/197_0001.djvu

			Wiadomości 
numizmatt}czn o-archeologiczne 
orgon toworzvstwo numizmotvcznego 


Nr 11 


LISTOPAD 


Rok 1909 


Wychodzą miesię<,znie. 
Prenumeratę jak i korespondencyę należy 
nadsylać pod adresem 
Redaktora DRA MARYANA GUMOWSKlEGO, 
Muzeum Czapskich w Krakowi3. 


PRENUMERAT A WYNOSI: 
Rocznie . . . . Kor. 10, Mrk 10, Rb. 5, 
PÓłrocznie . . . Kor. 5, Mrk 5, Rb. 2°50 
Numer pojedynczy Kor. 1.50 
Ogłoszf'nia: ('nla strona 30, 1/ 2 str. 15, l/S str. lO, 
f/q str. 7°50, 1/6 str. 5 Mrk 
Inserat 3-1'a.:wwy ma 25°/0 rabatu, rocr.ny 50°/0 


Skład główny W Muzeum Czapskich i w Księgarni Spółki Wyd. Polskiej W Krakowie. 


'rREŚĆ: 1. Dr. M. G.: Numizmatyka w naszej literaturze. - 2. H. "tJ.: U wagi o Au- 
gustd'orach polskich fałszowanych przez Fryderyka 11. - 3. E. G.: Numizma- 
tyka w przysłowiach polskich. - 4. M. Greim: Złote monety rzymskie znaj- 
dowane na Podolu. - fi. Dr M. G.: Zbiory hr. Starzeńskiej. - G. Dr. Bohdan 
JJarwiński: Nieznana pieczęć ruska księcia Kiejstuta z r. 1366. - 7. Dr M. Gu- 
m9 ws /ci: Pieczęcie królów polskich. - tI. Nieznane monety i medale. - 9. Ksią- 
żki i katalogi monet. - 10. Kronika. 



........., 


Numizm'atyka W naszej literaturze. 


Jest to nadz\vyczaj dziwne zjawisko, nawet powiedziałbym ironia 
Josu, że właśnie przy tak rozpowszechnionem i gorIiwem zbieraniu 
i badaniu, a przy jeszcze gorliwszym i żywszym handlu i handolku 
numizmatycznym, panuje przecież tak ogromna nieświadomość i igno- 
rancya numizmatyki jako gałęzi wiedzy. Można powiedzieć, że żadna 
inna nauka nie jest uczonym naszym bal'dziej obcą, jak właśnie nu- 
mizmatyka. \Vielu nawet bardzo wykształconych ludzi nie może 
obie 
poprostu wyobrazić, w jakim celu właściwie zbiera się monety, skąd 
znachodzą się tacy, którzy tak stare i tak dawno z obiegu wycofane 
pieniądze chcą jeszcze gromadzić, płacąc nieraz za nie wysokie sumy. 
\Vięks7.0ŚĆ traktuje t.o jako rodzaj sportu, zabawkę, podobnie jak zbie- 
ranie marek, biletów tramwajow,ych, pudełek od zapałelc, lub piór sta- 
lowych. Prawie każdy :'10 zbieraczy spotkał się z jJewnością z wykrJlY- 
knikiem: Co! Pan zbierasz stare monety! .Ja zbieram t.ylko nowe 20-ko- 
ronówki i chciałbym ich nazbierać jaknajwięcej ! - i każdy zrozumiał 
tkwiącą w tych słowach ironię. 
Brak zrozumienia i nieświadomość przedmiotu odczuć można prze- 
dewsz	
			

/198_0001.djvu

			198 


\\' lA Do
r\ )
CI 
mIl7,
r ATY ,-'Z:\" 0- A HClIEOLOGICZXE 


Nr 11 


nie mówiące, a bardzo częste zupełnie fałszywe. X. p. nieda\vno jedno 
7, nąjpo\vażniejszych pism warszawskich podało wjadomośe o rzymskiej 
monecie z popiersiem rycerza i nap. ,,1\1inelTa", co naturalnie iest absur- 
dem. Kiedyindziej znów rozeszła się VO pismach galicyjskich wiado- 
mość odkrycia wykopaliska 7, dukatami noszącemi wyobrażenie M. B. 
Częstocho\vskiej, co nigdy nie istniało. 
Dziennikarzom w.rbacza się wiele. Gorzej jest, że błędy podobne 
\\
kraczają do literatur.r. Czytałem wieje powieści. które pod wzglę- 
dem numizmatycznym przepełnione są anachronizmami. Rzecz dzieje 
się n. p. w XL W., a ludzie posługują się brakteatami, których jeszcze 
nie było. Jub romans osnuty jest na. tle wojen krzyżackich ł'
okietka, 
a bohatero'lvie rachnją na złote. Zdarza się to jednak nie tylko literatu- 
rze pięknej. w której licentia poetica wielką gra rolę. .Błędy pod 
tym względem znachodzi my cluźe i w literaturze naukowej. miano\vi- 
cie 'IV dziełach historycznych. Historyk zada walni a się dziełami jak 
StroIlczyńskiego i 7.agórskiego, które obok wielu zalet, mają jednak 
wiele i bł
dów i poglądów przestarzałych i z nowszeml badaniami nie- 
zgodnych. Stąll pochodzą takie błędy jak w Encyklopedyi staropolskiej 
umieszczanie rysunku denara c7.eskiego Br7.etysława jako Bolesława 
Chrobrego, nieogJądanie zaś oryginałów spowodowało w tejże Ency- 
klopedyi podanie rysunku z fah;zywego talara 7.ygmunta I. Ignorowa- 
nie literatury zagranicznej było przyczyną, że wielu uczonycH, między 
nimi pjekosi]}ski. Małed
i, \Vittig etc. budowaJi hipotezy na półbraktea- 
tach duńskich. ktÓre idąc za Stronc:lyńskim uznawali za polskie. Brak 
własnych nUllli7.matyczn,)'ch studyów spowodował autora "J\Iies:lka m." 
do przypisywania temu panującemu wprowadzenia nadzw,yc7.'1:jnych re- 
presaliów menniczych. które jakoby o 25% zmniejszały majątek możno- 
władców, gd.v tymczasem w rzeczywistości represaJia te, jeżeli je tak 
l.z.\\
ać można były minimalne. 
Zaznac7.Yć wrE'szeie trzeba sposób, w jaki u nas, jak i gclzieindziej 
obchodzą się z numizmatyką podręczniki do kuItur.,;
 i historyi sztuki. 
VV wielu z nich daremnie szukać tego słowa moneta, li innych. obszer- 
niejszych, czytam,r parę zdalI ogólnych bez żadnych dat j naz\visk. 

awet najnowsze podręczniki' Doleżana, Zubrzyckiego, vVróblewskiego 
i Zmigrodzkiego nie zastanawiają się nad monetą czy medalem, i nie 
znają \vcalc tej gałęzi sztuki. Kajpoważniejszy historyk sztuki Springer 
woli mó\\'ić o szachownic.r. niż o medalaeIl Hansa Kelsa, w historyi 
powszechnpj 
ndcgo jest wpmwdzie bardzo wiele rysunków monet, 
ale o nich sam,rch prawie ani słowa. iIlustrują tekst i historyę, 
ale same nie stanO\\"lą godnego uwagi przedmiotu. Xasi historycy 
sztuki zwrócili dotychc7.as uwagę jeclynie na medale zygmuntO\vskiej 
:poki; a p:)JniJ
o,. ż.e ta.k skrzętn 
e zbi
rają każdy frag
ent lrchitektu,r y 
l rzezby romansklei, me chcą :'nęgną.c do monet, gdzIe ml Ją tego ko- 

palnie. Bez przesa.<1y moina powiedzieć, że więcej zwraca się uwagi 
na oprawy i koronki, na wiązania belek i układy cegieł, jak na pie- 
niądz, który przecież światem rządzi i jak mówiono jest nerwem wszech 
rzeczy.
		

/199_0001.djvu

			Nr 11 


WlADt ):\IOŚCI :\U:\IlZ:\fATY CZ:\ O-A RCHEOLOGICZ
E 


199 


Powyższe zarzuty dotknąć mogą i literaturę prawną i ekonomiczną. 
Są przecież dzieła, zajmujące się sprawami. pieniężnemi dawnych cza- 
sów (Handelsmann i Rutko\vskiL cenami monet i towarów, polityką 
pieniężną i finansami kraju lub miasta, z których widać, że autor oma- 
wianych przez siebie pieniędzy zgoła nie widział i nawet trudu sobie 
nie zadał. by je kiedy oglądae. A przecież jeżeli kto, to ten, co o pie- 
niądzu i jego istocie pragnie pisać, ten przedewszyst.kiem przestudyować 
powinien gruntownie monety, które stanowią głó\vny pokład jego 
badań. Dr. .:.li G. 


Uwagi o Augusłd'orach polskich fałszowanych przez 
Fryderyka II. 


Bardzo ciekawy artykuł Dr. Gumowskiego o fałszowaniu mC?uet 
polskich z polecenia króla pruskiego Fryderyka II. ogranicza kwestyę 
t,ylko do mennicy szczecińskiej i do monet srebrnych tam wybijanych. 
)fadto prostuje artykuł mylne uwagi Zagórskiego umieszczone w .M
o- 
netach dawnej Polski na stronach 86 i 88. '\Vidocznie Zagórskiemu akta 
publikowane przez Dr. Bahrfeldta, na których Dr. Gumowski się opiera, 
znanemi nie były. 
Pragnąłbym teraz poruszyć sprawę monet bitych w złocie, t. j. 
pięciotaJarowych Augustd'orów, także podług nazwiska przedsiębiorcJ T 
Ephraima Ephraimitami lub też dyskretnie Kriegs Auguste d'm- zwa- 
nemi. Naz\vęKriegs Auguste d'or nazywam dyskretną, gdyż nazwę tę 
daje się zwykle monetom przez państwo samo w czasie biedy i wojny 
. bitym. nie zaś monetom przez obcych fałszowanym. 
Zagórski myli się, twierdząc, "że nie różniły się wielkością i wagą 
od dobrych", gdyż sztuki w moim znajdujące się zbiorze są wszystkie 
równie "vielkie (pomiędzy sobą), a o trzy prawie milimetry większe od 
sztuk z dobrego złota. Natomiast co do wagi Zagórski ma słuszność. 
\Vszystkie złe i dobre sztuki ważą bez względu na jakość kruszcu 
6,5 do 6.7 gramów. 
. vVojna sipdmioletnia rozpoczęła się w kOllcU sierpnia 1756 r. za- 
jęciem Saksonii przez Fryderyka II., a dopiero w tym samym miesiącu 
r. 175
) wojska rzeszy niemieckicj Prusaków z Saksonii wyparły. Z ro- 
kiem 1756 urywa się też szereg znanych nam z lat 1753, 54, 55 i 5() 
Auguste d'orów z dobrego złota bitych. Że z góry już ułożonym chyba 
planem albo z wielkim pośpiechem musiał' Fryderyk II. zabrać się do 
dzieła, gdyż już w samym roku 1756 pojawiają się pierwsze dzida 
Ephraima. Nie użyto też stempli saskich (jak to Zagórski przypuszcza). 
które może Sasi, chociaż nagle bez wypowiedzenia wojny napadnięci. 
jednak uchodząc zabrać z sobą zdołali, lecz Ephraim nowe stemple 1'0- 
hić musiał. Ephraimity' różnią się od sztuk dobrych odmieunem zupeł- 
nie popiersi.em, rozmaitemi drobnemi szezpgółami, a IH'zeclewszystkiem 
powyżej już wzmiankowaną większą miarą. 


*
		

/200_0001.djvu

			200 


WIADOMOŚCI NU
[IZ
rATYCZNO-ARCHF.OLOGICZXE 


Nr 11 


-------- -------- ---
- 
- ------ ------- --- --
 -- 


vVe wszyst.kich 7.nanych mi podręcznikach i zbiorach spot.ykałem 
oprócz EphraimitÓ\Y noszących rok 1/"56, jeszcze zupełnie identyczne 
sztuki z roku 1/"58. Jak powyżej nadmieniłem, Saksonia w roku t,ym 
jeszcze w rękach pruskich pozostawała. Zagadką nat.omiast pozostaje 
dla mnie Ephraimit z roku 1/"55, w moim 7.najdujący się zbiorze. Sztuka 
jest i jako Ephraimit i jako rok najzllpełniej autent.yczny. 
Jak sobie rok ten wytłómaczyć? 
Trzy sposoby wytłómaczpnia są możliwe. 
Może fałszerz dla zmylenia ludzi i zrzucenia winy na Sasów jako 
domnipmanych autorów monet fałszywych zrobił stempel z rokiem, 
kiedy wojny jeszcze nie było i mennica po\vinna była prawidłową bić 
monetę. Lecz gdyby tak było, 7. jakich powodów bił późni0j monety 
z również złego kruszcu z rokiem 1/"56 i 1758, gdzie ogólnie wiadomem 
było, że Saksonia przez Prusy zajęta monety bić nie może? 
Druga możIi wość byłaby, że A ugustd 'ory te bite były nie w Sak- 
sonii, lecz tam, gdzie była ogólna Fryderykowska kuźnia fałszerstwa, 
t. r na zamku w Szczecinie i to jeszcze przed wojną siedmioletnią. Tu 
znowu nasuwa nam się wątpliwość o tyle, że w aktach przez Dr. Bahr- 
feJdta publikowanych nie ma żadnej wzmianki o monecie złotej. 
Trzecie tłÓml1czenio najmniej pewnie podstaw mające byłoby, że 
Fryderyk fałszował wprawdzie za pośrednictwem lzaka i Jcka polskie 
monety srebrne w Szczecinie, lecz żo co do Efraimitów niesłusznie na 
nim ciąży podejrzenie. \Vtedy prz,Vpuszczaćby trzeba, że sztuki złote 
przez Sasów gdzieś pokątnie fahrykowanemi były obok dobrych i to 
już przed wojną siedmioletnią. Ponieważ Saksonia ciągłemi wojnami 
by,j'a wyczprpaną, sztuki te w tym wypadku zasługiwałyby na miano 
K1'iefJs AUfJusłe d'or wo właściwem tego słowa znaczeniu. Sprawa 
Ephrairnitów w ogólności, a roku 1755 najwięcej wymaga naukowego 
Aa aktach opartego wyjaśnienia. Czy akta te j materyały zostały gd:de- 
kol wi ck publikowane, czy istniejŁ
 lub w ogólności istniały, tego zba- 
dać dotąd nie mogłem. H _lvI: 


Numizmatyka w przysłowiach polskich. 


(Ciąg dalszy). 


'!1. .
 


Grosz. 


Dam grosz i czapki nie zdejmę. 
Dałem ci dziadku grosz, nie wymawiam ci. alo go oddaj. 
Daj dobremu grosz, on ci dziesięć odda. 
Dasz grosz, polecisz za wozem jak pies. 
Deszcz na Ś\v. Floryana skrzynia groszem napchana. 
Długa droga do Krakowa bez grosza, 
Dnia upłynionego i grosza marnie straconego stoma końmi nie dogoni. 
DoktÓr, grosz, przyjaciel potrzebie gwoli ma być szanowany.
		

/201_0001.djvu

			Nr 11 


WIADo:\wśm .:-!UMIZ:\IATYCZNO-ARCHEOLOGICZNE 


201 


Doktora dobrego, grosza pracą nabytego, przyjaciela doznanego, mocnie 
szanuj, 
Doma bity grosz, płatniejszy. 
Dobra opinia, gotowy grosz. 
Do ojca po grosz, do matki po koszulę. 
Do grosza grosz, to się napełni trzos. 
Drogi Kraków za grosz, kiedy grosza niema. 
Drogi wół za grosz, kiedy grosza niema. 
Dwóch nie bitych, dać za grosz, co go bito. 
Dwu rzeczy snadno pozbyć, ale trudno nabyć! grosza a zdrowia. 
Dziewięć dobrze nabitych groszy, dziesiąty wyżre. 
Gdyby nie dziura pod nosem, byłby czfek z groszem. 
Gdzieś nie dał grosza, tam nie wtykaj nosa. 
Gdzie grosz bity, tam ma wartość. 
Gdzie grosz leży, tam bieży. 
Gdzie są grosze, tam też strachy bywają. 
Gospodarzowi pilnemu, szafarzowi wiernemu, panu nierozrzutnemu : 
spory grosz. 
Grosz przychodu, sto rozchodu. 
Grosza pilnuj, dukat sam się pilnuje. 
Grosza strzedz trzeba, dukat sam się strzeże. 
Grosz do grosza, będzie kwota. 
Grosz do grosza, będzie kopa, 
Grosz do grosza, będzie złoty. 
Grosz do grosza, będzie pół trzosa. 
Grosz do grosza, kupi się kokosza. 
Grosz do rady i do zwady. 
Grosz do grosza spychany, przysparza chleba sukmany. 
Grosz dołóż, będzie bułka. 
Grosz grosza gonL 
Grosz grosza nie dogoni. 
Grosz grosza nie widzi. 
Grosz groszowi nie równy. 
Grosz kopy strzeże. 
Grosz nieprawnie wzięty, dziesięć wyprowadzi. 
Grosz nie wzbogaci, grosz nie zuboży. 
Grosz oszczędzony, przerabia się w miliony. 
Grosz \v kieszeni to ogrągły; gdy do ręki, to ma sęki. 
Grosz wstał, szeląg usiadł. 
Grosz za grosz, darmo nic. 
Grosz z niego nie kapie. 
Grosz cichy troskliwego, znosi miliony. 
Grosz pan od roku do roku. 
Grosz śpiewa, grosz dzwoni, grosz kadzi. 
Grosz wszystkie, wszędzie dzieli stany. 
I za grosz wół drogi, kiedy grosza niema. 
I grosza niema przy d uszy.
		

/202_0001.djvu

			202 


WIADOMOŚCI NUIIIIZMATYCZNO-A nCHEOLOGICZ
E 


i'\r 11 


l grosza na ulicy nie znajdziesz. 
I grosz piechotą nie idzie. 
I z koszyka i z groszyka. 
l pan groszem, tylko droższy nad chudego. 
I świeczka gros'" kosztuje. 
I żaczku być bez placku, gdy grosza nie staje. 
J dworstwo się zmieni, kiedy w pytlu hrosza nenio 
.Jak grosza nie masz, szczęście wnet zginie. 
Jak serce człowiekiem, tak grosz sercem \vlada. 
Jak bułka za grosz. 
Jak za grosz obwarzanek. 
Jeden grosz niesprawiedJiwy, dziesięć sprawiedliwych wytrąci. 
Jeden grosz źle nabyty, dziesięć własnych wytrąci. 
Jedno za grosz, drugie za trzy szelągi. 
Każdy chorosz, za swój grosz. 
Kożdy niesprawiedlewy grósz, na dj,ibla se przeda. 


E. G. 


C. d. n. 


Złote monety rzymskie znajdowane na Podolu. 


Obfitość srebrnych monet rzymskich \vykopywanych w ziemi po- 
dolskiej, nie wyłącza i luźnie znajdowanych tam monet bitych w złocie, 
w ciągu bowiem lat paru mieszkańcowi m. Chocimia udało się wyku- 
pić takowych od włościan i żydków tamecznych sztuk 5, które - nie 
bpz trudności konkurencyjnej - zdołalem nabyć. 
· G włościan miejscowych utarła się nazwa tych monet ,.głó\vkami 
św. Jana" i po szczęśliwem znalezieniu - jako amulety - zdobily 
one gorsy kobiet. O tym tradycyjnym z\vyczaju świadczą ślady uszek, 
najczęściej zaś przedziurawień na omawianych monetach, z których 
załączając odbitki. notuję tu imiona panujących osób i legend im przy- 
pisanych. 
1. Av. Głowa w wieńcu laurowym zwrócona na prawo. VV otoku 
napis: ANTONINITS-DIVVS. A YG. 
Gło\va Romy w hełmie na lewo.' X apis: PONT,.. TRP-XCOS II. 
("\'iVielkość 17 mm.). 
Głowa brodata w wieńcu laurowym zwrócona na prawo: 
biust wlrapowany. 
apis: IMC C 
IAVR PROBVS AVG. 
Rycerz w hełmie i okryciu rozwianem idzie na prawo, nie- 
sie na lewem ramieniu trofea, a w ręce prawej trzyma kopię; 
u nóg jego dwaj powiązani jeńcy, z lewej strony klęczący, 
z prawej siedzący. \Y otoku napis: VIRTVS AVGVSTI. W od- 
cinku dolnym: S IS. (wielkość 20 mm.). 
3. Av. Głowa w wieńcu laurowym na prawo. Napis: .... VITELIVS 
GERM IMP A VG TRP. 


Rv. 
2. Av. 
Rv.
		

/204_0001.djvu

			204 


Wf ADOMOŚCI NU
I1Z
IATYCZKO-A RCHE(}LOG1CZNE 


Nr 11 


Rzymian chrześcijan i żydów po szlakach ziem naszych opierając się 
na chronologii znalezionych na Rusi monet i cytując dzieła Biela- 
szewskiego: "Kłady monet razsmotriennych w Kije\vie" i Aristowa: 
Historya handlu na Rusi, przychodzi do uzasadnionego wniosku (str. 8), 
że "monety imperatorów Decyusza (249 -251), \Valezyusza (253-259) 
i Galliena (259--268) wcale w wykopaliskach (na Podolu) nie znajdują 
się, również jak i Dyoklecyana, za którego b.yło jak wiadomo naj- 
sroŻSze prześladowanie chrześcijan". 
A jednak znalazła się moneta (i to wspaniała medalowa) Galliena, 
wprawdzie nie na etnograficznej Rusi, ale w sąsiedniej z nią Besara.bii, 
gdzie przystań mógł znaleźć nietylko lud uciekający od ucisku, lecz -. 
jak wiadomo -- i deportowani przestępcy polityczni rzymskiego cesar- 
stwa mieli tu osiadłoś6. Zbadanie tedy monet z wykopalisk besarab- 
skich w zbiorach prywatnych, a także i matcryałów Komisyi archeolo- 
gicznej w Petersburgu, mogłoby się przyczynić do wyjaśnienia ostatniej 
epoki (III. wieku) zagrzebanych tam skarbów, jakie opiekuńcza ziemia 
nam przechowała. frL Greim. 


Zbiory hr. Słarzeńskiej 


otrzymało niedawno Muzeum 
arodowe w Krakowie. Zbiory te zosta- 
wały aż do chwili daru w Kołomyi, stanowiąc Muzeum miejskie tegoż 
miasta. Składają się one w przeważnej części z monet i medali, oraz 
dokumentów i autografów, razem kilka tysięcy sztuk przedmiotów. Dział 
Numizmatyczny tworzą medale i monety polskie i obce z najrozmait- 
!zych państw i krajów. Spisy źródłowe wykazują 2555 sztuk monet 
i medali, amianowicip : medali polskich 274, monet polskich średnio- 
wiecznych 110, polskich talarów 22, drobniejszych srebrnych 974 i mic- 
dzianych 238, razem medali j monet polskich 1618 sztuk. vV monetach 
obcych jest austryackich 156, rosyjskicb 29, pruskich 36, francuskich 18, 
angielskich 8, \vłoskich 34, węgierskich 11, niemieckich różnych 66, 
szwajcarskich 7, bclgijskich 6, szwedzkich 32, holenderskich 4, rumuń- 
skich 12, serbskich 3, nowogreckich 3. amerykańskich 6, starożytnych 
grcckich 88, rzymskich 218. bizantyńskich 3t, tureckich 58, chińskich 
i japoaskich '(;. Nadto medali obcych 26 j medalików religijnych pol- 
skich i obcych 79. 
Drugą częścią tych zbiorów są dokumenty i autografy; a miano- 
wicie: dokumentów pergaminowych sztuk 20 (z lat 1297-1735), doku- 
mentów papierowych królewskich 134, w tem Zygmunta Augusta 53, 
Stefana 1, Zygmunta li!. 8, vV
adysława IV. 3, Jana Kazimierza 3, NIi- 
chała 2, Jana III. 9, Augusta II. 14, Augusta III. 13, Stanisława Augu- 
sta 28. Dalej dokumcntów pap. miej skich 38 (z lat 1544 --17
)2), doku- 
mentów kościelnych, wojskowych i prywatnych 45 (w tern 27 ruskich). 
VV dalszym ciągu obejmują te zbiory 63 rękopisów rozmaitych z XVIII. 
i XIX. wieku, oraz 26 autografów, przeważnie nowszych. Należy tu 
,
		

/205_0001.djvu

			Nr 11 


WIADOMOŚCI NU
[[ZMATYCZNO-ARCHEOLOGrCZXE 


205 


także 48 rycin, mianO\vicie 39 port,retów j 9 rycin artystycznych, 3 obrazy 
olejne Reichana i Kruszyńskiego, 7 obrazów góralskich na szkle i 12 
inn;rch sprzętów góralskich, 1 rzeźba Klossa, portret Kościuszki. Nadto 
pamiątki po jenerale Skrzyneckim, jak szable, szlify i ordery. 
Dr.ilL G. 


Nieznana pieczęć ruska księcia Kiejstuta z r. 1366. 


(Przyczynek do sfragistyki litewskiej\. 
Napisał Dr. Bohdan Barwiński. 
Pieczęci książąt litewskich z czasów przed = JagieUowych znamy 
niewiele. I tak znaną jest jedynie z opisu pieczęć księcia Giedymina 
z r. 1323, wyobrażająca tego "króla Litwinów i Rusinów" (jak mówi 
legenda racińska) siedzącego na tronie, z berłem w lewej, z koroną 
w prawej ręce 1). O ile m.i \\'
iadomo, dotychczas niewykorzystaną w li- 
teraturze naukowej pozostaje pieczęć księcia Olgierda z r. 1371, na któ- 
rej widzimy znak w rodzaju dwu kotwic, złącz
mych pośrodku ukośnym 
czworoboczkiem i zwróconych swojemi odnogami w przeciwne strony 2). 
Z legendy zachowały się jedynie trzy litery, tak, że trudno się 
domyśleć jej brzmienia w całości. Ogólnie znaną z kilku reprodukcyi 
jest pieczęć Kiejstuta z r. 1379, wyobrażająca go w zbroi i w szyszaku, 
z mieczem w prawej, z tarczą w lewej ręce ;I). VV otoku napis: 
S. KYNSTVTTE DVX >1< DE >1< TRACKEN. 
\Vzmiankę o pieczęciach Olgierda i Kiejstuta z roku 1366 mamy 
u Czackiego: "W Litwie jeździec nazwany p o g o n i a, byr herbAm. czyli 
pieczątką książąt panujących i ich familii czyli plemienia. VV traktacie 
1366 roku między Olgierdem i Kiejstutem a Kazimierzem \Vielkim, 
,dwie są litewskie pieczątki: jedna Olgierda pogoni, druga Kiejstuta 
z mieczem i tarczą w ręku. Czy to ma dowodzić różnicę między wyż- 
szym a niższym książęciem, czy wolność wyboru pieczątek, nie śmiem 
decydować" 4). Pierwsze wydanie dzieła. Czackiego ukazało się w roku 
1800-1801, a więc jeszcze na początku XIX. wieku znany był ory- 
ginał wspomnianego traktatu. Obecnie znany jest on jedynie z kopi
 
z drugiej połowy XVnL wieku w Tekach Naruszewicza 5), ogłoszonej po 
raz pierwszy przez C z u c z Y ń s k i e g o, p. t. "Traktat książąt Litewskich 
z Kazimierzem vVielkim, z roku 13()6" 6). Dopisek na kopii Naruszewicza 


I) Opis jej za Dreyerem w Piekosiński: Pieczęcie polskie wieków średnich. 
(Sprawozdanie komisyi do badania histor,lJi, sztuki w Polsce. VI., str. 297). 
0) .Faksimile tej pieczęci w 8obran
ie gosudarstwiennych gramot i dagaworow, 1., 
Moskwa 1813 str. 53. 
3) Vo S s b e I' g: Siegel des 1l1ittelalters v. Polen, Lithauen etc. Berlin 1854, tab!. 2,1. 
Opis także u Piekosińskiego str. 323. 
') Czacki: O litewskich i polskich prawach, L (wyd. 'rurowskiego). Kraków 18GI, 
str. 81/82 nota. 
&) Archiwum XX. Czartoryskich w Krakowie nr. .inw. 8, str. 245 -247. 
6) Kwartalnik historyczny 189(\, sk 513- 51°,.
		

/206_0001.djvu

			206 


WI li DOl\1 OŚCI NUMIZMA TYCZNO-ARCHEOJ .OGIUZNE 


Nr 11 


-- ----- - --- --------------- 
-- - -- ---- -- 
----
.
-- ----- 


jest następujący: "Oryginał jest w archhvum koronnem z d\viema pie- 
częciami, jedna popsuta, druga z wyrazem męża zbrojnego, w jednej 
ręce miecz goły \v drugiej tarczę trzymającego" 11. Ponie\vaż jednak 
Czacki wspomina o tem. że widział także pieczęć z .,pogonią", przeto 
należy przypuszczać, że oglądał on ją znacznie wcześniej, przed ogło- 
szeniem swego dzieła, gdyż już w ch wili sporządzania kopii z traktatu 
z r. 136(j pipczęć ta była zepsuta. 
Kopia traktatu z r. 1366, mieszcząca się w Tekaoh Na1'uszewioza, 
została wydaną przez Czuczyńskiego bardzo niepoprawnie. Oprócz tego 
już w samej kopij było wiele błędów, poczynionych przez kopistę. 
VV czasie moich studyów w Archiwum XX. Czartoryskich latem 1908 
roku skopiowałem sobie tekst wspomnianego traktatu \v Tekach Na- 
ruszewicza, a znalazłszy prz.ypadkowo pełniejszą i poprawniejszą kopię 
ogłosiłem ten traktat ponownie wraz z waryantami obydwu kopii 2), 
\v moich przyczynkach historycznych. Kopia pełniejsza mieści się w rę- 
kopisie Archiwum XX. Czartoryskich, nr. 1180, zatytułowanym: "Ory- 
ginały 1445-1748", pochodzącym z biblioteki' poryckiej Tadeusza Czac- 
kiego. Oprócz niektórych dokumentów z XV. wieku, i do czasów Zy- 
gmunta Augusta, znajdują się tam głównie dokumenta, odnoszące się 
do zatargu kapituły krakowskiej z biskupem Sołtykiem, oraz pisma 
literackie i korespondencya T. Czackiego. Na str. 387-398 mieści się 
tam \vspomniana kopia traktatu z r, 1366. 
Ciekawą jest ta kopia także z tego względu, że mamy na niej ry- 
sunki obydwu pieczęci str. 388, które wisiały przy oryginale traktatu 
z roku 136( 3 ). Po prawej stronie wisiała pieczęć Olgierda, którą. wi- 
dział Czacki. Na kopii znajduje się jedynie rysunek miseczki, w której 
wyciśniętą była ta pieczęć, z dopiskiem: vacuum pro vetustate. Po le- 
«'ej stronie wisiała druga pieczęć, mianowicie pieczęć Kiejstuta, opi- 
sana przez Czackiego, a także w dopisku na kopii Xaruszewicza. 
a 
podstawie rysunku w rękopisie nr. 1180 można stwierdzić, o czem niema 
wzmianki ani u Czackiego ani \v dopisku na kopii Xaruszewicza, że była 
to I' li S k a pieczęć Kiejstuta. ° podobnej pieczęci nie mieliśmy dotych- 
czas żadnej wzmianki, a znaną była jedynie wyżej wspomniana pieczęć 
łacińska tegoż księcia. 
° ile można porównać w szczegółach dość nędzny rysunek pie- 
częci ruskiej Kiejstuta z jego piecżęcią łacińską, to pierwsza jest co- 
kohviek odmł€nna, gdyż r.ycerz, przedstawiony na niej, trzyma tarczę; 
zasłaniając nią ciało, zaś na pieczęci łacińskiej opiera się on lewą ręką 
o tarczę. Prawdopodobnie legenda ruskiej pieczęci odpowiadała legen- 
dzie pieczęci łacińskiej. Niestety litery w legendzie pierwszej były już 
znacznie starte, gdyż na rysunku skopiowane zostały jedynie następujące 
wyrazy: 


CE IIE'bA Tb Fum.. . , 


I) Dopisek ten podał Czuczyński ibid. str. 513. 
2; lstorllczni przyczynky. II, Lwów 1909, str. 62-67. 
3, Ibid. str. 56 podałem o nich kr6tk1! wzmiankę.
		

/207_0001.djvu

			Nr 11 


WIADOMOŚCI I\UMIZMATYCZ:SO-ARCHEOLOGICZ.'IE 


207 


Przy końcu legendy widać na rysunku jeszcze dwie litery, lecz z po- 
wodu złego skopiO\v"ania niewiadomo, do jakiego wyrazu one należały. 
Być może. iż legenda ruskiej pieczęci brzmiała analogicznie z legendą 
pieczęci lacińskiej tak: Se peczat' Kyjstut
ja kniazia trockoho. Chociaż 
pieczęci tej dziś nie posiadamy w oryginale, z rysunku, który Uli się udało 
przypadkowo odnaleźć, dowiadujemy się, że oprócz pieczęci łacińskiej. 
używ'ał Kiejstut analogicznej pieczęci ruskiej. Fakt ten dla ubogiej sfra- 
gistyki litewskiej z czasów przed = Jagienowych bardzo ważny. 
Kadmienić wypada, że znamy bardzo podobną pit'częć łacińską 
księcia vVitolda Kiejstutowicza z r. 137!) 1), wzorowaną widocznie na 
pieczęciach ojca. 


Pieczęcie królów polskich. 
Zebrał Dr Maryan Gumowski. 
(Ciąg dalszy). 


Kazimierz Jagiellończyk jest pierwszy, który równoczesme z pie- 
częciami koronne mi używa i pieczęci litewskich. czego nie robił np. Ja- 
gieno. 
ie znamy dokumentów Jagiełły z czasów po jego koronacyi 
z pieczęcią litewską, której używał przedtem. Natomiast Kazimierz Ja- 
giellończyk pieczętuje dokumenta nawet w Krakowie pieczęcią, której 
jako ks. litewski zwykle uży\va (sifJillum nostnun, quo 
tł dux mafJnus 
Lithwani.ne utimur. I	
			

/210_0001.djvu

			210 


WIADOMOŚCI 
UMIZMATYCZNO-ARCHEOLOGICZNE 


l,	
			

/211_0001.djvu

			Nr 11 


WIADOMOŚCI 
UMIZMATYCZ
O-ARCHEOLOGICZXE 


211 


wie konkursowi pp. Dr Aleksander 
Czołowski. St.. Jankowski i prof. 
Tad. Rybkowski, mzpatrzyli pro- 
jekty i uznali za wzkazane podzielić 
nagrodę 100 kor. między autorów 
projektów "Teodora" i "Lublin". 
Projekt" Teodora" zalecono do wy- 
konania, po uzupełnieniu w pe- 
wnych szczegółach przez sędziów. 
Autorem projektu "Teodora" jest 
p. T. Poradowska z Podgórza. zaś 
projektu "Lublin" p. Marya Opol- 
ska ze Lwowa. 
Gabinety numizmatyczne w szko- 
łach. Znany. a bardzo ruchlhvy nu- 
mizmatyk lwowski p. Maksymilian 
Goldstein wniósł do Rady szkolnej 
kraj owej memoryał z projektem 
urządzenia w poszczególnych gi- 
mnar,yach i ,vogóle szkolach śre- 
dnich gabinetów numizmatycznych 
przy współudziale samej młodzieży. 
P. Goldstein ofiarował bt'zintere- 
sownie pomoc swoją w poszcze- 
gólnych wypadkach, a nawet du- 
blety własnych zbiorów numizma- 
tycznych. Rada szkolna krajowa 
przyjęła projekt bardzo przychylnie, 
zainteresował się nim także oso- 
biście p.Dembowski. Skutkiem tego 
wydano okólnik do wszystkich dy- 
rektorów szkół średnich z gorącą 
zachętą do zakładania takich gabi- 
netów numizmatycznych, w poro- 
zumieniu z p. Goldsteinem. Jest to 
może pierwszy wypadek, w którym 
galicyjska Rada szkolna krajowa 
uznała użyteczność inicyatywy pry- 
watnej. Nie licząc wysokiej waru 
tości pedagogicznej takich gabine- 
tów, wypłynie z nich niewątpliwie 
takż.e korzyść dla numizmatyki pol- 
skiej wogóle. 
Nowe medale amerykąńsko-pol- 
skie. Sekretarz jen. Związku Naro- 
dowego Polskiego z Chicago, p. St. 
Czechowicz zakomunikował o ter- 
minie odsłonięcia pomnika Kościu- 
szki i Pułaskiego w Chicago, oraz 
o odbyciu się w tymże dniu Kon- 
gresu Narodowego pols. tamże ze 
współudziałem delegatów wszyst- 
kich Towarzystw polskich w Ame- 
ryce półn. Redakcya zwróciła się 
wówczas do Związku z zapytaniem 
i propozycyą, by dzień tak piękny 


,,- dziejach kolonii polskiej w Am9- 
ryce. upamiętnił Związek wybiciem 
odpo\viedniego medalu. Odpowiedź 
niedawno nadesz.ła stwierdza, że 
KomitetKongresu. podzielając w zu- 
: pełności wywody Redakcyi, omó- 
wił już u siebie projekt pamiątko- 
wych medali i uchwaJił ich odbicie. 
Polskie Muzeum Szkolne we Lwo- 
wie otwarte 3 Maja 1907 roku po- 
siada wcale bogate zbiory. na które 
składają się różne działy, docho- 
dzace do 7000 okazów. Miedzv in- 
ne
i więcej fachowemi i do v dzie _ 
jów szkolnictwa odnoszącemi F;ię 
przedmiotami, znajduje się także 
dział monet, medali i pieczęci, który 
jak się dowiadujemy, stale się po- 
mnaża. 
Wystawa szkoły medalierskiej 
w Wiedniu przewyższyła w tym 
roku wszystkie poprzednie i była 
dowodem stałego rozwoju tej in- 
stytucyi, którą w dalszym ciągu 
kipruje profesor Rudolf Marschall. 
VV bieżącym roku zakład został po- 
większony. a to ze względu na wzra- 
stającą iJość uczniów. których w r. 
1908;9 zapisało się 10 (naj wyższa 
dotychczas cyfra). \;YT plan tej szkoły 
prócz nauk specyalnych. jak rżnię- 
cie stempli i t. p.. wchodzi także 
rysowanie aktu. a to pod kierun- 
ldem malarza Józefa .Jungwil'tha. 
M. N. G. W. 
Nowe monety 25-fenigowe nie- 
mieckie, o których pisaliśmy w nu- 
merze wrześniowym, miały, według 
doniesień dzienników niemieckich, 
ukazać się w obiegu z początkiem 
października b. r. \Vedług Berline1' 
11.ft'inzbltitłer (KI' 93) pogłoski te są 
zupełnie fałszywe; nowe monety 
ukażą się znacznie później, ponie- 
ponieważ dotychczas nie wydano 
jeszcze żadnych poleceń co do ich 
wybicia. Strona pierwsza wyko- 
naną będzie według projektu rzeź- 
biarza A. Kmumanna z Frankfurtu 
n. M., który otr7,ymał trzecią na- 
gwdę; stempel do niej sporządził 
medalier mennic.y prof. Sturm z Ber- 
lina. Na stronie odwrotnej będzie 
herb państwa, według projektu me- 
daliera mennicy O. Schultza. 
B. M. B.
		

/212_0001.djvu

			I::I 


WJADmWŚCJ I\U
f)ZMATYCZNO-ARCHEOJ.OGlCZ:\'E 


Z Międzyrzecza w Królestwie P. 
donoszą. że w tygodJ;1iu ubiegłym 
jedna z włościanek Dominika l\Ii- 
chalakowa, kopiąc kartoflE' we wsi 
Grabowiec. we własnym ogrodzie 
natrafiła na zakopany garnele Przy 
w.ydobywaniu garnek pękł, a z we- 
wnątrz wysypało się masę złotych 
i srebrnych monet. Na widok skar- 
lm pracujący w pobliżu wieśniacy 
rzucili się lm Michalakowej ; w oka- 
mgnieniu rozchwycili pieniądze tak, 
iż ,malazczyni pozostał zaled wie 
jeden holenderski dukat i 26 pol- 
skich monet srebrnych. vVszystkie 
monety srebrne bite są za Stani- 
sława Augusta i widocznie krótko 
kursował.v w obiegu, gdyż są śli- 
cznie zachowane. 
(Czas 11. IX. 1909 r.) 
W Czarnym Dunajcu na polu zna- 
leziono mały bronz cesarza Flo- 
ryana z nI. wieku po Chr. z na- 
pisem: IMPCHANN .I<'LORIANYS AVG - 
PROYIDED FOR imperator i niewia- 
sta z dwoma sztandarami, w od- 
cinku RAB. 
We wsi Rogużna koło Tomaszowa 
znalazł z końcem maja chłop przy 
kopaniu w lesie (Lubelska gub.) 
pewną ilość monet która przeszła 
w posiadanie niejakiego Markusa 
Gottesmanna w Tomaszowie. 
Pan ten ze swym nabytkiem 

rzyjechał aż do Lwowa w przp- 
świadczeniu, że vosiada skarb zna- 
cznej wartości i obchodził wszyst- 
kie muzea i osoby prywatne, ofia- 
rując zakupno. 
vVykopalisko to składa się z 10 
sztg. XV. K. Leopolda austr'., 3 szó- 
staków \Vilhelma pruskiego, 1 orta 
vVilhelma pruskiego, 4 ortów Zy- 
gmunta fIL, 4 ortów Jana Kazimie- 
):za i 12 szóstaków Jan:1 Kazimierza 
dobrej konser-wy. G... ein. 
W pobliżu Dębna w Kwidzyń- 
skiem (PruF;y kró],) przy budowie 
mostu lJrzez Wisłę. natrafiono przy 
robotach ,ziemnych na zakopany 
skarb. który niestety rozgrabili pra- 
wie w całości pracujący przy tem 
robotnicy. Złotych monet urato- 


. Nr 11 


wano zalpdwie kilkanaście. Są to 
dukaty polskie, każdy z nich war- 
tości 18 marek. Pieniadze srebrne 
pochodzą z mennic p;uskich z r. 
1816. vVszystkiego miało być około 
500 sztuk. Przy pieniądzach znaj- 
dował się starożytny sztylet obo- 
sieczn,y. który połamano. 
Słowo Polskie z 7 sierpnia 1909 
nr. por. 
W Hrynikach w pow. Dubiell- 
skim znaleziono \v 1907 r. monety 
z CZdSÓW Zygmunta III., o których 
pisaliśmy już w Nr. 2. 
Viadomości 
nu.Jn.-arch. Między innemi znale- 
ziono tam monetkę, grubąjak rzym- 
Rkip denary, której wówczas okre- 
I ślić nie mogliśmy z braku rysunku. 


A 


! 


Dzięki uprzejmości jednego z oby.. 
wateli okolicznych możemy obec- 
nie podać rysunek tej zagadkowej 
monetki, z którego jednak i teraz 
nic powiedzieć pewnego nie umie- 
my, Przypuszczamy tylko, że jest 
to moneta włoska, lub kolonii wło- 
skich czarnomorskich. 
Cenne wykopaliska. Podczas u- 
biegłego lata, profesor Samokwa- 
sow dokunał poszukiwali archeo- 
logicznych w po
wiecie obojańskim 
\v gubE'rnii kurskiej. W dągu dzie- 
więciu dni z pomocą 70 robotni- 
ków rozkopano około 300 mogił, 
kurhanów i grodzisk. VV jednym 
z kurhanów znaleziono najrozmait- 
sze ślady zwyczajów pogrzebowyc).1 
różnych czasów i ludzi, Scytów, 
Sarmatów Sło\vian ruskich, Po- 
rowców i +atarów. Znaleziono bar- 
dzo bogaty zbiór starożytności, mię- 
dzy jnnemi wiele monet i orygi- 
mdny pod względem kształtu ubiór 
gfowy, dotychczas nigdzie niewi- 
dziany. Czas 19/1X. 1909. 


Do tego numeru nie dodaje się żadnej tablicy 

iatłodrukowej. 


Wydawca i Redaktor odpowiedzialny: DR MARYAN GU"OWSKI, Muzeum Czapskich, Kraków. 
Czcionkami drukarni »CzasuC" W Krakowie. Nakładem Towarz

stwa Numizmatycznego.