/p0027.djvu

			Rok XXX. 


WarunkI przedp,a'y: 


kwarta\.: p????rocz. : rOcznie 
W Tarnowie kor. 1'55 3 10 6'20 
Na prowincyi " 1'80 3'60 7'20 
W Niemcz!'ch IJ??rk. 3'- 6'- 12'- 
We Francyi Irank. 4'- 8'- 16'- 
W Stanach Zjednoczonych Ameryki 
3 dolary rocznie. 
numer pojedyRGZY kosztuje 14 halerzy. 


Adres Redakcyi i Alm??nis??racyi: 
KSI??GARNIA J??ZEFA PISZ A 
W TARNOWIE 
ulica Katedralna l. 3. 
Telt"''" nr. 122. 


Tygodnik 


. :; .: . 


< . 
., . _' :: . 
 '.. ; f , ' 
(-,: 
 , 



 :;: --':, 
 
 


Nr. 41. 


, 


Irychollzl 
co niedziel?? rano. 


Inser
ty przyjmuje si?? po 10 h. 
od wiersza t-szpaltowego dl u- 
kiem drobnym (petit) 
--- 
"Nades??ane" po 40 halerzy. 
"Reklamy. po 50 h. od wiersza 


Uwiadomienia pl') watne po 1 Kor. 
od wiersza. 


Przy inseratach powtarzaj??cych 
si?? i 
ta??ych znaczny opust. 


Nieop??ac.onych list??w nie przyjmuje si, 
a manuskrypt??w nie zwraca. 


polityczny 


. 
l 


e kOllomiczllo-s po??eczny. 


Nad polem chwa??y.*) 


Na granitowym z??omie pomnika Grun- 
waldzkiego w Krakowie widnieje napis, po- 
??o??ony r??k?? jego tw??rcy, Wiwulskiego: 
Prcojcom na chwa??t:. 
Brac;om na otuch??! 
Oto jest s??owo, kt??re wi????e przeszlo???? 
z przysz??o??ci??, to, co by??o, - z tem, co by?? 
powinno... 
Ale gdzie jest s??owo, w kt??re m mie??ci??o- 
by si?? wszystko, co dusza wsp????czesnego 
Polaka prze??ywa na r.Iy??l o zwyci??stwie 
grunwaldzkiem '? ' 
Daremnie ws??uchiwa??em si?? w s??owa 
mowc??w, s??awi??cych zwyci??stwo, w mowy 
natchnionych kaznodziej??w, w g??os ludu 
upojonego wspania???? uroczysto??ci?? narodo- 
w??. S??owa takiego nie powiedzia?? nikt. Ale 
ono ju?? jest - ono drzemie w najg????hszych 
zak??tkach duszy narodu - ju?? wysz??a jego 
zapowied??! Ta zapowied?? przejawi??a si?? 
w ge??cie, ale w ge??cie pot????nym, silniejszym 
ni?? s????w tysi??ce, ge??cie niestety bolesnym 
i tragicznym zarazem! 
By??o to w dniach uroczysto??ci grunwaldz- 
kich . w Krakowie. Mury ko??cio??a Maryac- 
kiego wype??ni??y si?? wielotysi??cznym t??umem 
ze wszystkich dzielnic dawnej Rzeczypospo- 
litej, ba! nawet z za oceanu przyby??ych ro- 
dak??w, aby z tego samego miejsca, z kt??rego 
niegdy?? mistrz akademii krakowskiej wita?? 
wracaj??cego z pod Grunwaldu kr??la Jagie??????, 
pos??ucha?? mowy znakomitego i g??o??nego 
w kraju kaznodziei, ks. biskupa Bandurskie- 
go. Z kazalnicy pada??y s??owa gor??ce jak la- 
wa, p??omienne i silne jak 
romy. Wszyscy 
s??uchali w niemem przej??ciu i zadumie. A?? 
oto sta??o si?? co?? niezwyk??ego ! Nagle p??o- 
mienne s??owa mowcy urywaj?? si??, cichn??, 
a z kazalnicy daje si?? s??ysze?? ciche, ale 
wstrz??saj??ce ??kanie arcypasterza. By??o w tym 
mimowolnym j??ku co?? tak wstrz??saj??cego, 
??e wzruszenie ogarn????o wszystkich, a nawet 
najhartowniejsi nie mogli si?? wstrzyma?? od 
??ez. I by?? to widok niezwyk??y patrze??, jak 
p??acz?? tysi??ce ludzi, jak p??acze ca??a Ojczyzna 
nasza... 
Oto by?? gest, w kt??rym si?? wyrazi??a 
tragedya wsp????czesnego Polaka, tragedya 
serca polskiego, co . wo??a, sp??akane u bram 
Ko??cio??a" . 
Ile?? b??lu, ile?? goryczy, ile?? wstydu i u- 
pokorzenia by??o w tych cichych ??zach, kt??- 
remi dusza narodu op??akiwa??a na my??l o 
zwyci??stwie Grunwaldzkiem, obecn?? niedol?? 
i poni??enie. 
Bo jak??e?? to nam przysz??o obchodzi?? 
??wi??to Grunwaldu '? 
Oto po pi??ciu wiekach - nar??d niegdy?? 
i pot????ny i wielki, krocz??cy w??r??d narod??w 
Europy w kr??lewskim majestacie, na wszyst- 
kich wielkich pobojowiskach ??wiata nad- 
europejsk?? cnot?? przejawiaj??cy - dzi??, ??ci??- 
gni??ty z kr??lewskiego tronu, odarty z pur- 
pury, w ??achmanach i z kosturem ??ebraczym, 
kaja si?? i skamle jak ten dziad praszalny, 
roni??c gorzkie ??zy wstydu i poni??enia. 
Oto po pi??ciu wiekach narodowi temu 
ur??ga dzi?? i pluje w twarz w oczach ca??ej 
Europy lada stupajka carski, lada junkier 
pruski! 
Oto po pi??ciu wiekach imi?? Polaka, 
kt??re przez tyle stuleci budzi??o cze???? i sza- 
cunek lud??w Europy, dzi?? sta??o si?? synoni- 
mem wzgardy i lekcewa??enia! O! z jak stra- 
szn?? dok??adno??ci?? wype??ni??y si?? na nas s??owa 
Skargi, wo??aj??cego: 


*) - 
prof 
rocz 


'yg??oszone w .Sokole" przez 
ylasa z okazyi obchodu 500-tnej 
grunwaldzkiego w Tarnowie. 


"Ustawicznie si?? mury Rzeczypospolitej 
rysuj??, a wy m??wicie: "Nie, nie!" Polska nie- 
rz??dem stoi! A oto nawet si?? nie spodzieje- 
cie, kiedy na was upadnie i was wszystkich 
pot??ucze. Jedni poginiecie g??odem, drudzy 
mieczem, a trzeci si?? po ??wiecie rozpr??szy- 
cie. J??zyk sw??j pogubicie i w obcy si?? na- 
r??d obr??cicie. O jako??my zawojowani i wiel- 
ce poha??bieni'. 
Jedni z nas zawi??li na carskiej szubie- 
nicy, inni zmarli od kuli wroga, zgnili w lo- 
chach katorgi, zmarzli w lodach sybirskich. 
A my ostatni -- wyp??dzani z prastarych sie- 
dzib naszych ojc??w przez tych samych wro- 
g??w, kt??rych pot??g?? rozgrom?? Jagie????o - 
stali??my si?? przedmiotem ur??ga?? i po??mie- 
wiskiem narod??w! 
Tylko ojce nasze by??y bohatery, lecz 
my, my jeste??my - Nic L. 
. Zapomnijmy, ??e nas pi???? wiek??w prze- 
dZIela od bitwy grunwaldzkiej i zdob??d??my 
si?? na odwag?? spojrze?? przynajmniej okiem 
,ducha na okropne pobojowisko grunwaldzkie. 
Tam - na polach Grunwaldu - le???? 
straszliwie zmasakrowane cia??a rycerzy. Tu- 
??owy rozdarte na p????, jakby piorunow?? ja- 
k??
 moc?? rozszczepione, - g??owy urwane, 
zblt
 w szarokrwaw?? ma
, - nogi i I'I
ce 
od
J
te, jakby mieczami olbrzym??w. Czter- 
dZ.le??ci tysi??cy samych tylko trup??w nie- 
Illleckich. za??ciela to !>traszliwe i wyj??tkowe 
w dziejach pobojowisko. A wok???? cisza,- 
??miertelna cisza!... 
Kto patrz??c na to pole ??mierci, odwa??y 
si?? powiedzie??, ??e tu walczy??a sama tylko 
mi??o????, sama szlachetno???? i po??wi??cenie'? 
Kto nie widzi, ??e tu walczy??y wszystkie 
ludzkie i nadludzkie z??o??ci i furye, wszystkie 
ludzkie i nadludzkie nami??tno??ci'? 
Zaprawd??! Grunwald - to wielkie dzie??o 
zniszczenia - ale ??wi??tsze ni?? dzie??o stwo- 
rzenia. Urwali??my ??eb hydrze pruskiej i na 
d??ugie wieki zapewnili??my sobie i S??owia- 
nom od granicy zachodniej spok??j i swobo- 
d?? rozwoju narodowego. 
Grunwald - to dzie??o odwetu za b??l, 
za krew, za krzywd?? pokole??! 
Grunwald - to akt krwawego s??du nad 
tymi, co pod szat?? Chrystusa dopuszczali si?? 
na ziemi polskiej zbrodni o pomst?? do nie- 
ba wo??aj??cych, co rycerskie sk??adali ??luby, 
??e powiesz?? codzie?? cho?? jednego polskiego 
ch??opa. 
Grunwald - to wybuch nies??ychanego 
polskiego m??stwa, :polskiej furyi rycerskiej, 
co ludzi i konie unosi jednem morderczem 
szale??stwem i splata w jeden k????b w stra- 
szliwym, szamoc??cym si?? u??cisku. 
Grunwald - to pot????ny cyklon ludzkich 
walk, w kt??rym s??ycha?? wycie tysi??ca od- 
g??os??w, okropny chrz??st pryskaj??cych he??- 
m??w i pancerzy, t??py zgrzyt stalowych mie- 
cz??w, krzyk rozkaz??w, wrzask tr??b, kwik 
koni, j??ki b??lu i zgrozy. charczenie konania, 
tupot ci????kich, ??elaznych but??w ??o??nierskich 
i g??uche, jakby z jakiej?? piekielnej hamerni 
wydobywaj??ce si?? ponure ??omotanie ??e'az- 
oych ch??opskich cep??w, wal??cych okropnie 
w krzy??ackie kolczugi. 
Grunwald! - W tem s??owie mie??ci si?? 
gro??ne przeznaczenie narodu, - za??arta, nieu- 
staj??ca, od zarania dziej??w na ??mier?? i ??y- 
cie prowadzona walka z wrogami. 
Grunwald - to wyraz naszej mocy, 
naszej pot??gi, naszej dumy. 


Lecz tylko ojce nasze by??y bohatery 
a my - my jeste??my -- Nic! 


- -""-...-- 


Na polach Grunwaldu snuj?? si?? krwawe 
widma naszych ojcMI i ,staj?? dzi?? przed na- 


mi z niemym wyrzutem: "Gdzie dziedzictwo 
nasze, gdzie chwa??a nasza gdzie kr??le nasi 
nast??pce, gdzie owoc nas;ych walk, 
fiar i 
trud??w? Oddajcie, co??cie wzi??li! Obliczcie 
co??cie przymno??yli!. 
C???? im odpowiemy'? 
Wzi??li??my chwa???? - przymno??yli sromu. 
'Wzi??li??my ide?? m??stwa - przymno??yli 
tch??rz??w, ,zdrajc??w i szpieg??w. 
. ":zi??li??my. ide?? braterstwa - przymno- 
??y II mezgody I wa??ni. 
'Wzi??li??my ide?? zr??wnania stan??w - 
przymno??yli stronnictw i prywaty. 
Wzi??li??my pi??kn?? i bogat?? ziemi?? - a 
oto w obce przechodzi dzi?? r??ce. 
Co haniebniejsze! Krwawym znojem lu- 
d.u polskiego u??y??nia dzi?? potomek Imech- 
tow poleg??
ch pod Grunwaldem, junkier 
pruSkI, s
oJe po]
, buduje swoje fabryki, 
wy
ysku

 kopalnie. Ludem polskim han- 
dluJe dZlS na rynkach ca??ego ??wiata! 
Do czeg???? to nam przysz??o! C???? warte 
nasze istnienie! 
I
tnie?? na to, aby pracowa?? dla innych 
w, naJgo.rsz
c
 i najci????szych rodzajach ro- 
bot, - Istm.ec na to, aby by?? pomiatanymi 
przez tych Illnych, aby budzi?? ich wstr??t 
naszym trudem, tYnf naturalnym towarzy- 
szem naszej n??dzy! 
Istnie?? jako nar??d niewolnik??w i pos??u- 
gaczy, jako pi??ty stan narod??w! 
Istnie?? - a nie mie?? mo??no??ci samo- 
dzielnego gospodarowania na w??asnem tery- 
toryum dziejowem! 
Lepiej nie istnie?? L... 
Powiedzie?? to ??atwo - ale narody s?? 
stokro?? n'eszcz????liwsze od jednostek,- nie 
majq wyj??cia y; samob??j
twie. ??y?? wi??c 
musImy, ale ??yc w twardej walce na ??mier?? 
i ??ycie z wrogami. Tylko taka walka mo??e 
zmieni?? nasze po??o??enie. 
Mo??e doczekamy si?? nareszcie, ??e z tej 
kopanej, przez wszystkich mocnych ??wiata 
poniewieranej i zgn??bionej masy polskiej 
wyrwie si?? krzyk zemsty i grozy, za poha??- 
hion?? cze????, za odebrane dziedzictwo, krzyk 
lwi, coby by?? z tego pokolenia, krzyk, coby 
by?? i czynem wyzwolenia. 
..Jest tyle si?? w narodzie, 
Jest tyle mnogo ludzi- 
Niech??e w nie duch dzi?? wst??pi 
I ??pi??cych niech pobudzi." 
Niech ich powiedzie na rac??awickie na 
grunwaldzkie pola, i niech ich nauczy ????dze 
syci?? krwi??, niech si?? we'krwi pod??o???? Pol- 
ski zmyje, by pokolenia przysz??e ??y??y nie- 
pami??tne ha??by, co nas plami! 


O duchy bohater??w, duchy ojc??w na- 
szych, duchy kr??l??w naszych, duchy Ja- 
giellon??w! Nie widzicie?? naszej n??dzy, nie 
s??yszycie?? naszych skarg '? 
Z niebieskich zawr????cie szlak??w, z gwiezd- 
nych zst??pcie mg??awic i wt??rny podejmijcie 
??ywota trud! 
Oto g??os ludu was wzywa! 
Oto godzina waszych wiek??w dzwoni... 
Pom????cie podj???? m??ot, co p??ta rozkuje 
niewoli ! 


Cicho - s??uchajmy! - Nat????my s??uch! 
S??ycha?? podziemne jakie?? kucie - po- 
wietrzem p??yn?? jakie?? j??ki... To g??os lud??w, 
co si?? skar????, co gromy gotuj?? do walid. 
O Bo??e! wi??c zbli??a si?? wojna lud??w! 
??eby?? to wojna o wolno????, o kt??r?? codzie?? 
modli?? si?? kaza?? Mickiewicz! Cicho - na- 
t????my s??uch! Oto noc p??:zemija i ch??ry ran- 
ne ptak??w podnios??y g??os. Dzie?? idzie - 
Dzie?? idzie... Zbli??a si?? wielkie Jutro. Ono 
ju?? niedaleko, ju?? przy nas. Miejmy otuch??!
		

/p0027_1.djvu

			C) 


"POGON" Nr. 41. dnia 9. pa??dziernika 1910. 


By?? ju?? dzie?? taki, w kt??rym moc pol- 
ska star??a na proch pych?? prusk??, pod??o???? 
prusk?? utopi??a w ka??u??y krwi, w kt??rym 
panowie i ksi??????ta pruscy, co uszli miecz??w 
rycerstwa polskiego, k??adli si?? pokotem pod 
cepami ch??op??w polskich. 
By?? ju?? dzie?? taki i b??(ll.ie straszniejszy 
jeszcze i gro??niejszy, bo d??ngo zbiera si?? 
miara gniewu Bo??ego i cierpliwo??ci polskiej, 
ale si?? przebierze. 

ie wiemy (lnia i godziny zapisanej 
w ksi??gach Przeznaczenia. Ale to wiemy, ??e 
nowy Grunwald b??dzie dzielem nadludzkie- 
go naszego wysi??ku i po??wi??cenia. 
Zawczasu wi??c t????my si??y! 


I)??-zegh??d poJitycZIIY. 


Ze Sejmu. 
Na posiedzeniu klubu lewicy, rozwa??ano 
ostatnimi dniami spraw?? dro??yzny i wyboru 
specyalnej komisyi, dla badania jej przyczyn. 
Xast??pnie omawiano kwesty?? deficytu w hud- 
??ecie krajowym na rok HH 1, na kwot?? po- 
wy??ej trzech milion??w koron. 
Komisya bud??etowa referuje rubryk?? 
.Rolnictwo", komisya przemys??owa rozpo- 
cz????a obrady nad projektem ulworzenia Pa- 
tronatu sp????ek r??kodzielniczych, a komisya 
administracyjna nad kwesty?? zmiany S 23. 
ustawy o reprezentacyi powiatowej. 
Dotychczas \Vydzia?? krajowy mia?? pra- 
wo zezwala?? Heprezentacyom powiatowym 
na pob??r dodatk??w powiatowych ponad 
20 prc. do 40 prc., za?? ponad 40 prc. Sejm. 
Obecnie uchwalono, ??e Wydzia?? krajowy 
b??dzie mia?? prawo zezwala?? na na??o??enie 
dodatk??w do 60 prc., a Sejm ponad 60 prc. 
Pockzas dyskusyi nad tym przedmiotem Ru- 
sini opu??cili posiedzenie. 


Deputacya burmistrz??w 
by??a na pos??uchaniu u Marsza??ka i Namiest- 
nika z pro??b?? o ??yczliwe poparcie nast??- 
puj??cych wniosk??w: 
1) w sprawie powi??kszenia funduszu po- 
??yczkowego na budow?? koszar i utworzenia 
j'unduszu po??yczkowego na budow?? szk???? 
w miastach. 
2) w sprawie zatwierdzenia podwy??ki 
op??at gminnych od napoj??w spirylusowych 
i rozdawnictwa koncesyj szynkarskich. 
Obaj dygnitarze przyj??li deputacy?? bar- 
dzo ??yczliwie i przyrzekli poparcie. 


RewoIucya w Portugalii. 
Przed paru tygodniami przestrzegany 
kr??l Manuel przed mo??liwo??ci?? rozruch??w, 
odpowiedzia??, ??e jest zupe??nie o to spokojny, 
tymczasem falda posypa??y si?? jak z r??kawa 
i oto w ci??gu kilku dni wsza??to rewolucy??, 
proklamowano republik?? i mianowano rz??d 
prowizoryczny, na kt??rego czele stan???? G5-cio 
letni historyk portugalski, Teolilo Braga. 


Jak ??wietnie zorganizowan?? by??a partya 
republika??ska, najlepszym tego dowodem 
piorunuj??ca niemal akcya, kt??rej ofiar?? pad??o 
kr??lestwo, maj??ce za sob?? 800 lat tradycyi. 
Co sta??o si?? z kr??lem Manuelem i jego 
matk??, tego nikt nie wie napewne. Jedni u- 
trzymuj??, ??e znajduje si?? on na pok??adzie kt??- 
rego?? z angielskich statk??w i zd????a do Lon- 
dynu, inni ??e ukrywa si?? jeszcze w podziemiach 
pa??acu, inni, ??e ju?? jest w San-Sebastian. 
Zaj??cia portugalskie zaniepokoi??y okro- 
pnie Papie??a, kt??ry obawia si??, a??eby anti- 
klerykalny ich kierunek nie oddzia??a?? ujemnie 
na Hiszpani??. 


ObGh??d 6runwaldzkl W Tarnowie. 


"Gzem drzewo' bez g????bszych korzeni, tern 
duch narodu bez ??wiadectwa przesz??o??ci"- 
powiedzia?? czcigodny kap??an-patryota, ks. 
\V. Kalinka, - a oto z cieni??w nocy zaja- 
??nia?? nad Tarnowem dzie?? 2-go pa??dzierni- 
ka, by da?? ??wiadectwo prawdzie s????w po- 
wy??szych. 
Nigdy jeszcze nie wyst??pi??o miasto na- 
sze w tak godowej szacie - nigdy nie przyj- 
mowa??o tylu i z tylu stron przyby??ych go??ci. 
Bo te?? dzie?? ten by?? dniem ??wi??ta Grun- 
wnldzkiego, 500-tn?? rocznic?? zwyci??stwa, 
kt??rego najlepszym symbolem jest ??w krzy??, 
do dzi?? w skarbcu wawelskim przechowany, 
kt??ry sprawny jubiler XV stulecia z wypro- 
stowanych koron koronacyjnych Jadwigi i 
Jagie????y wykona??. 
To?? nie dziw, ??e zebra??y si?? takie masy 
ludu w Hleliwit??w grodzie, posiad??o??ci nie- 
gdy?? owego Ja??ka z Tarnowa, kt??ry nietyl- 
ko dziewos????hi?? Jagielle, ale kt??ry podobno 
pierwszy poda?? projekt po??lubienia Jadwigi 
litewskiemu ksi??????ciu. 
Od pi??tku krz??tano si?? oko??o przystro- 
jenia dom??w, to te?? ju?? w sobot?? wieczo- 
rem przybra??o miasto ca??e posta?? od??wi??tn??. 
Ohok mn??stwa bia??o-czerw.onych i bia- 
??o-niebieskich chor??gwi, - obok nieskOlI- 
clOnej girlandy zieleni, kt??ra jakby jedn?? 
wst??g?? falist?? ca??e ??r??dmie??cie Tarnowa ob- 
j????a, wy??ania??y si?? wspaniale przybrane 
okna sklepowe, z po??r??d kt??rych najpi??kniej 
zaiste, bo z g????bsz?? my??l?? urz??dzone by??y 
wystawy firm: ??Wiktorya
, W.Brach,F. 
Leszczyi1ski i .Flora', - wieczorem za??, 
w czasie rz??sistej iIluminacyi dominowa??a 
g',viazda miejska na pl. Sobieskiego i prze- 
??licznie skombinowany orze?? polski u p. 
Olowskiego. 
Pomnik Mickiewicza r??wmez w sympa- 
tyczne ramy zieleni uj??ty i gustownie tr??j- 
kolorowymi festonami przybrany, sta?? si??- 
jak zwykle przy obohodach patryotycznych 
celem manifestacyi m??odzie??y szkolnej, kt??ra 
u jego st??p od??piewa??a kilka pie??ni narodo- 
wych, - najwi??ksz?? atoli i najmymowniej- 
sz?? manifestacy?? dnia tego, by?? wspania??y 
poch??d reprezentant??w wszystkich stan??w, 
delegat??w, stowarzysze??, korporacyj itp. 


Poch??d ten otwiera??a grupa dziewcz??t 
wiejskich, nios??cych wieniec z k??os??w, kt??- 
ry z??o??ony zosta?? pod tablic?? pami??tkow??, 
wmurowan?? w jedn?? ze ??cian Katedry, - za 
niemi za?? ci??gn???? si?? d??ugi sznur dziarskiej, 
kilkaset l udzi licz??cej, a gor??co oklaskiwanej 
banderyi w??o??cia??skiej i ca??a masa grup, 
z po??r??d kt??rych wyr????nia??a si?? imponuj??c?? 
liczb?? Stra?? ochotno po??arna, K????ka rolnicze, 
i m??odzie?? szk???? miejscowych, na kt??rej czele 
post??powali uczniowie kraj. Szko??y ogrodni- 
czej ze swym Dyrektorem p. Maciaszkiem.- 
Efektem i elegancy?? odznacza??o si?? T-wo 
strzeleckie, zasilone go????mi ze Lwowa i Kra- 
kowa, - grupa dziewcz??t z obrazem M. B. 
Cz??stochowskiej i w. i. 
Jakich ??rodk??w u??y?? mistrz ceremonii 
pochodowej, prof. Wierzbicki, ??e ca??a ta kil- 
kotysi??czna masa ludzi tak spokojnie i sk??a- 
dnie dosz??a do celu, ??e w najwi??kszym po- 
rz??dku ustawi??a si?? w miejscu przeznacze- 
nia, ??e pomie??ci??a si?? stosunkowo wygodnie 
na tak ma??ej przestrzeni, ??e nie zaszed?? ani 
jeden wypadek, kt??ryby powag?? chwili za- 
m??ci??, to ju?? jemu samemu tylko wiadomo. 
Nam wypada jedynie wyrazi?? mu za to naj- 
??ywsze uznanie, kt??rego niema???? cz??stk?? 
przyzna?? musimy tej m??odzie??y szk???? ??re- 
dnich, kt??ra pe??ni??c stra?? obywatelsk?? wzd??u?? 
ulicy Krakowskiej i Katedralnej, a potem 
'Wa??owej, niema??o zada??a sobie trudu, aby 
utrzyma?? r??wn?? lini?? kordonu i nie dopu??ci?? 
do z??amania szereg??w. 
Kulminacyjnym punktem uroczysto??ci 
porannej by??o solenne nabo??e??stwo, pod- 
czas kt??rego ch??r T-wa ??w. Wojciecha, pod 
batut?? ks. kan. Fr. Walczy??skiego od??piewa?? 
szereg pie??ni uk??adu Moniuszki, Gom????ki 
(z r. 1580) ks. Fr. Walczy??skiego i Si. Su- 
rzy??skiego, a po podnios??em kazaniu, wy- 
g??oslOnem przez ks. pra??. Le??niaka, nast??pi??o 
ods??oni??cie tablicy pami??tkowej z nast??pu- 
j??cym napisem: 


JAn z TARnOWA WOJ. KRnK. I 8PYTEK Z JAR08UWIH 
PO ZWYCI??STWIE XU. LIPCA MCCCCX. POD 
GRUNWALDEM 
FUNDOWALI NA TEM MIEJSCU KAPLIC?? 
KU CZCI ROZES??.ANIA APOSTO????W. 
MIASTO TARN??W 
PO??O??Y??O TEN NAPIS W PI????SETN?? ROCZNIC?? 
B O" A TE R O M n A C" W At ??, 8 O B I E n A P OK R Z E P l E n I E. 


Gdy ch??r T wa n1.uzycznego od??piewa??: 
.Bo??e co?? Polsk??", przeci??to zas??on??, a z bal- 
konu s??siaduj??cej z Katedr?? realno??ci prze- 
m??wi?? Burmistrz Dr Terti!. Jak zwykle, tak 
i tym razem, m??wi?? z ogromn?? swad??, nie- 
tylko barwnym, ale podnios??ym stylem, 
zwracajt1C uwag?? licznych s??uchaczy na chwa- 
lelm?? przesz??o???? dziejow??, i na ??wietla- 
nej przysz??o??ci nadziejf,j, - niestety jednak 
d??wi??k rozko??ysanych na .A ve Maria' dzwo- 
n??w Katedry pozbawi?? dalej stoj??cych us??y- 
szenia ca??ej przemowy. 
Nast??pnie Marsza??ek powiatu ks. Dr Zy- 
gu li??ski, odczyta?? d??u??sze, do uroczysto??ci 
chwili zastosowane przem??wienie, a nako- 


10 pa??dziernika 14:10 r. 


Po bezskutecznych usi??owaniach zdoby- 
cia Malborga przez rycerstwo polskie, kt??re 
trzydniow?? uczt?? na polach Grunwaldu uni- 
cestwi??o zniszczenie krzy??ackiego gniazda, 
daj??c mu czas przygotowania znakomitej 
obrony, - rozesz??y si?? we wrze??niu wojska 
kr??lewskie na wywczasy do dom??w, kr??l 
za?? osiad?? na wypoczynek w Nieszawie. 
I w tym to w??a??nie czasie zaszed?? fakt, 
kt??ry stosownie do dawnego przys??owia 
"finis coronat opus", ukoronowa?? niejako 
grunwaldzkie zwyci??stwo krwaw??, lecz chlu- 
bn?? . potyczk?? pod Koronowem. 
Oto pewnego dnia dano zna?? kr??lowi, 
??e w??jt Nowej Marchii, Micha?? Kuchmeister, 
zagarn??wszy z wojskiem krzy??ackiem zamek 
Tuchola, zamierza dalej w g????b Polski za- 
pu??ci?? swe zagony. 
Wie???? ta wprawi??a kr??la w k??opot nie- 
ma??y, ostatecznie uda??o mu si?? zehra?? jedn?? 
chor??giew kopijnik??w, kt??rych wys??a?? na 
obron?? kr??lestwa przed wrogiem do mia- 
steczka Koronowa, kt??re ani po??o??eniem 
swojem topograficznem, ani obwarowaniem 
nie nadawa??o si?? na teren or????nej rozprawy. 
Takiego zdania by li i Krzy??acy, to te?? 
pewni zwyci??stwa wyruszyli w pole, wiod??c 
pot??g?? wojska, po??r??d kt??rego nie brak??o 


wytrawnych Zygmunta w??giersldego rycerzy, 
podczas gdy kopijnicy polscy przedstawiali 
bardzo mizerny widok. 
Ale cho?? bro?? ich strawi??a po cz????ci 
rdza przez d??ugie zetkni??cie z powietrzem 
i wilgoci??, - cho?? konie chude by??y i nie- 
r??cze, - cho?? zapasy pieni????ne wyczerpa??a 
wojaczka, odzienie za?? zniszczy??y upa??y 
i s??oty, - to jednak wiernie kr??lowi i Oj- 
czy??nie dotrzymali placu. 
Upojeni przewag?? liczby i broni, nie 
przypuszczali nawet Krzy??acy, ??e ta garstka 
??le uzbrojonych i ??le obwarowanych jaki- 
kolwiek stawi im op??r. 
A jednak jakiego?? doznali sromu, gdy 
ta garstka w??a??nie, - kt??r?? oni ju?? za swoj?? 
zdobycz uwa??ali, - odpar??a dzielnie atak na 
Koron??w, gdy?? pojmani przez nich poprze- 
dnio, a wys??ani przez kr??la na zwiady To- 
masz Szeliga z Wrze??ni i Miko??aj Dembicki 
Gryfita, umy??lnie fa??szywe im o zamku i za- 
??odze Koronowa podali wiadomo??ci. 
Tak wi??c - miast zwyci??skiego pocho- 
du sromotny odbyli Krzy??acy odwr??t, ra??e- 
ni ??miertelnie przez ??ucznik??w kr??lewskich, 
kt??rzy pe??ni zapa??u i wiary w powodzenie 
dobrej sprawy, walezyli bez wytchnienia 
przez kilka godzin. 
A kiedy po og??oszeniu chwilowego ro- 
zejmu i wymianie je??c??w, zaj??li rycerze 
mieczowi wzg??rze w pobli??u wsi ????cka, na- 


le????cej do klasztoru koronowskiego, a rycer- 
stwo kr??lewskie sobie tylko znanemi ??cie- 
??ynami wbieg??o na inn??, znacznie mniej stro- 
m?? cz?????? wzg??rza, wyst??pi?? z szereg??w krzy- 
??ackich rycerz Zygmunta w??gierskiego a 
??l??zak rodem, Konrad Niempez i ????da?? prze- 
ciwnika do osobistej walki. Stan???? tedy z Po- 
lak??w Jan Szczycki, herbu Doliwa, kt??ry 
kilku pot????nymi razami zwali?? p:r;zeciwnika 
na ziemi??. 
, Dwa okrzyki da??y si?? s??ysze?? r??wnocze- 
??nie: okrzyk radosny po stronie polskiej, 
okrzyk w??ciek??o??ci po stronie wroga. 
Z podwojon?? tedy si???? star??y si?? znowu 
obie strony walcz??ce, z chwil?? za??, gdy Jan 
Naszan z Ostrowic, herbu Top??r, powali?? 
chor????ego Krzy??ak??w i porwa?? mu chor??- 
giew, zwyci??stwo przechyli??o si?? stanowczo 
na stron?? Polak??w, kt??rzy harcuj??c bez wy- 
tchnienia po pobojowisku, byliby "co do no- 
gi" wyci??li Krzy??ak??w, gdyby nie zapada- 
j??ca noc, kt??rej cieniami otuleni zmykali co 
si?? do swej siedziby. 
O wspania??em tem zwyci??stwie, przewy??- 
szaj??cem nawet zwyci??stwo grunwaldzkie - 
wobec warunk??w, w??r??d kt??rych si?? odby??o, 
oznajmi?? kr??lowi Jagielle Za klika z Korzwi, - 
a dzialo si?? to w dniach 9 i 10 pa??dzier- 
nika 1410 r., a zatem r??wno 500 lat temu, 
wedle daty dnia, w kt??rym numer niniejszy 
.Pogoni" wyjdzie z pod prasy.
		

/p0027_2.djvu

			"POGOX a 
r. 41. dnia rl. pa??dziernika 1910. 


3 


niec pojawi?? si?? na balkonie gromkimi oklas- 
kami powitany pose?? \yitos, kt??ry na tle 
zacytowanych s????w: .Bo??e Ojcze Twoje dzie- 
ci
 rozwin???? pi??kny obraz mi??o??ci Ojczyzny 
czci dla przodk??w i wiary w przysz??o????, 
kt??rej zawsze i wsz??dzie przy??wieca idea 
narodowa. 
Po tem, ostatniem z rz??du przem??wie- 
niu, ??ci??le o oznaczonej w programie go- 
dzinie, urz??dzi?? poch??d odwr??t - tym razem 
w ul. Wa??ow?? i Mickiewicza, celem z??o??enia 
sztandar??w w Sokole. 
Popo??udniu dnia tego, na zapowiedziane 
przedstawienie amatorskie, sal?? "Soko??a
 
wype??ni??a publiczno???? tak szczelnie, ??e kto 
po za godzin?? wyznaczon?? si?? sp????ni??, ten 
z wielkim trudem jedynie na miejsce dosta?? 
si?? zdo??a??. 
Po od??piewaniu przez ch??r T -wa mu- 
zycznego prastarej pie??ni: .Bogarodzico', sta- 
n???? na estradzie prof. Skoczylas, kt??remu 
przypad??o w udziale wypowiedzie?? "S??owo 
wst??pne" w 500-n?? rocznic?? tej uroczysto??ci 
dziejowej. 
I zaiste, nie mo??na sobie nawet wyobra- 
zi?? godniejszego mowcy, - ale on w??a??ciwie 
nie m??wi??, on - jak ??w biblijny a symbo- 
liczny krzak gorej??cy Moj??esza, ??wi??tym p??o- 
n???? zapa??em, a s??owa lotne i pal??ce jak iskry 
pada??y w dwutysi??czny t??um zgromadzonych 
s??uchaczy. 
Czy mo??na w??tpi??, ??e zarzewie z tak?? 
moc?? i przekonaniem rzucone, wznieci??o 
w tym tysi??cu zgodnie bij??cych serc, ogie?? 
mi??o??ci do tcj biednej, sko??atanej Ojczyzny, 
co jak ??azarz okruchy z pai}skicgo sto??u, 
dobywa?? musi ze skarbnicy pami??tek laury 
przez praojc??w zdobyte, nie mog??c si?? dzi?? 
ni chwa????, ni bytem nawet samodzielnym 
poszczyci?? '? 
Zaiste, jedno takie przem??wienic, jedna 
wi??zanka takich s????w z??otych, zdo??a wi??cej 
.czyni??, ni?? ca??e tomy filozoficznych dociekai}. 
Uznali to wida?? i ci - w znacznej licz- 
lilie przybyli naonczas do Soko??a "malucz- 
t.y
, kt??rzy mimo poszumu zgromadzonego 
tlumu z zapartym oddechem s??uchali s????w 
prof. Skoczylasa, d??ugo niemilkn??cymi za t?? 
uczt?? duchow?? dzi??kuj??c mu oklaskami. 
Nast??pny numer programu wype??nili 
znowu cz??onkowie T-wa muzycznego, od- 
??piewaniem bardzo 'pi??knie sharmonizowa- 
nego utworu M. Konopnickiej p. t. "Przysi??- 
ga
, poczem odby??o si?? przedstawienie ama- 
torskie obrazu dramatycznego Dra Sydona 
.Friedberga p. t. "Grunwald". 
Z odczuciem i g????bokiem zrozumieniem 
oddali swe role: p. Dutkiewiczowa (Matka), p. 
Ludertowicz (dziad), i p. Wilczy??ski (ksi?????? 
Witold). 
Na pierwszy plan wybi?? si?? r??wpie?? 
m??ody amator p. Sp??lnik, kt??ry trudn?? rol?? 
syna odtworzy?? bez zarzutu. Inni amatorowie, 
to przewa??nie nasi starzy znajomi ze sceny 
sokolej. W dobrej grze Flachsberga odrazu 
poznali??my p. K. Szczud????, Krzy??ak??w z za- 
ci??ciem grali pp. Singer, Wierzbanowski, 
Janecki, kr??la Jagie?????? p. Czechowski, ryce- 
rza p. ??wider, doktora p. Boehm. Reszta 
amator??w gra??a r??wnie?? z powodzerriem. 
Cenn?? bardzo si???? pozyska??o K????ko ama- 
torsk??e "Soko??a" w osobie p. Majchra, autora 
licznych sztuk i nauczyciela szko??y ogro- 
dniczej, kt??ry tak silne na s??uchaczach wy- 
war?? wra??enie pi??kn?? postaw?? i ??adn?? dyk- 
cy?? w roli Zyndrama, 
Re??ysery?? z wielkim nak??adem pracy 
prowadzili: sam autor Dr Friedberg i p. Dut- 
kiewicz. 


Projekt krajowego Patronatu dla r??kodzie?? 
I drobnego przemys??u. 


My??l to wprawdzie nie nowa, ale teraz 
dopiero zacz????a wchodzi?? na realne tory. 
Jeszcze w r. 1907 poruszy?? w Sejmie t?? 
spraw?? Dr G????bi??ski, proponuj??c urz??dzenie 
takiego Patronatu r??kodzie?? i drobnego prze- 
mys??u,- w r. 1908 przy sposobno??ci tzw. .dys- 
kusyi bankowej" wyst??pi?? Dr Battaglia z wnio- 
skiem stworzenia jakiej?? instytucyi opieku??czej 
w rodzaju kas Reiffeisenowskich, - w r. 1909 
przy usadnianiu petycyi redakcyi " D??wigni" , 
kt??ra domaga??a si?? utworzenia Rady r??ko- 
dzielniczej przy Wydziale kraj., omawia?? t?? 
kwesty?? Dr TertiI, przypominaj??c potrzeb?? 
zaj
cia si?? organizacy?? takiej pomocy kraju 
dla coraz bardziej zagro??onego stanu r??ko- 
dzie?? i drobnego przemys??u, - a?? wreszcie 
na posiedzeniu Sejmu d. 11 lutego br., za- 
pad??a - w zwi??zku z postanowieniami o 
utworzeniu Banku przemys??owego w Gali- 
cyi - nast??puj??ca uchwa??a: 
"Sejm poleca Wydzia??owi kraj., by na 
najbli??szej sesyi sejmowej przed??o??y?? wnio- 
ski w sprawie wydatnego poparcia rozwoju 


rzemios?? i przemys??u domowego, a w szcze- 
g??lno??ci organizacyi kredytu r??kodzielni- 
czego
 w kraju. 
Uchwa??a ta wskazuje, ??e reprezentacya 
kraju zrozumia??a dok??adnie swe obowi??zki 
w kierunku rozwi??zania jednego z najwi??k- 
szych i najtrudniejszych problem??w naszej 
ekonomicznej i socyalnej polityki, tj. uzdro- 
wienia i pod??wigni??cia tych mnogich tysi??- 
cy warstat??w r??kodzielniczych, kt??re two- 
rz?? drobllY i ??redni przemys?? Galicyi. 
Rozchodzi si?? tu nietylko o ratowanie 
zagro??onych egzystencyj, ale o wzmocnienie 
ca??ej, wielkiej warstwy spo??ecznej samo- 
dzielnych producent??w, kt??rzy powinni sta- 
nowi?? rdze?? mieszcza??stwa ka??dego zdrowo 
i silne rozwijaj??cego si?? narodu. 
Motywa te t??omaczy najlepiej odno??ne 
sprawozdanie Wydzia??u kraj., w kt??re m czy- 
tamy co nast??puje: 
.. Yhgl??d na dobrze zrozumiany interes na- 
rodowy ????czy si?? w tej sprawie naj??ci??lej z po- 
stulatem sprawiedliwo??ci spo??ecznej. Taka 
intencya najwyra??niej przegl??da z przyto- 
czonej Qchwa??y sejmowej, powzi??tej w zwi??z- 
ku z utworzeniem Banku przemys??owego. 
Wed??ug swego ustroju i przeznaczenia, ma 
Bank przemys??owy s??u??y?? nie wy????cznie, 
lecz g????wnie, zadaniu wytworzenia i o??y- 
wienia w naszym kraju wielkiego fabryczne- 
go przemys??u, bez kt??rego wobec dzisiej- 
szych kapitalistycznych i technicznych metod 
produkcyi i obrotu mienia, nie mo??e by?? 
mowy o nale??ytem wyzyskaniu obfitych si?? 
przyrodzonych i roboczych naszego kraju. 
Utworzenie Banku przemys??owego nie 
zakoilczy zapewne akcYI krajowej w intere- 
sie rozwoju wielkiego przemys??u i handlu, 
ale pozwala obecnie zwr??ci?? wiQksz?? uwa- 
g?? i przeznaczy?? wi??cej si?? i ??rodk??w kra- 
jowych dla r??kodzie?? i drobnego przemys??u. 
Zreszt?? d??wigaj??c r??kodzie??o i otaczaj??c o- 
piek?? wog??le drobny i ??redni przemys??, 
popiera?? b??dzie kraj po??rednio tak??e w dal- 
szym ci??gu rozw??j przemys??u wielkiego, 
z r??wnoczesnem zabezpieczeniem jego swoj- 
skiego, narodowego charakteru. Stopniowe 
bowiem przeobra??anie si?? ma??ych przed- 
si??hiorstw przemys??owych w coraz wi??ksze 
i silniejsze, jest najpewniejsz?? drog?? do wy- 
tworzenia zdrowego przemys??u fabrycznego, 
tkwi??cego korzeniami swymi w spo??ecze??- 
stwie, a praca w dobrze urz??dzonem i pro- 
wadzonem rzemio??le jest najlepsz?? szko???? 
praktyczm! dla przygotowania i dostarczenia 
dzielnych si?? dla przemys??u wielkiego. 
Atoli ten wzgl??d na po??rednie wzmac- 
nianie i popieranie swojskiego charakteru 
naszego wielkiego przemys??u, ma tylko zna- 
czenie dodatkowego momentu w akcyi, kt??- 
rej podj??cie zapowiedzia?? Sejm w swych 
uchwa??ach. 
Akcya ta ma bowiem przedewszystkiem 
s'w??j odr??bny cel, ma swoje uzasadnienie 
we w??asnej racyi bytu i w niew??tpliwem 
uprawnieniu ??redniego stanu przemys??owych 
producent??w do r??wnomiernego traktowa- 
nia i uwzgl??dniania jego interes??w. 
Gdy kraj zd9bywa si?? na ofiary i nie 
szcz??dzi zabieg??w dla poparcia interes??w 
tych sfer ludno??ci, kt??rych post??p i dobro- 
byt zwi??zany jest z rozwojem wielkiego 
przemys??u, to nie mo??e oboj??tnie swojemu 
losowi pozostawia?? tych szerokich k???? dro- 
bnych i ??rednich przedsi??biorc??w przemys??o- 
wych, kt??rzy istniej?? zwi??zani tradycyjnie 
z d??ugowiecznym rozwojem r??kodzie?? i prze- 
mys??u domowego, a ohecnie stacl!a?? musz?? 
ci????k?? walk?? konkurencyjn?? z gro??nym prze- 
ciwnikiem, jakim jest dla nich przemys?? 
wielki, zw??aszcza zagraniczny. 
W tym razie jednak nie rozchodzi si?? 
bynajmniej o zadosy??uczynienie jedynie bez- 
wzgl??dnej zasadzie spo??ecznej sprawiedliwo- 
??ci. Przeciwnie! chodzi o pierwszorz??dny 
interes spo??eczny, jakim jest utrzymanie i 
wzmacnianie r??wnowagi si?? i sk??adowych 
cz????ci ustroju spo??ecznego. Jednostronny bo- 
wiem rozw??j wielkiego przemys??u, przy za- 
niedbaniu lub zbyt s??abym rozwoju ??rednie- 
go i drobnego przemys??u, prowadzi do za- 
ostrzenia kapitalistycznego ustroju spo??eczne- 
go, gdy?? jego produktem jest bardzo liczny 
proletaryat robotniczy, obok bardzo nielicz- 
nego zast??pu w??a??cicieli wielkich przedsi??- 
biorstw. 
Ani jedna ani druga z tych dw??ch 
warstw nie sprzyja z punktu widzenia swoich 
interes??w rozwojowi ??redniego stanu prze- 
mys??owego drobnych, ale samodzielnych 
przedsi??biorc??w. Atoli wy??szy spo??eczny i 
narodowy interes wymaga w??a??nie jak naj- 
szerszego i jak najsilniejszego wyr??wnania 
wspomnianych przeciwieilstw, a utrzy.nywa- 
nia r??wnowagi w ustroju i post??pie ekono- 
micznym i spo??ecznym. W tym duch u i kie- 
runku prowadzi Sejm swoj?? polityk?? eko- 
nomiczn?? i spo??ec.zn?? w zakresie ustroju 
agrarnego, popieraj??c interesy ??redniego i 


drobnego stanu rolniczego, przez urz??dzenia 
tego rodzaju, jak w??o??ci rentowe, patronat 
Sp????ek rolniczych, komasacya grunt??w itp. 
Obecnie chodzi o zastosowanie tego sa- 
mego kierunku polityki ekonomiczno-spo- 
??ecznej w zakresie ustroju i rozwoju prze- 
mys??owego. 
Czyni??c to, wkracza Sejm, a z nim Wy- 
dzia?? krajowy, niejako drug?? stron?? w ??rodek 
tego najnowszego ruchu, kt??ry szerzy si?? od 
kilkunastu lat w??r??d wszystkich zachodnio- 
europejskich spo??ecze??stw, a osobliwie w u- 
biegaj??cem dzisi??cioleciu o??ywi?? si?? i spo- 
t????nia?? pod nazw?? polityki stanu ??redniego 
(La politique des classes riloyennes, Mittel- 
standspolitik). Coraz powszechniej zwyci????a 
mianowicie na zachodzie Europy zt'sada, ??e 
obrony stanowiska i interes??w "stanu ??re- 
dniego" nie mo??na pozostawi?? jedynie sa- 
mopomocy i inicyatywie prywatnej jedno- 
stek, ??e przeciwnie pa??stwo jest nietylko 
uprawnionem, ale nawet wr??cz obowi??za- 
nem przyj???? z pomoc?? tym, z dw??ch stron 
zagro??onym ko??om ludno??ci produkuj??cej. 
Szczeg??lniej za?? pomoc ta okaza??a si?? 
potrzebn?? i usprawiedliwion?? dla przemy- 
s??owego stanu ??redniego, kt??ry znalaz?? si?? 
w naj trudniejszych warunkach walki kon- 
kurencyjnej, trudniejszych znacznie, ani??eli 
mniejsi rolnicy, albowiem dla tych przy- 
najmniej posiadanie ziemi stanowi wsp??lny 
punkt oparcia w obronie zagro??onego stano- 
nowiska i zawodowych interes??w. Tymcza- 
sem r??kodzie??o, nie posiadaj??c podobnego 
punktu oparcia, pozosta??o po rozbiciu ce- 
chowej organizacyi zupe??nie bezbronnem 
wobec kapitalistycznego systemu produkcyi 
i obrotu mienia, w tym w??a??nie czasie, gdy 
szybko dokonywuj:!cy siQ przewr??t w tech- 
nicznych metodach pro(lukcyi wymaga?? naj- 
wi??kszych ofiar i wysi??k??w ze strony r??ko- 
dzielnik??w dla przeobra??enia swego prze- 
mys??u odpowiednio do zmienionych warun- 
k??w produlvcyi i potrzcb konsumcyi. 
Bez takiego za?? zmodem izo wauia r??ko- 
dzie??a, bez uzbrojenia go w nowe ??rodki 
i metody pracy, niezdolnem by??oby r??ko- 
dzie??o do zapewnienia sobie zno??nych wa- 
runk??w samodziel nej egzystencyi 
. 
I dlatego to w??a5nie, obok sta??ego "Ko- 
mitetu r??kodzielniczego
, utworzy?? Wydzia?? 
kraj. odr??bny, sta??y urz??d wykonawczy, 
oddany wy????cznie i zawodowo czynno??ciom 
krajowej akcyi dla popierania drobnego prze- 
mvs??u. 
, Te dwa nowe czynniki razem wzi??te 
stanowi?? maj?? centralny organ, pod nazw??:, 
"Krajowy 
 Patronat r??kodzie?? i drobnego 
przemys??u . 


Rroniha miejscowa i zamiejscowa. 


1 a,.n??w, dnia l. pa??rJzie,.nilca 1910. 


t Marya Konopnicka. I oto ca??a Polska 
okry??a si?? znowu ??a??ob??, dzi?? bowiem w??a??nie 
o godz. 5. rano zmar??a we Lwowie najwi??ksza 
poetka polska wsp????czesnej doby, Marya Ko- 
nopnicka, pozosta\\	
			

/p0027_3.djvu

			! 


Xa uroczysto???? t?? zjecha??a najbli??sza ro- 
dzina jubilat??w ze wszystkich stl'On Galicvi a 
mn??stwo list??w, telegram??w i podarunk??\v, 'o- 
trzymanych przez nich dnia tego, stanowi??o 
najlepszy dow??d, ??e ??wi??t?? jeno prawd??, bez 
szychu pochlebstwa wypowiedzia?? przy o??tarzu 
ks. Rutkowski, ??e: .czyni??c ca??e ??ycie dohrze, 
nie.ylko swoim, ale i obcym, - wychowuj??c 
uCLciwie n:e??ylko s1'oje w??asne dzieci, 
 le przy- 

ar!liaj??c tak??e sieroty, zyskali sobie czcig)dni 
JubIlaci tylu serdecznych przyjaci????, ilu mieli, 
czy maj?? znajomych. Burze ??ycia przetrwali 
z godno??ci??, -- straty ukochanych przeboleli 
z chrze??cija??sk?? pokor??, to t???? zas??u??yli sobie 
u Boga, by przed dyamentowemi godami w n:e- 
biesiech, doczekali . z??otych " god??w na ziemi.. 
Ceremonia??u ko??cielnego dope??ni?? Proboszcz 
w asystencyi W-go ks. W. Muchowicza z Tnrno- 
wa i ks. F. Dutkiewicza, a wnuczki prowadzi??y 
.
??odych. do o??tarza, kt??rego kamie?? w??- 
gielny po??o??y?? Kazimier,; Wielki w r. 1350. 
Po wys??uchaniu mszy ??w. podejmowani 
serdecznie przez czcigodnego gospowle, ,
) '
'ez,,:a? Zarz??d G????wny, al1y w sp.a- 
wie coraz hcznlejs;-ych przenoszeli. i przydziela?? 
z,,:o
a?? n
dzw:yczajne 'Valne Zgromadzenie na 
(
ZIC!l 1. 12. lIstopada br., a najp????niej w cza
ie 
terYI Bo??ego Narodzenia. 
Na "Dar Grunwcftdzki" nades??a?? do Re- 
dakcyi naszego pisma p. Karol .Takubski 5G K. 
z??o??one przez urz??
nik??w c??owych, podatko- 
wych, skarbowych I tytoniowych. 
,(N. B. Wedle 
omunikatu Zarz??du g????w. 
T. S. L. w Krakowie deklarowano na ten cel 
do 30 wrze??nia b. r. 1,502.960 K., z??o??ono za?? 
gotrJwk?? i w papierach wart. 557.046 K.). 
Szlachetny znalazca. W niedziel?? dnia 2 
b. 
. zgubi?? p. S. w doro??ce nr. 4 pugilares 
z wI??ksz?? kwot?? pieni??zn??. W??a??ciciel doro??ki 
go'>p.odarz z Grah??wki, nietylko ??e do???? si
 
musIal.nachodzi??, nim w??r??d wielu pasa??er??w 
tego dma znalaz?? poszkodowanego ale niechcia?? 
nawet przyj???? "zna]e??nego". Oby takich by??o 
jak najwi??cej I 
Bezpiecze??stwo publiczne w Tarnowie 
ur??ga najprymitywniej
ym zarz??dzeniom Azyi 
lub innego .BarenI8nQ,." Oto przechadz??cv o 
ga	
			

/p0027_4.djvu

			5 


'&a l' rUDrY.'lIeaaKcya nie .opowlaaa. 


Absolwentka Liceum ??e??skiego 
P. P. Urszulanek w Tarnowie, 


"??ab??dziu m??j, przyjm dzie-e-??-ki"- 


widzisz Dyrektorze, ??e nie idzie. Jestem za. 
(@ chrypni??ty i nie b??d?? ??piewa??. - Tak? No, 
widz?? tylko, ??e jeste?? Pan .nierozs??dny; art y- 
O sta kt??ry nie ma patychIlllast pod r??k?? pu- 
(@ deika Faya prawdziwych So
e??s
ich pastyle
 
o mineralnych, gdy obawia SI?? med
sp
)zYCYI! 
O powinien by?? ukara
y. utrat?? c
??olllle
I
<-;zneJ 
ga??y. Ka?? Pan przymes?? sobie Jak naJs'pIesz- 
(@ niej Sode??skie. Teraz jest druf{a god
ll1a; o 
O ??smej Pan ??piewa i dy
be
 m
sla??by SI?? w.to 
wmi??sza??, gdyby Sodenskle me os,,;ob?dzl??y 
(@ Pa??skich wi??zade?? g??osowych! Sodens
le ko- 
sztuj?? tylko K. 1'25 za pude??ko, nale
y Jednak 
O odrzuca?? na??ladownictwa. 
Jeneralne zast??pstwo na Austro-W??gry, , 
W. Th. Guntzert, c. k. nadworny dostawca, WlCden 
lVII Grosse 
eugasse 17. 


kt??ra z odznacz. z??o??y??a cgzamina, poszukuje 


LEKCYJ PRYWATNYCH 


Bli??sza wiadomo???? o warunkach 
nauki w Redakcyi "Pogoni". 


ZNAKOMITY ??RODEK OCHRONNY PRZE- 
CIW WSZYSTKIM CHOROBOM ZAKA??NYM 


Znakomity ??rodek od,y- 
wiallia dla zdrowych i sh. 
I,owitych, I'"wolniej rozwi- 
jaj??cych si?? dzieci ka??dego 
w'eku. Sprzyja tworzeniu 
si?? musku????w i ko??cI, 7.a- 
polJiel(a I us;\wa biegunk?? 
chpl",yn??, katar kiszek i t. d' 
jak ??aJen inny ??rudek. 


MATTOS


\\\\ 
\1\\
 . -- 
ZCZAWA ZDFlo.jOWA 
wytryskaj??ca z czystych ska?? granitowyc: h. 
PRZED WIELU EPIDEMIAMI 
ZNAKOMICIE CHRONI??CA. 


Wiede??ski Bank Zwi??zkowy 
Ekspozytura w Tarnowie, 
ulica Krakowska, obok c. k. Starostwa. 
Zaklad centralny we Wiedniu. 


Ostrze??enie! 


Schichta myd??o jest jedynie 
prawdziwem z nazwiskiem 


Schich?? 


i z marka jele??! 
, 


Schichta Fabryka myd??a 
le??y 
W Czechach, 
jest zatem 
przedsi??biorstWeIR austryackiern! 
Kapita?? austryacki! W??a??ciciele austryaccy! 


Kapita?? akcyjny 130 milion??w K. - Fundusze rezerwowe 39 milion??w K. 


Przyjmuje wk??adki w ra- 
chunku bie????cym i na 


Filie: w Aussig n. ??., Bia??ej, Bernie, Budapeszcie, Budziejowicaeh, 80- 
zen, Celowcu, Cieplicach, Cieszynie, Czerni owcach, Friedek-Mistek, 
Gracu, Insbrucku, KarIsbadzie, Konstantynopolu, Krakowie, Lwowie, 
Marienbadzie, Meranie, Nowosielicy, PilzlIie czeskiem, Pradze, Pro- 
??ciejowie, Przemy??lu, Sto PoIten, Tarnowie, Villacb, Wiener-Neu- 
stadt i w Zagrzebiu. 


k3i????8Dzki 


wk??adkowe 


Wi??ksze kwoty wyp??aca bez wypowiedzenia. - Podatek rentowy op??aca Bank 
z w??asnych fundusz??w. Kupuje i sprzedaje wszelkie papiery warto??ciowe 
i waluty, przyjmuje zlecenia na gie??dy krajowe i zagraniczne pod najdogo- 
dniejszymi warunkami. 


Peru woda tanninowa 
doskona??y ??rodek 
na piel??gnowanie wlos??w 
101 dzia??a znakomicie, polecona przez lekarzy. 101 
Mozna dosta??: 
t??ust??: dla suchych w??os??w, such??: dla t??u- 
stych w??os??w, p???? flaszki K. Z.50, ca??a flaszka 
K. 5.- w aptekach, drogueryach, sk??adach 
perfum i t. p. 
G????wny sk??ad dla Austro-W??gier: 
Towarz. wysy??kowe 
frofesora Dr ScHLEIcHA preparat??w 
Wiede??, X. Gudrunstrasse Nr. 150. 


Ni[UJ j n?? I 


nie zmieni?? myd??a, odk??d u- 

ywam Bergmanna Koni- 
kowego myd??a liliowo-mle- 
cznego (z mark?? . k o n i k") 
z fabryki Bergmanna i Ski 
w Cieszynie nad Elb??, gdy
 
myd??o to jest najskuteczniej- 
sze ze wszystkich myde?? le- 
czniczych, zar??wno przeciw- 
ko piegom, jak dla piel??gna- 
cyi pi??knej i delikatnej cery. 


- 
- 


Sztuk?? za 80 halerzy kupi?? 
mo??na we wszystkich apte- 
kach, drogueryach i sk??adach 
perfum. 



a.e

i 


znakomitej krajowej fabryki i 
tartaku parowego Maryana Wal- 
tera w Sidzinie o. p. Jordan??w, 
stacya Osielec, stale na sk??adzie 
w Tarnowie przy ulicy KIi- 
kowskiej I. 6. 
Wi??ksze zam??wienia bezzw??o- 
cznie uskuteczniane. Ceny bar- 


-
.
.d ____e b.. :I.. .. WI.1!!!iiI'te:ro 


SAULA WOLFA 
W TARNOWIE, ul. Wa??owa, 
sprzedaje meble o 10% taniej od cen tarnowskich meblarzy 


1==11 


. 


karmelki piersiowe 
ze znakjem "trzy jod??y" 
\-??II!t:'- 5 9 D O 
ot uwierz. 

 sWladectw 
lekarskich 
...... i prywat- 
..... _ nych r
cz
 
za p""no???? skutk??w. 
Pakiet po 20 i 40 h. Puszka 60 h. 
Kupi?? mo??na w Tarnowie: 
w aptekach: M. Adtem, W. Fi- 
glera, J. Niesio??owskiego, J. Rei- 
cha, J. Sokalskiego i w dl'ogu- 
eryach W. Bracha i L. Gostkie- 
wicza.
		

/p0027_5.djvu

			"POGON" Nr. 41 dnia 9. pa??dziernika 1910. 


6 


Zl)flA UIESIADECKA 
.....OSWI ??C1M..... 


Przez Wysokie c. k. Namiestnictwo konces yonowane 


BIURO 
PODR??ZY 
ZOFII BIESIADECKIEJ 
O ??WI??CIM (Dworzec) 
sprzedaje 
bilety okr??towe do Ameryki i Ka- 
nady I. II. i III. klas?? dla parostatk??w 
pospiesznych, oraz wszelkie bilety kolejowe 
ameryka??skie i kanadyjskie. 


Cen)' ??ci??le wedle taryf. 


Prospl'kta darmo i op??Jtnie. 


Zawiadon1ienie. 


Niniejszem mam zaszczyt donie???? P. T. Publi- 
czno??ci, ??e z dniem 15. wrze??nia 1910 otwieram 
w Tarnowie przy ul. Ko??ciuszki l. l, pi??tro I. Biuro 
elektrotechniczne i Zak??ad instalacyjny o??wietlenia 
elektrycznego, przenoszenia si??y elektryczno??ci dla 
cel??w przemY3??owych, urz??dzania dla cel??w lekar- 
skich dzwonk??w elektrycznych i t. p. Posiad aj??c 
kilkunastoletni?? praktyk?? w kraju i zagranic??, przyj- 
muj?? zam??wienia na wykonanie wszelkich instalacyj 
w zakres elektrotechniki wchodz??cych i dok??adnie 
wed??ug przepis??w elektrotechnicznych, obejmuj??c 
nad wykonanemi instalacyami jak najdalej id??c?? 
gwarancy??. Wzorowe referencye i ??wiadectwa za 
wykonanie ca??ego szeregu instalacyj nietylko domo- 
wych, ale i za wykonanie trzech elektrowni. 
Zak??ad instalacyjny trzyma?? b??dzie na sk??adzie 
wszelkie materya??y dla o??wietlenin, lnmpki ??arowe, 
zwycz