/p001_0001.djvu
R 11 (100/121) ROK XIII
=-
;f
E:' -
---
iiIL
::r_4"_ ,...< lit
LISTOPAD 1984 R.
D:yrrel'itor .J.cłt.NUSZ DZIADUR:
CENA 4 ZŁ
W NUMERZE
. IN.:
Podziękowania i \\
'róż-
nienia dla krwiodawców
. Społeczne przeglądy
warunków pracy - rze-
czywistość CZy fikcja? .
Wybrano rady sołeckie
. Spotkanie nauczycie-
li z posłem . A może
wynagradzać także w
dewizach? . Praca, któ-
ra nie wzbogaca . Za-
nim poled woda z kra-
nów . Wszystko co na-
sze Polsce oddamy.
....._--
Za stale m tu. wspaniałYch ludzi,
chcących tworzyć, tli e szczędzących trudu...
kcn(-JHliczna członków załogi p1'Zedsię-
biorstwa, z drugiej stro:ny dyktowany
jest zamówieniem społecznym ksztal-
tującym zapotrzebowanie na nasZQ
produkty łub zbliżone asortymenty, e-
wentualnie pochodne, a czasem powo-
duje też konieczność uruchomienia ca-
łego nowego rodzaju produkcji do-
tychczas nie wytwa'l'zu:nej.
Po prostu przed
bkrstwo chcąc
dobrze egzysto:\v:ać musi' p0i3iadać przy-
rosty produkcji, sprzedaży, eksportu.
Od tego załeżą także profity załogi.
Jeśli te determinanty i zapotrzebo-
wanie spoleczne trafiają na podatny
grunt w' sensie zdolności kadry inży-
niery jno-technicznej i chęci zaŁogi do
realizowania rzeczy nowych, to wted.\
powstaje sytuacja sprzyjająca rozwo-
jowJ. przedsiębioTstwą.
Od tej zdolnośeri iIntelekhialnej kadry
i chęci ptz:e'V8.Żaj
1cej c.z
ści zalo-gi. zale-
'L.y w jakini stopniu w konkretnych
obiektywnych warunk2Jch może ,..ostać
to uTzeczywistnilone, jak: szybki jest to
rozwój.
Ponieważ w naszym przypadku ten
pęd do przodu załogi i kadry, zawsze
był dość duży, a koncepcje i zamy;sły
były szybko urzeczywistniane, przeku-
wane w czyn, to to slpowodowalo, Ż2
cały szereg przedsiębiorstw i instytucji
nabrało przekonania, że dla.,Alv\;el'l1i"
\va;rto praco\vać,gdyż opracowania ill-
stytt).tów i hiur pr9jektowych, a takżc
decyzje wladz tu właśnie mają szan'il'
realizacji. Ten klimat, ta atmosfer"
przeszczepiona na grcN1t - nazwijmy
to - kooperantów naszego rozwoju
zaczęla wydmvać i wydaje pozytywne
o\voce. Po szeregu zmaterialiwwanych
decyzjach wŁad/., także i one doszły do
,.i)L,CHEi\1Hi"; W bie'ia.evIn 1'0-
kU;H.J{
H8In:y dVfa \va
ne \vyd
rzcnia,
kl(;]'? nil;Wątr;liwi.c zajmą pOC7.e;;n
11J!,{" fs
e' \V hh
torij nasz.\ch zakLtd/n".'
O.;](,hodLUilśrny CO..-iec:e lJaVrstllnia r
j:
;-
ryki j a. przed n1i
si
(':? ra z
,
1f}ga otrzy-
ln
<.L_{t "\\-'y:;:vkie o(1znr
,r,z{
nle pa
.j.
.,t\';a-/.'e
- Onh'r SzLu,danl P""e, II !d",
y i
rcgi::nla1'lle - Złntą Od:ln
k,
nZa
Za-
Shlgi dla ZielniK,rakovfJjki?;,j."
O:rd,
ł-'
Szbmilal'uFracy wręczono tłtkże }>"mu
o5o\;iśc!c. Prosimy przyjąć od ..A!-Cl1
-
mHLi't " serdeczne g-ratula.cji".
r.fak się dnbrze złnżylo. że okre;;;
.prcsr;erit;y zakładu przJ'pada na lata
raiiskiego kiel'Gwania. A j
s{ to hez
n1?la polowa dzie.jiJw przedsiębiors! wa.
Czy obecny' kształt zakładu, ich znaezc-
nic w gOSI)udarce nal'odowe,i. przemyś-
le chemicznym, regioni
pokrywają się
z Pańskimi planami, marzeniami
sp'rzed 29 lat kiedy to obejmowaJ Pan
8t:u1'Iwisko dyrektora Ilaezelllegc.?
DYR. J. DZIADUR: Po wp'1'owadze-
E'U s'ę do tej fabj'yki, po ZapOZil1<.Ulla
si( z jej kształtem i stanem wyobra-
żalem sobie, że będę w niej pracował
4-5 lat. Nie ukrywam. że ówczes!lv
jej stan nie był
c1chęc'jjący i n'e s",'-
tysfakcjonowal muie jako cLlowi'c}ca
który już wCi:eśniej pracował IV ilmych
'większych, IC'pi2j zcrganizawanych i
będących na znacz'ierzyli, nie mieH do tego
podstaw \V opaTciu o to co wt€g fab-
L'VC( by lo j,C' to przedsiębiorstwo bę-
dz:c st",ć na llrzeczywistnienlie tych za-
miarów. Oni bowiem ide wiedzieli
Wówczas tego o czym ja byłem już
prz.:::konany, że z tą załogą i kadrą
mci.na zbudować wielką fabrykę che-
rn:c;mą. W na5tępilych latach życie
dost.arczylo c{)raz więcej dowodó'w na
to. że nic ja się myliłem.
. Nasze zakład
', pracującą tu za-
łogę, cechuje ustawiczna dążność do
po\viększania produl.cji, asortymentów,
wprowadzania nowych tf'clmologii,
p:'rmancntny . rozwój inwest
'cy jny,
mod
rnizac,ja. Skąd się to wszystku.
bierze, (,O o tym decyduj
? Czy zależy'
to tyłku oii pracujących tu ludzi?
- W/,rost produkcJi i ro
wój jej a-
.s(';.tymel1tów 1. jedncj strony determi-
n
) \Y
ltl \. jest lnechaUJiizman1i ek'o:.ao.;.
m'cznymi i od tego zależy PCizycja e-
/
"Alw
rnia" utrzymuje pozycją
wśród największych w kraju
Pa:
d
iernikowy IIU:i,ier micsięc::n!ka ..Za,
. rządwlIie" przyniósł drlipą edycję listu' 500
czołowych przedsiębiorstu: pol.s\'ich. Zesta-
wiono ją tum razem 7W podstawie 1l'ynik.ów
gospodarczych I p6łroc;;:a 1984r. W stosun-
ku do poprzedniego wyc!{!nia Ust y, ))DS::.cr20-
no ją nieco, wprowadzając m. in. pr:::erll:iŹę-
biors.twa taki,e, jak Kombinat Górnicw-
Hutnic:y Micd:!, a więc :: pogranic:a
pr:::cmysłu pr:et wórczego i wjjdobU wC.zego.
[\' a S.2ersze omótl'ienie listu prcyjd:ic czas 110
ocenie wUni!;ów caie[lo 1984 roku. (dane ::a
)Jółroc:e nie są bowiem w pełni porówny-
wal.ne. 2e w:gręd
. na ró:nv cykl )Jrudui.:cuj-
ny),
Turn ra:cm więc s::erzcj nieco tylko o na-
s:uch zaklaclach. Zajmnjrrnu 409 miejsce 11(/
lej liście (popn.ecl,Lio 40.')), C'O oclwc:uwlas-
r'iu'ie 1d.rzuman!e po:uc.ii z pO)J!'?crlnic,I ed!!,
".ii. WJJ'liki finansowe p'asuja nas.!w 33.;
?nic)scu\ ]Jod 1JJzqlęd.crn aJ;-urnutacji 'Huunu
pu:,?;"cję 245. rl'n!'(.JLcn:J,
ci 151 1 :a:,;-udniC'Hi-a
EJ i prac 87,
Poz w'je te f.i.ot
1):-, )0(1:;:0 (l
)b-}'o tlClS::C,'}O
przedsiębiorstw.a pod wzgLędem ws.zystkich
ocenianych wska?n!ków. Dla porownanza
jcdcn z naszlIch najbliższych sqsiadÓw -
.,Fabbk". Chl'zanów jest netowany pod
'WzgLę4em wartości produJccji. na miejscu
436. aku;mu,lacji 369, wyniku finansowego
374. renlow/l;ośc,i 176, plUiC 232, 3wtrud:nirc'!1'ia
217.
Najwyżs;ze pic;ce to Huta Mied.21 w Lub,i-
nic - prawie 28 tys. .z! (Huta Lenina 6
miejsce -' "tylko" ok. 24 tys. zł),na.j'!
iżs2e
zaś na liście wynoszą w granicaeh 12 tys. zł.
Lista 500 zys1wia zna,c:mq popuLarność i w
szcregu pismwch ukazały się jej omówienia,
takie w "Gazecie Krakowskiej". W omówie-
niu tym jednak ani słowa o Zakladach
Chemicznych "ALwernia". Dlaczego? Pewnie
dlatcgo, że piszący ten artykuł nie wie, ie
"A.lwernia" jest 'Wwo}. krakowskim.
A przecie:: w sumie z terenu 7WSZCUO LCO-
jc;c6clztlOa jest na liście 500 tyLko ldU;allaś-
cfe zakladÓ w i jeśli już się na ten temCit
pi.EC. to powinno się przynajmniej tJ)iec12ieć,
/; "Jl'e. 'Ta!; więc tum. mzem "Gazeta Kra-'
1::OU'8 1 ;0" się nie popisLIIQ, (Ret/.)
\\"n;o:
:,kuo Ż2 W';"h'to \\' ty.rn \\zglqd:dc W'
..Al\verll;" in\ve:-:to\'vać
. CD Kryzys, reforma gospodarcza, ob-
niżka produkc.ji, Wi.!'ost kosztiJ\V itp. ta
słowa nieco obee naszej załodze. Czyż-
byśmy mieli ,jakąś reccptę na dzia!ani!
w takich t1'udl1yeh f.kresach dla g08pO-
darki narodo\\ d, w j,tldm obecnie się
znajduj(' my?
- Oczywiście recepta ji'sL pOJCg:1 o-
na przede \V\sz
Y'stkjrnna t;ynl, i.eby \\'Y....
chodzić 1_ propoz.ycjami rozwiązania IV
naszej L\hryce tych spraw, które aktu-
c,lnb dla P;'tlstwa, spoleczeilstwa
ą
najtrudlliejs?('. W okresie kryzysu i
zt1aC72wgo zad h.\żcrd a kraju takim
pl'obJcmc!11 jes!. ehmi:Jacja dolarowego
irnpocb i P:Z0;: lo ogcanic;,cnle wydC\t-
ków dewizo.wych panstll'a, oszczędność
tak potrzebnych nam dewiz. Jest to
także w
.n:ikicm op:J'rcia naszej rH'o-
dltkcj,;U
t ;:
\I.:-u\.\cach ktaj-
rzystnej sytuacji, ponieważ rozpoc I. C; tc.
j)r7.ed kryzysem realizacja wytwón
ł
tcójpolifosforanu sodu zaow'ocowala \\'
kl'Y7.
'.sie urllchomien'sm, i wyraźn
mi
[)l'Z}T8stami prodclkcji. ALe szczę-
ście sprzyja ;'!.kt.nvnym! Ilnvesty-
eja ta b81dem nie tylko' byla na
pcdoręd/:i'-l, lec,. u schylku lat siedem-
dziesiątyeh, kiedy objawy kryzysu były
już dodatecznle wyraźne. była pl'ojek-
to\\'ana l zostala rozpoczęta. Jej szyb-
kie z.akończenie wkcyzv.sie bvlo 'l;e
wS'r:0cb mial' !;:on:eczne.' p
trzebn; eko-
I1c:m;czuie i społecznie. Tak te';' się sta-
(Dokori.c
e n ie na SIr. 2,
Listy gratulacyjne
VI pot)rzcdni211 numerze opubliko",.'ali.
my kilka liftów
gratulacyjnych on\'," list'.: nadclwców gratulacji pr7-cgła-
nych naszej załodze z okazji otrz,v'mania Orderu Sztanda.l'u
Pracy II klasy. Dziś kolejne li.,; t Y gratulacyjne. które l1a-
des7-ły już p.o wyd;miu
){)przedIliego !1lJnlFL'u gazety.
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomo(,ny
Polskiej Rzecz
'pospolitej Ludowej i
w i
Niemieckiej Republice Demokratycme.i
Berlin. dn:a 25 X 1984 r
j'
Do Kierownietwa Zakładów.
Organizacji Parh'jnej.
Samorządu Robotnicz(
!:'o,
Organizacji ZWiązko\'\'ej
i całej załogi
:t,akladów Chemicznyeh Alwernia
Z wielkim wzruszeniem dowiedziałem się o wyrozllleuiu
Waszych Zakładów Orderem Sztandaru Pracy. Związany
z Wami od wielu' lat i wyriJżniony prz
'należnością do \Va-
szego lwlektywu pragnę przekazać Wam wszystkim. całej
załodze, najlepsz.e 'grat.ulac.ie i życzenia dalsz
'ch
ukecsów
or.az najserdecznie'jsze pozdrowienia.,
MACIEJ WIROWSKI .
Listy grafulacyjl1f
i ż
'ezenia nadeszły także od Kierow-
nictwa' Zarządu I !\I S W, Wojewódzldl'go Illsp.ektoratu o-
brony Cywilncj, SIiTPChem. - Oddział w Krakowie, Za-
kładu El1e1'!{etyeznego w Krakowie. Kombinatu Budownil'-
. twa J\'Iieszkaniowcgo "Zachód" w Krakowie. Towarzystwa
Naukowej Organizae.;i i Kierowania - Oddział w Krakn.
wie.
Dyrekcja, KZ PZPR, Rada Pl'al'ownil'za. ZLlrla" "'F/.
Zarząd Koła ZSJ\'U', serdeeznil' dziękuja la prze-łan,. f;fJ.'
. ttdacje i ży'czellia.
, ,
/p002_0001.djvu
...
.Już dziesięć lat działa w naszych zakla"'eh, nczący 35, osób, Klub Ho-
norąwych Dawców Krwi. Szeroko O jego działalności pisaliśmy pned pa-
roma miesiącami. Dziś odnotowujemy tylko, Ź8-.w ramach obehodzotłych w
. całym kraju . Dni Honorowego Krwiodawstwa, odbyło się 23 liśtopada ju-
bileuszowe, uroczyste spotkanie członków Klubu. Wzięli w nim także u-
dział: przewodniczący KrakowskieJ Rady Honorowego Krwiodawsłwa dr
Nowak, kierownik Zakładowej Przychodni Zdrowia. lek. med. Andrzej
Pączek, a kiero
nictwo zakładu qeprezentowali: dyr. ';DP' Stanisław Lu-
ty, przewodniczący Rady Pracowniczej Henryk Krawle.c, sekretarz KZ
10 lat Klubu HDK
Podziękowania l wyróżnienia
dJa krwiodaw
ów
PZPR Zbigni
Klatka i przew«¥lnicz!\cy Zarządu SNZZ .Jan Daczyński.
który wraz z Marianem Głownią, prezesem zakładowego Klubu HDK,
pełnił honory gospodarza. .
W trakcie spotkania sześciu człorików Klubu otrzymaTo Odznakę Zasłu-
"żonego Honorowego Dawcy Krwi Dl stopnia, za oddanie ponad 6 l krwi.
Są to: .Józef Kaszycki (11.800 mI), Rysza.rdPolak (8.900 mI), JanPasecki
(8.000 mI), Tadeusz Rybarz (7.000 mi), Krzysztof Szewczyk (6.800 mi), An-
drzej Skwarczyński (6.400 mI).
Złote Odznaki Honorowego Dawcy Krwi otrzymali: Tadeusz Kołodziej
(3.800 mi) i Stanisław Datoń (3.000 mI). A warto przypomnieć, Że w Klu-
bie jest jeszcze dwóch Zasłużonych Hoaorowych Dawców Krwi - Marian
Głownia (oddał już 14.800 mI) i Jan Kwaczała(l2.800 mI). Im to właśnie
Zarząd Krakowski P.CK przyznał honorowe dyplomy umania za. wybitne
osiągnięcia w honorowym krwiodawstwie.
Dyplomy uznania otrzymali też wyróiniający się krwiodawcy: Jan Fi-
ga, Andrzej., Gręoosz, Marek Krzyżyk, Tadeusz Kołodziej, Zbigniew Ję-
dryczka, Wacław Ściebur, Marek Wdówka,.
Oprócz wielu słów podziękowań i życzeń złożonych w trakcie sPotka-
nia, kilkunastu członkom Klubu i organizatorom jego pracy wręczono na-
grody pieniężne,przyznane przez kierownictwo zakłjl.du na wniosek Zarządu
SNzz. (Z.K.) ,
Zasłałem tu wspaniałych ludzi...
(Dokończenie ze m. 1)
la. A to z kolej' otwarła dalsze możli-
waSCJ. rozwoju nowych asortymentów
produktów fosforo.pochodnych: pixo-
'fosfóran kwaŚlnY, abojętny, almina
(mieszanka wielofosforanowa) itp. Tak
więc nas,za sytuacja w okresie kryzysu
i. wprowadzania reformy g.ospodarczej
nie była 'całkiemprzypadkawa, a zo-
sta
zarówno w
ześniej, jak i w trak-
cie kryzysu wypracowana.
Przykład fosforanów nie jest adooob-
niony. dotyczy to także katalizawra
.chromawo-Cynkowo-miedziowego, no-
wych garbników, czy prób z atrzymy-
waniem kwasu mrówkowego. Są to
przykłady bezilIlwestycyjnego w zasa-
dziie roz,waju produkcji w oparciu o
istniejącą w zakładzie infrastruktUiI'ę
techniczną i intelektualną.
. Już wkrótce rozpocznie się budo-
wę n!Jwej instalacji pródukcyjnej. Czy-
li zgodnie z wieloletoll( tradycją w roz.
woju' zakladu nie ma ani chwili prze-
stoju._
. - PeWllle przestoje są kOOlieC2lIle dla
podciągnięcia odwodów, lecz w tych
prZEstojach realizacyjnych przygotowu-
je się nawe przedsięwzięcia. Zamierzo
na budowa instala<:ji' doświadczalno-
produkcyjnej pentaerytrytu, gdzie pro-
duktami ubocZiI1ymi będą mrówczan i
siarczan sodowy oraz kwas mrówkowy.
jest tego przyl!:ładem.
Na stosunkowo tanią możliwość pod-
jęcia tej produkcji pozwalają istnie-
jące JUJŻ w zakładzie elementy infra-
stru
ury: para, energia elektryczna
gaz, p.rzygotowany i. oprzyrządowany
teren. zaś nastawienie celowni'ka na
wYbór tej a, nie innej produkcji po-
wodowany jest l?;Waltownym zapotrze-
bowaniem na pentaerytryt i kwas
mrówkowy, produkty datychczas w
całości importowane z zachodu. Jest
to element trafności wyboru dróg
rozwojowych. właśdwych z iednej
strony naszym infrastrukturalnym
możliwcściom. a z drugiej strony te-
mu Co rzeczywiście w danym etapie
rozwoju gospodarki kraju i ;e; stanu
jest najbardziej pożądane.
. W bliższych i da.lszych naszych
koncepcjach istnieją co najmniej trzy
nowe asartymenty produkcji, z któ-
rych każdy może być realizowany vi
zależności od sytuacii ekonomiczne';
kraju. Rzecz jasna nie jestem na ra-
zie zainte'resawany w ich ujawnianiu.
To o CZym mówimy jest wyn'kiem
p.raCY szarych komórek kadry. która
potrafi te koncepcje tworzyć i poszu-'
kiwać rozwiązań majacych szansę re-
alizacji w każdych warun:kach.
. Wszyscy wiemy, że nie lubi Pan
stagnaeji a wręcz' przeciwnie: cieszy
Pana rozwó,j. nowe zadania. poszuki-
wanie lepszych rozwią.zań. budowanie.
'urzeczywistnianie ulanó
, jednym sło-
wem jest Pan człowiekiem czynu,
kłóry lubi rebote i robota go lubi.
Jak to godzić z Życiem osobistym, z
działalnościa społeczna. polityczna-
przecież dzień ma tylko "kreślona
ilość..godzin?
- Podejrzewam, że rzetelnej odpo-
wiedzi satysfakcjonującej Czytelników
"Al-Chemika" mogłaby tu, udzielić mo-
ja żona. 'Obawiam sie tylko. iż nie w
pełni nadawałoby się to do druku. Co
zaś dotyczy pracy społecznej ta wszę-
dzie tam, gdzie widzę szansę aby
przy jej pomocy coś poprawić. cze-
muś ulżyć w terenie. ludziom pomóc,
to w miarę sił i możliwości ZaZWyczaj
s,ię angażuję mając śwtademość. że
zaangażowanie mQjej skramne; osoby
może coś czasem ułatwić.
. Serdecznie dziękujemy Panu Dy-
rektorowi za wypowiedź.
ZBIGNIEW KLATKA
JAN RACUT
Spoleczne przeglądy warunkiwpracy
-
KAZDY ZAKŁAD PRACY wbowiązany jest
(przez Kodeiks pracy zapewnić swoim pracowni-
kom bezpieczne i higieniczne warunki pracy, Rea-
lizuje.. się to metodami zarówno technicznymi jak
i organizacyjnymi. Działania na rzecz poprawy
warunków pracy wynikają z WfPrQwadzenia postę-
pu teobnicznega. modernizacji stanowisk pracy,
zmiany procesów technologicznych oraz wprowa-
dzenia nowych technQlogii. W sz.ystko to wymaga
systematycznej, rzetelnej i ciągłej kontroli stanu
bhp w zakładzie. Obow
ązek bieżącego czuwania
nad zabeZlPieczeniem właściwych warunkówpra-
cy wyni
a z zakres.ów czynności pracowników do-
zoru wszystkich szczebli.
Jak ten olbowią.Ziek jest przestrzCJgany oraz jakie
warunki pracy istnieją rzeczywiście na paszcze-
g.ólnych stanowiskach.
prawdza systematycznie i
ll1a bieżąco zakładowa sluż;ba bhp. To samo zada-
nie SiPoczywa również na związku zawodowym,
który realizuje je przez swaje społecZt!:1e służby, tzn.
społecznych inspektorów pracy.
DOBRĄ TRADYCJĄ W ZAKŁADZIE stało się
dokonywanie dwa razy w Toku, na wiosnę i w je-
sieni. społecznych przeglądów warunków pracy, z
zaangażowaniem w. nich wielu oddanych sprawie
działaczy i społeczników. Ostatnia, w połowie' paź_
dmernika br. został prze,prowadzony jesienny spo-
łeczny przegląd stanowisk pracy. Odbył się on pod
patronatem związku zawodowego, a przewodniczą-
cym komisji dOkonującej przegIądu byłzalkłado-
wyspałec.zny inspektor pracy Jan Lizończyk. Ko-
mis.ja powołana została przez dyrektora zakładu
cjalnym zarządzeniem, a' w jej skład weszli
specjaliści r6żnyc,h dziedzin, pracownicy a dużym
daświadczeniu i długaletnim stażu pracy, znający
zakład i Cieszący się zaufaniem wśród załadków przyczyny takiego stanu rzec:zy były
inne - brak krytycznej oceny sytuacji oraż brak
poczucia od[powiedzialnaści za powi,erzony mają-
tek i lud:zi. .
Faktem jest również, że do pewnych niedocłą-
gnięć można się przyzwyczaić, "patrzenie zespoło-
we" łatwiej je dostrZleże. Tym też chy;ba należy
tllll1112.czyć istnienie w harmonogramie tegoroczne-
go jesiennego przeglądu wielu punktów dotyczą-
ych wymiany skor(Jdowanyc.h lub pogiętych. pr:ł;y-
kryw kanałów i Zlbiorników. wy;kooai1iebarlerek'
na . podestach, uszcz
lnienie instalacji oraz wyró-
wnanie posadzek, W wielu rniejscac,h, jak' wynika
z harmonogramu, należy pomieszcze,nia i instala-
cje' oczyścić i pomalować i to zarówno ze wzglę-
dów estetycznych, jak i 'higienicznych. Osobne za-
gadnienie powtarzające się niemal ws'!!ędzie to
brak oznakowań mano,metrów na maksymalne do-
puszczalne ciśnienie.
TEGOROCZNY JESIENNY SPOŁECZNY PRZE_
GLĄD warunków pracy stał się również akazją do
porównania warunków pracy w poszczególnych
wydziałach czy oddzialach. ujawnił wiele przypad-
ków zagroŻ€ń wypadkowych, niedbalstwa i niepo-
rządku - tych. dużyoh. po,ważnych. jalk i tych dro-
bnych. Jednych i dmgich nie należy, l.ekceważyć,
ponieważ wszystkie one mogą stać się przyczyną
wYł>adków przy pracy. "
Przyjmując do realizacji harmonogram usuwa-
nia usterek i likwidacji zagrożeń. ujawnionych
po.dczas ostatniego przeglądu, wszyscy odpawie-
dzialni za to, w sposób rzetelny i terminowy win-
ni od razu zabrać się do kh usuwania. Jeżeli kie-
dyś przy rozliczaniu wykonania tego' harmono-
gramu stwierdzimy, że został on zrealizowany w.
całości i terminowo, to zarówno dokonujący prze-
glądu, jak i odpowiedzialni, za wykonanie ustaleń,
będą mogli z ca1ą odpowiedzialnością i zadowole-
niem stwierdzić. że tegoroczny jesienny społeczny
!przegląd warunków pracy s.pełnił swoje zadanie.'
NIE BYŁA TO FIKCJA, lecz rzeczywiście r,zetel-
na, przynosząca I>ożyteik działalność s.porej grupy
naszej załogi. ,,
(KR)
Zagadnienie wlaściwego wYkorzysta-
nia czasu pracy jest ostatnio .iednym
z najbardzie.i 'dyskutowanych. Niedaw-
no bylo także omawiane na posiedze-
niu KZ 'PZPR. Przedstawione tam
dane oraz dyskutowane propozycje
były bardzo interesujące, dłatelto też
chcemy je przedstawić naszym CZY-
telnikom.
Najpie1rw kilka cyfr. Przeciętne za-
trudnienie w br. (za 9 miesięcy) Wy-
niosło 1051 osób (w po.równywalnym
o:kresie 1977 roku 1134 osoby). Łączna
ilość godzin nieprz€opracowa:nych wy-
niosla 81.400 (w 1983 r. - 110.200 go-
dzin, . w 1977 - 113.200 godzin). 90
procent z tej 1iczbyto choroby plra-
cownik&w.
Znaczny, bo blli:sko 25pirocentOWy
spadek liczby gfównywalnych zwolnień
z tytułu opieki nad chorymi i urlopów
macierzyńskich. .
Zmalała liczba nieobecności uspra-
wiedliwionych (;z 12.600 godzin w 1977
Toku do 2.500 w 1984). Zwię
zyła się
natomiast o blisko 100 p.rocent ilość
nieobecności ni-eus.praWiedliwianych (z
2.100 w 1977 do. 4.100 w 1984 r.). Ta
ostatnia Uczba niepokoi bardzo., tym
bardziej, "że ..bumelki" są przeCież
dziełem niewieLkiej gt,osunJkowo czę-
ści pracowników. "
Duto cza'su iPOświęcóno probleanOlWi
czynienia zakupów w czasie pracy.
Ostatnio stalo się to j-\iż swego ro-
dzaju plagą. Kupują wszyscy, i Uffiy-
wi i fizyczni. a są i tacy (na sz,cze-
ścienieliczniJ, którzy więcej czasu po-
święcają zakupom niż pracy. Trudno
oczywiście agraniczać możliwość zro-
bienia zakooów w kiosku i bufecie
zakładawym, aI.e inne' sklepy muszą
być odwiedzane wyłącznie po pracy.
W tym zakresie kontrola musi ulec i
ule.e:nie zaóst:::zeniu.
W dyskus.ii prQponowano takż.e rOiZ-
ważenie surowszych sankcji za nieo-
becności nieusprawied:liwione oraz, kry-
tykowano zbyt liberalne przepisy do-
tyczące zwolnień z. tytułu O'Pieki nad
chorymi.
Niie znalazła natQmiast uznania J'J'I'O-
pozycja jednorazowej dodatkowej pre-
mii dla pracownilków. którzy prze Dra-
cują np. cały miesiąc bez Jakiejkol-
wiek nieobecności.
Dużo czasu poś\viecona Plt'O'PQzycjom
szerszego wprawadzenia znormowane-
;!,o czasu pracy. Dyskusje z zain
ere-
sowanymi zalogami. zwłaszcza oddz'a-
lów pomocniczych. zostaną w tym te-
macie podjęte w najbliższym czs.sie.
Generalnie chodzi o t
/p003_0001.djvu
18 Iis&.oJJ;wIa edbyły się kOlejne, trzy
zebrania wYbOreze rad sełeckicb. koń-
czące kampanię sprawozdawczo-wy-
borcza dosamorzadów terytorialnych
w naszej gminie. Zbyt wcześnie '.. je-
szcze zatem na. wnikliwsza Occne tej
kampanii, będzie to przedmiotem obrad .
GRN w najbliższym okresie - nie-
mniej już dzisiaj można przedstawić
jej wyniki.
W okresie od 3-18.XI. odbYło się
11 zebrań Wyoorc,zych. na których we
wszyst,kich wsiach wybrano rady so-
łeckie, sołtySÓW i komisje rewizyjne.
Uczestniczyło w tych zebraniach 501
osób, .
W dwu wsiach, tj. Alwerni' i Pore-
bie-Żegoty, wybrani zostali prżewod-
[liczący rad soleckich nie będącY je-
dnocześnie sołtysami, w pozostałych
FRANCISZKA FILJPEK, ",PORĘBIE
- OB. KAZIMIERZ" POCZTOWSKL
Ale zebrania tebyłyprzec.ież nie
tyłko okazją do wyboru sołtySÓW i rad
sołeckich.' .
Uchwalono na nich statuty samo-
rządów, przekazano informacje o sta-
nie realizacji wniosków z kampanii
wyborczej do rad narodowych.
W dyskusji (w której wzięło udział
ogółem 57 osób) zgłoszono s
eg wńio-
sków dotyczących' głównie takich spraw
jak: Budowa wodociagów wiejskich.
budowa i modernizacja drÓg lokal-
nych -i dróg dojazdowych do pól. ))G.-
prawa komunikaćji z Krakowem i we-
wnatrz. I:'miny, rozbudowa i moderni-
zacja sieci usługowo-handlowej, re-
monty szkół, budowa wysypisk śmie-
ci, oświetlenie wsi.
Wybrano rady soleckie
wsiach PI":rewodnic,za.Gymi rad zostali
sołtysi.
Rady sołeckie w zależności od usta-
leń zebrań liczą od 5-11 członków,
komisje rewizyjne we wszystkich
wsiach 3 członków.
Frekwencja na zebraniach lmztałto-
wała się od 27-91 osób. Wszystkie ze-
erania odbyły się w zaplanowanych
'\:,erminach. W skŁad rad sołeckich Wy-
branych zostało
ółem85 osób. W
iednym przypadku (Podłęże) wyboTY
przeprowadzone zOó>tały zgodnie z wo-
lą uczestników zebrania w s,pOsób taj-
ny. w pozostałych w głosowaniu ja-
wnym. W czterech wsiach wybrani
zostali nowi sołtysi. w pO'zostałych
wybrano ponownie osoby pełniące te
funkcie w pOprzedniej kadencji,
.PRZEDSTAWIAMY WIĘC SOŁTY-
SÓW:
ALWERNIA - OB. TADEUSZ BU-
KOWSKI
, BRODŁA OB. WŁADYSŁAW
SOŚNIECKI
GROJEC - OB. JAN BERNY
KWACZAŁA - OB. STANISŁAW
WĘGRZYN
MmOW - OB. JOZEF SZWAJVYCH
NIEPORAZ -' OB. ZOFIA GRADUS
OKLEŚNA OB. FRANCISZEK
CICHOŃ
PORĘBA-ZEGOTY OB. TADE-
USZ FRYDMAN
PODŁĘZE -OB. JAN STAŃCZYK
REGULlCE - OB. JAN LASEK
ŹRODŁA '. - OB. ALOJZY BERNY.
Przewodniczącymi rad sołeckich, wy-
brani zostali: w ALWERNI - OB.
, -ł:;Ji !.
- - ...,---
Wiele wniosków dotyczYło spraw,
które rozwiazywa
sa na szczeblu
cenu-alnym a więc: przydziału kart na
przetwory mięsne dla rolników kon-
traktujacych żywiec. dobrowolnego u:'
bezpieczenia inwentarza w PZU, tłrzy-
działów materiałów budowlanych i
sprzętu rOłniczego.
Po ich pr:z.eariaIizowaniu wnioski 'te
stanowić będą - obok g,praw wyni-
kających ze statutowych zadań samo-
rza,d!u i tych części gminnego progra-
mu wyborcz
li:o. które dotyczą danel!(o
sołectwa
część skłaidowa programu
działania nowo wybranych rad sołe-
ckich.
Niest
ty, zn,ikoma ilość wniosków i
postulatów pOparta była inicjatywa. i
chędą zała,twienia ich choćby w cze-
ści siłami spOłecznymi, większość mia-
ła charakter żądań i życzeń pod adre-
sem władz lokaLnych i centralnych.
Tym trudniejsze wiec zadanie przed
członkami nowy-ch rad, które otrzy-
mując możliwość demo\kiratycźne
o
rozstrzygania swych' spraw. o z,n3.cze-
niu spOłecznym, rozbudzić musza
świadomość, że zadania zwiazane z
poprawa \\Zarunków bytowych i kul-
turalnych realizowane być muszą. w
aktualnej sytuacji. w większym ,niż
dotychczas stopniu - w trybie społe-
cznym.
W najbliższym czasie (do 17
u-dnia
br.) nastąpi ukonstytuowaniesie władz
rad sołeckich. .
HALINA KOŁODZIEJCZYK
Ten cytat z książki Johna Reeda jest chyba najwłaściw-
szą oceną wydarzeń w 1917 roku. Rzeczywiście można są-
dzić, że niezależnie od tego jak jest. i będzie oceniana Re-
wolucja Pażdziernikowa, wszyscy (zarówno jej przeciwni-
cy, jak i zwolennicy) muszą stwierdzić jedno. Było to naj
większe wydarzenie XX wieku (a może i nie tylko XX-go).
W ciągu 67 lat, które minęły od tamtych dni, Związek Ra-
dziecki przeszedł ogromną drogę, od zacofanego. feudalne-
go państwa 'carskiego. do wielkiego socjalistycznego mocar-
stwa.Mocarstwa jednego z dwóch, o największych poten-
c.jałach gospodarczych świata. Mocarstwa decydującegO w
znacznym stopniu o jego losach. Takie Sa efekty owych paź-
Dni, które \ystrząsnę'ły światem
dzi.ernikowych wydarzeń sprzed ponad pół wieku. Rezulta-
ty, kt.óre muszą zdumiewać, .
Nasz kraj związany jest ze Związkiem Radzieckim roz-
licznymi więzami. Jest też to związek autentycznej współ-
pracy i przyjaźni. Pamiętajmy też o tym, że z państw obo-
zu socjalistycznego, wła
nie Polska jest największym pod
względem obszaru i ludności sojusznikiem ZSRR. I dlate-
go' też w polityce tego wielkiego mocarstwa musimy od-
grywać. znaczną rolę.
Wiążą nas z Krajem Rad różnorakie stosunki gospodar-
cze. I nie trudno było zauważyć, właśnie w ostatnim 'okre-
sie naszych trudności, skąd przychodziła największa pomoc.
Większość. wymiany towarowej pomiędzy Połską a ZSRR' to
"clearing", a więc (w uproszczeniu) wymiana towar za towar.
Nie zawsze byliśmy w stanie wywiązać się w ostatnich la-
tach z naszych zobowiązań, a jednak te surowce i towary,
które Związek Radziecki miał dostarczyć, dostarczał. .
Przykładów nie musimy szukać daleko. Dwa podstawo-
we surowce dla naszych za.kładów. ruda chromowa i fos.
for, dostarczane są zaWSZe w terminie, również w osta
-
nich latach. Dla nas jest to właśnie namacałny i najbar
dziej. konkretny przykład współpraćy i niekorzystania ze
słabości i kryzysu partnera. Czytając rocznicowe felietony
warto pamiętać o takich konkretnych przykładach auten-
tycznej przyjacielskiej współpracy, jak ten przytoczony wyżej.
W rocznicę Pażdziernika pamiętajmy jednak zwłaszcza
o tym, jak bardzo Rewolucja Pażdziernikowa zmieniła losy
setekmiłionów ludzi na całym świecie i to zmieniła na lep-
sze. Socjalizm to .iuż nie urzeczywistniane .w pażdzierniku
1917 roku marzenie Lenina, ałe rzeczywistość.Rzeczywi-
stość dla wielu krajów i wieluset milionów ludzi. (I.tED.)
-
Sesja GRN
Mówiono
państwowym
służbie zdrowia
rolnictwie
o
.
I
Informacj, o funkcjonowaniu służby zdrowia na terenie gminy Alwernia, w
minionych dwu latacJa, była podstawowym punktem obrad GRN, które odbyły
się 19 łisto'Pl'da. Po wysłuchaniu tej informacji, złożonej przez kieroWnika GOZ
dl,' Stanisławę Nawrocką .i zapoznaniu się z opinią Komisji Oświaty, Zdrowia i
Spraw Socjalnych, rozpoczęła się bardzo ożywiona dyskusja.
. Różna jest opinia o miejscowej służbie zdrowia, generalnie - jak wyka-
, zała dyskusja - ocenia się ją dobrze.
Są jednak mankamenty, do których trzeba na pewno zaliczyć okresowe braki
lekarzy (np. pediatrów w AlweJ;ni. czystoma,tologa w Kwaczale), gr.emialne
urJopy lekarzy w o..\;:resi
żniw, zmniejszenie godzin pracy (do j-ednego dnia) pocadni
okulistyc.zuej w Alwerni, przez' co wydłuża się kolejka oczekujących na przyję-
cie. czy dyscyplinę. pracy lekarzy
rzestrzeganie wyznaczOi!lych godzin na ordy-
nowanie),
, Ogólnie niewystarczająca jest opieka stomatologiczna, szczególnie wśród dzie-
ci, niepokoi przesuwanie termlnu otwarcia pracowni RTG (ma być W styczni'\l
1985 r.), niezadowolenie wywołuj.e zamknięcie punktu a,ptecznego w Regulicach,
jak również nieczynna od kilku mfasięcy praoownia EKG (przedłuża s!ię remont
ąparatu).
Czy nie nwżna by zatI"UJdnić chirur.ga,I1iP. 2 razy w tygodnJ,u, d1ac
o okuli-
. sta wGOZ nie przyjmujepacj.ent6w z Zakładów Ohemicznych "Alwernia", a
przyjmujący tam laryngotlog nie obsługuje pacjentów z gminy. czy nie można
tego wreszcie uregulować? - takie pytania tei postawiono na tej Sesji.
Ale dyskusja nie ograniczała się tylko do zgłaszania postulatów i narzekaó. Wie-
le osób z uznaniem Diówiło o otrzymywanej pomocy od lekarzy, . ich fachowo_
ści. zauważono nierównomierne obciążenie ich pracą, co zresztą przedstawiono
w sprawozdaniu, BP. różnice w ilości przyjętych pacjentów i złożonych wizyt
domowych przez poszczególnych lekarzy dochodzą do kilku tysięcy. Trzeba więc
- mówili rad.Di - tych pracowitych. selidnych, mających dobrą opinię wśrócl
społeczeóstwa właściwie doceniać i nagradzać.
W . podjętej uchwale; GRN wy
naczyła zadania dla ZOZ Kraków-Krowodrza
i 'Kierownika GOZ, których zrealizowanie usunie na pewno występujące man-
k3¥Denty. .
. NastęPnie GRN zapoznana została z działalnością RSP w' Okleśnej. T
Spółdzielnia zatrudndająca ogółem 111 os6ib, posiada 80 ha gl'1unt6w nadających
się do uprawy. Średnie plony uzyskane w br. wynoszą 35,4 kwlntada. Uprawia-
ją. głównie pszenicę, jęczmień, rnepak. Zajmują się także hodQwlą tuc:zn.ików.
W produkcja podi?tawowej pracuje 6. os6b. W dziale produ/kcji pozapodstawo-
wej (zakładr,emontowo-budowlany) pracuje o wiele więcej, przynosząc Spół-
dzieln.i Spore zyski
lan roczny 72 mln zł wY'konali już w całości w październi-
lro). Srednie płace za III kwartały br. 20 tys. zł. SpóMzie1nia dąży do powię-
kszenhi areału, ale na terenie gminy Alwernia. . .
. Z kolei wysłuchano sprawozdania z działałności Zakładu Hodowli Zarodo-
wej w Por-:bie
egotY" 'gospodarUjącegO na 236 ha. Uprawia się tam zborż;e
(47 procent grtmt 6W) , a śred.nie plony w tym' roku wyniosły 33,5. kwintaIi z ha,
zakład zajmuje się także hodowlą trzody chlewnej. Ogółempra'cuj.e tam 29 pra-
cowników.
Poziom gospo,darowania - stwierdzono w dyskusji - poprawOII1!OwanycR' pmzez za - 1
kłado-we koło ZSMP.
Jest W" tym i w pewnym sen-
sie wina dotychc'zasowego Za-
rządu, który nie zahiegał o.
rozgłos d prO\Pa,gandę i działał
jakby w konspiracji. Jak prz.}'-
Pytanie złożone, niełatwe,
nad' którym. już od pewnego
czasu zastanawiano się w za-
kładzie. tak byłlt i również w
. czasie spotkania Zarządu u-
kładoweco koła ZSMP z dyre-
ktorem ' naczelnym zaldadu
.JANUSZEM DZIADUBEM i
prz
wodniczącym Rady Praco-
wniczej BENRY
KRA.
WCEM.
Dyrektor Janusz Dziadur
na wstę.pie tego miłego, ka-
meralnego spotkaruia podkreś-
lił, że w nalszym zakładzie
istnieją wszelkie o
/p004_0001.djvu
Drugie' w tym roku
Spotkanie. nallczycieli z posłem
W. połowie listopada odbyło. się w Zbiorczej
'Szkole w Alwerni spotkanie grona nauc.zyciel-
skiego naszej gminy z posłem na Sejm PRL
prof. JANEM JANOWSKIM. W sPotkaniu wzię-
li udział takZe zaproszeni goście: radny RN m.
Krakowa prof. Andrzej, rUch, wicekurator
Zdzisław Turkot. naczelnik gminy Albin Baran
oraz zastępca przewodniczącego GRN Henryk
Krawiec.
Przypomnijmy, że bylo to juiŻ drugie spotka-
nie na'uc'zycieli naszej gminy z pasłem Janem
Janowskim. Pierwszy odbył się wiosną tego
i'oku, zgłoszono' wtedy pod adresem posła, władz
woj.ewódzkioh i gminnych szereg wnios
6w i
$praw. W ezasie ostatniego spotkania wr6cono
do nich, by przekonać się. jak wygląda ich rea-
lizacja. Wymieńmy zatem te najważniejsze: ,
. Po
tuldwano więc onegdaj o jak najszybsze
otwarcie przedszkola w Regulicach. Choć pra-
ce związane z urządzeniem przedszkola są już'
na ukończ.enLu, na otwarcie .tej tak potrzebnej
dla ReguHc plac6wki przyjdzie jeszcze pocze-
kać
rakuje wody, trzeba
dzie kopać stu-
dnię).
,. Druga ważna sprawa - Dom Nauczyciela
w Okleśnej. Jest szansa. :,tby przekazać j,esrz;cze
w tym roku 3 mieszkania, dalsze w najbliż,szej
perspektywie. Chcialoby się. aby ten termin
kolejny zresztą) został dotrzymany, ludzie cze-
kają na mieszkania.
. Unchomienie księgarni, w' Alwerni - jest
zgoda dyrekcji Domu Książki w Krakowie,.
brakuje. natomiast na ten cel lokalu. Nikt nie
. potrafi pÓwioozi.eć, kiedy wst1in.ie rozwiązana
ta sprawa, C'hoć presja środowiska. nie tylko
zresztą nauczycielskiego jest w tym względzie
duża.
,. Kolejna, chyba najważniejsza rzecz -' roz-
budowa, modeI'llizaeja bazy szkollu\j (Alwernia,
Brodła, Kwaczała. Poręba Zegoty, Grojcc) jest
możliwa gdy tylko znajdą się na ten cel środki
finansowe (szkoły weszły do planów remontów
kapitalnych na najbliższe lata).
. Jeśli chodzi o budowę pl"Ledszkola w Al-
werni, nie ma możliwości, aby uzyskać na ten
cel środki z funduszów centralnych. Kuratorium
proponuje, aby tą sprawą zajęła się Spółdziel-
nia Mieszkaniowa w Alwerni wes.pół z Zakła-
dami ChemicznYmi "Alwernia".
W obliczu trudnej sytuacji gos.podarC2ej kr!1-
ju wielkiej wagi . nab
era fakt podejmowania
ró
norakich inicjatyw społecznych. wsPiera-
nych oczywiście .w bardzo dużym stopniu przez
państwo. Jedną z takich juz podjęto, pod ko-
niec września zawiązał się w Brodłach Społe-
'czny Komitet Budowy SzkQły. Pomóc bowiem
usi
y sobie wszyscy, bez podziału na "wy"
I "my . (r)
Prof. W. Boniecki proponuje:
I A może wynagradzać także W dewizach?
ROFESOR WIKTOR BO-
NIECKI jest postacią :maną w
ś.1'odow,isku ekonomkZi.'1ym.
Znany jest także czy'telniikom
kJrakowsikkh gazet, ponieważ
'ćzęsto pojawiają się właśnie
na ich łamaerh jego opinie i
propoz)"cje, interesują'cy'C'h roz-
'WIiilzań gosp<>darr-my'Cill. Na d-
mienrl.ć trzeba, że jaik na naszą
a:zeczywiistość są to pomysły
nLekiedy ba!rdzo śmi.ałe. Ale
czy nie,reaJne?
A oto jeden z nich, k:tó
'y
zapewne zainte.resuje pracowni-
ków naszycrh zakładól\v. Cytu-
jemy: "...Nikt się nie dziwi, że
marynarze otrzymują część
wynagrodzenia w złotówkach,
a część w dolarach (bonach
realizowanych w "Baltonie")
...Nadszedł już
najwyższy czas
aby robotnik był traktowany
jako marynarz. ProlWnuję, że-
by płaca robotnika (dyrektora,
prezesa, inżyniera etc.) była
dwojaka: tak jak u maryna-
rzy..."
. Profesoa: Boniecki szc,zegóło-
wo uzasadnia swoją propozyc-
ję, która jest zresztą głębQko
przemyślana i bardzo logiczna,
Za podstawowe
ytedu'rn
proponuje przyjąć wieIkość
odpisu dewizowego danego
przedsięhior,stwa. Świadomie
też rOZiróżmiia dw,fe' ]mte.!:(Dl'ie
pracowu,ików - ZlWykłych wy.
nagiradzanyerh w złoltówkacrh i
tych leps,zych, owych maryna-
rzy lądowych, którzy otlrzy-'
mywaliby polbory w po,dIWój-
nej walu.cie. Najcieikawsza a
zara,zem i baa:rdzo prosta jest
odipowiedi na py,tamie, czy pro-
fesor nie boi się kmyków, że
dzieli się ilud!Zii pJ'aJCY na lep-
szyC'h i gorszy,crh. "...Przecież
nikomu nie zabrania się na
tyle dobrze pracować, by wy-
rób jego rąk chętnie był na-
bywany zarówno za granicą,
jak i w kraju... Co więcej -
pra wt}ó.podo bnie nastąpiłby
bardz\\ silny nacisk oddolny,
na kierownictwa przedsiębior-
stw, by również te wzięły się
do faktycznej, a nie (jak często
się dzieje) pozorowanej pra-
-cy..."
TYlle cytatów. Propozy.cja
prof. Boniedkie.gQ jest oClzywiś-
cie ba!pdizo śmiała. Tirudno jed-
na'k odmówić logiiki i konsek-
wencji w jego rozumowaniu.
WYdaje się rów:nież oczywiste,
że wy,płacaniewynag;rodzeń w
podwójnej walucie ro.zwiąizało-
by wi.ele problemów za t'ru d-
nieniowy>ch w naji1epslzych za-
kładach e,k'spo!f1tująeych dużo
dJ k
'ajów kaptLta:li,gtY'CZI!lyd1.
Czy jest to propozycja nie-
realna? Chyba nie. Jeśli nie
będziemy zreszt,\ sięgać od- .
wazrne do niektórych cieka-
wych propozycji takze w sfe-
rzec płac, to nasze wyChodze-
nie z kryzysu będzie jeszcze
bardziej 'mozolne.
ie trzeba
dodawać, że dla naszych zakła-
dów. propozycje takich rozwią-
zań płacowy.ch są, wiełce obie-
cujące. W tym roku wyeks-
portujemyokoło 20 procent
naszej produkcji, prawie w ca-
łości do krajów kapitalistycz-
nych. W. efekcie nasze konło
odpisów dewizowych znów się
pokaźnie wzbogaci. Nikt chyba
z pracowników naszych zakła-
dów nie miałby nic przeciwko
temu, aby jakąś niewielką
część tegO konta przeznaczyć
na dewizowe' wpłaty dla tych,
, którzy fundusz dewizowy
wypracowali. Byłby to lWtęż-
ny bodziec do lepszej pracy
dla wszystkich naszych praco-
wników. .
Tak. czy inaczej można po-
,wiedzieć 'jedno, ze' sam fakt
publikowania tego typu propo-
zycji w prasie jest,dQbrym
objawem. Miejmy nadzieję,
że nie skończy się na pro,pozy-
cjach i może kiedyś' płaca w
podwójnej walucie stanie się
rzeczyWistością. Na wszelki
wyp.adek zwiększajmy dalej
eksport.
Z. KOW.
o publikacji "Al-Chemik" z Alwerni
Cieszą takie słowa...
W siel'lPlliowym numerze w notatce: "Będzie
publikacja o,,: Al-Chemiku" don
/p005_0001.djvu
.
AL':'CHEMIK'- I
.... - -
---
-
- -
- -"""'-
..........
iNali-Btłal\W1;i
s'zy 'k()ń, sikJ:zy-
d1aty ;4kt:óry 'OO
1J11 kopy-
ta w
ooibył z zi€mi Koń-s\ki'e
źródło Hippokrene, na
górże HeljG!:on, a drug'ie
PeJ:j'1I1t'elJ11 (ja\k
twierdzi mit grecki): Nosił he-
rosa Bellarofonta w czasie
walkJi z Chimerą, a także
grzmoty i błyskawice Zeusa.
,Jako że Helikon poświęcony
był Muzom, Pegaz $ltał s.ię ru-
makiem natchnienia poetyc-
kiego,. ale .dopiero w czasach
nowożytnych (jako pr'zenośnia
Hte'racka, wyszła już
iI'esztą
caIkiem z mody).
Jest wiele innych sławnych
koni znanych z irp.,ien,ia 'oŃ le-
gendzie, literaturze,. historii.
Drugim po Pega,zie w kolejino-
ści sławy byłby chyba Bucefał
(co znaczy ,,'byczogłowy"), ulu-
biony wierzchowiec Aleksan-
dra Wielkiego. Pozwalał się
dosiadać tylko swemu panu,
klękając przy tym. Żył lat
trzydzieśc.i. Skończył swój ży-
wot w Indiach, gazie król zbu-
dował mu, mauzoleum i zało-
, żył na tym miejscu mia\Sto
Bucefa:Hę.
Ba'ja,rd, czylii Gniardo,sz, z ro-
mansów rycerskich, służył je-
dnocześnie czterem synom Aj-
mona i czynił s.ię mniejszym,
łub większym, zależnie od
wzro-stu aktualnego użytkow-
nika. Slady jego kopyta poka-
zują do. dz,iś w lesie Suignes i
Pegaz, Bucefał,
Chabeta ilone...
na skale niedaleko -Dinant w
Belgii. Pisali o nrm w swy::h
poematach Be,ia,rdo, Ariosto i
Tasso.
Rosynant,czyli Chabeta albo
były Koń, był rozpaczliwie
chudą szkapą, której dosiadał
.
:ówniech\ldy i kośoisty boha-
ter satyrycznej powieśc,i Cer-
vantesa - Don Kiszot. Ba-
wieka albo Prostaczek nosił
hiszpańskiego bohatera naro-
dowego, obrońcę chrześdjar,-
oS'iwa, pOlga:omcę M
alrów, na
pół legendalriD.ie'go Rod!ryga Diarz
de Bi'Valr zW1aJnego Cy>dem, cZJyli
z arabska Panem. Gdy młody
Rod'rygo miał sobie wybrać
wierzchowca, pominął naj-
szlachetniejsze rumaki i wy-
br
ł niepozornego źrebca.
Ojciec chrzes,tny nazwał wte-
dy chlopca "Qawieka", a Rod-
rygo przeniósł ten przydomek
na konia. Bawieka pa:zeżył
ego pana o dwa lata.. Po-
grzebano go przed wiI'otami
klasztoru w Walencji, a na
miejscu tym zasadzono dwa
wiązy.
Ksantos był ostatnim ko-
niem, którego używał Achilles.
Niesprawiedliwie połajany
przez pana, obwieścił ludzkim
głosem Achillesowi zbliżającą
,się chwilę śmierci. Grani był
bajecznie szybkim koniem
Zygfryda, bohatera staroger-
mańs1kJiej sagi "Pieśń o Ni,be-
lunga,ch". \V operz.e Wagnera
"Zmierz,ch bogÓw" służy on d[a
odmialny BrumchiIdz,ie, pOillurej
s'ekutn,i'cy, spr:alWczyn"l śmierci
tego:ż Zygfryda,pr,zystoojnego
germailskiego blondyna. W u-
twora'ch dra'maturgów angiel-
skich okresu elżbietańskiego
często wymienia się imię Ma-
rokka, konia niezwykle wy-
treSQWailego. Najwięks'zej sztu
ki dokonał lVIarokko wdrapu-
jąc sdę na wieżę katedry św.
Pawła w Londynie.
-TrudniejsIzego jeszcze wy-
czynu dokonał Al BOO'ak (po
apabsku Błyskawica),mleczl1o-
bj,ały siwek o skrzydłach
orlich i ludzkim obliczu. Za-
wiózł O!!l Pr.owka Mahometa z
ziemi prosto do s,iódmego nie-
'ba. '
polskich koni pamiętamy
Taranta, który żegnał hetma-
na Stefana Czarnieckiego na
łożu śmierci w Soko,łówce,
16 II 1665 r., jasnogłowego
Pałasza króla Jana III, które-
mu u;-aunqłł życie pod Pa,r-
ka:,3;:ni !la:} Dunaje:n i wre-
szc'e Kasz!aJ1kę ma,:'".zał
a Pił-
su
enki;
W świat popłynęły słodkie 'jejr,lźwiękC
Daremnie słucham, bo któż uslyszy
Echo piosenki przebrzmiałe w ciszy?
Wiele lat PTzeszło od tej godziny,
Strz.alęodkryłem w krzaku dębiny,
A w przyjqciela piersi gorącej
Znalazlem piosnkę moją niechcący.
HENRY W ADSWORTH LONGFELLOW
przełożyła Maria Ilnicka
""-
-
-
--
I łłłHlnłiHłłł Hłłlłłłł łłłłłłłłlUłłłlłlHBUłłlUHoJlllłllI nt IIUllłI III II 1111.. Iłl łlltlllllllllllllllllllll UIIIIIIII II IIIIIIIUIIIIIIIII III II UIIIIIIIIIIIII 1111,
- .
S :: Zloty oznaczał pierwot- Złoty wiek oznacza od tj. porlz!ia'ł odciln>ka na takie Najlepszą, poś.rednią drogą. i .
nie monetę złotą, złote bardzo dawna okres praw- d:wiJe częśei, ahy cały o'dc:i- między skra:jnościami na-
: floreny i dukaty będące w dziwej, a częściej jeszcze Ileik miał sii'ę talk do części z.ywali starożytni "złotym ::
:: obiegu w Polsce od XIV- wyimaginowanej szczęśli- wię.ks1z,ej, j,ak t'3, do naj- umiarkowaniem". =
:: XV wieku; Gdy za Jana wości powszechnej, (w ffini,ejsiz1ej. ZŁoite runo skrzy- Dewizę: "Nie czyń dru- =
:: Kazimierza nastały zło- przeciwieństwie do wieku di1a,tego ba['a,na, na któ- giemu co tobie nie miło" ::
:: tówki srebrne, to dukaty brązu czy żelaza). W his- rym Fryks,os dOlle.c:ial do nazywano "złotą regułą". ::
:: bite ze złota zaczęto nazy- torii każdego niemal naro- Ko1chidy, a potem złożył =
S . wać dla odróżnienia czer- Nie da się jednak za- . e
. wonymi złotymi. Tak pow- ZŁOTl' przeczyć, że wszędzie do- .
:: SJtała tradycja złot&wek z " strzeżono w złocie również ::
:: innych niż złoto metali. godny potępienia symbol ::
':: .. Warto również pamiętać, chciwości, że wspomnąć .. . =
że przymiotnik "złoty", du lub państwa wyróżnia w ofierze Zeusowi, stalo choćby o biblijnym Zło-
:: tak jak jego odpowiedniki się okres zwany złotym. W się w mitologii greckiej tym Cielcu i o złotym jabł- i
= : w innych językach euro- naszy'ch dziejach szczy to- symbolem najtrudniejszego ku bogini niezgody, Eris, 5 1
. pejskich, ma wiele znaczeń wy okres "złotego wieku" do osiągnięcia celu jako wręczonym młodemu pa- ..
:: przenośnych, w ogromnej stanowilo pa1nQwanie Zyg- przedmiot marzeń wszysi- sterzowi Parysowi, aby =
:: więikSZOiŚCi pOizy:tywnyClh, munta Augusta w XVI kich hohaterów zgroma- rozsądził spór mięl:zy bogi- ::
.. dodialtnich, miłyclJ.: ,,złoty" stuleciu. Półwiecze szczę- dzonych na statku Argo. niami, co skończyło się ::
S Oizna,cza również: Stlczę.śli- $ldwe'go' małŻ€ńs,twa mllzy- Wejście do dwóch por- zburzeniem Troi. ::
:: wy, błogosławiony, luby, warny "złotym weseliem". W tówuznawanych za naj- O tym wszystkim nie =
= kochany: nieoceniony, nie- al'ohd!telk-tuJrze slOOlSoWlaalO po- piękniejsze na świecie na- musimy oczywiście myśleć, ::
= . oszacowany. Jakaż więc WSIZleChnfue ",złoty po'd:ziiaił", zywają się Złoty Róg (do wysupłując z kieszeni na- · 5
. p01ffiY'ślnta ll'aiZIW
/p006_0001.djvu
AL-CIIEMIK - 6
Praca, która nie/wzbogaca
Pisanie ,bądź wyra,żanie olp.i:nii dla
wielu ludzi stało się tvuizllnem, b0-
wiem tym zagadnieniem zajmują się
wszyscy. PocząWs.zy od menażerów,
publicystów wszelkiej matci, a koń-
cząc . na naukowcach zajmujących sJę'
zagJdni:enilami z zakresu psyc'ho-so'Cjo-
logii społecznej.
Reneksyjny jednakże Czytelini:k nie
może nie zadać sobie pytania - dla-
czego ów problem absocrbuj,e talk wiel-
kie gremia, a już s.zczególnie w naszej
teraźniejszości?
Odpowiedź na to pytanie może się
wydać talk promiezma, jak i trruLslty-
cznym stało się samo z'agadnienie
pr.a.c y.
Nie mooemy jednakże o jednym
zapomnieć - to praca nas uczłowie-
czyła i dzięki pralCy moiŻ€iffi'Y o oo!biie
mówić z dumą homo sapiens. Nie mo-
żemy również zapomnieć, iż pra,ca
titanowiła i s1Janowi nadal o naszej
eg.zy!>tencji. Możemy jednakże stwier-
dzić, że zmienił się nasz emocjonah}y
stosiUJnek do pracy. W cizasach gdy
uzyska.nie pracy stanowiło być albo
ni,e być dlla czŁowieka i jego rodziny,
niezmiernie ją szanowano. .
Dziś, gdy prawo do pracy jest kolI).-
stytucyjnie zagwacrantowane społe-
czeństwu, spotykamy' się z powsze-
ohnym zjaw.i.skdem. jej lekceważenia.
Trudno doprawdy :z.ro.zumiet: ten ,,fe-
nomm" jeżeli weźmiemy pod uwagę
wzmSlt świadomości społecznej i edu-
kacji elkonomiczmej, uzyskanej poprzez
pows!zechne kS1Jtałcenie.
Jesteśmy społeczeństwem, w którym
pil"alca stanowi podstawową wartość i
jest joedyll1ym warunkiem grOlmadzenia
dóbr materria1lnych, stanowJących o
sytua,cji tak jednostki, jaik: i społe-
czeństw
. Wszak nie istnieje w. na-
szym systemie wielki ka:pitał, który
może zapewnić belZJtros.kie żyd e jego
pos,iadaczom.
'J;Oi KQja-
rozyć się z dzieci!1JIlą' men.talnQścią,
najlepiej oobrazowaną rozumowaniem
Jasia, który na złość mamie odmroził
sobie uszy.
Brak wyobraźni, nieumi
jętn()ść
a;bstra:kcyjnego myślenia nie pozwala-
ją na wy;ciąganie prosty,ch wniósków, .
tCLikicih jalk I1\P. telll, iŻ jeżeli wyprodu-
kuję jakilkolwiek: produkt, którego
trwałość jes,t o połowę mniejsza od
założonej, muszę go wyprodukować
diwa razy wLęcej, aby sna przed bu.reą, deszczem, w,iatT€1Tn i
sŁońcem tym, którzy licznie i częsta k01'zystGJl.i z tepo wyją:tikowego zaikqt1ka la
i. wody. Przestanie im służyć, bo rozpoczęły już proces niszczenia odrażające hie-
ny żerujące na dobrze społecznym.
Znajdzie się drugi, albo niezagrożony ten sam oSQbnik zerwie blachę profilową
z. drugiej str()ny wiaty, a inny, któremu potrze'bne będzie drewno do własnej
zagrody wyrwie go z niszczejącego już obiektu.
Na pewno 1]..ie będzie o,ni gospodarza, ani właściciela, który zechce szybko na-
prawić szkodę' i przywrócić utworzony tam wcześniej porządek (bo w tymśro-
dowisku musiałby prace te wykonywać "na okrąglo
'), "-ani teg<), który zechce so-
bie zadać trud i wykryć oraz przykładnie ukarać tych sZ(l;kali własności spo!e-
CZ1Wj.
Póki co, trzeba się będzie interesować wydarzeniami wokół tej wiaty, która
jako domek letniskowy znacznej wartośc-i. mogłaby służyć jeszcze ludziom ucz-
ciwym, kultu.ralnym i gospodarnym przez dlugie lata, (RED.)
NIECH PAN <- >-
..-
n
...Często zwracają się Czyte1';icy do
cZłonków naszej redakcji z prośbą o na-
pisanie artykułu interwencyjnego, po-
s
ulatu, o zajęcie się różnymi sprawami,
nurtującymi D
ęśe1ęjI!Polecznośćca-
łej miejscowości lub dużą grupę ludzi w
zakładzie pracy. Bardzo często korzy-
stamy z tych sygnałów. znajduje to wy-
raz w różnych publikacjach na łamach
naszej gazety.
'. Widzim3;' jednak potrzebę szybszego
reagowania na sygnaly i propozycje te-
matyczne otrzymywane od Czytelników,
bez czekania na tzw. okazję do napisa-
nia oniekfórych sprawach. Dlatego więc
wprowadza.n1yna nasze łamy rubrykę:
NIECH PAN NAPISZE..., w której bę- ,
dziemy zamieszczać na bieżąco' różne
sprawy,' sygnały i postulaty Czytelni-
ków..
PROSZĄ O "PORĘCZ
Pomiędzy blokami nr 1 i 2 na os.
Chemjkó.tp znqjd'!J,ją się strome 'schOdy.
Pewnie . nie ..spra:wiajq one trudności
młodym 'l'l'lie>s.Z1kańc10rm,. a;l.e dla starszych
są nie lada kŁopotem. ZwŁaszcza w zi-
mie, ,kiedy przypominają Z'llizVJyc.zaj bry-
lę lOiwu, a wteidy i mbodsi muszą je
pokonywać w iście akrobatyczny spo-
sób. PrzydaŁaby się poręcz, na której'
mOfjlaby się wesprzeć starsza a nawet
mloda ręka. Sprawę tę kierujemy do
Zarzqdu Spóldz'ie1'rii Mieszkaniowej w
Alwerni, jako.. żę zima już tuż, tuż...
. NIEBEZPIECZNE SKRZYZOWANIE
,W Alwerni, na śkrzyżowaniu, a ra-
czej rozjeździe drogi' do Grojca, było
już kilka niebezpiecznych wypadków,
wiere razy cudem uniknięto groźnej ko-
lizji. A wszystko z powodu zlej organi-
zacji ruchu na tym skrzyżowanm ;.cqa-
niem wielu naszych CZ1{telników trze-
ba tam urządzić okrąglą wysepke. z
nakazem jej objazdu (dla jadqcych ::
rynk'ł.r,. do Grójca) w taki sposób. bv
mogli zobaczyć ruch samochodów' ja-
. dących w górę ul. Krakowską (jest to
droga z pierwszeństwem przejazdu). r
Nie wiemy czy to pomoże, nie jesteśmy
bowiem specjalistami, ale przecież wlaś-
Ci;we TOOIwiąz,anie tego pro'bZem1./, wvn.7!O
się znależć. "Jakoś tam będzie" nie
może mieć zastosowania na tym skrzy-
żowaniu. . '
Uprzejmie prosimy Urząd Gminy o
podjęcie skutecznych \ działań, które
uczyniq to skrzyżowanie bezpieczniej-
szym.
MOTELOWO-FLlPEROW A
EDUKACJA?
W. h.allu motelu "U wtodarza" usta-
, wiono ku uciesze motelowych gości au-
to.mM dio gi,er zręcz1UJ;Ści 1 0'wych, tIZ'1.q. fl,i-
per. Nie byŁ.oby. w tym nic na
dzwy-
cza'jn.e.go gdyby nVe f'aikt, że przyeiąga
on mŁodzież szkolną, głównie chłop::ów;
którzy spędzają tam cale popoludnia,
przepus.7::czając rodzicielskie złotówki.
A w motelu, wiadomo, jest restau-
racja, gdzie' podaje się alkohol. Egzy-
8tują więc w milej zgodzie pijani i
. dzieci. Dzieci, które .miast pogIębiać
książkową. wiedzę, uczą się od naj-
wcześniejszych lat wcale nie najjaśniej-
szych stron. życia. A swoją drogą, co
na to .kierownictwo motelu i rodzice. '
Czas najwyższy rozwiązać tę rażącą
sprzeczność między teorią a praktyką
wychowania - postulują nasi Czytel-
nicy a także środowisko nauczycielskie.
Kto się tym na serio zajmie?' (Re:!.)
Ważne nie tylko dla archiwistów
W .oi5tatnich latach państwowe służ-
by archiwalne dostrze:!:(ały po,garsza-
jącą się znajomość przepisów kance-
laryjnych i archiwalnych wśród pra-
cowników adm1niskacyj.nych. wytwa-
rzających dokumentację a,ktową i' te-
chniczną. ..Ohs-e
/p007_0001.djvu
AL-CHEMIK - 7
anim poleci
woda z kranów
2ródla Male i Źródła Duże wbrew
swojej nazwie cierpią w ostat..ich la-
tach na brak wody. podobnie zresztą
jak wiele miejscowości w calej gmi-
nie Alwernia, Spowodowało to ogólne
obniżenie wód gruntowYCh prawie w
całym kraju, a w przypadku Źródeł
także eksploatacja znajdujqcych się w
tej okolicy studni głębinowych, z któ-
rych zasila się w wodę Zakladu Che-
"miczne "Alwernia".
ZACZĘŁY WYSYCHAC ŹRÓDŁA
W latach siedemdziesiatych za'kładv
zaczęły poszukiwać nowych możliwo-
ści zaopatirzenia w wodę nowo budo-
wanych instalacji. Ujęcie na zalewie
"Skowronek" już nie wystarczało. a
w perspektywicznych planach rozwo-
jowych wzrastało gwałtownie zapOtrze-
bowanie na wodę. Zdecydowano się
w końcu na budowę pięciu studni
łębinowych na tarasie Wisły. w oko-
licy Źródeł. U jęcie rozJPoczęto eksploa-
tować w 1978 r. DiJiś daję ono ogó-
łem 250 m sześć. na godzinę. Wk,rótce
jednak mieszkańcy zauwaŻyli. że 1>0-
ziom wody w ich studniach zaczyn.a
się obniżać. a kiedy przyszły lata po-
suchy ta obniżka zaczęła być wyra-
źna, tu i ówdzie w studniach można
było zobaczyć dno. W opinii wielu
::(osPodarzy ten stan spowodowały
studnie głębinowe. choć co rozsadniei-
i zauważali. że w wielu innych mie.i-
i'cowościach, prawie w całym kraju,
także zaczyna brakować wody.
my dokumentacje, przekażemy jedna
studnię itp.
. Ta deklaracja. pOzytywna opinia
,,,ładz gminy zapewniaj<:jcych o dota-
cji w wysokości 50 procent kosztó\\'
budowy. realistyczna postawa. większo-
ści mieszkaliców. dOprowadziła do po-
wołania na początku . lutego 1983 roku
spółki wodnej. Na jej czele stanął soł-
tyS Stanisław Buch. Szybko przysta-
piono do działania - i słusznie. gdyż
wkrótce spółki zaczęłY pOwstawać
wszędzie. a kto był pierwszy. ten miał
lepszy stad. Dziś o tej spółce mówi
stę, że jest w najle'pSzej sytua.cji S])o-
śród woizystkich, które po.wstały w
gminie Alwernia.
DUZE PIENL\DZE... I ROBOCIZNA
Całko\vity koszt budowy wodoc,i;:j-
gÓW na Źródłach wyliczono na 6,8 mln
zł. w tym udział własny mieszkańców
J,6 mln zł (podłączenia indywidualne
ad ruraciągu glównego, /?:otówka. ro-
bocizna). dotacJa Z. Ch. ..Alwernia"
1,8 mln zł plus inna pomoc oraz do-
tacja pallstwa 3,4 mln zł.
Spośród 40 rodzin majacych &woie
dom.ostwa na terenie Zródeł 35 zgłosi-
lo swój akces do spółki.
Warunki były jasne - z każde/?:o
damu 25 tys. zł, plus 15 dniówek pO
10 godzin. rozLewne j8iko 600 zł za
dniówKę (d
iś jest to już stanawczo
za mała kwota).
Większość woładła pierwsza rate
tj. :5 ty
, zł, a w bieżącym roku ko-
Dl! kcme.mLcwtt'k,a DaNi,/.J Pa::.er wśród s'wo;:ch łvw
cer2'Y.
Tak zaczyna' sic: hymn Zwiazku Har-
cerstwa Polskiego. Jego odśpiewaniem
rozpoczc:ła sic: Konferencja Sprawoz-
dawczo- Wyborcza Hufca ZHP w AI-
werni, która odbYła sic: 13 listopada
br. w Klubie "Chemik".
Oprócz delegatów i kadcy kierowni-
czej ponad 600-osobowego Hufca,
przybyli na je.i obrady przedstawicie-
le Krakowskiej Choragwi - m. in. jej
komendant dh hm Jan Hrynczuk i o-
piekun Hufca w Alwerni dh hm Pl
Marek Kudasiewicz. Władze gminy
reprezentowali: przewodniczaey GRN
Franciszek Marcela, naczelnik Albin
Baran, sekretarz KG PZPR Ryszard
Fot. K. Krański
nrogramowej drużyn. Ich ol)iekunowie
rekrutujący się głóvmie spośród nau-
czydeli, przeważnie nie są do tego
należycie przygotowani i czesto spra-
wują te ol>ieke niechetnie. Także nie-
chQtnie ucz€stniczą w różnego rodza-
ju kursach. szkolenia.ch. tłumacząc to
przeważnie obciażeniem obowiazkami
szkalnymi. Brakuje więc kadry kie-
rowniczej, in"truktorów. opiekunów.
Oczekuie się na więk"ze zainteresowa-
nie tym problemem przez władze
szkolne.
Mimo btnie.iacvch Ludności będzie
się jednak dażyć do .ie..;zcze lep,srej,
!.e'SP01owej pracy Komendy. do zaikity-
W szysłko CO nasze
Możn.a by 2:r'olbić je:s'Z1cz,e więcej, żeby tyJ-k'o lu.d',:e pomogli. Pier'U;[lzy z leweJ
Stanisław Buch.
W roku 1981 przeprowadzono jedna-
kowe systematyczne badania pozi.omu
wód w studniach gospoda,rskich i
"tw'erdzono. że w zasiegu promienia
leja depresii studni nr 1 i 2 znajc1 u ja
się zarówno Zródła Małe. jak i Zró-
dła Duże. Ma to niewątpliwie wpływ
na obniżenie poziomu wody. Na mar-
ginesie warto wspomnieć, że także
mieszkallcy pobliskiego Rozkochawa
twierdza. iż ich wieś znajduje się w
oddziaływaniu studni n.r 4. Niestety,
ekspertyza przedstawiona przez Przed-
siębiorstwo Budownictwa WOdnego
"Hydrogeo" jednoznacznie wykluczyła
.iak'kolwiek wpływ tej studni na pa-
ziom wody w studniach mieszkailców
Rozkochowa.
SPÓŁKA WODNA
Pewne:[(o dnia w dyrekcji Zakładów
Chemicznych .,Alwernia'" zjawiła się
del2.o;acia miesiJkailców Źródel pOstu-
lując. by zakłady wybudowały w ich
wsi wodociag, gdyż ..zabrałY wode".
W zakladzie powiedziano: możemy
wvIc:czyĆ z eksploatacii te dwie stu-
dn;e, a wody w Waszych studniach
wiele nie p,rzybędzie. Proponuiemy
Wam iednak. przekonywa!ł dyrektc>r
Dzic:,
;U!'. zało,żyć po konsulta
ii z na-
cze:r,J;iem gmi'1Y spól:kę wodna. my
pomożemy finansowo, materiałowo, da-
l('jne
O tysięcy. Ale je.:,t je,zcze kilka
rodzin. które nie wpłaciły nic i do ro-
boty też nie wyszły. choć dobrego
przykładu im nie brakuje.
Przeglądamy z ptzewo.ch1iczącym
spółki Stanisławem Buchem skrupu-
latnie prowadzoną .,kontrolkę o-racy".
Sporo tu nazwisk pny których wid-
nieje już sto a nawet nieco więcej
godzin - Antoni Pierzynka, Jan Mie-
rzcjewski, Antoni Warchoł, Honorata
Witkowska, Jerz:y Warchoł, Kazimierz
Noworyta, Maria Wąchała, Ludwik
Zemła, Zdzisław Noworyta - to naj-
lepsi. I jeszcze dwa naziwi.ska ..po-
tentatów" - Józef Szpila i Stanisław
Buch. którzy przepracowali już pO
300 gOdzin i wcale nie zamierzają na
tym poprzestać:. A PTZecież nie liczą
obaj godzin sbraconych na załatwia-
nie spraw w różnych urzędach. insty-
tucjach, czasu przeznaczonego na pro-
wadzenie ,.urzędu" spółki i wiele in-
nych działań.
SołtyS Buch mówi mi. że jes,t prze-
wodnicz.ącym, ksiegOwym, magazynie-
rem. zaopatn:eniowcem. robo,tnikiem..,.
dodając jeszcze, że gdyby nie Szpila.
który z og.romnym zaa.ngażowa:niem.
pomaga mu przeć do przodu. to nie-
raz miał iuż ochote spakować te kilka
teczek różnych dokumentów i pOlwie-
dz'eć wszvs
kim do.okoła: a daic,ie mi
święty s'1ckó.i'
(Dolkończei/tie iTha sM. 8)
Polsce oddamy...
Piotrowski, przed
tawiciel ZG ZSMP,
przewodniczacy Koła ZSMP w Z.Ch.
"Alwccnia" Zygmunt Siejka.
Na poczatku obrad odbyła się miła
uroczystość. Naczelnika A. Barana u-
dekorowano Honorowa Odznaka Ru-
chu Przyjaciół Harcerstwa. Za pracę
przy organizacji akcji letniej wręczo-
no dyplomy uznania Małgorzacie Do-
magale, Danucie Niemczyk, Andrzejowi
Jaworskiemu i Januszowi Jaroszew-
skiemu. natomiast Dorota Ghlszek i
Edward Doległo otrzymali za pracę
instruktorska okolicznościowe wydaw-
nictwa albumowe o dziejach krakow-
skiego harcerstwa.
Je.szcze dwa lata temu bardzo trud-
nQ było przeprowadzić pOdobna kon-
ferencję. gdyż d2:iałalność Hufca bYła
wówczas niedostateczna. Dziś - mó-
wiono {) tym w sprawozdaniu i wy-
stąpieniach gości - ta działalność jest
coraz lepsza. nastąpiła poprawa pracy
Komendy, co jest wynikiem dużej
aktywności komendantki Doroty Pa-
ter. Nastąpiło też ożywienie działal-
ności prog;ramowej i organizacyjnej.
Przykładów nie brakuje. oto niektóre:
Dotychczas działaŁo 8 drużyn zucho-
wych. 11 harcerskich i jedna starsza-
harcerska, ale już od września br.
działa przy Szkole Podstawowej w
Brodłach szezep, skupiający 2 druży-
ny harcerskie i 2 zuchowe. Były or-
ganizowane zimowiska w Jaśle i w
Złotoryi, dwukrotnie organizowano
letni obóz stały w Chałupach na He-
lu. Przeprowadzano festiwale piosenki
harcers.kiej i inne impr€zy kul'turalne.
Duże osiągnięcia zanotowali harcerze
w manewrach te.clmiczno-obronnych. a
patrol z Okleśnei, jako jedyn.a repre-
zentacja Krakowskiej Chorągwi zdo-
był w IX Ce'l1tralnycli MTO w Kazu-
niu koło Warszawy IV miejsce. Reali-
zując alert Naczelnika ZHP har
erze
zasadzili w okolicznych lasach kilka-
dz.iesiat tysięcy drzew. POmaga:l0 D:'Z\'
oI'ganiza-cjj świąJt pal'lSt.\\'owy
h i :'e-
gionalnych (1 Maja. doż"nki). c:".a:1:-
zowano spartakiady. Br2no udział w
imprezach organizowanych p
zez K
a-
kOW3ką Chorąg'ew.
Ale są też niedociągnięcia w DIaCY
wizowania działalnaści krę.g6w meto-
d"cznych i zacieśnienia w&półpracy ze
s
koh:imi. Istnieje też potrzeba utwo-
rzenia szczepu przy szko'le w Alwerni
i przYwrócenia pOmieszczenia na har-
cówkę, które zostało zam/ieni.one na
sekretóuiat szkoły. Taki sam problem
Występuje w Kwaczal€. gdzie zlikwi-
dowano harcówkę w Domu Ludo\\'\'m.
W tych sprawach. a taikże w reakty-
wowaniu Rady Przyjaciół Harcerstwa
obiecal pomóc naczelnik gminy A. Ba-
ran.
U stavncznie podcz.a,s tej konferencii
przewiiała się tro,ska o dobre wycho-
wanie młodzieży, potrzeba rzetelnej
nauki i pracy. patriotyzm. morale.
Harcerze liczą na pOmoc i wSJ)Óbpra-
cę' wszystkich zajmujących się Wy-
chowaniem mlodzieży.
Na zakończenie konferencji dokona-
no wyboru Komendy Hufca. Ponownie
komendantką wybrano Dorotę Pater.
zastępcą komendanta został Janusz
Jaroszewski; CZłO!lkowie: Mał/{orzata
Domagała, Andrzej Jaworski, Jan Dut-
ka.
Gratulując komendantce' D. Pater
ponownego wyboru. poprosiliśmy ja o
krótką wYPowiedź dla "Al-Chemika",
Jakimi sprawami bc:dzie się szcze
ół-
nie zajmować Komenda w nowej ka-
dencji? "
- Dot.ychczas chodzi/o nam o udo-
wodnienie, że Hufiec mo.':!' j<:dn'Il.;
pracować samodzielnie, 1 to nam .<'c'
iuż w dużej mierze uda/o. Teraz b,-
dzierny się koncentrotcać na !lTHOC'1!e-
niu pracy drużyn, gI0:1'11'(, wAl :,'z?'e-
dem program01C!!m. na tl,;ab ::zo.,'o"i'l
kadry inst ruktoró,,' i OJ;('.: U '1(;:,'. .
/p008_0001.djvu
AL- C
MDC 8
CUD?
Szatnia i laźnia w wydziare dwu-
chromianu sodu II nigcBy nie grzeszyla
czystością. To już taka wielolet,nia
tradycja, z którą w końcu wszyscy
się pogooziU. I nagle coś się stalo, s.zat-
nia i łaźnia od kilku miesięcy lśni czy-
stOściq.
Cud? W pewnym sensie tak, bowiem
pOdjęła tam pracę sprzątaczka, która
.1!ie chce brać pieniędzy za darmo.
KANDYDAT DO KSIĘGI GUlNESSA
'Jeden z mies,
kańców A
wei'ni skie-
Tował w ciqgu czterech lat ponad .1000
skarg i doniesień do władz wszystkich
możliwych s.zc.zebli.Można go więc
traktować jako poważnego kandydata
do propagowanej ostatnio przez "Ex-
press" polskiej kSięgi rekordów, a na-
wet renomowanej Księgi Guinessa. A
swoją drogą nie wiemy co bardziej
zdumiewa - plodność pisarska, czy
cierpliwość wladz, które te wszystkie
skargi rozpatrują, '
'I kto p01vie, że nie mau ngs demo-
kracji?
ZMIANY NA LEPSZE?
Przy .umywaloe'!" jednej z ubikacji
w Quaynku administraClIj
, od mie-
siqca leżllkostłca mydla-.Nie, nie jest
przywiązanalańcuszkiem, .' Jeży 8Wo
bodnie w widocz
y'[n .miejscu, jakby
zachęcała złodzieja...
Jeszcze dwa lata temu' zniknęłaby
bez śladu już po godzinie.' .
RENTA
W jednej z przychodni zdrowia
$tarsza pani po wyjściu od lekarza pro-
si re.,jestratoT'kę o wydanie zaświadcze-
ni«, że jest naprawdę chora i nie mo-
że przez k.ilkadnf p!acować.
.
- A po co takie zaświadczenie, prze-
cież pani jest na re,ncie i nie pracuje
- odpowi!lda ręjestrą-tork.a.
- Are muszę pokazać moim, w do-
mu'... I '
No tak, rentę -przyzna! .zus, ale 1'0-
.dzina .iesz.czenie!
, .
TATUś "ZAŁATWIŁ"
Zwykle w ,jesieni' sadzi się na tere-
nie zakładu drzewa i krzewy ozdobne,
Tak było i w tym roku,- m.hn. priy
warsztatach. szkolnych posad.zono kil
ka żywotni'!ców. Upiększały otoczenie
warsztatów tyllw. jed!lą noc!'
Teraz' upiększają otoczenie CZY3e./s
willi, bo jak się już skombinowalo wil-
lę, to trzeba też ;,zalatwić" krzewy o.z-
dobne! Później dzieci z dumą powie-
dzą:Te krzewy to tatuś "zalatwił" w
w zakladzie,
REPERTUAR NA GRUDZIEŃ 1984 .R.:
6-8. XII - Prz\'godv lIueka Fińna (b/o,
ZSRR) godz. 16'.00' . .
- Był jazz (pol.; 15 lat) godz. 18.00
13-15. XII - Dueh (USA, 15 lat) godz.
18.00
20-22. XII Superpotwór (jap., b/o)
godz. ,18.00
27:"29. XII Tootsie (USA, 15 lat)
godz. 18."
Piłkarskie obrachunki
Dobiegła końca jesienna ruda rozgry-
wek ligowych. Wyniki, jakie uzyskały
misze zespoły w ostatniej kolejce spo-
tlmń udało się nam zamieścić już w
popr:lednim wydaniu naszej gazety.
Czytelnikom jesteśmy jedynie winni
re'zultat ostatniego, zaległego meczu, ja-
ki "Zryw" rozegrał ze "Skałą" Czułów.
Na własnym boisim, piłkarze z Brodeł
zwyciężyli 2:1.
Pora tel'az na pads,umowanie zysków
li. strat drużyn z terenu naszej gminy.
W. rundzie jesiennej najwięcej cierpkich
słów kie'rowali kibice pod adresem
"Nadwiślanki" z Okleśnej. Dziewiąta
lokata w tabeli, bliskość strefy objętej
degradacją dv niższej klasy rozgrywek,
za1edwie jedno (zalicllOne) zwycięstwo
w jede:nastu meczach, to fakty.
To ubo-gie konto podrepel'owała nie-
co deeyzja Wydziału Gier i Dys,cypliny
KOZPN, zmieniająca wcześniejsze po-
stanowienie zweryfikowania rezultatu
spotkania ..Gdovia" - "Nadwiślanka"
1:1, jako wailkowel' dla gospodarzy.
2'.godnie z tą najnowszą decyzją, w ta-
beii obowiqzuje już wynik uzyskany na
boisku.
Z pewnością bilans tcn bylby jeszcze
kc.rz,)'stn
cjsz;y. gdyby drużynie przy-
wrócono równiei punkty ze zwyc:ęsk:c-
go meczu z "Karpatami" Siepraw (3:0),
który także z.ós1ał zweryfikowany j::.ko
- walkower dla Q'wali piłkarzy z Okle-
. śncj. Przypominamy. że .,Nadwiślanka"
oprotestowała tę dec
-zję. ale pncstało
to na razie bez echa. A uZ!lanie tego
J
prot.estu dałoby ze,1;połowi mIeJsce w
środku tabeli z do-robki,em 10 pUn'któw
i róŻinicą bramek 25-27, atakż€-, by'c
m()że nieco mniej krytyczną ocenę je-
go poczynalI.
Inna sprawa. 2,e do,robek pił!karzy z
Okleśnej byłby Q wiele lepszy,' gdyby
nie bezmyślne utraty punktów s.pOwo-
dawane non£zalancją i kunktator-
stwem, brakiem walki do ósta,tnich
minut i ł}ełnego zaangażowania przez
ca
y mecz. Zbyt często zapominano,
że. mecz trwa 90 minut. Tak było cho-
ciażby. po-dczas spotkalI f;Dzgrywanych
w, Okleśnej z krakowskimi drużynami
"Georytem" (do 85 minuty było 1;j,
ostatecznie ..Nad\'liśl;lnka" prze,grala'
1:3) i "Borkiem" (pomimo pcr:owad:ze-
nia 4:1 i 5:2. gospodarze z trudem u-
ratowali remis 5:5).
Na tę nierówną formę zespolu z pe-
wnościa miały wpływ' trudno.ści z ob-
sadą newl'algiczne1-(O pUl1Iktu. na boi-
sku, jakim jest własna bramka. W 11
spotkaniach 'odądaliśmy kontredans a
4 bramka
'zy. Piaty, ten najIe.pszy (K.
Sk 1 'zyp1ec) nie mÓ.e:ł grać ze wz,ględu
na dyskwalifikację.
Generalnie trzeba jednak obiektyw-
n:e- stwierdzić, że tylko w dwóch Wy-
iazdowych spOtkaniach rywale nie da-
li ..Nadwiśla.nce" żadnych szans. W
pozostałych me-c$ch drUżyna moe:1a za
każd
'I11 ,razem OOKusić sie o ko.rzY-
stniejszy wYnik i to iest ied:18 out y-
mi
tyczna ńutka.
Druga. to po&tawa juniorów' ..Nad-
OGŁOSZENIA ..
poszukuje' instruktora
Zbiorcza Szkoła Gminna w Alwerni
prowadzenia kótka szachowego.
*
do
"
. Panu Piotrowi Pierzynce za zwrot znalezionfchWiart
ściowych
. dokumentów - serdee;me podziękowanie składają,
C. W.. KUCZAJOWIE.
":'-L
Zanim .poleci_ z kra.
(DOkończenie ze 9t!r. 7)
. - 'A może wypiszemy n-aq;,wi,,;ka.
tych opieszałych?
-Na razie nie. może wezma przy-
kład;z :tych, którzy ham pomagają i
nie szczędżą sil dla tej wspólnej one-
cież sprawy. .
\
LICZY SIF) KAŻDA POMOC
A wiecc o tej pomocy. Wieś PTzeka-
,zała ze .swoich dóhl' żwir. piasek, d'l'e-
wno, ludność daje środki tJ:an.s'pvrrtu.
miejscowa s,półika pasitwiskowa 55 tys.
zł. ZakIady - przekazały ]}ez,płatnie
kompletny projekt techniczny' (częsć
techniczną, budowlana i elektryczną)
na całą sieć wodociągową, opracowa-
ny przez Praeownie "Biprokwasu" w
Alwerni, dwie raty dotacji (1,3 mln zł),
przekazały bezp
a,tnie studnie g;łębi-
nową' SW 2 (w 1978 roku zaplacono
za nią 600 tys. 'zł) o wydajnośc'i 47,75
:in - 'sieść
' n
i .
odi.i.i1ę. toiest o wiele:
więcej niż potrzeby.wsi, wynos zace ()k.'
2,5 'fu śześć. na g'o:dzine. Zakład po-
_maga także w z.akupie różnych mate-
riałów trudnQ osiągalnych, jak na
przykIad lepik, papa, armatura,. wy-
posażenie hydroforo,wni; Wypożyoza
od'DłatJlie sf)i'zęt budowlany, oddele-
gowal dla' potrzeb' spóŁki włCJsny
dz.ial
eodezyjny. a jego przedstawiciel
mgr inż. Wieshiw Bigoshiski jest pel-
nomocnJdem . zakladu w zarzadzie
spółki, Inny oracownik. Henryk Kra-
wiec, iest inspektorem nadzoiru.
Dui:a pomoc udzielCJ naczelnik gmi-
n',! Albin Baran oraz inni pracownicy
Urzedu Gminy, a wśród nich naiwie-
ksza Jan Dudek, bezpośredni opiekun'
ze sitrony urzędu. To o:li pomogli w
zakupie rLtr na rurociąg glÓwny i ru-
reik na podlacz.a, choć tych o"twtnich
potrzeba o wiele więcei.
WIDAĆ JUZ PIERWSZE EFEł\':TY
Idziemy z sołtysem Buchem w kie-
runku Źródel MaIych, żeby zOba.czyć.
co j ll'l: udalo' się zrobić: Po dmqze
widzimy kilka,set metrów oospaw.ane-
go rurociagu głównego. któte,go bę-
dz:e o.\:(ółem 18ÓO 111. Przy studni nr 2
-
stoi już pokaźnych rozmiarów budy.
nek hydroforowui.p.r'Z:VP<>minajacy. o-
becnie bWlkier. któ!1'y wkrótce pokry-
je gruba 'warstwa źiemi, w 'środiku sa
już hyd.rofotl'y, trochę armatury. Już
wkrótce kopa'rka z "Alw€'l"ni" ro-z,po-
C'znie wykopy rowów pod rurociag-.
Martwi się jednak S. Buch; bo rze-
mieślnik zrzes.zony w Spó11dzieIni Wie-
lobranżowej w Wadowicach. z niewia-
domych przyczyn od' kilku dni QT:ze,,-
wah,pawanierurodagu.
A przedeż to nie jedyne zmartwie-
nie. Brakuje. materiałów: rurek na
podłącza. armatury. taŚlrnY DęTISo. 130
metrów kabla do podłączenia pomp
w hydroforowni. Kurczy się też konto.
a w' Krako'wie coś niemrawo realizu-
ja przesłane tam fakrtJury. Dotychczas .
pQkry1i wydatki w kwocie 256 tys. zł.
ale na Zirealizowanie czekaj a faktury
na ogólna wartość 1,2 mln zł. S.pólka'
posz.ukuje też - jak na razie bez!sku-
tecznie ..,- .firmy, kt.óra wykonałaby
roooty elektryczne.
Nie wszystko więc idzie tak gladko.
Mówią też o tym z tro.ską, przysłu-
chujący się naszej rozmowie pobliscy
mieszkallcy. ktÓrzy podesz:li do pas by
popatTZeć kto też wiz'ytuje ich budo-
. wę. Mó,via o tym.. ale zauważaj a też.
że sami mie-szk.aÓ.cy mogliby swoja
pl'aca jeszcze \vięcei pomóc, zwIaszc'za
ci, którzy maja zerowe kanto/'w kon-
trolce pracy. Nie można przecież li--
C2YĆ tylko na innych, choć - jak za';'
uważaia - ta pomoc iest bardzo du-
ża i cenna, zc 1 ,równo ze str,ony Z. Ch.
..Alwernia", iak i wIadz.
PYTANiE ZASADNICZE
Kiedy z kranów popłynie woda?
Stanisław Buch. który zna życie i pa.
trzy na wszystko realnie. . stwierdza.
że byli i tacy optymiści, gdzieś w
I{rakowie. którzy mówili, że popłynie
już w grudniu tego roku, ale jeśli
nastąpi to w grudniu 1985 roku to
bedzie bardzo dobrze. On też chciałby
wcześniej. ale łatwie,i mówić niż zro-
bić,
ZBIGNIEW KLATKA
FOT. KAZIMIERZKRAŃSKI
nym, wynik z boiska ut.rzymanO VI
mocy).
W sumie nie jest źle. Liczymy. ż
w rundzie wios.ennej nasze drużyny
wyst.a,p,ią odpowiedniQ pr:z:ygotQwan
i zrvbia wszystko. by uzyskać Wyniki.
do których sa predystynowane. A stać
je na pe\V110 na więcej! .
JANUSZ CHOLEW A
P.S. Musimy sprostować wynik me-
czu ..Nadwiślanld" z ..Opatkowlanka"
Spotkanie fakt.ycznie zakoń.czyło si(
rerńisem tyle,.' że uzys'kano wynik 2:20
a nie 1:1 (jak myinie podaliśmy).
Prz.ę)}l'aszamy.
wiślanki". W 7 grach odnieśli