/p001_0001.djvu

			W NUMERZE: m.in.: O spotkaniach prezesa z załogą, letnim wypoczynku, 
podwyżkach płac oraz fotoreportaż z festynu rekreacyjnego na stadionie 
w Alwerni. Ponadto "Bliżej gminy" i inne stałe rubryki. 


Nr indeksu 
35211 


. 


NR6 
(190/211) 
ROK XXI 


Czerwiec 
1992 r. 
Cena 1000 zł 


MIESIĘCZNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW CHEMICZNYCH "ALWERNIA" I GMINY ALWERNIA 


TRUDNE ROZMOWY W CZASIE SPOTKAŃ Z ZAŁOGĄ 


Z inicjatywy Zarządu na przełomie maja 
i czerwca znaczna iloŚĆ pracowników miała 
możliwość spotkać się z prezesem naszej fir- 
my mgr inż. Kazimierzem Boroniem. Spot- 
kania takie odbyły się w wydziałach dwu- 
chromianu sodu I i II oraz w oddziałach 
"trójpoli" i siarczku sodu. Z uwagi na to, że 
działo się to już po oddaniu poprzedniego 
numeru naszej gazety do druku, nie zdążyliś- 
my umieścić w nim informacji na ten temat... 
15 czerwca odbyła się kolejna narada, tym 
razem w dziale głównego mechanika. Obok pre- 
zesa mgra inż. Kazimierza Boronia mechanicy 
gościli członka Zarządu mgra inż. Władysława 
Gajosa i przewodniczących obydwu zwiążków 
zawodowych - Juiaoa Fillpka i Jerzego Sa- 
chajdaka. Dyskusję zdominowały sprawy ekono- 
miczne i aktualna sytuacja naszych zakładów. 
"...Ja, zdrowy chłop nie mogę zarobić na 
ciepło i jakieś żarcie" - denerwował się 
J6zef Kowalski zabierając głos w dyskusji. 
"...Wczuj się pan w naszą sytuację - apelo- 
wał do prezesa J6zef Knapik - gdyby pan 
zarabi
 =-ra EJiliona. łO.r;:T3 .ałoaowab 


ce, rygorystycznej polityce magazynowej, 
oszczędnościowej, popiwku i jego skutkach, 
ewentualnym wejściu obcego kapitału do fab- 
by pan za podwyżką? ...Dać podwyżkę i choć ryki, aktualnym i optymalnym zatrudnieniu, 
krótko, a dobrze żyć. Przecież nie może nam wykorzystaniu zdolności produkcyjnych, ko- 
pan obiecać, że gdy będziemy klepać biedę, to rzyściach związanych z prywatyzacją... 
w przyszłości będzie nam lepiej...". W podob- Padła też deklaracja ze strony prezesa 
nym tonie wypowiedział się Mieczysław Sąde- K. Boronia, który pomimo dużych zastrzeżeń 
cki "...niektóre zakłady są zadłużone nawet na i obaw o przyszłość firmy obiecał załodze 
500 miliardów i liczą, że ich oddłużą. Dlaczego podwyżkę płac. Obowiązywałaby ona od 
my nie możemy iŚĆ w tym kierunku...?". I czerwca w wysokości średnio 500 tysięcy 
Te głosy dość dobrze odzwierciedlają na- złotych brutto, ale nie ma jeszcze pewności 
stroje także i innych wypowiadających się kogo będzie ona dotyczyła. Przy okazji wyja- 
w sprawach płac. Wiele wypowiedzi dotyczy- śniono też projektowane założenia zmian 
ło spraw związanych z prywatyzacją naszej w systemie płacowym, które byłyby wprowa- 
firmy: "Co my mamy z prywatyzacji trans- dzone równolegle z podwyżką. Pracownicy 
portu samochodowego..." - pytał Stanisław działu głównego mechanika nie mieli do tych 
Mazgaj, "...Kiedy i kto wróci mi mój wy- propozycji zbyt Wielu uwag i zastrzeżeń; do- 
pracowany udział w naszej fabryce..." tyczyły one głównie włączenia kwoty za depu- 
- upominał się Stanisław Batko, "....Jesteś- tat węglowy do stawki zasadniczej. 
my już od roku spółką akcyjną, kiedy otrzy- Bylo to bardzo owocne spotkanie. Szczere, 
mamy akcje" - domagał się J6zef Mucha... uczciwe wypowiedzi padały zarówno ze strony 
W czasie tego spotkania nie było tematu kierownictwa zakład6w jak i - niekiedy zde- 
tabu, na każde pytanie lub stwierdzenie padala sperowanych - pracownik6w, ale co najwai- 
zawsze rzeczowa odpowiedż. Przewijały się więc niejsze, moźoa było odnieść wrażenie, że dJS- 
informacje o cenad1 fosforu i zaopatrzeniu kotujący "zaje
ro Zl!Jni e6 swoje racje. "" 
, _k' 
 E 
 w ten surowiec, cle na surowce li.
 . ..-tC . 1 
 . r 
nl anusz Cbolewa 


O podwyżkach płac mówi się w naszym 
przedsiębiorstwie od kilku miesięcy. Ich ko- 
niecznoŚĆ postulowały obydwa związki zawo- 
dowe, żądania podwyżek zgłaszali pracowni- 
cy na wszelkiego typu naradach i spotka- 
niach. Temat ten był także stałym punktem 
obrad Zarządu i przedmiotem zainteresowa- 
nia Rady Nadzorczej. Argumenty "za" były 
nie do podważenia: stały i znaczący wzrost 
kosztów utrzymania i nasze wynagrodzenia 
odbiegające na niekorzyść chociażby od śred- 
niej krajowej (średnie wynagrodzenie w ma- 
ju: u nas 2.321.280 zł, w kraju 2.629.172 zł). 
Argumenty "przeciw" odnoszone przez 
Zarząd były równie poważne i bardziej złożo- 
ne. Chodzi oczywiście o uzyskiwane wyniki 
ekonomiczno-fmansowe uwarunkowane 
ogólną recesją gospodarczą kraju jak i po- 
lityką podatkową pailstwa (szczegółowe ich 
omówienie Zawierał nasz kwietniowy numer). 
W jednym zdaniu sprowadzić je można do 
tego, iż uzyskiwany zysk brutto niemal w ca- 
łości pochłaniały należności budżetowe. 
Wprowadzenie podwyżek uzależniono więc 
od poprawy kondycji finansowej naszej fir- 
my, duże nadzieje wiążąc także z zapowiada- 
nym od pewnego czasu przez władze złago- 
dzeniem podatku od ponadnormatywnego 
wzrostu wynagrodzeń, co w związku z aktual- 
nymi zmianami politycznymi w najlepszym 
przypadku przeciągnie się w czasie. 
Mimo to, na posiedzeniu w dniu 15 czerw- 
ca Zarząd - po zapoznaniu się z przewidy- 
wanymi wynikami ekonomicznymi za 1992 
rok i osiągniętymi za 5 miesięcy oraz pogar- 


SĄ 


POI>VVVŻKI! 


szającą się sytuacją materialną pracowników 
- podjął uchwałę o wprowadzeniu od 
l czerwca podwyżki płac. Aktualne moż6wo- 
ści f"mansowe pozwoliły na ustalenie jej w wy- 
sokości średnio 500 tysięcy zlotych brutto na 
jednego pracownika, przy czym Zarząd w po- 
rozumieniu ze związkami zawodowymi dokonał 
podziału funduszy pomiędzy poszczeg610ne 
słuźby, natomiast szczegółowego podziału do- 
konają bezpośceni przełożeni. 
Jeśli zasady płacenia "popiwku" nie uleg- 
ną zmianie, to skutkiem tej podwyżki będzie 
jego zwiększenie w br. o 10 mld złotych, 
zwłaszcza, że wypłacone z okazji Dnia Che- . 
mika nagrody też mają wpływ na ten po- 
datek, wobec braku ustaleń zasad wypłat 
z zysku na 1992 r. 
Podwyżki połączone zostały z wprowadze- 
niem zmodyfikowanego systemu wynagro- 
dzeń. Jego założeniem jest zwiększenie moty- 
wacyjnej funkcji pracy, a także dostosowanie 
do rozwiązań modelowych i uproszczenie. 
Wprowadzone aktualnie pierwsze zmiany 
polegają na włączeniu do wynagrodzenia za- 
sadniczego: 
. dodatku za staż pracy 
. deputatu i ekwiwalentu za węgiel 
. dodatku funkcyjnego 
. dodatku brygadzistowskiego 


Pozostają jako oddzielne: 
. dodatek za pracę w godzinach nadlicz- 
bowych (w wysokości 100 proc. zaszere- 
gowania osobistego) 
. dodatek za pracę w porze nocnej (w jed- 
nakowej wysokości dla wszystkich upraw- 
nionych) 
. dodatek za pracę w dni świąteczne (w 
ustalonej wysokości kwotowej) 
. dodatek za pracę w warunkach szkod- 
liwych i niebezpiecznych (w jednakowej 
wysokości dla wszystkich uprawnionych) 
. premia motywacyjna 
. dodatek jubileuszowy 
. dodatek emerytałno - rentowy 
przy czym w przypadku dwóch ostatnich dodat- 
ków nastąpiła postulowana wielokrotnie zmiana 
polegająca na ujednoliceniu kwoty bez względu 
czy przepracowano zaliczony okres w naszym 
przedsiębiorstwie, czy innych zakładach pracy. 
O intencjach i szczególach tych zmian 
napiszemy obszernie w jednym z najbliższych 
numerów. H.K. 


Adres naszej kolonii: 
Ośrodek Campingowy 
ul. Wydmy 6 
80-656 Gdańsk-Stogi 


"Portus" 



 Zapewnij klimat i właściwe 

 pożywienie, a potem pozwól 
lud.zim, żeby sobie rośli. 
. Zadziwią cię. 
. ROBERT TOWNSEND 


DZIEŃ CHEMIKA 


"" 


Tradycji stało się zadość, obchodziliśmy 
Dzień Chemika, aczkolwiek bardzo skromnie 
i we własnym gronie. 
Najpierw - było to 5 czerwca - odbyło 
się spotkanie kierownictwa zakładu z długolet- 
nimi pracownikami, mającymi ponad 3O-letni 
staż pracy w naszym zakładzie. W ich obecności 
tegoroczni jubilaci 3O-letniej pracy - Roza6a 
Augustynek, Jadwiga Biel, Izabela Kozakiewicz, 
EugenillIZ Figa, J6zef Filipek, Jan Kaczmarski, 
Marian Sikora, StanWaw Szpila i Stanisław Za- 
wiła - otrzymali z rąk prezesa naszej spółki 
mgr inż. Kazimierza Borooia i szefów obu związ- 
ków - Juana Filipka i Jerzego 
h 
- pamiątkowe kryształowe puchary. 
Następnie wręczono odma.ki pracownikcm. ., 
kU.. Y 2S -.....ł--Y w nuzym :zakładzie "- 
przyznane zostały tytuły ZlWu:ionego Pracowni- 
ka Z. Ch. "Alwernia". Otrzymali je: Ewa Kania, 
Stanisław Bulek, Edward FiIipek, Jan nipek, 
Frandszek Głogowski, Mieayslaw Jak6bik, 
Stanisław KOCZIB', Tadeusz LIliOwicz, Stanililaw 
Mazgaj, Jan Stańczyk, Jan SzczepaiL'iki, Kazi- 
mierz Taborski, Jwan T..aczyk, Wieslaw Zie- 
liński, Stefan Zymawski. 
Gratulacje wyróżnionym i odznaczonym 
złożyli również uczestniczący w spotkaniu 
wójt gminy mgr inż. Stanisław Papież i prze- 
wodniczący Rady Gminy Marek Paw. 
W spotkaniu uczestniczyli też członkowie 
Zarządu SNZZ Pracowników Z. Ch. ,,Alwer- 
nia" i KZ NSZZ "Solidarność". 
* 
Następnie uczestników spotkania zapro- 
szono, tak jak całą załogę, na tradycyjną 
Biesiadę Chemików do Ośrodka Wypoczyn- 
kowego "Skowronek". Wszystkich przyby- 
łych - było bardzo dużo osób, często z cały- 
mi rodzinaJI1.i - witała orkiestra taneczna, 
był poczęstunek... i wkrótce wielka zabawa 
trwająca aż do zmroku. 
Takie spotkania w gronie współtowarzyszy 
pracy, organizowane na łonie przyrody w for- 
mie festynu, cieszą się - mimo różnych opinii 
- niesłabnącym zainteresowaniem i mają 
szanse przetrwać w naszym zakładowym śro- 
dowisku. Drobne incydenty, wynikające naj- 
częściej z nadmiernego spożycia alkoholu, 
choć naganne, nie powinny jednak zaważyć na 
ogólnej, dobrej ocenie tej imprezy. Czy będą 
takie biesiady organizowane w przyszłych la- 
tach dziś trudno powiedzieć. Na pewno wiele 
będzie zależało od ogólnej atmosfery w za- 
kładzie i jego sytuacji ekonomicznej. 



 


Z.K. 


W pierwszej połowie czerwca, wraz z dymisją rządu 
Olszewskiego, rozpoczęla się na szczytach wladzy kolejna 
zawierucha. Bóg raczy wiedzieć kiedy się skończy. Myślę że 
nie prędko, przecież teczek w przepastnych archiwach MSW 
jest mnóstwo. 
Na szczęście nie samą polityką człowiek żyje. Wszyscy 
chyba jesteśmy już znużeni tą kręcącą się coraz szybciej 
karuzelą powstających i upadających rządów. Towarzyszą 
temu fałsz, slowa bez pokrycia i koniunkturalne dzialania. 
Można dostać wymiotów. Lepiej już o tym zapomnieć i oddać 
się rozkoszom podniebienia, bowiem czerwiec to - jak 
stwierdzila w jednym z wierszy znakomita poetka Kazimiera 
Ilłakowiczówna - "pora dojrzewających truskawek". Prze- 
padają za nimi zwlaszcza d:tieci. 


ści najmlodszych jest to jedyna szansa, aby wyrwać się na kilka 
tygodni z zasmrodzonych miast i osiedli fabrycznych. Każde 
państwo (nawet biedne) powinno dokładać starań, stwarzać 
preferencje dla organizowania wypoczynku, aby mlode pokole- 
nie byto jak najzdrowsze. Lepiej zapobiegać jak leczyć. 
Starszym - jak się wydaje - już nic nie może pomóc. 
Daje znać o sobie w coraz większej skali gruźlica. Sięga swoimi 
mackami powoli, lecz skutecznie. Zawaly zwalają z nóg męż- 
czyzn w sile wieku. Obniża się poziom życia: coraz gorzej 
jemy, coraz częściej chorujemy, coraz wcześniej umieramy... 
A rządzące elity, uwiklane w walkę o władzę, zdają się 
lego nie dostrzegać. Nie tak miało być - wygarnęli Wałęsie 
delegaci na IV Zjeżdzie "Solidarności". 


IMltj)Zv. sł;

 
LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ 


Ten miesiąc nasze pociechy łubiąjeszcze z innego powodu 
- kończy się ślęczenie nad książkami i zaczynają się waka- 
cje. Niestety z każdym rokiem zmniejsza się ilość dzieci (nie 
mówiąc o dorosłych) wyjeżdżających na zorganizowany wy- 
poczynek. Widać to choćby w naszym zakladzie. 
A przecież kolonie, obozy to nie żaden luksus. Dla większo- 


Joter
		

/p002_0001.djvu

			ALCHEMIK - 2 


,. .. lI'.:. .. ,.. ,.. 
. 


WIERNI zakłado 


;..,..,111.... 
- . 


Pod tym hasłem prezentujemy pracowników, którzy swoją wieloletnią pracą piszą kartę 
historii naszych zakładów. A oto ci, którzy nieprzerwanie pracują w naszych zakładach od: 


30 LAT.... 
(podjęli pracę w 1962 r.) 
Eugeniusz Figa - murarz w oddziale budowlanym (21.V.). 


25 LAT 
(podjęli pracę w 1967 r.) 


Jerzy Tekie6 - ślusarz spawacz w oddziale mechanicznym (16.VI.), Jan Feluś - ślusarz 
spawacz w wydziale dwuchromianu sodu I (14.VI.), mgr inż. Alicja Khkowska - główny 
technolog (6.VI.), Jan Szczepański - kierownik qddziału siarczku sodu (30.V.). 


20 LAT 
(podjęli pracę w 1972 r.) 


Cecylia Dalke - sprzątaczka w oddziale mechanicznym (2.VI.), Błaiej Baran - aparatowy 
w wydziale dwuchromianu sodu II (2.V.), Michał Kuapik - z-ca kierownika oddziału 
transportu kolejowego (19.V.), Kazimierz Wosik - referent w dziale zaopatrzenia (20.V.), 
Leonarda Ambrozińska - kasjerka (8.V.), mgr inż. Stanisław Urbanik - dyspozytor zakładu 
(l.IV.), Zuzanna Swiergula - rachmistrz w dziale płac i ubezpieczeń społecznych (30.VI.). 


15 LAT 
(podjęli pracę w 1977 r.) 


władysław Goraj - piecowy w oddziale siarczku sodu (2.VI.), Władyslaw Rąpel - piecowy 
w oddziale siarczku sodu (2l.IV.), Tadeusz Bączkowski - ślusarz mechanik w oddziale sprzętu 
zmechanizowanego (16.VI.), Jan Skowronek - malarz w oddziale budowlanym (12.V.). 


10 LAT 
(podjęli pracę w 1982 r.) 


FJżbieta Jaśko - sprzątaczka w oddziale siarczku sodu (17.IV.), Marian Chrapisiński 
- betoniarz zbrojarz w oddziale budowlanym (5.V.), Stanisław Dzierwa - murarz cieśla 
w oddziale budowlanym (2.IV.), Wiesław Woskowicz - ślusarz mechanik w oddziale sprzętu 
zmechanizowanego (ll.V.), Irena Skwarczyńska - laborantka w latoratorium głównym, 
(
O.V.), Krzysztof Głowacki - mistrz w wydziale dwuchromianu sodu I (12.VI.). 
Rubryka ukazuje się w ostatnim miesiącu każdego kwartału. 


Z POSIEDZENIA RADY NADZORCZEJ 


Kolejne z comiesięcznych posiedzeń Rady blokować planowanej w najbliższym czasie 
Nadzorczej, które odbyło się 28 maja - pó
J phIC.- 
święcono rozpatrzeniu przedstawionych przez Do ponownego opracowania i pemego 
Zarząd materiałów dotyczących: wykonania swej uchwały zobowiązano Za- 
- zmian w strukturze organizacY.inej spółki; rząd w sprawie zasad polityki zatrudnienia 
- nowego projektu systemu wynagrodzenia; i płac, uznając, że przedstawiony materiał nie 
- zasad polityki zatrudnienia i płac; obejmuje całości zagadnień i nie precyzuje 
- usprawnienia polityki informacyjnej pro- polityki Zarządu w tym zakresie. 
wadzonej przez Zarząd; Także do propozycji usprawnienia polityki 
- działań w zakresie uruchomienia instalacji informac)jnej prowadzonej przez Zarząd, 
pentaerytrytu. wniosła Rada Nadzorcza uwagi o potrzebie 
... .. rozszerzenia i urozmaicenia jej form. Jako przy- 
. 
o !,rzed
ta
erua swOIch propozycJI kład braku należytego informowania załogi 
I projektow d
ałan w w Iw spr
wach Zarząd o sytuacji ekonomicmej, zmianach organizacY.i- 
został . zobo
ąza
y uchwał
. Rady N
- nych, polityce zatrudnieniowo-płacowej itp. 
zorc
ej podjętymI. na wczesnlej
zych pOSle- _ umała Rada pismo skierowane doń przez 
dzeruach. Jak wynika z.udostęł:
onego.przez Komisję NSZZ "Solidarność". Rada zobowią- 
Radę Nadzorczą do WIadomoSCl zał?gt pro- zała Zarząd do złożenia informacji wy jaśnia ją- 
tokołu z .obr
 -:- pełną. akceptację Rady cej poruszone w tym piśmie sprawy, dotyczące 
uzyskała jec:tyrue 
Dn?aCJa o d
tychczaso- kompetencji i obowiązków Zarządu i zobowią- 
w
 . 
eble
. dZ1ałan VI zakresIe urucho- zała się do pisemnej odpowiedzi na następnym 
nuerna m
taIac'p' pentaerytfY.W. posiedzeniu (ustalonym na 29 czerwca), na 
M
ten
ły .dotrc
ce 
an .w st
kturze którym omawiane będą ponownie wszystkie 
org
zacY.lnej społkl 

ono. jako mez
a- wymienione wyżej sprawy oraz wyniki ekono- 
walające, odno
zące. SIę. 
dyrue 
o wy
a miczne za 5 miesięcy br. 
struktury orgamzaCYjnej I stanoWIące analIzę 
istniejącego stanu rzeczy. Rada podjęła uch- 
wałę zobowiązującą Zarząd do ponownego 
przedstawienia propozycji w tym zakresie, 
uwzględniających najwłaściwsze dostosowa. 
nie struktury organizacyjnej do potrzeb ryn- 
ku. Jak się dowiadujemy, Zarząd opracowa- 
nie tego materiału ma zamiar zlecić wyspec- 
jalizowanej firmie. 
Opracowany przez Zarząd "projekt zało- 
żeń zakładowego systemu wynagrodzeń" ró- 
wnież nie zyskał akceptacji. Uznano, że nie 
uwzględnia on w dostatecznyni stopniu moty- 
wacyjnej funkcji płac i nie zawiera nowych 
rozwiązań. Rada podjęła także w tym za- 
kresie uchwałę zobowiązującą Zarząd do 
opracowania i wdrożenia (w porozumieniu ze 
związkami zawodowymi) nowego systemu 
wynagrodzeń, z uwagą, iż nie może to za- 


H.K. 


P. S. Spotykają nas (całkowicie słuszne na- 
szym zdaniem) zarzuty części Czytelników, że 
nasze informacje z posiedzeń Rady Nadzor- 
czej są bardzo skąpe i ogólnikowe. WY.iaś- 
niamy, że taki a nie inny ich charakter wyni- 
ka z faktu, iż takie właśnie informacje są nam 
udostępniane. Swoją ostrożność w wypowie- 
dziach, indagowani przez nas "zakładowi" 
członkowie Rady tłumaczą brakiem upoważ- 
nienia do przedstawiania własnych opinii i ko- 
mentarzy o jej pracach. W najbliższym czasie 
planujemy zwrócenie się do przewodniczącego 
Rady z prośbą o szersze informacje z jej prac 
i ustalenie zasad współpracy, umożliwiających 
szczegółowe naświetlenie działań Rady. 


Z kart kroniki 


PRZESZLI NA RENTY: 


Zygmunt RożnawW - maszynista przepom- 
powni i oczyszczalni ścieków w oddziale gos- 
podarki wodno-ściekowej, 171at Pracy w na- 
szym zakładzie. 


PRZESZLI NA EMERYTURY: 


Maria Miziol - betoniarz w oddziale budo- 
wlanym, 8 lat pracy w naszym zakładzie. 


ODESZLI NA ZAWSZE: 


Konstanty Taborski - rencista, lat 62, 
z Kwaczały. 
Ferdynand Bemy - rencista, lat 70, ze 
Żródeł. 


l 
';.,.",\ 

 \.... 



) 
". 


\ 


/ 


, 


KAZIMIERZ 
SZPILA 


W zakładzie od 1976 roku. Przyszedł 
po ukończeniu chrzanowskiego techni- 
kum. Gdy okazało się, że nie ma dla niego 
pracy w wyuczonym zawodzie, schował 
dyplom technika i stanął przy obrabiarce 
w oddziale mechanicznym. Mógł sobie na 
to pozwolić ponieważ miał w "zanadrzu" 
jeszcze zawód tokarza. 
T o niełatwa praca, choć pozory mogą 
wskazywać, że jest inaczej - notuję sło- 
wa mojego rozmówcy. W czasie kilkunas- 
tu lat pracy na tokarce poznał dobrze jej 
możliwości, tajniki tokarstwa. Dzisiaj 
zdobyte doświadczenie przekazuje młod- 
szym, uczniom szkoły przyzakładowej. 
Pan Kazimierz mieszka w pobliskiej 
Kwaczale. Wychowuje wraz z żoną Zofią 
(poracuje w stołówce) dwie l2-letnie 
córki bliżniaczki - Anię i Joasię. Inte- 
resuje się sportem i muzyką rokową. Nie 
gardzi również publikacjami z zakresu 
Ir wojny światowej. 


Fot. K. Krański 


M NOTATNIK r......:u! 
(9- Z\NIAZKDVVV 
 


. 26 maja: Na wspólnym posiedzeniu 
Prezydiów Zarządów SNZZ Pracowników Za- 
kładów Chemicznych ,,Alwernia" S.A. 
i NSZZ "Solidarność" dyskutowano nad za- 
łożeniami nowego zakładowego systemu wy- 
nagrodzeń. Uzgodniono poparcie dla włącze- 
nia dodatków funkcyjnych, mistrzowskich, 
brygadzistowskich i za staż pracy do podstawy 
wynagrodzeń, zaakceptowano propozycję zlik- 
widowania technicznych dyżurów domowych 
i nowych stawek za godziny nocne, świąteczne 
i nadliczbowe. Nie zajęto jednoznacznego sta- . 
nowiska w kwestii włączenia do podstawy 
wynagrodzenia kwoty za deputat węglowy. 


. 28 maja: Odbyło się posiedzenie Za- 
rządu SNZZ Pracowników Z. Ch. "Alwernia" 
S.A. Uznano, że nowy system wynagrodzeń 
powinien zostać wprowadzony w życie dopie- 
ro po uprzedniej, znacmej podwyżce stawek 
osobistego zaszeregowania pracowników. 
Zaproponowano wprowadzenie następu- 
jących zmian w regulaminie przyznawania 
odznaki "Zasłużonego Pracownika Zakładów 
Chemicznych "Alwernia": 


. urlop bezpłatny w wymiarze powyżej 
3 miesięcy przerywa ciągłość zatrudnienia 
w Z.Ch. "Alwernia". Jeżeli wymiar tego ur- 
lopu jest krótszy to nie powoduje on przer- 
wania ciągłości pracy, ale też nie wlicza się go 
do okresu zatrudnienia. 


. . ciągłości pracy nie przerywa i zalicza 
się do okresu zatrudnienia okres pracy u in- 
nego pracodawcy, spowodowany reorganiza- 
cją struktury zakładów. 


Przyznano dotacje dla: Szkoły Podstawo- 
wej w Alwerni (400 tys. zł na dofinansowanie 
obchodó.w Dnia Dziecka), Zasadniczej Szkole 
Zawodowej Przyzakładowej (I mln zł na dofi- 
nansowanie wycieczki) i dla Zakładowego Ko- 
ła PZW (I mln zł) oraz przeznaczono 800 tys. 
zł na msze święte w intencji pracowników 
naszej firmy, które zostały odprawione z oka- 
zji Dnia Chemika w okolicznych kościołach. 


. 28 maja: Obydwa związki zostały 
współwłaścicielami autobusu. Korzystanie 
z niego będzie ogólnodostępne i to po atrak- 
cY.inych, konkurencyjnych cenach. Będzie wy- 
korzystywany przede wszystkim na wycieczki 
organizowane przez związkowców. 


Red. 


. 31 maja: Odbyła się wycieczka dzieci 
naszych pracowników do Chorzowa, zorgani- 
I zowana z okazji Dnia Dziecka. Współorgani- 
Panu 
ZBIGNIEWOWI SKUBERZE 
mistrzowi w Oddziale Siarczku Sodu 
wyrazy głębokiego wspólczucia z powodu 
śmierci Żony składają 


Kierownictwo i Zaloga 
Oddziału Siarczku Sodu 


zatorami były obydwa związki, które solidar- 
nie pokryły koszty. 


. 3 czerwca: Obradowała Komisja Zakłado- 
wa NSZZ "Solidarność" Podjęto uchwałę, 
w której - podobnie jak drugi związek 
- "Solidarność domagała się wprowadzenia 
znacznej podwyżki płac w stawce osobistego 
zaszeregowania, a po spełnieniu tego warun- 
ku wyraziła zgodę na przedłożony projekt 
nowego systemu wynagradzania. 
Komisja Zakładowa zapoznała się także 
z nowym regulaminem przyznawania tytułu 
"Zasłużonego Pracownika Z.Ch. ,,Alwernia" 
nanosząc doń dwie poprawki o treści zbliżonej 
do zmian proponowanych przez drugi związek. 


. 7 czerwca: Poczet sztandarowy Komisji 
Zak!adowej NSZZ "Solidarność" uczestniczył 
w mszy świętej odprawionej w klasztorze w Alwe- 
mi w intencji pracowników naszych zakładów. 


. 16 czerwca: Po miesięcznej przerwie 
związanej z oczekiwaniem na realizację przy- 
działów w nowych blokach, odbyło się po- 
siedzenie Związkowej Komisji Mieszkanio- 
wej. Wszystko wskazuje na to, że lista przy- 
działów w starym budownictwie będzie ogło- 
szona na początku lipca. 


. 16 czerwca: Odbyła się wycieczka eme- 
rytów i rencistów do Częstochowy. Uczestni- 
czyło 40 osób. Całość kosztów pokrył Zwią- 
zek Pracowników Z.Ch. "Alwernia". 


. 17 czerwca: Tematem zwołanego w try- 
bie nagłym wspólnego posiedzenia Zarządów 
obydwu związków były zasady podwyżki płac. 
Nie wniesiono zastrzeżeń do wielkości 
wzrostu płac proponowanego dla poszczegól- 
nych komórek organizacyjnych. Zaakcepto- 
wano proponowane przez Zarząd spółki 
zmiany w systemie płacowym, wnosząc jed- 
nak pewne zastrzeżenia: 
. dodatek świąteczny powinien być okre- 
ślony kwotowo, a nie procentowo (5000 zł za 
godzinę dla produkcji, 3000 zł dla innych), 


. włączenie deputatu węglowego do sta- 
wki osobistego zaszeregowania może nastą- 
pić, jeżeli zakład nadal będzie umożliwiał 
zakup węgla w różnych asortymentach ze 
składowisk ulokowanych na terenie firmy, 
będzie możliwość zakupu węgla na raty, 
a kwota za deputat będzie rewaloryzowana 
w sytuacji, gdy cena węgla wzrośnie ponad 
ustalony obecnie ekwiwalent. 


Wyrazy glębokiego współczucia i źalu składamy 
Panu ZBIGl'o"IEWOWI SKUBERZE 
z powodu śmierci Żony 
oraz 
Pani BARBARZE SAREK 


z powodu śmierci Siostry 


Zarząd 
SNZZ Prll£oWDikó" Z.Ch. ,,Al,,emia"
		

/p003_0001.djvu

			ALCHEMIK - 3 


DZIECIOM RADOŚĆ 


Pod takim hasłem odbył się w niedzielę 
7 czerwca, na ładnie udekorowanym stadio- 
nie w Alwerni, festyn rekreacyjny z okazji 
Międzynarodowego Dnia Dziecka, zorgani- 
zowany przez Szkołę Podstawową. Była to, 
taka jest powszechna opinia, najlepsza im- 
preza rozrywkowo-rekreacyjna ostatnich lat. 
Dodajmy - impreza masowa, która ściąg- 
nęła na stadion w to niedzielne popołudnie 
kilka tysięcy ludzi z całej okolicy. 
A rozpoczął ją piękny kolorowy korowód 
bajek - przemarsz dzieci z młodszych klas, 
od szkoły przez osiedle na stadion. Tu czeka- 
ła już na nieliczna rzesza wzruszonych rodzi- 
ców... i wielu gości festynu, wśród nich znani 
aktorzy Mikolaj i Andrzej Grabowscy. 
Ledwie ustały korowodowe tańce przy 
głównej estradzie, a już na mecie witano ucze- 
stników biegu ulicznego. Kiedy ucichły pier- 
wsze sportowe emocje na estradzie rozpoczął 
się godzinny koncert pt. ,,Dzieci - Rodzi- 
com", w którym wystąpili laureaci Szkolnego 
Przeglądu Talentów. Dużo muzyki, piosenek, 
tańców, dowcipnych scenek, wesołych wier- 
szyków - wszystko kolorowo, wartko i na- 
prawdę z wielkim talentem. 
A póżniej uwaga publiczności skupiła się 
na bardzo atrakcyjnych pokazach gimnastyki 
artystycznej, karate i modeli latających 
- wszystkie w wykonaniu szkolnych sekcji 
oraz gościnnych pokazach OSP z Grojca i Al- 
werni. Jeszcze trwaly pokazy, a już na bocz- 
nych boiskach i placach zaczęły się kolejne 
emocje sportowe, zrazu nieco kameralne 
- turniej tenisa ziemnego, rowerowy tor 
przeszkód, ringo i symultana szachowa z mis- 
trzem Krakowa. Prawdziwe emocje rozgorza- 
ły dopiero przy konkursie żonglowania piłką 
("kapkowanie") i strzelania karnych. Uczest- 
niczyło w nich dziesiątki zawodników, a wy- 
niki były rewelacyjne, szczególnie w "kap- 
kowaniu". Jedynie tylko wyścigi rodzinne, 
bardzo urozmaicone, nie cieszyły się wielką 
frekwencją. Kulminacyjnym punktem tej czę- 
ści imprezy był mecz piłki nożnej ,,Dzieci 
kontra Rodzice", który wygrały, całkiem za- 
służenie... dzieci. A przed stadionem caly czas 
tłumy uczestniczyły lub obserwowały przejaż- 
dżki konne, wierzchem i bryczką. Nie mniej- 
szym zainteresowaniem cieszył się kiermasz 
handlowo- gastronomiczny (najdłuższe kolej- 
ki były do cukrowej waty). Dobrze sprzeda- 
wała się gazetka szkolna "Kleks". 
Sportowa część festynu oprócz emocji 
przyniosła wiele wzruszających chwil, nieza- 
pomnianych momentów obserwowanych 
zwłaszcza w czasie dekoracji i wręczania na- 
gród, kiedy na tzw. pudło stawali przy dźwię- 
kach fanfar najlepsi zawodnicy, często razem 
z rodzicami. Na pewno ich nazwiska znajdą 
się na kartach kroniki szkolnej. 
Na ostatnie dwie godziny festynu znów 
zapełniła się estrada. Najpierw występ grupy 
estradowej popularnego krakowskiego zespo- 
łu "Małe Słowianki", póżniej wybór Najmil- 
szej (otrzymała koronę i szarfę od ubiegłoro- 
cznej zwyciężczyni) oraz występ miejscowego 
Oazowego Zespołu Muzyczno-Wokalnego 
"Lawerna", w trakćie którego Najmilsza lo- 
sowała nagrody dla publiczności. Kilkadzie- 
siąt atrakcyjnych, ale mniejszej wartości, by 
na samym końcu 'wylosować główną nagrodę 
- magnetowid. Szczęśliwy kupon miała 
uczennica alwerniańskiej szkoły, a nagrodę 
odebrała razem z mamą. Były łzy szczęścia 
i wiele, wiele radości. A w poniedziałek rano 
obie panie zjawiły się w szkole, by jeszcze raz 
podziękować... i przekazać młodzieży swój od 
niedawna używany odtwarzacz. Piękny gest! 
Festyn zakończyła wielka dyskoteka, trwa- 
jąca do zmroku. Potwierdziło się haslo imprezy 
- sprawiła ona dzieciom wiele radości, a ro- 
dzicom lŚniech zadowolenia ze swoich pociech. 
Przyniosła też wiele satysfakcji wszystkim or- 
ganizatorom - nauczycielom, dużej grupie ro- 
dziców, licznym, bardzo ofiarnym sponsorom 
i młodzieży szkolnej, która aktywnie włączyła 
się w jej przygotowanie i przeprowadzenie. 
Największą satysfakcję mają jednak po- 
mysłodawcy festynu - dyrektor szkoły mgr 
Jerzy Kryjomski i pedagog szkolny mgr Wie- 
slaw Rogalski, którzy także kierowali całością 
wielomiesięcznych prac przygotowawczych. 
Im i wszystkim pozostałym organizatorom oraz 
sponsorom należą się wielkie podziękowania. 
Zamieszczony obok fotoreportaż na pewno 
przywoła uczestnikom wspomnienia, a innym 
przybliży atmosferę tej wspaniałęj imprezy. 


Tekst: Zbigniew Klatka 
Zdjęcia: Pawel Kozikowski oraz czlonkowie , - 
szkolnej sekcji fotograficznej. 



- 


.. , 
- 


.... 


,.,."" 
$

>- 


r:: . 
':.;;'\'
 - 
.!- 


':
 
< 
lir: 


:11 . .' 
'jl,' 



_lf,-. _ 


f-::;: 
...... 
ł!: 
:at. 


'. 


'-;. 


. "\ 


.«:
 

'P., 
$- . -
I> 
J 
-; 


;...
 
. ł 
.
 


:1i- .
- 


'..!..r':" 


-$ 




'...:< 


;'f' 


:} 
a. 


ot'; 


f ',-łf!J,. 

. 

\ 


1.
 ( . :.:,.::-, 
r:
.-«-<, . 


i , 
'4- r.:'\ 
. " 

i- '-. ,Z. 
...
T\-".;< ,
 


-'---
-


'.
:_- -
h._ 
 
l 


:J- 


I
 


- ':-0>. 


'. 


RODZICOM UŚMIECH 



 


-...;..;. 



J P 


.
. ". ł lO . - ",-:--- -". " , 

 XA'-' 
. 1 

Y1' \....
, ,\ n 

 '. 
 
 \i 
' i
V. yĄ. 
( - '. 
v. '" 
.F .--" . 
,<, .. 
- 
... ..... . 

 
 - 
 , 

 
';> :..- ;''jr.'' "'::': 
 " 
<
'''l-_-.j- ...: 



f1 


,
;-
i.. 
.." :1'
:'(r 


. :
. 


... 


.' 


-
- 

. 



-
 .;t , 
:
 ,JCJr;
' 
 /t . 
'b- ł. 

'; .;. ";i;_' 
...... 
-'" 
 
. t_
 


 :: 


- - 
 


f,' 
!lo 



 , 
-"'\. 
.
-:"- 
.

,- 


\; ". 


7
""'';'' 
11'_ ::t.'.
 
:
{ 'i 


,: 


j 


..... 


'..... 
- 



-
 ., 
"" r
': 


... 


. t.. 
..., 


.J 


...' 


..."" .';.......11; 
 
1"; do;" 
.


 
:i-
:
 A. 

,') . / 
!'J. ,.......:J
J 
 


." 


r ,._ 
iI . 
'. 
 t ' 
.-' j
. . 
.. .. .l..-. 
 
:. 
'# 


-" - 
... . -- ---'- 
_,-:
r

:

; 

:::
 

 
-.. ;!o'. 


"'"- 


.J 


.j 
l 


-;:;:-----:::' 


-.
 

-
-- j- 
-l' ,0-- I 

;.: I 1 :' 


. -- , 
 - 
"__
 
-
......_{
 ;... ,:.1 \ _ 
-:;''-' .- ,--.. ";f
" - -.\. 
i'{\

:
'i

 . 
[
Ji}).
' ...... 


.;. 


4" 

)y. 


; 
- 
I 


\' . 1 f. . .... :
-.-- 
:\

 

F ., .i 

. . :.


 

: ;
 


 
:

 


ł 


..
-
 



 


-, ' -'t 
- 
--:!II 



. f.. 


.. .
 
 


'-..-,- 



-;,,
..l' 


w.. _a.: ....:.. 


-, 


i 'loI" 
..... 


:
 


_ . '::M 
:-...
 - . 
<'!:..' ,;t. 
d 
::: '. :.-".': .:;,
":.: 
-Ę;'
 
- ,:
. 
t ! _ 


. 
.
 
,I 


i 



. 
, 


'__o ___
 - 
 


/. 
. ! 


--l. ,,-- 


. ,:'-.';" 
":., j: .., 


" 


.1j -:f:;. 


1 .., . 
. _O: I '

..."
 :___ 
 


j
.; 
ił 
'" 
, 
 


_ .;;.. ł' 
.. 
.r
 ik-ł.", .t. 


",-
 
.
 
;.
 


'-' 


:
 /;; ¥.ł ;, 
.
 


. 

 


:-
, 


j 
.= 
;, 


jI 
L 


i 61: --,' t.t ';!. 



-/" 

__ 
!cłL.
..... , 
.
 ._n.
-..o_,
 
__ ... _' 


" .... 
.e. -;6' 


.. 


,.... 
"'\\ 



'-"\ J_ 

. . : . , . :" 
.... . 
 .ł: .. : 
 
 , 
'.{'" . 
. .... ..
 
 

 " "ł. 
 -.. f 

. ,.., 1.'_ 
".-.' ,r 
I . (;-":'ł:: .

 f 
':'J. (....1:.... 
.. II. 
.. . - 

.::w .::::'-Ł _ a-, I _ 


J't 
.1. , 


... 


""'
'...1 


':. 

.
 


(' 


'\ 
.... 


" 
. 
., y "J 


. 
ł ,10 
, :, 
.." ,. 


" 
J 


:.-;..'. 


"- 


'"'i:"- ':. 



::'..
.. 


.,..-...; 
 


ł. 


. .':,
:

, 

-.'1'K 
.I; '_ 


..,

 
:":ł .;:.- -- -!,. - 
 
.
:,' . 
,,
J! -, fł... 
 


'" 
.. 


.;,".-= 


.. 
..- 



:i-_ 


r
		

/p004_0001.djvu

			ALCHEMIK - 4 


Prywatyzacja - mity i rzeczywistość - XH 


WALNE ZGROMADZENIE AKCJONARIUSZY 


W JEDNOOSOBOWEJ SPÓŁCE AKCYJNEJ 
SKARBU PAŃSTWA 


Dziś omówimy ostatni z organów spółki 
(czy!. władz), tzn. walne zgromadzenie. Aby 
lepiej przybliżyć i ułatwić .czytelnikom zrozu- 
mienie najważniejszych zagadnień, spróbujmy 
odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania. 


Czy zgromadzenie to Ministerstwo Prze- 
kształceń Własnościowych? 
W Jednoosobowych Spółkach Akcyjnych 
Skarbu Państwa, w których sto procent akcji 
należy do Skarbu Państwa, a jego interesy 
reprezentuje wyżej wymienione ministerstwo, 
walnym zgromadzeniem jest Ministerstwo 
Przekształceń Własnościowych lub wyznaczo- 
ny, posiadający pełnomocnictwa notańalne 
urzędnik tegoż ministerstwa. W tym przypad- 
ku podobieństwo do organu założycielskiego 
jakim było dla naszego przedsiębiorstwa 
do grudnia ub. roku Ministerstwo Przemysłu 
i Handlu występuje, choć podstawy prawne 
działania są inne. Ponadto współpraca, 
możliwość skorzystania z pomocy tegoż mi- 
nisterstwa została ograniczona do minimum, 
a cały ciężar zarządzania spółką spoczywa 
na zarządzie, a nadzoru i kontroli na radzie 
nadzorczej. 
W spółkach, gdzie Skarb Państwa posiada 
mniej niż sto procent akcji (lub w ogóle ich 
nie posiada) walne zgromadzenie jest repre- 
zentacją właścicieli spółki, czyli wszystkich 
akcjonariuszy. Na walnych zgromadzeniach 
głosuje się akcjami, stąd czym więcej posiada 
się akcji tym większa możliwość oddziaływa- 
nia na podejmowane uchwały. 


Jak zwoluje się walne zgromadzenie? 
Obraduje ono jako zwyczajne lub nad- 
zwyczajne i zwołuje je zarząd. Uprawnienia 
do jego zwołania posiadają również, po złoże- 
niu pisemnego wniosku, rada nadzorcza oraz 
akcjonańusze posiadający jedną dziesiątą ka- 
pitału akcyjnego. Dzieje się to wówczas, kie- 
dy zarząd nie zwołał ich w ustalonym termi- 
nie. Walne zgromadzenie zwołuje się przez 
ogłoszenie w prasie, gdzie należy podać dzień, 
godzinę, miejsce i szczegółowy porządek 
obrad. Uchwały walnego zgromadzenia po- 
dejmuje się tylko w sprawach objętych 
porządkiem obrad. Można podjąć uchwały 
bez formalnego zwołania walnego zgroma- 
dzenia, a także w sprawach nie objętych po- 
rządkiem, jeśli cały kapitał jest reprezentowa- 
ny i nikt z obecnych nie wniesie sprzeciwu, co 
do terminu odbycia posiedzenia czy postawie- 
nia poszczególnych spraw na porządku ob- 
rad. Największe możliwości takiego działania 
występują właśnie w J.S.S.P., gdyż sto pro- 
cent akcji oznacza, że kapitał jest zawsze 
reprezentowany. 


Zawsze 
w 
niedzielę 


FESTIWAL W SKANSENIE 


To już II Letni Festiwal Muzyki Kameral- 
nej i Organowej organizowany przez Muzeum 
w Chrzanowie i Agencję Artystyczną "Silesia" 
w Skansenie w Wygiełzowie-Lipowcu. 
Festiwalowe koncerty odbywają się w ka- 
żdą. niedzielę, od 14 czerwca do 20 września, 
zawsze o godzinie lex». Występują znakomici 
artyści - muzycy i wokaliści - chóry i ze- 
społy muzyki kameralnej. 
Polecamy państwu ten festiwal, jest on 
niewątpliwie wydarzeniem artystycznym 
w naszym regionie. Wśród jego licznych 
sponsorów są także nasze zakłady. 


(z. K.) 


Co trzeba zrobić by zwolać zgromadzenie 
w naszej spółcef 
Zarząd spółki umawia się na konkretny 
termin z urzędnikiem - pełnomocnikiem 
Ministra Przekształceń Własnościowych. Mo- 
żliwe są także walne zgromadzenia, które 
odbędą się bez udziału zarządu i rady nadzor- 
czej, np. zwołane przez ministra. Ponieważ 
wszystkie uchwały walnego zgromadzenia 
muszą mieć formę aktu notarialnego są one 
protokołowane przez notariusza. 


Czym rożni się zwyczajne walne zgroma- 
dzenie od nadzwyczajnego? 
Zwyczajne powinno być tylko jedno w ro- 
ku i dotyczyć przede wszystkim spraw zwią- 
zanych z rokiem obrachunkowym, tzn.: 


I. Rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozda- 
nia, bilansu oraz rachunku zysków i strat 
za ubiegły rok. 
2. Podjęcia uchwały o podziale zysków lub 
pokrycia strat. 
3. Udzielenia władzom spółki absolutorium. 
Odbywa się ono najczęściej w 4 miesiące 
po upływie roku obrachunkowego. 
Natomiast nadzwyczajne walne zgromadze- 
nie zwoływane jest wówczas, kiedy zachodzą 
uzasadnione i ważne powody, a uprawnieni do 
jego zwołania złożą stosowny wniosek. 


Jak glosuje się na walnym zgromadzeniu? 
Wspominaliśmy wcześniej, że głosuje się 
akcjami. Jeżeli nie występują w spółce akcje 
uprzywilejowane, które mogą mieć 2 i więcej 
głosów, to najczęściej każda akcja daje prawo 
do l głosu. 
Głosowanie jest jawne. Tajne głosowanie za- 
rządza się przy wyborach oraz nad wnios- 
kami o odwołanie członków władz lub lik- 
widatorów spółki, bądż pociągnięcia ich do 
odpowiedzialności, jak również w sprawach 
osobistych lub na wniosek choćby jednego 
uprawnionego do głosowania. Uchwały za- 
padają zwykłą większością głosów oddanych, 
chyba że statut spółki stanowi inaczej. 


Jakie są najważniejsze uprawnienia walne- 
go zgromadzenia? 
Do bezwzględnych kompetencji należą, 
oprócz już wcześniej wymienionych, będą- 
cych przedmiotem zwyczajnego walnego 
zgromadzenia także: 
I. Wszelkie postanowienia dotyczące rosz- 
czeń o Raprawienie szkody wyrządzonej 


OGŁOSZENIA 


Sprzedam pilę łańcuchową - spalinową i ko- 
siarkę spalinową. 
Chrzanów tel. 32-539. 


. 


Sprzedam siedmioletnią tarcicę modrzewiową 
i sosnową. 
Alwernia, Prusa 27, tel. 83-20-11. 


OFERTA 
PRACY 


Dyrekcja Szkoły Podstawowej w Alwemi 
zatrudni od l września 1992 roku sekretarkę 
szkoły. Zgłoszenia pisemne przyjmowane są 
w sekretańacie szkoły. Szczegółowe warunki 
do omówienia na miejscu. 


J.K. 


przy zawiązywaniu spółki lub sprawowa- 
niu zarządu lub nadzoru. 
2. Zbycia i wydzierżawienia przedsiębiorstwa 
- spółki, ustanowienie na nim prawa 
użyłkowania oraz zbycie nieruchomości 
fabrycznych spółki. 
3. Emisji obligacji. 


Ponadto do jego kompetencji należą jesz- 
cze m.in.: 


I. Zmiana statutu spółki i przedmiotu jej 
działania. 
2. Podwyższenie lub obniżenie kapitału 
akcY.inego 


3. Połączenie, przekształcenie, likwidacja, 
rozwiązanie spółki. 
4. Wyrażenie zgody na nabycie dla spółki 
nieruchomości lub urządzeń służących do 
trwałego użytku za cenę przewyższającą 
jedną piątą część kapitału akcyjnego. 
Na pewno odpowiadając w tym artykule, 
i w ramach cyklu, na te najczęściej zadawane 
pytania, nie zdołaliśmy wyjaśnić jeszcze wielu 
wątpliwości dotyczących działalności spółki. 
Redakcja prosi o ich zglaszanie, deklarując, że 
w miarę możliwości postara się je wyjaśnić na 
tych łamach. 


M.K. 


IDGH- TECH W "ALWERNI" 


"PLASMA 400" 
TECHNIKA POCZĄTKU XXI WIEKU 


Wysoki stopień przetworzenia surowców 
naturalnych, zapotrzebowanie na produkty 
o wysokiej jakości i precyzyjnie określonym 
składzie chemicznym, oznaczanie śladowych 
ilości pierwiastków w surowcach i produk- 
tach wymaga stosowania odpowiednich tech- 
nik badawczych i instrumentów umożliwiają- 
cych szybko, dokładnie i niezawodnie wyko- 
nywać te prace. Instytuty badawcze i labora- 
toria kontroli jakości dysponują obecnie całą 
gamą instrumentów analitycznych służących 
do bardzo specjalistycznych analiz. Najnow- 
szą generacją tego typu urządzeń są spektro- 
metry emisji atomowej. Są to urządzenia 
o dużej uniwersalności i jednocześnie wyso- 
kich parametrach technicznych. 
Od czerwca ubiegłego roku na wyposaże- 
niu działu kontroli jakości naszych zakładów 
znajduje się SPEKTROMETR EMISJI 
ATOMOWEJ - - PLASMA 400. Jest to jed- 
no z najnowocześniejszych urządzeń w swojej 
klasie i jedno z nielicznych w Polsce. Aparat 
zainstalowany jest w specjalnie przygotowa- 
nych pomieszczeniach obok oddziału kwasu 
fosforowego. Jest to urządzenie, którego 
działanie opiera się na pomiarze emisji pro- 
mieniowania atomów wzbudzonych w plaź- 
mie argonowej. Zasadniczymi elementami 
aparatu są: układ podający próbkę do anali- 
zy, palnik plazmowy, układ rejestrujący emi- 
towane promieniowanie oraz komputer, któ- 
rego zadaniem jest sterowanie procesem ana- 
lizy, obróbka danych i wydruk otrzymanych 
wyników. Spektrometr umożliwia analizę ja- 
kościową i ilościową ok. 70 pierwiastków 


. 
. 


. 


I 
. 
" 
".t-p, 


.
 


.... 


__ :2/ 


\ 


.... 
,.'
'
 ..
 



.. ! 


-..-=-....
..- 


f. 


	
			

/p005_0001.djvu

			ALCHEMIK - 5 


W naszej szkole 


PRZED OSTATNIM 
I PIERWSZYM 
DZWONKIEM 


Od tygodnia trwają wakacje. Ale zanim 
zabrżmiał ostatni dzwonek, były bardzo gorą- 
ce dni. Nie mieli powodów narzekać na brak 
czasu zwłaszcza uczniowie trzecich klas naszej 
szkoły przyzakładowej. W połowie czerwca 
odbyła się 
OBRONA PRAC KOŃCOWYCH 
wykonywanych pod kierunkiem instruktorów 
praktycznej nauki zawodu. Efektem pracy 
ślusarzy-spawaczy, którymi opiekował się 
Jerzy Krzyżak, w ostatnich tygodniach roku 
szkolnego z powodu choroby zastąpił go 
Ryszard Piotrowski, były klucze zaciskowe 
i cyrkle traserskie. Elektromechanicy, oprócz 
kilkunastoosobowej grupy, która zajmowała 
się przezwajaniem silników, nie mieli powta- 
rzalnych tematów. Wykonali pod kierunkiem 
instruktora Andrzeja Górnickiego, a także 
Stanisława Zawiły, Kazimierza Nycza i Mar- 
ka Lepki (ci ostatni szkolili uczniów w ciągu 
roku na stanowiskach pracy) urządzenia, 
które znalazły zastosowanie w dziale pomia- 
rowym i centrali telefonicznej. 
Niemal wszystkie prace, łącznie z tokarską 
(był to ściągacz do wyciskania tulei silnika 
spalinowego, wykonywał go pod nadzorem to- 
karza z oddziału mechanicznego Kazimierza 
Szpili uczeń z innej szkoły, odbywający w na- 
szym zakładzie praktykę), spotkały się z dużym 
uznaniem komisji egzaminacyjnej, której prze- 
wodniczył nauczyciel przedmiotów zawodo- 
wych, mgr inż. J6zef Gaudyn. Świadczy o tym 
choćby wysoka średnia uzyskanych ocen (4.4). 
Z 31 absolwentów naszej szkoły należy 
szczególnie wyróżnić Pawia Mazgaja (ślu- 
sarz-spawacz) i Piotra Seremaka (elektrome- 
chanik). Umieją już wiele, mają zadatki na 
bardzo dobrych fachowców. 
W dzień póżniej, ślusarzy-spawaczy cze- 
kał jeszcze jeden trudny sprawdzian 
EGZAMIN ZE SPAWANIA 
ELEKTRYCZNEGO I GAZOWEGO 
przed komisją z chrzanowskiego Uniwersyte- 
tu Robotniczego przeszli przez sito egzamina- 
cyjne (średnia ocen 3,8) i uzyskali upraw- 
nienia do spawania gazowego i elektrycznego. 
Duża w tym zasługa Antoniego Talowskiego, 
który w ciągu roku szkolnego przekazuje ucz- 
niom praktyczną wiedzę z zakresu spawania. 
Na długo przed wakacjami podjęto w za- 
kładzie prace 


Z MYSLĄ O NOWYM ROKU SZKOLNYM 


Chodzi oczywiście o remont i adaptację 
byłego budynku klubu dla potrzeb szkoły 
przyzakładowej. Od SaII)ego początku, czyli 
wyprowadzenia się GOK-u, pracuje brygada, 
która wykonuje roboty instalacyje. Na po- 
czątku czerwca w budynku pojawili się także 
murarze, póżniej stolarze. 



 


Chociaż zaangażowano spore siły, pracy 
do wykonania pozostało bardzo wiele. Nie 
ułatwia jej z pewnością fakt, że obiekt jest 
stary i posiada różne dziwne "rozwiązania" 
techniczne. Na szczęście wszyscy, do których 
się zwracam, wychodzą na przeciw tym trud- 
nościom. Dotrzymanie jednak założonego ter- 
minu zakończenia prac remontowo-adapta- 
cyjnych do końca lipca (ZSZ do 10 sierpnia 
musi zwolnić pomieszczenia w Szkole Pod- 
stawowej w Alwerni) wydaje się bardzo trudne 
i stawia pod znakiem zapytania rozpoczęcie 
I września roku szkolnego w nowym obiekcie. 
Dlatego dziękując kierownictwu i pracowni- 
kom działu głównego mechanika za ,już" pro- 
szę w imieniu swoim i całego grona nauczyciel- 
skiego szkoły o znacznie większe ,jeszcze". 
Jan Racut 


Konkurs plastyczny 


MOJA MAMA 


W hallu Urządu Gminy w Alwerni wy- 
stawione są aktualnie rysunki dzieci, które 
brały udział w organizowanym przez Gminny 
Ośrodek Kultury konkursie plastycznym za- 
tytułowanym "Moja Mama". Swoim zasię- 
giem objął dzieci prawie ze wszystkich szkół 
podstawowych w gminie. Najpierw wyłonio- 
no najlepsze prace w szkołach, póżniej 
(14 maja) miało miejsce decydujące rozstrzy- 
gnięcie. Jury, w skład którego wchodzili 
m.in. Teresa Wyrobiec, Anna Rogalska, 
Wieslaw Wątroba, Kazimierz Palka i Graźyna 
Cypcar przyznało następujące nagrody: 


Nagrody specjalne Agata Woźniak 
(Alwernia) i Malgorzata Kamińska (Grojec) 


Nagrody w grupie klas "O" - Andżelika 
Przystal, Magda Jak6bik, Jola Mostom i Zo- 
zia Gaudyn (wszystkie ze szkoły w Okleśnej). 


Nagrody w grupie klas l-m - Regina przy- 
stal (Alwernia), Monika Chlebicka (Okleśna) 
i Monika Szlachetka (Alwernia). 


Nagrody w grupie klas IV-VIU - Ola Głaz 
(Grojec), Małgorzata Kalamacka, Marek 
Brzezoń i Maria Rzesz6tko (wszyscy ze szkoły 
w Brodłach). 
Jury przyznało także 8 wyróżnień w po- 
szczególnych kategoriach wiekowych. 
Podsumowanie imprezy odbyło się 12 czer- 
wca. Wszyscy laureaci konkursu otrzymali na- 
grody (książki, zabawki, słodycze), które 
- warto podkreślić - ufundowało kilkanaś- 
cie alwerniańskich zakładów i sklepów. 


Jeszcze nie tak dawno bo przed wojną, 
utrzymywała się w naszych stronach wiara 
w czarownice, uroki i różne przesądy. W nie- 
których domach może nawet i dłużej, ale 
raczej w skrytości przed obcymi. 
Czarownice, to niekoniecznie stare, gar- 
bate jeżdżące na miotle baby, jak to zwykle 
się je przedstawia, ale zwyczajne wiejskie ko- 
biety z tym, że utrzymujące kontakt z nieczys- 
tymi siłami, a w związku z tym posiadające 
moc sprowadzania na ludzi różnych nie- 
szczęść. Jedno z powszechniejszych, dotykają- 
ce ludności rolniczej, było odbieranie kro- 
wom mleka. Odbierane przez czarownice mle- 
ko trafiało do ich domów, gdzie zawsze ut- 
rzymywał się jego dostatek. Niekiedy do tego 
stopnia, że z jego okien ciekła śmietana co, 
dla pkrzywdzonych było niezbitym znakiem 
iż mieszka tam czarownica. 
Ludzie dający temu wiarę wymyślaJi różne 
sposoby mające udaremnić dostęp czarownic 
do krów. Na przykład po ocieleniu się krowy, 
ciele zabierano na cały dzień do izby i nic 
z domu nie wydawano, nawet pieniędzy na 
zakupy. Krowie podawano do picia wywar 
z ziół święconych wNiebowzięcie NPM, jak 


Nie zaniedbywano i różnych wierzeń. By 
np. zapewnić szczęśliwy i obfity wypas bydła 
w nowym roku, przy pierwszym wiosennym 
wypędzaniu go na pastwisko gotowano pas- 
terzowi tyle jaj ile sztuk bydła miał do pasienia. 
Pasterz z podarowanymi jajkami oblatywał 
swoje stado, rozbijał jajka, a następnie je zjadał. 
Po tej ceremonii należało oczekiwać, że wraca- 
jące bydło z pastwiska będzie tak pojedzone, iż 
b\rlzie przypominało beczułkowate jajka. 
Wierzono też w uroki rzucane przez złych 
ludzi, lub ludzi o silnym wzroku. Jeśli kogoś 
nagle rozbolała głowa, a w dodatku wrócił 
z przypadkowego towarzystwa, np. z jarmar- 
ku, sądzono, że ktoś rzucił na niego urok. 
By odczynić urok należało do szklanki nape- 
łnionej studzienną wodą wrzucić trzy kawałki 
chleba. i trzy kawałki węgla drzewnego. .Jeśli 
tonął chleb - oznaczało to, że urok rzuciła 
kobieta, jeśli węgiel to mężczyzna. Po ustaleniu 
płci, należało trzy razy napić się wody z chlebem 
i węglem, trzy razy obmyć nią czoło, a resztą, po 
nabraniu do ust, trzy razy splunąć na górny 
zawias w drzwiach prowadzących do izby. 
Jeśli wyczuwało się, że ktoś przyszedł do 
domu rzucić urok na domowników lub ode- 


Ze strzelbą na czarownice! 


również okadzano ją dymem z suszonych 
wianków święconych w oktawę Bożego Ciała. 
Co przezorniejsi gospodarze okadzali swoje 
krowy w każdy pierwszy piątek miesiąca, jak 
również wiosną przy pierwszym wypędzaniu 
ich na pastwisko. 
Praktykowano i radykalniejsze sposoby 
walki z czarownicami jak chociażby następu- 
jący. Do nowo kupionego glinianego garnka 
udojono trochę mleka od krowy, co do której 
było podejrzenie iż ma do niej dostęp czarow- 
nica i wieszano go na drzewie na skrzyżowa- 
niu dróg za wsią, a następnie strzelano do 
niego ze strzelby. Jeśli nie kule to odpryski 
skorup z rozbitego naczynia trafiały czatującą 
na mleko czarownicę w twarz, a ta obawiając 
się o życie lub co najmniej oszpecenie od- 
stępowała od takiej krowy. 
Z domowym bydłem wziązało się też wiele 
przesądów i wierzeń. Przykładowo po wydojeniu 
krowy gospodyni nie powinna byle jak rzucać 
stoBca na którym siedziała podczas dokonywa- 
nia udoju. Porzucenie stoika np. do góry nogami 
mogło spowodować podobny, to jest odwrotny 
układ cielęcia w zacielonej krowie, a więc duże 
zagrożenie szczęśliwego ocielenia. 


brać im szczęsCJe, należało zaraz po jego 
wyjściu rzucić za nim trzy razy szczyptą po- 
piołu i trzy razy splunąć. 
Ze zwierząt domowych najczęściej rzucano 
uroki na konie. Jeśli koń zasłabł na drodze 
(najczęściej z powodu starości lub niedokar- 
mienia) uważano, że ktoś na niego rzucił urok 
i należało go czym prędzej odczynić. Jeśli urok 
rzuciła kobieta to zwierzę należało szybko na- 
trzeć lewą stroną męskiej dolnej części bielizny. 
Jeśli natomiast sprawcą uroku był mężczyzna, 
nacieranie należało wykonać lewą stroną dam- 
skiej dolnej części bielizny. Z tych też powodów 
często na drogach dochodziło do różnych za- 
bawnych scen i widoków. 
Co przezorniejsi gospodarze dla uchronie- 
nia konia przed urokami mieli różne swoje 
sposoby. Do powszechnych należał zwyczaj 
nakreślania biczyskiem znaku krzyża przed 
koniem i trzykrotne splunięcie na jego czoło 
przed wyruszeniem w drogę. 
Takich i innych wierzeń było znacznie 
więcej. Choć wynikały one z zacofania, jak 
również nieświadomości wielu zjawisk i rze- 
czy, wzbogacały codzienne życie wsi. 
. F. Ciura 


ORLEANS to dobra firma 


Mija właśnie szósty miesiąc od kiedy na trasie 
Kraków- 8abice pojawily się francuskie "berlic- 
ty" z wdzięczną nazwą "ORLEANS-CRACO- 
VIE". Autobusy pozyskane od francuskiego mia- 
sta Orlean użytkuje Krakowskie Przedsiębiorst- 
wo Transportowo-Sprzętowe. KPTS uruchomiło 
podobne połączenie również dla okolicznych 
gmin, m.in. Krzeswwic, Czernichowa. Z infor- 
macji jakie uzyskałem od kierownika Sekcji Prze- 
wozu Osób tego przedsiębiorstwa p. Jerzego Wo- 
lowca, w planach jest uruchomienie połączenia 
na trasie Alwemia-Krzeswwice przez Regulice, 
a także sezonowe połączenie Krakowa z ośrod- 
kiem wypoczynkowym w Skowronku. Dewizą 
firmy jest jak najlepsze służenie pasażerom, stąd 
też ostatnia m1iana rozkładu jazdy mająca na 
. celu dostosowanie kursów do potrzeb mieszkań- 
ww. Na podstawie wlasnych obserwacji mo- 
gę powiedzieć, że autobusy są czyste, obsługa 


(r) 


mila i fachowa, a cena biletów konkurencyjna 
w stosunku do PKS. Plotki o nieuczciwości kon- 
duktorów okazały się nieprawdziwe, bowiem ze 
względów technicznych, jak i organizacyjnych nie 
jest możliwe powtórne wykorzystywanie zuży- 
tych biletów. Konduktor wbowiązany jest po 
przejechaniu trasy do sporządzenia raportu o ilo- 
ści i numerach serii sprzedanych biletów i wy- 
klucza nieprawidłowości, a poza tym istnieje ró- 
wnież kontrola wewnętrzna. Warto jeszcze do- 
dać, że stan techniczny pojazdów, jak również 
ich techniczna obsługa gwarantują niezawodność 
i punktualność przejazdów. 
Korzystajcie państwo z usług linii autobuso- 
wej "Orleans", bo prowadzi ją dobra firma. i war- 
to zabiegać o jej utrzymanie na naszym terenie. 
Życzymy wszystkim pasażermh milej jazdy i sze- 
rokiej drogi. 


Włodzimierz Gaudyn 


SMUTNE LATO 


łazienką pełna odpłatność 1.680 tys. zł. od osoby, w pokojach 
bez łazienek 1.470 tys. zł. 
Pracownicy płacą 40 procent tych sum, resztę dopłaca się 
z funduszu socjalneg6 (raz na dwa lata). 4-osobowa rodzina 
- np. pracownik, jego nie pracująca żona i dwoje dzieci 
- zapłaci za wczasy, np. w ,,Bacy" 2352 tys. zł lub 2688 tys. zł. 


Rozpoczęły się wakacje, okres wyjazd6w urlopowych, let- 
niego wypoczynku dzieci i dorosłych. Kiedyś trudno było załat- 
wić miejsce nad morzem czy w g6rach, bilet do ekspresu... i urlop 
w zakładzie, bo wszyscy w wakacje chcieli wypoczywać. Z cza- 
sem coraz mniej rodzin stać było na letni wypoczynek. A bieżący 
rok okrutnie potwierdza tę smutną prawdę. Przeanalizujmy to na 
przykładzie naszego zakładu. 


Wczasy 


Można chodzić na "Skowronek" (pracownicy i człon- 
kowie ich rodzin mają karty wolnego wstępu). Od l lipca 
ośrodek rusza "pełną parą" - kąpielisko strzeżone, wypo- 
życzalnia sprzętu wodnego, korty tenisowe, kawiarnia, dys- 
koteki w soboty i niedziele. 
Można chodzić na stadion - do dyspozycji siłownia, 
kort tenisowy, sauna, stoły bilardowe, kawiarnia. Oferta 
atrakcyjna, ale niestety za wszystko trzeba płacić. 
Można - to najmniej kosztuje - chodzić na spacery 
do lasu, ewentualnie na dalsze wycieczki - ruiny zamku 
"Tenczyn", zamek Lipowiec i pobliski skansen. 
Nie jest to w sumie wielka oferta. Nie słychać nic o or- 
ganizowaniu, tak jak dawniej, tzw. akcji letnich. Teraz każdy 
sam musi sobie organizować wypoczynek. 
Jeśli pojawią się jakieś inicjatywy wspólnego organizowa- 
nia letniego wypoczynku chętnie o tym napiszemy. Być może 
na stadionie odbędzie się w lipcu festyn rekreacyjny dla dzieci 
i młodzieży. 


Kolonie, obozy.. 


W ubiegłym roku na kolonię letnią 
o 70 dzieci, w tym 
- tylko nieco ponad 40. Kolonie zorganizowano w Gdańs- 
ku -Stogach, w bardzo ładnym miejscu, blisko czystej plaży (do- 
zwolona jest kąpiel w morzu). Dofmansowano też wypoczynek 
14-osobowej grupy dzieci naszych Jracowników (oaza). 
Nikt nie wyjeżdża na obozy harcerskie, kolonie zdrowot- 
ne, itp. Przypomnijmy, że odpłatność ulgowa za pobyt dziec- 
ka na kolonii wyniesie ok. 700 tys. zł (szczegółowe rozliczenie 
nastąpi po powrocie, a należność będzie płatna w ratach). 


Tylko 39 pracowników i 51 członków ich rodzin wyjedzie 
na zorganizowany urlop, przeważnie do "Bacy" w Zakopa- 
nem, bo najbliżej i najtaniej. Około 40 osób zdecydowało się 
na pobyt nad morzem. 
W ubiegłym roku na wakacyjny urlop wyjechało znacznie 
więcej pracowników, łącznie ponad 130 osób. W latach wcześ- 
niejszych liczby te były jeszcze większe. 
Obecnie niewiele rodzin stać na taki wyjazd mimo dopłat 
z funduszu socjalnego, a te które się zdecydowały czynią to 
często kosztem rezygnacji z innych zamierzeń. 
Dwutygodniowe wczasy nad morzem, w ośrodkach śr,ed- 
niej klasy kosztują do 2 mln zł. W ,,Bacy" , w pokoju z 


Wakacje w domu 


Z.K. 


Większość dzieci po powrocie do szkoły na tradycjne 
pytanie, gdzie spędziły wakacje odpowie, że w domu. A jaka 
jest miejscowa oferta? 


PS. W br. zwolnione są od opodatkowania podatkiem 
dochodowym od osób fizycznych dopłaty z zakładowego fun- 
duszu socjalnego do zorganizowanego krajowego wypoczynku 
dzieci i młodzieży do lat 18 (wczasów, kolonii i obozów).
		

/p006_0001.djvu

			ALCHEMIK - 6 


REDAGUJE SPOLECZNIE ZESPÓL 
WSKLADZIE: 


Zofia Gniewek 
Marek Paw 
S
slaw Tadeusz 
Ryszard Woźniak (red. odpowiedzialny) 
Tomasz Zaorski 


\. .. , 
BEZ FUNDUSZY WSZYSTKIE PLANY MO ZNA WLOZYC MIĘDZY BAJKI 


(w wójtem gminy Alwernia mgr inż. StanisJawem Papieżem rozmawia Rys
ard Wójcik). 


- o dw6ch lat jest Pan w6jtem gminy 
Alweroia. Co uważa Pan za sw6j największy 
dotychczasowy sukces, a co za największą po- 
raźkę na tym stanowisku? 
- Za największy sukces, o ile w tej sytua- 
cji ekonomicznej jaka teraz jest można mówić 
o sukcesie, uważam to, że są kontynuowane 
budowy wodociągów. Jak już kilka razy mó- 
wiłem, że sprawa wody na naszym terenie jest 
najważniejszą inwestycją, dzięki której moż- 
liwy jest rozwój gminy. Cokolwiek by to było 
- czy rolnictwo, czy usługi, czy przemysł, 
czy turystyka, wszystko musi się zaczynać od 
wody. Jeżeli chcemy, na przykład, rozwijać 
hodowlę zwierząt, trudno wyobrazić sobie 
pojenie ich wiaderkami. Jeżeli chcemy prowa- 
dzić gospodarstwo o dużej kulturze rolnej, 
np. uprawę jarzyn, woda bieżąca jest niezbęd- 
na. Jeżeli chcemy przyjmować letników, tury- 
stów, muszą oni mieć się gdzie myć. musi być 
doprowadzona woda. Tak więc woda jest 
tutaj podstawą wszystkiego. I dopóki rzeczą 
powszechną nie będą wodociągi, dopóty bę- 
dziemy gminą biedną, nie będzie nas stać na 
wypracowanie jakichś efektów gospodar- 
czych. Z wodociągami wiąże się kanalizacja, 
ogromna inwestycja, ogromna potrzeba. 
Trzeba pamiętać, że wypuszczając ścieki na 
różne ukryte sposoby, być może da się oszu- 
kać Urząd Gminy, wędkarzy, czy ochronę 
środowiska, ale nie da się oszukać Natury. 
Jeżeli w tych ściekach, które przedostały się 
do środowiska zaszczepią się jakieś bakterie, 
będzie epidemia, będzie klęska. Uważam, że 
wykonanie systemu kanalizacji, systemu 
oczyszczalni, jest niezwykle ważne. 
Największa porażka? Ma ona dla mnie 
wymiar bardzo osobisty. Obejmując stanowi- 
sko wójta obiecałem sobie, że zrobię bardzo 
dużo, dużo więcej nawet, niż mówiłem w cza- 
sie zebrań. Z tego co widzę mogę zrealizować 
najwyżej 10% zaplanowanych działań. I jest 
to dla mnie osobistą porażką. Nie przypusz- 
czałem, że będzie taka zła sytuacja gospodar- 
cza, że będzie taki katastrofalny brak pienię- 
dzy, że bardzo trudno będzie uzyskać jakąko- 
lwiek pomoc z zewnątrz. Co prawda spodzie- 
wałem się, że Zakłady Chmiczne nie będą tak 
dobrze prosperować, jak w 1990 r., ale nie 
spodzięwałem się, że sytuacja ekonomiczna 
Z.Ch będzie aż tak zła, jak jest obecnie. Od 
dawna twierdzę, że wszystkie plany można 
będzie włożyć między bajki, jeśli nie będzie 
funduszy. Nadal usilnie działam, żeby to, co 
mówiłem, nie trafiło między bajki. Z braku 
funduszy na dalszy plan trzeba odłożyć takie 
sprawy, jak kanalizacja, budowa szkół, po- 
gotowie ratunkowe w Alwerni itp. 
- Przez lata PaiL'icy komunistyczni po- 
przednicy bezskutecznie walczyli o dodatkową 
linię autobusow, do Krakowa. Panu udało się 
to po p61tora roku urzędowania i to bez do- 
płacania z gminnej kasy. 
- Nie tylko komuniści walczyli o dodat- 


kową komunikację z Krakowem. W latach 
1980-81 ówczesna Komisja Zakładowa "Soli- 
darności" Zakładów Chemicznych również 
podejmowała starania w tej sprawie, ale jak 
wiadomo, bez powodzenia. Nic więc dziw- 
nego, że już od dawna sprawa ta, jak to się 
mówi, ,)eżała mi na wątrobie". Najpierw 
próbowałem tzw. utartymi ścieżkami, przez 
PKS i MPK. Rozmowy z przedstawicielami 
tych przedsiębiorstw uzmysłowiły mi, że od 
nich nie należy się spodziewać żadnej pomo- 
cy. Następnym moim krokiem było zwołanie 
zebrania wójtów okolicznych gmin w Krze- 
szowicach, w czasie którego rozważaliśmy 
możliwość wykorzystania do celów komuni- 
kacyjnych autobusów np. z Zakładów Che- 
micznych. Okazało się to niemożliwe; wefek- 
cie nie znalazłem nikogo chętnego do współ- 
pracy. Należało poszukać innych rozwiązań. 
Tu pomogła mi znajomość w Krakowskim 
Przedsiębiorstwie Transportowo-Samochdo- 
wym, które wtedy weszło w kontakt z ftancu- 
skim miastem Orlean. Początkowo moje roz- 
mowy z dyrektorem przeciągały się, gdyż 
chciano, aby Gmina dotowała linię, ale 
w końcu udało się zawrzeć umowę, która 
satysfakcjonuje obie strony i od 6.Lbr linia 
autobusowa Kraków-Babice została urucho- 
miona. W mojej ocenie, a i myślę, że również 
w ocenie pasażerów, kultura obsługi klientów 
jest wyższa, niż np. w PKS. Planowane jest 
uruchomienie linii autobusowej Kwaczała 
-Krzeszowice (może we wrześniu br.) i w póż- 
niejszym terminie linii Babice-Rozkochów- 
Kwaczała-Okleśna-Brodła i dalej do Krako- 
wa. Oczywiście uruchomienie tych linii będzie 
zależało od kondycji finansowej przedsiębior- 
stwa, tak że nic nie jest jeszcze przesądzone. 
- Zakłady Ouniczne, mimo swej uciążliwo- 
ści dla środowiska naturalnego, są bezsprzecznie 
główną dźwigJią rozwoju gminy. W tej sytuacji 
oc.zywEa jest potrzeba pielęgnowania dobrych 
stosunków między Gminą a Zakładami. Tym- 
czasem doszło do kooOiktu., który o mały wlos 
nie skończył się na sali sądowej. 
- Konflikt wynika z tego, że kondycja 
finansowa Zakładów jest zła. Zakłady Che- 
miczne przez cały czas swego istnienia w moż- 
liwie maksymalny sposób starały się pomagać 
gminie. Sądzę, że gdyby miały środki, wspo- 
magałyby dalej. Jeśli chodzi natomiast 
o sprawę sądową. Jest tak zwana "umowa 
partycypacyjna, która określa, że 12% od 
wartości inwestycji prowadzonych przez 
Zakłady Chemiczne ma wpłynąć do kasy 
gminnej, z tym że niekoniecznie gotówką, ale 
w różnych postaciach, może być to wykona- 
nie jakiejś instalacji, budowa i utrzymanie 
jakiegoś obiektu. Taka umowa, podpisana 
w 1990 r., a opiewająca na 1,2 mld zł. została 
zrealizowana co do grosza. Kłopoty zaczęły 
się w 1991 r., według mnie nie z winy Za- 
kładów, tylko z winy sytuacji gospodarczej. 
Zakłady nie były w stanie zrealizować umowy 


partycypacyjnej, co nie znaczy, że nie finan- 
sowały wielu różnych zadań na rzecz gminy. 
Cały problem polega na tym, że było to poza 
umową. W tej chwili uważam, że sposób 
realizacji tej umowy powinien być zmieniony. 
Mam nadzieję, że dojdzie do pewnego po- 
rozumienia, którego głównym elementem by- 
łoby to, że Zakłady będą ściśle współpraco- 
wać z Urzędem Gminy i vice versa, dla dobra 
mieszkańców i pracowników. Nie zapominaj- 
my, że zdecydowana większość pracowników 
Zakładów, to mieszkańcy naszej gminy. Wi- 
dzę to tak, że jeżeli jakieś prace będą wykony- 
wane przez Zakłady na rzecz gminy, będzie to 
wykonywane bez zysku. Jestem przekonany, 
że do żadnej rozprawy sądowej nie dojdzie. 
Byłaby to jedna z moich większych porażek, 
gdybym musiał skarżyć do sądu zakład, przy 
budowie którego brałem udział. 
- 29.V.br. z inicjatywy Komitetu Obywa- 
telskiego Gminy Alwernia odbylo się spotkanie 
na temat "Perspektywy rozwoju gminy Alwer- 
Dia". Przedstawił Pan na nim referat, z które- 
go zaczerpnąłem następujący fragment: "Prze- 
widuję, że jedną z takich "sypialni" dla Krako- 
wa będzie miasto Alweroia, a dokładniej zespól 
Alweroia-Kwaczala". Radny Wieslaw Bigo- 
siński stwierdził, że wizja ta jest całkowicie 
niezgodna z planami rozwoju Krakowa, wg 
których ostatnią zachodnią "sypialnią" Krako- 
wa będzie Rybna. Wiele kontrowersji wzbudzi- 
lo też określenie ,,zespól Alweroia-Kwaczala". 
- Uważam, że każdy człowiek, czy to 
. wójt, czy prywatna osoba, jaką jest Stanisław 
Papież, maprawo mieć wizję rozwoju gminy. 
To, że w planach rozwoju Krakowa jako 
ostatnia zachodnia "sypialnia" przewidziana 
jest Rybna, nie ma dla mnie większego zna- 
czenia. Ja muszę patrzeć, jakie są fakty. Ryb- 
na jest na uboczu, Alwernia jest przy drodze 
Kraków-Oświęcim i prawie przy autostradzie 
Kraków-Katowice. Wszystko więc wskazuje 
na to, że właśnie Alwernia będzie swego ro- 
dzaju "sypialnią" dla Krakowa, Alwernia po- 
łączona z K waczałą. Proszę nie zapominać, że 
są spory, żeby część Alwerni została przyłą- 
czona do K waczały, granice, które powstały, 
są często sztuczne. Stąd można wyciągnąć 
wniosek, że jest to pewien organizm złączony 
i w przyszłości dojdzie do scalenia tych 
dwóch miejscowości. Proszę jeszcze pamiętać, 
że to co zawarłem w referacie, dotyczyło 
odległej przyszłości Alwerni - za 25, 50, 
może nawet 100 lat. A że Alwernia będzie 
"sypialnią" dla Krakowa, jestem głęboko 
przekonany, bez względu na to, co sobie ktoś 
w Krakowie ustalił. Wskazują na to choćby 
przykłady takich miast-satelitów na Zacho- 
dzie, gdzie w promieniu 40-50 km od dużych 
metropolii powstają takie miasta. I nie wie- 
rzę, żeby w Polsce, a zwłaszcza w Alwerni, 
miało być inaczej. 
- A propos miasta Alweroia. Jak wyglą- 
da dzisiaj sprawa praw miejskich? 


- Jak wiadomo, odbyło się referendum, 
dokumenty przesłano do Wydziału Organiza- 
cji Urzędu Wojewódzkiego, Urząd Wojewó- 
dzki przekazał je Sejmikowi Samorządowemu 
i Radzie Ministrów. Sejmik zatwierdził przy- 
znanie praw miejskich i sprawa nabiera jakby 
mocy urzędowej. Ostatni raz na ten temat 
rozmawiałem 29.V. z dyr. Millerem, który też 
interesuje się sprawą, ale jeszcze żadnych kon- 
kretnych wiadomości z Warszawy nie mam. 
- Co Pan sądzi o przyjętej niedawno 
przez Sejm, tzw. uchwale lustracyjnej. Obej- 
muje oua równieź członków zarządów gmin 
oraz radnych. 
- Wybraliśmy Sejm, między innymi ja 
też, więc trudno mówić o Sejmie żle, ale 
uważam, że w tej chwili cała ta sprawa jest 
trochę śmieszna. Na pewno jakaś forma lust- 
racji powinna być. Ja na przykład nie wiem, 
jak się rozstrzygnie taką sprawę: Kuroń był 
członkiem partii, K. Modzelewski był człon- 
kiem partii, wielu działaczy, którzy doprowa- 
dzili do tego, że komunizm odszedł, było 
członkami partii. Jak to potraktować? Po- 
dam jeszcze osobisty przykład. Kiedy byłem 
przesłuchiwany przez milicję, podsunięto mi 
tę tak zwaną "kartę lojalności", w której było 
napisane: "Zobowiązuję się nigdy nie działać 
przeciw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej". 
Ja w pewnym sensie tę kartę podpisałem 
i napisałem tak: "Nigdy nie działałem na 
szkodę Polski, ani na Jej szkodę działać nie 
będę". Oznaczało to, że nie wykluczam dzia- 
łalności na szkodę Polski Ludowej. Sytuacje 
są naprawdę różne i przypuszczam, że tego 
typu uchwała jeśli nie spowoduje wojny do- 
mowej, tego się raczej nie obawiam, ale bę- 
dzie dużo nieporozumień, wielu ludzi może 
zostać skrzywdzonych. 
- Czytelnicy ,,Bliżej gminy" znają już 
Pańskie zainteresowanie historią Alweroi. Czy 
nie myśli Pan o napisaniu monografii na temat 
naszej miejscowości: 
- Interesuję się historią, gdyż uważam, 
że historia to nasza pamięć, nasza tożsamość, 
nasza osobowość i nie chcę, by uległa zapom- 
nieniu. Jednak nie odważyłbym się pisać his- 
torii Alwerni. Przede wszystkim dlatego, że 
nie jestem alwernianinem, moim miastem ro- 
dzinnym jest Lwów, w którym z wiadomych 
przyczyn mieszkać nie mogę. W tej chwili dla 
mnie drugą rodzinną miejscowością jest Al- 
wernia, ale zostałem tu niejako "przygarnię- 
ty" przez jej mieszkańców, a uważam, że 
historię Alwerni powinni napisać ludzie, któ- 
rzy tu mieszkają z dziada pradziada. Nota 
bene wiem, że taka monografia, historia Al- 
werni została już napisana, nie ma tylko pie- 
niędzy na jej wydanie. Można mieć tylko 
nadzieję, że w końcu się znajdą. 
- Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych 
dw6ch lat wójtowania w Alweroi. 


Z PRAC RADY GMINY 
I URZĘDU GMINY 


. 


Urząd Gminy w Alwerni uprzejmie infor- 
muje, że w związku z przystąpieniem do opra- 
cowywania planu zagospodarowania prze- 
strzennego gminy Alwernia istnieje jeszcze 
możliwość składania wniosków do planu 
o włączenie terenów w zakresie: 
. wszelkiego rodzaju budownictwa, 
. wymaczenie terenów pod eksploatację pia- 
skowni, żwirowni, kamienia itp., 
. terenów pod zalesienie. 
W.w. wnioski należy składać w terminie 
do 31 lipca 1992 r., w pokoju 203 - referat 
budownictwa tut. Urzędu. 


. 


W dniu II, czerwca 1992 r. po raz pierwszy 
przebywał w naszej gminie wojewoda krakow- 
ski mgr Tadeusz Piekarz. Celem wizyty było 
zapoznanie się z pracą Urzędu Gminy. Ponie- 


waż był to' dzień sesji Rady Gminy wojewoda 
pod koniec sesji poinformował radnych o pro- 
blemach województwa krakowskiego i kraju. 
Po wizytacji Urzędu Gminy goście od- 
wiedzili klasztor 0.0. bernardynów. Z dzieja- 
mi klasztoru zapoznał przybyłych o. gwar- 
dian ks. Kazimierz Melnik. Po wysłuchaniu 
opowieści o. gwardiana wojewoda szczegóło- 
wo obejrzał budowlę, jej wyposażenie. Nie 
zapomniał też zwiedzić ogród klasztorny. 
Następnie goście przybyli do Muzeum Po- 
żarnictwa. O muzeum tym i jego zbiorach woje- 
woda słyszał i od dawna chciał je zwiedzić. 
Bardzo interesową.ł się zebranymi zbiorami. Był 
pełen uznania dla twórcy tych zbiorów p. mgr 
Zbigniewa GęsikOMkiegO jak i dla strażaków, 
którzy w ich utrzymanie wkładają wiele wysiłku 
i serca. Obiecał, o ile będzie miał możliwość, 
pomóc w rozbudowie hali muzeum. 
Po zwiedzeniu muzeum, już bardzo krót- 
ko, goście oglądali: ośrodek "Skowronek", 
przepompownię i szkołę w Brodłach. 
Wizytacja została zakończona na sta- 


dionie gminnym, który bardzo się podobał 
wizytującym. 


. 


W kwietniu br. dokonano przeglądu cie- 
ków wodnych na ternie naszej gminy. Nie- 
stety czystoŚĆ strumieni przeplywających przez 
wsie naszej gminy pozostawia wiele do życze- 
nia. Składają się na to głównie dwie przyczyny 
- pierwsza, to zwyczaj wrzucania śmieci i od- 
padów na brzegi rzek, a droga, to wypusz- 
czanie do tych cieków wszelkich nieczystości 
płynnych, nadmiaru gnojowicy i innych zanie- 
czyszczonych wód. Obydwa te czynniki wpły- 
wają bardzo niekorzystnie na wartość estety- 
czną i użytkową wód powierzchniowych. 
Podczas prowadzonych kontroli osoby, 
u których stwierdzono nieprawidłowości 
w gospodarce ściekowej karane były man- 
datami. Zapłacenie kary nie rozwiązuje jed- 
nak problemu. 
W świetle obowiązujących przepisów 


wprowadzenie jakichkolwiek ścieków do wód 
powierzchniowych i do ziemi jest zabronione. 
Nieczystości płynne powinny być gromadzo- 
ne w szczelnych szambach, które posiadać 
powinno każde gospodarstwo domowe. 
Z szamb mogą być one wywożone do oczysz- 
czalni ścieków do Zakładów Chemicznych 
,,Alwernia ". 
Należy uświadomić sobie, że obecnie 
w ściekach bytowych znajduje się wiele róż- 
norodnych zanieczyszczeń (fosforany, azota- 
ny, metale ciężkie), które w wodzie i glebie 
nie ulegają rozpadowi, lecz kumulując się 
powodują stopniowe i coraz bardziej widocz- 
ne pogarszanie się stanu najbliższego nam 
wszystkim środowiska. Degradacja ta jest 
mniej widoczna, ale nie mniej groźna, gdyż 
obejmuje swym zasięgiem wszystkie tereny, 
z których korzysta człowiek. 
Dlatego tak ważne jest przestrzeganie 
z pozoru uciążliwych przepisów i wynikają- 
cych z nich nakazów. 


c.d. str. 7
		

/p007_0001.djvu

			Rozmowy o wychowaniu 


ALCHEMIK - 7 


NERWICA 


ZAGROŻENIE ROZWOJU 


(rozpoznanie i przeciwdziałanie) 


Witam tych z Państwa, którzy zdecydo- 
wali się na kontynuowanie rozmowy o wy- 
chowaniu. Pragnę, zgodnie z zapowiedzią, 
zakończyć dzisiaj swoją wypowiedź zamiesz- 
czoną w kwietniowym "Bliżej gminy" na te- 
mat nerwic. Przedmiotem drugiego spotkania 
postanowiłem uczynić dwa zagadnienia: roz- 
pomawanie i przeciwdziałanie nerwicom. 
Umiejętność rozpoznawania trudności 
rozwojowych naszych dzieci, która jest z kolei 
niezbędnym warunkiem udzielania im pomo- 
cy, wiąże się i jest zależną od opanowania 
umiejętności obserwacji dziecka. Dlaczego 
jest to takie ważne? Otóż, zdarza się, że 
rodzice oczekują, iż dziecko powinno wszyst- 
ko im powiedzieć, bo panuje między rodzica- 
mi a dzieckiem wzajemne zaufanie. Jest to 
bardzo mądre i piękne założenie, ale każda 
trudność w rozwoju powoduje zmącenie tej 
sytuacji, przynajmniej przejściowe. Może być 
też inny powód. Już w dziecięcej, jeszcze nie 
w pełni dojrzałej osobowości powstaje i jest 
niezbędna sfera intymności, prywatności, 
azylu, co związane jest z rodzącą się auto- 
nomią, indywidualnością - musimy to usza- 
nować, a więc wiedzy o problemach dziecka 
musimy szukać obserwując z uwagą, ale i pe- 
wnym dystansem, z troskliwością i wiedzą, 
stale poszerzaną i pogłębianą. 
Jakie oznaki, które możemy zaobserwo- 
wać, wskazują na początek procesu, którego 
efektem może być nerwica. Najczęściej spoty- 
kane objawy to: niespokojny sen, nagłe prze- 
budzenia, moczenie się w czasie snu, również 
moczenie się mimowolne np. w czasie zaba- 
wy, nadpobudliwość, a więc reakcje nieprzy- 
stające do siły bodźca, gwahowność reakcji, 
nadruchliwość, trudność w skupieniu uwagi 
o dłuższych okresach czasu na czynnościach 
związanych z zabawą, nauką, pracą, ale rów- 
nież na rozmowie, zbyt duże skupienie się na 
sobie, swoich cechach wewnętrznych i zewnę- 
trznych, umiejętnościach, wadach i zaletach, 
mała koncentracja na zadaniach, a większa 
na sobie (np. nie jest ważne jak deklamuję 
wiersz, lecz jak przy tym wyglądam), poświę- 
canie sobie zbyt dużo uwagi, a zwłaszcza 
temu, co zewnętrzne, zbyt duże uzależnienie 
się od innych, nadmierne zwracanie uwagi na 
to, co inni o mnie- mówią, uleganie wpływom 
innych, trudności z obroną własnego zdania, 
nadmierna nieśmiałość, upór, lęk, nie zaob- 
serwowane dotąd zaburzenia mowy Gąkanie, 
zacinanie), wyrażne zacieranie się różnicy po- 
między różnymi planami: marzeniami, wyob- 
rażnią, a realnymi sytuacjami, kłamstwem 
i prawdą, rzeczywistością i złudzeniem (cza- 
sem bawi nas to, że dziecko ,,na poczekaniu" 
zmyśla różne nieprawdopodobne historie 
i nie ma w tym nic podejrzanego i złego, 
a jednak przychodzi moment, gdy nas to 
zastanawia, bowiem często ten świat wymyś- 
lony "staje się" dla dziecka "światem rzeczy- 
wistym" i wówczas dziecko "ucieka" z rze- 
czywistości w ten inny nam niedostępny 
świat, to zawsze coś oznacza). 
Stwierdzenie, że oto są, takie to a takie 
oznaki, wyrażające się w zachowaniu dziecka, 
które wydają nam się nienaturalne, do tej 
pory niespotykane i tym samym budzące nasz 
niepokój - to pierwsza część rozpoznania 
(diagnozy). Część druga to szukanie przy- 
czyn. Kierowani naturalną skłonnością rodzi- 
ce odpytują dziecko i zazwyczaj nie otrzymu- 
ją odpowiedzi, albo odpowiedź ta nie oddaje 


rzeczywistego stanu dziecka, jego trudności, 
jest często wymijająca albo wręcz przeciw- 
stawna. T o nie krnąbrność dziecka o tym 
decyduje, czy jego skłonność do kłamstwa, 
uników, nieszczerości. To jego niezwykle tru- 
dna sytuacja uniemożliwia mu ujawnienie 
rzeczywistych przyczyn. Są one często przez 
dziecko nie
świadomione, a jeżeli są świado- 
me, to mogą być ukrywane nie ze złej woli, 
lecz z tytułu właśnie neurotycznych zaburzeń. 
Do "prawdy" o przyczynach trudności 
dziecka musimy dojść drogą pośrednią. Wie- 
dzie do tej prawdy zazwyczaj zastanowienie 
się nad warunkami rozwoju, a więc przede 
wszystkim postępowanie nasze i najbliższego 
otoczenia. Ponieważ my jesteśmy dla dziecka 
największym oparciem i ostoją, dlatego w nas 
samych musimy szukać przyczyn niepowo- 
dzeń. Mówimy często: "Ale przecież starszy 
syn (córka> byli wychowywani tak samo i nie 
było kłopotow". No tak, ale każde dziecko 
jest inne, niepowtarzalne, no i my się też 
zmieniamy, chociaż trudno nam samym to 
stwierdzić. Nie porównujmy więc, bo zmie- 
niają się nie tylko ludzie (MY), zmianie ule- 
gają też warunki zewnętrzne, społeczne, po- 
lityczne, kulturowe, materialne, cywilizacyj- 
ne. Ale to też odrębny temat do rozważań, 
wróćmy do przerwanego wątku. W poprze- 
dnim artykule wspomniałem o naszych błę- 
dach, nazywając je "grzechami", nie będę 
więc o tym już mówił. Ważna, proszę Pań- 
stwa jest nasza umiejętność dostrzegania wła- 
snych błędów, a także chęć ich naprawienia. 
U ludzi dorosłych pokutuje przesąd, że nie 
wypada się przyznać, że to osłabia nasz auto- 
rytet. I to jest główna przeszkoda. Druga to 
to, że często małżonkowie wzajemnie sobie 
zarzucają błędy wychowawcze, a nie potrafią 
wyznać faktu popełnienia pomyłki przed 
współmałżonkiem. Utrwalające się w ten spo- 
sób różnice w poglądach na wychowanie 
i w codziennym podejściu do dziecka są czę- 
sto bezpośrednią przyczyną trudności. 
Rozpoznanie zaburzeń neurotycznych jest 
niezwykle trudne. Gdy będziecie Państwo 
mieli problemy z właściwym rozpoznaniem, 
ustaleniem oznak zaburzeń i ich ewentual- 
nych 
, a do tego zaobserwowane 
oznaki nie ustępują i pogłębiają się konieczne 
jest udanie się do specjalisty. Na miejscu 
w Alwerni jest pedagog szkolny, który jest do 
Państwa dyspozycji, następnie Poradnia Wy- 
chowawczo-Zawodowa, do której skierowa- 
nie wydaje szkoła, ale można się również 
zwrócić bezpośrednio. Jest też wiele specjalis- 
tycznych poradni w Krakowie. Namawiam 
Państwa do kontaktów tu na miejscu, bo 
często przyczyny są zlokalizowane w szer- 
szym niż domowe środowisku: szkole, grupie 
rówieśniczej, instytucjach, z którymi dziecko 
się styka. Sądzę również, że rozmowa z kimś 
postronnym, a znającym problematykę wy- 
chowawczą może Państwu pomóc sprawdzić 
swoje domysły, spostrzeżenia, poglądy, po- 
mysły. Interesującą formą rozwiązywania ta- 
kich probelmów jest rozmowa obojga rodzi- 
ców z doradcą podagogicznym. Zachęcam 
Państwa do korzystania z tych możliwości. 
Ponawiam prośbę o pytania, propozycje 
przyszłych tematów do naszych rozmów 
o wychowaniu, a także własne wypowiedzi. 


PEDAGOG SZKOLNY 


KĄCIK SZKOLNY 


DZIĘKUJEMY ZA POMOC! 


Uczniowie, grono poedagogiczne i dyrek- 
cja Szkoły Podstawowej w Alwerni serdecznie 
dziekują wszystkim, którzy pomogli szkole 
w organizacji festynu z okazji Dnia Dziecka. 
Podziękowania te skierowane są do: 
. kierownictw: zakładów pracy, finn, skle- 
p6w, zakładów mługowych oraz osób prywabtych, 
które udzieliły pomocy finansowej i rzeczowej, 
. rodziców, którzy włączyli się w przygoto- 
wania do festynu oraz w jego przeprowadzenie. 
Szczególne podziękowania organizatorzy 
kierują do kierownictwa Zakładów Chemicznych 
,.A1wemia" S.A. MZKS A1wemia oraz prowa- 
dzącego festyn - - Pana Zbigniewa Klatki. 


WYSOKIE LOTY MODELARZY! 


Kolejny sukces odnotowali uczniowie 
Szkoły Podstawowej w Alwerni zrzeszeni 
w kole modelarstwa lotniczego i rakietowego. 
W zawOdach ,,Młodzi Modelarze Lotnicy na 
Start", które odbyły się w Pobiedniku Wiel- 
kim, 31 maja, wysoką formę zaprezentował 
tym razem Szymon Michalik, który w swojej 


grupie zajął I miejsce, zaś w klasyfikacji ogól- 
n'ej uplasował się na wysokiej czwartej po- 
zycji. Michał Hojowski zajął w tych zawodach 
6 miejsce. Jak poinformował nas instruktor 
modelarzy Pawel Gawlik z Aeroklubu Krako- 
wskiego, modelarze z A1weroi zostali zaprosze- 
ni do udziału w Mistrzostwach Polski w Mode- 
larstwie Rakietowym i Kosmicmym, które od- 
będą się wkrótce w Toruniu. Życzymy powo- 
dzenia i jeszcze wyższych lotów. 


GRY I ZABAWY 


l czerwca odbył się w ZSZ Przyzakłado- 
wej Dzień Sportu. Na program tej imprezy, 
w której wzięli udział wszyscy uczniowie, tak- 
że ci, którzy tego dnia mieli mieć zajęcia 
praktyczne, złożyły się gry sportowe i za- 
bawy. W indywidualnym turnieju tenisa sto- 
łowego, o nagrodę dyrektora szkoły, tryum- 
fował mistrz ZSZ Krzysztof Sroka z III-s. 
Turniej piłki nożnej o mistrzostwo szkoły 
wygrała drużyna III-e, natomiast w siatków- 
ce najlepszy był zespół z II-s. Najwięcej emo- 
cji dostarczyło przeciąganie liny. Najlepsi 
okazali się chłopcy z II-s. Zdobywcy trzech 
pierwszych miejsc w poszczególnych konku- 
rencjach zostali uhonorowani nagrodami 
książkowymi. 


c.d. ze str. 6. 


Z PRAC RADY GMINY 
I URZĘDU GMINY 


Rada Gminy Alwernia na XXVII Sesji 
podjęła uchwałę w sprawie powolania Zarządu 
,,Fundacji Kultury A1weroia", w skład którego 
weszły następujące osoby: 
l. mgr Wieslaw Rogalski 
2. inż. Zofia Gniewek 
3. Teresa Wyrobiec 
Zgodnie ze statutem "Fundacji Kultury 
Alwernia" zadaniem Zarządu będzie podej- 
mowanie decyzji we wszystkich &prawach nie 
zastrzeżonych do kompetencji Rady Funda- 
cji, a w szczególności: 
- reprezentowanie Fundacji na zewnątrz, 
- uchwalanie wieloletnich i rocznych pro- 
gramów działania Fundacji. 
- sprawowanie zarządu majątkiem Fundacji, 
- przyjmowanie subwencji, darowizn, spa- 
dków i zapisów, 
- ustalanie regu]animu Biura Fundacji, 
- tworzenie i znoszenie zakładów Funda- 
cji i innych jej jednostek organizacyjnych, 
- powoływanie i odwoływanie dyrektora 
Biura Fundacji oraz innych osób peł- 
niących stanowiska kierownicze i samo- 
dzielne w jednostkach organizacyjnych 
Fundacji, 
- ustalanie wielkości zatrudnienia, zasad 
wynagradzania oraz wielkości środków na 
wynagrodzenia i nagrody dla pracowników 
Fundacji, zatrudnionych w działalności sta- 
tutowej oraz działalności gospodarczej, 
- podejmowanie decyzji w przedmiocie 
zmiany statutu Fundacji oraz jej likwidacji. 
"Fundacja Kultury Alwernia" swą działa- 
lnoŚĆ rozpocznie po zarejestrowaniu jej przez 
Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy. 


. 


Ponadto Rada Gminy podjęła uchwałę 
w sprawie przedłużenia stOSOWaDa uchwały Nr 
XX/98/91 Rady Gminy A1wemia w sprawie do- 
datkowej opłaty w przedszkolach prowadzonych 
przez Gminę A1wemia do dnia 31 sierpnia 1992 r. 
Zgodnie z w.w. uchwałą do dnia 31 sierp- 
nia 1992 r. nadal obowiązywać będzie dodat- 
kowa opłata za umieszczenie dziecka w przed- 
szko]u w wysokości 10% najniższego aktual- 
nego wynagrodzenia w gospodarce narodowej 
z zaokrągleniem do pełnych tysięcy złotych. 


W związku z wejściem w życie od l stycz- 
nia 1992 r. ustawy o podatku dochodowym od 
osób fizycznych Rada Gminy podwyżyszyła: 
I. miesięcmy ryczałt dla sołtysów gminy 
A1wernia: 
a) w miejscowościach do 1000 mieszkań- 
ców o kwotę 125 tys. zł. 
b) w miejscowościach powyżej 1000 mie- 
szkańców o kwotę 150 tys. zł. 
2. wysokość wynagrodzenia za inkaso podat- 
ków do wysokości 6% od zainkasowanej 
kwoty. 


Pomoc społeczna 


Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej 
w Alwerni informuje, że przedłużony został 
okres obowiązywania wytycznych m 39 Mi- 
nistra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 27 
czerwca 1991 r. w sprawie szczegółowych 
zasad i trybu udzielania przez Ośrodki Pomo- 
cy Społecznej pomocy finansowej na zmniej- 
szenie wydatków mieszkaniowych do dnia 31 
grudnia 1992 r. 
Przez wydatki mieszkaniowe rozumie się 
opłaty z tytułu: czynszu najmu, opłaty za 
centralne ogrzewanie, opłaty za ciepłą i zimną 
wodę, opał, energię elektryczną, gaz przewo- 
dowy i butłowy. 
Pomoc, o której mowa, może być przymana: 
l. osobom samotnym 
2. dwuosobowej rodzinie emeryckiej 
3. rodzinie niepelnej 
4. rodzinie wielodzietnej 
jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie prze- 
kracza 150% najniższej emerytury brutto 
(1.273.650), a wydatki mieszkaniowe prze- 
kraczają 10% miesięcznego dochodu rodzi- 
ny, 
5. pozostałym rodzinom 
jeżeli dochód na członka rodziny nie prze- 
kracza 100% najniższej emerytury brutto 
(849.100.-), a wydatki mieszkaniowe przekra- 
czają 15% miesięcmego dochodu rodziny. 


Pomoc może być też udzielona rodzinom 
utrzymującym się z dochodu z gospodarstwa 
rolnego, jeżeli dochód rodziny na członka 
rodziny nie przekracza 100% dochodu z l ha 
przeliczeniowego (2.130.000.-). 


Bliższych informacji udziela GOPS 
w Alwerm (budynek Urzędu Gmh1y ;nI 
piętro, pokój 314). 


FOTO-Szu-STUDIO 


Krzysztof Szułakiewicz 
32-500 Chrzanów, ul. Szpitalna 2 


WYKONUJE 


Pełny zakres usług fotograficznych 
czarno-białych i barwnych 
. wywoływanie negatywów 
. diapozytywy do sitodruku 
. kopi€?wanie powiększeń 
. kopiowanie zdjęć amatorskich 
. zdjęcia z uroczystości ślubnych, 
chrztów, komunii i innych 
. zdjęcia reportażowe 
. zdjęcia w atelier 


SUPER EXPRES POLAROID 
Zdjęcia w 4 min 
legitymacyjne, dowodowe, paszportowe 


. Gwarantujemy krótkie terminy, niskie 
ceny, milą i profesjonalną obslugę 
. Zakupione u nas filmy wywolujemy 
bezplatnie, przy równoczesnym zamó- 
wieniu odbitek. 


CENA BARWNEJ ODBITKI NA PA- 
PIERZE FUn OD: 
- 1800 zł - Chrzanów ul. Szpitalna 2 
- 2000 zł - w punktach przyjęć FO- 
TO-Szu-STUDIO - 
Zapraszamy od 9 - 17 
w soboty od 9.- 13 
oraz do wszystkich punktów przyjęć FO- 
TO-Szu-STUDIO - w Chrzanowie, 
Płazie, Bolęcinie, Babicach. 


Mieszkańców A1weroi zapraszamy do n0- 
wo uruchomionego punktu przyjęć: 
SKLEP 1001 DROBIAZGÓW - OS. 
KAMIONKI 1 


'" 


Szanowni Czytelnicy! 


W związku ze zmianą techniki druku i drukarni nastąpiło opóź- 
nienie w wydaniu naszego miesięcznika. Przepraszamy. 
Redakcja 

 


"Alchemik" - Miesięcznik załogi Zakładów Chemicznych "Alwernia" i gminy Alwernia. 
Adres: 32-066 Alwernia, ul. K. Olszewskiego 25, woj. krakowskie. Telefon: Kraków 
83-]2-05,83-21-1621-50-44,330-77,330-79. Fax Kraków: 83-21-88. Telex: Zachem Al 
0312339, 0325759. Nr pokoju redakcji - 109 (budynek Zarządu Zakładów). Redaguje 
Zespół w składzie: Mieczyslaw Białas, Janusz Cholewa, Zbigniew Gadomski, Zbigniew Klatka 
- redaktor naczelny, Roman Klimkowski, Halina Kołodziejczyk, Jan Racut. 
DRUK: Drukarnia "Dajwór", Kraków, ul. św. Wawrzyńca 27, tel. 21-13-70. 
Skład i łamanie - Wydawnictwo "Leviatan" - Kraków, 21-14-82
		

/p008_0001.djvu

			ALCHEMIK - 8 


W 
NASZYM 
TYGIELKU 


Ulice... 
'\. 
Z Babic WY.ieżdża się ulicą Zakopiańską, 
w Olszynach zamienia się ona w ul. Zatorską, 
a w Jankowicach w Wadowicką. Niby dobrze, 
bo bez kierunkowskazów można dojechać do 
tych miast, ale czemu nazwy ulic ułożono 
w takiej kolejności? Czyżby wioski wybierały 
wielkość miasta odpowiedni do swojej wielko- 
ści? A może do wielkości ambicji? 


Strzelanie 


W tym roku z ok
i tradycyjnej Strze- 
lanki młodzież Alwerni, zwłaszcza na os. 
Chemików, urządzała głośne, ostre strzelanie. 
Tym razem "Tygielek" pochwala powrót do 
dawnej tradycji tego odpustu, tym bardziej, 


KJ).CIK 

 
Wl;DKABSKI 


24 maja na zalewie "Skowronek" zostały 
rozegrane spławikowe zawody wędkarskie 
o mistrzostwo koła - I runda. Zwycięzcą 
zawodów został W. Gajos, uzyskany przez 
niego wynik 10.340 punkty jest nowym rekor- 
dem osiągniętym na zalewie "Skowronek" 
podczas zawodów wędkarskich. 
Kolejne miejsca zajęli: 
2. E. Szpila 2530 punktów 
3. E.. Doległo 2315 punktów 
4. R. Biel 1700 punktów 
5. W. Głowacki 470 punktów 
6. W. Gotowczyc 43$-punktów 
Również wspaniały wynik - 5070 punk- 
tów uzyskał M. Cichoń, wygrywając bezapela- 
cyjnie I rundę mistrzostw w kategorii juniorów. 
Kolejne miejsca zajęli: 
2. T. Maj - 360 punktów 
3. M. Bednarek 190 punktów 
4. D. Berny 140 punktów 
Druga runda mistrzostw została rozegra- 
na 7 czerwca, również na zalewie "Skow- 
ronek". Wysokie umiejętności wędkarskie 
poparte starannym przygotowaniem do za- 
wodów potwierdził W. Gajos, łowiąc w ciągu 
trzech godzin 66 ryb, o wadze 7440 gramów. 
Kolejne miejsca z dobrymi wynikami zajęli: 
2. W. OpaliiL'iki 4770 punktów 
3. E. Szpila 4440 punktów 
4. R. Biel 1850 punktów 
5. E. Doległo 840 punktów 
6. W. Głowacki 240 punktów 
Wśród juniorów, podobnie jak w pierwszej 
rundzie wygrał JVI. Cichoń, lIZ)'S1wAc wyJik 5(B) 
ptmktów. Drugie miejlce zajął M. Bednarek (670 
punktów), a trzecie T. Maj (90 punktów). 


. 


że była to również dobra zabawa... i wiadomo 
było, że jest Strzelanka. 


Przestraszyli się? 


Pracownicy brygady, która przystąpiła do 
remontu pomieszczeń rachuby płac, napisali 
na ścianach: "Płacić lepiej, bo was jasny s.... 
trafi". Na drugi dzień rozpoczęły się przygo- 
towania do podwyżki płac. Zbieg okoliczno- 
ści, siła słowa pisanego, czy się naprawdę 
przestraszyli? Jeśli to ostatnie, "Tygielek" też 
spróbuje: Płacić lepiej, bo was... 


Tradycja? 
W drugi dzień Zielonych Świąt, jak każe 
tradycja, pal
no w całej okolicy opony samo- 
chodowe... Zielone Swięta zamieniły się 
w czarne. 


Skojarzenia 


Połatano dziury na drogach. Na wielu jest 
już łata na łacie. Nie wiemy czemu, ale "Ty- 
gielkowi" przypomniało się kiedyś popularne 
hasło: Z przodu łata, z tyłu łata - oto polski 
demokrata. 


Zwycięzcy będą repre;zentować nasze koło 
na mistrzostwach okręgu, które odbędą się 
w dniach 27-28.06. na Wiśle pod Tyńcem. 
Życzymy im sukcesów. 


. 


Z okazji Dnia Dziecka oraz Dnia Chemika 
Zarząd Koła zorganizował zawody wędJ<:arskie 
dla dzieci do lat 16-t11, w miejscowościŹl'ódła, 
na starorzeczu Wisły. Startowało 15. dzieci. 
Najlepiej łowił Jakub Bratkowski z Alwe- 
rni. W ciągu 1,5 godziny złowił 33 ryby o wa- 
dze 550 gramów. 
Kolejne miejsca zajęli: 
2. Mariusz Qchoó - wynik 490 gramów 
3. Tomasz Maj - wynik 450 gramów 
4. R. Jastrzębski - wynik 400 gramów 
5. Dawid Bemy - wynik 350 gramów 
6. Paweł Biel - wynik 300 gramów 
Wszystkie dzieci biorące udział w zawo- 
dach otrzymały nagrody rzeczowe ufundowa- 
ne przez Z. Ch. Alwernia. 


. 


Z okazji 40-lecia istnienia koło "Nowa 
Huta" zorganizowało zawody wędkarskie dla 
dzieci i seniorów. W zawodach dla dzieci, 13 
czerwca, brał udział M. Cichoń. W kategorii 
wieku od 13-15 lat zajął pierwsze miejsce, co 
trzeba uznać za duże osiągnięcie, gdyż w za- 
wodach, w różnych kategorioach wiekowych, 
brało udział ponad 100 dzieci. 
Wiele krakowskich f111ll sponsorowało tę 
imprezę. Wszystkie dzieci otrzymały nagrody, 
a dla zwycięzców były one bardzo atrakcyjne. 
Gratulacje dla działaczy z Nowej Huty za 
wzorowe z.Jl'ganizowanie i przeprowadzenie 
tych zawodów. 
Na następny dzień zawody rozgrywali se- 
niorzy. Startowało 13 drużyn. Pierwsze miejs- 
ce zajęło "Podgórze" (wynik - 7 punktów), 
drugie "Grzegórzki" (- 11 punktów.) a trze- 
cie "Stare Miasto" (- 11 punktów).Nasza 
drużyna nie brała udziału w tych zawodach. 


. 


Zarząd Kola infonDuje, że 26 lipca odbędą 
się zawody indywidualne oraz rodzinne, połą- 
czone z biesiadą wędkarską. Zapraszamy 
wszystkim mętnym. Szczegóły podamy w ko- 
munikatach przez radiowęzeł i na afiszach. 


Mistrzem koła na 1992 rok wśród seniorów 
został W. Gajos uzyskując maksymalny wy- 
nik - 2 punkty. Pierwszym wi&:elUitrzem, 
został E. Szpila (- 5 punktów), drugim wice- 
mistrzem R. Biel (- 8 punktów). 
Wśród juniorów tytuł mistrza koła zdobyl 
M. Ocboń uzyskując podobnie jak mistrz W lipcu wolno łowić wszystkie ryby z wy- 
wśród seniorów wynik - 2 punkty. Pierw- -jątkiem troci wędrownej w przyujściowym 
szym wicemistrzem został M. Bednarek (- odcinku Wisły.. 
5 punktów), a drugim T. Maj (również wynik 
- 5 punktów lecz mniejsza waga ryb). 


. 



I
Z Ł080C c.y 
5.E ł..lAtlZOM CY 
SOM W f(OAUC.YJ!a. 
fe 


* Spor-Ć: * 


Piłkarze na mecie 


NASTAL CZAS BILANSÓW 


Po porażkach z Wolanką i Wieczystą (po 
l :2) było już niemal pewne, że w tym sezonie 
awans do okręgówki jest niemożliwy; inni 
kontrkandydaci do premiowanej lokaty ucie- 
kli zbyt daleko. Grać trzeba było jednal5 do 
końca... W kolejnych meczach nadal można 
było obserwować huśtawkę formy zawodni- 
ków pierwszej drużyny MZKS-u. Najpierw 
gładko rozprawiła się ona u siebie z Radzi- 
szowianką 4:0 (bramki: Krzysztof Kuciel 
- 3, Krzysztof Chodacki - l), następnie 
w meczu wyjazdowym uległa Skawjnce 1:2 
(bramka: Zbigniew Bury), by w kolejnym 
spotkaniu pokonać w ład
}'1Il stylu ówczes- 
nego lidera - Garbarnię II Kraków 2: 1 
(bramki: K. Kuciel i Krzysztof Berny). Po- 
tem była porażka w Krakowie 2:3 z Brono- 
wickim (bramki: Marcin Spuła, Robert Jakó- 
bik) i to mimo prowadzenia do przerwy 2:0, 
a na koniec zwycięstwo nad Armaturą Kra- 
ków 3:2 (bramki: K. Chodacki, K. Kuciel, 
Stanisław Bialik), które walnie przyczyniło się 
do degradacji zespołu krakowskiego do 
B-klasy. 
Po tych spotkaniach ukształtowała się 
końcowa tabela A-klasy za sezon 1991/92: 


I Zieleńczanka 
2 Garbarnia II Kraków 
3 Nadwiślan Kraków 
4 MZKS AJwemia 
5 Sparta Nowa Huta 
6 Kabel II Kraków 
7 Liszczanka 
8 Wolanka 
9 Wieczysta Kraków 
10 Radziszowianka 
11 Skawinka 
12 Zjednoczeni - Pap- 
tol Branice 26 20 30-61 
13 Armatura Kraków 26 18 27-47 
14 Bronowicki Kraków 26 18 33-70 
Awans do kJasy okręgowej wywalczyła 
Zieleńczanka, a zdegradowane zostały Arma- 
tura i Bronowieki. Spoglądając na tabelę, 
pozycję MZKS można uznać za dobrą, ale 
gdy analizuje się wyniki, to łza się w oku 
kręci, bo nasi wcale nie byli gorsi od wyżej 
plasowanych rywali. Przypomnijmy, że na 
przykład Zieleńczanka "dostała" 2:5 i 0:2. 
Teoretycznie awans był w zasięgu - frycowe 
trzeba było jednak zapłacić? 
W tegorocznych rozgrywkach bramki dla 
naszego kJubu zdobywali: 13 - K. Kucieł, 
9 - Mieczyslaw Sibik, 7 - Zbigniew Bury, 


26 39 
26 37 
2634 
26 31 
2628 
26 26 
2624 
2623 
2623 
2622 
26 21 


67-28 
61-18 
48-35 
65-37 
38-30 
33-30 
33-42 
37 -42 
30-38 
41-62 
35-38 


Robert Jakóbik, Krzysztof Cbodacki, 
5 - Zenon Andruchów, 4 - Marcin Spula, 
Stanisław Białik, 2 - Sławomir Bucki, Jacek 
Odrzywolek, Paweł Majka, 1 - Krzysztof 
Berny, Jacek Sęk, Mateusz (js. Najwięcej 
spotkań rozegrali: M. Sibik (23), K. Kuciel 
(22) i M. Spula (21). 
Dobrych wyników pozazdrościli starszym 
kolegom juniorzy. Na półmetku było fatalnie, 
8 lokata (na 10 zespołów), a w dorobku 
zaledwie 3 punkty. Na wiosnę nastąpiła meta- 
morfoza. Rozstrzelał się Bernard Kramarz, 
który w rewanżach zdobył aż 16 bramek, 
poprawił celownik Mirek Kapusta aplikując 
rywalom 8 goli i w efekcie na wiosnę lepsza 
była tylko Cracowia (zdobyła 16 punktów) 
i Zwierzyniecki, który uzyskał tyle samo pun- 
któw co nasza młodzież - 13. Reszta była 
gorsza! Warto podkreślić, że Cracowia 
w przekroju całego sezonu straciła tylko 
7 bramek, w t}'1Il dwie były dziełem naszych 
juniorów, którzy byli o krok od wywiezienia 
kompletu punktów z Krakowa. 
W ostatnich meczach juniorzy z Alwerni 
uzyskali następujące wyniki: 5:0 z Juwenią 
Kraków (d, bramki: 2 - Krzysztof PawIiszyn, 
l - Mirosław Kapusta, Rafał Czerwiński, 
Paweł Dziuba), 2:4 ze Zwierzynieckim Kraków 
(w, 2 bramki Bernarda Kramarza) i 5:3 z Or- 
łem Piaski Wielkie (bramki: 2 - B. Kramarz, 
2 - M. Kapusta, l - R. Czerwiński). 
Dało to im dobrą, piątą lokatę w A-kJa- 
sowym debiucie. Być może w końcowej tabeli 
zajdą jeszcze jakieś zmiany. Jest kilka niero- 
zegranych spotkań. Między innymi MZKS 
nie pojechał na mecz z Wieczystą, a do Alwe- 
mi nie dotarły Tempo Rzeszotary i Dąbski 
Kraków (było to jesienią). Przed ostateczną 
weryfikacją układ tabeli A-klasy juniorów 
jest następujący: 
l Cracowia 
2 Zwierzyniecki Kraków 
3 Garbarnia Kraków 
4 Orzeł Piaski Wielkie 
5 MZKS AJwemia 
6 Dąbski Kraków 
7 Wieczysta Kraków 
8 Tempo Rzeszotary 
9 Grzegórzecki Kraków 
10 Juvenia Kraków 


18 33 
18 25 
18 22 
16 17 
15 16 
18 16 
17 14 
16 II 
17 8 
15 6 


50- 7 
65-30 
51-35 
40-35 
51-36 
44-64 
40-54 
24-49 
26-44 
26-63 


Postawa naszych juniorów w rundzie wio- 
sennej była miłym zaskoczeniem i dała 
s- 
fakcję kibicom. Nie przyniosły jej niestety 
wyniki trampkarzy, którzy większość swoich 
meczów przegrali. Rezultaty ich spotkań oraz 
wyniki ostatnich występów Unii K waczała, 
a także - o ile otrzymamy - tabele koń- 
cowe tych zespołów zamieścimy w następn}'1Il 
numerze ,,Alchemika". 


JANUSZ CHOLEWA 


GRALI SĘDZIOWIE 


To było niewątpliwie wydarzenie na sta- 
dionie MZKS w Alwerni. 10 czerwca na bois- 
ku biegało jednocześnie 25 sędziów piłkars- 
kich. W meczu towarzyskim zmierzyła się 
bowiem reprezentacja Okręgowego Kolegium 
Sędziowskiego KOZPN ze swoimi kolegami 
z - okręgu katowickiego. W obu drużynach 
grało kilku manych piłkarzy, dziś jednak 
częściej występujących z gwizdkiem na bois- 
kach piłkarskich. Drużyna krakowska, której 
nie wzmocniły, jak zapowiadano, dawne pił- 
karskie gwiazdy - K. Kmiecik, A. Musiał, 
M. Kusto, Z. Kapka. L (jpka - przegrała 
z kretesem I :7. A tą jedyną, honorową bram- 
kę zdobył najlepszy zawodnik w drużynie, 
Zbigniew Urbańczyk - niegdyś zawodnik 
Hutnika, a obecnie sędzia I ligi i międzynaro- 
dowy. Mecz sądziów sędziował pełen elegancji, 
b. sędzia międzynarodowy Edward Norek. 


(e s) 


W okienku satyry 


Spotkanie ogIądaJa spora grupa kibiców, 
wśród nich wielu działaczy sportowych, związa- 
nym z piJką nożną, m.in. członek zarządu PZPN, 
kierownik sekcji piłkarskiej krakowskiego Hutni- 
ka -JlrLef Nowak, prezesi Okręgowych Kole- 
f!).ów Sędziowskich z Krakowa - Edward lwań- 
ski i z Katowic - Zbigniew SIabik. 
Niespodziewanie pojawił się na stadionie 
wojewoda krakowski Tadeusz Piekarz, który 
tego dnia wizytował naszą gminę. Wraz z to- 
warzyszącymi mu osobami, w t}'1Il kierownic- 
two gminy, oglądnął stadion i początek me- 
czu. Organizatorzy wręczyli mu na pamiątkę 
proporczyk OKS Kraków. 
Na pewno takie imprezy dobrze służą po- 
pularyzacji piłkarstwa naszej bazy sportowej 
i MZKS-u, który był jej współorganizatorem. 


(Z. K.) 


EXODUS 


Wcale nie kłamię, 
Spytajcie Jacka, 
Jaka w Alwerni 
Trwa przeprowadzka. 
X 
Jeszcze dwa piętra, 
Jeszcze trzy schody 
Spocznij - odpocznij 
Nie jesteś młody. 


Hej siup, do góry, 
Z pomocą Stacha 
w pokoju stoi 
kolejna szafa. 


Ciężko, pot słony 
oczy zalewa. 
Teraz pianino, 
wołaj Zbigniewa. 
X 


Kiedy się graty 
wszystkie wgramolą 
(z ludzką pomocą) 
wieczorną porą... 
...Ekipa cała, 
zmęczona siada, 
Aby coś wypić 
oraz pogadać. 
Autor: SAMO ŻYCIE