/00077_0001.djvu

			ROK XXVII 


Nr 14 (8368) 


A Nakład 166.089 


KRAKOW 
Niedziela-Poni edział ek 
17 -18 I 1971 


Ceno 50 gr 


Edward Gierek 


. 
I 


Piotr 


Jaroszewicz 


z 


przyjacielską 


wizytą 


Pradze 


w 


'. LSK 



. 
. ł.' 


PRAGA (PAP). 16 bm. odbyło się 
w Pradze przyjac:el
kie spotkan:e I 

ekretarz.a. KC KPCz GFSTAV A 
HE8AK1\. i przewodniczącego rząda 
CSRS Lt.:'HOMTRA SZTROUGAI.A 
z I sekretarzem KC PZPR EDW AR- 
DE
I GIERKIEM i prezesem Rady 
'-!lnistrów PIOTRE
f JAROSZEwr- 
C7.E:\I. 
W rozmowach ze strcmy czecho- 
słowackiej udział wz.ięli ponadto: 
członek Prezydium, sekretarz KC: 
KPCz YasiI Bi1ak i zast
pca człon- 
ka Prezydium KC KPCz '-acIav 
Hula. 
PI"l.ewodniczący obu partii i kr3- 
jów po:nłormowali się o działalności 
i Rktualn""ch zam:eneniach KPCz i 
PZPR. doświadczeniach i proble- 
mach zw
ązanych z rozwojem budo- 
wnictwa socjalistycznego w Czecho- 
słowacji i Polsce. Strona polska 
przedstawiła najbliż
ze zadania par- 
tii, wynikają
e z Uchwał VII Pt('O- 
num KC PZPR. Strona czechosłowa- 
cka poinformowała o aktualnych 
zadaniach KPCz, zwłaszcza umoc- 
nienia 
dności partii i udoskonale- 
nia pracy masowo-po
tycznej. 
W toku przeprowadzonych roz- 
mów dokonano przeglądu wszech- 
stronnych stosunków ł<ł£zących obie 
partie i kraje, stwierdzając z zado- 
woleniem pomyślny rozwój przyja-z- 
n.ej współpracy politycznej i gosoo- 
darczej i naukowo-technicznej. Obie I 
strony wyraziły zgodny pogląd co 
do możEw<>ści dalszego rozszerzenia I 
i pogłębienia tej współpracy, a w 
szczególności speejalizacji i koopera- 
cji produkcji. Dały ODe przy tym 


lTO 
, 


nas 


obchodzi 


Zwiqzki 


J est na
 kUk« mthonów: lud%!, "O- 
szqcych granatowq lep1tymację 
zwiqzkowq. l nie wolno zapominać 
o jednym jakcie: własnte zwiqzki za- 
wodowe są największą. naJliczeb- 
ntejszq. wszechogaTnl.ajqcq polskq or- 
ganizacją społecz
. Choć rola i za- 
dania zW1qzkowych orgt!nlzac;t W so- 
'cjftUstycznej spolecznohct są ł n" e 
od sposobów ł kierunków dztalania 
tych org!!.ntzacji ruchu robotniczego 
w krajach kapitalistycznych. to t 10 
"naszych warunkach jeden cel ł Jed- 
nll zadanie pozostają nadrzędne: ob- 
Tona slusznycl1 lnte-esów i praw ludzi 
pracy, dbalosc o w(a.łciwe, socJali- 
styczne st
sunkl i bezpieczne wurun- 
ki pracy. Temu celoWi powinna - od 
początku do końca - służyć rozbu- 
dowana siec zwi
zkou'ycPl ogntw. 
: NapisaUsmy ..powinna", bo w ostat- 
nich 1atacPl w codziennej działalno- 
jci pracownico:ej organizacji nastq;vi- 
lo peu::ne s;crzywienie proporcji tO 
lcierunkach dzmłanltl, zbiurokratyzo- 
wart:te, oder1L'anie Stę kier01L'nEch...;a 
ruchu Zu,1lłzkou:ego od tzw. doł,>u'Ych. 
jego ma& - t to, niestety, tD na
2ym 
jak
e azerokim, p.:znoranucznym obra- 

e. N!.e w jednym przecEez wypadku 
zapomnuzno, te obok bardzo istotnych 
ipra.tD produkcYJnych, mobiLtz:tcji Lu- 
c!Zi do solidne}, wytęż"ne, pra'"?} Oa'-'- 
że to dZłt tCl'żne!) trzeba i nal(>:ty 
o 
profitu b r o n i ć skrzywdzonych, 
egzekwować od c<:ęsto op1eszałej. td
- 
ce, po n;Ijmniejszej U1'ui oporu zaJa(l- 
dowej admtn
tracfi budowę i mOOer- 
ntzację . obiekfów socjalnych; dq.z,;c do 
z
pt'tDn!.enta ludz.tom god%twych tL"4- 
runków kulturalnego wypoc.o:ynku, 
choć n4 tym polu bylo jeszcze 5to- 
.łUt'tkoWO ndj1eJ'tej t' Wli'rścn.oych toa- 
unk.ów bhp_ Jakże mocno ZW1"6- 
:;10 na te zagadnienia t potrzeby 
uwagę płqtkou::e plenum CRZZ: 
przecIe! reaHzacji tych celów pO&łu- 
tv - 10 nowym programie d%talania 
- aż 77,S proc. :ltoiqzkotcego budże- 
tu. Plenum to pnyniosło jednt1, 

:o
na zmianę: bardzo trudne t 00- 
pa-u
tedzialne stanowt.sko przewodni- 

z!:! cego CR ZZ powłerzono Władysł.a- 
Wov.>t Kruczk
tDt czwnkm.vł Biur"2 
PPJUtycznego, dotychczasowemu l 
1e1cr
tarzowt KW PZPR w 
medz- 
!clm rzeszowskim regionie, znanemu, 
wybitnemu działaczoun ruchu robot- 
r.iczego cies;.:qcemu się ogólnym 
za- 

!lnkiem. sympattq, ł autorytetem. 
Dziś, kiedy trzeba wYPTacować nO\.l'1I 
mo<;:d Z1Diqzkowego działania, c a ł y 
:I
t1fW ZZ czeka wielka. u;utęŻOn4 
praca... 


.:::."'::i&:;.:: 


_.;:...... :o.... ...........:..:. 


.,1 

'. 


....... ..:..-. - .- 
l
 
... :

\. ł. 


.;"" .-: ::; :0-:.: ';;: :-;.; ..::::...;::...:.:" 
:';::;: .;:;. :;.. ..:;
.::' :.. _.:.: ::; 



 


;:
- -:-. 
.>.r . '. 
".";'.
' 


.. 


A' . {:
.. 


:........ 


.-... .... . 
u ", : :.
; "
 

;
,\

 ;:".
'


.:::.:.::.: I:i '. · 
.
. "".:':'
': .. 



:',:;,':
:::"'. 


:. ,ro. 
-.......... 


.J,::' ;,. ,}
,: : > 
"'«u . 


;. .
. 


.
 "", 


:. 
j.. - 


..........,

. 
. ,,:., o,,::. . 


.",,- 


'. :;:::..
_..:_. 'lo") -. ..-::. ._.... .;. 
... 
 ;1
::1ł'>i
7 



,' 


wyraz głębok:emu przl"konanlu. Z
 I 
taki rozwój wzajemnych stosu"1ków 
stanow:ć będzie cenny wkład do u. I 
mocnienia zwartosci krajów socjali- . 
stycz}'ych na zasadach Droletari"lc- ' I 
kiego internacjonalizmu, do po
}p.- 
bien:a i rozszerzenia współpracy w 
ramach RWPG i Układu Warszaw- 
skie,go, w interesie sprawy pOkoi
J 




;:s;t
:
:n:l

y;:
';:;= Kraków P owiat: nie t y lko o wsi 
 żarliwa d y skus J O a 
weJ, zwłaszcza sprawy bezpleczen- ł 
stwa i pokoju w Europie. Podkre- 
ślono znaczenie. jakie dla obec:1e
o I 
procesu odprężenia i rozwoju WSPOl- , 
pracy europejs1ciej mają wspólne 
wysiłki i dążenia oraz jedność kra- I 
jów socjalistycznych. 
'Wsk az.uj ąc: że ważnym etapem 
na drodze umacniania pokoju na na- I 
uYJn kontynencie byłaby ogólnoeu- 
ropejska konferencja bezpieczer- \ 
stwa, o
e strony potw
erd
łY swój 
aktywny udział we wszystkich pra- . 1 
k\yc:z:nycb poczynaniach zmierzaJą- 
cych do jej zwołania. 
Uczestnicy rO'lmów dali wyraz Wprowadzenie do dyskusji, wska- 
przekonaniu, że istotnym wkładem zujące na węzłov..'e problemy po_ 
do uregulowania problemów euro- dejmowane na przestrzeni ostatnich 


:
.. .. 


.
..;:.:' 


.
. .;. - 
:.. .'ł'......;": - 


". ..;. :,.1 
: :.;,

 ' ',,"':
'. 
'
:"<
',,:' ,
.:..ł.<"":,:,._ ".,,: 


I 


'.'- 


.. 
". 


., 



-" 


'-----....... 


.,:..::,;.-- ..... 


. ,..,....\1.., 


CAF - telefoto 


pejskich były układ). zawarte m;ę- 
o.zy ZSRR i NRF oraz. Polską i NRF. 
Wyrażając pełną solidarność z Nie- 
mie-cką Republiką Demokratyczną 
przywódcy CSRS i PRL zapewnili o 


CSRS 


niezmiennym poparciu dążeń tego 
kraju do powszechnego, prawno- 
międzynarodowego uznania p!7P-Z 
wszystk:e pań
twa, łącznie z NRF. 
Strona polska wyraziła l¥łne po- 
parcie dla słusznego postulatu CSRS 
aby NRF u7J1ała Układ Monachijski 
za meważny od samego początku 
ze w.sz
Tstkirni wvnikającymi z te- 
iO konsekwencj amio 
Obie stron,"" potwierdziły jednomy- 
ślną wolę KPCz i PZPR działan
a 
zmierzającego do umocnienia jed- 
ności światowego ruchu komun
sty- 
cznego i rObotn:czego, opartej na 
id
ach marksizmu-leninizmu i pro- 
letariackie
o internacjonalizmu. 
Rozmowy przeb:egały w atmosfe- 
rze serdecznej przyjaźni, wzajemne- 
go zrozum:enia i pełnej zgodnośc; 
poglądów we wszystk:
ch omawia- 
nych sprawach. 


. 
Wczoraj w godzinach wieczorny
h 
Edward Gierek i Piotr Jar05zewicz 
powrócili z Pragi do Warszawy. 


Obchody rocznicy 


zwolenia Krakowa 
Czerwienią i bielą flag wita Kra- 
ków swoją 26 rocznicę oswobodze- 
nia. Odśwlęfny' wy
ląd pi"'zybrały 
również wyc;tawy sklepowe. 
Jutro, c godz. 12, delegaci Woje- 
wód7.kiego i Miejskieg-:o Komitetów 
F JN oraz przedstawiciele organiza- 
cji politycznyt"h i społecznych złożą 
wieńce na grobach żołnierzy ra- 
dzieckich obok Barbakanu, pod 
Pomnikiem Nieznanego Żołnierza na 
pl. Matejki, Pomnikiem Wdzięczno- 
ści n.a pl. Wc1ności i w kwaterze żoł- 
nierzy rarlz:eckich na cmentarzu 
Rakowickim. O godz. 17, w sali Te- 
atru im. J. Słov,?sckiego odbędzie się 
uroczysty koncert z udziałem arty- 
st6w scen krakowskich i Zespołu 
Pleśni i Tańca UJ nSłpwianki". (ko) 


I 
II 


UBOCZYSTOSCI W STOLICY 


W przed
dniu 28 rocznicy oswobo- 
dzenia Warszawy w sali Kongresowej 
PKiN odbył się uroczysty koncert de- 
dykowany przez 11Jdzi sztuki - łu- 
dzlom pracy; przed pomnikami bQha- 
terów walk o wyzwolenie, społeczeń- 
stwo złotyło wieńce i wiązanki kwia- 
tów, odwiedzano także kwatery pole- 
głych za Warsuw
. 


KONFERENCJE SPRAWOZDAWCZO-WYBORCZE PZPR 


Wadowice: rozbudowa przemysłu - wzrost szeregów partyjnych 


166 delegatów reprezentujących 5.5 tysi
t"zną n
zę członków i kandy- 
datów ol"K'anizadi partyjnej powiatu krakowskiego obradował" -w dniu 
wczorajs2:ym na. swej XV Konferencji 
prawo'tdawczo-Wyborczej. \V 0- 
bradacb 
 
ięli udział, sęrd:.!cznłe witani przez przyb)'bch na konferencję: 
sekrf'tarz KW PZPR Kazimierz BaM\-ac'Z, c-złonek Egzekutywy KW. poseł 
na Sejm, redaktor na.rzelny .,Zyda Literackiego" 'Władysław Machejek, 
przedstawiciel Wydziału Ekonomi<:.
n["go KC PZPR Andrzej Marczewski, 
kierownik Wydziału Rojnego K\V PZPR l\Iarian Smuga. zastępca prze- 
wodni
ącego Prezydium WRN Jan Sokołowski i wiceprzewodniczący Wo- 
jewódzkiej Komisji Kontroli Partyjnej Tadeusz Łukasik. 


Minister 
bawił 


Kirchschlaeger 
Krakowie 


w 


Szef dyplomacji austriackiej opuścił Polskę 


Oficjalna wizyta w Polsce minis- 
tra spraw zagranicz!lych Aust.:ii - 
RudolIa Kirch5chIaegera dob
egła 
końca. Jej wyniki ujęte zostały w o- 
ficjalnym komunikacie, który pub:i- 
kujemy na str. 2. 
W sobotę 16 bm. - czwarty
zi
ń 
swego pobytu w Polsce - min. 
Kirchschlaeger w towarzystw;e m:- 
nistra spraw zagranicz-ych 
 Stefa- 
na Jędrychowski
g') spędz:ł w Kra- I 
kowilO'. Zapoznał się on z pamiątkam: 
nac:z"'j historii narodowej i zabytka- 
mi kultury. Zwiedził równiei T'liE'kt6- 
re wydz:ały Huty im_ LerJina. W:e- 
czorem austriacki gość udał sIę VI 
drogę powrotną do Vliednia 


Na krakowskim Dworcu, austriac- 
kiego gościa, któremu towarzyszył 
minister Jędrychowski, powitał prze- 
\\,odnkzący Prezydium Rady Naro- 
dowej m. Krakowa - Jerzy Pękala. 
Krótkc potem min. R. Kirchschlaeger 
udał się do Muzeum Historii UJ - 
Collegium Maius. W sali Senatu szefa 
austriackiej dyplomacji przywitał 
rektor UJ, z-ca prze'\l/. Rady Pań- 
stwa - prof. Mieczysław Klima- 
szewski. Szef dyplomacji austr:ackiej 
dziękując za wręczony mu medal 
600-lecia UJ podkreślił, że wkł3d 
krakowskiej Alrnae Matris w roz- 
wój kultuz::y i nauki europejskiej 
jest znany i ceniony w jego kraju. 


NASI R£PORTERZ
 


POSIEDZENIE PREZYDIUM 
W"K FJN W KRAKOWIE 


WczoTaj na po
Jed1;enlt1 Prezydium 
Wojewódzki
go Komitetu FJ:ontu .Jed- 
ności Narodu w Krakowie ustalono te- 
matyk
 tegoroczn
h prac, za.równo ple- 
num jak pre2'ydlum. I tak podczas po- 
siedzeń plenarnych rozważane będą ta- 
kie zagadnienia jak: zadcmi.a komitetów 
F.JN w kształtowaniu obywatelskiej po- 
..ta....y społeczeństwa, ocena realizacji 
progra-mu wyborczego oraz postulatów 
i ,,","T1iosk6w zgłoszonych w czasie ostat- 
niej kampanii wyborczej, praca g::-o- 
madz:kich i ....-iejsk1ch komitetów F;JN 
na tle aktualn
h z.a'(':.::: 
- ... . 
-.. .' - 
 


" 1"
, 
:.?
 


'<, 


,
 


,..,': :'. 

.""< 


,\, 
\ 


---- 


wy życia wewnątrzpartyjnego. Z 
problemów ekonC'micznych dużą u- 
wagę zwracano na poprawę gospo- 
darności przez wykrywanie rezerw 


produkcyjnych i umiejętne ich wy- 
koraystywanie w procesa-ch techno- 
logiC1' .. 


.i) l;: , 


.. ...-.,-:.:"...;. 
.yA'rr 


-_.
 '! 
u.j",,:
 .
 
': ,?; ;
'
 ' 



 :...; :::
 


.: -.,; 



ł. ,. 



.ł.: 
..
', 


.: u: i;>: ,: 
r 


:
 


:,.. J' 


',.
 


.".. . 


'", 


.f 
.
i. " 
-, >:
 :I.,+..., ..<
t
; 
, ;> .. ... 
,
 
I t y+:
t).;
t" 


f{ :-.-;:. 


", 


: ,;.,::
 
..ot. 
. Pld1;,1łaktewtcz 


kt6re nit"kiedy trudnią się intratnym 
w
.pożyczaniem środk6w transportu 
zakładem przemysłowym, zamiast 
(Dokończenie fł4 m. 2) 


Wtorek, 19 bm. godzina 13-15 


Ukierunkowane 


(d1) 


Dątąc do stał
j poprawy formy i 
jakości porad p:-awnych Redak

 
..D
ennika Polskiego" wprowadza, 
od n.ajblił3zego wtorku. w tym u- 
kresie jnnowacj
: obok na57
go rad- 
cy pr.awn
go l publicysty społ
czne- 
go do udZIału w dyżurze zapr0'5!liś- 
my pr:r;.edstav.:1cieli s
t"jalistyN:nych 
komórek Wojew6dzki
j Komisji 
Związków Z aw
dowy('h w Krako......ie: 
mgr Zuzannę CWik!iJisk" kierowni- 
ka Woj. Oś;-odka Szkolenia i Popu- 
laryzac:Ji Ochrony Pracy przy WKZZ 
oraz mgr Zdzisława B3nasiaka 
wojewódzkiego irs-pektora pracy 
przy WKZZ. Gł6wnym nurtem na- 
szych porad, kt6r
 nazywamy pora- 
darn.i ukierunkowanymi. będ-ł s;zero- 
11::0 pojęte zagadnienia pracy: 'ej w..- 


porady 


I 


prawne 


runk6w, bezpoieezeńrtwa. $J:)rawy 80- 
c
lne. zagadnlenIa prawne - &pOly 
między pTacodawcami . pracownika- 
mi itp. 
Oczywiście ni
 wykluczamy odpo- 
wiedzi na inne pytania nie związane 
1; wyżej podanymi problemami wtor- 
kov.."ego dyżu:-u. Tego rodz.aj1J ukie- 
runkowane spotkania pr.a."'Tle z 
prze':lstawicielami rożnych instytucji 
i władz odbywać się b
ą CO dwa - 
t:zy tygodni	
			

/00078_0001.djvu

			2 


DZIENNIK POLSKt 


Nr 14 



 omunikat o wizycie ministra Kirchschlaegera 


Stosunki Polska-Austria rOlwijają się pomyślnie 


Stefan Jędrychowski zaproszony do Wiednia 


W dniach 13-16 styC"n1Ja 1971 r., na zaproszęnie ministra spraw za- 
granicznych dr S. Jędrychowskiego. złożył w Pol!ce oficjalną wizytę 
minister spraw zagranicznych Republiki Austrii dr RudoU I{irchschlae- 
ger z małżonką. 
Ministrowie S. Jędrychowski i R. 
Ktrchschlaeger przeprowadzili roz- 
mc.wy na temat stosunków poliko- 
austriackich oraz najważniejszych 
problemów międzynarodowych in- 
teresujących oba kraje. Szczególną 
uwagę poświęcono problemowi po- 
koju, bezpieczeństwa i współpracy 
w Europie. 
MInistrowie stwlerdzlll z !adowole- 
niem, że stosunki polsko-austriackie roz- 
wijają się pomyślnie. Uznali, ze szczegbl- 
r..ie pożyteczne jest kontynuowarue kon- 
taktów między ministerstwami spraw 
za
.:u1ic:znych obu państw w celu kon- 

truktywnej wymiany poglądów, przede 
wszystkim w dziedzinie bezpieczeństwa i 
europejskiej współpracy. Postanowiono 
rÓWElież, że Oba kraje będą kontynuo- 
wać współpracę: 'W Organizacji Narodów 
Zj€dnoczonych i w innych organizacjach 
u.iędzynarodowych. 
:Ministrowie wyrazt11 !:decydowaną 
wolę rządówobu krajów dalszego po- 
głębienia wzajemnych stosunków, :!Wła- 
szcza przez rozszerzenie kooperacji prze- 
ruysłowej oraz współpracy naukowo- 


technicznej. Oble strony wyrazlly zain- 
teresowanie w zawa!'ciu umowy o współ- 
pracy naukowo-technIcznej i uważają. 
ze w tym celu polscy I austriaccy soe- 
cjaltścl powinni spotkać slp' w odpo- 
wiednim cz.. ule dla przygotowania umo- 
wy. 
Stwierdzono z zadowoleniem. t.e w 
dziedzin1e wymićmy handlowej mif:dzy 
Polską i Austrią nastąp1ł znaczny po- 
stęp, kt6ry znalazł wyraz w protokole 
na rok 1971 do wicloletniej umowy han- 
dlowej. podpisanym 15 września 197'J r. 
Ministrowie wyrazili też przekonanie, że 
ooecnle Ił2:czególnie ważnym zadaniem 
jest rozszerzenie wymlc;ny handlowej 
między obu krajami i dązenle do dal- 
szeJ, zgodnej z zasadami GATT, libera- 
lizacji tej wymiany. 
Ministrowie stwierdzili z zadowole- 
niem, że współpraca między Polską I 
Austrią na polu wymiany kulturalnej I 
naukowej rozwija się pomyślnie. 
Ministrowie podkreślili zai!}teresowa
 
!:Iie obu krajów zwołaniem w naJbl1ż- 
s%ym czasie europejskiej konferencji 
bezpieczeństwa 1 współpracy. Minlstro- 


Rozkład jazdy 


:. "WASZYNGTON (PAP). załoga ..Apol- 
!\... 14". as
ronaud Ala.n Sb e pard. Ed Mit. 
c
.u I Stuart Roosa. roz.poczyna 17 sty. 
cznia ostatnie dwa tygodnie przygoto- 
wań do lotu na KSięzyc. Start "Apollo 
Ił" ,z Pnylw. nau1{owc6w i dzi
i1!1ikarzy s'we- 
go kraju na rozpo('
Y!1an.cym się 18 bm. 
polSku-holenderskim spotkaniu organi7o- 
wany;n przez Polski. Instytut Spraw Mi
- 
d3ynt\rodowych., 


H. smarzyńskiego i komunikatów nau- 
kowych. Wczoraj odbyły si
 narady W 
ł sekcjach tematyczr..ych. 
Organizatorami sesji byli: Kurato- 
rium Okręgu Szkoll'lego Kr:'!kowskier;:o 
Okręgowy Ośrodek Metodycżny i Insty
 
tut Nauk Pedagogicznych WSP. Po :r-a- 
kończeniu obrad - radca MInistra O- 
światy i Szkolnictwa Wyższego Zofia 
\ zakrzewska stwierdziła: ..Na petono'pod- 
jęcie tej tematyki ;est niestychan;e 
cenne f bardzc na czasie. Dobr::e się 
stalo. 
e obok nauczycieU I ncdz':)ru 
pedagogicznego uczestniczyli Ul sesji ro- 
dzice - to stworzyło szeroka prosz- 
czyznę dllskus;t. która byla ogromnie 
tyWa i ciekawa. Wydaje mI gię 1erln!1k. 
ż
 Z4 mało wynikło w tej dysJarsji t..ud- 
nych problemów. Kuratorium ot T Z1,Imuro 
wiele godnych szerokiego upowszech. 
nte1\ta przykładÓw współpracy S;<;kofy z 
rodzicami, to dalsZt/m ciqgu nte wiado- 
mo jednak. co robić np. w '1I tc ac1ac1:., 
gdy krlltyczna opinia wydana dziecku 
przez szkolę prowadzt do tra!;edii ro- 
dzinnej. Bardzo po%1/tywne toratenid na- 
tGmta-,t odniori4m z klimatu duskuaji; 
byla ona rzeczy1.DiAcie rzetelna, bez 
przerzueaft!4 odpowiedzialnośct ze nko- 
ły na dom ł odwrotnie. Fakt ten xda- 
je 
ę Ś'WtluIcryć o tym, te p1'n
es pecIa- 
I {logizacji tTodowbk reprezentowanych na 

esji przynosi rezultaty". (an) 


NOWE TECHXOLOGIE 
DLA PRZEMYSŁU 
RAFINERYJNEGO 
Pracownicy Instytutu TechnologU 
Nafty 'W Krakowie zwiollzanl są temataśwlE:cają o- 
becnie opracowywaniu nowych techno- 
101;11 związan:rch z produkcją olejów 
silnikowych w
sokiej klasy ze szczegól- 
nvm uwzględnieniem olejów wiĘ'"lo
ezo- 
J.lowych. a takze - modyfikacji techno- 
logii wytwarr..ania niektórych paliw. 
Zespół Instytutu podjął z9br;wlązanle 
zwl
ksz
nia wyslłku badawczego przy 
opracowywaniu t):ch tematów. Tą dro- 
gą - krakowst{i Il'st:r.tut "'cc')nologii 
Nafty :iamlerza o polowę (tzn. o cały 
I kW2.rtał) prz;rspiesz)ć terfl'ln ukończ.e- 
1Ua wspomnianych badan.. O, 


wie wyrazili pogląd, te kontynuując 
przygotowania do tej konferencji w 
drodze rozm6w dwustronnych - należy 
przejść najrychlej do wielostronnej for- 
my kontaktów i praktycznych przygoto- 
v.'ań do konferencji. 
Ministrowie stwierdzili zgodnIe, że 
wyniki włzyty ministra dr R. Krch- 
schlaegera stanowią cenny wkład w u- 
mocnienie przyjaznyC:h stosunk6w m1
- 
dzy Polską I Austrią. 
Minister dr It. Kirchschlaeger w 
imieniu rządu austriackiego zapro- 
sił ministra dr S. Jędrychowskiego 
do złożenia oficjalnej wizyty w Au- 
strii. Zaproszenie zostało przyjęte z 
zadowoleniem. Data wizyty zostanie 
ustalona w terminie późniejszym w 
drodze dyplomatycznej. 


się i taki p8radDk
 
ilTytworzyla sl«: wczoraj 
ty paradoksalna sytuacja 
- w wyniku napływu chlo. 
dnego powietrza nastąpiło 
ocieplenie l Jak się to sta- 
ło! Oto skończyła się wre- 
szcie inwersja. która przy 
ziemi dawała niskIe, a w 
górze wysokie temperatury. 
Adwekcja chłodnego powie- 
trza wyrównała tę anomalIę 
n. I 1!71 r. - na dole zrobiło si,= ci\!- 
pIej, w górnych warstwach 
chłodniej (p. temperatury), wróciliśmy do 
normalnego rozkładu temperatur - im 
wyżej, tym chłodniej. Front. ktory spo- 
wodował tę zmianę zWiązany jest z niżem 
skandynawskim. Krakowskie Biuro Pro- 
gnoz prze
;duJe: Zachmurzenie dufe, o- 
kresami drobne opady, miejscami smegu. 
miejscami deszczu, powodującejlo oblo- 
dzenie szos. Temperatura maksymalna od 
D do 3 st.. minimalna w nocy od O de -3. 
Wysoko w Tatrach temperatura od --ł do 
-7 st. Wiatry słabe. południowo-zachod- 
nie. 
POKRYWA SNIEZNA. Kasprowy 95 cm. 
Morskis Oko 98. GąsIenicowa 6ł, Myśle- 
nick1e Tunue 91, Kuźnice 36, Lysa POL8- 
na ł7. Zakopane 27, Obidowa Iti, Kryn1ca 


Zdarza 


fl, 

 



 
 


.. 


23 Nowy Targ 20, Rabka 11. Szczawnica 
20: Nowy Sącz 11, Kraków 17, Turbacz lO, 
Jaworzyna 3ł, ptaszkowa 29, Manlowy 16. 
Zegiestów %2, Piwniczna 13, Lącko H, L.u- 
towiska 16, Cisna ZO, Baligród 11. Brzegi 
Dolne 16. Lesko 6. Przemyśl 10, Jaslo Bo 
Rzeszów 16- 
TEMPERA TURY II 16. 1 godL 13: Ka- 
sproWY Wierch -7 st.. GąsIenicowa -3, 
Muszyna -2. Katowice. Ktełce, Tarnów. 
Częstochowa -l, Kraków -O, Zakopane. 
Bielsko l, Nowy Sącz 2, Lesko. PrzemY'>l. 
Rzeszow, Zamość, Lublin -l. Kłodzko 1. 
Sniezka -5. WrocłaW 2. pO"Lnań O, War- 
szawa -l. Białystok. Olsztyn -ł, Gdailsk, 
Ustka n. Swinoujścle. Szczecin 1. Europa: 
Berlin 3. Kopenhaga 4, Paryż 6. Londyn 
5, oslo -I, Sztokholm -1. Heisink1 .-1. 
Moskwa --4. Kijów -7. .Jałta 6, SOCZI 8. 
Ateny 13, Bukareszt -2. Belgrad -5. Bu- 
dapeszt l. Wiedeń -3. Pra
a 
. Rzym 11. 
Madryt 3. Lizbona 12, ReykJaVlk -5, SPit- 
sbergen -13_ 
ZAKOPANE goc1z. 11: pochmurno. . st.. 
wiatr południowo-zachodni, l mIsek.. Ka- 
.sprowy Wierch: pochmurno, -7 st., wiatr 
północno-zaChodni 6 mIsek. 
Sloó.ce wzeszło w Krakowie O 7.32. zaJ. 
dzie o 16.09. DZień jest dłUższy o 32 mln. 
I ma I godz. 37 min. .Jutro słońce wzeJ- 
dZIe o 1.31. zajdzie o 16.11. Dzień jest dłuż- 
szy o 35 mln. Będzie to 28 c1Lleń zimy. 
U:rr
1 


Spra
ozda,vczo-VVyborcze 
I 


Konferencje 


(Dokończenie ze 3tt". 1) 
przekazywać te środki do dyspozycji 
rolników. 
w imieniu Egzekutywy KW oceny d7Ja- 
łalnoścl powiatowej instancji partyjnej 
dokonał Władysław '\IacheJek. Zwrócił on 
uWagę na trudności w reahzacji planów 
techniczno-ekonomicznych w n1ektórych 
przedsiębiorstwach powiatu, a ze spraw 
rolnych na zbyt małą operatywność sluż. 
by agrotechnicznej; zła praca tej służbY 
stała się także jedną z przyczyn spadku 
pogławia bydła. Władysław Machejek. z 
uznaniem, wyraził si,= o pracy powiato- 
wej instancji partyjnej w dziedzinie roz- 
budowy szeregow partyjnych, o ich pi"a- 
widłowym układzie kla<;owym. Najwyżej 
mówca ocenił czyny społeczne w powie- 
cie. czyny. których wartość jest jedną z 
największych w skali całego regionu. Ró- I 
wnie pozytywnie ocenił W. Machejek re- 
organizację punktów skupu mleka we 
wsiach powiatu. 
W dyskusji glos zabrało 25 delegatów. 
Najwięcej wystąpień koncentrowało się 
wokoł sp:-aw przemysłu i rolnictwa, a 
wiele głosów nawiązywało do tragicznych 
wydarzeń z grudnia ub. roku. Poruszając 
sprawy produkcyjne dyskutanci stwier- 
dzali, dokumentując to przYkładami. błę- 
dy W pOlityce inwestycyjnej, brakor6b- 
st\\.o. a co gorsza, w wielu wypadkach 
trudności z u3taleniem win'lych czy od- 
pov:iedzialnych za taki stan rzecz)'. Mó- 
wiono także o koniecznoścI likwidacji nie- 
uzasadnionych ..kominów płacowych". o 
potrzebie wyrugowania biurokracji, 10i"- 
malizmu ł bezduszności - .;ech przypisy- 
wanych naszej administracji. Dyskutan- 
ci zabIerający głos \.'lo" sprawach rolnictwa 
m6wil1 m. in. o niedostatecznym z
opa- 
trz.eruu g
!3podarstw w sprzęt zmechani- 
zO\l,any. zbyt małej liczbie traktorzystów, 
nie zawsze prawl(1łowy
 wykorzystywa- 
niu Funduszu Rozwoju Rolnictwa i o 
złym zacp
ltrzeniu wsi w węe:-iel. Nie bra- 
kowało także głosów traktujących o 
sprawach ściśle z.....iązanych z ekonomiką: 
wskazywano więc na konie:::zność rozbu- 
dowy służby zdrowia. zwłaszcza o spe
 
cjalizacji przemysłowej. Poruszano pro- 
blemy młodzi
owe. mówiono też o nie- 
dowładzie w pracy związków za", od owych 
W)-stępującym od pewnego czasu zwłasz- 
cza na szczeblu cent-alnym. Zabierając 
głos w sprawach kultury podkreślano 
szczupłość zaplecza dla tego typu dzi3- 
łalności na terenie pov.-ia.tu, wskazując 
za-razem na drogi ro
y,;lązania sytua.cji w 
tej dziedzinie. 
Szczególnie dużO głosów padło także na 
temat spraw wewnątrzpartyjn:rch. MÓwio- 
no o tych zagadnieniach w kontekscie o- 
statnich doświadczeń wydarzeil gru- 
dniowych. Mówiono także o ich 
konsekwencji w pracy partyjnej. DYSKU- 
tanci podkreSlali konieczncść szybkiej 
informacji i potrzebJ;: wzajemnego 7aufa- 
nia między kierownictwem a szerego.....y- 
mi członkami partii. Bowiem ta-m gdzie 
ludz.:e na!eiycie pracowali, gdz.le to sa- 
mo co robią - mówią - tam sytuacja w 
gnJdniu była dobra. 
Na zakończenie obrad konferencji. u. 
stosunkowując się do głos6w w dyskusji 
- wystąpIł sekretarz KW PZPR - KaZ1- 


mierz Barwacz. Stwierdził on, !e obecna 
konferencja jest zakończeniem drugIego, 
przedostatniego w wojewodztWle etapu 
kampanii sprawozdawczo - ",-yhorc7ej. 
Wmoski, które podczas tej kampanII zgło- 
szono będą konsekwentnie wcłelane w ży- 
cie, przyczyniając się m. in. do umocme- 
nia roli pa rUi i jej więzi ze społeczeń- 
stwem. Mówca podkreślił także klimat 
dni, w który
h odbYWają się kon- 
ferencJe sprawozdawczo-wyborcze. Jed- 
nak wiele przykrych i bolesnych pytań 
czeka na sformułowanie odpowiedzi, a 
szczegC'ln1e te dotyczące genezy i oceny 
grudruowego konfliktu. 


PZPJł 


W swym wystąpieniu wiele uwag1 po- 
śwu:cil sekretarz K. Barwacz także spra- 
wom ekonomiczn}.m, podkreślając potrze- 
bę polepszenia metod gospodarowania t 
zar""C;c!7ama. które wynikają ze ścisłego 
powiązania nasze] gospodarki z WCIąŻ po- 
stępując.ą rewołucją naukowo-techniczną. 
XV Konferencja Sprawozdawczo-Wy- 
borcza orgaru"Lacji partyjne] powiatu kra- 
kowskiego wybrala nowe władze. I sekl e- 
tarzem Komitetu po\\rlatowego PZPR zo- 
stał ponownie Kazimierz Ryguckl. a. ..e- 
kretarz.ami - także ponownie: Kaz1mlprz 
Nocoń. Stanisław Cala. EugeniWłz paJo\k 
i Zbignie... ł..l1kolajCLYk. 


Wadowice 


Wadowicka organizacja liczy 5180 
czło"1kow 1 kandydatow. Na XIV Po- 
v. -ctowej Konferencji Sprawozd.awczo- 
wyborczej. która wc:r.oraj obradowała, 
tE: rzeszę członków partii powiatu re- 
prezentowało 147 delegatów. Na konfe- 
rencję w.adowicką pnybyli: sekretarz 
KW PZPR Józef Los I kieJ:ownik Vnia 
W wodę rr.
e.szj.-:ańców m'a-st
. p(loZO
t.- 
łych z.akladow przemy!'
owych otaZ rci- 
I!ikow 'Y.tiep:-za i Inw.ałdu. 
a ter. temat 
mówili w dyskusjI: pn:ewodnicząc) Pre- 
zydium GR
 w Wiep:-:-:u "'-ładysław 
Buchała i J s
kte+arz K
 PZPR w An- 
drychov.i.e F.dward Sdagor. 
W łmie..,
u Instancji wo
ewódzkiej 0- 
cenę d1;jałalności wado'.
.icki
j organiz.a- 
cji pa:-tyjn
j przedstawił kierown;.k Wy- 
dziEjU 
kOClomicz.nego KW PZPR Talie- 
usz :sowie kl. Z głosów W dyskusji na I 
podk!'eslenie zasł:.Iguje wystąpienie p:-a- 
cov..-ników z WSW i z AZPB, któ
lY 
wskrłza!i na p:-z;ykładną pC'S'..awę z.ałóg 
sWOIch zakładów po VII Plenum KC. 


Ciekawostki 


RAMZES II CHOROWAł. 
NA CZARSA OSPĘ 
KAIR. Archeolodzy egipscy I amery- 
kalIscy poddali badaniom rcntgenoio- 
J;iczn)-m 29 mumii faraonów i ich żon. 
Wyniki tych przeswietleń dał}. rewela- 
cyjne wyniki. Ustalono m. in. że Ram- 
%E.S II chorował na czarni\ ospę:. 
. 
ZABITY PRZEZ NIEDZWIEDZIA 
J.ONDYN. Do tragicznego w)padku do- 
ulo w irańsklm mieście Tabrlz. gdzie 
właściciel pr:ywiitnego ogrodu zoologicz
 
nego został zab
ty przez niedźwiedzia w 
momencie, gdy wszedł do klatki, by dai: 
mu pożywienie. Roz",,-ścieczonego niE- 
c!żwiedzia zabito 28 strzałami z pi5toletu. 
CO Ił DZIECKO 
RODZI SIĘ ZA WCZESSIE 
BUDAPł;SZ'I'. Na Wt:grzech rodzi sie 
prawie d.....a razy tyle dzieci o wadze po- 
niżej 25(;{) grc.mów co w innych krajach 
Europejskich. I tak dla przykładu w 
Wielkiej Br
tanil prz)chodL1 na świat 
takich dzieci 6,5 proc. \V Czechosłowacji 
- 6.7 proc.. w NRD - 5.6 proc.. w Szwe- 
cji - 4,4 proc.. podczas gdy na Węgrzech 
liczba ta si
ga prawie 11 proc_ Oznacza 
to, że pra\';ie co dzit":Si.ą
e dz
ec;';'o w
- 
gierskie jest pn.edwc7Eśnie urodzone i 
oczywiScie z tego powodu wymaga spe- 
cJalnej opieki szpitalnej I lekarskieJ. 


NAGRODA VFUSDOWASA 
PRZFZ WIĘ2:'sl.-\. 
LOS DYN. Na:'w
sko Roy .Jameo;a jest 
znane w całej Wielkiej Brytanii. Wsła- 
wił się on w 1963 r. udziałem w naj- 
więkS.lym napadzie na pociąg przewo- 
tacy 2,:1 miliona funtów szterlingów. Na- 
rład SIę udał, ale Roy James wkrótce 
t.nalazł się w wi
zieniu. Obecnie znowu 
!:'f: wymienia jego nazwisko. ale już z 
lr.nej okazji. 01ó7. przeb
 wając w z;a- 
mkniE:ciu wykonał w srebrze trofeum 
o v,,-artości 2 tys. funtów, które będzie 
stoinowić jednłl z główn:,'ch nagr6d w 
'porcie motoro"
.m. 
Srebrne trofeum zostało już przekaza- 
ne do największego brytyjskiego klubu 
samochodowego 1 każdego roku będzIE 
przyz
..wane jako przechodnia nagroda 
dla orgdprowadzenie Zmarłej na mieJ- 

ce wiecznego spoczynku - o 
czym zawiadamia!ą pogrłi..:eni 
.; 
t.'
bokim bólu i talu 
SIOSTRY. BRAT i RODZIN.\
		

/00079_0001.djvu

			.rl1' lot: 


DZ!ENNlK POlS
1 


3 



 ;.;.... 


-, 


ł 


\ 
\. 
, 


\- 
 
TELEFONEM DO SPECJAl-. 
NEJ WYSŁANN.JCZKI: 


łech kb:>ś jeszcze śmie 
mi dowodzić o słabości 
białogłów! Szedł jej 
osiemn.a$ty rok. Mała, 
drobna, niepozoma. Z 
wyglądu dziewczynka, 
kt6rej nie odważyłbyś się zapropo- 
nować niczego więcej ponad porcję 
lodów. Ale były to czasy twarde. 
zmuszały do wciągania w orężne 
sp.awy nawet tych, ktorych przera- 
stał karabin. Przeszła więc tajny 
kurs. Nauczyli stu
ać szybko ,.mor- 
sem.... Musiała wkuć w głowę szyfr. 
Ten zwyczajny. I awaryjny - na 
Vr'
ypadek ","'sypy. Postawili przed 
komisją egzaminacyjną. Kazano za- 
pomnieć, kim jest. Odtąd była Olgą. 
Piękne to imię, godne poleeenia 
rodzicom, którzy styczniową porą, 
p=-zypominającą tamtą - sprzed 26 
lat, 
pierają się, jak nazwać swą 
Ś'tvieżo poczętą pociechę rodzaju 
ieńskiego. Olga. Na ten dźwięk 
przypomina się Eugeniusz Oniegin, 
a raczej jego przyjaciel, wyznający 
otwarcie: ".Ja lublu was, Olga, ja lu- 
blu was..!'. Tej Oldze, którą chciał- 
bym niniejszym. przypomnieć. winni 
są uczucie wszyscy krakowianie. 
Kie1y już wspomniana komisja e- 
gzaminccy jna uznała. że zC\'Stała 
przygotowana do wykonywania ry- 
zvkownej i nieberoiecz.nej profesji. 
przypięto .Jelizawiecie spadochron. 
D'Jdano jeszcze radiostac:ę. Bagaż 
był ponad jei wątłe siły, ale niko- 
mu S!ę nie skarżyła. bo nigdy nie 
Z';..-ykła tego czynić. Zwłas7cza teraz, 
V.- cbwili wielkiej próby. Srnigł'J ZQ- 
st1łCJ 
'1Jrawione w ruch. Dv.rumato- 
v-je" wzbił się w pov-ietr7e i Posz'\'- 
bowal na zachód. Wyprawa w nie- 
Z1'a:1e. ° Krakowie sh-szał
 tylko n:t 
'rk('ja
!1 historii. która. na dobre i na 
z
e złączyła nasze narody. M6wiono 
jej, że ma ów Kraków uratować od 
ŚfY1 
 erci. 
_ Pilot pochylił maszynę na sk!"zy- 
dło. zatoczvł łuk i dał sygnał. Pora 
wysiadać! Starała sie nie myśleć, co 
sp::rJka ją za parę seku'1d. A co bę- 
dz:e, 
d
. sp
d(}("hron zadrwi sob!e Z 
instrukcji? Pilot ponaglał. Posłus7.- 
na jego wezwaniom, prze
roc-zyła 
T)ró
 terJcoczacego miarowo dwuDła- 
towca. Koziołkowała w powietrzu, 
by nagle poczuć ostre szarpnięcie. 
Późn-iej opadanie bylo już spokojne. 
Wiedziała jednak, że czeka ją nowa, 
trudna proba. Stopy razem i pod- 
gięte nogi. Uderzenie o ziemię. O 
polską ziemię. którą jednak deptał 
wspólny wróg. Czy nie zauważył sa- 
molotu? Czy zaraz nie rozlegną się 
strzały i okrzyk: ..Haende hoch!". 
W takie oto sytuacje v.....dą
ała o- 
krutna wojna młode dziewczęta. Był 
kwiecień 1944 roku. Szala zwycię- 
stwa już dawno ten1U przechyliła się 


CZĄST 


na stronę radziecką. Tylko kwestią 
czasu bylo rozgromienie hitleryzmu. 
Ale to wymagało ofiar, wielu ofiar. 
Kto może zaręczyć, że posród nich 
nie znajdz.ie się J'elizawi
ta Woło- 
gockaja. ...Olga"? 
Miala ze sobą radiostację. Miała 
również list od Piotra Sendora, ro- 
dem spod Krakowa. Był przed woj- 
ną studentem i działaczem le- 
wicowego ruchu ludowego. Pod 
koniec sierpnia 1939 roku, jak 
wszyscy jego rówieśnicy, poszedł 
na wojnę, by bronić ojczyz- 
ny, napadniętej zdradziecko przez 
Hitlera. Kiedy nie widział już żad- 
nej szansy dalszej walki, przekro- 
czył granicę radziecką. Potem wstą- 
pił do Kcściuszkowców. Dał Oldze 
adres swych rod7jców mieszkają- 
cych w przysiółku Chałupki koło 
Mogiły. Matka wobec braku wiado- 
mości pogodziła się z jego śmiercią. 
I tu masz: zjawia się nagle dziew- 
('zyna, która powiada. że Piotr żyje. 
Popiera to dowodami: listem pisa- 
nym własnoręcznie przez syna i jego 
fotografią w polskim mundurze 
wojskowym. w rogatywce. którą 


.+0':"0. -


:'>-r
 
i-: .
.. 
 :
: .:.......... 
: ::. 
 :
: 
1:.) 


,.:r- 



. .-:o-..

..:. 


"; 


" '" 
-..<4I!I1i 



-, 


.;...:: 



:. 


%t 


- f, 


nad okolicznymi wioskami, którym 
groziło wielkie niebezpieczeństwo. 
. 
est styczniowy, diablo mglisty wie- 
czór. Idę na spotkanie z Stanisła- 
wem Czekajem pseudonim "Wilk" 
i Ludwikiem S

okiem pseudonim 
"Olek". Obaj pracują w Hucie im. 
Lenina i właśnie zcokończyli swą 
zmianę. Umówiliśmy się w Klubie 
Zarządu Fabrycznego ZBoWiD. Sto- 
jący przed nim oryginalny czołg ra- 
dziecki staje się widoczny dopiero 
wówczas, gdy nieomal dotkniesz go 
nosem. Słucham opowiadania ..\Vil- 
ka" i "Olka". Pierwszy wchodził w 
skład oddziału BCh dowodzonego 
przez Franciszka Gawła "Kotka". 
Drugi natomiast dowodził grupą bo- 
jową tych samych Batalionów 
Chłopskich nieopodal, po prawej 
stronie Wisły. Nie kontaktowali się 
z Olgą. gdyż była to konspiracja. 
Stykał się z radiotelegrafistką nie- 
żyjąCY już dziś Franciszek Sen dor 
i szef łączności BCh na powiat kra- 
kowski, też już nież:rjący Teodor J 
Cygan. 


:-'
i"""'" o::=: 



.... . 


, .. 


f 
.....;: ..... 


"t
 

: 


'.I" .' 


-'$ 
-
 ':-J; 
. .
:::. 

. ...-::,
 ." 


.;. .' 

.

'1
 
,">o-t' - 
,:,.. __H- 


..... 


-.... 


>--:<.¥,+>:. - 
-{ 
 
... ...... 


.....:..:.. 
'.'
 ::
7t+:
) ,; 

 :. 
 


,-". 


 
i
'
,

?'
 
.
-

;.



 



'. .:c:.. . 


- :'$ > 


--'.... - 


. .«.;O
'" . o: . 
';r{:
,,' 


-.-.--- - S .. te; ..: ' . -.- 
' 
 - . 
- - 
.. .. . :. 
" - 


zdobi orzeł - tyle, ze hM korony. 
Olga wylądowała w lasach gdzieś 
koło Brzeska. Nie sama, lecz w to- 
warzystwie Hanki, Polki. córki wi- 
leńskiego lekarza. Był z nimi też 
Józef. Ten wszakŻe okazał się rychło 
zdrajcą, przepił pieniądze przezna- 
czone na utrzymywanie radiostacji 
pracującej na rzecz I Frontu Ukra- 
ińsk
e'Zo. n2wiazał kontakt z hitle- 
rows
irrii żandarmami i w końcu 
zC'stał zlikwidowany w samo połu i- 
nie niedzielr:ego. słonecznego dnia. 
Niestety żołnierze Armii Ludov.rej. 
którzy wYkonali wyrok śmierci - a 
bvli nimi Jan KasDerkiewicz i Fran- 
("
szek C7el
aj - prz.,.nłacili to żv- 
ciem. Olga wraz z Hanką dotarła 
do Chałupek znajdu
ac schronienie 
w domu Katarzyny i lVIateuS7.3. Sen- 
dor-ów. 

atka, jak to matka; kiedy otrzy- 
mała wiadomość od syna, którego u- 
znała już za bemowrotnie stracone- 
go. rozDłakała sie i 
zyjęła pod 
SW61 skromny dach niecooziennvch 
prz
:byszów z' daleka. Olga nie' u- 
miał.a ani słowa po polsku. doradzo- 
ne jej wi
, by udawała niemO'\.Ve. 
Z te., roli wywiąz)
'ała się bezbłed- 
nie. Jeden z synów Katarzvnv Serl- 
oorowej - Franciszek, rolnik z za- 
wodu. był żołnierzem Batalionów 
Chłopskich. On to właśnie nienvsz:v 
na,
...iązał kontakt z Jeliz
wieh. 
przyprowadzająe ją wraz z Hanką 
do Chałupek. Tu nad kobietami roz- 
toczyli opiekę BCh-mvcy. Nad nią i 


. 


SERCA I 


B ylo Ich wIeJe tyslęey. Tylko nleJJC%IIe na
9ka dosłużyły się sławy. 
Większość, znaczna większość, pozostała bezimienna. WYz,," alali polskie 
miasta od Przemyśla do Zgorzelca. Ale przeciei czuli, wiedzieli z rozkazów 
s,", ycb dowódców, że Kraków jest miastem o wyjątkowym znaczeniu. 
Trzeba więc było go nie tylko wyzwolić. len przede wszystkim ocalić. 
Każdy :a: nich, który wówczas w zwycięskim pochodzie I Frontu Ukraiń- 
skiego dowodzonego przez marszałka Iwana Koniewa, honorowego oby- 
wa
la Krako'M-a, szturmował gród podwawelski. pozostawił tu serdecz- 
rą cząstkę bojowych prużyć i wspomnień. Wracają myślą do tamtych 
rłol - zwlaszcza wtedy. gdy czas odmiena kolejne r
znice. Piszą do nas 
Olst,. które Jako cenne pamlatki przechowywane są w Muzeum Hlstorycz- 
rrym' miasta Krakowa. Zajrzyjmy do tej korespondencJL 
biediewem i J. T. Polia1wwem prZ1J- 
gotowujemy książkę pod roboczym 
tvtulem ,.Nowgorod - Kraków 
Praga". W m01l0grafii tej zostanie 
szczegółowo opisany szlak bojowy 59 
Armii. Chcielibyśmy bardzo, bll na 
równ,i z sukcesami bojowymi naszych 
oddziałów utrwalic duży wklad, jaki 
w ocalenie Krakowa wnieśli jego 
mieszkańcy. Pragniemy także opo- 
wiedzieł o licznych dowodach okaza- 
nej nam wtedy przyjaźni. Za tym 
U"szystkim kryją się konkTetni Indzie. 
ZZCTacam ::ię przeto do nich, by zech- 
cieli zasilić nas su'ymi u.spomn!cr.ia- 
mt WÓteczas nasza książka będ:::ie 
velniejsza i p-rawdziwsza". 
Były dowódca 59 Armii 
IWAN KOROWNIKOW 
General-pulkownik 


'J czasie wojny dowodzilem 59 
." ....ł Armia. Pośród wielu zasług bo- 
jowych szczyciła się O11a i tym, że bylo 
dane jej żołnierzom wziąć udzial w 
'L'alk!lch o wyzwolenie starej stolicy 
ralski - Krakowa. ,"7 cza.sie rozwi- 
ja"1.ia natarcia sporo polskich ob1/wa- 
t
7i okazywalo niezwykle cenną po- 
T1'OC naszym wojskom.. Zgłaszali ,ię 
17a ochotnika jako przewodnicy w 
""cnych marszach, wskazywali brody 
6 -zy forsotcaniu rzek, ostrzegali nas 
prz
d zasadzkami, ujawniali miejsca, 
w których chronily się hHlerowskie 
niedobitki. Z przykrością muszę u'1l z - 

ć, że nazwiskLz tych dobrowolnych 
pomoC1likow rzadko kiedy były zna- 
ne dowództwu Armii. 
Wspólnie z czlonkami Radll Wo- 
jennej S9 Armii.. aeneralem P. S. Le- 



 
-. -'r-;'-';-- 



 


. ;"
łł,'
!.
Ulł .'łl\ .Atttłłł .-
 
}:- . '1- ł ,' .. f ;'łł
:-
ll 
-.. l:. j:,' ".. :..' 


Jelizawieta nadawała z domu Sen- 
dorów meldunki wywiadowcze na 
temat fortów przy Wieczystej i na 
Rondzie (<, 


..-:- ..:... 
W

 . 


_:1: .; 


Vł 


' 

!: - >
 -- , 
;ł'
: 
 .;.....: .:....:. .. 


.ss- 


. .V.. 


* -< 



 


. ... 
,- 


Opowiadają o Oldze: Józef Zając "Michał.'. StanIsław Czekaj "Wilk" i Ludwik Sanok "Olek". 


Lł!:t ten zostal skreślony przed paou 
laty. ale apel jest w dalsz
"m ciągu 
aktualny. bo - jak sit: dowiadujemy - 
ks1ątka "Nowgorod-Kraków-Praga'. 
nie wyszła jeszcze drukiem. Poza tym 
wydawca nie poprzestanie na pewno na 
jednej edycJi. Tego rOdzaju publikacje 
cieszą się bowiem za wsze dużą wzięto- 
ścią na rynku czytelniczym. Prosimy 
zatem o kierowanie relacji, o jakle 
apeluje generał Iwan Korownikow, na 
adres Muzeum Histor:r.cznego mIasta 
Krakowa. 
P ozwólcie, drodzy mieszkańcy 
" Krakowa, że złożę Wam naj- 
serdeczniejsze życzenia wielu 0814- 
gnięć w pracy i szczęścia UJ życiu 
Dsobistym. Jako weteran wojny oj- 
czyźnianej, którego szlak bOjowy 
wiódl więd=y innymi przez \-Vasze 
miasto, cieszę się ogT0ffl1lie z tego. 
że Kru1:ów rozwija się pięknie. od- 
grywając poważną rolę w życiu go- 
spodarczym, kulturalnym i nauko- 
wym Polski. Przeszedłem drogę od 
W oroneża dO' Pragi. Za udział w 
wyzu;alaniu wielu polskich miast ,,- 
trzymalem Order ,.Czerwonej GW;Q- 
zdy". Walczylem w szeregach 60 .4.r- 
mii I Frontu Ukraim1
iego. Bylem 
lącznościowcem. 
W 1968 roku w Odessie na wysta- 
u:ie u'yrobuu. kosmetycznYC:1 pozna- 
lem dyrektora z KraJ:ou.a. Ma JUl 
imię Józef. Spędziliśmy w.'>p6lme 
dwa urocze dni. Opowiedzial mi wie- 
le o wspólczesnym Krakowie i 
wspólczesnej Polsce. Pi3ze mi o tym 


--..
 'S!.... 


stale mój pizyjaciel z Wrodawiao 
Jestem czlonkiem TowaTzystwa 
Przyjaźni Radzieeko-Polskit!j. 2yczę 
Wam wszystkiego fU1jZepszego i do 
zobaczenia 1D Krakowie. któT1l 
chcialbym bardzo odwiedzić". 


ALEKSY FIEDORO\VICZ WOSOB 
Leni ngrad 
U czestniczylem w historycznej 
" już dzii bitwie o Kraków. Z 
ramienia Komsomolu . bylem pomoc- 
ntkiem za.stępC1/ dowódcy do spraw 
politycznllch e 322 Zytomie1'skiej Dy- 
wizji Strzeleckie;. odznaczone; Z4 
czyn1/ bojowe orderami ..Czerwo- 
nego Sztandaru" i ..Suworowa". Hi- 
tlerowcy stworzyli wok6l Krakowa 
silne obwarowania, dążąc za wszelkq 
cenę do powstrzymania nacierajq- 
cych żolnierzy f'adzieckich. Gdyby 
to $łę nie udalo, miasto mialo być 
zniszczone. Mądre rozkazy naszych 
dowódców i wysilek żolnierzy uda- 
remniły ów zbrodniczy zamiar. 18 
stycznia 1945 roku 322 Dywi
ja i 
inne związki taktyczne I Frontu 
Ukraińskiego przerwaly silne umoc- 
nienia wroga, prowadząc walkę 
u'da
ly się do Krakowa. Kontynu- 
I ując natarcie wyzwoliliśmy Oświę- 
cim, dzięki czemu uratowaly się od 
śmierci tysiące ludzi męczone w hi- 
I tleTou."skim obozie masowej zaglady. 
W czasie walk znajdowalem się 
tv czolówce. będąc iwiadkiem odwa- 
gi i boh4terstwa ft4IZ1/ch iolnierzy. 


podoficerów i oficerów, ezZonkóu 
partii, komsomolców i bezpartyjnych, 
Utkwil mi na 12.rzyklad w pamięci 
podofice1' Agnajew Murad z I bata- 
lionu 1085 pułku strzeleckiego. W bo- 
ju o Kraków ogniem swego karabinu 
maszynowego zlikwidowal dziesięciu 
faszystow, a następnie na ulicach 
miasta wziąl do niewoli niemieckie- 
go feldfebla. Inny żołnierz tego sa- 
mego pul ku, n,azwiskiem Cybulenko, 
zastąpił zabit
go dowódcę plutonu, 
który pod ;ego rozkazami wykonal 
postaW1Dne zadanie bojowe, 1t1SZCZąC 
kilkudziesięciu hitlerowców. 
Mieszkam teraz w stolicy Ukrainy 
- Kijowie, ktory jest pobratymcem' 
Krakowa. W mojej dzielnicy zloka- 
lizowany jest jeden z najladniejszych 
kijowskich kinoteatrów, nosząc'.} 
nazwę "Kraków". Odwiedzajqc go 
oglądam każdorazowo z wielkim 
u'zruszeniem fDtografie i ryciny uka- 
zujące dZisiejszy Kraków, jego szyb- 
ki rozwój we tcsZ'JIstkich dziedzinach 
życia. Z zadowoleniem czytam o nim 
artykuły w naszej prasie. Mam na- 
dzieję, że uda mi się zaglądnqć do 
Krakowa i odwiedzić te wszystkie 
liczne miejsca, lctóre wtedy wyzwa- 
laliśmy, a które dziś tętnią przemia- 
nami. Jestem pracownikiem nauko- 
wym w instytucie i zajmuję się za- 
gadnieniami planou:ania gospodar- 
czego". 


PAWEL K. KUZMIENKO 
Podpulkownik rezerw
		

/00080_0001.djvu

			.. 


DZIENNIK POl5K1 


Nr 14 


YJystawy w BW A (r) 


Adam Teneta 


o 


ra 


Z listów, które napłynęły do Re- 
dakcji w minionym tygodniu, wy- 
bralem jeden; jest on - powiedział- 
bym - bardzo osobisty, niemal in- 
tymny. Właściwie. jest to pytanie o 
radę, szukanie dróg wyjścia z sytuacji 
iJardzo trudnej. którą tu cbciałem 
IJrzedstawit. OczywIŚcie, zmieniam 
i'11ię bobaterki tej opowieści i nie- 
które szczegóły. ważny jest problem; 
tego. ca B6g zwiąże, nikt nie może 
rozwiązać. a prz;eciet roz;wiązać trze- 
ba... 
N 8'lwijmy ją Barbarą; przed 
I sześciu laty związała się ze 
swoim byłym mężem pod- 
wójnymi więzami: cywilny- 
mi, mającymi przecież największą 
moc prawną. i drugimi. zadzierżgnię- 
tymi przed kościelnym ołtarzem. Ale 
drogi życia małżeństwa Barbary z 
l-atami stawały się coraz bardziej za- 
wiłe i skomplikowane. Zaprowadziły 
tam, gdzie się owe cywilne. splątane 
węzły rozcina - do sądu cywilnego. 
Proces rozwodowy zakończył się roz- 
wiązaniem małżeństwa; stało się to 
w październiku minionego roku. 
Ale rozw6d sądowy nie załatwił 
do końca wszystkich pomałżeńskich 
problemów. Życie Barbary n a d a 1 
było - jak to określa - jednym 
p:osrr.e'11 niespodzianek i cierpień, 
niepr .t:espanych nocy. A właściwie 
dopiero po rozwodzie kłopoty się 
spotęgowały. Rozwiedzione małżeń- 
stwo. jak wicIe innych byłych związ- 
ków, łączy nadal wspólny dach 
"'półdzielczego mieszkania... 


CZYJE JEST LOC"U1vl? 


G dyby na rzecz całą popatrzeć 
od strony formalno-prawnej, to 
własność mieszkania nie nasuwa 
najmniej szych wątpliwości. Kiedy 
pani Barbara była jeszcze panną 


. 
Z\Nlązano 


Barbarą, 8. więc osobą wolną, wpi- 
sała się do jednej z krakowskich 
spółdzielni mieszkaniowych, przy 
pomocy swoich pracodawców zgro- 
madziła niezbędny wkład akumu- 
lacyjny i należała do tych szczę- 
śliwców, którym dość szybko dane 
było zamieszkać w niewielkim mie- 
szkanku: pokoiku z kuchenką. Tak 
więc był to nabytek przedmałżeń- 
ski, a nie wspólny dorobek w okre- 
sie trwania tego związku. 
Kiedy małżeństwo się rozwiodło, 
były mąż pozostał n a d a 1 w skrom- 
nym i właściwie niepodzielnym me- 
trażu owego mieszkania; on się z 
jego ścian wcale nie chce wyprowa- 
dzić i w sporach na tematy lokalo- 
we przedstawia swoją. opaczną lo- 
giką podbudowaną t.ezę o współwła- 
sności: "tu jest moje miejsce. je- 
stem przyzwyczajony do komfortu 
życiowego i wyjdę stąd po tru- 
pach". Kropka, koniec dyskusji, ale 
nie finał sprawy; bowiem były mał- 
żonek Barbary nie należy do ludzi 
spokojnych, .przeciwnie: nawet w 
milicyjnych kronikach dzielnicowej 
komendy można wyczytać, że w 
czterech ścianach mieszkania nie 
gości spokój, takt i kultura. 
Były pan i władca powraca do 
.,swego" domu w późnych godzinach 
nocnych, nie daj
 Barbarze spokoju, 
awanturuje się. Trzykrotnie już in- 
terweniowało pogotowie MO. os
t- 
nim raz':m - po ciężkiej przeprawie 
- zabierając byłego gospodarza lo- 
cum ze sobą. Epilogiem tej interwen- 
cji stała się kolegialna rozprawa i 
surowy. jak na kolegium, '\A;yrok: 
5.000 zł grzywny. 


o 


POD ZAMKNIĘCIEM 
d tej rozprawy były mąż Barba- 
ry zmądrzał: gdX wybucł"'a ro- 


. . . 


dzinna awantura, pan i władca za- 
myka po {:'rostu starannie drzwi na 
klucz, nie pozwala interweniować, 
wzywać pomocy. Nic więc dziwnego, 
że niesnaski nabierają ostrości, że 
nierzadko przeciągają się aż do 
wczesnych godzin porannych. I tu 
kOlejny motyw awantur, już z bar- 
dziej intymnego kręgu: były mąż 
n a d a l uważa się za prawowitego 
współmał:ionka, bo dla niego nie jest 
ważne to. co związał urzędnik cywil- 
nego stanu a rozsupłał sąd, lecz isto- 
tne i obowiązujące są węzły okadzo- 
ne dymem kadzideł, podświetlone 
płomieniami kościelnych świec. N o 
cóż. z tego twierdzenia stara się wy- 
ciągnąć wnioski na swój prywatny 
użytek. . 
Życie Barbary nie należy więc do 
łatwych; koszmarne waru'1ki, częste 
awantury głęboko zapadły w psy- 
chikę tej kobiety, zmieniły ją tak, że 
nawet najblitsi z trudem przypomi- 
nają sobie, jak kiedyś zachowywała 
się Barbara. Trzeba przecież iść do 
pracy. trzeba przynajmniej usiłować 
żyć normalnie. zachowywać tzw. 
twarz, nie skarżyć się. Dotąd Barbara 
nie należała do złych pracowników: 
ceni i szanuje swój zawód, z praco- 
dawcami związana jest od bez mała 
17 lat i nie chce się ze swym zakła- 
dem pracy rozstać. Ale jak żyć nor- 
malnie, jeśli nie można po pracy 
wrócić do własnego domu, gdy trze- 
.ba godzi
ami ze swymi myślami 
bł
kać się po pustych. zimowych 
ulicach wielkiego miasta, gdzieś iść 
się przespać, odpocząć... A więc go- 
ścinne dO!!1Y przygarniają ją na noc- 
legi. Do własnc
o domu wpada tvlko 
po to, by ukradkiem. szybko zabrać 
najPotrzebniejsze rzeczy, ubranie. 
bie1iz!1ę. drżąc ze strachu. aby nie 
natknać 
ie na bv}ego J""'
]żo::1ka. 
(Dokoiiczenie na str. 7) 


("KompozycJa"). a zainteresowania m
. 
larst"" em francuskim nasz twórca dosc 
łatwo pogodzi z przywodzącymi n3 myśl 
tradycje "szkoly monachij5kicj'
 kom po- 
zyej:arui, jak np. JJSiuŁ" (1"0). 
V o\i:re- 
sie mił:d:o;ywojcnnym bierze artyHa u- 
dział w Itc7nych wystawacb. m. tn. ",,' 
ToW. Sztu" Ph:knych ..zach4:ta", czy Sa. 
lonie Instytutu Propagan!:y Sztuki w 
\\'a:-szawie oraz za J;ranica, wystawiaJ.i\c 
w Brukseli, paryiu i Sonj'm .lorku. 
Po n wojnie światowej tworzy Mac- 
kiewicz widoki micjslde, a od ok. r. )'
 
wielkich r07"T1iarów pejzaże. stawiącŁ 
urok wsi I pracy na roli. Bicrze udwl 
w czterech kolejnych Ogólnopols" .i('h \'V}- 
st'łwarh Plastyki w lat;och 1'50-j-1. S:!! 
III OWP (1'S2I53) w}'sta
 h,ł pejz
źe z I\la- 
zow.!>za obok dzieł R. pom<:>rsldeso. J. 
Sturltlickie
o. T. Pąęo\\'!ldł"j. J. Kt'ajew- 
!'kiego, St. Fiiipkie" icza. S. Daws!..iego 
i in. W nastepnych lat3('b art30'sta duio 
podróżuje, wszędzie znajduJąc n" tchfiie- 
nle dla swojE'j łwórczow !\I9Ileta (,.Ka- 
tedra lU _ 196{1, ,.Katpd-a II'" - Gr..nd 
prix :\olonaco - 1!!63). Odda!e \v nirh do- 
brze o<1rebność hi"izp'łfi'itek1u- 
ry ("Vallndołid" - 196ł). upodabni:;jąc 
swoje obrazy do bo:""l'l!o przetykan
"cb 
zt9tem tkanlil. Prz) tyCl widoki te m 1- 
ją w sobie coś z nastroju obrazów &L 
Utrilla. 
W podo
nej konwencji styJistycznej - 
przy użydu wycic;zonyeh. rod>ielon'..b 
ko!orów - tworz
. ru" oiei artysta swo- 
je obrazy anegrlol vc-zne, l'p. ,.Stary czlo- 
wiek l morze" (1964), już wtedy pr _e- 
prowadzając teź p:erwsze proby z nak:a." 
daniem się dwóch lub \\ił:ł-"j widokÓW. 
tworz3,cych przestrzeń svmułtanic7na z 
np. znako:rricie :zgranych przedo;t..wień 
zewn
tl'Zl1ego i we" netrzen;'o wil!o
1l 
"Katedryu. Do tej pro!Jlem'at
.kl wraca 
M"\ckiewicz p->ttiej w kornpo:ry....
c!i z 
..yk!u ,,
liasł')" (1367). Skonst::uowane z 
Przy okazji W:ł_rto dodać, te na k-ra- wielowarstwo'\\vcb widoków svre-o. 
kowskiej 
..yst<:,wie znalazł sle, pocbo- nadmiernie stloczt}nego mi-st,a WJ pełnio- 
cizą
y :r: r. 19Z:, a uważany za z:.giniony, nego atrybutami wspf>lczc!'nej tf"chniki I 
obr
z "i\lartwa natura z samowarem". sztuki, kompozycje stanowią próbę zmia- 
no 1('&,0 wCl;esnego okresu twórczosci ny trsdyc
..jn"j f.mk..ji płaszczyzny obra- 
AIackiewicza należą jeszcze kompo73'cje zu (..Termitjera mU). 
powstałe przed r. 1926, w którycb poJa- Po r. t.9CO maluje Markie1\ icz ponure 
wiają sił: wyraźne nawiązania do kon- VI nastT'oju ruiny znisz"onych miast, u- 
struktywiz'1:u (.."\'(aszyny" - 192'). Lata żywaJ:\c ekspresyj'lego koloru, a czas
m 
Ull3-1922{2S) przy
drle uzna
 za szczC- ' także dodatkl)'Wyc-h elementów faktur31- 
gólnie interesujące w oeuVTe artysty. 
którego malarstwo znamionował wv.dy I nych w postaci siatek. Wvstawione obra- 
I zy z tego cyklu naz'\\anego "Tu byli 10- 
bliski kontakt z awangardą europejską i I dzle" pochodzą z lat J965-6. Ostatnia 
interesujące poszukiwania formalne. ' snuje zaś artysta wi2je nukiearnej kata- 
Od ok. r. 19%2 w twórczości l\
ackiewi- strofy (,.Symfonia poety('ka"), w ogrom- 
eza pojawiają się też zainteresowania nydl płótnaeb ukazując ro-dartą n
 
impresjonizmem i postimpresjonizmem strzępy skorupę świata w przestrzeni ko- 
francuskim {,,
rtwa natura z eytryna- smiczneJ (,.Ostatni happening"). StostlJe 
mi", ..
Iartwa natura z kWiatami"), roz- przy tym ekspresyjny koloryt. OP€ńJj
c 
'\\-ijane na krótko przed wybucbem li z powodzeniem collage. 
wojny ś'wiatoweJ już pod wpływ€'m ko- Wyiej przedstawiona cbarakteryst,yka 
loryzmu <..!\'Iartwa natura ze śliwkami"). działalno.śd artysty nIe W)'czerpuje za- 
Z tego czasu po("bodzą też miej:>kle pej- intf'resowań i możliwości twórn". b.tó:-Pgo 
zaie z malownicz}-mi zaułkami i ullczka- malarstwo ('echu te widoc-zny k'Uit dla 'ia- 
mi, rz"\sem o
}-wia.ne sCł'n:uD,i ("Przepro- , mego mai O" ancgo pn
dmiotu. wiclo- 
wadzka'" - złoty medal w Paryżu, 1
32.. stronność trakto" ania m
tt'rii malar- 
Nieco późnieJ :zafascynuje arłyst
 Jeszeze skiej i tcmperament w niez""ykly SpOSÓJ 
świat form WJ.'czarowanycb przez mistrza ł połączony ze znakomit)'m opanav. .lJ1iem 
szkoły w: PORt Avea - P. GauguiDa techniki. 


Andnej POnO 



 


STAN TV 


U progu nowe
a roku Krakowskie 
Biuro Wyo;taw Artystycznych, prze- 
jawiające w ost:1tnim czasie ogromną ak- 
ł}"W110ŚC, 20rganizowało trzy narax wy- 
stawy: malarstwa Koustantego Macki.-:- 

 icza. obrazów Kazimierza Sramkicwi- 
('Za oraz; malarstwa, grafiki I ceramiki 
Heike l Eberbadta Dietzcb (NRD). 


Z wymif'nionych - Jedynie pOkaz prac 
Mackiewicza ma charakter retrospektyw- 
ny, ukazując bogaty i różnorodny doro- 
bek twórcy. Urodzony w roku 1"4. !Ctu- 
dla. artystyczne odbywał w Wyż:;zej 
Szkole !\'Ialarstwa, Rzeźby I Architcktu- 
ry w Moskwie, a także w Odescie. gd...le 
zetkną I sie z przy jeźdżają,rym tu co roku 
- w okresie letnim - W
siliem Kandiń- 
skim. Zapewne też tutaj mial okazję za- 
znajomić się z echami twórczcści człon- 
ków, zalotonego w r. )911, ugrupowania 
artystycznego "Der Blaue Reiter". ro 
miało dla młodego artysty bodajże wi-:k- 
sze znaczenie niż sam kontakt z Kan- 
dińskih1. 


W najwcześ"iejszyeh obrazach Mac1de- 
wicza (,.Uliczka w Odessie'" - 1!113. .,Fa- 
br
"ka za mia..tem'" - 1914) dość wyraź- 
nie rysują sie tendencje do geomctry- 
zowania i kubizowania. zrazu bld;SZf! 
sztuce Cezanne'a. niż wcze..nych kubi- 
stów. Działalność europejskiej awang;ł.r- 
dy nie była jednak artyście obca. Dowo- 
dem tego może by
 nieco pożniejua. bo 
pochodząca z r. 1')5 ..Kompozycja"'. ZnaJ- 
dziemy w niej dość wyraźne podobień- 
snva do wcześnif".iszy..h obrazów F. MJ.t- 
c'a (przyjaciela Kandińskie&,o) i wspoł- 
czesn3<'ch dzieł P. Klee ezy L. Feininge- 
ra. 


Lata 1!I17-192% ZDaczą się w twórczo- 
ści Mackiewicza bliskimi związkami z 
poczynaniami zgrupowanej w Lod,,d a- 
wangardy artystycznej, a także z ror- 
mizmem (,,:!Plaszyny" z lał 1917-:!2, przy. 
pominające wrecz strdiczne kompozycje 
L Ch\\ istka). Pod koniec tego okresu 
znajd:7iemy w obraz::ch n2.sze"!o artysty 
dość "yrażne zbieLności z kubizIn
m a- 
nalitycznym G. Braque'a (" '\ł;:,rtwa na- 
tura z butelkami" - 192:!), a także - 
jak słusznie zauwatył prof. T. Dobro- 
wolski W In ł. swojego ,,
Ialarstwa pol- 
skiego" - pewne nawiązania do pro
ra- 
mu niedawno ogłoszoneęo prze-z Le Cor- 
bu
iera "Pury"Inu" (192i) oraz do pa- 
rys1
ich '\\y-s.aw purystów w latach 1918- 
1321. 


"ZBIEG Z ALCA TRAZ" 


DOszlo do powstania tego filmu tak: 
scenanU8z przyniósł reżyserowi sam 
Marvin - pytając. co o nim sqdzi? - To 
bardzo zle - oceniZ reżyser. - Zgadzam 
się - powiedzial Marvin - ale podoba 
mi się ta postać i sytuacja. - Mnie tak- 
że - wyznal reżyser. Ów reżyser - John 
Boorman - btll co prawda wziętym ju
, 
L!cz na wkalnq skalę realizatorem tele- 
wizyjnym tO Wielkiej Brytanii z jednym 
debiutem kinowym ł dOpiero tOspólpraca 
Z Hollywood miala go postawić w rzędzie 
najleps3ych techników filmu anglosas kle- 
go. Marmn natomiast - po Oscarze za 
.,Kasię BalL-ou" - dos tal prawo dyktowa- 
nia u;szelkich warunków.. Za
yczlll więc 
sobie BOOMna114 i zaakceptowal scena- 
riusz wedlug powie.ści o oryginalnym ty- 
tule "The Hunter" (myśliwy, lowca).- 
.,Zr,feg z Alcatraz" stal się blyskotliwym 
Bukcesem Boonnana, który zartJz potem 
nakręcil - też z Lee Marvinem ł z Mifu- 
:-re! - nastepny fUm. Technikiem okazal 
się rzeczywiście ogromnie bieglym. Zde- 
cydowanie ł śmiało tnie poszczególne sce- 
ny, w
rąca epizody, wprowadza niepokój 
gwałtownym montażem, nagle wplata re- 
trospekcje, miesza ze sobą czasy akcji. 
Nie zcwsze to konieczne. nie zawsze naj- 
czytelniejsze, jeśli widz bylby n;eu:cażny 
- ale zawsze robione ręką pewnq i swo- 
bodną. Wyobraźmy sobie 
!?n fUm zreali- 
zowany metodą tradycyjn!3go opowiada- 
n
a; popadłbY w monoton
 ilustrując ko- 


Stanisław lachowicz 


-, 


, 


, 


7 'INOMA.Ni\ 


lejne etapy ro:!grywkf tytułowego bohate- 
ra % bossami Organizacji ł uspokojony 
formalnf.e, stracilby wiele ze swej agre- 
sywności. 
Etekty warsztatowe "Zbiega'. sla:tą wy- 
dobyciu zeń atmosfery tajemniczości ł 
grozy, co spelnrają także doskonale zdję- 
cia, umiejętnie operujące zwroszcza cie- 
niem, mrokiem. Zewnętrznie więc mamy 
do czynienia z obrazem Iłensac-yjnym o 
prostej, 1D gruncie rzeczy, intrydze: 0- 
szukany gangster - człowiek który .,u- 
marł" w Alcatraz. be umarly tam jego 
slerupuly moralne - chce za wszelkq ce- 
nę odzyskać swą c:u:śc łupu. Dzialanie 
jest. jednokierunkowe, środki egzekwowa- 
nia sprawiedliwości jednoznaczne. cel 
niski, motyw odwetu oczywisty, powłklań 
psychologicznych brak. Nie tu więc tkwi 
jądro filmu, czyniące z "thrillera" dramat 
gangsterski. Racze; 10 ogólnym obrtJzie 
pokazanej społeczności. 
Sceneria wyjŚciowa to ponure mury ... 
puszczonego więzienia na wyspie Alca
raz 
to Zatoce San Francisco. Zbieg st-amtąd 
tratUJ w scenerie, która ;e:1t wiezieniem 
komfortou;lIm: wielkie pla.szczyzny beto- 
nu. zimna architektura cywilizacyjnego 


Kompozytor najbardziej krakowski 
(50 - lecie śmierci Władysława Żeleńskiego) 


M imo ie w historii muzyki polskiej rola Krakowa I krakowskiej sztu- 
ki bardzo się liuy, trudno byłoby wskazać z przeszłości wybitnego 
kompozytora urodzonego w Krakowie (tub w najbliższej okolicy), tu 
dzi2.ł"-Jącego prawie całe i)'cte. tu zmarłego. Chyba jedynie Władysła", 
Żeleński... 
Urodzi
 się w podkrakowskich Grodkowicaeh, w pobliiu Puszczy Nie- 
połomic1dej 6. VII. 1831 r.. a. zmarł w Krakowie 23. I. 1921. Między tymi 
"':3.tami biegło niebywale akt)wne życie świetnego muzyka, kompozytora, 
pedagoga, organizatora. Od lat dziecięcyc.h mieszkał z matką (ojciec zgi- 
nął w 1846 r.) \V Krako
ie. Z okIen domu roPod ugarem" przy ulicy Mi- 
kołajskiej obs.erwował wybuch rewolucji 1848 r. W czasie wielkiego po- 
bru Krakowa w 1853 r. w)"11lósł z domu t)'lko... własne skrzypce. Bo też 
::nnize naj" ażniejszą była mu muzyka. 


c
 pozbawionym życia muzycz- 
nego Krakowie pojawienie się mło- 
dego talentu kompozytorskiego było 
prawdziwym ewenementem. 
Niestety nauka u Mireckiego 
przestała wystarczać. Udał się więc 
Żeleński do Pragi, aby u tamtej- 
szych mistrzów studiować kompo- 
zycję, naukę gry na fortepianie i or- 
ganaeh. Równocześnie kontynuował 
na uni\\ ersytecie praskim rozpoczę- 
te 'na UJ studia filozoficzne, uwień- 
czone doktora.tem w 1862 roku Za- 
czynają się ukazywać drUkiem 
pierwsze kompozycje rnłodeg'O 
tworcy. Okre-sowo przebywa w LiD- 
.s
u. Dreź!1ie, Wiedniu (tu prz)"jaż-ni 
SIę z 'wielkim artystą-patriotą Ar- 

ll!e:n Grottgerem), a wreszcie wy- 
Jezdza dla uzupełnienia swej eduka- 
cji muzycmej do Pragi. Wieści o 


LATA NAUKI 


.Wkrótce zaczął uczęsZC"".ł..aĆ do słyn- 
nego Kolegium Un. Nowodworskie- 
go przy ul. św. Anny 12, gdz.ie też 
otrzymał świadectwo dojrzałości w 
1857 r. Pierwszym nauczycielem 
muzyki był mu Kazimierz WOJcie- 
chowsk
 później uczył go fortepianu 
JG.I1 Gerrna.sz, a komPOZJ
cji Franci- 
szek Mireeki. W roku maJtury zdał 
te}. drugi ważny egzamin; w malej 
s<::lce Bursy Muzycznej w Collegium 
:\Iir.us UJ przy ul Gołębiej 11 od- 
był się koncert, w ktorego progra- 
mie Żel:;11ski, zaledwie 20-letni mio- 
dz:eniec, dyrygował wykonaniem 
własnego, "dziewiczego" dzieła, "U- 
tL'ertuTlI na orktestrę". W małym, 
biednym podówc
 i 
a.wie całko- _ 


centnlm, 10 której gubi się czlow-iek, zdo- 
minowane przez automatyczny sprzęt 
techniczny wnętrza biur i miesz
ań. izo- 
lac!a luc;f
t od siebie nawzajem, be::dusz- 
na u"tadza pieniądza. bezimienny a precy- 
zyj
y system ameryr:afiskieg gGngsteT1łz- 
mu. Bcierający ka Ldy prze' w indywi- 
dualnego profestu. Oto i klęska zbunto- 
wanego ..zbiega z A'catrllz'., gdy dostr:::e- 
ga, że jego osobista bezkompro,TLisowcść 
wykorzystana, zasymilowana zostaje 
przez gang. Okrutny pościg staje się u 
mety bezplodny, jednostkowa energia bez- 
produktywna... Brutalno
ć i okrucU!ństwo 
nie zdaly się na nic. 
GdYby nie ta SZ4?rSza oerspektywa na- 
dana filmoWi przez re
ysera byŁaby to 
banalna 
istoria zemsty. Gdyby nU! zdy- 
namizowany, u'yrazi-O;:fy charakter narra- 
cji Boormana. I gdyby nie ud.::ial Lee 
Marvłna. Równie poczciwy z w
glądu. co 
nier,ezpieczny w wybuchach (znakomita 
sekwencja bójki pod jazz w loka!u noc- 
nll m ) , wspamale odtworzony zostcl ów 
zraniony tD uczuciach. zakami:?nialy 10 
bezwzględnym, twardym postępowaniu 
bohater o nferuchomym spojrzeniu, co- 
raz do
trzegalnfej ujawniają=v znu
enfe. 
W tej - wQ francuskiego krytyka - ..ucz- 
cie drapteżników wydzierających sobie 
resztki Z dzikością osiqgajqcq stopień 
prawu absolutny" nasz ,.zbieg z Alcatraz" 
nie przyjmuje ofwrowanych pienlęd;:;y: 
..cofa się w cień, zda1C1c sobie sprawę ze 
swego wspól!l-dzia
u ł od7T.awiając dauze- 
go dzła.lania tą Iwtecte zdr4dy i podstę- 
1'1£4". WŁADYSŁAW CYBULSKI 


sukcesach zagraniemych koncertów 
kompozytorskich żeleńskiego wita- 
ne są w Krakowie z duż;yrn zacieka- 
wieniem i radością. 
30 stycznia 1871 r. (a wi
 rÓ\'tno 
prz..o.d stu laty) organizuje Żeleński 
w Krakowie swój koncert kompozy- 
tor8.ki. Wykonano pod jego batutą 
dwie uwertury, w tym popularną do 
dziś uwerturę "W Tatrach", utwory 
chóralne, fortepianowe i pieśni. Do- 
chód z koncertu przeznaczył kom- 
pozytor na fundusz odbudowy Su- 
kiennIc, stając się jednym z pierw- 
szych udziałowców pięknej akcji. 


\V AR
ZA \\?SKIE 
INTERl\lEDIUM 


W Krakowie nie zatrzymał się tym 
razem dłużej, zapragnął bow!em 
przedstawić się Warsz--:wie. Popro- 
wa-dzony t
 koncert kompozytOl"- 
:',:i z miejsca utrwalił jego pozycję 
Jako wybitnego, utalentowa.nego 
muzyka. Toteż kiedy na
le zmarł 
nieodżałowany Stanisław -Moniusz- 
ko, powołano na opróżnione stano- 
wisko profesora hannonii w Kon- 
serwatorium "''a
z:1wskim ..",łaśnie 
\Vładysława Żeletiskiego; bvło to 
poważne a słuszne wyróż.nie
ie. Na 
kilka dni przed pier\vszym koncer- 
tełn warszawskim zawarł komoozv- 
tor '1JWłąze.k małżeński z Wandą 
Grabowską; mieli trzech s'
nów z 
I{tóryrh drugi, Tadeusz. znany j
ko 
Boy-Żeleński. stał się w przyszłości 
''\ ybitnym literatem. 
Po pięciu latach pracy pedago- 
gicznej "w Konserv;atoriwn, Włady- 
sław Zeleński przeszedł na stano- 
wisko dyrektora artystycznego To- 
\\larzystwa Muzycznego, gdzie za.- 


służył się organizowaniem i prowa- 
dzeniem dekawych koncertów sym- 
fonicznych. Wkrótce jednak stwier- 
dził. że nigdy nie będz.ie mógł wros- 
nąć w środowisko war s zat\V ski e i 
zatęsknił za Krakcm-em.. 


ZNOWU W KRAKO\VIE 


Wrócił w lipcu 1881 r. f pomstał 
już do końca żyda, a więc przez 
pełne 40 lat! Tu napisał prawie 
wszystkie SWe najlepsze kompozy- 
cje. tu był głÓ'tN
ym pedagogiem i 
organizatorem, wręcz dvkhtorem 
życia muzycznego Krak
ra. Ale 
v.'pierw czekały go długie lata bu- 
dzenia owego życia.. Toż krakowski 
..C: zas " pisał w 1873 r.
 ,.Rzadkie 
muuto, gdzie by muzyka tak byla 
zani
dban.a jak w Krakowie, pomi- 
mo ze na każdym piętrze każdego 
domu najmnie; jeden forl.epim1 ..ię 
znajduje". 


Zaczął pracować w miejscowej 


ole, a właściwie szkółce muzycz- 
neJ. Dawał lekcje hann on ii i kon- 
trapunktu, gry na fortepianie i or- 
ga!1 a .ch, . k
erował szkołą i doprowa- 
dZIł do JeJ znaczn('
 rozkwitu Nie- 
stety różne koterie utrudniał
 rea- 
lizacię. cenne
o zarnv
łu ueerga'1i- 
zowanla szkoły na kcmservtatorium. 
Na temat miejscowych stosunków 
tak pisano podówczas w ..Echu Mu- 
zyc2mym": "Trudno uwierzyć, żeby 
w mieście niewielkim. jok Krakótv 
moglo istnieć u'spółczetnie tyte k6
 
le.k mt!zyk-I"lJjc'ł, nie mÓiciqc .już o 
m...
ur;zędou:ych ,"'wiqzka.ch Z'U'olenni- 
kow pana X, kfórzy :za orzech po- 
czytywaliby sobie dopomóc do k07l- 
ceTtu pana Y, ale za to z poczucia 
obowiązku Przeszkadz4jq przeds
- 


IE 


wzięciom pana. Z, którf/ znowu po- 
siada 
wojq partię". 


T\VÓRCA 
KO:SSER\V ATORIU::\I 


Przem.:.anowan
e szkoły muzycz.:.ej 
na Konserwatorium z naleinvmi u- 
pra'\VTlieniami odbJ.ło się l. iI. lb88 
roku. Na datę tę powołuje się słusz- 
nie Państwowa WVŻ5za Slkoła Mu- 
zyczna w Krakowie, która zorgani- 
zowała - jak pamiętamy - w 19,)3 
roku piękny jubileusz swego 75-1e- 
cia. Początki b).ły jed'1ak. bardro 
skromne; nie wys
arcz.:].jaca dotac
a. 
złe warunki lokalowe (kilka pokoi- 
ków na I piętrze domu przy pl. 
Szczepańskim 3), brak kwalifiko'wa- 
nej kadry peda
()gicznej. A przecież 
dzięki talentowi, zapałowi i pr=tco- 
witosci swego dyrektora uczelria 
sz:.rbkc się rozwinęła; p1"Zyb}'w
ło 
talentów uczniowskich, rosły wyni- 
ki nauczania. 
W r. 1906 przebudowano Sbry 
Teatr przy Pl. Szczepańskim l na. 
salę koncert.o\\ ą, a pomieszc"le;1i
 na 
II piętrze przeznaczon() dla KN1sel.- 
watorium. które w ten sposób zna- 
lazło wreszcie znosne wć!.runki loka- 
lowe.. Niestety z wybuchem wojr., 
cały bUcłynek zamienionv został f\a 
szpital wojskow:,-
. Powrotu uczel;1i 
na plac Szczepański 1 nie doczekał 
jej twórca i długoletni dvrekto
 
WładysłClw 2eleński. Został pccho
 
wany na cmentarzu Rakowickim. 
Tablic-ę ..,msłużonemu pomno':1 de' ,_ 
lVi wielkośc; mu:!ylci ojczystej i h
." 
1:orou'emu obyU'atelou..'i Tnia.s:a" t' 
fundował w 1938 r. Z3rzad :\1iei s'd' 
umieszczono ją przy wejsciu do - T:;>
 
2.tru Starego. Imieniem Żeleńskjego 
nazwano powstałą W 1930 r. Szkołę
		

/00081_0001.djvu

			Nr 14 


["ZlENNIK POLSKI 


5 


A 


I 


ozmow
 raz po raz przt"rywa pukanie do drzwi. Gospodyni 
'wychodzi, zawiadamiając. że jest zajt:ta; przeprasza. Pow- 
tarzające sit: westchnienia .,szkoda". Dopiero PO pewnym 
czasie nasuwają refleksjt:: - Przeci
ż dzisiaj środa - ko- 
lejny odcinek ..Sagi rodu Fł'rsytow"; to zapt"wne sąsiedzi. 
chcieli skorzystać z telewiLji... Przepadło! Nie obejrzymy 
dziś "Sagi" i my, zajęte rozmową. 


A jest o czym rozmawiać! Blisko 40 
ut lat Maria Rokoszowa zajmuje się 

ealI'em amatorskim. i to zajmuje v.szech- 

tronnie tudzle! z pełnym poświęceniem. 
Nagrodzony niedawno pierwszą nagrodą 
la ogolnopolskim konkursie wspomnień 

-o;iałacz.a kultury pamiętn.k pani Marii 
opov.iada ze łzą rozrzewnienia, jak to 
,rzed cwierc wie-kiem mąt jej, nie widząc 
.rawie nigdy 'tV domu 
ony zajętej pracą 
z terenowymi zespołamI sceni
nymi 
opuścił ją na pół roku. jak się: potem oka- 
::a1o - w celach pedagogicznych. Sądził, 
że ten wstrząs UprT}.tomni zapalonej dzia- 
laM:ce. iż jest równie
 kobietą. :!oną i 
matką. nie mote wi
 tak szczodrze, ko- 
snem własnego domu i rodziny. obdzie- 
lać swym sercem sztuki i jej wy2:nawców. 

ie pomogło. Pani MaMa cierpiała, ale 
umIłowane' pracy me porzuciła. Mętowi 
nie pozostało nic innego. jak pogodzić 
si.ę z faktem, że ma żonEi:-społecznicę. 
p01l,'r6clł. .. 
Od$zedl. i to na zawsze, dopiero przed 
kIlku miesiącami. Po pierwszym okresie 
żałoby i prz.ygnęblenia, które zaleczyl
 
właśnie pisanie wspomnianego panuE:tt1i- 
ka, po miesiącach bezczynności i apatiI 
v,aca pani Maria do normalnego tycia. 
I do umiłowanej pracy. Napisała widowi- 
sko o Staszicu - na uroczystość nadania 
]
go imienIa 
ole zawodowej w Gry- 
howie. Nawip,zała kontakt z Estradą 
Zie:!'.! KrakowskIej, przygotowując pro- 

y dla jej Teatru Małych Form. Po 
;!kolach l klubach w całym wojewódz- 
twie prezentowana jest właśnIe jej rzecz 
o Komisji Edukacji Narodowej, przed 
kilku godzinami ukof1czyła program na- 
stępny: poswięcony alkoholizmoWi. R0- 
boczy tytuł: "Ostatni szczebel". 
W pokoju - mJlym. Jasnym pokoju 
M-3 na Krzeslawickich Wzgórzach w No- 
wej Hucie - pachnie domo'\#}' chruM. 
Jed.."1ak nie obce są gospodyni-działaczce 
arkana sztuki kulinarnej. Zajadając py
z- 
ne faworki. rozmawiamy - oczyv...i::i.cie o 
teatrze amatorskim. 
- Jak zaczęla się ta milo
ć. która 
zająć mial4 pierwsze miejsce to Pani 
życiu? 
- Od dzIecka bardzo lubiłam re- 
cytowac. Z artystyczną recytacją 
ze'knęlam się w szkole - u Strzal- 
kowskiej we Lwowie, gdzie znako- 
mita recytatorka Kazimiera Rychte- 
równa miała dwie lekcje tygodnio- 
wo. Tu nauczylam się dykcji i zdoby- 
łam umiejętność prze1{az)'wania 
wiersza - trochę sztucznie, z pato- 
sem. Sztuczność tę stracilam dopiero 
po wojnie. za sprawą Wandy Sie- 
maszkowej, z którą serdecznie się 
zaprzyjaźnU
 goszcząc ją przez 
kilka dni w mym, już krakowskim 
domu. 
- Ale przeskoczyliśmll 'Wiele lat. 
a o ile wiem. już przedtem zetknęla 
a;ę Pani z ruchem a.matorskim. 
- Tak, i to przypadkowo. Z zawo- 
du jestem nauczycielką. Jako mężat- 
ka osiadłam w Wieliczce i tu się 
zaczęło. Od Jasełek. Sama, zadłuża- 
jąc się na trzy pensje, przygotowa- 
łam widowisko jasełkowe na 300 
osobo Szopka uosabiała w nim dom 
rodzinny, budujący się na oczach 
przychodząc)?ch z darami. To zain- 


)'Iuzyczną JX>d dyrekcją Kazimierza 
Krzysz:tałowicza.. 


KOl\'IPOZYTOR OPEROWY 
Pamięć O Władysławie 
leńskim 
za::howala się nie tylko w jego UCZ- 
n:ach (a wypuścił ich setki) ale 
p
zede wszystkim w spuściźnie 
kO'D.pozytorskiej. w prawie setce 
p

 w utworach chóralnych.. for- 
tepianowych, organowyc
 orkie- 
strowych, kameralnych, a zwłas2JCZa 
w operach. Zdecydowana v.iękswść 
jego dzieł powstała właśnie w Kra- 
kowie. 
W odniesieniu do oper pis3ł kie- 
dyś Zdzisław Jachimecki: "PaTadok- 
IOlną rzeczą by! fakt powstania oper 
Ze[eńskiego ID Krakowie, ID mieś- 
c;e, w którvrn ope-ra była zawsze i 
;ert dale; zjawiskiem efemerycz- 
1lym. nietrwalym, gdzie nie 1rWże ni- 
prly zapuścić głębie; kOTzeni, pomi- 
mo nieustannego wolania o niq ty- 
sięcznych TzeSZ mieszkańców'. 
Prapr€'IIliera "Konrada Wallen- 
roda", pierwszego dzieła sceruczne- 
go Żeleńskiego, odbyla się w 1885 r. 
w Operze Lwows..tdej; siły wyko- 
nawcze nie były najlepsze, a jednak 
dzieło przyjęto z uznaniem. Cieka- 
".ostką jest, że partię harfy - z 
b:-aku tejże - wykonał na piani- 
nie... Ignacy Paderewski. W lecie 
tegoż roku grano "Konrad4" siłami 
iwov.rskimi w Krakowie. Niestety 
wystawienie dzieła w Warszawie 
było niemożliwe z
 względu na cen- 
Z'.1rę carską. 'V 1910 roku, w trakcie 
ur:}Czy
to
ci 500-lecia z'wycięstwa 
p.Jd Grunwaldem, doszło \\'1"eszcie do 
VI /konania "Kcmrada n na prawdzi- 
w:e wysokim poz:ioraie muzycznvm i 
inscer.iz.acy)n,vID. SPektakle odbyłY 


teresowanie teatrem amatorskim 
"wybuchło" zupełnie niespodziewa- 
nie. Związałam się z ruchem ciernia- 
kowskim : :zainteresował się mną 
znany dzialacz, profesor Mikuta, 
wprowadził do radia, gdzie co ty- 
godnia miałam 15-minutowe czyta- 
nie. Po ,"vojnie w ogóle już nie zgło- 
siłam się do pracy nauczycielskiej. 
Zostałam przy teatrze amatorskim. 
- Pani nagrodzony pamiętnik (arcy- 
ciekawa to lektura; warto by postarae 
się o jego wydanie, daje takie mnóstwo 
materialu, ukazuje tyle form Pani pracy, 
prezentuje liczne zespoly. które Pani 
prowadzila. programy, jakie Pani przygo- 
towara. adapta-=je ł prace. które Pani 
n4pisala. 
e na zreLacjonowanie tego 
wszystkiego brakłoby łamów gazety. 'Wy- 
bierzmy więc coś Teprezentatywnego. ot. 
ACI przyklad: które ze Iłwych prze
yć 
dziar.aczki kulturalnej vważa Pani ze 
najmibze, które dala ;ej nbjwięcej saty- 
sfakcji? 
- Było ich wiele. ale chyba naj- 
większą radość sprawiły mi przed 
kilku laty występy w Warszawie w 
Teatrze Dramatycznym z progra- 
mem - bardzo krakowskim (którego 
jednak Kraków nie dopuścił do pre- 
zentacji...), ukazującym różne legen- 
dy na temat powstania lajkonikowe- 
go obchodu. Sukces w stolicy, entu- 
zjazm sali, wysokie oceny fachow- 
CÓW, świetne recenzje z "Trybuną 
Ludu" na czele - to było vlielce 
radosne doś\\;i.adczenie. Ale i gorzkie 
zarazem... 
- Przypommające. ;te nie ma prorok6w 
!De własnym kraju. Ale sqdzę. ;te lajko- 
nikowe widowisko nie 6tracilo nic ze 
Iłu.>ych warto
ci i może jeszcze kiedyś 
ujrzymy je w Krakowte. Po wspomnieniu 
r.ajmils=ym - wspomnienie najdramaty- 
czniejlłze. 
- .r
:;zcze przedtem chciałabym 
wspommec o wielkiej satysfakcji 
jaką dawała mi w miesiącach bez- 
pośrednio powojennych praca w ze- 
społach żywego słowa, prowadzo- 
nycn prz
z ,.Czytelnika". Były to 
pierwsze Irnoje kontakty z nowym 
słuchaczem, wiejskim, do którego 
docieraliśmy z poezją Mickiewicza. 
Puszkina, z prozą Żeromskiego. 
Wtedy to, w tych zespołach po raz 
pierwszy stanął na estradzte Zby- 
szek C)'bulski, pełen prostoty i ser- 
deczności, których to cech nie za- 
h"acił i potem. gdy byl już wybitnym 
aktorem (co - jak mi zawsze przy- 
pomina1 - stało się po trosze za 
moją sprawą. jako że namówiłam go 
do aktorskich studiów). Naz)'wał 
mnie do końca ..panią Mamą", zaw- 
sze wspominając te wspólne wy- 
prawy z pięknym słowem do zabi- 
tych jeszcze wtedy deskami wsi. 
Zachowałam do dziś kSięgi pamiąt- 
kov.?e.z tych naszych C"Zytelnikow- 
skich wędrówek. Wzruszająca to 
lekturs. 
- A mialo być o przeżyciu dra- 
matycznym... 


- Sporo i takich w prac}' każdego 
działacza kultury, stykającego się z 
ludźmi, którzy w sv.rym postępowaniu 
kierują się jed) nie zainteresowaniem 
zapałem i dobrą wolą. Nie może byĆ 
w tej pracy, powodowanej imper
- 
tywem serca, mowy o jakichś rygo'!. 
rach, o wyciąganiu konsekwencji. 
Także odpowiedzialnością nie można 
się ani z nikim dzielić, ani ją na 
nikogo przerzucać. Oto wspomnie- 
nie, o którym dziś myślę z uśmie- 
chem; kiedyś kosztowało mnie ono 
sporo nerwów: 
- Graliśmy (był rok 1946) w Teatrze 
im. SłoW'aclaego wielkie. skomponowane 
przeze mnie widOWIs'kO ..Od Bronowic do 
Krakowa". Spektakli miało być dZlesięe. 
W przedostat.nim dniu edtwórca glownej 
roli, Kościuszki, chłopak imieniem Win- 
centy - jak 
ryma:rzony do tej roli. bo 
do złudzema przypominający Naczelnika 
- zapowiedział, że nazajutrz nie przyj- 
dzie, gdy t ma w domu chrzciny; jest 
ojcem chrzestnym. PrzyjęłEłm to jako I 
żart.. Ale stało się: sala nabita, za klIka 
minut poczatek widoWIska, a Kościuszki 
nie ma! Biegając w popłochu po teatral- 


nym zapleC%u, natknęłam się w perukar- 
ni na młodego aktora, którego ubłagałam 
(za specjalnym honoranum z wlasnej 
kieszeni), że :r:god.zU się - nie znając 
sztuki i nigdy nie oglądając widowiska _ 
W}-gtc\pić w głównej roli. Na szcZf:śc1e 
prawie niemej: jedyny dłuiszy tekst - 
pt"'Z}"sięga na krakowskim Rynku - został 
w tym dniu odczytany. Partnerzy Impro- 
wizowanego Kościuszki. wiejscy chłopcy 
i dzie'l.\'częta, z całego serca wspomagali 
ratującego widowisko aktora. Podpowia- 
dali, mówili za niego, ..fastrygując" tekst 
i sytuacje; wszystko szło bardzo składnie. 
Jestem przekonana. że nikt z tysiąca wi- 
dzów nie wiedZlał, że ogląma KOŚC1uszkę 
jednego WIeczoru. Nigdy potem nie W1- 
dzialam ani Wincentego (jest dziś po- 
dobno inżynIerem). ani aktora, który u- 
ratował nas z opresji (jego nazwisko 
spotykam na szklanym ekranie, ale nie 
w aktorskiej roli). 
- Pani 1\1a,rio, zetknęła się Pani 
tV swe; wieloletniej pracy z bardzo 
Tóżnorodnymi zespolami: Tobotniczy- ! 
mi. studenckimi, wiejskimi, ukolny- I 
mi. Z jakimi najchętniej Pani pra- I 
cuje? 
- Chyba z wiejskimi. Chłopi to 


-"",", 


, 


l 




 


, t:
 ". 
lr., .:::{, ł ' 
"t 


.J 



,' 



k. 


-
:.:--;.
 


't 


;i 



 


Fot. E. W
glowski 


w pracy teatralnej glina. któ
 się 
cudownie lepi. Jest bowiem rzeczą 
dowiedzioną, że najlepiej pracuje się 
z ludźmi najmniej obytymi z teatrem. 
Ci, do których dotarła cywilizacyjna 
rola teatru, są już skażeni, podpatru- 
(Dokończenie 714 str. 7) 


się na scenie Teab.-u Miejski.ego w 
KrakO'Wie siłami lwowskiego zespo- 
lu operowego. 
Prapremiera drugiego i na pewno 
najlepszego dzieła. operaw-ego Żeleń- 
skiego. "Goplany'., odbyła się latem 
1896 r. w Krakowie siłami opery 
lwowskiej. Przyjęcie było gorące, 
wręcz entuzjastyczne. Następne ope- 
ry ,,Janka" i "Starą baśń" pozna! 
Kraków w czasie letnich występów 
gościnnych artystów Opery Lwow- 
skiej (lata 1901 i 1907). 


DZIAŁACZ SPOŁEC
, 
PATRIOTA 


Swoistym ,.,przerywnikiem" w 0- 
kresie wzmożonej aktyv..."'l1ości kom- 
pozytorskiej na niwie operowej by- 
ły dla żeleńskiego li'CZI1e pieś
. 
SkomporlOW"ał też podówczas kilka 
kantat okoli
no.sciowych; jego mu- 
zyką uczczono rozliczne rocznice i u- 
roczysto
ci patriotYC"Z!1e: zwycięstwo 
Sobieskiego pod Wredniem, 500-lecie 
założenia UJ. otwarcie Filharmonii 
\VaTSZRwskiej, wystawę kr<:t.jową we 
Lwowie, j l .lbileusz gimna'Zjum ŚW. 
Anny. Kr3S'7...ewskie
o. Szu,iskiego... 
:'Ta kilkanaście godcz.in przed śmier- 
cią napisał dla żołnierzy oswoOOdzo- 
neJ Ojczyzny ..Marsza szwoleżerów 
polskich". Bo zaws:e ..zawód kom- 
pozytora uwa:-al za poslannz.ctwo 
nOTod.owe j społeczne" - jak pisQł 
J. Reiss. 
Dochody ze swoich koncertów 
przezna{."za1 często na cele społecz- 
ne, h:..k na rzecz ofiaT powodzi w 
Krakowie, na pomniki O. Kolberga 
i A. Grottgera. Na koncertach wy- 
stępował nie tylko jako kompozytor, 
ale także ia}ro wyborAy pioanista- 


Stanisław Stanuch 


WRÓŻENIE Z 


J ednym :r: najczęstszych pytań, jakie pa- 
dają podczas spotkań autorskich, jest 
pytanie o literaturE: współcz
sną. Kiedy 
pytających pociągnąć za język, zaraz o- 
każe się, te czytelnik tęskni dQ PQw1e- 
ści czy opowiadań namiętnych. będących 
przewodnikami po burzliwych wodac'ł1 
naszej wspołczesności; za bohaterem. 
którego barwnosć szłaby w parze z roz- 
wagą, lub prościej - z mądrośC'ią ży- 
ciową. Często brakuje mu atmosfery 
..skandalu" wokół pewnych kslą
ek. t y- 
wych dyskusji. całego tego "cyrku" czy 
"teatru", który sprawia, ż
 zdobywszy 
głośną książkę siadamy w domu do jej 
lektury w nastroju podniosłym, z biją- 
cym sercetn. 
Kto wie, c:r;y postulaty owe me są 
t"J,- 
szne? Jakże bowiem smutne jest ż:;..ci'" 
pote1"acza ksią
ek. Skazany jest on prze- 
de wszystkim na własne wyczucie. na 
przypadek. Nie bardzo wie, co za.of,=ru- 
ją mu wydawnictwa, kiedy i jak. .Jak- 

 często. gdy wreszcie otrzyma ao rąk 
upragniony tytuł. znowu skazany jest na 
własną ink:jatywę, aby dowiedzieć się, 
kto to mia,1'10,,'iCle autor, cz;y człow.ck 
ciekawy, smutny. wesoły czy nudny? Czy 
to jego pier.\'Sza., czy lito dwudz1es"::a 
dziewiąta porycja wydawn:cza. Naoisa- 
łem ostatnie slow'.l 1 prze:r:azi1em s::.ę ich 
u
cia: 1akże często t?m'k wierszy, tom 
nowel czy pov.-ie3ć określane bywają u 
nas tym suchym określeniem "pozycja 
wydawnicza" . 
Nasz hipotetyczny bibliom nie znajdzie 
ukojenia również w księgarni. .Jak na- 
zwa wskazuje - są tam, owszem, książ- 
ki. ale zupełny brak informatorów. pla- 
nów wydawniczych. Oczywiście, :Ładne z 
naszych wydawnictw nie jest takim DO- 
tentatem, jak "Pax", który reklamuje 
s";Voje ksią
 przesyłając do dom6w v.y- 
kazy nowości, małe monograbe autorów 
związanych z wydawnictwem, a nawet 
monity dotyczące zapasów. Czy to źle, 
czy dobrze? Ktoś bardzo od;:;owiedLialny 
powiedział mis że na reklamę ksIążek 



kompaniatar i d)
ygent orkiestro- 
wy. Był autorem dwóch podręczni- 
ków z zakresu teorii muzyki 


RECENZE
"'T 


O!:obną kartę zapisał 2eleński -pu- 
blicysta,. recenzent muzyczny. W 
tym niewdzięcznym zawodzie zaczał 
praktykować jeszcze w okresie war- 
szawskim; w latach 1875-1877 pi- 



. . 
.."'-. ".- 
". :j. 
. ti? 



:'".l 


. ......./: 


<
 


..:.:.... 


. " ł. 



 


WŁA DYS'
A W ZELF.RSKI 
Portret ołówkowy A. Grottgera wykonany 
w paryżu w r. 1868. 
sY'\'ał Sprawozdania muzyczne w ty- 
godniku .,Kłosy". Po powrocie do 
Krakowa zaczął pełnić obowiązki 
re-cenzenta muzycz..'1ego w ..Cz?sie". 
.,Jego sprau l o.zdanża z lat 1882-1884 
są nie tylko dokumentem epoki, al.e 
=aTazem wzorem kryty("znych uwag 
o mu.z:uce. stulu muzycznym. o kom- 


. . . 


szkoda wyda'l.vać pieniędzy, gdy! deka- 
we i tak będą sprzedawane, a "ceglom" 
to nie pomoże. Nie wiem, czy to stano- 
wisko racjonalne. czy irracjonalne. ChY- 
ba jednak brak rozgłosu, rochu wokół 
ksią
ek, sprawiło, że klan zaprzysięto- 
nvch ml10śników lektury stał się !nsty- 
t
cją niemal konspiracyjna. W każd
.m 
razie trudną do zbadania. 
Moina, oczywiście. wymienić szere
 
WJ-"dawnictw specjalizujących się w re- 
kh.mi
 i popularyzacji nowości wydaw- 
nicz
!ch. Ale któż o nich wie - robot
ik, 
urzędnik. chłop? Skąd. skoro ty tu) cza- 
sopisma "Nowe książki". wychodzącego 
zresztą z pr-awle miesięcznym opóźnIe- 
nlem (1), budzi u kioskarzy ..Ruchu" 
chwilę gtębo1dej zadumy, po której jak- 
że częst.o następuje si

.!ni
e, po któryś 
z tomów danych do komisowej sprzeda- 
ży. 
Takie mniej więcej myśli przebiegały 
mi przez głowę. gdy postanowilem napi- 
sać o pla
ie W:....dawnictwa Literackiego 
w KrakoV\o1.e na rok 1971. Próba analizy 
me jest właściwym momentem dla wy- 
głaszania peanow na cześć tej zasłużonej 
oficyny wydawniczej. Pierwsze, co rzu- 
ca si
 w oczy przy lekturze owego d0- 
kumentu. to jawna dysproporcja między 
"współczĘ'snością" a innymi działami. Na 
przeszło sto tomów, które ukażą się w 
nndchodzącym roku, tylko szesnaście - 
to poezje. proza lub reportaże dotyczą- 
ce współczesności. 
Wymieńmy je: na.
one w wielkim 
konkursie literackim z ok.azji %G-lec1a 
Nowej Huty reportaże Stanisława Hara- 
simiuka i Aleksandra JędrzeJczaka oraz 
powieść Andrzeja Twerdochliba. Nowe to- 
my wierszy wydadzą: Tadeusz Nowak 
(..Psalmy"). Tadeusz Sliwiak (,.Ruchoma 
przystań"), Marek Skwamicki ("Ciem") 
i Tadeusz Sza.ja (..Odyseusz samotny"). 
O tomach poetyckich można powiedz:.e
 
że w Krakowie zapowiadają utrwalenie 
dyktatury poet.yckiej Tadeuszy... 
Barwniej jest w powieścL Jerzy Brosz- 


pozycji, O grze i 1D1/k01'lD1DCaCh'. 
pisa! J. Reiss. 
Nie waha.ł się 2eleński pisać tei 
ostro, bezkompromisowo. Np. głos 
pewnej śpiewaczki tak określił: .,.są 
to wprawdzie Tuin'ł/, ale tak piękne, 
że mogą się podobać więce;. niż n.ie- 
jeden gmach całk;em nowy". O, gdy- 
by dziś jakiś recenzent 2Xiobył się 
na taki ..komplement"... 



 


ZELEJ.
SKI NA CO DZIE
 



 

 
.o 


Jakim był człowiekiem? Sumien- 
ny, autorytatywny, stanow-czy. to- 
warzyski, pełen humoru, ale też czę- 
sto przykr
', gdy dawał się ponosić 
nieopanQwanym odruchom. Jako 
nauczyciel b
'ł postrachem uczniów; 
błędne zadania nieraz przekre31ał i 
targał, a ich ,.sprawców" obdarzał 
sxzystymi epitetami, nawet... wy- 
rzueał za drzwi. Nie znosił dvlet.am- 
tyzmu muzycznego, żądał soiidnego 
rzemiosła w kernpozycji i odtwm- 
st<..v
€'. O kimś v..ryrazi.ł się, że "te- 
lJiejb?I zrobil, żeby się nie ToZ'rzulał 
zana.dto, a zagral w takcie i czysto«. 
Był cha.rakterystyczną postacią 
starego KrakO"wVa; chodził zatopiony 
w myglac
 cią
le coś mrucząc i nu- 
cąc, nieraz ge<:;tykulując rękami i._ 
l::!ską. Na linii A-B, gdy przecho- 
dził np w towarzystwie małego i te- 
giego Jana Galla, wzbudzał nie lada 
sensację swym pokrzykiwaniem. 
otaczała go atmosfera serdeczno- 
ści i wdzięc:zności za to wszystko, 
co zdziałał dla muzyki polskiej, a w 
szczegćln03ci dla Krakowa. Głównie 
dz.i
ki r..!EmU przy kOl1cU XIX wie- 
ku lr ia.soo stało się I....ieledwie ,,me- 
tropolią muzyki pDlskiej", a Żelen- 

ki pierwszy na liście kompozyto- 


;;. 


J 


PLANU 


klewtcz spieszy z drugim tomem g1ośn
j 
kssątk1 ..Długo i szczęśliwie" pt. "Kie za- 
bijaj, nie kradnij". Równie głęboki od- 
dech wziął Władysław MacheteJl;. Wpraw- 
dzie na razie oddaje nam aow. ....ersję 
wydanej w 1964 roku powieści ..Niespo 
)rojny człowiek", ale zapowiada, te bę- 
dzie ona stanowiła część czterotomowego 
cyklu obejmującego lata poprzedzajac,= 
wydarzenia październikowe w 19"'6 roku. 
Tadeusz Hołuj natomiast cofa siEi: wstecz 
i w powie.sct ..Róża I płonący las" opo- 
wiada o losach Ludwika Warynskiego. 
Biorąc pod uwagę znane pOwieści hi
to- 
ryczne Haluja - możemy mieć n:idzie- 
11';, że i tutaj dystans historyczny po- 
słUży autorowi jako pretekst do komen- 
tarza na temat problemów wspolczcs- 
nych. 
Obok wymienionych nowe książki za- 
powiadają: Stefan Ot
'ino.......ski. Mar <:n 
promiński, Kazimierz Traciewicz. ,-o-:ef 
Kapeniak, Stanisław Lem. Janusz Rosz- 
kc, .Jacek Stwora 1 Henryk VogIer. 1Ii:'ł- 
sza suroWOŚĆ wobec szczupłości dzi ł. 
literatury współczesnej blaknie, gdy .:aj- 
rzymy do innych działowo znajdzlemy 
tam wspomnienia .Jana Bolesława otoga. 
Stanisława ,"Vałacha. Antoniego Wasi ew- 
skiego. Witolda Zechentera, esej e Ka- 
zinuerza Wyki. zb1ór felietonów rad ,0- 
wych W1:adyslawa Loranca, czy Ryszar- 
da Slaweckiego ..Ma.'1ewr, który ocal'ł 
Krak6w6ł. 5tL"1owią one cenny kapiW 
materiałów. refleksji l przemYśleń, b
z 
których 1iteratura działałaby w pewneJ 
próżni. 
\Vspomniałem na początku o .,dyspro- 
porcji.' w dziedzinie wydawnictw 1łtera- 
tury współczesnej. Myślę, te trudr10 by- 
łoby 't\-irić tutaj wydawnictwo. ostatecz- 
nie, może ono operowa
 tylko tym mą- 
terialem, jaki :zostanie mu dostarczony. 
A autorzy? Niew:\tpliwie tycie aut')ra 
pasjonującego się współczesnością jest 
naj trudniejsze :r: trudnych. To fakt, te 
od pewnego czasu nam1ętność pisarzy de 
współczesrosci wystygła. Czy nie nale
a- 
loby jej z powrotem roznieclc? 


rów epoki pomoniuszkov:skiej, 
zwłaszcza w zakresie muzyki wo- 
kalnej (opera, pieśni). Zaiste porów- 
nując jego kompozycje z dzi-ełami 
wsp6łczes:nyeh mu kompo-zvtorow 
polskich drugiej połowy XIX w. - 
bez trudu zauważ)"111Y niewątpliwy 
prymat Żeleńskiego zarówno w za- 
kres.ie inwencji melodycznej, har- 
m	
			

/00082_0001.djvu

			6 


I 


. 


,I 


DZIENNIK POl
iO 


. t 


;. 


.1 


!f
 


Teresa Bugajczyk prowadzi po dwóch ś:izgach 
w saneczkowych mistrzostwach Europy 


W austriackiej miejscowoicl Imst rozpoc'Z
I., sit 
Europy. Pierwsze śliz..i Italy pod znakie
 z3:ciętych 
wiele do powiedzenia miały nasze zawodniczkI. 


saneczkowI! mistrzostwa 
pojedynk6w. .. których 


Konkurencję rozpocz-:ła nasza debiu- 
tantka lB-letnia Teresa Bugajczyk. która 
pojechała bezbłędnie. Jej rezultat 39.35 o- 
kaza1 się najlepszym wynikiem plerwsz
 
go ślizgu. Na drugiej pozycji znalazła się 
mistrzyni olimpiJska z Grenoble Włoszka 
Lechner. na trzeciej Knoefel (NRD), na 
czwartej mistrzyni jwiata Barbara Pie- 
cha z czasem 39,61. 
W drugim przejetdzle Plecha uzyskała 
wynik 39.31. lepsze od Polki były tylko 


Knoetel i Lechner. Jako ostatnia poje- 
chała BugaJczyk. osiągnęła ona fantasty- 
czny czas 39.00. 
Po dwóch ślizgach prowadzi Bugajcryk 
w czasie 1.18.35. wyprzedzając Lechner o 
0,26 sek. Trzecia jest Knoetel 1.18,16. ł. 
Piecha 1.18,98, 5. Martyka 1.19,3ł. Poza tym 
w pierwszej dziesiątce są Polki Kretowicz 
(ósma) I Kanasz (dziesiąta). 
VVśród mężczyzn z naszych saneczkarzy 
najlepiej w pierwszym ślizgu pojechał 


Mistrzostwa 


łyżwiarskie 


Dziś o godz. 14 horce JlLaikonika Jl no lodzie 


Polski 


. . , 
Junlorow 


lITczoraJ w drugim dniu mistrzostw 
n polski juniorów VI łyżwiarstwie figu- 
rowym rozegrano jazdt: dowolną dziew- 
cząt, jazdę obowiązkową chłopców, tańce 
obowiązkowe par tanecznych i program 
obowiązkowy par sportowych. 
Tytuł mistrzowski w jeździe dzIewcząt 
zdobyła Jolanta Wesołowska (W1ókruarz 
Lódż) 619.2 pkt.. srebrny medal przypadl 
Teresie Wronie (Naprzód Janów) 600.0 
pkt., brązowy Bożenie VVawrzynek (Cen- 
trum Katowice). Z zawodniczek krakow- 
skIch Małgorzata Tatara (Krakowianka) 
zajęta 18 miejsce, Iwona Mydlarz z Unii 
Oświęcim 20 i Małgorzata Mularczyk z 
Hutnika 23. 
Po jeździe obowiązkowej par tanecz- 
nych prowadzą: M. Kotarska - J. Bran- 
denburski (Włókniarz; Lódź) 56.2 pkt., 
przed H. SaSlD - B. Sitarzem (Społem 
Lodź) 53.1 pkt. i E. Zie1it'iską - A. Woj- 
Łaszkiem (Warszawianka) 51,3 pkt. 
W parach sportowych najlepsze lokaty 
zajmują: T. Wrona - L. Zabmskl (Na- 
przód Janów) 37,1 pkt.. przed S. Fuda- 
li - L. Babą 31.8 pkt. IW. Małolepszą - 
K. Dą,sko 29.3 pkt. (obie pary z Wisły To- 
ruń). 
Wysokie pozycje zajmują po jefdz:\e 0- 
bowiązkowej juniorów zawodnicy krako- 


Dobra forma siatkarek Wisły 
Inauguracyjne spotkanie drugiej rundy 
1 ligi siatkarek VVisła - Kolejarz Kato- 
wice wygr
ła Wisła 3:0 (15:5. 15:5. 15:1;). 
Dwa pierwsze sety krakowianki roze- 
grały z.nakomk:ie. Dopiero w tructm 
secie Kolejarz starał s
ę: nawiązać rbw- 
norzędną walkę, le<:z mimo wprowadze- 
nia lU bOIsko przez trenera Wisły re- 
zerw - zespół mistrz.a Polski o<łni6s1 
wyrażne zwycięstwo. 
WiSła: Porzec, Wiecha, Mloduszewska, 
Zając. MiSkiewicz. .lakubc1.yk (Soba!i- 
ska, Baran). 
Kolejarz: Wójcik, Kozłowska, Bink!e- 
wicz. Skorzańs!i;a. E. Piela. D. P:.e-Ia 
!Pakuła, Smentek, Makuch). Sędziowali 
pp. Mięsowicz i Cwik (Warszawa). 
Dziś w haJj WL5ły o gadz. 12 spotka- 
nie rewanżowe. (kp.) 
Gdańsk1 AZS przegrał z Polonią Sw1d- 
nica 1 :3. SpójnIa pokonała Legię 3 :1, 
Start Lódź wygra} z AZS Warszawa 3;0. 


I liga siatkówki mężczyzn 
B
3kid Andrych6w pokonał AZS 01- 

ztyn 3:1 (15:8. 15;4, 4:15. 15:8). Broniący 
,iI'; przed spadkiem z ligi siatkarze Beił- 
-:idu zademonstrowali - zwłaszcza w 
;J:erwszych dw6ch setach - wysok
 for- 
mę. 
Legi.a przegrała z Płomieniem 2:3. 
Resovla pokonała Hutnika 3:2 (6:::'5, 
6: 15, 15:4. 15:4. 15:5). 
Nie udał sit: rewantowy pojedynek 
Stali Mielec. ktbra przegrała ze stołecz- 
nym AZS 2:3 (15:7. 12:15, 5:15, 15:9. 11.15). 


Wawel na krawędzi spadku 
z II ligi 
w bardzo nleprzyjemnej sytuacji znaj. 
dują się siatkarze krakowskiego Wawelu. 
Po wczorajszej porażce w derbach z 
AZS 1:3 (15 :10, 10 :15. 6 :15. 13 :15) nie mają 
jut właściwie szans na utrzymanie sił::. 


wscy. Prowadzi L. Lidwin (Krakowianka) 
264.4 pkt., przed J. Zylskim (Centrum Ka- 
towice) 254,8 pkt. 1 W. Majką (Krako- 
wianka) 252.8 pkt. 
Dzi$ o godz. 8,30 dokończenie zawodów. 
O godz. 1ł popisy mistrzów oraz po raz 
pierwszy w naszym mieście harcować bę- 
dzie po lodowisku "Lajkonik". Wstęp 
bezpłatny. 


Kudzla, zajmując 9 miejsce. Zyła byl 
dZiesiąty, Plekoszewskl 14. Krawczyk 16. 
Radwan 17, Gawior 18. Po drug 1 m 
ślizgu Gawlor wysunął się na 9 miejsce, 
Piekoszewskl na 8, natomiast Kudzla I ZY- 
la znaleźli się poza pierwszą dLiesiątką. 
Prowadzi po dwoch ślizgach Nagenrauft 
(NRF). 


Igrzyska sportowe młodziezy 
Szkoły Podstawowej nr 16 
'Wczoraj na stoku pod kopcem Ko- 
&ci u_ki odbyły sił:: Szkolne Igrzy5ka 
Sportowe Szkoły Podstawowej nr 16 w 
Krakov.'ie przy udziale 190 dzie<:i. Zawo- 
dy otworzył wicekurator mgr J. Nowak. 
W poszczególnych konkurencjach zwy- 
cięż)"li: slalom dziewcząt Dorota Czec
o- 
wLcz kl. Vat slalom chłopców Marek 
Każmierczak z kl. VIc, sa'1eczki dZl
W- 
cząt Ewa szufa, kl. VIUa. chłopc6w 
Andrzej Ba:-t06Z kl. VJI1c, saneczkowy 
tor przesLkód k
asa Vc, (szczerba, Lu- 
dzik. Kleszcz), konkurs rzeźby w śniegu 
klasa VIIla. 
Zespołowo zwyciętyła klasa Va 58 pun- 
któw (klasa sportowa) przed VllId l Vc. 
Na podkreślenie zasługuje sprawna or- 
ganizacja :z.awodów oprawa pl
lYCzr.a. 
gorący bufet i nagrody ufundowane 
przez Komi
t Rod
icielski. 


Cracovia - KTH 10:1 (1:1, 5:0,4:0) 


W czorajszy mecz hokejowy o mistrzo- 
stwo n ligi między Cracovią i KTH. 
rozegrany na sztucznym lodowisku w 
Krakowie miał dwa zdecydowanie różne 
oblicza. W pierwszej tercji i w pier'oVszeJ 
połowie trzeciej gra była słaba, cha;:)Iy- 
czna" zawodnicy obydwu drużyn wyka- 
z3--wali braki w opanowaniu krążka, nie 
potrafili sobie stworzyć dogodnych sytua- 
cji strzałowych. Natomiast w drugiej ter- 
cji i w drugiej połowie trzeciej Craco- 
via dawała chwilami koncert gry, spy- 
chając gości do rozpaczliwej obrony i za- 
sypując ich bramkI'; gradem pięknych I 
pięknie wypracowanych strzałów. Osta- 
tnie minuty meczu to prawdziwe oblę1e- 
nIe bramki KTH. które może mówić o 
szczęściu. że skończyło się na dziesiątce 
bramek. 
Hokeiści kryniccy rozpoczęli grę jak ró- 
wny z równym i zdobyli nawet w 2 mln. 
pierwszą bramkę przez Dudka. Ale to by- 
ło wszystko na co Ich b}-Io stać. mimo że 
w całej pierwszej tercji stawiali skutecz- 
nie czoła słabo zresztą grającym gospo- 
darzom. Cracovia zdobyła w tej terc1i wy- 
równującą bramkę w 14 min. gry. 
A oto chronologia dalszych bramek Cra. 
covii, która najlepiej zilustruje to, co po- 
wiedzieliśmy na wstępie: 2ł, 26, 28 3"', 38. 
51. 56. 57 1 58 mtn. Lupem bramkowym dla 
Cracovii podzielili się: M. Pysz 3. B. Cso- 
rtch, M. Csorich i Pietkiewicz po Z oraz 
Powalacz. 
Cracovia wystąpiła do me
u w nast
- 
pującym składzie: Gój. Stach oń. Kowale- 
wski. Wójcik. Jarocki. Kosturek, powa- 
lacz, M. Pysz, Pietklewtcz, M. Csortch. B. 


Turniej koszykarzy 
w Warsza\'vie 
w sobotę w turnieju koszykówki z oka- 
zji XXVI rocznicy wyzwolenia Warszawy 
Belgrad pokonał Legit: 101 :93. Sofia wy- 
!:rała z Bukaresztem 70:64. AZS Warsza......a 
zwyclę1yt Budapeszt 107 :70, Wieden poko- 
nal Polonię 96 :75. 


Turniej piłki ręcznej 
w Krakowie 
w dru
m dnJu turnieju piłki ręczne) 
mężczyzn zorganizowanego z okazji XXVI 
rocznicy wyzwolenia Krakowa zwycl
- 
stwa odnieśli faworyci. AZS Kraków po- 
konal młodzieżową reprezentację Krako- 
wa 24:17 (12:7). 
W drugim meczu Wawel wygrał Z Hu- 
tnikiem Nowa Huta 24:1ł (10:7). 
Dziś w hal! Wawelu - dokończenie tur- 
nieju. O pierwsze mlejs
 grają AZS 
Wawel, o trzecie Hutnik - repr. mł. Kra- 
kowa. początek godz. 17. 


Wykorzystać entuzjazm wokół kolarstwa 


D ziś obraduJe Walny Zjazd delegatów 
okręgowych w kolarstwie. kt6ry 
podsumuje dotychcUłSowe wyniki i wy- 
tyczy plan dz:ialanLa na najbliższą przy- 
szłosć. Do niewątpliwych pozytywt:'w 
krakowskiego okrę:gu należą m. m. m- 
dYWidualne sukcesy Jana Stachury - 
zwyclt:zcy Tour de Pologne. Jana Ma- 
giery - mistrza Polski w jeMzle indy- 
widualneJ na czas i w jetdzie. parami. 
zespołOWe osiągnił::cia Unii - dwa tytuły 
wi<:em.istrza Po1!;ki i Cracovii - Jeden 
tytuł drugiego (drużynowego) wicemi- 
strza Polski junior6w. oraz szereg orga- 
nizacyJnych osiągnięć zarządu, kt6ry - 
na przYkładzie X JUblleuszowego Mało- 
polskiego Wyscigu Górskiego - wykazał 
się prężnością organizacyj ną i zaanga- 
towaniem całego aktywu. 
Cieszy
 musi. takt e stanowisko zarzq- 
du KOZKol., który nie zadowala S1t: 
tym co zrobił. ale sta'Nia przed dz:..aJa- 
czami nO\Ve, coraz trudniejsze zadania. 
W chwili obecne) zaplanowano organi- 
z.acj
 ponad l
O imprez 

ars
-ch, pr
 


czym gł6wną wag
 (poza imprezami na
- 
wyższej rangi jak np: XI MWG. cry 
mecz torowy Bratysława - Kraków) 
kładzie się na wyśc
g:i dla młodziety. 
Malo tego. pragn.łe s!ę wpłynąć na kluby 
przez róż.nego rodzaju bod:tce, aby 
ę- 
cej pracowały na odcinku młod
ież
- 
wym. Istnieje prOjekt złlkłada.nia sz\tt,- 
lek, w których chłopcy 13-14-letni cwi- 
czyliby pod okiem insuukło.a, oczywi- 
ście na wł-'3.snym sprzęcie. planuje się 
orga.ni?Owanie tej dziatwie poPularnyc-", 
WYŚt"igów typu zabawowego, a-by wzorem 
piłkarskich "trampka.zy", czy hokejo- 
wych "karUk6w", jut od najmłodszych 
lat wdrażać zamiłowanie do tego pasJo- 
DUjąCl2go sportu. 
Dzisiejszy. Walny Zjezd KOZKo1. godz. 
Ił w hali Korony. przyczyn! się z pe'N- 
nością do szybszego postępu kolarstwłI 
krakowskiego. Spodziewamy się tym o- 
wocniejszych obrad. poniewa
 w Zjeoż- 
dzie zapowiedzieli swój udział prp:le3 
PZKol. - rEd. Włodzimierz Gotębiowski 
oraz szefov.'ie krakOW6kiego i woJewó- 
dz.kieA'O sportu. (z) 


Csor:lch. Błażewskl. C1ęcłak, Mrowlec. Bi- 
gaj. Siedlarczyk. Sędziowali pp. Małek I 
Staniczek z Katowic. 
Dziś na sztucznym 10doW'!sku odbędą 
się 2 mecze: godz. 16 Podhale Nowy Targ 
- Cracoyja o mistrzostwo I Ugi juniorów. 
godz. 18: Cracovia - KTH. mecz rewan- 
żowy. (zm) 


Podhale - GKS 5:2 


W meczu hokejow30'm o mistrzostwo I 
ligi rozegranym w Nowym Targu Pod- 
hale pokonało GKS 5:2 (1 :1, 2 :1. 2 :0). Go- 
spodarze zagrali bardzo dobrze, prezen- 
tując szybki, nowQ.czesny hokej. Bramki 
dta Podh
Ja zdobyli: Kokoszka 2, Mruga- 
la. Kudasik ! Ziętara, dla GKS: Malicki 
I Piechuła. Tkacz uratował gości od wy1- 
szej porażk!o Najlepsi w Podhalu: Zięta- 
ra, Kacik i bardzo sz
..bk1 Kokoszka. 


Unia wygrała z Legią 
w rozegranym w Janowie meczu hoke- 
jowym o mistrzostwo I ligi Legia War- 
szawa przegrała z Unią Oświęcim 2:ł (1:0. 
1 :1. 0:3). Obydwie bramki dla Legii zdo- 
bYI Ruchała, dla Unii bramki strzelili: M. 
Kajzerek 2 oraz Lipkowski i Drozd. 
Polonia rozgromiła Górnika Murck! 16:2 
(5:1, 7:0, ł:l). Pomorza nin przegrał z Na- 
przodem Janćw 3:5 (1:2. 2:2. 0:1). 
Baildon przegrał z ŁK!. 2:3 (2:1, 0:2. 0:0). 


Tenisiści polscy grają 
z "'. ęgrami 
15 bm. odbyło si
 losowanie rozgry- 
Wek strefy europejs.
iej Pucharu Davi- 
sa na rok 1971. Nasi reprezentanci VI I 
rundzie zmierzą się - podobOle 1ak 
przed dwoma laty - z zespołem W«:- 
g
er. Tym razem gospodarzami spotka- 
nia będą Węgry. 


\Vysokie zw

cięshvo 
koszykarek Korony 
W drugim towarzyskim meczu między- 
narodowym w koszykówce kobiet. koszy- 
karki Korony pokonały ponownie Jedno- 
tę Trzyniec 97 :48 (50 :30). 


Tygodniowy repertuar II pr. TV 
WTOREK: 16.-10 Pr. dnia. 18.ł5 Kurs 
jęz. ros. 19.20 Dobranoc. 19.30 DZiennik. 
20.05 Ze swiata fiz).ki. 20.15 Spotkania 
warszawskie. 21.15 24 godziny. 21.25 Kurs 
jęz. ang. 21.50 Kino wersji oryginalnej 
..Confl1kt". 22.40 Program na srodę. 
SRODA: 16.55 Pr. dnia. 11 M1E
dzyna- 
rOdowy turniej kos7) kuwki mężcz).zn. 
18.20 Galeria Trietiakowska. 18.50 Kurs 
jęz. ang. dla techników. 19.20 Dobranoc. 
19.30 Dziennik. 20.05 Wojsko i medycyna 
- Militaria, obronność, nauka. 20.35 ,.We- 
nus z He". 21 Poch""ała motoryzacji. 
21.łO 24 godziny. 21.5u Nasze re.::e:Jzje - 
historia nauki polskiej. 22.15 Kurs jęz. fr. 
22.45 Kino wersji oryg:nalnej: BajkI La 
Fontaine'a. 23.10 Program na piątek. 
PIĄTEK: 18.40 Pr. dOla. 18.45 En fran- 
cais. 19.20 Dobranoc. 19.30 D7iennik. 20.05 
Kraj diamentów i złota - TV atlas świa- 
ta. 20.35 Hutnicy - teleturniej z c).klu: 
Sonda. 21.30 24 godziny. 21.łO Kurs jęz. 
ros. 22.10 Kino wersji oryginalnej 
"Swiatła Loz". 22.łO Pr. na sobotę. 
SOBOTA: 18.45 Pr. dnia. 111.50 Sw1at 
w kamerze naszych reporterów. 19.20 
Dobranoc. 19.30 Monitor. 20.20 Kaname 
Yokichi - f11m japonski. 21.25 Franciszek 
Schubert - z cyklu: "Monografie mu- 
zyczne. 21.15 14 godziny. 22.25 Pr. tygod- 
nia. 22.30 Pr. na niedzielę. 
NIEDZIELA: 17.20 Pr. dnia. 17.25 Kra- 
kó.w mało znany - Kawiarenka pod 
Katem. 17.55 Wielkie biografie na ekra- 
nie - ..Pasteur" - film fr. 19.20 Dobra- 
noc. 19.30 Dziennik. 20.05 Scena studen- 
cka 77. 20.15 Zono. Rosjo moja - w);bór 
poezji I listow A. Bloka. 21. ..Formiści" 
- z cyklu: Galeria sztukI. 21.30 Czarny 
humor po pOlsku - z cyklu: Zartoteka. 
22 Refieksje na dobranoc. Z2.
 Pro- 
eram na wtorek.. 


Kale ndarzy k 


UWAGA 
KIERO\łCY 
PRZECHODSIE
 
Widzialnolić ogra- 
niczona, warunki 
drol;:owe niebezpie- 
czne. 
Sytuacja biomete- 
orologiczna: obniżo- 
na apra wność psy- 
Chofizyczna, 
zmo- 
tona zapadalno!!ć ka- 
taralna I intekc).j- 
na, nerwobółe. 


1111 
ItJue6 
SIEDZIELA 


I 


17 


Antoniego 
Jatr. 
MalgorzatV 


DV'%VRY APTEK' Rynek Gł6wny ł2 
(tlen). 
etoryka ł. plac WolnoŚCi l, Rynek 
podgórsla l. Metalowców ł, Prądnicka 
85/1'1, Olsza 11 Bosak6w U, Nowa Huta 
os- Teatralne 18 (tlen). Centrum A bL . 
(tien). 
POGOTOWU KAI'UNKO" 
Slemlradzk:e&a wypadki. IQ 
zachorowaOla t pr?ewozy ag:)-oo. 
1I
0ł.. 115-02 
pOdgó"e l5u-
 U1-''l 
Grzegórzk1 lot-Dl. 105-17 
Nowa Huta .22-21 Ul-li 
DYZURY SZPITALI - 17 BM.: chirurg. 
_ Trynitarska lI, pediatro i chirurgii 
dziecięcej Prądnicka 37. Ul BM.: 
chirurg. - Wrocławska 3. ł:hirurgii dzie- 
cięcej i pediatr. - Prokocim. 
u... ORI\tr\(..IA SLU2.B
 ZDROWIA: 
371-11, 377-5
. 
TELEFON ZAUFANIA: -łł-Dl. CZJFllllY 
w godz. 17-22. 
POMOC DROGOWA PZ'W - KRAKOW. 
teł. 411-60. czynna W &odz. ,-U. 


TEATR 
Im. SŁOWACKIEGO - 14: ,.Straszny 
dwór", 19.15: .,Złota czaszka.', Im. 
O- 
DRZE.JEWSKIEJ - 15: "Sen nocy let- 
niej", KA
IERALSY - 15: "Wszystko w 
ogrodzie", 19.15: ,.Mniszki", ROZ!\IAITO
- 
CI - 11 i 16: ,.Tajemniczy og.ód", 19.15: 
Jasełka", LUDOWY - 19.15: ..Krako- 
:;'.iacy i Góra
e.'. GROTESK."- - 10 i 15: 
Tajemnicza szuflada" (zamknięte), 19.15: 
::Farsa o śmierci, która o mało nie u- 
marła". KOLEJARZA - 15 i 19: "Kro- 
woderskie zuchy", "EREF 66" (Muzeum 
Etnog,aficzne, plac Wojnica l) 19.13:_ ..Ti- 
meo Danaos - rzecz o Polakach i Niem- 
cach od Grunwaldu po dzień dzisiejszy". 
.lAMA MICHALIKA - 22: ..A to ci we- 
sele" . 


KINO 
APOLLO: "Mózg' (fr.-wł. 14 1.) - lO, 
12.30, "Dziewczyna z pistoletem" (wł. 16 
1.) - 15.45, 18. 20.15. CHEMIK: "Znicz 
olimpijski" (pol. 14 1.) - 14.45, 17, 19.15. 
DOM ŻOŁNIERZA: program dla dzieci 
- 12.30. ..Zabójcy" (USA 18 1.) - 15.45. 
18. 20.15. KIJOW: "Spartakus" (USA 16 l. 
cz I i II) - 11. 15.3!J, 19.15. K t" 1. Tł- R \.: 
"l\łiędZY wrześniem a majem" (pol. 11 1.) 
- 11, "Skąpani w ogniu" (pol. 14 L) - 
15.45, 18, 20.15. MIKRO: ..Powodzenia 
chłopcze.' (jug. 11 1.) - lI, "W pełnym 
słońcu" (fr. 18 1.) - 15.45. 18. 2().30, l\fE- 
LODL4.: program dla dzieci - n. 12. 13. 
..Nieoczekiwane lato" (norw. 16 1.) - 16, 
18, 20, MASKOTKA: program dla dzieci 
- 10.30. 11.30, .,Dzień oczyszczenia" (pol. 
Ił 1.) - 15.30, 17.45. 20, MŁODA GW AR- 
DlA: ..Ruchomy cel" (USA 16 l.) - 12, 
14.45. 17, 19.15. ORION: "Winnetou i Apa- 
naczi" (juS. 11 L) - 16.30. PROKOCIM: 
"Synowie Katie Elder.' (USA 16 L) - 
18, SZTUKA: ..Szarża lekkiej brygady" 
(ang. 16 1.) - ID, 12.30. 15.30, 18, 20.30, 
TĘCZ.
: ..Kowboju do dzieła!" (ang. 16 
1.) - 15. 17. 19, UCIECHA: "Zb:eg z Alca- 
traz" (USA 18- 1.) - 12, 15.45. 18, 20.15. 
UGOREK: p!'ogram dla dzieci - 11, 12, 
13, .. Winnetou I k,ól nafty" (jui. 14 1.) - 
15. 17, 19. WANDA: ..Bit......a nad Neretwą" 
(jug. 14 l.) - 9.30. 12.45, 16. 19.15, WAR- 
SZ-'\.WA: ..Piękność dnia" (fr. 111 l.) - 
12.15, 15.45. Ul, 20.30, WOLSO
l:: ...Jeślł 
dziś ......torek. to jesteśmy w BelgU" (ang. 
14 L) - U, 18, 20.15. ..Popierajcie swe
o 
szeryfa" (USA 11 1.) - 15.45. WRZOS: 
..Angelika i sułtan" (fr. 16 1.) - 13. 15.45. 
18. 20.15, program dla dzieci - 11 i 12, 
WISŁA: ..Czlowiek ucieka" (ang. 16 1.) - 
11. 13, "Gang"ter I ur7
dnik" (USA 16 1.) 
- 16. ]8. 20, ZPCH: ba
ki dla dzieci - 
14, ..Kraina wiecznej młodości" (rum. 7 
1.) - 15. 17, 19. ZWI,\ZKOWIEC: program 
dla dzieci - 12, "A rsen 1.upin contra 
Arsen Lupin" (fr. 14 L) - 17, 19.15. 
NOWA HUTA 
SFISKS: program dla dzieci - lO, 11, 
12. .,Ostatnl świadek" (pol. 14 1.) - 15.ł5. 
18, 20.15, SWIATOWID: ..Noc gener2łów" 
(ang. 16 1.) - ]5.3n. 18. 20.30. pro!JTam dla 
dzieci - 11.15, 
WIT: ..Shalako" (ang. 
14 l.) - 13, 15.30. 18. 20.:':0. MAŁ
 SAL": 
"C'zekajac na życ
e" (ang. 16 1.) - 15, 
17.15. 19.30. 
SKA WISA. 
Junak: ..Milion lat p!"zed nss7.
 era". 
Hutnik: "Ryszard Lwie Serce i krzyżow- 
cy" (USA 14 1.) - 16. 18. 
WIELICZKA 
Górnik: ..Białe wilki". 
ZIELONKI 
Krakowiallka: "Beczka prochu". 


RÓl:NE 


KLUB "POD JASZCZURAMI", Rynek 
Gł. 8, godz. 15 - impreza z okazji 26 
rocznicy wyzwolenia Krakowa. Spotka- 
n!e z posłem na Sejm mgr Zb. Skolic- 
kim I dr M. Dobrowolskim oraz projek- 
cJa archiwalnych filmów kr6tkometrażo- 
wych. 
TOW. PRZY.l.
2NI POLSKO-ROS1:..l- 
SKlEJ, Rynek Gł. 20. godz. 18 - wie- 
czornica z okazji wyzwolenia Krakowa. 


RĄDIO 
Godz. "1.30, 8.30. 12.05, 1"1.00, t9.00. 22.00, 
23.5<': Wiad. 8.00: Moskwa z melodIą ł 
piosenką słuchał:zom polskim. 11.35: Ra- 
dioproblemy. 8.45: , kwadransów z li- 
teraturą I muxyką. 10.30: Koncert ż:rczen. 
11.00: Program Z Rzeszowa. 12.30: Po- 
ranek symf. 13.30: Przed warszawskim 
mikrofonem. 13.35: Program z Dywani- 
kiem. 15.00: Teatr dla dzieci - _.Ratuj 
S1ę mości ko;iążfi:" - słuch. wg powieści 
W. Przyborowskiego. 15.ł5: Z k3ięgar- 
skiej lady. 16.00: Wyniki Lajkonlke. 16.01: 
Radiowe lista przebOjów. 16.20: Felieton 
"Ji. Loranca pt. .,Ci.ekawym przyszłości"! 


Nr 14 


18.30: Koncert chopinowski. 17.05: War- 
szawski tygodnik dtwiękowy. n.aD: Re- 
wia pi08enek. 18.00: Teatr PR - ..He!, 
wody. wody wiślanej" - wo
ewi1 .R. 
Ratschkl. 18.30: Muzyka. 18.45: Piosenki Z 

'arszawą w tytule. 19.15: Muz. 19.45: 
Bałtycka wachta. 20.00: ..Satana passa" 
_ wieczór llt.-muz. 21.30: powt6rzenie 
wynlkow Lajkonika. Z1.33: Krakowskie 
aktualności sportowe. 21.40: MuZ. tan. 
22.05: ogólnopolskie wiad. sportowe i 
wymki Toto-lotka. 22.25: Program z Rze- 
szowa. 22.35: Niedzielne spotkania z mu- 
zyką. 23.37: Jazz. 


TELEWIZJA 
Godz. 7.55: Program dnia. 8.00: TV kurs 
rolniczy. 8.35: przypominamy, radzimy. 
8.45: suita styczniowa - film prod. pol- 
skiej. 9.00: 'Telewizyjny klub smlalych. 
10.00: .. Wi
zniowie z Lamparciego Jaru' 
_ film prod. radz. 11.00: Opowi;oldanie 
z Ermitażu. 11.45: Dziennik. 12.00: Puchar 
Beskidów - otwarty konkurs skok6w 
ze Szczyrku. 14.00: Dobrzy. lepsi. najlep- 
si. 14.45: Przemiany. 15.15: Dla młodych 
widzów. J5.35: PKF. 15.45: Spotkanie z 
pisarzem. 16.15: Warszawa da si
 lubi(: - 
teleturniej. 17.10: Telewizyjne ..potkania 
teatralne z cyklu: Komedia. Molier - 
Mieszczanin szlachcicem. 18.35: Między- 

a;odowy turniej koszykówki m
tczyzn 
19.20: Dobranoc. 19.30: DziennIk. 20.05: 
Stefan Rachoń zaprasza. 20.50: .,Via 
Margutta" film produkc1i wło- 
skiej. 22.30: Magazyn sportowy. 23.15: 
Program na jutro. 
PROGRAM n 
Godz. 17.15: Program dnia. 17.20: ..ObY- 
watel Kane" - film prod. ameryk;;:ńskiej. 
19.20: Dobranoc. 19.30: Dziennik TV. 
20.05: Studio współczesne - Grupa Lat)- 
kona. 21.05: Czas upłynął - reportaż. 
21.25: Nic nowego - przed kamerami 
Szymon KobylińskL 21.45: Klub dobrej 
ks1ażki. 22.05: Refleksje na dobranoc. 
22.10: program na wtorek. 


PONIEDZIAŁEK 
DYZURY APTEK: Długa 4, Ka-rme1ie- 
ka 23 (tlen), Krakowska l. 29 Listopada 
17, Pstrowskiego 94, al. Pokoju 7, Nowa 
Huta al. Rewolucji październikowej 6 
(tlen), os. Kalinowe. 


TFATR 
IM. SLOW ACKIEGO - 10: "straszny 
dwór" . 


KINO 
CHEMIK: "Adolf" (fr. 18 1.) - 17, 19. 
KULTURA: "Dżingis Chan" (ang. 16 1.) 
18 20.15. MIKRO: "Wzgórze" (ans. 18 1.) 
-' 15.30. 18. 20.30. MELODIA: "Nieoczeki- 
wane l.ato" (norweski 16 1.) - 16. 18, 20_ 
MASKOTKA: "Wszystko na sprzedaż" 
(pol. 16 l.) - 11, 13, ,.B:-at dr Home
a" 
(jug. 16 1.) - 15.30, 17_45, 20. ORIOX. 
PROKOC"I. TĘCZ 4., ZUCH: nieczynne. 
SZTUKA: "Zycie w Batte:-sea" (ang. 18 
L) - 13. 15.45, 18. UGOREK: "Old Su!'e- 
hand" (jug. 11 l.) - 17, 19. WASD."-: 
"Bitwa nad Neretwą" Hug. 14 1.) - 16, 
19.15. WOLKO
t: "Popierajcie sweg n 
szeryfa" (USA 11 l.) - 15.45, ...Jeśli dzj
 
wtorek, to jesteśmy w Belgii" (ang. '( 
l.) - 18, 20.15. WRZ'OS: ..p:-om" \1>01. '1 
l.) - 16, 18. 20. WIEDZA: PKF. ,,
a p
a- 
stowskim s2'laku", ..Leśny front", ,,
. 
głąb lodowatego kontynentu" - 18. WJ- 
SŁA: "Człowiek ucieka" (ang. 16 l.) 
11. 13, ,.Gangster i urzędnik" (USA 16 l. 
- 16. 18. 20. ZWIĄZKO"IEC: ,.Osmv" 
(bułg. 16 1.) - 17. 19. Pozostałe - jak w 
niedzielę po południu. 
NOW.", nUTA 
SFINKS: ..Dwaj panowie 
 pa'l"a.soola.' 
(rum. 16 l.) - 15.45. 18. 20.15. 
WIATO- 
WID: "Południk zero" (pol. 16 l.) - 16 
18, 20. SWIT: "Shalako.' (ang. 14 L) - 
15_30, 18, 20.30. M-'LA SALA: "Czekając 
na życie" (ang. 16 1.) - 15, 17.15. 19.30. 
SKA \t'IN .,,= 
.;Junak: nieczynne. Hutnik: "Ryszard 
Lw
e Se.ce i krzyżowcy" (G8A 14 l.) - 
18. 


Górnik: 


WIELICZKA 
.,Che - opowieści o Gueva- 


rze". 


ZIEł-OJ'lOKI 
Krakowianka: nieczynne. 


R02NE 
KRAK. DOM KULTURY, Rynek Głów- 
ny 27, godz. 16 - Wesoły kalejdoskop 
"Księżniczka głogu" - Anczyc - opo- 
wiada A. Urlata. W p:ogramie: bajki, 
konkursy. filmy; godz. 19 - dialog o po- 
lityce mif:dzynarodowej "peru - Chile 
- Boliwia" prowadzą: red. J. Sv.iatłow- 
ski i mgr J. Wielgosz. 
ZDK HiL, gOdz. 18.30 - IV Dni PoeZ}l. 
Wvkład W. J. Gomulickiego: ,"Cypdan 
- - Kam:! - Norwid'" oraz spektakl E- 
strady Poetyckiej ,,0 pięknem r:z.ecz jest 
rozwiniona" . 
MUZEUM HISTORVCZ
'E, Francisz- 
kańska 4. godz. 18 - spotkanie przy szop- 
kach krakowskich z prelekcją mgr St. 
Czerpaka: "Zagraniczne wystawy S';opek 
polskich". 
PAX, SłaVo.kowska 17, godz. 18 - po- 
siedzenie Komisji Sł<:lwianoznawstwa z 
odczytem dr EVoY Sławęckiej: "Li
ratu- 
ra i kultura r05yjska w dzi.ałaln05ct 
krClkowskiego Klubu Słowiańskiego (1 !JOl 
-1914)"; godz. 18 - posiedzenie Komisji 
HIstorYC'Zl1c-Literacklej z odczytem dr 
'Wł. Maciąga: ,.Proza polska w okrP5ie 
XXV-leda", godz. 19 - odczyt mgr .J. 
Pies7.cza-chowicz.a: ..Poezja pokolen:a 
1956" . 
MDK. Krowoderska 8, godz. 15 - r.ga- 
duj-zgadula hteracka .,Warszawa w<:zo- 
raj i dziś" organizowana przez Koło M:.- 
łosników KS1ążki (dla uczniów kla5 VI- 
VIII) ora,z film pt. ,.Zaka:z.a.ne piosenki"- 


KLUB MIl.,OSNIKOW TEATRU 


W TEATRACH WARSZAWSKICH 
O p:,zedstawieni&ch teatrów wa1"SZ.aW- 
skich mówić 
dZie na poniedziałkowym 
(godz. 18 - Sala Marmurowa KDK) wie- 
czorze klubowym red. Jacek Fruhling. 
Wstęp wolny. 


* 
Przypominamy o ankIecie 
spektakl roku"! 


"Najlepszy 


Prasowe kkł-a41' GraUczłł... W1e10p0le . 
¥-u
		

/00083_0001.djvu

			r 14 


DZI1:NNIK POLSKI 


Co 


raz 


(Dokot\czen.ie ze Ur. 4) 
który zachowuje się coraz bardziej 
a
 


2X:>NĘ TRZEBA SLEDZIC 
A Im>ltny eks-mąż postawił sobie 
za zadanie śledzenie żony. '" ę- 
druje za nią krok w krok. ale nie 
są to spokojne wędrówki: obrzuca 
Barbarę w miejscach. public
.ch 
w}"'Z1Miskami i kalumniami, zatruwa 
jej 
ie do końca., konsekwentn:!e i 
skuterznie. Zapomniałem wspomnieć, 
że .....ocem tego niewydarzonego 
związl>:u było dziecko. Z nim sytua- 
cja wygląda najgorzej: cle mogło 
prz
ż pozostać w atmosferze sta- 
łych 't:łwantur, wzajemnej wrogości, 
nap
ia i gróźb. Wzięła je Barbara 
z p!"%ooszkola, wywiozła z miasta, 
ale p:..zecież nie jest to najszczęśli- 
wsze,,::rozwiązan ie. 
Zme<:ierpliwicna ł Zmiażdżona 
przebiegiem wypadków Barbara 
wnimóc dziennikarz
 Mote CI tylko 
po
i.edz1eć. że mieszkanIe Jest T w o- 


, 


7 


. 
zWiązano... 
I 
I 


J Ił (prawnie rzecz biorąc) wlasno- 
łci
 mo1:esz więc poprzez \\"ł.HI
e 
spóldzlclnl mieszkaniowej i władze 
lokalowe, a w ostateczności - n" 
drodze sądowej doprowadził 
{) eks- 
misji udążli....ego współlokatora. Na 
Jc!:,o zacbowanie możesz zlot:yć sk:ur:e 
(kolejną...) do kolegium karno-atlmi- 
nis
racvjnego: pr
eclei owe nocn
 
awantury 51\ w nowo<:zesn;ym bloku 
lłiewatpUw1e doskona.łe slyszane p"
c
 
wspóilokatorów. a zatem i oni mo;
 


lU solidarni.. "ystąpł
. Sądzę, te W'O- 
Jcv. ód7ka Temida w procc..ie rewl- 
zyjn30-m uprawomocnI wyrok sądu I 
instancJI, kO!"l
.stny dla Ciebie. Jeleli 
nl.J<;z klopoty, jcf,;U nic ch{"csz p
))no
y 
r:H'cy prawnego InstyturJl, w którcj 
,ak cHup,o pracujeo;z - prz:rjdź do nas. 
do Reth.k("jl: będ:-:lpmy w rej SPF3.- 
,..le IntenH
niować. Dla dobra i spo- 
koju, d
a norm:!ln«,go t)"Ma Twl)jego 
l Twojego dziecka. 


ADAM TENETA 


Pani 


Mama 


(Dokończeni-e ze stf'. 5) tylko poprzez wlasne doświadczenia 
ją. naśladują. A teatr amatorski nie amatol' poznaje istotę teatru i pracy 
może naśladować zawodowego. Iłe- w nim. Oczywiście w tej edukacji 
kroć przygotowywałam nowy spek- potrzebna jest i pewna doza teorii, 
taklo moją naczelną troską bylo której - przyznać trzeba - amato- 
stworzyc coś zupelnie innego, różne- :ZY nie koch
ją..!u właściwe podej- 
go od spektakli w "normaln:r m " tea- s:le. at
akcYJnosc for
 prac
 
ą 
trze, coś swoiście własnego. Podobnie I b.ardzo lstot.ne. 
oc.hleb1a
 sobIe, ze 
aktor-an1ator w pracy nad rolą nie zawsze .udaJe I1?1 SI
 tra
1.c. do mych 
. '1 ' d amatorow, naWlązac z mml serdecz- 
mo ze nas
adC?wac z
wo owego art y- ny ko takt Z J 'ak ą ż sat\" f k' c:l'- 
sty sceny, ktory SWOJ warsztat aktor_ \ h n . , .. s a 
Ją . u 
k' d b l dl l t. na k ą . d c. am na przvkiad. ze chłopI z Bo- 

 1_ 
 o y" u
 e tnI.ą- . u r k 1 0- bowei, gdzie do dziś opiekuję się 

Wl
czem
m. ar o:c. l un
 ama: dwo
a ze5polami wiejskimi - idą 
"ors '
 po 

 ,z,-!
 n n 1 a e pe u. ne c.z;;' f 'm r S siedem kilometrów po śniegu pi e- 
Innym. na SW1f>ZOSCl, n J O - \ h t " ed . ". h I 
'0 . ,... ch"""i w.. . c_ O Cł, ZWl zlawszy Się. ze ,.ZJec a a 
ml_ lmprO\HzacJI. na "'- 
 ZYCla do świetlic)' Rokoszowa". 
się. Znowu pukanie do drzwi. Tym razem 
Oto i wkraczamy 1m sferę za- I ma1y sąsIad przychodzi z prośba, od 
gadnie1i najważnie;szych: jaka jest siostry - o pomoc w napisaniu zadania 
Pani opinia na temat 'Toli i funkcji na temat Ze.o:l1skiego. 
ruchu amatorskiego? 
- Najważniejsza jest oczywiście 
jego funkcja wychowawcza. Sprawa 
droga - o równie wielkiej wadze - 
to przygotowanie poprzez teatr ama- 
tor-ski odbiorcy sztuki zawodowej. 
Przez własną pracę. własne zmaga- 
nia z rolą, cierpliwe pokonywanie 
trudności (cierpliwość to cecha pod- 
staWOWa. kto!'ą posiadać musi każdy 
kierujący pracą amatorów!) otóż 


, 


UWAGA 
i- 
lorach (216-270 zł) 
. bluzki damskie z elastoru. kolory: 
lila, zieleń, rozmiary: 4. 5, I (298-330 
zł) 
Równocześnie Informujemy uprzeJmIe 
naszych Klient
w, że w okresie zimow)"m 
,..Jubilat" będzie otwarty: 
. dział Spożywczy w godz. 1-29 
. dzial przemyslowy w godz. U-!8, 
z wyjątkiem wtorkÓW 1 piątków, W k:6- 
r
rch to dniach czynny bł;:dzle w gc jz. 
9-20. K-48 


KIEROWNICTWO PRODUKCJI FILMU 


"Trzecia część nocy" 
zakupi od osób prywatnych 
kostiumy i rekwizyty 


z okresu przedwojennego 


a w szcug6lności: 
_ _ubrania, płaszcz
 swetry, buty męskie 
wszelkie ubiory damskie - sukienki, 
płaszcze, buty 
_ nakrycia głowy I dodatki 
_ ubrank!l. chłopięce (4-7 lat) 
_ l:ab:1wki chłopięce (również konia na 
biegunach) 
_ walizki, kufry, przybory toaldo" e, 
skrzypce w futerale. 
Skup odbE:dzie się w dniach 18 i 19 stycznia, 
w godz. od 10 do Ul, w świetlicy hotelu 
od 
Złotą Kotwicą" - ul. SZPITALNA 31. 


POŁOWĘ domu wyląC'ZQ- 
nego, z ogródkiem - '\\ 
Krakowie. sprzedam. 
Wolne mieszk8nia. C2fla 
100.800 zl. Oferty 442R
 - 
..Prasa" Kraków, wtm- 
na 2. 


:i...::dnoczone Zespoły Gospodarcze ..VERITAS", Za- 
klad Produkcyjny W Bialym Dunajcu - zatrudni 
nalychmiast na stanowisku KIEROWNIKA WY- 
DZI 
ŁU KONTROLI TECHNICZNEJ' osobę posiada- 
ją
 znajomość procesu produkcji 
ala.terii :5 two- 
r7Y'H sztucznych. 
\\ ymagane fest wykształcenie t
hnłczne ł od- 
powledma prai(tyka w danej specjalności. 
zgłoszenia prZYjmuje DyreJr;cja Zakładu .. Bia- 
łym Dunajcu przy drodze do Gliczarowa. 
Okręgowa POdhalańska Sp6łdziellria Ml
zarska 
w Zakopanem - zatrudni natychmiast Gł.OWNEGO 
KSIĘGOWEGO. - Wynag.odzenie wg tar)'fikatora 
spl.-łdz1elnł n kategorii oraz premia. - Oferty kie- 
roy'ać do Zarządu Spółdzielni .. Zakopanem, ul, 
Sklbówki ł b. K-268 


WARSZAWA - dwa po- 
koje. kuchr>ia oraz Kra- 
SZAFK
 biblioteczną. re- ków - pokój. kuchnia - 
gal. obiektyw do Exakty, I oba kom!ortowe, sp ')1- 
lustrzankt: - k
pie. Of
r- I dzielcz
. zamieni!'; na 
- 
ty. ,43993 "Prasa Krakó 'N, ł 3-pokoJowe m;
kanle z 
WlSlna Z. garażem w Krakow'ie. naj- 
. j chętniej w domku z ogro- 
-OBRAZ Malczewskiego - d
m. dz!elnica ZwierZ)'- 
Wyczólkowskle
o lub ln- nieco Oferty ł3873 "Pra- 
ny kupię. Oferty ł4Ul - sa.' Krak0w W;ślna 2 
"Prasa" Krakow. Wiś!- -.- -' - - . 
na 2. P3KOJ, k...'chnta. kom 'or- 
t'Jwe. ce
trurn Krakow). 
zamie.....'!'; na tak:\
 Sa'110 - 
K-:,ynlC'''I._ Ofertv ł42:4 - 
..prasa" Krakow, Wiśl- 
na 2. 


..WABSZAWJ!j Z04" sprze- 
dam. Kraków, Kościuszk1 
54 - gar
 SPRZEDAM tanio - dom 
nowy, jednorodzinny, na
 
dający się na rzemiosło, 
sklep, Proszowice. tele- 
fon 325. 44082-g 
PARCEL:IS przy kg. .Józe- 
..OCTAVIA SUPer"', stan fa spn
ant. Kraków, 
idealnY, pUnie sprzedam. Lelewela 17/4- 
Kraków. ul. Narzymskle- 
BO I. 44.16I-g 


PONIEDZ1Ał..EK: 15.20 Pontechnika. 
16.25 Pr. dma. 1ł.30 Dziennik. 16.40 Dla 
dzieC'i: zwierzyniec. 17.30 Echo stadionu. 
11.55 P
hgon. 1
30 Kr.'Jnika. 18.45 Eure- 
ka. 19.20 Dobranoc. 19.30 Dziennik. 20 
HUT!sanam natus - Polonia m educatus 
- f
lieton TV. 10.20 Teat.r TV: K. Choiń- 
ski - ..Kwiaty dla matkI.'. 21.
5 Stom1- 
lowe bt!ty - rep. 22 Serce masz tylko 
jedno. 22.20 Dziennik. 22.35 Zawody nar- 
ciarskIe o Puchar Swiata. 22.55 Pr. na 
jutro. 
WTOREK. 1.55 ..Gość ze Skorpiona" - 
litm NR.D. 10 Ziemia lubelska. 10.55 .J
- 
:r:yk polski. 12.55 I 13.55 Przysp. rolno 
15.20 politechnikO'!. 16_25 Pr. dOla. 16.3D 
Dziennik. 16.40 TV Ekran MIodych. 18.2.5 
Owoce I dewizy. 19 Kronika. 111.20 D0- 
branoc. 19.30 Dz
ennik. 20.05 ..Gość ze 
Skorpiona" - 111m NRD cz. II. 21.10 pol- 
ska zza siódmej mIedzy. 22.10 Dziennik. 
22.25 Pr. na jutro. 
SRODA: 9 ..Do 
.ynajęcla" - film z 
serii: Saga rodu Fors
-tów. 9.55 Historia. 
10.55 Fiz).ka. 11.S5 Chemia. 12.45 Wybie- 
ramy zawód. 15.20 politechnika. 16.25 Pr. 
dnia. 16.30 Dziennik. lf1.40 Dla mł. widz.: 
Telewizja l ty. 11.15 Magazyn ITP. 1'1.30 
Nauka w służbie morza. 18 Obrońcy Sta- 
lingradu - film. 18.30 Wszechnica. 19 
Kronika. 19.!O Dvbranoc. 19.30 D7iennik" 
20.05 Saga rodu Forsytów - film. 20.55 
Śv.iatowid. 21.25 ,.0 ósmej za rzeką" - 
pr. rozrywko 22.30 PKF. 22.-10 Dziennik. 
22.55 Pr. na jutro. 23 politechnika. 
CZW:'\RTEK: 8.15 Matematyka w szko- 
le. 10.55 .Język polski. 11.55 Język pol- 
ski. 12.45 i 13.:ro Mechanizacja rolno 15.20 
Politechnika. 16.25 Pr. dnia. 16.30 Dzien- 
nik. 16.40 Ekran z bratkiem. 17.40 Zrób 
to sam - dla mł. widz. 11.55 Nasi bUsko 
i daleko. 18_25 Muzyka krajów nadbal- 
tycklch. 111 Kronika. 19.20 Dobranoc. 19.30 
DLiennik. 20.05 Teatr Kobra: J. Zakrzew- 
ski "Bądźcie świadkami obrony". 21.25 
Głos z daleka. 21.55 Lektury współcze- 
sne. 2%.10 Dziennik. 22.25 Pr. na jutro. 
PIĄTEK: 9.00 "Gość ze SI;;:orpiona" - 
film NRD. 9.55 Z
jęcia techniczne. 10.55 
Wycł}owanie obywateJskie, 14.56 Fizyka. 
dla nauczycieli. 15.20 pollte
hnika. 16.25 
Pro dnia. 16.30 DZIennik. 16..0 Dla dz1e- 


SIATKI ogrod7enlowe 
każdej wysokości. z dru- 
tu do śr. ł mm, w termi- 
nie 10 dni wykO:1uje wy- 
twórnia Sta;- isław Twa- 
róg. Rabka Zdrój. Ponia- 
towskie:;o 100. t
l. 16-
3. 
Większe zamówienia do- I GOSPODARSTWO rolne, PARCELĘ budowlaną - 
starcza na miejsce. 3 ha, wraz z sadem przy I pow. 600 m
 uzbrojoną, 
nowej szosie w Lubomie- na Woli Justowskiej (-NY- 
rzu, pow. Bochnia, sprze- stawa południowa). sp("Ze- 
dam. - zgłoszenia: Jan dam. Oferty 44167 ,,:::"ra- 
Włodarczyk, Gdów 1ł4 - sa" Kraków, Wiślna 2. 
powiat )4yślenice. 


ROZPOCZĘTĄ budow
 
Kraków lub okolica - ku- 
pif:. Podać lokal1zacjf: - 
stan zaa wan
wania i ce- 
nf:. Oferty 44161 "Prasa" 
Kraków, W1ślna J. 


Wojewódzki Zakład Urządzeń Pożarniczych 
Związku Ochotniczych Straży Pożarnych 
w Krakowie, ul. Dekerła 15, tel. 624-18 
przyjmuje do wykonania w 1971 r. zlecenia na następujące usługi: 
POMIARY 


. .." - 


( 



. 


, , . 


oporności miernień ochronn,cJ:1, sku- 
teczności zerowania. oporności i%ola- 
cji, obwodów i urządzeń elektrycznych 
oraz oporności uziemień odgromowych 


- 
, 


Usługi rozliczane są na podsta- 
wie nowego cennika PKC Nr 
342-lnO. - Cen, usług obniio- 
no od 30 do 35 proc. 


. konserwacje i remom, bieiqce 
urządzeń odgromowych 
.. wykonywanie uziemień ochronnych. 


Zrecenia przyjmowane są na zasadach obowiq!ujQC}.ch 
przedsiębiorstwa państwowe.
		

/00084_0001.djvu

			B 


DZIENNIK POLSKI 


26 


lat 


Nr 14 


temu 


w 


wyzwolonym 


Krakowie 


.
 


., 


Elektrownia 


. . 
". 


" ' 


.' 
I. 


...
,\ 


. .... V" 


t 


. 
:: 


", .
.i-- 


.,. .:. 


,>, ,"r' 


'
 ',' .. '.' :':. :{ "::,;I<"

 ", ,':> ,..:<-. ,':':':", 


.', 
'.:+i'. <,,f.;' 


ZDZISł.A \V S{;"RUł.O jest klerowniklt'!J 
sekcji napraw transformator6w W Zakladzie E- 
nergetycznym Kraków-Miasto. Pracuje tam nie- 
przerwaDle od początków okupacji. W roku 194ł 
pelni funkcj«: przewodniczącego Rady ZakladoweJ. 
a w okresie od 1966 do 1970 sekretarza KZ PZPR. 
Z e wzruszeniem wspomina Z. Surulo tamte dni. 
Gdy Niemcy zaczynali wywoziĆ urządzenia 
 
terenu elektrowni, razem z kolegami Zadowa. 
do wagonów zamiast maszyn stare telastwo. niszczył 
hsty przewozowe i takie transporty odchodziły na 
zachód. Uratowano tym sposobem wiele cer ych 
urządzeń elektrycznych. 
Trzy dm prz!;!d wkroczeniem wojsk radzieckich. 
na teren eJektrownl zajechały trzy cięźarowki nie- 
mieckie wypełnione tajemniczymi skrzynkami. u- 
dało si
 ustalić, że zawierają materiał wybuchowy. 
Część skrzynek ulokowano w piwnicach. a inne 
przewieziono I umieszczono pod krakowskimI mo- 
stami. Równoczesnie tołnierze niemIeccy wyznaczy- 
li na terenie elektrowni punkty. gdzie mIały by
 
wykonane otwory strzelnicze. 
Nie zdążyli jednak wykonać aktu zniszczenia. D0- 
łączono wprawdzie przewody elektryczne do zapal- 
ników znajdujących si
 w piwnicach, ale prawdo- 
podobnie z powodu niskiego napięcia nie doszło do 
eksplozji. Niedługo po ucieczce ostatniego Niemca 
po południu 18. I mu:-ami eJektrowni wstrząsnęła 
cotężna detonacJa. To wYleciały w powietrze kra- 
kowskIe mosty. Powylatywały szyby z okien "i szkla- 
nych dachow, na skutek przerwania rUroclągow 
stanęły trzy kotły. Ciągle jednak pracował jeden z 
czterech turbozespołów. Tego wieczoru. 18 stycznia 
Qsiemnastn robotników, a wśr6d nich Z. Surułq. 
pozostało przez całą noc na terenie elektrowni. 
Zamknęli b:-amy, stworzyli służb
 porządkową I 
cUnowali. aby nie doszło do wygaśnięcia kotla. 
Nasz rozmówca. nie posiadając specjalnych umieję- 
tno!,;
 saperskich. odważYł si
 na samotne zejście 
przez okienko do piwnicy pełnej dynamitu l pne- 
cięcie przewodow elektrycznych. 
19 stycznia 19
5 roku do pracy w krakowskIej e" 
lektrowni stawiio Sl
 około stu pracowników. Utwo- 
rzono brygady remontowe, którymi kierował pGź- 
niejszy naczelny inżynier Jan Orski. Tego dnia 
swiecily się żarówki w szpitalach, .....ażniejszych u- 
rzędach państwowych oraz w pOludniowej CZ
ŚCI 
miasta zasilanej przez elektrownię SOlwayu. Wśród 
świszczących kul naprawiano sieć wysokiego napię 
cia prowadzącą z Jaworzna. Po czterech dniach e- 
'1ergu
 ele:Uryczną otrzymało też śród
ieścle Kra- 
kowa.. 


AGH 


--:.:
-
:.
..
:


a
;.
: 
 


"'"" 
.,.". . 
...:. ).,. 


.«." I 


:.'....... .
. 
::,\t:.: '
:: 


.
.
.\ : 


.,:
,< 



 .. : :::;.::;:;.:. 



:?:":" 


: 
:" .:;"
.:..,
 


r 


.... .......-..... -- 

-... 


:: y 
. {:' ;,- 



...: 
.. 


:.A: 


:
."'" 


'. ;. 
'., 
::..)'... .:. :.:--::::.
.:... .". 


PROF. DR WALERY GOETEL wybitny u- 
czony. wsp6lt",órca nowej dyscypliny naukowej 
- sozo]ogii traktującej o kompleksowej oehro- 
nie naturalnf'go środowiska rZłowieka. były rek- 
tOr AGH. czlonek necz)-"\\-ist)" PAN. 
K raków, aleja Mickiewicza 30; wiadomo: Aka- 
de

a .Gó:-n!CZO-Hutnicz.a. Podczas okupa-::ji 
gItlezdZlł s.
 tu tzw. "rząd" Generalnego Gu- 
bernatorstwa. Gdy zbl1żał.a się dlań ostatn:.a godzi- 
na urządzono w gm.a
hu centrum dowodzt>nla h
t- 
lerow
ką obroną miasta. Jecnakże, jak wiadomo. 
ude:'zenje wOjsk radz.ierki.ch hyło tak szybkie i 
tak zaskakujące, że - na SZł:zęście - skończyło 
s
ę na planach. Nie pozm:tawało okupantom nic 
innego. jak podpalić budynek. Ogień rozprzestrze- 
niał si!'.: szybko po dachu. Pożar zauważył mie- 
c:zkający p!"zy uliCY Czystej profesor Kazimierz 
Maślankiev,icz. Zaalarmował on mnie niezwłocz- 
nie. 
Natychmiast zorganizowałem specjaJną ekipę 
"łożol'ą z uczniów n
szej uczelni, ktora pod szyl- 
dem szkoły zawodowej na KrzĘmionka-ch dział.3ła 
i spełniała s\\ e funkcje przez cał
 okupację; dy- 
Jaktyczne i produkl'yjne (wyrabiaHśmy materiały 
v.-ybuchowe dla partyzantow!). P:zystąpHiśmy 
ł-"Sp61nymi siłami do akcji, ga!lząc pożar. BrakC'- 
walo jednak wody. Połiic:z:yłem 5ię telefonicznie z 


,. 


I 


. 


Jj..- 


W ostatnich sodzinał:b nvoje..o panowania na Wawela. na pDSiedzenlu r'Ządu GG Ban. P'Tallk pod- 
kreslał, źe "Kraków. stare miasto niemieckie, nie może b
'ć dla Siemiec !ltracor..e". a jut w parę 
Bodzin pózniej niemieckie wład'Ze cy
Hue opuszcza ł)- miasto. l. styc.t;nia 1945 roku dotarły do miasta 
odgłosy zbliżającego się frontu. 18 Sl!> cznia miasto było 
 Ołnp aj po łinię Wisły- 
Pierws
e dni wOluości... W wyz",Olonym mit'scie rozpoczł;ła się praca. Hez wezwań, ponagleń, no- 
minał:ji. Bez pytań o zap'at
; przez pier\łize ty
odnie praco""lno za darmo. Bez chleba. W !ltycznio- 
w)-. mróz przy wybitycb przez detonację 3z,."ba.:h. Praco.....ano dla sl
bie, " swoim kraju. 
Jest to ",'ażD,.. w na!Ozej bistorii ukres, bo burząc}; wiele łatYo,. ch i Die przez Das tworzonycb mi- 
tów. bo wDajtrudniejszy oodaj ,>pos6b kszlałttJjąc,." pOJęcia patriot
 :rmu. hvorzący Lręby noy,ej POl- 
ski. 
""e wspomnieniacb ucozestników tamtych st}'cznioYo)'ch dni czas traci patos. Czasem ktoś wspomni 
o ..Rocie.' śpiey,anej przy y,,."bltych SLvbach 1N zimo"-e stycznioYot: popołudnie, na m"\rginesie pad- 
nie st"ierdzenie: ,.MieliSrny ofiarną kadrę pracoy,nik6\\... 
SikI Ole Yo)'biera sObip daty ul'u.lze..i
. Pokolenie lUdzI, którzy", roku 1939 byli wolni do slużby 

'ojskowej, a w roku 1943 - do słltżb
 rHd hra lU pr.l)' esc oC: burlowie musialo przeżyt: to, 1"'0 przy- 
niósl im bieg historii. Jest to jednak pokol€lIie. które pO:Jad 
szelką ""ątpliwosć nR karty historii 
wejd'Zie. A to już nie tylko sprawa daty ul'odLeni.a.._. 


:;#2 


t 


}fff::: 


absolwentem AGH, p.acującym w straz:; POZEH nej. 
""prawdzie w tym I"zasie b
.łl) kilka p('>7arów w 
mieście, ale OCZYW:SCI€ p
osoa :-ei(tn ska pnskut- 
kO\".'ała. Ldołćlltsmy ug.a;;lć ::Jgien. Sp s:-O<' 'A'SPOCl- 
n
anej ekipy wyróżnialI s.E:: akty" n-.ś.'.'!" Tancusz 
Kantarek i Mieczyslóv. '\Iilewski, ktorz:}. są obec- 
nie docentami Akademu. Plękną p >s'a-....ą odzna- 
czyli się pracowmcy fizyczni uczeln.. że wyn1ie- 
nię chociażby: Józefa Go: ai.czyka l Józefa Muchę. 
Kiedy zeszlismy do pbJl.'nir ogarnęło nas prze!"aż
- 
'iie. Znajdowały się tam og.omne iloscl amunicji: 
'd taśm do ka:-ab
nów maszyno""ych po panzer- 
:.3usty. Gdyby pozar dosz
ł do podz:emi w6wczas 
"",-skutek eksptozji uClerp
ałaby niemal- -

ć mia- 
sta. 


>:. 


n"7orzec kolejo,,'Y 


.-;-/" 



.: .. 



. .',;:'..::<' '.,. 
, 


M'
: 
.i 


1" 


.: ' 


>
 i " /L <.
'. 
: ::
 . ::::
 
.,. - . 
':,- ". 
. 
.. ..1:--<" 


'. . ": 'ji. '.:. 
:
:-.
::
::...:
: 


..:..-:.: ".0 


..J.::":
...,: 


,.


:::: 
-- .; 


".-:-:.:"" 
 ..-. 
.x.
. .;.-.
 



w:. 


, ',
 



 


STANJSł.A W 2'Y'.A jest ko!ejarzl'm od łat 
dwudzif'!Otn o;miu, Obel"nie pracuje na Dworcu 
To"arow)"m. Jest starsz)"m ustawiaczem. Kier
t- 
jąc czterdziestoma pracownikami dworca, od o. 
sirmnastu lal; formIde składy pociągów towa- 
ro\\- ycb. 
J 9 stycznia. rankiem wyszedłem z domu idąc W 
stronę Dworca Osobowego - opowiada Sta- 
nisław Zyła. Poprzedniego dnia, Niemcy wy- 
;;adzili mosty na Wi
le. Zniszczyli także wieie ki- 
Jometrow torów. które łamała specjalnie da te
o 
"elu skonstruowana maszyna. Prawie każdy :-oz- 
jazd był rozbity. Urządzenia steCY jne zo..<;t.aly zde- 
moloVoane. Zn
szczona wybuchem mIny bylo: nCl- 
stawnia przekażnikC"wa. rozbite szyby I meb!e w 
budynku dworcowym. Obok płonął budynek pocz- 
ty. 
''''tedy, 18 stycznia zgłosiłem się w budynku 
c1worca gdzie pro"'
ćz.ono '?widencję pracown:ków. 
Chciałem daie] praeo......ać. 2'anotowano m"1ie na i:s- 
cle i p:-zydzielono jak wielu inny:-h do prćic po- 
rządkowych. Ruchu pociągów JeszCZe wtedy n
e 
było; nie miały by 
resztą po t"zym j
żd:>'ić. P_',y_ 
stąpiliśmy do odbudowy to:o\>\. Nćl
ba!"dz;ej byly 
one zn
sz.czone na odcinku od "",.isły d:-> U.....o:-ca 
Towa,owego. Tory budowaiiśmy u.....a: Jeden ::>7.e- 
roki, przyslosowan;!o do r"zst.,wll kół radzleckicJ1 
parowozów i wagonów, d. ugi norm.a!ny - wąski. 
:ł-;ć;zyVo alo się to prze-k \lwa niem szyn. 
Pracowali także żoinie.ze ladziĘ:ccy. bez prze p - 
wy, przez całą do
. Spiegzono si(; by jak naj- 
wczesniej przywrócić normalny ruch kolejv'''''y na 
szlaku ze wschodu na zachód. ktorym miały je- 
chać wojskowe tran
pQrty. Na tej tras:
e zakońc'!:o- 
no budowę szerokiego toru w p
erwszej poło......ie 
lutego. 
Niebawem nćl krakowski Dworzec Osobowy wje- 
chał pierwszy pocIąg... z ułactowan:ymi na dłl1gIe 
towarow
 wagony czołgami. Składy osobowe for- 
mowano w tych czasa
h z wagonów - węg;arel(:. 
wyposażonych dla ochrony p:-z
d śniegiEm i des7- 
czem w drewnian). daszek. 


t 


Drukarnia Prasowa 


....::: o:: 


"'TI .:'
 



. 
. . 


. ..
 


:::
....:: 


- 
.... 


-'.:. 


t...., 
,.:::4t
>: 


,.;..:..
 


."')-"" ... 



..'..''':.
:''
'.. .... 
=- .......... 


';<;:ą\'...:...:
.:::: 



Ą
::-' 


. , 
...:-:..... 



. 
. . 


L 


" 
, '. 


. ....." 0"0 


STEFAN KOLBER to\\-ar'Zy5Z sztuki dru- 
karskiej od fI la' w)'konujlłc)' swój zaw6d. Kic- 


rownlk zmiany w Itra.kowskiej Drukarni Pra- 
sowej. 



 


S iedemnastego stycznia po południu - mówi 
5tef..n Kolber - resztki :.>ersc>nelu :-edakcji i 
administracJ; ..Krakauer Zeltung" uciekały z 
K:akowa. Nazajutrz, .8 stycznia. by.Jśmy jedyny- 
mi p.anaml bUdynku prZ} ul. Wielopoie 1. Przy- 
szliśn:y rano :. zaczęllśl'J1y :-ozglądać się jak za- 
bezpie
'zyc PQkoje =ed

,')'jne na gorze. zn8jduj;j- 
ce sic;. -oń. nich m
l)le i dywany, no I przede W5ZYS- 
tk;m - nasZe maszyny. W cz,;;sie wysadzania mo- 
stów - p0pęicały od cetonacji szyby, a zima 1945 
!"oku byra równic si&:,cz}.<;ta Ja
 tegoroczna. Po 
południu" około godzl::1y 16, pr2;ysT.edł do nas ra- 
dziecki oficer. Za9yt..ai. czy d:ukarnia może ru- 
szyć. OdpowiedzieEśmy. ż.e w każdej chwiii, Wyjq
 
wiE::c pol ]itra. chleb I JT:armoladę na zakąskę 1 
spełni
iśmy pierwszy w wolnym Krakowie toast. 
Naza;ut.z, 19 stycznia. drukarnia przy ul. Wie- 
lopole ,Il'iała już ot"h' on
 wojskową. Zaczęliśmy 
p;,zygotcwywać się do składania po polsku na- 
szych, polSkich wiadom05':'-i. P:-zyjechał :edaktor 
Ja:::ek Friihling i Stanisław Witold Balit:ki. Zł 
stycznia p:-zystąp-iiismy do składania pierwszego 
numeru ..Dziennika Krakowskiego", ktbr)" ukazał 
si
 z datą, 25 stYl"7nia J945 roku. Przy linotypach 
siedzieH pracujący do dz:s koledzy Filip I Gajew- 
ski. w stereotypii pracowali m. in. Władyslaw 
St-yczek I Alb:n Skuza. w rotaejł - Jan Kuchar. 
ski, w chemigrafii - Stefan Kapturkiewicz i in
i, 
nie WSZ)"scy do dzis żyjący; umarł łamiący pierw- 
sze numery "Dziennika" Czesław Pająk - naj- 
znakomiisz y metramr--'3ż jakiego pamiE::tam. Ja by- 
łem wtedy składaczem r
cznym. W ostatnich 
dniach stycznia przyleciał z Lublina Jerzy Pu- 
trament, zebrał nas wszystkich w holu na dole, 

'Ygłosił gorące. płomienne przembwienie. odśpie- 
walismy "Rotę". Z datą 5 lutego. p
 jego redak- 
cją. ukaL.ał s

 ..Dziennik polski..... 


,: 


MPK 


-:lo "'Y"." 


. ...:......-:.....: 
:y 

 


.:.:-...,..:-
. :...:.j.....:. ::-:." :".. 
:4 "'j: 
w'<
:
 


".I} . -.-_". 

 ':k 


.,.
.. 


.-,: ". ..... 


:;...:- 
. . 



t't .. 
: .:':..:P 


.
-.'.'.( . 


<',... 


.;;.- :-" 


;;...:": 


" 

.. 


H 0'''.-\ S WOSZCZYX A od 30 'at nieprzer- 
wanie pra<'uje '1\ \Iiejskim Pr:r.edsu
tJiorstwie 
Komunikac)'jnym. Zaczynał hko monter-:elek. 
tr,,'k, obecnie sprawuje obowiązki starszego mis- 
trza pOdstacji trakcyjnej. 



 


1-łT war
ztat.ach zaje.wni trćlmwajowej przy ul. 
"\ ,",;awrzynca :Il
emcy na kOlka dni przed wy- 
z\.oleniem K-akowa zaczęli pakować do 

krzyń co cenniejszy sprzęt wa..sztatowy, materia- 
ły i urządzenia elektryc2'ne. Z&uważyliśm}- to - 
mówi Roman Woszczyna - i 
pólnie z kolegami 
pcstanowilisrny zapotJiec grabieży nasLych z.akia- 
dów. chowając wiele rzec7Y w kanałach ścieko- 
wych. Na szczęśc:e, dzięki błyskawicznemu mane- 
wrowi Armii Radzieckiej, okup.ant nawet nie zdą- 
żyl wywieść tych sil:rzyń, które były już przygo- 
towane do t:-ansportu. Niemniej wr6g osiągnął. 
częściowo swój ceL, gd:rż kOffil1nik:o.cja miejska by- 
ła sp.arall1owana p
zez dwa i pół tygodnia. Zer- 
wana została bowiem przez nich siec trakcyjna na 
siedmiu istniejących wówrzas liniach i wozy tram- 
wajowe stały na. ul1ca("h w różnych punktach Kra- 
kowa. Również w zajezdni były poważne 7.;niszcze- 
nia: zbombardowany budynek adminIstracyjny, 
powybijane szyby. b:-ak ciepła i energii elektrycz- 
nej. 
W dniu 1I.")"'Zwolenia byłem w Podgórzu. Do za- 
jezdm trafiłem dopiero 19 stycznia kiedy całe mia- 
sto było wyzwoJone. Zebrała się nas spora gro- 
madka !UdZl. Częsć niew;Jo.k",a,irikowanych pra- 
cowników prz;ystąpiła de ściągania wozów z t:-a_. 
Pozostali z.aj
ci byli naprawianiem uS7kodzonvch 
silników t:amwajowych ! :!erwaneJ sieci. Ja ;'.y_ 
konywałem instalacje elektryczne doprowadzając 
silę i światło do Zd!ezdni. Oczyv.;iscie. w pierw- 
szych dniach, mowy nie było o jakir:nko:wiek wy- 
nag
odzeniu za p,ac
. Zastanawialiśmy Się tyltl:O 
jak 
dOb:re żywn05ć. Za\
..iązał sie w zajezdni SDe- 
cjalny komitet, który - za posiadany przez nas 
wĘ'g;el - otrzymał od krakowskich piekarzy - na 
zasadzie w}-miany towarowej - t:OCh
 chleba. 
To był nasz głowny posiłek. Po dwu i p6ł tygod- 
niach wy t ę:i:..on ej pracy ruszył wreszcie pierwszy 
t:-amwaj - "I.' bzegnąca wąsk:m torera od Dwor- 
ca Głównego, Basztową przez BramE: Florianską. 
Rynek. G:-odzką do placu WOlnica, z koilcowym 
przystank.em przy I>tarym mości. 


- 


-
 


'>-
.- 
.... 
 
. . . .. . . ':-. . ... 1 
j
i a'!... . ...
 , 


,. 


S zadko\\yski" 
" 



: 


J 
%" 
., 



 


I 


..:,