/p001_0001.djvu

			W NUMERZE: rr ALWERNIA" W FINALE KONKURSU 
EKOLOGICZNEGO; CIOCIA JADZIA MA 100 LAT; 
PLENER W ALWERNI; "BLIŻEJ GMINY"; SPORT I ROZRYWKA 


. 


ISSN 
1232 - 6860 
Nr indeksu 
35211 
NR 10 
(290/314) 
ROK XXIX 
PAŹDZIERNIK 
2000 r. 
CENA 70 gr 


MIESIECZNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW CHEMICZNYCH "ALWERNIA" I GMINY ALWERNIA 
Konkurs "Firma Przyjazna Środowisku" Niewiele więcej... 


"Alwernia" W finale 


... w tym numerze możemy napisać w sprawie inwestora stra- 
tegicznego dla naszej Spółki, którym zostać ma "Ciech". 
Jedyne dostępne informacje to to, że "Ciech" zgłosił zamiar ob- 
jęcia akcji naszej Spółki Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsu- 
mentów. 
Przejęcie akcji od NFI nastąpi zgodnie z ustawą o przeciwdzia- 
łaniu praktykom monopolistycznym po decyzji Urzędu o braku 
zastrzeżeń do tej transakcji. 


18 października w Warszawie, w gmachu Sejmu 
odbyła się uroczystoŚĆ, w trakcie której członek Za- 
rządu naszej Spółki, dyrektor Władysław Gajos 
i pełnomocnik Zarządu ds. systemu zarządzania 
środowiskiem Helena Siuda odebrali certyfikat 
podpisany przez Krzysztofa Szamałka z Kancelarii 
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przyznany 
Zakładom Chemicznym "Alwernia SA" przez jury 
konkursu ekologicznego "Przyjaźni Środowisku". 
Certyfikat ten nominuje naszą Firmę do finału II 
Edycji konkursu w kategorii "Firma Przyjazna Śro- 
dowisku" . 
Do II edycji konkursu zgłoszono 255 wniosków 
w czterech kategoriach: 
- Gmina Przyjazna Środowisku (tu rozróżnia się 
dwie odrębne kategorie dla gminy dużej i małej), 
- Technologia Przyjazna Srodowisku, 
- Firma Przyjazna Środowisku. 
Spośród zgłoszonych wniosków do dalszego 
rozpatrywania wytypowano 80, nominując jedno- 
cześnie wyróżnionych kandydatów do finału kon- 
kursu. Przewiduje się, że jego rostrzygnięcie nastą- 
pi w grudniu, a honorowymi tytułami zostanie na- 
grodzone około 40 wyróżnionych. W najbliższym 
czasie czeka nas audit przeprowadzony przez orga- 
nizatorów konkursu, którego celem będzie zwery- 
fikowanie informacji zawartych we wniosku zgło- 
szeniowym. 
Warto zauważyć, że tytuł "Firmy Przyjaznej 
Środowisku" otrzymało dotychczas zaledwie kilka 
zakładów w Polsce, podczas gdy certyfikatem po- 
twierdzającym wdrożenie Systemu Zarządzania 
Środowiskiem legitymuje się już kilkadziesiąt pod- 
miotów gospodarczych, a System Zapewnienia Ja- 
kości wdrożyło już kilkuset polskich producentów. 
Z dużą uwagą będziemy śledzić losy "Alwemi" 
w finałowych rostrzygnięciach, o których nie- 
zwłocznie poinformujemy. J.Ch. 


Certyfikat 
@ 


Jury Konkursu F.ko1ogi
e!lo 
,,PrLy:laźni Środowisku" 


nominuje 


finnę 


\ 
Zakł
y Chemiczne 
AL wERNIA S.A. 


Medal europejski 
dla "A Iw er n i" 


20 października w Sali Kolumnowej Sejmu odbyła się uroczy- 
stość wręczenia Medalu Europejskiego Dla Produktów, przyznane- 
go naszej Spółce przez komisję weryfikacyjną, reprezentującą 
Urząd Komitetu Integracji Europejskiej i Business Centre Club. Wy- 
różnienie przyznano dla produkowanego w .. Alwerni" wyrobu pod 
nazwą "Trojpolifosforan sodu, gatunek extra", substancji stosowa- 
nej w przemyśle spożywczym do wyrobu serów topionych i wędlin, 
a także do produkcji karmy dla zwierząt. W imieniu Firmy nagrodę 
odebrał prezes Zarządu Z.Ch. "Alwernia" SA Roman Kula. 
Jest to bardzo ważne i prestiżowe wyróżnienie przyznane naszej 
Spółce już w I edycji przedsięwzięcia. Jego laureaci zostali nagro- 
dzeni dyplomem i medalem. Otrzymali też prawo oznaczania swo- 
ich produktów znakiem Medal Europejski, wykorzystywania infor- 
macji o zdobyciu nagrody w swoich materiałach informacyjnych 
i reklamowych oraz akcjach promocyjnych, a także prezentowania 
nagrody podczas imprez targowych i wystawienniczych. Ponadto 
laureaci są promowani w wydawnictwach BCC, na internetowych 
stronach BCC oraz w komunikatach wysyłanych do prasy ogólno- 
polskiej i regionalnej. 
Medal Europejski jest niekomercyjnym, ogólnopolskim przed- 
sięwzięciem, którego zadaniem jest wyróżnianie i promocja pro- 
duktów i usług oferowanych przez firmy działające na obszarze Pol- 
ski. Jest to też swoista rekomendacja wystawiana wyróżnionym 
produktom i usługom przez najważniejszą instytucję zajmującą się 
integracją Polski z Unią Europejską - Centrum Informacji Europej- 
skiej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Taka promocja pro- 
duktu jest dla "Alwerni" szczególnie ważna w okresie negocjacji 
przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. 


do finahl II. E
cjj w Kategorii 
"Finna Przyjazna Środo" isku" 



 

'-
tł 


Wtu'.ł::aWł'l, dn 18. paźdzWmlkn 200lJ,' 


Z perspektywy XX lat 


J.Ch. 


Jubile 


Mija XX rocznica powstania "Solidar- 
ności". W ciągu tych lat w naszym kraju 
zaszły rewolucyjne przemiany społecz- 
ne, polityczne i gospodarcze. Na ile były 
one zbieżne z oczekiwaniami i w jakim 
stopniu istniejąca rzeczywistość odpo- 
wiada solidarnościowym ideałom z roku 
1980 ? O refleksje na ten temat zwrócili- 
śmy się do pełniących w przeszłości 
funkcję przewodniczących zakładowej 
"Solidarności" i obecnego przewodni- 
czącego Komisji Międzyzakładowej. 
Kazimierz Kulczyk: 
- Odpowiedź na to pytanie nie jest pro- 
sta, ponieważ w roku 1980 był inny czas 
i miejsce. Wtedy to działania związku 
obejmowały prawie w całości problemy 
pracownicze, co uwidoczniło się w postu- 
latach zgłaszanych przez poszczególne za- 
kłady. Dużo problemów nadal pozostaje 
nierozwiązanych. Wydaje mi się, że nie 
jest możliwe być związkowcem, mającym 
na względzie przede wszystkim interes 
pracownika i równocześnie działać w eli- 
tach rządzących, gdzie aparat władzy jest 
aparatem przymusu miedzy innymi w sto- 
sunku do pracownika. A właśnie tak się 
obecnie dzieje. Osoby, którym wydaje się, 



 



 



 
\ II!! 


. 

 
,


 


 
 
JII": 
 

 
.:.....

.:-;.p 
. 
 ,..... 
.. ...._::'F' . ._ 
fj 0'0 \ " '., \, . 
 T.... " 
- "'" 
;-
.-o.' G ",'ł<; '" p 
 . 


szowe re leksje 


że są zaangażowane w pracach związko- 
wych, dążą do pozyskania jak największej 
władzy. To nie wróży "Solidarności" nic 
dobrego, ponieważ w historii braliśmy już 
takie rozwiązania. 
Stanisław Batko: 
- Związek zawodowy "Solidarność" 
obecnie ma niewiele wspólnego z ideała- 
mi, o jakie walczyliśmy w roku 1980. Na- 
szym celem była między innymi poprawa 
warunków pracy i życia prostych robotni- 
ków. Robotniczy zryw został jednak wy- 
korzystany dla zrobienia karier przez lu- 
dzi, którzy tak naprawdę nie czuli się 
związani z ideałami, o które walczyła" So- 
lidarność". Z przykrością muszę stwier- 
dzić, że dziś nie mam nic wspólnego ze 
"Solidarnością", którą współtworzyłem, 
ani też nie utożsamiam się z ludźmi, któ- 
rzy dziś tym związkiem kierują. 
Kazimierz Szpila: 
- Komunizm zabrał Polskę Polakom. 
Przywracając Polsce prawdziwą niepodle- 
głość, w roku 1980 Solidarność stała się in- 
spiracją i przykładem dla zniewolonej Eu- 
ropy. Trudno jest określić zachodzące zda- 
rzenia w kilku słowach. Myślę, że jednak 


można je ująć jako: czas nadziei, czas 
smutku, czas próby. Dostrzegam w lu- 
dziach jakiś wewnętrzny smutek i żal, że 
nie dokonaliśmy jednak wszystkiego, na 
co liczyliśmy, że ciągle nam jeszcze cze- 
goś brakuje. Ale przecież to dopiero poło- 
wa drogi. Teraz czas, by "Solidarność" do- 
pełniła się sama w sobie i stała się praw- 
dziwą solidarnością międzyludzką, nie tyl- 
ko na czas walki i budowy nowego ładu, 
ale też na dzień powszedni. Nadzieja, któ- 
ra nas zjednoczyła była przecież tyleż na- 
dzieją na wolność, co nadzieją na lepsze 
życie. 
Józef Mucha: 
- Świętujemy XX rocznicę powstania ru- 
chu społecznego "Solidarność", który do- 
konał pokojowej rewolucji. Szkoda, że 
o demokrację "Solidarność" musiała jesz- 
cze walczyć przez 9 kolejnych lat. Gdyby 
"okrągły stół" odbył się w 1980 roku, aktu- 
alna sytuacja kraju byłaby zupełnie inna. 
Do ruchu włączyli się robotnicy, zwykli 
ludzie, zagorzali przeciwnicy komunizmu, 
ale i też członkowie PZPR (zazwyczaj niż- 
szego szczebla partyjnej hierarchii). Dlate- 
go też odzyskanie wolności i niepodległo- 
ści stało się początkiem końca masowego 


ruchu. Dziś ludzie Sierpnia i pierwszej 
"Solidarności" znajdują się w różnych 
miejscach. Dla jednych przynależność do 
związku była trampoliną w dojściu do wła- 
dzy, dla innych zbędnym balastem, które- 
go szybko pozbyli się po upadku komuni- 
zmu. Nie można się dziwić, że dziś nie 
mogą się porozumieć ci, którzy czują się 
oszukani i zdradzeni, z tymi, którzy po- 
strzegają "Solidarność" jako zagrożenie 
dla pomyślności Polski. 
Przemiany w Polsce są znaczące, ale 
równie duże są ich koszty społeczne. My- 
ślę, że w tych przemianach zabrakło zwy- 
kłej solidarności, tej pisanej przez małe 
"s". Ludzie biedni, słabi, mało zorganizo- 
wani ponoszą największy ciężar zachodzą- 
cej transformacji. Rozwarstwienie społecz- 
ne jest bardzo duże, przybywa ludzi żyją- 
cych na skraju nędzy. Państwo przestało 
być opiekuńcze, kolejne rządy nie przej- 
mują się upadającymi zakładami pracy. 
"Solidarność" wiele straciła na skutek błę- 
dów popełnionych przez swoich słabych, 
niekompetentnych, mało wykształconych 
ludzi, pełniących funkcje na różnych sta- 
nowiskach państwowych, którzy trzymają 
się swych stanowisk za wszelką cenę. 
Dokończeni£ na str. 3
		

/p002_0001.djvu

			ALCHEMIK - 2 



 I:I

 
4-.
 


'ł""U 


nOlAmlH 
IWIIIIHOWV 


r 


We wrześniu obydwie Organizacje 
Związkowe ponownie wystąpiły do Zarzą- 
du Spółki w sprawie regulacji płacowych. 
* * * 


27 września odbyło się spotkanie prze- 
wodniczących SNZZ Pracowników Zakła- 
dów Chemicznych "Alwernia" SA i Komi- 
sji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" 
z Radą Nadzorczą. Tematem rozmowy by- 
ły sprawy poruszone w piśmie związkow- 
ców z dnia 24 lipca bieżącego roku, doty- 
czące między innymi konieczności podję- 
cia działań, których celem byłoby wynego- 
cjowanie korzystnego dla załogi pakietu 
socjalnego z pełną gwarancją realizacji 
ustalonych w nim warunków i zobowią- 
zań. 


* * * 


9 października odbyło się spotkanie 
przedstawicieli obydwu Organizacji Związ- 
kowych z Zarządem Zakładów. Omówiono 
sytuację finansową Spółki. Na 23 paździer- 
nika uzgodniono termin następnego spo- 
tkania, podczas którego miały być przeana- 
lizowane następujące zagadnienia: a) po- 
równanie płacy zasadniczej w poszczegól- 
nych grupach płacowych w ramach wy- 
twórni i w poszczególnych pionach, b) po- 
równanie płacy zasadniczej w grupach od 
I do VIII, c) ocena skutków finansowych 
w roku 2001 wynikających z zapisów przy- 
jętych w nowym Zakładowym Układzie 
Zbiorowym Pracy. 


11 października obradowała Komisja 
Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność". 
Podsumowano aktualny stan finansów 
Związku i przyznano jedną zapomogę na 
kwotę 100 zł. Zapoznano się z informacjami 
ze spotkań przewodniczących obydwu 
Związków z Radą Nadzorczą (w sprawie pa- 
kietu socjalnego) i Zarządem Spółki 
(w kwestii regulacji płacowych). Zobowią- 
zano przewodniczącego KM do pozyskania 
niezbędnych opinii prawnych dotyczących 
sprzedaży "Bacy". Negatywnie odniesiono 
się do tekstu zamieszczonego w "Pulsie Biz- 
nesu" pod tytułem "Związki w Alwerni wąt- 
pią w partnera" . Postanowiono skierować to 
stanowisko Związku do redaktora naczelne- 
go gazety. Zapoznano się również z infor- 
macją na temat Pielgrzymki Ludzi Pracy do 
Częstochowy w dniu 17 września 2000 r. 
* * * 


19 października odbyło się kolejne po- 
siedzenie związkowej Komisji Socjalno - 
Bytowej. Rozpatrzono i zaopiniowano 
wnioski o przydział pożyczek na budowę 
i remont domu oraz remont mieszkania na 
ogólną kwotę 115 000 zł. Postanowiono wy- 
stąpić do Zarządu Zakładów o przekazanie 
na konto Zakładowego Funduszu Świad- 
czeń Socjalnych środków pieniężnych uzy- 
skanych z planowanej sprzedaży Domu 
Wypoczynkowego "Baca" w Zakopanem. 
J.Ch. 


Czy grypa poszaleje 
w "Alwerni"? 


Tytuł jest być może nieudolną parafrazą 
słynnej powieści Jalu Kurka, ale myślę, że 
dobrze odzwierciedla rozważania związane 
z przygotowaniami, których celem jest 
zmniejszenie ryzyka corocznej epidemii 
grypy w "Alwerni". Przez wiele lat byliśmy 
praktycznie bezradni, oczekując na kolejne 
nasilenia grypowych ataków. Obecnie jest 
nieco inaczej. Od trzech lat w naszej Spółce 
stosuje się bowiem profilaktyczne szczepie- 
nie przeciw grypie, będące obecnie najlep- 
szym sposobem zmniejszenia poważnych, 
niekorzystnych następstw zakażenia wiru- 
sem grypy. Początkowo zainteresowanie 
szczepieniem wyrażało około 20 procent 
pracowników. Co roku jednak wyraźnie ro- 
śnie liczba chętnych. Przed nadchodzącym 
sezonem grypowym chęć poddania się temu 
profilaktycznemu zabiegowi wyraziło 206 
pracowników" Alwerni", przy czym ponad 
połowa już się zaszczepiła. 
W Polsce na grypę zapada rocznie około 
I - 2,5 mln osób, a szczepieniu poddaje się 
zaledwie 3 - S procent populacji, podczas 
gdy w USA - 24, Kanadzie - 15, a w Europie 
Zachodniej 5 - 15 procent mieszkańców. 
Najwłaściwsza porą dla dokonania szcze- 
pienia jest wczesna jesień. Powinno się 
szczepić każdego roku o tej porze przed spo- 
dziewanym nadejściem grypy, nie wcześniej 
jednak gdy na rynku pojawią się szczepion- 
ki o zmodyfikowanym składzie antygeno- 
wym, który jest corocznie aktualizowany 
przez Światową Organizację Zdrowia. Trzy- 
składnikowe szczepionki przeciwgrypowe 
przygotowane na sezon 2000/2001 zawiera- 
ją następujące szczepy wirusa: A/Mo- 
scow/1O/99, A/New Caledonia/20/99 
i B/Bejing/184/93. 
W opinii Komitetu Doradczego do spraw 
szczepień w USA (Advisory Commitee on 
Immunisation Practices - ACIP) szczepieniu 
powinny się poddawać przede wszystkim: 
- osoby powyżej 50 roku życia; 
- dorośli i dzieci z przewlekłymi zaburze- 
niami w układzie oddechowym lub ukła- 
dzie krążenia, w tym dzieci z astmą; 
- pensjonariusze domów opieki społecz- 
nej lub instytucji dla przewlekle chorych, 
niezależnie od wieku; 
- dorośli i dzieci będące w uprzednim roku 
pod nadzorem specjalistycznym lub hospita- 
lizowane w tym okresie z powodu przewle- 
kłych chorób metabolicznych (z cukrzycą 
włącznie), chorób nerek, hemoglobinopatii 
lub immunosoupresji (z polekową włącznie); 
- dzieci i młodzież w wieku od 6 miesię- 
cy do 18 roku życia leczone przez dłuższy 
czas aspiryną i z tego powodu stanowiące 
grupę ryzyka występowania zespołu 
Reye' a po grypie; 
- kobiety. które znajduja się w drugim lub 
trzecim trymestrze ciąży podczas nadcho- 
dzącego sezonu grypowego; 


- lekarze, pielęgniarki oraz personel 
służb medycznych, zarówno w szpitalach 
jak i w lecznictwie otwartym. 
Kliniczna skuteczność szczepionek prze- 
ciw grypie oceniana jest na około 70 - 90 
procent u zdrowych osób dorosłych powy- 
żej 65 roku życia. 
W Polsce dopiero od niedawna rejestruje 
się powikłania pogrypowe i związane z nimi 
hospitalizacje w czasie występującej co rok 
sezonowej epidemii tej choroby. W USA za- 
każenie to jest przyczyną 20 000 zgonów 
i 110 000 hospitalizacji rocznie. Same straty 
ekonomiczne z tego powodu , nie licząc 
trudnych do oszacowania wartości utraco- 
nych lat życia są niezwykle wysokie. Łączne 
koszty leczenia powikłań grypy oraz Wiru- 
sowego Zapalenia Wątroby typu B, to jest 
chorób, którym można zapobiegać przez 
szczepienie - przekraczają tam kwotę 10 mld 
dolarów rocznie. 
Z obserwacji doktora Leszka Dębeckiego, 
kierownika zakładowej przychodni, wynika, 
że zaszczepieni zapadają na grypę kilkakrot- 
nie rzadziej niż osoby, które nie zadbały 
o taką formę ochrony swego zdrowia. Przy 
okazji wyjaśnienie: infekcji kataralnych czy 
zwykłego przeziębienia, nawet wówczas 
gdy towarzyszy im podwyższona temperatu- 
ra, nie należy utożsamiać z grypą. Są to tak 
zwane zachorowania paragrypowe. 
Niejednokrotnie przyczyną zaniechania 
szczepienia jest mylne przekonanie jakoby 
szczepionka przeciw grypie powodowała 
częste powikłania poszczepienne, a nawet 
wywoływała zachorowanie na grypę. W rze- 
czywistości złe samopoczucie występuje 
u około jednej czwartej osób od 8 do 24 go- 
dzin po szczepieniu, jak i przemijający, 
umiarkowanie nasilony odczyn miejscowy 
w postaci obrzęku, rumienia i bolesności 
w miejscu wstrzyknięcia, a nawet krótko- 
trwałe l - 2 dniowe objawy ogólne jak pod- 
wyższona temperatura ciała, bóle mięśnio- 
we, złe samopoczucie - nie są powikłaniami 
poszczepiennymi. 
Szczepienia przeciw grypie przynoszą 
duże korzyści zdrowotne i ekonomiczne. 
Dlatego też powinny być one włączone w za- 
kres usług medycznych finansowanych 
przez ubezpieczenie społeczne, świadczone 
osobom o niewątpliwych wskazaniach do te- 
go rodzaju praktyki. Warto tu wspomnieć, 
że decyzją Zarządu Spółki pracownicy na- 
szych zakładów mogą korzystać ze szcze- 
pienia przeciw grypie nieodpłatne. Decyzja 
zależy wyłącznie od samych zainteresowa- 
nych. W Z.Ch. "Alwernia" SA stworzono 
szansę poważnego zmniejszenia ryzyka za- 
chorowań na tę podstępną, często niesłusz- 
nie lekceważoną chorobę. 
Oprac. Janusz Cholewa 
(Na podstawie biuletynu "INFOMEDł- 
CA" nr 2 (69) z 2 października 2000 r.) 


...." 


Zbignievv mAJoml 
Gadomski Z 
PRAIV 



 - '-.5617 
, : 
"fi ti !
f1 
? 15 16"'!! 26 21 8 

';:
 
u '.. 
l!J! 
- ",..
.,:;- 


'r 


-. :-'I
.
 


v' 
 - J 
!Ił 

 


, 
;.('- 
-
-....... 
.;; 


/;;¥; 
L 
J

...E' 
jjj;or ... '?:f 

X'.: 
1:
 ' 



 

'1


. ; 
"'o'" -... 


BHP 


r 
-' 


:J 


n. . 
ł-" 
, 


Z zawodu jest inżynierem - mechani- 
kiem, absolwentem Akademii Górniczo - 
Hutniczej w Krakowie. W 1973 roku pod- 
jął pracę w Z.Ch. "Alwernia", a w rok 
później został oddelegowany do Bipro- 
kwasu, pracowni zamiejscowej w Alwer- 
ni. W 1981 roku powrócił do Zakładów, 
gdzie objął stanowisko kierownika Biura 
Konstrukcyjnego, któremu szefuje do 
chwili obecnej. 
Mieszka w Alwerni na osiedlu Chemi- 
ków. Żona Zuzanna również pracuje 
w Zakładzie, jest kierownikiem działu in- 
westycji, podobnie jak córka Monika, 
która pełni funkcję specjalisty ds. ochro- 
ny środowiska w laboratorium. Syn jest 
studentem AGH. 
Pan Zbigniew chętnie czyta dobrą lite- 
raturę klasyczną. Jego drugą pasją jest 
historia. Jest człowiekiem spokojnym, 
choć jak mówi, dawniej był typem chole- 
ryka. Lubi rzetelną pracę, której wymaga 
i którą otrzymuje. 
Od 1975 roku jest członkiem kolegium 
" Alchemika" . M.S. 
Fot. K.Krański 


Normy dźwigania 


.. , 
clęzarow 


rywczy czy stały. Stwierdzono jednak, że 
w celu ochrony naszego układu ruchu, 
a zwłaszcza kręgosłupa, należy ograni- 
czyć dźwiganie ciężarów przez mężczyzn 
podczas pracy stałej do 30 kg. Obowiązu- 
jące normy dla kobiet i młodocianych nie 
wymagały zmian. 
Chciałbym przypomnieć obowiązujące 
normy dźwigania ciężarów dla poszcze- 
gólnych grup pracowników. 
Dopuszczalna masa dźwiganych cięża- 
rów przez kobiety dla pracy stałej wynosi: 
do 16 lat - 5 kg, od 16 - 18 lat - 8 kg, powy- 
żej 18 lat - 12 kg. Przy pracy dorywczej jest 
to odpowiednio 10 kg, 20 kg i 20 kg. 
Dla mężczyzn masa dźwiganych cięża- 
rów dla pracy stałej wynosi: do 16 lat - 8 
kg, od 16 - 18 lat - 12 kg, powyżej 18 lat - 
30 kg. Przy pracy dorywczej odpowiednio: 
15 kg, 25 kg i 50 kg. 
Powysze dane to wartości dopuszczal- 
ne, których przekroczenie może spowodo- 
wać dolegliwości i choroby narządów ru- 
chu. Pamiętajmy o tych normach w miej- 
scu pracy. Starajmy się ich przestrzegać 
również w życiu codziennym. 
Bernard Kuś 
Kierownik Działu BHP 


Sejmik Medióvv 
Lokalnych 


Dla uczestników Sejmiku, wśród których 
znalazł się także przedstawieciel naszej Re- 
dakcji, zostało przygotowane wydawnictwo 
nt. " Strategie promocji integracji Polski 
z Unią Europejską w mediach lokalnych", za- 
wierające praktyczną wiedzę z zakresu finan- 
sowania działalności mediów lokalnych 
z funduszy krajowych i zagranicznych oraz 
funduszy pomocowych Unii Europejskiej 
w latach 2000 - 2006. Zaprezentowane w nim 
zostały także przykłady projektów związa- 
nych z problematyką integracji Polski z UE, 
realizowane w mediach lokalnych. Sejmikowi 
towarzyszyła wystawa gazet lokalnych pod 
nazwą "TAK dla integracji europejskiej - do- 
konania mediów lokalnych w Polsce". J.R. 


W poprzednim artykule pisałem o pra- 
widłowym sposobie podnoszenia cięża- 
rów w celu ochrony własnego kręgosłupa. 
Oczywiście przyczyn dolegliwości jest 
bardzo dużo. Według niektórych żródeł co 
trzeci dorosły człowiek odczuwa bóle krę- 
gosłupa, według innych nawet 80 proc. do- 
rosłych cierpi na te dolegliwości. W Polsce 
są one przyczyną ok. 12 proc. absencji 
chorobowych. Jak już wspominałem po- 
przednio podnoszenie i przenoszenie cięż- 
kich przedmiotów to czynności najbar- 
dziej zagrażające naszemu kręgosłupowi. 
I to nie tylko w miejscu pracy - często rów- 
nież podczas prac domowych oraz spędza- 
nia wolnego czasu. Zagadnienia narażenia 
naszego zdrowia podczas dźwigania cięża- 
rów oraz transportu ręcznego są na tyle 
ważne iż poświęcone są im dyrektywy 
Unii Europejskiej. 
W Polsce w związku z dostosowaniem 
naszego prawa do zaleceń Unii wprowa- 
dzono nowe rozporządzenie Ministra Pra- 
cy i Polityki Społecznej w sprawie bezpie- 
czeństwa i higieny pracy przy ręcznych 
pracach transportowych. Do tej pory nor- 
mą podnoszenia ciężarów było 50 kg nie- 
zależnie czy praca ta miała charakter do- 


Małopolskie Forum Współpracy z Polo- 
nią zorganizowało Ogólnopolski Sejmik Me- 
diów Lokalnych na temat "Rola mediów lo- 
kalnych w budowaniu trwałego poparcia 
dla integracji Polski z Unią Europejską" . 
Sejmik odbył się od 15 do 17 październi- 
ka 2000 r. w Zakopanem. Sejmik objęty był 
patronatem Urzędu Komitetu Integracji Eu- 
ropejskiej i dofinansowany z Programu In- 
formowania Społeczeństwa. Wzięło w nim 
udział około 120 osób - przedstawiciele re- 
dakcji mediów lokalnych z całego kraju, 
samorządów terytorialnych, agencji roz- 
woju regionalnego i organizacji pozarządo- 
wych działających na rzecz rozwoju regio- 
nalnego. 


Z KART KRONIKI 


PRZESZLI NA RENTY: 
Bogusław Chojna - aparatowy w wytwórni T2, 11 lat pracy w naszym Zakładzie. 
ODESZLI NA ZAWSZE: 
Jan Chlebicki - emeryt, lat 70, z Okleśnej, 
Józef Sparzyński - emeryt, lat 65, a Alwemi, 
Józef Dudka - emeryt, lat 80, z Brodeł.
		

/p003_0001.djvu

			ALCHEMIK - 3 


Relaks za 710 zł 


Zvviedzili Wenecję, 
Florencję, Pizę i Rzym 


Od 21 do 27 września 4S-osobowa grupa pracowników 
naszej Spółki i członków ich rodzin uczestniczyła 
w siedmiodniowej wycieczce do Włoch. Wyjazd zorgani- 
zowały Związki Zawodowe przy współpracy z Biurem 
Turystyki "RELAX" w Chrzanowie. Wycieczka miała 
charakter typowo turystyczny. Spośród kilku, wybrano 
ofertę najtańszą (710 zł od osoby za siedmiodniową im- 
prezę), zapewniającą być może nieco skromniejsze wa- 
runki bytowe (kemping), ale za to wiele atrakcji dla 
zwiedzających. O zrelacjonowanie przebiegu wycieczki 
i przekazanie swoich wrażeń poprosiłem dwoje uczestni- 
ków imprezy, Józefę Taborską i Aleksandra Knapika: 
Aleksander Knapik: 
- Nie kryję, że jestem bardzo zadowolony, chociaż 
wiem, że byli tacy, którzy trochę grymasili na kempingo- 
we warunki. Ale przecież za takie pieniądze, jakie płaci- 
liśmy trudno było oczekiwać wielkich luksusów. Miesz- 
kaliśmy w Marina di Pisa. Tu była nasza baza wypado- 
wa. W Pizie widzieliśmy słynną krzywą wieżę, a w We- 
necji Plac Świętego Marka, katedrę i Pałac Dożów. Je- 
stem pod wrażeniem pięknej Florencji, która podobała 
mi się bardziej niż Rzym. Oczywiście byliśmy też w}Va- 
tykanie. 
Sporo czasu spędziliśmy na plaży znajdującej się w po- 
bliżu naszego kempingu, położonego wśród pięknego la- 
su piniowego. Wyżywienie było dostosowane do upodo- 
bań przeciętnego Polaka. Raz tylko uraczono nas kuchnią 



 

 


" 
...-.. 
....... A 

 ... 
ił- .. ., 
,,_.,'.'f!trI 
. ,,"'. H- 
. .". 


- 


;.- 



< '-- p 

 1ff. 
i: :,
"ł' 
-- 


-""'(" '\; 
 "\:. '_0. ,
j 
- 1 /
7:

:: 

: .l
t

7;\I
/: 



_.F 


r- 


fIlC 


- 


'"' ?".?'2 



 


strady z kilometrowymi tunelami i wiaduktami, zwłasz- 
cza w kierunku Florencji. Pełen wrażeń liczę na to, że 
w przyszłym roku w podobnej imprezie weźmie udział 
moja żona. 


Józefa Taborska: 
- Wycieczka spełniła moje oczekiwania. Czułam się 
świetnie i jestem bardzo zadowolona z udziału w tej im- 
prezie. Mieszkaliśmy na międzynarodowym kampingu 
w Marina di Pisa, w sektorze przeznaczonym dla Pola- 
ków. Nasza grupa miała do dyspozycji 8 domków kempin- 
gowych. W każdym były trzy dwuosobowe pokoje, we- 
randa. Położenie wspaniałe, do morza mieliśmy zaledwie 
50 m. W pobliżu ma swe ujście rzeka Arno. Woda była 
ciepła i zachęcała do kąpieli. W ciągu dnia panowały upa- 
ły. Wieczory, noce i poranki były jednak chłodne. Trochę 
nas zaskoczyło, że do dyspozycji mieliśmy jednak stosun- 
kowo niewielki fragment plaży. Cała plaża jest bowiem 
podzielona na prywatne sektory, na których właściciele 
pobudowali domki letniskowe. Na szczęście, na dostęp- 
nym kawałku plaży nie było tłoku. 
Kuchnia była typowo polska. Na śniadanie serwowano 
wędlinę, ser, masło, sałatę. Około szesnastej podawano 
zupę, na przykład fasolową, oraz deser (brzoskwinie, wi- 
nogrona), a zasadniczy obiad jedliśmy wieczorem. Był 
nawet kotlet schabowy z kapustą i ziemniakami. Wyży- 
wienie było wystarczające, nie zauważyłam, aby ktoś do- 
kupywał żywność. 


'
T'ł"
:.. Zwiedziliśmy Florencję, 
__ Pizę, Rzym, Watykan, a na 
... koniec Wenecję. Był w pla- 
nie rejs na Korsykę, ale nie 
doszedł do skutku ze wzglę- 
dów organizacyjnych. W za- 
mian zaproponowano nam 
wycieczkę na Elbę (nie było 
chętnych) lub wyjazd do 
winnicy, połączony z możli- 
wością degustacji i poczy- 
nienia zakupów (z którego 
skorzystała część wyciecz- 
kowiczów). 
Poza bardzo ciekawą ar- 
chitekturą ze słynnymi bu- 
dowlami, duże wrażenie 
zrobił na mnie nocny prze- 
jazd przez Alpy. Podobały 
się też włoskie lasy, mające 
kształty prostokątów, w któ- 
rych drzewa rosną w rów- 
h_O _
 nych rzędach, jak od sznur- 
ka. Na koniec mała cieka- 
wostka. Aby na kempingu 
skorzystać z ciepłej wody, 
prysznica, a w miastach 
z toalety, trzeba mieć przy 
sobie kilka monet - turysta 
płaci tam za wszystko. 
Podsumowując, wycieczkę oceniam pozytywnie. Może 
trochę męczące były wielogodzinne dojazdy; na przykład 
do Rzymu jechaliśmy w jedną stronę pięć godzin, a do 
Wenecji cztery. Jednak prawdziwe zmęczenie poczułam 
dopiero po powrocie do domu i czekających mnie co- 
dziennych obowiązków. 


, 

;':'3 
.. ... 

,
 \
" _ \11\1 ' 
,"
fT" 

 
. .
łF 

. ,
..\.. 
 
t.'....n

... 
.-. 
 
· "ł\c, "'-.. 
, .-'1 

, 
'\ " 




-- 


..
 
I 



- 


Wenecja. Pamiątkowe zdjęcie na tle znanego mostu Rialto. 
typowo włoską, spagetti i winem. Stołówka znajdowała 
się pod gołym niebem. Trochę brakowało przewodnika. 
Osoba, która się nami zajmowała pełniła przede wszyst- 
kim funkcję opiekuna. 
Bardzo podobała mi się Toskania, jej pagórkowaty kra- 
jobraz z winnicami. Podziw budzą także wspaniałe auto- 


i 


I ł
 i ,t '...-. 


L' 


l'a 
'I
 


., 
" 


" 


" 


, , 


'I 


.

 


h.fl). 
 
.... 


-", 


-c- ... .) 

. 
"", 
. ;..
 
J t, 


.;:-. 


'.1 
I 


..L 
". 


ir 


'\'. '. 


-.P'- 
. 
 1'- 


"-:... , 


=-
-_
taf . 


". 


.,. 

. 
i{ 


--
 
-....--:;;.-.- 


----- ;-.- 


..;.....--<- 



" 


Pamiątkowe zdjęcie w Pizie. W tle oczywiście słynna 
krzywa wieża. 
Zmęczenie byłoby na pewno dużo większe gdyby nie 
luksusowy, klimatyzowany autokar, w którym organizato- 
rzy zapewniali kawę i herbatę. Powodzenie wycieczki 
przyczyniło się do tego, że organizatorzy myślą o następ- 
nych tego typu wyjazdach. 
* * * 


Jubileuszowe refleksje 


niu nowego ruchu społecznego osiągnęli 
wysoki status społeczny. Naturalnym wyda- 
je się zrozumienie postaw krytykanckich 
tych, którym w życiu się nie powiodło: są 
bez pracy, nie mają na utrzymanie rodziny. 
Nie można się jednak zgodzić z krytyczną 
postawą osób, którzy żyją na wysokim po- 
ziomie i korzystają ze wszelkich możliwo- 
ści, jakie stwarza życie. 
Patrząc przez pryzmat postulatów pra- 
cowniczych, zgłaszanych w latach 80 - 
tych, mogę stwierdzić, że celem zachodzą- 
cych przemian było doprowadzenie w Pol- 
sce do rzeczywistej sprawiedliwości spo- 
łecznej. Jak pokazało życie, jest to bardzo 
trudne do osiągnięcia, jeśli w ogóle możli- 
we. Innymi słowy, ideały są jak marzenia, 
a te praktycznie w pełni nigdy się nie reali- 
zują. Samo życie uczy nas, że nie ma 
w nim sprawiedliwości takiej, jaką chciał- 
by znaleźć człowiek sam dla siebie. Spra- 
wiedliwość społeczną należy rozpatrywać 
w innych wymiarach. 
W mojej opinii, przemiany ustrojowo - 
transformacyjne spowodowały powstanie, 
obok wielkich fortun, szerokiej sfery bie- 
dy, ubóstwa, a nawet pogardy dla człowie- 
ka. Wszystko to naprawdę boli ludzi. We- 
dług mnie, kosztami zachodzących prze- 
mian społeczeństwo powinno podzielić 
się solidarnie. Zrozumienie przez rządzą- 
cych właśnie tego aspektu wiele mogłoby 


Na marginesie przedstawionych wrażeń z wycieczki 
do Włoch, kiedy tyle ciepłych słów powiedziano o orga- 
nizatorach wyjazdu, warto dodać że chrzanowska firma 
"Relaks" nie jest nowicjuszem, lecz dobrze znanym nie 
tylko w naszym powiecie biurem podróży. Jest człon- 
kiem Krajowej Izby Turystyki. Na turystycznym rynku 
działa już 9 lat. Razem z biurami podróży z Tychów 
" Anaga" i "Animator" z Czechowie Dziedzic tworzy kon- 
sorcjum biur podróży pod nazwą "Cztery pory roku" . 
Konsorcjum dysponuje bogatą ofertą turystyczną 
dla dzieci, młodzieży i dorosłych w kraju i za granicą. 
We Włoszech jest to między innymi Marina di Pisa, 
gdzie organizuje się obozy dla dzieci i młodzieży, 
i przepięknie położone Sorrento, w których urządza 
się w znacznie lepszych warunkach jak w Marina di Pi- 
sa obozy dla młodzieży i wczasy dla dorosłych. Konsor- 
cjum "Cztery pory roku" organizuje także niezwykle 
atrakcyjne wczasy w Grecji w nadmorskiej miejscowo- 
ści Drepano na półwyspie Peloponezkim, niedaleko 
Myken i Eupidauros. J.R. 


zmienić i naprawić. 
W całym przedstawionym splocie nega- 
tywnych opinii o realizacji ideałów roku 
1980 jest jeden fakt szczególnie zasługują- 
cy na uwagę: są jeszcze ludzie, którzy po- 
mimo biedy i samotności potrafią godnie 
i w pokorze znosić wszystkie trudy istnie- 
jącej rzeczywistości. Oni nas nie zawiedli, 
są i będą ze "Solidarnością" i choćby tylko 
z ich powodu warto było, by powstała "So- 
lidarność" . 


W przytoczonych wypowiedziach domi- 
nuje nutka żalu, a nawet goryczy z tytułu 
niespełnienia wszystkich oczekiwań i na- 
dziei, ale też można dostrzec szczyptę opty- 
mizmu wiążącą się z przyszłością. Fakt, że 
obecnie przychodzi nam płacić wysoką ce- 
nę za błędy minionej epoki, ale także i te 
popełniane w drodze do nonnalności, do 
europejskiej cywilizacji. Wydarzenia ostat- 
nich dwudziestu lat wiele też zmieniły 
w samej "Solidarności", a w funkcjonowa- 
niu związku niewiele pozostało z ówcze- 
snego etosu. Ale powiedzmy sobie szcze- 
rze, że konwersja gospodarcza i polityczna 
zarówno w Polsce jak i innych państwach 
obozu socjalistycznego, zjednoczenie Nie- 
miec, poszerzenie NATO i Unii Europej- 
skiej nie byłyby możliwe bez sierpniowego 
zrywu. 


Nadzwyczajne Walne 
Zgromadzenie 
Akcjonariuszy 


J.Ch. 


Zarząd Zakładów Chemicznych "Alwer- 
nia" SA działając na podstawie art. 393 9 ] 
i art. 394 9 l Kodeksu Handlowego oraz art. 22 
pkt. 2 i art. 23 pkt. ] Statutu Spółki zwołuje 
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjo- 
nariuszy na dzień 8 listopada 2000 r. o godz. 
11.00 w siedziebie NFI im. Eugeniusza Kwiat- 
kowskiego w Warszawie, ul. Jagiellońska 15. 
Porządek obrad: 
l. Otwarcie Zgromadzenia przez Przewod- 
niczącego Rady Nadzorczej. 
2. Wybór Przewodniczącego Nadzwyczaj- 
nego Walnego Zgromadzenia Akcjonańuszy. 
3. Stwierdzenie prawidłowości zwołania 
Zgromadzenia i jego zdolności do podjęcia 
uchwał. 
4. Wybór komisji skrutacyjnej i komisji 
uchwał i wniosków. 
5. Przyjęcie i zatwierdzenie porządku ob- 
rad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia. 
6. Podjęcie uchwały w sprawie zmian 
w składzie Rady Nadzorczej. 
7. Zamknięcie obrad Walnego Zgromadze- 
nia Akcjonariuszy. 
Imienne zaświadczenia depozytowe lub 
zaświadczenia o dokonaniu blokady akcji na- 
leży złożyć w siedzibie Z.Ch. "Alwernia" 
w Alwerni, ul. K.Olszewskiego 25 w Dziale 
Organizacyjno Prawnym (pokój 113), do 
dnia 3] października 2000 r. włącznie, 
w godz. od 7.00 do ]4.00. 


Dokończenie ze str. 1 
Szczególnie odczuwalne są błędy po- 
pełnione w gospodarce, a bez jej rozwoju 
nie rozwiążemy nabrzmiałych problemów 
społecznych. 
Na koniec jeszcze jedna refleksja. Po- 
mimo przytoczonych problemów Zachód 
nas chwali, sąsiedzi zazdroszczą, a tylko 
Polacy jakoś bez entuzjazmu, nie potrafią 
się cieszyć z sukcesów, które mimo wielu 
trudności odnosimy w drodze do Europy. 
Myślę, że dobrze byłoby zadać sobie pyta- 
nie, co by się stało z Polską, gdyby nie by- 
ło zrywu "Solidarności". 
Piotr Pierzynka: 
- Obserwując istniejącą rzeczywistość 
trudno nie zgodzić się z powszechnie funk- 
cjonującym w społeczeństwie polskim po- 
glądem, że solidarnościowe ideały z lat 80 - 
tych są w małym stopniu realizowane, czę- 
sto zapominane. Trudne sytuacje życiowe 
powodują, że krytykuje się wszystko 
i wszystkich, a nie dostrzega pozytywnych 
przemian, lansując przy tym opinię, że "nie 
o to walczyliśmy w 1980 roku". Niektórzy 
totalnie dezawuują potrzebę dokonywania 
zachodzących przemian, twierdząc, że bez 
nich byłoby lepiej i akcentując, iż więcej 
jest teraz przejawów zła, agresji, obojętno- 
ści. Często do kreowania takich opinii przy- 
czyniają się ludzie, którzy dzięki zaistnie-
		

/p004_0001.djvu

			ALCHEMIK - 4 


Mieszkająca w sąsiedztwie naszego Zakładu 


Ciocia Jadzia ma sto lat 


Już druga mieszkanka naszej gminy prze- 
żyła wiek - sto lat. l października br., 
w przeddzień setnej rocznicy urodzin pani 
Jadwigi Urody z Alwerni - Spalonej, na cele- 
browaną mszę św. w kościele 0.0. Bernardy- 
nów przybyła cała rodzina, ponad siedem- 
dziesiąt osób. Przyjechali do "cioci Jadzi" , bo 
tak jest nazywana przez rodzinę i przyjaciół, 
często z odległych miejscowości. Z Jeleniej 
Góry, Wałbrzycha, Szczecina, Gliwic, Wied- 
nia. Przybyli też mieszkańcy Alwemi, sąsie- 
dzi, znajomi. Kościół zapełnił się po brzegi. 
Cała rodzina spotkała się później na uro- 
czystym obiedzie w Zajeździe u Włodarza. 
Do serdecznych gratulacji i życzeń dołączono 
kosze i wiązanki pięknych kwiatów, torty, 
upominki i okolicznościowe adresy. Z róż- 
nych stron nadeszły telegramy. Największy 
kosz ze stu herbacianych róż przez następne 
dni zdobił alwerniański kościół. 
Na przyjęciu oficjalne przemówienie wy- 
głosił Bronisław Uroda, syn siostry Jubilatki, 
Stanisławy oraz Andrzej Biel, syn najmłod- 
szej siostry Heleny. Z życzeniami pośpieszyli 
też członkowie Zarządu Głównego i Oddziału 
Związku Inwalidów Wojennych RP z Krako- 
wa - Śródmieścia. 
- Bardzo się martwiłam jak to wszystko 
wyjdzie, czy się uda... Tyle ludzi, cała rodzi- 
na. W sobotę tak to przeżywałam, że nie mo- 
głam się doczekać niedzieli. Ale wszystko 


<
i 


II 


-
 


.., 
'f ; 


. ;,ł , 
'. 
1
' 
.
_._
: 
J.;r, 
- .'

;...... 
',<.
" 
" .!'/ -),. 
'i"
 
- - 


." 


k.
'
<' - 


,., 


1;'- 


"\. 


'. 


}- 


."'
 



 


- ł:' 
> 


piero 90 lat, ale musiałam go podtrzymywać, 
gdyż jest słaby w nogach. 
- Ciocia Jadzia była bardzo szczęśliwa, ra- 
dosna - mówi Dorota Pietrzela. - Żartowała, 
nie odmawiała toastów, nie chciała, by to by- 
ła taka poważna uroczystoŚĆ ku jej czci, lecz 
radosne rodzinne spotkanie. 
Na drugi dzień też nie brakowało gości. 
Do Jubilatki przybyli przedstawiciele władz 
miejskich - burmistrz Wiktor Cypcar, jego za- 
stępca Jan Rychlik, przewodniczący Rady 
Miejskiej Józef Cichoń, przewodniczący Rady 
Alwerni Franciszek Słowik i kapłani z parafii. 
- Było bardzo uroczyście a zarazem wesoło - 
opowiada Barbara Maślanka, reprezentująca 
USc. - Kiedy uzgadnialiśmy termin wizyty, 
pani Jadzia zapytała czy będzie orkiestra? 
Wzieliśmy więc ze sobą akordeonistę, który 
zagrał sto lat i stare przeboje. Pani Jadzia bar- 
dzo się ucieszyła, także z upominków, a je- 
den z nich, zestaw witamin, wręczylL4my 
w imieniu Apteki Pharmed. A ojciec gwardian 
Franciszek Zinkiewicz ofiarował Jubilatce 
bardzo ładny krucyfiks. 
Pani Jadzia ugościła wszystkich urodzino- 
wymi smakołykami i wychyliła razem z inny- 
mi szampana. 
Jadwiga Uroda urodziła się 2 października 
1900 roku. Zapisano to w metryce parafialnej 
W Babicach. Była czwartym dzieckiem w ro- 
dzinie Nadziejów . Jej dom rodzinny jest 


; -.. 
.-i -" 


/
 
I 


, 
\ 


).' - 
iii.. , 


.... 



-ł- 

. --, 


;1IiIII- 


.
 
 ---:'. 
ci., ...
< _
i"
f..


. 


,', 
..- ;
\... 


Gratulacje i życzenia składali przedstawiciele władz A1werni, burmistrz Wiktor Cyp- 
car i jego zastępca Jan Rychlik (z koszem herbacianych róż), 
wypadło doskonale, tak serdecznie, uroczy- w pobliżu naszego Zakładu. Ojciec, Antoni 
ście, życzliwie, jak na weselu - opowiada Nadzieja był młynarzem. W domu było 
uśmiechnięta pani Jadzia. - Ja nawet miałam ośmioro dzieci. Dzięki temu, że rodzice mieli 
drużbę. Szłam pod rękę z prezesem naszego jeszcze 12 morgów ziemi nie wiodło im się 
związku inwalidów. On jest młodszy, ma do- najgorzej, ale na pewno się nie przelewało. 


- Wszyscy musieliśmy od małego praco- 
wać . Często po nocach musiałam z rodzeń- 
stwem mleć zboże... Od wielu lat obok moje- 
go rodzinnego domu, który mocno podupadł, 
stoi nowy, w którym mieszka z rodziną Beat- 
ka, córka Julka, syna mojego brata Władysła- 
wa. 
Pochodzi z rodziny długowiecznej. Mama 
żyła ponad 90 lat, ojciec niewiele mniej. Naj- 
starszy brat Józef, kiedy umarł miał 88 lat. 
Z rodzeństwa żyją jeszcze 89 -letnia siostra 
Stanisława i 84 -letnia Helena. 
- Można być bez grosza, byle było zdro- 
wie. Nie chodzę do lekarza. nie zażywam 
żadnych tabletek. Jak mnie boli głowa, to się 
na chwilę położę, żeby odpocząć... W 1994 
roku miałam zapalenie stawów, bo znosiłam 
do piwnicy węgiel na zimę. Tak mnie połama- 
ło, że nie mogłam się ruszyć. Wezwany le- 
karz zapisał mi serię zastrzyków, a kiedy 
wzięłam ostatni, to poszłam rąbać drewno. 
To jest moje zajęcie do dziś... Muszę się ru- 
szać, żeby się nie zastać. 
Istotnie, wokół domu i w piwnicach spore 
sągi ładnie poukładanego drewna do palenia. 
Pani Jadzia mieszka w domu, który wybudo- 
wała w 1970 roku wraz z siostrą Heleną z Gli- 
wic. Mieszka w nim na pierwszym piętrze, 
żeby - jak mówi - chodząc po schodach mieć 
więcej ruchu. Jeszcze teraz czasem jeżdżę sa- 
ma do Krakowa, do rodziny albo coś załatwić. 
Sama sprzątam, robię zakupy, czasem idę do 
kościoła. Rodzina chce żebym nic nie robiła 
i stale chcą pomagać i pomagają, ale ja wiem, 
że nie wolno leżeć, póki się da trzeba praco- 
wać. 
Rozmawiałem z panią Jadzią w trzecim 
dniu urodzinowych uroczystości. Nie czuła 
się zmęczona, tryskała humorem, snuła 
wspomnienia i cały czas dbała, żeby na stole 
niczego nie brakowało, także - jak mówi - kro- 
pelek. czyli gorzkiej żołądkowej. Wychylili- 
śmy na dobre trawienie po dwa kieliszeczki, 
biesiadując razem z krewnymi z Jeleniej Gó- 
ry, którzy powoli szykowali się do podróży 
powrotnej. 
- Ciocia Jadzia, to jest nasze największe 
szczęście. Tyle w niej pogody ducha, że i nam 
przy niej jest raźniej - mówili jeleniogórzanie, 
dwie córki i 77 -letni syn nieżyjącego już Jó- 
zefa, najstarszego brata Jubilatki. 
- Nasza ciocia wygląda najwyżej na osiem- 
dziesiątkę. Wszyscy zachwycamy się jej wy- 
glądem, zdrowiem. serdecznością i humo- 
rem. 
- Ja tu z wszystkimi dobrze żyję, z całą ro- 
dziną, z sąsiadami. Teraz mam jeszcze lepiej, 
bo na dole mieszka pan Zygmunt. Bardzo do- 
bry człowiek, który mi zawsze kiedy trzeba 
chętnie pomaga. Na urodziny kupił mi kosz 
słodyczy i owoców... Często odwiedzają mnie 
okoliczni krewni, zwłaszcza moja siostrzeni- 
ca Stanisława Wawro i jej córka Dorotka Pie- 
trzela. Zaglądają też sąsiedzi - Łatakowie, 
Szpilowie, czasem wpadnie ktoś od Kwa- 
śnych. Najczęściej zagląda jednak mój kocha- 


ny Bronuś, od siostry Stanisławy. - Ciocia jest 
osobą niesamowicie żywotną, w myśleniu 
i w ruchach - mówi Bronisław Uroda - Bije od 
niej wielka łagodność i optymizm, co spra- 
wia, że można by z nią przeżyć szczęśliwie 
następne sto lat. Obcowanie z ciocią to dla 
mnie wielka radość. Zaglądam do niej, żeby 
coś naprawić, doglądnąć, ale też, żeby poroz- 
mawiać, bo w jej towarzystwie czuję się bar- 


L 
.. 
=-w 



 ..i;: J 


":ł..
 '
 -ł.' ::1 


- 


-.," --= 
-- 
t, "'':IIr. 


,- 


',
 1f, 


1 


)r,._ 


.'.- 



'.. 


-ti'ł- -. 


1 



 


I 
,
. 


" 



 

---.... 


. 
 )';

{ " 


)rl > 
,'" i 
..,t 
,I" 


"" 


:.c . 


-.:' ...
 
. " 
-
, 


n' 


I 
.. 

. 


" 
l, 


..' ; 
ł a ). 


Ciocia Jadzia to jest nasze największe 
szczęście. Tyle w niej pogody ducha, że 
i nam przy niej raźniej. 
dzo dobrze. 
Pani Jadzia nie miała własnych dzieci, 
a małżeństwo z mężem Stanisławem, z któ- 
rym wzięła ślub w 1929 roku trwało niestety 
krótko. - ŻylL4my razem tylko 15 lat. Mąż 
zmarł 30 maja 1944 roku. Miał 48 lat. 
Mąż był szewcem. W 1934 roku wyjechali 
ze Spalonej do Krakowa. Po jego śmierci sa- 
ma borykała się z życiem. W pięćdziesiątym 
roku podjęła pracę zawodową w handlu. Pra- 
cowała w Cepelii, a potem jako ekspedientka 
w sklepie pasmanteryjnym w Sukiennicach. 
- Kiedy wygrałam w totolotka wybudowa- 
łam wraz z siostrą Heleną ten dom. Dobrze 
się stało, że wróciłam w rodzinne strony, bo 
miasta nie lubię. Tu czuję się bardzo dobrze, 
mam spokój i ciszę. 
- Nie ma żadnej recepty na życie. Jem 
wszystko, lubię mleko... i spokój, ciszę. Naj- 
ważniejszy jest jednak ruch i zdrowIe, a to mi 
dzięki Bogu dopisuje. Ale za wszystkie życze- 
nia zdrowia bardzo dziękuję. Dwieście lat nie 
chcę żyć, tylko tyle, ile Pan Bóg da. 
Na odchodne powtarza to, co często mó- 
wi, że cały jej majątek to zdrowie. 
Zbigniew Klatka 


POdpisanie układu o zbliźniaczeni u pomiędzy Alwernią a Evron 


\lVi zyta "" E"ron 


7 października 2000 roku gmina Alwernia podpisała 
z francuską gminą Evron układ o zbliźniaczeniu, będący 
uwieńczeniem trwającej 7 lat współpracy. Rozpoczęła się ona 
w 1993 roku dzięki pośrednictwu Ośrodka Doradztwa Rolni- 
czego w Karniowicach i Stowarzyszenia Rolników w Lawal. 
Od tamtego czasu wielokrotnie gościliśmy w Evron, a przed- 
stawiciele władz z Evron przyjeżdżali do nas. Ponad to co- 
rocznie odbywała się wymiana młodzieży, dzięki niej zawią- 
zała się przyjaźń między naszymi gminami. 
Na uroczystość podpisania układu o zbliźniaczeniu do Fran- 
cji została zaproszona 49-osobowa delegacja naszej gminy. 
W jej skład weszli przedstawiciele zarządu i rady miejskiej oraz 
reprezentanci różnych środowisk i grup zawodowych. W Evron 
oczekiwali nas przedstawiciele władz oraz rodziny, u których 
mieliśmy gościć. Mer Michel Nicolas przywitał nas serdecznie. 
Otrzymaliśmy upominki, wśród których były koszulki z nadru- 
kiem upamiętniającym wydarzenie zbliźniaczenia. 
Następnego dnia odbyły się główne uroczystości. Zgroma- 
dziliśmy się w pięknie przystrojonej sali razem z rodzinami, 
które nas gościły i licznymi mieszkańcami Evron. Na podium 
zasiedli przedstawiciele władz obu gmin. Wszystkich powitał 
mer Evron Michel Nicolas. W swoim przemówieniu wspo- 
mniał wybitnych Polaków, którzy są znani we Francji, takich 
jak: Kopernik, Chopin, Sienkiewicz, Paderewski, Wałęsa i Jan 
Paweł 11. Wyraził nadzieję, że wzajemne kontakty przyczynią 
się do obalenia stereotypów oraz zlikwidowania wszelkich ba- 
rier i staną się podstawą do budowania jednego regionu zjed- 
noczonej Europy. 
Następnie wystąpił burmistrz Alwerni Wiktor Cypcar, któ- 
ry podziękował za dotychczasową współpracę panu Jean Pier- 
re Jolif i pani Natahali Courdouzy z Boule d' Or, a także pani 
Zofii Gniewek dyrektorowi Szkoły Podstawowej w Grojcu. 


Nadmienił, że współpraca ta była możliwa dzięki osobistemu 
zaangażowaniu ówczesnego wójta Stanisława Papieża oraz 
przewodniczącego Rady Miejskiej Marka Pawia, a ze strony 
francuskiej mera Evron pana Gueniffey. Stwierdził, że wza- 
jemne kontakty będą się rozwijać, że wymiana obejmie nie 
tylko młodzież, ale i grupy zawodowe, sportowe itp. Podkre- 
ślił fakt, że oba narody mają sobie wiele do zaoferowania 
i podpisanie aktu zbliźniaczenia przyczyni się do zacieśnienia 
przyjaźni między obu gminami i ich mieszkańcami. 
Najbardziej uroczystą chwilą był moment podpisywania 
oficjalnej umowy o przyjaźni. Po niej nastąpiła wymiana pre- 
zentów. Michel Nicolas wręczył Wiktorowi Cypcarowi popier- 
sie Marianny, a w zamian otrzymał miecz mający symbolizo- 
wać trwałość przyjaźni. Po oficjalnych uroczystościach rozpo- 
częło się spotkanie integracyjne przy lampce szampana, 
w czasie którego gospodarze przekazali w prezencie moto- 
pompę dla straży pożarnej w Alwemi. Wszyscy oglądali z za- 
interesowaniem przygotowaną przez francuską młodzież wy- 
stawę o naszej gminie, co było miłym akcentem spotkania. Po 
wspólnym obiedzie zaplanowano nam czas wolny, abyśmy 
mogli zapoznać się z urokami miasta i zwiedzić je w towarzy- 
stwie swoich gospodarzy bądź też samodzielnie. 
Druga część uroczystości, czyli Dzień Polski, rozpoczęła 
się od zwiedzania Katedry w Evron. Po obejrzeniu katedry 
i zapoznaniu się z jej historią wzięliśmy udział w mszy świę- 
tej w intencji zjednoczenia Polski z Unią Europejską, konce- 
lebrowało ją trzech księży, jednym z nich był ksiądz z Alwer- 
ni. Pismo święte czytane było również po polsku przez przed- 
stawicieli naszej delegacji. Mszę uŚwietniały pieśni w wyko- 
naniu amatorskiego chóru z Evron, odnoszącego duże sukce- 
sy na arenie międzynarodowej. Na zakończenie wystąpiły pa- 
nie z Teatru Ludowego "Tradycja" i zespołów śpiewaczych 


z naszej gminy, które zostały nagrodzone gromkimi brawami 
za wykonanie polskich pieśni religijnych. 
Po mszy kontynuowany był Dzień Polski. W części oficjal- 
nej, przemówienia wygłosili przewodniczący Komitetów 
zbliźniaczenia, ze strony polskiej Jerzy Kasprzyk i ze strony 
francuskiej Jean Pierre Jolif. 
Jerzy Kasprzyk przypomniał początki współpracy rozpo- 
czętej od wymiany grup młodzieży, która stała się ambasado- 
rami naszych regionów, naszych społeczności i naszych kul- 
tur. Podkreślił, że Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Francuskiej 
Alwernia - Evron pragnie jak najpełniej wykorzystać szansę ja- 
ką daje nam tak bliska współpraca naszych regionów i chcemy 
korzystać z ich doświadczeń i sukcesów oraz w pełni korzy- 
stać z nowych perspektyw jakie dzisiaj, wolą naszych repre- 
zentantów, zostały wyrażone w dokumencie potwierdzającym 
naszą przyjaźI'I i współpracę. Stwierdził, że przed Polską trud- 
na droga adaptacji do norm Wspólnoty Europejskiej, zanim 
jednak w Brukseli zasiądą polscy dyplomaci, nic nie stoi na 
przeszkodzie byśmy wspólną "Europę ojczyzn" tworzyli już 
teraz, na co dzień, w Alwerni i w Evron. Francuzi mogą nam 
pomóc w procesie lepszego poznania korzyści i trudności jakie 
tworzy wspólny, europejski rynek oraz w poznaniu możliwo- 
ści i wymagań jakie stawia uczestniczenie w życiu europejskiej 
rodziny. 
Jean Pierre Jolif w swoim wystąpieniu złożył gorące po- 
dziękowania na ręce Pani Jadwigi Jaśko, nauczycielki języka 
francuskiego ze Szkoły Podstawowej w Grojcu, która aktyw- 
nie uczestniczyła w rozwijaniu współpracy poprzez osobiste 
zaangażowanie w wymianie młodzieży. To dzięki niej nawią- 
zała się przyjaźń pomiędzy mieszkańcami Evron i Alwerni, 
która teraz zaowocowała podpisaniem aktu zbliźniaczenia. 
Dokończenie na str. 6
		

/p005_0001.djvu

			. ..;

 
.....:,
.., T ł .
, 


...L 


-. 
.... . a.
 


ALCHEMIK - 5 


"' .t 



....."". '''''1. ) '' ; _ 
T 
",' I,' 
! !, 
,i l 
:.. 
.. .... 
-;, 

'f.J 
.,' 
 ,;

,,
; 
-"
 t'J 
'
,: 
'''''1 
-, , 



. 


-, 


.- 


--r- 


-
- - 


:.,_
';.., ..'?f -_:
 


.

. 
::...:::,;?: 



 ..:
' 


»'1 
,., 'i, 

 , " " 
t '. 
t 


'" ' 


i.
 



? 


.. 
"" 


-- 
, 


t 


Plener 
plastyczny. 


Pod koniec września w Alwer- 
ni odbył się plener plastyczny. 
Szczegóły w artykule Anny Se- 
remak "Prace ozdobią mia- 
stoli, na str. 6. 


Fotografowali: 
Kazimierz Krański, 
Władysław Tomczyk 


.. 
,:--:-; 
'H":;:' 
.. . . 
! ,- 


,;...
.,.
.. 


'........,. 
........ 


.

 


:-
) 


., -l 


.
 
.......:
 
 ;r':
 
'd 
,'.Fi 

.. 1," 
. .'

 . 
i::

:' . 
r. ł._A 
 _- 
I 
- ,''1._ 
. ..IfIfIii:;:. . ........._ . 
\: }
!, . 


. 

 
i 


'\ ., 


.. 



., "łI 
.-. 


;t. 


ł.:. 


-:...... .: 



.' 
y. 


:. 


." 


-'
 ;( . 
,
 .,
. 
... ł'-'" 
:'; I
_
 .'_ 


Ii-" ,.. 
. .. 

:
,Ą 
 :a- 
"I; 


-:::i.- ., 


. .a.,
'I: 



 



_... 


:C,... 
"". 


, --
 
, ..- tł. 
Fi 


"- 


..:-.


 



 
... 


... .' "'4...-.. 

 


...;;;!I'! 


.1 
'-_1' 



 


t 



 
..... 
.. 


,}"...".-""7..... 


'" 
:
 


'
 
" - .r -:i;;: 'f ..;,
_ 
;. 


:
; 


'- "'-- -<;'" ,; 

 



 

\

. 
- \- ':' 


.
 



 ,. 


..... 
"". 


'*... 
,
. 

 


'\, .. 
: FiN 


-7' 
.r." 


..{. 
. 
 

 


- 
. 


r. '- 
ł-ł.:, -... 

 ,. 



- 


.
 
-' 


:-"1 
. 



 



 
;f 
J 


" 
.. 

3ł'J;. 


/ 

.ł' 
. Jo. 


:ł 


,. 


" 


l 


I'- 



. 
'
--"- 
._'

:;:
 


.!II 



 
-
2 
.1 
. 


'b2 
--1 


.. i 



 
 


,.. 


i.> 


li. 


l' -_ 


"''j- 


 . 
, ;;s;

:- 


\I I 


-.t
p -: 


I -I\I \I I! II \:' I :i l :
i',"" 
, II 1« :Ii, 


., 


t 
 


!,'"..ł 


..
- 


- 
::-" 


" ,--


 


. " 


.-' 


" 


11/1..;, 


.- -r 


;
 
::.
\ 


\ 


. " 
.<. 

 -.
 
.
 


. . 
.-/" 


r 


"- 


Ol 
\
, 


.....,'
 
... .:.. 
!lir. 


'<_A'-
 . 


:_"l
 _ 

 


4i

t; ,7]: - 
::
:t
 


.J< ';,r 



 



r 


J 'o" . ''- , 
-.iJ' - 


r 

 ,.

 
,.
:"! 

 41 ' 
. . 
., - - 
I 
!41!', 


,,-',. 
., 

 



-' - ,-
- 


_-r'"-' 


x_ 
<"'.:' 
../'i 


,,-o .. 




.I:(; 



: 
-,.. :) 
( . 
ifj.t'.-
 


, 


. 
.. :

', 
.., ,.... 


.:. 


.."'\1-" 
\... ,'x"'- 
i . 
't}1 
, t . 
-;-.4 ' .M 
: ;r ';' 
 1- 
.J "" 
- _...
.. 


'/ 

" 


M::- ....... 


;,:-- 



-'
 , 
. 
---.-..:; . 


. 
,r-- 


44. . 
! . I
' 
' 
",t. 
i'" 


...
 

. 
..... 


....'''
 . 
.
--
-- 
..
.. - 


,....., 


,. 


;..
- : , 
a.. ....< _ 


.. 4' 
--:\ 


... 
-' 


;: 


- 
......;- 
. 


'. 


.,. 


. .,..
 '.' 


" 



-łr..;.... 

 


,
"" 


" 
" 



 



t'-- 
,,"". . J.;' . 
'. \....."-. 
.:::...;--...,-<\ 
"}f.,=- ił'"'" -. " - 
.... 
-: d
_ , 

 


.'... 


,t 


::.',-" 


,..: 
. ..;.r-. 

= 1; --..-.- 
I , 
--A 


\'\'r 


" 


..f' 


/" 


r 


1._
: 
_..
:.
 
<. 
.- "J;". :-" :'.- 
:- .
.
# - 
 ..4
'-- : 


,-.%:''' 

 
"'":-." 


...' 


'1: 


..;;:- -". .iI 


.
 


_
 ó.,,_ 




:. 


-< 


Ii!..... " ,.j-.. 


.00;- ":d_
		

/p006_0001.djvu

			ALCHEMIK - 6 




1
,{(
cQ)

 Kiszenie kapusty 


POZIOMO: 
l) jadą autokarem; 
8) samochód na budowie; 
10) nad głową świętego; 
12) podium z mikrofonami; 
14) brat Lecha; 
15) doktryna z przenikaniem tajemnic 
bytu; 
16) dodatki do samochodu; 
17) "życiowa" część nogi; 
19) błyszczące opakowanie czekoladki; 
20) listki świerku; 
21) sumiasty pod nosem; 
22) składnik benzyny; 
25) prowadzi modlitwy w meczecie; 
28) płynie przez Koło; 
29) parkowe dróżki; 
31) miasto w woj. radomskim; 
32) świętojańska lub sylwestrowa; 
33) płatany przez figlarza; 
35) mieszkaniec Warny; 
36) sceniczna znakomitość; 
37) służbowy za granicę. 


PIONOWO: 
l) włączane w samochodzie; 
2) Z Jasną Górą; 
3) włókno z Torunia; 
4) szatan w filiżance; 
5) dzielny żołnierz; 
6) rzecz niepospolicie urocza; 
7) ryzykowna wyprawa; 
9) pomaga biskupowi w zarządzaniu die- 
cezją; 
11) piękny wygląd; 
13) pracuje przy asfalcie; 
15) dział administracji państwowej; 
17) zbiór wyrazów; 
18) połać; 
23) stan hipnotyczny; 
24) amator białego szaleństwa; 
26) naj bliżej Słońca w Układzie Słonecz- 
nym; 
27) miesiąc zakochanych; 
30) pediatra lub dermatolog: 
34) więdną od wulgaryzmów. 


Podziękovvania 


Stowarzyszenie" Pomóżmy Dzieciom Niedosłyszącym" przy Zespole Szkół Specjalnych 
nr 12, ul. Niecała 8 w Krakowie składa gorące podziękowania właścicielowi firmy przewo- 
zowej "AL-BUS" panu Jerzemu Siwkowi za bezpłatne udostępnienie autokaru (umożliwiło 
to dzieciom zwiedzenie Alwerni i jej okolic), Muzeum Pożarnictwa w Alwerni za udostęp- 
nienie do zwiedzania swoich bogatych zbiorów, Muzeum w Chrzanowie za udostępnienie 
zwiedzania Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego i Zamku w Upowcu. 


iL

 


"EL-REM" Sp. Z 0.0. 
oferuje usługi: 
.. elektroinstalacyjne 
.. wodno-kanalizacyjne oraz CO 
.. automatyki 
.. serwisu RTV 
tel.(012) 283-21-55 


Zapraszamy do sklepu 
z artykułami elektroinstalacyjnymi 
i oświetleniowymi. 
Sprzedaż hurtowa i detaliczna. 
Alwernia 
os. Chemików 16A 
Centrum usługowo - handlowe 
tel.{012) 283-34-56 


Biuro Konstrukcyjne 
Z.Ch."Alwernia" SA 


wykonuje 
usługi skanowania 
i wykonywania 
odbitek rysunków, 
ogłoszeń, plakatów 
(czarno-białe) 
dla odbiorców 
zewnętrznych. 


... Maksymalne rozmiary rysunków od- 
bijanych: szer. 914 mm, długość do 16 
metrów. 


... Koszt wykonania odbitki formatu A-1 
na papierze 3.80 zł + VAT 


.. Koszt wykonania odbitki na kalce tech- 
nicznej 6.80 zł + VAT. 


.. Cena pozostałych formatów 
przeliczana jest do formatu A-1. 


... Usługa płatna na podstawie faktury 
wystawionej przez Dział Sprzedaży. 


..::}:
-
:;:= 
- ...... 



. - 

' 


, \ 


1I:,-1-4_
 


ł 


......... _I 



 


-
 II 


.- 
'I 
 

t 
,}- 
i
 

' 
..ł
 t. 


f.
' 
" 


!
II 
,J, 
"_ nąłl 
--.: '- 
 
- 


· .. i.; 
i- I ; 
1L 

 . 



'- 
 


"':"'}o",:'\""r< 
"'" ':.f . 
'i'r' 
ł: 
.. 


':.f
;" 


-
 
 


\,: 


.

 / 


,..... ""-"" ;. 
v

Li " 
 \ 




.\ 'ł 
'j'

";- 


., . 



1) 
-,;,?
 
'l 


Jeśli już trzeba deptać, to najlepiej w rytm krakowskiej kapeli. 
Tę scenę zobaczymy około 20 listopada w telewizji Polonia w reportażu na roboczo za- 
tytuowanym "Jesień w Mogilanach n. Reżyserem programu jest Irena WolIen, a auto- 
rem scenariusza Barbara Peszat-Kr6Iikowska. Fot. K.Krański 


Wizyta"" Evron 


Dokończenie ze str. 4 
Po tych wystąpieniach i wymianie prezen- 
tów rozpoczęła się uroczysta kolacja. Główną 
jej atrakcją były specjały kuchni polskiej czy- 
li bigos, swojska kiełbasa, chleb ze smalcem 
i żubrówka, przywiezione przez nas i podane 
przez panie z kół gospodyń wiejskich ubrane 
w regionalne stroje. W trakcie kolacji ludowe 
śpiewaczki z naszej gminy zabawiały wszyst- 
kich śpiewając ludowe piosenki i przyśpiew- 
ki, wzbudzając ogólny entuzjazm. Wystąpił 
również nasz młodzieżowy zespół z repertu- 
arem znanych, polskich piosenek. Następnie 
wystąpili, zaproszeni przez gospodarzy, wy- 
konawcy francuscy. Dzień Polski przyczynił 
się w znacznym stopniu do zacieśnienia wię- 
zów sympatii i przyjaźni pomiędzy nami i na- 
szymi gospodarzami. 
Drugi dzień wizyty rozpoczął się od zasa- 
dzenia drzewka symbolizującego przyjaźń 
Alwerni i Evron. Zgromadziliśmy się przed 
merostwem, gdzie reprezentanci władz, na 
czele z merem Evron, burmistrzem Alwerni 
i przewodniczącymi komitetów zbliźniacze- 
nia, uroczyście zasadzili drzewo przyjaźni. 
Po tym wydarzeniu gospodarze zorganizo- 
wali nam wycieczkę po najciekawszych za- 
kątkach swojego regionu. Wieczór spędzili- 
śmy u opiekujących się nami rodzin. Fran- 
cuzi okazywali nam ogromną gościnność 
i serdeczność. Mieliśmy możliwość poznać 


NAJP

A 


OJ 


SPRZĘTU 
CHŁODNICZEGO 
ORAZ ARTYKUŁÓW 
GOSPODARSTWA DOMOWEGO 



 7 


Jerzy Pająk 
Alwernia 
tel. (0-12) 283-11-87 


. prowadzenie ksiąg 
rachunkowych i podatkowych 
. doradztwo w zakresie pro- 
wadzenia ksiąg rachunkowych 
. wnioski kredytowe 
. analizy finansowe 


Biuro Doradztwa 
Gospodarczego 


-, - . 
;'
J
}nDT
JDW

 
 
 


32-588 Alwernla 
ul. Kulawki 4 
tel. (0-12) 283-34-92 
(0602) 67-22-37 


'" 


ich w trakcie normalnego życia rodzinnego. 
Byliśmy traktowani jak bardzo bliscy przy- 
jaciele. Podczas wspólnych kolacji rozma- 
wialiśmy zarówno o sprawach prywatnych, 
jak też i zawodowych, na ile pozwalały nam 
umiejętności językowe. Rozmowy te zaowo- 
cowały już konkretnymi deklaracjami 
współpracy. Jedną z nich będzie pomoc 
w kontynuowaniu nauki we Francji przez 
młodzież zaawansowaną w znajomości ję- 
zyka francuskiego. Rozwijać się będzie rów- 
nież współpraca w dziedzinie turystyki. Spe- 
cjaliści od turystyki z EVfOn spędzą kilka ty- 
godni w Alwerni, aby zapoznać nas z naj lep- 
szymi rozwiązaniami i modelami promocji. 
Możliwa jest wspólna promocja turystyczna 
Alwerni i Evron jako dwóch miast bliźnia- 
czych Europy. 
Nasze wspólne kontakty rozszerzą się 
o wymianę kulturalną, o wizyty sportowców 
oraz różnych grup społecznych i zawodo- 
wych, a współpraca obejmie dodatkowo ad- 
ministrację i gospodarkę. 
Żegnając się z naszymi francuskimi przy- 
jaciółmi, dziękowaliśmy za mile spędzone 
chwile. Następne spotkanie w Polsce, w na- 
szych rodzinach, odbędzie się w przyszłym 
roku. Tym razem to my będziemy gospoda- 
rzami i będziemy mogli odwzajemnić im go- 
ścinność, serdeczność i przyjaźń. 
Beata Kucharczyk 


Plener w Alwerni 


Prace 
ozdobią 
miasto 


Od 20 do 23 września odbył się z inicja- 
tywy SOK w Alwerni na placu przed Mu- 
zeum Pożarnictwa plener plastyczny. Jego 
uczestnikami byli mistrzowie pędzla i dłu- 
ta z Polski i Czech oraz młodzież ze szkół 
podstawowych w Grojcu, Porębie Żegoty 
i gimnazjum w Alwerni. Naszą gminę re- 
prezentowali następujący twórcy: Edward 
Górecki z Poręby Żegoty, Kazimierz Ma- 
zgaj z Okleśnej, Jan Głuszek z Brodeł oraz 
Władysław Tomczyk - dyrektor SOK - 
u w Alwerni. 
W plenerze wzięło udział bardzo dużo 
dzieci, które pod czujnym okiem plastycz- 
ki Renaty Wojcieszek starały się wspiąć na 
wyżyny umiejętności podczas wykonywa- 
nia swoich prac. Rezultat tego wysiłku bę- 
dzie można obejrzeć na specjalnej wysta- 
wie w holu Urzędu Miasta. 
Niewątpliwą atrakcją pleneru była 
możliwość obserwacji przy pracy artystów 
takiej miary jak: Różena Jurgowa i Peter 
Sablatura z Czech, Zygmunt Wojtowicz 
z Rabki, Bronisława Mazur z Cieszyna 
i Marek Śpiewla z Knurowa. 
Wszystkie wykonane podczas pleneru 
prace zostaną w Alwerni - ozdobią klasz- 
tor i Rynek. Rzeźba świętego Floriana, wy- 
konana przez Władysława Tomczyka, to 
spełnienie prośby już nieżyjącego, nie- 
zwykle zasłużonego dla naszego miasta 
Zbigniewa Gęsikowskiego. 
- Dwadzieścia lat temu prosił mnie 
o św. Floriana. Cieszę się, że mogłem 
wreszcie spełnić to życzenie - stwierdził 
pan Tomczyk. 


Anna Seremak
		

/p007_0001.djvu

			ALCHEMIK - 7 


REDAGUJE: 
URZĄD MIEJSKI 
ul. Z. Gęsikowskiego 7 
32-566 Alwernia 
tel. 283-11-38 


Z obrad Rady Miejskiej 


NA XXX SESJI RM PODJĘTO UCHWAŁY W SPRAWIE: 


1. Wygaśnięcia mandatu radnej. 
Stwierdzono wygaśnięcie mandatu radnej Stanisławy Teresy Wil- 
czak wskutek śmierci. 


2. Wyboru Przewodniczącego RM w Alwerni. 
Na przewodniczącego RM wybrano Pana Józefa Cichonia. 
3. Ustalenia regulaminu określającego wysokoŚĆ oraz szczegó- 
łowe warunki przyznawania nauczycielom dodatków motywa- 
cyjnego, funkcyjnego i za warunki pracy oraz niektóre inne 
składniki wynagrodzenia, a także wysokość oraz szczegółowe za- 
sady przyznawania i wypłacania dodatku mieszkaniowego. 
Regulamin niniejszy określa wysokość oraz szczegółowe warun- 
ki przyznawania nauczycielom: 
l) dodatku motywacyjnego, 
2) dodatku funkcyjnego, 
3) dodatku za warunki pracy, 
4) wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe i godziny doraź- 
nych zastępstw, 
5) nagród ze specjalnego funduszu nagród, 
6) dodatku mieszkaniowego. 
4. Zmian w uchwale budżetowej na 2000 rok. . 
Dokonano zmian w planie dochodów budżetu gminy na rok 2000 
poprzez zwiększenie o kwotę 94.602 zł. 
S. Wyrażenia zgody na sprzedaż prawa użytkowania wieczy- 
stego nieruchomości i usytuowanego na niej budynku. 
Wyrażono zgodę na sprzedaż prawa użytkowania wieczystego 
nieruchomości oznaczonej nr działki 1754 w Alwerni. 


Wybory prezydenta RP W gminie Alwerni. 
Informacja o wynikach glosowania 


Alwernia Alwemia Brodła Grojec Kwaczała OkIeśna Poręba Ż Reaulice Razem 
Liczba uprawnionych łl71 1263 783 932 1425 1237 823 1757 9391 
Liczba oddanych Jdosów 725 797 392 598 788 699 440 II 54 5593 
liczba . . w 716 786 379 594 769 690 429 1I45 5508 
liczba . OSÓW 9 II 13 4 19 9 11 9 85 
D.Grabowski 2 3 3 4 4 3 3 5 27 
P.Ikonowicz O 3 I O l 2 O O 7 
lKalinowski 12 17 4 16 40 37 14 26 166 
lKorwin-Mikke 25 15 6 4 9 6 7 6 78 
M.Krz.aklewski 88 łlS 49 82 103 101 57 190 785 
A.Kwaśniewski 413 410 209 359 417 420 238 663 3129 
A.Lepper 13 10 14 23 10 19 19 25 I33 
lW1>uszański 3 4 l 3 4 6 O II 32 
A.Olechowski 154 197 88 97 175 90 81 207 1089 
I.Olszewski - skreślony 
B.Pawłowski O O O l l O O O 2 
L. Wałęsa 4 Ił 3 5 5 6 9 II 54 
IWilecki 2 l l O O l l l 6 


Wzajemne porozumienie 


Powołanie Rady Programowej przy Sa- 
morządowym Ośrodku Kultury dało możli- 
wość podyskutowania na nieco innej płasz- 
czyźnie o tematach ostatnio podejmowa- 
nych na łamach" Alchemika" i "Przełomu". 
Sprawy dotyczyły działalności kulturalllej 
gminy, miasta, a w szczególności Rynku, 
o którym ostatnio tak głośno. Wreszcie mie- 
liśmy okazję uścisnąć sobie dłoń, popatrzyć 
prosto w oczy, wyartykułować głośno to, co 
komu leży na sercu. Nie brakowało emocji 
lecz od początku odczuwało się wśród przy- 
byłych chęć zakończenia tego nieporozu- 
mienia. 


Nie, nie będę tego roztrząsał dalej. Ważne, 
że w jakiś sposób daliśmy się przekonać. Pod 
koniec spotkania wybrano koordynatora Ra- 
dy Programowej Pana Kazimierza Filipka, 
który będzie wyrazicielem woli mieszkańców 
w sprawach kuhurotwórczych. Ścisła współ- 
praca z ośrodkiem zaowocuje wieloma cieka- 
wymi pomysłami programowymi, których re- 
alizatorem jest Samorządowy Ośrodek Kultu- 
ry. Kolejne spotkanie Rady Programowej od- 
będzie się w połowie grudnia. Na posiedze- 
niu SOK przedstawi propozycję programową 
na 2001 rok do powszechnej akceptacji. 
Władysław Tomczyk 


1 września 


Z.łożyli ho.łd 


l września, w rocznicę rozpoczęcia II 
wojny światowej delegacja samorządowa 
w składzie: Henryk Krawiec - zastępca prze- 
wodniczącego Rady Miejskiej, Franciszek 
Słowik - przewodniczący Rady Alwerni, Sła- 
womir Knapik - radny, przewodniczący Ko- 
misji Edukacji i Kultury, Grażyna Gorlińska- 
Matyasik - zastępca przewodniczącego Ra- 
dy Alwerni, Irena Pasecka - członek Rady 
Aalwerni, złożyli kwiaty na grobie Niezna- 
nego Żołnierza. Wartę przy grobie zaciągnę- 


li harcerze "Skalni" z Brodeł. Okoliczno- 
ściowe przemówienie wygłosił zastępca 
burmistrza Jan Rychlik. W uroczystości 
udział wzięli mieszkaIky Alwerni, w 
użej 
mierze członkowie Rady Alwerni. 
Władysław Tomczyk 


PS. Informacja była złożona do druku 
w ub. miesiącu. Nie ukazała się ze wzglę- 
dów technicznych. Przepraszamy. 
Redakcja 


Plener plastyczny 
Spełnił oczekiwania 


Zainteresowanie plenerem plastycznym 
wzrastało w miarę powstawania prac, tak 
dziecięcych jak i dojrzałych artystów, którzy 
zjechali z południowej Polski a nawet z cze- 
skiego Bohumina. W trakcie tworzenia moż- 
na było spotkać osoby z Alwerni, Chrzano- 
wa, a nawet Libiąża, co dało się zauważyć, 
że "weekendowicze" coraz częściej sięgają 
po informacje w prasie, a już mniej zatrzy- 
mują się przy w wielu przypadkach nie- 
schludnych, obdartych tablicach informacyj- 
nych. z których to w sekundzie znikają in- 


formacje dotyczące wiadomości z życia swo- 
ich środowisk. Źle, że się tak dzieje, dobrze 
że informacje prasowe coraz częściej trafiają 
do przeważającej liczby czytelników. 
Plener dziecięcy spełnił nasze oczekiwa- 
nia, gdyż ujawnił talenty i utwierdził nas 
w przekonaniu, że skupienie ich w jedną gru- 
pę pod okiem fachowca w niedługim czasie 
da wymierne efekty w postaci poprawnej 
twórczości. Lepiej na ten temat w przyszłości 
na pewno wypowie się komisarz pleneru 
dziecięcego Renata Wojcieszek. 



 . 


Natomiast twórczość rzeźbiarska stanie 
się okrasą Rynku i okolicy. Sam fakt przeby- 
wania wśród profesjonalistów będzie miłym 
przeżyciem tamtych dni. Plener pozwolił 
skupić miejscowych artystów, poznać ich 
warsztat, predyspozycje, oczekiwania i na- 




 


. 7, .... 




: 


. 

.., - , 
... 


dzieje. Zainicjował powołanie grupy twórczej 
działającej przy Samorządowym Ośrodku 
Kultury. Pierwsze spotkanie odbędzie się na 
początku grudnia br. 


W.T. 
Fot. K.Krański 


Rodziny alkoholowe cechuje chaos. Ni- 
czego nie można w niej unormować, nad ni- 
czym zapanować. Rytm funkcjonowania ro- 
dziny zakłóca picie jednego lub obojga rodzi- 
ców. Ze wszystkich rzeczy najważniejsze jest 
zdobycie pieniędzy na alkohol. Wszystko in- 
ne schodzi na dalszy plan. 
Według obserwacji naukowców i ludzi ma- 
jących bliski kontakt z rodzinami patologicz- 
nymi tj. alkoholicznymi i narkomanami, ist- 
nieje w takich środowiskach podział ról. Mat- 
ka jeżeli nawet nie pije jest "ofiarą". Na niej 
skupia się złość pijącego męża za rzekome 
niepowodzenia małżeńskie, złe wychowanie 
dzieci, niedostatek i rozregulowanie domu. 
Regułą jest, że dorosłą rolę przejmuje na 
siebie jedno z dzieci. Opiekuje się młodszy- 
mi, prowadzi dom, czuje się odpowiedzialne 
za pozostałych. I naj dziwniejsze jest to, że 
dziecko pozornie zupełnie dojrzałe, dobrze 
pełniące rolę dorosłego w tej chorej rodzinie 
nie potrafi odnaleźć własnej tożsamości. Brak 
oparcia, nieustanny brak poczucia bezpie- 
czeństwa przeszkadza w wybraniu właściwej 
postawy życiowej i odpowiedzi sobie same- 
mu: kim chcę być, jakie ma być moje życie, 
jaką rolę chcę pełnić za parę lat w rodzinie, 
najbliższym środowisku, w społeczeństwie. 
Dotychczasowy "bohater rodzinny" bie- 
rze na siebie odpowiedzialność za rzeczy, na 
które nie ma wpływu, za nastroje rodziców, 


Dzieci alkoholików 


przyszłość młodszego rodzeństwa itp. Sam 
zaś dorastając w tej rozregulowanej rodzinie 
najczęściej powiela model pijącego taty. Cho- 
ciaż zdarzają się i pozytywne wybory. Szcze- 
gólnie teraz, kiedy szkoła, poradnie, gazety 
usiłują wykreować inny, lepszy model życia, 
kiedy swoim zainteresowaniem próbują oto- 
czyć dzieci z rodzin z problemem alkoholo- 
wym i poprzez działalność w świetlicach so- 
cjoterapeutycznych nieść im pomoc. 
Przeprowadzone przez psychologów ba- 
dania we wszystkich szkołach naszej gminy 
wykazały, że konieczna jest działalność tera. 
peutyczna w szerszym zakresie. Badane dzie- 
ci, w wielu wypadkach, odznaczały się agre- 
sją, niedziecięcym cynizmem, brakiem uczuć 
wyższych. Tym dzieciom - często całkiem 
małym - potrzebne jest poczucie bezpieczeń- 
stwa, sympatii, uznanie dla ich wysiłków i po- 
moc w odrabianiu lekcji. 
W naszej gminie działa siedem świetlic so- 
cjoterapeutycznych, jednakże dla grupy dzie- 
ci, które przejawiają zaburzone zachowanie 
potrzebna jest świetlica gminna, która po- 
przez specjalnie do tego celu przygotowa- 
nych terapeutów starać się będzie usunąć za- 
obserwowane deficyty zachowania. Ponadto 


zapewni chociaż jeden posiłek dziennie. 
Jest taka nadzieja. Rada Miejska w Alwer- 
ni podjęła uchwałę, aby dom po policji znaj- 
dujący się w Alwerni oddać po wyremonto- 
waniu na cele kulturalne i terapeutyczne. Par- 
ter będzie wykorzystany jako miejsce gdzie 
będą organizowane wystawy prac artystów 
profesjonalnych i twórców miejscowych. 
Można będzie też spotkać się z ciekawymi 
ludźmi, a także we własnym gronie porozma- 
wiać w miłym otoczeniu. 
Myślimy głównie o dzieciach i młodzieży, 
jednakże miejsce to ma służyć wszystkim, 
którzy lubią obcować ze sztuką, a także pra- 
gną spotkać się z innymi ludźmi. Wrzesień - 
po dwuletnich dyskusjach - ma być miesią- 
cem rozpoczęcia remontu. Obawiam się czy 
władze dotrzymają słowa, bo dwie dekady 
września już minęły. Te pomieszczenia są ko- 
nieczne, by stworzyć ofertę młodym, którzy 
noszą w sobie przeświadczenie zmarnowane- 
go dzieciństwa, bądź zachwianą przez bezro- 
bocie życiową szansę. Program, który opraco- 
wała Gminna Komisja Rozwiązywania Pro- 
blemów Alkoholowych wspólnie z Samorzą- 
dowym Ośrodkiem Kultury wychodzi na- 
przeciw tym młodym, którzy zamierzają 


uczynić sensownym własne życie. 
DDA - czyli dorastające i dorosłe dzieci al- 
koholików mają wiele okazji by uwolnić się 
od piętna nałogu. Realizowany w szkołach 
program "Siedem kroków", "NOE", konkur- 
sy, stwarzają okazję by zrozumieć jakie po- 
tworne zagrożenie niesie popadanie w nałogi: 
nikotynizmu, alkoholu i narkotyków. Z na- 
dzieją obserwowałam młodzież starszych 
klas naszej gminy w czasie przedstawień te- 
atralnych o tej tematyce, zorganizowanych 
przez GKRPA w Alwerni w ubiegłym roku. 
Skupienie i mądre wypowiedzi w czasie spo- 
tkania z byłym alkoholikiem i narkomanem 
napawały optymizmem "że coś drgnęło". 
Cykl przedstawień o tej tematyce będzie kon- 
tynuowany. Pragniemy zachęcić szkoły, aby 
spróbowały same opracować takie scenki na 
podstawie dostępnej literatury fachowej. Tyl- 
ko praca od podstaw daje nadzieję, że dzieci 
i młodzież wychowywana w świadomości po- 
twornego zagrożenia jakie niesie alkoholizm 
zmieni istniejący stan rzeczy. Zmieni też opi- 
nię narodów ościennych o Polakach. 
Anna Kurdziel 


PS Wszyscy zainteresowani opracowa- 
niami na temat choroby alkoholowej i nar- 
komanii mogą zaopatrzyć się w potrzebną 
literaturę w siedzibie GKRPA w Urzędzie 
Miejskim, p. 106. A.K.
		

/p008_0001.djvu

			ALCHEMIK - 8 


S......T 


IV liga 


'" 



.¥'F';L' 


.-- 
, 


M>¥i 


-,II 


Zla passa MKS-u 


Tylko cztery kolejki spotkań pozostały do 
rozegrania piłkarzom z Alwerni w rundzie je- 
siennej. Mogę już napisać, że przed rozpo- 
częciem ligowych bojów moje prognozy co 
do gry MKS-u były zbyt optymistyczne. Prze- 
ceniłem umiejętności zawodników - popełni- 
łem błąd, do którego nie wstydzę się przy- 
znać. 
Zdobycie w dwunastu spotkaniach 16 pkt 
i strata aż 20 pkt to najsłabszy wynik Alwerni 
w rozgrywkach IV ligi w jednej rundzie. Pił- 
karze zawiedli me tylko wiernych kibiców, 
ale zapewne zarząd klubu i trenera. Dotych- 
czasowy styl gry zespołu jest żenująco nie- 
skuteczny na tle innych przecież nie błysz- 
czących swą grą rywali. 
Odnoszę wrażenie, że po tym sezonie pił- 
karskim zarząd klubu i trener muszą poważ- 
nie zastanowić się nad radykalną przebudo- 
wą personalną drużyny. Po prostu trzeba we- 
dług mnie definitywnie zrezygnować z nie- 
których zawodników zastępując ich ambitny- 
mi, młodymi piłkarzami. Można ich znaleźć 
w gronie własnych wychowanków jak rów- 
nież w okolicznych klubach klas niższych. 
Opieranie gry zespołu na zawodnikach 
tzw. armii zaciężnej zawsze się smutno koń- 
czy, doświadczyło tego wiele klubów o zbli- 


POKUSA 


Nowy sklep monopolowy 
ul. M.Curie-Skłodowskiej 14A 
(lokal Tavema Wojewoda) 


Atrakcyjne ceny, 
szeroki asortyment 
codziennie kilka produktów 
w promocyjnych cenach 


Sprzedaż produktów 
na imprezy typu wesela 
- możliwość negocjacji cen 
Zapraszamy: sobota, niedziela 
12.00 - 22.00 
poniedziałek, środa - piątek 
14.00 - 22.00 


K"CIK 
SZACHOWY 


'" 


W ramach otwartych mistrzostw szkół 
w naszej gminie odbyły się już trzy turnieje. 
Wzbudziły duże zainteresowanie dzieci i ro- 
dziców. Rozegrano je systemem szwajcarskim 
po 15 minut na każdego zawodnika. Emocji 
nie brakowało. Dla wielu młodych szachistów 
był to pierwszy udział w szachowym turnieju. 
Konieczne było więc wyjaśnienie podstawo- 
wych przepisów turniejowych oraz zasad od- 
mierzania czasu zegarem szachowym. 
Rekordowa liczba zawodników zgłosiła 
się w Szkole Podstawowej w Okleśnej, aż 25 
szachistów. W klasyfikacji ogólnej pierwsze 
miejsce zajęła Joanna Kuś - 7 pkt (SP Alwer- 
nia), drugie zajął Marcin Rożnawski - 6 pkt 
(SP Okleśna), trzecie Sabina Kuś - 5 pkt (SP 
Alwernia). Mistrzostwo szkoły w kategorii 
dziewcząt zdobyła Barbara Per - 4,5 pkt, wice- 
mistrzostwo Iwona Smitka - 3,5 pkt, następne 
były Katarzyna Cichoń, Katarzyna Kubiela 


żonych do Alwerni zasobach finansowych. 
Śmiem twierdzić. że w MKS-ie Alwernia po- 
pełniono w tym względzie wiele błędów (nie- 
udane transfery itp.). No cóż - dobiega końca 
dekada dobrej gry alwemiańskich piłkarzy. 
Biblijne powiedzenie że po siedmiu latach 
tłustych następuje siedem lat chudych staje 
się coraz bardziej prawdopodobne... 
A oto jak grał MKS w kolejnych spotka- 
niach: 
13 września podejmowano w Alwemi Ka- 
bel Kraków, jedną z naj słabszych w tym sezo- 
nie drużyn w grupie zachodniej. Po bardzo 
przeciętnej grze gospodarze wygrali to spo- 
tkanie 3:0 (bramki: Józkowicz, Kuźmiński, 
Kuciel) . 
Podobnie było 16 września w Kalwarii Ze- 
brzydowskiej, gdzie tamtejsza Kalwarianka 
uległa Alwerni również 3:0 (bramki: Józko- 
wicz dwie, Sęk). 
Całkiem wyższe wymagania postawiły Al- 
wemi 23 września - Karpaty Siepraw, które 
zaprezentowały się z jak najlepszej strony. 
Drużyna pokazała widowni ciekawą i wido- 
wiskową grę, do której dostosowali się piłka- 
rze MKS-u. Strzelano gole, zmieniało się pro- 
wadzenie, było dużo emocji do samego koń- 
ca zawodów. Twierdzę, że było to najlepsze 


spotkanie w Alwerni w tej rundzie. Remisowy 
wynik 2:2 świadczy o wyrównanej walce ry- 
wali (obydwie bramki dla Alwerni strzelił Ba- 
lonek) . 
Wyjazd do Skawiny zakończył się kolejną 
utratą mistrzowskich punktów. Porażka 1:0 
i słaba gra drużyny utwierdziła wielu kibiców 
w przekonaniu, że ten sezon jest dla Alwerni 
fatalny. 
Po tej porażce myślałem, że może w derbo- 
wym pojedynku ze Świtem Krzeszowice na- 
stąpi poprawa w grze. Ale kolejny raz zawio- 
dłem się, bowiem na własnym boisku w Al- 
wemi MKS przegrał 2:1 (bramka Przepiórki) 
z drużyną, która w tym dniu nie prezentowa- 
ła wysokiej formy. Nie udał się rewanż za po- 
rażkę poniesioną wiosną ubiegłego roku. 
Wyjazd do MKS Trzebinia Siersza to kolej- 
na porażka MK5-u 1:0 i dwie czerwone kartki 
dla piłkarzy Alwerni. Trudno zrozumieć tak 
bezmyślne zachowanie się zawodników, któ- 
rzy swą brutalną grą osłabili swoich kolegów, 
nie tylko w tym meczu ale i następnych. 
Wiemy w jak trudnej sytuacji znajduje się 
drużyna Alwemi, dlatego trzeba mozolnie ciu- 
łać punkty, by na koniec sezonu można było 
powiedzieć, że MKS gra nadal w IV lidze. Zo- 
baczymy co z tego wyniknie. J.M. 


Po raz pierwszy na "Skowronku" 


Międzynarodowe regaty 


W sobotę, 28 pażdzier- 
nika Ośrodek Wypoczyn- 
kowy "Skowronek" będzie 
gościł kajakarzy z trzech ł-
:£

 -


 
państw. W regatach zmie- 
rzą się reprezentacje Ru- 
munii (region Orsova), ,
' 
Ukrainy (region lwowski) 
oraz dwie z Polski (Mało- 
polska i Śląsk). Patronat 
nad imprezą objął starosta 
powiatu chrzanowskiego, 
Andrzej Saługa. 
Zapowiedziany jest 
udział mistrzów Polski 
i startujących państw. mi- 
strzów Europy i świata oraz Michał Gajownik z Chrzanowa, drugi z lewej, zdobył na 
olimpijczyków. Wyścigi ostatnich Igrzyskach Olimpijskich 8. miejsce w 2 - osobo- 
wych kanadyjkach. Organizatorzy regat w Alwerni, Włady- 
sprinterskie (na 200 m) ro- sław Tomczyk i Zbigniew Klatka (stoją po bokach) zaprosi- 
zegrane zostaną we wszyst- li . O k k Ob k I 
kich kategoIiach (także ka- '.
o na I
prezę w .W: "S owrone ". o naszego o im- 
d . k ' ) dl d . t PIJczyka Jego długoletm trener Adam Smyk. 
na YJ l a zlewczą 
i chłopców. Najlepsze reprezentacje otrzymają 
puchary, będą też nagrody dla najlepszych za- 
wodników w poszczególnych kategoriach. 
Na te interesujące zawody zapraszają or- 
ganizatorzy: Samorządowy Ośrodek Kultury 


.
 - 



 -
..: 



 ....-
-- 


C , '" i:
 f 
- \" \ił J I.'t 


\ . 

;.:': 
v\ ., 
..... . 
--- 


'l 
J- ,- 



"" 
= "'. .. 



 



'::

 5:
 
. - _::'j(C:: -
_._-..- --::;:--:--- . "--::,. . 


30 września na zbiorniku wodnym 
w Kościelcu zostały rozegrane zawody 
spławikowe o Puchar Przewodniczącego 
Rady Miejskiej w Chrzanowie. Startowały 
pięcioosobowe drużyny. Nasze koło repre- 
zentowali: T.Cichoń, KOrzymała, E.Dole- 
gło, W.Gajos, E.Szpila. Gospodarzem za- 
wodów było towarzystwo rybackie, wła- 
ściciel tego zbiornika wodnego. Przy pięk- 
nej, słonecznej pogodzie "brania ryb" też 
były niezłe. 
Zwyciężyło nasze koło, zdobywając 
w sumie 7 pkt. Drugie miejsce zajęła Trze- 
binia - 13 pkt, a trzecie Libiąż - 17 pkt. Jak 
widać drużyna nasza wygrała te zawody 
zdecydowanie. 
Nasi zawodnicy zajęli następujące 
miejsca w sektorach: 
W sektorze pierwszym T.Cichoń - 
pierwsze miejsce. W sektorze drugim 
KOrzymała - drugie miejsce. W sektorze 
trzecim W.Gajos - pierwsze miejsce. 
W sektorze czwartym E.Szpila - pierwsze 
miejsce i w sektorze piątym E.Doległo - 
drugie miejsce. 
Indywidualnie zawody wygrał E.Szpila. 
Podsumowując należy podziękować or- 
ganizatorom za miłe i sprawne przeprowa- 
dzenie tych zawodów. 
* * * 


l października rozegrano zawody o Pu- 
char Podgórza w Krakowie na Wiśle. Na- 
sza drużyna startowała w składzie: W.Ga- 
jos, W.Gotowczyc, W.Opaliński. Zawody 
wygrało koło Kleparz, a nasza drużyna za- 
jęła drugie miejsce. Z naszych zawodni- 
ków najlepiej wypadł w. Gotowczyc, zajął 
drugie miejsce w sektorze. 
* * * 


Zarząd koła 17 października podjął 
uchwałę o zarybieniu zalewu karpiem 
w ilości 700 kg. Zarybienia dokona się pod 
koniec października. Po zarybieniu zale- 
wu karpiem wprowadza się zakaz połowu 
białej ryby, łowimy tylko drapieżniki. 
T.C. 


DObry żart... 


Kierownik sklepu poucza praktykanta - 
sprzedawcę: 
- Powinieneś być bardziej skupiony przy 
pracy. Klient prosił o sześć ciastek, a ty zapa- 
kowałeś mu siedem. W ten sposób puścisz 
mnie z torbami! 
- Spokojna głowa szefie. Skasowałem go 
za osiem ciastek! 


* * * 


Słoń kąpie się w rzece. Na brzegu staje 
mrówka i woła: 
- Słoniu, wyjdź z wody! 
- Daj mi spokój! 
- No słoniu, wyjdź! 
- Daj mi spokój! 
- Proszę, wyjdź! 
Słoń wychodzi z wody. 
- O co chodzi? 
- Już nic. Chciałam tylko zobaczyć, czy 
przypadkiem nie włożyłeś moich kąpieló- 
wek! 


i Aurelia Macuda - wszystkie uzyskały po 3 
pkt. W kategorii chłopców najlepszy okazał 
się Marcin Rożnawski - 6,0 pkt, drugie miej- 
sce zajął Kacper Szawiracz - 4,5 pkt, następ- 
ne: Kamil Krański, Przemysław Cichoń, Mar- 
cin Gierek, Michał Rożnawski, Krzysztof Ko- 
zioł, wszyscy uzyskali po 4,0 pkt. 
W Szkole Podstawowej w Grojcu, podob- 
nie jak w Okleśnej, wszystkie partie wygrała 
Joanna Kuś, drugie miejsce zajął Mariusz Ła- 
puszek - 5,5 pkt, trzeci był Michał Majewski - 
5,0 pkt (obaj SP w Grojcu). Następne miejsca 
zajęli: Mariusz Lewicki, Karol Bruzda, Waw- 
rzyniec Czernecki, Łukasz Łapuszek i Domi- 
nik Łapuszek, wszyscy z SP w Grojcu. Turniej 
w Grojcu nie był w randze mistrzostw szkoły, 
które odbędą się w terminie późniejszym. 
W otwartych Mistrzostwach Zespołu 
Szkół w Kwaczale zwyciężył, wygrywając 
wszystkie partie, Jan Bolech (Kwaczała) - 7 
pkt, druga była Maria Kuś, a trzecia Sabina 
Kuś (obie z SP Alwernia) - 5,5 pkt. Najlepszą 
szachistką z gimnazjum okazała się Sylwia 
Grudzień. Spośród chłopców mistrzostwo 
gimnazjum zdobył Jan Bolech - 7 pkt wicemi- 
strzem został Wiktor Węgorek - 4 pkt, trzecie 
miejsce zajął Marcin Wątroba - 3 pkt. Najlep- 
szą szachistką szkoły podstawowej została 


"\ 


r 


< "";. ......; 


w Alwemi, Miejski Klub Sportów Wodnych 
w Trzebini i SOC-AL Spółka z o. o. w Alwer- 
ni. Dla kibiców przewidziano upominki. 
Wstęp wolny. Początek imprezy o godzinie 
12.00. Z.K 


Marta Warchoł - 2 pkt. Wśród chłopców po 
zaciętej walce zwyciężył Mateusz Ziajka - 4 
pkt, drugie miejsce zdobył Michał Buch - 3.5 
pkt, wyprzedzając minimalnie (o pół punkta 
pomocniczego) Piotra Wątrobę. W pierwszej 
szóstce znaleźli się również Karol Szmaciarz, 
Rafał Wójcik i Grzegorz Kowalski. 
Wymieniłem osoby, które zajęły czołowe 
lokaty. Jednak wszyscy uczestnicy zawodów 
zasługują na uznanie, gdyż wola walki sza- 
chistów była imponująca. Fakt iż wśród za- 
wodników szkół podstawowych przeważają 
młodzi szachiści (od pierwszej do czwartej 
klasy) jest bardzo optymistyczny. Dobrze by- 
łoby, aby w każdej szkole mogli regularnie 
ćwiczyć tę piękną dyscyplinę sportu, a sukce- 
sy przyjdą na pewno. 
* * * 


W Rabce odbyły się Mistrzostwa Makrore- 
gionu Małopolska (województwa małopol- 
skie i podkarpackie). Był to zarazem turniej 
eliminacyjny do finału Mistrzostw Polski 
w szachach klasycznych na 2001 r. Tempo 
gry wynosiło 90 minut na 30 posunięć, plus 
30 minut na dokończenie partii. Cztery naj- 
lepsze szachistki z każdej grupy wiekowej 
uzyskiwały awans do finału. W grupie dziew- 
cząt do 9 lat naszą gminę reprezentowały Ma- 


rysia i Sabina Kuś. Był to pierwszy turniej tej 
rangi dla naszych szachistek. Pierwsze miej- 
sce zdobyła Magdalena Wandas (MOS Wie- 
liczka) - 7 pkt, drugie Maria Prugar (Górnovia 
- Smak Górno) - 5,5 pkt, trzecie Joanna Mącz- 
ka (Czarny Koń Olkusz) - 5 pkt, czwarte Okta- 
wia Kotula (Lotnik Mielec) - 4,5 pkt. Marysia 
zdobyła 2 pkt, co dało jej 9 miejsce. Sabinka 
uzyskała dobre 6 miejsce (3,5 pkt), uzyskując 
zarazem IV kategorię szachową. 
Oceniając występ naszych dziewcząt nale- 
ży stwierdzić, że był on udany, chociaż apety- 
ty były trochę większe. Sabince zabrakło tyl- 
ko jednego punktu do zakwalifikowania się 
do finału Mistrzostw Polski. Okazji do walki 
o awans jeszcze będzie dużo. W grudniu br. 
w Bochni odbędzie się turniej eliminacyjny 
(ostatni już z tego cyklu), na który przyjadą 
zawodnicy z całej Polski. 
* * * 


W związku reorganizacją III Małopolskiej 
ligi Juniorów w przyszłym roku nasza druży- 
na będzie musiała walczyć o zakwalifikowa- 
nie się do niej. W tym celu, jeszcze w tym ro- 
ku, odbędą się cztery turnieje eliminacyjne, 
z których zwycięzcy uzyskają prawo do gra- 
nia w III lidze. Życzymy powodzenia naszym 
juniorom. MAT 


"ALCHEMIK" - Miesięcznik Załogi Zakładów Chemicznych" Alwernia" i Gminy Alwernia. Adres: 32-566 Alwernia, ul. KOlszewskiego 25, woj. małopolskie. Telefon: Kra- 
ków 283-12-05, 283-21-16; Chrzanów 330-77, 330-79. Fax Kraków: 283-21-88. Nr pokoju redakcji - 6 (budynek zarządu Z.Ch. "Alwernia" - centrum B). Redaguje zespół w skła- 
dzie: Zbigniew Gadomski. Włodzimierz Gaudyn, Roman Klimkowski, Halina Kołodziejczyk - zastępca redaktora naczelnego, Agnieszka Łukasik, Jan Racut - redaktor na- 
czelny. Fotoreporter - Kazimierz Krański. Skład: Wydawnictwo "Jagiellonia" SA, Kraków, ul. Wielopole 1. Druk: Drukarnia LEYKO, Kraków, ul. Romanowicza 11. Miesięcznik 
zrzeszony w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej. Numer zamknięto 24 października. 
Tekstów nie zamówionych Redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie możliwość skracania tekstów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam.