/p001_0001.djvu

			R 11 (100/121) ROK XIII 


=-

;f
E:' - 


--- 


iiIL
::r_4"_ ,...< lit 


LISTOPAD 1984 R. 


D:yrrel'itor .J.cłt.NUSZ DZIADUR: 


CENA 4 ZŁ 


W NUMERZE 
. IN.: 
Podziękowania i \\
'róż- 
nienia dla krwiodawców 
. Społeczne przeglądy 
warunków pracy - rze- 
czywistość CZy fikcja? . 
Wybrano rady sołeckie 
. Spotkanie nauczycie- 
li z posłem . A może 
wynagradzać także w 
dewizach? . Praca, któ- 
ra nie wzbogaca . Za- 
nim poled woda z kra- 
nów . Wszystko co na- 
sze Polsce oddamy. 



 ....._--

 


Za stale m tu. wspaniałYch ludzi, 
chcących tworzyć, tli e szczędzących trudu... 
kcn(-JHliczna członków załogi p1'Zedsię- 
biorstwa, z drugiej stro:ny dyktowany 
jest zamówieniem społecznym ksztal- 
tującym zapotrzebowanie na nasZQ 
produkty łub zbliżone asortymenty, e- 
wentualnie pochodne, a czasem powo- 
duje też konieczność uruchomienia ca- 
łego nowego rodzaju produkcji do- 
tychczas nie wytwa'l'zu:nej. 
Po prostu przed
bkrstwo chcąc 
dobrze egzysto:\v:ać musi' p0i3iadać przy- 
rosty produkcji, sprzedaży, eksportu. 
Od tego załeżą także profity załogi. 
Jeśli te determinanty i zapotrzebo- 
wanie spoleczne trafiają na podatny 
grunt w' sensie zdolności kadry inży- 
niery jno-technicznej i chęci zaŁogi do 
realizowania rzeczy nowych, to wted.\ 
powstaje sytuacja sprzyjająca rozwo- 
jowJ. przedsiębioTstwą. 
Od tej zdolnośeri iIntelekhialnej kadry 
i chęci ptz:e'V8.Żaj
1cej c.z

ści zalo-gi. zale- 
'L.y w jakini stopniu w konkretnych 
obiektywnych warunk2Jch może ,..ostać 
to uTzeczywistnilone, jak: szybki jest to 
rozwój. 
Ponieważ w naszym przypadku ten 
pęd do przodu załogi i kadry, zawsze 
był dość duży, a koncepcje i zamy;sły 
były szybko urzeczywistniane, przeku- 
wane w czyn, to to slpowodowalo, Ż2 
cały szereg przedsiębiorstw i instytucji 
nabrało przekonania, że dla.,Alv\;el'l1i" 
\va;rto praco\vać,gdyż opracowania ill- 
stytt).tów i hiur pr9jektowych, a takżc 
decyzje wladz tu właśnie mają szan'il' 
realizacji. Ten klimat, ta atmosfer" 
przeszczepiona na grcN1t - nazwijmy 
to - kooperantów naszego rozwoju 
zaczęla wydmvać i wydaje pozytywne 
o\voce. Po szeregu zmaterialiwwanych 
decyzjach wŁad/., także i one doszły do 



 ,.i)L,CHEi\1Hi"; W bie'ia.evIn 1'0- 
kU;H.J{
H8In:y dVfa \va
ne \vyd
rzcnia, 
kl(;]'? nil;Wątr;liwi.c zajmą pOC7.e;;n
 
11J!,{" fs
e' \V hh
torij nasz.\ch zakLtd/n".' 
O.;](,hodLUilśrny CO..-iec:e lJaVrstllnia r
j:
;- 
ryki j a. przed n1i
si
(':? ra z
,
1f}ga otrzy- 
ln
<.L_{t "\\-'y:;:vkie o(1znr
,r,z{
nle pa
.j.
.,t\';a-/.'e 
- Onh'r SzLu,danl P""e, II !d",
y i 
rcgi::nla1'lle - Złntą Od:ln

k,
 nZa 
Za- 
Shlgi dla ZielniK,rakovfJjki?;,j." 
 O:rd,
ł-' 
Szbmilal'uFracy wręczono tłtkże }>"mu 
o5o\;iśc!c. Prosimy przyjąć od ..A!-Cl1
- 
mHLi't " serdeczne g-ratula.cji". 
r.fak się dnbrze złnżylo. że okre;;; 
.prcsr;erit;y zakładu przJ'pada na lata 
raiiskiego kiel'Gwania. A j
s{ to hez 
n1?la polowa dzie.jiJw przedsiębiors! wa. 
Czy obecny' kształt zakładu, ich znaezc- 
nic w gOSI)udarce nal'odowe,i. przemyś- 
le chemicznym, regioni
 pokrywają się 
z Pańskimi planami, marzeniami 
sp'rzed 29 lat kiedy to obejmowaJ Pan 
8t:u1'Iwisko dyrektora Ilaezelllegc.? 
DYR. J. DZIADUR: Po wp'1'owadze- 
E'U s'ę do tej fabj'yki, po ZapOZil1<.Ulla 
si( z jej kształtem i stanem wyobra- 
żalem sobie, że będę w niej pracował 
4-5 lat. Nie ukrywam. że ówczes!lv 
jej stan nie był 
c1chęc'jjący i n'e s",'- 
tysfakcjonowal muie jako cLlowi'c}ca 
który już wCi:eśniej pracował IV ilmych 
'większych, IC'pi2j zcrganizawanych i 
będących na znacz'ierzyli, nie mieH do tego 
podstaw \V opaTciu o to co wt€g fab- 
L'VC( by lo j,C' to przedsiębiorstwo bę- 
dz:c st",ć na llrzeczywistnienlie tych za- 
miarów. Oni bowiem ide wiedzieli 
Wówczas tego o czym ja byłem już 
prz.:::konany, że z tą załogą i kadrą 
mci.na zbudować wielką fabrykę che- 
rn:c;mą. W na5tępilych latach życie 
dost.arczylo c{)raz więcej dowodó'w na 
to. że nic ja się myliłem. 
. Nasze zakład
', pracującą tu za- 
łogę, cechuje ustawiczna dążność do 
po\viększania produl.cji, asortymentów, 
wprowadzania nowych tf'clmologii, 
p:'rmancntny . rozwój inwest
'cy jny, 
mod
rnizac,ja. Skąd się to wszystku. 
bierze, (,O o tym decyduj
? Czy zależy' 
to tyłku oii pracujących tu ludzi? 
- W/,rost produkcJi i ro
wój jej a- 
.s(';.tymel1tów 1. jedncj strony determi- 
n
) \Y
ltl \. jest lnechaUJiizman1i ek'o:.ao.;. 
m'cznymi i od tego zależy PCizycja e- 


/ 


"Alw
rnia" utrzymuje pozycją 
wśród największych w kraju 


Pa:
d
iernikowy IIU:i,ier micsięc::n!ka ..Za, 
. rządwlIie" przyniósł drlipą edycję listu' 500 
czołowych przedsiębiorstu: pol.s\'ich. Zesta- 
wiono ją tum razem 7W podstawie 1l'ynik.ów 
gospodarczych I p6łroc;;:a 1984r. W stosun- 
ku do poprzedniego wyc!{!nia Ust y, ))DS::.cr20- 
no ją nieco, wprowadzając m. in. pr:::erll:iŹę- 
biors.twa taki,e, jak Kombinat Górnicw- 
Hutnic:y Micd:!, a więc :: pogranic:a 
pr:::cmysłu pr:et wórczego i wjjdobU wC.zego. 
[\' a S.2ersze omótl'ienie listu prcyjd:ic czas 110 
ocenie wUni!;ów caie[lo 1984 roku. (dane ::a 
)Jółroc:e nie są bowiem w pełni porówny- 
wal.ne. 2e w:gręd
. na ró:nv cykl )Jrudui.:cuj- 
ny), 
Turn ra:cm więc s::erzcj nieco tylko o na- 
s:uch zaklaclach. Zajmnjrrnu 409 miejsce 11(/ 
lej liście (popn.ecl,Lio 40.')), C'O oclwc:uwlas- 
r'iu'ie 1d.rzuman!e po:uc.ii z pO)J!'?crlnic,I ed!!, 
".ii. WJJ'liki finansowe p'asuja nas.!w 33.; 
?nic)scu\ ]Jod 1JJzqlęd.crn aJ;-urnutacji 'Huunu 
pu:,?;"cję 245. rl'n!'(.JLcn:J,
ci 151 1 :a:,;-udniC'Hi-a 
EJ i prac 87, 
Poz w'je te f.i.ot 
1):-, )0(1:;:0 (l
)b-}'o tlClS::C,'}O 


przedsiębiorstw.a pod wzgLędem ws.zystkich 
ocenianych wska?n!ków. Dla porownanza 
jcdcn z naszlIch najbliższych sqsiadÓw - 
.,Fabbk". Chl'zanów jest netowany pod 
'WzgLę4em wartości produJccji. na miejscu 
436. aku;mu,lacji 369, wyniku finansowego 
374. renlow/l;ośc,i 176, plUiC 232, 3wtrud:nirc'!1'ia 
217. 
Najwyżs;ze pic;ce to Huta Mied.21 w Lub,i- 
nic - prawie 28 tys. .z! (Huta Lenina 6 
miejsce -' "tylko" ok. 24 tys. zł),na.j'!
iżs2e 
zaś na liście wynoszą w granicaeh 12 tys. zł. 
Lista 500 zys1wia zna,c:mq popuLarność i w 
szcregu pismwch ukazały się jej omówienia, 
takie w "Gazecie Krakowskiej". W omówie- 
niu tym jednak ani słowa o Zakladach 
Chemicznych "ALwernia". Dlaczego? Pewnie 
dlatcgo, że piszący ten artykuł nie wie, ie 
"A.lwernia" jest 'Wwo}. krakowskim. 
A przecie:: w sumie z terenu 7WSZCUO LCO- 
jc;c6clztlOa jest na liście 500 tyLko ldU;allaś- 
cfe zakladÓ w i jeśli już się na ten temCit 
pi.EC. to powinno się przynajmniej tJ)iec12ieć, 
/; "Jl'e. 'Ta!; więc tum. mzem "Gazeta Kra-' 
1::OU'8 1 ;0" się nie popisLIIQ, (Ret/.) 


\\"n;o:
:,kuo Ż2 W';"h'to \\' ty.rn \\zglqd:dc W' 
..Al\verll;" in\ve:-:to\'vać
 
. CD Kryzys, reforma gospodarcza, ob- 
niżka produkc.ji, Wi.!'ost kosztiJ\V itp. ta 
słowa nieco obee naszej załodze. Czyż- 
byśmy mieli ,jakąś reccptę na dzia!ani!
 
w takich t1'udl1yeh f.kresach dla g08pO- 
darki narodo\\ d, w j,tldm obecnie się 
znajduj(' my? 
- Oczywiście recepta ji'sL pOJCg:1 o- 
na przede \V\sz
Y'stkjrnna t;ynl, i.eby \\'Y.... 
chodzić 1_ propoz.ycjami rozwiązania IV 
naszej L\hryce tych spraw, które aktu- 
c,lnb dla P;'tlstwa, spoleczeilstwa 
ą 
najtrudlliejs?('. W okresie kryzysu i 
zt1aC72wgo zad h.\żcrd a kraju takim 
pl'obJcmc!11 jes!. ehmi:Jacja dolarowego 
irnpocb i P:Z0;: lo ogcanic;,cnle wydC\t- 
ków dewizo.wych panstll'a, oszczędność 
tak potrzebnych nam dewiz. Jest to 
także w
.n:ikicm op:J'rcia naszej rH'o- 
dltkcj,;U
t ;:
\I.:-u\.\cach ktaj- 
rzystnej sytuacji, ponieważ rozpoc I. C; tc. 
j)r7.ed kryzysem realizacja wytwón
ł 
tcójpolifosforanu sodu zaow'ocowala \\' 
kl'Y7.
'.sie urllchomien'sm, i wyraźn
mi 
[)l'Z}T8stami prodclkcji. ALe szczę- 
ście sprzyja ;'!.kt.nvnym! Ilnvesty- 
eja ta b81dem nie tylko' byla na 
pcdoręd/:i'-l, lec,. u schylku lat siedem- 
dziesiątyeh, kiedy objawy kryzysu były 
już dodatecznle wyraźne. była pl'ojek- 
to\\'ana l zostala rozpoczęta. Jej szyb- 
kie z.akończenie wkcyzv.sie bvlo 'l;e 
wS'r:0cb mial' !;:on:eczne.' p
trzebn; eko- 
I1c:m;czuie i społecznie. Tak te';' się sta- 
(Dokori.c
 e n ie na SIr. 2, 


Listy gratulacyjne 


VI pot)rzcdni211 numerze opubliko",.'ali.
my kilka liftów 
gratulacyjnych on\'," list'.: nadclwców gratulacji pr7-cgła- 
nych naszej załodze z okazji otrz,v'mania Orderu Sztanda.l'u 
Pracy II klasy. Dziś kolejne li.,; t Y gratulacyjne. które l1a- 
des7-ły już p.o wyd;miu 
){)przedIliego !1lJnlFL'u gazety. 
Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomo(,ny 
Polskiej Rzecz
'pospolitej Ludowej i 
w i 
Niemieckiej Republice Demokratycme.i 
Berlin. dn:a 25 X 1984 r
j' 
Do Kierownietwa Zakładów. 
Organizacji Parh'jnej. 
Samorządu Robotnicz(
!:'o, 
Organizacji ZWiązko\'\'ej 
i całej załogi 
:t,akladów Chemicznyeh Alwernia 
Z wielkim wzruszeniem dowiedziałem się o wyrozllleuiu 
Waszych Zakładów Orderem Sztandaru Pracy. Związany 
z Wami od wielu' lat i wyriJżniony prz
'należnością do \Va- 
szego lwlektywu pragnę przekazać Wam wszystkim. całej 
załodze, najlepsz.e 'grat.ulac.ie i życzenia dalsz
'ch 
ukecsów 
or.az najserdecznie'jsze pozdrowienia., 
MACIEJ WIROWSKI . 


Listy grafulacyjl1f
 i ż
'ezenia nadeszły także od Kierow- 
nictwa' Zarządu I !\I S W, Wojewódzldl'go Illsp.ektoratu o- 
brony Cywilncj, SIiTPChem. - Oddział w Krakowie, Za- 
kładu El1e1'!{etyeznego w Krakowie. Kombinatu Budownil'- 
. twa J\'Iieszkaniowcgo "Zachód" w Krakowie. Towarzystwa 
Naukowej Organizae.;i i Kierowania - Oddział w Krakn. 
wie. 
Dyrekcja, KZ PZPR, Rada Pl'al'ownil'za. ZLlrla" "'F/. 
Zarząd Koła ZSJ\'U', serdeeznil' dziękuja la prze-łan,. f;fJ.' 
. ttdacje i ży'czellia. 
, ,
		

/p002_0001.djvu

			... 


.Już dziesięć lat działa w naszych zakla"'eh, nczący 35, osób, Klub Ho- 
norąwych Dawców Krwi. Szeroko O jego działalności pisaliśmy pned pa- 
roma miesiącami. Dziś odnotowujemy tylko, Ź8-.w ramach obehodzotłych w 
. całym kraju . Dni Honorowego Krwiodawstwa, odbyło się 23 liśtopada ju- 
bileuszowe, uroczyste spotkanie członków Klubu. Wzięli w nim także u- 
dział: przewodniczący KrakowskieJ Rady Honorowego Krwiodawsłwa dr 
Nowak, kierownik Zakładowej Przychodni Zdrowia. lek. med. Andrzej 
Pączek, a kiero
nictwo zakładu qeprezentowali: dyr. ';DP' Stanisław Lu- 
ty, przewodniczący Rady Pracowniczej Henryk Krawle.c, sekretarz KZ 


10 lat Klubu HDK 


Podziękowania l wyróżnienia 
dJa krwiodaw
ów 


PZPR Zbigni
 Klatka i przew«¥lnicz!\cy Zarządu SNZZ .Jan Daczyński. 
który wraz z Marianem Głownią, prezesem zakładowego Klubu HDK, 
pełnił honory gospodarza. . 
W trakcie spotkania sześciu człorików Klubu otrzymaTo Odznakę Zasłu- 
"żonego Honorowego Dawcy Krwi Dl stopnia, za oddanie ponad 6 l krwi. 
Są to: .Józef Kaszycki (11.800 mI), Rysza.rdPolak (8.900 mI), JanPasecki 
(8.000 mI), Tadeusz Rybarz (7.000 mi), Krzysztof Szewczyk (6.800 mi), An- 
drzej Skwarczyński (6.400 mI). 
Złote Odznaki Honorowego Dawcy Krwi otrzymali: Tadeusz Kołodziej 
(3.800 mi) i Stanisław Datoń (3.000 mI). A warto przypomnieć, Że w Klu- 
bie jest jeszcze dwóch Zasłużonych Hoaorowych Dawców Krwi - Marian 
Głownia (oddał już 14.800 mI) i Jan Kwaczała(l2.800 mI). Im to właśnie 
Zarząd Krakowski P.CK przyznał honorowe dyplomy umania za. wybitne 
osiągnięcia w honorowym krwiodawstwie. 
Dyplomy uznania otrzymali też wyróiniający się krwiodawcy: Jan Fi- 
ga, Andrzej., Gręoosz, Marek Krzyżyk, Tadeusz Kołodziej, Zbigniew Ję- 
dryczka, Wacław Ściebur, Marek Wdówka,. 
Oprócz wielu słów podziękowań i życzeń złożonych w trakcie sPotka- 
nia, kilkunastu członkom Klubu i organizatorom jego pracy wręczono na- 
grody pieniężne,przyznane przez kierownictwo zakłjl.du na wniosek Zarządu 
SNzz. (Z.K.) , 


Zasłałem tu wspaniałych ludzi... 


(Dokończenie ze m. 1) 
la. A to z kolej' otwarła dalsze możli- 
waSCJ. rozwoju nowych asortymentów 
produktów fosforo.pochodnych: pixo- 
'fosfóran kwaŚlnY, abojętny, almina 
(mieszanka wielofosforanowa) itp. Tak 
więc nas,za sytuacja w okresie kryzysu 
i. wprowadzania reformy g.ospodarczej 
nie była 'całkiemprzypadkawa, a zo- 
sta
 zarówno w
ześniej, jak i w trak- 
cie kryzysu wypracowana. 
Przykład fosforanów nie jest adooob- 
niony. dotyczy to także katalizawra 
.chromawo-Cynkowo-miedziowego, no- 
wych garbników, czy prób z atrzymy- 
waniem kwasu mrówkowego. Są to 
przykłady bezilIlwestycyjnego w zasa- 
dziie roz,waju produkcji w oparciu o 
istniejącą w zakładzie infrastruktUiI'ę 
techniczną i intelektualną. 
. Już wkrótce rozpocznie się budo- 
wę n!Jwej instalacji pródukcyjnej. Czy- 
li zgodnie z wieloletoll( tradycją w roz. 
woju' zakladu nie ma ani chwili prze- 
stoju._ 
. - PeWllle przestoje są kOOlieC2lIle dla 
podciągnięcia odwodów, lecz w tych 
prZEstojach realizacyjnych przygotowu- 
je się nawe przedsięwzięcia. Zamierzo
 
na budowa instala<:ji' doświadczalno- 
produkcyjnej pentaerytrytu, gdzie pro- 
duktami ubocZiI1ymi będą mrówczan i 
siarczan sodowy oraz kwas mrówkowy. 
jest tego przyl!:ładem. 
Na stosunkowo tanią możliwość pod- 
jęcia tej produkcji pozwalają istnie- 
jące JUJŻ w zakładzie elementy infra- 
stru
ury: para, energia elektryczna 
gaz, p.rzygotowany i. oprzyrządowany 
teren. zaś nastawienie celowni'ka na 
wYbór tej a, nie innej produkcji po- 
wodowany jest l?;Waltownym zapotrze- 
bowaniem na pentaerytryt i kwas 
mrówkowy, produkty datychczas w 
całości importowane z zachodu. Jest 
to element trafności wyboru dróg 


rozwojowych. właśdwych z iednej 
strony naszym infrastrukturalnym 
możliwcściom. a z drugiej strony te- 
mu Co rzeczywiście w danym etapie 
rozwoju gospodarki kraju i ;e; stanu 
jest najbardziej pożądane. 
. W bliższych i da.lszych naszych 
koncepcjach istnieją co najmniej trzy 
nowe asartymenty produkcji, z któ- 
rych każdy może być realizowany vi 
zależności od sytuacii ekonomiczne'; 
kraju. Rzecz jasna nie jestem na ra- 
zie zainte'resawany w ich ujawnianiu. 
To o CZym mówimy jest wyn'kiem 
p.raCY szarych komórek kadry. która 
potrafi te koncepcje tworzyć i poszu-' 
kiwać rozwiązań majacych szansę re- 
alizacji w każdych warun:kach. 
. Wszyscy wiemy, że nie lubi Pan 
stagnaeji a wręcz' przeciwnie: cieszy 
Pana rozwó,j. nowe zadania. poszuki- 
wanie lepszych rozwią.zań. budowanie. 
'urzeczywistnianie ulanó
, jednym sło- 
wem jest Pan człowiekiem czynu, 
kłóry lubi rebote i robota go lubi. 
Jak to godzić z Życiem osobistym, z 
działalnościa społeczna. polityczna- 
przecież dzień ma tylko "kreślona 
ilość..godzin? 
- Podejrzewam, że rzetelnej odpo- 
wiedzi satysfakcjonującej Czytelników 
"Al-Chemika" mogłaby tu, udzielić mo- 
ja żona. 'Obawiam sie tylko. iż nie w 
pełni nadawałoby się to do druku. Co 
zaś dotyczy pracy społecznej ta wszę- 
dzie tam, gdzie widzę szansę aby 
przy jej pomocy coś poprawić. cze- 
muś ulżyć w terenie. ludziom pomóc, 
to w miarę sił i możliwości ZaZWyczaj 
s,ię angażuję mając śwtademość. że 
zaangażowanie mQjej skramne; osoby 
może coś czasem ułatwić. 
. Serdecznie dziękujemy Panu Dy- 
rektorowi za wypowiedź. 
ZBIGNIEW KLATKA 
JAN RACUT 


Spoleczne przeglądy warunkiwpracy 


- 


KAZDY ZAKŁAD PRACY wbowiązany jest 
(przez Kodeiks pracy zapewnić swoim pracowni- 
kom bezpieczne i higieniczne warunki pracy, Rea- 
lizuje.. się to metodami zarówno technicznymi jak 
i organizacyjnymi. Działania na rzecz poprawy 
warunków pracy wynikają z WfPrQwadzenia postę- 
pu teobnicznega. modernizacji stanowisk pracy, 
zmiany procesów technologicznych oraz wprowa- 
dzenia nowych technQlogii. W sz.ystko to wymaga 
systematycznej, rzetelnej i ciągłej kontroli stanu 
bhp w zakładzie. Obow
ązek bieżącego czuwania 
nad zabeZlPieczeniem właściwych warunkówpra- 
cy wyni
a z zakres.ów czynności pracowników do- 
zoru wszystkich szczebli. 
Jak ten olbowią.Ziek jest przestrzCJgany oraz jakie 
warunki pracy istnieją rzeczywiście na paszcze- 
g.ólnych stanowiskach.
prawdza systematycznie i 
ll1a bieżąco zakładowa sluż;ba bhp. To samo zada- 
nie SiPoczywa również na związku zawodowym, 
który realizuje je przez swaje społecZt!:1e służby, tzn. 
społecznych inspektorów pracy. 
DOBRĄ TRADYCJĄ W ZAKŁADZIE stało się 
dokonywanie dwa razy w Toku, na wiosnę i w je- 
sieni. społecznych przeglądów warunków pracy, z 
zaangażowaniem w. nich wielu oddanych sprawie 
działaczy i społeczników. Ostatnia, w połowie' paź_ 
dmernika br. został prze,prowadzony jesienny spo- 
łeczny przegląd stanowisk pracy. Odbył się on pod 
patronatem związku zawodowego, a przewodniczą- 
cym komisji dOkonującej przegIądu byłzalkłado- 
wyspałec.zny inspektor pracy Jan Lizończyk. Ko- 
mis.ja powołana została przez dyrektora zakładu 

cjalnym zarządzeniem, a' w jej skład weszli 
specjaliści r6żnyc,h dziedzin, pracownicy a dużym 
daświadczeniu i długaletnim stażu pracy, znający 
zakład i Cieszący się zaufaniem wśród załadków przyczyny takiego stanu rzec:zy były 
inne - brak krytycznej oceny sytuacji oraż brak 
poczucia od[powiedzialnaści za powi,erzony mają- 
tek i lud:zi. . 
Faktem jest również, że do pewnych niedocłą- 


gnięć można się przyzwyczaić, "patrzenie zespoło- 
we" łatwiej je dostrZleże. Tym też chy;ba należy 
tllll1112.czyć istnienie w harmonogramie tegoroczne- 
go jesiennego przeglądu wielu punktów dotyczą- 

ych wymiany skor(Jdowanyc.h lub pogiętych. pr:ł;y- 
kryw kanałów i Zlbiorników. wy;kooai1iebarlerek' 
na . podestach, uszcz
lnienie instalacji oraz wyró- 
wnanie posadzek, W wielu rniejscac,h, jak' wynika 
z harmonogramu, należy pomieszcze,nia i instala- 
cje' oczyścić i pomalować i to zarówno ze wzglę- 
dów estetycznych, jak i 'higienicznych. Osobne za- 
gadnienie powtarzające się niemal ws'!!ędzie to 
brak oznakowań mano,metrów na maksymalne do- 
puszczalne ciśnienie. 
TEGOROCZNY JESIENNY SPOŁECZNY PRZE_ 
GLĄD warunków pracy stał się również akazją do 
porównania warunków pracy w poszczególnych 
wydziałach czy oddzialach. ujawnił wiele przypad- 
ków zagroŻ€ń wypadkowych, niedbalstwa i niepo- 
rządku - tych. dużyoh. po,ważnych. jalk i tych dro- 
bnych. Jednych i dmgich nie należy, l.ekceważyć, 
ponieważ wszystkie one mogą stać się przyczyną 
wYł>adków przy pracy. " 
Przyjmując do realizacji harmonogram usuwa- 
nia usterek i likwidacji zagrożeń. ujawnionych 
po.dczas ostatniego przeglądu, wszyscy odpawie- 
dzialni za to, w sposób rzetelny i terminowy win- 
ni od razu zabrać się do kh usuwania. Jeżeli kie- 
dyś przy rozliczaniu wykonania tego' harmono- 
gramu stwierdzimy, że został on zrealizowany w. 
całości i terminowo, to zarówno dokonujący prze- 
glądu, jak i odpowiedzialni, za wykonanie ustaleń, 
będą mogli z ca1ą odpowiedzialnością i zadowole- 
niem stwierdzić. że tegoroczny jesienny społeczny 
!przegląd warunków pracy s.pełnił swoje zadanie.' 
NIE BYŁA TO FIKCJA, lecz rzeczywiście r,zetel- 
na, przynosząca I>ożyteik działalność s.porej grupy 
naszej załogi. ,,
 (KR) 


Zagadnienie wlaściwego wYkorzysta- 
nia czasu pracy jest ostatnio .iednym 
z najbardzie.i 'dyskutowanych. Niedaw- 
no bylo także omawiane na posiedze- 
niu KZ 'PZPR. Przedstawione tam 
dane oraz dyskutowane propozycje 
były bardzo interesujące, dłatelto też 
chcemy je przedstawić naszym CZY- 
telnikom. 
Najpie1rw kilka cyfr. Przeciętne za- 
trudnienie w br. (za 9 miesięcy) Wy- 
niosło 1051 osób (w po.równywalnym 
o:kresie 1977 roku 1134 osoby). Łączna 
ilość godzin nieprz€opracowa:nych wy- 
niosla 81.400 (w 1983 r. - 110.200 go- 
dzin, . w 1977 - 113.200 godzin). 90 
procent z tej 1iczbyto choroby plra- 
cownik&w. 
Znaczny, bo blli:sko 25pirocentOWy 
spadek liczby gfównywalnych zwolnień 
z tytułu opieki nad chorymi i urlopów 
macierzyńskich. . 
Zmalała liczba nieobecności uspra- 
wiedliwionych (;z 12.600 godzin w 1977 
Toku do 2.500 w 1984). Zwię
zyła się 
natomiast o blisko 100 p.rocent ilość 
nieobecności ni-eus.praWiedliwianych (z 
2.100 w 1977 do. 4.100 w 1984 r.). Ta 
ostatnia Uczba niepokoi bardzo., tym 
bardziej, "że ..bumelki" są przeCież 
dziełem niewieLkiej gt,osunJkowo czę- 
ści pracowników. " 
Duto cza'su iPOświęcóno probleanOlWi 


czynienia zakupów w czasie pracy. 
Ostatnio stalo się to j-\iż swego ro- 
dzaju plagą. Kupują wszyscy, i Uffiy- 

wi i fizyczni. a są i tacy (na sz,cze- 
ścienieliczniJ, którzy więcej czasu po- 
święcają zakupom niż pracy. Trudno 
oczywiście agraniczać możliwość zro- 
bienia zakooów w kiosku i bufecie 
zakładawym, aI.e inne' sklepy muszą 
być odwiedzane wyłącznie po pracy. 
W tym zakresie kontrola musi ulec i 
ule.e:nie zaóst:::zeniu. 
W dyskus.ii prQponowano takż.e rOiZ- 
ważenie surowszych sankcji za nieo- 
becności nieusprawied:liwione oraz, kry- 
tykowano zbyt liberalne przepisy do- 
tyczące zwolnień z. tytułu O'Pieki nad 
chorymi. 
Niie znalazła natQmiast uznania J'J'I'O- 


pozycja jednorazowej dodatkowej pre- 
mii dla pracownilków. którzy prze Dra- 
cują np. cały miesiąc bez Jakiejkol- 
wiek nieobecności. 
Dużo czasu poś\viecona Plt'O'PQzycjom 
szerszego wprawadzenia znormowane- 
;!,o czasu pracy. Dyskusje z zain
ere- 
sowanymi zalogami. zwłaszcza oddz'a- 
lów pomocniczych. zostaną w tym te- 
macie podjęte w najbliższym czs.sie. 
Generalnie chodzi o t	
			

/p003_0001.djvu

			18 Iis&.oJJ;wIa edbyły się kOlejne, trzy 
zebrania wYbOreze rad sełeckicb. koń- 
czące kampanię sprawozdawczo-wy- 
borcza dosamorzadów terytorialnych 
w naszej gminie. Zbyt wcześnie '.. je- 
szcze zatem na. wnikliwsza Occne tej 
kampanii, będzie to przedmiotem obrad . 
GRN w najbliższym okresie - nie- 
mniej już dzisiaj można przedstawić 
jej wyniki. 
W okresie od 3-18.XI. odbYło się 
11 zebrań Wyoorc,zych. na których we 
wszyst,kich wsiach wybrano rady so- 
łeckie, sołtySÓW i komisje rewizyjne. 
Uczestniczyło w tych zebraniach 501 
osób, . 
W dwu wsiach, tj. Alwerni' i Pore- 
bie-Żegoty, wybrani zostali prżewod- 
[liczący rad soleckich nie będącY je- 
dnocześnie sołtysami, w pozostałych 


FRANCISZKA FILJPEK, ",PORĘBIE 
- OB. KAZIMIERZ" POCZTOWSKL 
Ale zebrania tebyłyprzec.ież nie 
tyłko okazją do wyboru sołtySÓW i rad 
sołeckich.' . 
Uchwalono na nich statuty samo- 
rządów, przekazano informacje o sta- 
nie realizacji wniosków z kampanii 
wyborczej do rad narodowych. 
W dyskusji (w której wzięło udział 
ogółem 57 osób) zgłoszono s
eg wńio- 
sków dotyczących' głównie takich spraw 
jak: Budowa wodociagów wiejskich. 
budowa i modernizacja drÓg lokal- 
nych -i dróg dojazdowych do pól. ))G.- 
prawa komunikaćji z Krakowem i we- 
wnatrz. I:'miny, rozbudowa i moderni- 
zacja sieci usługowo-handlowej, re- 
monty szkół, budowa wysypisk śmie- 
ci, oświetlenie wsi. 


Wybrano rady soleckie 


wsiach PI":rewodnic,za.Gymi rad zostali 
sołtysi. 
Rady sołeckie w zależności od usta- 
leń zebrań liczą od 5-11 członków, 
komisje rewizyjne we wszystkich 
wsiach 3 członków. 
Frekwencja na zebraniach lmztałto- 
wała się od 27-91 osób. Wszystkie ze- 
erania odbyły się w zaplanowanych 
'\:,erminach. W skŁad rad sołeckich Wy- 
branych zostało 
ółem85 osób. W 
iednym przypadku (Podłęże) wyboTY 
przeprowadzone zOó>tały zgodnie z wo- 
lą uczestników zebrania w s,pOsób taj- 
ny. w pozostałych w głosowaniu ja- 
wnym. W czterech wsiach wybrani 
zostali nowi sołtysi. w pO'zostałych 
wybrano ponownie osoby pełniące te 
funkcie w pOprzedniej kadencji, 
.PRZEDSTAWIAMY WIĘC SOŁTY- 
SÓW: 
ALWERNIA - OB. TADEUSZ BU- 
KOWSKI 
, BRODŁA OB. WŁADYSŁAW 
SOŚNIECKI 
GROJEC - OB. JAN BERNY 
KWACZAŁA - OB. STANISŁAW 
WĘGRZYN 
MmOW - OB. JOZEF SZWAJVYCH 
NIEPORAZ -' OB. ZOFIA GRADUS 
OKLEŚNA OB. FRANCISZEK 
CICHOŃ 
PORĘBA-ZEGOTY OB. TADE- 
USZ FRYDMAN 
PODŁĘZE -OB. JAN STAŃCZYK 
REGULlCE - OB. JAN LASEK 
ŹRODŁA '. - OB. ALOJZY BERNY. 
Przewodniczącymi rad sołeckich, wy- 
brani zostali: w ALWERNI - OB. 


, -ł:;Ji !. 

 


- - ...,--- 


Wiele wniosków dotyczYło spraw, 
które rozwiazywa
 sa na szczeblu 
cenu-alnym a więc: przydziału kart na 
przetwory mięsne dla rolników kon- 
traktujacych żywiec. dobrowolnego u:' 
bezpieczenia inwentarza w PZU, tłrzy- 
działów materiałów budowlanych i 
sprzętu rOłniczego. 
Po ich pr:z.eariaIizowaniu wnioski 'te 
stanowić będą - obok g,praw wyni- 
kających ze statutowych zadań samo- 
rza,d!u i tych części gminnego progra- 
mu wyborcz
li:o. które dotyczą danel!(o 
sołectwa 
 część skłaidowa programu 
działania nowo wybranych rad sołe- 
ckich. 
Niest
ty, zn,ikoma ilość wniosków i 
postulatów pOparta była inicjatywa. i 
chędą zała,twienia ich choćby w cze- 
ści siłami spOłecznymi, większość mia- 
ła charakter żądań i życzeń pod adre- 
sem władz lokaLnych i centralnych. 
Tym trudniejsze wiec zadanie przed 
członkami nowy-ch rad, które otrzy- 
mując możliwość demo\kiratycźne
o 
rozstrzygania swych' spraw. o z,n3.cze- 
niu spOłecznym, rozbudzić musza 
świadomość, że zadania zwiazane z 
poprawa \\Zarunków bytowych i kul- 
turalnych realizowane być muszą. w 
aktualnej sytuacji. w większym ,niż 
dotychczas stopniu - w trybie społe- 
cznym. 
W najbliższym czasie (do 17 
u-dnia 
br.) nastąpi ukonstytuowaniesie władz 
rad sołeckich. . 


HALINA KOŁODZIEJCZYK 


Ten cytat z książki Johna Reeda jest chyba najwłaściw- 
szą oceną wydarzeń w 1917 roku. Rzeczywiście można są- 
dzić, że niezależnie od tego jak jest. i będzie oceniana Re- 
wolucja Pażdziernikowa, wszyscy (zarówno jej przeciwni- 
cy, jak i zwolennicy) muszą stwierdzić jedno. Było to naj
 
większe wydarzenie XX wieku (a może i nie tylko XX-go). 
W ciągu 67 lat, które minęły od tamtych dni, Związek Ra- 
dziecki przeszedł ogromną drogę, od zacofanego. feudalne- 
go państwa 'carskiego. do wielkiego socjalistycznego mocar- 
stwa.Mocarstwa jednego z dwóch, o największych poten- 
c.jałach gospodarczych świata. Mocarstwa decydującegO w 
znacznym stopniu o jego losach. Takie Sa efekty owych paź- 


Dni, które \ystrząsnę'ły światem 


dzi.ernikowych wydarzeń sprzed ponad pół wieku. Rezulta- 
ty, kt.óre muszą zdumiewać, . 
Nasz kraj związany jest ze Związkiem Radzieckim roz- 
licznymi więzami. Jest też to związek autentycznej współ- 
pracy i przyjaźni. Pamiętajmy też o tym, że z państw obo- 
zu socjalistycznego, wła
nie Polska jest największym pod 
względem obszaru i ludności sojusznikiem ZSRR. I dlate- 
go' też w polityce tego wielkiego mocarstwa musimy od- 
grywać. znaczną rolę. 
Wiążą nas z Krajem Rad różnorakie stosunki gospodar- 
cze. I nie trudno było zauważyć, właśnie w ostatnim 'okre- 
sie naszych trudności, skąd przychodziła największa pomoc. 
Większość. wymiany towarowej pomiędzy Połską a ZSRR' to 
"clearing", a więc (w uproszczeniu) wymiana towar za towar. 
Nie zawsze byliśmy w stanie wywiązać się w ostatnich la- 
tach z naszych zobowiązań, a jednak te surowce i towary, 
które Związek Radziecki miał dostarczyć, dostarczał. . 
Przykładów nie musimy szukać daleko. Dwa podstawo- 
we surowce dla naszych za.kładów. ruda chromowa i fos. 
for, dostarczane są zaWSZe w terminie, również w osta
- 
nich latach. Dla nas jest to właśnie namacałny i najbar
 
dziej. konkretny przykład współpraćy i niekorzystania ze 
słabości i kryzysu partnera. Czytając rocznicowe felietony 
warto pamiętać o takich konkretnych przykładach auten- 
tycznej przyjacielskiej współpracy, jak ten przytoczony wyżej. 
W rocznicę Pażdziernika pamiętajmy jednak zwłaszcza 
o tym, jak bardzo Rewolucja Pażdziernikowa zmieniła losy 
setekmiłionów ludzi na całym świecie i to zmieniła na lep- 
sze. Socjalizm to .iuż nie urzeczywistniane .w pażdzierniku 
1917 roku marzenie Lenina, ałe rzeczywistość.Rzeczywi- 
stość dla wielu krajów i wieluset milionów ludzi. (I.tED.) 


- 


Sesja GRN 


Mówiono 
państwowym 


służbie zdrowia 
rolnictwie 


o 


. 
I 


Informacj, o funkcjonowaniu służby zdrowia na terenie gminy Alwernia, w 
minionych dwu latacJa, była podstawowym punktem obrad GRN, które odbyły 
się 19 łisto'Pl'da. Po wysłuchaniu tej informacji, złożonej przez kieroWnika GOZ 
dl,' Stanisławę Nawrocką .i zapoznaniu się z opinią Komisji Oświaty, Zdrowia i 
Spraw Socjalnych, rozpoczęła się bardzo ożywiona dyskusja. 
. Różna jest opinia o miejscowej służbie zdrowia, generalnie - jak wyka- 
, zała dyskusja - ocenia się ją dobrze. 
Są jednak mankamenty, do których trzeba na pewno zaliczyć okresowe braki 
lekarzy (np. pediatrów w AlweJ;ni. czystoma,tologa w Kwaczale), gr.emialne 
urJopy lekarzy w o..\;:resi
 żniw, zmniejszenie godzin pracy (do j-ednego dnia) pocadni 
okulistyc.zuej w Alwerni, przez' co wydłuża się kolejka oczekujących na przyję- 
cie. czy dyscyplinę. pracy lekarzy 
rzestrzeganie wyznaczOi!lych godzin na ordy- 
nowanie), 
, Ogólnie niewystarczająca jest opieka stomatologiczna, szczególnie wśród dzie- 
ci, niepokoi przesuwanie termlnu otwarcia pracowni RTG (ma być W styczni'\l 
1985 r.), niezadowolenie wywołuj.e zamknięcie punktu a,ptecznego w Regulicach, 
jak również nieczynna od kilku mfasięcy praoownia EKG (przedłuża s!ię remont 
ąparatu). 
Czy nie nwżna by zatI"UJdnić chirur.ga,I1iP. 2 razy w tygodnJ,u, d1ac
o okuli- 
. sta wGOZ nie przyjmujepacj.ent6w z Zakładów Ohemicznych "Alwernia", a 
przyjmujący tam laryngotlog nie obsługuje pacjentów z gminy. czy nie można 
tego wreszcie uregulować? - takie pytania tei postawiono na tej Sesji. 
Ale dyskusja nie ograniczała się tylko do zgłaszania postulatów i narzekaó. Wie- 
le osób z uznaniem Diówiło o otrzymywanej pomocy od lekarzy, . ich fachowo_ 
ści. zauważono nierównomierne obciążenie ich pracą, co zresztą przedstawiono 
w sprawozdaniu, BP. różnice w ilości przyjętych pacjentów i złożonych wizyt 
domowych przez poszczególnych lekarzy dochodzą do kilku tysięcy. Trzeba więc 
- mówili rad.Di - tych pracowitych. selidnych, mających dobrą opinię wśrócl 
społeczeóstwa właściwie doceniać i nagradzać. 
W . podjętej uchwale; GRN wy
naczyła zadania dla ZOZ Kraków-Krowodrza 
i 'Kierownika GOZ, których zrealizowanie usunie na pewno występujące man- 
k3¥Denty. . 
. NastęPnie GRN zapoznana została z działalnością RSP w' Okleśnej. T
 
Spółdzielnia zatrudndająca ogółem 111 os6ib, posiada 80 ha gl'1unt6w nadających 
się do uprawy. Średnie plony uzyskane w br. wynoszą 35,4 kwlntada. Uprawia- 
ją. głównie pszenicę, jęczmień, rnepak. Zajmują się także hodQwlą tuc:zn.ików. 
W produkcja podi?tawowej pracuje 6. os6b. W dziale produ/kcji pozapodstawo- 
wej (zakładr,emontowo-budowlany) pracuje o wiele więcej, przynosząc Spół- 
dzieln.i Spore zyski
lan roczny 72 mln zł wY'konali już w całości w październi- 
lro). Srednie płace za III kwartały br. 20 tys. zł. SpóMzie1nia dąży do powię- 
kszenhi areału, ale na terenie gminy Alwernia. . . 
. Z kolei wysłuchano sprawozdania z działałności Zakładu Hodowli Zarodo- 
wej w Por-:bie 
egotY" 'gospodarUjącegO na 236 ha. Uprawia się tam zborż;e 
(47 procent grtmt 6W) , a śred.nie plony w tym' roku wyniosły 33,5. kwintaIi z ha, 
zakład zajmuje się także hodowlą trzody chlewnej. Ogółempra'cuj.e tam 29 pra- 
cowników. 
Poziom gospo,darowania - stwierdzono w dyskusji - poprawOII1!OwanycR' pmzez za - 1 
kłado-we koło ZSMP. 
Jest W" tym i w pewnym sen- 
sie wina dotychc'zasowego Za- 
rządu, który nie zahiegał o. 
rozgłos d prO\Pa,gandę i działał 
jakby w konspiracji. Jak prz.}'- 


Pytanie złożone, niełatwe, 
nad' którym. już od pewnego 
czasu zastanawiano się w za- 
kładzie. tak byłlt i również w 
. czasie spotkania Zarządu u- 
kładoweco koła ZSMP z dyre- 
ktorem ' naczelnym zaldadu 
.JANUSZEM DZIADUBEM i 
prz
wodniczącym Rady Praco- 
wniczej BENRY
 KRA. 
WCEM. 
Dyrektor Janusz Dziadur 
na wstę.pie tego miłego, ka- 
meralnego spotkaruia podkreś- 
lił, że w nalszym zakładzie 
istnieją wszelkie o	
			

/p004_0001.djvu

			Drugie' w tym roku 


Spotkanie. nallczycieli z posłem 


W. połowie listopada odbyło. się w Zbiorczej 
'Szkole w Alwerni spotkanie grona nauc.zyciel- 
skiego naszej gminy z posłem na Sejm PRL 
prof. JANEM JANOWSKIM. W sPotkaniu wzię- 
li udział takZe zaproszeni goście: radny RN m. 
Krakowa prof. Andrzej, rUch, wicekurator 
Zdzisław Turkot. naczelnik gminy Albin Baran 
oraz zastępca przewodniczącego GRN Henryk 
Krawiec. 
Przypomnijmy, że bylo to juiŻ drugie spotka- 
nie na'uc'zycieli naszej gminy z pasłem Janem 
Janowskim. Pierwszy odbył się wiosną tego 
i'oku, zgłoszono' wtedy pod adresem posła, władz 
woj.ewódzkioh i gminnych szereg wnios
6w i 
$praw. W ezasie ostatniego spotkania wr6cono 
do nich, by przekonać się. jak wygląda ich rea- 
lizacja. Wymieńmy zatem te najważniejsze: , 
. Po
tuldwano więc onegdaj o jak najszybsze 
otwarcie przedszkola w Regulicach. Choć pra- 
ce związane z urządzeniem przedszkola są już' 
na ukończ.enLu, na otwarcie .tej tak potrzebnej 
dla ReguHc plac6wki przyjdzie jeszcze pocze- 
kać 
rakuje wody, trzeba 
dzie kopać stu- 
dnię). 
,. Druga ważna sprawa - Dom Nauczyciela 
w Okleśnej. Jest szansa. :,tby przekazać j,esrz;cze 
w tym roku 3 mieszkania, dalsze w najbliż,szej 
perspektywie. Chcialoby się. aby ten termin 

kolejny zresztą) został dotrzymany, ludzie cze- 
kają na mieszkania. 


. Unchomienie księgarni, w' Alwerni - jest 
zgoda dyrekcji Domu Książki w Krakowie,. 
brakuje. natomiast na ten cel lokalu. Nikt nie 
. potrafi pÓwioozi.eć, kiedy wst1in.ie rozwiązana 
ta sprawa, C'hoć presja środowiska. nie tylko 
zresztą nauczycielskiego jest w tym względzie 
duża. 


,. Kolejna, chyba najważniejsza rzecz -' roz- 
budowa, modeI'llizaeja bazy szkollu\j (Alwernia, 
Brodła, Kwaczała. Poręba Zegoty, Grojcc) jest 
możliwa gdy tylko znajdą się na ten cel środki 
finansowe (szkoły weszły do planów remontów 
kapitalnych na najbliższe lata). 
. Jeśli chodzi o budowę pl"Ledszkola w Al- 
werni, nie ma możliwości, aby uzyskać na ten 
cel środki z funduszów centralnych. Kuratorium 
proponuje, aby tą sprawą zajęła się Spółdziel- 
nia Mieszkaniowa w Alwerni wes.pół z Zakła- 
dami ChemicznYmi "Alwernia". 
W obliczu trudnej sytuacji gos.podarC2ej kr!1- 
ju wielkiej wagi . nab
era fakt podejmowania 
ró
norakich inicjatyw społecznych. wsPiera- 
nych oczywiście .w bardzo dużym stopniu przez 
państwo. Jedną z takich juz podjęto, pod ko- 
niec września zawiązał się w Brodłach Społe- 
'czny Komitet Budowy SzkQły. Pomóc bowiem 

usi
y sobie wszyscy, bez podziału na "wy" 
I "my . (r) 


Prof. W. Boniecki proponuje: 


I A może wynagradzać także W dewizach? 



ROFESOR WIKTOR BO- 
NIECKI jest postacią :maną w 
ś.1'odow,isku ekonomkZi.'1ym. 
Znany jest także czy'telniikom 
kJrakowsikkh gazet, ponieważ 
'ćzęsto pojawiają się właśnie 
na ich łamaerh jego opinie i 
propoz)"cje, interesują'cy'C'h roz- 
'WIiilzań gosp<>darr-my'Cill. Na d- 
mienrl.ć trzeba, że jaik na naszą 
a:zeczywiistość są to pomysły 
nLekiedy ba!rdzo śmi.ałe. Ale 
czy nie,reaJne? 
A oto jeden z nich, k:tó
'y 
zapewne zainte.resuje pracowni- 
ków naszycrh zakładól\v. Cytu- 
jemy: "...Nikt się nie dziwi, że 
marynarze otrzymują część 
wynagrodzenia w złotówkach, 
a część w dolarach (bonach 
realizowanych w "Baltonie") 
...Nadszedł już 
 najwyższy czas 
aby robotnik był traktowany 
jako marynarz. ProlWnuję, że- 
by płaca robotnika (dyrektora, 
prezesa, inżyniera etc.) była 
dwojaka: tak jak u maryna- 
rzy..." 
. Profesoa: Boniecki szc,zegóło- 
wo uzasadnia swoją propozyc- 
ję, która jest zresztą głębQko 
przemyślana i bardzo logiczna, 
Za podstawowe 
ytedu'rn 
proponuje przyjąć wieIkość 
odpisu dewizowego danego 
przedsięhior,stwa. Świadomie 
też rOZiróżmiia dw,fe' ]mte.!:(Dl'ie 
pracowu,ików - ZlWykłych wy. 


nagiradzanyerh w złoltówkacrh i 
tych leps,zych, owych maryna- 
rzy lądowych, którzy otlrzy-' 
mywaliby polbory w po,dIWój- 
nej walu.cie. Najcieikawsza a 
zara,zem i baa:rdzo prosta jest 
odipowiedi na py,tamie, czy pro- 
fesor nie boi się kmyków, że 
dzieli się ilud!Zii pJ'aJCY na lep- 
szyC'h i gorszy,crh. "...Przecież 
nikomu nie zabrania się na 
tyle dobrze pracować, by wy- 
rób jego rąk chętnie był na- 
bywany zarówno za granicą, 
jak i w kraju... Co więcej - 
pra wt}ó.podo bnie nastąpiłby 
bardz\\ silny nacisk oddolny, 
na kierownictwa przedsiębior- 
stw, by również te wzięły się 
do faktycznej, a nie (jak często 
się dzieje) pozorowanej pra- 
-cy..." 


TYlle cytatów. Propozy.cja 
prof. Boniedkie.gQ jest oClzywiś- 
cie ba!pdizo śmiała. Tirudno jed- 
na'k odmówić logiiki i konsek- 
wencji w jego rozumowaniu. 
WYdaje się rów:nież oczywiste, 
że wy,płacaniewynag;rodzeń w 
podwójnej walucie ro.zwiąizało- 
by wi.ele problemów za t'ru d- 
nieniowy>ch w naji1epslzych za- 
kładach e,k'spo!f1tująeych dużo 
dJ k
'ajów kaptLta:li,gtY'CZI!lyd1. 
Czy jest to propozycja nie- 
realna? Chyba nie. Jeśli nie 
będziemy zreszt,\ sięgać od- . 


wazrne do niektórych cieka- 
wych propozycji takze w sfe- 
rzec płac, to nasze wyChodze- 
nie z kryzysu będzie jeszcze 
bardziej 'mozolne. 
ie trzeba 
dodawać, że dla naszych zakła- 
dów. propozycje takich rozwią- 
zań płacowy.ch są, wiełce obie- 
cujące. W tym roku wyeks- 
portujemyokoło 20 procent 
naszej produkcji, prawie w ca- 
łości do krajów kapitalistycz- 
nych. W. efekcie nasze konło 
odpisów dewizowych znów się 
pokaźnie wzbogaci. Nikt chyba 
z pracowników naszych zakła- 
dów nie miałby nic przeciwko 
temu, aby jakąś niewielką 
część tegO konta przeznaczyć 
na dewizowe' wpłaty dla tych, 
, którzy fundusz dewizowy 
wypracowali. Byłby to lWtęż- 
ny bodziec do lepszej pracy 
dla wszystkich naszych praco- 
wników. . 
Tak. czy inaczej można po- 
,wiedzieć 'jedno, ze' sam fakt 
publikowania tego typu propo- 
zycji w prasie jest,dQbrym 
objawem. Miejmy nadzieję, 
że nie skończy się na pro,pozy- 
cjach i może kiedyś' płaca w 
podwójnej walucie stanie się 
rzeczyWistością. Na wszelki 
wyp.adek zwiększajmy dalej 
eksport. 


Z. KOW. 


o publikacji "Al-Chemik" z Alwerni 


Cieszą takie słowa... 


W siel'lPlliowym numerze w notatce: "Będzie 
publikacja o,,: Al-Chemiku" don	
			

/p005_0001.djvu

			. 


AL':'CHEMIK'- I 


.... - -
---

-
 
- -
- -"""'-
.......... 


iNali-Btłal\W1;i
s'zy 'k()ń, sikJ:zy- 
d1aty ;4kt:óry 'OO
1J11 kopy- 
ta w
ooibył z zi€mi Koń-s\ki'e 
źródło Hippokrene, na 
górże HeljG!:on, a drug'ie 
PeJ:j'1I1t'elJ11 (ja\k 
twierdzi mit grecki): Nosił he- 
rosa Bellarofonta w czasie 
walkJi z Chimerą, a także 
grzmoty i błyskawice Zeusa. 
,Jako że Helikon poświęcony 
był Muzom, Pegaz $ltał s.ię ru- 
makiem natchnienia poetyc- 
kiego,. ale .dopiero w czasach 
nowożytnych (jako pr'zenośnia 
Hte'racka, wyszła już 
iI'esztą 
caIkiem z mody). 
Jest wiele innych sławnych 
koni znanych z irp.,ien,ia 'oŃ le- 
gendzie, literaturze,. historii. 
Drugim po Pega,zie w kolejino- 
ści sławy byłby chyba Bucefał 
(co znaczy ,,'byczogłowy"), ulu- 
biony wierzchowiec Aleksan- 
dra Wielkiego. Pozwalał się 
dosiadać tylko swemu panu, 
klękając przy tym. Żył lat 
trzydzieśc.i. Skończył swój ży- 
wot w Indiach, gazie król zbu- 
dował mu, mauzoleum i zało- 
, żył na tym miejscu mia\Sto 
Bucefa:Hę. 
Ba'ja,rd, czylii Gniardo,sz, z ro- 
mansów rycerskich, służył je- 
dnocześnie czterem synom Aj- 
mona i czynił s.ię mniejszym, 
łub większym, zależnie od 
wzro-stu aktualnego użytkow- 
nika. Slady jego kopyta poka- 
zują do. dz,iś w lesie Suignes i 


Pegaz, Bucefał, 
Chabeta ilone... 


na skale niedaleko -Dinant w 
Belgii. Pisali o nrm w swy::h 
poematach Be,ia,rdo, Ariosto i 
Tasso. 
Rosynant,czyli Chabeta albo 
były Koń, był rozpaczliwie 
chudą szkapą, której dosiadał 
. 
:ówniech\ldy i kośoisty boha- 
ter satyrycznej powieśc,i Cer- 
vantesa - Don Kiszot. Ba- 
wieka albo Prostaczek nosił 
hiszpańskiego bohatera naro- 
dowego, obrońcę chrześdjar,- 
oS'iwa, pOlga:omcę M
alrów, na 
pół legendalriD.ie'go Rod!ryga Diarz 
de Bi'Valr zW1aJnego Cy>dem, cZJyli 
z arabska Panem. Gdy młody 
Rod'rygo miał sobie wybrać 
wierzchowca, pominął naj- 
szlachetniejsze rumaki i wy- 
br
ł niepozornego źrebca. 
Ojciec chrzes,tny nazwał wte- 
dy chlopca "Qawieka", a Rod- 
rygo przeniósł ten przydomek 
na konia. Bawieka pa:zeżył 

ego pana o dwa lata.. Po- 
grzebano go przed wiI'otami 
klasztoru w Walencji, a na 
miejscu tym zasadzono dwa 
wiązy. 
Ksantos był ostatnim ko- 
niem, którego używał Achilles. 
Niesprawiedliwie połajany 
przez pana, obwieścił ludzkim 
głosem Achillesowi zbliżającą 
,się chwilę śmierci. Grani był 
bajecznie szybkim koniem 
Zygfryda, bohatera staroger- 
mańs1kJiej sagi "Pieśń o Ni,be- 
lunga,ch". \V operz.e Wagnera 
"Zmierz,ch bogÓw" służy on d[a 
odmialny BrumchiIdz,ie, pOillurej 
s'ekutn,i'cy, spr:alWczyn"l śmierci 
tego:ż Zygfryda,pr,zystoojnego 
germailskiego blondyna. W u- 
twora'ch dra'maturgów angiel- 
skich okresu elżbietańskiego 
często wymienia się imię Ma- 
rokka, konia niezwykle wy- 
treSQWailego. Najwięks'zej sztu
 
ki dokonał lVIarokko wdrapu- 
jąc sdę na wieżę katedry św. 
Pawła w Londynie. 
-TrudniejsIzego jeszcze wy- 
czynu dokonał Al BOO'ak (po 
apabsku Błyskawica),mleczl1o- 
bj,ały siwek o skrzydłach 
orlich i ludzkim obliczu. Za- 
wiózł O!!l Pr.owka Mahometa z 
ziemi prosto do s,iódmego nie- 
'ba. ' 

 polskich koni pamiętamy 
Taranta, który żegnał hetma- 
na Stefana Czarnieckiego na 
łożu śmierci w Soko,łówce, 
16 II 1665 r., jasnogłowego 
Pałasza króla Jana III, które- 
mu u;-aunqłł życie pod Pa,r- 
ka:,3;:ni !la:} Dunaje:n i wre- 
szc'e Kasz!aJ1kę ma,:'".zał
a Pił- 
su 
enki; 
W świat popłynęły słodkie 'jejr,lźwiękC 
Daremnie słucham, bo któż uslyszy 
Echo piosenki przebrzmiałe w ciszy? 


Wiele lat PTzeszło od tej godziny, 
Strz.alęodkryłem w krzaku dębiny, 
A w przyjqciela piersi gorącej 
Znalazlem piosnkę moją niechcący. 
HENRY W ADSWORTH LONGFELLOW 
przełożyła Maria Ilnicka 


""-

-

 


-
-- 
 


I łłłHlnłiHłłł Hłłlłłłł łłłłłłłłlUłłłlłlHBUłłlUHoJlllłllI nt IIUllłI III II 1111.. Iłl łlltlllllllllllllllllllll UIIIIIIII II IIIIIIIUIIIIIIIII III II UIIIIIIIIIIIII 1111, 
- . 
S :: Zloty oznaczał pierwot- Złoty wiek oznacza od tj. porlz!ia'ł odciln>ka na takie Najlepszą, poś.rednią drogą. i . 
nie monetę złotą, złote bardzo dawna okres praw- d:wiJe częśei, ahy cały o'dc:i- między skra:jnościami na- 
: floreny i dukaty będące w dziwej, a częściej jeszcze Ileik miał sii'ę talk do części z.ywali starożytni "złotym :: 
:: obiegu w Polsce od XIV- wyimaginowanej szczęśli- wię.ks1z,ej, j,ak t'3, do naj- umiarkowaniem". = 
:: XV wieku; Gdy za Jana wości powszechnej, (w ffini,ejsiz1ej. ZŁoite runo skrzy- Dewizę: "Nie czyń dru- = 
:: Kazimierza nastały zło- przeciwieństwie do wieku di1a,tego ba['a,na, na któ- giemu co tobie nie miło" :: 
:: tówki srebrne, to dukaty brązu czy żelaza). W his- rym Fryks,os dOlle.c:ial do nazywano "złotą regułą". :: 
:: bite ze złota zaczęto nazy- torii każdego niemal naro- Ko1chidy, a potem złożył = 
S . wać dla odróżnienia czer- Nie da się jednak za- . e 
. wonymi złotymi. Tak pow- ZŁOTl' przeczyć, że wszędzie do- . 
:: SJtała tradycja złot&wek z " strzeżono w złocie również :: 
:: innych niż złoto metali. godny potępienia symbol :: 
':: .. Warto również pamiętać, chciwości, że wspomnąć .. . = 
że przymiotnik "złoty", du lub państwa wyróżnia w ofierze Zeusowi, stalo choćby o biblijnym Zło- 
:: tak jak jego odpowiedniki się okres zwany złotym. W się w mitologii greckiej tym Cielcu i o złotym jabł- i 
= : w innych językach euro- naszy'ch dziejach szczy to- symbolem najtrudniejszego ku bogini niezgody, Eris, 5 1 
. pejskich, ma wiele znaczeń wy okres "złotego wieku" do osiągnięcia celu jako wręczonym młodemu pa- .. 
:: przenośnych, w ogromnej stanowilo pa1nQwanie Zyg- przedmiot marzeń wszysi- sterzowi Parysowi, aby = 
:: więikSZOiŚCi pOizy:tywnyClh, munta Augusta w XVI kich hohaterów zgroma- rozsądził spór mięl:zy bogi- :: 
.. dodialtnich, miłyclJ.: ,,złoty" stuleciu. Półwiecze szczę- dzonych na statku Argo. niami, co skończyło się :: 
S Oizna,cza również: Stlczę.śli- $ldwe'go' małŻ€ńs,twa mllzy- Wejście do dwóch por- zburzeniem Troi. :: 
:: wy, błogosławiony, luby, warny "złotym weseliem". W tówuznawanych za naj- O tym wszystkim nie = 
= kochany: nieoceniony, nie- al'ohd!telk-tuJrze slOOlSoWlaalO po- piękniejsze na świecie na- musimy oczywiście myśleć, :: 
= . oszacowany. Jakaż więc WSIZleChnfue ",złoty po'd:ziiaił", zywają się Złoty Róg (do wysupłując z kieszeni na- · 5 
. p01ffiY'ślnta ll'aiZIW	
			

/p006_0001.djvu

			AL-CIIEMIK - 6 


Praca, która nie/wzbogaca 


Pisanie ,bądź wyra,żanie olp.i:nii dla 
wielu ludzi stało się tvuizllnem, b0- 
wiem tym zagadnieniem zajmują się 
wszyscy. PocząWs.zy od menażerów, 
publicystów wszelkiej matci, a koń- 
cząc . na naukowcach zajmujących sJę' 
zagJdni:enilami z zakresu psyc'ho-so'Cjo- 
logii społecznej. 
Reneksyjny jednakże Czytelini:k nie 
może nie zadać sobie pytania - dla- 
czego ów problem absocrbuj,e talk wiel- 
kie gremia, a już s.zczególnie w naszej 
teraźniejszości? 
Odpowiedź na to pytanie może się 
wydać talk promiezma, jak i trruLslty- 
cznym stało się samo z'agadnienie 
pr.a.c y. 
Nie mooemy jednakże o jednym 
zapomnieć - to praca nas uczłowie- 
czyła i dzięki pralCy moiŻ€iffi'Y o oo!biie 
mówić z dumą homo sapiens. Nie mo- 
żemy również zapomnieć, iż pra,ca 
titanowiła i s1Janowi nadal o naszej 
eg.zy!>tencji. Możemy jednakże stwier- 
dzić, że zmienił się nasz emocjonah}y 
stosiUJnek do pracy. W cizasach gdy 
uzyska.nie pracy stanowiło być albo 
ni,e być dlla czŁowieka i jego rodziny, 
niezmiernie ją szanowano. . 
Dziś, gdy prawo do pracy jest kolI).- 
stytucyjnie zagwacrantowane społe- 
czeństwu, spotykamy' się z powsze- 
ohnym zjaw.i.skdem. jej lekceważenia. 
Trudno doprawdy :z.ro.zumiet: ten ,,fe- 
nomm" jeżeli weźmiemy pod uwagę 
wzmSlt świadomości społecznej i edu- 
kacji elkonomiczmej, uzyskanej poprzez 
pows!zechne kS1Jtałcenie. 
Jesteśmy społeczeństwem, w którym 
pil"alca stanowi podstawową wartość i 
jest joedyll1ym warunkiem grOlmadzenia 
dóbr materria1lnych, stanowJących o 
sytua,cji tak jednostki, jaik: i społe- 
czeństw
. Wszak nie istnieje w. na- 
szym systemie wielki ka:pitał, który 
może zapewnić belZJtros.kie żyd e jego 
pos,iadaczom. 
'J;Oi KQja- 
rozyć się z dzieci!1JIlą' men.talnQścią, 
najlepiej oobrazowaną rozumowaniem 
Jasia, który na złość mamie odmroził 
sobie uszy. 
Brak wyobraźni, nieumi
jętn()ść 
a;bstra:kcyjnego myślenia nie pozwala- 
ją na wy;ciąganie prosty,ch wniósków, . 
tCLikicih jalk I1\P. telll, iŻ jeżeli wyprodu- 
kuję jakilkolwiek: produkt, którego 
trwałość jes,t o połowę mniejsza od 
założonej, muszę go wyprodukować 
diwa razy wLęcej, aby sna przed bu.reą, deszczem, w,iatT€1Tn i 
sŁońcem tym, którzy licznie i częsta k01'zystGJl.i z tepo wyją:tikowego zaikqt1ka la
 
i. wody. Przestanie im służyć, bo rozpoczęły już proces niszczenia odrażające hie- 
ny żerujące na dobrze społecznym. 
Znajdzie się drugi, albo niezagrożony ten sam oSQbnik zerwie blachę profilową 
z. drugiej str()ny wiaty, a inny, któremu potrze'bne będzie drewno do własnej 
zagrody wyrwie go z niszczejącego już obiektu. 
Na pewno 1]..ie będzie o,ni gospodarza, ani właściciela, który zechce szybko na- 
prawić szkodę' i przywrócić utworzony tam wcześniej porządek (bo w tymśro- 
dowisku musiałby prace te wykonywać "na okrąglo
'), "-ani teg<), który zechce so- 
bie zadać trud i wykryć oraz przykładnie ukarać tych sZ(l;kali własności spo!e- 
CZ1Wj. 
Póki co, trzeba się będzie interesować wydarzeniami wokół tej wiaty, która 
jako domek letniskowy znacznej wartośc-i. mogłaby służyć jeszcze ludziom ucz- 
ciwym, kultu.ralnym i gospodarnym przez dlugie lata, (RED.) 


NIECH PAN <- >- 
 ..- 

n

 


...Często zwracają się Czyte1';icy do 
cZłonków naszej redakcji z prośbą o na- 
pisanie artykułu interwencyjnego, po- 
s
ulatu, o zajęcie się różnymi sprawami, 
nurtującymi D
ęśe1ęjI!Polecznośćca- 
łej miejscowości lub dużą grupę ludzi w 
zakładzie pracy. Bardzo często korzy- 
stamy z tych sygnałów. znajduje to wy- 
raz w różnych publikacjach na łamach 
naszej gazety. 
'. Widzim3;' jednak potrzebę szybszego 
reagowania na sygnaly i propozycje te- 
matyczne otrzymywane od Czytelników, 
bez czekania na tzw. okazję do napisa- 
nia oniekfórych sprawach. Dlatego więc 
wprowadza.n1yna nasze łamy rubrykę: 
NIECH PAN NAPISZE..., w której bę- , 
dziemy zamieszczać na bieżąco' różne 
sprawy,' sygnały i postulaty Czytelni- 
ków.. 


PROSZĄ O "PORĘCZ 
Pomiędzy blokami nr 1 i 2 na os. 
Chemjkó.tp znqjd'!J,ją się strome 'schOdy. 
Pewnie . nie ..spra:wiajq one trudności 
młodym 'l'l'lie>s.Z1kańc10rm,. a;l.e dla starszych 
są nie lada kŁopotem. ZwŁaszcza w zi- 
mie, ,kiedy przypominają Z'llizVJyc.zaj bry- 
lę lOiwu, a wteidy i mbodsi muszą je 
pokonywać w iście akrobatyczny spo- 
sób. PrzydaŁaby się poręcz, na której' 
mOfjlaby się wesprzeć starsza a nawet 
mloda ręka. Sprawę tę kierujemy do 
Zarzqdu Spóldz'ie1'rii Mieszkaniowej w 
Alwerni, jako.. żę zima już tuż, tuż... 
. NIEBEZPIECZNE SKRZYZOWANIE 
,W Alwerni, na śkrzyżowaniu, a ra- 
czej rozjeździe drogi' do Grojca, było 
już kilka niebezpiecznych wypadków, 
wiere razy cudem uniknięto groźnej ko- 
lizji. A wszystko z powodu zlej organi- 


zacji ruchu na tym skrzyżowanm ;.cqa- 
niem wielu naszych CZ1{telników trze- 
ba tam urządzić okrąglą wysepke. z 
nakazem jej objazdu (dla jadqcych :: 
rynk'ł.r,. do Grójca) w taki sposób. bv 
mogli zobaczyć ruch samochodów' ja- 
. dących w górę ul. Krakowską (jest to 
droga z pierwszeństwem przejazdu). r 
Nie wiemy czy to pomoże, nie jesteśmy 
bowiem specjalistami, ale przecież wlaś- 
Ci;we TOOIwiąz,anie tego pro'bZem1./, wvn.7!O 
się znależć. "Jakoś tam będzie" nie 
może mieć zastosowania na tym skrzy- 
żowaniu. . ' 
Uprzejmie prosimy Urząd Gminy o 
podjęcie skutecznych \ działań, które 
uczyniq to skrzyżowanie bezpieczniej- 
szym. 


MOTELOWO-FLlPEROW A 
EDUKACJA? 
W. h.allu motelu "U wtodarza" usta- 
, wiono ku uciesze motelowych gości au- 
to.mM dio gi,er zręcz1UJ;Ści 1 0'wych, tIZ'1.q. fl,i- 
per. Nie byŁ.oby. w tym nic na
dzwy- 
cza'jn.e.go gdyby nVe f'aikt, że przyeiąga 
on mŁodzież szkolną, głównie chłop::ów; 
którzy spędzają tam cale popoludnia, 
przepus.7::czając rodzicielskie złotówki. 
A w motelu, wiadomo, jest restau- 
racja, gdzie' podaje się alkohol. Egzy- 
8tują więc w milej zgodzie pijani i 
. dzieci. Dzieci, które .miast pogIębiać 
książkową. wiedzę, uczą się od naj- 
wcześniejszych lat wcale nie najjaśniej- 
szych stron. życia. A swoją drogą, co 
na to .kierownictwo motelu i rodzice. ' 
Czas najwyższy rozwiązać tę rażącą 
sprzeczność między teorią a praktyką 
wychowania - postulują nasi Czytel- 
nicy a także środowisko nauczycielskie. 
Kto się tym na serio zajmie?' (Re:!.) 


Ważne nie tylko dla archiwistów 


W .oi5tatnich latach państwowe służ- 
by archiwalne dostrze:!:(ały po,garsza- 
jącą się znajomość przepisów kance- 
laryjnych i archiwalnych wśród pra- 
cowników adm1niskacyj.nych. wytwa- 
rzających dokumentację a,ktową i' te- 
chniczną. ..Ohs-e	
			

/p007_0001.djvu

			AL-CHEMIK - 7 


anim poleci 


woda z kranów 


2ródla Male i Źródła Duże wbrew 
swojej nazwie cierpią w ostat..ich la- 
tach na brak wody. podobnie zresztą 
jak wiele miejscowości w calej gmi- 
nie Alwernia, Spowodowało to ogólne 
obniżenie wód gruntowYCh prawie w 
całym kraju, a w przypadku Źródeł 
także eksploatacja znajdujqcych się w 
tej okolicy studni głębinowych, z któ- 
rych zasila się w wodę Zakladu Che- 
"miczne "Alwernia". 


ZACZĘŁY WYSYCHAC ŹRÓDŁA 


W latach siedemdziesiatych za'kładv 
zaczęły poszukiwać nowych możliwo- 
ści zaopatirzenia w wodę nowo budo- 
wanych instalacji. Ujęcie na zalewie 
"Skowronek" już nie wystarczało. a 
w perspektywicznych planach rozwo- 
jowych wzrastało gwałtownie zapOtrze- 
bowanie na wodę. Zdecydowano się 
w końcu na budowę pięciu studni 

łębinowych na tarasie Wisły. w oko- 
licy Źródeł. U jęcie rozJPoczęto eksploa- 
tować w 1978 r. DiJiś daję ono ogó- 
łem 250 m sześć. na godzinę. Wk,rótce 
jednak mieszkańcy zauwaŻyli. że 1>0- 
ziom wody w ich studniach zaczyn.a 
się obniżać. a kiedy przyszły lata po- 
suchy ta obniżka zaczęła być wyra- 
źna, tu i ówdzie w studniach można 
było zobaczyć dno. W opinii wielu 
::(osPodarzy ten stan spowodowały 
studnie głębinowe. choć co rozsadniei- 

i zauważali. że w wielu innych mie.i- 
i'cowościach, prawie w całym kraju, 
także zaczyna brakować wody. 


my dokumentacje, przekażemy jedna 
studnię itp. 
. Ta deklaracja. pOzytywna opinia 
,,,ładz gminy zapewniaj<:jcych o dota- 
cji w wysokości 50 procent kosztó\\' 
budowy. realistyczna postawa. większo- 
ści mieszkaliców. dOprowadziła do po- 
wołania na początku . lutego 1983 roku 
spółki wodnej. Na jej czele stanął soł- 
tyS Stanisław Buch. Szybko przysta- 
piono do działania - i słusznie. gdyż 
wkrótce spółki zaczęłY pOwstawać 
wszędzie. a kto był pierwszy. ten miał 
lepszy stad. Dziś o tej spółce mówi 
stę, że jest w najle'pSzej sytua.cji S])o- 
śród woizystkich, które po.wstały w 
gminie Alwernia. 


DUZE PIENL\DZE... I ROBOCIZNA 


Całko\vity koszt budowy wodoc,i;:j- 
gÓW na Źródłach wyliczono na 6,8 mln 
zł. w tym udział własny mieszkańców 
J,6 mln zł (podłączenia indywidualne 
ad ruraciągu glównego, /?:otówka. ro- 
bocizna). dotacJa Z. Ch. ..Alwernia" 
1,8 mln zł plus inna pomoc oraz do- 
tacja pallstwa 3,4 mln zł. 
Spośród 40 rodzin majacych &woie 
dom.ostwa na terenie Zródeł 35 zgłosi- 
lo swój akces do spółki. 
Warunki były jasne - z każde/?:o 
damu 25 tys. zł, plus 15 dniówek pO 
10 godzin. rozLewne j8iko 600 zł za 
dniówKę (d
iś jest to już stanawczo 
za mała kwota). 
Większość woładła pierwsza rate 
tj. :5 ty
, zł, a w bieżącym roku ko- 


Dl! kcme.mLcwtt'k,a DaNi,/.J Pa::.er wśród s'wo;:ch łvw
cer2'Y. 


Tak zaczyna' sic: hymn Zwiazku Har- 
cerstwa Polskiego. Jego odśpiewaniem 
rozpoczc:ła sic: Konferencja Sprawoz- 
dawczo- Wyborcza Hufca ZHP w AI- 
werni, która odbYła sic: 13 listopada 
br. w Klubie "Chemik". 
Oprócz delegatów i kadcy kierowni- 
czej ponad 600-osobowego Hufca, 
przybyli na je.i obrady przedstawicie- 
le Krakowskiej Choragwi - m. in. jej 
komendant dh hm Jan Hrynczuk i o- 
piekun Hufca w Alwerni dh hm Pl 
Marek Kudasiewicz. Władze gminy 
reprezentowali: przewodniczaey GRN 
Franciszek Marcela, naczelnik Albin 
Baran, sekretarz KG PZPR Ryszard 


Fot. K. Krański 


nrogramowej drużyn. Ich ol)iekunowie 
rekrutujący się głóvmie spośród nau- 
czydeli, przeważnie nie są do tego 
należycie przygotowani i czesto spra- 
wują te ol>ieke niechetnie. Także nie- 
chQtnie ucz€stniczą w różnego rodza- 
ju kursach. szkolenia.ch. tłumacząc to 
przeważnie obciażeniem obowiazkami 
szkalnymi. Brakuje więc kadry kie- 
rowniczej, in"truktorów. opiekunów. 
Oczekuie się na więk"ze zainteresowa- 
nie tym problemem przez władze 
szkolne. 
Mimo btnie.iacvch Ludności będzie 
się jednak dażyć do .ie..;zcze lep,srej, 
!.e'SP01owej pracy Komendy. do zaikity- 


W szysłko CO nasze 


Możn.a by 2:r'olbić je:s'Z1cz,e więcej, żeby tyJ-k'o lu.d',:e pomogli. Pier'U;[lzy z leweJ 
Stanisław Buch. 


W roku 1981 przeprowadzono jedna- 
kowe systematyczne badania pozi.omu 
wód w studniach gospoda,rskich i 
"tw'erdzono. że w zasiegu promienia 
leja depresii studni nr 1 i 2 znajc1 u ja 
się zarówno Zródła Małe. jak i Zró- 
dła Duże. Ma to niewątpliwie wpływ 
na obniżenie poziomu wody. Na mar- 
ginesie warto wspomnieć, że także 
mieszkallcy pobliskiego Rozkochawa 
twierdza. iż ich wieś znajduje się w 
oddziaływaniu studni n.r 4. Niestety, 
ekspertyza przedstawiona przez Przed- 
siębiorstwo Budownictwa WOdnego 
"Hydrogeo" jednoznacznie wykluczyła 
.iak'kolwiek wpływ tej studni na pa- 
ziom wody w studniach mieszkailców 
Rozkochowa. 


SPÓŁKA WODNA 


Pewne:[(o dnia w dyrekcji Zakładów 
Chemicznych .,Alwernia'" zjawiła się 
del2.o;acia miesiJkailców Źródel pOstu- 
lując. by zakłady wybudowały w ich 
wsi wodociag, gdyż ..zabrałY wode". 
W zakladzie powiedziano: możemy 
wvIc:czyĆ z eksploatacii te dwie stu- 
dn;e, a wody w Waszych studniach 
wiele nie p,rzybędzie. Proponuiemy 
Wam iednak. przekonywa!ł dyrektc>r 
Dzic:,
;U!'. zało,żyć po konsulta
ii z na- 
cze:r,J;iem gmi'1Y spól:kę wodna. my 
pomożemy finansowo, materiałowo, da- 


l('jne 
O tysięcy. Ale je.:,t je,zcze kilka 
rodzin. które nie wpłaciły nic i do ro- 
boty też nie wyszły. choć dobrego 
przykładu im nie brakuje. 
Przeglądamy z ptzewo.ch1iczącym 
spółki Stanisławem Buchem skrupu- 
latnie prowadzoną .,kontrolkę o-racy". 
Sporo tu nazwisk pny których wid- 
nieje już sto a nawet nieco więcej 
godzin - Antoni Pierzynka, Jan Mie- 
rzcjewski, Antoni Warchoł, Honorata 
Witkowska, Jerz:y Warchoł, Kazimierz 
Noworyta, Maria Wąchała, Ludwik 
Zemła, Zdzisław Noworyta - to naj- 
lepsi. I jeszcze dwa naziwi.ska ..po- 
tentatów" - Józef Szpila i Stanisław 
Buch. którzy przepracowali już pO 
300 gOdzin i wcale nie zamierzają na 
tym poprzestać:. A PTZecież nie liczą 
obaj godzin sbraconych na załatwia- 
nie spraw w różnych urzędach. insty- 
tucjach, czasu przeznaczonego na pro- 
wadzenie ,.urzędu" spółki i wiele in- 
nych działań. 
SołtyS Buch mówi mi. że jes,t prze- 
wodnicz.ącym, ksiegOwym, magazynie- 
rem. zaopatn:eniowcem. robo,tnikiem..,. 
dodając jeszcze, że gdyby nie Szpila. 
który z og.romnym zaa.ngażowa:niem. 
pomaga mu przeć do przodu. to nie- 
raz miał iuż ochote spakować te kilka 
teczek różnych dokumentów i pOlwie- 
dz'eć wszvs
kim do.okoła: a daic,ie mi 
święty s'1ckó.i' 
(Dolkończei/tie iTha sM. 8) 


Polsce oddamy... 


Piotrowski, przed
tawiciel ZG ZSMP, 
przewodniczacy Koła ZSMP w Z.Ch. 
"Alwccnia" Zygmunt Siejka. 
Na poczatku obrad odbyła się miła 
uroczystość. Naczelnika A. Barana u- 
dekorowano Honorowa Odznaka Ru- 
chu Przyjaciół Harcerstwa. Za pracę 
przy organizacji akcji letniej wręczo- 
no dyplomy uznania Małgorzacie Do- 
magale, Danucie Niemczyk, Andrzejowi 
Jaworskiemu i Januszowi Jaroszew- 
skiemu. natomiast Dorota Ghlszek i 
Edward Doległo otrzymali za pracę 
instruktorska okolicznościowe wydaw- 
nictwa albumowe o dziejach krakow- 
skiego harcerstwa. 
Je.szcze dwa lata temu bardzo trud- 
nQ było przeprowadzić pOdobna kon- 
ferencję. gdyż d2:iałalność Hufca bYła 
wówczas niedostateczna. Dziś - mó- 
wiono {) tym w sprawozdaniu i wy- 
stąpieniach gości - ta działalność jest 
coraz lepsza. nastąpiła poprawa pracy 
Komendy, co jest wynikiem dużej 
aktywności komendantki Doroty Pa- 
ter. Nastąpiło też ożywienie działal- 
ności prog;ramowej i organizacyjnej. 
Przykładów nie brakuje. oto niektóre: 
Dotychczas działaŁo 8 drużyn zucho- 
wych. 11 harcerskich i jedna starsza- 
harcerska, ale już od września br. 
działa przy Szkole Podstawowej w 
Brodłach szezep, skupiający 2 druży- 
ny harcerskie i 2 zuchowe. Były or- 
ganizowane zimowiska w Jaśle i w 
Złotoryi, dwukrotnie organizowano 
letni obóz stały w Chałupach na He- 
lu. Przeprowadzano festiwale piosenki 
harcers.kiej i inne impr€zy kul'turalne. 
Duże osiągnięcia zanotowali harcerze 
w manewrach te.clmiczno-obronnych. a 
patrol z Okleśnei, jako jedyn.a repre- 
zentacja Krakowskiej Chorągwi zdo- 
był w IX Ce'l1tralnycli MTO w Kazu- 
niu koło Warszawy IV miejsce. Reali- 
zując alert Naczelnika ZHP har
erze 
zasadzili w okolicznych lasach kilka- 
dz.iesiat tysięcy drzew. POmaga:l0 D:'Z\' 
oI'ganiza-cjj świąJt pal'lSt.\\'owy
h i :'e- 
gionalnych (1 Maja. doż"nki). c:".a:1:- 
zowano spartakiady. Br2no udział w 
imprezach organizowanych p
zez K
a- 
kOW3ką Chorąg'ew. 
Ale są też niedociągnięcia w DIaCY 


wizowania działalnaści krę.g6w meto- 
d"cznych i zacieśnienia w&półpracy ze 
s
koh:imi. Istnieje też potrzeba utwo- 
rzenia szczepu przy szko'le w Alwerni 
i przYwrócenia pOmieszczenia na har- 
cówkę, które zostało zam/ieni.one na 
sekretóuiat szkoły. Taki sam problem 
Występuje w Kwaczal€. gdzie zlikwi- 
dowano harcówkę w Domu Ludo\\'\'m. 
W tych sprawach. a taikże w reakty- 
wowaniu Rady Przyjaciół Harcerstwa 
obiecal pomóc naczelnik gminy A. Ba- 
ran. 
U stavncznie podcz.a,s tej konferencii 
przewiiała się tro,ska o dobre wycho- 
wanie młodzieży, potrzeba rzetelnej 
nauki i pracy. patriotyzm. morale. 
Harcerze liczą na pOmoc i wSJ)Óbpra- 
cę' wszystkich zajmujących się Wy- 
chowaniem mlodzieży. 
Na zakończenie konferencji dokona- 
no wyboru Komendy Hufca. Ponownie 
komendantką wybrano Dorotę Pater. 
zastępcą komendanta został Janusz 
Jaroszewski; CZłO!lkowie: Mał/{orzata 
Domagała, Andrzej Jaworski, Jan Dut- 
ka. 
Gratulując komendantce' D. Pater 
ponownego wyboru. poprosiliśmy ja o 
krótką wYPowiedź dla "Al-Chemika", 
Jakimi sprawami bc:dzie się szcze
ół- 
nie zajmować Komenda w nowej ka- 
dencji? " 
- Dot.ychczas chodzi/o nam o udo- 
wodnienie, że Hufiec mo.':!' j<:dn'Il.; 
pracować samodzielnie, 1 to nam .<'c' 
iuż w dużej mierze uda/o. Teraz b,- 
dzierny się koncentrotcać na !lTHOC'1!e- 
niu pracy drużyn, gI0:1'11'(, wAl :,'z?'e- 
dem program01C!!m. na tl,;ab ::zo.,'o"i'l 
kadry inst ruktoró,,' i OJ;('.: U '1(;:,'. .	
			

/p008_0001.djvu

			AL- C
MDC 8 



 


CUD? 


Szatnia i laźnia w wydziare dwu- 
chromianu sodu II nigcBy nie grzeszyla 
czystością. To już taka wielolet,nia 
tradycja, z którą w końcu wszyscy 
się pogooziU. I nagle coś się stalo, s.zat- 
nia i łaźnia od kilku miesięcy lśni czy- 
stOściq. 
Cud? W pewnym sensie tak, bowiem 
pOdjęła tam pracę sprzątaczka, która 
.1!ie chce brać pieniędzy za darmo. 


KANDYDAT DO KSIĘGI GUlNESSA 


'Jeden z mies,
kańców A
wei'ni skie- 
Tował w ciqgu czterech lat ponad .1000 
skarg i doniesień do władz wszystkich 
możliwych s.zc.zebli.Można go więc 
traktować jako poważnego kandydata 
do propagowanej ostatnio przez "Ex- 
press" polskiej kSięgi rekordów, a na- 
wet renomowanej Księgi Guinessa. A 
swoją drogą nie wiemy co bardziej 
zdumiewa - plodność pisarska, czy 
cierpliwość wladz, które te wszystkie 
skargi rozpatrują, ' 
'I kto p01vie, że nie mau ngs demo- 
kracji? 


ZMIANY NA LEPSZE? 


Przy .umywaloe'!" jednej z ubikacji 
w Quaynku administraClIj
, od mie- 
siqca leżllkostłca mydla-.Nie, nie jest 
przywiązanalańcuszkiem, .' Jeży 8Wo
 
bodnie w widocz
y'[n .miejscu, jakby 
zachęcała złodzieja... 
Jeszcze dwa lata temu' zniknęłaby 
bez śladu już po godzinie.' . 


RENTA 


W jednej z przychodni zdrowia 
$tarsza pani po wyjściu od lekarza pro- 
si re.,jestratoT'kę o wydanie zaświadcze- 
ni«, że jest naprawdę chora i nie mo- 
że przez k.ilkadnf p!acować.
 . 
- A po co takie zaświadczenie, prze- 
cież pani jest na re,ncie i nie pracuje 
- odpowi!lda ręjestrą-tork.a. 
- Are muszę pokazać moim, w do- 
mu'... I ' 
No tak, rentę -przyzna! .zus, ale 1'0- 
.dzina .iesz.czenie! 


, . 
TATUś "ZAŁATWIŁ" 


Zwykle w ,jesieni' sadzi się na tere- 
nie zakładu drzewa i krzewy ozdobne, 
Tak było i w tym roku,- m.hn. priy 
warsztatach. szkolnych posad.zono kil
 
ka żywotni'!ców. Upiększały otoczenie 
warsztatów tyllw. jed!lą noc!' 
Teraz' upiększają otoczenie CZY3e./s 
willi, bo jak się już skombinowalo wil- 
lę, to trzeba też ;,zalatwić" krzewy o.z- 
dobne! Później dzieci z dumą powie- 
dzą:Te krzewy to tatuś "zalatwił" w 
w zakladzie, 


REPERTUAR NA GRUDZIEŃ 1984 .R.: 


6-8. XII - Prz\'godv lIueka Fińna (b/o, 
ZSRR) godz. 16'.00' . . 
- Był jazz (pol.; 15 lat) godz. 18.00 
13-15. XII - Dueh (USA, 15 lat) godz. 
18.00 
20-22. XII Superpotwór (jap., b/o) 
godz. ,18.00 
27:"29. XII Tootsie (USA, 15 lat) 
godz. 18." 


Piłkarskie obrachunki 


Dobiegła końca jesienna ruda rozgry- 
wek ligowych. Wyniki, jakie uzyskały 
misze zespoły w ostatniej kolejce spo- 
tlmń udało się nam zamieścić już w 
popr:lednim wydaniu naszej gazety. 
Czytelnikom jesteśmy jedynie winni 
re'zultat ostatniego, zaległego meczu, ja- 
ki "Zryw" rozegrał ze "Skałą" Czułów. 
Na własnym boisim, piłkarze z Brodeł 
zwyciężyli 2:1. 
Pora tel'az na pads,umowanie zysków 
li. strat drużyn z terenu naszej gminy. 
W. rundzie jesiennej najwięcej cierpkich 
słów kie'rowali kibice pod adresem 
"Nadwiślanki" z Okleśnej. Dziewiąta 
lokata w tabeli, bliskość strefy objętej 
degradacją dv niższej klasy rozgrywek, 
za1edwie jedno (zalicllOne) zwycięstwo 
w jede:nastu meczach, to fakty. 
To ubo-gie konto podrepel'owała nie- 
co deeyzja Wydziału Gier i Dys,cypliny 
KOZPN, zmieniająca wcześniejsze po- 
stanowienie zweryfikowania rezultatu 
spotkania ..Gdovia" - "Nadwiślanka" 
1:1, jako wailkowel' dla gospodarzy. 
2'.godnie z tą najnowszą decyzją, w ta- 
beii obowiqzuje już wynik uzyskany na 
boisku. 
Z pewnością bilans tcn bylby jeszcze 
kc.rz,)'stn
cjsz;y. gdyby drużynie przy- 
wrócono równiei punkty ze zwyc:ęsk:c- 
go meczu z "Karpatami" Siepraw (3:0), 
który także z.ós1ał zweryfikowany j::.ko 
- walkower dla Q'wali piłkarzy z Okle- 
. śncj. Przypominamy. że .,Nadwiślanka" 
oprotestowała tę dec
-zję. ale pncstało 
to na razie bez echa. A uZ!lanie tego 


J 
prot.estu dałoby ze,1;połowi mIeJsce w 
środku tabeli z do-robki,em 10 pUn'któw 
i róŻinicą bramek 25-27, atakż€-, by'c 
m()że nieco mniej krytyczną ocenę je- 
go poczynalI. 
Inna sprawa. 2,e do,robek pił!karzy z 
Okleśnej byłby Q wiele lepszy,' gdyby 
nie bezmyślne utraty punktów s.pOwo- 
dawane non£zalancją i kunktator- 
stwem, brakiem walki do ósta,tnich 
minut i ł}ełnego zaangażowania przez 
ca
y mecz. Zbyt często zapominano, 
że. mecz trwa 90 minut. Tak było cho- 
ciażby. po-dczas spotkalI f;Dzgrywanych 
w, Okleśnej z krakowskimi drużynami 
"Georytem" (do 85 minuty było 1;j, 
ostatecznie ..Nad\'liśl;lnka" prze,grala' 
1:3) i "Borkiem" (pomimo pcr:owad:ze- 
nia 4:1 i 5:2. gospodarze z trudem u- 
ratowali remis 5:5). 
Na tę nierówną formę zespolu z pe- 
wnościa miały wpływ' trudno.ści z ob- 
sadą newl'algiczne1-(O pUl1Iktu. na boi- 
sku, jakim jest własna bramka. W 11 
spotkaniach 'odądaliśmy kontredans a
 
4 bramka
'zy. Piaty, ten najIe.pszy (K. 
Sk 1 'zyp1ec) nie mÓ.e:ł grać ze wz,ględu 
na dyskwalifikację. 
Generalnie trzeba jednak obiektyw- 
n:e- stwierdzić, że tylko w dwóch Wy- 
iazdowych spOtkaniach rywale nie da- 
li ..Nadwiśla.nce" żadnych szans. W 
pozostałych me-c$ch drUżyna moe:1a za 
każd
'I11 ,razem OOKusić sie o ko.rzY- 
stniejszy wYnik i to iest ied:18 out y- 
mi
tyczna ńutka. 
Druga. to po&tawa juniorów' ..Nad- 


OGŁOSZENIA .. 
poszukuje' instruktora 


Zbiorcza Szkoła Gminna w Alwerni 
prowadzenia kótka szachowego. 
* 


do 


" 


. Panu Piotrowi Pierzynce za zwrot znalezionfchWiart
ściowych 
. dokumentów - serdee;me podziękowanie składają, 
C. W.. KUCZAJOWIE. 



":'-L 


Zanim .poleci_ z kra. 


(DOkończenie ze 9t!r. 7) 
. - 'A może wypiszemy n-aq;,wi,,;ka. 
tych opieszałych? 
-Na razie nie. może wezma przy- 

kład;z :tych, którzy ham pomagają i 
nie szczędżą sil dla tej wspólnej one- 
cież sprawy. . 


\ 


LICZY SIF) KAŻDA POMOC 


A wiecc o tej pomocy. Wieś PTzeka- 
,zała ze .swoich dóhl' żwir. piasek, d'l'e- 
wno, ludność daje środki tJ:an.s'pvrrtu. 
miejscowa s,półika pasitwiskowa 55 tys. 
zł. ZakIady - przekazały ]}ez,płatnie 
kompletny projekt techniczny' (częsć 
techniczną, budowlana i elektryczną) 
na całą sieć wodociągową, opracowa- 
ny przez Praeownie "Biprokwasu" w 
Alwerni, dwie raty dotacji (1,3 mln zł), 
przekazały bezp
a,tnie studnie g;łębi- 
nową' SW 2 (w 1978 roku zaplacono 
za nią 600 tys. 'zł) o wydajnośc'i 47,75 
:in - 'sieść
 ' n
i . 
odi.i.i1ę. toiest o wiele: 
więcej niż potrzeby.wsi, wynos zace ()k.' 
2,5 'fu śześć. na g'o:dzine. Zakład po- 
_maga także w z.akupie różnych mate- 
riałów trudnQ osiągalnych, jak na 
przykIad lepik, papa, armatura,. wy- 
posażenie hydroforo,wni; Wypożyoza 
od'DłatJlie sf)i'zęt budowlany, oddele- 
gowal dla' potrzeb' spóŁki włCJsny 
dz.ial 
eodezyjny. a jego przedstawiciel 
mgr inż. Wieshiw Bigoshiski jest pel- 
nomocnJdem . zakladu w zarzadzie 
spółki, Inny oracownik. Henryk Kra- 
wiec, iest inspektorem nadzoiru. 
Dui:a pomoc udzielCJ naczelnik gmi- 
n',! Albin Baran oraz inni pracownicy 
Urzedu Gminy, a wśród nich naiwie- 
ksza Jan Dudek, bezpośredni opiekun' 
ze sitrony urzędu. To o:li pomogli w 
zakupie rLtr na rurociąg glÓwny i ru- 
reik na podlacz.a, choć tych o"twtnich 
potrzeba o wiele więcei. 


WIDAĆ JUZ PIERWSZE EFEł\':TY 


Idziemy z sołtysem Buchem w kie- 
runku Źródel MaIych, żeby zOba.czyć. 
co j ll'l: udalo' się zrobić: Po dmqze 
widzimy kilka,set metrów oospaw.ane- 
go rurociagu głównego. któte,go bę- 
dz:e o.\:(ółem 18ÓO 111. Przy studni nr 2 


- 


stoi już pokaźnych rozmiarów budy. 
nek hydroforowui.p.r'Z:VP<>minajacy. o- 
becnie bWlkier. któ!1'y wkrótce pokry- 
je gruba 'warstwa źiemi, w 'środiku sa 
już hyd.rofotl'y, trochę armatury. Już 
wkrótce kopa'rka z "Alw€'l"ni" ro-z,po- 
C'znie wykopy rowów pod rurociag-. 
Martwi się jednak S. Buch; bo rze- 
mieślnik zrzes.zony w Spó11dzieIni Wie- 
lobranżowej w Wadowicach. z niewia- 
domych przyczyn od' kilku dni QT:ze,,- 
wah,pawanierurodagu. 
A przedeż to nie jedyne zmartwie- 
nie. Brakuje. materiałów: rurek na 
podłącza. armatury. taŚlrnY DęTISo. 130 
metrów kabla do podłączenia pomp 
w hydroforowni. Kurczy się też konto. 
a w' Krako'wie coś niemrawo realizu- 
ja przesłane tam fakrtJury. Dotychczas . 
pQkry1i wydatki w kwocie 256 tys. zł. 
ale na Zirealizowanie czekaj a faktury 
na ogólna wartość 1,2 mln zł. S.pólka' 
posz.ukuje też - jak na razie bez!sku- 
tecznie ..,- .firmy, kt.óra wykonałaby 
roooty elektryczne. 
Nie wszystko więc idzie tak gladko. 
Mówią też o tym z tro.ską, przysłu- 
chujący się naszej rozmowie pobliscy 
mieszkallcy. ktÓrzy podesz:li do pas by 
popatTZeć kto też wiz'ytuje ich budo- 
. wę. Mó,via o tym.. ale zauważaj a też. 
że sami mie-szk.aÓ.cy mogliby swoja 
pl'aca jeszcze \vięcei pomóc, zwIaszc'za 
ci, którzy maja zerowe kanto/'w kon- 
trolce pracy. Nie można przecież li-- 
C2YĆ tylko na innych, choć - jak za';' 
uważaia - ta pomoc iest bardzo du- 
ża i cenna, zc 1 ,równo ze str,ony Z. Ch. 
..Alwernia", iak i wIadz. 


PYTANiE ZASADNICZE 


Kiedy z kranów popłynie woda? 
Stanisław Buch. który zna życie i pa. 
trzy na wszystko realnie. . stwierdza. 
że byli i tacy optymiści, gdzieś w 
I{rakowie. którzy mówili, że popłynie 
już w grudniu tego roku, ale jeśli 
nastąpi to w grudniu 1985 roku to 
bedzie bardzo dobrze. On też chciałby 
wcześniej. ale łatwie,i mówić niż zro- 
bić, 


ZBIGNIEW KLATKA 
FOT. KAZIMIERZKRAŃSKI 


nym, wynik z boiska ut.rzymanO VI 
mocy). 
W sumie nie jest źle. Liczymy. ż
 
w rundzie wios.ennej nasze drużyny 
wyst.a,p,ią odpowiedniQ pr:z:ygotQwan
 
i zrvbia wszystko. by uzyskać Wyniki. 
do których sa predystynowane. A stać 
je na pe\V110 na więcej! . 
JANUSZ CHOLEW A 
P.S. Musimy sprostować wynik me- 
czu ..Nadwiślanld" z ..Opatkowlanka" 
Spotkanie fakt.ycznie zakoń.czyło si(
 
rerńisem tyle,.' że uzys'kano wynik 2:20 
a nie 1:1 (jak myinie podaliśmy). 
Prz.ę)}l'aszamy. 


wiślanki". W 7 grach odnieśli