/p001_0001.djvu

			Kra ków, 2
 2
i !pnia 
869. 
 




 
" .., ., 
. 'r. 
 .'.;.(f
 ",_' ,".. . . 
"\....
 '. c \ " --, 
.. 
 ,r' " "-c _- , 
'.,,- 
-'- 
-- , 
 IJ r -a - 
.-r . - _ -_ '\= 
'1
 
 -== -
t'" ,:::: 


.
 ,
 
"'-
ą 


Nr. 4. 


_;,

_..ę= _
 


r 



 


-
 
-::
-


t; ._ 

 
- 



1'1: 
-= )
 . ,I 
h \ "lj
. 
 II :
J 
11 '11/" 'w b 
'I, ;11 1 '" .' 
" I 
 , 
II ,\
f1' :; , lJ I - 
',j! - , f 
' I 
l( ',- 
,' 
", . 
,,
.,; '/i\I<. 
 \- f ",.\ 

 
 ;;..- \ 
" -""" 
 'I l,., 
-- 
 -
' :' <
 

J 


- 'l"

-= 
- 
 II
' 
 
?';' \ 
 

i4

' 
_ !r,

, 
I ''Ii 
);;,;- - 
..:
/ /f . 

.
 


- 

\,'& ,,
.;::
 
_ 
i!1, 
! , '- ' "
\ 
\' ,
 i, ,
 
'J I 
 
ł< 
i "ł",':'a 
II I \ A '\ 
Ą/ " J f'& . 
, '1"11 " , . I. 
 I 
"
 I "'h} 1,1 ' i/A) 
,II f:J
il f- 11.,;_,,- 
, lJ--!.

-':::" _-_
&. 



 - 
. fi> 


-TI 

TI 
J, . . ,t 
,:..., 
\I" I 
'i, 
" '!,I' h " 
'\:,;.,,1 LI.,fl 
. r 
,,1:\ lIt 

 
.j ł¥' 


.... J., \ ' , "- 
... .,. -= "'.' 
-'
 <:..: '" 1'_ _- -- '. .

. 

 \ ',,:..' .:' ' I ::::" I'ic 
--c l { 't: r - 
I:, r _ -:' .1 --' I 
,ł , \ .
 ,I' ł' 
 ' '" 
- 
 q, 
' 'I \, ,/_
 
""'/ ' ," /;? ,"" 
 
\1;._ _ ,/ \1 I "f'/. -: ,_ 
oA' chsetnćj rocznicy 
Unji luhelskiej w Krakowie j 
lista osób które na ten dzień 
poudekały z miasta; wykaz 
sklepów niezamkniętych i do- 
mów w których zapomniano 
o iIluminacji. - Dla czego ce- 
sarzewicz francuzki przy roz- 
dzielaniu nagród w obozie pod 
Chalons, nie wspomniał o od- 
budowaniu Polski. - Kto oł- 
tarzowi służy, ten z ołtarza 
tyje, czyli jakim spo,obem 
prezydent Witkowski doszedł 
do posiadania najpiękniejszego 
domu w Warszawie; powiastka 
osnuta na tle rachunków kasy 
miejskiej warszawskićj. - Kon- 
tusz i frak, czyli ślub przy- 
jaciela, bajka z Lafontena, (z 
dr:w'01'ytem). - Czem się Kra- 
ków przyczynił do sypania kop- 
ca we Lwowie? zagadka do 
nagrody. 



\ 


b '.
 

 




 


:"---1 


/ 


..- \\

--... 


-- 


=-- - 
-- - --- 
--- =-- - 


Dziwna rzecz, dla czego pan Matejko nas tu nie pomieścił?! ) 
To prawda; alboż to my nie oryginały? 
18 
--- 


Pewnemu. 


Z Getego. 
:Naśladowanie. 


Jesteś sobie litem ta, 
Próżność cię pisarska łechce, 
}1asz dramata, poemata, 
Których nikt drukować nie chce: 
Dobroczynne wymyśl cele, 
Będziesz mieć nakładców wiele. 


Przed obrazem Matejki 
I. 
A. Któż to ma być tcn 
rudy? 
B. Radziwiłł. 
A. Co też ty gadasz - 
przccież to ten pau co ma 
takie wyborne piwo. A ten 
drugi? 
B. To jest hetman. 
A. Być może, że he- 
tman, ale od kiełbasek. 
B. Żartuj zdrów, cóżby 
oni tu robili na Unji. 
A. Nie domyślasz si
 je- 
szcze? a czyż może być 
gdzie lepsza unja, jak mi
- 
dzy kiełbaskami i piwem? 
II. 
C. Kto jest ten z tyłu. 
co berło trzyma? 
D. Jakiś Czarnkowski. 
C. Ale kiedy go mało 
widać. 
D. Wiesz co, zajdźmy 
z tyłu obrazu, przyjrzymy 
mu si
 lepiej. 


Pewnej. 


Znas:?:Ii ten Kraj, gdzie bezparcjal- 
ność dojrzewa? 
Gdzie się nikt o prawdę nie gniewa? 
Znaszli ten Kraj! ah tam, ah tam, 
Byłoby błogo (?) obojgu nam! 


Grasz, że nieraz uszy bolą, 
Śpiewem myszy straszysz w domu, 
A masz przy tern szczerą wol
 
Zostać sławną: - pokryjomu 
Dobroczynne wymyśl cele, 
Będziesz mieć słuchaczów wiele.
		

/p002_0001.djvu

			Przegląd polityczny 
(podług "CZOA'U'') 


Mial slusznie nieoceniony nasz 
Pappp.. kin. nacechowany znakiem Gol- 
goty, utrzymując w ostatnim liście, że 
pogadanki poczciwego Florka i .T. O. 
księcia Karola z ambasadorem związku 
zrabowanych Niemiec, oraz gawędki hr. 
Beusta z heretykami Gurkbauerem, 
Swietcem itd., kubek w kubek podobne 
były do poprzednich pogadanek i gawęd. 
Nie widzimy więc potrzeby tej gadaniny 
powtarzać. Jeden tyll,o Florek, jak zwy- 
kle jasno czytający w księgach przy- 
szłości, wykazal niemcom jak na dłoni, 
że ponil'wa:i. Hn
a idzie ręka w rękę 
z Prusami, Pr'.u,y z Włochami, Włochy 
z Hhlzpanją, l'ortu!!;alją i Francją, .Francja 
z TurCjl!, Turcja z Anglią, Anglja z 
Hel
ją, Rrlgja z Hollandją, I-Iolhmdja 
z nanją, Danja zc Szwecją i K orwegją, 
zachod:r.i przeto obawa ś\viętego przy- 
mierza rosyjsko - prusko - hh,;zpailsko - por- 
tugalsko - francu:ł.ko - turecko - angieh;ko- 
belgijsko - holendersko-duńsko -szwedzko- 
norwegskiego, które to przymierze mogło- 
by kiedyś w niemniejszy kłopot wprowadzić 
mężów stanu trans-cis-litawskich, jak ten 
w jakim obecnie my się znajdujemy 
z powodu wyjazdu do wód naszego je- 
cłynego murzyna redakcyjnego, tłomaczą- 
cego nam zwykle sl!żniste sprawozdania 
delegacyjne, a 7. któremi się dziś sami 
uporać nie możemy. 
Zresztą powtarzanie takich gadanin 
"yglądałoby tak samo jak gdybyśmy 
I'hcieli dziś pisać o Unji lubelskiej, kiedy 
już Długosz tyle o niej napisał. 


(podług DzienniIra Poznonskiego). 


Więcej już nic nie słychać; w poli- 
tyce zupełna cisza - ciekawszych od- 
syłamy do innych kompetentniejszych 
dzienników. 


(podług Gazety TOl'unskitj). 


Czytamy w Kraju: W Delegacji bu- 
dżetowćj rozprawiają o budżecie. 
Do Kraju piszą z vVarszawy, że tam 
bardzo źle się dzieje. 
Kraj otrzymał telegraficzną wiado- 
mość, że hr. Bismark na ustroni pomor- 
skiej może być z siodła wysadzony. 
W Berlinie wystrzelił z pistoletu 
jakiś Wieland czyBieland, czy też Fried- 
land; doniesiemy o tern obszerniej, skoro 
tylko Kraj co napisze. 


2 


Przegląd polityczny 
(podług "Kroju"). 


Pierwsze półrocze naszego istnienia 
poświęciliśmy z żelazną konsekwencją 
lJ1'ogrullIullt galif'Y jskim; w następnem 
półroczu zajmować się będziemy wy- 
łącznie większością sejmową bezposl'e- 
dniq i posl'edniq. 


(podług "Djab/o"). 


Kmkóa' 22 óierpnia. 
Zaznaczyć należy wielki zwrot w 1)0- 
lityce eurol)ej
kiej, tem pochlebniejszy 
dla nas, żeśmy już nieraz przepowiadali 
go w lJOufnych lJogadankach. Cesarz Na- 
poleon ma zamiar zwrócić koronę fran- 
cuzką Orleanu m, gdyż uważa się zawsze 
tylko za chwilowego ich zastępcę. Cie
zy 
na
 mocno, że tym sposobem prawo pra- 
wowitości odzyskuje swoje prawa. 
Jedlloczef;uie hr. Bi
mark wyrzeka 
si'iJ idei północno niemieckiej i przywraca 
dawny Bund (nie bunt) llod hcgemollją 
elektora Heskiego. 
Król pruski przekonawszy się z obra- 
zu p. Matejki o zobuwi[!zaniu, jakie 
przez 1,0dniesienie dwóch lJalcó\\ tlo gojry 
przyjął na siebie i s\\ oich następców ks. 
Albrecht, wybiera się w podróż do Kra- 
kowa dla uzyskania inwestytury i złożenia 
hołdu lennictwa. 
Cesarz rosriski ZlHlllzOllY do sytu 
barbarzyiuitwern Europy, przenosi swoją 
stolicę do Samarkandy, królestwa zaś 
Polskiego z Litwą, Wołyniem, Podolem 
i Ukrainą pozbywa się drop;ą publicznej 
licytacji, do którćj (lOpUSZczelli mają 
by
 sami tylko monarchowie prawosła- 
WIlI. 
Anglja, jeśli wierzyć można najśwież- 
szym pogłoskom, ma zamiar zupełnie 
usunąć się z widowni politycznej i osiąść 
na dewocji (szkoda wielka, że nie w 
Krakowie). Dla przyspieszenia tej chwili 
oddaje Francji marynarkę wojenną, han- 
dlową zaś również bezinteresownie od- 
stępuje Stanom Zjednoczonym. Odpowie- 
dni bill przpdłożony już został w lmrla- 
mencie. 
Z Hiszpanji, jak zwykle, wiadomości 
są dość niejasne ; wiemy tylko że ledwie 
Don Carlos rozpoczął rewolucję prze- 
ciwko dzisiejszemu porządkowi rzeczy, 
natychmiaRt wybuchła rewolucja (trzecia 
współcześnie) lll'zeciw Don Carlosowi. 
Mamy nadzieję, że to nie ostatnia jeszcze. 
Z innych państw wiadomości dzisiaj 
nie nadeszły. 


Walka byków 
czyli 
Polityka abstencji i polityka 
czynu. 


Podczas ostatnich rozruchów w Hisz- 
pan,ii, przy szturmie na jakiś klasztor, 
miał miejsce następujący wypadek: 
Don J. (rozkrzyżowawszy ramiona tyłem 
do bramy) Panowie! zastanówcie 
się, EurOI)a na nas patrzy!!.. 
Don B. C. D....X. Z. (obróceni przodem do 
bramy) A to schowajże się. tru- 
tniu, żeby cię nie widziała! 
W skutek tego /Jon J. odstąpił od 
poplCrania wniosku p. Smolki, żądają- 
cego abstencji. 
Złośliwe komentarze dodają jeszcze, że 
pewna część ciała, znajdująca się w bez- 
pośrednim związku z rozkrzyżowanemi 
ramionami, została przy tćj sposobności 
nieco poturbowaną. Jesteśmy upoważ- 
nieni rzeczywistemu temu faktowi 
ta- 
nowczo zaprzeczyć. 


Korespondencje djabelskie. 


1'0 z 1Ifl11 22 sierpnia. 
Tpatr krakow
ki zabawić tu lila już 
tylko kilka dni. IHJflobrw dl) j,ońca 
miesiąca; smutną wam pr:ł.ecież udzielić 
muszę wiadolllość, że dwie z najpiękniej- 
szych jego ofiljb, powodowali e względami 
wyższ4i ni('-plat.onicmćj takt.yki, pozo
tać 
mają w Poznaniu na czas dłuższy, nie- 
ograniczony, - w zamian za to udziela 
!iię wam prawo podziwiania llla!itycznych 
wdzięków towarzystwa rtappo, wśró(l 
wonnych wyziewflw ]Iozostawionych !Sce- 
nie narOllowćj w spuściznie przez mena- 
żerję. Obok t('go nic ){));:ajcie się żadnych 
teatrów amatorskich, gdyż takowe, jako 
szkodliwie działające na nerwy Dyrekcji, 
pod żadnym pomrem miejsca mieć nic 
mogą. 


/Joru/n 


Z Piekła. (Bardzo spóźnione). Jego 
djabelska moM raczył miłościwie przyjąć 
do wiadomości, że przed jego przybyciem, 
w jednym z hotelów tutt>jszych niektórzy 
członkowie towarzystwa rolniczego wy- 
prawili ewangeliczny obiad, na który 
z rozstajnych dróg spraszano biesiadni- 
ków. Gościnny ten połów udał się nad- 
spodziewanie, gdyż niptylko wielu było 
wezwanych ale i wybranych, za co też 
między biesiadnikami wielu znalazło się 
obranych a wielu ubranych w ozdoby, 
z których podobno nic zewszystkiem 
byli zadowoleni.
		

/p003_0001.djvu

			NOWY HEROSTRAT. 


Kornedja salonowa w l-ej odsłonie, 


OSOBY. 


Patentowany nos jamn'ika. 
Bulalja ) 
Kasturcja } 
Kurdula ciocie tegoż. 
Agata 
]{erlllmegiZIZa J 
Szczutek 
Ein J'[ann ist kein 1l[anll, lokaj w usługach 
(luhrze urOllzunych usób. 
(Hzecz dzipje się). 
SCENA I i OSTATNIA. 
Ciż sami. 


LOKAJ 
(Wnosi na posrebrzanrj tacy "Szczutka" dla 
pań). 
SZCZUTEK 
(wyrywany z rąk do rąk, z ktorych powypa- 
dały książki donabożeilstwa, robi potulną minkę). 


CIOCIE 
(wszystkie razem). 
Pokai.! pokaż! Co tam te łotrzyki 
znowu napisały? 
CIUCIA EULALJ A 
(z namaszczeniem). 
JalUuicz1.u! ukoe11	
			

/p004_0001.djvu

			Część urzędowa. 


Otrzymaliśmy z Piekła następu- 
jący artykuł, który, w myśl obowią- 
zujących przepisów, na czele numeru 
umieszczamy: 
Do naszego reprezentanta 
w Krakowie. 
Wielce nam miły Djable synu Lucy- 
llera! Na posiedzeniu naszem odbyte!ll 
19 nocy 8 księżyca, pod prezydencją 
zaszczytnie po wszystkie czasy potępio- 
nego założyciela cytadeli warszawskićj, 
uznaliśmy za stosowne i właściwe udzie- 
lić waszmości suro"ą naganę, z przyczyn 
jaku niżćj: 
1. Opuściłeś waszmość najdogodniej- 
szą porę l'oznami£tnienia pauprów kra- 
kowRkil'h, nie zach
cając ich do bez- 
ustannych nalJad6w na klasztory, co było 
naszem gorącem życzeniem. 
2. Poprzednio jeszcze obojętnie pa- 
trzyłeś gdy chrześcijanin z żydem, pan 
z chłopem, lach z rusinem, ręka w rękę 
spieszyli oddać cześć królewski
 popio: 
łom - i nie wywołałeś żadnej waśm 
ani bójki, czy to w kościele, czy w sy- 
nagodze, czy też na ulicy lub chociażby 
w szynku - co przy tak licznem zgro: 
madzeniu tłumów, nie przyszłoby CI 
z trudnością. 
3. Dozwoliłeś na spokojne odbycie 
obchodu Pnji, którćj, jak wiadomo, je- 
steśmy wrę<;z przeciwni, a zami
st n
- 
mawiać, wedle programu, do CIskama 
kamieni i tłuczenia szyb nieoświeconych, 
naraziłeś na szwank zasadę: że tylko 
pod opieką knuta można spać spokojni
 
i wywieszać transparenty na cześć I 
chwałę naszćj potęgi, która nie ścierpi 
ani Unji, ani jedności, ani zgody. 
Za taką opieszałość, wprost przeciwną 
udzielonćj przez nas im;trukcji, zasługu- 
jesz waszmość na pozbawienie wszelkich 
praw przez uci
cie ogona i zesłanie 
w senatory - z uwagi wszakże na br
k 
doświadczenia i znakomite pochodzeme, 
zostawjamy ci i nadal nieograniczoną 
wolność działania, z zaleceniem ścisłego 
czuwania, aby...... 
(dall>j rękopism nieczytelny). 
Były Ober-policmajster m. Warszawy, obecnie 
p. o. prokuratora piekielnego państwa 
Abramowicz. 


Różnice stanó,v. 


Pytanie. Jaka zachodzi różnica po- 
między redaktorem a mężem? . 
{)dpou'ied:. Redaktor zna wszystkIch 
swoich wspólrracownikó\\ . . . ... 


4 


Archiwum piekielne. 


z Hra/Jiejowa (mojego). 
Mój kochany Hrabio! Pośpieszam 
z doniesieniem Tobie wiadomości bardzo 
pikqcej. Zrobiłem doświadczenie, że co- 
raz gorzej z nami, albowiem nam już 
teraz jedną z ważniejszych naszych broni, 
t. j. j
zyk francuzki wydarto. Zajechał tu 
do mnie niejaki Kr.... który takie miał 
ułożenie, tak był dobrze, i z taką pro- 
nuncjacjl} paryzkl} mówił po francuz- 
ku, jak moja Zeni. Pewny byłem, że to 
nasz, tylko że chudeusz biedaczyna.. . 
No! toby jeszcze nic nie znaczyło. Tym- 
czasem słuchaj co się stało. On jest pro- 
stym chłopem... a nauczył si
 po fran- 
cuzku w Paryżu na emigrat;ji.. Więc 
ostrożnie i bardzo ostrożnie z dobrze 
ułożonymi i mówiącymi ładnie po fran- 
c uzku, bo to są albo nasi, albo... (prze- 
raiam się) emi
1'anci. Czyby nie możua 
zaradzić temu, aby w przyszłych powsta- 
niach (które się podobno robią, jak lImie 
pisze mąż hrabianki P..) emigranci emi- 
growali nie do Paryża... ale do Egiptu 
albo do Afryki? 
Masz wpływy w ambasadach - podaj 
tę myśl - ja już nie chc
 żadnej na- 
grody za nią, bylebym tylko drugi raz 
tak się .nie złalJał, jak wczoraj na tym 
Kr. .. Zapomnieć nie mogę, jaki ma szyk 
i śliczny akcent paryzki.. a szelma chłop. 
Ściskam Cię mój hrabio! 
Twój 


Tytus. 


Siła dla praw (?). 


W gminie N. na Litwie zachciało 
się rządowi wybudować cerki
w p!
- 
wosławną; spędzono więc chłopow mIeJ- 
scowych i zażądano, aby się dobl'
u
o
- 
nie na składkę po trzy ruble podpIsa
I: 
Po niejakim namyśle chłopi ZgOdZIlI 
się na propozycję. Wiernopoddańczą 
tę gotowość niezaniedbano rozgłosić 
z tryumfem w dziennikach moskiewskich 
i niebawem przystąpiono do budowy. 
Potrzebnych funduszów dostarczyła, spo- 
sobem zaliczki, kasa gubernialna. Kiedy 
wreszcie cerkiew stanęła, a chłopów 
wezwano do uiszczenia przyrzeczonej 
składki, odpowiedzieli stanowczo, że 
stosownie do przepisów nowego prawa, 
według którego "chlop za jednego 1'ubla 
dlugu może odsiedzini jeden dzień al'e- 
sztu" ofiarują, się wszyscy dobrou'olnie 
na trzydniowy areszt, a to ku większej 
czci cara i prawosławia. - Zawiła ta 
sprawa pozostaje dotychczas nieroz- 
strzygniętą. 


Spostrzeżenia djabelskie. 


Zachęcony przykładem Kroju, który 
dzień i noc, we śnie i na jawie marzy 
tylko o programach, wystąpił i Czas 
nareszcie ze swoim programem 19-9o 
sierpnia roku Pańskiego 1869. Zdumieni 
czytelnicy tego zacnego pisma, dowie- 
dzieli się z przyjemnością, że przez 
dwadzieścia jeden lat, to jest od chwili 
uwięzienia Barbary Ubryk, wodzeni byli 
po ciemnych ścieżkach fałszu. "Nie 
'lnamll zwyczaju, spowiada się staruszek, 
wypowiadać naszych przekonań. zlda- 
szcza gdy clwdzi o prau'dę." Miałażby 
to być spowiedź konającego? nie, zaiste, 
bo oto kilka wierszy wyżej, niepopra- 
wiony grzesznik kłamie z szaloną 
naiwnością: "Znc!towaliśmy dotqd mil- 
czenie o wypadku za8zlym w lipcu 
U' klasztm'ze Karmelitanek na Wesolęj." 
Jak to? a któż pierwszy podniósł tę 
sprawę? Kto wydał pierwszy ukrzyk 
oburzenia? l\:to pierwszy rzucił l.amiell 
potępienia na siustrobójczynie? Czas 
i zawsze ('zm;! A jeżeli później, pod 
naciskiem pobocznych wpływów. pod 
klątwą wyrzuconą z piersi Ty/{odnika 
katolickiego e tutti qurmti, zamknęły się 
usta oburzonego świętoszka, - czyż to 
zmieniło postać rzeczy? czy sMw wy- 
pisanyc11 drobnym drukiem i niepomie- 
szczonych w artykule wstępn}'Jll, redak- 
cja nie pf7;yjmuje za swoje? czy wreszcie 
przekonaną jest taż redakcja, że już 
wszystkie numera ('zosu z miesiąca 
lipca, mogące stanowić corpu8 delieti, 
poszły zwykłym trybem na Kazimierz 
do zawijania pieprzu? A i w takim 
nawet razie, nawet gdyhy wszyscy czy- 
telnicy Czasu zapomnieć mieli, czem 
ich karmiono i podburzano przed czte- 
rema tygodniami, Djabel nie zapomni 
o swoim koledze i rzeknie doń z roz- 
czuleniem: "pójdź w objęcia moje, 
o synu ciemności! niechże cię złożę na 
uradowanem łonie Belzebuba." 


Sumienność dziennikarska. 


Aby raz położyć tamę niecnym na- 
padom na szanownego autora "Teki 
Stańczyka," znajdujemy się w konie- 
czności objawić tym wszystkim, komu 
o tern wiedzieć należy, iż arcydzieło to 
niesłusznie wywołało tak widką wrzawę, 
gdyż napisanem ono 7.ostało jedynie 
jako rozprawa konkursowa dla u7.yska- 
nia katedry dziejów polskich w W szech- 
nicy Jagiellońskiej. 


Sykofantysta.
		

/p005_0001.djvu

			Księdzu proboszczowi 
z okolic Sanoka. 
Czyby jegomość dobrodziej nie ze- 
chciał przy najbliższej sposobności, obja- 
śnić nam co to był za król Kazimierz 
August, który przeprowadził Dnję Litwy 
z Polską? 
(Dla przychylenia się do tćj prośby, 
należałoby więcćj książką się zabawiać, 
aniżeli grą giełdową). - 
Wdzięczni pam(janie. 


Sprawa Barbary Ubryk. 


Ponieważ dzienniki krakowskie, za- 
grożone utratą ż.lftia pl'.y.
zle/{o (pod 
ll l1 urą waluty austIjackiej), zaprzestały 
p
dawać wiadomości o sprawie Bar- 
bary Ubryk, zmuszeni jesteśmy szcze- 
góły o niej do kroniki djahelskiej czer- 
pać z gazet anH:'rykailskich i innych 
tym podobnych. Ostatnia poczta, (kana- 
łem podmorskim) podaje nam tylko 
dwie wersje: 
New-}'m'k-Hemfd utrzymuje, że po- 
głoska o Barbarze '{'bryk jest mytem, 
którego znaczenie odkrył uczony filolog 
tutejszy. Ubl'yk w języku paragwajskim 
znaczy wino zamurowane w piwnicach 
klasztoru; do skrytki takiej mają od 
czasu do czasu przystęp dozwolony je- 
dynie spowiednik i przełożony kla- 
sztoru, nic więc dziwnego, że po dwu- 
dziestu latach komisja znalazła wino 
zupełnie wysuszonem. 
IJziennik urzędowy rzeczypospolitej 
patagollskiej donosi wprost przeciwnie, 
że Barbara Ubryk była poprostu ma- 
nekinem podrzuconym przez moskali 
dla wywołania zamknięcia klasztorów 
w Austrji. 
:Kajprawdopodobniejszą przecież jest 
wiadomuść pudana l1l'zez 'J'y/{or!nik ka- 
tolicki, a mianowicie, że nie Barbara 
Ubryk, ale wszystkie inne zakonnice 
były przez nią nwięzione. Ona zabie- 
rata dla siebie najlepsze i najposilniej- 
sr.e pożywienie, ona zajmowała naj- 
pi
kniejszą i naj	
			

/p006_0001.djvu

			NAJWI
KSZY MAGAZYN 
TOMASZA GÓRECKIEGO 


w Krakowie 
wyrobów żela'mych, stalowych, mosiężnych i wszyst- 
kich innych metali z najpierwszych fabryk angiel- 
skich, francuzkich, hollenderskich i niemieckich. 
SKŁAD HERBATY 


Klizopompy francuzkie, skóra amerykańska, samowary, 
perfumerje itp. 
Skład wszelkich wyrobów szczotkarskich. 


I 


::d 
' 

 
Ci) 
- 
o' 
"" 
I=J 
'- 
= 
 
:-<0 
9
 
"""" 

trj 
,(D' 
(') 

. 
.... 
10 
O" 
- 
o 
I=J 
o 
"" 
w 

 
e;' 
(IQ 
? 



 


"= 
 en 
...... 10 
 
t:-
. 
 
 ... .. 

 
 _ _.("'J- == 
o..
- er. 
 
 

 >p:::g.t:J>:::o::- 
'" t:d;;o_' 
::d = ;; """' I» 
= N 
 
 N >- o. 

. i3 
 
 '"8. 
 E 
.[
>o.

- 
[(i
 :ai3a g.. 
dĘ 
 1-'3 _. 
 
 
o 

 
a t:d "'Cł 
::rIO 1-'3 1>0 F' q ., 

 
. t: 10 
 -. 

 


 ' 
:::r- 
e;' ::d 
 [(i t:J> :c 

 o p)' S C-..t :r=- 
::::J' I=J t:ł::I oc:: 

 
 p:j :a:- 

 n' =-= 
::I4 F' }> 


6 


, 



 Ej 

 
:m:lgllIII: 11:1(" J\IIZ 


> 
Z 

 


to 
> 

 

 
t""i 
> 


:,I , 


dawniej 


ALOJZY SCHWARZ 
W Krakowie, przy ulicy Grodzkiej pod liczbą 88 
poleca swój 
Skład t?warów bł
l.watnych, Płócien. Bielizny stołowÓj, 
Dywanow, MaterJl na meble, Firanek, Parasoli itd. 
z najsłynniejszych fabryk krajowych i zagranicznych 
oraz 


, I 
i! 
II 
II 


obfity wybór KONFEKCJI DAMSKICH, jakoto : 
Paletotów, Kaftanów, Okryć, Salop, Kostiumów itp. 
podlug najświeższych modeli Paryzkich i Berlińskich po cenach 
umiarkowanych. 


K. FRIEDLEIN 
 
O 
ÓD 
ZEGARMISTRZ CD .
 
....--1 <) 

 Q) 
N 
ulica Florjaflska w Krakowie 
 
N 
 
05 

 (J)' 
 
Poleca swój obficie zaopatrzony 
 
 
 - 
rn '-O 
skład zegarków złotych i srebrnych --ł 
 C'I o 

 
 
 100 
z pierwszych fahryk Genewskich a.> 
p C'U O 
 ;.g 
oraz ('j 
 w 
N o .
 .= 
 
CD -CI) 
zegarów pendułowych, stołowych, Cij $ cd :Q w 
sciennych, podróżnych, grających < N 
 fLI :=! 

 ...... 
i budzików z fabryk niemieckich =s 
 
 o CD 
+O 

 o 
i francuzkich, niemniej zegarów ,.q 
 
 ::r:: 

 
Szwacrwaldzkich w naj gustowniej- . ...... 

 O w 
szych i naj rozmaitszych fasonach. >-. 
Reperacje wszelkie uskutecznia jak naj- 'U .
 
...... 
staranniej po cenach umiarkowanych. :=! 
Tak za nowe jak i w naprawie błjJdą.ce CU >-. 
N 
zegarki udziela całoroczną gwarancję. ,....." 
 

 
 
Zlecenia z prowincji jak naj dokładniej 
i naj śpieszniej wypełnia. m 


QI 
w Krakowie, plac Panny Maryi pod Murzynami 
Nr. 343 


ma honorl zawiadomić Szanowną Publiczność, iż 
posiada w swym składzie wszelkie nasiona tak rol- 
nicze jak i ogrodowe, a mając długoletnią pratykę, 
jest w możności zwracania uwagi kupujących na 
gatunki najlepiej się chować dające w tutejszym 
r:J klimacie. 

 
 W tym składzie dostać można świeżych .... 

- kwiatów, bukietów i owoców. 


n 


OBICIA na POKOJE 


z fabryk angielskich, francuzkich i krajowych, począw- 
szy od cen najtańszych. 
Przybory do pisania, ryoswania i malowania. 
Hejestra gospodarcze, Książki rubrykowane, 


oraz 


biale tak handlowe jak i domowe, poleca handel 


f
 fOO
fEDl
[E

li 


w Krakowie ulica Grodzka.
		

/p007.djvu

			II 
I 
l 


Bióro Inform. Komisowe Krakowskie 
A. Gąsiorowskiego 


uliM Sławkowska, hotel Saski w Krakowie 
sprowadza 


machiny i narzędzia rolnicze, przyjmuje wszelkie to- 
wary w komisic. pośredniczy w sprzedaży dóbr, ka- 
mienic itp. poleca korzystne dzierżawy, jako też ku- 
pna dóhr, ehpedjuje towary na wszystkich komorach, 
strrczy Uuwernantki, Rządców, Ekonomów itp. do- 
starczy parohków. dziewki, kosarz ów za kontraktami, 
wizuje paszporta w ciągu trzech dni, wynajmuj<.> 
mieszkania. 


Zaleca głównie herbatę chińską, której utrzymuje 
skład z Domu zleceń Roiników w Czerniowcach. 



. 


7 


m- 


II 
I i 
I 
, , 
, i 



 
 
Nowa fabryka Machin i Narzędzi 
 
ROLNICZ!CH . I' 
.
\I!Ii

@ IIlQ
1Ii
 : 
przy ulicy Długićj pod L. 1/77 w Krakowie. I 
Fabryka wyżej wymieniona wyrabIa wszelkIe narzędzia rol- 
nicze, jako to: pługi, brony, siewniki oryginalne, Robilarda po- ' 
prawne najnowszej konstrukcji. .Młocarnie do koniczu najnow- II 
szej konstrukcji, wymłacające dziennie 6 - 8 korcy koniezu. I 
Siewniki zupełnie nowe do rozsiewania kości, 12 stóp szero- 
kie Kopaczki takie najnowszej konstrukcji do wykopywania 
ziemniaków. .Młocaruie do zboża, kieraty, parowe machiny, 
kotły, młyny amerykańskie parowe i wodne, tartaki, gorzel- 
nie najlepszego systemu, browary parowe, tokarnie bohrma- 
szyny, pompy wodne i parowe, przyrządy do poszukiwania I 
nafty, przyrządy do kopalń, wszelkiego rodzaju itp. rzeczy. I 
Przyjmujemy wszelkie reperacje i wykonywa w jak najkrót- 
szym czasie. Wszystkie wyżćj wymienione lIrzedmioty w}Tahia ' 
fabryka po najumiarkowa!lszych cenach począwszy od 5% I 
aż do 20°/0 
alJićj od fabryk w kraju istniejących w niektórych I 
przedmiotach. Będąc przekonania, iż potrafimy pod każdym 
względem ż
'czelliom p. p. obywateli zarlusyć uczynić, pole- I 
camy się ich łaskawej pa,mięci. \\T"lIke i Roi. n. 


. 


!! D
u'dZł. ważne dla rod
hl i 
OTvVAHCIE SZKOŁY 


-

 
ząrobk..ją
ye" !! u 
SZYCIL
 NIASZYNA 
... 


,\"'-/ 


. 


r ' 


GŁÓWNY SKŁAD MASZYN DO SZYCIA 


oraz 


.. I). J. L. \Vasserltł'q/ja w Krakowie, ulica (iirculzkn, liczba 58. 
Podpisany nie szczędził trudów i kosztów, aby pozyskać naJzdolllipj5zych ludzi w tym 
;1 zawodzie z Francji i Anglji, i dla tego ma przekonanie, że potrafi pozyskać zupcłne 
,

: zaufanie i zadowolenie Szanownej Publiczności. Nauki szycia uHl;;;zyną udziela się 
" : 'I \
' w j\:zyku polski II, niemieckim, francuzkim i angielskim. - Nabywcom udziela się 
-

 lU.uk.. w domu i po za domem bCLplałllie z sześcioletniem zaręczeniem trwałości. 
Tamże są uo naLycia każdego czasu w największym wyborze wszelkie .g;,tunki maszyn, części składowe tychże, igły, nicI i jPdwa!Jie, 
o ą się naj delikatniejsze roboty do wykończenia. - Polccając się łaskawym względom Szanowni'j Pu!Jliczności 
Zostaję zgłębokiem uszanowanicm za Hove Machine C01U1Jany w Nowym J01"k11 - J. L. Was"erbergł'r. 


'V 


2, 


.- 
r 
'" 


ć 



 

i Obicia pokojowe 
, z fabryk francuzkich i wiedeńskich 
zwój 15 łokciowy od 10 cent. począwszy. 


li 
,I 


CHODNIKI 


I 
I' 
:1 
l! 


(sukna na pod Jogę) 
łokieć od centów 20 i wyżej, w składzie dywanów 
pod firmą: 
A. Gumplowicz 


w Krakowie przy ulicy Grodzkiej Nr. 63 
na pierwszćm piętrze. 


'NOWA SZW A

IAI 



 b
 ,
., 
M /-% 
 

 

' 

 ,I, 

 '" 
;,; 


przy ul. Sławkowskićj naprzeciw 
hotelu Saskiego I. 2111 
przyjmuje po cenach nmiar- 
kowanych 
rozmaIte roboty Jakc to: 
bieliznę wszelkiego rodzaj n, 
kl'awiecczyznę damską i dzie- 
cinną, mankietki i kołnierzyki 
;,- dla dam i mężczyzn, wszelkie 
i stęhnowania, np. pods7.cwki je- 
dwabne i wełniane, garnirunki 
do sukien, paletotów i zarzutek, 
buciki damskie prunelowe, skór- I I !I 
-- - - kowe itd. 
I Zakład ten, zaolJatrzony w osoby uzdolnione i najlelJSze maszyny, 
poleca się Szan. Pnbliczn0ści jako jcdyny w tym rodzaju, mogący 
I zadosyć uczynić Jej wymaganiom przez prędkie i sumienne wy- 
konanie rozlicznych zamówie!l, które wedłng naj świeższej mody 
 
i z najlepszym gustem nskutecznione być mogą. .:J 
I Obstalunki zamiejscowe przyjmują się fr a.. k o. 

- 

 



 

 " 
t 
.
: 


, -;:-f
;
 
,'" I -łłłl
 ( / 
...
 I 
,) 
,__'e!."'- - ,,'d ł 
.-.",. - 1 / r 
"k'i 
 fu- 
/ '" 
',
 # 

 
;; 


!' 
..'r.- 
..:: '" ., 
;,'.::',1 
'" 


f'
		

/p008_0001.djvu

			II 

 ' 
. 
,li 


 


8 



 

. 
 
,'X . 
. 
l' 
I 
I 



B 

 
I 


I' 


/

 
 , - r :ę:

 1 "t 
 '::' 
?,U 
,'. -. -'. , 
" ,"!C:'
 ""',,1. - \ 
 " 
Ił" r '." '1:' ,. -! I 
 . , 
';; : r 

. ",\: 
 --=- , ,,
. 
" """", = i / ' , ' . :-' I ','-\ \" , 
 - 
 _ 
111',\\ '\:, \ 
 I '\ 
= '0? : " :), i\ '. 'Iii \' '"". 
 
 
- ",
 /
I' 
 (\

" ,,,":"1fJ' 
\"\' t 'C<' i/':
)Y "
.;! :; = 
 
'
 
 ' ,....-, 0_ 
, V 
, . 

 

 --.J ' 1 :;, 
, 'ćIf l" 
 
"/)J "(, ,
l" I:, " "" ' / 
' i I I ,
,.)$ '* -,. , 
. . '" 'LII \
 I 
f'" ;:: \., 
:
 , l' ;', 1 ,," " 

' J( 1

III" IL 
I, 
 f 'htQ 1;.'" 11 t.,, ) . " 
',* .... 
 I I
 'V 
. 
 I 't '1\ 
, . ': ',' ,,>' .:bi ",i-, ,l,l i 
1 1 1 ",1," l ł.'",..i' /I, """ ,-.p
 /i."
,, ;,', "I" 
' \ \E 
' ł - )) \n'

' I VI ,I, . 
 ",.'t'
 '. \1<' 
 
" 
) I '
\
\. I \",iI I '.. " 
, .--
', " , I 
11 1' 1 111,1 
 ..\1 Jl 1/ I ,I I 
,I 1_ t" ,II" '
 '" I'" I" 
 !:_ 
'.", ,I ' 1 "" ,
 - ,-% N '
 
 ,
 -" 
 
'I i "C'& ' l ' ,\ ,,
, = 
f
' I 
, '

I = 
II

 
 
 ł l" l '.: 
 ' 
", ., .:",'.,:1 ' 1 \'"" 
 zt"' i; , " " ' ,i' J ' 
 
 " 
1',- ",' ", "\ ' -.E 'j", "Iii.' 10.. I '_ ". ' E:: 
',;""""( 
 
 t ' _: 'Ą'!jV l) <-J'
 
 ,lE 
d'l' -::.:'fiffł 
 _' col -_ \
 
 '= 
Ii/?ł: ="-,, 
 _-\1 
 
" .,
 _.'--- \ ,
 
=-
 1i
wno
' - - 
 
 
 
 
;: 
 

 I: 
 
 ,-=- 
l,!. ,
 
 .,: 
 

;'-\, '. 1. - . :- \ ', 
 
'
. ' I

 .... "'- 
i /  , \\ ," 
! 
I " .' \
, " ' .\ . , ,,"11,'\ l , 'I 
'IN' 

II"I li "
'o I", , " 'II l 
11(\\ 
I
II 111.-; ,,>,:' - ' 'I 
',, '-
=_ -,"'J" '", ,l ) :, J,};'I
" IIII ' III ;/ 
 ,'
 -:'1 
 II - 
- -'ł 
 -

' : ,/ 4\ ( ' 
 I I u

 11 IIIIII1 I .tl ll - 
=-
 _-:-i;
-
=: ,.',.
.AI

\
l'\>,;lli\lł i 
 _ 
1 ",-,A 
 _ '_I' _ _ _ _ - - - ' : rn
,,:,ł : _ 
- 
21 ,- 
I -

 
l: 
"I,./


,

 
. .
'.
, 
- - - 
-
 -
 _
_ 
_ 
==

 
 4
:" _
 
- 

 I
'!'" - --
- 
--..== 


I 
I 
I 
I 
I 
i I 
I 
I 
I 
, 
i 
I 
i I 


I: 
I 
I 


... 


Redaktor odpowiedzialny i wydawca Leon Feliks Leśniowski. 


Drukiem Karola Eudwcisera w Krakowie.