/p001_0001.djvu
W NUMERZE: m.in.: O spotkaniach prezesa z załogą, letnim wypoczynku,
podwyżkach płac oraz fotoreportaż z festynu rekreacyjnego na stadionie
w Alwerni. Ponadto "Bliżej gminy" i inne stałe rubryki.
Nr indeksu
35211
.
NR6
(190/211)
ROK XXI
Czerwiec
1992 r.
Cena 1000 zł
MIESIĘCZNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW CHEMICZNYCH "ALWERNIA" I GMINY ALWERNIA
TRUDNE ROZMOWY W CZASIE SPOTKAŃ Z ZAŁOGĄ
Z inicjatywy Zarządu na przełomie maja
i czerwca znaczna iloŚĆ pracowników miała
możliwość spotkać się z prezesem naszej fir-
my mgr inż. Kazimierzem Boroniem. Spot-
kania takie odbyły się w wydziałach dwu-
chromianu sodu I i II oraz w oddziałach
"trójpoli" i siarczku sodu. Z uwagi na to, że
działo się to już po oddaniu poprzedniego
numeru naszej gazety do druku, nie zdążyliś-
my umieścić w nim informacji na ten temat...
15 czerwca odbyła się kolejna narada, tym
razem w dziale głównego mechanika. Obok pre-
zesa mgra inż. Kazimierza Boronia mechanicy
gościli członka Zarządu mgra inż. Władysława
Gajosa i przewodniczących obydwu zwiążków
zawodowych - Juiaoa Fillpka i Jerzego Sa-
chajdaka. Dyskusję zdominowały sprawy ekono-
miczne i aktualna sytuacja naszych zakładów.
"...Ja, zdrowy chłop nie mogę zarobić na
ciepło i jakieś żarcie" - denerwował się
J6zef Kowalski zabierając głos w dyskusji.
"...Wczuj się pan w naszą sytuację - apelo-
wał do prezesa J6zef Knapik - gdyby pan
zarabi
=-ra EJiliona. łO.r;:T3 .ałoaowab
ce, rygorystycznej polityce magazynowej,
oszczędnościowej, popiwku i jego skutkach,
ewentualnym wejściu obcego kapitału do fab-
by pan za podwyżką? ...Dać podwyżkę i choć ryki, aktualnym i optymalnym zatrudnieniu,
krótko, a dobrze żyć. Przecież nie może nam wykorzystaniu zdolności produkcyjnych, ko-
pan obiecać, że gdy będziemy klepać biedę, to rzyściach związanych z prywatyzacją...
w przyszłości będzie nam lepiej...". W podob- Padła też deklaracja ze strony prezesa
nym tonie wypowiedział się Mieczysław Sąde- K. Boronia, który pomimo dużych zastrzeżeń
cki "...niektóre zakłady są zadłużone nawet na i obaw o przyszłość firmy obiecał załodze
500 miliardów i liczą, że ich oddłużą. Dlaczego podwyżkę płac. Obowiązywałaby ona od
my nie możemy iŚĆ w tym kierunku...?". I czerwca w wysokości średnio 500 tysięcy
Te głosy dość dobrze odzwierciedlają na- złotych brutto, ale nie ma jeszcze pewności
stroje także i innych wypowiadających się kogo będzie ona dotyczyła. Przy okazji wyja-
w sprawach płac. Wiele wypowiedzi dotyczy- śniono też projektowane założenia zmian
ło spraw związanych z prywatyzacją naszej w systemie płacowym, które byłyby wprowa-
firmy: "Co my mamy z prywatyzacji trans- dzone równolegle z podwyżką. Pracownicy
portu samochodowego..." - pytał Stanisław działu głównego mechanika nie mieli do tych
Mazgaj, "...Kiedy i kto wróci mi mój wy- propozycji zbyt Wielu uwag i zastrzeżeń; do-
pracowany udział w naszej fabryce..." tyczyły one głównie włączenia kwoty za depu-
- upominał się Stanisław Batko, "....Jesteś- tat węglowy do stawki zasadniczej.
my już od roku spółką akcyjną, kiedy otrzy- Bylo to bardzo owocne spotkanie. Szczere,
mamy akcje" - domagał się J6zef Mucha... uczciwe wypowiedzi padały zarówno ze strony
W czasie tego spotkania nie było tematu kierownictwa zakład6w jak i - niekiedy zde-
tabu, na każde pytanie lub stwierdzenie padala sperowanych - pracownik6w, ale co najwai-
zawsze rzeczowa odpowiedż. Przewijały się więc niejsze, moźoa było odnieść wrażenie, że dJS-
informacje o cenad1 fosforu i zaopatrzeniu kotujący "zaje
ro Zl!Jni e6 swoje racje. ""
, _k'
E
w ten surowiec, cle na surowce li.
. ..-tC . 1
. r
nl anusz Cbolewa
O podwyżkach płac mówi się w naszym
przedsiębiorstwie od kilku miesięcy. Ich ko-
niecznoŚĆ postulowały obydwa związki zawo-
dowe, żądania podwyżek zgłaszali pracowni-
cy na wszelkiego typu naradach i spotka-
niach. Temat ten był także stałym punktem
obrad Zarządu i przedmiotem zainteresowa-
nia Rady Nadzorczej. Argumenty "za" były
nie do podważenia: stały i znaczący wzrost
kosztów utrzymania i nasze wynagrodzenia
odbiegające na niekorzyść chociażby od śred-
niej krajowej (średnie wynagrodzenie w ma-
ju: u nas 2.321.280 zł, w kraju 2.629.172 zł).
Argumenty "przeciw" odnoszone przez
Zarząd były równie poważne i bardziej złożo-
ne. Chodzi oczywiście o uzyskiwane wyniki
ekonomiczno-fmansowe uwarunkowane
ogólną recesją gospodarczą kraju jak i po-
lityką podatkową pailstwa (szczegółowe ich
omówienie Zawierał nasz kwietniowy numer).
W jednym zdaniu sprowadzić je można do
tego, iż uzyskiwany zysk brutto niemal w ca-
łości pochłaniały należności budżetowe.
Wprowadzenie podwyżek uzależniono więc
od poprawy kondycji finansowej naszej fir-
my, duże nadzieje wiążąc także z zapowiada-
nym od pewnego czasu przez władze złago-
dzeniem podatku od ponadnormatywnego
wzrostu wynagrodzeń, co w związku z aktual-
nymi zmianami politycznymi w najlepszym
przypadku przeciągnie się w czasie.
Mimo to, na posiedzeniu w dniu 15 czerw-
ca Zarząd - po zapoznaniu się z przewidy-
wanymi wynikami ekonomicznymi za 1992
rok i osiągniętymi za 5 miesięcy oraz pogar-
SĄ
POI>VVVŻKI!
szającą się sytuacją materialną pracowników
- podjął uchwałę o wprowadzeniu od
l czerwca podwyżki płac. Aktualne moż6wo-
ści f"mansowe pozwoliły na ustalenie jej w wy-
sokości średnio 500 tysięcy zlotych brutto na
jednego pracownika, przy czym Zarząd w po-
rozumieniu ze związkami zawodowymi dokonał
podziału funduszy pomiędzy poszczeg610ne
słuźby, natomiast szczegółowego podziału do-
konają bezpośceni przełożeni.
Jeśli zasady płacenia "popiwku" nie uleg-
ną zmianie, to skutkiem tej podwyżki będzie
jego zwiększenie w br. o 10 mld złotych,
zwłaszcza, że wypłacone z okazji Dnia Che- .
mika nagrody też mają wpływ na ten po-
datek, wobec braku ustaleń zasad wypłat
z zysku na 1992 r.
Podwyżki połączone zostały z wprowadze-
niem zmodyfikowanego systemu wynagro-
dzeń. Jego założeniem jest zwiększenie moty-
wacyjnej funkcji pracy, a także dostosowanie
do rozwiązań modelowych i uproszczenie.
Wprowadzone aktualnie pierwsze zmiany
polegają na włączeniu do wynagrodzenia za-
sadniczego:
. dodatku za staż pracy
. deputatu i ekwiwalentu za węgiel
. dodatku funkcyjnego
. dodatku brygadzistowskiego
Pozostają jako oddzielne:
. dodatek za pracę w godzinach nadlicz-
bowych (w wysokości 100 proc. zaszere-
gowania osobistego)
. dodatek za pracę w porze nocnej (w jed-
nakowej wysokości dla wszystkich upraw-
nionych)
. dodatek za pracę w dni świąteczne (w
ustalonej wysokości kwotowej)
. dodatek za pracę w warunkach szkod-
liwych i niebezpiecznych (w jednakowej
wysokości dla wszystkich uprawnionych)
. premia motywacyjna
. dodatek jubileuszowy
. dodatek emerytałno - rentowy
przy czym w przypadku dwóch ostatnich dodat-
ków nastąpiła postulowana wielokrotnie zmiana
polegająca na ujednoliceniu kwoty bez względu
czy przepracowano zaliczony okres w naszym
przedsiębiorstwie, czy innych zakładach pracy.
O intencjach i szczególach tych zmian
napiszemy obszernie w jednym z najbliższych
numerów. H.K.
Adres naszej kolonii:
Ośrodek Campingowy
ul. Wydmy 6
80-656 Gdańsk-Stogi
"Portus"
Zapewnij klimat i właściwe
pożywienie, a potem pozwól
lud.zim, żeby sobie rośli.
. Zadziwią cię.
. ROBERT TOWNSEND
DZIEŃ CHEMIKA
""
Tradycji stało się zadość, obchodziliśmy
Dzień Chemika, aczkolwiek bardzo skromnie
i we własnym gronie.
Najpierw - było to 5 czerwca - odbyło
się spotkanie kierownictwa zakładu z długolet-
nimi pracownikami, mającymi ponad 3O-letni
staż pracy w naszym zakładzie. W ich obecności
tegoroczni jubilaci 3O-letniej pracy - Roza6a
Augustynek, Jadwiga Biel, Izabela Kozakiewicz,
EugenillIZ Figa, J6zef Filipek, Jan Kaczmarski,
Marian Sikora, StanWaw Szpila i Stanisław Za-
wiła - otrzymali z rąk prezesa naszej spółki
mgr inż. Kazimierza Borooia i szefów obu związ-
ków - Juana Filipka i Jerzego
h
- pamiątkowe kryształowe puchary.
Następnie wręczono odma.ki pracownikcm. .,
kU.. Y 2S -.....ł--Y w nuzym :zakładzie "-
przyznane zostały tytuły ZlWu:ionego Pracowni-
ka Z. Ch. "Alwernia". Otrzymali je: Ewa Kania,
Stanisław Bulek, Edward FiIipek, Jan nipek,
Frandszek Głogowski, Mieayslaw Jak6bik,
Stanisław KOCZIB', Tadeusz LIliOwicz, Stanililaw
Mazgaj, Jan Stańczyk, Jan SzczepaiL'iki, Kazi-
mierz Taborski, Jwan T..aczyk, Wieslaw Zie-
liński, Stefan Zymawski.
Gratulacje wyróżnionym i odznaczonym
złożyli również uczestniczący w spotkaniu
wójt gminy mgr inż. Stanisław Papież i prze-
wodniczący Rady Gminy Marek Paw.
W spotkaniu uczestniczyli też członkowie
Zarządu SNZZ Pracowników Z. Ch. ,,Alwer-
nia" i KZ NSZZ "Solidarność".
*
Następnie uczestników spotkania zapro-
szono, tak jak całą załogę, na tradycyjną
Biesiadę Chemików do Ośrodka Wypoczyn-
kowego "Skowronek". Wszystkich przyby-
łych - było bardzo dużo osób, często z cały-
mi rodzinaJI1.i - witała orkiestra taneczna,
był poczęstunek... i wkrótce wielka zabawa
trwająca aż do zmroku.
Takie spotkania w gronie współtowarzyszy
pracy, organizowane na łonie przyrody w for-
mie festynu, cieszą się - mimo różnych opinii
- niesłabnącym zainteresowaniem i mają
szanse przetrwać w naszym zakładowym śro-
dowisku. Drobne incydenty, wynikające naj-
częściej z nadmiernego spożycia alkoholu,
choć naganne, nie powinny jednak zaważyć na
ogólnej, dobrej ocenie tej imprezy. Czy będą
takie biesiady organizowane w przyszłych la-
tach dziś trudno powiedzieć. Na pewno wiele
będzie zależało od ogólnej atmosfery w za-
kładzie i jego sytuacji ekonomicznej.
Z.K.
W pierwszej połowie czerwca, wraz z dymisją rządu
Olszewskiego, rozpoczęla się na szczytach wladzy kolejna
zawierucha. Bóg raczy wiedzieć kiedy się skończy. Myślę że
nie prędko, przecież teczek w przepastnych archiwach MSW
jest mnóstwo.
Na szczęście nie samą polityką człowiek żyje. Wszyscy
chyba jesteśmy już znużeni tą kręcącą się coraz szybciej
karuzelą powstających i upadających rządów. Towarzyszą
temu fałsz, slowa bez pokrycia i koniunkturalne dzialania.
Można dostać wymiotów. Lepiej już o tym zapomnieć i oddać
się rozkoszom podniebienia, bowiem czerwiec to - jak
stwierdzila w jednym z wierszy znakomita poetka Kazimiera
Ilłakowiczówna - "pora dojrzewających truskawek". Prze-
padają za nimi zwlaszcza d:tieci.
ści najmlodszych jest to jedyna szansa, aby wyrwać się na kilka
tygodni z zasmrodzonych miast i osiedli fabrycznych. Każde
państwo (nawet biedne) powinno dokładać starań, stwarzać
preferencje dla organizowania wypoczynku, aby mlode pokole-
nie byto jak najzdrowsze. Lepiej zapobiegać jak leczyć.
Starszym - jak się wydaje - już nic nie może pomóc.
Daje znać o sobie w coraz większej skali gruźlica. Sięga swoimi
mackami powoli, lecz skutecznie. Zawaly zwalają z nóg męż-
czyzn w sile wieku. Obniża się poziom życia: coraz gorzej
jemy, coraz częściej chorujemy, coraz wcześniej umieramy...
A rządzące elity, uwiklane w walkę o władzę, zdają się
lego nie dostrzegać. Nie tak miało być - wygarnęli Wałęsie
delegaci na IV Zjeżdzie "Solidarności".
IMltj)Zv. sł;
LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ
Ten miesiąc nasze pociechy łubiąjeszcze z innego powodu
- kończy się ślęczenie nad książkami i zaczynają się waka-
cje. Niestety z każdym rokiem zmniejsza się ilość dzieci (nie
mówiąc o dorosłych) wyjeżdżających na zorganizowany wy-
poczynek. Widać to choćby w naszym zakladzie.
A przecież kolonie, obozy to nie żaden luksus. Dla większo-
Joter
/p002_0001.djvu
ALCHEMIK - 2
,. .. lI'.:. .. ,.. ,..
.
WIERNI zakłado
;..,..,111....
- .
Pod tym hasłem prezentujemy pracowników, którzy swoją wieloletnią pracą piszą kartę
historii naszych zakładów. A oto ci, którzy nieprzerwanie pracują w naszych zakładach od:
30 LAT....
(podjęli pracę w 1962 r.)
Eugeniusz Figa - murarz w oddziale budowlanym (21.V.).
25 LAT
(podjęli pracę w 1967 r.)
Jerzy Tekie6 - ślusarz spawacz w oddziale mechanicznym (16.VI.), Jan Feluś - ślusarz
spawacz w wydziale dwuchromianu sodu I (14.VI.), mgr inż. Alicja Khkowska - główny
technolog (6.VI.), Jan Szczepański - kierownik qddziału siarczku sodu (30.V.).
20 LAT
(podjęli pracę w 1972 r.)
Cecylia Dalke - sprzątaczka w oddziale mechanicznym (2.VI.), Błaiej Baran - aparatowy
w wydziale dwuchromianu sodu II (2.V.), Michał Kuapik - z-ca kierownika oddziału
transportu kolejowego (19.V.), Kazimierz Wosik - referent w dziale zaopatrzenia (20.V.),
Leonarda Ambrozińska - kasjerka (8.V.), mgr inż. Stanisław Urbanik - dyspozytor zakładu
(l.IV.), Zuzanna Swiergula - rachmistrz w dziale płac i ubezpieczeń społecznych (30.VI.).
15 LAT
(podjęli pracę w 1977 r.)
władysław Goraj - piecowy w oddziale siarczku sodu (2.VI.), Władyslaw Rąpel - piecowy
w oddziale siarczku sodu (2l.IV.), Tadeusz Bączkowski - ślusarz mechanik w oddziale sprzętu
zmechanizowanego (16.VI.), Jan Skowronek - malarz w oddziale budowlanym (12.V.).
10 LAT
(podjęli pracę w 1982 r.)
FJżbieta Jaśko - sprzątaczka w oddziale siarczku sodu (17.IV.), Marian Chrapisiński
- betoniarz zbrojarz w oddziale budowlanym (5.V.), Stanisław Dzierwa - murarz cieśla
w oddziale budowlanym (2.IV.), Wiesław Woskowicz - ślusarz mechanik w oddziale sprzętu
zmechanizowanego (ll.V.), Irena Skwarczyńska - laborantka w latoratorium głównym,
(
O.V.), Krzysztof Głowacki - mistrz w wydziale dwuchromianu sodu I (12.VI.).
Rubryka ukazuje się w ostatnim miesiącu każdego kwartału.
Z POSIEDZENIA RADY NADZORCZEJ
Kolejne z comiesięcznych posiedzeń Rady blokować planowanej w najbliższym czasie
Nadzorczej, które odbyło się 28 maja - pó
J phIC.-
święcono rozpatrzeniu przedstawionych przez Do ponownego opracowania i pemego
Zarząd materiałów dotyczących: wykonania swej uchwały zobowiązano Za-
- zmian w strukturze organizacY.inej spółki; rząd w sprawie zasad polityki zatrudnienia
- nowego projektu systemu wynagrodzenia; i płac, uznając, że przedstawiony materiał nie
- zasad polityki zatrudnienia i płac; obejmuje całości zagadnień i nie precyzuje
- usprawnienia polityki informacyjnej pro- polityki Zarządu w tym zakresie.
wadzonej przez Zarząd; Także do propozycji usprawnienia polityki
- działań w zakresie uruchomienia instalacji informac)jnej prowadzonej przez Zarząd,
pentaerytrytu. wniosła Rada Nadzorcza uwagi o potrzebie
... .. rozszerzenia i urozmaicenia jej form. Jako przy-
.
o !,rzed
ta
erua swOIch propozycJI kład braku należytego informowania załogi
I projektow d
ałan w w Iw spr
wach Zarząd o sytuacji ekonomicmej, zmianach organizacY.i-
został . zobo
ąza
y uchwał
. Rady N
- nych, polityce zatrudnieniowo-płacowej itp.
zorc
ej podjętymI. na wczesnlej
zych pOSle- _ umała Rada pismo skierowane doń przez
dzeruach. Jak wynika z.udostęł:
onego.przez Komisję NSZZ "Solidarność". Rada zobowią-
Radę Nadzorczą do WIadomoSCl zał?gt pro- zała Zarząd do złożenia informacji wy jaśnia ją-
tokołu z .obr
-:- pełną. akceptację Rady cej poruszone w tym piśmie sprawy, dotyczące
uzyskała jec:tyrue
Dn?aCJa o d
tychczaso- kompetencji i obowiązków Zarządu i zobowią-
w
.
eble
. dZ1ałan VI zakresIe urucho- zała się do pisemnej odpowiedzi na następnym
nuerna m
taIac'p' pentaerytfY.W. posiedzeniu (ustalonym na 29 czerwca), na
M
ten
ły .dotrc
ce
an .w st
kturze którym omawiane będą ponownie wszystkie
org
zacY.lnej społkl
ono. jako mez
a- wymienione wyżej sprawy oraz wyniki ekono-
walające, odno
zące. SIę.
dyrue
o wy
a miczne za 5 miesięcy br.
struktury orgamzaCYjnej I stanoWIące analIzę
istniejącego stanu rzeczy. Rada podjęła uch-
wałę zobowiązującą Zarząd do ponownego
przedstawienia propozycji w tym zakresie,
uwzględniających najwłaściwsze dostosowa.
nie struktury organizacyjnej do potrzeb ryn-
ku. Jak się dowiadujemy, Zarząd opracowa-
nie tego materiału ma zamiar zlecić wyspec-
jalizowanej firmie.
Opracowany przez Zarząd "projekt zało-
żeń zakładowego systemu wynagrodzeń" ró-
wnież nie zyskał akceptacji. Uznano, że nie
uwzględnia on w dostatecznyni stopniu moty-
wacyjnej funkcji płac i nie zawiera nowych
rozwiązań. Rada podjęła także w tym za-
kresie uchwałę zobowiązującą Zarząd do
opracowania i wdrożenia (w porozumieniu ze
związkami zawodowymi) nowego systemu
wynagrodzeń, z uwagą, iż nie może to za-
H.K.
P. S. Spotykają nas (całkowicie słuszne na-
szym zdaniem) zarzuty części Czytelników, że
nasze informacje z posiedzeń Rady Nadzor-
czej są bardzo skąpe i ogólnikowe. WY.iaś-
niamy, że taki a nie inny ich charakter wyni-
ka z faktu, iż takie właśnie informacje są nam
udostępniane. Swoją ostrożność w wypowie-
dziach, indagowani przez nas "zakładowi"
członkowie Rady tłumaczą brakiem upoważ-
nienia do przedstawiania własnych opinii i ko-
mentarzy o jej pracach. W najbliższym czasie
planujemy zwrócenie się do przewodniczącego
Rady z prośbą o szersze informacje z jej prac
i ustalenie zasad współpracy, umożliwiających
szczegółowe naświetlenie działań Rady.
Z kart kroniki
PRZESZLI NA RENTY:
Zygmunt RożnawW - maszynista przepom-
powni i oczyszczalni ścieków w oddziale gos-
podarki wodno-ściekowej, 171at Pracy w na-
szym zakładzie.
PRZESZLI NA EMERYTURY:
Maria Miziol - betoniarz w oddziale budo-
wlanym, 8 lat pracy w naszym zakładzie.
ODESZLI NA ZAWSZE:
Konstanty Taborski - rencista, lat 62,
z Kwaczały.
Ferdynand Bemy - rencista, lat 70, ze
Żródeł.
l
';.,.",\
\....
)
".
\
/
,
KAZIMIERZ
SZPILA
W zakładzie od 1976 roku. Przyszedł
po ukończeniu chrzanowskiego techni-
kum. Gdy okazało się, że nie ma dla niego
pracy w wyuczonym zawodzie, schował
dyplom technika i stanął przy obrabiarce
w oddziale mechanicznym. Mógł sobie na
to pozwolić ponieważ miał w "zanadrzu"
jeszcze zawód tokarza.
T o niełatwa praca, choć pozory mogą
wskazywać, że jest inaczej - notuję sło-
wa mojego rozmówcy. W czasie kilkunas-
tu lat pracy na tokarce poznał dobrze jej
możliwości, tajniki tokarstwa. Dzisiaj
zdobyte doświadczenie przekazuje młod-
szym, uczniom szkoły przyzakładowej.
Pan Kazimierz mieszka w pobliskiej
Kwaczale. Wychowuje wraz z żoną Zofią
(poracuje w stołówce) dwie l2-letnie
córki bliżniaczki - Anię i Joasię. Inte-
resuje się sportem i muzyką rokową. Nie
gardzi również publikacjami z zakresu
Ir wojny światowej.
Fot. K. Krański
M NOTATNIK r......:u!
(9- Z\NIAZKDVVV
. 26 maja: Na wspólnym posiedzeniu
Prezydiów Zarządów SNZZ Pracowników Za-
kładów Chemicznych ,,Alwernia" S.A.
i NSZZ "Solidarność" dyskutowano nad za-
łożeniami nowego zakładowego systemu wy-
nagrodzeń. Uzgodniono poparcie dla włącze-
nia dodatków funkcyjnych, mistrzowskich,
brygadzistowskich i za staż pracy do podstawy
wynagrodzeń, zaakceptowano propozycję zlik-
widowania technicznych dyżurów domowych
i nowych stawek za godziny nocne, świąteczne
i nadliczbowe. Nie zajęto jednoznacznego sta- .
nowiska w kwestii włączenia do podstawy
wynagrodzenia kwoty za deputat węglowy.
. 28 maja: Odbyło się posiedzenie Za-
rządu SNZZ Pracowników Z. Ch. "Alwernia"
S.A. Uznano, że nowy system wynagrodzeń
powinien zostać wprowadzony w życie dopie-
ro po uprzedniej, znacmej podwyżce stawek
osobistego zaszeregowania pracowników.
Zaproponowano wprowadzenie następu-
jących zmian w regulaminie przyznawania
odznaki "Zasłużonego Pracownika Zakładów
Chemicznych "Alwernia":
. urlop bezpłatny w wymiarze powyżej
3 miesięcy przerywa ciągłość zatrudnienia
w Z.Ch. "Alwernia". Jeżeli wymiar tego ur-
lopu jest krótszy to nie powoduje on przer-
wania ciągłości pracy, ale też nie wlicza się go
do okresu zatrudnienia.
. . ciągłości pracy nie przerywa i zalicza
się do okresu zatrudnienia okres pracy u in-
nego pracodawcy, spowodowany reorganiza-
cją struktury zakładów.
Przyznano dotacje dla: Szkoły Podstawo-
wej w Alwerni (400 tys. zł na dofinansowanie
obchodó.w Dnia Dziecka), Zasadniczej Szkole
Zawodowej Przyzakładowej (I mln zł na dofi-
nansowanie wycieczki) i dla Zakładowego Ko-
ła PZW (I mln zł) oraz przeznaczono 800 tys.
zł na msze święte w intencji pracowników
naszej firmy, które zostały odprawione z oka-
zji Dnia Chemika w okolicznych kościołach.
. 28 maja: Obydwa związki zostały
współwłaścicielami autobusu. Korzystanie
z niego będzie ogólnodostępne i to po atrak-
cY.inych, konkurencyjnych cenach. Będzie wy-
korzystywany przede wszystkim na wycieczki
organizowane przez związkowców.
Red.
. 31 maja: Odbyła się wycieczka dzieci
naszych pracowników do Chorzowa, zorgani-
I zowana z okazji Dnia Dziecka. Współorgani-
Panu
ZBIGNIEWOWI SKUBERZE
mistrzowi w Oddziale Siarczku Sodu
wyrazy głębokiego wspólczucia z powodu
śmierci Żony składają
Kierownictwo i Zaloga
Oddziału Siarczku Sodu
zatorami były obydwa związki, które solidar-
nie pokryły koszty.
. 3 czerwca: Obradowała Komisja Zakłado-
wa NSZZ "Solidarność" Podjęto uchwałę,
w której - podobnie jak drugi związek
- "Solidarność domagała się wprowadzenia
znacznej podwyżki płac w stawce osobistego
zaszeregowania, a po spełnieniu tego warun-
ku wyraziła zgodę na przedłożony projekt
nowego systemu wynagradzania.
Komisja Zakładowa zapoznała się także
z nowym regulaminem przyznawania tytułu
"Zasłużonego Pracownika Z.Ch. ,,Alwernia"
nanosząc doń dwie poprawki o treści zbliżonej
do zmian proponowanych przez drugi związek.
. 7 czerwca: Poczet sztandarowy Komisji
Zak!adowej NSZZ "Solidarność" uczestniczył
w mszy świętej odprawionej w klasztorze w Alwe-
mi w intencji pracowników naszych zakładów.
. 16 czerwca: Po miesięcznej przerwie
związanej z oczekiwaniem na realizację przy-
działów w nowych blokach, odbyło się po-
siedzenie Związkowej Komisji Mieszkanio-
wej. Wszystko wskazuje na to, że lista przy-
działów w starym budownictwie będzie ogło-
szona na początku lipca.
. 16 czerwca: Odbyła się wycieczka eme-
rytów i rencistów do Częstochowy. Uczestni-
czyło 40 osób. Całość kosztów pokrył Zwią-
zek Pracowników Z.Ch. "Alwernia".
. 17 czerwca: Tematem zwołanego w try-
bie nagłym wspólnego posiedzenia Zarządów
obydwu związków były zasady podwyżki płac.
Nie wniesiono zastrzeżeń do wielkości
wzrostu płac proponowanego dla poszczegól-
nych komórek organizacyjnych. Zaakcepto-
wano proponowane przez Zarząd spółki
zmiany w systemie płacowym, wnosząc jed-
nak pewne zastrzeżenia:
. dodatek świąteczny powinien być okre-
ślony kwotowo, a nie procentowo (5000 zł za
godzinę dla produkcji, 3000 zł dla innych),
. włączenie deputatu węglowego do sta-
wki osobistego zaszeregowania może nastą-
pić, jeżeli zakład nadal będzie umożliwiał
zakup węgla w różnych asortymentach ze
składowisk ulokowanych na terenie firmy,
będzie możliwość zakupu węgla na raty,
a kwota za deputat będzie rewaloryzowana
w sytuacji, gdy cena węgla wzrośnie ponad
ustalony obecnie ekwiwalent.
Wyrazy glębokiego współczucia i źalu składamy
Panu ZBIGl'o"IEWOWI SKUBERZE
z powodu śmierci Żony
oraz
Pani BARBARZE SAREK
z powodu śmierci Siostry
Zarząd
SNZZ Prll£oWDikó" Z.Ch. ,,Al,,emia"
/p003_0001.djvu
ALCHEMIK - 3
DZIECIOM RADOŚĆ
Pod takim hasłem odbył się w niedzielę
7 czerwca, na ładnie udekorowanym stadio-
nie w Alwerni, festyn rekreacyjny z okazji
Międzynarodowego Dnia Dziecka, zorgani-
zowany przez Szkołę Podstawową. Była to,
taka jest powszechna opinia, najlepsza im-
preza rozrywkowo-rekreacyjna ostatnich lat.
Dodajmy - impreza masowa, która ściąg-
nęła na stadion w to niedzielne popołudnie
kilka tysięcy ludzi z całej okolicy.
A rozpoczął ją piękny kolorowy korowód
bajek - przemarsz dzieci z młodszych klas,
od szkoły przez osiedle na stadion. Tu czeka-
ła już na nieliczna rzesza wzruszonych rodzi-
ców... i wielu gości festynu, wśród nich znani
aktorzy Mikolaj i Andrzej Grabowscy.
Ledwie ustały korowodowe tańce przy
głównej estradzie, a już na mecie witano ucze-
stników biegu ulicznego. Kiedy ucichły pier-
wsze sportowe emocje na estradzie rozpoczął
się godzinny koncert pt. ,,Dzieci - Rodzi-
com", w którym wystąpili laureaci Szkolnego
Przeglądu Talentów. Dużo muzyki, piosenek,
tańców, dowcipnych scenek, wesołych wier-
szyków - wszystko kolorowo, wartko i na-
prawdę z wielkim talentem.
A póżniej uwaga publiczności skupiła się
na bardzo atrakcyjnych pokazach gimnastyki
artystycznej, karate i modeli latających
- wszystkie w wykonaniu szkolnych sekcji
oraz gościnnych pokazach OSP z Grojca i Al-
werni. Jeszcze trwaly pokazy, a już na bocz-
nych boiskach i placach zaczęły się kolejne
emocje sportowe, zrazu nieco kameralne
- turniej tenisa ziemnego, rowerowy tor
przeszkód, ringo i symultana szachowa z mis-
trzem Krakowa. Prawdziwe emocje rozgorza-
ły dopiero przy konkursie żonglowania piłką
("kapkowanie") i strzelania karnych. Uczest-
niczyło w nich dziesiątki zawodników, a wy-
niki były rewelacyjne, szczególnie w "kap-
kowaniu". Jedynie tylko wyścigi rodzinne,
bardzo urozmaicone, nie cieszyły się wielką
frekwencją. Kulminacyjnym punktem tej czę-
ści imprezy był mecz piłki nożnej ,,Dzieci
kontra Rodzice", który wygrały, całkiem za-
służenie... dzieci. A przed stadionem caly czas
tłumy uczestniczyły lub obserwowały przejaż-
dżki konne, wierzchem i bryczką. Nie mniej-
szym zainteresowaniem cieszył się kiermasz
handlowo- gastronomiczny (najdłuższe kolej-
ki były do cukrowej waty). Dobrze sprzeda-
wała się gazetka szkolna "Kleks".
Sportowa część festynu oprócz emocji
przyniosła wiele wzruszających chwil, nieza-
pomnianych momentów obserwowanych
zwłaszcza w czasie dekoracji i wręczania na-
gród, kiedy na tzw. pudło stawali przy dźwię-
kach fanfar najlepsi zawodnicy, często razem
z rodzicami. Na pewno ich nazwiska znajdą
się na kartach kroniki szkolnej.
Na ostatnie dwie godziny festynu znów
zapełniła się estrada. Najpierw występ grupy
estradowej popularnego krakowskiego zespo-
łu "Małe Słowianki", póżniej wybór Najmil-
szej (otrzymała koronę i szarfę od ubiegłoro-
cznej zwyciężczyni) oraz występ miejscowego
Oazowego Zespołu Muzyczno-Wokalnego
"Lawerna", w trakćie którego Najmilsza lo-
sowała nagrody dla publiczności. Kilkadzie-
siąt atrakcyjnych, ale mniejszej wartości, by
na samym końcu 'wylosować główną nagrodę
- magnetowid. Szczęśliwy kupon miała
uczennica alwerniańskiej szkoły, a nagrodę
odebrała razem z mamą. Były łzy szczęścia
i wiele, wiele radości. A w poniedziałek rano
obie panie zjawiły się w szkole, by jeszcze raz
podziękować... i przekazać młodzieży swój od
niedawna używany odtwarzacz. Piękny gest!
Festyn zakończyła wielka dyskoteka, trwa-
jąca do zmroku. Potwierdziło się haslo imprezy
- sprawiła ona dzieciom wiele radości, a ro-
dzicom lŚniech zadowolenia ze swoich pociech.
Przyniosła też wiele satysfakcji wszystkim or-
ganizatorom - nauczycielom, dużej grupie ro-
dziców, licznym, bardzo ofiarnym sponsorom
i młodzieży szkolnej, która aktywnie włączyła
się w jej przygotowanie i przeprowadzenie.
Największą satysfakcję mają jednak po-
mysłodawcy festynu - dyrektor szkoły mgr
Jerzy Kryjomski i pedagog szkolny mgr Wie-
slaw Rogalski, którzy także kierowali całością
wielomiesięcznych prac przygotowawczych.
Im i wszystkim pozostałym organizatorom oraz
sponsorom należą się wielkie podziękowania.
Zamieszczony obok fotoreportaż na pewno
przywoła uczestnikom wspomnienia, a innym
przybliży atmosferę tej wspaniałęj imprezy.
Tekst: Zbigniew Klatka
Zdjęcia: Pawel Kozikowski oraz czlonkowie , -
szkolnej sekcji fotograficznej.
-
.. ,
-
....
,.,.""
$
>-
r:: .
':.;;'\'
-
.!-
':
<
lir:
:11 . .'
'jl,'
_lf,-. _
f-::;:
......
ł!:
:at.
'.
'-;.
. "\
.«:
'P.,
$- . -
I>
J
-;
;...
. ł
.
:1i- .
-
'..!..r':"
-$
'...:<
;'f'
:}
a.
ot';
f ',-łf!J,.
.
\
1.
( . :.:,.::-,
r:
.-«-<, .
i ,
'4- r.:'\
. "
i- '-. ,Z.
...
T\-".;< ,
-'---
-
'.
:_- -
h._
l
:J-
I
- ':-0>.
'.
RODZICOM UŚMIECH
-...;..;.
J P
.
. ". ł lO . - ",-:--- -". " ,
XA'-'
. 1
Y1' \....
, ,\ n
'.
\i
' i
V. yĄ.
( - '.
v. '"
.F .--" .
,<, ..
-
... ..... .
-
,
';> :..- ;''jr.'' "'::':
"
<
'''l-_-.j- ...:
f1
,
;-
i..
.." :1'
:'(r
. :
.
...
.'
-
-
.
-
.;t ,
:
,JCJr;
'
/t .
'b- ł.
'; .;. ";i;_'
......
-'"
. t_
::
- -
f,'
!lo
,
-"'\.
.
-:"-
.
,-
\; ".
7
""'';''
11'_ ::t.'.
:
{ 'i
,:
j
.....
'.....
-
-
.,
"" r
':
...
. t..
...,
.J
...'
..."" .';.......11;
1"; do;"
.
:i-
:
A.
,') . /
!'J. ,.......:J
J
."
r ,._
iI .
'.
t '
.-' j
. .
.. .. .l..-.
:.
'#
-" -
... . -- ---'-
_,-:
r
:
;
:::
-.. ;!o'.
"'"-
.J
.j
l
-;:;:-----:::'
-.
-
-- j-
-l' ,0-- I
;.: I 1 :'
. -- ,
-
"__
-
......_{
;... ,:.1 \ _
-:;''-' .- ,--.. ";f
" - -.\.
i'{\
:
'i
.
[
Ji}).
' ......
.;.
4"
)y.
;
-
I
\' . 1 f. . .... :
-.--
:\
F ., .i
. . :.
: ;
:
ł
..
-
-, ' -'t
-
--:!II
. f..
.. .
'-..-,-
-;,,
..l'
w.. _a.: ....:..
-,
i 'loI"
.....
:
_ . '::M
:-...
- .
<'!:..' ,;t.
d
::: '. :.-".': .:;,
":.:
-Ę;'
- ,:
.
t ! _
.
.
,I
i
.
,
'__o ___
-
/.
. !
--l. ,,--
. ,:'-.';"
":., j: ..,
"
.1j -:f:;.
1 .., .
. _O: I '
..."
:___
j
.;
ił
'"
,
_ .;;.. ł'
..
.r
ik-ł.", .t.
",-
.
;.
'-'
:
/;; ¥.ł ;,
.
.
:-
,
j
.=
;,
jI
L
i 61: --,' t.t ';!.
-/"
__
!cłL.
..... ,
.
._n.
-..o_,
__ ... _'
" ....
.e. -;6'
..
,....
"'\\
'-"\ J_
. . : . , . :"
.... .
.ł: .. :
,
'.{'" .
. .... ..
" "ł.
-.. f
. ,.., 1.'_
".-.' ,r
I . (;-":'ł:: .
f
':'J. (....1:....
.. II.
.. . -
.::w .::::'-Ł _ a-, I _
J't
.1. ,
...
""'
'...1
':.
.
('
'\
....
"
.
., y "J
.
ł ,10
, :,
.." ,.
"
J
:.-;..'.
"-
'"'i:"- ':.
::'..
..
.,..-...;
ł.
. .':,
:
,
-.'1'K
.I; '_
..,
:":ł .;:.- -- -!,. -
.
:,' .
,,
J! -, fł...
'"
..
.;,".-=
..
..-
:i-_
r
/p004_0001.djvu
ALCHEMIK - 4
Prywatyzacja - mity i rzeczywistość - XH
WALNE ZGROMADZENIE AKCJONARIUSZY
W JEDNOOSOBOWEJ SPÓŁCE AKCYJNEJ
SKARBU PAŃSTWA
Dziś omówimy ostatni z organów spółki
(czy!. władz), tzn. walne zgromadzenie. Aby
lepiej przybliżyć i ułatwić .czytelnikom zrozu-
mienie najważniejszych zagadnień, spróbujmy
odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania.
Czy zgromadzenie to Ministerstwo Prze-
kształceń Własnościowych?
W Jednoosobowych Spółkach Akcyjnych
Skarbu Państwa, w których sto procent akcji
należy do Skarbu Państwa, a jego interesy
reprezentuje wyżej wymienione ministerstwo,
walnym zgromadzeniem jest Ministerstwo
Przekształceń Własnościowych lub wyznaczo-
ny, posiadający pełnomocnictwa notańalne
urzędnik tegoż ministerstwa. W tym przypad-
ku podobieństwo do organu założycielskiego
jakim było dla naszego przedsiębiorstwa
do grudnia ub. roku Ministerstwo Przemysłu
i Handlu występuje, choć podstawy prawne
działania są inne. Ponadto współpraca,
możliwość skorzystania z pomocy tegoż mi-
nisterstwa została ograniczona do minimum,
a cały ciężar zarządzania spółką spoczywa
na zarządzie, a nadzoru i kontroli na radzie
nadzorczej.
W spółkach, gdzie Skarb Państwa posiada
mniej niż sto procent akcji (lub w ogóle ich
nie posiada) walne zgromadzenie jest repre-
zentacją właścicieli spółki, czyli wszystkich
akcjonariuszy. Na walnych zgromadzeniach
głosuje się akcjami, stąd czym więcej posiada
się akcji tym większa możliwość oddziaływa-
nia na podejmowane uchwały.
Jak zwoluje się walne zgromadzenie?
Obraduje ono jako zwyczajne lub nad-
zwyczajne i zwołuje je zarząd. Uprawnienia
do jego zwołania posiadają również, po złoże-
niu pisemnego wniosku, rada nadzorcza oraz
akcjonańusze posiadający jedną dziesiątą ka-
pitału akcyjnego. Dzieje się to wówczas, kie-
dy zarząd nie zwołał ich w ustalonym termi-
nie. Walne zgromadzenie zwołuje się przez
ogłoszenie w prasie, gdzie należy podać dzień,
godzinę, miejsce i szczegółowy porządek
obrad. Uchwały walnego zgromadzenia po-
dejmuje się tylko w sprawach objętych
porządkiem obrad. Można podjąć uchwały
bez formalnego zwołania walnego zgroma-
dzenia, a także w sprawach nie objętych po-
rządkiem, jeśli cały kapitał jest reprezentowa-
ny i nikt z obecnych nie wniesie sprzeciwu, co
do terminu odbycia posiedzenia czy postawie-
nia poszczególnych spraw na porządku ob-
rad. Największe możliwości takiego działania
występują właśnie w J.S.S.P., gdyż sto pro-
cent akcji oznacza, że kapitał jest zawsze
reprezentowany.
Zawsze
w
niedzielę
FESTIWAL W SKANSENIE
To już II Letni Festiwal Muzyki Kameral-
nej i Organowej organizowany przez Muzeum
w Chrzanowie i Agencję Artystyczną "Silesia"
w Skansenie w Wygiełzowie-Lipowcu.
Festiwalowe koncerty odbywają się w ka-
żdą. niedzielę, od 14 czerwca do 20 września,
zawsze o godzinie lex». Występują znakomici
artyści - muzycy i wokaliści - chóry i ze-
społy muzyki kameralnej.
Polecamy państwu ten festiwal, jest on
niewątpliwie wydarzeniem artystycznym
w naszym regionie. Wśród jego licznych
sponsorów są także nasze zakłady.
(z. K.)
Co trzeba zrobić by zwolać zgromadzenie
w naszej spółcef
Zarząd spółki umawia się na konkretny
termin z urzędnikiem - pełnomocnikiem
Ministra Przekształceń Własnościowych. Mo-
żliwe są także walne zgromadzenia, które
odbędą się bez udziału zarządu i rady nadzor-
czej, np. zwołane przez ministra. Ponieważ
wszystkie uchwały walnego zgromadzenia
muszą mieć formę aktu notarialnego są one
protokołowane przez notariusza.
Czym rożni się zwyczajne walne zgroma-
dzenie od nadzwyczajnego?
Zwyczajne powinno być tylko jedno w ro-
ku i dotyczyć przede wszystkim spraw zwią-
zanych z rokiem obrachunkowym, tzn.:
I. Rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozda-
nia, bilansu oraz rachunku zysków i strat
za ubiegły rok.
2. Podjęcia uchwały o podziale zysków lub
pokrycia strat.
3. Udzielenia władzom spółki absolutorium.
Odbywa się ono najczęściej w 4 miesiące
po upływie roku obrachunkowego.
Natomiast nadzwyczajne walne zgromadze-
nie zwoływane jest wówczas, kiedy zachodzą
uzasadnione i ważne powody, a uprawnieni do
jego zwołania złożą stosowny wniosek.
Jak glosuje się na walnym zgromadzeniu?
Wspominaliśmy wcześniej, że głosuje się
akcjami. Jeżeli nie występują w spółce akcje
uprzywilejowane, które mogą mieć 2 i więcej
głosów, to najczęściej każda akcja daje prawo
do l głosu.
Głosowanie jest jawne. Tajne głosowanie za-
rządza się przy wyborach oraz nad wnios-
kami o odwołanie członków władz lub lik-
widatorów spółki, bądż pociągnięcia ich do
odpowiedzialności, jak również w sprawach
osobistych lub na wniosek choćby jednego
uprawnionego do głosowania. Uchwały za-
padają zwykłą większością głosów oddanych,
chyba że statut spółki stanowi inaczej.
Jakie są najważniejsze uprawnienia walne-
go zgromadzenia?
Do bezwzględnych kompetencji należą,
oprócz już wcześniej wymienionych, będą-
cych przedmiotem zwyczajnego walnego
zgromadzenia także:
I. Wszelkie postanowienia dotyczące rosz-
czeń o Raprawienie szkody wyrządzonej
OGŁOSZENIA
Sprzedam pilę łańcuchową - spalinową i ko-
siarkę spalinową.
Chrzanów tel. 32-539.
.
Sprzedam siedmioletnią tarcicę modrzewiową
i sosnową.
Alwernia, Prusa 27, tel. 83-20-11.
OFERTA
PRACY
Dyrekcja Szkoły Podstawowej w Alwemi
zatrudni od l września 1992 roku sekretarkę
szkoły. Zgłoszenia pisemne przyjmowane są
w sekretańacie szkoły. Szczegółowe warunki
do omówienia na miejscu.
J.K.
przy zawiązywaniu spółki lub sprawowa-
niu zarządu lub nadzoru.
2. Zbycia i wydzierżawienia przedsiębiorstwa
- spółki, ustanowienie na nim prawa
użyłkowania oraz zbycie nieruchomości
fabrycznych spółki.
3. Emisji obligacji.
Ponadto do jego kompetencji należą jesz-
cze m.in.:
I. Zmiana statutu spółki i przedmiotu jej
działania.
2. Podwyższenie lub obniżenie kapitału
akcY.inego
3. Połączenie, przekształcenie, likwidacja,
rozwiązanie spółki.
4. Wyrażenie zgody na nabycie dla spółki
nieruchomości lub urządzeń służących do
trwałego użytku za cenę przewyższającą
jedną piątą część kapitału akcyjnego.
Na pewno odpowiadając w tym artykule,
i w ramach cyklu, na te najczęściej zadawane
pytania, nie zdołaliśmy wyjaśnić jeszcze wielu
wątpliwości dotyczących działalności spółki.
Redakcja prosi o ich zglaszanie, deklarując, że
w miarę możliwości postara się je wyjaśnić na
tych łamach.
M.K.
IDGH- TECH W "ALWERNI"
"PLASMA 400"
TECHNIKA POCZĄTKU XXI WIEKU
Wysoki stopień przetworzenia surowców
naturalnych, zapotrzebowanie na produkty
o wysokiej jakości i precyzyjnie określonym
składzie chemicznym, oznaczanie śladowych
ilości pierwiastków w surowcach i produk-
tach wymaga stosowania odpowiednich tech-
nik badawczych i instrumentów umożliwiają-
cych szybko, dokładnie i niezawodnie wyko-
nywać te prace. Instytuty badawcze i labora-
toria kontroli jakości dysponują obecnie całą
gamą instrumentów analitycznych służących
do bardzo specjalistycznych analiz. Najnow-
szą generacją tego typu urządzeń są spektro-
metry emisji atomowej. Są to urządzenia
o dużej uniwersalności i jednocześnie wyso-
kich parametrach technicznych.
Od czerwca ubiegłego roku na wyposaże-
niu działu kontroli jakości naszych zakładów
znajduje się SPEKTROMETR EMISJI
ATOMOWEJ - - PLASMA 400. Jest to jed-
no z najnowocześniejszych urządzeń w swojej
klasie i jedno z nielicznych w Polsce. Aparat
zainstalowany jest w specjalnie przygotowa-
nych pomieszczeniach obok oddziału kwasu
fosforowego. Jest to urządzenie, którego
działanie opiera się na pomiarze emisji pro-
mieniowania atomów wzbudzonych w plaź-
mie argonowej. Zasadniczymi elementami
aparatu są: układ podający próbkę do anali-
zy, palnik plazmowy, układ rejestrujący emi-
towane promieniowanie oraz komputer, któ-
rego zadaniem jest sterowanie procesem ana-
lizy, obróbka danych i wydruk otrzymanych
wyników. Spektrometr umożliwia analizę ja-
kościową i ilościową ok. 70 pierwiastków
.
.
.
I
.
"
".t-p,
.
....
__ :2/
\
....
,.'
'
..
.. !
-..-=-....
..-
f.
/p005_0001.djvu
ALCHEMIK - 5
W naszej szkole
PRZED OSTATNIM
I PIERWSZYM
DZWONKIEM
Od tygodnia trwają wakacje. Ale zanim
zabrżmiał ostatni dzwonek, były bardzo gorą-
ce dni. Nie mieli powodów narzekać na brak
czasu zwłaszcza uczniowie trzecich klas naszej
szkoły przyzakładowej. W połowie czerwca
odbyła się
OBRONA PRAC KOŃCOWYCH
wykonywanych pod kierunkiem instruktorów
praktycznej nauki zawodu. Efektem pracy
ślusarzy-spawaczy, którymi opiekował się
Jerzy Krzyżak, w ostatnich tygodniach roku
szkolnego z powodu choroby zastąpił go
Ryszard Piotrowski, były klucze zaciskowe
i cyrkle traserskie. Elektromechanicy, oprócz
kilkunastoosobowej grupy, która zajmowała
się przezwajaniem silników, nie mieli powta-
rzalnych tematów. Wykonali pod kierunkiem
instruktora Andrzeja Górnickiego, a także
Stanisława Zawiły, Kazimierza Nycza i Mar-
ka Lepki (ci ostatni szkolili uczniów w ciągu
roku na stanowiskach pracy) urządzenia,
które znalazły zastosowanie w dziale pomia-
rowym i centrali telefonicznej.
Niemal wszystkie prace, łącznie z tokarską
(był to ściągacz do wyciskania tulei silnika
spalinowego, wykonywał go pod nadzorem to-
karza z oddziału mechanicznego Kazimierza
Szpili uczeń z innej szkoły, odbywający w na-
szym zakładzie praktykę), spotkały się z dużym
uznaniem komisji egzaminacyjnej, której prze-
wodniczył nauczyciel przedmiotów zawodo-
wych, mgr inż. J6zef Gaudyn. Świadczy o tym
choćby wysoka średnia uzyskanych ocen (4.4).
Z 31 absolwentów naszej szkoły należy
szczególnie wyróżnić Pawia Mazgaja (ślu-
sarz-spawacz) i Piotra Seremaka (elektrome-
chanik). Umieją już wiele, mają zadatki na
bardzo dobrych fachowców.
W dzień póżniej, ślusarzy-spawaczy cze-
kał jeszcze jeden trudny sprawdzian
EGZAMIN ZE SPAWANIA
ELEKTRYCZNEGO I GAZOWEGO
przed komisją z chrzanowskiego Uniwersyte-
tu Robotniczego przeszli przez sito egzamina-
cyjne (średnia ocen 3,8) i uzyskali upraw-
nienia do spawania gazowego i elektrycznego.
Duża w tym zasługa Antoniego Talowskiego,
który w ciągu roku szkolnego przekazuje ucz-
niom praktyczną wiedzę z zakresu spawania.
Na długo przed wakacjami podjęto w za-
kładzie prace
Z MYSLĄ O NOWYM ROKU SZKOLNYM
Chodzi oczywiście o remont i adaptację
byłego budynku klubu dla potrzeb szkoły
przyzakładowej. Od SaII)ego początku, czyli
wyprowadzenia się GOK-u, pracuje brygada,
która wykonuje roboty instalacyje. Na po-
czątku czerwca w budynku pojawili się także
murarze, póżniej stolarze.
Chociaż zaangażowano spore siły, pracy
do wykonania pozostało bardzo wiele. Nie
ułatwia jej z pewnością fakt, że obiekt jest
stary i posiada różne dziwne "rozwiązania"
techniczne. Na szczęście wszyscy, do których
się zwracam, wychodzą na przeciw tym trud-
nościom. Dotrzymanie jednak założonego ter-
minu zakończenia prac remontowo-adapta-
cyjnych do końca lipca (ZSZ do 10 sierpnia
musi zwolnić pomieszczenia w Szkole Pod-
stawowej w Alwerni) wydaje się bardzo trudne
i stawia pod znakiem zapytania rozpoczęcie
I września roku szkolnego w nowym obiekcie.
Dlatego dziękując kierownictwu i pracowni-
kom działu głównego mechanika za ,już" pro-
szę w imieniu swoim i całego grona nauczyciel-
skiego szkoły o znacznie większe ,jeszcze".
Jan Racut
Konkurs plastyczny
MOJA MAMA
W hallu Urządu Gminy w Alwerni wy-
stawione są aktualnie rysunki dzieci, które
brały udział w organizowanym przez Gminny
Ośrodek Kultury konkursie plastycznym za-
tytułowanym "Moja Mama". Swoim zasię-
giem objął dzieci prawie ze wszystkich szkół
podstawowych w gminie. Najpierw wyłonio-
no najlepsze prace w szkołach, póżniej
(14 maja) miało miejsce decydujące rozstrzy-
gnięcie. Jury, w skład którego wchodzili
m.in. Teresa Wyrobiec, Anna Rogalska,
Wieslaw Wątroba, Kazimierz Palka i Graźyna
Cypcar przyznało następujące nagrody:
Nagrody specjalne Agata Woźniak
(Alwernia) i Malgorzata Kamińska (Grojec)
Nagrody w grupie klas "O" - Andżelika
Przystal, Magda Jak6bik, Jola Mostom i Zo-
zia Gaudyn (wszystkie ze szkoły w Okleśnej).
Nagrody w grupie klas l-m - Regina przy-
stal (Alwernia), Monika Chlebicka (Okleśna)
i Monika Szlachetka (Alwernia).
Nagrody w grupie klas IV-VIU - Ola Głaz
(Grojec), Małgorzata Kalamacka, Marek
Brzezoń i Maria Rzesz6tko (wszyscy ze szkoły
w Brodłach).
Jury przyznało także 8 wyróżnień w po-
szczególnych kategoriach wiekowych.
Podsumowanie imprezy odbyło się 12 czer-
wca. Wszyscy laureaci konkursu otrzymali na-
grody (książki, zabawki, słodycze), które
- warto podkreślić - ufundowało kilkanaś-
cie alwerniańskich zakładów i sklepów.
Jeszcze nie tak dawno bo przed wojną,
utrzymywała się w naszych stronach wiara
w czarownice, uroki i różne przesądy. W nie-
których domach może nawet i dłużej, ale
raczej w skrytości przed obcymi.
Czarownice, to niekoniecznie stare, gar-
bate jeżdżące na miotle baby, jak to zwykle
się je przedstawia, ale zwyczajne wiejskie ko-
biety z tym, że utrzymujące kontakt z nieczys-
tymi siłami, a w związku z tym posiadające
moc sprowadzania na ludzi różnych nie-
szczęść. Jedno z powszechniejszych, dotykają-
ce ludności rolniczej, było odbieranie kro-
wom mleka. Odbierane przez czarownice mle-
ko trafiało do ich domów, gdzie zawsze ut-
rzymywał się jego dostatek. Niekiedy do tego
stopnia, że z jego okien ciekła śmietana co,
dla pkrzywdzonych było niezbitym znakiem
iż mieszka tam czarownica.
Ludzie dający temu wiarę wymyślaJi różne
sposoby mające udaremnić dostęp czarownic
do krów. Na przykład po ocieleniu się krowy,
ciele zabierano na cały dzień do izby i nic
z domu nie wydawano, nawet pieniędzy na
zakupy. Krowie podawano do picia wywar
z ziół święconych wNiebowzięcie NPM, jak
Nie zaniedbywano i różnych wierzeń. By
np. zapewnić szczęśliwy i obfity wypas bydła
w nowym roku, przy pierwszym wiosennym
wypędzaniu go na pastwisko gotowano pas-
terzowi tyle jaj ile sztuk bydła miał do pasienia.
Pasterz z podarowanymi jajkami oblatywał
swoje stado, rozbijał jajka, a następnie je zjadał.
Po tej ceremonii należało oczekiwać, że wraca-
jące bydło z pastwiska będzie tak pojedzone, iż
b\rlzie przypominało beczułkowate jajka.
Wierzono też w uroki rzucane przez złych
ludzi, lub ludzi o silnym wzroku. Jeśli kogoś
nagle rozbolała głowa, a w dodatku wrócił
z przypadkowego towarzystwa, np. z jarmar-
ku, sądzono, że ktoś rzucił na niego urok.
By odczynić urok należało do szklanki nape-
łnionej studzienną wodą wrzucić trzy kawałki
chleba. i trzy kawałki węgla drzewnego. .Jeśli
tonął chleb - oznaczało to, że urok rzuciła
kobieta, jeśli węgiel to mężczyzna. Po ustaleniu
płci, należało trzy razy napić się wody z chlebem
i węglem, trzy razy obmyć nią czoło, a resztą, po
nabraniu do ust, trzy razy splunąć na górny
zawias w drzwiach prowadzących do izby.
Jeśli wyczuwało się, że ktoś przyszedł do
domu rzucić urok na domowników lub ode-
Ze strzelbą na czarownice!
również okadzano ją dymem z suszonych
wianków święconych w oktawę Bożego Ciała.
Co przezorniejsi gospodarze okadzali swoje
krowy w każdy pierwszy piątek miesiąca, jak
również wiosną przy pierwszym wypędzaniu
ich na pastwisko.
Praktykowano i radykalniejsze sposoby
walki z czarownicami jak chociażby następu-
jący. Do nowo kupionego glinianego garnka
udojono trochę mleka od krowy, co do której
było podejrzenie iż ma do niej dostęp czarow-
nica i wieszano go na drzewie na skrzyżowa-
niu dróg za wsią, a następnie strzelano do
niego ze strzelby. Jeśli nie kule to odpryski
skorup z rozbitego naczynia trafiały czatującą
na mleko czarownicę w twarz, a ta obawiając
się o życie lub co najmniej oszpecenie od-
stępowała od takiej krowy.
Z domowym bydłem wziązało się też wiele
przesądów i wierzeń. Przykładowo po wydojeniu
krowy gospodyni nie powinna byle jak rzucać
stoBca na którym siedziała podczas dokonywa-
nia udoju. Porzucenie stoika np. do góry nogami
mogło spowodować podobny, to jest odwrotny
układ cielęcia w zacielonej krowie, a więc duże
zagrożenie szczęśliwego ocielenia.
brać im szczęsCJe, należało zaraz po jego
wyjściu rzucić za nim trzy razy szczyptą po-
piołu i trzy razy splunąć.
Ze zwierząt domowych najczęściej rzucano
uroki na konie. Jeśli koń zasłabł na drodze
(najczęściej z powodu starości lub niedokar-
mienia) uważano, że ktoś na niego rzucił urok
i należało go czym prędzej odczynić. Jeśli urok
rzuciła kobieta to zwierzę należało szybko na-
trzeć lewą stroną męskiej dolnej części bielizny.
Jeśli natomiast sprawcą uroku był mężczyzna,
nacieranie należało wykonać lewą stroną dam-
skiej dolnej części bielizny. Z tych też powodów
często na drogach dochodziło do różnych za-
bawnych scen i widoków.
Co przezorniejsi gospodarze dla uchronie-
nia konia przed urokami mieli różne swoje
sposoby. Do powszechnych należał zwyczaj
nakreślania biczyskiem znaku krzyża przed
koniem i trzykrotne splunięcie na jego czoło
przed wyruszeniem w drogę.
Takich i innych wierzeń było znacznie
więcej. Choć wynikały one z zacofania, jak
również nieświadomości wielu zjawisk i rze-
czy, wzbogacały codzienne życie wsi.
. F. Ciura
ORLEANS to dobra firma
Mija właśnie szósty miesiąc od kiedy na trasie
Kraków- 8abice pojawily się francuskie "berlic-
ty" z wdzięczną nazwą "ORLEANS-CRACO-
VIE". Autobusy pozyskane od francuskiego mia-
sta Orlean użytkuje Krakowskie Przedsiębiorst-
wo Transportowo-Sprzętowe. KPTS uruchomiło
podobne połączenie również dla okolicznych
gmin, m.in. Krzeswwic, Czernichowa. Z infor-
macji jakie uzyskałem od kierownika Sekcji Prze-
wozu Osób tego przedsiębiorstwa p. Jerzego Wo-
lowca, w planach jest uruchomienie połączenia
na trasie Alwemia-Krzeswwice przez Regulice,
a także sezonowe połączenie Krakowa z ośrod-
kiem wypoczynkowym w Skowronku. Dewizą
firmy jest jak najlepsze służenie pasażerom, stąd
też ostatnia m1iana rozkładu jazdy mająca na
. celu dostosowanie kursów do potrzeb mieszkań-
ww. Na podstawie wlasnych obserwacji mo-
gę powiedzieć, że autobusy są czyste, obsługa
(r)
mila i fachowa, a cena biletów konkurencyjna
w stosunku do PKS. Plotki o nieuczciwości kon-
duktorów okazały się nieprawdziwe, bowiem ze
względów technicznych, jak i organizacyjnych nie
jest możliwe powtórne wykorzystywanie zuży-
tych biletów. Konduktor wbowiązany jest po
przejechaniu trasy do sporządzenia raportu o ilo-
ści i numerach serii sprzedanych biletów i wy-
klucza nieprawidłowości, a poza tym istnieje ró-
wnież kontrola wewnętrzna. Warto jeszcze do-
dać, że stan techniczny pojazdów, jak również
ich techniczna obsługa gwarantują niezawodność
i punktualność przejazdów.
Korzystajcie państwo z usług linii autobuso-
wej "Orleans", bo prowadzi ją dobra firma. i war-
to zabiegać o jej utrzymanie na naszym terenie.
Życzymy wszystkim pasażermh milej jazdy i sze-
rokiej drogi.
Włodzimierz Gaudyn
SMUTNE LATO
łazienką pełna odpłatność 1.680 tys. zł. od osoby, w pokojach
bez łazienek 1.470 tys. zł.
Pracownicy płacą 40 procent tych sum, resztę dopłaca się
z funduszu socjalneg6 (raz na dwa lata). 4-osobowa rodzina
- np. pracownik, jego nie pracująca żona i dwoje dzieci
- zapłaci za wczasy, np. w ,,Bacy" 2352 tys. zł lub 2688 tys. zł.
Rozpoczęły się wakacje, okres wyjazd6w urlopowych, let-
niego wypoczynku dzieci i dorosłych. Kiedyś trudno było załat-
wić miejsce nad morzem czy w g6rach, bilet do ekspresu... i urlop
w zakładzie, bo wszyscy w wakacje chcieli wypoczywać. Z cza-
sem coraz mniej rodzin stać było na letni wypoczynek. A bieżący
rok okrutnie potwierdza tę smutną prawdę. Przeanalizujmy to na
przykładzie naszego zakładu.
Wczasy
Można chodzić na "Skowronek" (pracownicy i człon-
kowie ich rodzin mają karty wolnego wstępu). Od l lipca
ośrodek rusza "pełną parą" - kąpielisko strzeżone, wypo-
życzalnia sprzętu wodnego, korty tenisowe, kawiarnia, dys-
koteki w soboty i niedziele.
Można chodzić na stadion - do dyspozycji siłownia,
kort tenisowy, sauna, stoły bilardowe, kawiarnia. Oferta
atrakcyjna, ale niestety za wszystko trzeba płacić.
Można - to najmniej kosztuje - chodzić na spacery
do lasu, ewentualnie na dalsze wycieczki - ruiny zamku
"Tenczyn", zamek Lipowiec i pobliski skansen.
Nie jest to w sumie wielka oferta. Nie słychać nic o or-
ganizowaniu, tak jak dawniej, tzw. akcji letnich. Teraz każdy
sam musi sobie organizować wypoczynek.
Jeśli pojawią się jakieś inicjatywy wspólnego organizowa-
nia letniego wypoczynku chętnie o tym napiszemy. Być może
na stadionie odbędzie się w lipcu festyn rekreacyjny dla dzieci
i młodzieży.
Kolonie, obozy..
W ubiegłym roku na kolonię letnią
o 70 dzieci, w tym
- tylko nieco ponad 40. Kolonie zorganizowano w Gdańs-
ku -Stogach, w bardzo ładnym miejscu, blisko czystej plaży (do-
zwolona jest kąpiel w morzu). Dofmansowano też wypoczynek
14-osobowej grupy dzieci naszych Jracowników (oaza).
Nikt nie wyjeżdża na obozy harcerskie, kolonie zdrowot-
ne, itp. Przypomnijmy, że odpłatność ulgowa za pobyt dziec-
ka na kolonii wyniesie ok. 700 tys. zł (szczegółowe rozliczenie
nastąpi po powrocie, a należność będzie płatna w ratach).
Tylko 39 pracowników i 51 członków ich rodzin wyjedzie
na zorganizowany urlop, przeważnie do "Bacy" w Zakopa-
nem, bo najbliżej i najtaniej. Około 40 osób zdecydowało się
na pobyt nad morzem.
W ubiegłym roku na wakacyjny urlop wyjechało znacznie
więcej pracowników, łącznie ponad 130 osób. W latach wcześ-
niejszych liczby te były jeszcze większe.
Obecnie niewiele rodzin stać na taki wyjazd mimo dopłat
z funduszu socjalnego, a te które się zdecydowały czynią to
często kosztem rezygnacji z innych zamierzeń.
Dwutygodniowe wczasy nad morzem, w ośrodkach śr,ed-
niej klasy kosztują do 2 mln zł. W ,,Bacy" , w pokoju z
Wakacje w domu
Z.K.
Większość dzieci po powrocie do szkoły na tradycjne
pytanie, gdzie spędziły wakacje odpowie, że w domu. A jaka
jest miejscowa oferta?
PS. W br. zwolnione są od opodatkowania podatkiem
dochodowym od osób fizycznych dopłaty z zakładowego fun-
duszu socjalnego do zorganizowanego krajowego wypoczynku
dzieci i młodzieży do lat 18 (wczasów, kolonii i obozów).
/p006_0001.djvu
ALCHEMIK - 6
REDAGUJE SPOLECZNIE ZESPÓL
WSKLADZIE:
Zofia Gniewek
Marek Paw
S
slaw Tadeusz
Ryszard Woźniak (red. odpowiedzialny)
Tomasz Zaorski
\. .. ,
BEZ FUNDUSZY WSZYSTKIE PLANY MO ZNA WLOZYC MIĘDZY BAJKI
(w wójtem gminy Alwernia mgr inż. StanisJawem Papieżem rozmawia Rys
ard Wójcik).
- o dw6ch lat jest Pan w6jtem gminy
Alweroia. Co uważa Pan za sw6j największy
dotychczasowy sukces, a co za największą po-
raźkę na tym stanowisku?
- Za największy sukces, o ile w tej sytua-
cji ekonomicznej jaka teraz jest można mówić
o sukcesie, uważam to, że są kontynuowane
budowy wodociągów. Jak już kilka razy mó-
wiłem, że sprawa wody na naszym terenie jest
najważniejszą inwestycją, dzięki której moż-
liwy jest rozwój gminy. Cokolwiek by to było
- czy rolnictwo, czy usługi, czy przemysł,
czy turystyka, wszystko musi się zaczynać od
wody. Jeżeli chcemy, na przykład, rozwijać
hodowlę zwierząt, trudno wyobrazić sobie
pojenie ich wiaderkami. Jeżeli chcemy prowa-
dzić gospodarstwo o dużej kulturze rolnej,
np. uprawę jarzyn, woda bieżąca jest niezbęd-
na. Jeżeli chcemy przyjmować letników, tury-
stów, muszą oni mieć się gdzie myć. musi być
doprowadzona woda. Tak więc woda jest
tutaj podstawą wszystkiego. I dopóki rzeczą
powszechną nie będą wodociągi, dopóty bę-
dziemy gminą biedną, nie będzie nas stać na
wypracowanie jakichś efektów gospodar-
czych. Z wodociągami wiąże się kanalizacja,
ogromna inwestycja, ogromna potrzeba.
Trzeba pamiętać, że wypuszczając ścieki na
różne ukryte sposoby, być może da się oszu-
kać Urząd Gminy, wędkarzy, czy ochronę
środowiska, ale nie da się oszukać Natury.
Jeżeli w tych ściekach, które przedostały się
do środowiska zaszczepią się jakieś bakterie,
będzie epidemia, będzie klęska. Uważam, że
wykonanie systemu kanalizacji, systemu
oczyszczalni, jest niezwykle ważne.
Największa porażka? Ma ona dla mnie
wymiar bardzo osobisty. Obejmując stanowi-
sko wójta obiecałem sobie, że zrobię bardzo
dużo, dużo więcej nawet, niż mówiłem w cza-
sie zebrań. Z tego co widzę mogę zrealizować
najwyżej 10% zaplanowanych działań. I jest
to dla mnie osobistą porażką. Nie przypusz-
czałem, że będzie taka zła sytuacja gospodar-
cza, że będzie taki katastrofalny brak pienię-
dzy, że bardzo trudno będzie uzyskać jakąko-
lwiek pomoc z zewnątrz. Co prawda spodzie-
wałem się, że Zakłady Chmiczne nie będą tak
dobrze prosperować, jak w 1990 r., ale nie
spodzięwałem się, że sytuacja ekonomiczna
Z.Ch będzie aż tak zła, jak jest obecnie. Od
dawna twierdzę, że wszystkie plany można
będzie włożyć między bajki, jeśli nie będzie
funduszy. Nadal usilnie działam, żeby to, co
mówiłem, nie trafiło między bajki. Z braku
funduszy na dalszy plan trzeba odłożyć takie
sprawy, jak kanalizacja, budowa szkół, po-
gotowie ratunkowe w Alwerni itp.
- Przez lata PaiL'icy komunistyczni po-
przednicy bezskutecznie walczyli o dodatkową
linię autobusow, do Krakowa. Panu udało się
to po p61tora roku urzędowania i to bez do-
płacania z gminnej kasy.
- Nie tylko komuniści walczyli o dodat-
kową komunikację z Krakowem. W latach
1980-81 ówczesna Komisja Zakładowa "Soli-
darności" Zakładów Chemicznych również
podejmowała starania w tej sprawie, ale jak
wiadomo, bez powodzenia. Nic więc dziw-
nego, że już od dawna sprawa ta, jak to się
mówi, ,)eżała mi na wątrobie". Najpierw
próbowałem tzw. utartymi ścieżkami, przez
PKS i MPK. Rozmowy z przedstawicielami
tych przedsiębiorstw uzmysłowiły mi, że od
nich nie należy się spodziewać żadnej pomo-
cy. Następnym moim krokiem było zwołanie
zebrania wójtów okolicznych gmin w Krze-
szowicach, w czasie którego rozważaliśmy
możliwość wykorzystania do celów komuni-
kacyjnych autobusów np. z Zakładów Che-
micznych. Okazało się to niemożliwe; wefek-
cie nie znalazłem nikogo chętnego do współ-
pracy. Należało poszukać innych rozwiązań.
Tu pomogła mi znajomość w Krakowskim
Przedsiębiorstwie Transportowo-Samochdo-
wym, które wtedy weszło w kontakt z ftancu-
skim miastem Orlean. Początkowo moje roz-
mowy z dyrektorem przeciągały się, gdyż
chciano, aby Gmina dotowała linię, ale
w końcu udało się zawrzeć umowę, która
satysfakcjonuje obie strony i od 6.Lbr linia
autobusowa Kraków-Babice została urucho-
miona. W mojej ocenie, a i myślę, że również
w ocenie pasażerów, kultura obsługi klientów
jest wyższa, niż np. w PKS. Planowane jest
uruchomienie linii autobusowej Kwaczała
-Krzeszowice (może we wrześniu br.) i w póż-
niejszym terminie linii Babice-Rozkochów-
Kwaczała-Okleśna-Brodła i dalej do Krako-
wa. Oczywiście uruchomienie tych linii będzie
zależało od kondycji finansowej przedsiębior-
stwa, tak że nic nie jest jeszcze przesądzone.
- Zakłady Ouniczne, mimo swej uciążliwo-
ści dla środowiska naturalnego, są bezsprzecznie
główną dźwigJią rozwoju gminy. W tej sytuacji
oc.zywEa jest potrzeba pielęgnowania dobrych
stosunków między Gminą a Zakładami. Tym-
czasem doszło do kooOiktu., który o mały wlos
nie skończył się na sali sądowej.
- Konflikt wynika z tego, że kondycja
finansowa Zakładów jest zła. Zakłady Che-
miczne przez cały czas swego istnienia w moż-
liwie maksymalny sposób starały się pomagać
gminie. Sądzę, że gdyby miały środki, wspo-
magałyby dalej. Jeśli chodzi natomiast
o sprawę sądową. Jest tak zwana "umowa
partycypacyjna, która określa, że 12% od
wartości inwestycji prowadzonych przez
Zakłady Chemiczne ma wpłynąć do kasy
gminnej, z tym że niekoniecznie gotówką, ale
w różnych postaciach, może być to wykona-
nie jakiejś instalacji, budowa i utrzymanie
jakiegoś obiektu. Taka umowa, podpisana
w 1990 r., a opiewająca na 1,2 mld zł. została
zrealizowana co do grosza. Kłopoty zaczęły
się w 1991 r., według mnie nie z winy Za-
kładów, tylko z winy sytuacji gospodarczej.
Zakłady nie były w stanie zrealizować umowy
partycypacyjnej, co nie znaczy, że nie finan-
sowały wielu różnych zadań na rzecz gminy.
Cały problem polega na tym, że było to poza
umową. W tej chwili uważam, że sposób
realizacji tej umowy powinien być zmieniony.
Mam nadzieję, że dojdzie do pewnego po-
rozumienia, którego głównym elementem by-
łoby to, że Zakłady będą ściśle współpraco-
wać z Urzędem Gminy i vice versa, dla dobra
mieszkańców i pracowników. Nie zapominaj-
my, że zdecydowana większość pracowników
Zakładów, to mieszkańcy naszej gminy. Wi-
dzę to tak, że jeżeli jakieś prace będą wykony-
wane przez Zakłady na rzecz gminy, będzie to
wykonywane bez zysku. Jestem przekonany,
że do żadnej rozprawy sądowej nie dojdzie.
Byłaby to jedna z moich większych porażek,
gdybym musiał skarżyć do sądu zakład, przy
budowie którego brałem udział.
- 29.V.br. z inicjatywy Komitetu Obywa-
telskiego Gminy Alwernia odbylo się spotkanie
na temat "Perspektywy rozwoju gminy Alwer-
Dia". Przedstawił Pan na nim referat, z które-
go zaczerpnąłem następujący fragment: "Prze-
widuję, że jedną z takich "sypialni" dla Krako-
wa będzie miasto Alweroia, a dokładniej zespól
Alweroia-Kwaczala". Radny Wieslaw Bigo-
siński stwierdził, że wizja ta jest całkowicie
niezgodna z planami rozwoju Krakowa, wg
których ostatnią zachodnią "sypialnią" Krako-
wa będzie Rybna. Wiele kontrowersji wzbudzi-
lo też określenie ,,zespól Alweroia-Kwaczala".
- Uważam, że każdy człowiek, czy to
. wójt, czy prywatna osoba, jaką jest Stanisław
Papież, maprawo mieć wizję rozwoju gminy.
To, że w planach rozwoju Krakowa jako
ostatnia zachodnia "sypialnia" przewidziana
jest Rybna, nie ma dla mnie większego zna-
czenia. Ja muszę patrzeć, jakie są fakty. Ryb-
na jest na uboczu, Alwernia jest przy drodze
Kraków-Oświęcim i prawie przy autostradzie
Kraków-Katowice. Wszystko więc wskazuje
na to, że właśnie Alwernia będzie swego ro-
dzaju "sypialnią" dla Krakowa, Alwernia po-
łączona z K waczałą. Proszę nie zapominać, że
są spory, żeby część Alwerni została przyłą-
czona do K waczały, granice, które powstały,
są często sztuczne. Stąd można wyciągnąć
wniosek, że jest to pewien organizm złączony
i w przyszłości dojdzie do scalenia tych
dwóch miejscowości. Proszę jeszcze pamiętać,
że to co zawarłem w referacie, dotyczyło
odległej przyszłości Alwerni - za 25, 50,
może nawet 100 lat. A że Alwernia będzie
"sypialnią" dla Krakowa, jestem głęboko
przekonany, bez względu na to, co sobie ktoś
w Krakowie ustalił. Wskazują na to choćby
przykłady takich miast-satelitów na Zacho-
dzie, gdzie w promieniu 40-50 km od dużych
metropolii powstają takie miasta. I nie wie-
rzę, żeby w Polsce, a zwłaszcza w Alwerni,
miało być inaczej.
- A propos miasta Alweroia. Jak wyglą-
da dzisiaj sprawa praw miejskich?
- Jak wiadomo, odbyło się referendum,
dokumenty przesłano do Wydziału Organiza-
cji Urzędu Wojewódzkiego, Urząd Wojewó-
dzki przekazał je Sejmikowi Samorządowemu
i Radzie Ministrów. Sejmik zatwierdził przy-
znanie praw miejskich i sprawa nabiera jakby
mocy urzędowej. Ostatni raz na ten temat
rozmawiałem 29.V. z dyr. Millerem, który też
interesuje się sprawą, ale jeszcze żadnych kon-
kretnych wiadomości z Warszawy nie mam.
- Co Pan sądzi o przyjętej niedawno
przez Sejm, tzw. uchwale lustracyjnej. Obej-
muje oua równieź członków zarządów gmin
oraz radnych.
- Wybraliśmy Sejm, między innymi ja
też, więc trudno mówić o Sejmie żle, ale
uważam, że w tej chwili cała ta sprawa jest
trochę śmieszna. Na pewno jakaś forma lust-
racji powinna być. Ja na przykład nie wiem,
jak się rozstrzygnie taką sprawę: Kuroń był
członkiem partii, K. Modzelewski był człon-
kiem partii, wielu działaczy, którzy doprowa-
dzili do tego, że komunizm odszedł, było
członkami partii. Jak to potraktować? Po-
dam jeszcze osobisty przykład. Kiedy byłem
przesłuchiwany przez milicję, podsunięto mi
tę tak zwaną "kartę lojalności", w której było
napisane: "Zobowiązuję się nigdy nie działać
przeciw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej".
Ja w pewnym sensie tę kartę podpisałem
i napisałem tak: "Nigdy nie działałem na
szkodę Polski, ani na Jej szkodę działać nie
będę". Oznaczało to, że nie wykluczam dzia-
łalności na szkodę Polski Ludowej. Sytuacje
są naprawdę różne i przypuszczam, że tego
typu uchwała jeśli nie spowoduje wojny do-
mowej, tego się raczej nie obawiam, ale bę-
dzie dużo nieporozumień, wielu ludzi może
zostać skrzywdzonych.
- Czytelnicy ,,Bliżej gminy" znają już
Pańskie zainteresowanie historią Alweroi. Czy
nie myśli Pan o napisaniu monografii na temat
naszej miejscowości:
- Interesuję się historią, gdyż uważam,
że historia to nasza pamięć, nasza tożsamość,
nasza osobowość i nie chcę, by uległa zapom-
nieniu. Jednak nie odważyłbym się pisać his-
torii Alwerni. Przede wszystkim dlatego, że
nie jestem alwernianinem, moim miastem ro-
dzinnym jest Lwów, w którym z wiadomych
przyczyn mieszkać nie mogę. W tej chwili dla
mnie drugą rodzinną miejscowością jest Al-
wernia, ale zostałem tu niejako "przygarnię-
ty" przez jej mieszkańców, a uważam, że
historię Alwerni powinni napisać ludzie, któ-
rzy tu mieszkają z dziada pradziada. Nota
bene wiem, że taka monografia, historia Al-
werni została już napisana, nie ma tylko pie-
niędzy na jej wydanie. Można mieć tylko
nadzieję, że w końcu się znajdą.
- Dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych
dw6ch lat wójtowania w Alweroi.
Z PRAC RADY GMINY
I URZĘDU GMINY
.
Urząd Gminy w Alwerni uprzejmie infor-
muje, że w związku z przystąpieniem do opra-
cowywania planu zagospodarowania prze-
strzennego gminy Alwernia istnieje jeszcze
możliwość składania wniosków do planu
o włączenie terenów w zakresie:
. wszelkiego rodzaju budownictwa,
. wymaczenie terenów pod eksploatację pia-
skowni, żwirowni, kamienia itp.,
. terenów pod zalesienie.
W.w. wnioski należy składać w terminie
do 31 lipca 1992 r., w pokoju 203 - referat
budownictwa tut. Urzędu.
.
W dniu II, czerwca 1992 r. po raz pierwszy
przebywał w naszej gminie wojewoda krakow-
ski mgr Tadeusz Piekarz. Celem wizyty było
zapoznanie się z pracą Urzędu Gminy. Ponie-
waż był to' dzień sesji Rady Gminy wojewoda
pod koniec sesji poinformował radnych o pro-
blemach województwa krakowskiego i kraju.
Po wizytacji Urzędu Gminy goście od-
wiedzili klasztor 0.0. bernardynów. Z dzieja-
mi klasztoru zapoznał przybyłych o. gwar-
dian ks. Kazimierz Melnik. Po wysłuchaniu
opowieści o. gwardiana wojewoda szczegóło-
wo obejrzał budowlę, jej wyposażenie. Nie
zapomniał też zwiedzić ogród klasztorny.
Następnie goście przybyli do Muzeum Po-
żarnictwa. O muzeum tym i jego zbiorach woje-
woda słyszał i od dawna chciał je zwiedzić.
Bardzo interesową.ł się zebranymi zbiorami. Był
pełen uznania dla twórcy tych zbiorów p. mgr
Zbigniewa GęsikOMkiegO jak i dla strażaków,
którzy w ich utrzymanie wkładają wiele wysiłku
i serca. Obiecał, o ile będzie miał możliwość,
pomóc w rozbudowie hali muzeum.
Po zwiedzeniu muzeum, już bardzo krót-
ko, goście oglądali: ośrodek "Skowronek",
przepompownię i szkołę w Brodłach.
Wizytacja została zakończona na sta-
dionie gminnym, który bardzo się podobał
wizytującym.
.
W kwietniu br. dokonano przeglądu cie-
ków wodnych na ternie naszej gminy. Nie-
stety czystoŚĆ strumieni przeplywających przez
wsie naszej gminy pozostawia wiele do życze-
nia. Składają się na to głównie dwie przyczyny
- pierwsza, to zwyczaj wrzucania śmieci i od-
padów na brzegi rzek, a droga, to wypusz-
czanie do tych cieków wszelkich nieczystości
płynnych, nadmiaru gnojowicy i innych zanie-
czyszczonych wód. Obydwa te czynniki wpły-
wają bardzo niekorzystnie na wartość estety-
czną i użytkową wód powierzchniowych.
Podczas prowadzonych kontroli osoby,
u których stwierdzono nieprawidłowości
w gospodarce ściekowej karane były man-
datami. Zapłacenie kary nie rozwiązuje jed-
nak problemu.
W świetle obowiązujących przepisów
wprowadzenie jakichkolwiek ścieków do wód
powierzchniowych i do ziemi jest zabronione.
Nieczystości płynne powinny być gromadzo-
ne w szczelnych szambach, które posiadać
powinno każde gospodarstwo domowe.
Z szamb mogą być one wywożone do oczysz-
czalni ścieków do Zakładów Chemicznych
,,Alwernia ".
Należy uświadomić sobie, że obecnie
w ściekach bytowych znajduje się wiele róż-
norodnych zanieczyszczeń (fosforany, azota-
ny, metale ciężkie), które w wodzie i glebie
nie ulegają rozpadowi, lecz kumulując się
powodują stopniowe i coraz bardziej widocz-
ne pogarszanie się stanu najbliższego nam
wszystkim środowiska. Degradacja ta jest
mniej widoczna, ale nie mniej groźna, gdyż
obejmuje swym zasięgiem wszystkie tereny,
z których korzysta człowiek.
Dlatego tak ważne jest przestrzeganie
z pozoru uciążliwych przepisów i wynikają-
cych z nich nakazów.
c.d. str. 7
/p007_0001.djvu
Rozmowy o wychowaniu
ALCHEMIK - 7
NERWICA
ZAGROŻENIE ROZWOJU
(rozpoznanie i przeciwdziałanie)
Witam tych z Państwa, którzy zdecydo-
wali się na kontynuowanie rozmowy o wy-
chowaniu. Pragnę, zgodnie z zapowiedzią,
zakończyć dzisiaj swoją wypowiedź zamiesz-
czoną w kwietniowym "Bliżej gminy" na te-
mat nerwic. Przedmiotem drugiego spotkania
postanowiłem uczynić dwa zagadnienia: roz-
pomawanie i przeciwdziałanie nerwicom.
Umiejętność rozpoznawania trudności
rozwojowych naszych dzieci, która jest z kolei
niezbędnym warunkiem udzielania im pomo-
cy, wiąże się i jest zależną od opanowania
umiejętności obserwacji dziecka. Dlaczego
jest to takie ważne? Otóż, zdarza się, że
rodzice oczekują, iż dziecko powinno wszyst-
ko im powiedzieć, bo panuje między rodzica-
mi a dzieckiem wzajemne zaufanie. Jest to
bardzo mądre i piękne założenie, ale każda
trudność w rozwoju powoduje zmącenie tej
sytuacji, przynajmniej przejściowe. Może być
też inny powód. Już w dziecięcej, jeszcze nie
w pełni dojrzałej osobowości powstaje i jest
niezbędna sfera intymności, prywatności,
azylu, co związane jest z rodzącą się auto-
nomią, indywidualnością - musimy to usza-
nować, a więc wiedzy o problemach dziecka
musimy szukać obserwując z uwagą, ale i pe-
wnym dystansem, z troskliwością i wiedzą,
stale poszerzaną i pogłębianą.
Jakie oznaki, które możemy zaobserwo-
wać, wskazują na początek procesu, którego
efektem może być nerwica. Najczęściej spoty-
kane objawy to: niespokojny sen, nagłe prze-
budzenia, moczenie się w czasie snu, również
moczenie się mimowolne np. w czasie zaba-
wy, nadpobudliwość, a więc reakcje nieprzy-
stające do siły bodźca, gwahowność reakcji,
nadruchliwość, trudność w skupieniu uwagi
o dłuższych okresach czasu na czynnościach
związanych z zabawą, nauką, pracą, ale rów-
nież na rozmowie, zbyt duże skupienie się na
sobie, swoich cechach wewnętrznych i zewnę-
trznych, umiejętnościach, wadach i zaletach,
mała koncentracja na zadaniach, a większa
na sobie (np. nie jest ważne jak deklamuję
wiersz, lecz jak przy tym wyglądam), poświę-
canie sobie zbyt dużo uwagi, a zwłaszcza
temu, co zewnętrzne, zbyt duże uzależnienie
się od innych, nadmierne zwracanie uwagi na
to, co inni o mnie- mówią, uleganie wpływom
innych, trudności z obroną własnego zdania,
nadmierna nieśmiałość, upór, lęk, nie zaob-
serwowane dotąd zaburzenia mowy Gąkanie,
zacinanie), wyrażne zacieranie się różnicy po-
między różnymi planami: marzeniami, wyob-
rażnią, a realnymi sytuacjami, kłamstwem
i prawdą, rzeczywistością i złudzeniem (cza-
sem bawi nas to, że dziecko ,,na poczekaniu"
zmyśla różne nieprawdopodobne historie
i nie ma w tym nic podejrzanego i złego,
a jednak przychodzi moment, gdy nas to
zastanawia, bowiem często ten świat wymyś-
lony "staje się" dla dziecka "światem rzeczy-
wistym" i wówczas dziecko "ucieka" z rze-
czywistości w ten inny nam niedostępny
świat, to zawsze coś oznacza).
Stwierdzenie, że oto są, takie to a takie
oznaki, wyrażające się w zachowaniu dziecka,
które wydają nam się nienaturalne, do tej
pory niespotykane i tym samym budzące nasz
niepokój - to pierwsza część rozpoznania
(diagnozy). Część druga to szukanie przy-
czyn. Kierowani naturalną skłonnością rodzi-
ce odpytują dziecko i zazwyczaj nie otrzymu-
ją odpowiedzi, albo odpowiedź ta nie oddaje
rzeczywistego stanu dziecka, jego trudności,
jest często wymijająca albo wręcz przeciw-
stawna. T o nie krnąbrność dziecka o tym
decyduje, czy jego skłonność do kłamstwa,
uników, nieszczerości. To jego niezwykle tru-
dna sytuacja uniemożliwia mu ujawnienie
rzeczywistych przyczyn. Są one często przez
dziecko nie
świadomione, a jeżeli są świado-
me, to mogą być ukrywane nie ze złej woli,
lecz z tytułu właśnie neurotycznych zaburzeń.
Do "prawdy" o przyczynach trudności
dziecka musimy dojść drogą pośrednią. Wie-
dzie do tej prawdy zazwyczaj zastanowienie
się nad warunkami rozwoju, a więc przede
wszystkim postępowanie nasze i najbliższego
otoczenia. Ponieważ my jesteśmy dla dziecka
największym oparciem i ostoją, dlatego w nas
samych musimy szukać przyczyn niepowo-
dzeń. Mówimy często: "Ale przecież starszy
syn (córka> byli wychowywani tak samo i nie
było kłopotow". No tak, ale każde dziecko
jest inne, niepowtarzalne, no i my się też
zmieniamy, chociaż trudno nam samym to
stwierdzić. Nie porównujmy więc, bo zmie-
niają się nie tylko ludzie (MY), zmianie ule-
gają też warunki zewnętrzne, społeczne, po-
lityczne, kulturowe, materialne, cywilizacyj-
ne. Ale to też odrębny temat do rozważań,
wróćmy do przerwanego wątku. W poprze-
dnim artykule wspomniałem o naszych błę-
dach, nazywając je "grzechami", nie będę
więc o tym już mówił. Ważna, proszę Pań-
stwa jest nasza umiejętność dostrzegania wła-
snych błędów, a także chęć ich naprawienia.
U ludzi dorosłych pokutuje przesąd, że nie
wypada się przyznać, że to osłabia nasz auto-
rytet. I to jest główna przeszkoda. Druga to
to, że często małżonkowie wzajemnie sobie
zarzucają błędy wychowawcze, a nie potrafią
wyznać faktu popełnienia pomyłki przed
współmałżonkiem. Utrwalające się w ten spo-
sób różnice w poglądach na wychowanie
i w codziennym podejściu do dziecka są czę-
sto bezpośrednią przyczyną trudności.
Rozpoznanie zaburzeń neurotycznych jest
niezwykle trudne. Gdy będziecie Państwo
mieli problemy z właściwym rozpoznaniem,
ustaleniem oznak zaburzeń i ich ewentual-
nych
, a do tego zaobserwowane
oznaki nie ustępują i pogłębiają się konieczne
jest udanie się do specjalisty. Na miejscu
w Alwerni jest pedagog szkolny, który jest do
Państwa dyspozycji, następnie Poradnia Wy-
chowawczo-Zawodowa, do której skierowa-
nie wydaje szkoła, ale można się również
zwrócić bezpośrednio. Jest też wiele specjalis-
tycznych poradni w Krakowie. Namawiam
Państwa do kontaktów tu na miejscu, bo
często przyczyny są zlokalizowane w szer-
szym niż domowe środowisku: szkole, grupie
rówieśniczej, instytucjach, z którymi dziecko
się styka. Sądzę również, że rozmowa z kimś
postronnym, a znającym problematykę wy-
chowawczą może Państwu pomóc sprawdzić
swoje domysły, spostrzeżenia, poglądy, po-
mysły. Interesującą formą rozwiązywania ta-
kich probelmów jest rozmowa obojga rodzi-
ców z doradcą podagogicznym. Zachęcam
Państwa do korzystania z tych możliwości.
Ponawiam prośbę o pytania, propozycje
przyszłych tematów do naszych rozmów
o wychowaniu, a także własne wypowiedzi.
PEDAGOG SZKOLNY
KĄCIK SZKOLNY
DZIĘKUJEMY ZA POMOC!
Uczniowie, grono poedagogiczne i dyrek-
cja Szkoły Podstawowej w Alwerni serdecznie
dziekują wszystkim, którzy pomogli szkole
w organizacji festynu z okazji Dnia Dziecka.
Podziękowania te skierowane są do:
. kierownictw: zakładów pracy, finn, skle-
p6w, zakładów mługowych oraz osób prywabtych,
które udzieliły pomocy finansowej i rzeczowej,
. rodziców, którzy włączyli się w przygoto-
wania do festynu oraz w jego przeprowadzenie.
Szczególne podziękowania organizatorzy
kierują do kierownictwa Zakładów Chemicznych
,.A1wemia" S.A. MZKS A1wemia oraz prowa-
dzącego festyn - - Pana Zbigniewa Klatki.
WYSOKIE LOTY MODELARZY!
Kolejny sukces odnotowali uczniowie
Szkoły Podstawowej w Alwerni zrzeszeni
w kole modelarstwa lotniczego i rakietowego.
W zawOdach ,,Młodzi Modelarze Lotnicy na
Start", które odbyły się w Pobiedniku Wiel-
kim, 31 maja, wysoką formę zaprezentował
tym razem Szymon Michalik, który w swojej
grupie zajął I miejsce, zaś w klasyfikacji ogól-
n'ej uplasował się na wysokiej czwartej po-
zycji. Michał Hojowski zajął w tych zawodach
6 miejsce. Jak poinformował nas instruktor
modelarzy Pawel Gawlik z Aeroklubu Krako-
wskiego, modelarze z A1weroi zostali zaprosze-
ni do udziału w Mistrzostwach Polski w Mode-
larstwie Rakietowym i Kosmicmym, które od-
będą się wkrótce w Toruniu. Życzymy powo-
dzenia i jeszcze wyższych lotów.
GRY I ZABAWY
l czerwca odbył się w ZSZ Przyzakłado-
wej Dzień Sportu. Na program tej imprezy,
w której wzięli udział wszyscy uczniowie, tak-
że ci, którzy tego dnia mieli mieć zajęcia
praktyczne, złożyły się gry sportowe i za-
bawy. W indywidualnym turnieju tenisa sto-
łowego, o nagrodę dyrektora szkoły, tryum-
fował mistrz ZSZ Krzysztof Sroka z III-s.
Turniej piłki nożnej o mistrzostwo szkoły
wygrała drużyna III-e, natomiast w siatków-
ce najlepszy był zespół z II-s. Najwięcej emo-
cji dostarczyło przeciąganie liny. Najlepsi
okazali się chłopcy z II-s. Zdobywcy trzech
pierwszych miejsc w poszczególnych konku-
rencjach zostali uhonorowani nagrodami
książkowymi.
c.d. ze str. 6.
Z PRAC RADY GMINY
I URZĘDU GMINY
Rada Gminy Alwernia na XXVII Sesji
podjęła uchwałę w sprawie powolania Zarządu
,,Fundacji Kultury A1weroia", w skład którego
weszły następujące osoby:
l. mgr Wieslaw Rogalski
2. inż. Zofia Gniewek
3. Teresa Wyrobiec
Zgodnie ze statutem "Fundacji Kultury
Alwernia" zadaniem Zarządu będzie podej-
mowanie decyzji we wszystkich &prawach nie
zastrzeżonych do kompetencji Rady Funda-
cji, a w szczególności:
- reprezentowanie Fundacji na zewnątrz,
- uchwalanie wieloletnich i rocznych pro-
gramów działania Fundacji.
- sprawowanie zarządu majątkiem Fundacji,
- przyjmowanie subwencji, darowizn, spa-
dków i zapisów,
- ustalanie regu]animu Biura Fundacji,
- tworzenie i znoszenie zakładów Funda-
cji i innych jej jednostek organizacyjnych,
- powoływanie i odwoływanie dyrektora
Biura Fundacji oraz innych osób peł-
niących stanowiska kierownicze i samo-
dzielne w jednostkach organizacyjnych
Fundacji,
- ustalanie wielkości zatrudnienia, zasad
wynagradzania oraz wielkości środków na
wynagrodzenia i nagrody dla pracowników
Fundacji, zatrudnionych w działalności sta-
tutowej oraz działalności gospodarczej,
- podejmowanie decyzji w przedmiocie
zmiany statutu Fundacji oraz jej likwidacji.
"Fundacja Kultury Alwernia" swą działa-
lnoŚĆ rozpocznie po zarejestrowaniu jej przez
Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy.
.
Ponadto Rada Gminy podjęła uchwałę
w sprawie przedłużenia stOSOWaDa uchwały Nr
XX/98/91 Rady Gminy A1wemia w sprawie do-
datkowej opłaty w przedszkolach prowadzonych
przez Gminę A1wemia do dnia 31 sierpnia 1992 r.
Zgodnie z w.w. uchwałą do dnia 31 sierp-
nia 1992 r. nadal obowiązywać będzie dodat-
kowa opłata za umieszczenie dziecka w przed-
szko]u w wysokości 10% najniższego aktual-
nego wynagrodzenia w gospodarce narodowej
z zaokrągleniem do pełnych tysięcy złotych.
W związku z wejściem w życie od l stycz-
nia 1992 r. ustawy o podatku dochodowym od
osób fizycznych Rada Gminy podwyżyszyła:
I. miesięcmy ryczałt dla sołtysów gminy
A1wernia:
a) w miejscowościach do 1000 mieszkań-
ców o kwotę 125 tys. zł.
b) w miejscowościach powyżej 1000 mie-
szkańców o kwotę 150 tys. zł.
2. wysokość wynagrodzenia za inkaso podat-
ków do wysokości 6% od zainkasowanej
kwoty.
Pomoc społeczna
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej
w Alwerni informuje, że przedłużony został
okres obowiązywania wytycznych m 39 Mi-
nistra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 27
czerwca 1991 r. w sprawie szczegółowych
zasad i trybu udzielania przez Ośrodki Pomo-
cy Społecznej pomocy finansowej na zmniej-
szenie wydatków mieszkaniowych do dnia 31
grudnia 1992 r.
Przez wydatki mieszkaniowe rozumie się
opłaty z tytułu: czynszu najmu, opłaty za
centralne ogrzewanie, opłaty za ciepłą i zimną
wodę, opał, energię elektryczną, gaz przewo-
dowy i butłowy.
Pomoc, o której mowa, może być przymana:
l. osobom samotnym
2. dwuosobowej rodzinie emeryckiej
3. rodzinie niepelnej
4. rodzinie wielodzietnej
jeżeli dochód na osobę w rodzinie nie prze-
kracza 150% najniższej emerytury brutto
(1.273.650), a wydatki mieszkaniowe prze-
kraczają 10% miesięcznego dochodu rodzi-
ny,
5. pozostałym rodzinom
jeżeli dochód na członka rodziny nie prze-
kracza 100% najniższej emerytury brutto
(849.100.-), a wydatki mieszkaniowe przekra-
czają 15% miesięcmego dochodu rodziny.
Pomoc może być też udzielona rodzinom
utrzymującym się z dochodu z gospodarstwa
rolnego, jeżeli dochód rodziny na członka
rodziny nie przekracza 100% dochodu z l ha
przeliczeniowego (2.130.000.-).
Bliższych informacji udziela GOPS
w Alwerm (budynek Urzędu Gmh1y ;nI
piętro, pokój 314).
FOTO-Szu-STUDIO
Krzysztof Szułakiewicz
32-500 Chrzanów, ul. Szpitalna 2
WYKONUJE
Pełny zakres usług fotograficznych
czarno-białych i barwnych
. wywoływanie negatywów
. diapozytywy do sitodruku
. kopi€?wanie powiększeń
. kopiowanie zdjęć amatorskich
. zdjęcia z uroczystości ślubnych,
chrztów, komunii i innych
. zdjęcia reportażowe
. zdjęcia w atelier
SUPER EXPRES POLAROID
Zdjęcia w 4 min
legitymacyjne, dowodowe, paszportowe
. Gwarantujemy krótkie terminy, niskie
ceny, milą i profesjonalną obslugę
. Zakupione u nas filmy wywolujemy
bezplatnie, przy równoczesnym zamó-
wieniu odbitek.
CENA BARWNEJ ODBITKI NA PA-
PIERZE FUn OD:
- 1800 zł - Chrzanów ul. Szpitalna 2
- 2000 zł - w punktach przyjęć FO-
TO-Szu-STUDIO -
Zapraszamy od 9 - 17
w soboty od 9.- 13
oraz do wszystkich punktów przyjęć FO-
TO-Szu-STUDIO - w Chrzanowie,
Płazie, Bolęcinie, Babicach.
Mieszkańców A1weroi zapraszamy do n0-
wo uruchomionego punktu przyjęć:
SKLEP 1001 DROBIAZGÓW - OS.
KAMIONKI 1
'"
Szanowni Czytelnicy!
W związku ze zmianą techniki druku i drukarni nastąpiło opóź-
nienie w wydaniu naszego miesięcznika. Przepraszamy.
Redakcja
"Alchemik" - Miesięcznik załogi Zakładów Chemicznych "Alwernia" i gminy Alwernia.
Adres: 32-066 Alwernia, ul. K. Olszewskiego 25, woj. krakowskie. Telefon: Kraków
83-]2-05,83-21-1621-50-44,330-77,330-79. Fax Kraków: 83-21-88. Telex: Zachem Al
0312339, 0325759. Nr pokoju redakcji - 109 (budynek Zarządu Zakładów). Redaguje
Zespół w składzie: Mieczyslaw Białas, Janusz Cholewa, Zbigniew Gadomski, Zbigniew Klatka
- redaktor naczelny, Roman Klimkowski, Halina Kołodziejczyk, Jan Racut.
DRUK: Drukarnia "Dajwór", Kraków, ul. św. Wawrzyńca 27, tel. 21-13-70.
Skład i łamanie - Wydawnictwo "Leviatan" - Kraków, 21-14-82
/p008_0001.djvu
ALCHEMIK - 8
W
NASZYM
TYGIELKU
Ulice...
'\.
Z Babic WY.ieżdża się ulicą Zakopiańską,
w Olszynach zamienia się ona w ul. Zatorską,
a w Jankowicach w Wadowicką. Niby dobrze,
bo bez kierunkowskazów można dojechać do
tych miast, ale czemu nazwy ulic ułożono
w takiej kolejności? Czyżby wioski wybierały
wielkość miasta odpowiedni do swojej wielko-
ści? A może do wielkości ambicji?
Strzelanie
W tym roku z ok
i tradycyjnej Strze-
lanki młodzież Alwerni, zwłaszcza na os.
Chemików, urządzała głośne, ostre strzelanie.
Tym razem "Tygielek" pochwala powrót do
dawnej tradycji tego odpustu, tym bardziej,
KJ).CIK
Wl;DKABSKI
24 maja na zalewie "Skowronek" zostały
rozegrane spławikowe zawody wędkarskie
o mistrzostwo koła - I runda. Zwycięzcą
zawodów został W. Gajos, uzyskany przez
niego wynik 10.340 punkty jest nowym rekor-
dem osiągniętym na zalewie "Skowronek"
podczas zawodów wędkarskich.
Kolejne miejsca zajęli:
2. E. Szpila 2530 punktów
3. E.. Doległo 2315 punktów
4. R. Biel 1700 punktów
5. W. Głowacki 470 punktów
6. W. Gotowczyc 43$-punktów
Również wspaniały wynik - 5070 punk-
tów uzyskał M. Cichoń, wygrywając bezapela-
cyjnie I rundę mistrzostw w kategorii juniorów.
Kolejne miejsca zajęli:
2. T. Maj - 360 punktów
3. M. Bednarek 190 punktów
4. D. Berny 140 punktów
Druga runda mistrzostw została rozegra-
na 7 czerwca, również na zalewie "Skow-
ronek". Wysokie umiejętności wędkarskie
poparte starannym przygotowaniem do za-
wodów potwierdził W. Gajos, łowiąc w ciągu
trzech godzin 66 ryb, o wadze 7440 gramów.
Kolejne miejsca z dobrymi wynikami zajęli:
2. W. OpaliiL'iki 4770 punktów
3. E. Szpila 4440 punktów
4. R. Biel 1850 punktów
5. E. Doległo 840 punktów
6. W. Głowacki 240 punktów
Wśród juniorów, podobnie jak w pierwszej
rundzie wygrał JVI. Cichoń, lIZ)'S1wAc wyJik 5(B)
ptmktów. Drugie miejlce zajął M. Bednarek (670
punktów), a trzecie T. Maj (90 punktów).
.
że była to również dobra zabawa... i wiadomo
było, że jest Strzelanka.
Przestraszyli się?
Pracownicy brygady, która przystąpiła do
remontu pomieszczeń rachuby płac, napisali
na ścianach: "Płacić lepiej, bo was jasny s....
trafi". Na drugi dzień rozpoczęły się przygo-
towania do podwyżki płac. Zbieg okoliczno-
ści, siła słowa pisanego, czy się naprawdę
przestraszyli? Jeśli to ostatnie, "Tygielek" też
spróbuje: Płacić lepiej, bo was...
Tradycja?
W drugi dzień Zielonych Świąt, jak każe
tradycja, pal
no w całej okolicy opony samo-
chodowe... Zielone Swięta zamieniły się
w czarne.
Skojarzenia
Połatano dziury na drogach. Na wielu jest
już łata na łacie. Nie wiemy czemu, ale "Ty-
gielkowi" przypomniało się kiedyś popularne
hasło: Z przodu łata, z tyłu łata - oto polski
demokrata.
Zwycięzcy będą repre;zentować nasze koło
na mistrzostwach okręgu, które odbędą się
w dniach 27-28.06. na Wiśle pod Tyńcem.
Życzymy im sukcesów.
.
Z okazji Dnia Dziecka oraz Dnia Chemika
Zarząd Koła zorganizował zawody wędJ<:arskie
dla dzieci do lat 16-t11, w miejscowościŹl'ódła,
na starorzeczu Wisły. Startowało 15. dzieci.
Najlepiej łowił Jakub Bratkowski z Alwe-
rni. W ciągu 1,5 godziny złowił 33 ryby o wa-
dze 550 gramów.
Kolejne miejsca zajęli:
2. Mariusz Qchoó - wynik 490 gramów
3. Tomasz Maj - wynik 450 gramów
4. R. Jastrzębski - wynik 400 gramów
5. Dawid Bemy - wynik 350 gramów
6. Paweł Biel - wynik 300 gramów
Wszystkie dzieci biorące udział w zawo-
dach otrzymały nagrody rzeczowe ufundowa-
ne przez Z. Ch. Alwernia.
.
Z okazji 40-lecia istnienia koło "Nowa
Huta" zorganizowało zawody wędkarskie dla
dzieci i seniorów. W zawodach dla dzieci, 13
czerwca, brał udział M. Cichoń. W kategorii
wieku od 13-15 lat zajął pierwsze miejsce, co
trzeba uznać za duże osiągnięcie, gdyż w za-
wodach, w różnych kategorioach wiekowych,
brało udział ponad 100 dzieci.
Wiele krakowskich f111ll sponsorowało tę
imprezę. Wszystkie dzieci otrzymały nagrody,
a dla zwycięzców były one bardzo atrakcyjne.
Gratulacje dla działaczy z Nowej Huty za
wzorowe z.Jl'ganizowanie i przeprowadzenie
tych zawodów.
Na następny dzień zawody rozgrywali se-
niorzy. Startowało 13 drużyn. Pierwsze miejs-
ce zajęło "Podgórze" (wynik - 7 punktów),
drugie "Grzegórzki" (- 11 punktów.) a trze-
cie "Stare Miasto" (- 11 punktów).Nasza
drużyna nie brała udziału w tych zawodach.
.
Zarząd Kola infonDuje, że 26 lipca odbędą
się zawody indywidualne oraz rodzinne, połą-
czone z biesiadą wędkarską. Zapraszamy
wszystkim mętnym. Szczegóły podamy w ko-
munikatach przez radiowęzeł i na afiszach.
Mistrzem koła na 1992 rok wśród seniorów
został W. Gajos uzyskując maksymalny wy-
nik - 2 punkty. Pierwszym wi&:elUitrzem,
został E. Szpila (- 5 punktów), drugim wice-
mistrzem R. Biel (- 8 punktów).
Wśród juniorów tytuł mistrza koła zdobyl
M. Ocboń uzyskując podobnie jak mistrz W lipcu wolno łowić wszystkie ryby z wy-
wśród seniorów wynik - 2 punkty. Pierw- -jątkiem troci wędrownej w przyujściowym
szym wicemistrzem został M. Bednarek (- odcinku Wisły..
5 punktów), a drugim T. Maj (również wynik
- 5 punktów lecz mniejsza waga ryb).
.
I
Z Ł080C c.y
5.E ł..lAtlZOM CY
SOM W f(OAUC.YJ!a.
fe
* Spor-Ć: *
Piłkarze na mecie
NASTAL CZAS BILANSÓW
Po porażkach z Wolanką i Wieczystą (po
l :2) było już niemal pewne, że w tym sezonie
awans do okręgówki jest niemożliwy; inni
kontrkandydaci do premiowanej lokaty ucie-
kli zbyt daleko. Grać trzeba było jednal5 do
końca... W kolejnych meczach nadal można
było obserwować huśtawkę formy zawodni-
ków pierwszej drużyny MZKS-u. Najpierw
gładko rozprawiła się ona u siebie z Radzi-
szowianką 4:0 (bramki: Krzysztof Kuciel
- 3, Krzysztof Chodacki - l), następnie
w meczu wyjazdowym uległa Skawjnce 1:2
(bramka: Zbigniew Bury), by w kolejnym
spotkaniu pokonać w ład
}'1Il stylu ówczes-
nego lidera - Garbarnię II Kraków 2: 1
(bramki: K. Kuciel i Krzysztof Berny). Po-
tem była porażka w Krakowie 2:3 z Brono-
wickim (bramki: Marcin Spuła, Robert Jakó-
bik) i to mimo prowadzenia do przerwy 2:0,
a na koniec zwycięstwo nad Armaturą Kra-
ków 3:2 (bramki: K. Chodacki, K. Kuciel,
Stanisław Bialik), które walnie przyczyniło się
do degradacji zespołu krakowskiego do
B-klasy.
Po tych spotkaniach ukształtowała się
końcowa tabela A-klasy za sezon 1991/92:
I Zieleńczanka
2 Garbarnia II Kraków
3 Nadwiślan Kraków
4 MZKS AJwemia
5 Sparta Nowa Huta
6 Kabel II Kraków
7 Liszczanka
8 Wolanka
9 Wieczysta Kraków
10 Radziszowianka
11 Skawinka
12 Zjednoczeni - Pap-
tol Branice 26 20 30-61
13 Armatura Kraków 26 18 27-47
14 Bronowicki Kraków 26 18 33-70
Awans do kJasy okręgowej wywalczyła
Zieleńczanka, a zdegradowane zostały Arma-
tura i Bronowieki. Spoglądając na tabelę,
pozycję MZKS można uznać za dobrą, ale
gdy analizuje się wyniki, to łza się w oku
kręci, bo nasi wcale nie byli gorsi od wyżej
plasowanych rywali. Przypomnijmy, że na
przykład Zieleńczanka "dostała" 2:5 i 0:2.
Teoretycznie awans był w zasięgu - frycowe
trzeba było jednak zapłacić?
W tegorocznych rozgrywkach bramki dla
naszego kJubu zdobywali: 13 - K. Kucieł,
9 - Mieczyslaw Sibik, 7 - Zbigniew Bury,
26 39
26 37
2634
26 31
2628
26 26
2624
2623
2623
2622
26 21
67-28
61-18
48-35
65-37
38-30
33-30
33-42
37 -42
30-38
41-62
35-38
Robert Jakóbik, Krzysztof Cbodacki,
5 - Zenon Andruchów, 4 - Marcin Spula,
Stanisław Białik, 2 - Sławomir Bucki, Jacek
Odrzywolek, Paweł Majka, 1 - Krzysztof
Berny, Jacek Sęk, Mateusz (js. Najwięcej
spotkań rozegrali: M. Sibik (23), K. Kuciel
(22) i M. Spula (21).
Dobrych wyników pozazdrościli starszym
kolegom juniorzy. Na półmetku było fatalnie,
8 lokata (na 10 zespołów), a w dorobku
zaledwie 3 punkty. Na wiosnę nastąpiła meta-
morfoza. Rozstrzelał się Bernard Kramarz,
który w rewanżach zdobył aż 16 bramek,
poprawił celownik Mirek Kapusta aplikując
rywalom 8 goli i w efekcie na wiosnę lepsza
była tylko Cracowia (zdobyła 16 punktów)
i Zwierzyniecki, który uzyskał tyle samo pun-
któw co nasza młodzież - 13. Reszta była
gorsza! Warto podkreślić, że Cracowia
w przekroju całego sezonu straciła tylko
7 bramek, w t}'1Il dwie były dziełem naszych
juniorów, którzy byli o krok od wywiezienia
kompletu punktów z Krakowa.
W ostatnich meczach juniorzy z Alwerni
uzyskali następujące wyniki: 5:0 z Juwenią
Kraków (d, bramki: 2 - Krzysztof PawIiszyn,
l - Mirosław Kapusta, Rafał Czerwiński,
Paweł Dziuba), 2:4 ze Zwierzynieckim Kraków
(w, 2 bramki Bernarda Kramarza) i 5:3 z Or-
łem Piaski Wielkie (bramki: 2 - B. Kramarz,
2 - M. Kapusta, l - R. Czerwiński).
Dało to im dobrą, piątą lokatę w A-kJa-
sowym debiucie. Być może w końcowej tabeli
zajdą jeszcze jakieś zmiany. Jest kilka niero-
zegranych spotkań. Między innymi MZKS
nie pojechał na mecz z Wieczystą, a do Alwe-
mi nie dotarły Tempo Rzeszotary i Dąbski
Kraków (było to jesienią). Przed ostateczną
weryfikacją układ tabeli A-klasy juniorów
jest następujący:
l Cracowia
2 Zwierzyniecki Kraków
3 Garbarnia Kraków
4 Orzeł Piaski Wielkie
5 MZKS AJwemia
6 Dąbski Kraków
7 Wieczysta Kraków
8 Tempo Rzeszotary
9 Grzegórzecki Kraków
10 Juvenia Kraków
18 33
18 25
18 22
16 17
15 16
18 16
17 14
16 II
17 8
15 6
50- 7
65-30
51-35
40-35
51-36
44-64
40-54
24-49
26-44
26-63
Postawa naszych juniorów w rundzie wio-
sennej była miłym zaskoczeniem i dała
s-
fakcję kibicom. Nie przyniosły jej niestety
wyniki trampkarzy, którzy większość swoich
meczów przegrali. Rezultaty ich spotkań oraz
wyniki ostatnich występów Unii K waczała,
a także - o ile otrzymamy - tabele koń-
cowe tych zespołów zamieścimy w następn}'1Il
numerze ,,Alchemika".
JANUSZ CHOLEWA
GRALI SĘDZIOWIE
To było niewątpliwie wydarzenie na sta-
dionie MZKS w Alwerni. 10 czerwca na bois-
ku biegało jednocześnie 25 sędziów piłkars-
kich. W meczu towarzyskim zmierzyła się
bowiem reprezentacja Okręgowego Kolegium
Sędziowskiego KOZPN ze swoimi kolegami
z - okręgu katowickiego. W obu drużynach
grało kilku manych piłkarzy, dziś jednak
częściej występujących z gwizdkiem na bois-
kach piłkarskich. Drużyna krakowska, której
nie wzmocniły, jak zapowiadano, dawne pił-
karskie gwiazdy - K. Kmiecik, A. Musiał,
M. Kusto, Z. Kapka. L (jpka - przegrała
z kretesem I :7. A tą jedyną, honorową bram-
kę zdobył najlepszy zawodnik w drużynie,
Zbigniew Urbańczyk - niegdyś zawodnik
Hutnika, a obecnie sędzia I ligi i międzynaro-
dowy. Mecz sądziów sędziował pełen elegancji,
b. sędzia międzynarodowy Edward Norek.
(e s)
W okienku satyry
Spotkanie ogIądaJa spora grupa kibiców,
wśród nich wielu działaczy sportowych, związa-
nym z piJką nożną, m.in. członek zarządu PZPN,
kierownik sekcji piłkarskiej krakowskiego Hutni-
ka -JlrLef Nowak, prezesi Okręgowych Kole-
f!).ów Sędziowskich z Krakowa - Edward lwań-
ski i z Katowic - Zbigniew SIabik.
Niespodziewanie pojawił się na stadionie
wojewoda krakowski Tadeusz Piekarz, który
tego dnia wizytował naszą gminę. Wraz z to-
warzyszącymi mu osobami, w t}'1Il kierownic-
two gminy, oglądnął stadion i początek me-
czu. Organizatorzy wręczyli mu na pamiątkę
proporczyk OKS Kraków.
Na pewno takie imprezy dobrze służą po-
pularyzacji piłkarstwa naszej bazy sportowej
i MZKS-u, który był jej współorganizatorem.
(Z. K.)
EXODUS
Wcale nie kłamię,
Spytajcie Jacka,
Jaka w Alwerni
Trwa przeprowadzka.
X
Jeszcze dwa piętra,
Jeszcze trzy schody
Spocznij - odpocznij
Nie jesteś młody.
Hej siup, do góry,
Z pomocą Stacha
w pokoju stoi
kolejna szafa.
Ciężko, pot słony
oczy zalewa.
Teraz pianino,
wołaj Zbigniewa.
X
Kiedy się graty
wszystkie wgramolą
(z ludzką pomocą)
wieczorną porą...
...Ekipa cała,
zmęczona siada,
Aby coś wypić
oraz pogadać.
Autor: SAMO ŻYCIE