/p001_0001.djvu

			. 
.,
 3> 



 
,,, . 
. .. 


- 
--
 

 i# -" 
'-> -
 
".- - 
 
J --.".-;. - . ":--...;:: 



 



 :> oc::> 
. ??" 


., 
.. 
 o 


,-. 
 - ..- 

,--- 
 - 


PRZYJACI???? 
ZIMA 1996 


do tego, co tworzymy. Jed- 
nocze??nie wien1Y, ??e bez mi??o??ci 
wszelkie dzia??anie jest tezsen- 
sowne. 
W??a??nie takich uczu?? - nv??r- 
czych i tezinteresownych - ??y- 
czymy Wam wszystkin1 na zbli??a- 
j??ce si?? ??vvi??ta Bo??ego Naro- 
dzenia. Ich owoce wcze??niej czy 
p????niej dojrzej
 by kogo??, 
gdzie?? uradovva?? i ukoi??. Now.y 
Rok niech Wam wszytkbn da 
pok??j, niech uspokoi troski i 
sk??oni do m??drych cz.yn????v. 


Redakcja 


PISMO 


LANCKORONY 


NR 9 


CEN A: I.S z?? 


radzy Czytel- 
nicy, "Kurier Lanckoro??ski" 
przesta?? ty?? bobasem. Rozpoczy- 
namy nIniejSzym numerem trzeci 
rok naszego istnienia, wi??c ??viek 
przedszkolny, kiedy to podsta- 
wowe umiej??tno??ci, takie jak 
chodzenie, rozpoznawanie zja- 
wisk i artyku??owanie spostrze??e?? 
s?? ju?? opanowane. R????vnocze??nie 
ciesz}'my si??, tak jak ciesz?? si?? 
rodzice, ??e nasze dziecko znajduje 
akceptacj?? 
v ??wiecie, ??e si?? 
rozwija i ro??nie. Nie jeste??nzy 
wolni od trosk, nigdy nie ??ylL
rny i 
nieustannie boimy si?? kolejnej 

vichllry, kt??ra z}niecie z n??,-f!; 
nasze Jnale/zstwo. T??ierz,ym}', ??e 
przetrwan1)J, ??e za jaki?? czas 
stworZ}'lny piS1110, kt??re b??dzie na 
t}'le silne, t}' si?? samo mog??o 
obroni??. Jako rodzice b
vwan1}' 
czasem naivvni, ??atwovvierni, to 


Antoni Krajewski 
MOJA DZIA??ALNO???? SPO
ECZNA 
NA GRUNCIE LANCKORONY (C.o.) 
SPRAWA KAWIARNI. ??WIETLICY 


Pierwsze kroki 
Ju?? od pienvszych krok??w 
dzia??alno??ci Towarzystwa Przy- 
jaci???? Lanckorony zaprz??ta??a 
mnie my??l o za??o??eniu kawiarni. 
W zwi??zku z szeregiem inic- 
jatyw, kt??re chcieli??my podj???? 
niebawem, a kt??re wymaga??y 
zrozumienia ich racji, a tym 
samym oparcia w opinii cho??by 
cz????ci ??rodowiska, my??la??em, ??e 
da si?? wprowadzi?? obyczaj 
szukania towarzyskich kontak- 
t??w nie tylko w gospodzie, ale i 
w bezalkoholowym gastro- 
nOlllicznyn1 lokalu. Licznej frek- 
wencji trudno by??o od razu si?? 
spodziewa??. Dlatego nie IllOg??o 
by?? mowy op??aceniu czynszu. 
Natomiast, gdyby si?? znalaz?? w 
kt??rej?? z zabytkowych cha??up 
lokal wyn1agaj??cy gruntownego 
remontu, lTI??g??by on by?? doko- 
nany kosztelTI Pa??stwa i To- 
warzystwu oddany do u??ytku. 
Koszty remontu wliczone 
zosta??yby w czynsz.
		

/p002_0001.djvu

			2 


Akceptacja dr Pie??kowskiej 
Po jednej ni e fortunnej 
pr??bie dokonania tego rodzaju 
"wymiennej" operacj i, z satys- 
fakcj?? powita??em ofert?? Pani 
Ferkowej, w??a??cicielki cha??upy- 
lokalu trzykrotnie wi??kszego od 
poprzedniego (63 m 2 ). 
Pani dr Pie??kowska, obecna w 
dniu 20-tym maja w Lancko- 
ronie, obejrza??a lokal, zgodzi??a 
si?? na remont na um??wionych 
warunkach i przyrzek??a pomoc 
finansow??, ale dopiero na jesie- 
ni. Pozwoli??a jedynie u??y?? n1ate- 
ria??u, jaki by?? na Zamku i zatrud- 
ni?? pracuj??cych tam robotnik??w. 


Po??yczka z w??asnej kieszeni 
Dwie by??y izby w ofero- 
wanym lokalu. W jednej, od ty??u 
posesji, znajdo\\tTa?? si?? kiedy?? 
??ywy inwentarz. Druga od 
przodu, dawniej izba mieszkal- 
na, potrzebowa??a tylko naprawy 
pod??ogi, okien i powa??y oraz 
malowania wszystkiego od 
nowa. Na to -potrzeba by??o 
got??wki. Postanowi??em udzieli?? 
po??yczki na ten cel z mojej pry- 
watnej kieszeni. 


Sprz??t do pierwszej izby 
Jedna izba z ko??cen1 
czerwca by??a gotowa do U??ytkll, 
ale by??a pusta. Znowu wy??oni??y 
si?? problemy - sk??d wzi???? 
pieni??dze na sprz??t i pozycja 
prawna. Czy ll1a by?? lokalem 
klubo\vym, dost??pnym tylko dla 
cz??onk??w? Dawa??oby to nisk?? 
frekwencj??. Kawiarnia musi 
mie?? dochody, by p??aci?? za ob- 
s??ug?? go??ci, opa??, ??wiat??o itp. 


Wyjazd do Warsza)vy 
Aby lokal udost??pni?? dla 
wszystkich, trzeba by??o mie?? 
zezwolenie na dzia??alno???? 
gospodarcz??. Pojecha??em \v tej 
sprawie do W arsza\vy, by na ten 
telnat rozmawia?? w Ministerst- 
wie Finans??w. Tutaj 111 i 
odpowiedziano: "Pozwolenia na 
dzia??alno???? gospodarcz?? dosta?? 
nie mo??ecie, mamy z??e do??wiad- 
czenia w tej dziedzinie". Dyrek- 


tor odno??nego departalnentu, do 
kt??rego - cho?? z trudem - 
dotar??em, powiedzia?? mi na 
pociech??: "Niech pan nie s??dzi, 
??e b??dzie mia?? kto do was 
kiedykolwiek pretensje, ??e 
nakarmicie zg??odnia??ego turys- 
t??" . 


Cenna informacja 
W Wojew??dzkim Zarz??- 
dzie M??odzie??y Wiejskiej, dok??d 
si?? tak??e zwr??ci??em po rad??, 
uzyska??em nader cenne informa- 
cje o praktykach w ich klubach. 
Kupuj?? - powiedziano mi - 
potrzebne artyku??y w deta- 
licznych plac??wkach hand- 
lowych (w hurtowniach nic 
kupi?? nie mieli??my prawa). 
Doliczaj?? p????niej tylko takie 
mar??e, by pokry?? nimi rzeczy- 
wiste koszty funkcjonowania 
plac??wki klubowej, wskutek 
czego jest ona bezwynikowa i 
jako taka nie mo??e podlega?? ry- 
gorom finansowych przepis??w, 
dotycz??cych tylko dzia??alno??ci 
zarobkowej. 


Ot)varc;e kawiarl1i 
Zainicjowa??em otwarcie 
kawiarni w po??owie lipca, po 
wypo??yczeniu sprz??tu meblowe- 
go z Gromadzkiej ??wietlicy, 
kt??ra w tym czasie by??a 
nieczynna. Pismo z \viadolno??ci?? 
o tyn1 posz??o do Powiatowego 
Wydzia??u Przemys??u i Handlu. 
Chodzi??o jednak o wyposa??enie 
lokalu ka\viarni w sprz??t w??asny 
na sta??e. ??rodk??w na zakup 
sprz??tu znik??d spodzie\va?? si?? 
nie by??o mo??na, pr??cz 
\vyda\va??o si?? - KOlnitetu Prze- 
ciwalkoholowego. Odwiedzi??em 
doktora W??. Marcinkowskiego, 


prezesa Krakowskiego Komitetu 
i prosi??em o pomoc. Odr??cznYll1 
pismem popar?? nasz?? pro??b?? o 
wsparcie do prezesa Komitetu 
PA w Wadowicach. Pismo 
dor??czy??em zaraz osobi??cie 
prezesowi Banaszewskiemu, 
kt??ry odni??s?? si?? do niego 
nadzwyczaj ??yczliwie. Do???? 
d??ugo wa??y??a si?? sprawa ze 
wzgl??du na liczne sprzeciwy 
komitetu, a?? wreszcie zapad??a 
uchwa??a: przyzna?? 30 tys. na za- 
kup sprz??tu. Kupili??my mo??li- 
wie najta??szy, cz????ciowo u??y- 
wany, aby lwi?? cz?????? dotacji 
przeznaczy?? na telewizor, radio, 
magnetofon. 


Otrzymanie dotacji 
Jesieni??, przyrzeczona 
dotacja na remont lokalu ka- 
wiarni dosz??a do skutku. Z sumy 
60 tys. z?? przelanej na konto w 
pocz??tku grudnia, cz
???? mia??a 
by?? przeznaczona na remont w 
innej zabytkowej cha??upie, gdzie 
mia??o by?? biuro Towarzystwa i 
powsta?? zawi??zek muzeum. 
Mia??y tu obowi??zywa?? warunki 
te same, co w lokalu kawiarni. 
Czasu do ko??ca roku by??o 
niewiele, a wyda?? dotowan?? 
sum?? i dokona?? tym samym obu 
renlont??w trzeba by??o w ??ci??le 
okre??lonym czasie. 


PosZllki)vanie sllchego drewna 
Pojawi?? si?? szkopu?? 
nie??atwy do zgryzienia. Ten l11ia- 
nowicie, ??e drewno z plac??wki 
pa??stwowej nie by??o suche. 
Takim nie mo??na by??o remon- 
towa??. A nam pilnie potrzebna 
by??a druga izba. Nie mieli??my 
bowiem w??asnej kuchni, korzys- 
tali??my dot??d z kuchni w??a??ci- 
cielki, co by??o nie tylko przykre 
dla obs??ugi, ale i San - Epid 
tolerowa?? tego nie chcia??. 
Jeden z obywateli Lanckorony, 
kt??ry mia?? drewno suche, przy- 
gotowane od dawna na now?? 
cha??up?? (chcia?? j?? zbudowa?? z 
pustak??w) oferowa?? nam 
sprzeda?? po umiarkowanej ce- 
nie. Transakcja dosz??a do
		

/p003_0001.djvu

			3 


skutku. Jednak do dalszego re- 
1110ntu suchego drewna znale???? 
si?? nie da??o. Mimo, ??e ob- 
jecha??elTI ca???? okolic?? Lanck
- 
rony, a nawet si??gn????em dalej, 
bo a?? do Zawoi. 


Druga izba 
Druga izba w kawiarni 
zosta??a odremontowana, co 
umo??liwi??o oddzielenie od niej 
drewnian?? przegrod?? niewielkiej 
cz????ci, gdzie znalaz??a pomiesz- 
czenie kuchnia. Sama jednak 
izba by??a pusta przez prawie p????- 
tora roku. Nie by??o bowiem 
mecenasa, kt??ry zdecydowa??by 
si?? sprawi?? do niej meble. A?? 
wreszcie Wydzia?? Kultury 
PWRN ofiarowa?? 5 tysi??cy z??. na 
ten cel. Zakupem mebli, jak 
r??wnie?? ich transportem z maga- 
zynu w Krakowie do kawiarni w 
Lanckoronie musia??em si?? zaj???? 
osobi??cie. 


Wzorowe dwa lata kawiarni 
.. , 
KawIarnIa przez rowne 
dwa lata prowadzona by??a 
wzorowo przez m??od?? 
dziewczyn??, kt??ra po uko??cze- 
niu szko??y podstawowej - dzi??ki 
pracy w naszej plac??wce - 
zosta??a przyj??ta do zaocznego 
Technikum Ekonomicznego w 
Krakowie. By??a uczciwa, 
rozs??dna i - co najwy??szej godne 
by??o ceny - wybitnie taktowna. 
Umia??a w spos??b nieolnylny lik- 
widowa?? wybryki go??ci ??le 
wychowanych, albo b??d??cych 
pod gazem. Niestety, po 
zamkni??ciu gospody, w ka- 
wiarni zjawiali si?? tacy go??cie, 
gdy?? tu jeszcze do p????na wy- 
??wietlany by?? telewizor. Po dwu 
latach otrzyma??a posad?? w 
PGRN, wysz??a za m???? i po??eg- 
na??a si?? z prac?? w kawiarni. 
...c.d.n. 


WESELE W IZDEBNIKU 
ocali?? od zapomnienia 


J17yjazd po modego. 
W tym casie co by??a ll1??odo panna ??ubiyrano to dwie piyrse druhny 
jecha??y po m??odego pana. ??on juz wce??ni wystrojony - w wi
nkso??c
 
pszypodk??w w piyrse w??osne portki (bo ??o ca??ym ??ubranIu to nI 
wspomne) niycierpliwie ceko??: "A jak nie pszyjado?" - bo i taki 
wypodek we Woli Radziszowski si?? zdazy??. 
Ji teroz w zaly??no??ci ??od tego cy m??ody set z cho??py na zawse, to 
wtedy go matka wykropia??a z cho??py kropid??em. Wykropia??a go tyz 
gdy po ??lubie z babom mio?? zamiyska?? na wynajenty kumorze. Jezeli 
za?? mio?? se ??on babe do siebie sprowadzi?? to go ftedy nie wykropiali 
tylko bogos??awili ??obrazem li kszyzykiem na nowom dr??ge zycia, a 
??on matke ??objonsy za k??olana po n??ogach ca??owa?? i za wszystko z??e 
pszeproso??. Kiedy te formalno??ci dokono?? ze ??piywem jecho?? do 
mode. Druhny go pouca??y: "Z g??ry jed??, z g??1Y jed?? na dolinie 
hamuj. Dostaniesz ... (wymienia
v imie) 
A ??on odpowiado??: 
"Jo z g??ry pojade hamowa?? nie b e de, Dostane ... sanowo?? jo bede. " 
Ta ??odpowi?? - ??piywka wystarcy??a, aby wszyscy wiezyli ze tak bydzie. 
Wyprosanie o modo. 
I pszyjecho?? pon m??ody i stany?? pod d??wiami i prosi?? i b??ago?? i wo??o??, 
ale w ??odpowiedzi s??yso?? ino ??miychy dziewuch, a parskanie, a?? 
wre??cie musio?? cosik da?? to mu ??otwarli d??wi i ujzo?? swojo. Zwycoj 


nakazowo??, ze musio?? si?? mody zachwyci??, zadziwi??, uradowa?? i 
zawo??a??: "Lo! ty m??j janiele! 
Na to druhny aby m??odemu dogry?? - zeby ich musio?? dali w??dkom 
pszekupowa?? zacyna??y ??piywa??: 
"Starego ci dali za starego?? pos??a stary' t??dzie robi??, a ty hedzies 
ros??a" 
A jezeli jem mody nie zd??zy?? zatka?? gemby na cas, ??piywaly dali: 
"Stary b??dzie roci?? na kavvo??ek chleba a ty tedzies ros??a do samego 
nieba" 
Po wysuchaniu tego tumacynio mio?? juz do?? i sypko dawo?? f1aske, 
zeby ino pszesta??y. 
Wielkie zamiesanie. 
W tym momyncie wedle ch??opy zacyna??o wze?? kiejby w ulu. Wszyscy 
sonsiedzi i dziecisk??w z p???? wsi cisny??o si?? do ??okien coby co widzie??. 
Dziewuchy biega??y z penkami wstonzek i stroikami r??znymi. W 
cho??pie i w obyj??ciu by?? ruch jak u dziada za ko??niezem. Bucha??y
		

/p004_0001.djvu

			4 


radosne gosy, gromkie kszyki i spro??ne weselne ??piywki. Gwor i 
zamisanie cyni??o si?? coroz wienksze dopuki nie wes??a matka panny 
mode z ??ojcel11 i zacyni cyni?? swojom powinno??: bogos??awi?? gdy 
zostawa??a na pnioku cyli w domu, albo wykropia?? gdy po ??lubie s??a za 
ch??opem. 
Druzbowie zaroz po tej ceremuniji zacynali ??piwa??: 
"Rozg??asaj sks=
vpkll rozg??asaj! A ty (imie) ojca matke pszeprasaj! 
Rozg??asaj flecie, rozg??asaj, A ty' (imie) SiostlY traci pseprasaj. " 
Nolezy wspo1l1nie??, iz tradycjom w Izdebniku by??o, ze wesela ??odby- 
wa??y si?? u panny mode. 
Siadanie na wozy. 
Jak tylko pszezwonili na niespory wsyscy weselnicy wywolali si?? z 
cho??py i siadali na w??ozy zapszenzone w pore koni. Modo pani jecha??a 
na piyrsym wozie z druzbami i zazwycoj starano si?? zeby pszy tym 
w??ozie by??y siwe k??onie. Na drugi [lirze jecho?? pon mody z druchnami. 
Potem jecha??y ??ojce modyk, starosty, rodzina i resta prosonych go??ci. 
Po??rodku ??orsaku ??lubnego jecha??a muzyka. Jezeli do ko??cio??a by??o 
blisko, to ??orsak ??lubny set na nogak w taki samy kolejno??ci, ino 
muzyka s??a na pszedzie. Nojpirse s??y skszypki w porze z fletem, za 
nimi wyrco?? bymbyn z brzynkad??ami i basy. Wszystkie pszystrojone w 
kolorowe papiyrowe wstyngi. Casami tyn zesp???? wzbogaca??a ham1u- 
nlJ o. 
Brama lo lopeego. 
Jako ciekawostke ??opowiem to, ze u nos w Izdebniku - zrestom i w 
innyk wsiak tyz - ch??opokom z inne wsie robi??o si?? brame. Zn??w mody 
gorzo??kom musio?? si?? wykupi??. Zwycoj tyn wzion si?? podobno stont, 
ze downi panowie aby nie traci?? pacho??k??w do roboty zakazywali jem 
zyniacki na ??opcyk wsiak. Jezeli juz na taki mezalijans pon pozwoli?? to 
parobek musio?? za siebie ??okup z??ozy??. Podpacy?? tyn zwycoj ch??opski 
r??d. Pilnie tego pilnowali, coby jako drycno dzieucha za ??opcego nie 
pos??a. Nojpiyrw natrynta strochali, a to ??ukrenceniem ??ba, wypruciem 
bebech??w, wyk??oleniem ??oka ... . 
Jak zalotnik by?? tch??rzliwy , to dawo?? dyla. Ale jak amory psze- 
wozyly nad chenciom zycia, to taki ??opcy zostawa?? i na zopowiedzi 
ni??s??. A w??obec takie sta??o??ci w uczuciu i takiego mi??owanio gromada 
wsiowyk parobk??w by??a bezsilno. Zostawa??a jim ino ??owo brama i 
??okup na pociesynie. 
Kiej sprawa bramy zosta??a za??atwiono, kiej by??a tako poceba, 
k??orow??d weselny posuwo?? si?? sybko ku ko??ciele. Walili wszyscy 
??rodkiem dr??gi, ca??om kupom, ramie pszy rallliyniu, zimia ino dud- 
ni??a. ??piywali go??no, kij muzyka nie gra??a,caskali s bata albo pszy- 
tupywali siarcyscie. Muzyka gra??a zawse cosik polskiego, bliskiego 
sercu. Nojchentni gra??a marsie. 
Ludziska wychodzili pszed domy, wy??azi??y na drzewa, na p??oty - coby 
lepi widzie??, by si?? napacy?? nasucha??, a p??otem mie?? ??o CYl11 goda??. 
Casami w dr??dze modo panie 'pobekiwa??a, casami pobekiwa??a je 
matka, wpacono na ??ostatek w c??rke, kt??ro juz za pore minut do ni 
noleze?? ni b??dzie. I tak znale??li si?? pszed ko??cio??em, upozontkowali 
si?? w pory i rusyli pszed ??ontosz. Tu dopiero ??oddali druzbowie 
modemu jego nazecono i kozdy druzba posed do swoje dnlhny. 
??lub. 
??lub jak to ??lub ??odbywo?? si?? zazwycoj do?? sybko, bo ksiendzu zawse 
si?? ??piesy??o. Wszyskie ??luby by??y do siebie podobne - ksionc l!ie 
wysilo?? si?? zbytnio. Casan1i ktosik modYITI zuci?? grosika z ch??ru lub 
cukierk??w na scyn??cie. Casami ktosik do?? jilll bukiet kwiotk??w nar- 
wanyk w ogr??dku, kiej by??o lato - nawyku sk??adanio zyce?? pod 
ko??cio??e jak teroz ni by??o. 


Stanis??awa Czwartek 


Wspomnienie 
o przedwojennym pensjonacie 
"T adeusz" w Lanckoronie. 



??..I 

.;'1'''''.#
 
.c"J'/ ", :J 
;t;.:' ?? '4!, 
/<1 
IJ'o'( 

 
/ 

 


Kilka pi??knych dni z??otej jesieni 
sp??dzonych tu w pa??dzierniku, wyz- 
woli??o we mnie wspomnienia o 
dawnej Lanckoronie. W 1930, roku 
jako m??ody ch??opak, przyjecha??em 
po raz pierwszy do pensjonatu 
"Tadeusz" prowadzonego w??wczas 
przez pana Tadeusza Lorenza i jego 
ma????onk??, pani?? Jadwig?? z 
Dziewo??skich. 
Lanckorona by??a rolnicz??, 
biedn?? wsi?? podg??rsk?? z tradycjami 
upad??ego miasta. Rozsiad??a na stoku 
g??ry, z rynkiem i sze??cioma 
wychodz??cymi z niego ulicami, 
zabytkowym ko??cio??em i ruinami 
obronnego zamku, zniszczonego 
ostatecznie w czasie Konfederacji 
Barskiej. 
W latach trzydziestych ist- 
nia??y we wsi cztery pensjonaty 
czynne g????wnie latem. W??r??d nich 
wspon1niany "Tadeusz". Na let- 
nik??w czeka?? pod stacj?? kolejow?? w 
Kalwarii wielki samoch??d pana 
Lorenza, marki "Benz" , kt??ry prze- 
wozi?? przyjezdnych przez Brody, 
Rynek i uliczki do le??nego 
uroczyska, gdzie znajdowa?? si?? pen- 
sjonat. 
By?? to drewniany, dwu- 
pi??trowy budynek w sylwetce takiej, 
jaka dotrwa??a do dzi??, ale pomniej- 
szonej z frontu o przybud??wk?? 
kamienn??, z lewej strony domu 
skrzyd??o i z ty??u o du???? werand??. Z 
przedpokoju wchodzi??o si?? do 
jadalni i saloniku, na prawo do 
mieszkania w??a??cicieli a na lewo do 
zimowej kuchni. ??rodkiem budynku 
bieg??y schody do pokoi go??cinnych 
na pierwszym i dnlgim pi??trze. By??y 
te?? schody zewn??trzne z obu stron 
domu prowadz??ce do innych pokoi 
go??cinnych. Naprzeci\v wej??cia do 
pensjonatu sta?? oddzielny budynek. 
To pi??trowa kuchnia z magazynenl 
??ywno??ciowym i piwnic?? pe??n?? bry?? 
lodu r??banego w czasie zimy. Z 
boku kuchennego budynku tryska??a 
z pyska "diab??a" ??r??dlana woda 
uj??ta w kamienne obramowanie. 


(c.d. na stronie 11)
		

/p005_0001.djvu

			5 


RYNEK KOKOLICE 


?? Pi??kna, stara Modrzewi??wka, 
dawniej o??rodek wczasowy 
Polfy ma now?? szat??. Fasada 
wygl??da pi??knie, a oczyszczone 
i zadbane otoczenie obiecuje 
wspania??y obiekt do zdrowot- 
nych wczas??w, jakie nowy w??a??- 
ciciel zaoferuje ju?? praw- 
dopodobnie wiosn??. ??yczymy 
powodzenia ! 


?? Dzi??kujemy w??adzom gmin- 
nym za dostrze??enie potrzeby 
"wyszorowania" Lanckorony. 
Tu?? przed Wszystkimi ??wi??tymi 
odby??a si?? tu akcja sprz??tania, 
kt??ra przynios??a znakomity efekt 
w postaci wyplewionych 
poboczy dr??g, odchwaszczonego 
Rynku i og??lnego wra??enia 
wi??kszej czysto??ci. Takie rzeczy 
ciesz?? oko. Mamy nadziej??, ??e 
nie by?? to jednorazowy zryw i ??e 
na podobne akcje mo??emy liczy?? 
w przysz??o??ci. 


?? W GOK-u odby??a si?? wystawa 
nagrodzonych prac w konkursie 
sponsorowanym przez Gmin?? i 
Towarzystwo Przyjaci???? Lanck- 
orony na zagospodarowanie 
Rynku i okolic. Inicjatywa jest 
godna uwagi, a projekty 
pobudzaj?? do marze?? pt " Jak 
pi??knie mog??oby tu by??". 


?? Pocz??tek jesieni przyni??s?? do 
Lanckorony wielu artyst??w a 
owocem ich pracy by?? szereg 
wystaw, kt??re odby??y si?? 111.in. w 
GOK-u i w Cafe Velo. Cz??stym 
go??ciel11 by??a Fundacja Sztuki 
Os??b Niepe??nosprawnych, kt??rej 
cz??onkowie zaprezentowali 
wspania??e obrazy Lanckorony na 
dw??ch wernisa??ach w ka- 
wiarence Velo. Nawiasem 
m??wi??c, w??a??cicielka kawiarni i 
cz??onek naszej Redakcji p. Zofia 
Oszacka, nagrodzona zosta??a dy- 


plon1en1 uznania za pomoc dla 
Fundacji Sztuki Os??b Niepe??no- 
sprawnych. Gratulujemy! 


?? Doroczne obchody Hubertusa 
by??y w tym roku wyj??tkowo 
godne zapami??tania. Wyprawa 
na ??owy zapocz??tkowana zosta??a 
rytualnym ta??cem Pani Preze- 
sowej Ko??a ??owieckiego 
"My??liwiec", kt??ry zapreze- 
nowa??a na lanckoro??skim Rynku 
u boku mrocznego Pana Prezesa. 
??owy uda??y si?? i tradycyjna 
uczta r??wnie??, aczkolwiek bigos 
okaza?? si?? zawiera?? w sobie do???? 
twarde kawa??ki mi??sa. Darz b??r 
wszystkim lanckoro??skim my??li- 
wym! 


?? Nawo??ujemy w??adze gminy do 
jak najrychlejszego rozwi??zania 
problemu naszej wody. Kolejne 
awarie by??y, jak zwykle, bardzo 
uci????liwe mimo sprawnego 
dzia??ania pracownik??w, kt??rzy 
w ??wi??teczny Dzie?? Niepodleg- 
??o??ci kopali ogromne do??y, by 
naprawi?? kolejn?? p??kni??t?? rur??. 
Jeste??my pe??ni uznania dla ich 
wysi??ku i jednocze??nie ??wiado- 
mi, ??e wszelkie ich poczynania 
polegaj ?? na ??ataniu problemu, 
kt??ry przerasta ich mo??liwo??ci. 


?? W listopadzie go??ci??a u nas 
ponownie Telewizja Krak??w, 
kt??ra kr??ci??a program z cyklu 
"Podpowiedzi w plenerze". Pro- 
gram sugeruje miejsca do 
zobaczenia i do wypoczynku, 
kt??re s?? godne uwagi. Emisja 
programu odby??a si?? w sobot?? 23 
listopada. 


?? Cykl spotka?? z pisarzem i po- 
dr????nikiem - Panem Jerzym Kra- 
sickim, kt??ry zapocz??tkowany 
zosta?? 12 pa??dziernika w kaw- 
iarence V elo, zyska?? swych 
sta??ych wielbicieli. Spotkania s?? 
niezwykle inspiruj??ce i ciekawe, 
a krasom??wczy talent pana 
Jerzego, podparty ogromn?? 
wiedz?? i filozoficznym podej??- 
ciem do ??ycia czyni?? z tych 
spotka?? prawdziwe pere??ki ??ycia 
kulturalnego. Zapraszamy 


wszystkich na kolejne spotkania 
w styczniu. 


?? Pod koniec sierpnia go??cili??lllY 
w GOK-u znakomit?? wystaw?? 
prac malarskich Stanis??awa Jana 
Chyczy??skiego - znanego lanc- 
koronofila. Zaprezentowa?? nam 
sw?? specyficzn?? mistyk?? - owoc 
wzrastania u st??p Dr????ek 
Kalwaryjskich przy r??wnoczes- 
nym brzmieniu wszechogarnia- 
j??cego heavy metalu. 


?? Prezes Towarzystwa Przyjaci???? 
Lanckorony Robert Bodnar, 
zosta?? lanckoro??-skim korespon- 
dentem "Wiadomo??ci Kalwaryj- 
skich". Gratuluj emy i mamy 
nadziej??, ??e b??dzie s??awi?? nasze 
imi?? za miedz??. 


?? Pan mgr in??. Fryderyk Ko??bia?? 
przekaza?? 300 z?? na r??ce To- 
warzystwa Przyjaci???? Lancko- 
rony oraz 200 z?? na rzecz Klubu 
Sportowego "Zryw". Pieni??dze 
te s?? cz????ci?? nagrody, kt??r?? Pan 
Fryderyk otrzyma?? z racji 
pe??nienia funkcji Przewod- 
nicz??cego Spo??ecznego Komite- 
tu Gazyfikacji Lanckorony. 


?? W tegorocznej Kwe??cie na 
rzecz odnowy zabytk??w zebrano 
sum?? 1200,00 z??otych 


?? Z przyjemno??ci?? donosimy, i?? 
zako??czone zosta??y prace kon- 
serwatorskie przy XVII - wiecz- 
nym Epitafium w ??cianie Ko??- 
cio??a ??W.Jana w Lanckoronie. 


?? Na Bo??e Narodzenie uka??e si?? 
wk??adka Dekanatu Kalwaryjs- 
kiego do tygodnika "Zr??d??o". Do 
wsp????pracy z Redakcj?? zapro- 
szona zosta??a Irena Zguda, 
Redaktor Naczelny naszego 
pls1na. 


?? 14.XII w kawiarence Velo 
odby?? si?? mi??y i nastrojowy 
wiecz??r poetycko-muzyczny, z 
udzia??em poetki Haliny Podg??r- 
skiej i m??odego skrzypka 
Marcina Markowicza. Za ok- 
nami pada?? pierwszy ??nieg...
		

/p006_0001.djvu

			6 


Zamkowe wspomnienia 


Irena Zgllda:-Praco
val Pan przy 
odtudo\vie ruin naszego Za/nkll. 
Prosz?? nanl o tym O]JoHJledzie??. 
J??zef Jagosz: - Ja maI11 ju??, prosz?? 
pani, 87 lat. Pami??tam du??o. 
Z\\'??aszcza z tych dawnych czas??\V'. 
Z zawodu by??e111 krawcen1 i mia??eIll 
te?? troch?? gruntu. Razen1 z ??on?? 
pracowali??my na gospodarstwie. A 
ll1USZ?? pani powiedzie??, ??e ??eni??en1 
si?? kiedy mia??en1 22 lata, a moja 
??ona 16. Prze??yli??my ze sob?? dhlgie 
lata. Brak??o nam jednego roku, ??eby 
obchodzi?? 60-t?? rocznic?? 111a1- 
??e??stwa. 50-t?? b??ogos??awi?? nam 
Ksi??dz Jarguz. Za\vsze lubi??em gra?? 
na haffi1onii, ale od ??mierci ??ony, od 
pi??ciu lat, le??y w szafie. Teraz 
musz?? j?? wyci??gn????, bo ??eni si?? m??j 
wnuk. Zagram mu marsza wesel- 
nego. Ale pani chcia??a, ??ebym 
opowiada?? o Zamku. Pracowa??em 
tam od samego pocz??tku. Ruin nie 
by??o wiele wida??, wystawa??y jakie?? 
2-3 metry, reszta zawalona by??a 
ziemi??. W ka??dy dzie?? G??siorski 
wywozi?? 15 fur. W takiej masie 
ziemi znajdowali??n1Y tylko gliniane 
resztki naczy??. Porcelanowych nie 
by??o, ale by??y czaszki dzik??w i in- 
nych zwierz??t. Znale??li??my te?? 
sze???? glinianych fajek. Raz za- 
uwa??y??etn co?? okr??g??ego. Pod- 
nios??en1 i okaza??o si??, ??e by?? to sre- 
bn1Y pieni??dz z napisem "Stanis??aw 
f\UguSt" . 
l.Z.: - Co Fan z ninl zrot????? 
J.J.: - Jeden go???? chcia?? mi za niego 
da?? 500 z??. Wtedy to by??o du??o. Nie 
sprzeda??em, wi??c tylko sobie go 
narysowa?? o????wkiem w notesiku. 
Pieni??dz odda??em Profesorowi An- 
toniemu Krajewskien1u. 
I.Z.: - Ajak Fan \vspol11ina Profe- 
sora ? 
J.J.: - Profesor Krajewski cz??sto 
przyje??d??a?? z Krakowa. On nas 
\vyp??aca??. Dba?? i cieszy?? si?? robot?? 
na Zan1ku. M??wi?? nal11 nieraz: - 
Ladnie pracujecie, nie trzeba nad 
\\'anli nadzoru. Kiedy?? by??o n1U 
przykro, bo odm??\vi??el11 111 U 
str????o\vania na Zainku. Dba?? o Za- 
Inek, o Lanckoron??. Pomaga?? 
ludzion1. Mnie za??atwi?? rent??. 1nnyn1 
te??. Sprowadzi?? pief\vsze kamery do 
Lanckorony, ??eby nagrywa?? 
"zapusty" . 
I.Z.: - Panli??/anl. Hl raz z dzie??nli 


Rvz/no\va z Panenl J??zejem JagoszeJn. 


Fan J??zef Jagosz z H'nuczkq Marcelkq 


przyglqdal????my si?? w??wczas z 
\vielk??ln zaciekawieniem temu 
11Jo/vdarzen??u. 
J.J. : - Potem pokazywali to w 
telewizj i. Profesor by?? dobrym 
cz??owiekielll. Ja ju?? mam bardzo 
du??o lat i codziennie modl?? si?? za 
duszami i za Profesorem te??. By??elll 
na jego pogrzebie na cmentarzu 
Rakowickim \v Krakowie. Zakopy- 
wa??o go a?? czterech grabarzy. 
I.Z.: - Wr????nlY mo??e jeszcze do 
Zarnku. Jak vvyglqdala praca? 
J.J.: - Na zamku by??o du??o roboty. 
Pracowali??n1Y ca??y dzie??. C??rka 
przynosi??a mi jedzenie. Raz przy- 
jechali jacy?? cudzoziemcy i dziwili 
si??, ??e kto?? chce odbudowywa?? 
takie ruiny. Profesor by?? uparty i 
dzi??ki nien1u tak du??o zosta??o zro- 
bione. Teraz, to wszystko zniszczyli 
z powrotem. Nie ma si?? kto tym 
zaj????. 
I.Z.: - Podczas tych prac na Zanlku, 
vvidzial Fan jakie?? p??1vnice czy 
studnie, o kt??rych n10vviq legendy? 
J.J.: - Wtedy nie odklytych zosta??o 
osiem pi\vnic. Pr??bo\vali??n1Y si?? do 
nich dosta?? g??r??, przez sklepienia, 
ale by??y tak grubo zasklepione, ??e 
nie da??o si?? nic zrobi??. Trzeba by??o 
je zasypa??, tak jak i studni?? 
zan1ko\v??. 
I.Z.: - Hlielka szkoda. 
J.J. : - Odbudowali??nlY baszty. 
Zdolny by?? jeden budo\vniczy, ten z 
Dzialu Paleckiego - Olek Kr??l. On 
by?? naszyn1 brygadzist??. Ale by?? taki 
czas, kiedy nie robi?? na Zan1ku i 
wtedy ja ????czy??en1 ITIUren1 obydwie 
baszty. Pomagali lni przy tej robocie 
Hyrkle. Szkoda, ??e to wszystko tak 


si?? marnuje. Za Profesora ruiny by??y 
ogrodzone. By??a brama zaI11ykana. 
TUlYSt??\V wpuszczali za biletami. 


Na koniec jJan Jagosz 
pokaza?? n1i zdj??cia z prac na ZanIku 
vt'Jci??gni??te przez Vi'nuczk?? j\;/arcel?? 
z dOn10\Vego arCh??\Vllln. .Jedno z 
nich prezento'??rFali.
my Vi' poprzedni??n 
nr KL. Grok nl0jego rozm0Vi'cy jest 
tan1 pan J.Alatula z Jastrz??t??, 
H'spon1inany pan 0. Kr01 i pan 
H.Pulka z ul. Krakowskiej. Pogoda 
jest pi??kna, H'??osenna, idzielny przed 
do/n zrori?? panl??qtkoH'e zdj??cie. 
3 lnaja 1996 
Irena Zguda 


K'W, 


Pod??i??RfJwania 
1\fda/(cja :!(uriera Latl{;Kp- 
ro??s/(iego serdecznie dzi??/(uje za po- 
moc przy sprzedaiy gazet na cmen- 
tarzu w dniu Wszyst/(ich Swi??tych: 
lJofi 'Burde
 5\{arysi qocfufi) 5lg- 
nieszce qrz??dzie
 Magdzie quni} 
Marcie Jure
 :!(asi ??u/(asie7Uicz) 
:!(asi Maj) rEi 9v{afinie i tIJanusi S fi- 
wie. 


ROZWI??ZANIE 
KONKURSU 


W ostatnin1 numerze KL 
og??osili??my konkurs na zagubione w 
Lanckoronie kozy. Z przyjemno??ci?? 
infonnujelllY, i?? kozy zosta??y 
odnalezione. D\v??ch cz??onk??w 
redakcji po\viadonlionych zosta??o o 
tYln fakcie r??wnocze??nie, \v z\vi??zku 
z CZYln zamiast obiecanych trzech 
nagr??d w postaci albumu "Lancko- 
rona" przyznajen1Y cztery nastepuj??- 
cytn osobom: Katarzyn ie Goduli i 
Adriano\vi Jurce z Lanckorony oraz 
Marii WeYlnayr i Robertowi Wer- 
banow z Krakowa. Gratulujen1Y !!!
		

/p007_0001.djvu

			7 


Zb??jnicy lanckoro??scy 
W starost\vie lanckoro??skim 
zb??jnik??\v by??o tak \??vielu, ??e 
starostowie \vcale nie usi??owali 
ich z\valcza??, a przeciwnie, po 
prostu oficj alnie uznali ich za 
rodzaj warstwy spo??ecznej i 
wci??gali ich nawet \v s??u??b?? na 
rzecz starostwa. Dostarczali im 
strzelb, prochu, powierzali r????ne 
zadania obronne na granicach 
pa??st\va
 na zalTIku i \vewn??trz 
starostwa. Mieli te?? zajmowa?? 
si?? ??o\viect\ven1. Podczas 
uroczysto??ci i procesj i religij- 
nych zb??jnicy lanckoro??scy 
nieraz wyst??powali \v charak- 
terze asysty. Zuchwalstwo ich 
by??o jednak bardzo wielkie. I tak 
np. gdy starosta lanckoro??ski 
Miko??aj Zebrzydo\vski 2 sierp- 
nia 1603 roku, k??ad??c kalnieI1 
w??gielny pod pierwszy kalwa- 
ryj ski kI asztor \vrzuci?? pod 
pier\vsze kan1ienie kosztowno??ci 
i z??ote 1110nety, zb??jnicy naj- 
bli??szej nocy wszystko rozkopali 
i wykradli. Historycy upatruj?? 
przyczyny silnego roz\??voju 


zb??jnictwa w Beskidach w 
oporze ch??op??w przeci\v wyzys- 
kowi ich przez feuda????w i ich 
adn1inistracj??
 a r??wnie?? we 
wrodzonym zami??owaniu g??rali 
do s\vobody i wolno??ci. 
Aleksy S??em??onoH' 
" Ziemia vvadowicka " 
TV ado
'ice 1984 


o ko??ciele i kaplicy 
Kilka pami??tko\vych kamieni ku 
pami??ci mieszczan, zn1ar??ych w 
XVII w., znajdujemy w 
zewn??trznym murze. Dzwony 
ko??cielne, opisane legendami z 
Pis111a ??wi??tego, nosz?? na sobie 
daty 1540 i 1551. Podanie lu- 
dowe utrzymuje, ??e ??\vi??tynia ta 
by??a przez pe\??vien czas zborem 
r????no\??vierc??w. Na pocz??tku XIX 
wieku ko??ci???? lanckoro??ski mia?? 
trzech prze??o??onych, z osobnych 
funduszy si?? utrzymuj??cych, a w 
ci??g??ych zatargach z sob?? ??yj??- 
cych. Proboszcz zarz??dza?? 


-,.,,0 DOMy
 I : 
I" 


, 
, 
lj 


k.w. 


g????wn?? naw?? ko??cio??a, promotor 
kaplic?? r????a??cow??, a altarysta 
cz????ci?? ko??cio??a, pod ch??rem 
b??d??c??, gdzie by?? o??tarz ??w. 
Stanis??awa. Nadn1ieni?? wypada, 
??e w aktach parafii znajduje si?? 
spis proboszcz??w, doprowadzo- 
ny do 1792 r. W tym spisie atoli 
nie 111a wzmianki, \v kt??rYITI roku 
pief\vszy z wyliczonych 22 pro- 
boszcz??w w tej parafii osiad??. 
Jest tu kaplica lTIUrOWana p.w. 
??w. Krzy??a, jeszcze nie uko??- 
czona. 
" Slo
i'nik geografic::.ny Kr??leS!1va 
Polskiego i innych kraj??}1;' s??o
1'ia'l- 
skich ", TV arsza
va 1884 r. 


Nowy herb 
Po pierwszym rozbiorze Polski 
rz??d austriacki zaj???? starostwo 
lanckoro??skie, dziel??ce si?? 
w??wczas na trzy klucze: lancko- 
ro??ski, my??lenicki i makowski. 
W dniu 16 stycznia 1777 roku 
sprzedano j ego cz??????, tj. miasto 
Lanckoron?? z 16 wsiami i w??j- 
tostwami oraz My??lenice - na 
publicznej licytacji Franciszce z 
Krasi??skich, ??onie kr??lewicza 
Karola, syna Augusta III. Z 
chwil?? zaj??cia d??br lanckoro??- 
skich przez rz??d austriacki sie- 
dzib?? zarz??du przeniesiono do 
Izdebnika. W dniu 18 wrze??nia 
1 797 roku cesarz Franciszek II 
potwierdzi?? wszystkie otrzymane 
dotychczas przez miasto Lanc- 
koron?? przywilej e oraz nada?? 


STARY HERB lANCJ	
			

/p008_0001.djvu

			8 


WOWRO U ZEGADLOWICZA 


W pa??dzierniku tego roku 
nauczycielom ucz??cym plastyki 
zorganizowano konferencj?? w 
dworku Emila Zegad??owicza w 
Gorzeniu G??rnym. Wi??kszo??ci 
lanckoronian Gorze?? kojarzy si?? 
z Zespo??em Szk???? Mecha- 
nicznych, gdzie uczy??o si?? i uczy 
wielu absolwent??w naszej 
szko??y. 
Tymczasem w dworku znakomi- 
tego pisarza znajduje si?? kolek- 
cja fantastycznych dzie?? sztuki 
wystawianych w autentycznych 
wn??trzach z epoki. Zobaczy?? tu- 
taj mo??emy, obok s??ynnych 
litografii Leona Wycz????kow- 
skiego, m.in. portret Feliksa 
"M anghi " J as i e??ski e go 
wielkiego kolekcjonera sztuki 
japo??skiej, czy ilustracji Stefana 
??echowskiego do "Motor??w" 
E.Zegad??owicza, ??wi??tki i drze- 
woryty J??drzej a W owry. 
Oprowadzaj??cy nas wnuk po 
k??dzieli Elllila Zegad??owicza - 
pan Adam Zegad??owicz 
stwierdzi??, ??e Wowro, to pierw- 
szy i ostatni artysta ludowy, a 
jego wielko???? polega??a na abso- 
lutnej odr??bno??ci. Odkryty zos- 
ta?? przez pisarza w 1923 r. Do tej 
pory pracowa?? jako pomocnik 
grabarza na wadowickim Clllen- 
tarzu. Sam si?? wstydzi??, wi??c 
jego ??ona przynios??a Zegad??owi- 


czowi kilka drzeworyt??w i tak 
si?? zacz????o. En1il Zegad??owicz 
popularyzowa?? tw??rczo???? 
W owry zar??wno w swoich ut- 
worach, np. "Balladzie o ??wi??t- 
karzu", r??wnie?? w programach 
radiowych, ale przede wszys- 
tkim organizuj??c liczne wystawy 
w prawie wszystkich stolicach 
Europy. Wowro nigdy tam nie 
wyje??d??a??. Raz tylko da?? si?? 
nam??wi?? na wyjazd do Pozna- 
nia, gdzie obok ??wiatowych 
dokona?? przemys??owych, mia?? 
samodzielne stoisko z w??asn?? 
tw??rczo??ci??. 
D\vudziestolecie mi??dzy- 
wojenne to odleg??e czasy, ale w 
Lanckoronie te?? spotykali??my 
si?? z tw??rczo??ci?? tego artysty. 
Jak podaje Aleksy Siemionow w 
"Ziemi wadowickiej", w kaplicz- 
ce Konfederat??w Barskich znaj- 
duje si?? rze??ba Wowry. Mo??e 
r??wnie?? gdzie?? na strychach 
starych lanckoro??skich dom??w 
le???? zakurzone i po??????k??e jego 
drzeworyty, cho?? trudno w to 
uwierzy??. Tymczasem dzi??ki 
kolekcjonerskilll zami??owaniom 
Emila Zegad??owicza jaka?? cz?????? 
kultury naszego regionu nie 
przemin????a z odchodz??cym cza- 
sem. 


Irena Zguda. 


Bo??e Narodzenie 
odleg??e w czasie 


Zielone c??)Jszcz??ce igliwie 
pachn??ce ??ywic?? i mchem, 
lni??dzy nin1 anio??y 
z prawdziwego szk??a, 
karmeliki z koloro\vej 
fibu??y wype??nione pralinkami, 
w koszyczkach wyplecionych 
z papier??w s??odkie kasztanki 
z rodzynkalni, 
orzeszki na zapa??kach, 
laski nie do zjedzenia, 
gwiazdy srebrne i z??ote 
wyczaro\vane z pask??w 
aluminiowej folii, 
jab??ka czerwone i soczyste 
na dobry urodzaj, 
??al1cuch ze s??omek 


i anielskie w??osy z celofanu, 
na koniec licytacja 
u kogo ni??ej ga????zki obwis??y. 
Potem puste karmeliki, koszy- 
czki, 


wyd??ucane orzeszki, 
coraz tvy??ej ga????zki 
i po ??wi??tach... po dzieci??stwie. 


Maria Stem
		

/p009_0001.djvu

			9 


I 


MI??DZY BIEL?? A CZERNI?? 


Zwi??zek ma????e??ski zawarli: 


Jacek Oczkowski z Barbar?? Matul?? z Lanckorony 
Zbigniew Smi??ek z Ew?? Sowa z Jastrz??bi 
Adam Piwowar z Katarzyn?? Smi??ek z Izdebnika 
Tadeusz Kasiarz z Barbar?? Sitarz z Jastrz??bi 
Krystyna Bry??czak z Januszem Dokupilem z Lanckorony 
Celina Kurek z J??zefem Moskalem z Izdebnika 
El??bieta P??kala z Antonim Biernatem ze Skawinek 
Kowacz 
Ia??gorzata z Wojciechem Polakiem z Izdebnika 
Ma??gorzata HOf\vat z Piotrem Pu??k?? z Lanckorony 


N a ??wiat przyszli: 


Rafa?? Dzidek, Skawinki 
Marta Zaj??c, Skawinki 
Tobiasz Skupie??, Skawinki 
Kamila Kr??l, Lanckorona 
Sandra Bie1a, Jastrz??bia 
Marzena Goryl, Lanckorona 
??ukasz Bartyzel, Lanckorona 
Kamil Bednarz, Lanckorona 
Katarzyna Zaremba, Izdebnik 
Damian Plichta, Lanckorona 
Joanna Tomczykiewicz, Lanckorona 
Katarzyna J??drzejowska, Izdebnik 
Adam Kozie??, Lanckorona 
Kamil Lisowski, Izdebnik 
Andrzej Proszowski, Lanckorona 
Damian Kosek, Lanckorona 
Dariusz Sliwa, Izdebnik 
Aneta Bana??, Skawinki 
Karolina Malina, Skawinki 
Jakub Kasiarz, Jastrz??bia 
Krzysztof Paj??k, Izdebnik 
Szymon Zborowski, Izdebnik 
Sylwester Cora, Lanckorona 
Daniel Siemieniec, Izdebnik 
Marek Matu??a, Lanckorona 
Zuzanna S??onina, Podchybie 
Kamila Szymoniak, Izdebnik 
Tomasz i Klaudia G??boli??, Lanckorona (04.03.96r.) 


Na zawsze od nas odeszli: 


Stefan Socha, Lanckorona, lat 66 
Mieczys??aw Przyby??a, Izdebnik, lat 82 
Stanis??aw Konopka, Skawinki, lat 43 
Ludwika Knapek, Izdebnik, lat 89 
Tadeusz Godulski, Jastrz??bia, lat 84 
Antonina Zborowska, Lanckorona, lat 56 
Franciszek ??aski, Lanckorona, lat 63 
Stanis??awa Zarcmba, Izdebnik, lat 84 
Rozalia Brzanka, Lanckorona, lat 77 
Stefan Chor????y, Skawinki, lat 77 
Antoni Jurek, Ska\vinki, lat 77 
J??zef Kr??l, Lanckorona, lat 75 
Anna Lenik, Jastrz??bia, lat 87 
Paulina Turek, Izdebnik, lat 70 
Barbara Pu??czy??ska, Lanckorona, lat 58 
Paj??k Kazimierz, Izdebnik, lat 51 


Opracowa??a pani Maria Sternal, kierownik USC w Lanckoronie 


Z ??alem ??egnamy naszego koleg??, Pana Kazimierza Paj??ka, 
nallczyciela wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej w 
Izdebniku, oddanego m??odzie??y w krzewieniu kultury fizycznej. 


Grono Pedagogiczne Szk???? Podstawowych 
w Izdebniku, Jas
rz??bi i Lanckoronie. 


I lOKlENKO PANI DANUSI I 


Gwiazdki wigilijne 
3 ??ia??ka ubijamy na szty- 
wn?? pian??, pod koniec u??ijania 
dodajemy stopniowo 2 ??y??ki 
cukru, 25 dag zmielonych ze 
sk??rk?? migda????w, 1 ??y??eczk?? 
mielonego cynamonu i 1 paczk?? 
cukru waniliowego. Ca??o???? de- 
likatnie, ale dok??adnie miesza- 
my. Stolnic?? posypujemy gruco- 
ziarnistym cukrem i rozwa??ko- 
wujem
y na n??ln ciasto. Wyci- 
namy 
viazdki i uk??adamy je na 
??lasze wysmarowanej t??uszczem. 
Wstawiamy do nagrzanego 
piekarnika - niech si?? upiek?? na 
z??oty kolor. 


wg. Kalendarza Bacci Aliny 
1997 


KONKURS WIGILIJNY 


1 


3 


Poziomo: l-Mo??na zobaczy?? go zim??, 
2-Potrawa wigilijna, 3-Choinka po 
lanckoro??sku, 4-0statnio odnawiano na 
ko??ciele. 


Odgadnij i wpisz /}rakujqce litery i 
wy??lij kupon konkurso??VY do redakcji 
KL. Spo??r??d poprawnych odpowiedzi 
wylosuje,ny nagrody. 


KUPON KONKURSOWY 
HA...S??C>:
		

/p010_0001.djvu

			10 


PI??RKIEM I PAZURKIEM 


...J 


-
 - 
--
 


I. z.. 


PODZIA?? NADWY??KI FINANSOWEJ 
PO ZAKO??CZONEJ GAZYFIKACJI LANCKORONY 


W dniu 13 pa??dziernika 1996 r w Gminnym O??rodku Kultury w Lancko- 
ronie odby??o si?? Og??lne Zebranie Cz??onk??w Spo??ecznego Komitetu Gazyfikacji 
Lanckorony. W zebraniu wzi????o udzia?? 76 mieszka??c??w Lanckorony. Wg 
z??o??onych sprawozda??, w wyniku dzia??alno??ci Spo??ecznego Kon1itetu Gazy- 
fikacji Lanckorony zosta??a wybudowana ??rednio-pr????na sie?? gazowa o ????cznej 
d??ugo??ci 26,925 mb. Do sieci tej zosta??y pod????czone 233 budynki mieszkalne i 
15 budynk??w zak??ad??w i instytucji. Og??lny koszt inwestycji zrealizowanej w 
czynie spo??ecznym mieszka??c??w Lanckorony (bez ruroci??g??w polietylenowych 
zakupionych przez Urz??d Gminy) zamkn???? si?? kwot?? 194,439.38 z??. Uzyskane 
wp??aty od os??b fizycznych oraz zak??ad??w i instytucji wg stanu na dzie?? 13 
pa??dziernika 1996 rwynios??y 232,056.81 z??. Uzyskana nadvly??ka finansowa do 
podzia??u i rozdysponowania osi??gn????a kwot?? 37,617.43 z?? (376.174.300 starych 
z??otych). 
Decyzj?? Og??lnego Zebrania Cz??onk??w Spo??ecznego Komitetu Gazyfikacji 
Lanckorony w\w nadwy??ka finansowa zosta??a rozdysponowana nast??puj??co: 
8000.00 z?? - w tym 5000.00 z?? ze sprzeda??y kombajnu zbo??owego przeznaczy?? 
na dotowanie zakupu wozu bojowego dla OSP w Lanckoronie. 
1000.00 z?? - przeznaczy?? dla Ludowego Zespo??u Sportowego w Lanckoronie, 
jako wynagrodzenie za wykonane prace przy naprawie dr??g i 
chodnik??w po przeprowadzonej gazyfikacji. 
1500.00 z?? - przeznaczy?? na rezerw?? finansow?? Spo??ecznego Komitetu 
Gazyikacji Lanckorony 
364.00 z?? - zwr??ci?? mieszka??com, rezygnuj??cym z gazyfikacji ( z\vrot 
op??acnych kwot po potr??ceniu koszt??w projektowych == 56.00 z??) 
200.00 z?? - przeznaczy?? dla Skarbnika Komitetu Pani Joanny Sychjako wyna- 
grodzenie za sporz??dzenie bilansu i sprawozdania finansowego 
oraz dokonanie wyp??at z nadwy??ki finansowej. 
2000.00 z?? - przeznaczy?? do podzia??u mi??dzy najaktywniejszych cz??onk??w 
Zarz??du Komitetu tj Przewodnicz??cego Pana Fryderyka Ko??bia??a, z-c?? Prze- 
wodnicz??cego Pana Antoniego Froszt??g?? i cz??onk??w Zarz??du: Pana Zygmunta 
Janowskiego i Pana W??adys??awa Char??????, jako cz????ciowe wynagrodzenie za 
wk??ad pracy na rzecz gazyfikacji Lanckorony. 
23,553.49 z?? tj. kwot?? pozosta???? przeznaczy?? do zwrotu dla gazyfikuj??cych si?? 


mieszka??c??w Lanckorony wg 
nast??puj??cych zasad: 
-Dokona?? imiennego zwrotu wp??a- 
conych kwot z tytu??u czyn??w 
spo??ecznych (7 650,40 z??) dla os??b 
fizycznych 
-Wyp??aci?? po 50.00 z?? wszystkin1 
gazyfikuj??cym si?? mieszka11con1 
Lanckorony, kt??rzy uregulowali 
op??at?? za przy????cz gazu 
-Pozosta???? kwot?? dodatkowo 
podzieli?? mi??dzy mieszka??c??w, 
kt??rzy uregulowali op??at?? za 
przy????cz, proporcjonalnie do ilo??ci 
wykopanych w czynie spo??ecznym 
wykop??w powy??ej 25 mb. 
W zwi??zku z planowanym za- 
ko??czeniem dzia??alno??ci Spo??ecz- 
nego Komitetu Gazyfikacji Lancko- 
rony, po dokonaniu wyp??at z nad- 
wy??ki finansowej wg powy??szej de- 
cyzji, zebrani zawnioskowali prze- 
kazanie kOlnpetencji Spo??ecznego 
Komitetu Gazyfikacji Lanckorony 
Radzie So??eckiej. 
Na zako??czenie zabrani wyrazili 
swoje uznanie i zadowolenie z pracy 
Zarz??du Spo??ecznego Komitetu 
Gazyfikacji Lanckorony, nagradza- 
j??c go oklaskami. 
W filii Banku Sp????dzielczego w 
Lanckoronie od 25 pa??dziernika 
1996 r realizowane s?? listy wyp??at z 
nadwy??ki finansowej. Spo??eczny 
Komitet Gazyfikacji prosi zaintere- 
sowanych mieszka??c??w o podj??cie 
swoich nale??no??ci do ko??ca b.r. 
Korzystaj??c z okazji, sk??adam t?? 
drog?? serdeczne, gor??ce po- 
dzi??kowanie \vszystkim realiza- 
torom gazyfikacji Lanckoron y, tj 
projektantom, wykonawcom rob??t, 
nadzorowi, cz??onkom Spo??ecznego 
KOInitetu Gazyfikacji, pracowni- 
kom Urz??du Gminy oraz wszystkim 
mieszka??com Lanckorony, kt??rzy 
wyrazili zgod?? na przej??cie sieci 
gazowej przez swoj e pola, sady i 
parcele. 


Fryderyk Ko??bia??. 


Z zeszyt??w 
lanckoro??skich uczni??w 


Pan Tomasz uszcz????liwi?? 
niewidom?? katarynk??. 
* * * 


Anielka rzuca??a oczami za psem. 
* * * 


Wypracowanie pisa?? d??ugopisem 
ch??opiec, kt??ry by?? ju?? wypisany.
		

/p011_0001.djvu

			II 


Wspomnienie o przedwojennym pensjonacie 1fT adeusz" 
w Lanckoronie. 
(c.d. 
e strony 4) 
Tak jak w ca??ej Lanckoronie do o??wietlenia s??u??y??a nafta. Wyj??tkiem by??a 
"Willa R????". Tam zainstalo\vano dynamo i korzystano z elektryczno??ci. 
"Willa R????" szczyci??a si?? kanalizacj?? i ma??ym basenem w ogrodzie. By??a tu 
najbardziej komfortowym pensjonatem. W "Tadeuszu" toalety damskie i 
m??skie mie??ci??y si?? na skraju lasu. W czasie deszczu sz??o si?? do nich pod 
parasolem. W pokojach sta??y du??e umywalnie z miednicami i dwoma 
dzbanami na gor??c?? i zilnn?? wod?? oraz wiadro. Lampy zapalano o zmroku. W 
jadalni i saloniku wielkie la111py wisz??ce rzuca??y przyjemne ??\viat??o. Urz??dze- 
nie tych dw??ch pomieszcze?? dotrwa??o bez zmian do dni dzisiejszych. Nowych 
go??ci przedstawia?? przed obiadem pan Tadeusz. Obfite i smaczne posi??ki 
obnoszono d\vukrotnie na p????miskach, zar??wno w czasie obiadu jak i kolacji. 
??niadania podawano o ustalonej porze do pokoj??w. Przyleg??y salonik s??u??y?? 
do rozm??w, ta??c??w przy patefonie lub pianinie. Na werandzie grano w bilard. 
G????wny sezon trwa?? przez lipiec i sierpie??. Sympatyczny Rosjanin 
Miko??aj, by??y jeniec z I Wojny ??wiato'vvej wykonywa?? wszelkie naprawy i 
utrzymywa?? porz??dek w ogrodzie, na korcie teniso\\rym i w lesie. W pobli??u 
obecnego basenu istnia?? okr??g??y stawek, a. w nim ryby. Poni??ej, drewniany 
pa\\Tilonik nazywano "??azienkanli". Osadzono w nim blaszany zbiornik 
wodny, kt??ry ogrzewa?? si?? od s??o??ca i zapewnia?? ciep???? i zimn?? \vod?? pod 
natryskami w czterech kabinkach. Poni??ej, w pobli??u drogi gminnej by?? kort 
tenisowy, starannie utrzymywany, z boku alejka z ??aweczkami. W kilku 
hektarowYlll parku le??nym, ??wierkowo-jod??owY111 wi??y si?? na zboczu dr????ki 
spacerowe o romantycznych nazwach. Na ty??ach kuchennego budynku znaj- 
dowa?? si?? kamienio??om. Ca??y teren by?? ogrodzony, czego nik??e ??lady po- 
zosta??y do dzi??. Organizatorem ??ycia toV\rarzyskiego by?? w??a??ciciel. Wysoki, 
bardzo przystojny m????czyzna oko??o lat 36, by??y legionista, typ inteligentnego 
oficera umiej??cego interesuj??co opowiada?? o przygodach wojennych, poza 
tym energiczny organizator. Powo??ane przez niego Towarzystwo Upi??kszania 
Lanc-korony dokona??o korzystnych z111ian w wygl??dzie Rynku, doprowadzi??o 
do uporz??dkowania terenu wok???? nlin Zamku, gdzie odbywa??y si?? festyny i 
amatorskie przedstawienia. Wytyczono \\Tygodne ??cie??ki na szczyt g??ry a 
dzi??ki zrobionej wycince lasu nad urwiskiem - otworzy?? si?? widok na ko??ci???? 
i klasztor w Kalwarii, atrakcja w czasie spacer??w. 
Pani Jadwiga Lorenzowa, zgrabna i ??adna kobieta zaj??ta sprawami 
gospodarczymi i wychowaniem dw??jki dzieci - Basi i Tadzia - znajdowa??a po 
po??udniu czas na rozmowy z go????mi. Przed za111????p??j??ciem by??a zawodow?? 
tancerk?? i zdarza??o si??, ??e znajdowa??a r??wnie?? czas by zaprezentowa?? orygi- 
nalny taniec dla go??ci z Krakowa lub Warszawy. Przyje??d??a??a tu inteligencja, 
arty??ci, ??piewacy, aktorzy, literaci, kt??rzy nadawali specyficzny koloryt ??yciu 
pensjonatu. Przewa??ali ludzie w ??rednim wieku. Bywali starcy i nie 
brakowa??o m??odzie??y. Rzadko??ci?? by??y dzieci. Poza spacerami i d??u??szymi 
wycieczkami nale??a??o wst??pi?? do Karczmy Sarapaty w Rynku na znakomit?? 
szynk?? z wiejskim chlebem i doskona??e beczkowe piwo. Sklepik??w by??o kilka 
o bardzo skromnym asortymencie. Handel o??ywia??y cotygodniowe, 
czwartkowe targi. Pensjonat by?? zaopatrzony w jarzyny i owoce z Krakowa. 
Nabia??, jajka, dr??b i mi??so dostarczali gospodarze z Lankorony i okolic. 
W Rynku i przyleg??ych uliczkach hodowano du??o kr??w, kt??re wieczo- 
rem wraca??y z pastwisk. By??a niezliczona ilo???? kur, kaczek, indyk??w. Konie 
utrzymywali tylko ci gospodarze, co posiadali troch?? wi??cej grunt??w. 
Komunikacja z Krakowem odbywa??a si?? kolej?? do Kalwarii, gdzie 
czeka??y fury i bryczki dowo????ce letnik??w do Lanckorony. Cisza, czysto????, 
przejrzysto???? powietrza pozwalaj??ca podziwia?? dalekie grzbiety Tatr, a z 
drugiej strony Kopiec Ko??ciuszki wielko??ci naparstka i nlglisty zarys 
Wawelu. W lesie pachnia??o bujne runo, by??a obfito???? jag??d i grzyb??w, 
\vidywa??o si?? sarenki, zaj??ce i ba??anty. W okresie ??wi??toja??skim ??wieci??y 
chmal)' ??wietlik??w. Post??p wyrugowa?? te romantyczne uroki wsi na rzecz 
u??atwionego ??ycia. Asfaltowe drogi, autobusy, samochody, elektryfikacja, 
wodoci??gi, gazyfikacja, dobrze zaopatrzone sklepy, o??rodek zdrowia, apteka, 
dom kultury - to zdobycze nowoczesno??ci, kt??re n1usia??y usun???? bezpowrot- 
nie r0111antyzm ubieg??ego czasu. We wspomnieniach jawi si?? on jak sen. 
Stefan R??k??ewicz, Lanckoronc;l, pa??dziernik 1996 r. 


WI??CEJ RUCHU. 
WI??CEJ ZDROWIA 


PI??KARSKA JESIE?? 
Mamy ju?? za sob?? rund?? je- 
siennych rozgrywek pi??ki no??nej. 
Dru??yna LZS "ZRYW" LANCKO- 
RONA po niezbyt udanym starcie, 
bardzo dobrej grze w po??owie roz- 
grywek, nagle pod koniec 
pi??karskiej jesieni obni??y??a swoje 
loty, co spowodowa??o w efekcie 
utrat?? miejsca w tzw. "pudle". Pi??te 
miejsce w tabeli i 16 punkt??w to i 
tak dobry wynik przy tak odm??o- 
dzonym sk??adzie. Bez systematy- 
cznych trening??w, bo ludzie ba- 
wi??cy si?? w t?? pi??k?? powa??nie 
pracuj?? zawodowo od ??witu do 
zmroku, nie pr??bujemy mierzy?? za 
wysoko, a ka??dy zdobyty punkt 
traktujemy jako kolejny sukces. 
Mi??e dziewczyny, ??ony, nie gnie- 
wajcie si?? na waszych m????czyzn, 
gdy w niedziel?? urywaj?? si?? na te 
trzy godziny na mecz. 
W rundzie jesiennej w 
sk??adzie dru??yny wyst??pi??y nast??pu- 
j??ce osoby: J.Godula, G.Siwek, 
J. Godula II , ??vI. Woj ciechowski, 
M.Kr??l, P.Cie??lik, S.Kita, J.Kawa, 
M.Palacz, A.Palacz, K.Ko??bia??, 
D.Florek, D.Zar??ba, R.Ry??ko, 
R.Moska??a, R.Siwek. 
Wypisanie tych nazwisk jest 
jakby male??kim podzi??kowaniem 
dla zawodnik??w za czas, pieni??dze i 
wysi??ek w??o??ony w rozgrywki. 
Naszemu koledze J??zefowi Goduli 
II ??yczymy szybkiego powrotu do 
zdrowia po odniesionej kontuzji. W 
po??owie listopada '96 go??cinnie 
wyst??pili??my na boisku LZS TYM- 
BARK na zaproszenie koleg??w z 
dru??yny LZS S??OPNICE, gdzie 
uzyskali??my korzystny wynik 
LANCKORONA-S??OPNICE 1 :0. 
Trzeba tu doda??, ??e nasz rywal to 
dru??yna z czo????wki klasy B. 
W imieniu Zarz??du i swoim 
\v??asnym, sportowcom, ich rodzi- 
nom i wszystkim czytelnikom Kuri- 
era Lanckoro11skiego ??ycz?? zdrowia 
i pomy??lno??ci oraz zadowolenia w 
no\vym, nadchodz??cym 1997 roku. 


Prezes LZS 
Grzegorz Siwek
		

/p012_0001.djvu

			12 


Centrom 


Us??ug 
lubnych 


KRAK??W - CICHY K??CIK (obok p??tli tramwajowej), teI.0602-226-490 
CZYNNE: pn, vvt, ??r, pt 10 00 _17 00 czvv 12 00 _19 00 


ELEGANCKIE ZAPROSZENIA ??LUBNE I ETYKIETKI NA BUTELKI 
(ponad 100 wzor??w krajowych I zagranicznych) 
KOMFORTOWE LIMUZVNY ??LUBNE 
VIDEOFILMOWANIE I ZDJ??CIA 
OBS??UGA MUZYCZNA ??LUBU I WESELA 
KOMPLEKSOWA ORGANIZACJA PRZYJ??CIA WESELNEGO 


DRUKARNIA OFFSETOWA "GERGES" 



s 
z
. 


Oferuje najnowsze wzory: 
- druk??w kadrowych 
- teczek na akta osobowe 
- wszelkiego rodzaju druk??w 


Krak??w, u1.Bonarka 21, te1./fax (012) 66-23-66 


zaprasza 
na Przysmak Lanckoro??ski. 
Przy kawiarni sklep z ksi????kami, 
galeria obraz??w, 
bi??uteria meksyka??ska, 
poczt??wki, upominki. 
CZYNNE CODZIENNIE OD 10 00 
DO OSTATNIEGO GO??CIA 
Rynek 141 (wej??cie od ulicy Krakowskiej) 


Najlepsze 
??yczenia 
z okazji ??wi??t 
Bo??ego Narodzenia 
oraz Nowego 1997 Roku 
sk??ada 
Prywatna Apteka 
mgr Anny Leszczy??skiej. 


Redakcja - Zofia Oszacka, Kazimierz Wi??niak, Irena Zguda (red.naczelny) 
Sk??ad i lamanie - Studio ARTpress 
ul. S??onecznikowa 12,30-213 Krak??w, teI./fax (012) 25-18-02 
Druk - Drukarnia offsetowa "GERGES", Krak??w,ul. Bonarka 21, tel./fax (012) 66-23-66 
Cena oglosze?? i reklam - 1 z?? za cm 2 lub 0,5 z?? za s??owo 
Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany i skracania otrzymanych materia????w. 
W szystkie prawa zastrze??one. Kopiowanie ca??o??ci lub cz????ci publikacji bez zgody redakcji zabronione.