzkiego
obrazu Styki, ze s??owem ???Czuwaj??? , oraz podpisem:
Chorwackiemu Z wi??zkow i Sokolemu w sierpniu 1911 ???
Zwi??zek polskich Towarzystw Gimnastycznych.
Czeski toast wyg??osi?? generalissimus Sokolstwa
s??owia??skiego, d. Scheiner. Ofiarowa?? on Chorwatom
statu?? z marmuru, przedstawiaj??c?? zjednoczenie wszyst??
kich S??owian a nawi??zuj??c do tego daru, zaj???? wr??cz
odr??bne stanowisko od poprzedniego m??wcy. Surm??
bojow?? zdawa??o si?? s??ysze??, gdy d. Scheiner wo??a??:
Owszem, Sokoli wst??puj?? na pole polityczne i d ?? ?? ?? .
by ca??a Europa by??a s??owia??ska. Nic s????w lecz czy??
n??w nam potrzeba, zacz???? za?? powinni??my t?? prac??
od wyr??w nania wpo??r??d nas niesnasek, zbratania si??
przy r??wnoczesnem dbaniu, by ka??dy nar??d zachowa??
sw?? odr??bno????.
Rusin??w by??o wszystkiego czterech w Zagrzebiu,
m??wili jednak co najmniej za czterystu. Na tym ban??
kiecie przemawia??o dw??ch. Pan Trylowski znowu za??
bawia?? si?? w liczby. Tym razem, dla odmiany, m??wi??
imieniem 31 milion??w Rusin??w. Wspomnia??, ??e na W ????
grzech jest Rusin??w 400 tysi??cy. Ilu cz??onk??w ma
Sicz nie powt??rzy??, za to chwali?? Czech??w, jako przo??
downik??w idei sokolej. Rusini, m??wi??, go??cili w r. 1910
w Stanis??awowie prof. Lazara Cara, kt??ry im tam po ??
wiedzia??, ??e wszystkie Z wi??zki Sokole s?? sobie r??wne.
Oni s?? za to wdzi??czni d. Carowi i ofiarowuj?? mu
szarf?? ??????to-niebiesk??. Rzeczywi??cie powsta?? siedz??cy
obok p. Tryl. jedyny w Zagrzebiu okaz hucu??a z Si??
czy i w yj???? z za pazuchy rzeczon?? wst??g??. Odnie??li??
??my wra??enie, ??e czcigodny prezes chorwackiego Z wi????
zku by?? w k??opocie, co z tym fantem zrobi??. Sp??r
z Polakami ??? ko??czy?? p. Tryl.
???
za??atwimy sami.
Przyzna?? trzeba, ??e ko??cowy ten ust??p robi?? ra??
czej wra??enie nuty pokojowej, ani??eli wyzwania na
tle tylu milion??w Rusin??w.
Znacznie energiczniej wyst??pi?? Sok???? Ukrai??ski,
d. Boberskij, kt??ry, jak twierdzi??, przemawia?? imieniem
/0070.djvu
68
PRZEGL??D SOKOLI
Nr9
540 towarzystw halickich. G????wnym motywem tej mowy
by??a apoteoza si??y i energii, ho energia jest t w??r czy??
n i?? wszystkiego, bo gdy energia b??dzie, to nawet Po??
lacy b??d?? musieli ust??pi??. Z czego Polacy b??d?? m u ??
sieli ust??pi??, tego jedyny reprezentant 540 towarzystw'
nie okre??li??.
Wzruszaj??ca by??a mowa S??owaka, d. Hod??y,
kt??ry nazwa?? S??owak??w Benjaminem Sokolstwa, ale
zar??czy??, ??e mimo swych trudnych warunk??w p olity??
cznych, S??owacy tr w aj?? w przynale??no??ci do wielkiej
s??owia??skiej rodziny.
Przemawiali dalej: Bu??gar d. Antunow, ofiaru??
j??c pi??kn?? waz??, d. Orazen imieniem zwi??zku soko??
lego w Karyntyi, Krainie, Styryi, Gorycyi i Trye??cie,
wreszcie Serb ??ivanovic, wszyscy trzej w my??l bra??
terstwa narod??w s??owia??skich. Serbowie z??o??yli w da??
rze 12 wspania??ych dyw an??w pirote??skich.
Po z??o??eniu pozdrowienia Chorwat??w z Ameryki,
przez usta d. Prpi??a, kt??ry na pami??tk?? z??o??y?? p??yt??
marmurow??, przedstawiaj??c?? rozbudzenie Ameryki przez
Waszyngtona i Lincolna, zast??pca prezydenta miasta
zako??czy?? o godz. 4 mowy, poczem wszyscy udali si??
na ??wiczenia.
??wiczenia*)
Boisko, oko??o 100 m. d??ugie i tyle?? szerokie,
by??o otoczone trybunami na 8 tysi??cy miejsc siedz????
cych i na trzy razy tyle miejsc stoj??cych, z obszer??
nymi bufetami i szatniami. Mia??o ono t?? powa??n?? wad??,
??e nie by??o darniowane, tak ??e podczas ??wicze?? tu ??
many kurzu si?? wznosi??y, zas??aniaj??c cz??stokro?? sub??
telno???? ruch??w. Wielkim atutem boiska by??a jego bli-
zko???? do miasta. W dziesi???? min ut z centrum miasta
dochodzi??o si?? do tego zagrzebskiego ???vie??bali??te ???.
Pocz??tek ??wicze?? zapowiedziany na godz. 4, zo??
sta?? ??ci??le dochowany. Dzi??ki temu wszystkie punkta
programu zosta??y utrzymane i nie ??wiczono w mroku.
Pierwsze dwie produkcye by??y dla nas nowo??ci??: ??wi??
czenia szkut??w**) (po Chorwacku ???mali Sok olici??? albo
???malisi") z chor??giewkami i ??wiczenia sokolic z ko??
??ami. Te ostatnie nie tyle co do samego faktu w y??
st??pu ile co do barwno??ci swych stroi w d w??ch od??
cieniach niebieskich. W oln e ??wicze nia wsp??lne: B u?? ??
gar??w, Chorwat??w Czech??w i Serb??w, pod kierowni??
ctwem naczelnika chorwackiego zw i??zk u d. Szulcego,
wykonane zosta??y przez 1400 druh??w, podzielonych
w cztery kolumny, z w ielk?? sprawno??ci?? i precyzy??.
Prawdziw?? biesiad?? gimnastyczn?? by?? wyst??p
Sokolic czeskich na por??czkach. Tej zr??czno??ci, do??
??? ) Dok??adny, fachowy opis ??wicze?? zagrzebskich uka??e
si?? zapewne z pod kompetentnego pi??ra. Tutaj podajemy
tylko rzut oka na og??lny przebieg.
**) Wyraz szkut, wielokrotnie nadu??ywany w celach
pogardliwych, wydaje mi si?? mimo wszystko najodpowied??
niejszy dla kr??tkiego oznaczenia m??odzie??y sokolej. Mie??ci
on w sobie ton angielskiego ???scout??? i bodaj czy derywacyi
jego nie nale??a??oby szuka?? w gwarze u??ywanej na okr??tach
i galarach polskich.
skona??o??ci chwyt??w , pewno??ci siebie, t ak znakomitego
opanowania przyrz??du a przedewszystkiem podj??cia
si?? i wykonania tak trudnych ??wicze?? nie widuje si??
cz??sto, chyba gIzie?? u akrobatek zawodowych. Temi
dru??ki czeskie nie by??y. Mia??em wielokrotnie sposo??
bno???? przebywa?? p????niej w ich towarzystwie; skro??
mne dziewcz??tka bez cienia zarozumia??o??ci lub bra??
wury. Kilka z nich mia??o rany na r??kach, jedna r??k?? na
temblaku, lecz do ??wicze?? stawa??y. Jedna z najlepszych
wyst??powa??a z obwi??zan?? r??k?? Pyta??em si?? czy im
obra??enia te nie dokuczaj??, dlaczego si?? nie wstrzy??
maj?? od ??wicze??. Odpowied?? by??a prosta: ???Bole?? nas
boli, ale przyjecha??y??my aby ??wiczy??, zawodu robi??
nie mo??na" . Podczas ich ??wicze?? obserwowali??my bar??
dzo pilnie s zk??ami; ani znaku drgni??cia, niepewno??ci,
wahania a c???? dopiero obsuni??cia si?? lub upadku.
Do ??wicze?? z laskami stan????o 220 Serb??w. G rom ??
kie brawa jakiemi ich nagrodzono mia??y tak??e pewien
polityczny podk??ad.
Preradowiczewski okr??g wyst aw i?? zast??p mieszany.
Bra??y w nim udzia?? pi??tki z??o??one: z 2 Soko????w w stro??
jach ??wiczebnych, a wi??c w bia??ych koszulkach, 2 szku??
t??w w koszulkach czerwonych i 1 Sokolicy w niebie??
skim stroju ??wiczebnym. Ka??da pi??tka wykonywa??a
pewnego rodzaju ??wiczenia pyramidowe. Rzecz to bar??
dzo pomys??owa i efektowna, gin??ca jednak na wiel-
kiem boisku. Przypuszczam, ??e w sali n. p. na popisie,
w o??wietleniu kinkiet??w , ??wiczenia takie mog?? spra??
wi?? silne wra??enie.
S??owe??scy druhowie (z Lubiany) wykonali szereg
bardzo pi??knych, trudnych ??wicze?? na przyrz??dach:
dr????ku, k????kach, koniu i por??czkach. Nie by??o wia??
domo gdzie najpierw patrze??, ka??dy przyrz??d to atra-
kcya ???sans pareil??? a w dodatku ??wiczy??o druh??w kil??
kudziesi??ciu, po obydwu stronach boiska. Dwa apa??
raty do zdj???? kinematograficznych pracowa??y, zw??asz??
cza przy tym punkcie, niestrudzenie, mimo to opu??ci??
m us ia??y ca??y szereg n ajpi??kniejszych przegi????, chwy??
t??w i ryzykownych skok??w.
Po ponownym wyst??pie szkut??w zako??czy??y ??wi??
czenia czeskie sokolice, w liczbie oko??o p????tora sta,
??wiczeniami figurowemi.
Liczb?? widz??w podawali znawcy na oko??o 30
tysi??cy. Zar??wno widzow ie jak i ??wicz??ce Sokolstwo
rozbieg??o si?? na uko??czenie tego pi??knego d nia, b??d??
to na zabawy ???u Zboru???, b??d?? ???u Kola , b??d?? te??
???u Kazali??te" (do teatru).
W teatrze.
Teatr w tym uroczystym dniu nale??a?? do So??
kolstwa. Przedstawienie nosi??o te?? raczej cechy uro??
czystego ensemblu. Widow nia zape??niona przewa??nie
barwnymi strojami r????nego Sokolstwa i ??wietnemi
toaletami pa?? zagrzebskich, kt??re, g????w nie w lo??ach,
obj????y niejako rol?? gospody??.
/0071.djvu
Nr9
PRZEGL??D SOKOLI
69
Podczas odegrania hymn??w narodowych, kt??re
obecni wys??uchali stoj??c, deszcz kwiat??w posypa?? si??
z l???? na Sokolstwo g??sto wype??niaj??ce parkiet. Chwila
ta wytworzy??a odpowiedni nastr??j dla prologu w y??
powiedzianego przez d. Antona, kt??ry na scenie do??
s??u??ywszy si?? pensyi zapewniaj??cej mu byt, Soko??owi
oddaje sw??j wolny obecnie czas.
Prolog ten z pod pi??ra Micha??a Nikolica p od a??
jemy w tre??ci chorwackiej wraz z t??omaczeniem do-
konanem specyalnie dla ???Przegl??du Sokolego11 przez
p. M. Jasi??skiego, studyuj??cego na Uniwersytecie w Za ??
grzebiu j??zyki s??owia??skie.
M1H0VIL NIKOLI??:
PROSLOV
u cast braci sla^enskim Sokolovima, sakupljenim na sveso-
kolskom sletu u Zagrebu godine 1911.
govori brat VACLAV ANTON
elan starjesinstva ???Hrvatskog Sokolskog Saveza???.
Na blagom suncu, Ieprsu?? o vjetru:
Hrvatski barjak od ganu??a drs??e:
Tri mile boje jedna drugu ljube.
Livade, polja, sume i bre??uljci
U ruhu k?? da sjaje svecanome:
Svud svje??e blista draga njihna zelen.
A more, biser cijele ota??bine,
Od radosti i sreee siri grudi:
Sva Hrvatska se od bla??enstva smiesi,
Sloboda k?? da kuca joj na vrata.
I sve Vam klice: Dobro do??li, bra??o!
S daleka vode VaSi puti amo,
Al sreu nasem svi ste, svi ste blizu.
A s nasih gora, s visokog timora,
Hrvatski Sokol eto pred Vas sleti,
I pozdravlja Vas.
On govori Vam:
Zdravo!
K?? Vase gniezdo i moje je timor;
U silnoj visi rodih se i raston
Svedji kru??e?? vjerno nad domajom milom:
Nad tamnim sumam i pitomom ravni.
Nad tvrdim goram i divotnim morem.
Vi d??movinu moju, bra??o, znate:
Veliku, sjajnu ona proslost ima,
U sadasnjosti kulturom se dici
I vjeruje u svijetlu budu??nost.
Pa makar grud joj pritiskali jadi
I tudjin, prijete??, zveketao lancem
Tu vjeru ona izgubiti ne ??e.
Ta d??movina danas bla??ena je.
Sto na svom tlu vas dicne pozdravlja.
Vas, bra??o Poljaci, Rusi i Rusini,
Dalek a bra??o, sto se svagda spremno
U slavsko kolo hvatate k?? jedan.
Veseljem ona susre??e Bugare,
I sretna gleda drag?? nam Slovake,
A bra??u krvnu, Slovence i Srbe,
Hrvastka danas grli kao uviek.
Svim, svima ona klice, sve pozdravlja:
Zdravo!
I svrsi Sokol. A na blagom suncu
Leprsa dalje trobojnica na??a!
Tri mile boje jedna drugu ljube
Od drag?? sre??e i toplog ganu??a.
O, dodjte svi pod ovaj sveti barjak,
I bratsku vjeru obnovimo danas
I budimo joj vjerni sve do smrti.
Zdravo!
MICHA?? NIKOLI??:
PROLOG
na cze???? s??owia??skich braci Soko????w, zgromadzonych na
wszechs??owia??skim zlocie w Zagrzebiu r. 1911.
wyg??osi?? druh WAC??AW ANTON,
cz??onek prezydyum ???Chorwackiego Zwi??zku Sokolego".
W mi*ych s??o??ca promieniach wiatrem potrz??sany,
Dr??y od wzruszenia sztandar chorwacki:
Trzy drogie barwy, jedna drug?? caiuje.
????ki, pola lasy, i pag??rki
L??ni?? si?? jak w od??wi??tnym stroju:
Naok???? ja??nieje ich ??wie??a i mi??a zielono????.
A morze, per??a ca??ej ojczyzny,
Od wesela i szcz????cia piersi swe nadyma:
Ca??a Chorwacya raduje si?? niezmiernie,
Wolno????, zdaje si??, stan????a przed jej wrotami.
I wszystko do Was wo??a: Witajcie bracia!
Z daleka przybywacie do nas,
Ale po sercu wszyscy??cie n am bardzo blizcy.
Z naszych g??r, z wysokiego przestworza,
Sok???? chorwacki oto przed Was zlatuje,
I Was pozdrawia.
On m??wi do Was:
Czo??em!
Jak i Waszem, jest gniazdem mojem przestworze;
W dalekich wy??ynach zrodzi??em si?? i wzros??em
Wci???? kr??????c wiernie nad ojczyzn?? m i????:
Nad ciemnym borem i ojczyst?? r??wnin??,
Nad g??rami twardemi i przecudnem morzem,
Wy znacie, bracia, moj?? ojczyzn??:
Wielk??, wspania???? jest jej przesz??o????,
Teraz si?? pyszni sw?? kultur??,
I wierzy w jasn?? sw?? przysz??o????.
A cho?? jej piersi gniot?? bole
1 obcy grozi, podzwaniaj??c ??????cuchy,
Ona tej wiary nie zgubi.
B??ogos??awion?? jest dzi?? ta ojczyzna,
Gdy na swej grudzie Was pozdrawia.
Was, bracia Czesi, co??cie w sokolskiej idei,
Nam wszystkim zawsze przewodniczyli.
I Was, Polacy, Rosyanie, Rusini,
Bracia z daleka, kt??rzy zawsze ch??tnie
Gromadzicie si?? w uroczystem kole, j ak jeden.
I rado??ci?? wybiega na powitanie Bu??gar??w,
Szcz????liwa patrzy na drogich S??owak??w
I rodzon?? bra?? S??owie??c??w i Serb??w,
U??ciska dzi?? jak zawsze Chorwacya.
Wszystkich, wszystkich, pozdrawia dzisiaj i wo??a:
Zdravo! (Czo??em!)
Sko??czy?? Sok????. A w spokojnem s??o??cu
Dalej si?? w ije nasz tr??jbarwny sztandar:
Trzy mi??e barwy, jedna si?? z drug?? ca??uje
Z wielkiego szcz????cia i g????bokiego wzruszenia.
O, przyst??pcie wszyscy pod t?? ??wi??t?? chor??giew,
I odn??wmy dzi?? wierno???? bratersk??
I b??d??my jej wierni do samej ??mierci.
Zdravo! (Czo??em).
/0072.djvu
70
PRZEGL??D SOKOLI
Nr9
Po Prologu
odegrano t. zw. Moreszk??. Moreszka jest to staroda??
wna gra narodowa, kt??r?? od bardzo dawnych czas??w
graj?? w mie??cie Korcznli, na pami??tk?? rycerskich b i??
tew chorwackich przodk??w:
???Moro???,
czarny kr??l, uwi??zi?? pi??kn?? dziewic??
???bul????? i stara?? si?? uzyska?? jej mi??o????. Ale ???bu??a" za??
kochana wTbia??ym kr??lu, wzdraga si?? przed czarnym.
???Osman???, kr??l bia??y, spieszy z ??o??nierzami ratowa??
sw?? bogdank??. Po wa??ni przychodzi do bitwy, w kt??rej
czarni zostaj?? zwyci????eni, biali za?? uprowadzaj?? pi????
kn?? ???bul??" , wiern?? i szcz????liw?? kochank??.
Walka polega na kilka r????norodnych zderzeniach,
rodzaju ta??ca mieczowego, z kt??rych jedno zderzenie,
zwane ???K ri????? (krzy??) jest najpi??kniejsze . Zderzenia
s taj?? si?? coraz natarczywsze, a?? wreszcie czarni, s k u ??
pieni w zwarty w??ze??, mimo rozpaczliwej obrony ule??
gaj?? i sk??ad aj?? bro??
Gustaw Pol.
C.d.n.
o^o'' ov( r era''
ero'' era'' a~a~cra^o^o^cT'
???Ra
Ryc. 15 i 16.
r??wnocze??nie Nr. 1, chwyta go za prze??
guby u r??k, wielkimi palcami na wewn??trz,
a innymi na zewn??trz. (Ryc. 15).
,Dwa???.
Na ,dw a??? Nr. 2, wykona kr??tki krok
wstecz i wyci??gnie swe ramiona w pion
skos, przyczem Nr. 1 ci??gle trzyma go
mocno za r??ce. (Ryc. 16).
Ryc. 17 i 18.
rzy???.
Na ???trzy" Nr. 2, opuszcza r??ce na d???? do
wysoko??ci bioder, wykr??caj??c swe prze??
guby w stron?? wielkich palc??w Nr. 1,
i w ten spos??b uwolni si?? z jego r??k.
(Ryc. 17J. Potem obydwaj podnios?? pr??dko
ramiona w bok, d??o??mi w d????. (Ryc. 18).
RATOWANIE TON??CYCH
I NAUKA P??YWANIA
(Ci??g dalszy).
Uwalnianie si?? z obj???? ton??cych.
Uszykowanie.
Jak przy ??wiczeniach ratunkowych na l??dzie.
Pierwsza metoda.
Na ???raz" Nr. 2, ugina ramiona tak, ??e
pi????ci znajduj?? si?? w wysoko??ci bark??w ;
??? C zte ry ??? . Na ???cztery" obaj opuszczaj?? ramiona
w d????, a rz??d tylny post??puje o kr??tki
krok naprz??d.
Druga metoda.
???Raz???.
Na ???raz" Nr. 1, obejmie o ramionach wy??
pr????onych, szyj?? Nr. 2 splataj??c palce.
(Ryc. 19).
,Dwa???,
Na ???dwa??? Nr. 2, stawia praw?? _stop?? na
zewn??trz lewej stopy Nr. 1, a lew?? r??k??
k??adzie na jego krzy??ach. (Ryc. 20).
???Trzy".
Na ???trzy" Nr. 2, podaje si?? lekko na??
prz??d, podnosi prawe rami??, a r??wnocze??
??nie chwyta przeciwnika za nos opieraj??c
d??o?? o jego brod??. Nr. 1 cofa si?? w ty??
o krok praw?? stop??. (Ryc. 21).
??? C ztery" . Na ???cztery" Nr. 2, odepchnie prawor??cz
g??ow?? przeciwnika, a skoro tylko tego do??
kona, Nr. 1 wypu??ci go z r??k i obaj po??
wracaj?? do pozycyi ???baczno????".
Ryc. 19 i 20.
/0073.djvu
Nr9
???Raz".
???Dwa???.
???Trzy???.
???Cztery"
PRZEGL??D SOKOLI.
71
Trzecia metoda.
Na ???raz??? Nr. 2, post??pi o krok naprz??d,
Nr. 1 obejmie ramionami Nr. 2 i z????czy
swoje r??ce na jego plecach. (Ryc. 22).
Ryc. 24.
Na ???cztery??? Nr. 2, przechyli si?? lekko
nad Nr. 1 i przez nag??e odepchni??cie jego
brody r??k?? praw??, a r??wnoczesne pchni????
cie brzucha prawem kolanem, zmusi Nr. 1
do zwolnienia swego uchwytu, poczem obaj
opuszczaj?? ramiona w d???? i staj?? w po-
zycyi jak pod ???baczno????11.
Uwagi podane po ??wiczeniach ratunkowych na
l??dzie, odnosz?? si?? r??wnie?? i do tych ??wicze??.
??wiczenia ratunkowe w wodzie.
Celem tych ??wicze?? jest pouczenie, zapomoc??
rzeczywistej praktyki w wodzie, jak mo??na dopro??
wadzi?? do brzegu osob?? ton??c??, przy u??yciu tych sa??
mych chwyt??w i metod, jakich uczono podczas ??wi??
cze?? ratunkowych na l??dzie; poniewa?? jednak cia??a
znajduj?? si?? teraz w wodzie, przeto pozycya ich musi
by?? zawsze zgodna ze zwyk??ymi ruchami wykonywa??
nymi podczas swobodnego p??ywania.
Cz??sto zauwa??y?? mo??na, ??e nawet p??ywacy
pierwszej klasy nie zn a j?? dostatecznie sposobu p??y??
wania na wznak bez poruszania r??k ; dlatego zaleca
si?? bardzo usilnie ??wiczenie w tym sposobie p??ywa??
nia, r??wnie, jak w zanurzaniu si?? (celem wyszukania
pewnych przedmiot??w), wprost z powierzchni wody.
Z tego, ??e jaka?? osoba umie p??ywa?? pr??dko, nie wy??
nika jeszcze, i?? umie ona unosi?? inn?? osob?? na po??
wierzchni w o d y; dlatego praktyka jest potrzebn??.
Uszykowanie.
Dwurz??d w rozst??pie wolnym czo??em ku wo??
dzie na krok od brzegu oddalony. Rozkazy jak przy
??wiczeniach na l??dzie.
Pierwsza metoda.
???
Got??w.
Na ???got??w" pierwszy rz??d post??pi o krok na??
prz??d i stanie w pogotowiu do zanurzenia si?? w wodzie.
???Wp??aw".
Na ???wp??aw" pierwszy rz??d zanurzy si?? w wo??
dzie, przep??ynie przestrze?? przynajmniej 10 jard??w
(9 m.) wykona p????-obrotu i zatrzyma si?? twarz?? zwr????
cony do punktu wyruszenia, p??yn??c lub stoj??c w wo??
dzie.
???Ratuj??cy.
???
Got??w".
Na s??owo ???got??w" rz??d drugi, czyli ratuj??cy
zbli??y si?? do brzegu w ody i stanie w gotowo??ci do
pogr????enia si?? w wodzie.
???Wp??aw???.
Na ???w p??aw " rz??d drugi, czyli ratuj??cy, pogr????y
si?? wT wodzie, i ka??dy z ??wicz??cych p??ynie ku swe??
mu przeciwnikowi z pierwszego rz??du, chwyta go,
odwraca na wznak i unosi przez wod?? zgodnie z pierw??
sz?? metod?? (jak go pouczono podczas ??wicze?? na l?? ??
dzie) do miejsca, z kt??rego wyruszono. Gdy miejsca
tego dosi??gn??, wychodz?? z wody i ustawiaj?? si?? na
brzegu w jeden rz??d twarz?? ku wodzie.
Zmiana rz??d??w.
Nast??puje zmiana r??l, ratuj??cy przedstawiaj?? te??
raz ton??cych i odwrotnie.
Ryc. 21.
Na ???dwa" Nr. 2, po??o??y swoj?? lew?? r??k??
na prawym barku Nr. 1, praw?? za?? d??o??
oprze o jego brod??. fRyc. 23).
Na ???trzy" Nr. 2, podniesie swe prawe ko??
lano i przytknie je mo??liwie jak najwy??ej
Ryc. 22 i 23.
do brzucha Nr. 1; Nr. 1 odst??pi o krok
wstecz praw ?? stop??. (Ryc. 24).
/0074.djvu
PRZEGL??D polski
Uwagi.
Dla drugiej, trzeciej, czwartej i pi??tej metody
rozkazy s?? te same, a zmian?? metody zaznacza si??
wstawieniem s????w ???druga???, ???trzecia" i t. d. ; ??wicze??
nia za?? trwaj?? dop??ty, dop??ki ka??dy z cz??onk??w nie
przex"obi roli ratuj??cego, w k a??dej z pi??ciu metod. Gdy
??wicz??cy nabyli bieg??o??ci w ??wiczeniach ratunkowych
trzeba po????czy?? trzy sposoby uwalniania si?? z trze??
ma pierwszemi metodami ratunkowemi w wodzie.
W czwartej metodzie ratuj??cy dosi??gn??wszy ton????
cych, odwracaj?? ich na lewy bok, p??yn?? do miejsca
wyruszenia i opuszczaj?? wod?? w takim porz??dku,
jaki przed wyruszeniem zajmowali.
Na lekcyi przerabia si?? ka??d?? metog?? dw u??
krotnie.
(Koniec cz????ci I.)
SPRAWY OKR??GU I.
Ok??lnik.
Do
Wydzia??u ???Soko??a"
w
Dziedzicach, ????kach, M o g il e , Or??owej i Pa-
cz????towicach.
Poniewa?? Okr??g przyst??pi?? do opracowania szczeg????
??owe j tabeli statystycznej ca??ego Okr??gu, jest rzecz??
bardzo w a??n?? by wszystkie Gniazda nades??a??y raporta
wed??ug stanu z dnia 31. grudnia 1910 r. Nadmieniamy,
??e powy??sze Gniazda ju?? 3 krotnie wezwane zosta??y
do przed??o??enia tych??e raport??w mimo, ??e Okr??g upo??
minaj??c te Gniazda wys??a?? r??wnocze??nie z upomnie??
niem ka??dorazowo potrzebny blankiet.
Wzywamy ponownie Wydzia??y powy??szych Gniazd
do przed??o??enia tych raport??w do dnia 31. pa??dzier??
nika b. r.
Sekretarz:
Prezes:
Szaynowski.
Turski.
??rcrero-o -o -cra~ero-cro~o-oro- o -o -??j-o -o -cro-
OD ADMINISTRACYI.
o^j^a^cr 'o ^a^o^cr 'cr 'a^a^ovo^