/036_0001.djvu

			Rok 20. 


Kraków, dnia 20 Lutego 1888 r. 


Nr. 4. 


to - . 


. 
.... 
o 
O 
N 


\. 




...\ 
I ..A 
. .,
 

'\\-. .. 
 
I - ..'
 
-
..A 

. 
,-, 
 
 
" --.
.' 
..
 
 
I , , _ .... 
 
'.. '.''''. 




 


."ł 



 
.
, 
I 

 

\. 


:
 


ł \ 
..
 
:\ 
, 
I 
,; 
'. 


-". .-.-. 


\ 

 


'- 


c.. 
Z 

 
N 
(.) 
C 
>. 
-c 
Q) 
. .... 
o 
a. 


'. 



\'I\ 
\ ' 
r i,it'\ :f' 
I.. I 
 . 
.. 
! 
 .
 
r ... 1'1 

 .:. ;: 


. --....... 


.,: 
 


--- 


"-.. 


\
, 


:- """ ' 


,. 


- 



 


.... 


--.:.. 
" 


W umieszrzenlu ogłoszeń pośre- 
dni czy: G. L. Daube & Comp. Cen- 
tral Annoncen Expedition Frank- 
furt a. M. 
. Przedpłata kwartalna: 
, 
w. Krakowie. . . . złr. 1.- 
'z przesvłką poczt. złr. 1.18 
w Niemczech . . marek 2. 


Wychodzi dwa razy na miesiąc. 
Prenumerat
, listy, artykuły należy nad- 
syłać pod adresem: Redakcja lub Ad- 
ministracja »Djabła 1i Kazimierz Nr. 23. 
Rękopismów nie zwraca się, ale by- 
. . 
WR.Ją nIszczone. 
Adres Redakcji i Administracji: 
Kazimierz Nr. 23 w Krakowie. 



- 


'\ 


-.. 

...... 

 \\\' 
I\
 '\ ' I 
łł'
\' 
h"'

" 
.
.,;,' \ 
ł,.I. 


.
 ł 
r. 
, 


.. 


grobach klólewskicll. 
.. 



 
, 


Wśród Wawelowycll grobów stał duch biały 
W szacie pielgrzymiej - wargi jego drgały... 
A duch Kościuszki ciskał w jeg"o oczy -- 
Blask ze swych zrenie anielski, proroczy: 



.. O! można zwątpić,. gdy kęs chleba suchy 

 v rog z gardła glodnych bezkarnie wydziera 
A nigdzie głośniej nie brzękną łańcuchy, 
Nigd ie ni
 widać' wśród nich bohatera, 
Któryby nlyślą śpiące zbudził duchy, 
I ja pior n, co iebo otwiera, 
I .". 
lVIiIjonem 'piersi, straciwszy cierpliwość, 
O prawa bytu pytał sprawiedliwość!" 


Duch Słowackiego: 
. . . Bywają czasem i zwątpienia; chwile, 
Bo trudno duszę ustrzedz od zwątpienia, 
Gdy lwy padają słabe jak motyl 
, 
W chwili, gdy trzeba silnego ramienia, 
Gdy trzeba słabych wśrod nas podnieść tyle' 
I zbudzić naród z ciężkiego omdlenia, 
Aby umysłu wytężywszy ramię, 
Mógł śmiało wyrzec wrogowi, że kłamie. 


Duch Kościuszki: 
"W piersi zdeptanej, gdy jest tchu zamało, 
Zwątpienie może uczynić omylnym... 
W objęcia ziemi gdym rzucił me ciało 
Duchenl powstałem tak jak dawniej silny. 
Żywot pośnliertny jej łono rozgrzało, 
Poległych braci tchnieniem zamogilnym... 
A pojąc ducha poczuciem ich męztwa 
Spoglądam z wiarą w oblicze zwycięztwa". 


* 


* 


* 


O! można zwątpić, widząc nizkie loty 
Moskiewskim knutenl spodlonych współbraci, 
Którzy jak zdrajcy bez poczucia cnoty, 
Sprzedają temu cześć kto pięścią płaci, 
I dłoń w przyjaźni na,,'iązując sploty, 
Dają narodu kark pod topór kaci 
Wtedy, gdy naród pod siłą uderzen, 
Z tozpaczą broni swych praw i swych wierzeń. 


* 


* 


* 


Mówili więcej lecz Djablisko stare 
Słów nie powtórzy... miejcie tylko wiarę, 
Że Bóg pocieszy -- a kto z Moskwą trzyma 
Niech wie, że spełnia już zbrodnię Kaima! 



 


i li cj: mbc.m lo olska 


-o 
.0 
.... . 
CD 

 
'< 

 
() 
N 
'< 
Z 
... 
. 
ł--) 
O 
() ... 
.... 
.
		

/037_0001.djvu

			2 


Sen polityczny pana Jacentego. 


Że swą klikę zowią krajem, 
Dla niej każdy się upędza, 
Nienawidząc cR.łej reszty - 
I to: galicyjska nędza. 
W autonorąicznych urzędach 
Siedzą liczni idioci, 
PomieRzczpni na posadach 
Za protekcyj
 wójcia... cioci. 
Więcej, plecy niżli głowa 
Mają w miejscach tych racyi, 
I to panie Szr.zep:lnowski 
Także: nędza Galicyi. 
Wielki Post w opiekę wzieto: 
Jak jesz z mięsenl od ryb" wara! 
Chłopu groż
: kto nie SU8ZY, 
Tego dotknie niebi08 kara. 
Ale niebem mu nie grożą 
Gdy się spija w austeryi, 
Lub do p;óry brzuchem leży 
I to: nędza Galicyi. 
Podaj projekt jaki dobry, 
Każdy pierwej pyta: kto ty? 
I jeśliś nie jest stańczykiem 
Nikt nie poprze twej roboty. 
Choćbyś w niebo ch
iał wieść naród, 
Nikt nie pójdzie tam z ochota. 
Nie cel ważąc lecz osobę, _" 
W oli iść. za klika w błoto. 
" . 


Śnił
 mi się, proszę państwa, że wi- 
dzia
em ogromnego smoka, którego trój- 
wlosy człowiek trzymał na łańcuchu i sto- 
jąc na podniesieniu wykrzykiwał przez tr
- 
hę zrobioną z N ord Al1gemeine Zeitung: 
Meine Herren! - wołał on tak, 
jak wołają krzykacze w niedzielę pr7.ed 
budami ja,rmarcznemi dla zwabienia gości, 
m.eine Herren! oto pokój zbl
ojny, zwierzę 
bardzo lagodne (tu pogłaskał smoka) bar- 
dzo dobre i wielce dla was użyteczne, bo 
was bronić będzie od wojny. rfylko mu- 
sicie mu dawać ciągle pOżywienie, bo jak 
nie będziecie go karmić należycie, to biada 
wam. 

 A czernżc się żywi ta bestyj a ? 
pytał gapił!cy się lud. 
.- On się żywi, moi panowie porzą- 
dnem umundurowaniem i utrzymy\\"aniem 
wojsk miijonowycb, armatami Krupa, tor- 
pedami, repetierowemi karabinami różnych 
systemów, kulami, prochem, dynamitem. 
Wi
c naród z oba\vy przed wojną za- 
czął znosić z różnych stron te różne arty- 
kuły żywności, i wkładał w paszczę smoka 
Sack und })ack. I w przepaścistej smoka 
gardzieli przepadało wszystko - 9. on 
nie syty \volał ciągle: noch mebr, noch 
mebr - a trójwłosy krzykacz wołał także: 
meine Herren wolt ihr Friede baben, to 
dawajcie nocb mehr Futter. I dla utrzy- 
mania przy życiu potwornego smoka od- 
dawał naród grosz krwawo zapracowany, 
pchał resztki zasgbów w paszczę jego, 
matki oddawały mu swoje dorosłe dzieci, 
a on ciągle wołał: jeszcze, jeszcze! Wtedy 
naród, który wyniszczył się na utrz)"IGY- 
wanie owego żarłocznego spokoju tak bar- 
dzo, że chodził w łaebmanach i b z butów, 
podniósł głośny protest przeciw takiemu 
wyzyskowi i rzekł: "Nie damy więcej, 'vo. 
limy wojnę niż tal{i pokój, . bo wojna mniej 
by 
as zniszczyła, nlniejby zjadła, niż ty 
bezecny smoku." . 
Wtedy smok zaczął ryczeć i grozić 
wojną - trójwłoRY człowiek także - i .- 
niewiero co się dalej stało, bo zbudziła 
nlnie służęca moja mówiąc: niech pan 
wRtanie, bo pan sekwestrator przyszedł 
po zaległe podatki. 


By popier3ć przemysł kraju 
"J
sna pani się pokaże, 
P.arę razy w rok, hy kupić 
W narodo.wy.m coś bazarze. 
t 


A tysiącf' Z. gra ice 

le za różne wciąż towary 
I z tą d: gal;cYJska nędza, 
To ci mówi Djabeł 
ta..y. 
O potr.zebach różnych kraju 
Dużo pi
z
 się i gada - 
O przemyśle. do robyeie, 
Tu narada, tam. narada. 
'ry1ko czynu nie znać nigdzie, 
Czas na mó,vkach się rozprasza, 
Te ankiety i gadania 
':ro... to także: nedza nasza. 

 
Lamentujem wciąż na biedę, 
A gdy przyjdzie się zabawić, 
Przyjąć goścIa jeszcze z Wiednia, 
Lub 8ejmowy gmach postawić - 
Tośmy tacy hojni. d
jni 
Jak jacy milijonerzy - 
Ten zbytek to: nedza nasza 
& 
 
Nędza \vielka - niech pan wierzy. 
]v[Ówisz pośle, że podatku 
'\V innych krajach więr.ej płacą, 
Więcej płacą - tak - to prawda; 
I.Jecz pytanie: za co! na cn? 
My choć wiemy co "grosz zjada, 
Gdy na biedę kraj. się żali, 
To oszczędność zaprowadzać, 
Chcemy od szkół i szpitali! 



ĘI>ZA.. -wr G.A...LIC"'YI 
wiersz ofiarowany p. Szczepanowskiemu. 


Odsłoniłeś naszą nędzę - 
Bardzośmy obowiązani; 
lJecz nie odsłoniłeś panie 
Naszych nędz połówki ani. 
Poz\vól więc, że jeszcze doda 
Coś do tego Oj abel stary, 
Co nie patrzy na swój narÓd 
l)rzez angielskie okulary. 
I OH \vie też, że sta ńczy ki 
Znają kraj, potrzeby jego; 
I.Jecz wie, że tak robią tylko, 
D
a pożytku - dla własnego. 


i ił II ej. mbc.malo olsk p 


Ledwie przemysł jaki wzrośnie, 
Wnet podat.kienl t.ak ohł"oią, 

e nim dojdzie dojrzałości - 
Wprzód na mary go położą. 
Mia8t kundmanów do rekodzieł 
'" 
Sekwestrator wciąż się zgłasza, 
I ta śruba podatkowa, 
1'0... to także: nedza nasza. 

 
Więc gdy znów ci mówić przyjdzie 
Wnies tej nędzy rejestr długi; 
A kraj jeśli co skorzY8ta, 
Nie zapomni tej przysługi.1 


Z dni karnawałowych. 
(Podsłuchane) . 


- Mężulku! czy wybierzemy 8i
 na 
który bal? . 
- Owszem, moja dr(łga, .ale pod wa- 
runkiem, że Rię wystroisz podług mody 
czysto galicyjskiej, mojego pomysłu. 
- A jakąż to modę wymyśliłeś? 
Bardzo odpowiedni
 dla nas. Su- 
knia bez ogona, utkana z błyszczącej nę- 
dzy galicyjskiej, .w drobne rzuciki ze. spo- 
ryszu, ubrana gałązkami krajowego 
chmielu, którego nikt kupowaó od nas 
nie cbce. 

 Ależ, mój drogi, toby mnie wzi
to 
za waryjatk
. 
- A mnie widzisz, wzięto by takte 
za wary jata, gdybym chciał za pożyczane 
pienił"!dze stroić cię w atłasy i aksamity. 
Wi
c najlepiej, nie bądź ty wary jatka, 
ani ja waryjatem i zostańmy w domu. " 
(Słychać płacz żcmy i b
bnienie mężtJ 
palcami po szybie). 


.£Ineryka I Et.ropa. 


Europa 8ię bawiąc w żołnierzy, 
Już bez butów chodzi. i odzieży 
.Ameryka w fabryki obfita 
. Jest bogata, potężna i syta. 
Europa produkuje z 8lmatów 
Stos banknotów i kupy magnatów 
Ameryka znowu maszyn krocie 
Za które jej płacą wszędzie złocie. 
GdJ tak dalej pójdzie, w Ameryce 
Będą sarni magnaci, dziedzice, 

uropa zas od głodu blada 
Zebrać będzie i pójdzie na dziada. 
A gdy z litości Ameryka młoda 
Tej żebraczce starej rękę poda...
 
To pracować za.cznie ona może 
Na kapotę, buty - co daj Boże! 


Z :FOJ?IELC.A.- 


Proch jesteś i w proch się obrócisz... 
Niech no k
iądz dobrodziej tego 
głośno tak nie nlówi. - Teraz ,vojn8 za 
paseln więc. prochu potrzeba będzie -... 
i ministeriunl usłyszawszy k
jędza dobro- 
dzieja - gotowe mnie zarek\virować do 
ma
azynów i porobić ze mnie naboje po- 
trzehue dla wojska.
		

/038_0001.djvu

			KRAKOWIAKI SALONOWE 
spieu)ane ptzez złotą młodzież. 


Lata wróbel lata - tout le monde się dziwi - 
Donnez-moi posag a będziem szczęśliwi. 


Nons sommes krakowiacy
' krakowska noble8sa, 
Vive cher "comte krakowiak" i jego "comtessa. " 


Vive le ,commte, co dostał hrabiowską koronę 
I ten, co staraniem Bwew mu avait donner. 


RosignoI 
piewa se w klateczce dowoli 
Je VOllB dit dziewczyno,: qu.e tu est. tres jolie. 
Qlle tu est tres jolie - c'est ne pa.s le blaga 
Maja ja nie wiem Bumy twojego 
o8ag(\ 
Nous sommes krako,,-iacy, pur sa
g 
rakowiacy, 
Qui parlent t.oujours franfiaiB i żyją bez pracy. 


, 
Krakowiaczek ci ja - ulico patrzno Bię -., 
Quels beaux faworyty i pinz-nez na nosie. 
A hrabianka Lina, quelle jolie ma lice, 
Ani znać, że miara przed rokiem blednice. 
Czerwona czapeczka - zamiast chapall.claqu3 
Joue
 pour nous Wrońsiu ostro krakowiaka..' . 
A my, anons enfants, allons w skocznym pląsie 
Pod twojem arrangement monchercin A1fonsie. 


Ze sfer teatralnych. 


W 08tatuią niedzielę kaJ"naws.lu artyści 
teatru krako\vskiego po przedstawieniu 
"Dwóch sierót" odegrali z własnej ochoty 
jeszcze dwie sztuczki - a mianuwicie 
jedna część towarzystwa odeg-rała na T{le- 
parzu \v łokalu pry
atnym "Rozwiedźnl}" 
się" z paDną Kałużyń
ką i panią Wójcicką 
\v rolach głównyeh .- druga zaś c.z
ść 
ood dyrekrją p.. Gliksona a reżYMerją p. 
Lubicza w pięknie przYŁ'trojony('h salo-o 
nach hutelu d..ezdefl
kiego odegrała z wieI 
kiem powodzeniem i przy 1icznym udziale 
doborowej publiczności po częśei z świata 
literackiego wesołą komedję pod tytułem 
"Chcę Mobie pohulać". - Ola czego siły 
teatru krakowKkiego rozdzieli.ły si
 - 
dla czego p. KałużYliska, która na przed- 
stawieniu dwóch sierót miała oczywisty 
tJ '" 
dowód smutnyrh skutków rozdziału, dała 
się jako ślepa sierota zaprowadzić na 
Kleparz - jest dla nas zagadką niewy.. 
tłomaczona. 
" 


Mojsie Piller.o wojnie. 


No cóż Mojsie Piller będzie wojna 
czy pokój? 
- Jak do tegi czcia8 to pokój wjel
 
moźny Panic. Hismark tegi pokuj zamiata, 
co by wun ładnie wiglondał ; ale moskol 
czongle 8zmeci i 8zmeci jemu i paskudzi 
tegi pokuj. Ny! to ja miszlim szebie, co 
Bismask nie nastarcy zamiatacz tegi po- 
koju, zamknie go na ten klucz co jest od 
sytyacje europejski i bedzi witrzepać skure 
tegi Moskolowi, za to zaniecyscanie pokoju 
europ ej skiegi. 


3 


Przed k8nto
em -.Ioteryi. 


. . . 
.' 
- Czegóż wy kijmie; tak klniecie? 
- A na tę psiąwia,.r
 moją ,
onę, b
 
mi 8i
 śniła. ,ona, że ,szła bez. wó(l
 a za 
nia osioł - DO, osiol wiedziałem, że 70, 
w
da. .15 - więc. szło tylko o jej lata. 
Pytam si
 jej, ile t.y masz lat a ona po. 
wiada 28, tak ja stawiam 28 - a tu 
,. wyszło 36. Szelma bab
 o
zukała mnie 
i . przez nią straciłem sobie takie śliczne 
terno. . 
-..Bo też wy dziwni kumie. Jak można 
by lo wierzyć....na słowo kobiecie. Żadna 
się nie znajdzie taka, roby wam prawd
 ' 
powiedzjała, gdy idzie o lata. rrrzeba było 
zajrzeć do metryki. 


"ot! CO znaczy - polityka l!" . 


Ot! co znaczy - polityka! 
Jestem posłem.. panem... 
Choć mówiono, gdym był młody, 
Iż je8tem bałwane.m.. . _ . 
Okazałem... nie main bzika 
,Ot! co znaczy - pólity ka ! 
. Ot! co znac
y -:- polityka! 
Cichom nieraz siedział..
. 
Inni głośno się zdradzali -, 
Jam - co czynić? - wiedział. 
Podłapałem. nieraz smyka.. 
'. Ot! co zuaczy .
.
.polityk
 ! 
I " 
Ot! co znaczy - polityka! 
:: Z każdym ja trzJmałenł"
 
Com u jednych skrycie bronił;' 
Drug'i"m zaprz_eczałeul. 
'rań(
zyć,. tak 1... jak gra - muzyka. 
.- 
t!. co z
aczy -- polityka! 
Ot! co zna(.zy - polityka!. 
Byłem demokratą,. 
W górę ld
c... w obec panków 
Plwałem... plwałem na to, 
Miałem OIOW
 na wabika 
Ot! co znaczy - polityka! 
Ot! co znaczy - polityka! 
Posłem dziś zostałem... 
Glośnom wołał "Wiwat Polska" 
A z rządem trzymałem. 
Kraj mnie chwali, rząrl nie syka 
Ot! co znaczy - polityka! 
Ot! cłO znaczy - polity ka ! 
rreraz z stańczykami 
Idę zcicha - choć głupieję 
- Mówi
c między nami! 
Tak idea Polski znika 
Ot! co znaczy - polityka! 


. -, 
1- 


OG
OSZENIE. 


Ktoby wiedział gdzie i kiedy odbędżie 
się zapowiedziana od lat paru loterja 
artystyczno-literacka, zechce dać znać do 
Koła literacko-artystycznego - gdzie sto. 
sowną otrzyma nagrodę. 


c di it li cJa: mbc.m lo olsk 


Z .A.. G A I> X .A..._ 


.' 
Przyjeżdżały dla zabawki 
1"u z daleka na ślizgawki 
Przyjeżdżały tu na bale 
Co fuk w każdym karnawale 
Po I.pos a dce i po lodzie 
Ślizgały się bo to w modzie. 
Z baronami i z hrabiami - ., 
Były z .nimi cochons amis 
Mimo to - kto by dał wiar
 
Że z nich dzisiaj panny stare.... 


p O D S Ł U C H A N E. 


- Byłeś na wysta,vie modeli na pom- 
nik Mi(' kiewicza ? 
- Nie byłem jef;zcze. 
- No to już nie b
dziesz, bo wystawa 
zamknięta. 
- Nic straconego, zaczekam na drugą:, 
gdy pono
nie konkurs ogłosz
. 


AUTENTYCZNE 


CÓż spr:ledałeś swój obraz? 
- Ni
 - a ty? 
Ja sprzedałem nawet dobrze mo- 
jemu kuzynowi - z poznańskiego - alem 
si
 cofnął. 
'- Dla czego? 
- Bo \vidzisz sprzedał on swój ma- 
jątek jedneułu bogatemu Niemcowi - 
i będąc w Berlinie dla ukończenia te
'o 
intere
u 
 \vstc.!pił potem do Monaco aby 
ndetch t1:!ć._ innern nie tenl obrzydliwem 
nit>łłłieekun pO\ł\"ietrzem i pr'.Ierżnął tam 
przeszło 40 tysięcy marek. W obee tego 
jakoś' uie wJpadało mi obci
żać go tym 
nowym .\
'irdatkiem. 


. TELEGRAMY
 


., 


Pozi'uiń. Ksiądz Dinder kazał przywo- 
łać do siebie ową deputację, która go pro- 
siła o opiekę nadjęzykiem polskim w szkole 
i knściele. Miał jej oświadczyć. że pro- 
ŚL0111 stanie się zadość, ale pod warunkiem, 
że złoża dziesieeine z ma j " atkó\v swoich na 
" "" " 
cele kolonizacyjne. 
Warszawa. Marję Andrej ewnę wywioz
 
w tych dniach potajemnie do Zakładu obłą- 
kanych w Petersburgu. Zuaje się jej, że 
jest. wilczy.cą. Onegdaj zupełnie zdrowa 
pojechała do biura Apuchtina, z którynł 
wspólni'3 pracujł! nad nowym projektenł 
prześladowania dzi.eci polskich i niespo- 
strzeżona weszła po cichu do kancelarji. 
Apucbtin stał przy biurku mocno wygięty 
z powodu ,podpisywania aktÓw szkolnych. 
Nagle krzyknął z bólu, gd)'ż 1!flarja An. 
drejewna zbliżywszy się na palcach gwał- 
townie go ukąsiła... 
Praga. Mlodoczesi uchwalili zebrać 
fundusz na wybudowanie teatru moskiew- 
skiego. 
. Petersburg. Car pisze libretto do ope- 
retki: "Huzia rabiata ". Rzeczpospolita fran- 
cuska równocześnie komponuje muzykę.
		

/039_0001.djvu

			/' 
/ 
..# 
/' 


\ 


,,
 


-- 
.....
 


\ 
\) 
\. 
'\ 
, 
, 
\ 


I 
/ 
/; 
, 
f' 
.1 


... 


I
 


..... 


/.-"r-' /.
 
 
.,' 
 '{;A' 
1;. 
ł L.. 
j 
 
\l o
 "'Co 
"\. :. 
\ J J . ' 
r-:-- '. --") '
 ' -.I. 

-:.. -r" \ 
. I j . 
1/ ' 


.r 
\ 
\ 
,. 

 
\ 
.. 


//\ 
I]ł..\ 


/ 

. 


r""" '. 
/ I " 
/ ' ' 
I ' 
. 
I :f/ 
/1 


.', 
'" 
'"', 
.--'"" 

 


; 
,ł 


'i?- 


. . 


1.7 
'e ;" 



. 
.\ 
\ 

, 
. , 


\. 
.... .;. 
, .\ 
... 


'., 


, 
ł 
r 
, 


) 


\ 


, I 
'! l 


) \ 


} 


.. ........... 

 .- 
- 


1 \ 
' 
. ,." 
-,
. . 
. 
\
 

" ,"-"Il . 
, . 
, "- " p 'j" 

 jłj '" ..
 . . . 
. t 
 
"i: I 
'I, ,. ,.' 
. \ \ 
!;(, 
;;.... '11;,- 
ł . . 
t"" 

 ./!l 

. f 
 -:. 11':"" 
't - ..
 


.
; 
 
, 'I a ie ; 
'\ /


 

J 
"'
 
 
 

 ..MI:l 
" 
 .,,
 "', 
,... 
-- / \ ., 
:
 ' 


\ 
\ 

 
\"'- 



 


.. 


'-, 
c/ 


. --- 


. 
I 


.... }f R 
./ 
[ " 
 }.W . . 
 . 
\ 1\1 \ 
. - ,. 
L\ 
 ".X' \. '. 
...
 ,.)I
 -ł'.
. 

, 
 

) fi. f 
 
.. to \. ł. 
, -l'- , 
 , "'
' te. · 
J '.1 .
 
, .' 
. J.: \, 
;' ,: \ 
. . . 
- .t " .,

"
\ 
ł \

\\, . 
,'1y
 I , ,
\ 
Q,c ' 
\ 
111 
\ 
'
>'o
 \.. \ .\ 
"', 


- 


4., 
/' 



 


\ 
.'''''' 
... 

 
 lik 

 .. 


.... 


" 


- 
,,, . 


\ 
\ ., 


... "- 
,. 
'- 


. 
 .., 
 


,,' 


f. -. 
I 
\ 
. 
\, -, 


- 


- 
ł.c- rłłI 

 ,,\', \ 


\ 


i. 


, 
,-;.... 
':l:
' f! 

 ; 

 
 ; 
_. 


. 


/'J 



 
t< .
I - er t 
 


, \, 


I 
, '" 


?L 


1"<- 



 

 


// 


.0$ 


.e. 


.. 


/' 


./ 


J 


/ 
...../ 

 t 
'f\ 
,t '\ "'- 
.. 
r t /. 


 
\ 
\ 
\ -' 
,--' 

 


.. 


-' 


'. /;\ 

4 


. 


"") .. e \f
../ 
f11)- -. 


Wpły\v niespodziewanego ogłoszenia traktatu nieIIliecko - austrjackiego 
r .. . . ł . C" 
na flzionom.je interesowanych. 


, 


/ 


,
		

/040_0001.djvu

			- r 
....,. 
-" 
-,.- 
.- 


. 
- --...--- _...__._...

....--... . 


I 


r 


_r.-" 


, 



 


,..[ I J_
 


- 


- 


. I 



- 


./ 


ił. 

. 

 
.
 
..
 


9 


...-"..' 


r 
I 


., 
/....'.. 
.- 


. 
J 



" 
\j
 


-(\ 
..:. 


t 
/ 
I 
I 
, 


f 


,/ 


\: 


. 
l 


. 


! J 
..j! 


\ '\ \ 
\
 \ \\\\ 
\ \ " I . .
 \ ' 
\ , \ 
.' I \ 
'*- 


, . 
/. ., 
,/łł-:° 
-= 


'- 
,"
 / 
. .1. ' . 
. 
I 
 ;.' 


\ 
.# 
J'. 
I
f." 
., .... 
l 
ł" 
,. '" 
.--ł- 


\. 
) , \ 


, 


I .... 
, 


, 


\ 


l' 


" 


.. 


-
 


........... ---- 
- 
 


41', 


.- 


u 


\) 


j 


--- 


" 


-.. .a 


..... 
\ 

='
 ' -J 
. , ' I 
It
 " 


, . 
. . ł 
ł 


1 


t/ 
U R Y · '1 A .. 

 . tA7 1 GIJ. · 
- C Vlf
ł' . 
lOMflrICA M.' 
 
SOBIE 


"- 


..-.. 


',. 


.
 


. 
--- 
--
 

,.,... 


..----...- -- .. 
\. 



 ..- 
. ,.., . ._--- ...- 
...---..--..--. ------.. - 


.-:;::._.- 
;:---..::::.:=:: ::-==..:. 

 --:- 

 -- - 


.------' 
..-?
 


-- 



.--. 
-------
 
,- 


- G\valtu! co oni dol{azują ze ITIU.ą! J al{że ja \vyglądan1 - lIciekam, żeby się gdzie 
b ' ,. b " .' h I ł l\- a m c. l, L · k · 
o n1Yc, l1czesac l prze rac. - \va a D gu, że so te a nIe ITIl l
 pomnI postawIa
		

/041_0001.djvu

			Znany dyrektur malol uskiego teati.u 
p. .Baczyń
ki przedsta'\vi na krRkł)w
kiej 
scenie kilkn narorlowyeh operetek w
7snu- 
tych ,_. z ż)Tci bratniego na.ln ludu. -, 
P. Baczyński uczciwy repr
zentant Ru": 
8i · W . wiernych historycznej przeszłości, 
powziął myśl ząpoznania nas ze steny 
z tymi, którzy dawniej dzielili z nami Złe! 
i dobrą dolę. Myśl zacua - a że trafiła. 
do przekonania opinji publicznej '-- rzecz 
LIST Z POZNANI . nie watpliwłt, skoro oba orga.na miejscowe 
-w serdecznY(lh słowach za\viadnmiły o tern 
Kochany "Djable! mieszkR
1CÓW. Krakowa. Inaczej być nie 
Do twojego opisu o obchodzie przez moglo -- Rusinó\v uważanlY za rodzonycb 
naszych bra(
i - naród ten kochamy szeze- 
tutejszą puczciwl! wiarę 25-cio-letnieJ Ro- rze _ odszczepitńców traktujemy zaś jak 
cznlcy świętej dla serc pulskich, 
uszę słów 
kilka dodać. popsute dzieci -> którym się zarhcie\va 
Jako ternu, co z pod niebios obserwuje gwiazdki 1 ieba i g\vałtem o nią krzyczą, 
wszystko, co się dzieje na teJ biednej na. choć dobrze: wiedzą same, że owe wyma- 
· b d l ć gc nia spełnić się nie mogą. 
szej ziemI .-- ue. o zi pa n
 reprymendę Dobrz y P atrjoci polscy podjęli IIlyśl 
kiepskim ludziom Głupio a nawet nikcze- 
mnIe znala
ł się w'śród tej uroczystości p. BaczYllskiepo - a że cały Kraków 
cechmistrz szewców tutejszych Dybizbań- powinien cieplą ga.r
cią takich gośei przy- 
k " N " d " " . ł " b tulić do P iersi - jesteśmy przekonani, że 
s I. Je ZIWJe SIC ze g " ur)}; o g o na- . . 
. 4.' 4." t .' sala teatralna na tych przedstawIenIach 
tura mIast rozumem, wyposazyła zarozu- b d . r. f r ł 
· ł ,. l d. 
 k ' · J - ę zle zawsze pC4na. 
mUl OSCIC!, a e oJrzawsz.y Ul- yn u sWIaQ.
 D y rekcji teatru 4.'krakowskie a o należy 
cza.cego o paskudnem Jego sercu - az.. 
. b . 
4.' ł ł . .. k · b H ., sIe uznanIe z powodu, ze Jak w kazdYln 

awu a em 'v gnIewIe u Ole u: " eJ. 4.' . · ł b d . l d 
. K . I .' k ., l d ' t b t b raZIe Dl3.jacym go ę sze po wzg e ero na- 
panIe l lns l. a c 10 zno u z a em, o d 4.' · t . b 
 d 
on szewcom wstyd czyni" - a on na to: r? O
)Tm zna
zen)e. przes 8Je. yc prze - 
S k d .t.'. t . b b .. · sleblorca - l tntaJ znalazła SIę w kropce. 
" z o a la ygl, o ezrogl WIęC nIe po-" 60 
bodzie". Dziwię się także, że rzeźnicy sły- 
nący w całej Polsce z gorłJcej miłości 
dla ojczyzny - znosz
 takiego z prze- 
proszenieul fujarę, jak obecllJ ich cech- 
mistrz, mając takiego dzielnego chłopa 
pod każdym \vzględem jak ów Mikuś, któ- 
rego tu zowią Andrassym poznańskim. 
Tyle na dzisiaj. Większa polowa mie- 
szczuchów tutejszych dzielna, gorąca a po- 
międz)T nimi prym trzyma organista od 
fary 'frenkowski, o kt6rego patl"JTotyźmie 
dużobym ci powiedział, ale czasłlmi silen- 
tium nie zawadzi! 
Daj Boże zdrowie 


Landszt"'-.I.łsta. 


Gdy prawie wszyscy w trwodze 
Czekają rycbłej wojny, 
Ja jeden się nie lękam 
Jestem jak karp 
pok-ojny. 


Nie straszny dla mnie granat, 
Ni bomby, ni kartacze, 
Nie zmiękczł! duszy mojej: 
Jęki, łZ)T i rozpacze, 
Odwagę mam nicz\\?ykłł! 
I wściekłość lwa rannego, 
A jako landszturmista 
Dam wam dowody tego. 
Lecz gdzież takiego hurtu, 
Gdzie męstwa szko-ł
 Dłiałem? 
(Zapyta z was niejeden) 
Gdzie lekcje pobierałem? 


Oto najdrożsi moi, 
(Odpowiem na p)Ttanie) 
'fakiej to jak ja szkoły 
Nie każdy przejść jest w 


. 
stanIe. 


. - 
Zaden mię alarm nie strwoży, 
Ani bufce wojsk zbrojne, 
Gdvż mam w domu codzie nie 
eJ 
Z ma żuna krwawa wU 1 n p . 
"" "eJ 
 
Tom... 


. 
POCZCIwcom. 
Twój kum 
TwardowsKi. 


6 



A 1:> I :E -U- ! 


I;. 


Pan pocztmili'trz Swiatskij, 
Człek nie Zb)Tt gracki, 
Do Moskwy jedzie 
Między niedźwiedzie. 
W Polsce był krótko, 
Krzepił się \\
ódką, 
Dusil p
lak6w'ł 
O czem wie Kraków. 
Zbyt był gorliwy, 
Ten nieszczęśliwy, 
Więc za t't sprawę, 
Strarił Warszawe. 
4.' 
Żegnaj więc panie 
W tej pięknej dobie, 
I na zła łnani e 
Karku jedź Robie. 
· Borys Pa'wlowłcz. 


Teatr rusiński w Krakowie. 


DJ£LOG. 


Ciężkie czasy, stagnacya, mówił mi warszawiak, 
- E... rzeknę - ruch, tłum zalal Warszawę 
[po brzegi, 
- To głupstwo, toć dłużników pełniutki jest 
[pawiak, 
Ci zaś co pieniądz tracą to poIowa szpiegi. 
Cy. 


A U T E N T Y C Z N E. 


W Tifliskim listku, jakiś dowcipniś 
pomieścił takie ogłoszenie: 
"OdkrJłam w W arslawie hotel, z russką 


it li 


15 


( 


mi 


c :m 


-prisługą,..ze światłem, życiem i wszelkiemi 
'1::' 
 
w.ygu.

mi specjalnie i li tylko d
a russkich, 
prlyjeżdżającyeh na posady do Carstwa 
Polskiego. Hotel n08i firmę "Pod Pawia- 
kom". l\Iarja Andrejewna K... wina" . 
Rozwścieklona Hurkowa podubno ze 
złości zwarjowala, a Rurko rnzesłallicz- 
ny(.h 
zpiegów ażehy się do\viedzieć kto 
tak "ue hitriłsia". 8zukaj wiatru. w poju!!! 


S.,FU'O 'w i e -Marsa. 


1. 
Niechaj każdy do własnego 
Celu jak chce goni; 
Chcą do broni inni lecieć, 
Ja wolę do -- Broui! 


2. 
,.Choć cię zapewniam, szepcze porucznik 
O tern uczuciu. Co we mnie gośei, 
Nie chcesz dać wiary Inoim przy
ięgom 
Na temat wiecznej m iłcści. 
"NiezrlJienna stałość tk,,'i nieza\vodnie 
\V mojego serca wielkiej cJ/sternie; 
Nie wierzysz? Stu już tak przysięgałem 
I docbo\va.łem to wiernie." 


3. 
W wąjnie sroguść B!usi być 
'Vięc też wtedy zdala trerny 
Kr\vią i ognienl niszczym ś\viat, 
Ludność ZLIŚ dziesiętkujclny. 
Lecz .w spokojne za t\) dni 
8.
'stern na.sz się calkiem zmienia; 
W ówczas naszą troską jest, 
By nie było - wyludnienia. 


W HED

Ii(jJI. 


__o Jegomościuniu mam żal do was, 
żeście nie dobre słówko rzekli o naszej 
szkole na Smoleńsku. 
-- A broń Boże - ja tylko mój panie 
Macieju mówiłem o ulicznyeh krzykach 
terminatorów po \vyjśrłiu ze szkoły - 
a temu przecit'ż dyrektor nie \vinien. - 
Owszenl po\viem wam, że to jest pod 
względem prowadzenia szkoła WZOlowa 
i życzę miastu aby wszystkie inne były 
do niej podobne. 


WYZNANIE 


W czoraj słodko rozmawiałem 
Z tobą dziewcze drogie, 
A dziś zrywam... gdyż mam dzi wne 
Przeczucia złowrogie.... 


Przykro mi jest, bardzo przykro... 
, Pisze to ze łzami... 
'" 
Ach doprawdy fatum jakieś 
Zawisło nad nami.... 


A wi
c m
żną bądź kochana,. 
Nie rozpaczaj wcale: 
Jesteś pięknł! - chłopca zlowisz 
I po karna wale.
		

/042_0001.djvu

			7 


Kto to taki' 


o mnie nie mysI - bądź wytrwał
... 
Nie opłakuj straty... 
D1iś ci prawdę wyznać muszę: 

e Jestem - żonaty! 


Nowy słownik polski. 


W garder obie dziecinnej. 
Służąca. A wstyd Kaziu! Kazio już 
ma ośm lat i każe sobie buty ściągać! 
Kazio. A cóż to Basia nie wie, że w woj- 
sku każdy ma swojS! kochankę!... 


Czy znacie w Krakowie, salon państwa N. N. 
Kilka razy do rokn, jest on gości pełen, 
Lecz zbytnią rozmową nikt się tam nie męczy 
A wiecie czemu? Oto dzwonek brzęczy 
Głośno w przedpokoju nad wielki
Jni drzwiami 
To pani Tg-rek weszła ze swemi córkami, 
Gdy owa Pani do salonu wejdzie 
Wnet z miłej rozmowy, na inny tor zejdzie. 
Zacznie opowiadać bajeczki luiastowe. 
Panią Z. oczerni, wyśmieje Iksowe 
Słowem tak swym języczkiem każdego osJawi, 
, 
Ze suchej nitki na nim nie zostawi. 
ęłuchając tego mam to przekonanie, 
Ze równa moneta i mnie sie dostanie, 
c 
Przyznajcie! że t:.tki wieczór salonowy 
1'0 nie zabawa, lecz szkoła obmowy. 


To. . . . 


Pytanie: Co to znaczy r bismarkować ?" 
Odpowiedź: Na narody pęta kować. 
P.: Co to znar-zy "g-08
lerować?'' 
O.: Mowę polską prześlado,vać. 
P.: Co to znaczy ,.dinderować?" 
O.: Bismarkowi sekundować. - 
J. Kropiwnicka. 


Od :Rłedakcji_ 
N. N. w sprawie p. Zapały prosimy pofaty- 
gować się do nas. 


CUKIERNIA 
A. ROSZKOWSKIEGO 


.1;
 


poleca 
Faworki (chruścik) oraz Lody 
przez sezon zimowy. 


Prze-vv-odnik :K:rako-vv-ski_ 


I 
li 
I 
i 
I 


W A W E L. 
Gro by królewskie zwiedzać mo- 
żna codziennie. 
Skarbiec kościelny codziennie 
o g. 10 przed południein, w święta 
p'" sumie. 
Snlocza jalna codziennie (za 
zgloszeniem się do miejscowej 
władzy wojskowej) bezpłatnie. 
Kościół Panny Marji. 
Wielki ołtarz (rzeźba Wita 
8t"rosza), codziennie popołudniu 
za opl'atą. 
Wieża (wspaniały widok na 
miasto i okolice) codziennie bez- 
pł'atnie. 
Muzea i zbiory naukowe. 
Biblioteka Jagoiello11ska (przy 
ul. św. Anny) od 9 do 1 dla czy- 
tających codziennie, dla zwie- 
dzających we Czwartek, a w inne 
dnie za upoważnieniem dyrektora. 
Gabinet archeologiczny (w 
ma- 
chn Biblioteki Jagip.11. na dole), 
codziennie, wyjąwszy święta i fe- 
rye, bezpłatnie. 
Muzeum techniczno-przemysło- 
we, (ulica Franciszkańska), co- 
dziennie od 10-1 i od 3-5. 
W stęp 20 centów. 
Biblioteka i zbiory Akademii 
Umiejetności. Posąg' Kopernika 
z marmuru kararyjskiego, natu- 
ralnej wielkości
 druta W. Ga- 
domskiego (w g-machn Akademii 
ulica Sfawkowska) codziennie od 
11 do 1 bezpłatnie. 
Wystawa nieustająca 'rowarz. 
Przyj. Sztuk Pięknych. (w Rynku 
gfównYlll w SnkiennIcach) co- 
dziennie od 11 do 4 prócz Po- 
niedziarku. "\i\' stęp 30 et., w Nie- 
dziele 15 cent. 
c 
Instytucye finansowe. 
1
OvV Al{ZYSTWO V\TZAJEM- 
, 
NYCH UBEZPIECZEN w Kra- 
kowie. Biura tego rrowarzystw
 
lnieszczą się w własnYIIl gmachu 
przy ul. Kleparz Dz. VII Nr. 124, 
a D1iano\"\ricie AJENCJ A. Z.ABEZ- 
, 
PIECZEN OD OGNIA i GR..\DU 
w gl'ó"rnenl wejściu na dole po 
lew-ej, stroDi
. B lURA UBEZPI E- 
ClEN NA ZYCIE na dole druga 
brama. 


. 


-
 


TOW ARZYS'rWO WZAJEM- 
NEGO KREDy'rU w Krakowie. 
Biura Jnieszcza sie w gmach u 'ro- 
c , . 
warzystwa wzajemnych ubezpIe- 
czeń przy ulicy Kleparz Dz. VII 
Nr. 124 n gfównfłgo wejścia na 
dole po prawej stronie. 
, - 
KASA- OSZCZEDNOSCI, ulica 
Szpitalna, dom własny. Godziny 
urzedowan. ą c dziennie, . oprócz 
, c 
swiat od 9-1- 
I" 
FILJA - BANKU HIPOTECZ- 
NI
GO, RYliek gfówny, róg ulicy 
Sz;ewskiej, dom hr. W odzickich. 
BANK GALICYJSI{I, Rynek 
gol. Nr. 19. Godziny biurowe od 
9 rano do .3 popol'udnil1 prócz 
świat i 
 iedziel. 
I" 


TOW ARZYSTWO I{R

DY- 
TO WE REKODZIELNII{OW i 
PRZEMYSŁ'O\VCÓW w Krako- 
wie, Rynek g-fówny. 
Domy bankowe. . 
STANISŁA W FEINrrUCII, ry- 
nek grówny.. Szara kamienica. 
AL ERrr MENDELSBURG, 
Rynek Nr. 15. 
Dentyści. 
K. GOEBEL, ulica Francisz- 
kańska Nr. 10. Dr. med. Docent 
dentystyki w Uniw. Ja
iell. Od 
godziny 9 do 1 i od 3 do 5. 
KAZIMIERZ SZYMKJEWICZ
 
Dr. wszech nauk lekarskich, or- 
dynuje od g. 9 do 2 i od 3 do 5. 
Ekst.rakcye przy llzyciu środków 
znieczulajacych. Rynek l. 26. 
, , 
J. DŁUZYNSI(I, ul. Floryjań- 
ska Nr. 12 l. piętro. Od 
odziny 
wpół do 10 do 1szej i od 2 do 5. 
W. HRgBEND.A, uJir.a Szpi- 
taJna Nr. 17, (obok Kasy Oszczę- 
dności). Doktorand med. Ordy- 
nuje codziennie od godziny 9 do 
1 i od 2 .0 5. 
Apteki. 
, 
J.l'RAUCZYN8KJ,apteka pod 
K.oroną, H,ynek, dOłU własny, na- 
przeciw wieży ratuszowej. lnstru- 
l11enta_ chirurgiczne, band;tże i 
parfluDerje. 
K. WISZNIEWSI(T, apteka pod 
G\"\riazdą, W I(rakowie przy ulicy 


Floryańskiej, poleca skład wód 
mineralnych zagranicznych i kra- 
jowych, również wyrobów lekar- 
skich zagranicznych i krajowych, 
parfumerje f,.ancuzkie oraz przy
 
rządy gnmowe i metalowe. 
Fabryk.i pierników. 
K.1\łOLECKI w Krakowie, przy 
ulicy- Braćkiej l. 158. Pierniki 
salonowe w paczkach po 40 ct. 
i po 30 et. Placek królewski prze- 
kładany 1 złr. 50 ct. Paczka prze- 
kładanych pierników konfiturą za 
50 ct. 'Catl1sków 30 za 25 cent. 
Cennik pierników: rozsyTa. darmo. 
, 
L
 CZYNSKI w Jarosławiu. 
Pierniki i sucharki z FABRYKI 
JEGO są do nabycia po cenie 
fabrycznej w Krakowie, w Su- 
kiennicach pod l. 23 (naprzeciw 
ulicy Szewekiej). Przez Jego C. 
K. M. Cesarza ł"'ranciszka Józefa 
i przez J. C. W. Arcyksięcia Ka- 
rola Ludwika z aznanielD przy- 
jęte, na B-iu wysta wach kra- 
jowych i zagranicznych nagro- 
dami odszczególnione, odznacza- 
jące się niedorównanym smakiem. 
Zakłady fotograficzne. 
A. SZUBERl", przy uL Krup- 
niczej Nr. 17, odznaczony meda- 
lem Ba Wystawie Paryskiej 1878 r. 
Zdejmnje fotografie do naturalnej 
wielkości, wykonywuje fotog-ra.fie 
z połyskiem i emaliowane; kolo- 
ruje na szkle (Heliominiatury), 
jakoteż artystycznie akwarellą. 
Grun wal d , panorama Krakowa, 
kompletx widoków Tatr, S
cza- 
wnicy i Zeg'iestowa są do nabycia. 
Składy obuwia. 
AN r rON1 MARKIE"YICZ
 ulica 
Slawkowska flotel SaskL Skhtd 
obnwia męskiego wł'asnego wy- 
robu. Za trwa.ł'ość i dobroć mat.er- 
jafu ręczy. Obstalunki i reperacje 
wykonywa punktualnie. CenY'fla- 
der nmiarkow3ne. 
Odlewarnia żelaza i metal ów. 
L. ZIELENIEWSKI, w Kra- 
kowie, c. k. n(Jrz. Fabryka na- 
rzędzi i maszyn rolniczych oraz 
wyrób narzędzi wiertniczych sy- 
stemu kanadyjskiego. 


\ 


it I i 


cj . mbc.rń lo olska 


Zakłady tapicerskie. 
. 
 
FRANCISZEK KA RLINSKI 
u1ic
\ Srawkowska 1. 27. poleca 
swoją ś wiezo zarozoną pracownię 
tapicerską, przyjmuje zamówienia 
na wszelkie roboty w zakres ta- 
picerstwa. wchodzące, podejmuje 
sie urządzania całych mieszkań, 
tapetowania pokoi, zakładania dy- 
wanów, przerabiania_ starych me- 
bli, oraz dekoracyi. Wszelkie 
obstalunki na prowincyje usku- 
teczniam jak najspieszniej . 
Ceny umiarkowane. 
Księgarnie. 
K. BARTOSZEWICZ, księgar- 
nia nakładowa, tanie wydawni- 
ctwo polskich klassyków , skfad 
ory
inalnych obrazów olejnych 
i akwareIl polskich malarzy, przy 
ulicy Srawkowskiej, w Hotelu 
Saskim. 
Magazyny i handle. 
WILIIELM F ENZ, Rynek Nr. 
48, wprost kościol'a św. W oj ci e- 
cha. 
Iagazyn towarów galante- 
ryjnych i parfumerji. Wielki skł'ad 
nasion kwiatowych, jarzynnych 
i pastewnych z najlepszych zrodel. 
F. LENERT, ul. Sł'awkowska 
"pod Gankiem" Cement portlandz- 
. ki, gips i farby. 
H. FRI1'SCH, Mary Rynek. 
Skład towarów kolonialnych, farb 
win węgierskich i zagranicznych, 
wódek, nafty amerykańskiej i kra- 
jowej. Gfówny skrad herbaty, Ce- 
mentu Portland i Gipsu. 
ANDRZEJ SCHULZ, Rynek 
gr. Nr. 32. Handel tow:.trów no- 
rJpmberg'skicb i korzennych. Skład 
papiern, przyborów pisetnnych i 
rysunkowych, farb, lakierów, pen- 
dzli i zfota malarskiego, korali i 
paciorków szklannych w róznych 
gatunkach, oraz fabryczny skład 
pa.sty woskowej do zapusz- 
czania pos:i.dzek. 
F. LENERT, ul. Srawkowska 
"pod Gankiem". Hurtowny handel 
win i towarów kolonialnych. Her- 
bata, arak, wódki porter, sery I 
smalec, słonina i t. p. 


.) 


.-- - - - -. 
I'
		

/043_0001.djvu

			. 


. 
, 


:Dalszy 


I 
r 
I 
I 
I 
I 
I JAN JANIGA, Unia A-B, Ry- 
Inek gł. l. 41. Handel towarów. 
I kolonialnych i Materjalów - apte- 
I karskich. Główny skład wód mi- 
I neralnych krajowych i . zagra.ni.. 
I cznych. Wi
jki wybór win wę- 
, gierskich, tokajskich i .zagrani- 
1-. cznych. Prawdziwy Koniak, Rum 
I Jamajka, Cuba, Arak Batavia, de 
! Goa, Wódki krajowfl i zagrani
zne, 
Oliwa prowanc
a, doborowy wy- 
bór Herbaty rossyjs
o-chińskiej 
i Kawy, oraz Specialitetów lekar- 
skich po umiarkowanych cenach. 
JULIUSZ GROSSE, Rynek 
główny, pałac Spiski. Magazyn 
Herbat i Win. 
ANTONI SUSKI, róg ulicy 
Grodzkiej i Szerokiej, dom wła.. 
sny. W 8zelkie towary korzenne, 
wina węgierskie, a 
strjackje, reń- 
skie i francuskie Prawdziwy ko- 
niak, rumy i araki, wódki zagra- 
niczne i krajowe, kawa, czeko- 
lada, herbata chhiska i angielska, 
oliwy, musztarda, cukier, ryby 
marynowane, se
y, wędliny, prze- 
kąski gorące mięsne, porter, pi- 
wo okocimskie. 
J. BAZES. Wielki skład an- 
gielskich, francuzkich, belgijskich 
i czeskich towarów szklannych, 
kryształowych, żyrandoli, lamp, 
akwary l, złotych rybek i porce- 
lany, przy ul. Grodzkiej Nr. 101 
naprzeciw kościofa św. Piotra po 
uajumiarkowańszych cenach fa- 
brycznych. 
J. KORAL, w Rynku gr. pod 
L. 13, magazyn bławatnych i weł- 
nianych towarów, oraz pfóp-ic!i 
bielizny stołowej, szyrtyngów, 
dywanów, aksamitów lyońskich, 
pończóch saskich i innych tego 
rodzaju artykułów, pochodzących. 
z najsłynni
jszych fabry k zagra- 
nicznych i krajowych. Drugole- 
tnia reputacya tegoż handlu po- 
wszechnie znana w Galicyi i Kró" 
lestwie jest najpewniejszą gwa- 
rancy}}. 
JOZEF RUDOLF w Krako- 
wie, poleca w.1'at:)nego wyrobu do- 
borowe plótna czeskie i sz]ązkie, 
tak surowe jako też weby, płó- 
tna na prześcieradła bez szwu, 
róznokolorowe płótna na ubrania 
damskie i dziecinne, niciane ka- 
nafasy, oxfort, płócienne i ba- 
wełniane demki, szyrtingi, kolo- 
rowe i białe chust ki -Qd nosa, 
ręczniki, bieliznę stołową i bie- 
liznę gotową. Skład: ul. Grodzka 
Nr. 40, ul. Poselska Nr. 13, dom 
W. Hr. E. Stadnickiego, Filia: 
Sukiennice, Nr. 46. 


Hotele. 
, , 
DREZDENSKI ZIEM BIN- 
SKI E GO, Rynek główny i róg 
ulicy Floryańskiej. l
estallracya 
z polską kuchnią. 
, 
EUROPEJSKI ŁAPINSI{IEGO 
przy dworcu kolejowym obok 
stacyi kolei konnej. Nowo zbu- 
dowany z wygodnem i gustownem 
urządzeniem. Restauracya w miej- 
scu z wyborną kuchnią. 



- 


. 
C 1ą. g 


Prz e-w-o dnika_ 


Magazyny ubiorów mezkich. 
, ' 
ADAM LIPCZYNSKI. Maga- 
zyn ubiorów mezkich w Krako- 
wie, Rynek główny l. 45, I. pietro. 
Utrzymuje ciągle, zapas gotowych 
-ubiorów na kazdą porę roku. 
P
'zyjmuje wszelkie obstalunki 
i takowe podług' najświeższych 
żurnali w najkrótszym czasie u- 
skntec1.nia. 
Ar\DRZEJ BERNACKI, ulica 
Sfawkowska 233. Ubiory gotąwe, 
przyjmuje zamówienia. Ręczy 
za tl.wafość i dobroć tak mate- 
ryafów ja.kuteż roboty. Wypo.zv.- 
czaro k08tiumy męzkie i damskie 
na bale, kuligi i t. d. 
LEON PASSYG.A, przy ulicy 
Stawkowskiej l. 23, naprzeciw 
kościoła M,.trków, poleca się ra- 
skawej Publiczności, w wykony- 
waniu wszelkich zamówień na 
ubrania tak ze swoich, jakoteż 
i przyniesionych materyafów. Ce- 
ny przystępne. 
Litografie. 
, - 
A. PRU8ZYNSKI, ul. Szewska. 
Podejmuje się wszelkich robót 
li ogra.ficznych. 
Główny.skład węgla.- 
- JULIUSZ PI{ZE WORB1{I, przy 
ulicy Pawiej pou L. 12, 14 l 16. 
Magazyn rekawiczniczy. ' 
, " 
F. LUBAN8K.I, plac DOlnini- 
kański ). 3, poleca wielki wybór 
rekawiczek własnego wyrobuglan- 
sównych, duńskich, jefonkowych, 
nicianych i jedwabnych sznuró- 
wek, port.monetek, torb podróż-- 
nych, kufrów, szelek, ubrań je- 
lonkowych, rekawic i lna.s
k do 
fechtnnku, bil"etów, pasków ru- 
pturowych i innych bandazy it.p. 
Każdy przedmiot z tego maga- 
zynu pochodzący, celuje trwafo- 
, cią. 
legał:łcyą i przystę
ne i. 
cenamI. 
Fabryka Elektra-Techniczna, Me- 
chaniczno-Optyczna. 
Piel"wsza krajowa fabryka i 
skład elektro-techniczna, mecha- 
niczno-optyczna EMILA PREY- 
ERA, dostawcy do c k. Uniw. 
Jagiel., w Krakowie, Fłoryańska 
l. 13, przy apte
e Wiszniewskiego, 
odznaczona medalem panstwowym 
zasługi i dyplomelll honorowym. 
Przyjmuje zamówienia i naprawy 
wchodzące w zakres fizyki, me- 
chaniki i chemii a mianowicie: 
instrumenta naukowe, lecznicze, 
niwelacyjne do rysowania, i t. p. 
Utrzymuje na składzie lornetki 
teatralne i polowe ze szkrami 
achromatycznemi, okulary, cwi- 
kiery, różne modele maszyn pa.. 
rowych i elektrycznych. Również 
zaklada dzwonki elektryczne, te.. 
lefony i piorunochrony, mikro- 
fony najnowszych systemów, na- 
prawia gruntownie wszelkich sy- 
stemów maszyny do szycia, przy- 
rządy grające, jakoto : Pozytywki 
grzebieniowe, aristony oraz ma- 
nometry, waCl1umetL.y tak do ko- 
dów parowych jakotez do apa- 
ratów wód gazowych. 


Brazownictwo. 
-, , 
JAN GREGORCZYK, (odzna- 
czony medalem brązowym c. k. 
Ministerstwa na Wystawie krajo- 
wej krakowskie j 1887), uJ. Flo- 
ryańska, Nr. 21. Wyrabia wszelkie 
roboty kościelne, galanteryjne i o- 
zdoby salonowe z bronzu, chiń- 
skiego srebra i innych metali. Po- 
zraca i posrebrza w ogniu i galwa- 
nicznie, nikluje, oksyduje i brązu- 
je. Odlewa wszelkie przedmioty 
z mosiądzu, chhiskiego srebra i 
cynku tudzież cyzeluje takowe. 
Przyjlnuje reperacye i odnowie- 
ł1itt, wykonywa takowe st.al-annie 
i po cenach u\niarkowanych- 
PIOl'R SEIP brązownik przy 
ulicy Floryańt:Jkiej L. 35 w Kra- 
kowie, odznaczony na W ystawio 
krajowej 1887 r medalem c. k. Mi- 
nisterstwa handlu, wyrabia wszel- 
kie roboty kościelne. g(tlanteryjne 
z bl-ązu, 
hińskiego s:"ebl.tt i in- 
nych metali; zara.zem odlewa z 
brazu, cynku, Srt301"a itp. płasko- 
rzeźby,' figUl.Y z danyeh modeli, 
rysunków lub fotografij i wyko. 
nywa tąk()we stylowo i z 8t:tran. 
nem wykończeniein. -Zfo 'enie, sre- 
brzenie i t. d. w ogniu lub g'(tl- 
wanicznie, w)7konyw:
ł się w jak 
naj krótszym czasie - Zalniejsco- 
we obstalunki u8kutecznia sie od- 
e 
wrotną pocztą. 
Wyroby masarskie. 
, 
Sr_-\.NI8
...\W ARMO
OWICZ 
ulica Grodzka ł. 92- Skfad weulin 
c 
i delikatesów s
«!jskich. 
, - 
JOlEF KIE
CZYI(OW8KI, ul. 
Florjańska, dom wfa,
ny, dawniej 
W go Arlnółowicza.. Zakfad ma- 
sarski bogato rozwinięty. W ędli- 
ny, szynki z młodych wieprza- 
czków. Kiełbasy polskie siekane 
i krajane, ozory, salalni, kiefba- 
ski parowe wYl-abiane na sposób 
czeski. Poleca swój towar ama- 
torom specjał-ów wieprzowych, 
niezrównanej dobroci. 
Cukiernie. 
REMAN i HEN DR ICH, Su- 
kiennice Pojec;" Szan. Publicz- 
ności wyro by pierwszej jakości. 
Pokoje ula dam i osób niepa- 
lących, oraz osobne pokoje dla 
palących, urządzone z komfortem 
na sposób zagraniczny. Dobo,'o- 
wa czytelnia dzi 3nników krajo- 
wych i zagranicznych. 
Wielki wybór najwyborniej- 
szych cukrów, czekoladek, owo- 
ców smarzonych, ciast itp. Lody 
o każdej pOl'ze roklI. Likiel.y i 
wina, jakoteż chłodniki i napoje 
gorące. 
ADAM ROSZKOW
KI, Rynek 
główny, róg ulicy Szewskiej. Cu- 
kiernia zaprowadzona na sposób 
warszawski z czytelmią zaopa- 
trzona w dzienniki. - Nad cu- 
t' 
kiernią na I. piętrze pokoje urzą- 
dzone lImyślnie dla gry bilardo- 
wej. Usługa oddzielna. Właściciel 
poleca sie w7agledom Szanownej 
Publicznóści. c 


Kawiarnia. 
L. BOGUSIEWIClA, Rynek 
główny, linja A-B dom Kirch. 
majerów. . ,-. 
Nowo urządzony ten zaklad 
z paryzką wykwintnośc
ą na spo- 
sób pierwszorzędnych fitln zagra,:" 
nicznych, zajmuje' .c'are -pierwsze- '_., __ 
piętro. l(awa w 
aj\vyborniej- 
SZYlU gatunku badz mokka badź 
inna wedfug ży
zenia. Her1)ata 
karawanowa wprost z l{azania 
sprowadzana Doborowe ciasta. 
Czytelnia bogato zaopatrzona w 
pislna bądź krajowe, b;
dź zag.'a- 
niczne. ' 
Równie
 pod jego zarzą.dem 
Restauracya 
w hotelu Saskim przy ulicy 8ła- 
wkowdkiej. l(llchnia polska i f..an- 
cuska.. Wina w8zelakie począwszy 
od prawdziwych szampań:;kich, 
aż do stołowych aU8trya,ckich. 
Podejllluje wszelkie zamówienia 
na zbiorowe śniadania obiauYt ko- 
lacye itp. 
Salę ur
ą,lzoną gustownie \vy- 
najlnuje na \v.izelkie bale publi- 
czne ja\.{o też i z:\bawy w ści- 
ślejslYln kółku urząu
ane 
Ceny żądaniom odpowiednie. 
Restauracye. 
, 
'r. 'l'URL[N$KI, w hotelu pod i 
H,óżą (dawniej l.lISki) ulica }'lo- 
ryjauska. Kuchnia czysto polska. 
Wlna prawdziwe. Pr
yjlnuje 
ws
elkie za.mówienia na obiady, 
kolacje, bale, wesela itp. Z zobo- 
Wiald.li W y wiazll J 'e sie rzetelnie 
c c c 
Ceny na,jprzY8tępniej8ze. 
KAROL ZA.KRZEVVSKI, ulica 
Wiślna NI.. 3, (przedtein Majew- 
skiegl). Ile8tauracya pierwszo- 
rzelina znana J . ako nclleżaca do 
c c 
najlepiej renomowanych. - Wina 
prawdziwe tak (Il'yginalne jakot.eź 
i stołowe. Piwo marcowe okociln- 
skie. Przy jlnnje wszelkie zalnó- 
wienia na obiady, kolacye, baje, 
wesela itp. Z zobowiązań wywią- 
zuję się sUllliennie. Ceny najprzy- 
stępniejsze 
Zakład stolarski. 
ROMAN CHMURSKI (firma 
protokołowana) przeniesiony z ul. 
św. J.ózefa na nłice Slnoleńsk do 
c 
wfasnego domu pod Nr. 105, wy- 
konuje wszelkie roboty fabryczneJ 
kościelne, meblowe, Ol'az inkrus 
tacy e na sposób francuski i an- 
gielski, poleca się nad
l ła8

- 
wym względom 
z. Pubhcznoscl- 
Magazyn mód. . 
oraz pracownia sukien i okryć 
damskich ALEI{SANDRY ZA- 
MOY8I{IEJ, w l{rakowie Rynek 
główny, Sukiennice Nr. 19, po- 
leca znaczny wy ból. kapeludzy 
damskich przyjmuje wszelkie za- 
mówienia w zakret5 toalety dam- 
skiej wchodzące. 
Centralne biuro wynajmu mieszkań 
w. G.RABOWSKIEGO 
w Krakowie, w Pałacu Nro 7 
przy ulicy Wiślnej. Przyjmuje 
do wynajęcia mieszkania i wy- 
najmlIje takowe. 


. 


Odpowi edzialny redaktor i wydawca Alelcsande'r Słomski. 


i I i 


CJ 


m c m lo ols, 


ł 


Druk W. Korneckiego w Krakowie.
		

/044_0001.djvu

			fU 


" 


-, 


I 


r. 


r 
KROLOWA BALU 


J ak ,błędny ognik migała w sali - 
Sliczna, roskoszna, różowa; 
A wszyscy z drzeniem rozpowiadali, 
Że to królowa. 


Jedni mówili: Sliczlle to 
Z kwiatów i z czaru 
Takie przepiękne, że już 
Drugiego nie ma! 


dziecie, 
poema.. . 
, . . 
na SWleCle, 


Gdy wdzi
k swój cały z bliska roztoczy,. 
I ogni
m ocząt ogarnie,.. 
Trzeba już wiecznie patrzeó w te oczy, 
Lub ginąć marnie. 


Drudzy mówi Ii: to anioł w darze 
Z nie ba na ziemię śi
 .zjawił, 
Abyś jak bóstwu wznosił ołtarze, 
J ak bóstwo sławił. 


I uczcił d ucha potęgą całą 
Te idealne świętości: 
A nawet. myślą nie plamił śmiałą, 
Serca czystości. 


Był jeszcze jeden, bredził jak w szale, 
I tonął cały w zachwycie; 
Bo czuł, że za tych ustek korale, 
Oddałby życie I 


Na ?zas si
 jednak dowiedział jeszcze, 
Ze to króllJwa z papieru... 
Która rozprasza złudzenia wieszcze 
Spada z eteru I 


Karllli si
 rnięseln, piwo popija, 
I suszy ząbki wokoło; 
Dziś.. telllu, jutro tamtemu sprzyja, 
Ze aż weslJło. - 


Wszędzie na zimno rozdziela CHZCla, 

ro tu to owdzie. zwycięża; 
A na. dobitek zmyka w obj
cia... 
Spaśnego męża! 


I prysła złuda jak bańka z luydła... 
Już nie zacbwycał się balem... 
Scigał jak ZlTIOrę nędzne malnidła, 
I mówił z żalem: 


Te ideały z wejrzeniem złudnem 
Z zewnętrznych widoczne znaków; 
Nie warte nawet w tern życiu .nudnem 
I funta kłakow!... 


M. M. 


:Na zborny... I)unk
łe. 


Nowo zaciężni rekruci nim rozsyłani 
zostają du właściwych pułków, musz
 
parę tygodni czekać swojej kolei w ko- 
szarach wojennego naczelnika, .który ma- 
jąc takie żniwo raz tylko do roku w gru- 
dniu, okrHda ich niemiłosiernie jako pra- 
wdziwy wyznawca zasad swojego narodu. 
Fakt poniższy opo,,'iadał mi jeden 
z naocznych świadków. 


Do kazamaty wchodzi podpułkownik - \Vięc cóż, myślisz kapitan, że Buł- 
Testł.om i głosem 

)hatera przemawia: g
rja ,to Polska, ażebyście ją mogli ucie- 
- Zdarowo bratcy! llnężac? 
- Zdrawia żełajem Wasze wysokorodje! - Da... DO ja mam sposób, cztoby 
. - Nu bratcy wy tiepier nie cy\vilnyje w Bulgarji parjadok zaprowadzić. 
wy rus
kije sławny je sołdaty... wy zaczęli Jaki? . 
niesti dorog"oju 8
użbu c
.ru i nac
al
twu... Koburska.wo w Sybir poslat'. 
Car. wasz otiec i ja wasz otiec kak na- Ano, to go .ześlijcie 
czaInik, russkaja gerojsk
ja armia wasza A patom pasł-at' kazakow z na- 
rodnia. Wy powinni do mnie odnosić się hajkami. 
we wszys
kiem czysto, sierdieczno i z za- - Rarja., a Bismark? 
ufaniem, a ja was wysłucham. Może wam - No, jewo by tam zrobić general 
tu nie charaszo, może .was tu krzywdzą
 gubernatorom, to. by i bJł zadowolniony. 
może wam czego brak, skażitie bratey, . Także racja. 
skażitie ra biata otwarcie... 1\łloże macie do 
koho jakie pretensje, ja wsio wam zdzie- 
łaj u.... 
Kilku chłopów szepcle między sob
, 
wreszcie wysuwa się z nich jeden. 
- Wasze wysokorodie, nom się noleży 
po trzy funty chleba, a nom d»ją ino po 
dwa; nom 8ię noleży po p
ł funta misa 
a nom ino po takim kusku dajom. 
Feldfiebiel - wo1a naczalnik. 
Czewo z,voltie wasze wysokurudie ? 
Wazmi jewo za kołnierz i na trzy 
-' dni w tiomnyj karcer..... ' . 


iks. 



G
IEW_
NA. 


:- On wchodzi, 
 a ja nie widzę go wcale... 
Bo jakżeż widzieć kiedy tu wir tańca? 
On na mnie patrzy z uśmiechem, zuchwale- 

'en, z mego serc,a, pJ'zeklęty wygnańca ł . 
l zmusza spojrzec z za mego wachlarza - 
Co mi się przecie to igdy nie zdarza?.. 

 Ucichło... Mówi.
. toż słuchać mi trudno? 
A jednak - na złość l tak mówi, ze sł'ysze! 
Przez niego lnuszę wdziać tnaske .obhldna.
.. 
Rozprawiam z innYIn. On myśl mą kor} sie, 
Jak niańka wąt1ą, bezwolną dz.ecine, 
Więc ja nieszczęsna! myślą za nim rpł'ynę! 
- I 
Przychodzi witać: nie widzę, nie patrzę.
. 
A przecież lekko skl'oniłam mu głowa. . 
- Ach! gdy by z żalu choć miał lica bladsze! 
A w oku smutku lezke brylantowa.. 
- Gdzież tam? to marm.ir! odsunar śie gfadko 
I zaczał sze p tać coś... z moia sasiadka! 
c .Je e e 
Poczekaj! teraz, nauczę cię lal o ! 
- Zagrali. Pary, frunęły do walca: 
On sie uśmiecha - ocz y mu sie P ala... 
e e , 
l wraz przed sobą widzę już zuchwalca! 
Prosi do walca... Nie mo g e - zmeczona.... 
c r 
Odszedł - i drugą - wziął w swoje ramiona! 
To już nad siły! ba! rozbrat do trumny! 
Spójrz! jaka w oczach moich iskrzy .wzgarda! 
- Alboż on spojrzy? kamienny j dumny! 
Czyż da się złamać jego dusza harda? 
- Na zfość, blondynkę obrał jakąś sobie.. 
Czekaj! w mazurze, już jak wiem, co zrobię ?... 
Z blondynką, w pierwszą posunął sie pare- 
l wciaż z nia , wciaż z nia... O J .! teraź nau
ze , 
c e e, c c 
Słodką ci teraz wymysliłam karę! 
Kiedyś dla zfotycb, rzucił pukle krucze 
Przerwę gruchania... twoja przegra dama! 
...Więc do mazura - wybieram go sama!!- 
Fr. Lasocki. 


Polityk 40 piechotnawo Koływanskawo połka. 


- U, znajetie pan, sk
ierny dieła, 
w Rułgarji nasze propadajet. 


li CJ A mbc maJo olsk 


Dziewięć Próśb 
N..A.. ::R O:K: 1888 
(DYTYRAl\IB) 
na temat "Modlitwy Pańskiej". 


Ojcze nasz któryś jest li' niebie: 
Tvve dzieci garna 
ie do Ciebie , 
.... '" '" 
Klęska za klę
ką nas nęka 
Niech gnit'wu l\vojego ręka 
Przestanie cięż) ć nad nami 
Błaga lll'y o to ze lzam i. 
Niech 8ię Imię Twoje ś'więci: 
Nie w słown(
h tylko jedynie, 
Ale w 
ercarh i w pauJięci 
I w każdyuł dla. kraju czynie. 
J.Jrzyjdź kl.ólestwo tu;oje: Panie 
Nie rac
 przYjścia .Jego zwlekać; 
I nie każ nań \V Inękach czekac, 
Bo narlł (łJ
.lej 
ił ni
 
tanie! 
Bąd.ź wola T'lva Boże święta 
Jak w niebie tltk i na zielni: 
Zgrucho.tHj rnoskie\-vskie pęta 
I nliej: litość nad biednemi. 
. Nasiego pOlvszednieyo ch leba 
Daj nam dziś: leez tego z nieba 
Co naród ){arrnił dostatnio. 
A rniłośeia z \vał sie bratnia. 
'" 
 " 
Odpuść na1n nasze 'toiny - jako i my 
Odpuszczamy naszym 'toinolvajcom, 
Gdyś 'f y n
m litt.)ściwy, i my. pospieszymy 
Przeba.{Ozyć idei narodowej... zdrajeom. 
Nie u.'od.ź nas na pokuszenie: 
Ochraniaj nasze sumienie 
Od skażenia., od pudłości, 
Szydzenia z Polski milości. 
Ale nas zbaw ode zlego: 
Broń od grzechu śmiertelnego: 
Od braterskiej tej niezgody, 
Która zabija narody, 
Od moskalofilskich knowa.ń 
I od pruskieh prześladowań! 
Podlasianka. 


Uez'leia lłliesZftlle. 


Są to uczucia, w których ból i rozkosz 
działają równocześnie Pragnąc ogólną, tę 
definicję sprowadzić do więcej szczegó- 
łowej. -- Djabeł do kilku osób wysłał - 
. . .. 
zapytanIe, czem Jest uczucie mieszane 
i otrzymał następujące odpowiedzi: 
1. Sześćkrotny występ dziel} po dniu.
		

/045_0001.djvu

			2. Krążenie gratysowych egzemplarzy 

 Poezji" z
rąk do rąk. Autor.. 
3. Udział w banldecie na cześć dzien- 
nikarzy. Jordan. 
4. Za mąż p4jść za wdowca. Panna 
na wydaniu. 
5.' Spijanie własnego \vina. Właściciel 
wini arni. 
6. Szybkie \vyzdrowienie bogatego a 
nie skąpego pacjenta. Lekarz. 
7. Po widzeniu się z excelencją na- 
tychmiastowe "oskroblenie" . Masłowski. 


(NADESŁANE). 1) 
. 
DHIJTW POZ&HLWE. 


W świetnym magistracie, królewskiego grodu, 
Są Panowie Radcy różnego zawodu. 
Są kupcy, adwokaci, znajdziesz aptekarza, 
Jednak wszystkie głowy doktorska przeważa. 
Gdy jaka myśl wejdzie, do radcowskiej gl'owy, 
O wybiciu jej Bobie nie może być mowy. 
I tak w jego glowie, swoją walkę toczy, 
Dokąd świetnego planu w czyn nie przeistoczy. 
I cóż wymyślifa ta radcowska głowa? 
Telegrafy pożarne! o nich będzie mowa. 
Rozciągnęli druty, po wszy;;t kich ulicach 
Myślicie, że pod ziemią? nie na kamienicach, 
I nadarmo mieszkańcy, oto wciąż błagają, 
 
By zdjęli swoje druty, co im spać nie dają. (O) 

 
Tu ciężko chory leży, tam slaba na nerwy, 
 
A te druty im brzęczą, dzień i noc bez przerwy. 
 
Nie racya! że Radca chrapiesz przez noc całą 
 
Lecz takich szczęśliwych, teraz bardzo maro!. 
 
Prezydencie! czy myślisz, że głusi mieszkają 
 
W domach gdzie są druty, i nań nie zważają? 
Teraz jużeście czynem dopeInili miary, 
Daliście drugi drucik, by bylo do pary! 

 barbarzYliskich krajach przestępców tem męczą, 
Ze budzeniem ze snu każda noc ich drecza. 
c c c 
Człowiek taki, mimo największego męstwa 
Przez ciągłe dręczenie dojdzie do szaleństwa. 

nać, panu Radcy w gl'ówce," to się przywidzialo 
Ze jest wKulparkowie waryatów za lnalo, 
I głuchych mu brakuje do wykurowania 


1) UmieszczaU1Y te skargę obywatelską chociaż 
wiemy, że będzie ona gIosem wołającego na pu- 
szczy - bośmy jeszcze nie doszli do przekona- 
nia, że są granice, po za któremi rozporządzenia 
rad mie.jskich stają się nadużyciem. (p. r.) 


Lub słynąć chce z nowych prób elektryzowania. mi - spoczywać. nie daje. Dlatego tez ostroi.. 
Wiec telegraf pożarny usunać zabrania. ność! Przy zakupnie prawdziwych pigułek szwaje. 
c , ..c,.. ' Rich. Brandta należy odjąć drukowany opis uży- 
Ufny: ze ten co sobie 
 dZIen nIe daje rady ci
, którym owinięte jest pudełeczko i sznurkiem 
BędzIe głuchym na takle nocne serenady, gumowr m przytwierdzone, nastepnie przekonać 

nmo "podań na piśmie" co zwykle tam bywa, si
, czy na okrąglej czerwonej etykiecie znaj- 
Gdzie sie każda geś szara do rzadzeń porywa. dują się słowa w okrą
 czarnemi głoskami drn- 

 , . c . . c . . C k h . kowane: " Apotheker..Pillen" . W środku czerwo- 
Alez 
le usuwajcIe, zostawcIe ja, .c cecIe. nego tł
, powinien się znajdować biały krzyż 
Lecz Innym sposobem poprowadzcIe przecIe. a na nim podpis Rchd. Brandt. Cena pudefeczka 
Prawo które zapewne, przyśniło się - komu 70 kr. w. a. w aptekach. 
Znieście, nie dręczcie nas, w naszym wrasnym domu, 
W 8zak u nas exystuje, dla zwierząt OĆhl"OnS, 
Więc pytam, od kiedyż dla ludzi zniesiona? 
Prezydencie! Radco! chcecie mieć bal suty 
Na swych domach zacz'epić każcie owe druty. 
Niechaj wam one grają, jak nam bez przestanka, 
Dzwonią, jęczą, śpiewają, całą noc do'- ranka, 
Będziecie mieli w domu, muzykę, zabawę... 
Żart na stronę! przedłóżcie, na sesji tę sprawę. 
l\Ioże w waszych' głowach, jaki plan złożycie 
I z domów telegrafy, nareszcie zrzucicie, 
Wszak pisrno święte was już nauczyło 
"Nie czyń drugiemu co tobie nie miło" 
A najsrabszy umysł, pozna w tym sens taki, 
"Że tabaka dla nosa, nie nos dla tabaki". 


2 


W imieniu udręczonych, a w ósmej dzielnicy 
Nieszczęśliwa mieszkanka, z Dietlowskiej ulicy. 


I 
Dr. S. Sobel 


'1 
SPEC1JALISTA CHORÓB SKÓRNYCH i SYFILISTYCZNYCH 
 


- 'm. szka becnie 


w Rynku głównym, Nr. 23, II piętro, 
gdzie ksi
garnia Ge bethnera i Sp. 


(j 


ordynuje jak dawniej od godz. 2 do 5 
po południu. 
I 


, 

 

 

 



 


PRZESTROGA! 


Podobnie jak fałszerze monet, ktÓl.ZY metalowi 
bezwartościowemu - nadają.c podobieństwo ze- 
wnętrzne do metalu szlachetnego pl.zez naślado- 
wanie jego połysku. ciężkości i wybicia menni. 
cL,e
'o, usHuja zlnylić pobieżność oka publiczności, 
t
k sani o postępują pewni w swoich śl"odkac,h 
Dle pr
ebierajacy przemysłowcy, któL.ym rozleg1e 
powodzenie pana aptekar
a Rich. Brandta z jego 
ulubionemi powszechnie pigufkami szwajcarskie- 


- 



 


SeIJ
C)
a.,ry 
CD z pierwszorzędnych Tulskich fabryk 
PJ po celtach wnr8zaw8kich 
tJ d s p r z e d aj e 
p lU1łG£ZT
 

 WYROBÓW PLATEROWANYCH 
P> 
ł-j 
«: 
I 


. 

 
F-4 
at 

 
O 
a 
at 
Ul 


Rynek główny, 1.Óg Wiślnej, 


JAKUBOWSKI & JARRA 
W KRAKOVrIE. 
Setł
c)
ELry. 


'A![EI

 

OOA
ff 


Handel korzenny delikatesów i win 


W TARNOWIE, 


poleca \v najlepszych gatunkach Wina 

ustryackie, w
gierskie, fuancuskie, reń- 
skie, hiszpańskie i dalmatyńskie. Cognac 
francuski kuracyj BY, Porter oryginalny 
angielski i żywiecki, wódki łaficuckie, bo- 
lano\vickie, gdańskie, francuskie i holen- 
derskie. Herbatę chińską, rosyjsk
 i wy- 
śmienitą proszkową. Biskwity angielskie 
do wina i herbaty, Czekolada Sucharda 
i Pischingera, Owoce poludnio\ve ś,vieże, 
SU8zone i smarzone, w cukrze, Kalafiory 
algierskie, Kompoty \vłnHkie, Ka\yior a- 
strachański, Pasz tety strasburskie, Ryby 
w puszkach w oliwie, maryno,vane iwę. 
dzone. Różne konserwy, sosy,. u.lusztardy: 
francuska, angielska, dfisseldorfska i krem- 
ska, Ekstrakt Liebiga, Bulijon ':v ,vybor- 
nym gatunku, Sery wszelkiego rodzaju, 
Oliwę nicejską do potraw i Lecer do maszyn. 


lł>.L l 



 



o ciągI na kolej ach żelaznych 
Odchorlzq z Krakowa: 
do Lwowa: osobowy pospieszny mieszany 
Kraków odjazd: 10.46 rano 9'26 wieczór 10.57 wieczór 
Lwów przyjazd: 9.07 wiec. 5"30 rano 11-15 rano 
do Tarnowa, Rzeszowa i Lwowa lokalny: 
J 
'arnów przyjazd S-51 rano 
Kraków odjazd 6.12 rano \ Rzeszów " 12.07 popołudniu 
t Lwów " 6.46 wieczór 
do Wieliczki f Kr.a
.ów odja
d 11.15 przed południem 
\. WIellczka p1.zyjazd 11.59" " 
do vViednia: pociągi kuryeJ'skie pociągi osobowe 
Kraków odjazd 6.55 rano 9.37 wie cz. - 5.37 rano i 3 po poł'uduiu. 
Z Dębicy do Rozwadowa i Nadbrzezia odchodzi o 11.27 przed południem. 
Do Rozwadowa przychodzi o 5.16 po południu. 
Pociągi z Rozwaduwa do Dębicy i Z Dębicy do 


(od 20 Październil
a 1.887). 
Przychodzą do Krakowa: 
ze Lwowa: osobowy mieszany pospieszny 
Lwów odjazd: S.50 rano 4.30 pop. 10.24 w nocy 
Kraków przyjazd: 2.33 popołud. 5.07 rano 6.48 rano 
ze Lwowa lokalny: 
Lwów odjazd: 7.50 przed pofud. - Kraków przyjazd 8.20 wieczór. 
W. r k- f Wieliczka odjazd 6.55 wieczór. 
z le ICZ l \. Kraków przyjazd 7.35 " 
I 
z Wiednia: . pociągi kuryerskie pociągi osobowe 
Wiedeń odjazd 12.00 w. połud. 9.45 wiecz. - 7.30 wiecz. 8.:0 ra.no 
Kraków przyj. 8.48 WIeczór 7.25 rano - 9.46 rano 9.00 wlec
 
Z Rozwadowa i Nadbrzezia do Dębicy przychodi 1.16 po południu. 
Z Rozwadowa do Dębicy wychodzi o 7.25 rano. 
Rozwadowa kursują tylko w Poniedziałki i Piątki. 



 Pr,1I8: o godz. 5 popołud. osobowy, o godz. 8'48 wieczór knryerski i o god z. 9.50 wieczór osobowy.. 
Z "al.8zaw
'1: o godz. 9.46 rano osobowy, o godz. 5 popofud. osobowy i o godz. 7.25 rano kuryerskI. 
..- Uwaga. Godziny przybycia i odjazdu pociagów na k01ei galicyjskiej obliczone podług' zegaru pe
zteńskiego (różnica 
4 mInuty); zas na kolei cesarza Ferdynanda wedłng zegarn pragskiego (o 22 minut później od krakowskIego.) 


wskiego o 


c it li acj . mbc.malo ołsk 


od krako-
		

/046_0001.djvu

			PIERWSZA KRAJOWA 
Fabryka chemiczno-kosmetyczna we Lwowie 


KOK S. 


J. IHNATOWICZA 
MAGISTRA FARMACYI i CHEMIKA SADOWEGO. 
" 
Filie: w Krakowie Sukiennice Nr. 20 
"'W" Czernio"'W"cach ::R,ynek :t'J'r_ 2_ 
Sit'lloł Inetluli z061I1g;, 
,lypllJm UZ1'Ol,i" I "lJp/om honorow.lJ 1ła JJJ6zecllśw;lI- 
t.owp} W.lf.tau,ie 'D Alltwerpii za 11lezrownane 
Wyroby kosmetyczne, toaletowe i Perfu
erye. 


,
 lf!
' rn l rna
 


Aby powstrzymać dowóz koksu pruskiego w okolice 
Krakowa, a jednocześnie ułatwić i upowszechnić użycie 
KOKSU NASZEGO 
w warsztatacb, kuźniach. i g08podarstwach domowych 
sprzedajemy 


KOKS GAZOWY 
'\N 
.l" abian.y z najlepszyoh tłu.styoh "'W"
gli 
po cenie LIC. centó,w za centnar cłowy 
(80 centów za 100 KIg.) 
Na ż
danie dajemy koks maszyną łamany i odstawiamy 
do domu. Zarząd gazowni miejskiej. 


Żaden artykuł toaleto wy nie xqoże rywalizować pod wzgledem 
skutku i dobroci z Antilentilią. Srodek ten otrzytnany z odŚwie- 
żających substancyj usuwa w krótkim czasie piegi. plamy wątro- 
biane, blizny I t. d. nadaje cerze świetną białość, świeżość i deli- 
katność. - Cena 2 zIr. 


... 
': :- 


WILLA 


P -1 8 t wrosom siwym i wypł'owiaTym po kilkakrotnem 
I I P O n użyciu przyw.raca piękny naturalny kolor, miękkość 
i polysk. - Cena flakonu 1 zrr. 50 ct. 



e 
si Z-w-ierzynie0:J ;.:I:Srr_ 22:J 
W piękn)Tm położeniu .na wzgórzu, 
nie daleko mogiły Kościuszki, z rozległym widokiem, maj
ca 
7 pokoi, kuchnię a oprótjz tego budynki gospoda.rskie w dobrym 
_ stanie 
. 5 morgów gruntu w jednym kawałku, 
jest z wolnej ręki do sprzedania lub wydzierżawienia. 
Wiadomość na miejscu lub w Krakowie przy ul. Floryańskiej 
.Nr. 39, I piętro. 


Walentin najsiJniejsze wypadanie włosów wstrzymuje, ce- 
bulki włosowe wzmaenia i do wytwarzania i po- 
rostu wtosów pobudza. - Cena flakonu 3 złr. Pól flakonu 
1 złr. 60 centów. 


Pudr ksią.żęcy 


Woda fiołko Ta. 



 
UJ 
o 
s.. . 
 
" .(1) 
 

 
.- = 

 c.
 
C'O - 
t-;;J 
 
00 c.. 
 

 
 

 .- 
m 
 

 C "'O 

 
 
« 
 
Z CU" ::-. 
Q.. 

 .. 
..... r:£. 
::s  O 
 .-I 
..'" s..' p .... ........! - 
.E -e- 
 as ,.:::,
 S 
 Q) 
 
O O 
 H ;-t._ .... 
 I> 
...
"'O O

" 

 
 CI:! +'" r-. C11 00 
 
.- 
:r 
 _ UJ -= . Q) '::::.-1 :::= 
jO' , "UJ Ci) _""ł'-4 Q) 
 
 --J 

 CI:! ._ O 0"'d 
 
 
, 
'C c.
Q)
....o 

 CI:!
. poo4 
 
r-" "'O 
. ::= bO.
 
,..., Ci) ...... r-. 
N :s C O....., 
,,
 s.. .c -i C CD OJ) >; 
-
 D..- ftS . Z Q) 
 
S 
 ca 
.s E: 
 

 CI:!
._
O
 
,.."". 1-ł-1....1ro

 


\ . 


Gr:a 
- 
= 
< 

 
.
 


nie zawiera zadnych metalicznych przymieszek jestto najczystsza 
i najdelikatniejsza mączka roślinna, przyjemnie przylega do twarzy, 
nadaje piekną, naturalną bial'ość i jest nieocenionym środkiem 
. 
 do higienicznego upiększenia twarzy. . 
Pudełko male pudru białego 60 ct., całe 1 zlr., z łabędziem 1 zfr. 
50 ct. Różowy dla blondynek i kremowy dla szatynek i brunetek, 
małe pudełko 70 et., większe 1 
tr. 20 et., z łabędziem 1 zfr. 
60 centow. 


- 
a:: 
CO) 
- 

 
Lo 
.
 
:= 
Q) 
::I 
.... 


.. 

 
-.. 


MYDŁO KOSMETYCZNE. 


.. 
 
RO'IHnOH 1'1 ;: 

 
::> 
..... 
""" 
o..j 
E- 
-fi: 

 
:s:1 
Q 
o 
 lo a 
".... gs i: 1 ::o; 
I 44.. 
; .... 
w 00 
. 
- o 
I.łlO'IWlOHI'I 
 


Usuwa z twarzy pryszcze, liszaje, trądziki, pierzchnienie i łusz- 
czenie skóry, wygradza zmarszczki, zgrubiafy nadskórek i dołik 
ospowe. '!"'warz odświeża, wybiela i wydelikaca. Cena 1 ztr. 


zapobiega pierzchnieniu rąk i twarzy, bardzo dokladnie oczyszcza 
skórę. Usuwa piegi i żółto-brunatne plamy z twarzy. - Cena 60 ct. 


Środki do wytępiania owadów: 


1 



 SKÓRKI JELEN'"IE_ :1 
--. f - ------ ! 

 '
 
;: tV Tlrl,kow;e, Plac Szczepll/lski Nr. 3. 
 

i .
 
:: l , HANDEL TOWARÓW KORZENNYCH, ŻELAZNYCH i NORYMBERGSKICH i 
 
o , SKŁAD PORTLAND-CEMENTU i GIPSU tr:j 
b WSZELKICH FARB, LAKIE
ÓW, B RO.NZU, PENDZLI 
 

 patronów malarskich, różnych szczotek, 
 
t< 

 _ tudzieź masy do zapuszczania podłóg, schnącej 
 
N ! W trzech godzinach. to< 
Q a 

 
 
< 
 

 
P-c 


ROMAN DROBNER 


Fellilin. przeciw molom, flakon 60 et. - 6r.lJ101l, na karakony, 
wielkie i małe stonogi. szczYP
1.wki .i t. p. - Flakon 
o ct. - 
Pro6zek per6ki, na pchIy i t. p. 5, 10, 30 ct. - Aliellenin. 
na wytępienie grzyb u domowego niezawodny, litr 50 ct. 


Perfumy wszelkiego rodzaju. 
Woda Lilijowa 


plamy żółte, bnlnatne i ostudy z tvrarzy, szyi i piersi pod wpły- 
wem tej cudownej wody po kilkakrotnelll użyciu zupełnie nikną 
Cena 1 złr. 50 ct. 


Orientalina Pudr płynny 


WSZELKIE '-rŁUSZCZE NA RZEMIENIE 


nadaje twarzy prawdziwie naturalną, piękną i przyjemną białość 
dla oka niedoszczegalną), odświeża ją i konserwuje. Cena 1 złr 


- - -. 
1 1 


i smarowidło belgijskie na wozy. 
Y(ielki wybór biczysk, batów, szpicrutów i lasek spacerowych ! 
G4:BKI WSZELmGO-GATUNKU --- ,.-- 


... 


it li cja: mbc.m lo ols,
		

/047_0001.djvu

			NAJWIĘKS y SKŁAD TAPET (OBIĆ)! 
I 


w IiI-okowie, Rynek 1;1. L. 9 wprost kościoła- Ś,w. Wojeleł..lłO, 
POLECA 

ielki 
ybór obić krajo'VV"ych i francuskich, 
równiei podejmUje się roboty tapicerskiej w najszerszym zakresie 
i oklejania pokoi zacząwszy od małych i tanich do całych mieszkań i apartamentów, ! 
I 
ręoząo za n.ajn.o-vvszy i n.aj-vvybredn.iejszy gu.st "VV "VV-ykon.an.iu... j 
ł 


HOTEL EUROPEJSKI W KRAKOWIE 


"u O N (; O 'D I 
" 
PIERWSZY i NAJSTARSZY KRAKOvVSKI 
aklad Pogrzebow, 
J - 
_.:E? Ę :K: .A.. L S :K: I E G O 
ulica Zwierzyniecka Nr_ 32 
bogato zaopatrzony we wszystkie przybory pogrzebowe 
Ceny przystępne. 
Telegramy: "CONCORDIA" Pękaiski, Kraków 


przy dworcu kolei żelazn ej - obok stacji kolei konnej. 

 
Nowo zbudowany, mieszczący 80 pokoi ł;Ośł!łIID)T(elł, 
stajnie, wozownie. Be8tałlra
yja, w miejscu. 
Pokoje z pościel
 po cenie 60 et. za d()b
 i wyżpj 
zaś lDiesię
zDie po cenie od lli .zł.-. 


.. 


M. 


.c..- K. UPR VWILEJOWANA FABR.YKA BIELI NY 
BE' I. OLKA 


Sukleo'lle... 1'1"0 I: -II D' 


l-ak owi e 


poleca swój wielki skład bielizny dla Panów, Dam i dzie.ci, zrobionej z najJepszego gat.unku pfótna i szirtingu; także wielki skład pfótna bie- 
lizny stołowej, ręczników, chustek do nosa i szirtingu w każd
j jakości, po nadzwyczajnie niskich cenach. 


(:; E 
 1-' 


- 


Kolll;erz'l/k; męskie i. damskie w doskonałym 
gatunku za 1'2 tuzina złr. .-20 do l-50.. 
1110nkietg męsk 
. i dam_ za 6 par złr. l 80 do 2_ 
1/ 2 tllz;na lniauych C11116/
k do nosa cnt. 90, 
l - 2 O, l. 40 ] - 7 O d o 4. 
1/ 2 luz ;1111 pl'ft.wdziwych francuskich batystowych 
cl,uslek do nosa złr. 2, 2-50. 3 do 6. 
2/ 2 tllz;"a angielskich -batystowych cllu.lek do Koszule damskie. 
nOStl z najmodniejszemi brzegami w r6żnych Z 6zolonu złr. )-10, z haftem wzorów złr_ 1-85_ 
kolorach et_ 60, złr. 1, 1.20 do 3. Z dobrego holerl.(ler6kiego albo rumburskie
o 
1 6ztuka (37 łokci albo 23 1 / 2 metr.) dobrego pł6tna z listwą n,:) przodzie lub do zapinania na Z szyfonu zwykłe 1 złr_, lepsze złr_ l-50, z wstaw.. 
płol"a lnianego złe_ 6-50, .7-50, 9, 10 i 12. ramieniu, złr_ 2.50 do 3 20. kami haf tow. od złr_ 3-25 do 3-50, z barchanu 
1 6zllIka. (37 łokci albo 23 1 / 2 m_ m_) 4/. i ./5 Koszule w lep6zym 9allln/lu z .haftem r
cz- gładkie złr_ 1.20, 1-75 i 1.90_ 
szląskiego pló/no złr. ) O, II-50, 12, 12-50, n.YR' złr_ 3, 3-75, 4, 4.25 do 5- Haf tow. ozdobne lub okładane piką złr_ 2-90 i 2.30: 
13, 14 i 16_ Koszule w najlepszyrfi głitunku i r6żnych rodza- Koszule męzkie. 
l 6Z lika (63 łokc albo 39 m_) si. holendersk. jach złr_ 3.S0, £) i 6_ Z.l - 1 k. 
 ł d 
u-eba 
łr 21, 23, 25, 2
, 80, 37, 42 i 50_ naj epszego angle s lego sży onu z gorsem g a 
1 6zIuka (63 ł. albo 42 w_) 9/ 8 i 5/.. praw- Majtki damskie. kim albo z listewkami złr_ l-50, 2, 2.50, 2.75 i 3_ 
Z dobrego pł6tna rumburskiego albo holender- 
dziwe!lo ,.umbllr6kiego płótna UJ naj- Zwykłe 90 ct., o
dobniej8ze złr. 1.20, z haftowan_ skiego złr_ 2-80, 3.50 \ 4. 
lep6z'l,n glltunku od złr. 22 do 60_ szlarkami złr_ 1.S0, 2.10, 2-50 i 3. . 
l tuzin ręczników lnianych od złr. 4 do 12_ Z barchantu gładkie złr_ 1-60 i 1.15_ Kalesony męzkie. 
1 6ztllka 3/. lr..ianego płótna na 6 przeście- Haftowane ozdobne albo okładane piką złr. 2-50 Z angiels. piki, wszelkiej wielk_ (\d złr_ 1°25 do 1.40 
radeł bez 6ZUIl od ) 5 do 21. i 2-76. Z dobrego cienkiego płótna od 1-60 do 2-50_ 
Wielki wybór pończoch damskich białych i kolorowych, jakoteż męzkich skarpetek w różnych gatunkach i kolorach. 
Za wszelki u nas zakupiony towar ręczy się, co się nie podoba, odbieramy, zamieniamy albo wypłacamy za to cafkowitą nalezytość. To dobro.. 
wolne przez nas przyjęte zobowiązanie daje każdemu kupującemu pewność, że nasza usIuga jest skorą i rzetelną, i że nasze ceny są bez konkurencyj 
Z wysokim szacunkiem F1J.1
: :LVJ:. BEYER. 1 Spół.k.a. 
Skład fabryczny towarów płóciennych, zapas gotowej bielizny i wypraw w KRAKOWIE, Sukiennice Nre 13-14. 
są w zapasie całe wyprawy ślubne, a kos-ztor sy tychże udziela się bez lamie_ 


SZlIf01l na bieliznę męską damską od cent6w 
25 do 50 et_ za metr_ 
SerwtJlp r6znej wielkości od 8/. do 10/. i 16/ 4 
jak naJ taniej, od } -50, 2, 4 :Itr_ 
Garnitur" /,,;(.. ne do nakrycia stołu na 6 do 
--, 
24 osób, W) b6r ogromny od hłr_ 3°50, 5, 7 do 50. 


Spodnice damskie. 
Zwykłe od złr. 1-60 do 2, z dobrego szyfonu złr 
2.50 do 3-50. 
Z hawtowanemi wstawkalni złr. 3-50, 3.75, 4 i 5_ 
Ogoll_'1 z wstawkami lub bez wstawek złr. 4.50. 
5, 6, 7-50 i 9_- 
Spodnice z barchanu, gładkie, złr. 2 i 2-50. 
Haftowane ozdobne okładane piką złr_ 3-50 i 3-85. 
KaftanikL 


Odpowiedzia1ny redaktor i wydawca .Aleksande1r Słomski. 


Druk W_ Kornecki.ego w Krakowie 


c i li C - mb m lo ołsk