/00161_0001.djvu

			ROK XXVI 
Nr 102 (8147) 


A 


hcemy. aby to było 
wspolne. dobre święto. 
Jednoczqce tych, którzy 
umiejq znaleźć cel w 
pracy wlasnej i cenić 
pracę innych - swojego 
otoczeni4. Aby bylo pochwalq pożll- 
tecznego trudu. a przy tym - zachę- 
tą do zespolenia wszystkich walczq- 
cych przeciwko uciemiężeniu i krzy- 
wdzie; o pokój i socjalizm. Aby sku- 
piało w $obie treści naju:ażniej$ze i 
zarazem najbliżs=e. bo zaczerpnięte 
z codziennej rzec,:y'wistości. z proble- 
mów dnia pows.:edniego. 
I takim jest. Zrodzone w klasowej 
walce o interesy robotnicze. o pra- 
wa proletariatu. gromad.:ilo rnasll lu- 
dowe do antykapitalistyc::nych u'y- 
stąpień. do rewolucyjnych z'1lwów. 
Glosilo humanistyczny sprzeciw u,'1/- 
zyskowi i niesprawiedliu'ym stosun- 
kom socjalnym. Obalenie panowania 
burżuazji w krajach. które za przy- 
kładem zu..'ycięskie; rewolucji rosyj- 
skiej obraly drogę przemian socjali- 
stycznych. wzbogacilo obchody o no- 
we cechy. Będąc nadal u-yrazem in- 
ternacjonalistyc.:nego wspóldzialania 
i dynamicznym protestem wymier.:o- 
nym w imperializm - stały się rów- 
nież nasze Pierwsze 1YIaje przeglq- 
dem sil zaangażowanych w ogólno- 
spolec=nej budowie. obrachunkiem 
sukcesów, zbiorowq. Tzetelną, dekla- 
Tacją na rzec= dalszego rozwoju. 
Ten Dzień w oprawie mIode; zie- 
leni, wypelniony najwartościowszą. 
bojową, wieloletnią tradycjq. niesie 
te swych pochodach nieprzebranllla- 
dunek współczesności. 
Kiedy międzynarodowy ruch robot- 
niczy inaugurowal StL"ięto Pracy i 
solidarności pracujących; kiedy Mar- 
cin Kaspr.:ak i Stanislaw Padlewski 
organizowali w 
rarsza'U'ie pierwszą 
na ziemiach polskich manifestację; 
ktedy kieiOtcnict1vo II Proletariatu 
n.a1.Co
ywal0 w odezwie: ,,'Wstyd tym, 
co będą S;f: ociqgaTi z podaniem dlo11i 
do wspólnego braterskiego uścisku 
zjednoczonych robotnikó1.o całego 
świata! 'Wystąpmy zgodnie! Smialo, 
bracia. 'U:-",-yscy ra::em!" - dwurl:ie- 
stoletni ekstern, relegowany z uni- 
wersytetu w Ka=aniu za reu:olucyj- 
ne poglqdy i udzial w demonstra- 
cjach a zamieszl:a:y podótcczas w 
Samarze pod policyjnym dozorem, 
pr:zygotowyv:al się do egzaminów, ja- 
kie zdać mial ;esienią następnego ro- 
ku, pomimo wielokrotnych przeszkód 
stwarzanych przez wladze carskie. 
Właśnie z nim lqczy swó; d=isiejs=y 
ksztalt Majowe Swięto, gdyż jego to 
późniejszej działalności zawd=ięcza- 
my przeniesienie zasad socjalizmu z 
proklamacji, transparentów i hasel w 
życie spoleczne. 100 rocznica urodzin 
Lenina tylko o parę dni poprzedzila 
obecne obchody pierwszomajowe. A 
obie uroczystości sq jeszcze bliższe w 
czasfe mierzonym nie kartkami ka- 
lendarza. ale pulsowaniem wspól- 
czesne; historii. 


Tym samym T1It etr s 6ZbTzmł 
n4dchodzqca nie bn em 'tn o 
nica: ćwieTćwiec.: pokonania fa- 
S':lIzmU. dwudzie pięciolecie poko- 
ju 'W Europie. ustanowionego w 
skrajnym tj. tIku, po śmiertelnej 
walce z hi owskq machinq prze- 
mocy lady. Zasklepiły się rany 
t e. lecz pamit:ć o tragedii oku- 
cy;nej i o cZ1lnie zbrojnym żol- 
erza ma trwałe miejsce w świado- 
ości narodu. Nie zapomnieliśmy ani 
h zbrodni najeźdźcom. ani wdzi
- 
ności dla wyzwolicieli. Dlatego nie- 
.:d.::ielnie kojarzymy odśu:iętną du- 
ę z rezultatów osiqganych pod 
zewodem Partii przez robotników, 
ję - z napietq i 
zpieczeństwo Pol- 
tego strzeżemy 
je Ojczyźnie so- 
socjalistycznymi 
nikomu i nigdy 
tącić naszej przy- 
I ze Zwiqzkiem 


czujn4 troską o t 
ski Ludou.'ej. 
gwarancji. jakq 
;usznicza więź 
sąsiadami. Dlate. 
nie pozwolimy z 
jaźni i wspólpro 
Radzieckim. 


W 'Jliespokoj m, podzielonym 
świecie żagiew a esji pali wietnam- 
skie lub arabski domy. Także na 
naszym kontyne ie tlq się zarze- 
wia 'Jliepokoju i !apięć. Wlldostają- 
CJI się z nich t jący czad zimn.e; 
wojn1l spływa ku nam gęstymi pas- 
mami eteru. Wr wa nalogou:ych 
przeciwników, T eu
ydarzonych po- 
prawiaczy i zau..' 'ou:ych kłamców 
stara się zaglus ć glos idei, roz- 
sqdku, racji stam Musimy, jako spo- 
łeczeństwo, spro crć realnym gro
- 
bom i nierealnym prośbom, naduży- 
wanym w ramac - planowat'IRj na 
skalę calego glo strategii wro- 
gow socjalizmu. 
s s o ecnośctq 'Jla poTu wal- 
k toczonej mi
d:=y pr.:cciwstawTlYr>"'i 
.s temami ust rojo u'ym i o los ludz- 
1.. ci. patriotycZn.1 odpowiedzią na 
P z1lnania tych, którzy odwet na. 
Pol
c
, szkodę Polski. bqdź paszkwil 
n4 Polskę obrali sobie za cel poli- 
t znej egzysfen.cji - jest gospodar- 
n . ć, odpowiedzialność, ambicja wy- 
k 1fWania dobrej roboty. 


wię"
szq satysfaJccję świadomym u- 
c=estnikom owego pola u'alki. Otu.'ie- 
rajqcym kolumnę kraJ
owskiego po- 
chodu budowniczym i praco-wnikom 
Huty im. Lenina, 1laju:iększej pol- 
skie; inwestycji przemysłowej, roz- 
poczęte; 20 lat temu i będącej naj- 
chlubniejszym przykladem socjali- 
styczTlych przeobra:-eń gospodar- 
czych. Przodującym zalogom iTl nych 
zakładów produkcyjnych. Rolnikom. 
troskliwie unowocześniającym gospo- 
darstwa i dbalym o wysokie plony. 
Inteligencji dobrz
 pracujące;. Mlo- 
dzież1l, starającej się w nauce i pra- 
cy osiągać wyniki, jakich oczekuje 
od niej społeczeństwo. 
Niech się święci ofiarna i mądra 
działalność ludzka! 
MARIAN KANIEWSKI 


f 
 ,. 
. , -I . 
 ":i I!
 
-"':... 
. 
 1 
>1 t,- , 
i , ;l' :1i 
! .
 . 


- 


- 


'- 



 
, , 
, 


. 


Al 


t' 

j,l 
:t 


. }

 
. ł 



. 
, 


\ ł: 



 


A 


A 
,.....,.. 


KRAKÓW 
Piątek l V 1970 


Ceno 50 gr 


1 Maja w Telewizji 
I Polskim Radiu 


Polskie Radio transmitować bę- 
dzie przebieg manifestacji l-majo- 
wych w kraju i za granicą od go- 
dziny 9.55 w programie I. II i w 
programach wszystkich rozgłośni 
wojewódzkich. Transmisje central- 
n:ych uroczystości l-majowych w 
Warszawie uzupełnią relacje dźwię- 
kowe z wsz:rstkich miast wojewódz- 
kich oraz stolic państw socjalistycz- 
nych i wielu innych krajów świa- 
tL · 
Telewizja polska w programie 0- 
gólnopolskim przeprowadzi bezpo- 
średnio transmisje z przebiegu ma- 
nifestacji l-majow
,.ch w Warsza- 
wie i niektórych miastach woje- 
wódzkich oraz stolicach krajów so- 
cjalistycznych. Początek transmisji 
z Moskwy o godzinie 7.55 a trans- 
misji centralnej uroczystości w War- 
szawie o godzinie 9.55. 


Moskwa w świątecznej 
szacie 


MOSKW A (PAP). W niezwyk1e o- 
kazałej szacie wita l Maja Moskwa. 
Uderza bogactwem dekoracji Plac 
Czerwony - miejsce l-majowej ma- 
nifestacji ludności. z udziałem przy- 
wódców partii i rządu oraz goścl 
zagranicznych. Hasła podkreślają 
internacjonalistyczny charakter 
święta. międzynarodową solidar- 
ność ludzi pracy. mówią o trady- 
cjach ruchu rewolucyjnego. Wielkie 
portrety Marksa, Engelsa i Lenina. 
Mnóstwo czerwieni i panneau. które 
symbolizują tryumf idei leninows- 
kich w ZSRR. "Komunizm zwycię- 
ży" - brzmi napis na główn).m 
transparenc.ie. 
W obchodach l-majowych w Mo- 
skw'ie weźmie udział przeszło 90 
przebywających w ZSRR delegacji 
związkowców z pięciu kontynentów. 
Uczestniczyli oni w uroczystościach 
.leninowskich w Uljanowsku, 


. 


! 


wiński. Ryszard Strzelecki. Mie- 
czysław JagieIski. Piotr Jarosze- 
wicz. Mieczysław. Moczar, Jan 
Szydlak. Stefan Olszowski. Cze- 
sław Wycech. Zygmunt Moskwa, 
Bolesław Podedworny . Ludomir 
Stasiak. Przybyli również przed- 
stawiciele kierownictwa CRZZ z 
Wacławem Tułodzieckim i Ireną 
Sroc;Eyńską. Obecny był szef kan- 
celarii Rady Państwa - Edmund 
Boratyński. W imieniu kierowni- 


Uroczysta dekoracja w Belwederze 



:'.: 


..
 . 
. .............ł-". 


, . 
-;i:jt":: " 

 
 ,. 
,$ . ; 
. ';'" 
 


.
 


.J 


t\...J1 


Wysokie .odznaczenia państwowe dla zasłużonych pracowników 
.. 
WARSZAWA (PAP). W przed- 
dzień S\vięta Majowego w BeL 
wederze odbyła się uroczysta de- 
koracja 89 zasłużonych pracow- 
ników podstawowych gałęzi gos- 
podarki narodowej. W uroczys- 
tości wzięli udział członkowie 
najwyższych władz partyjnych i 
państwo
ch: \Vładysław Go- 
mułka. Marian Spychalski, Józd 
Cyrankiewicz. Boleslaw Jaszczuk. 
Zenon Kliszko. Ignacy Loga-So- 


ctwa władz politycznych ł pań- 
stwowych serdecznie powitał 
przybyłych przewodniczący Rady 
Państwa, marszałek Polski 
Marian Spychalski. 
Przewodniczący Rady Państwa 
podkreślił. że celem tego trady- 
cyjnego już spotkania w przed- 
dzień 1 Maja w Belwederze jest 
wyrażenie uznania obecnym 
(DokoAczente na It,.. Z) 


rf(jl
tatyun. wlZfłtkidl v&Jłw ł4CUłe ;$J
 
 
1
 r. \\ 


(, 


i 


WIJ_D IAIł'IfY ..Pttl'.UUtW lO-aor.łtZ£W 
WYla1!t1OCrM'I SOCYAUV DIJIIUAt'n . KłII..U"I'W POLIIłtII ł .. UT&. 


Robo1nicy i 



 iWiptujcie piłrwazego majaf 


L,""" <"'

ł W

.. ,,
 
)1,:>",,; ł



 
,";ow, ...-..ł,,-"'t
 
"
-J 
 
<>o< >:< 
,.ło.:.'ł ... I pw,. 


.... 



 " ....., 
 lIiw 
, 
........ 
 
 
, 
"t
 ........ -łł 
 
. vw- ...... 
 
 


'- 
."" 
J" _ 
.j, 
!. 


J" 
-; 
. 
oe:
 
-. 


/: 


, , 


: .
 :.: 
'-.
.. 
 
l 

ł
 . 

 I . 1, 
J.' , t ' 't ł f ł . 
, k 
 ot -:- 'Itr . 
'o' ;.. ,



 
. 
 '-4'
"
 ..tJr
 :. ,.. 

 Y....."- 
: . 
. .J!ł'!1!' . . 'i
' -:r- 
.ł;: 



 


" 
, 


..,. 


ł f 


. >' 


1 '. 


". 


)1 .... 


"i' 


'.' \. 


.-- 


ł 

.... 


.."." .... 


to . 1:: 1 tł 


M
 


," " 



 


'. ,. 
.". 


- 

" 



 


;... 

: 


, ... 


Rogate tradycje obchodów śwl
ta l Maja sięgają roku 1890. 
Rok wcz
śniej na kongresie zalożycielskim II Międzynarodów- 
ki w ParY7u ustanowiono l Maja Dniem Mi
dzvnarodowej 
Solidarności. Od tego czasu klasa robotnicza całego świata 
połączyła swe wysiłkI w walce o słunne prawa sprawiedli- 
wości społecznej. Cz
sto walka ta tragiczni
 kończ
.ła się dla 
Judzi pracy, manifestujących w pochodach i wiecach l-majo- 


","ych. Jakże odmienny charakter mają majowe iwh:ta w kra- 
jach. gdzie władzę przejęli robotnicy i chłopi. W oparciu 
o udostępnione nam przez Archiwum KW PZPR, Archiwum 
Państwowe m. Krakowa i województwa oraz wła'\ne mate- 
riał)' przedsta\\oiamy - ocz)'wiście' w wielkim skrócie - hi- 
st.orię obchodow 1 Maja w regionie krakowskim poczynając 
od tradcznych wydarzeń sprzed 80 la.t, a kończąc na bar- 


wnych i 
nlosłych uroczystościach w wyzwolonym, socJali- 
stycznym państwie. 
1890 R. BIAłA. - Po wyjściu z fabryk na tak zwanym Ma- 
łym Rynku zgromadziło się przeszło tysiąc robotników. W w)'- 
niku starć pomiędzy manifestantami
 a oddziałem Ułanów 
I 3 Oddz. Piechoty - 11 robo-tników zostało zabitych, 7 ran- 
nych, a 30 aresdowanych. 



 
:. .....)WT>. 'w
......
 I
'., " tU 




: C Z ER W O N Y 
S Z T A N D A R 
:7.:;
1ł 


,>,;r.

;- 
hUI1o;ll!.. "q 
-. . 
 ':'H . . I. .' \

tcf...
(j l. :
:
f

<
1 l" ". 
-. 
3. 

. H. :\I. łU<:ID" C¥
., 1 \ $ec 
1\,....0 .
. .;......\:II
\ cala.\ ..
(l.,( "
Wlł \łC I \.,\" 
fa2t
lR:> . J>'o".. 
"'" ,.
. .1(1\»,1:: 11 '3. :. 
I ....... 
'Y::'ł:t!m3.H, 
nl
, 
t "'
 
IQ R
o.\U(:l' 
-
;S(
:

"..,4rf wd3a'J 
 _nbC)'TII t",\1 '

 
: 13łft i- ....... ..,..mI1I' \ . , .\.f\ł'lolCl- 
","
lslffi
""'4H. 
 sot>lkr
c.i :-S" ':IęÓI.I' 
....6rf
 ";.."'*5\1
 fO
 '" p.1'
t&l'la
'" o. 
-. . t
tnł'
 . _ch __-::: 
. l.¥n,l
I'!I', .. pn\ste Jf"'




 =:""';" ':," 

 ':e
 -ł 
A? 
 r::.-...=,' ':- ---ł= 


 
;.;..
. 
 -.: ... .. ""...:=-- ::E:...


-=
 

 

g

 I::
 


, I'" 


..
		

/00162_0001.djvu

			2 


DZIENNIK POLSKI 


Nr 102 


Dodatkowa produkcja wartości 46 mln zł w czynie leninowskim 


Zgromadzenie młodzieży w Hucie im., Lenina 


"Sto dni sztunnowych" czyn 
produkcyjny podjE:ty przez liczącą 
ponad 5 tys. członków ZMS-owską 
organizację Huty im. Lenina dla 
uczczenia setnej rocznicy urodzin 
W. I. Lenina. 25-leda powrotu Ziem 
Zachodnich i PÓł110cnych do Macie- 
rzy oraz 20-lecia Huty im. Lenina 
- dobiegł końca. Wczoraj, w prze- 
dedniu majowego święta odbyło się 
na terenie Kombinatu zgromadzenIe 
młodzieży z udziałem władz poli- 
tycznych i adminis,tracyjnych. 
rł.ł.1ejsca w I'rezydium urocZ"stości u_ 
jęl1 m. in.: 
łonek KC PZPR. I sekre- 
tarz KP' PZPR Tadeusz Wa
howski. 


Rozmowy ministrów 
Jędrychowski-Gromyko 
MOSKWA (PAP). 30 kwietnia 
przybył do Moskwy, w celu prze- 
prowadzenia konsultacji z ministrem 
spraw zagranicznych ZSRR - An- 
drejem Gromyką minister spraw 
zagranicznrch PRL - Stefan Ję- 
drychowski. Wymiana poglądów, 
jaka odbyła się między ministrami) 
dotyczyła stosunków polsko-radziec- 
kich. problemów bezpieczeństwa 
europejskiego. a także niektórych 
innych aktualnych problemów mię- 
dzynarodowych. W tym samym 
dniu minister Stefan Jędrychowski 
wraz z towarzyszącymi mu osobami 
opuścił Moskwę, udając się do War- 
szawy . 


przewodnIczący Prezydium DRN Nowa 
Huta Tadeusz Górski, przewodn:czący 
ZW ZMS Władysław M
śk6w, członko- 
wie prezydium KSR. Rady Robotniczej 
i Rady zakładowej. 
W wyniku "Stu dni szturmoVl.'Ych" Hu_ 
ta im. Lenina uZ
"skała dodatkową pro- 
dUkcję w iiośc1 10,5 tys. ton stali. 8 tys. 
t wyrobów gorąco walcowanych, 390 t 
slabów, 3220 m rur, too t wlewnic, 2800 t 
koksu wielkapiecowego. l!iO t smoły. 200 
sztuk wkład6w izotermicznych, 43 tys. 
kWh. W czyn:e społecznym przepraco- 
Wano 30 tys. godzin, w ramach Turnieju 
Młodych Mistrzów Techniki zgłoszonych 


zostało 80 wniO'Sk6w ra<:jonalizatorskich. 
160 aktyw:stom ZMS - organizacja u- 
dz:eliła rekomendacji do Partii. 
Przekazując puchar Komitetu Fabrycz- 
nego brygadzie Walcowni Blach na Go- 
rąco, która zajęła I m:ejsce wśród 
ło- 
dzieżoVl.ych Brygad Dobrej .Jakości 
Tadeusz Wachowski przekazał młodzJe- 
ży serdeczne gratulacje. II miejsce zdo- 
była brygada Stalowni Konwertorowej. 
III - brygada Walcawni Siabing. 
W czasie uroczystości - byli działacze 
ruchu młodzieżowego. udekorowani zo- 
staLI. odznakam1 Im. J'anka Krasickiego. 
(jan) 


Interwencja zbrojna wojsk sajgońskich 
i amerykańskich w Kambodży 


NOWY JORK (P AP). Około 15 t y- I 
sięcy żołnierzy wojsk sajgońskich, 
którym towarzyszą amerykańscy 
"doradcy" wojskowi, wtargnęło w 
czwartek ponownie na terytorium 
Kambodży. Rzecznik wojskowy 
USA zakomunikował, że tym razem 
operacja sięgnęła daleko w głąb te- 
rytorium kambodżańskiego i dopro- 
wadziła do zajęcia miast Chipou i 
Prassaut. Oddziałom wojsk sajgoń- 
skich towarzyszą amerykańskie sa- 
moloty i działa. 
MOSKWA (PAP). Komentator ag-encji 
T ASS, Wasilij Charkow pisze: Rozpo- 
częta 29 kwietnia pr:zez wojska saNoń- 
skie I amerykańskie wielka operacja mI- 


Uroczysta dekoracja w Belwederze 


(Dok01';czenie ze .fr. l) 
przedstawicielom klasy robotni- 
czej i milionom ludzi pracy za 
ich wkład w budowe socjalisty- 
cznej Polski. M. Spychalski zło- 
żył serdeczne gratulacje odzna- 
czonym. 
PrzewodnIczĄcy Rady Państwa 
powiedział następnie. że jwi4:to 
1 Maja obchodzimy jako dzień 
zwycięstwa klasy robotniczej i 
całego narodu. Dajemy w tym 
dniu wyraz woli społeczeństwa, 
które chce pracować na rzecz 
dalszego rozwoju kraju. wyraz 
dumy z naszych osiągnięć. 
Święto t-majowe w Polsce jest 
zawsze dniem mobilizacji społe- 
czeństwa do realizacji nowych 
ambitnych zamierzeń. 
N astępuje uroczysty moment 
dekoracji zasłużonych pracowni- 
ków naszej gospodarki odznacze- 
niami państwowymi. Dekoracji 
dokonują Władysław Gomułka, 
Marian Spychalski, Józef Cyran- 
kiewicz oraz Ignacy Loga-Sowi1'1- 
ski. 
Knyt Oficerski Orde!'U Odrodze- 
nia Palski otrzymał: Michał Ogni.. 
sty - dyrektor POM Dębica; Krzy- 
że Kawalerskie Orderu Odrodzenia 
Polski otrzymall: TDmasz Dziektan 
- murarz, :z.8słutony działacz zw. 
Zaw. Prac. Budownictwa i PMB w 
Krakowie i Frandsuk Orlikiewicz - 
kierownik Kopain! Przeds. Kopalnic- 
twa Naftowego w Gorlicach. Złaty- 
mł Krzytaml. Zasluli odznaczeni zo- 
stali: ZYl!fD1nD1; Dymi6skl. - monter 
urZ4duń wydobywczych Przeds. K.o- 
palnictwa Ga%u Ziemnego w .Taro- 
5ławiu. bał. .JaD Kumorklewic:& 
kierownik działu - Zakłady 
apra- 


wcze Taboru Kolej()'\l,'ego w Nowym 
Sączu. Szczepan Piegzik - górnik ko- 
palni węgla kamtennego ".Janina" 
Libiąż 1 J6zef Zeleks - piecowy ba- 
terii koksowniczej Zakładu Kokso- 
chemicznego w Hucie 1m. Lenina. 



.. 


,. 


. ''S-,:":. 
... . 


Srebrne Krzpe Zaslugi otrzymali.: 
Eugenia Bober - st. majster w Fa- 
brvce Pieczywa CUklerniczego "San" 
w .JarosławIu. woj. rzeszowskie, inż. 
Krystyna Czeeho\.\ska - kierowni
 
fa
biami p.zędzy W Andrychow. 
sklch Z3kł9dach Pr2:em. Bawełnia- 
ne
". Wiktoria Dllrańnyk - hako- 
wa Zakładu Metali Lekkich "Kętv", 
woj. ktakawskie, mgr Barbara Ku- 
czata - kustosz. Muzeum Narodowe- 
go w Krakowie i Piotr Sieńk. 
rnistrz w kopalniach i zakładach 
przetwórczych siarki w Machow:e. 
Brązowymi Krzyżami z.ssługi odzna- 
czeni zostali: Adela Budyka - ope- 
rator RzeszoW5kiego Przedsięb, Bu- 
downictwa Przemysłowego l. mgr int. 
.Jan Skarbowskl - kierownik dzia- 
łu badań Fabryki Autobusów w Sa- 
noku. 


litarna - wtargnięcie na terytarlum Kam- 
bodży - jest nowym poważnym aktem 
w zakresie rozszerzania wojny w Indo- 
chinach. 
Oświadczenie Ministerstwa Obrony 
USA, jakoby udział Amerykanów w tej 
operacji był odpowiedzią na prośbę re- 
żimu sajgońskiego, jest nieprzekony.....a- 
jące, aby trakto.....ać je poważnie. Wie- 
le dzienników świata"Vych podkreśla. że 
interwencja ta stanowi pogwałcenie ele- 
mentarnych norm prawa międzynarodo- 
wego. 


II' .hróc' 


(p) WŁADZE IZRAELSKIE rozpętały 
w ostatnich dnia
h zakrojoną na wielką 
skal
 kamp3'nię propaga;ndową przeciw- 
ko Zjednac:zonej Republ1ce Arabskiej i 
Związkowi Radzieckiemu. .Jako pretekst 
swej oszczercz..ej kampanii wykorzystan ") 
pomoc ud:d-e1a'11ą ZR Ą, przez ZSRR. 
PRZEWODSICZĄCY RADY PA
STWA 
"'-RD Walter Ulbrlcht przyjął w C2wartek 
ambasadora radzieckiego w Berlinie. 
p. :l-tra Ąbrasimowa i odbył z nim roz- 
mowę. 
W NA.JBLlZSZĄ ŚRODĘ spotkają się 
w Bonn delegacje NRF i NRD w celu 
technicznego. i protokolarnego przygo- 
towania drugiego spotkania między kan_ 
clerzem BrandteRa 1 premierem NRD. 
Stophem, które ma się odbyć 21 maja 
w Kassel. 


W mBjowym słońcu 


M ajov.e słońce tawan:y- 
szyć będzIe dzisiej- 

 O lll 
 uym uroczystOllciom 1-ma- 
- F jowym, .potęguJąc nastrój 
".:3.." radości I. dodając odświęt- 
"ego charakteru temu je- 
dynemu dniu w roku. Tem- 
peratura nie b
zie wpra- 
wdzie imponująca, ale in- 
solacja zrobi swoje. W cłl- 
gu dnia pojawią sił: na 
1 V 1870 r. niebie chmury kłębiaste. 
w Krakowłe powinno jed- 
nak obejść się bez deszczu. Nad po
s'{ą 
razbudmAtuje si
 klin wyżowy. Od :za- 
chodu :zbliża si
 zatoka :związana z ni- 
żem islandzkim. Krakowlikie Biuro Pro- 
gnoz przewiduje: Zachmurzenie zmien- 
ne, okre5aml przelotne opady deszczu, w 
górach 1 w rejonach podgórskich des:z- 
czu :ze śniegiem, w Tatrach śniegu. Tem- 
peratura najwy:!sza od 4-41 st., w re- 
Janach podgórskich do 1-12 na pazo- 
stałym obszarze, naj niższa w nocy od 
O do 4. Wysoko w górach temperatura 
od -6 st. do -10. v..'iatry Ulriarkowane, 
okresami dość silne :zachodnie 1 p6łnac. 
no-:zachodnie. 
TE
PERATURA z 30 IV godz. 13: Ra- 


J 
.. 


e1bćrz lei lit.. Kielce. Tarnów, Często- 
chaVl.-a, Krak6w 7, Katowice. Nowy Sącz 
5, Muszyna ł, zakopane 2, Gąsienicowa 
-3, Kasprowy Wierch -I, przemyśl 7, 
Rzes:zów 5, Snieżka -7, Wrocław l, Po- 
znań tra Toruń 7, LOdź 8. Lublin. War- 
lizawa B. Białystok 11, suwałki 9, 01- 
5:ztyn 5 Gdańsk 9. Hel I. UstKa 4, Ko- 
szalin '4, Kołobrzeg 2, Swlnoujście 5, 
Szczecin 6, Europa: Berlin 5. Kopenha- 
ga 6, Oslo 9. Sztokholm 10, Hel'imki 5, 
Moskwa 19. Kijów 15. .Jałta 29. Soczi 3
. 
Bukareszt łZ. Sofia '1, Ateny 24 , B21- 
grad ]6, Budapeszt, Wiedeń 9, Praga 5, 
Rzym 1'1. Madryt II, Lizbona 21, P
ryt. 
Landyn 12, Dublin 11, Reykjavik 7. 
Spitsbergen -l. 
ZAKOPANE godz. 13: pogodnie, 3 lit., 
wiatr południowo-zachadnl.. 1 m/Sek.. 
Kasprowy Wierch: pogodnie, -łI st., 
wiatr %achodni, 3 mISek. 
POKRYWA SNIEZNA: Ka!lpT'owy 91 
cm. Hala Gąsienicowa 30. MarskIe Oko 
85. Myślenickie Turnie 36. Kutnlee 20, 
Łysa Polana ]9. Zakopane Ue !). O1:rldo- 
wa I, .Jaworzyna I. 
Słońce W'2:eszło w Krakowie o ł.13. zaj- 
dzie o 18.57. Dzień jest dłuższy od naj- 
krótszego dnia w roku o tr godz. "lf1 min. 
i ma 14 godz. 38 min. 41 dzień wiosny. 
(zm) 


1- maiowe 


. 
Imprezy 


sportowe 


STARE MIASTO: boisko Na"wiśla- 
nu, ul. Koletek, godz. 15 - pIłka 
nożna, turniej juniorów z udziałem 
Cracovii, Hutnika, Dąbskiego i Nad- 
wlSlanu. Korty Nadwlślanu. gOdz. 15 
- turniej tenisowy. który kontynuo- 
"\V3.ny będzie w dwa następne dni o 
godz. 10. 
Z"W'IERZYNIEC: boisko wawel_, 
godz. 16.30 - piłka notna, turniej 
trampkarzy z udziałem Wisły. Cra- 
covii. Garbarni. Hutnika. Wawelu. 
Stadion l.a., al. 3 Maja, godz. 16.3.0. 
zawody lekkoatłetycz!'1e z ud:zlałem 
AZS, Cracovii, Hutnika, Wawe
u i 
Wisły. Sala Cracovii, ul. Manifestu 
Lipcowego - turniej koszykówkI. 
mężczyzn z udziałem AZS. Hutnika. 
.Juvenii i Cracm:iI. Hala Wisły - 
godz. 16 - turniej koszykó".-ki ze- 
społów mlodzieżo\\ ych dziewcząt: 
Wisła-Sparta Praga. Nazajutrz te- 
,,"'anż o godz. 17. Sala KKS, ul. :Ma- 
nifestu Lipcowego. godz.. 16 - n tUr- 
niej kla!;yflkacyjny w szermierce. 
Dokończenie w dwa dni następne o 
godz. 15 i 9. przystań LOK pod Wa- 


welem. godz. 15 - regaty klubowe 
czworek kajakowych. KK.JK, ul. 
Dzierżyńskiego 2ł8. godz. 1'1 - poka. 
zy jazdy konnej. 
JtLEPARZ: boisko Clepardił, godz. 
15 - turnie, N1kl. ręczne' o puchar 
przewodniczącego DRN. 
GRZEGORZKI: stadion G-zeg6rzee- 
kiego, godz. 1'1 - pokazowe walki 
dżudo, 
PODGORZE: boisko G6rnlka - Ma- 
teczny, godz. 14 - mecz piłkarski 
G6mik Mateczny - Clepardia. 81;a- 
dioD Koreny. ul. Parkowa, godz. 17 
- piłka nożna Korona-Swoszowian- 
ka oraz Pokaz gimnastyczny młodych 
talentów: godz. 17.30 mecz sia.k6wki 
Korona-AZS; godz. 16 - koszyków- 
ka mężczyzn Korona - Armatura; 
godz. 16.341 - :zawod)' łucznicze. 
NOWA HUTA: w dniu 3 JI12ja na 
stadionie Hutnika o godz.. 10 odbę- 
dzie się mecz piłki ręcznej juniorek 
Hutnik-:MKS Tarnów. na b o !.s I(: u 
SZS o godz. 11.30 trójmecz lekkoatle- 
tyczny: Krak
s-Jordan i MKS woj. 
krakowskiego. 


Z rybq na ty 
Koła PZW Koleja-rz Kratków organl.zu- 
W MIFŚCIE WICHITA (KASSAS). w je w niedzielę- 3 bm., z okazji otwarc:a 
=:;:
 
a

r
l=ka';;ia
t



: sezonu w
dkarskiłegO. wycieczkę połę- 
zabił dwóch mętczyzn I jedną kobietę, czoną z zawodami na Rabie w CikOWI- 
zranił jeszcze jedną 1 zbiegł, z,ab!era1ą:: cach - na prawym btf:egu .ł"zeokl) powy- 
ze sobą trzyletniego chłopczyka i d\\ 1:1- :tcj mostu kolejowego. Wędkarze nie bJo- 
letni.. dziewczynk:_
. Tłi> v.-ypadku je
t ł rący udzwłu w zawodach powinnl wy- 
niejasne. Przypuszcza się, że chodziło I brać w tym dniu inne łoOwlska. 
o jakiś ..dra-mat rodzinny'". 


Sztafeta Zwycięstwa 


Przed kilku dniami - 26 kwietnia 
z Chełma i Kołobrzega wyruszyły 
dwie wielkie Sztafety Zwycięstwa i 
Wolności. Witana przez mieszkańców 
miast i miasteczek na trasie prze- 
jazdu niezwykle serdecznie i entu- 
zjastycznie Sztafeta Zwycięstwa i 
Wolności przybywa w sobo!ę około 
godziny 16.10 do Racławic, a w go- 
dzinę potem do Miechowa. W miej- 
scowościach tych przewidziane jest 
uroczyste powitanie Sztafety przez 
kierownictwo Powiatowego Komite- 
tu FJN i ludność tych m:ejscowoś- 
ci. W pOwitaniu wezmą również u- 
dział przedstawiciele wojewódzkich 
i powiatowych władz partyjnych i 
Prezydium WRN. 
3 maja, o godzinie 9 pod Pomni- 
kiem Partyzantów, a następnie na 


w 


Krakowskiem 


Mistrzostwa gimnastyctne kobiet 
okręgu krakowskiego 
w ramach drużynowych mistrzostw 
okręgu krakawskiego w gilI1nastyce star_ 
towała wczoraj klasa I kobiet 1 klasa 
II dziewcząt. o" 
Wyniki: klasa I kobiet: J. E1żbł

 
Szlubowska (wlsła) 31,85, pkt., 
. Halina 
Pisarczyk (Wlsła) 31, 40, 3. Ewa Ryba'" 
(Wawel) 36, 55, 4. Elżbieta 
ausarczyk 
(Wanda) 36, 15, 5. Anna Wałęga (Karona) 
35, 90. 6. .Jolanta Kurek (Tramwaj) 35,30. 
Klasa II t.zw. młodych talent6w: l. Ma- 
riola Ornak (Wisła) 37, BO, 2. Marta Sur- 
ga (Wisła) 37, '15. 3. Jolanta Bogunia 
(Cracovla) 37, 35, klasa II: 1. Danuta Lo- 
renc (Wanda) 35, 25, 2. Zafia Chochół 
(Wawel) 34, 45, 3. Anna pomianowska 
(Korona) 33. 80. Zawody odbyły się w sali 
gimnastycznej GTS "Wisła". 


Międzynarodowe 
mistrzostwa Polski w bilardzie 
Wczoraj rozpoczął się W sali ..Nadwi- 
ślanu" II międZ)'narodowy turniej o mi- 
strZoOetwo Polski w bilardz.le z udziałem 
najlepszych zawodników Austrii, NRD 
I Polski. Scheerm
ser (NRD) poprawU 
mJ
dzynarodoWY rekord Polski przeclę- 
tnej "- 2 gier na 37,5. Najwi
ksza serta _ 
Weingartner (Austrla) 108. ZawodnlC7 
zagraniczni odnieśli 5 wysokIch zwy- 
cięstw z Polakami. (WH) .. 


GTafika. na str. 1 JERZEGO NA. 
PIERACZA 


;' 


. 1 ." 
. . 
- . . 
: 1 " _ 1 :......-:::..:- 
I..' ...,. 
lI. :<- i: ;::! : . 
4.. 
J:1. . 


1 

 



 


..I 


f.
 


:: ,t . 
iM--. ... 


':A' 


.... 


. .
 
r:.,. 



:" 


.. .- 


1.. 


;. x:" 


f 


-I _ 
ł 


A 


.-::}: 


..L 


- 
'. :",.. 


1896 !t. (z pl
m. CK Prezydium Namiestnictwa we LwowiE' 
do CK dyrE'kcJi policji w Krakowie) ,,_.Zapewnić sobie należy 
pogotowie woj!llkowe l bez wabania uiy
 siły zbrojnej. I'd
'b, 
wydarzyły alę laburzenla. albo sachodziła obawa uzasadnlo- 
n
'ch niepokoJów". 
1900 R. KRAKOW. W eza.słe zabaw!' l-m3Jowf'J w Parku 



 



 



. 


.
 


...,;, "'":= 




:' 

 - . 


gr o.b ach źołnierzy radzieckich w 
Miechowie złożone zostaną wieńce i 
kwiaty. Poprzez Wolbrom Sztafeta 
dotrze do Olkusza witana ok. godz. 
11.30 przez społeczeństwo I przed- 
stawicieli PK F JN i KP PZPR. 
4: maja o godzinie 9, po złożeniu 
wieńców na grobach żołnierzy ra- 
dzieckich i polskich na cmentarzu 
wojskowym w Olkuszu i uroczyst)-7t1 
pożegnaniu na rynku, Szta!et.a 
Zwycięstwa i Wolności wyjedzie do 
Zawiercia. 
W Miechowie i Olkuszu uczestni- 
cy Sztafety odbiorą meldunek o czy- 
nach społecznych, wykonanych przez 
społeczeństwo tych powiatów; prze- 
widziane są także występy zespo- 
łów artystycznych. (jan) 


.1,,
. l , 
. . 

 

. 



 



 


... 
 


. 
I 



 


.;. 


i 
,'. 

: 


. 


, . 


:
 


--- 


-"':""---'-
 


__ u& 
:. .: 


" 


, .. 
., .: 


, 


'" 


a._ 



. .( 



. 


...;. ." ,,' 


"' 


"; '" ..... 


oC .(

.Jh >:1(. ). 
.
 


.; 


A . 
.l
.. 
. r:
'ł't: 



 - . 


.:c: 


.,,::. 


.... "'" 



 


Krakowskim około godziny 9 wieczór doszło do konniktu po- 
mi-=dzy uczestnikami zabawy. a policją. W w)'niku tego jed- 
na osoba zostala ranna. a trzy aresztowane. 
1901 R. TARNOW. Pod gołym niebem na targowicy odb)ło 
,Ię lE&rornadzenle ludowe s udziałem 4 tysięcy towarzyszy. 
Jednol"łosnle uchwalono re
olucję po czym z&romadzenl 


opuścili plac śpiE'waJłłc Czerwony Sztandar. LIcznIe skon- 
s
 gnowana żandarmeria nie dopuściła do pochodu przez mia- 
sto. 
1927 R. KRAKO\V. Na manifestacji Zfbrało się 4.500 osób. 
Interweniująca policja usunęła hasla antypanstwowe I zabro- 
nlla śpiewąnia l\'1iędzynarodówkl 


..-,1 


.
 


-.8., 
.. ,.
 ff .' 
\.4'.,.... , .. . 
. . ' . ;ił< 
I 




 .' 


.. 


","-,.' 


" 


" 


., * 

 


lOIf 


* 


H 
--
		

/00163_0001.djvu

			Nr 102 


DZIENNIK POLSKl 


3 


Adam Dliolc 


- H4Ilo. Medyk:r.'! Zdi
 Mostf- 
sk4. Magu. li otpnwU po1ezd no- 
m.ie,. ... 


-- ..- -.- 


--. 


J eszcze j
st kilka godzin do świ- 
tu. 
..szyscy śpią, gd'!.ieniegdzie 
tylko zacz;rnają dzwonić budziki. 
Tutaj nikt spać nie może. Znów 
sygnał czarnego telefonu. Dyiurny 
ruchu. Harapinski. podnosi słu- 
chawkę. Wie, że d zv..'on i Petro. Pe- 
tro Ch).tra. Zna też pytanie. należy 
ono do ceremoni.ału. ale - zgodnie 
z przepisami - musi on być cele- 
browany. Więc gdy słyszy:w "Mogu 
li otprawit pojezd numier 33886 po 
szerokie; kolei?" odpowiada rów- 
nież sakramentalnie: Tak) oczekuję 
od 'ł.OQ.S pociqgu numer 33886". 
Wie,. że jego odpowiedź zapali zie- 
lone światio na semaforze, a na ten 
znak sprężona para naciśnie na tło- 
ki parowozu pociągu numer 33 886. 
C:1Jeka chwilę. potem - mimo. iż 
brzęczyk milczy - znów podnosi 
sruchawkę, tak. Chytra znowu wy- 
poW'iada kolejną formułę: Pojez.tj 
TlumieT 33886 odprawiłsia od nas w 
tri cza.sa sorok minut. W tej chwi- 
li pociąg 
t już na polskiej stro- 
nie, za ch 
7iIę na-stawniczy Kędzre.r- 
ski zamelduje. że wimnał światło 
ostatniego wagonu - a więc pełny 
skład na torze. 


-- -- 


.. - 


... .... 


... 


T aJt więe IltÓW"- Płł-, po""a.4::a
 te 
temat 
rany": Ta :pewnie
 my t. 
dziennikarzy dojl widzieli. Ale esy czło- 
wiek może przestat myłłet o jed7eniu": 
Więe widzin pan: my tutaj jestdmy 
takim wielkim pnewodem pokarmowym, 
kt6rym idzie jadło dla całej PC'lI!'ki. Jak 
słyszę w te-lewizji, te w SU'zpc:inie hut. 
nłey wYkonali plan to zaraz sobie my- 
ślę - nikt nawet ,; t!o"m nie wie. te to 

łaśn
 tt:dy prze'Z J\ff'dykę. przeszła 
knyworoska ruda. Ruda. slIr6wka. wę- J 
giel koksuj
cy - w tym dla Waszł'j. kra- 
kowskiej Huty im. Lenina - wszystko ! 
idzie przez Medykę. Także unad
enia i 
W :lurawicy będzioe paa. m6g1 5Ob
 na- 
v.-et t.aki jeden dźv.ig obejn:e
 - nikt 
ma nie dał tadnpgo medalu, a Oa. naj- 
większy osiłek chyba na świecre. prze- '. 
dźwigał wszystkie maszyny dla krakow- i 
skiej Huty. od pierwszej chwili. Tę
v 
t'!ż idzie zboże. z którego jemy chi eh. 1 
Woł
i M
kwkze traktory i talc dalej. 
A w' drugą stroł: ę i(lą :r; kc::>lei na!i2:e to- 
wary. Kupa tego, tai lnY większy port 
nii Gdańsk - tyJe że be'z wody_ To 
z
aczy woda tu byla. ale piachu na- 
wieźli. ł budynki Da. nich postawili. jak 
!!
 jednak riel'lej zrobi, to żaby wciął 
się drą na mokradłach.. 
- Ta panie starszy, kończ pan wre- 
szcie tę pnvkurkę, bo pa:nu wrłłDy ",.
- 

el z tendra wydziobią
 Lf"cimy n3- 
Tajwan - obaj. stary i młooy. znikaj a 
W mroku. 
Sa Tajwat1'! Dopit'ro p67niej okaże się. 
że to wcale :nie tak daleko, ale UWIZł- 
kawal dro
i od stacji - st
d tri takie 
włałnte imit: wlasne jednej z "prowin- 

ji" tego imperium torów. 
Z sykiem pary wjeżdża na. peoron 
pociąg numer 33886. Na paI"OW"o- 
zie :>mak CCCP, staocja macierzysta - 
Mostiska. Z lokomotywy wychyl2 
sit: m.aszynista-. macha ręką do zna- 


jomk6w: Serwtt
, 14k słę macie! - 
Zdra.!twu;. Bo;czu.k! - tu wszyscy 
się znają. z nazwiska i imienia na- 
wet. Zaczyna się kolejny punkt ry- 
tuału. Więc kontrola WOP. Celni- 
cy. Dla porządku. Przystępują też 
do swych codziennych czynności a- 
jenci: polscy i radzieccy. Jedni od- 
dają. drudzy przyjmują pociU i 
jego zawartość. 
'bziś mają służbę Leśniowski i 
:Marci.niszyn. Pierwszy z nich jest 
ajentem strony radzieckiej. drugi - 
polskiej. 
Zanim obie strony podpiszą uzgod- 
niony protokoł, Bojczuk odjeżdża na 
lokomotywie - zaraz podczepi się 
do czekającego już długiego składu 
opróżnionych wagonów i pojedzie z 
powrotem. do Mostisk. Harapiński 
wywołuje już Chytrę. 
SzubeTla, dyżurny mene'Wt'owy, z 
zafrasov.'aniem ściąga na tył gło- 
wy czerwoną, kolejarską czapkę 
mundurową. Los pociągu numer 
33 886 spoczywa teraz na je- 
go głowie. Jak juŻ skończ.ą się 
formalności, jak już nawet rze- 

nawcy pana Kuźmińskiego, 
z HPolcargo'" pobiOl"ą próbki ru- 
dy - bo tym pociągiem przyszedł 
transport rudy - trzeba skierować 
skład na górkę rozrządową (to rz.e. 
czywiście - w kłębowisku torów - 
górka), z której wagony będą sta- 
czać się już siłą bezwładu na odpo.- 
wiednie rampy, w zależności od ro- 
dzaju swej 
wartości. Tam zacznie 
się pl'il.eładunek. Wag()lllY przyje- 
chał.,. ,.po szerokim torze") 
wartość 
ich odjedzie 2: Medyki - bądź z są- 
siedniej Zurav:icy - w wagonach 
nocmalnotoł'owych. 
TYm razem dyi:ul'ny Ha.raplń
kf .-zy- 
I wa Mostiska. Pyta o pOQ:woleD..le IłU- 
mer._ Tell! numer kOłiczy się liczbą nie- 
parzYJ!'tą. kolejarz d:l'i
ki Ił
'ej końcó,,'ce 
wie od razu, 
- którą stronę poe
 je- 
dzie. 7..8 oknett1 defiluje teras szer
1!: 
pohkich węglarek. Polski węgiel opa_ j 
łowy, w 7.amian za węgiel koksujący. po- 
trzebny naszemu hutniet..... 
.Je-dna rounowa skońn:ona. zaeąna 
J!'i
 drUl1:a: Chytra pyta o pozwolenie 
wyprawienia kolejowego Skladu . 
\'1osti!"k. DzwC\nią te-If'lony. Czasem, 
T7::1dkn - telefon jest 5kuteC%D.iejszy 
zaklapie Morsem tełegraf: 


.., 


.... 
 


-ł-. 


. 


ka 'fe prze-w6d pokarmowy. W ra- 
zie, gdy pokarm zaczyna nierytmicz- 
ni
 dopływać - natychmiast wszy- 
stkim o tym wiadomo. Tutaj nie mo- 
że być zatorów i przestojów. Nie 
można liczyć się z czasem. Traktu- 
je się tu tę okoliczność z całym zro- 
zumieniem. 
Kolejnictwo stoi na dy.scyplinie - 
powiada naczelnik Jaroń. Gdv wpro- 
wadza dziennikarza w tajniki kole- 
jarskiej hierarchii, używa wojsko- 
wych porównań. Więc naczelnik sta- 
cji to jak major, dowódca batalio- 
nu. dy
ponent stacyjny to dowódca 
kompanii. dyżurny r
chu to dowórf- 
ca plutonu... Do kolei trafił - w 1947 
roku - z wojska, po demobilizacji. 
Doszedł ze swym pułkiem, wchodzą- 
cym w skład VI Pomorskiej Dywi- 
zji Piechoty. aż nad Labę, pod. Ber- 
lin. Ma żywo w pamięci, jak w 
Sand au spotkali się z Kanadyjczy- 
kami. 


.... 


. 


.. 


. 


wszystko, co tylko można - o
o 
dążenie. 
Monotonnie, można by pow1l'- 
dzieć - z namaszczeniem - poru- 
sza się koparka. Potężna łyżka na- 
biera przygarść rudy, przerzuca Clo 
normalnotorowego wagonu. Taka 
porcja waży ok. ośmiu ton. Ileż ra- 
zy trzeba by machnąć łopatą? Co 
40 sekund łyżka koparki zanurza si!:; 
w rdzawym wzgórzu. Usiłujemy 
obliczyć, jak \
.'ielki byłby kopiec z 
rudy. która przes.zła przez Medykę. 
Wkrótce z tego rezygnujemy, zbyt 
wielkie liczby. 
Przeładunek to już odrębne kró- 
lestwo, podlega ono nacz:?lnikC1lNi 
Błachutowi. Też kolejarz od .,po 
wojny", przeszedł wiele stopru za- 
","odowego wtajemnicz0nia. Zna Su- 
chy Port i jego problemy. 
:Jk wła- 
sne... Jak poprzednio naczelnik Ja- 
roń, on tE'Ż - na pytanie, co było 
najdramatyczniejsz:--TIl momentem 
w historii Medyki? - odpowi-ada 
bez zająknienia: zima stulecia. Nie 
chodziło t
'lko o to, że mróz do- 
kuczał ludziom... To przede wszyst- 
kim, ale niska temperatura stano- 
wi w Medyce rÓ'wni.eż prob!em nie- 
jako techniczny. W c7asip drogi ru- 
da marznie na kamień. Aby rozpo- 
cząć przeładunek. trzeba ją odmro- 
zić. W tym celu wybudowano wła- 
śnie te długie budynki. z tunplami 
jakby. Wjeżdża do niego pociąg z 
rudą i tu - w w)rniku ogrzewania 
- można .się do niej wres7cie z
- 
brać, Transporty przychodziły jed- 
nak tak zmarznięte, że normalny 
czas nie st.arczał. A tu: przemysł a- 
larmuje, że potrzpba surowca. Alar- 
mują z Mostisk: Róbcie coś. bo two- 
rzą się tL Tlas zatory... Było. szczę- 
śliwie minęło. 


- przecież kole;4rze, to jedna fami- 
lia.. 
Gdy później naczelnik Jarof 
wspomni coś w rozmowie, że czegoś 
mu tam - trudno spamiętać wszy- 
stkie kolejarskie terminy - braku- 
je z wyposażenia w magazynie, Leś- 
niowski zaraz się włącza: Taż nie 
ma problemu. pogadam w Mosti- 
skach z naszym Tlaczelnikiem i ;u- 
tro przywiozę. Z fasonem nosi cie- 
mnogranatową czapkę radzieckiego 
żelaznodorożnika, z dużym emble- 
matem z białego metalu. Na dłuż- 
sze ro7.tT1OWy nie ma czasu: na pe- 
ron wjeżdża kolejny pociąg. 


-ł- .... 


G dy ktoś czYta to wszystko o Medyce. 
a nie widział jej :na oczy - wyobra- 
ża słJbie mote, te to nie wiadomo jaka 
stacja... Tak też. trzeba wyzna!!. Dam 
się wydawało - i wierzy t się nie chcia- 
ło, że sztab tycb wielkich. dokonywa- 
nycb tu operacji - mieści się w małym, 
niepozornym budynku. l'amiętaJącym 
jeszcze czasy Franciszka Józefa. Nie ma 
\'" tym przesadY. :niedawno kolej prze- 
myska obchodzila stulecie. Stacja Me- 
dyka była stacją przewidzianą przede 
w!lzystkim dla obsługi dworu pana Pa- 
wlikowskiego i jeKo sąsiadów. 


Awans Medyki nie jest skończo- 
ny. .Już w tej pięciolatce przeznacza 
się poważne kwoty na dalszą rozbu- 
dowę Medyki. Pozwoli on na podwo- 
jenie przeładunków. Wzbogaci si
 
Medyka o nO'W€ szlaki torów. No- 
we. potężne urządzenia mechanicz- 
ne. A także: o nowe budynki s<>cjal- 
ne, dla zatrudnionych tu tysięcy ko- 
lejarzy i ..dokerów". 


Naczelnik Błact-tut. który jest rów_ 
nocześnie przedsta\vicielem kolejar- 
skiej braci w Sejmie - pracuje o- 
czywiście w komisji komunikacji - 
potrafi już pokazać. gdzie co wyroś- 
nie... Miejscowa młodzież nie mu!=i 
troszczyć się o wybór zawodu, 00- 
dział przeładunkowy - w obliczu 
aktualnych i przyszłych potrzeb - 
uruchomił kursy, na których szkot i 
sie fachowców: rzemieślników, ope- 
ratorów sprzętu. Medyka wciął po- 
tr-Zebuje ludzi. Megafony na peron
e, 
gdy tylko :zajedzie pociąg osobo-,;vy, 
stale powtarzają: Uwaga, uwaga. 
poszukujem 11... 


... 
 


-ł- .... 


Jest w Prumyślu kurhan. w któ- 
rym - jak chce legenda - miał 
być pochowany tatarski chan; nie- 
którzy powiadali. że nawet w złotej 
trumnie, co okazało się nieprawdą. 
gdy zaczęto kopać... Z tego kurhant.1 
można zobaczyć nocą Medykę z 
przyległościami. SwieUny) iskrząc)- 
się dywan. 
W tej chwi1i pewnie równieź 
dzwonią telefony na biurkach dy- 
żurnych ruchu: Hallo, Medyka! Tu 
Mostiska! Albo: hallo. Mostiska! Tu 
Medyka! I zapalają się zielone świa- 
tła na semaforach. 


.-.4- 
 


> - 


,. 


.,. 
:, . 



J 
-
 


: :5" 


ł 



"'""-
 


", « 


M-D-K. To skrótowy m1.ak 
- 
\\'oławcz!, stacji Medyka. Ten drugi 
to znak wywoła'\vczy Mostisk. Pod- 

tawą komunikacji jest sz)'bka łącz- 
ność. W tym v..-ypadku nie zna ona 
granic. Przy pomocy tego szarego 
telefonu można .się to każde; chwtli 
połączyć c1"> ocia::bll ze Lwowem... - 
pokazuje stojący na biurku aparat 
nac-z£lnik stacji, Jaroń. Można si
 
oC 7 j"wiście połącz) ć też w każdfoj 
chwili z każdą stacją w kraju. 
Na biurku !toi także kwadrato\\'a 
gkrz:--
ka" Głośnik. Pr7..eZ. te-n głośnik pr
mawiają sze- 
fowie z dalekiego Krakowa. Medy- 


..... ..-. 
j.
 


or::- '1 
:j 


.,:s 


":co 


:::"')0 
.. 
.V 
. 


",t 


ił-' 


::,;. 


...;. -- 


u, \ 


." 
 


J'.: 



 


-' 



: 


.. o". .:
 



ami.ana munduru na kolejarski 
zostawiła ślad tamtych lat. Gdy 
chcesz TOZ'k.azyW:r.ć - powtarza swą 
refleksję - musisz sam umieć SllL- 
chać. Ja.k chcesz wymagać. to sam 
musisz dawać pTzykład. Podobno 
żona skarży się, że za mało poświę- 
ca czasu rodzinie? Służba jest służ- 
bą, od tego nie można się migać. 
ZwłaS2C7..a na tak ważnym odcinku, 
jak Medyk.a. 
- Jak to powiedzieć, Co to jest 
Medllka? Może tak: gdyby pospinać 
do kupy te wszystkie wagony. które 
do na! przllchodzq z zagranicy, i te. 
które po przeladunku jq opuszcza- 
ja, to zajęłyby one odcinek torów od 
Krakowa do Gliwic? Wystarczy?! 
Peni\ni.e, że wystarczy: widzieii- 
śmy tylko fragment tego olbrzy- 
miego węża. rozczłonkowanego na 
sztuki w N:>zgardiaszu torów, i ogar- 
nął nas lekki za\\.'ró1; głowy. - W 
tym wl:lśnie, żeby wszystJw grało, 
są na
ze kOlejar<:kie satysfakcje. Jak 
Zlsku. śpie- 
wnie zaciągając. Mieszka we Lwo- 
wie. tu dojeżdża - no. przecież nie 
tak daleko. jeśli ,.robotnikiem" - 
to niecałe d\de godziny. Jak im się 
w
półpracuje z polskimi kolejarza- 
mi? A jakże ma się współpracować 


. 
 ..- 


:
1: "r 
::1 ... L 
.r. 



" 


. ,. ,..,.- 
';'Y 

 
J 


/" 


.":;:l:::.":.:: 


"i¥c 


"' 



, 
", 

 


. .
.:. . 


";,... 


tł 
:. "
> ).. t 
 ,".: 
...
 - '---::;'-; ; 


" 
 ::: ""
 .1. :..
 
:>r.-" 
". o:. 


. . 
.. 
 #:. . ....c:-
:
 
 :. ._ _; 
'ł\
. tf
;,
 
 
 _ 



\

 


oł::. .. 



. 



, 


9;,(, .." 


.\ \ A 
". 


.-3 
, 


· "1:" 



 
./ 



. 5 
 ". 


"&«:" , 




 .... 


:" -
: 


, ....
..: 



;;:" / 


-ł , 
:. .:.:£. .

lf 


.. 



. 




i 


JM5 It. KRAK.ÓW. Na Ryuh Krakowskim odbyła się In- 
ł}-slęczna manifestacja. skąd 
pochód podą.żył ulical!'1i .na Wa- 
wel. 
dllle po złożeniu kwiatow na B
ukofa&ach 
lck1.ewicza. 
Słowackiece ł Koiciuszki odbyła się defilada. Pierwsze ma- 
Jowe święto w wolnym kraju obchodzol1G pod trzema hasłami: 
1) ostate-ezae doblele hltle-rowskieco wroga, 2) skupienie 
wszystk1d1 ......... i 
J L.-eJ eqeqU na odbudowie od- 


rodzonego, .emokTatyezn
o paóstwa., 3) wykonenfente I 
zniszczenie wuelkich łendencji faszystowsko-ozonowych, 
1948 R. KRAKOW. Przed 
achem AGH na alei Mickie- 
wicza trwał 5-co dzll1 ny pochód al udziałem 200 tysięcy osób. 
Na czele maszerowała młodzież ze sztandarami ZM\V, O
I 
TUK. DW. WICI, ZHP. Po raz pierwszy widzieliśmy oddziały 


Służby Pols
 p&d haslami: ..Chcemy wydrzeć zIemi włęceJ 
węgla. nafty i rud dla dobra Polski". 
1950 R. KRAKOW. Przed trybuną. obok starego Barbaka- 
nu przejeidżaJą pierwsze. nowiutkie samochody "sta.r 20 H . a 
dalej traktory "ursus" z transparentami: "Budujemy Now
 
Hutę wlasnym taborem". 


.:*. 


'Ii. 


".?- 



 


_o. 


,--" 
" }v;:ry ;"
:t" o;> . 
i. -»-:0.0= .
 y
. VI( 


"-l-
		

/00165_0001.djvu

			Nr 102 


DZIENNIK POLSKI 


l) 


, -majowa akademia % udziałem Cz. Domagały 
Sztandar dla miechowskiej 
organizacji partyjnej 


W przededniu Święta Pracy mie- 
chowska organizacja partyjna - li- 
cząca od ubieł
;łej niedzieli już 5 tys. 
członków - przeżywała uroczyste 
chwile. Podczas l-majowej akade- 
mii, która odbyła się w sali kina 
"Gryf" I sekretarz KW PZPR Cze- 
sław Domagała wręcz).ł sztandar 
mIechowskiej organizacji partyjnej. 
W imieniu gospodarzy odbierali e;o 
I sekretarz KP PZPR Henryk Ko- 
stecki wespół z robotnikiem Char- 
sznickiej Odlewni Żeliwa Czesła- 
wem Dudkiem, rolnikiem ze Szre- 
niawy Bolesławem Grojcem i se- 
kretarzem KG w Słaboszowie Zv- 
gmuntem Białachem. Na miecho
- 
ską uroczystość przybyli także pre- 
zes WK ZSL Stanisław Kozioł. pre- 
zes WK SD Jan Garlicki. zast. człon- 
ka KC PZPR. naczelny redaktor 


X:R.OHIXJI.
R&KOW8J(JI 


Po południu bawimy się i wypoczy\vamy 


,.Zycia Literackiego" Władysław 
Machejek. I sekretarz KD Grze- 
gorzki Jan Pajestka. 
Miei:howska organizacja partyjna roz- 
wija się niezwykle pr
żnie i tylko w 
bieżącym roku powiększ1ła swe szere
i 
o 300 członkaw. Roy. nolegle ro
ną 
io}- 
gnięcla ziemi miechowsluej. KażLoego 
roku przybywa tu ponad to km no- 
wYCh dróg. wzrasta liczba kwintali zbo- 
ża zbIeranego. z 1 ha. I w tym miej!'cu 
należy koniecznie uzupełnlc naszą in- 
formację - ponad 65 proc. olołu człon- 
ków miechowskiej organizacji - to chło- 
pi. Oni tet są najczęściej inicjatorami 
prac społecznych. Wartość tych prac w 
raku bieżącym oceniana jest na około 
50 mln zł. 
W swym wystąpieniu Czesław Doma- 
gała życzył mieszkańcom 
wiatu mie- 
chowskiego 1eszcze chlubniejszych osią- 
gnięć, dalszego rozwoju 1)owiatu, ktory 
nie bez słusznosci zwany jest splcil1e- 
rzem Krakowskiego. (TD) 


Ambitny program Zarządu Wojewódzkiego IRZZ 


W związku z uroczyst)-mi obcho- 
dami 25 rocznicy powrotu Ziem Za- 
chodnich i Północnych do Macierzy, 
Zarząd Wojewódzki Towarzystwa 
Rozwoju Ziem Zachodnich zorgani- 
zował szereg imprez, związanj-ch z 
tą doniosłą rocznicą. 
Trwa 
nie rozpisany w kwietniu 
przez ZW TRZZ przy współpracy z 
KOSzK ""ielki konkurs dla młodzieży 
szkół średnich na w3rpracowanie szkalne. 
związane z 25 rocznką naszego J>O
 rotu 
nad Bałt)'k. Odrt;: i N).sę ł..uzycką i u- 
razem ćwierćwle(:zem t:,.ch terenóW ja- 
ko integralnej części Polski Ludowej. 
Sprec)zowano trzy zasadnicze tematy: 
..Przeobrazeni.a społeczno-gospodarcze J 
dorobek Ziem Zachodnich i Północnych 
w okresie Z5-Ie<:, ia" .,Bogactwa natural- 
ne Ziem Zachodnich I połnocnych I ich 
wykarz
"stanie w gospadarce narado- 
wef'. araz "RozwÓj ośv.-iatowy i kultu- 
ralny Ziem Z	
			

/00166_0001.djvu

			. 


DZIENNIK POLSKI 



r 102 


Jeny Steinhauf 


K 
iS 


NOMI 
CJOLO 


lA 


D Iaezego te dwie dY5cypltny nauko- 
we zajmujące sit: badaniEm pracy 
połączyliśmy ze sobą w tej wla- 
sn1e kole
n06ci! Wedle stwierdzenia doc. 
dr heIb. Ferdynanda Michonia e k o n o- 
m 1 )[. pracy. obojętnie czy w mikro 
czy ma-k-flO &kall, dąty - najlapidarniej 
r:z@cz biorąc - do maksymalizacji efek- 
tów praey i minimalizacji nakładó". 
pr
 iywej. Innymi słowy: robić jak 
J1.aIjwięcej i jak najlepiej przy najmniej- 
szym wysiłku. Z te-j racji mozna więc 
przyznać owej nauce prawo syntetyza- 
wanla lUb 1ntegrawania wszystkich in- 
nych. w kt&rych nazwach figuruje sło- 
w,,: Praca. A już najbardziej ....łaśnie 
s o c j o log i i. Nie da się bowiem a ni 
nauC7.8ć, ani badał: optyma.lnej organi- 
zacji przedsiębiorstwa przemysłowego 
które stanowi domenę działalności nau- 
kowej -docenta Ferdynanda Michonia, 
bez wszechstronnego uw:zg!ędn.:.enia 
czY1'ln1ka ludzkiego. W przeciwnym bo- 

'1.em raz1e lnO.Żna zejść 118 manow::e 
teehn1eyzmu l spekulacJI, tracąc z potoł 
widze1rla człowieka, który zawsze po- 


S tykamy się z nl
 wszyscy. Nieraz Jej zło- 
rzeczymy. że pochłania zbyt wiele 
zasu, 
że opornie. za wolno cofa się przed na- 
szym codziennym wysiłkiem. Tak prawdę 
Jednak powiedziawszy lubimy ją na swój 
8Posób. rozmawiamy o niej nawet w chwilach 
odpoczynku. Nieraz z satysfakcj
, nieraz z 
I'0ryczą.. Ale i ona ma do nas niekiedy w peł- 
ni uzasadnione pretensje za to. że nie potra- 


firny w)'zyskać wszystkich Szans. jakie sob
 
stwarza. Dla dobra ogółu. dla dobra jedno- 
stki. To. do czego doszedł człowiek - jej wła- 
śnie zawdzięcza. Nawet to. że stał się istotą 
rozumną, że staje się coraz rozumniejszą. o- 
panowującą przyrodę już poza ziemskim glo- 
bem. p R A C A. Jest ODa pojęciem wielozna- 
cznym. Podzieleni profesjonalnie Inaczej ją 
definiujemy. inaczej staramy się dogłębnie 


Ją poznawać. a poznająe - ulepszać. Sp6J- 
rzmy na zjawisko pracy. z kilku punktów wi- 
dzenia. odpowiadających kilku dyscyplinom 
naukowym. które ją badając, zdob)"ły samo- 
dzielność. Wszakże nie w celu zasklepIania 
się w sobie. lecz wzajemnego łączenia 81ę. 
gdyż tylko wtedy da się wszechogarnąć to 
wszechogarniające zjawisko. które jest naszą 
podstawową tkanką. treścią życia. 


winien być przedmiotem i którym kie- 
rowanie jest zawsze najtrudniejSze. 
Nie od rzeczy będ:zie w tym miejscu 
powołać się na apinię innego uczonego: 
prof. dr Seweryna Żurawickiego z Uni- 
wersytetu Warszawskiego: ..Odsocjologi- 
zowanie zarówno ekonomiki przemysłu. 
jak i ekonomiki p.rzedsiębiorstwa winno 
t':rć jak naj rychlej przezv.yci
i:one po.- 
przez ścislą wspołpracę tych wszystkich, 
którzy p<>ŚWit;cają uwagę tym czy in- 
nym aspe.ktOom procesów dokonują
ych 
się w ramach produkcji przemysłowej. 
'Y:nno to również rzutOować na dydakty- 
k
 tego przedmiotu, w kto rej problema- 
t:;."ka socjologiczna musi z.naieźc .....łaści- 
we: miejsce". 
Odwrotnością tego 
gaZE' 
rosnąca :zażyłość między ludżml, co pro- 
wadzi do wzajemnych sympatll, niech<:- 
ci a także wrogości. Wyn;ki oddzialy- 
wanra obu więzi Interesują socjologa 
pracy. 
Dyskusje nasza schodzi na jego miej- 
sce w przedsiębiorstw
e. Powiada do- 
cent, że socjolog chcąc być niezależny. 
a przez to ob:ektywny. nie może był" 
etatawo zwIązany z za.kładem pracy, le {"z 


z roa;budO'W'anyml pra.cowniaml. dzl.ała 
jącymi przy resortach zjednoczeniacb 
bądż instytutach. Co b
v,Tlem czyni za- 
kładowy socjolog, gdy w swych bad..- 
n1.ach stwierdzi istn'enie w przedsIębior- 
stwie kliki! Ma w zasadzie dwa wyjscia: 
albo przymknąć oczy, albo do() niej przy. 
stąpić. Istnieje jeszcze jeden aspekt 
sprawy: tkwiąc w zakładzie socjolog ja- 
ko cząstka :załogi, musi nieodwołalnie 
dostać się pod wpływy więzi nieformaI- 
nej, musi być emocjonalnie związany z 
s
'mpatiami lub antyPaUami. A to za- 
kłada mu okulary na oczy i wypacza 
obraz. 
.Jeśli mówimy, ze ekonomika pracy 
wspólnie z socjologii i innymi -:iyscy- 
plinami zmierza do maksymalizacji e- 
fektów I mlnlm2lizacji nakładów. to mi- 
mo woli nasuwa sIę pytanie, jaka po- 
trzebna jest do tego atmosfera w przed- 
!rlębiorstw:e tworzona przez ludzi Pr:!Y 
działaniu obu wspomnianych powyż..j 
więzi! Mogłoby pozornie wydawać stę, 
że naj idealniejsza byłabv tu atm.lsfera 
pozbawiona jakichkolwiek konfliktów. 


Tymczasem Qbserwacje wykazują. te bło- 
gi nastrój bynajmniej nie wpływa mo- 
bihzująco na za.togę. Muszą więc wystc:- 
pować pewne napi
cia" Z w
'dajną prac'ł 
marny do czynienia wówczas, gdy do- 
konuje się ona w obszarze toleranc;i 
między granicą konfliktów, a granIcą 
zupełnego. uspokojenia. Daje IIlę to 
przedstawić w kształcie s!nusoidy regt:- 
lowam;,j przez te dwa czynniki. 
Socjologia pracy staw!.a sobie zadanie 
szczegółowego rozpoznawania, a nastę- 
pnie redukowania wszystkich sU hamu- 
jących maksymalizacjE: efektów produk- 
cji. .Jest to o wiele korzystn
ejsze ni! 
wszelk'ego rodzaju naciski dla padnie- 
s:enia wydajności be:z względu na prze- 
szkody, których niejednokrotnie l5ię nie 
dostrzega lub me chce się dostrz.e.;ać. 


c 


P .,.-eho'lolla. ", tym zwJafteza p I Y- 
e h o l 0« i a pracy. przeżywa 0- 
" Henie karierę. To bynajmniej nie 
moda, l
z konkretne potrzeby iycił\ go_ 
BPooarc:zego odczuwalne c:oraz bardziej 
pnez naukę". Te słn",-a, wypowiedzia- 
ne nie bez zadowolenia. pochodzą od 
1110e. dr hab. Edwarda Franusa. kierow- 
nika Zakładu PS}'chologij Pracy \:J. 
Gorzej (taką prz)"najmniej opinię repre- 
zentuje przemysł). że specjałność tt: opa- 
Dowały niemal całkowide kObiety. 
Wniosek stąd, ie widocznie łią one bar- 
dziej pownłane jako istoty '\\ raili wsze 
do badania przeżyć wewnętTln}'ch. Simi 
włainie w stosunku do zjawiska pracy 
zajmuje się odnoŚna psychologia. 
Relacje jej zainteresowań to: człowiek 
- maszyna. maszyna - człowiek. ezlo- 
wiek - ezłowiek. xomenklatura jak 
przy rakietach. Dawniej ogr;łniczano się 
do podejmo",ania wysiłk6w w celu przy
 


Itosnwania c:złowieka do maszyny. O_ 
becnie kladzie !lię r6wnież nacisk na od- 
powiednie prz
'-słosow}-wanie miejsca 
pracy do możliwości i upodobań ludz- 
kich. Kaleiy to do zakresu naukowych 
kompetencji psychalogii inżynieryjnej. 
kt6i"a powstała i rozwinęła liię w ostat- 
nim ćwierćwieczu. Badanie wzajemnych 
po
iazań człowieka z czlo", iekiem w 
zakładzie pracy i w(lł)'"" ich na pro- 
[lukcję je"t zadaniem tyle pasjonują- 
c}'m, co trudn)-m i finezyjn)'m. Psy- 
chologia pracy zhliła się ta dn socjo- 
logii pracy - z tą wszakże r6żniC:I\, ie 
przede w5z:rstkim zastanawiają jl\ przy- 
cz,."ny dobrej lub złej pracy tkwiąc:e 
wewnątrz czlowieka. 
Psychologowie pracy udowodnIJ. juz 
nieraz, że są potrzebni w przedsiębiorst- 
wie przemysłowy.m, Jakkolwiek do tej 
pory nie cpracowany zostal do końca 
stafut c:zyniący tę specjałność zawodem. 
I('h przYdatność mOżna zohrazować przy- 
kładem zaczerpniętym z Huty im. Leni- 
na. 
zie od lat prowadzi cenne bada- 
nia dr Michał Arabski. Badania owe 
prz)'niosły w efekcie zmniejszenie się 
ilości wypadk6w. A to jest już war- 
tość konkrctna i 
)"mierna. B)łoby pa- 


sjOnującym przeż}.ciem dla reportera 
pOdpatrzenie pliycbologa w działaniu. u- 
c:hWYcenie jego metod, przy użyciu kt6- 
rych szuka on I znajduje zależności mię- 
dzy ty!X'm osobowości robotnika czy 
inżyniera :1 wynikami jego pracy. Każ- 
dy przecież odzwierciedla otaczające 
środowisko - i tak samo. i zgola ina- 
ezej. 
Docent Edward Yranus nastawia się 
w s\\ej działalności naukowej na 
wszechstronne I dogh:bne badanie pro- 
blemu klizta.łcenia politechnicznego. po- 
czynając Od lat najmłodsz).ch. Na- 
pisał c:iekawą pracę na temat rozumie_ 
nia narzędzi, prze:z uczni6w. Obecnie 
stawia sobie zadanie bez porównania 
trudniejsze. z""racając się ku mechaniz_ 
mom. Idzie tu o badanie ..wyobraźni ki_ 
net)"cz[!ej lit.ruktur przedstawionycb sta- 
tycznie". 


PrzełÓŻmy to na jęzYk zrozumiały dla. 
niewtajemniczon
-ch. Demonstruje lIię 
delikwentowi maszynę znajduil\cą l5ię 
w bezruchu łub na wet jej konstrukcyj- 
ny rysunek. Badanie polega na t)"m. aby 
po obser
acji opisać, w jaki spos6b a- 

regat pracuje. jakie jest jego przez na- 


e:zenie. jak wsp6łdziałajl\ ze sobą po- 
IiZczeg6lne ezęści i tak dalej. General. 
nym celem jest ksztalcenie wyouaźni. 
wyrabianie właściwych nawyk6w w po_ 
sługiwaniu się narzędziami i maszyna- 
mi. 


W naszym kraju dOkonuJe się szy1)- 
ki rozw6j przemyslo",'Y. coraz wyższy 
poziom - choć nie bez oporu i zaha.- 
mowań - osiąga proces mechanizacji i 
automatyzacji. Jeśli chcemy to w pełni 
opanować i dor6wna
 kroku najlepszym 
musimy pOznać tajniki kształcenia "po.: 
litechnicznego ze szc:zeg6lnym uW"Zględ- 
nieniem wlaśnie psychologiczn) ch a- 
spektów tego doniosłego zagadnienia, 
pozostającycb .nie bez wpły,,"u na przy- 
slowiową już nieumiejętność wbicia 
gwoździa w ścianę. Stąd teł pracownicy 
naukowi Zakładu Psychologii Pracy, a 
także magistranci są obecnie nie tylko 
w przedsiębiorstwach, gdzie na przykład 
badają koordynację ruch6w i jej od- 
działywanie na wydajnoie czy wypadki 
przy pracy. lecz także w szkołach i 
przedszkolach. Tutaj bowiem tkwią pra- 
pr:zyczyny tego, iż nie potrafimy wy- 
zyskać prawdy. że naturalną potrzebą 


i naturalnym pragnieniem człoWieka 
jest pra-:=a. 
Szkoda więe. te praca lIocenta. Edwar- 
da Franusa traktująca (I rozwoju dziecka 
przedszkolnego, a zawierając:a aż 1.&00 fo- 
tugrafii z obszern,."mi komentarzami, w 
których uwzględnia liię r6wnież prohle- 
my poJitechnizacji - czeka ed dwu 
lat na druk. Pierwszwy tom z tego cy- 
kłu mimo stosunkowo duiego nakladu 
(t(l tysięcy egzemplarz}') znikł błyska- 
wicznie z p6łek księgarskicb" ("zwartą 
cZęść kupił na pniu Związek Radziecki, 
skąd prz}"cbodzą ponagłenia o dostarcze- 
nie ..RO'Zwoju dziecka przedszkolnego.'. Z 
ofertami występują tez inne kraje. Pu_ 
blikacja docenta Edwarda Franusa lipot- 
kala się z wysoką oceną psYcholog6
. 
Jest ona "ielce pomocna dla matek i 
wycbowawcz;"ń w domach dziecka Może 
więc ten fakt s-po.woduje pr:ZYSpi
szenie 
drukIL 


PRACY 


, 


I stn!eje teraz 
og
dr:a po!"& IjO dys- 
kutowan:a o p r a v: i e pracy. gdyz 
w trakc
e prz:,-gotowań znajduje !,ię 
odnośny kode
s, kolejny watny eta
 
naszej kOGJ--f
ka cji. Trzeba od razu z..- 
zna,cz:; Ć, że został on p0!J1:r5Iany nie ja- 
ko zbiór dotychczasaw
"ch, zresztą bar- 
dzo licznych, usta....' w tej d
ieC.zi:1ic, lecz 
Jako dokument, który przynie'Sie daleKo 
idące nieraz zmiany. Bazować one bę- 
dą na ogromnych zdobyc
ch polskiego 
świata pracy, wynikających z zasadrl- 
czy ch prz<=obrażeń ustrojO\\ 
'ch, d "Jkor:a- 
n
.ch cw:erć w
eku temu przez Polskę 
LudO'\\'ą. Aktu31ny pracrn:l3wca, k
órego 
person:fikuje dyr£kto:". jes
 rćwnież pra- 
cov.rnikiem, zn:kły wit;c spr:zecznoścl 
ant.;gonistyczne. 
W9pOmn:an
.ch zdob
"czy strzJegą zwla- 
:zkl zawodowe. Uzyskały one poważne 
kompetencje, z których nie zaws7e ko- 
n;ystają w swej codz:€:1'"l"ej dzlałalnośC'f. 
Ich uprav.-nienia można zilustro"sć je- 
dnym, "''Ymo.....n
.m prz
.kład€'m: związkI. 
2:awod
-e są nawet poza zash,;:g:em Naj- 


wyższej Izby Kontroll. Każde dyscyplJ- 
narne zwolnienie praco" nlka musi być 
poprzedzone zgadli p l e n u m rady za- 
kładov..ej, a nie tylko przewodnIczącego 
c z:'. pre%:,'dium. Swego ezasu toczył s:ę 
na ten temat spór mlt;:d:zy Sądem N
j- 
wyższ
'm a CRZZ, zakończony zw)'cię- 
stWi!'lJl tego pierwszego. 
.Jeśli chodzi natomiast o WJ-powiedze- 
nie prac
', to w tej. chw!li dyrekta!" 
p:-zedslębiorst.....a nie ma obowiązku mo- 
tywacji. \\"prawdz.:e rada zakładowa mo- 
że odwołać się do sW€go macierzystego 
okręgu, ale be:z .....zględu na ....").nlk In- 
ter'Wencji wypowiedzenie pozostaje pra- 
.....omocne. 
Co w t:t'm 'ę'"Zględz!e postanawiać bę- 
dzie przyszły kodeks pra-cy! Z owym 
pvta.n:em zwracam sit: do kierownika 
Zakładu Prawa Pracy U.T doc. dr hab. 
Antonie-go Walasa, który wchod71 w 
!'\kład :zespołu opracowująC€go kodeks. 
Za wcześnie jesZC'ZE' mó'wić o p05tano- 
w:eniach, można tylko. przed!'Otawić ten- 
c'lencje, które wYdają sIę dominować. 
Sprawa jest trudna I w pewnym sensie 
delika1na. Należy bow!em pamlęta
, te 
dyrektor odpow:ooa za przedsIębiorstwo 
jedroosobowo. Byłoby zatem błt;dem zu- 
pełne 
kreDOwanie po "'- prowad7en:u 
pola:!-'I{i kadrowej. Prz
'pusz('-'ZalnJ.e wy- 
bór dQkonany zosta'I1ie mIędzy tn;ema 


war'a'!1tam!. Po pierwsze - dokładne 
S;Jrecyzowanie przyczyn wypowledzen!a 
umowy o pracę zwłaszcza wobec pm- 
cav.-ników o dłuższym stażu. Po drugie 
- wprowadzenie W)'mogu zgody rady 
zakladowej. Po trzeci
 - przyznanie jej 
prawa sprzeciwu. W każdym razie pro- 
ble-m ochrony trwałości stosunku pracy 
wymaga rozwiązania. I to jest jedno T. 
wif'lu zadań nowego kodeksu" 
Pierwszy krok na tym polu został już 
posta\\'1.on)'. W roku 1961 Sąd NajW)"3szy 
wp'rowadził zasadę. ie wypowiedz
nie u- 
mO'Wy o pracę może być uznane za 
ez- 
skuteczne, jeśli jest jaskrawo niesłuszne 
i krz
'wdzące Qraz sprzeczne z r:::ormami 
współżycIa społecznego. .Jest to wpraw- 
d7.ie sfarmułowanie ogólne, dajqce si
 
różnie interpretować, tym niemniej sta- 
nowi instrument walki z wypowiedzenia- 
mi, w których decYdUją kryteria nie ma- 
jące nic v."Spólnego z jakością wykony- 
wanej pracy. Do stworzenia owej zasady 
przyczyniła się Katedra (obecnie Zakład, 
PraWa Pracy wChodzący w skład Insty- 
tutu Administracji I Zarządzania U.T) pa_ 
przez rozprawę, w której określ
no sto- 
sowanie norm współżycia społecznep:o 
przy kontroli wypowiadania umów o pra_ 
cę. 
Kodeks zniesie nstatecznle .pojęcia: 
pracownik umysłowy i pracownik fi- 


zyczny. Zostało to jut zapocząt;';:owcme 
w zakresie urlopów. 
Wym!€ńmy W)'st
pujące jeszcze różni- 
ce między t:!. mi dwoma grupami pra- 
cowników: długość akresu próbneg"). 
długość 1 terminy wypowIadania umów 
o pracę. wysokość odprawy pośmiertnej 
i wreszcie ró
nica najjaskrawsza - wy- 
płacanie uposażenia osobom niezdolnvm 
do prac}'. .Jak wiadomo pracownik -f
- 
z:'\'czny z pierwszym dniem choroby 
przechodzi na zasiłek. którego WYSOKC-ŚĆ 
wynosi w regule 70 procent wynagrodze- 
nia normalnego. Natomiast pracownik 
umySłQwy przez trzy lY'iesiące zachowu- 
je prawo do pełnego wynagrodzen!a. W 
przyszłości będzie to ujednolicone. Wszy- 
scy pracownicy. zarówno umysłowi jak 
I fi2
'czni, używając obecnie obawiązu- 
jącej nomenklatury będą korzystać I 
zasiłków wyn05zących od 70 do 90 pro- 
cent, a nawet 100 prOC€'nt (na przykład 
choroby zawodowe i wypadki przy pra- 
cy). 
Najrozmaitsze uprawnIenia uzaletnlor1e 
zostaną od takich czynników, jak dłu- 
gość stażu. waga gałt;zl gospodarki na- 
rOdowej czy warunki pracy. Natomiast 
na obsadę stanowisk, a co. za tym IdziE' 
- wysok.ooć wynagrodzenia będzie mieć 
wpływ między inn
'mi 
ykształcenie 2; 
zastrzdeniem jednakże. że coraz wido- 


cznlej staje sff: Qno nieod:zownym wa- 
runkiem powierzamia posterunków pra- 
cy ludzIom nazywanym a.nachrQnlc:zń1e 
pracownikami fizyczn
 mi, pomimo ti' 
posiadają oni nieraz najv.ryższe kwalifi- 
kac
 i czasami w:yprzedzafą pod tym 
wzglt;dem tzw. praco ilVl)ików umysło- 
wych. 
W rozmo"rie z docentem Antonim Wa- 
lasem dotknęlismy zaledv. ie dwóch tyl- 
ko spraw, które znajdą odbicie w na- 
wym kodeksie. Stanowic on będ:Z;e u- 
trwalenie i pogłębienie gwarancji czł-J- 
wieka pracy, zwłaszcza robotnika w 
Polsce LUdowej, która przeif:iła na się 
niełatwy obowiązek :zapewnienia ka.i:de- 
mu. kto tylko pragnie włączyć się w 
budownictwo socjalistyczne - stanowis- 
ka pracy i z ObO
1ązku tego 

ązu- 
je się w pełni kosztem albrzymkh na- 
kładów. Z uczuciem WdzięĆZI10ści więc 
święcimy dziś po raz dwudziesty szósty 
w odrodzonej Ojczyźnie - Pierv.-szy 
Majał _ - 


PRACY 


"'\ 



- - 


< '- 


t 


..:1 
...: 
:if ,

:.
:
; 


.
 .
:
::..;. 1=. 

. (:J ;.? "'
:
 ; )
;

 !;,
], 
r:..;
1 '
".
.. .:..:.. 
.,. 
:, 
' 
P" 
.....-.:.. ...". 
l : l , 
1-: 


. ., '" ..".:. 


\' 
"'
...... 


"'.... 
. .,..'
:. 
., 


., 


J 


ł 
, 


. -.; 
-;J'-"-".- . 


, 





. 
:.:.

.... .. 



:
) 

tl 
, 
. l
j
?:; 
 


--
- 
-..... 


J 



.;;:.>_. 
: I 
. ).:::
: ..-.>:' 
:h.1 

j.::.. .. 


.._
 


-..:--
..... 


. :

 
 
r
 

\.
itr

. : 


". 
"""".. I: 
..'
 
.;,..::. 


l':....:. 


"i. _ 


......... -. 
. .
_ ..
.::\
'7i- 


:.ł.... . 


Il1O> 


".:'f.:. .. 


:;:; 


Of. 
'.', .
 ,...: 


.
 
-:
 : 


:'::l
. 


jt;....-: 


1954 It. KRAKOW. PUołowany Przez proporee toezy Idę 
wielki napis: ..nuta im. Lenina". Za kilka tygodni hu
nlcy sta- 
nlł pny pierwszym wielkim piecu - do pierwszt"&'o w hu- 
ele spustu surówki. W dals:zej 
ęśc1 pochodu Idzie Krowo- 
drza. Na szarych mundurach czerwoDe szarfy z liczbami: 192. 


:: ..\I
... 
::.\. ł.' \\11, 


\:}:!\ ':
:: 
.; . 
.: :.
 


._.:
- 


..
. 


..,. ...:::
:."..(.: 


". ..- .... 
;:..::.'"
.;
'
'::..' . 


)
:" 
,Ii 


t


. 
---o. . 0"0'.. ..... 
t
t:>
) \;
::':

,,, .' 
 
'r: " 

,. <:W''< ,.:
 

:ł, 
. 
 , ł. ,: ,
 : . . 
f' ;,:
t: f.:' .' \':.t
 
 
'.


,F",i,-] 

.;l
" :
J\

 (J
 ;': \ l At ) .' T ,lY 
e 4 )- ł I \ł... , 
.' 
, - . 

 .
. ,. 
.\ 

 
., :.\. 


ł 


,. 



. . 

L 


r: y
. 


. < 


._
 ....- 


. .\; 


i' , ' .::::. >Hl' 

.. t . . . :. 

- 
.q
.:....:.. 


..łf t f/
;:: 
 . 

 
 .:: '\:. l. . W-'.. 


>.:P:

 
 


w:;- . 


:, ".., 


.. #--"$- . -...--::: . .' .:. ł.. ........... ::."_ 
 


,[ 
,.,. 


,,,- 


'.".' 7 '"'' 
-. . --....-... -:- ". 
- 
- - 


, ,\ 
:.'.,:' 


ł\. .:_:-'. 


.....: 
t;. ... 


.
 


M, 17%... To pnocJownlcy pracy. kolejarze. Obchodzą radoi- 
nie swoje święto. otrzymali osta
nio uchwalą KC PZPR I Rz
- 
du swojlł "Kartę". 
1966 R. KRAKOW. 100 tysięcy osób podziwiało majo\\ y 
marsz przez Tysiąclecie. W barwn)'m pochodzie kroczyli woje 
1\1ies.cka I i Chrobreco. spętani Krzyżacy. weterani Powstań 


Sląskich. szermierze walki o wyzWolenie kraju 
oa J&nma 
niemieekiego. 
1969 R.. KRAKOW. Pośród mlodych krakowian. l1en1uJą.. 
cych t
 hcznie ulicą Basztową. znajdują się 18-letni obywa- 
tele. ktorzy po raz pierwszy wezmą udział w wyborat'h do 
Sejmu I rad narodowych. Niosą transparent).: ,Mamy 18 lał 
- głosujemy za socjalizmem". ' 



.. 


..
 
--*
 '-