/p0001.djvu
CZYTAJ
NAS
RÓW N
I
EŻ
NA
WWW.PRZELOM
.
PL
15 kwietnia 2009
nr 15 (883)
2,50 zł (w tym 7% VAT)
ISNN 1231-5664
Salin
Motocyklista
staranował
dwie kobiety
i uciekł
23-latek z Salina, pędząc na
motocyklu ul. Jaworznicką w
swojej wsi, wjechał w idące
poboczem kobiety. Nie udzie-
lił im pomocy ani nie wezwał
pogotowia.
Policj anci zastanawiaj ą się, czy
nie był wtedy pijany.
Do tragedii o mały włos nie
doszło w piątek, około godziny
20. Na szczęście nikt nie zginął.
Mocno poturbowane mieszkanki
Balina i Jaworzna trafiły do szpi-
tala.
Motorem, j ak się później oka-
zało, jechało dwóch mężczyzn. Po
uderzeniu jeden z nich spadł z ma-
szyny. Kierowca, którym prawdo-
podobnie był 23-letni balinianin,
nie poczekał, aż jego kolega się
pozbiera. Podkręcił gaz i pomknął
przed siebie.
Długo nie cieszył się jednak
wolnością. Już w sobotę funkcjo-
nariusze zapukali do drzwi jego
domu. Święta spędził na komen-
dzie, przesłuchiwany przez stró-
żów prawa.
W niedzielę usłyszał zarzuty
spowodowania wypadku i uciecz-
ki.
- Wysokość kary dla 23-latka
zależy między innymi od opinii
biegłego, który dopiero oceni ja-
ki uszczerbek na zdrowiu odnio-
sły ofiary - mówi aspirant sztabo-
wy Robert Matyasik, rzecznik KPP
w Chrzanowie.
W przypadku ciężkich i trwa-
-----fj łych obrażeń oraz ucieczki z miej-
_
sca wypadku w grę wchodzi na-
:; wet kara do 12 lat więzienia. Na
razie tylko jedna z poszkodowa-
;::: nych kobiet została wypisana do
domu.
:::: Nie wiadomo też, czy piątko-
-----a. wym wieczorem 23-letni motocy-
klista, taranując piesze, nie kiero-
wał "na podwójnym gazie" . Jego
krew została, co prawda, pobrana
do badań, ale dopiero jakiś czas
po wypadku. Nawet gdyby stwier-
dzono w niej procenty, to trud-
no byłoby ustalić, kiedy balinia-
nin pił alkohol: przed, czy po wy-
padku.
- Na razie wiemy, że panowie
jechali bez kasków. 23-latek nie
posiada uprawnień do kierowania
motocyklem, który nawet nie był
zarejestrowany - mówi aspirant
sztabowy Matyasik.
(ŁD)
.
len
.
le
.
anie
Minęły czasy, kiedy po ulicach goniły z wiadrami wody tabuny nastolatków.
Panna, która w tym roku chciała zostać oblana, musiała długo jeździć po
Chrzanowie w poszukiwaniu dyngusowiczów.
Ta dziewczyna z chrzanowskiego osiedla Północ może mówić o szczęściu, że została oblana. W tym roku amatorów śmigusa dyngusa
było tyle, co kot napłakał.
Niewielką grupkę młodych osób
z plastikowymi butlami i psikawkami
spotkaliśmy na osiedlu Północ.
- Nie ma kogo lać. Prawie wszy-
scy pochowali się po domach - narze-
kali młodzi. Żeby tradycji stało się
zadość, w końcu zaczęli się oblewać
nawzajem.
- W poniedziałek przyjęliśmy
w Chrzanowie tylko dwa zgłoszenia
dotyczące śmigusa dyngusa, oba nie
zostały potwierdzone. Najpierw ktoś
zadzwonił, że na Rynku w Chrzano-
wie leją wodą. Potem inna osoba do-
niosła, że chluśnięto najej samochód.
W Trzebini też były dwa zgłosze-
nia. W jednym przypadku pani, ob-
lana z przejeżdżającego auta, zapisa-
ła numery rejestracyjne. W tej spra-
wie prowadzimy postępowanie z ko-
deksu wykroczeń. W Libiążu pano-
wała absolutna cisza. Funkcjona-
riusze z Alwerni powiedzieli nato-
miast, że nie pamiętaj ą tak cienkie-
go i smutnego śmigusa dyngusa, jak
w tym roku - mówi aspirant sztabo-
wy Robert Matyasik, rzecznik KPP
w Chrzanowie. Świąteczny fotore-
portaż na str. 30.
Łukasz Dulowski
Podpalacz
na muszce
Myśliwi z Koła Łowieckiego Bażant
w Myślachowicach tropią nie tylko
zające.
str. 4.
Koniec
kapci
Już nie trzeba zakładać ochrania-
czy w chrzanowskim szpitalu.
str. 4.
Ostra jazda
z kanarami
Kontroler przedarł uczennicy szkol-
ną legitymację tylko dlatego, że po-
prosiła, by się wylegitymował.
str. 5.
Leczą, ale chcą
jeszcze więcej
Medycy w Chełmku dostali podwyż-
ki. Za trzy miesiące będą chcieli
następnej.
str. 5.
Chrzanów kocha
amerykańskie
samochody
Coraz więcej pojazdów sprowadza-
my z zagranicy. Królują terenówki.
str. 15.
Rozlicz się
przez internet
Siedź w domu, zajadaj chipsy, popi-
jaj herbatę i rozliczaj się z fiskusem
za darmo.
str. 17. I
la co ten
rachunek?
Nie korzystając z wody w mieszka-
niu spółdzielczym, można zapłacić
w rozliczeniu znacznie więcej, niż
przy minimalnym zużyciu.
str. 18.
/p0002.djvu
2
AKTUALNOŚCI
Do końca sierpnia prace przy budowie kanalizacji w gminach Chrzanów i Trzebinia
zostaną zakończone - zapowiada Teresa Palian, nadzorująca te inwestycje z ramienia
Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji
Zaawansowanie jak się patrzy
Bogumił Kurylczyk: Kanalizacja
funkcjonująca to dobrodziejstwo.
Ale kanalizacja wciąż budowana to
udręka.
Teresa Palian: - Ma pan zapew-
ne na myśli rozkopane ulice, posesje
i konieczność wniesienia opłat za wy-
konanie przyłączy do domów.
Kiedy to się skończy?
- We wrześniu wszystko będzie
gotowe. Tylko modernizacja oczysz-
czalni w Libiążu uległa przesunięciu
po naszym zerwaniu umowy z nieso-
lidnym wykonawcą. Dlatego tam pra-
ce zostaną zakończone w grudniu.
Inni wykonawcy są solidniejsi?
- Nie mamy do nich żadnych za-
strzeżeń. Kanalizacja w Libiążu jest
już gotowa. Zaawansowanie budowy
kanalizacji w gminie Trzebinia sięga
85 proc., natomiast w gminie Chrza-
nów - 65 proc.
Mieszkańców tych ulic, gdzie kana-
lizację już wybudowano, niepokoi
to, że jeszcze nie mogą z niej korzy-
stać.
- Bo same rury w ziemi to nie
wszystko. Trzeba je nie tylko połą-
czyć w kolektory, lecz i uruchomić
przepompownie. Nie wszystko naraz.
Cierpliwości, mamy czas, jak powie-
działam, do końca sierpnia.
Ludzie chyba są cierpliwi, skoro
czekają tak długo.
- To prawda, bo mieszkańcy są
wyrozumiali. Ale też ta kanalizacja
wykonywana jest głównie dla nich,
a RPWiK będzie ją tylko obsługiwał.
Rozmawiał
Bogumił Kurylczyk
Żacy zawładną Chrzanowem w sobotę, 16 maja
Chrzanoalia 2009
Tomasz Żochowski
Z inicjatywy samorządu stu-
denckiego Wyższej Szkoły
Przedsiębiorczości i Marketin-
gu w Chrzanowie miasto zyska
nową imprezę masową.
- Chrzanoalia 2009, bo taka bę-
dzie nazwa naszej imprezy, pomy-
ślane są jako doroczne święto stu-
dentów WSPiM. Mamy nadzieję, że
do zabawy wciągniemy też młodzież
szkół ponadgimnazjalnych, bo ofer-
reklama
ta spędzania wolnego czasu dla tej
grupy mieszkańców bogata nie jest -
mówi Tomasz Żochowski, przewod-
niczący samorządu studentów. Jak
informuje, ramowy program już po-
wstał. N a pewno odbywać się będzie
ona na Rynku. Poprzedzi ją parada
studentów ulicami Chrzanowa i ce-
remoniał związany z przekazaniem
kluczy do bram lTIiasta. Obiecuje
też bardzo atrakcyjny program arty-
styczny: występ uczelnianego kaba-
retu, koncerty zespołów THE NOON
i Rzepczyno, występ Pani HANNY,
wybory miss WSPiM oraz plenero-
wą dyskotekę aż do 4 rano. Chrzano-
aliom 2009 towarzyszyć będzie blok
imprez sportowych w ośrodku rekre-
acyjnym na Kątach. Teraz pochłonię-
ci jesteśmy załatwianiem formalno-
ści wymaganych przepisami o orga-
nizacji imprez masowych. Liczymy
też na życzliwość i hojność sponso-
rów, których wciąż szukamy - mówi
Tomasz.
Szczegółowy program Chrzano-
aliów opublikuje "Przełom", który
jest patronem medialnym tego wy-
darzenia. Znaj dziecie go w gazecie
6 maja.
(AM)
www.przelom.pl
MOJE CZTERY GROSZE
Sztuka
inwestowania
W inwestowaniu przez gminę,
wielką sztuką jest takie zapewnie-
nie potrzebnych funduszy, by jak
najmniej pochodziło ich z kieszeni
mieszkańców. Bo wydać pieniądze
z budżetu potrafi każdy burmistrz,
ale zrobić coś wielkiego bez ich
wydawania, to już potrafią tylko
nieliczni. Ci, którym w Krakowie,
Warszawie lub Brukseli przydzielają
na gminne projekty europejskie
miliony.
Nie każdy jednak szef gminy,
choć europejskie fundusze zdołał
pozyskać, postąpił roztropnie
czy mądrze. Wszystko zależy
bowiem od tego, na co te pieniądze
zostaną wydane. Wyobraźmy sobie
bowiem, że Bruksela przyznała
środki na budowę miejskiego parku
z szeroką i rzęsiście oświetloną
aleją. Pięknie. Tylko potem trzeba
i ten park i tą aleję utrzymywać ze
środków już nie unijnych, lecz wła-
snych. Płacić każdego roku niemało
za prąd, nasadzenia zieleni oraz
ochronę przed wandalami.
Prawdziwa sztuka inwestowania
polega zatem na pozyskiwaniu
unijnych funduszy na przedsięwzię-
cia dla życia miasta niezbędne,
a nie luksusowe. Takie, jak choćby
modernizacja dróg. I najpierw nie
tych w parku, lecz tych wołających
głosem mieszkańców o pomstę do
nieba.
Bogumił Kurylczyk
ZOFIA OWSIAK
Uczennica klasy V Szkoly Podstawo-
wej KSW w Libiążu, zajęła I miejsce
w eliminacjach powiatowych
konkursu recytatorskiego. Zakwa-
lifikowała się tym samym do etapu
wojewódzkiego, który odbędzie się
15 maja w Nowym Sączu.
- Drugie miejsce zajęła moja kole-
żanka z klasy, Anita Wziętek. Cieszę
się, bo jesteśmy przyjaciółkami i do
Nowego Sącza pojedziemy razem -
zaznacza Zosia.
Poproszona o zademonstrowanie
próbki talentu, bez wahania recy-
tuje wiersz "Włos" autorstwa Jana
Brzechwy. Robi to tak żywiołowo i z
taką dozą autentycznego aktorstwa,
że nie sposób - gdy deklamuje -
odwrócić od niej uwagę. Zresztą, to
jest coś znacznie więcej niż zwykłe
mówienie wiersza. Słowom towarzy-
szy i gest, i mimika, i ruch.
- Zosia ma prawdziwy i wrodzony
talent do do recytacji. Coś takiego,
z czym trzeba się urodzić - mówi
o uczennicy jej nauczycielka Irena
Nowak. (BHK)
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
Na tyłach cmentarza żydowskiego nie widać już śmieci
Park Internautów - posprzątany
Kto spaceruje po dotąd nieza-
gospodarowanych terenach,
leżących pomiędzy kirkutem
a Chechłem w Chrzanowie,
zauważył pewnie brak śmieci.
Może nie wyzbierano jeszcze
ich wszystkich, ale już przyjem-
nie tam wejść, bez potykania
się o sterty odpadków.
Te wiosenne porządki wykonała
na zlecenie gminy grupa dziesięciu
bezrobotnych. Teraz wystarczy, by
bywalcy tylko nie śmiecili. A bywal-
cami są tu m.in. Internauci, którzy ja-
ko pierwsi zwrócili uwagę na potrze-
bę uporządkowania tych ugorów, by
służyły i ludziom i ich czworonogom.
Stąd jego tymczasowa nazwa - Park
Intern autów.
(BHK)
Paszport załatwisz również po południu
W Krakowie można szybciej
W Małopolskim Urzędzie Wo-
jewódzkim w Krakowie sprawy
paszportowe (złożenie wnio-
sku, odebranie paszportu) od
4 maja 2009 r. do 31 sierpnia
2009 r. będzie można załatwiać
również popołudniami - poin-
formowało biuro prasowe wo-
jewody.
Oddziały paszportowy przy ul.
Przy Rondzie (tel. 012-39-21-820)
czynny będzie: w poniedziałki -
w godz. 9-17, od wtorku do piątku -
w godz. 8-17. W podobnych godzi-
nach czynne będą placówki w No-
wym Sączu i Tarnowie.
To informacja ważna szczególnie
dla tych, którym zależy na szybszym
wyrobieniu paszportu, bo doświad-
czenie uczy, że z Chrzanowa czy
Oświęcimia dokumenty dostarczane
są do Krakowa zazwyczaj raz w ty-
godniu. Dlatego warto czasem zło-
żyć je w Krakowie. Stamtąd wędru-
ją do stolicy. Na stronie internetowej
MSW można śledzić jak przebiega
realizacja wniosku. Gdy wyświetli
się informacja, że paszport jest go-
towy do odbioru, znów szybciej do-
trze on ze stolicy do Krakowa, niż na
prowincję.
(AM)
W Krzeszowicach
Rusza schetynówka
Stanisław Pajor, dyrektor Wy-
działu Zarządzania Fundusza-
mi Europejskimi Małopolskie-
go Urzędu Wojewódzkiego w
Krakowie, wkopał łopatę pod
budowę tzw. schetynówki w
gminie Krzeszowice.
8 km odcinek połączy przysió-
łek Stawiska z Miękinią, Nową Gó-
rą, Czerną i Paczółtowicami. W ra-
mach dotacji "Narodowego Progra-
mu Przebudowy Dróg Lokalnych na
lata 2009 - 2011" tylko połowę kosz-
tów poniosą gminy. W Krzeszowi-
cach przetarg wygrało Przedsiębior-
stwo Robót Drogowych z Olkusza.
Zbuduje drogę za 1,7 mln zł. Oprócz
Krzeszowic dotacje otrzymała m.in.
Trzebinia, Chrzanów oraz chrzanow-
skie starostwo. (e)
Symboliczne przecięcie wstęgi pod budowę nowej drogi łączącej Stawiska z Paczółtowica-
mi. Na zdj. Lukasz Wróblewski z UM w Krzeszowicach, Stanisław Pajor z UW w Krako-
wie, prezes PRD z Olkusza Jerzy Bochenek i burmistrz Krzeszowic Czesław Bartl.
/p0003.djvu
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
Straż pożarna
Coraz częściej
palą trawę
POWIAT CHRZANOWSKI. Od
marca już ponad 240 razy stra-
żacy gasili płonące trawy. Tylko
w ubiegłym tygodniu musieli
wyjeżdżać ponad 80 razy. W
sumie spaliło się już 160 ha.
- N awet pomimo okresu świątecz-
nego pracy nie brakowało. Od piątku
do poniedziałku odnotowaliśmy 54
pożary traw - informuje starszy ka-
pitan Piotr Filipek, dowódca JRG KP
PSP w Chrzanowie.
Od marca najwięcej zdarzeń mia-
Płoną trawy na trzebińskim osiedlu Gaj
ło miej sce w Chrzanowie (71), gdzie
spaliło się 28 ha. Niewiele mniej po-
żarów odnotowano w Trzebini (65)
i Libiążu (61), gdzie spłonęło odpo-
wiednio 36 i 35 ha. Znacznie mniej
razy strażacy wyj eżdżali do Alwerni
(33) i Babic (12), gdzie spaliło się 40
i 23 ha.
- Niestety, pomimo naszych ape-
li ludzie nadal nie zdają sobie spra-
wy ze skutków palenia traw. Chyba
dopiero gdy dojdzie do jakiejś trage-
dii uświadomią to sobie - podkreśla
Piotr Filipek.
Podpalaczom traw i nieużytków
grożą kary grzywny do 500 zł a w
przypadku większego zagrożenia
i powstałych strat nawet kara pozba-
wienia wolności.
W tym roku w powiecie chrza-
nowskim nałożono jednak tylko
jedną. W pozostałych przypadkach
....,.J sprawcy pozostaj ą na razie nieusta-
leni.
(MK)
Dwa lata więzienia grożą radnemu
Popił, sikał, wyzywał
CHEŁMEK. Radnego Edwarda
O., lat 65, mundurowi złapali na
sikaniu. W biały dzień oddawał
mocz przy ul. Brzozowej, nie-
opodal szkoły i przedszkola.
Środek miasta, godzina 15.35.
Mężczyznę, który sobie ulżył w miej-
scu publicznym, zauważyli funkcjo-
nariusze policji i podeszli, by zwró-
cić uwagę. Nietrzeźwy jednak zaata-
kował ich słownie. Wyzwał od naj-
gorszych a poproszony o dokument
tożsamości, odmówił jego wydania.
Nie chciał się też przedstawić.
- Zatrzymaliśmy go więc, by
przewieźć do Komisariatu Policji
w Chełmku - informuje Małgorzata
J urecka, rzecznik prasowy Komendy
Powiatowej Policji w Oświęcimiu.
W organizmie radnego seniora
krążyło 1,47 promila alkoholu. Po
wykonaniu policyjnych czynności
zwolniono go do domu. Za znieważe-
nie funkcjonariusza grozi mu grzyw-
na, ograniczenie wolności lub j ej po-
zbawienie na dwa lata.
Edward O. 13 października skoń-
czy 66 lat. Jest naj starszym rajcągmi-
ny Chełmek. 24 listopada 2006 roku,
jak radny senior, punktualnie w po-
łudnie rozpoczynał pierwszą se-
sję nowo wybranej Rady Miejskiej
w Chełmku.
We wtorek zapytaliśmy radnego
seniora, który winien świecić przy-
kładem, o incydent.
- Nie będę na ten temat rozmawiał.
To skończona sprawa - denerwuje się
emeryt w rozmowie telefonicznej. -
Śpi mi dziecko - skwitował. Nie zdą-
żył odpowiedzieć na pytanie o ewen-
tualnąrezygnację z mandatu. Przypo-
minamy mu zatem, że sprawa skoń-
czona nie jest. Za swój czyn musi bo-
wiem jeszcze stanąć przed obliczem
Temidy. (taj)
R adny senior powinien zachować się
honorowo. Najwyraźniej go na to nie
stać. Nie wykorzystał okazji. W rozmowie
z dziennikarzem nie przeprosił wyborców,
mieszkańców Chełmka. Czy stanie na
wysokości zadania i zrezygnuje z funkcji?
Tak właśnie powinien zrobić. Czekamy na
decyzję Edwarda O.
Tadeusz Jachnicki
www.przelom.pl
zy
, ,
os c
., . ,
I smlerc
AKTUALNOŚCI
3
Tyle zostało z suzuki, którym jechał Kamil z Gromca
BOBREK. Ogromna prędkość, moment nieuwagi, śmierć... Młody
motocyklista nie żyje. Zginął kwadrans przed północą w przedświąteczną
środę, na głównym trakcie niewielkiej wsi w gminie Chełmek.
4It..
!
.
Trzebinia, Plac Targowy 19/3
IIL mllllll1
męczą Clę TWOJe stare,
drOgie Iłredulu ?
Ta olerta jest dla Ciebie I
IIredut IIOnSOlidaCuJnu
+ dOdatlIowa gotówlla
do 20.000 na oświadczenie
również dla dział. gospodarczej!
gotówKoWe hiPoteczne
lej. Wpadło do rowu przy wjeździe
na kolejną działkę.
- Dopiero po chwili zauważyli-
śmy, że pomiędzy motocyklem a cia-
łem leżała noga - mówi roztrzęsio-
na Iwona. Młoda kobieta wraz z mę-
żem była w domu, kiedy przed półno-
cą usłyszała potworny huk. - Myśle-
liśmy, że to samochód - opowiada jej
mąż, Jan. Oboje natychmiast wybie-
gli przed dom.
- Wyciągnąłem mężczyznę z ro-
wu. Próbowałem wyczuć tętno -
opowiada mieszkaniec Bobrka. On
sprawdzał ręce, żona klatkę piersio-
wą. - Nie jestem lekarzem, ale klat-
ka piersiowa była twarda, a tętno nie-
wyczuwalne - mówi Iwona. Jan, gdy
zobaczył, że mężczyzna nie ma nogi,
szybko wykonał opaskę uciskową.
- Jego ręka była okropnie powy-
kręcana. Chyba była wielokrotnie
złamana - opowiada Iwona.
fot. KPP Oświęcim
Najprawdopodobniej już wtedy
na ratunek było za późno. - Pierwszy
raz w życiu widziałam śmierć... Na-
stępnej nocy nie mogłam spać. To był
okropny widok - kończy Iwona.
N a miej scu szybko poj awiła się
policja i pogotowie. Ratownicy pod-
jęli reanimację. Nie przyniosła żad-
nego skutku. Motocyklista zginął na
miejscu.
Ofiarą tragicznego wypadku był
młody mieszkaniec Gromca - 23-let-
ni Kamil W.
Feralnej nocy jechał na swoim su-
zuki. - Z nieznanych, jak dotąd, przy-
czyn wypadł z jezdni i uderzył w mo-
stek dojazdowy do posesji - relacjo-
nuje Małgorzata Jurecka, rzecznik
prasowy Komendy Powiatowej Poli-
cji w Oświęcimiu. Zapewnia, że śled-
czy starają się ustalić okoliczności
zdarzenia.
Tadeusz Jachnicki
Słyszałeś?
nie wystarczą duże uszy...
żeby dobrze słyszeć
BEZPŁATNA INFOLlNIA:
o 800 13 33 77
Adresy placówek:
u I. Sokoła 19
(Przychodnia Zdrowia, pokój 15)
I. 032/ 623 00 38
ul. Broniewskiego 16 C
· (Przychodnia Zdrowia)
I. 032/ 623 14 24
"Gdy ogień nad tłokami zgasł, już
złotą tarczę pokryła rdza, pod bakiem
tylko cisza gra, a Ciebie nie ma po-
śród nas...". Tym słowy podsumo-
wał tragedię j eden z naszych interne-
towych czytelników. Z relacji świad-
ków wynika, że miłośnik szybkich
motocykli jeździł po ulicach wsi ze
sporą prędkością. Na ulicy Nadwi-
ślańskiej jego suzuki wypadło z dro-
gi i uderzyło w mostek.
- To solidna konstrukcja, nawet
koparką byś tego nie rozwalił - mó-
wi właściciel posesji, przy której ro-
zegrał się dramat. Wskazuje na ka-
wałki odłupanego betonu. To wła-
śnie w ten podjazd na prostej wio-
dącej w stronę domu ludowego ude-
rzył rozpędzony motocykl. W środ-
ku nocy jechał od strony Gromca. Si-
ła uderzenia była ogromna. Maszyna
zatrzymała się przy wj eździe do po-
sesji. Ciało kilkanaście metrów da-
ELEKTRONARZĘDZ/A
PROMOCJA
MŁOTOWIERTARKA + SZLIFIERKA
REALIZACJA DOTACJI
Z URZĘDU PRACY
CHRZANÓW, ul. TRZEBIŃSKA 78c
tel/fax 0-32 623 66 39
/p0004.djvu
4 AKTUALNOŚCI
Z policji
dd'dH"'P'dPYdP'dP'dd'dd...wd!J!..w!s.,
l/
/!Qld
/dd...wd..wd..wd'dd'dH'F/P/HP/d
Sporo kłopotów narobił sobie
46-letni libiążanin, kierujący cięża-
rówką marki Mercedes Benz. Zatrzy-
many w środę, około godz. 7.40, na
ul. Sierszańskiej w Luszowicach wy-
dmuchał 0,27 promila. Niby niedużo,
ale straci posiadane prawo jazdy ka-
tegorii B, C i E.
""Q",#",#",;W',p.ą,p.ą,w#.QY..vl,QM'!s.,
l,!:'!Qj.ą!,.QY..v.QYP.QYPQ"PQ"AY"P///P/r/Q;"
W nocy z 9 na l O kwietnia wła-
mano się do budynku przy ul. Fa-
brycznej w Chrzanowie, mieszczą-
cym kiedyś siedzibę jednej z lokal-
nych firm. Złodzieje zabrali komplet
kluczy oczkowych o wartości oko-
ło 200 zł. Na tym jednak nie poprze-
stali. Szukając prawdopodobnie alu-
miniowych elementów, które mogli-
by następnie sprzedać w skupie zło-
mu, zdemolowali umywalki i toalety.
Straty wyniosły w sumie około 6 tys.
zł. Policjanci zatrzymali sprawców.
To 54-latek bez miejsca zameldowa-
nia oraz 34-latek z Chrzanowa. Grozi
im do 10 lat więzienia.
""/",,/,/,,/,/,Q',/.v....Y.....#//.W,,,H#/l,,
/#!s.,
l/
!.!)j/,
!x,'HP/HA'/HA'/////////#///////////////
Chrzanowianin poinformował po-
licjantów, że ktoś włamał się do jego
altany działkowej przy ul. Wodziń-
skiej w Chrzanowie. Zniknęły widel-
ce, czajnik a także radio. Właściciel
oszacował straty na około 120 zł.
OGŁOSZENIA
EKSPRESOWE
. FIRMA Pian-Pol Sp.J. w Chrzanowie
zatrudni przedstawiciela handlowego
z prawem jazdy kat. B. Dokumenty
aplikacyjne prosimy składać na adres
e-mailowyfirmy:biuro@pian-pol.pl
. ZAKŁADY Mięsne "Unimięs" sp. z
0.0. w Chrzanowie poszukują specjalisty
d/s transportu. Wymagane: dobra zna-
jomość topografii Polski, bardzo dobra
znajomość programu Microsoft Excel,
wykształcenie minimum średnie, mile
widziane doświadczenie, tel. kontaktowy
- 0695-802-821. C/421 (15)
. PRZYJMĘ fryzjerkę damsko-męską-
Trzebinia, 0660-828-282, 0602-111-013.
. ZATRUDNIĘ kasjera-sprzedawcę -
Trzebinia, 0603-119-171. F/990 (15)
. FIRMA zatrudni kierownika robót dro-
gowych; 0507-093-031. F/987 (16)
. SPRZEDAWCĘ do sklepu kosme-
tyczno-perfumeryjnego. Wymagane do-
świadczenie na podobnym stanowisku.
Atrakcyjne wynagrodzenie. CV + zdjęcie
przesyłać na e-mail: info@paatal.pl
. ŚWIADECTWA charakterystyki ener-
getycznej - 0600-688-526. C/294( 15)
. DZIAŁKA budowlana 17 ar - Koście-
lec-Chrzanów; 0507-021-082. S/422 (18)
. POKÓJ umeblowany wynajmę panu
bez nałogów - Chrzanów, 0605-397-549.
. GARAŻ do wynajęcia; 0608-411-373.
. UMEBLOWANE mieszkanie dla firmy
do wynajęcia; 0697-797-088. S/421 (15)
. FIAT punto (2003 r.), LPG, 5-drzwio-
wy, 13.000 zł. do negocjacji - sprzedam
- 0889-916-528. W/726(16)
. SPRZEDAM CC 700 (1995r.); 0600-
942-324. A/47 (15)
. POLONEZ caro plus (2000r.) + gaz-
sprzedam; 0502-572-194. S/420 (16)
. SALON strzyżenia psów, kotów -
Chrzanów, Orkana 21 d; 0664-761-467.
. PRZYJMĘ ziemię, gruz - Filipowice;
0660-828-282. S/215 (16)
www.przelom.pl
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
K O
i e c k a p c i P
d p;eio
ż
ią nie tylko zające
CHRZANOW. Małe bomby ekologiczne, jak
Czyt
lnicy n
zywają .szpitalne oc
raniacze na na muszce
obuwIe, W maJu wreSZCIe stamtąd znIkną.
Obowiązek zakładania plastikowych ochraniaczy już nie istnieje. W maju znikną też
wiszące na ścianach dystrybutory kapci.
Od wielu lat przysparzały odwiedza-
jącym chrzanowską lecznicę kłopo-
tów. Nie dość, że na nogi trzeba by-
ło zakładać nieprzepuszczające po-
wietrza plastikowe worki na gum-
ce, to jeszcze trzeba było za nie pła-
cić. Wiele osób, chcąc zaoszczędzić
na kolejnej wizycie w szpitalu, brało
j e do domów. Wynosili tym samym
szpitalne bakterie. - Przecież wcho-
dząc na oddział, tak czy owak, sty-
kamy się z bakteriami, więc ochra-
niacze na buty miały chyba pomóc
tylko paniom sprzątającym. Nie wy-
obrażam sobie, aby mogło to być
w czymkolwiek pomocne - napisa-
ła na naszym forum internetowym
"ann _ alice".
- Dotykając ich, a nie dąj Boże za-
nosząc do domu, zabieramy ze sobą
niebezpieczne bakterie. Wiele szpi-
tali już dawno zniosło obowiązek
ich zakładania. Kiedy tak się stanie
reklama
EN ER
OOSZCZ
DN E
OSWIETLENIE
. ALARMY, KAMERY,
wideodomofony, kable
. czujki czadu, gazu, pożaru,
programatory
. art. elektroniczne,
elektryczne i instalacyjne...
Elektronika dla domu i firmy
tel. 032 623 06 85
Chrzanów, ul. 29 Listopada 37
(70 metrów od Podwala w stronę Chechlanej)
w szpitalu w Chrzanowie? - dopytu-
j e Piterek.
Ubiegłoroczne obietnice dyrek-
tor Ewy Potockiej wreszcie mają się
spełnić.
- Chcieliśmy najpierw kupić odpo-
wiednie maty ochronne. Koszty mia-
ły być pokryte z opłat za korzystnie
z parkingu. Ostatecznie jednak nie
zdecydowaliśmy się na uruchomie-
nie płatnego postoju, więc pieniędzy
na maty nie starczyło. Umowę z fir-
mą prowadzącą sprzedaż ochrania-
czy już wypowiedzieliśmy. Przesta-
nie ona obowiązywać z dniem l ma-
j a. Od tej pory ochraniacze ze szpi-
ta1a mają zniknąć. Do tego czasu na-
tomiast każdy odwiedzający może je
zakupić, choć nie musi. Zamiast dro-
gich w eksploatacji mat zamontuje-
my na korytarzu nowe wycieraczki -
zaznacza dyrektor szpitala.
Z Krakowa
Do Trzebini
Aż 55 kilometrów będą mieli do
pokonania uczestnicy zaplanowa-
nego na sobotę 25 kwietnia Rekre-
acyjnego Rajdu Rowerowego.
Start o godz. 11.15 z krakowskich
Błoń. Meta w Zespole Pałacowo- Par-
kowym w Młoszowej, gdzie około
godz. 15.00 wśród uczestników zo-
stanie rozlosowanych 5 rowerów.
- Przed rokiem w rajdzie uczest-
niczyło ponad 500 osób. Liczymy, że
w tym roku frekwencja będzie rów-
nie duża - mówi Paweł Rejdych, l
/p0005.djvu
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
www.przelom.pl
AKTUALNOŚCI
5
Edukacyjna ofensywa powiatu chrzanowskiego w internecie
Oświecanie w sieci
POWIAT CHRZANOWSKI. Jako
drugi w Małopolsce urucho-
mił portal edukacyjny. - Teraz
wszystkie informacjedotyczące
oświaty można znaleźć w jed-
nym miejscu - mówi Jerzy Fraś,
dyrektor wydziału edukacji w
chrzanowskim starostwie.
Portal ruszył tuż przed świętami
wielkanocnymi, w Wielki Piątek.
- Ma tutaj być wszystko, co do-
tyczy oświaty w powiecie chrza-
nowskim. W cześniej te informa-
cj e zamieszczano na stronie powia-
tu, lecz trudno było je wyselekcjo-
nować. Pojawiła się potrzeba stwo-
rzenia biuletynu edukacyjnego z my-
ślą o uczniach, nauczycielach i rodzi-
cach - uważa Jerzy Fraś.
Chrzanów jest drugim po Tarno-
wie powiatem małopolskim, który
posiada portal edukacyjny.
- W dzisiejszym społeczeństwie
zinformatyzowanym taka forma wy-
daje się najlepszą, by dotrzeć do jak
największej liczby osób - twierdzi
dyrektor Fraś.
N a portalu każdy może znaleźć
informacje o poszczególnych szko-
łach ponadgimnazjalnych, informa-
cje o naborze i opis oferowanych kie-
runków.
- Wymaga to zaangażowania ze
strony placówek, które muszą przy-
syłać informacje o organizowa-
nych imprezach, ofercie. Ważne, że-
by wszystko było aktualizowane, bo
w dobie niżu demograficznego, który
zmusza szkoły do walki o ucznia, jest
to szansa do jak nąjlepszego zapre-
zentowania się - zaznacza dyrektor.
Oprócz informacj i o szkołach na
portalu można znaleźć także te, do-
tyczące innych jednostek prowa-
dzonych przez powiat chrzanowski,
przykładowo - materiały dotyczące
oświaty. Nauczyciele poznają wymo-
gi dotyczące procedury awansu za-
wodowego. W menu dla dyrektorów
znajdują się między innymi zarzą-
dzenia starosty oraz akty prawne do-
tyczące funkcj onowania oświaty.
- Chcemy, by portal pomógł nam
w budowaniu świadomości uczniów
o możliwych ścieżkach edukacyj-
nych. Tak, by wybory, przed którymi
przyjdzie im stanąć, były jak najbar-
dziej optymalne - podkreśla dyrektor
Fraś.
(MK)
Medycy dostali podwyżki. Za trzy miesiące będą chcieli
kolejnej podwyżki.
Leczą, ale chcą
. ..
Jeszcze więcej
Jolanta Podolak, szefowa chełmeckiego ośrodka zdrowia, zawarła porozumienie z
lekarzami na trzy miesiące
CHEŁMEK. 400 zł - taką pod-
wyżkę wywalczyli lekarze z
gminnego ośrodka zdrowia. To
prawie 60 procent naj niższej
emerytury. Emeryci są obu-
rzeni, a lekarze... W czerwcu
zaczną domagać się kolejnej
podwyżki.
To o tych kilkuset złotych pod-
wyżki dwa tygodnie temu na na-
szych łamach mówiła zadowolo-
na z porozumienia z lekarzami dy-
rektorka Samodzielnego Zakładu
Opieki Zdrowotnej w Chełmku J 0-
lanta Podolak: - Są niewielkie pod-
wyżki, nie będzie strajku - przyzna-
wała.
Nie chciała jednak, wbrew usta-
wie o dostępie do informacji pu-
blicznej i prawu prasowemu, zdra-
dzić jak wysoka to była podwyżka.
Dowiedzieliśmy się więc nieoficjal-
nie z wiarygodnego źródła.
Wiadomo też, że najwyżej opła-
cani w powiecie oświęcimskim le-
karze (9 tys. zł brutto na oso-
bę) jedynie na trzy miesiące zapo-
mną o strajku. Już zapowiadają, że
w czerwcu podniosą kolejne żąda-
nia. Załagodzić będzie je mogła ko-
lejna podwyżka. Sumą docelową,
którą chcą osiągnąć protestuj ący, są
trzy średnie krajowe, co wraz z na-
leżnymi dodatkami, premiami czy
pieniędzmi za dyżury i ryczałtem
samochodowym da sumę ok. 20 ty-
sięcy zł brutto miesięcznie.
- Jeśli pani minister zdecydowa-
ła o podwyżce dla lekarzy, którzy
zaczynają pracę zaraz po studiach,
to dla ludzi z doświadczeniem trzy
średnie krajowe, to chyba niedu-
żo? Takiej sumy chcemy - mówi
Piotr Watoła, szef oświęcimskiego
oddziału Ogólnopolskiego Związ-
ku Zawodowego Lekarzy i członek
władz krajowych tegoż.
W Chełmku protestuje sześciu
medyków zatrudnionych na umo-
wy o pracę, w tym pięciu podstawo-
wej opieki zdrowotnej i stomatolog.
Szósty z lekarzy POZ jest na kontr-
akcie, podobnie jak i specjaliści.
O wyższe pensje medycy w całej
Polsce dobijają się od dwóch lat.
Jolanta Podolak wie, że spór,
w jaki weszli lekarze, jest jedynie
zawieszony, bo za kilka miesięcy
atmosfera znów stanie się gorąca.
Tak będzie do czasu, aż protestują-
cy nie osiągną stawek, które ustali-
li, czyli pensji zasadniczej w wyso-
kości trzech średnich kraj owych.
Tadeusz Jachnicki
.
s ra
az
a
z
.
anaraml
Urszula Piwowarczyk dostała mandat za jazdę autobusem bez skasowanego
biletu. Jak twierdzi, nie zdążyła tego zrobić, bo była kolejka do kasownika
a ten został niezwłocznie zablokowany. Aleksandra Rumin miała ważny
bilet miesięczny. Kontroler przedarł jej legitymację szkolną tylko dlatego, że
poprosiła, by się wylegitymował.
W piątek 27 marca Urszula Piwowar-
czyk, księgowa w Zespole Szkół Eko-
nomiczno-Chemicznych w Trzebini,
jak co dzień wracała z pracy do domu.
Na przystanku przy ul. Krakowskiej
wsiadła do autobusu linii 241p.
Czułam się jak złodziejka
- Nie zdążyłam jeszcze skaso-
wać biletu, gdy autobus się zatrzy-
mał. Kierowca zablokował kasowni-
ki. Do środka weszło trzech kontro-
lerów z firmy Vector. Gdy najstarszy
podszedł do mnie, próbowałam wy-
tłumaczyć, że przede mną bilety ka-
sowały inne osoby i ja już nie zdą-
żyłam. Mężczyzna w ogóle nie chciał
słuchać moich wyjaśnień i powie-
dział, żebym okazała dowód osobi-
sty. Nie zgodziłam się. Więc pojecha-
liśmy na Komendę Policji w Trzebini
- relacjonuje Urszula Piwowarczyk.
Na miejscu została wylegitymo-
wana przez policjanta, który dowód
osobisty pani Urszuli przekazał kon-
trolerce, która pojawiła się pod trze-
bińską komendą.
- Nie rozumiem, jak można dać
dokumenty do ręki komuś nieupo-
ważnionemu?! To jest niezgodne
z prawem. Poza tym kobieta była
bardzo niemiła. Próbowałam tłuma-
czyć co się stało. Bez efektu. Czułam
się jak złodziejka - nie kryje irytacji
księgowa z "ekonomika", która zło-
żyła na policj ę doniesienie o piątko-
wych wydarzeniach.
- Według mnie, kontrolerzy stosu-
ją wymuszenia w celu wystawienia
mandatu. Przecież im więcej ich wy-
stawią, tym więcej pieniędzy zarobią
- podkreśla Urszula Piwowarczyk.
Wyzwiska kontrolera
Uczennica ZSE-Ch w Trzebini,
wracała do domu także autobusem li-
reklama
Adrian Wacławek, Aleksandra Rumin, Przemysław Nowicki i przedarta legitymacja
szkolna Oli.
nii 241p. Mimo, że miała ważny bi-
let miesięczny, spotkanie z kontro-
lerem skończyło się w przykry spo-
sób. - Poprosiłam, żeby się wylegi-
tymował. Wtedy on wziął moją le-
gitymację szkolną i przetargał ją.
Zdziwiona zapytałam, co robi. Za-
miast odpowiedzi usłyszałam serię
epitetów pod moim adresem - opo-
wiada Aleksandra Rumin, drugo-
klasistka z technikum ochrony śro-
dowiska.
W obronie dziewczyny stanął ko-
lega ze szkoły, Adrian Wacławek.
- Powiedziałem kontrolerowi, że-
by się tak nie zachowywał. W odpo-
wiedzi usłyszałem "usiądź", poprze-
dzone nąjsłynniejszym polskim sło-
wem na "k", "bo ciebie też weźmie-
my na policję" - mówi Adrian. Jego
słowa potwierdza Przemysław N 0-
wicki, kolega z klasy Oli.
- Trochę kultury powinni sobą re-
prezentować. Bo potem dziwić się, że
ludzie ich nie lubią - podkreśla Prze-
mek.
Dla "Przełomu"
Łukasz Pyszkowski, szef firmy
kontrolerskiej Vector:
- Kierowca ma obowiązek zatrzy-
mać autobus w każdym dozwolonym
do tego miejscu, jeśli zauważy kon-
trolerów. Zobowiązany jest również
zablokować kasowniki. Natomiast
pasażer jest zobowiązanym skasować
bilet niezwłocznie po tym, jak wsiadł
do autobusu. Trudno j ednoznacz-
nie określić, czy ta pani rzeczywiście
nie zdążyła skasować biletu. Wysta-
wienie mandatu nie kończy sprawy.
Można się przecież od niego odwo-
łać. Sprawę rozstrzygnie ZK"KM".
Co do przetarganej l egitymacj i uczen-
nicy, to jestem zaskoczony. Na pew-
no będziemy chcieli wyjaśnić tę spra-
wę. Nie rozumiem jaki byłby cel ta-
kiego działania kontrolera.
Michał Koryczan
/p0007.djvu
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
www.przelom.pl
CHRZANÓW
7
u
II
nie
.
ruszenia
o
Przy okazji remontu ul. Borowcowej w Chrzanowie mieszkańcy osiedla
domagają się usunięcia słupów telekomunikacyjnych, stojących na środku
chodnika. Powiat usunąć ich jednak nie może.
- Mama z wózkiem chodnikiem nie
przejedzie. Nawet gdyby trzyma-
ła dziecko za rękę, też ma problem
z przejściem. Bo te słupy stoją do-
słownie na środku chodnika, więc
i tak musi schodzić na jezdnię. Już
tyle pism poszło do telekomunika-
cji i nic. Słupy jak stały, tak stoją -
w imieniu mieszkańców Borowca
o ich usunięcie wnioskuje Jarosław
U zar. Liczy, że w ramach przebudo-
wy ul. Borowcowej, która zakłada
też ułożenie brakujących odcinków
chodnika, może powiatowi uda się je
wreszcie usunąć.
- Bo jeśli nie, to zablokujemy dro-
gę. Albo zgłosimy do prokuratury, że
istnieje zagrożenie życia i zdrowia.
Bo o te słupy nikt nie dba - dodaje Ja-
rosław U z ar.
- Przy ul. Borowcowej są różne ro-
dzaje słupów. Stoją tam między in-
nymi nieczynne, stare, betonowe słu-
py, które usuniemy sami. Są też inne,
z których telekomunikacja wciąż ko-
rzysta, i ich już sami nie przesunie-
my, bo nie mamy takiego prawa. Po-
za tym, część z nich stoi wodremon-
towanym chodniku a my nie może-
my go na nowo rozbierać - tłumaczy
Grzegorz Żuradzki, dyrektor Powiato-
wego Zarządu Dróg w Chrzanowie.
Powiat w tej sprawie słał już pi-
sma do Telekomunikacji Polskiej SA.
Niewiele jednak wskórał.
- Oni tylko deklarują, że słupy
usuną. Nic jednak w tej sprawie nie
robią. Niestety. TP SA to moloch, na
którego nie ma mocnych. Zatem do-
póki oni sami nie przepną linii, my
tych słupów nie ruszymy - twierdzi
Grzegorz Żuradzki. Nie zamierza się
jednak poddawać i wciąż negocjuje
z telekomunikacją przesunięcie słu-
pów poza obręb chodnika.
Przy okazji, dyrektor PZD podpo-
wiada mieszkańcom inne rozwiąza-
nie. Skoro, ich zdaniem, chylące się
słupy mogą zagrażać życiu i zdro-
wiu przechodniom, niech powiado-
mią o tym Powiatowego Inspektora
Nadzoru Budowlanego. - On, z racji
zajmowanego urzędu, może wezwać
Telekomunikację Polską SA do usu-
nięcia słupów stojących w chodniku-
potwierdza wicestarosta chrzanowski
Adam Potocki. Powiatowy Inspektor
Nadzoru Budowlanego w Chrzano-
wie w tej sprawie żadnego pisma od
mieszkańców osiedla Borowiec, ani
też z PZD, nie otrzymał. - Jeśli oka-
załoby się, że słupy postawiono nie-
zgodnie z wydanym pozwoleniem
na budowę, wówczas możemy wsz-
cząć postępowanie wobec właścicie-
la słupów, by je usunął. Na ten mo-
ment nie mogę jednak tego stwierdzić
- dla Grzegorza Rysia, Powiatowego
Inspektora Nadzoru Budowlanego
w Chrzanowie, temat słupów stoją-
cych w chodniku przy ul. Borowco-
wej to nowość.
Jeśli tylko otrzyma zawiadomie-
nie od mieszkańców, deklaruje, że
. ..
sprawą SIę zaJmIe.
(AJ)
Agnieszka Kopiczko z ul. Borowcowej potwierdza, że gdy idzie chodnikiem, prowadząc
wózek, bywa, że musi zjechać na jezdnię, bo trudno jej się przecisnąć między słupami.
- Trzeba jednak uważać, bo droga jest wąska a tiry jeżdżą zbyt szybko - mówi.
W Okradziejówce usypano kopiec ziemny nad byłym wysypiskiem śmieci
Wysypisko jak lotnisko
Kończy się rekultywacja nie-
czynnego składowisko odpa-
dów komunalnych w Okradzie-
jówce. Dziś przypomina ono
bardziej lądowisko albo wielką
łąkę, o powierzchni 5 hektarów.
- Najpierw uformowaliśmy tę
wielką pryzmę nad wysypiskiem.
Zdzisław Rasała na tle pryzmy ziemi, która zakryła odpady
Tak, by deszczówka płynęła w kie-
runku zbiornika retencyjnego. Potem
usypaliśmy warstwę piasku pod ben-
tomatę (izolację przed wodami opa-
dowymi), a nad nią damy kolejną
warstwę piasku, następnie podglebia
i na końcu humus, w którym zasieje-
my trawę - informuje Zdzisław Rasa-
ła, kierownik budowy z firmy "EKO-
BUD" .
"EKOBUD" Przedsiębior-
stwo Robót Inżynieryjnych z Pie-
kar Śląskich - wygrało przetarg na
rekultywację byłego wysypiska za
cenę 1,9 mln zł. Gmina wyłożyła
trzecią część tej kwoty, reszta po-
chodzi z Funduszu Ochrony Śro-
dowiska.
J ak zapewnia kierownik Rasa-
ła, roboty zakończą się przynaj-
mniej miesiąc przed terminem,
wyznaczonym na sierpień tego ro-
ku.
(BHK)
Wiosenne porządki na koszt gminy
Dzikie wysypiska
. .
SIę lllnOZą
Rejon cmentarza przy ul.
Marchettiego, tereny przy ul.
Kopanina czy za cmentarzem
żydowskim - to tylko niektóre
z miejsc, gdzie regularnie pod-
rzucane są śmieci.
Jak co roku po zimie gmina przy-
stąpiła do likwidacji dzikich wysy-
pisk śmieci. W teren wysłała dzie-
sięciu pracowników zatrudnionych
w ramach prac społeczno-użytecz-
nych. Sprzątanie Chrzanowa rozpo-
częli właśnie od ul. Marchettiego,
Kopanina i rejonu za cmentarzem ży-
dowskim. Śmieci zbierają także przy
ul. Chechlanej, Fabrycznej, Kolejo-
wej, Różanej i Kalinowej.
- Wysyłamy ich wszędzie tam,
gdzie tworzą się dzikie wysypiska.
W mieście mamy około dwudzie-
stu takich miejsc. I, niestety, co zli-
kwidujemy któreś wysypisko, odra-
dza się na nowo, i to z reguły w tym
samym miej scu. Bo do ludzi nic nie
przemawia, nawet tabliczki informu-
jące o zakazie wyrzucania śmieci! -
denerwuje się Halina Deszcz z wy-
działu ochrony środowiska Urzędu
Miejskiego w Chrzanowie.
Od nielegalnego pozbywania się
odpadów mieszkańców mogą odstra-
szyć jedynie kary pieniężne. Trud-
no jednak złapać kogoś na gorącym
uczynku. Jeśli już się to udaje, naj-
częściej kończy się nakazem uprząt-
KRÓTKO
CHTL CHCE WSPÓŁPRACOWAĆ
ZTVP3
Chrzanów
w telewizji Kraków
nięcia miejsca i mandatem. - Bywa,
że sprawa kierowana jest do sądu
grodzkiego, bo dla osób, które niele-
galnie pozbywaj ą się śmieci, nie ma
taryfy ulgowej - podnosi burmistrz
Ryszard Kosowski.
Zdaniem mieszkańców, dzikich
wysypisk powstawałoby mniej, gdy-
by gmina, przynajmniej raz do roku,
organizowała bezpłatną zbiórkę od-
padów na wysypisko. To rozwiąza-
nie praktykuje między innymi Trze-
binia. Ostatnio przez dwa dni trzebi-
nianie, którzy mają podpisaną umo-
wę na wywóz nieczystości, nieodpłat-
nie mogli oddać na wysypisko każdą
ilość śmieci (za wyjątkiem sprzętu
RTV, AGD, odpadów wielkogabary-
towych i gruzu budowlanego, bo dla
tych odpadów organizowane są od-
rębne zbiórki).
- Zbiórki odpadów wielkogabary-
towych oraz sprzętu RTV i AGD też
organizujemy. A pomysł z przyjmo-
waniem od mieszkańców nieodpłat-
nie śmieci na wysypisku raz do ro-
ku przemyślimy, bo być może warto
z niego skorzystać - deklaruje gospo-
darz gminy.
Tylko w ubiegłym roku likwidacja
dzikich wysypisk kosztowała gmi-
nę 80 tys. zł. Koszty przyjęcia śmie-
ci na składowisko w ramach darmo-
wej zbiórki dla mieszkańców z pew-
nością byłoby mniejsze. (AJ)
Prawdopodobnie końcem maj a samo-
rządowa Chrzanowska Telewizja Lo-
kalna podpisze umowę o współpra-
cy z krakowską regionalną telewizją
TVP 3.
Telewizja Kraków otwiera się
na Małopolskę Zachodnią. Wkrót-
ce swoją agendę zamierza otworzyć
w Oświęcimiu. Jest więc szansa, że
dziennikarze TVP 3 częściej będą wi-
dywani między innymi w powiecie
chrzanowskim.
- To dobra wiad0111ość, bo więcej
informacji z naszego regionu będzie
się ukazywać w telewizji regional-
nej. Przy okazj i chcemy też wypro-
mować naszą telewizję chrzanowską
w TVP 3 Kraków i skorzystać z jej
doświadczeń. My będziemy im udo-
stępniać materiały chrzanowskiej te-
lewizji a w zamian nasi pracownicy
będą się szkolić w Krakowie - sygna-
lizuje burmistrz Chrzanowa Ryszard
Kosowski, który podjął się rozmów
z TVP 3 Kraków.
Właśnie możliwość przeszkolenia
pracowników technicznych w TVP
3 cieszy najbardziej szefową samo-
rządowej telewizj i w Chrzanowie
Agnieszkę Filipowicz.
- Takie szkolenia do tanich nie
należą. Gdyby faktycznie nasi pra-
cownicy mogli je odbyć nieodpłat-
nie w krakowskiej telewizji, byłabym
reklama
bardzo zadowolona. Oni zresztą też,
bo to dla nich możliwość nabycia no-
wych umiejętności, które potem będą
wykorzystywać tu, na miejscu - pod-
kreśla Agnieszka Filipowicz. Sama
natomiast chętnie udostępni materia-
ły ChTL telewizji w Krakowie.
OCALIĆ ŻYDOWSKI CMENTARZ
Ochroniarze zamiast
monitoringu
Wszystko wskazuje na to, że ochro-
niarze i policjanci, a nie nowocze-
sne kamery i czujniki, będą strzegli
cmentarza żydowskiego w Chrzano-
wie przed atakami wandali.
Po tym, jak kilka tygodni temu
nieznani wciąż sprawcy zniszczyli
kilkadziesiąt macew, zaczęto się za-
stanawiać jak uchronić chrzanowski
kirkut. Rozważany był między inny-
mi montaż kamer.
- Objęcie cmentarza żydowskie-
go systemem monitoringu miej skie-
go to zbyt kosztowane rozwiązanie,
Zresztą, z uwagi na sporą ilość rosną-
cych tam drzew, kamery mogłoby się
nie sprawdzić, bo miałyby utrudnioną
widoczność - twierdzi burmistrz Ry-
szard Kosowski.
Uznano więc, że najlepszym roz-
wiązaniem jest zlecenie ochrony kir-
kutu firmie ochroniarskiej. Cmentarz
pod specjalnym nadzorem mają też
policjanci, którzy widywani są w tym
regionie częściej, niż dotychczas.
(ana)
/p0008.djvu
8
KRZESZOWICE
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
www.przelom.pl
Promujcie si
I
II
Tylko jeden przedstawiciel krzeszowickich firm produkujących żywność zjawił
się na spotkaniu na temat promocji lokalnych przysmaków, zorganizowanym
w magistracie
Podczas warsztatów na temat promocji produktów lokalnych. Na zdj. Teresa Piekara z firmy "Polan", Anna Tobiasz z MODR,
Janina Walkowicz i Artur Baranowski z UM w Krzeszowicach.
Prawdopodobnie zadecydował
o tym przedświąteczny termin, dla-
tego podobne warsztaty będziemy
chcieli powtórzyć - tłumaczy Artur
Baranowski, kierownik referatu dzia-
łalności gospodarczej i wspierania
przedsiębiorczości.
Powinny wyjść na zewnątrz
- Żeby móc się rozwijać i mieć do-
brą pozycję na rynku, trzeba się pro-
mować na zewnątrz - zaznacza Janina
Walkowicz ze stanowiska do spraw
promOCJI gmmy.
Małopolski Ośrodek Doradztwa
Rolniczego cyklicznie organizuje na
ten temat szkolenia. - W gminie Krze-
szowice jest wielu producentów żyw-
ności, którzy z powodzeniem mogli-
by nie tylko startować w Festiwalu
Małopolskiego Smaku, ale także sta-
rać się o umieszczenie własnych wy-
robów na liście produktów tradycyj-
nych. To w dużym stopniu wpływa
na popularyzację wiedzy na ich te-
mat, a co za tym idzie, wzrost licz-
by klientów - podkreśla Anna Tobiasz
z MODR, prowadząca warsztaty.
Piętnastu w okolicy
- Produkujemy nie tylko pomi-
dory, o które pytają mieszkańcy
okolic, ale także cebulę, marchew
i czosnek. W sezonie zatrudniamy
blisko 150 osób a nasze produk-
ty trafiają na stoły wielu krajów,
ostatnio nawet do Słowenii. Chce-
my się rozwijać a promocja mo-
że się do tego przyczynić - przy-
znaje Teresa Piekara ze spółki "Po-
lan", która niedawno wydzierża-
wiła szklarnie od krzeszowickiej
PHRO.
Anna Tobiasz zaznaczyła, że na li-
sty produktów tradycyjnych, promo-
wanych na rozmaitych giełdach i fe-
stiwalach, mogą trafiać tylko wyroby
wysokiej jakości. Ich wyjątkowe ce-
chy maj ą natomiast wynikać ze sto-
sowania tradycyjnych metod produk-
cji, wykorzystywanych od co naj-
mniej 25 lat.
- Pośród działaj ących w Krzeszo-
wicach firm wyszukaliśmy piętna-
stu znanych w okolicy producentów
żywności. Liczymy, że będą jeszcze
zainteresowani warsztatami na ten
temat - mówi z nadzieją Artur Bara-
nowski.
Zrobić Święto Pomidora
Tymczasem w najbliższy weekend
gmina uczestniczyć będzie w Mało-
polskiej Giełdzie Turystycznej, pro-
mującej m. in. okoliczne gospodar-
stwa agroturystyczne.
- Podczas prezentacji będziemy
mieć ze sobą ulotki nie tylko na ich
na temat, ale także te o firmach zaj-
mujących się wyrabianiem lokalnych
przysmaków - zaznacza Janina Wal-
kowicz.
N atomiast podczas organizowa-
nych w czerwcu Dni Krzeszowic
gmina zamierza z krzeszowickiego
pomidora stworzyć produkt lokalny.
Jeden dzień podczas obchodów, na-
zywać się ma nawet Świętem Pomi-
dora. W planach jest m.in. wspólne
gotowanie pomidorówki. W imprezę
zaangażuje się spółka "Polan".
Powtórkę z warsztatów na temat
promocji produktów żywnościowych
wstępnie zaplanowano na maj.
(ES)
"Miasto monitorowane" - to działa prewencyjnie
Kamery się spisują
Odkąd funkcjonuje system
monitoringu, liczba kradzieży
w mieście spadła - przyznaje
komendant straży miejskiej w
Krzeszowicach Janusz Mitka.
Dodaj e, że kilkakrotnie już z na-
granych materiałów korzystała rów-
nież policja. W tym roku gmina wy-
da kolejne 200 tys. zł na drugi etap
budowy systemu kamer. W sumie ma
ich być dziesięć, na razie działa sześć.
- Dzięki temu, że kamery obejmują
reklama
już krzeszowickie targowisko, pod-
czas cotygodniowych, poniedziałko-
wych jarmarków jest tam spokojniej.
Parę razy udało się też błyskawicznie
zareagować, gdy ktoś zasłabł. Czeka-
my jeszcze na montaż tablic informa-
cyjnych z napisem "miasto monito-
rowane", bo nawet takie hasło działa
prewencyjnie - zaznacza Janusz Mit-
ka.
W tym roku, ze względu na ko-
nieczność obsługi systemu oraz po-
prawę stanu bezpieczeństwa w week-
endy, liczba strażników miej skich
wzrośnie do dziesięciu. Troje nowych
pracowników jest już na przeszkole-
niu. - W czerwcu przygotowujemy
materiał dotyczący stanu bezpieczeń-
stwa w gminie. Będzie to dobra oka-
zja do porównania go z sytuacją w ro-
ku ubiegłym, gdy monitoring jeszcze
nie działał, a strażników było mniej -
dodaje Janusz Mitka.
Liczymy, że starostwo pomoże nam rozwiązać kłopoty
z błędnie naniesionymi w ewidencji gruntów granicami -
mówi sołtys Filipowic Beata Głąb
Działek probleIll
największy
Ewa Solak: Filipowice to sołec-
two, w którym z podziałem grun-
tów jest najwięcej kłopotów.
Beata Głąb: Trwają one od po-
czątku wejścia w życie nowej ewi-
dencji gruntów, czyli od 2000 roku,
choć jeszcze podczas sporządzania
map mieszkańcy zgłaszali co do tego
swoje zastrzeżenia. Nie było zebra-
nia, aby nie poruszali tego problemu.
Kłopoty dotyczyły blisko 200 działek
i wiele z nich nadal nie ma wyjaśnio-
nej sytuacji.
W czym problem?
- W niezgodności przebiegu wielu
granic z obowiązującymi wcześniej
mapami katastralnymi. Mieszkańcy
mieli ujęte w księgach wieczystych
działki, których nie ma w nowej ewi-
dencji. Granice przebiegają na przy-
kład przez środek podwórka, w wielu
wypadkach nie uwzględniono znaj-
dującego się w ich granicach dojaz-
du do posesji. Sama miałam taki pro-
blem i uważam, że sporządzana przez
osiem lat ewidencj a w tej postaci nie
powinna w ogóle wejść w życie.
Ale weszła.
- A teraz wielu mieszkańców nie
może ani przepisać swojej działki na
dzieci, ani nawet przeprowadzić re-
montu dachu w sytuacji, gdy wyma-
gana jest zgoda inspektora nadzoru
budowlanego. Kłopoty były też z na-
liczaniem podatku. Wielokrotnie po-
ruszaliśmy tę sprawę, bo ta sytuacja
trwa już dziewięć lat, i końca kłopo-
tów nie widać. W Filipowicach by-
KRÓTKO
ZALAS
Przychodnia
po remoncie
Beata Głąb
ła nawet gminna komisja praworząd-
ności. Ujęła w swych wnioskach ko-
nieczność pomocy w uregulowaniu
tych kwestii.
Starostwo, które zlecało opracowa-
nie map, nie reaguje?
- Rozmawiałam ze starostą Józe-
fem Krzyworzeką. Bardzo dobrze ro-
zumie problem, ale jak każdy samo-
rząd, tak i ten, ma niewiele pieniędzy
na jego rozwiązanie. Obiecał jednak,
że co roku powiat będzie przeznaczał
na to fundusze. W tym wyda 30 tys.
zł na naniesienie poprawek, co wy-
maga powtórnego pomiaru i wielu
innych zabiegów.
Rozmawiała
Ewa Solak
Prawie 117 tys. zł wydała gmina
na przebudowę zalaskiego ośrodka
zdrowia i dostosowanie go do potrzeb
osób niepełnosprawnych.
Dzięki najniższej cenie, spośród
siedmiu oferentów, biorących udział
w przetargu, wygrała firma I veko
z Libiąża.
Po zakończeniu prac remonto-
wych w ośrodkach w N owej Gó-
rze, Tenczynku, Zalasiu i przy ul.
Legionów Polskich w Krzeszowi-
cach w tym roku do przebudowy zo-
stał ośrodek przy ul. Krakowskiej
w Krzeszowicach.
FILIPOWICE
Wandale
rozpanoszeni
(e)
Porozbijane drogowe lustra, wydłu-
bany tynk ze ścian domu kultury, po-
przewracane znaki - to niemal co-
dzienność w sołectwie.
-Wandale niszczą to, za co wszy-
scy mieszkańcy płacili. Nie ma tygo-
dnia, żeby nie było kłopotów - przy-
znaje sołtys Filipowic Beata Głąb.
Apele do policji o częste patrole nie
przynoszą rezultatu. Jeśli nikogo nie
złapie się za rękę, trudno znaleźć
sprawców. Większość mieszkańców
zna lub domyśla się, kim są wandale,
nie mają tego jednak jak udowodnić.
- Zwykle straty widoczne są do-
piero rano, gdyż sprawcy działają
zazwyczaj późnym wieczorem, gdy
zrobi się ciemno - dodaje sołtys.
KRZESZOWICE
Przedszkole
już w budowie
Aż 15 firm z całej południowej Pol-
ski zgłosiło się do przetargu na budo-
wę przedszkola w Krzeszowicach. Za
5,5 mln zł zrobi to zakład remonto-
wo-budowlany Murza z Miechowa.
Dał nąjniższą cenę. Najwyższa opie-
wała na ponad 8 mln zł.Obiekt ma
stanąć do 2010 roku przy drodze łą-
czącej plac Kulczyckiego z ul. Ba-
talionów Chłopskich. Ma się w nim
znaleźć 250 dzieci, pogrupowanych
w dziesięć oddziałów. Obecnie malu-
chy mają swoje miejsce w dwóch bu-
dynkach przy ul. Długiej.
(ea)
[ KO-SYSTE
/p0009.djvu
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
www.przelom.pl
CHEŁMEK
9
W SKRÓCIE Z POWIATU
OŚWIĘCIM
Uciekla
pod samochód
Zabawa wyrostków zakończyła się
tragicznie. Młodzi ludzi w lany po-
niedziałek ścigali kolejną ofiarę. Na
jej głowę chcieli wylać kilka wiader
zimnej wody. 19-1etnia mieszkanka
miasta uciekając, wbiegła wprost pod
koła nadjeżdżającego samochodu. Z
impetem uderzył w nią volkswagen
passat. Młoda kobieta z obrażeniami
ciała trafiła do szpitala. Był to jedyny
wypadek, który w świąteczny week-
end odnotowano na ulicach powiatu
oświęcimskiego. W tym czasie do-
szło też do 11 kolizji. - Było w mia-
rę bezpiecznie - podsumowuje Mał-
gorzata Jurecka, rzecznik prasowy
oświęcimskiej policji. Mundurowi
zatrzymali też sześciu nietrzeźwych,
w tym pięciu kierujących samocho-
dami i jednego rowerzystę.
ZATOR
"Wnuczkowie"
za kratami
Dwóch mieszkańców Poznania w rę-
kach policji. Wiele wskazuje na to,
że maj ą związek z oszustwami "na
wnuczka", które notowano niedaw-
no w Oświęcimiu. Mężczyzn w wie-
ku 26 i 31 lat ujęto na ulicy Wojska
Polskiego.
W ręce policji wpadli dzięki ja-
sności umysłu mieszkanki miasta.
Kobieta odebrała telefon a w słu-
chawce usłyszała obcy głos. Telefo-
nujący zwrócił się do niej "ciociu".
Szybko odrzekła: "pomyłka" a po
odłożeniu słuchawki zadzwoniła do
znajomego policjanta. Ten zaś szyb-
ko skontaktował się z Komendą Po-
wiatową Policji w Oświęcimiu i sam
pojechał na ulicę Wojska Polskiego,
w pobliżu miejsca zamieszkania zna-
jomej. Tam dostrzegł hondę concerto,
w której siedziało dwóch mężczyzn.
Po chwili dojechał patrol policji, któ-
ry ujął poznaniaków. W samochodzie
znaleziono kilka telefonów komórko-
wych. Policjanci sprawdzają, czy za-
trzymani maj ą związek z przestęp-
stwami dokonanymi w Oświęcimiu.
W ostatnich dniach oszuści działają-
cy metodą "na wnuczka" uaktywnili
się także w powiecie chrzanowskim.
BULOWICE
To szlak przemytników
Na 88,5 litra wódek z ukraińskimi
znakami akcyzy natrafili funkcjona-
riusze Karpackiego Oddziału Stra-
ży Granicznej w Żywcu. Nielegalny
alkohol znaleźli w mercedesie, któ-
ry zatrzymano do kontroli w tej kęc-
kicj wsi. To już trzecie takie zdarze-
nie w Bulowicach na przestrzeni kil-
ku ostatnich tygodni. Czarnorynkową
wartość przemycanej wódki różnych
marek oceniono na 2.500 złotych.
49-letni Ukrainiec, który prowadził
mercedesa, przyznał się do przemytu
i zamiaru sprzedaży ukraińskiego al-
koholu. Do Polski wjechał powołując
się na turystyczny cel pobytu.
- Po wej ściu Polski do strefY Schen-
gen przesunęliśmy nasze działania z li-
nii granicy w głąb kraju - mówi major
Marek J arosiński, rzecznik komendan-
ta Karpackiego Oddziału Straży Gra-
nicznej w Nowym Sączu.
(taj)
reklama
Gotują dla wszystkich
W kuchni Samorządowego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Chełmku cztery kucharki przygotowują
posiłki dla uczniów z całej gminy. Jeśli trzeba, pomaga im intendentka, pracy jest bowiem ogrom.
100 kilogramów ziemniaków, 35
mięsa, tyleż surówki. Każdego dnia
w chełmeckim zespole szkół przy-
gotowuje się obiady dla 350 uczniów
wszystkich gminnych szkół i przed-
szkoli. Do tego dochodzą śniadania.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu,
w tym smnym składzie, z tym samym
sprzętem i za te same pieniądze, ku-
charki robiły ich 150.
- To ogrom pracy. Tym bardziej,
że w kuchni pracujemy jedynie
w czwórkę. Piątajest intendentka, ale
i ona zakasuje rękawy i pomaga, kie-
dy jest taka potrzeba - relacjonuje Lu-
cyna Nieć, kierowniczka kuchni. Co
więcej, liczba posiłków wciąż rośnie.
- Dołączył Gorzów. Miało być 20 po-
siłków. Dzisiaj przygotowujemy już
ponad 50. Dzieci wciąż się zapisują
na obiady - mówi szefowa.
Tylu posiłków można by się doli-
czyć jedynie w dużym szpitalu. - Ra-
no nie ma nawet czasu, by zamie-
nić ze sobą kilka słów - opowiada
Nieć. Problem pojawia się, kiedy jed-
na z kucharek zachoruje. Zastępstwa
nie ma. Pozostałe panie radzą sobie
tylko dlatego, że stanowią doskonały
zespół. Przy pracy rozumieją się bez
słów. Najgorzej jest w dniach, kiedy
w jadłospisie stoją kotlety. - To pra-
cochłonne zajęcie - mówią zgodnie.
Spóźnić się jednak nie można. Je-
dynie ręce muszą chodzić dwa razy
szybciej.
Nie narzekają, ale gołym okiem
widać, że w kuchni brakuje mężczy-
zny. W szkolnej kuchni kotłów bo-
wiem nie ma. Garnki są ogromnie
ciężkie. W jednym nierzadko jest 50
litrów wrzątku. Inny, podobnej wiel-
kości, wypełniony po brzegi ziem-
niakami. By je odcedzić, gar trzeba
podnieść z pieca i postawić na ziemi.
Efekt: kobiety są schorowane. Ich rę-
ce nie wytrzymują. Co rusz lądują na
zwolnieniach lekarskich.
Do pracy doświadczone kuchar-
ki zabierają się o 6. Na 11 wszyst-
ko musi być zapięte na ostatni gu-
zik. Przed szkołą staje bowiem sa-
mochód firmy cateringowej. Posiłki
są rozwożone do pozostałych gmin-
nych placówek: w Chełmku, Bobrku
czy Gorzowie.
- Dzieci z przedszkoli jedzą to sa-
mo, co gimnazjaliści. Mają jedynie
nieco mniejsze porcje. Inne jedzenie
trzeba przygotować dla maluchów
w żłobkach, ale w gminie nie ma po-
dobnych placówek, więc nie musi-
my przygotowywać niczego innego -
opowiada kierowniczka kuchni.
Punktualnie o 6 szefowa zabiera
się za mięso. Musi być idealnie przy-
gotowane. Pozostałe panie pędzą do
obieraka. Ziemniaki, jarzyny również
trzeba przygotować. Kiedy się z nimi
uporają, wracają do szefowej. Poma-
gaj ą przy wołowinie, wieprzowinie
czy rybach.
- Mięsko jest codziennie. No po-
za piątkiem, trzymamy się tradycji -
podkreśla Nieć.
W chełmeckiej kuchni poza nią
pracują jeszcze: Eugenia Łyduch,
Bożena Soboń. Dorota Siwek oraz in-
tendentka Elżbieta Maślanka.
Tadeusz Jachnicki
Lucyna Nieć (z prawej) i Eugenia Łyduch przygotowują obiad dla uczniów
50-letni Wiesław z Bobrka odzyskał ursusa po interwencji policji. Maszyna stoi już w garażu.
Ukradł traktor, by oszczędzić nóg
Popił, a do domu nie chciało mu
się wracać pieszo. Ukradł więc
traktor i nim zajechał w pobliże
swojego osiedla. O tym incy-
dencie pisaliśmy 30 marca na
naszych internetowych stronach
www.przelom.pI.Dzisiaj już wia-
domo, że skradziony traktor wró-
cił do właściciela. Znów będzie
służył i jemu, i sąsiadom.
Niewielki, nieotynkowany dom
nieopodal bobreckich czworaków
a obok niego warsztat. Przed zabu-
dową stoi kilka samochodów. 50-let-
ni właściciel, Wiesław Krzyżak, roz-
mawia z sąsiadem. Ten ostatni prosi
o przysługę. - Przyj edź po świętach.
Pole przeschnie, to traktor wjedzie -
rzuca starszy mężczyzna. Wiesław
zapewnia, że przyjedzie. W końcu
ciągnik, który niedawno stał się łu-
pem złodzieja, stoi już w garażu.
- Było wpół do szóstej. Dokład-
nie nie pamiętam - mówi Wiesław. -
Tu stał ursus, no i zniknął - opowia-
da. Przekonuje, że doskonale zna zło-
dzieja. Podaje jednak inne nazwisko,
niż to, należące do sprawcy, które-
go ustaliła policja. - Nie pierwszy raz
mnie okradł - dodąje. - Straciłem już
Wiesław Krzyżak (50 1.) odzyskał swój traktor
pieniądze, narzędzie, kartki na wę-
giel, kable do spawarki - wymienia
ciągiem i podsumowuje straty na pięć
tysięcy zł. - Nie zgłaszałem tego poli-
cj i - mówi jednak.
Do zdarzenia doszło w ostatnich
dniach marca. Było piątkowe popo-
łudnie, kiedy Wiesław Krzyżak za-
uważył, że z jego posesji zniknął ur-
sus. O kradzieży zawiadomił funk-
cjonariuszy z chełmeckiego komisa-
riatu policji. Mundurowi szybko zna-
leźli ciągnik. Stał kilkanaście kilo-
metrów dalej, w zagajniku przy ulicy
Ofiar Faszyzmy w Chełmku. Ustali-
li, że z całą historią może mieć zwią-
zek 50-letni Kazimierz D. z Chełm-
ka. Funkcjonariusze zatrzymali męż-
czyznę w miejscu zamieszkania. Był
pijany. W wydychanym powietrzu
miał 1,74 promila alkoholu. Deli-
kwent tłumaczył, że nie chciało mu
się iść pieszo z Bobrku, więc skorzy-
stał z okazji i do Chełmka podjechał
traktorem.
- Przyznał się do winy, możemy
więc domniemywać, że jechał po
pijanemu. Tego jednak, ile promi-
li wówczas mogło krążyć w jego or-
ganizmie, nie wiemy - mówi Małgo-
rzata Jurecka, rzeczniczka oświęcim-
skiej policji.
Tym samym Kazimierz D. dopu-
ścił się trzech przestępstw: krótko-
trwałego użycia pojazdu, jazdy nim
w stanie nietrzeźwym oraz prowa-
dzenia pomimo orzeczonego zakazu
kierowania poj azdami. Ponadto po-
licja ustaliła, że mieszkaniec Chełm-
ka nie posiada i nigdy nie posiadał
uprawnień do kierowania traktorem.
Wiadomo też, że 50-latek był już
wielokrotnie karany za jazdę po pi-
jaku i niestosowanie się do sądowego
zakazu kierowania poj azdami.
Tadeusz Jachnicki
(nazwisko właściciela traktora
zmieniliśmy najego życzenie)
/p0010.djvu
1 O TRZEBINIA
www.przelom.pl
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
Prowizorka
za przyzwoleniem
Bez ogłoszenia konkursu burmistrz Trzebini nie może powierzyć Mirosławowi
Witoniowi stanowiska dyrektora Dworu Zieleniewskich. Statut tej instytucji
kultury wymaga, by dyrektor był wybrany właśnie w drodze konkursu. Więc
albo gmina zmieni statut, albo Mirosław Witoń nadal będzie tylko pełniącym
obowiązki szefa placówki.
Czytelnicy internetowego forum
"Przełomu" dopytują, dlaczego Mi-
rosław Witoń, mimo że wzorowo
- ich zdaniem - kieruje placówką,
wciąż jest tylko pełniącym obowiąz-
ki dyrektora Dworu Zieleniewskich
i z racji tego zapewne mniej zarabia.
Uważają, że burmistrz Trzebini już
dawno powinien go powołać na sta-
nowisko szefa.
"Sam często bywam w Dworze.
Wiem, j ak wyglądało zarządzanie tą
instytucją wcześniej (...). Obecnie
Dwór funkcjonuje normalnie, reali-
zowane są imprezy, remonty, wszel-
kie rozliczenia finansowe są popraw-
ne. Co stoi więc na przeszkodzie, by
p.o. dyrektora był wreszcie normal-
nym dyrektorem tej instytucji? Mo-
że nasze władze zaklepały sobie sta-
nowisko na cięższe czasy? - pisze na
forum internetowym czytelnik o nic-
ku "marcel".
Powierzenie Mirosławowi Wito-
niowi stanowiska dyrektora Dwo-
ru nie jest jednak rzeczą prostą. Mi-
mo, że burmistrz też jest zadowolony
ze sposobu prowadzenia przez nie-
go tej instytucji kultury, bez ogłasza-
nia konkursu mianować go nie może.
Statut placówki mówi bowiem wy-
raźnie, że dyrektor ma być wybrany
w drodze konkursu. Burmistrz mógł-
by więc ogłosić konkurs. Pytanie tyl-
ko, czy Mirosław Witoń by go wy-
grał, bo konkurencj a mogłaby być
spora. Co więcej, zwycięzca mógł-
by się rozmyślić. Taki scenariusz już
raz gmina przerabiała. Po ogłoszeniu
w 2004 roku konkursu na dyrektora
Dworu komisja wyłoniła najlepszą
w swojej opinii kandydatkę. Ta jed-
nak po kilkudniowym namyśle zre-
zygnowała. I Dworek został bez sze-
fa. Wtedy, w styczniu 2005 roku, bur-
Mirosław Witoń, p.o. dyrektora Dworu Zieleniewskich
mistrz pełnienie obowiązków dyrek-
tora powierzył Witoniowi, i tak jest
do dziś.
- Istniejący stan rzeczy należy
uznać za satysfakcjonujący. Dlatego
nie planujemy kolejnego konkursu na
to stanowisko. Tym bardziej, że był-
by on zapewne źródłem wielu niepo-
trzebnych emocji, jak to miało miej-
sce poprzednimi razy - w imieniu
burmistrza Adama Adamczyka wy-
powiada się rzecznik prasowy urzędu
Robert Siwek.
A co na to sam zainteresowany,
Mirosław Witoń:
- Zacząłbym od zmiany statutu
z 1996 roku, który dziś jest już nie-
spójny ze nowelizowaną ustawą o in-
stytucjach kultury. A gdy już zmieni-
my statut, ogłaszanie konkursu me
będzie konieczne - podpowiada.
Mirosław Witoń to nie jedyny
trzebiński urzędnik, który tylko peł-
ni obowiązki. Takich osób jest wię-
cej. N a przykład Ewa J ędrysik, któ-
ra na czas nieobecności w pracy J a-
nusza Szczęśniaka (który został sta-
rostą) pełni obowiązki dyrektora
Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultu-
ry Sportu i Rekreacji. Kolejny przy-
kład to Józefa Marciniak, która jest
p.o. naczelnika gminnego wydziału
rozwoju Gej poprzedniczka, Barba-
ra Siemek została wiceburmistrzem
Trzebini), czy Marian Fiszer, p.o. na-
czelnika gminnego wydziału ochrony
środowiska.
Anna Jarguz
PŁOKI. Rekreacyjny rajd rowerowy
Na dwóch kółkach przez wieś
Otwarcie przystanku turystycz-
nego w Płokach towarzyszyć
będzie rekreacyjnemu rajdowi
rowerowemu, który zaplanowa-
no na 1 maja.
Rajd rowerowy mieszkańcy wsi
organizują po raz drugi. Przed ro-
kiem wzięło w nim udział około 40
miłośników dwóch kółek. W tym
roku spodziewana jest ponad set-
ka, bo do udziału w imprezie zapro-
szono też uczniów szkół podstawo-
wych i gimnazjalnych. Rajd rozpocz-
nie się o godz. 11. Trasa liczy około
10 kilometrów. Prowadzi przez Pło-
reklama
ki, Bukowno, piaskownię, las buko-
wy, punkty graniczne zaboru rosyj-
skiego i austriackiego, i z powrotem
do Płok.
- Raj d połączymy z uroczystym
otwarciem przystanku turystycznego
w Płokach, który powstał w pobliżu
starej huty. Już jeden obiekt z miejsca-
mi do odpoczynku stoi, wkrótce posta-
wimy tam kolejny, natomiast wzdłuż
rzeczki zamontujemy ławeczki do
siedzenia - zapowiada sołtys Stefan
Adamczyk, który wraz z mieszkańca-
mi wziął się już za porządkowanie te-
renu. - Otwarcie przystanku stało się
możliwe po podpisaniu porozumienia
l11iędzy gminą, Lasami Państwowymi
a Stowarzyszeniem Przyjaciół Płok.
Oni dali pieniądze, a my ręce do pracy
- dodaje sołtys.
Dzień później, po rajdzie rowe-
rowym, 2 mąja, wieś szykuje płocką
majówkę, na którą zaprasza również
mieszkańców sąsiedniej Czyżówki
oraz Lgoty.
- Będzie zespół muzyczny, grill,
zabawy, konkursy, występy, tańce.
Słowem, dobra zabawa - zachęca soł-
tys Adamczyk.
(AJ)
Kamienica Rynek 16 zostaje w rękach gminy
Wycofali się
Radni kolejny raz myśleli nad
zbyciem gminnej kamienicy
Rynek 16 i po raz kolej ny wy-
cofali się z pomysłu sprzedaży
nieruchomości.
Stan techniczny budynku, w któ-
rym oprócz mieszkań są też dwa
sklepy, jest daleki od zadowalaj ą-
cego. Kamienica wymaga grunto-
wej modernizacji nie tylko na ze-
wnątrz, ale i wewnątrz. Trzeba wy-
mienić wszystkie instalacje, odmalo-
wać ściany, wymienić okna i drzwi,
docieplić. Burmistrz rozważał więc
jego zbycie, licząc, że nowy właści-
ciel sam wyłoży pieniądze na remont.
Pomysł ten podsunął już nawet rad-
nym do zaopiniowania. l nagle sam
się z niego wycofał. - Rozmawiałem
z burmistrzem, który prosi, byśmy
odstąpili od sprzedaży kamienicy Ry-
nek 16. Budynek został bowiem ujęty
z gminnym programie rewitalizacji.
Jest więc szansa na pozyskanie unij-
nych pieniędzy na jego remont - mó-
wi radny Waldemar W szołek, prze-
wodniczący komisji rozwoju.
Za namową burmistrza radni od-
Gmina kamienicy Rynek 16 na razie nie
sprzedaje
stąpili więc od sprzedaży. Ich decy-
zja ucieszyła przewodniczącego Ra-
dy Osiedla Centrum Jerzego Gło-
gowskiego:
- Rada osiedla od początku by-
ła przeciwna sprzedaży budynku. Bo
naszym zdaniem, łatwiej go będzie
zagospodarować, gdy jest w rękach
gminy. Tymczasem sprzedając go, na
nic nie mielibyśmy wpływu - komen-
tuj e Głogowski.
(ana)
Będzie kolejny parking przy Dworze
Miejsca wystarczy
Gmina zrezygnowała z wykupu
nieruchomości trzebińskiego
GS, na której chciała wybu-
dować dodatkowy parking
dla Dworu Zieleniewskich. To
jednak nie oznacza, że miejsc
parkingowych nie przybędzie.
Zgodnie z opracowanym przed la-
ty projektem, dodatkowe miejsca par-
kingowe miały powstać nie na tere-
nie Gminnej Spółdzielni "Samopo-
moc Chłopska", a na zielonym skwe-
rze za obecnym parkingiem. Jest tal11
teren na urządzenie dodatkowych 29
miejsc postojowych (obecnie jest ich
27).
- Od samego początku ta dział-
ka pod murem przeznaczona była na
parking. Mamy nawet gotowy projekt
jego budowy, który wystarczy uaktu-
alnić. Gdyby tylko to miejsce udało
się utwardzić, żadnego dodatkowego
parkingu nam nie trzeba - mówi szef
Dworu Mirosław Witoń.
By poszerzyć parking brakuje je-
dynie pieniędzy, bo w budżecie gmi-
ny na ten rok żadnych środków na ten
cel nie przewidziano. (ana)
Wysprzątali ogródki i piwnice na koszt gminy
Tony śmieci trafiły na wysypisko
Ponad 258 ton odpadów miesz-
kańcy Trzebini oddali na miej-
skie składowisko w ramach
akcji bezpłatnego przyjmowa-
nia śmieci. To mniej, niż przed
rokiem, gdy oddali aż 470 ton
odpadów.
W tym roku mieszkańcy śmie-
ci oddali mniej, bo za darmo przyj-
mowano je wyłącznie od osób, któ-
re mają podpisaną umowę na wywóz
nieczystości i regularnie płacą za to
rachunki. Wcześniej takich ogra-
niczeń nie było, więc wszyscy, bez
względu na to, czy w ciągu roku pła-
cą za wywóz śmieci, czy też nie, bez-
płatnie mogli się ich pozbyć.
Mimo to, w trakcie ostatnich dni
otwartych składowiska przed bramą
ustawiały się kolejki samochodów
zapełnionych odpadami. Na odda-
nie śmieci czasami trzeba było cze-
kać nawet 45 minut. Mieszkańcy naj-
częściej pozbywali się niepotrzeb-
nych rzeczy, zalegających im w piw-
nicach i na strychach, trawy zebra-
nej z ogrodu, czy popiołu z pieców
grzewczych. Na wysypisko nie mo-
ILOŚĆ ODPADÓW ODDANYCH NA
SKŁADOWISKO W RAMACH AKCJI
ICH BEZPŁATNEGO PRZYJMOWANIA:
2004 rok - 170 ton
2005 rok - 303 tony
2006 rok - 701 ton
2007 rok - 347 ton
2008 rok - 470 ton
gli jedynie oddać sprzętu gospodar-
stwa domowego (AGD i RTV), gru-
zu budowlanego oraz odpadów wiel-
kogabarytowych.
- Ze zbiórką odpadów wielkoga-
barytowych ruszamy od maja. Aktu-
alnie przygotowujemy harmonogram
ich odbierania. W wakacje z kolei
zamierzamy zorganizować zbiórkę
sprzętu RTV - zapowiada Robert Si-
wek, rzecznik prasowy Urzędu Mia-
sta w Trzebini.
Dla gminy taniej jest zorganizować
zbiórki, niż potem płacić za likwida-
cję dzikich wysypisk śmieci. Bo jeśli
mieszkańcy mogą oddać jakieś odpady
za darmo, nie podrzucają ich do lasu.
(AJ)
/p0011.djvu
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
www.przelom.pl
TRZEBINIA 11
.
lor
.
SI
za
ne
Rynek z wieżą multimedialną, schodami do siedzenia i nowoczesną fontanną, wokół odnowione kamienice, nieco dalej dwupoziomowy
parking - za dwa lata centrum Trzebini ma szansę tak wyglądać.
Po długiej dyskusji nad przyszłym wy-
glądem miasta nadszedł czas na kon-
krety. Gmina, nie czekając na unijne
pieniądze, ogłosiła przetarg na rewi-
talizację centrum Trzebini. Obejmu-
je on m.in. budowę dwupoziomowe-
go parkingu w sąsiedztwie budynku
komunalki, termomodernizację i od-
nowę elewacji na gminnych kamieni-
cach z numerami: 3, 16 i 26, przebudo-
wę płyty Rynku oraz postawienie tzw.
serwerowni przy banku Pekao SA oraz
kamienicy w rejonie blaszanej piekar-
ni. Całość zamierzenia szacowana jest
na 22 mln zł. Sporą część tej kwoty
gmina ma szansę pozyskać z Małopol-
skiego Regionalnego Programu Ope-
racyjnego na lata 2007-2013. - Może-
my uzyskać dofinansowanie do par-
kingu, przebudowy płyty Rynku oraz
KRÓTKO
BOLĘCIN
Parking przy cmentarzu
Właściciel 10-arowej działki, sąsia-
dującej z cmentarzem komunalnym
w Bolęcinie, chce ją spieniężyć. Propo-
zycje sprzedaży działki złożył gminie.
Ta jednak wykupem, przynajmniej na
ten moment, zainteresowana nie jest. -
O ten teren nie powiększymy cmenta-
rza, ewentualnie moglibyśmy go prze-
znaczyć na dodatkowe miej sca parkin-
gowe - informuje Jerzy Nowak, na-
czelnik gminnego wydziału architek-
tury, budownictwa i gospodarki nieru-
ChOll1ościami w Trzebini.
Obecny parking w zupełności jed-
nak wystarcza. Burmistrz nie zamierza
więc już teraz inwestować w dodatko-
we miejsca postojowe przy cmentarzu.
- Nie ma sensu już teraz tego ku-
pować. Tym bardziej, że czekają nas
pilniejsze wydatki. Pieniędzy potrze-
ba na przykład na łatanie dziur w dro-
gach zniszczonych w czasie budowy
kanalizacj i - stwierdza przewodniczą-
cy komisji rozwoju Waldemar W szo-
łek. T w tym zdaniu nie jest odosobnio-
ny. Zresztą, w tym roku na wykup nie-
ruchomości dla gminy w budżecie za-
rezerwowano tylko 150 tys. zł. Takwo-
ta nie starczy nawet na wykup działek
pod budowę nowej drogi na terenie
dawnej huty, bo w sumie potrzeba na
to 176 tys. zł. Nie ma więc co liczyć, że
gmina wysupłajeszcze dodatkowe pie-
niądze na drobne wykupy nieruchomo-
ści od prywatnych właścicieli.
GMINA TRZEBINIA
Posprzątają bezrobotni
Aż 55 długotrwale bezrobotnych
mieszkańców gminy znalazło tym-
czasowe zatrudnienie przy pra-
cach społeczno-użytecznych. Każ-
dy z nich przepracuje miesięcznie 40
godzin. Za każdą przepracowaną go-
dzinę otrzyma 6,5 zł. - To może nie
są duże pieniądze, ale oprócz docho-
du prace przynoszą inne, niematerial-
ne korzyści. Pomagają tym osobom
w powrocie na rynek pracy. Uczą ich
punktualności, obowiązkowości, rze-
telnego wykonywania obowiązków
- podkreśla Izabela Spyt, pracownik
socjalny Klubu Integracji Społecznej
przy trzebińskim OPS.
Zatrudnieni utrzymują zieleń,
sprzątają chodniki, zajmują się likwi-
dacją dzikich wysypisk śmieci.
- W realizację tych prac angażu-
ją się rady osiedlowe i sołeckie, któ-
re dbają o zapewnienie odpowied-
niego frontu robót - dodaje Katarzy-
na Kopeć-Dźwigaj, główny specjali-
sta ds. zarządzania systemem jakości
w Urzędzie Miasta Trzebini.
Prace kosztować będą w sumie
100 tys. zł, w tym 60 tys. zł pokrywa
urząd pracy, resztę gmina. (AJ)
na odnowę kamienic. Resztę musimy
sfinansować sami - uściśla wicebur-
mistrz Trzebini Barbara Siemek.
Czy gmina otrzyma unijną dotacj ę,
to wciąż wielka niewiadoma. N a razie
ocenie podlega program rewitaliza-
cji. I dopiero gdy uzyska wysoką oce-
nę, Trzebinia będzie mogła złożyć już
właściwy wniosek o dofinansowanie.
Czy zostanie uwzględniony, rozstrzy-
gnie się naj prawdopodobniej na prze-
łomie roku. - Jeśli tak, wydane wcze-
śniej pieniądze zostaną nam zwrócone
- zaznacza wiceburmistrz Siemek.
Jeśli natomiast unijnych pieniędzy
nie będzie, całość programu gmina bę-
dzie musiała sfinansować z własnych
środków. Na dobry początek wyda 4,7
mln zł, bo tyle zarezerwowano na ten
cel w tegorocznym budżecie.
reklama
- 13 maja mija termin składania
ofert. Jeśli przetarg uda się nam roz-
strzygnąć, wykonawca na realizację
wszystkich robót będzie miał dwa la-
ta od momentu podpisania umowy -
informuje Barbara Siemek.
Zatem na przełomie maja i czerw-
ca 2011 roku mieszkańcy Trzebini
będę się mogli cieszyć odnowionym
centrum miasta. O ile oczywiście uda
się rozstrzygnąć przetarg, i o ile ko-
lejnych zmian w gminnym progra-
mie rewitalizacji nie zaczną wprowa-
dzać radni. Bo mimo iż jednogłośnie
przyjęli dokument już w ubiegłym ro-
ku, teraz coraz głośniej wysuwają za-
strzeżenia, między innymi do budowy
obiektu przy banku Pekao SA, w któ-
rym ma się mieścić serwerownia.
Anna Jarguz
Taras z wieżą multimedialną, obok budynek serwerowni, który ma stanąć w sąsiedztwie
banku Pekao SA. Tak za dwa lata ma wyglądać trzebiński Rynek. Wizualizację przygo-
towała firma projektowo-budowlana "Arkona" z Bytomia.
/p0012.djvu
12
ALWERNIA
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
www.przelom.pl
Potok W Brodlach
należy ujarzmić
Rudno wciąż zalewa okoliczne łąki. Tak to jest, gdy nie wykona się roboty do
końca - stwierdza Bronisław Gaudyn mieszkający w Spalisk:ach, przysiółku
Brodeł. Jego dom stoi nieopodal rzeczki.
Chodzi o rozpoczętą na zlecenie
Małopolskiego Zarządu Meliora-
cji i Urządzeń Wodnych konserwa-
cję potoku Rudno, w ramach której
na długości kilkaset metrów zostało
odmulone dno, wycięto rosnące obok
krzewy i wysokie trawy, brzegi zaś
umocniono tak zwaną opaską faszy-
nową z różnego rodzaju wikliny.
Usunąć jeszcze tamujące konary
W samym przysiółku Spaliska
rzeczka nie powinna już występować
z koryta nawet podczas ulewnych
opadów, natomiast nadal źle wygląda
sytuacja w jej górnym biegu, w stro-
nę lasu Orlej, m.in. w pobliżu posesji
Bronisława Gaudyna.
- Przynajmniej jeszcze konary
przydałoby się tam usunąć, bo tamu-
ją wodę. Przez to rozlewa się ona po
łąkach i podpływa pod zabudowania
- alarmuje Gaudyn. - W 2007 roku
robotnicy obiecywali, że wrócą, że-
by dokończyć konserwację Rudna.
Na razie jak ich nie było, tak nie ma-
stwierdza z niepokojem.
Żeby nie było powtórki z fali
W miejscu, gdzie mieszka, prze-
żył już kilka powodzi. Nieraz cały-
mi dniami i nocami walczył z żywio-
łem. W sąsiedztwie chyba nikt nie
wie lepiej od niego, że gdy dłużej le-
je z nieba, ten czasami ledwo ciekną-
cy strumyk potrafi nagle zamienić się
w rwącą rzekę szeroką na kilka me-
trów. Tak było ponad półtora roku te-
mu, we wrześniu. Napadało wtedy
tyle deszczu, że ludzie w Spaliskach
myśleli, że popękały chmury. Pan
Bronisław co chwilę chodził nad po-
tok, żeby sprawdzić, czy już nie wy-
stępuje z brzegów. "W pewnym mo-
mencie woda jakby nagle wytrysnę-
ła spod ziemi i zalała łąki za moim
domem" - relacjonował wówczas re-
porterowi "Przełomu". Niedługo po-
tem skumulowana fala ruszyła przed
siebie. Na szczęście mieszkańcom
ruszyli też z pomocą strażacy z OSP
w Brodłach.
Pożądane współfinansowanie
Edward Kopeć, kierownik oświę-
cimskiego inspektoratu MZMiUW,
zapewnia, że w tym roku znaj dzie
pieniądze na dalsze "ujarzmianie"
potoku Rudno.
Bronisław Gaudyn z Brodeł apeluje, żeby jak najszybciej uregulować górny odcinek
potoku Rudno
- Na razie trwa jeszcze dzielenie
naszego budżetu. Mamy między in-
nymi około 13 milionów złotych na
likwidowanie szkód powodziowych,
kilka milionów na dalszą moderniza-
cję wałów wiślanych w Gromcu, 200
tysięcy na ogólną konserwację i dru-
gie tyle właśnie na roboty przy cie-
kach wodnych. N a przeprowadzenie
takich prac, jak na przykład w Bro-
dłach, jest najmniej funduszy - przy-
znaJe.
Nie kryje, że w tej sytuacji współ-
finansowanie jakiegoś zadania przez
gminę często przesądza o jego reali-
zacji. W poprzednim roku alwerniań-
ski samorząd, przykładowo, dołożył
20 tys. zł do modernizacji Siemotki
w Regulicach Dolnych. Efekt? Dziś
rzeczka płynie trudnym do pokona-
nia korytem, którego brzegi wzmac-
niają betonowe płyty.
Gmina dołoży się
Po świętach wielkanocnych Jan
Rychlik, burmistrz Alwerni, umó-
wił się na spotkanie z kierownikiem
Edwardem Kopciem. Chce porozma-
wiać z nim o planach konserwacji ko-
lejnych potoków w gminie.
- Zależy mi, żeby były kontynu-
owane w tynl roku roboty na Poto-
ku Regulickim w Regulicach. Mamy
POTRZEBN E PRACE
PRZY POTOKU RUDNO
W górnym jego biegu, od przysiółka
Spaliska w Brodłach w stronę lasu
Orlej, przynajmniej na długości 200-
300 metrów, przydałoby się nie tylko
usunąć konary, ale też wyrównać brze-
gi i umocnić je, zakładając tak zwaną
opaskę faszynową z wikliny.
też gotowy proj ekt na zabezpieczenie
odcinka Rutki płynącej wzdłuż ulicy
PateIskiego w Kwacza1e, w rejonie
GS-u - mówi Rychlik. - Przy okazj i
przypomnę kierownikowi o rzeczce
Rudno w Brodłach. Też uważam, że
jeśli coś się zaczęło, to trzeba skoń-
czyć. Nic nie stoi na przeszkodzie,
żeby gmina dołożyła się do tych prac
- stwierdza.
W górnym biegu Rudna, przynaj-
mniej na długości 200-300 metrów,
przydałoby się jednak nie tylko usu-
nąć konary, ale też wyrównać brze-
gi i założyć tak zwaną opaskę faszy-
nową z wikliny. Żeby na dobrych pa-
rę lat "ujarzmić" w końcu ten potok.
Koszty? Kierownik oświęcimskiego
inspektoratu MZMiUW szacuje, że
za 100 metrów takiej opaski trzeba
zapłacić 3-4 tys. zł.
Łukasz Dulowski
Odpady komunalne
Normalni nie wyrzucają śmieci byle gdzie
Coraz więcej prywatnych po-
sesji ma podpisane umowy na
wywóz śmieci z kubłów. W Nie-
porazie aż 99 procent, a w Pod-
łężu i Źródłach - po 95 procent.
Odpady zabiera Zakład Gospo-
darki KOl11unalnej w Bolesławiu.
- Można powiedzieć, że w sumie
85 procent mieszkańców gminy nie
wyrzuca nieczystości gdzieś do lasu -
stwierdza radna Elżbieta Lewicka.
Uważa, że to dobry wynik. W tę
statystykę trzeba też wliczyć rude-
ry, które jedynie samym sobą szpecą
widok. Jak pozbywa się śmieci resz-
ta, czy li ponad 10 procent właścicie-
li domów. Daje to liczbę przekracza-
jącą 300.
- Zapytałem kiedyś jedną panią,
co robi ze starymi butami. Odpo-
wiedziała bez wahania, że pali nimi
w piecu. Pewnie nie tylko buty - mar-
twi się burmistrz Jan Rychlik. Podej-
rzewa, że najwięcej takich "nieopi-
sanych" odpadów w workach folio-
Przy drodze z Alwerni do Grojca
wych wylatuje jednak z okien pędzą-
cych aut i ląduje w przydrożnych ro-
wach. N a przykład przy drodze po-
wiatowej z Alwerni do Grojca.
Pracownicy urzędu miejskiego
pukają do domów i proszą o pokaza-
nie umów na wywóz odpadów. W ten
sposób prześwietlili już mieszkań-
ców Brodeł, Poręby Żegoty, a ostat-
nio Regulic. Skutek? 24 nowe pod-
pisane umowy. Ci, którzy stwierdzili,
że nie produkują nieczystości, zosta-
li na razie upomnieni i trafili na czar-
nąlistę. Radni domagają się, żeby ak-
ILE PODPISANO UMÓW
(W NAWIASIE LICZBA
WSZYSTKICH POSESJI)
Alwernia 412 (495)
Brodła 185 (263)
Grojec 276 (292)
Kwaczała 405 (475)
Mirów 62 (69)
Nieporaz 114 (115)
Okleśna 203 (233)
Podłęże. 56 (59)
Poręba Zegoty 233 (283)
'3egulice 407 (493)
Zródła 36 (38)
Stan na 31 stycznia 2009 r.
cja prowadzona przez magistrat mia-
ła nie tylko charakter informacyjny,
ale przede wszystkim wzywający do
zawarCia umowy.
- Każda normalna rodzina powin-
na oddać przynajl11niej jeden pojem-
nik na dwa miesiące - uważają radni.
(ŁD)
MOIM ZDANIEM
Szacunek
dla Grabowskiego
Mógłby siedzieć w Warszawie lub
Krakowie i mieć gdzieś prowincjo-
nalną Alwernię. Jeśli przeczyta
to zdanie, to pewnie się oburzy,
że ktoś tak w ogóle pomyślał.
Ale prawdą jest, że wiele gwiazd
szybko zapomina o świecie,
w którym się urodziły. Jednak
nie Andrzej Grabowski. Chyba
żadnej osobie uhonorowanej
dotychczas tytułem Zasłużony
dla Powiatu Chrzanowskiego
nie należało się to wyróżnienie
tak bardzo, jak właśnie Gra-
bowskiemu. Można zbierać
laury jak niektórzy "zasłużeni"
przy okazji dobrze wykonanej
własnej roboty. Ale można też
przy prawie każdej okazji pro-
mować małą ojczyznę. Można
obecnością na lokalnych impre-
zach i uroczystościach sprawić
trochę radości pani Marii "spod
krzyża", panu Józefowi z osiedla
czy pani Basi, której ojciec dawno
temu, podczas wielkiej suszy,
szukał wody w studni na Rynku.
Ostatnio Grabowskiego nie
zabrakło również w alwer-
niańskim kościele na promocji
albumu "Skarby Bernardynów"
ze zdjęciami Adama Bujaka.
Przez całą mszę aktor siedział
w bocznej ławce. Potem, zmu-
szony przez gwardiana ojca
Bartłom ieja Mazu rkiewicza,
przeniósł się do stołu dla vipów,
ustawionego przed głównym
ołtarzem. Przypomniał, że w tej
świątyni służył kiedyś jako
ministrant. I zrobiło się jakoś
swojsko.
Szacunku do ludzi i miejsc,
z którymi jest się jakoś zwią-
zanym, mogłyby się uczyć od
Andrzeja Grabowskiego osoby
publiczne z gminy Alwernia.
Są bowiem i takie, które nie
kwapią się wpaść nawet na pięć
minut tam, gdzie dzieje się coś
ważnego.
Łukasz Dulowski
Pomysł na uatrakcyjnienie sołectw
Centra zabaw
Uroczyste otwarcie nowego
placu zabaw w Okleśnej zapla-
nowaliśmy w niedzielę 31 maja,
czyli przed Dniem Dziecka -
mówi radna Krystyna Wojtoń,
mieszkanka tej wsi.
Zostanie urządzony za domem lu-
dowym. Placu będzie strzegła kame-
ra, więc chuligani powinni go omijać
szero ki m łuki em.
Na razie mieszkańcy Okleśnej za-
sadzili tam krzewy jako naturalne
ogrodzenie obiektu. Byli też w Opo-
lu, u tamtej szego producenta m.in.
huśtawek i zjeżdżalni. Dokładnie je
pooglądali, bo - jak mówią - kota w
worku nie zamierząją kupować. Te-
raz czekają na firmę, która jeszcze w
kwietniu rozpocznie roboty. W sumie
plac zabaw w Okleśnej ma koszto-
wać około 50 tys. zł.
Tego typu inwestycje wspiera bur-
mistrz Alwerni. Ostatni taki obiekt
powstał w zeszłym roku w Grojcu.
Poza Okleśną Jan Rychlik myśli już
o kolejnych, m.in. w Kwaczale i Nie-
porazie. Zgodnie zjego wizją uatrak-
cyjnienia poszczególnych sołectw,
place zabaw dla dzieci mają współ-
tworzyć centra wsi. W tym celu gmi-
na zakupiła od prywatnej osoby oko-
KRÓTKO
W CENTRUM MIASTA
Działka
od spółdzielni
Ostatni plac zabaw powstał w Grojcu
ło 30-arową działkę za domem ludo-
wym w Kwaczale. Dała za niąprawie
180 tys. zł. Od kilku miesięcy posia-
da też teren w N ieporazie, w sąsiedz-
twie świetlicy. Planuje tam urządzić,
oprócz placu zabaw, miejsce plenero-
wych spotkań dla mieszkańców.
(DD)
Burmistrz Jan Rychlik podpisał
wstępny akt notarialny dotyczący za-
kupu sześcioarowej działki w pobli-
żu szkoły w Alwerni. Właściciel, czy-
li Gminna Spółdzielnia Samopomoc
Chłopska, chce za nią około 36 tys. zł
(z podatkiem VAT wyjdzie około 43
tys. zł). W przyszłości na gruncie tYl11
ma powstać droga przeciwpożarowa
do planowanej hali sportowej. Koszt
budowy hali to prawie 5 mln zł.
PORĘBA ŻEGOTY
Trysną pomysłami
W tamtym roku o tej porze Poręba
Żegoty bawiła się na imprezie" Wio-
sna - pora miłosna". 17 kwietnia, o
godz. 19 sołtys Marek Klatka zapra-
sza mieszkańców do zajazdu Flamin-
go na zabawę "Raz na ludowo".
Klatka wymyślił scenariusz, w
którym jest miejsce dla piosenki lu-
dowej, tańca i poezji. Swoje wiersze
będzie recytować Emilia Mżyk. Za-
śpiewa Maria Sibik z wnuczką. Za-
tańczy zaś zespół Krakowiaczek z
Grojca.
- Nie zabraknie elementów kaba-
retowych. Na koniec wykonamy mię-
dzy innymi "Kolorowe jarmarki" -
zapowiada Marek Klatka. - Organi-
zując taką imprezę, chcemy poka-
zać nie tylko tak zwaną ludowość, ale
także ludzi z Poręby Żegoty i okolic,
którzy tryskają fantastycznymi po-
mysłami.
KULTURA
Pomalują
świat gitarą
Agata Rymarowicz i Tadeusz Krok
zagrają 17 kwietnia w remizie OSP
w Alwemi. Początek koncertu "Świat
gitarą i poezją malowany" - godz.
17.
Artyści występująrazem od 10 lat.
Prezentują autorskie ballady i piosen-
ki poetyckie, czasem inspirowane
muzyką ludową. Dotychczas nagra-
li dwie płyty: "Pierwszy raz - ostatni
raz" oraz "Największa miłość - naj-
cięższy grzech".
(Iow)
/p0013.djvu
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
MĘTKÓW. Nowa fundacja chce promować sołectwo
Renowacja
i koncerty
W pierwszej kolejności chcemy
pozyskać pieniądze na renowa-
cję i zabezpieczenie przeciwpo-
żarowe zabytkowego kościoła
w Mętkowie - mówi Halina Sę-
dzielarz, jedna z założycielek
Fundacji "Barka".
Pomysł utworzenia fundacji zro-
dził się trzy lata temu. W ubiegłym
roku cała sprawa nabrała większego
tempa. - W listopadzie, po koncer-
cie papieskim, razem z Henrykiem
Balusiem postanowiliśmy w koń-
cu zrealizować nasze plany. Pod ko-
niec marca złożyliśmy wniosek do
Krajowego Rejestru Sądowego. Te-
raz czekamy na oficjalne potwierdze-
nie rejestracji - mówi Halina Sędzie-
larz. W ubiegłym miesiącu wyłonio-
no władze fundacji. Prezesem wy-
brano Agnieszkę Kopacz, polonist-
kę z Gimnazjum w Mętkowie, a wi-
ceprezesem Agnieszkę Kadłuczkę.
Trzyosobowy skład zarządu uzupeł-
niła Katarzyna Kusior. - Kiedy otrzy-
małam propozycję od fundatorów,
długo się nie zastanawiałam. Bardzo
się ucieszyłam, że mogę wziąć udział
w tak szczytnym przedsięwzięciu -
mówi Agnieszka Kopacz. Jeszcze
w 2006 roku spisano w akcie nota-
rialnym naj ważniej sze cele funda-
cji. Teraz nadszedł czas ich realiza-
cji. - Przede wszystkim zamierzamy
działać na rzecz mętkowskiego ko-
ściółka papieskiego. Ten unikatowy
obiekt z XVIII wieku ma szczególne
znaczenie dla lokalnej społeczności.
Przemawia duchem bogatej historii,
sięga korzeni naszych przodków i po-
zwala dostrzec piękno starej architek-
tury drewnianej - podkreśla prezes
fundacji "Barka". - Będziemy szukali
sponsorów. Mieszkańcy podkreślają,
że na kościół bardzo chętnie przekażą
jakąś kwotę. Wiem jednak doskonale,
że to nie wystarczy. Renowacja świą-
tyni wymaga dużych nakładów finan-
sowych. Zamierzamy pisać wnioski
o dofinansowanie, czy to z funduszy
europejskich, czy z rządowych - za-
pewnia Halina Sędzielarz, która liczy,
że już w najbliższym czasie uda się
odnowić obraz św. Anny, znajdują-
cy się z XVIII-wiecznym kościółku.
- Nie zapominamy również o promo-
waniu zabytku. Chcemy rokrocznie
organizować w listopadzie koncert
papieski. Dobrze by było, żeby wpi-
sał się on na stałe do kalendarza naj-
ważniejszych imprez, nie tylko gmi-
ny Babice - podkreśla.
Jak dodaje, niedawno rozmawia-
ła z panią prezes Fundacji "Szlaki pa-
pieskie". O tym, by utworzyć w Męt-
kowie dróżki Jana Pawła II, a ponad-
to, by nawiązać współpracę z N iego-
wicią, skąd pochodzi zabytkowy ko-
ściół.
(MK)
Babicki OPS w sieci
Wirtualna pomoc
W ubiegłą środę wystartowała
strona internetowa Ośrodka
Pomocy Społecznej w Babi-
cach. Dzięki niej mieszkańcy
będą mogli załatwić wiele
spraw bez wychodzenia z
domu.
Wcześniej informacje były za-
mieszczane w zakładce serwisu Urzę-
du Gminy Babice.
- W ten sposób chcemy wyjść na-
przeciw mieszkańcom gminy ko-
rzystającym z pomocy ośrodka. Te-
raz wiele spraw będą mogli załatwić
po prostu przez internet - zapowiada
Marzena Chełmecka.
Na stronie można znaleźć wzory
dokumentów, informacje o świadcze-
niach ośrodka czy na temat realizo-
wanych przez niego projektów.
- Z czasem będziemy chcieli na
stronie internetowej zamieścić kolej-
ne informacje, tak, by każdy z miesz-
kańców mógł na niej znaleźć wszyst-
ko to, co ułatwi mu korzystanie
z oferty ośrodka - podkreśla Marze-
na Chełmecka.
(MK)
Strona internetowa Ośrodka Pomocy Społecznej w Babicach
www.przelom.pl
BABICE 13
.
arszawa Się
. .
nie spieszy
Babice nadal czekają na potwierdzenie z ministerstwa sportu otrzymania
pieniędzy na budowę Orlika. - Jeśli dostaniemy je do końca kwietnia, a
przetarg i budowa pójdą po naszej myśli, to we wrześniu będziemy się cieszyć
kompleksem sportowym - mówi Roman Warchoł, wójt Babic.
Tu ma powstać babicki Orlik. Bartosz Paprot liczy, że z budynku socjalnego będą mogli skorzystać również piłkarze Arki Babice.
Budowa babickiego Orlika przeciąga
się już od kilku miesięcy. ° ile miesz-
kańcy Krzeszowic i Chełmka j uż mo-
gą cieszyć się z kompleksu sportowe-
go, to w Babicach nadal można po-
dziwiać wyłącznie jego wizualizację.
Mógł być w tamtym roku
Babice zakwalifikowały się do
unijnego programu "Moje Boisko -
Orlik 2012" w tamtym roku. Wyda-
wało się, że obiekt sportowy powsta-
nie jeszcze do końca 2008 r.
- W przypadku przetargu na wy-
konanie pierwszego etapu prac, czy-
li budowę boisk, firma, która go wy-
grała, nie podpisała w końcu umowy.
Jeżeli chodzi o przetarg na drugi etap
prac, związanych z budową budyn-
ków i instalacją oświetlenia, najko-
rzystniej sza oferta znacznie przewyż-
szała kwotę zarezerwowaną na tę in-
westycję - wyjaśnia Stanisław Bajer.
Do tematu Orlika gmina mogła
wrócić w lutym, gdy radni Sejmiku
Małopolskiego uchwalili listę gmin,
które otrzymają w tym roku pomoc fi-
nansową na realizację programu "Mo-
je boisko - Orlik 2012". W gronie 45
gn1in znalazły się również Babice.
Chociaż jest już kwiecień, wciąż tak
naprawdę nie wiadomo kiedy zostanie
ogłoszony przetarg, a w dalszej kolej-
ności budowa obiektu sportowego.
Optymistyczny wrzesień
- Nadal czekamy na potwierdze-
nie z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Niestety, w Warszawie specjalnie się
nie spieszą - nie kryje rozżalenia wójt
Babic Roman Warchoł. - My w każ-
dym razie jesteśmy przygotowani na
ogłoszenie przetargu. Mamy również
zarezerwowane pieniądze na tę inwe-
stycję.
KR Ó TKO
Babicki "Orlik" ma kosztować
niespelna 1,3 mln zł. Gmina Babice
wyda na ten cel 616 tys. zł. Pozostałe
pieniądze będą pochodzić z minister-
stwa sportu i województwa małopol-
skiego (razem 666 tys. zł).
- Jeśli otrzymamy pismo z Warsza-
wy do końca kwietnia, na co bardzo
liczę, to pod koniec maj a powinniśmy
rozstrzygnąć przetarg. Jego zwycięz-
ca będzie odpowiedzialny za wyko-
nanie całej inwestycji. Gdy wszyst-
ko pójdzie po naszej myśli, w czerw-
cu powinny ruszyć prace a we wrze-
śniu będziemy cieszyć się Orlikiem.
To jest wersja optymistyczna - pod-
kreśla wójt.
Po raz kolejny na tapetę wraca
lokalizacja kompleksu sportowego.
Zgodnie z założeniami boisko do pił-
ki nożnej ze sztuczną murawą, boisko
wielofunkcyjne oraz budynek socjal-
ny mają powstać przy ul. Spółdziel-
czej w Babicach, w pobliżu boiska
klubu sportowego Arka.
Czemu nie przy szkole?
- Orlik powinien zostać wybudo-
wany przy szkole w Babicach. Tam
bliżej mieliby zarówno mieszkańcy
Babic, jak i Wygielzowa. W naszej
wsi nie ma praktycznie żadnego bo-
iska, gdzie można by pograć w pił-
kę. Młodzi ludzie mają przecież in-
ne obowiązki, więc nikt nie będzie
przecież chodził kilka kilometrów na
obiekt przy ulicy Spółdzielczej, by
zagrać w piłkę góra pół godziny! -
uważa radny Zygmunt Ziajka, sohys
Wygiełzowa.
Z tym stwierdzeniem za bardzo
nie może zgodzić się Bartosz Paprot,
wiceprezes Arki Babice.
- Jeśli ludzie potrafiąjechać na ba-
sen do Chrzanowa czy Jaworzna, to
tutaj też przyjdą. Przecież każdy wo-
li pograć w piłkę w lepszych warun-
kach - twierdzi.
Taką, a nie inną lokalizację, wy-
braną dla Orlika, wyj aśnia Roman
Warchoł.
- Zgadzam się z radnym, że lepiej
byłoby wybudować kompleks przy
szkole. Problem w tym, że budo-
wa Orlika przy szkole wiązałaby się
z dodatkowymi kosztami, związany-
mi z przesunięciem sieci wodociągo-
wej i gazowej. Poza tym w najbliższej
przyszłości chcemy poszerzyć wjazd
dla autobusów dowożących uczniów
do gimnazjum a powstanie boisk mo-
głoby to utrudnić - mówi wójt.
Arka też skorzysta
Teren przy ul. Spółdzielczej jest
dosyć grząski. Konieczne będzie wy-
konanie odpowiedniego drenażu.
Część radnych jest zdania, że na bo-
iskach może poj awiać się woda.
- Jeśli wykonawca zrobi to dobrze,
nie powinno być problemów. Na bo-
isku Arki problem ten udało się roz-
wiązać. Pięć rur odprowadza wodę
spod murawy i jest to wystarcząjące
- uważa Bartosz Paprot, który liczy,
że także jego klub skorzysta na budo-
wie Orlika.
- Nie dysponujemy porządnym
budynkiem socjalnym. Mam nadzie-
ję, że będziemy mogli skorzystać
z tego, który powstanie. To byłoby
najbardziej racjonalne rozwiązanie.
Ktoś się przecież musi tym wszyst-
kim opiekować, więc nie widzę pro-
blemu, abyśmy to my zatroszczy li się
o obiekt - mówi wiceprezes Arki.
Wójt zapewnia, że tak będzie. Te-
raz nie pozostaje nic innego, jak cze-
kać na przetarg i budowę.
Michał Koryczan
Wygiełzów
Bezrobotni
sprzątają wieś
W ramach prac społeczno-użytecz-
nych, organizowanych przez Po-
wiatowy Urząd Pracy w Chrzan 0-
wie, dwójka bezrobotnych sprzątała
centrum wsi oraz teren przy most-
ku na Płaziance przy ulicy Mickie-
WIcza.
- Prace będą kontynuowane po
świętach. Teraz kolej na dzikie wysy-
piska. Apeluję do mieszkańców Wy-
giełzowa o zgłaszanie do mnie takich
miejsc - mówi Zygmunt Ziajka, soł-
tys Wygiełzowa.
Turniej wiedzy pożarniczej
Dwójka na powiat
Eliminacje gminne Ogólnopolskiego
Turnieju Wiedzy Pożarniczej "Mło-
dzież zapobiega pożarom" zakończo-
ne. Grzegorz Rusek ze Szkoły Pod-
stawowej w Mętkowie okazał się nąj-
lepszy w gronie uczniów podstawó-
wek. Wyprzedził dwójkę podopiecz-
nych SP w Zagórzu, Barbarę Peroń-
czyk oraz Konrada Martynę.
W śród gimnazjalistów zwyciężył
Adam Paliwoda z Gimnazj um w Ba-
bicach. Drugie miejsce zajęła Malwi-
na Jarczyk a trzecie Justyna Kaszu-
ba.
W zmaganiach wzięło udział
w sumie 15 osób. Dwójka zwycięz-
ców wystąpi w kolejnym, powiato-
wym etapie turnieju, który zaplano-
wano na 16 kwietnia.
(MK)
/p0014.djvu
BIZNES PIENIĄ DZE
PALIWO NIE PODROŻEJE? 4 O O
W najbliższych dniach paliwo nie powin-
no drożeć. Takie doniesienia pojawiły
się w ogólnopolskich mediach w Wielki
Piątek. Zahamowanie wzrostu cen jest
podyktowane niezmiennymi cenami hur-
towymi. Paliwa drożały jedynie w pierw-
szym tygodniu kwietnia. Skala wzrostów
cen jest jednak niższa, niż w poprzednim
tygodniu, i sięga 3-5 groszy na litrze.
14
złotych podwyżki dostali lekarze z cheł-
meckiego ośrodka zdrowia. Do tej pory
zarabiali około 9 tys. zł. Było im mało,
więc zagrozili strajkiem. Ostatnia podwyż-
ka ma zagwarantować spokój do czerwca.
Docelowo liczą na około 20 tys. zł brutto.
www.przelom.pl
CYTAT TYGODNIA
Zaktualizowaliśmy system, zainstalowaliśmy nową aplikację,
która pozwala przyjmować deklaracje drogą elektroniczną
bez kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Dotyczy to
PIT-3Z W Wielki Piątek otrzymaliśmy pierwszą elektroniczną
deklarację.
Marek Łyszczarz, pełniący obowiązki
naczelnika Urzędu Skarbowego w Chrzanowie
PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009
Ofiara wiaduktu czy kryzysu?
Wiadukt staje przed firmą "Elektron" w Chrzanowie. Jej właściciele utyskują, że budowla odstrasza klientów nie tylko detalicznych, ale i hurtowych.
Protestowali, organizowali spotkania
z wojewodą i pochody. Nic nie przy-
niosło skutku. Teraz chcą wystąpić do
sądu. Przed nimi jednak nie lada wy-
zwanie. Muszą udowodnić, że milio-
nowe straty przyniósł firmie nie kry-
zys gospodarczy, a wojewódzka inwe-
stycja - wiadukt w Kroczymiechu. Wi-
nę w dużej mierze zrzucająjednak na
gminę, która - jak twierdzą - nie wy-
ciągnęła pomocnej dłoni. Burmistrz
Chrzanowa zaprzecza. Twierdzi, że -
choć nie jest stroną w tym sporze - wy-
ciągał rękę, ale ją odrzucono.
"Elektron" z Chrzanowa istniej e
od 18 lat. Zatrudnia blisko 80 osób.
W 200 l roku odebrał prestiżową Ga-
zelę Biznesu dla dynamicznie rozwi-
jających się firm.
- W czasach recesji, mając solidne
fundamenty i dobrą kondycję, moż-
na zyskać. Kryzys dokonuje natural-
nej selekcji i można na nim wygrać
- twierdzi Romuald Kułaga, dyrektor
ds. ekonomicznych w "Elektronie".
Uważa, że wśród zwycięzców byłby
"Elektron", ale przed firmą stanął pro-
blem nie do przeskoczenia - wiadukt.
Odciął sklep i hurtownię od świata.
Klienci indywidualni rezygnują z za-
kupów, bo nie chcą niszczyć samo-
chodów i butów. Droga wiodąca do
sklepu jest bowiem w fatalnym sta-
nie. Upstrzona dziurami i błotem da-
je się we znaki nie tylko kobietom
w szpilkach. Hurtowi utyskują zaś
na dojazd i też ograniczają zamówie-
nia a kontrahenci międzynarodowi są
przekonani, że firma jest w upadło-
ści. - Niedawno przyjechał przedsta-
wiciel poważnej firmy z Niemiec. Na
widok tego, co tutaj się dzieje, zapy-
tał, czy jesteśmy w likwidacji - opo-
wiada Władysław Giza, właściciel
firmy. - Mamy też ogromne problemy
z dostawami. Droga jest w kiepskim
stanie i stwarza ogromny problem
z dłuższymi postojami, stąd i dosta-
wy jesteśmy zmuszani ograniczać -
mówi Kułaga. Nie ukrywa, że efek-
tem są braki w magazynach i ograni-
czenie sprzedaży. - Co najważniejsze
jednak, to spadek prestiżu firmy. To
największy cios jeśli chodzi o dzia-
łalność hurtową - mówi Kułaga.
- Burmistrz nic nie robi. W 2002
dachbudC
firma handlowa Igor Kotela
Sł .'UIII 1 8IJ'
IIfj'
111111'
AUTORYZOWANY DEAlER HRMY br
CHRZANÓW ul. Oświęcimska 90
(OBOK KOMINKÓW TIM)
Tel. 0504 042 'fiO
www. OGRODY.PROJEIt.IT.coM.PL
'U" 606 748 023 ; (032) 61 22 309
FROJEKTOWANIE I ZAKŁADANIE OGRODOW
F.H.U. ttttOGBODHllC"
Drzewa i krzewy ozdobne
Art.. ogrodnicze, kwiaty balkonowe
Środki ochrony roślin
'U" 608 483 889 ; (032) 61 22 309
WIĄZANKI OKOLICZNOŚCIOWE
roku, kiedy byliśmy u niego z pety-
cją, kiedy strajkowaliśmy, zapropo-
nowałem mu, by dał nam jakieś miej-
sce, a my postawimy nową siedzi-
bę, a tę oddamy gminie. Opór był to-
talny - twierdzi Giza. Opowiada, jak
w 1993 czy 94 roku osobiście nosił
pustaki i budował siedzibę firmy. -
Sam do wszystkiego doszedłem, nikt
niczego mi nie dał - dodaje.
- Wielokrotnie oferowałem wła-
ścicielowi "Elektronu" inny teren.
M.in. dawny budynek szpitala. Nie
był zainteresowany - odpiera zarzut
Ryszard Kosowski, włodarz Chrza-
nowa.
- Znaleźliśmy się w takiej sytuacj i,
że przyszło nam walczyć o odszkodo-
wanie. To jedyne wyjście w tej sytu-
acji - mówi Giza Przyznaje jednak,
że nie wie przeciw komu firma wy-
stąpi na drogę sądową. - Zobaczy-
my czy będzie to inwestor, czy może
gmina - zapewnia Giza. Pokazuje pi-
smo z 2002 roku, w którym samorząd
po raz pierwszy wspomina o budowie
wiaduktu. Wówczas "Elektron" istniał
już sześć lat. - Sprzeciwiłem się - mó-
ISO COM PLEX
DO 200 TYS. ZŁ
DOTACJI
Z UNII EUROPEJSKIEJ
NA ROZWÓJ
TWOJEJ FIRMY
zadzwoń i umów się na spotkanie
tel. 0605 158 078
wi Giza i przekonuj e, że stanowisko
to zapoczątkowało konflikt pomiędzy
nim a samorządem lokalnym.
Kosowski przypomina sobie zaś
inne pismo, które dostał od właści-
ciela "Elektronu". - Żądał w nim bo-
daj 11 milionów złotych odszkodo-
wania - mówi burmistrz. Przekonu-
j e, że oddanie wiaduktu do użytku za
kilka miesięcy przyniesie protestują-
cemu zakładowi korzyści. Giza jest
innego zdania.
Przedstawiciele firmy zapewnia-
ją, że biegły na ich zlecenie już osza-
cował straty, jakie poniósł "Elek-
tron". Teraz próbuje oddzielić spa-
dek obrotów i zysków spowodowa-
ny krachem rynkowym od strat wy-
nikających z budowy wiaduktu. Wła-
ściciel nie chce jednak mówić o kon-
kretnych pieniądzach. Stwierdza je-
dynie, że jeszcze dwa lata temu firma
miała roczne obroty rzędu 70-80 mi-
lionów złotych. Teraz strata sięga kil-
kunastu milionów, zyski spadły o po-
łowę. - Obroty spadły o 25 procent -
kończy Władysław Giza.
Tadeusz Jachnicki
FELIETON
Przyjemność
oglądania
Przed świętami zwiedziłam nowo
otwarte delikatesy w Chrzano-
wie. Te w centrum handlowym
MAX. Pierwsze wrażenie? Fajne.
Radość oglądania półek z towarem
gwarantowana. Radość płacenia
mniejsza, ale czasem cieszy jedna
mała rzecz.
Każde otwarcie supermarketu to
wydarzenie na lokalnym rynku
handlowym. O tym się po prostu
mówi, zwłaszcza gdy jesteśmy
na fali zakupowego szaleństwa
przed świętami. Tym razem
klienta na pewno zaskoczono
różnorodnością towarów i pewną
elegancją ekspozycji, której brak
np. w dyskontach i niektórych
lokalnych sklepikach, bo pewnie
taka ich specyfika. Spacerując
między półkami, nikt się zapewne
nie znudzi oglądaniem oleju kujaw-
skiego w ilości tysiąca wyekspono-
wanych butelek, bo mile zaskoczy
go ogromny wybór olejów i oliw na
niewielkim regale. Podobnie jest
z nabiałem, owocami, herbatą,
kawą, alkoholem, makaronem itp.
Na zakupy mogą się do nowych
delikatesów wybrać miłośnicy
zd rowej żywności, egzotycznych
kuchni i ...strusich jajek. Ja nato-
miast szukałam szafranu i kolen-
dry i ...nie znalazłam. Znalazłam
natomiast ulubione wina gruzińskie
i mołdawskie, dlatego pierwszą
wizytę w nowych delikatesach
uczciłam zakupem butelki Kindz-
marauli. Droższe, niż w Makro, ale
świetne. W ogóle u Piotra i Pawła
tanio nie jest, dlatego nie sądzę,
aby sąsiednie Tesco odczuło jakoś
specjalnie obecność konkurencji.
Stamtąd ludzie nadal wyjeżdża-
ją z wózkami pełnymi towaru,
u Piotra i Pawła zakupy większości
klientów mieszczą się w koszyku.
Być może o to chodzi. Wszakże to
delikatesy.
Alicja Molenda