/p0001.djvu

			CZYTAJ 


NAS 


RÓW N 


I 


EŻ 


NA 


WWW.PRZELOM 


. 


PL 


15 kwietnia 2009 
nr 15 (883) 
2,50 zł (w tym 7% VAT) 
ISNN 1231-5664 


Salin 


Motocyklista 
staranował 
dwie kobiety 
i uciekł 


23-latek z Salina, pędząc na 
motocyklu ul. Jaworznicką w 
swojej wsi, wjechał w idące 
poboczem kobiety. Nie udzie- 
lił im pomocy ani nie wezwał 
pogotowia. 
Policj anci zastanawiaj ą się, czy 
nie był wtedy pijany. 
Do tragedii o mały włos nie 
doszło w piątek, około godziny 
20. Na szczęście nikt nie zginął. 
Mocno poturbowane mieszkanki 
Balina i Jaworzna trafiły do szpi- 
tala. 
Motorem, j ak się później oka- 
zało, jechało dwóch mężczyzn. Po 
uderzeniu jeden z nich spadł z ma- 
szyny. Kierowca, którym prawdo- 
podobnie był 23-letni balinianin, 
nie poczekał, aż jego kolega się 
pozbiera. Podkręcił gaz i pomknął 
przed siebie. 
Długo nie cieszył się jednak 
wolnością. Już w sobotę funkcjo- 
nariusze zapukali do drzwi jego 
domu. Święta spędził na komen- 
dzie, przesłuchiwany przez stró- 
żów prawa. 
W niedzielę usłyszał zarzuty 
spowodowania wypadku i uciecz- 
ki. 
- Wysokość kary dla 23-latka 
zależy między innymi od opinii 
biegłego, który dopiero oceni ja- 
ki uszczerbek na zdrowiu odnio- 
sły ofiary - mówi aspirant sztabo- 
wy Robert Matyasik, rzecznik KPP 
w Chrzanowie. 
W przypadku ciężkich i trwa- 
-----fj łych obrażeń oraz ucieczki z miej- 
_ 
 sca wypadku w grę wchodzi na- 
:; wet kara do 12 lat więzienia. Na 

 razie tylko jedna z poszkodowa- 
;::: nych kobiet została wypisana do 

 domu. 
:::: Nie wiadomo też, czy piątko- 
-----a. wym wieczorem 23-letni motocy- 
klista, taranując piesze, nie kiero- 
wał "na podwójnym gazie" . Jego 
krew została, co prawda, pobrana 
do badań, ale dopiero jakiś czas 
po wypadku. Nawet gdyby stwier- 
dzono w niej procenty, to trud- 
no byłoby ustalić, kiedy balinia- 
nin pił alkohol: przed, czy po wy- 
padku. 
- Na razie wiemy, że panowie 
jechali bez kasków. 23-latek nie 
posiada uprawnień do kierowania 
motocyklem, który nawet nie był 
zarejestrowany - mówi aspirant 
sztabowy Matyasik. 


(ŁD) 


. 
len 


. 
le 


. 
anie 


Minęły czasy, kiedy po ulicach goniły z wiadrami wody tabuny nastolatków. 
Panna, która w tym roku chciała zostać oblana, musiała długo jeździć po 
Chrzanowie w poszukiwaniu dyngusowiczów. 


Ta dziewczyna z chrzanowskiego osiedla Północ może mówić o szczęściu, że została oblana. W tym roku amatorów śmigusa dyngusa 
było tyle, co kot napłakał. 


Niewielką grupkę młodych osób 
z plastikowymi butlami i psikawkami 
spotkaliśmy na osiedlu Północ. 
- Nie ma kogo lać. Prawie wszy- 
scy pochowali się po domach - narze- 
kali młodzi. Żeby tradycji stało się 
zadość, w końcu zaczęli się oblewać 
nawzajem. 
- W poniedziałek przyjęliśmy 
w Chrzanowie tylko dwa zgłoszenia 


dotyczące śmigusa dyngusa, oba nie 
zostały potwierdzone. Najpierw ktoś 
zadzwonił, że na Rynku w Chrzano- 
wie leją wodą. Potem inna osoba do- 
niosła, że chluśnięto najej samochód. 
W Trzebini też były dwa zgłosze- 
nia. W jednym przypadku pani, ob- 
lana z przejeżdżającego auta, zapisa- 
ła numery rejestracyjne. W tej spra- 
wie prowadzimy postępowanie z ko- 


deksu wykroczeń. W Libiążu pano- 
wała absolutna cisza. Funkcjona- 
riusze z Alwerni powiedzieli nato- 
miast, że nie pamiętaj ą tak cienkie- 
go i smutnego śmigusa dyngusa, jak 
w tym roku - mówi aspirant sztabo- 
wy Robert Matyasik, rzecznik KPP 
w Chrzanowie. Świąteczny fotore- 
portaż na str. 30. 
Łukasz Dulowski 


Podpalacz 
na muszce 


Myśliwi z Koła Łowieckiego Bażant 
w Myślachowicach tropią nie tylko 
zające. 


str. 4. 


Koniec 
kapci 


Już nie trzeba zakładać ochrania- 
czy w chrzanowskim szpitalu. 


str. 4. 


Ostra jazda 
z kanarami 


Kontroler przedarł uczennicy szkol- 
ną legitymację tylko dlatego, że po- 
prosiła, by się wylegitymował. 


str. 5. 


Leczą, ale chcą 
jeszcze więcej 


Medycy w Chełmku dostali podwyż- 
ki. Za trzy miesiące będą chcieli 
następnej. 


str. 5. 


Chrzanów kocha 
amerykańskie 
samochody 


Coraz więcej pojazdów sprowadza- 
my z zagranicy. Królują terenówki. 


str. 15. 


Rozlicz się 
przez internet 


Siedź w domu, zajadaj chipsy, popi- 
jaj herbatę i rozliczaj się z fiskusem 
za darmo. 


str. 17. I 


la co ten 
rachunek? 


Nie korzystając z wody w mieszka- 
niu spółdzielczym, można zapłacić 
w rozliczeniu znacznie więcej, niż 
przy minimalnym zużyciu. 


str. 18.
		

/p0002.djvu

			2 


AKTUALNOŚCI 


Do końca sierpnia prace przy budowie kanalizacji w gminach Chrzanów i Trzebinia 
zostaną zakończone - zapowiada Teresa Palian, nadzorująca te inwestycje z ramienia 
Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji 
Zaawansowanie jak się patrzy 


Bogumił Kurylczyk: Kanalizacja 
funkcjonująca to dobrodziejstwo. 
Ale kanalizacja wciąż budowana to 
udręka. 
Teresa Palian: - Ma pan zapew- 
ne na myśli rozkopane ulice, posesje 
i konieczność wniesienia opłat za wy- 
konanie przyłączy do domów. 
Kiedy to się skończy? 
- We wrześniu wszystko będzie 
gotowe. Tylko modernizacja oczysz- 
czalni w Libiążu uległa przesunięciu 
po naszym zerwaniu umowy z nieso- 
lidnym wykonawcą. Dlatego tam pra- 
ce zostaną zakończone w grudniu. 
Inni wykonawcy są solidniejsi? 
- Nie mamy do nich żadnych za- 
strzeżeń. Kanalizacja w Libiążu jest 
już gotowa. Zaawansowanie budowy 
kanalizacji w gminie Trzebinia sięga 


85 proc., natomiast w gminie Chrza- 
nów - 65 proc. 
Mieszkańców tych ulic, gdzie kana- 
lizację już wybudowano, niepokoi 
to, że jeszcze nie mogą z niej korzy- 
stać. 
- Bo same rury w ziemi to nie 
wszystko. Trzeba je nie tylko połą- 
czyć w kolektory, lecz i uruchomić 
przepompownie. Nie wszystko naraz. 
Cierpliwości, mamy czas, jak powie- 
działam, do końca sierpnia. 
Ludzie chyba są cierpliwi, skoro 
czekają tak długo. 
- To prawda, bo mieszkańcy są 
wyrozumiali. Ale też ta kanalizacja 
wykonywana jest głównie dla nich, 
a RPWiK będzie ją tylko obsługiwał. 
Rozmawiał 
Bogumił Kurylczyk 


Żacy zawładną Chrzanowem w sobotę, 16 maja 
Chrzanoalia 2009 


Tomasz Żochowski 


Z inicjatywy samorządu stu- 
denckiego Wyższej Szkoły 
Przedsiębiorczości i Marketin- 
gu w Chrzanowie miasto zyska 
nową imprezę masową. 
- Chrzanoalia 2009, bo taka bę- 
dzie nazwa naszej imprezy, pomy- 
ślane są jako doroczne święto stu- 
dentów WSPiM. Mamy nadzieję, że 
do zabawy wciągniemy też młodzież 
szkół ponadgimnazjalnych, bo ofer- 
reklama 


ta spędzania wolnego czasu dla tej 
grupy mieszkańców bogata nie jest - 
mówi Tomasz Żochowski, przewod- 
niczący samorządu studentów. Jak 
informuje, ramowy program już po- 
wstał. N a pewno odbywać się będzie 
ona na Rynku. Poprzedzi ją parada 
studentów ulicami Chrzanowa i ce- 
remoniał związany z przekazaniem 
kluczy do bram lTIiasta. Obiecuje 
też bardzo atrakcyjny program arty- 
styczny: występ uczelnianego kaba- 
retu, koncerty zespołów THE NOON 
i Rzepczyno, występ Pani HANNY, 
wybory miss WSPiM oraz plenero- 
wą dyskotekę aż do 4 rano. Chrzano- 
aliom 2009 towarzyszyć będzie blok 
imprez sportowych w ośrodku rekre- 
acyjnym na Kątach. Teraz pochłonię- 
ci jesteśmy załatwianiem formalno- 
ści wymaganych przepisami o orga- 
nizacji imprez masowych. Liczymy 
też na życzliwość i hojność sponso- 
rów, których wciąż szukamy - mówi 
Tomasz. 
Szczegółowy program Chrzano- 
aliów opublikuje "Przełom", który 
jest patronem medialnym tego wy- 
darzenia. Znaj dziecie go w gazecie 
6 maja. 


(AM) 


www.przelom.pl 
MOJE CZTERY GROSZE 


Sztuka 
inwestowania 


W inwestowaniu przez gminę, 
wielką sztuką jest takie zapewnie- 
nie potrzebnych funduszy, by jak 
najmniej pochodziło ich z kieszeni 
mieszkańców. Bo wydać pieniądze 
z budżetu potrafi każdy burmistrz, 
ale zrobić coś wielkiego bez ich 
wydawania, to już potrafią tylko 
nieliczni. Ci, którym w Krakowie, 
Warszawie lub Brukseli przydzielają 
na gminne projekty europejskie 
miliony. 
Nie każdy jednak szef gminy, 
choć europejskie fundusze zdołał 
pozyskać, postąpił roztropnie 
czy mądrze. Wszystko zależy 
bowiem od tego, na co te pieniądze 
zostaną wydane. Wyobraźmy sobie 
bowiem, że Bruksela przyznała 
środki na budowę miejskiego parku 
z szeroką i rzęsiście oświetloną 
aleją. Pięknie. Tylko potem trzeba 
i ten park i tą aleję utrzymywać ze 
środków już nie unijnych, lecz wła- 
snych. Płacić każdego roku niemało 
za prąd, nasadzenia zieleni oraz 
ochronę przed wandalami. 
Prawdziwa sztuka inwestowania 
polega zatem na pozyskiwaniu 
unijnych funduszy na przedsięwzię- 
cia dla życia miasta niezbędne, 
a nie luksusowe. Takie, jak choćby 
modernizacja dróg. I najpierw nie 
tych w parku, lecz tych wołających 
głosem mieszkańców o pomstę do 
nieba. 


Bogumił Kurylczyk 


ZOFIA OWSIAK 
Uczennica klasy V Szkoly Podstawo- 
wej KSW w Libiążu, zajęła I miejsce 
w eliminacjach powiatowych 
konkursu recytatorskiego. Zakwa- 
lifikowała się tym samym do etapu 
wojewódzkiego, który odbędzie się 
15 maja w Nowym Sączu. 
- Drugie miejsce zajęła moja kole- 
żanka z klasy, Anita Wziętek. Cieszę 
się, bo jesteśmy przyjaciółkami i do 
Nowego Sącza pojedziemy razem - 
zaznacza Zosia. 
Poproszona o zademonstrowanie 
próbki talentu, bez wahania recy- 
tuje wiersz "Włos" autorstwa Jana 
Brzechwy. Robi to tak żywiołowo i z 
taką dozą autentycznego aktorstwa, 
że nie sposób - gdy deklamuje - 
odwrócić od niej uwagę. Zresztą, to 
jest coś znacznie więcej niż zwykłe 
mówienie wiersza. Słowom towarzy- 
szy i gest, i mimika, i ruch. 
- Zosia ma prawdziwy i wrodzony 
talent do do recytacji. Coś takiego, 
z czym trzeba się urodzić - mówi 
o uczennicy jej nauczycielka Irena 
Nowak. (BHK) 


PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


Na tyłach cmentarza żydowskiego nie widać już śmieci 


Park Internautów - posprzątany 


Kto spaceruje po dotąd nieza- 
gospodarowanych terenach, 
leżących pomiędzy kirkutem 
a Chechłem w Chrzanowie, 
zauważył pewnie brak śmieci. 
Może nie wyzbierano jeszcze 
ich wszystkich, ale już przyjem- 
nie tam wejść, bez potykania 
się o sterty odpadków. 
Te wiosenne porządki wykonała 


na zlecenie gminy grupa dziesięciu 
bezrobotnych. Teraz wystarczy, by 
bywalcy tylko nie śmiecili. A bywal- 
cami są tu m.in. Internauci, którzy ja- 
ko pierwsi zwrócili uwagę na potrze- 
bę uporządkowania tych ugorów, by 
służyły i ludziom i ich czworonogom. 
Stąd jego tymczasowa nazwa - Park 
Intern autów. 


(BHK) 


Paszport załatwisz również po południu 
W Krakowie można szybciej 


W Małopolskim Urzędzie Wo- 
jewódzkim w Krakowie sprawy 
paszportowe (złożenie wnio- 
sku, odebranie paszportu) od 
4 maja 2009 r. do 31 sierpnia 
2009 r. będzie można załatwiać 
również popołudniami - poin- 
formowało biuro prasowe wo- 
jewody. 
Oddziały paszportowy przy ul. 
Przy Rondzie (tel. 012-39-21-820) 
czynny będzie: w poniedziałki - 
w godz. 9-17, od wtorku do piątku - 
w godz. 8-17. W podobnych godzi- 
nach czynne będą placówki w No- 
wym Sączu i Tarnowie. 


To informacja ważna szczególnie 
dla tych, którym zależy na szybszym 
wyrobieniu paszportu, bo doświad- 
czenie uczy, że z Chrzanowa czy 
Oświęcimia dokumenty dostarczane 
są do Krakowa zazwyczaj raz w ty- 
godniu. Dlatego warto czasem zło- 
żyć je w Krakowie. Stamtąd wędru- 
ją do stolicy. Na stronie internetowej 
MSW można śledzić jak przebiega 
realizacja wniosku. Gdy wyświetli 
się informacja, że paszport jest go- 
towy do odbioru, znów szybciej do- 
trze on ze stolicy do Krakowa, niż na 
prowincję. 


(AM) 


W Krzeszowicach 
Rusza schetynówka 


Stanisław Pajor, dyrektor Wy- 
działu Zarządzania Fundusza- 
mi Europejskimi Małopolskie- 
go Urzędu Wojewódzkiego w 
Krakowie, wkopał łopatę pod 
budowę tzw. schetynówki w 
gminie Krzeszowice. 
8 km odcinek połączy przysió- 
łek Stawiska z Miękinią, Nową Gó- 
rą, Czerną i Paczółtowicami. W ra- 


mach dotacji "Narodowego Progra- 
mu Przebudowy Dróg Lokalnych na 
lata 2009 - 2011" tylko połowę kosz- 
tów poniosą gminy. W Krzeszowi- 
cach przetarg wygrało Przedsiębior- 
stwo Robót Drogowych z Olkusza. 
Zbuduje drogę za 1,7 mln zł. Oprócz 
Krzeszowic dotacje otrzymała m.in. 
Trzebinia, Chrzanów oraz chrzanow- 
skie starostwo. (e) 


Symboliczne przecięcie wstęgi pod budowę nowej drogi łączącej Stawiska z Paczółtowica- 
mi. Na zdj. Lukasz Wróblewski z UM w Krzeszowicach, Stanisław Pajor z UW w Krako- 
wie, prezes PRD z Olkusza Jerzy Bochenek i burmistrz Krzeszowic Czesław Bartl.
		

/p0003.djvu

			PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 
Straż pożarna 


Coraz częściej 
palą trawę 


POWIAT CHRZANOWSKI. Od 
marca już ponad 240 razy stra- 
żacy gasili płonące trawy. Tylko 
w ubiegłym tygodniu musieli 
wyjeżdżać ponad 80 razy. W 
sumie spaliło się już 160 ha. 
- N awet pomimo okresu świątecz- 
nego pracy nie brakowało. Od piątku 
do poniedziałku odnotowaliśmy 54 
pożary traw - informuje starszy ka- 
pitan Piotr Filipek, dowódca JRG KP 
PSP w Chrzanowie. 
Od marca najwięcej zdarzeń mia- 


Płoną trawy na trzebińskim osiedlu Gaj 


ło miej sce w Chrzanowie (71), gdzie 
spaliło się 28 ha. Niewiele mniej po- 
żarów odnotowano w Trzebini (65) 
i Libiążu (61), gdzie spłonęło odpo- 
wiednio 36 i 35 ha. Znacznie mniej 
razy strażacy wyj eżdżali do Alwerni 
(33) i Babic (12), gdzie spaliło się 40 
i 23 ha. 
- Niestety, pomimo naszych ape- 
li ludzie nadal nie zdają sobie spra- 
wy ze skutków palenia traw. Chyba 
dopiero gdy dojdzie do jakiejś trage- 
dii uświadomią to sobie - podkreśla 
Piotr Filipek. 
Podpalaczom traw i nieużytków 
grożą kary grzywny do 500 zł a w 
przypadku większego zagrożenia 

 i powstałych strat nawet kara pozba- 

 wienia wolności. 

 W tym roku w powiecie chrza- 

 nowskim nałożono jednak tylko 

 jedną. W pozostałych przypadkach 
....,.J sprawcy pozostaj ą na razie nieusta- 

 leni. 


(MK) 


Dwa lata więzienia grożą radnemu 


Popił, sikał, wyzywał 


CHEŁMEK. Radnego Edwarda 
O., lat 65, mundurowi złapali na 
sikaniu. W biały dzień oddawał 
mocz przy ul. Brzozowej, nie- 
opodal szkoły i przedszkola. 
Środek miasta, godzina 15.35. 
Mężczyznę, który sobie ulżył w miej- 
scu publicznym, zauważyli funkcjo- 
nariusze policji i podeszli, by zwró- 
cić uwagę. Nietrzeźwy jednak zaata- 
kował ich słownie. Wyzwał od naj- 
gorszych a poproszony o dokument 
tożsamości, odmówił jego wydania. 
Nie chciał się też przedstawić. 
- Zatrzymaliśmy go więc, by 
przewieźć do Komisariatu Policji 
w Chełmku - informuje Małgorzata 
J urecka, rzecznik prasowy Komendy 
Powiatowej Policji w Oświęcimiu. 
W organizmie radnego seniora 
krążyło 1,47 promila alkoholu. Po 
wykonaniu policyjnych czynności 
zwolniono go do domu. Za znieważe- 
nie funkcjonariusza grozi mu grzyw- 
na, ograniczenie wolności lub j ej po- 
zbawienie na dwa lata. 
Edward O. 13 października skoń- 
czy 66 lat. Jest naj starszym rajcągmi- 


ny Chełmek. 24 listopada 2006 roku, 
jak radny senior, punktualnie w po- 
łudnie rozpoczynał pierwszą se- 
sję nowo wybranej Rady Miejskiej 
w Chełmku. 
We wtorek zapytaliśmy radnego 
seniora, który winien świecić przy- 
kładem, o incydent. 
- Nie będę na ten temat rozmawiał. 
To skończona sprawa - denerwuje się 
emeryt w rozmowie telefonicznej. - 
Śpi mi dziecko - skwitował. Nie zdą- 
żył odpowiedzieć na pytanie o ewen- 
tualnąrezygnację z mandatu. Przypo- 
minamy mu zatem, że sprawa skoń- 
czona nie jest. Za swój czyn musi bo- 
wiem jeszcze stanąć przed obliczem 
Temidy. (taj) 


R adny senior powinien zachować się 
honorowo. Najwyraźniej go na to nie 
stać. Nie wykorzystał okazji. W rozmowie 
z dziennikarzem nie przeprosił wyborców, 
mieszkańców Chełmka. Czy stanie na 
wysokości zadania i zrezygnuje z funkcji? 
Tak właśnie powinien zrobić. Czekamy na 
decyzję Edwarda O. 
Tadeusz Jachnicki 


www.przelom.pl 


zy 


, , 
os c 


., . , 
I smlerc 


AKTUALNOŚCI 


3 


Tyle zostało z suzuki, którym jechał Kamil z Gromca 


BOBREK. Ogromna prędkość, moment nieuwagi, śmierć... Młody 
motocyklista nie żyje. Zginął kwadrans przed północą w przedświąteczną 
środę, na głównym trakcie niewielkiej wsi w gminie Chełmek. 


4It..
!


.
 Trzebinia, Plac Targowy 19/3 
IIL mllllll1 
męczą Clę TWOJe stare, 
drOgie Iłredulu ? 
Ta olerta jest dla Ciebie I 
IIredut IIOnSOlidaCuJnu 
+ dOdatlIowa gotówlla 
do 20.000 na oświadczenie 


również dla dział. gospodarczej! 
gotówKoWe hiPoteczne 


lej. Wpadło do rowu przy wjeździe 
na kolejną działkę. 
- Dopiero po chwili zauważyli- 
śmy, że pomiędzy motocyklem a cia- 
łem leżała noga - mówi roztrzęsio- 
na Iwona. Młoda kobieta wraz z mę- 
żem była w domu, kiedy przed półno- 
cą usłyszała potworny huk. - Myśle- 
liśmy, że to samochód - opowiada jej 
mąż, Jan. Oboje natychmiast wybie- 
gli przed dom. 
- Wyciągnąłem mężczyznę z ro- 
wu. Próbowałem wyczuć tętno - 
opowiada mieszkaniec Bobrka. On 
sprawdzał ręce, żona klatkę piersio- 
wą. - Nie jestem lekarzem, ale klat- 
ka piersiowa była twarda, a tętno nie- 
wyczuwalne - mówi Iwona. Jan, gdy 
zobaczył, że mężczyzna nie ma nogi, 
szybko wykonał opaskę uciskową. 
- Jego ręka była okropnie powy- 
kręcana. Chyba była wielokrotnie 
złamana - opowiada Iwona. 


fot. KPP Oświęcim 


Najprawdopodobniej już wtedy 
na ratunek było za późno. - Pierwszy 
raz w życiu widziałam śmierć... Na- 
stępnej nocy nie mogłam spać. To był 
okropny widok - kończy Iwona. 
N a miej scu szybko poj awiła się 
policja i pogotowie. Ratownicy pod- 
jęli reanimację. Nie przyniosła żad- 
nego skutku. Motocyklista zginął na 
miejscu. 
Ofiarą tragicznego wypadku był 
młody mieszkaniec Gromca - 23-let- 
ni Kamil W. 
Feralnej nocy jechał na swoim su- 
zuki. - Z nieznanych, jak dotąd, przy- 
czyn wypadł z jezdni i uderzył w mo- 
stek dojazdowy do posesji - relacjo- 
nuje Małgorzata Jurecka, rzecznik 
prasowy Komendy Powiatowej Poli- 
cji w Oświęcimiu. Zapewnia, że śled- 
czy starają się ustalić okoliczności 
zdarzenia. 


Tadeusz Jachnicki 


Słyszałeś? 


nie wystarczą duże uszy... 


żeby dobrze słyszeć 


BEZPŁATNA INFOLlNIA: 
o 800 13 33 77 


Adresy placówek: 
u I. Sokoła 19 
(Przychodnia Zdrowia, pokój 15) 
I. 032/ 623 00 38 


ul. Broniewskiego 16 C 
· (Przychodnia Zdrowia) 
I. 032/ 623 14 24 


"Gdy ogień nad tłokami zgasł, już 
złotą tarczę pokryła rdza, pod bakiem 
tylko cisza gra, a Ciebie nie ma po- 
śród nas...". Tym słowy podsumo- 
wał tragedię j eden z naszych interne- 
towych czytelników. Z relacji świad- 
ków wynika, że miłośnik szybkich 
motocykli jeździł po ulicach wsi ze 
sporą prędkością. Na ulicy Nadwi- 
ślańskiej jego suzuki wypadło z dro- 
gi i uderzyło w mostek. 
- To solidna konstrukcja, nawet 
koparką byś tego nie rozwalił - mó- 
wi właściciel posesji, przy której ro- 
zegrał się dramat. Wskazuje na ka- 
wałki odłupanego betonu. To wła- 
śnie w ten podjazd na prostej wio- 
dącej w stronę domu ludowego ude- 
rzył rozpędzony motocykl. W środ- 
ku nocy jechał od strony Gromca. Si- 
ła uderzenia była ogromna. Maszyna 
zatrzymała się przy wj eździe do po- 
sesji. Ciało kilkanaście metrów da- 


ELEKTRONARZĘDZ/A 


PROMOCJA 
MŁOTOWIERTARKA + SZLIFIERKA 


REALIZACJA DOTACJI 
Z URZĘDU PRACY 


CHRZANÓW, ul. TRZEBIŃSKA 78c 
tel/fax 0-32 623 66 39
		

/p0004.djvu

			4 AKTUALNOŚCI 
Z policji 


dd'dH"'P'dPYdP'dP'dd'dd...wd!J!..w!s.,
l/
/!Qld
/dd...wd..wd..wd'dd'dH'F/P/HP/d 
Sporo kłopotów narobił sobie 
46-letni libiążanin, kierujący cięża- 
rówką marki Mercedes Benz. Zatrzy- 
many w środę, około godz. 7.40, na 
ul. Sierszańskiej w Luszowicach wy- 
dmuchał 0,27 promila. Niby niedużo, 
ale straci posiadane prawo jazdy ka- 
tegorii B, C i E. 
""Q",#",#",;W',p.ą,p.ą,w#.QY..vl,QM'!s.,
l,!:'!Qj.ą!,.QY..v.QYP.QYPQ"PQ"AY"P///P/r/Q;" 
W nocy z 9 na l O kwietnia wła- 
mano się do budynku przy ul. Fa- 
brycznej w Chrzanowie, mieszczą- 
cym kiedyś siedzibę jednej z lokal- 
nych firm. Złodzieje zabrali komplet 
kluczy oczkowych o wartości oko- 
ło 200 zł. Na tym jednak nie poprze- 
stali. Szukając prawdopodobnie alu- 
miniowych elementów, które mogli- 
by następnie sprzedać w skupie zło- 
mu, zdemolowali umywalki i toalety. 
Straty wyniosły w sumie około 6 tys. 
zł. Policjanci zatrzymali sprawców. 
To 54-latek bez miejsca zameldowa- 
nia oraz 34-latek z Chrzanowa. Grozi 
im do 10 lat więzienia. 
""/",,/,/,,/,/,Q',/.v....Y.....#//.W,,,H#/l,,
/#!s.,
l/
!.!)j/,
!x,'HP/HA'/HA'/////////#/////////////// 
Chrzanowianin poinformował po- 
licjantów, że ktoś włamał się do jego 
altany działkowej przy ul. Wodziń- 
skiej w Chrzanowie. Zniknęły widel- 
ce, czajnik a także radio. Właściciel 
oszacował straty na około 120 zł. 


OGŁOSZENIA 
EKSPRESOWE 


. FIRMA Pian-Pol Sp.J. w Chrzanowie 
zatrudni przedstawiciela handlowego 
z prawem jazdy kat. B. Dokumenty 
aplikacyjne prosimy składać na adres 
e-mailowyfirmy:biuro@pian-pol.pl 
. ZAKŁADY Mięsne "Unimięs" sp. z 
0.0. w Chrzanowie poszukują specjalisty 
d/s transportu. Wymagane: dobra zna- 
jomość topografii Polski, bardzo dobra 
znajomość programu Microsoft Excel, 
wykształcenie minimum średnie, mile 
widziane doświadczenie, tel. kontaktowy 
- 0695-802-821. C/421 (15) 
. PRZYJMĘ fryzjerkę damsko-męską- 
Trzebinia, 0660-828-282, 0602-111-013. 
. ZATRUDNIĘ kasjera-sprzedawcę - 
Trzebinia, 0603-119-171. F/990 (15) 
. FIRMA zatrudni kierownika robót dro- 
gowych; 0507-093-031. F/987 (16) 
. SPRZEDAWCĘ do sklepu kosme- 
tyczno-perfumeryjnego. Wymagane do- 
świadczenie na podobnym stanowisku. 
Atrakcyjne wynagrodzenie. CV + zdjęcie 
przesyłać na e-mail: info@paatal.pl 
. ŚWIADECTWA charakterystyki ener- 
getycznej - 0600-688-526. C/294( 15) 
. DZIAŁKA budowlana 17 ar - Koście- 
lec-Chrzanów; 0507-021-082. S/422 (18) 
. POKÓJ umeblowany wynajmę panu 
bez nałogów - Chrzanów, 0605-397-549. 
. GARAŻ do wynajęcia; 0608-411-373. 
. UMEBLOWANE mieszkanie dla firmy 
do wynajęcia; 0697-797-088. S/421 (15) 
. FIAT punto (2003 r.), LPG, 5-drzwio- 
wy, 13.000 zł. do negocjacji - sprzedam 
- 0889-916-528. W/726(16) 
. SPRZEDAM CC 700 (1995r.); 0600- 
942-324. A/47 (15) 
. POLONEZ caro plus (2000r.) + gaz- 
sprzedam; 0502-572-194. S/420 (16) 
. SALON strzyżenia psów, kotów - 
Chrzanów, Orkana 21 d; 0664-761-467. 
. PRZYJMĘ ziemię, gruz - Filipowice; 
0660-828-282. S/215 (16) 


www.przelom.pl 


PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


K O 
 i e c k a p c i P
d p;eio
ż
 
ią nie tylko zające 
CHRZANOW. Małe bomby ekologiczne, jak 
Czyt
lnicy n
zywają .szpitalne oc
raniacze na na muszce 
obuwIe, W maJu wreSZCIe stamtąd znIkną. 


Obowiązek zakładania plastikowych ochraniaczy już nie istnieje. W maju znikną też 
wiszące na ścianach dystrybutory kapci. 


Od wielu lat przysparzały odwiedza- 
jącym chrzanowską lecznicę kłopo- 
tów. Nie dość, że na nogi trzeba by- 
ło zakładać nieprzepuszczające po- 
wietrza plastikowe worki na gum- 
ce, to jeszcze trzeba było za nie pła- 
cić. Wiele osób, chcąc zaoszczędzić 
na kolejnej wizycie w szpitalu, brało 
j e do domów. Wynosili tym samym 
szpitalne bakterie. - Przecież wcho- 
dząc na oddział, tak czy owak, sty- 
kamy się z bakteriami, więc ochra- 
niacze na buty miały chyba pomóc 
tylko paniom sprzątającym. Nie wy- 
obrażam sobie, aby mogło to być 
w czymkolwiek pomocne - napisa- 
ła na naszym forum internetowym 
"ann _ alice". 
- Dotykając ich, a nie dąj Boże za- 
nosząc do domu, zabieramy ze sobą 
niebezpieczne bakterie. Wiele szpi- 
tali już dawno zniosło obowiązek 
ich zakładania. Kiedy tak się stanie 
reklama 


EN ER
OOSZCZ
DN E 
OSWIETLENIE 
. ALARMY, KAMERY, 
wideodomofony, kable 
. czujki czadu, gazu, pożaru, 
programatory 
. art. elektroniczne, 
elektryczne i instalacyjne... 
Elektronika dla domu i firmy 
tel. 032 623 06 85 
Chrzanów, ul. 29 Listopada 37 
(70 metrów od Podwala w stronę Chechlanej) 


w szpitalu w Chrzanowie? - dopytu- 
j e Piterek. 
Ubiegłoroczne obietnice dyrek- 
tor Ewy Potockiej wreszcie mają się 
spełnić. 
- Chcieliśmy najpierw kupić odpo- 
wiednie maty ochronne. Koszty mia- 
ły być pokryte z opłat za korzystnie 
z parkingu. Ostatecznie jednak nie 
zdecydowaliśmy się na uruchomie- 
nie płatnego postoju, więc pieniędzy 
na maty nie starczyło. Umowę z fir- 
mą prowadzącą sprzedaż ochrania- 
czy już wypowiedzieliśmy. Przesta- 
nie ona obowiązywać z dniem l ma- 
j a. Od tej pory ochraniacze ze szpi- 
ta1a mają zniknąć. Do tego czasu na- 
tomiast każdy odwiedzający może je 
zakupić, choć nie musi. Zamiast dro- 
gich w eksploatacji mat zamontuje- 
my na korytarzu nowe wycieraczki - 
zaznacza dyrektor szpitala. 


Z Krakowa 
Do Trzebini 


Aż 55 kilometrów będą mieli do 
pokonania uczestnicy zaplanowa- 
nego na sobotę 25 kwietnia Rekre- 
acyjnego Rajdu Rowerowego. 
Start o godz. 11.15 z krakowskich 
Błoń. Meta w Zespole Pałacowo- Par- 
kowym w Młoszowej, gdzie około 
godz. 15.00 wśród uczestników zo- 
stanie rozlosowanych 5 rowerów. 
- Przed rokiem w rajdzie uczest- 
niczyło ponad 500 osób. Liczymy, że 
w tym roku frekwencja będzie rów- 
nie duża - mówi Paweł Rejdych, l	
			

/p0005.djvu

			PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


www.przelom.pl 


AKTUALNOŚCI 


5 


Edukacyjna ofensywa powiatu chrzanowskiego w internecie 


Oświecanie w sieci 


POWIAT CHRZANOWSKI. Jako 
drugi w Małopolsce urucho- 
mił portal edukacyjny. - Teraz 
wszystkie informacjedotyczące 
oświaty można znaleźć w jed- 
nym miejscu - mówi Jerzy Fraś, 
dyrektor wydziału edukacji w 
chrzanowskim starostwie. 
Portal ruszył tuż przed świętami 
wielkanocnymi, w Wielki Piątek. 
- Ma tutaj być wszystko, co do- 
tyczy oświaty w powiecie chrza- 
nowskim. W cześniej te informa- 
cj e zamieszczano na stronie powia- 
tu, lecz trudno było je wyselekcjo- 
nować. Pojawiła się potrzeba stwo- 
rzenia biuletynu edukacyjnego z my- 
ślą o uczniach, nauczycielach i rodzi- 
cach - uważa Jerzy Fraś. 
Chrzanów jest drugim po Tarno- 
wie powiatem małopolskim, który 
posiada portal edukacyjny. 
- W dzisiejszym społeczeństwie 
zinformatyzowanym taka forma wy- 
daje się najlepszą, by dotrzeć do jak 
największej liczby osób - twierdzi 
dyrektor Fraś. 
N a portalu każdy może znaleźć 
informacje o poszczególnych szko- 
łach ponadgimnazjalnych, informa- 


cje o naborze i opis oferowanych kie- 
runków. 
- Wymaga to zaangażowania ze 
strony placówek, które muszą przy- 
syłać informacje o organizowa- 
nych imprezach, ofercie. Ważne, że- 
by wszystko było aktualizowane, bo 
w dobie niżu demograficznego, który 
zmusza szkoły do walki o ucznia, jest 
to szansa do jak nąjlepszego zapre- 
zentowania się - zaznacza dyrektor. 
Oprócz informacj i o szkołach na 
portalu można znaleźć także te, do- 
tyczące innych jednostek prowa- 
dzonych przez powiat chrzanowski, 
przykładowo - materiały dotyczące 
oświaty. Nauczyciele poznają wymo- 
gi dotyczące procedury awansu za- 
wodowego. W menu dla dyrektorów 
znajdują się między innymi zarzą- 
dzenia starosty oraz akty prawne do- 
tyczące funkcj onowania oświaty. 
- Chcemy, by portal pomógł nam 
w budowaniu świadomości uczniów 
o możliwych ścieżkach edukacyj- 
nych. Tak, by wybory, przed którymi 
przyjdzie im stanąć, były jak najbar- 
dziej optymalne - podkreśla dyrektor 
Fraś. 


(MK) 


Medycy dostali podwyżki. Za trzy miesiące będą chcieli 
kolejnej podwyżki. 


Leczą, ale chcą 
. .. 
Jeszcze więcej 


Jolanta Podolak, szefowa chełmeckiego ośrodka zdrowia, zawarła porozumienie z 
lekarzami na trzy miesiące 


CHEŁMEK. 400 zł - taką pod- 
wyżkę wywalczyli lekarze z 
gminnego ośrodka zdrowia. To 
prawie 60 procent naj niższej 
emerytury. Emeryci są obu- 
rzeni, a lekarze... W czerwcu 
zaczną domagać się kolejnej 
podwyżki. 
To o tych kilkuset złotych pod- 
wyżki dwa tygodnie temu na na- 
szych łamach mówiła zadowolo- 
na z porozumienia z lekarzami dy- 
rektorka Samodzielnego Zakładu 
Opieki Zdrowotnej w Chełmku J 0- 
lanta Podolak: - Są niewielkie pod- 
wyżki, nie będzie strajku - przyzna- 
wała. 
Nie chciała jednak, wbrew usta- 
wie o dostępie do informacji pu- 
blicznej i prawu prasowemu, zdra- 
dzić jak wysoka to była podwyżka. 
Dowiedzieliśmy się więc nieoficjal- 
nie z wiarygodnego źródła. 
Wiadomo też, że najwyżej opła- 
cani w powiecie oświęcimskim le- 
karze (9 tys. zł brutto na oso- 
bę) jedynie na trzy miesiące zapo- 
mną o strajku. Już zapowiadają, że 
w czerwcu podniosą kolejne żąda- 
nia. Załagodzić będzie je mogła ko- 
lejna podwyżka. Sumą docelową, 
którą chcą osiągnąć protestuj ący, są 


trzy średnie krajowe, co wraz z na- 
leżnymi dodatkami, premiami czy 
pieniędzmi za dyżury i ryczałtem 
samochodowym da sumę ok. 20 ty- 
sięcy zł brutto miesięcznie. 
- Jeśli pani minister zdecydowa- 
ła o podwyżce dla lekarzy, którzy 
zaczynają pracę zaraz po studiach, 
to dla ludzi z doświadczeniem trzy 
średnie krajowe, to chyba niedu- 
żo? Takiej sumy chcemy - mówi 
Piotr Watoła, szef oświęcimskiego 
oddziału Ogólnopolskiego Związ- 
ku Zawodowego Lekarzy i członek 
władz krajowych tegoż. 
W Chełmku protestuje sześciu 
medyków zatrudnionych na umo- 
wy o pracę, w tym pięciu podstawo- 
wej opieki zdrowotnej i stomatolog. 
Szósty z lekarzy POZ jest na kontr- 
akcie, podobnie jak i specjaliści. 
O wyższe pensje medycy w całej 
Polsce dobijają się od dwóch lat. 
Jolanta Podolak wie, że spór, 
w jaki weszli lekarze, jest jedynie 
zawieszony, bo za kilka miesięcy 
atmosfera znów stanie się gorąca. 
Tak będzie do czasu, aż protestują- 
cy nie osiągną stawek, które ustali- 
li, czyli pensji zasadniczej w wyso- 
kości trzech średnich kraj owych. 
Tadeusz Jachnicki 


. 


s ra 


az 


a 


z 


. 
anaraml 


Urszula Piwowarczyk dostała mandat za jazdę autobusem bez skasowanego 
biletu. Jak twierdzi, nie zdążyła tego zrobić, bo była kolejka do kasownika 
a ten został niezwłocznie zablokowany. Aleksandra Rumin miała ważny 
bilet miesięczny. Kontroler przedarł jej legitymację szkolną tylko dlatego, że 
poprosiła, by się wylegitymował. 


W piątek 27 marca Urszula Piwowar- 
czyk, księgowa w Zespole Szkół Eko- 
nomiczno-Chemicznych w Trzebini, 
jak co dzień wracała z pracy do domu. 
Na przystanku przy ul. Krakowskiej 
wsiadła do autobusu linii 241p. 


Czułam się jak złodziejka 
- Nie zdążyłam jeszcze skaso- 
wać biletu, gdy autobus się zatrzy- 
mał. Kierowca zablokował kasowni- 
ki. Do środka weszło trzech kontro- 
lerów z firmy Vector. Gdy najstarszy 
podszedł do mnie, próbowałam wy- 
tłumaczyć, że przede mną bilety ka- 
sowały inne osoby i ja już nie zdą- 
żyłam. Mężczyzna w ogóle nie chciał 
słuchać moich wyjaśnień i powie- 
dział, żebym okazała dowód osobi- 
sty. Nie zgodziłam się. Więc pojecha- 
liśmy na Komendę Policji w Trzebini 
- relacjonuje Urszula Piwowarczyk. 
Na miejscu została wylegitymo- 
wana przez policjanta, który dowód 
osobisty pani Urszuli przekazał kon- 
trolerce, która pojawiła się pod trze- 
bińską komendą. 
- Nie rozumiem, jak można dać 
dokumenty do ręki komuś nieupo- 
ważnionemu?! To jest niezgodne 
z prawem. Poza tym kobieta była 
bardzo niemiła. Próbowałam tłuma- 
czyć co się stało. Bez efektu. Czułam 
się jak złodziejka - nie kryje irytacji 
księgowa z "ekonomika", która zło- 
żyła na policj ę doniesienie o piątko- 
wych wydarzeniach. 
- Według mnie, kontrolerzy stosu- 
ją wymuszenia w celu wystawienia 
mandatu. Przecież im więcej ich wy- 
stawią, tym więcej pieniędzy zarobią 
- podkreśla Urszula Piwowarczyk. 


Wyzwiska kontrolera 
Uczennica ZSE-Ch w Trzebini, 
wracała do domu także autobusem li- 


reklama 


Adrian Wacławek, Aleksandra Rumin, Przemysław Nowicki i przedarta legitymacja 
szkolna Oli. 


nii 241p. Mimo, że miała ważny bi- 
let miesięczny, spotkanie z kontro- 
lerem skończyło się w przykry spo- 
sób. - Poprosiłam, żeby się wylegi- 
tymował. Wtedy on wziął moją le- 
gitymację szkolną i przetargał ją. 
Zdziwiona zapytałam, co robi. Za- 
miast odpowiedzi usłyszałam serię 
epitetów pod moim adresem - opo- 
wiada Aleksandra Rumin, drugo- 
klasistka z technikum ochrony śro- 
dowiska. 
W obronie dziewczyny stanął ko- 
lega ze szkoły, Adrian Wacławek. 
- Powiedziałem kontrolerowi, że- 
by się tak nie zachowywał. W odpo- 
wiedzi usłyszałem "usiądź", poprze- 
dzone nąjsłynniejszym polskim sło- 
wem na "k", "bo ciebie też weźmie- 
my na policję" - mówi Adrian. Jego 
słowa potwierdza Przemysław N 0- 
wicki, kolega z klasy Oli. 
- Trochę kultury powinni sobą re- 
prezentować. Bo potem dziwić się, że 


ludzie ich nie lubią - podkreśla Prze- 
mek. 
Dla "Przełomu" 
Łukasz Pyszkowski, szef firmy 
kontrolerskiej Vector: 
- Kierowca ma obowiązek zatrzy- 
mać autobus w każdym dozwolonym 
do tego miejscu, jeśli zauważy kon- 
trolerów. Zobowiązany jest również 
zablokować kasowniki. Natomiast 
pasażer jest zobowiązanym skasować 
bilet niezwłocznie po tym, jak wsiadł 
do autobusu. Trudno j ednoznacz- 
nie określić, czy ta pani rzeczywiście 
nie zdążyła skasować biletu. Wysta- 
wienie mandatu nie kończy sprawy. 
Można się przecież od niego odwo- 
łać. Sprawę rozstrzygnie ZK"KM". 
Co do przetarganej l egitymacj i uczen- 
nicy, to jestem zaskoczony. Na pew- 
no będziemy chcieli wyjaśnić tę spra- 
wę. Nie rozumiem jaki byłby cel ta- 
kiego działania kontrolera. 
Michał Koryczan
		

/p0007.djvu

			PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


www.przelom.pl 


CHRZANÓW 


7 


u 


II 
nie 


. 
ruszenia 


o 


Przy okazji remontu ul. Borowcowej w Chrzanowie mieszkańcy osiedla 
domagają się usunięcia słupów telekomunikacyjnych, stojących na środku 
chodnika. Powiat usunąć ich jednak nie może. 


- Mama z wózkiem chodnikiem nie 
przejedzie. Nawet gdyby trzyma- 
ła dziecko za rękę, też ma problem 
z przejściem. Bo te słupy stoją do- 
słownie na środku chodnika, więc 
i tak musi schodzić na jezdnię. Już 
tyle pism poszło do telekomunika- 
cji i nic. Słupy jak stały, tak stoją - 
w imieniu mieszkańców Borowca 
o ich usunięcie wnioskuje Jarosław 
U zar. Liczy, że w ramach przebudo- 
wy ul. Borowcowej, która zakłada 
też ułożenie brakujących odcinków 
chodnika, może powiatowi uda się je 
wreszcie usunąć. 
- Bo jeśli nie, to zablokujemy dro- 
gę. Albo zgłosimy do prokuratury, że 
istnieje zagrożenie życia i zdrowia. 
Bo o te słupy nikt nie dba - dodaje Ja- 
rosław U z ar. 
- Przy ul. Borowcowej są różne ro- 
dzaje słupów. Stoją tam między in- 
nymi nieczynne, stare, betonowe słu- 
py, które usuniemy sami. Są też inne, 
z których telekomunikacja wciąż ko- 
rzysta, i ich już sami nie przesunie- 
my, bo nie mamy takiego prawa. Po- 
za tym, część z nich stoi wodremon- 
towanym chodniku a my nie może- 
my go na nowo rozbierać - tłumaczy 
Grzegorz Żuradzki, dyrektor Powiato- 
wego Zarządu Dróg w Chrzanowie. 
Powiat w tej sprawie słał już pi- 
sma do Telekomunikacji Polskiej SA. 
Niewiele jednak wskórał. 
- Oni tylko deklarują, że słupy 
usuną. Nic jednak w tej sprawie nie 
robią. Niestety. TP SA to moloch, na 
którego nie ma mocnych. Zatem do- 
póki oni sami nie przepną linii, my 
tych słupów nie ruszymy - twierdzi 
Grzegorz Żuradzki. Nie zamierza się 
jednak poddawać i wciąż negocjuje 
z telekomunikacją przesunięcie słu- 
pów poza obręb chodnika. 
Przy okazji, dyrektor PZD podpo- 
wiada mieszkańcom inne rozwiąza- 
nie. Skoro, ich zdaniem, chylące się 
słupy mogą zagrażać życiu i zdro- 
wiu przechodniom, niech powiado- 
mią o tym Powiatowego Inspektora 
Nadzoru Budowlanego. - On, z racji 
zajmowanego urzędu, może wezwać 
Telekomunikację Polską SA do usu- 


nięcia słupów stojących w chodniku- 
potwierdza wicestarosta chrzanowski 
Adam Potocki. Powiatowy Inspektor 
Nadzoru Budowlanego w Chrzano- 
wie w tej sprawie żadnego pisma od 
mieszkańców osiedla Borowiec, ani 
też z PZD, nie otrzymał. - Jeśli oka- 
załoby się, że słupy postawiono nie- 
zgodnie z wydanym pozwoleniem 
na budowę, wówczas możemy wsz- 
cząć postępowanie wobec właścicie- 


la słupów, by je usunął. Na ten mo- 
ment nie mogę jednak tego stwierdzić 
- dla Grzegorza Rysia, Powiatowego 
Inspektora Nadzoru Budowlanego 
w Chrzanowie, temat słupów stoją- 
cych w chodniku przy ul. Borowco- 
wej to nowość. 
Jeśli tylko otrzyma zawiadomie- 
nie od mieszkańców, deklaruje, że 
. .. 
sprawą SIę zaJmIe. 


(AJ) 


Agnieszka Kopiczko z ul. Borowcowej potwierdza, że gdy idzie chodnikiem, prowadząc 
wózek, bywa, że musi zjechać na jezdnię, bo trudno jej się przecisnąć między słupami. 
- Trzeba jednak uważać, bo droga jest wąska a tiry jeżdżą zbyt szybko - mówi. 


W Okradziejówce usypano kopiec ziemny nad byłym wysypiskiem śmieci 


Wysypisko jak lotnisko 


Kończy się rekultywacja nie- 
czynnego składowisko odpa- 
dów komunalnych w Okradzie- 
jówce. Dziś przypomina ono 


bardziej lądowisko albo wielką 
łąkę, o powierzchni 5 hektarów. 
- Najpierw uformowaliśmy tę 
wielką pryzmę nad wysypiskiem. 


Zdzisław Rasała na tle pryzmy ziemi, która zakryła odpady 


Tak, by deszczówka płynęła w kie- 
runku zbiornika retencyjnego. Potem 
usypaliśmy warstwę piasku pod ben- 
tomatę (izolację przed wodami opa- 
dowymi), a nad nią damy kolejną 
warstwę piasku, następnie podglebia 
i na końcu humus, w którym zasieje- 
my trawę - informuje Zdzisław Rasa- 
ła, kierownik budowy z firmy "EKO- 
BUD" . 
"EKOBUD" Przedsiębior- 
stwo Robót Inżynieryjnych z Pie- 
kar Śląskich - wygrało przetarg na 
rekultywację byłego wysypiska za 
cenę 1,9 mln zł. Gmina wyłożyła 
trzecią część tej kwoty, reszta po- 
chodzi z Funduszu Ochrony Śro- 
dowiska. 
J ak zapewnia kierownik Rasa- 
ła, roboty zakończą się przynaj- 
mniej miesiąc przed terminem, 
wyznaczonym na sierpień tego ro- 
ku. 


(BHK) 


Wiosenne porządki na koszt gminy 


Dzikie wysypiska 
. . 
SIę lllnOZą 


Rejon cmentarza przy ul. 
Marchettiego, tereny przy ul. 
Kopanina czy za cmentarzem 
żydowskim - to tylko niektóre 
z miejsc, gdzie regularnie pod- 
rzucane są śmieci. 
Jak co roku po zimie gmina przy- 
stąpiła do likwidacji dzikich wysy- 
pisk śmieci. W teren wysłała dzie- 
sięciu pracowników zatrudnionych 
w ramach prac społeczno-użytecz- 
nych. Sprzątanie Chrzanowa rozpo- 
częli właśnie od ul. Marchettiego, 
Kopanina i rejonu za cmentarzem ży- 
dowskim. Śmieci zbierają także przy 
ul. Chechlanej, Fabrycznej, Kolejo- 
wej, Różanej i Kalinowej. 
- Wysyłamy ich wszędzie tam, 
gdzie tworzą się dzikie wysypiska. 
W mieście mamy około dwudzie- 
stu takich miejsc. I, niestety, co zli- 
kwidujemy któreś wysypisko, odra- 
dza się na nowo, i to z reguły w tym 
samym miej scu. Bo do ludzi nic nie 
przemawia, nawet tabliczki informu- 
jące o zakazie wyrzucania śmieci! - 
denerwuje się Halina Deszcz z wy- 
działu ochrony środowiska Urzędu 
Miejskiego w Chrzanowie. 
Od nielegalnego pozbywania się 
odpadów mieszkańców mogą odstra- 
szyć jedynie kary pieniężne. Trud- 
no jednak złapać kogoś na gorącym 
uczynku. Jeśli już się to udaje, naj- 
częściej kończy się nakazem uprząt- 


KRÓTKO 
CHTL CHCE WSPÓŁPRACOWAĆ 
ZTVP3 
Chrzanów 
w telewizji Kraków 


nięcia miejsca i mandatem. - Bywa, 
że sprawa kierowana jest do sądu 
grodzkiego, bo dla osób, które niele- 
galnie pozbywaj ą się śmieci, nie ma 
taryfy ulgowej - podnosi burmistrz 
Ryszard Kosowski. 
Zdaniem mieszkańców, dzikich 
wysypisk powstawałoby mniej, gdy- 
by gmina, przynajmniej raz do roku, 
organizowała bezpłatną zbiórkę od- 
padów na wysypisko. To rozwiąza- 
nie praktykuje między innymi Trze- 
binia. Ostatnio przez dwa dni trzebi- 
nianie, którzy mają podpisaną umo- 
wę na wywóz nieczystości, nieodpłat- 
nie mogli oddać na wysypisko każdą 
ilość śmieci (za wyjątkiem sprzętu 
RTV, AGD, odpadów wielkogabary- 
towych i gruzu budowlanego, bo dla 
tych odpadów organizowane są od- 
rębne zbiórki). 
- Zbiórki odpadów wielkogabary- 
towych oraz sprzętu RTV i AGD też 
organizujemy. A pomysł z przyjmo- 
waniem od mieszkańców nieodpłat- 
nie śmieci na wysypisku raz do ro- 
ku przemyślimy, bo być może warto 
z niego skorzystać - deklaruje gospo- 
darz gminy. 
Tylko w ubiegłym roku likwidacja 
dzikich wysypisk kosztowała gmi- 
nę 80 tys. zł. Koszty przyjęcia śmie- 
ci na składowisko w ramach darmo- 
wej zbiórki dla mieszkańców z pew- 
nością byłoby mniejsze. (AJ) 


Prawdopodobnie końcem maj a samo- 
rządowa Chrzanowska Telewizja Lo- 
kalna podpisze umowę o współpra- 
cy z krakowską regionalną telewizją 
TVP 3. 
Telewizja Kraków otwiera się 
na Małopolskę Zachodnią. Wkrót- 
ce swoją agendę zamierza otworzyć 
w Oświęcimiu. Jest więc szansa, że 
dziennikarze TVP 3 częściej będą wi- 
dywani między innymi w powiecie 
chrzanowskim. 
- To dobra wiad0111ość, bo więcej 
informacji z naszego regionu będzie 
się ukazywać w telewizji regional- 
nej. Przy okazj i chcemy też wypro- 
mować naszą telewizję chrzanowską 
w TVP 3 Kraków i skorzystać z jej 
doświadczeń. My będziemy im udo- 
stępniać materiały chrzanowskiej te- 
lewizji a w zamian nasi pracownicy 
będą się szkolić w Krakowie - sygna- 
lizuje burmistrz Chrzanowa Ryszard 
Kosowski, który podjął się rozmów 
z TVP 3 Kraków. 
Właśnie możliwość przeszkolenia 
pracowników technicznych w TVP 
3 cieszy najbardziej szefową samo- 
rządowej telewizj i w Chrzanowie 
Agnieszkę Filipowicz. 
- Takie szkolenia do tanich nie 
należą. Gdyby faktycznie nasi pra- 
cownicy mogli je odbyć nieodpłat- 
nie w krakowskiej telewizji, byłabym 
reklama 


bardzo zadowolona. Oni zresztą też, 
bo to dla nich możliwość nabycia no- 
wych umiejętności, które potem będą 
wykorzystywać tu, na miejscu - pod- 
kreśla Agnieszka Filipowicz. Sama 
natomiast chętnie udostępni materia- 
ły ChTL telewizji w Krakowie. 


OCALIĆ ŻYDOWSKI CMENTARZ 
Ochroniarze zamiast 
monitoringu 


Wszystko wskazuje na to, że ochro- 
niarze i policjanci, a nie nowocze- 
sne kamery i czujniki, będą strzegli 
cmentarza żydowskiego w Chrzano- 
wie przed atakami wandali. 
Po tym, jak kilka tygodni temu 
nieznani wciąż sprawcy zniszczyli 
kilkadziesiąt macew, zaczęto się za- 
stanawiać jak uchronić chrzanowski 
kirkut. Rozważany był między inny- 
mi montaż kamer. 
- Objęcie cmentarza żydowskie- 
go systemem monitoringu miej skie- 
go to zbyt kosztowane rozwiązanie, 
Zresztą, z uwagi na sporą ilość rosną- 
cych tam drzew, kamery mogłoby się 
nie sprawdzić, bo miałyby utrudnioną 
widoczność - twierdzi burmistrz Ry- 
szard Kosowski. 
Uznano więc, że najlepszym roz- 
wiązaniem jest zlecenie ochrony kir- 
kutu firmie ochroniarskiej. Cmentarz 
pod specjalnym nadzorem mają też 
policjanci, którzy widywani są w tym 
regionie częściej, niż dotychczas. 
(ana)
		

/p0008.djvu

			8 


KRZESZOWICE 


PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


www.przelom.pl 


Promujcie si 


I 
II 


Tylko jeden przedstawiciel krzeszowickich firm produkujących żywność zjawił 
się na spotkaniu na temat promocji lokalnych przysmaków, zorganizowanym 
w magistracie 


Podczas warsztatów na temat promocji produktów lokalnych. Na zdj. Teresa Piekara z firmy "Polan", Anna Tobiasz z MODR, 
Janina Walkowicz i Artur Baranowski z UM w Krzeszowicach. 


Prawdopodobnie zadecydował 
o tym przedświąteczny termin, dla- 
tego podobne warsztaty będziemy 
chcieli powtórzyć - tłumaczy Artur 
Baranowski, kierownik referatu dzia- 
łalności gospodarczej i wspierania 
przedsiębiorczości. 


Powinny wyjść na zewnątrz 
- Żeby móc się rozwijać i mieć do- 
brą pozycję na rynku, trzeba się pro- 
mować na zewnątrz - zaznacza Janina 
Walkowicz ze stanowiska do spraw 
promOCJI gmmy. 
Małopolski Ośrodek Doradztwa 
Rolniczego cyklicznie organizuje na 
ten temat szkolenia. - W gminie Krze- 
szowice jest wielu producentów żyw- 
ności, którzy z powodzeniem mogli- 
by nie tylko startować w Festiwalu 
Małopolskiego Smaku, ale także sta- 
rać się o umieszczenie własnych wy- 
robów na liście produktów tradycyj- 
nych. To w dużym stopniu wpływa 
na popularyzację wiedzy na ich te- 
mat, a co za tym idzie, wzrost licz- 
by klientów - podkreśla Anna Tobiasz 
z MODR, prowadząca warsztaty. 


Piętnastu w okolicy 
- Produkujemy nie tylko pomi- 
dory, o które pytają mieszkańcy 
okolic, ale także cebulę, marchew 
i czosnek. W sezonie zatrudniamy 
blisko 150 osób a nasze produk- 
ty trafiają na stoły wielu krajów, 
ostatnio nawet do Słowenii. Chce- 
my się rozwijać a promocja mo- 
że się do tego przyczynić - przy- 
znaje Teresa Piekara ze spółki "Po- 
lan", która niedawno wydzierża- 
wiła szklarnie od krzeszowickiej 
PHRO. 
Anna Tobiasz zaznaczyła, że na li- 
sty produktów tradycyjnych, promo- 
wanych na rozmaitych giełdach i fe- 
stiwalach, mogą trafiać tylko wyroby 
wysokiej jakości. Ich wyjątkowe ce- 
chy maj ą natomiast wynikać ze sto- 
sowania tradycyjnych metod produk- 
cji, wykorzystywanych od co naj- 
mniej 25 lat. 
- Pośród działaj ących w Krzeszo- 
wicach firm wyszukaliśmy piętna- 
stu znanych w okolicy producentów 
żywności. Liczymy, że będą jeszcze 
zainteresowani warsztatami na ten 


temat - mówi z nadzieją Artur Bara- 
nowski. 


Zrobić Święto Pomidora 
Tymczasem w najbliższy weekend 
gmina uczestniczyć będzie w Mało- 
polskiej Giełdzie Turystycznej, pro- 
mującej m. in. okoliczne gospodar- 
stwa agroturystyczne. 
- Podczas prezentacji będziemy 
mieć ze sobą ulotki nie tylko na ich 
na temat, ale także te o firmach zaj- 
mujących się wyrabianiem lokalnych 
przysmaków - zaznacza Janina Wal- 
kowicz. 
N atomiast podczas organizowa- 
nych w czerwcu Dni Krzeszowic 
gmina zamierza z krzeszowickiego 
pomidora stworzyć produkt lokalny. 
Jeden dzień podczas obchodów, na- 
zywać się ma nawet Świętem Pomi- 
dora. W planach jest m.in. wspólne 
gotowanie pomidorówki. W imprezę 
zaangażuje się spółka "Polan". 
Powtórkę z warsztatów na temat 
promocji produktów żywnościowych 
wstępnie zaplanowano na maj. 


(ES) 


"Miasto monitorowane" - to działa prewencyjnie 


Kamery się spisują 


Odkąd funkcjonuje system 
monitoringu, liczba kradzieży 
w mieście spadła - przyznaje 
komendant straży miejskiej w 
Krzeszowicach Janusz Mitka. 
Dodaj e, że kilkakrotnie już z na- 
granych materiałów korzystała rów- 
nież policja. W tym roku gmina wy- 
da kolejne 200 tys. zł na drugi etap 
budowy systemu kamer. W sumie ma 
ich być dziesięć, na razie działa sześć. 
- Dzięki temu, że kamery obejmują 
reklama 


już krzeszowickie targowisko, pod- 
czas cotygodniowych, poniedziałko- 
wych jarmarków jest tam spokojniej. 
Parę razy udało się też błyskawicznie 
zareagować, gdy ktoś zasłabł. Czeka- 
my jeszcze na montaż tablic informa- 
cyjnych z napisem "miasto monito- 
rowane", bo nawet takie hasło działa 
prewencyjnie - zaznacza Janusz Mit- 
ka. 
W tym roku, ze względu na ko- 
nieczność obsługi systemu oraz po- 


prawę stanu bezpieczeństwa w week- 
endy, liczba strażników miej skich 
wzrośnie do dziesięciu. Troje nowych 
pracowników jest już na przeszkole- 
niu. - W czerwcu przygotowujemy 
materiał dotyczący stanu bezpieczeń- 
stwa w gminie. Będzie to dobra oka- 
zja do porównania go z sytuacją w ro- 
ku ubiegłym, gdy monitoring jeszcze 
nie działał, a strażników było mniej - 
dodaje Janusz Mitka. 


Liczymy, że starostwo pomoże nam rozwiązać kłopoty 
z błędnie naniesionymi w ewidencji gruntów granicami - 
mówi sołtys Filipowic Beata Głąb 


Działek probleIll 
największy 


Ewa Solak: Filipowice to sołec- 
two, w którym z podziałem grun- 
tów jest najwięcej kłopotów. 
Beata Głąb: Trwają one od po- 
czątku wejścia w życie nowej ewi- 
dencji gruntów, czyli od 2000 roku, 
choć jeszcze podczas sporządzania 
map mieszkańcy zgłaszali co do tego 
swoje zastrzeżenia. Nie było zebra- 
nia, aby nie poruszali tego problemu. 
Kłopoty dotyczyły blisko 200 działek 
i wiele z nich nadal nie ma wyjaśnio- 
nej sytuacji. 
W czym problem? 
- W niezgodności przebiegu wielu 
granic z obowiązującymi wcześniej 
mapami katastralnymi. Mieszkańcy 
mieli ujęte w księgach wieczystych 
działki, których nie ma w nowej ewi- 
dencji. Granice przebiegają na przy- 
kład przez środek podwórka, w wielu 
wypadkach nie uwzględniono znaj- 
dującego się w ich granicach dojaz- 
du do posesji. Sama miałam taki pro- 
blem i uważam, że sporządzana przez 
osiem lat ewidencj a w tej postaci nie 
powinna w ogóle wejść w życie. 
Ale weszła. 
- A teraz wielu mieszkańców nie 
może ani przepisać swojej działki na 
dzieci, ani nawet przeprowadzić re- 
montu dachu w sytuacji, gdy wyma- 
gana jest zgoda inspektora nadzoru 
budowlanego. Kłopoty były też z na- 
liczaniem podatku. Wielokrotnie po- 
ruszaliśmy tę sprawę, bo ta sytuacja 
trwa już dziewięć lat, i końca kłopo- 
tów nie widać. W Filipowicach by- 


KRÓTKO 
ZALAS 
Przychodnia 
po remoncie 


Beata Głąb 


ła nawet gminna komisja praworząd- 
ności. Ujęła w swych wnioskach ko- 
nieczność pomocy w uregulowaniu 
tych kwestii. 
Starostwo, które zlecało opracowa- 
nie map, nie reaguje? 
- Rozmawiałam ze starostą Józe- 
fem Krzyworzeką. Bardzo dobrze ro- 
zumie problem, ale jak każdy samo- 
rząd, tak i ten, ma niewiele pieniędzy 
na jego rozwiązanie. Obiecał jednak, 
że co roku powiat będzie przeznaczał 
na to fundusze. W tym wyda 30 tys. 
zł na naniesienie poprawek, co wy- 
maga powtórnego pomiaru i wielu 
innych zabiegów. 


Rozmawiała 
Ewa Solak 


Prawie 117 tys. zł wydała gmina 
na przebudowę zalaskiego ośrodka 
zdrowia i dostosowanie go do potrzeb 
osób niepełnosprawnych. 
Dzięki najniższej cenie, spośród 
siedmiu oferentów, biorących udział 
w przetargu, wygrała firma I veko 
z Libiąża. 
Po zakończeniu prac remonto- 
wych w ośrodkach w N owej Gó- 
rze, Tenczynku, Zalasiu i przy ul. 
Legionów Polskich w Krzeszowi- 
cach w tym roku do przebudowy zo- 
stał ośrodek przy ul. Krakowskiej 
w Krzeszowicach. 


FILIPOWICE 
Wandale 
rozpanoszeni 


(e) 


Porozbijane drogowe lustra, wydłu- 
bany tynk ze ścian domu kultury, po- 
przewracane znaki - to niemal co- 
dzienność w sołectwie. 
-Wandale niszczą to, za co wszy- 
scy mieszkańcy płacili. Nie ma tygo- 


dnia, żeby nie było kłopotów - przy- 
znaje sołtys Filipowic Beata Głąb. 
Apele do policji o częste patrole nie 
przynoszą rezultatu. Jeśli nikogo nie 
złapie się za rękę, trudno znaleźć 
sprawców. Większość mieszkańców 
zna lub domyśla się, kim są wandale, 
nie mają tego jednak jak udowodnić. 
- Zwykle straty widoczne są do- 
piero rano, gdyż sprawcy działają 
zazwyczaj późnym wieczorem, gdy 
zrobi się ciemno - dodaje sołtys. 


KRZESZOWICE 
Przedszkole 
już w budowie 


Aż 15 firm z całej południowej Pol- 
ski zgłosiło się do przetargu na budo- 
wę przedszkola w Krzeszowicach. Za 
5,5 mln zł zrobi to zakład remonto- 
wo-budowlany Murza z Miechowa. 
Dał nąjniższą cenę. Najwyższa opie- 
wała na ponad 8 mln zł.Obiekt ma 
stanąć do 2010 roku przy drodze łą- 
czącej plac Kulczyckiego z ul. Ba- 
talionów Chłopskich. Ma się w nim 
znaleźć 250 dzieci, pogrupowanych 
w dziesięć oddziałów. Obecnie malu- 
chy mają swoje miejsce w dwóch bu- 
dynkach przy ul. Długiej. 


(ea) 


[ KO-SYSTE 
 


	
			

/p0009.djvu

			PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


www.przelom.pl 


CHEŁMEK 


9 


W SKRÓCIE Z POWIATU 
OŚWIĘCIM 
Uciekla 
pod samochód 
Zabawa wyrostków zakończyła się 
tragicznie. Młodzi ludzi w lany po- 
niedziałek ścigali kolejną ofiarę. Na 
jej głowę chcieli wylać kilka wiader 
zimnej wody. 19-1etnia mieszkanka 
miasta uciekając, wbiegła wprost pod 
koła nadjeżdżającego samochodu. Z 
impetem uderzył w nią volkswagen 
passat. Młoda kobieta z obrażeniami 
ciała trafiła do szpitala. Był to jedyny 
wypadek, który w świąteczny week- 
end odnotowano na ulicach powiatu 
oświęcimskiego. W tym czasie do- 
szło też do 11 kolizji. - Było w mia- 
rę bezpiecznie - podsumowuje Mał- 
gorzata Jurecka, rzecznik prasowy 
oświęcimskiej policji. Mundurowi 
zatrzymali też sześciu nietrzeźwych, 
w tym pięciu kierujących samocho- 
dami i jednego rowerzystę. 


ZATOR 
"Wnuczkowie" 
za kratami 
Dwóch mieszkańców Poznania w rę- 
kach policji. Wiele wskazuje na to, 
że maj ą związek z oszustwami "na 
wnuczka", które notowano niedaw- 
no w Oświęcimiu. Mężczyzn w wie- 
ku 26 i 31 lat ujęto na ulicy Wojska 
Polskiego. 
W ręce policji wpadli dzięki ja- 
sności umysłu mieszkanki miasta. 
Kobieta odebrała telefon a w słu- 
chawce usłyszała obcy głos. Telefo- 
nujący zwrócił się do niej "ciociu". 
Szybko odrzekła: "pomyłka" a po 
odłożeniu słuchawki zadzwoniła do 
znajomego policjanta. Ten zaś szyb- 
ko skontaktował się z Komendą Po- 
wiatową Policji w Oświęcimiu i sam 
pojechał na ulicę Wojska Polskiego, 
w pobliżu miejsca zamieszkania zna- 
jomej. Tam dostrzegł hondę concerto, 
w której siedziało dwóch mężczyzn. 
Po chwili dojechał patrol policji, któ- 
ry ujął poznaniaków. W samochodzie 
znaleziono kilka telefonów komórko- 
wych. Policjanci sprawdzają, czy za- 
trzymani maj ą związek z przestęp- 
stwami dokonanymi w Oświęcimiu. 
W ostatnich dniach oszuści działają- 
cy metodą "na wnuczka" uaktywnili 
się także w powiecie chrzanowskim. 


BULOWICE 
To szlak przemytników 
Na 88,5 litra wódek z ukraińskimi 
znakami akcyzy natrafili funkcjona- 
riusze Karpackiego Oddziału Stra- 
ży Granicznej w Żywcu. Nielegalny 
alkohol znaleźli w mercedesie, któ- 
ry zatrzymano do kontroli w tej kęc- 
kicj wsi. To już trzecie takie zdarze- 
nie w Bulowicach na przestrzeni kil- 
ku ostatnich tygodni. Czarnorynkową 
wartość przemycanej wódki różnych 
marek oceniono na 2.500 złotych. 
49-letni Ukrainiec, który prowadził 
mercedesa, przyznał się do przemytu 
i zamiaru sprzedaży ukraińskiego al- 
koholu. Do Polski wjechał powołując 
się na turystyczny cel pobytu. 
- Po wej ściu Polski do strefY Schen- 
gen przesunęliśmy nasze działania z li- 
nii granicy w głąb kraju - mówi major 
Marek J arosiński, rzecznik komendan- 
ta Karpackiego Oddziału Straży Gra- 
nicznej w Nowym Sączu. 


(taj) 


reklama 


Gotują dla wszystkich 


W kuchni Samorządowego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 w Chełmku cztery kucharki przygotowują 
posiłki dla uczniów z całej gminy. Jeśli trzeba, pomaga im intendentka, pracy jest bowiem ogrom. 


100 kilogramów ziemniaków, 35 
mięsa, tyleż surówki. Każdego dnia 
w chełmeckim zespole szkół przy- 
gotowuje się obiady dla 350 uczniów 
wszystkich gminnych szkół i przed- 
szkoli. Do tego dochodzą śniadania. 
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu, 
w tym smnym składzie, z tym samym 
sprzętem i za te same pieniądze, ku- 
charki robiły ich 150. 
- To ogrom pracy. Tym bardziej, 
że w kuchni pracujemy jedynie 
w czwórkę. Piątajest intendentka, ale 
i ona zakasuje rękawy i pomaga, kie- 
dy jest taka potrzeba - relacjonuje Lu- 
cyna Nieć, kierowniczka kuchni. Co 
więcej, liczba posiłków wciąż rośnie. 
- Dołączył Gorzów. Miało być 20 po- 
siłków. Dzisiaj przygotowujemy już 
ponad 50. Dzieci wciąż się zapisują 
na obiady - mówi szefowa. 
Tylu posiłków można by się doli- 
czyć jedynie w dużym szpitalu. - Ra- 
no nie ma nawet czasu, by zamie- 
nić ze sobą kilka słów - opowiada 
Nieć. Problem pojawia się, kiedy jed- 
na z kucharek zachoruje. Zastępstwa 
nie ma. Pozostałe panie radzą sobie 
tylko dlatego, że stanowią doskonały 
zespół. Przy pracy rozumieją się bez 
słów. Najgorzej jest w dniach, kiedy 
w jadłospisie stoją kotlety. - To pra- 
cochłonne zajęcie - mówią zgodnie. 
Spóźnić się jednak nie można. Je- 
dynie ręce muszą chodzić dwa razy 
szybciej. 
Nie narzekają, ale gołym okiem 
widać, że w kuchni brakuje mężczy- 
zny. W szkolnej kuchni kotłów bo- 
wiem nie ma. Garnki są ogromnie 


ciężkie. W jednym nierzadko jest 50 
litrów wrzątku. Inny, podobnej wiel- 
kości, wypełniony po brzegi ziem- 
niakami. By je odcedzić, gar trzeba 
podnieść z pieca i postawić na ziemi. 
Efekt: kobiety są schorowane. Ich rę- 
ce nie wytrzymują. Co rusz lądują na 
zwolnieniach lekarskich. 
Do pracy doświadczone kuchar- 
ki zabierają się o 6. Na 11 wszyst- 
ko musi być zapięte na ostatni gu- 
zik. Przed szkołą staje bowiem sa- 
mochód firmy cateringowej. Posiłki 
są rozwożone do pozostałych gmin- 
nych placówek: w Chełmku, Bobrku 
czy Gorzowie. 
- Dzieci z przedszkoli jedzą to sa- 
mo, co gimnazjaliści. Mają jedynie 
nieco mniejsze porcje. Inne jedzenie 
trzeba przygotować dla maluchów 
w żłobkach, ale w gminie nie ma po- 
dobnych placówek, więc nie musi- 
my przygotowywać niczego innego - 
opowiada kierowniczka kuchni. 
Punktualnie o 6 szefowa zabiera 
się za mięso. Musi być idealnie przy- 
gotowane. Pozostałe panie pędzą do 
obieraka. Ziemniaki, jarzyny również 
trzeba przygotować. Kiedy się z nimi 
uporają, wracają do szefowej. Poma- 
gaj ą przy wołowinie, wieprzowinie 
czy rybach. 
- Mięsko jest codziennie. No po- 
za piątkiem, trzymamy się tradycji - 
podkreśla Nieć. 
W chełmeckiej kuchni poza nią 
pracują jeszcze: Eugenia Łyduch, 
Bożena Soboń. Dorota Siwek oraz in- 
tendentka Elżbieta Maślanka. 
Tadeusz Jachnicki 


Lucyna Nieć (z prawej) i Eugenia Łyduch przygotowują obiad dla uczniów 


50-letni Wiesław z Bobrka odzyskał ursusa po interwencji policji. Maszyna stoi już w garażu. 


Ukradł traktor, by oszczędzić nóg 


Popił, a do domu nie chciało mu 
się wracać pieszo. Ukradł więc 
traktor i nim zajechał w pobliże 
swojego osiedla. O tym incy- 
dencie pisaliśmy 30 marca na 
naszych internetowych stronach 
www.przelom.pI.Dzisiaj już wia- 
domo, że skradziony traktor wró- 
cił do właściciela. Znów będzie 
służył i jemu, i sąsiadom. 
Niewielki, nieotynkowany dom 
nieopodal bobreckich czworaków 
a obok niego warsztat. Przed zabu- 
dową stoi kilka samochodów. 50-let- 
ni właściciel, Wiesław Krzyżak, roz- 
mawia z sąsiadem. Ten ostatni prosi 
o przysługę. - Przyj edź po świętach. 
Pole przeschnie, to traktor wjedzie - 
rzuca starszy mężczyzna. Wiesław 
zapewnia, że przyjedzie. W końcu 
ciągnik, który niedawno stał się łu- 
pem złodzieja, stoi już w garażu. 
- Było wpół do szóstej. Dokład- 
nie nie pamiętam - mówi Wiesław. - 
Tu stał ursus, no i zniknął - opowia- 
da. Przekonuje, że doskonale zna zło- 
dzieja. Podaje jednak inne nazwisko, 
niż to, należące do sprawcy, które- 
go ustaliła policja. - Nie pierwszy raz 
mnie okradł - dodąje. - Straciłem już 


Wiesław Krzyżak (50 1.) odzyskał swój traktor 


pieniądze, narzędzie, kartki na wę- 
giel, kable do spawarki - wymienia 
ciągiem i podsumowuje straty na pięć 
tysięcy zł. - Nie zgłaszałem tego poli- 
cj i - mówi jednak. 
Do zdarzenia doszło w ostatnich 
dniach marca. Było piątkowe popo- 
łudnie, kiedy Wiesław Krzyżak za- 
uważył, że z jego posesji zniknął ur- 


sus. O kradzieży zawiadomił funk- 
cjonariuszy z chełmeckiego komisa- 
riatu policji. Mundurowi szybko zna- 
leźli ciągnik. Stał kilkanaście kilo- 
metrów dalej, w zagajniku przy ulicy 
Ofiar Faszyzmy w Chełmku. Ustali- 
li, że z całą historią może mieć zwią- 
zek 50-letni Kazimierz D. z Chełm- 
ka. Funkcjonariusze zatrzymali męż- 


czyznę w miejscu zamieszkania. Był 
pijany. W wydychanym powietrzu 
miał 1,74 promila alkoholu. Deli- 
kwent tłumaczył, że nie chciało mu 
się iść pieszo z Bobrku, więc skorzy- 
stał z okazji i do Chełmka podjechał 
traktorem. 
- Przyznał się do winy, możemy 
więc domniemywać, że jechał po 
pijanemu. Tego jednak, ile promi- 
li wówczas mogło krążyć w jego or- 
ganizmie, nie wiemy - mówi Małgo- 
rzata Jurecka, rzeczniczka oświęcim- 
skiej policji. 
Tym samym Kazimierz D. dopu- 
ścił się trzech przestępstw: krótko- 
trwałego użycia pojazdu, jazdy nim 
w stanie nietrzeźwym oraz prowa- 
dzenia pomimo orzeczonego zakazu 
kierowania poj azdami. Ponadto po- 
licja ustaliła, że mieszkaniec Chełm- 
ka nie posiada i nigdy nie posiadał 
uprawnień do kierowania traktorem. 
Wiadomo też, że 50-latek był już 
wielokrotnie karany za jazdę po pi- 
jaku i niestosowanie się do sądowego 
zakazu kierowania poj azdami. 
Tadeusz Jachnicki 
(nazwisko właściciela traktora 
zmieniliśmy najego życzenie)
		

/p0010.djvu

			1 O TRZEBINIA 


www.przelom.pl 


PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


Prowizorka 
za przyzwoleniem 


Bez ogłoszenia konkursu burmistrz Trzebini nie może powierzyć Mirosławowi 
Witoniowi stanowiska dyrektora Dworu Zieleniewskich. Statut tej instytucji 
kultury wymaga, by dyrektor był wybrany właśnie w drodze konkursu. Więc 
albo gmina zmieni statut, albo Mirosław Witoń nadal będzie tylko pełniącym 
obowiązki szefa placówki. 


Czytelnicy internetowego forum 
"Przełomu" dopytują, dlaczego Mi- 
rosław Witoń, mimo że wzorowo 
- ich zdaniem - kieruje placówką, 
wciąż jest tylko pełniącym obowiąz- 
ki dyrektora Dworu Zieleniewskich 
i z racji tego zapewne mniej zarabia. 
Uważają, że burmistrz Trzebini już 
dawno powinien go powołać na sta- 
nowisko szefa. 
"Sam często bywam w Dworze. 
Wiem, j ak wyglądało zarządzanie tą 
instytucją wcześniej (...). Obecnie 
Dwór funkcjonuje normalnie, reali- 
zowane są imprezy, remonty, wszel- 
kie rozliczenia finansowe są popraw- 
ne. Co stoi więc na przeszkodzie, by 
p.o. dyrektora był wreszcie normal- 
nym dyrektorem tej instytucji? Mo- 
że nasze władze zaklepały sobie sta- 
nowisko na cięższe czasy? - pisze na 
forum internetowym czytelnik o nic- 
ku "marcel". 
Powierzenie Mirosławowi Wito- 
niowi stanowiska dyrektora Dwo- 
ru nie jest jednak rzeczą prostą. Mi- 
mo, że burmistrz też jest zadowolony 
ze sposobu prowadzenia przez nie- 
go tej instytucji kultury, bez ogłasza- 
nia konkursu mianować go nie może. 
Statut placówki mówi bowiem wy- 
raźnie, że dyrektor ma być wybrany 
w drodze konkursu. Burmistrz mógł- 
by więc ogłosić konkurs. Pytanie tyl- 
ko, czy Mirosław Witoń by go wy- 
grał, bo konkurencj a mogłaby być 
spora. Co więcej, zwycięzca mógł- 
by się rozmyślić. Taki scenariusz już 
raz gmina przerabiała. Po ogłoszeniu 
w 2004 roku konkursu na dyrektora 
Dworu komisja wyłoniła najlepszą 
w swojej opinii kandydatkę. Ta jed- 
nak po kilkudniowym namyśle zre- 
zygnowała. I Dworek został bez sze- 
fa. Wtedy, w styczniu 2005 roku, bur- 


Mirosław Witoń, p.o. dyrektora Dworu Zieleniewskich 


mistrz pełnienie obowiązków dyrek- 
tora powierzył Witoniowi, i tak jest 
do dziś. 
- Istniejący stan rzeczy należy 
uznać za satysfakcjonujący. Dlatego 
nie planujemy kolejnego konkursu na 
to stanowisko. Tym bardziej, że był- 
by on zapewne źródłem wielu niepo- 
trzebnych emocji, jak to miało miej- 
sce poprzednimi razy - w imieniu 
burmistrza Adama Adamczyka wy- 
powiada się rzecznik prasowy urzędu 
Robert Siwek. 
A co na to sam zainteresowany, 
Mirosław Witoń: 
- Zacząłbym od zmiany statutu 
z 1996 roku, który dziś jest już nie- 
spójny ze nowelizowaną ustawą o in- 
stytucjach kultury. A gdy już zmieni- 


my statut, ogłaszanie konkursu me 
będzie konieczne - podpowiada. 
Mirosław Witoń to nie jedyny 
trzebiński urzędnik, który tylko peł- 
ni obowiązki. Takich osób jest wię- 
cej. N a przykład Ewa J ędrysik, któ- 
ra na czas nieobecności w pracy J a- 
nusza Szczęśniaka (który został sta- 
rostą) pełni obowiązki dyrektora 
Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultu- 
ry Sportu i Rekreacji. Kolejny przy- 
kład to Józefa Marciniak, która jest 
p.o. naczelnika gminnego wydziału 
rozwoju Gej poprzedniczka, Barba- 
ra Siemek została wiceburmistrzem 
Trzebini), czy Marian Fiszer, p.o. na- 
czelnika gminnego wydziału ochrony 
środowiska. 


Anna Jarguz 


PŁOKI. Rekreacyjny rajd rowerowy 


Na dwóch kółkach przez wieś 


Otwarcie przystanku turystycz- 
nego w Płokach towarzyszyć 
będzie rekreacyjnemu rajdowi 
rowerowemu, który zaplanowa- 
no na 1 maja. 
Rajd rowerowy mieszkańcy wsi 
organizują po raz drugi. Przed ro- 
kiem wzięło w nim udział około 40 
miłośników dwóch kółek. W tym 
roku spodziewana jest ponad set- 
ka, bo do udziału w imprezie zapro- 
szono też uczniów szkół podstawo- 
wych i gimnazjalnych. Rajd rozpocz- 
nie się o godz. 11. Trasa liczy około 
10 kilometrów. Prowadzi przez Pło- 
reklama 


ki, Bukowno, piaskownię, las buko- 
wy, punkty graniczne zaboru rosyj- 
skiego i austriackiego, i z powrotem 
do Płok. 
- Raj d połączymy z uroczystym 
otwarciem przystanku turystycznego 
w Płokach, który powstał w pobliżu 
starej huty. Już jeden obiekt z miejsca- 
mi do odpoczynku stoi, wkrótce posta- 
wimy tam kolejny, natomiast wzdłuż 
rzeczki zamontujemy ławeczki do 
siedzenia - zapowiada sołtys Stefan 
Adamczyk, który wraz z mieszkańca- 
mi wziął się już za porządkowanie te- 
renu. - Otwarcie przystanku stało się 


możliwe po podpisaniu porozumienia 
l11iędzy gminą, Lasami Państwowymi 
a Stowarzyszeniem Przyjaciół Płok. 
Oni dali pieniądze, a my ręce do pracy 
- dodaje sołtys. 
Dzień później, po rajdzie rowe- 
rowym, 2 mąja, wieś szykuje płocką 
majówkę, na którą zaprasza również 
mieszkańców sąsiedniej Czyżówki 
oraz Lgoty. 
- Będzie zespół muzyczny, grill, 
zabawy, konkursy, występy, tańce. 
Słowem, dobra zabawa - zachęca soł- 
tys Adamczyk. 


(AJ) 


Kamienica Rynek 16 zostaje w rękach gminy 


Wycofali się 


Radni kolejny raz myśleli nad 
zbyciem gminnej kamienicy 
Rynek 16 i po raz kolej ny wy- 
cofali się z pomysłu sprzedaży 
nieruchomości. 
Stan techniczny budynku, w któ- 
rym oprócz mieszkań są też dwa 
sklepy, jest daleki od zadowalaj ą- 
cego. Kamienica wymaga grunto- 
wej modernizacji nie tylko na ze- 
wnątrz, ale i wewnątrz. Trzeba wy- 
mienić wszystkie instalacje, odmalo- 
wać ściany, wymienić okna i drzwi, 
docieplić. Burmistrz rozważał więc 
jego zbycie, licząc, że nowy właści- 
ciel sam wyłoży pieniądze na remont. 
Pomysł ten podsunął już nawet rad- 
nym do zaopiniowania. l nagle sam 
się z niego wycofał. - Rozmawiałem 
z burmistrzem, który prosi, byśmy 
odstąpili od sprzedaży kamienicy Ry- 
nek 16. Budynek został bowiem ujęty 
z gminnym programie rewitalizacji. 
Jest więc szansa na pozyskanie unij- 
nych pieniędzy na jego remont - mó- 
wi radny Waldemar W szołek, prze- 
wodniczący komisji rozwoju. 
Za namową burmistrza radni od- 


Gmina kamienicy Rynek 16 na razie nie 
sprzedaje 


stąpili więc od sprzedaży. Ich decy- 
zja ucieszyła przewodniczącego Ra- 
dy Osiedla Centrum Jerzego Gło- 
gowskiego: 
- Rada osiedla od początku by- 
ła przeciwna sprzedaży budynku. Bo 
naszym zdaniem, łatwiej go będzie 
zagospodarować, gdy jest w rękach 
gminy. Tymczasem sprzedając go, na 
nic nie mielibyśmy wpływu - komen- 
tuj e Głogowski. 


(ana) 


Będzie kolejny parking przy Dworze 


Miejsca wystarczy 


Gmina zrezygnowała z wykupu 
nieruchomości trzebińskiego 
GS, na której chciała wybu- 
dować dodatkowy parking 
dla Dworu Zieleniewskich. To 
jednak nie oznacza, że miejsc 
parkingowych nie przybędzie. 
Zgodnie z opracowanym przed la- 
ty projektem, dodatkowe miejsca par- 
kingowe miały powstać nie na tere- 
nie Gminnej Spółdzielni "Samopo- 
moc Chłopska", a na zielonym skwe- 
rze za obecnym parkingiem. Jest tal11 
teren na urządzenie dodatkowych 29 


miejsc postojowych (obecnie jest ich 
27). 
- Od samego początku ta dział- 
ka pod murem przeznaczona była na 
parking. Mamy nawet gotowy projekt 
jego budowy, który wystarczy uaktu- 
alnić. Gdyby tylko to miejsce udało 
się utwardzić, żadnego dodatkowego 
parkingu nam nie trzeba - mówi szef 
Dworu Mirosław Witoń. 
By poszerzyć parking brakuje je- 
dynie pieniędzy, bo w budżecie gmi- 
ny na ten rok żadnych środków na ten 
cel nie przewidziano. (ana) 


Wysprzątali ogródki i piwnice na koszt gminy 
Tony śmieci trafiły na wysypisko 


Ponad 258 ton odpadów miesz- 
kańcy Trzebini oddali na miej- 
skie składowisko w ramach 
akcji bezpłatnego przyjmowa- 
nia śmieci. To mniej, niż przed 
rokiem, gdy oddali aż 470 ton 
odpadów. 
W tym roku mieszkańcy śmie- 
ci oddali mniej, bo za darmo przyj- 
mowano je wyłącznie od osób, któ- 
re mają podpisaną umowę na wywóz 
nieczystości i regularnie płacą za to 
rachunki. Wcześniej takich ogra- 
niczeń nie było, więc wszyscy, bez 
względu na to, czy w ciągu roku pła- 
cą za wywóz śmieci, czy też nie, bez- 
płatnie mogli się ich pozbyć. 
Mimo to, w trakcie ostatnich dni 
otwartych składowiska przed bramą 
ustawiały się kolejki samochodów 
zapełnionych odpadami. Na odda- 
nie śmieci czasami trzeba było cze- 
kać nawet 45 minut. Mieszkańcy naj- 
częściej pozbywali się niepotrzeb- 
nych rzeczy, zalegających im w piw- 
nicach i na strychach, trawy zebra- 
nej z ogrodu, czy popiołu z pieców 
grzewczych. Na wysypisko nie mo- 


ILOŚĆ ODPADÓW ODDANYCH NA 
SKŁADOWISKO W RAMACH AKCJI 
ICH BEZPŁATNEGO PRZYJMOWANIA: 
2004 rok - 170 ton 
2005 rok - 303 tony 
2006 rok - 701 ton 
2007 rok - 347 ton 
2008 rok - 470 ton 


gli jedynie oddać sprzętu gospodar- 
stwa domowego (AGD i RTV), gru- 
zu budowlanego oraz odpadów wiel- 
kogabarytowych. 
- Ze zbiórką odpadów wielkoga- 
barytowych ruszamy od maja. Aktu- 
alnie przygotowujemy harmonogram 
ich odbierania. W wakacje z kolei 
zamierzamy zorganizować zbiórkę 
sprzętu RTV - zapowiada Robert Si- 
wek, rzecznik prasowy Urzędu Mia- 
sta w Trzebini. 
Dla gminy taniej jest zorganizować 
zbiórki, niż potem płacić za likwida- 
cję dzikich wysypisk śmieci. Bo jeśli 
mieszkańcy mogą oddać jakieś odpady 
za darmo, nie podrzucają ich do lasu. 
(AJ)
		

/p0011.djvu

			PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


www.przelom.pl 


TRZEBINIA 11 


. 
lor 


. 
SI 


za 


ne 


Rynek z wieżą multimedialną, schodami do siedzenia i nowoczesną fontanną, wokół odnowione kamienice, nieco dalej dwupoziomowy 
parking - za dwa lata centrum Trzebini ma szansę tak wyglądać. 


Po długiej dyskusji nad przyszłym wy- 
glądem miasta nadszedł czas na kon- 
krety. Gmina, nie czekając na unijne 
pieniądze, ogłosiła przetarg na rewi- 
talizację centrum Trzebini. Obejmu- 
je on m.in. budowę dwupoziomowe- 
go parkingu w sąsiedztwie budynku 
komunalki, termomodernizację i od- 
nowę elewacji na gminnych kamieni- 
cach z numerami: 3, 16 i 26, przebudo- 
wę płyty Rynku oraz postawienie tzw. 
serwerowni przy banku Pekao SA oraz 
kamienicy w rejonie blaszanej piekar- 
ni. Całość zamierzenia szacowana jest 
na 22 mln zł. Sporą część tej kwoty 
gmina ma szansę pozyskać z Małopol- 
skiego Regionalnego Programu Ope- 
racyjnego na lata 2007-2013. - Może- 
my uzyskać dofinansowanie do par- 
kingu, przebudowy płyty Rynku oraz 


KRÓTKO 
BOLĘCIN 
Parking przy cmentarzu 
Właściciel 10-arowej działki, sąsia- 
dującej z cmentarzem komunalnym 
w Bolęcinie, chce ją spieniężyć. Propo- 
zycje sprzedaży działki złożył gminie. 
Ta jednak wykupem, przynajmniej na 
ten moment, zainteresowana nie jest. - 
O ten teren nie powiększymy cmenta- 
rza, ewentualnie moglibyśmy go prze- 
znaczyć na dodatkowe miej sca parkin- 
gowe - informuje Jerzy Nowak, na- 
czelnik gminnego wydziału architek- 
tury, budownictwa i gospodarki nieru- 
ChOll1ościami w Trzebini. 
Obecny parking w zupełności jed- 
nak wystarcza. Burmistrz nie zamierza 
więc już teraz inwestować w dodatko- 
we miejsca postojowe przy cmentarzu. 
- Nie ma sensu już teraz tego ku- 
pować. Tym bardziej, że czekają nas 
pilniejsze wydatki. Pieniędzy potrze- 
ba na przykład na łatanie dziur w dro- 
gach zniszczonych w czasie budowy 
kanalizacj i - stwierdza przewodniczą- 
cy komisji rozwoju Waldemar W szo- 
łek. T w tym zdaniu nie jest odosobnio- 
ny. Zresztą, w tym roku na wykup nie- 
ruchomości dla gminy w budżecie za- 
rezerwowano tylko 150 tys. zł. Takwo- 
ta nie starczy nawet na wykup działek 
pod budowę nowej drogi na terenie 
dawnej huty, bo w sumie potrzeba na 
to 176 tys. zł. Nie ma więc co liczyć, że 
gmina wysupłajeszcze dodatkowe pie- 
niądze na drobne wykupy nieruchomo- 
ści od prywatnych właścicieli. 


GMINA TRZEBINIA 
Posprzątają bezrobotni 
Aż 55 długotrwale bezrobotnych 
mieszkańców gminy znalazło tym- 
czasowe zatrudnienie przy pra- 
cach społeczno-użytecznych. Każ- 
dy z nich przepracuje miesięcznie 40 
godzin. Za każdą przepracowaną go- 
dzinę otrzyma 6,5 zł. - To może nie 
są duże pieniądze, ale oprócz docho- 
du prace przynoszą inne, niematerial- 
ne korzyści. Pomagają tym osobom 
w powrocie na rynek pracy. Uczą ich 
punktualności, obowiązkowości, rze- 
telnego wykonywania obowiązków 
- podkreśla Izabela Spyt, pracownik 
socjalny Klubu Integracji Społecznej 
przy trzebińskim OPS. 
Zatrudnieni utrzymują zieleń, 
sprzątają chodniki, zajmują się likwi- 
dacją dzikich wysypisk śmieci. 
- W realizację tych prac angażu- 
ją się rady osiedlowe i sołeckie, któ- 
re dbają o zapewnienie odpowied- 
niego frontu robót - dodaje Katarzy- 
na Kopeć-Dźwigaj, główny specjali- 
sta ds. zarządzania systemem jakości 
w Urzędzie Miasta Trzebini. 
Prace kosztować będą w sumie 
100 tys. zł, w tym 60 tys. zł pokrywa 
urząd pracy, resztę gmina. (AJ) 


na odnowę kamienic. Resztę musimy 
sfinansować sami - uściśla wicebur- 
mistrz Trzebini Barbara Siemek. 
Czy gmina otrzyma unijną dotacj ę, 
to wciąż wielka niewiadoma. N a razie 
ocenie podlega program rewitaliza- 
cji. I dopiero gdy uzyska wysoką oce- 
nę, Trzebinia będzie mogła złożyć już 
właściwy wniosek o dofinansowanie. 
Czy zostanie uwzględniony, rozstrzy- 
gnie się naj prawdopodobniej na prze- 
łomie roku. - Jeśli tak, wydane wcze- 
śniej pieniądze zostaną nam zwrócone 
- zaznacza wiceburmistrz Siemek. 
Jeśli natomiast unijnych pieniędzy 
nie będzie, całość programu gmina bę- 
dzie musiała sfinansować z własnych 
środków. Na dobry początek wyda 4,7 
mln zł, bo tyle zarezerwowano na ten 
cel w tegorocznym budżecie. 
reklama 


- 13 maja mija termin składania 
ofert. Jeśli przetarg uda się nam roz- 
strzygnąć, wykonawca na realizację 
wszystkich robót będzie miał dwa la- 
ta od momentu podpisania umowy - 
informuje Barbara Siemek. 
Zatem na przełomie maja i czerw- 
ca 2011 roku mieszkańcy Trzebini 
będę się mogli cieszyć odnowionym 
centrum miasta. O ile oczywiście uda 
się rozstrzygnąć przetarg, i o ile ko- 
lejnych zmian w gminnym progra- 
mie rewitalizacji nie zaczną wprowa- 
dzać radni. Bo mimo iż jednogłośnie 
przyjęli dokument już w ubiegłym ro- 
ku, teraz coraz głośniej wysuwają za- 
strzeżenia, między innymi do budowy 
obiektu przy banku Pekao SA, w któ- 
rym ma się mieścić serwerownia. 
Anna Jarguz 


Taras z wieżą multimedialną, obok budynek serwerowni, który ma stanąć w sąsiedztwie 
banku Pekao SA. Tak za dwa lata ma wyglądać trzebiński Rynek. Wizualizację przygo- 
towała firma projektowo-budowlana "Arkona" z Bytomia.
		

/p0012.djvu

			12 


ALWERNIA 


PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


www.przelom.pl 


Potok W Brodlach 


należy ujarzmić 


Rudno wciąż zalewa okoliczne łąki. Tak to jest, gdy nie wykona się roboty do 
końca - stwierdza Bronisław Gaudyn mieszkający w Spalisk:ach, przysiółku 
Brodeł. Jego dom stoi nieopodal rzeczki. 


Chodzi o rozpoczętą na zlecenie 
Małopolskiego Zarządu Meliora- 
cji i Urządzeń Wodnych konserwa- 
cję potoku Rudno, w ramach której 
na długości kilkaset metrów zostało 
odmulone dno, wycięto rosnące obok 
krzewy i wysokie trawy, brzegi zaś 
umocniono tak zwaną opaską faszy- 
nową z różnego rodzaju wikliny. 


Usunąć jeszcze tamujące konary 
W samym przysiółku Spaliska 
rzeczka nie powinna już występować 
z koryta nawet podczas ulewnych 
opadów, natomiast nadal źle wygląda 
sytuacja w jej górnym biegu, w stro- 
nę lasu Orlej, m.in. w pobliżu posesji 
Bronisława Gaudyna. 
- Przynajmniej jeszcze konary 
przydałoby się tam usunąć, bo tamu- 
ją wodę. Przez to rozlewa się ona po 
łąkach i podpływa pod zabudowania 
- alarmuje Gaudyn. - W 2007 roku 
robotnicy obiecywali, że wrócą, że- 
by dokończyć konserwację Rudna. 
Na razie jak ich nie było, tak nie ma- 
stwierdza z niepokojem. 


Żeby nie było powtórki z fali 
W miejscu, gdzie mieszka, prze- 
żył już kilka powodzi. Nieraz cały- 
mi dniami i nocami walczył z żywio- 
łem. W sąsiedztwie chyba nikt nie 
wie lepiej od niego, że gdy dłużej le- 
je z nieba, ten czasami ledwo ciekną- 
cy strumyk potrafi nagle zamienić się 
w rwącą rzekę szeroką na kilka me- 
trów. Tak było ponad półtora roku te- 
mu, we wrześniu. Napadało wtedy 
tyle deszczu, że ludzie w Spaliskach 
myśleli, że popękały chmury. Pan 
Bronisław co chwilę chodził nad po- 
tok, żeby sprawdzić, czy już nie wy- 
stępuje z brzegów. "W pewnym mo- 
mencie woda jakby nagle wytrysnę- 
ła spod ziemi i zalała łąki za moim 
domem" - relacjonował wówczas re- 
porterowi "Przełomu". Niedługo po- 
tem skumulowana fala ruszyła przed 
siebie. Na szczęście mieszkańcom 
ruszyli też z pomocą strażacy z OSP 
w Brodłach. 


Pożądane współfinansowanie 
Edward Kopeć, kierownik oświę- 
cimskiego inspektoratu MZMiUW, 
zapewnia, że w tym roku znaj dzie 
pieniądze na dalsze "ujarzmianie" 
potoku Rudno. 


Bronisław Gaudyn z Brodeł apeluje, żeby jak najszybciej uregulować górny odcinek 
potoku Rudno 


- Na razie trwa jeszcze dzielenie 
naszego budżetu. Mamy między in- 
nymi około 13 milionów złotych na 
likwidowanie szkód powodziowych, 
kilka milionów na dalszą moderniza- 
cję wałów wiślanych w Gromcu, 200 
tysięcy na ogólną konserwację i dru- 
gie tyle właśnie na roboty przy cie- 
kach wodnych. N a przeprowadzenie 
takich prac, jak na przykład w Bro- 
dłach, jest najmniej funduszy - przy- 
znaJe. 
Nie kryje, że w tej sytuacji współ- 
finansowanie jakiegoś zadania przez 
gminę często przesądza o jego reali- 
zacji. W poprzednim roku alwerniań- 
ski samorząd, przykładowo, dołożył 
20 tys. zł do modernizacji Siemotki 
w Regulicach Dolnych. Efekt? Dziś 
rzeczka płynie trudnym do pokona- 
nia korytem, którego brzegi wzmac- 
niają betonowe płyty. 


Gmina dołoży się 
Po świętach wielkanocnych Jan 
Rychlik, burmistrz Alwerni, umó- 
wił się na spotkanie z kierownikiem 
Edwardem Kopciem. Chce porozma- 
wiać z nim o planach konserwacji ko- 
lejnych potoków w gminie. 
- Zależy mi, żeby były kontynu- 
owane w tynl roku roboty na Poto- 
ku Regulickim w Regulicach. Mamy 


POTRZEBN E PRACE 
PRZY POTOKU RUDNO 
W górnym jego biegu, od przysiółka 
Spaliska w Brodłach w stronę lasu 
Orlej, przynajmniej na długości 200- 
300 metrów, przydałoby się nie tylko 
usunąć konary, ale też wyrównać brze- 
gi i umocnić je, zakładając tak zwaną 
opaskę faszynową z wikliny. 


też gotowy proj ekt na zabezpieczenie 
odcinka Rutki płynącej wzdłuż ulicy 
PateIskiego w Kwacza1e, w rejonie 
GS-u - mówi Rychlik. - Przy okazj i 
przypomnę kierownikowi o rzeczce 
Rudno w Brodłach. Też uważam, że 
jeśli coś się zaczęło, to trzeba skoń- 
czyć. Nic nie stoi na przeszkodzie, 
żeby gmina dołożyła się do tych prac 
- stwierdza. 
W górnym biegu Rudna, przynaj- 
mniej na długości 200-300 metrów, 
przydałoby się jednak nie tylko usu- 
nąć konary, ale też wyrównać brze- 
gi i założyć tak zwaną opaskę faszy- 
nową z wikliny. Żeby na dobrych pa- 
rę lat "ujarzmić" w końcu ten potok. 
Koszty? Kierownik oświęcimskiego 
inspektoratu MZMiUW szacuje, że 
za 100 metrów takiej opaski trzeba 
zapłacić 3-4 tys. zł. 
Łukasz Dulowski 


Odpady komunalne 
Normalni nie wyrzucają śmieci byle gdzie 


Coraz więcej prywatnych po- 
sesji ma podpisane umowy na 
wywóz śmieci z kubłów. W Nie- 
porazie aż 99 procent, a w Pod- 
łężu i Źródłach - po 95 procent. 
Odpady zabiera Zakład Gospo- 
darki KOl11unalnej w Bolesławiu. 
- Można powiedzieć, że w sumie 
85 procent mieszkańców gminy nie 
wyrzuca nieczystości gdzieś do lasu - 
stwierdza radna Elżbieta Lewicka. 
Uważa, że to dobry wynik. W tę 
statystykę trzeba też wliczyć rude- 
ry, które jedynie samym sobą szpecą 
widok. Jak pozbywa się śmieci resz- 
ta, czy li ponad 10 procent właścicie- 
li domów. Daje to liczbę przekracza- 
jącą 300. 
- Zapytałem kiedyś jedną panią, 
co robi ze starymi butami. Odpo- 
wiedziała bez wahania, że pali nimi 
w piecu. Pewnie nie tylko buty - mar- 
twi się burmistrz Jan Rychlik. Podej- 
rzewa, że najwięcej takich "nieopi- 
sanych" odpadów w workach folio- 


Przy drodze z Alwerni do Grojca 


wych wylatuje jednak z okien pędzą- 
cych aut i ląduje w przydrożnych ro- 
wach. N a przykład przy drodze po- 
wiatowej z Alwerni do Grojca. 
Pracownicy urzędu miejskiego 
pukają do domów i proszą o pokaza- 
nie umów na wywóz odpadów. W ten 
sposób prześwietlili już mieszkań- 
ców Brodeł, Poręby Żegoty, a ostat- 
nio Regulic. Skutek? 24 nowe pod- 
pisane umowy. Ci, którzy stwierdzili, 
że nie produkują nieczystości, zosta- 
li na razie upomnieni i trafili na czar- 
nąlistę. Radni domagają się, żeby ak- 


ILE PODPISANO UMÓW 
(W NAWIASIE LICZBA 
WSZYSTKICH POSESJI) 
Alwernia 412 (495) 
Brodła 185 (263) 
Grojec 276 (292) 
Kwaczała 405 (475) 
Mirów 62 (69) 
Nieporaz 114 (115) 
Okleśna 203 (233) 
Podłęże. 56 (59) 
Poręba Zegoty 233 (283) 
'3egulice 407 (493) 
Zródła 36 (38) 
Stan na 31 stycznia 2009 r. 


cja prowadzona przez magistrat mia- 
ła nie tylko charakter informacyjny, 
ale przede wszystkim wzywający do 
zawarCia umowy. 
- Każda normalna rodzina powin- 
na oddać przynajl11niej jeden pojem- 
nik na dwa miesiące - uważają radni. 
(ŁD) 


MOIM ZDANIEM 


Szacunek 
dla Grabowskiego 


Mógłby siedzieć w Warszawie lub 
Krakowie i mieć gdzieś prowincjo- 
nalną Alwernię. Jeśli przeczyta 
to zdanie, to pewnie się oburzy, 
że ktoś tak w ogóle pomyślał. 
Ale prawdą jest, że wiele gwiazd 
szybko zapomina o świecie, 
w którym się urodziły. Jednak 
nie Andrzej Grabowski. Chyba 
żadnej osobie uhonorowanej 
dotychczas tytułem Zasłużony 
dla Powiatu Chrzanowskiego 
nie należało się to wyróżnienie 
tak bardzo, jak właśnie Gra- 
bowskiemu. Można zbierać 
laury jak niektórzy "zasłużeni" 
przy okazji dobrze wykonanej 
własnej roboty. Ale można też 
przy prawie każdej okazji pro- 
mować małą ojczyznę. Można 
obecnością na lokalnych impre- 
zach i uroczystościach sprawić 
trochę radości pani Marii "spod 
krzyża", panu Józefowi z osiedla 
czy pani Basi, której ojciec dawno 
temu, podczas wielkiej suszy, 


szukał wody w studni na Rynku. 
Ostatnio Grabowskiego nie 
zabrakło również w alwer- 
niańskim kościele na promocji 
albumu "Skarby Bernardynów" 
ze zdjęciami Adama Bujaka. 
Przez całą mszę aktor siedział 
w bocznej ławce. Potem, zmu- 
szony przez gwardiana ojca 
Bartłom ieja Mazu rkiewicza, 
przeniósł się do stołu dla vipów, 
ustawionego przed głównym 
ołtarzem. Przypomniał, że w tej 
świątyni służył kiedyś jako 
ministrant. I zrobiło się jakoś 
swojsko. 
Szacunku do ludzi i miejsc, 
z którymi jest się jakoś zwią- 
zanym, mogłyby się uczyć od 
Andrzeja Grabowskiego osoby 
publiczne z gminy Alwernia. 
Są bowiem i takie, które nie 
kwapią się wpaść nawet na pięć 
minut tam, gdzie dzieje się coś 
ważnego. 


Łukasz Dulowski 


Pomysł na uatrakcyjnienie sołectw 


Centra zabaw 


Uroczyste otwarcie nowego 
placu zabaw w Okleśnej zapla- 
nowaliśmy w niedzielę 31 maja, 
czyli przed Dniem Dziecka - 
mówi radna Krystyna Wojtoń, 
mieszkanka tej wsi. 
Zostanie urządzony za domem lu- 
dowym. Placu będzie strzegła kame- 
ra, więc chuligani powinni go omijać 
szero ki m łuki em. 
Na razie mieszkańcy Okleśnej za- 
sadzili tam krzewy jako naturalne 
ogrodzenie obiektu. Byli też w Opo- 
lu, u tamtej szego producenta m.in. 
huśtawek i zjeżdżalni. Dokładnie je 
pooglądali, bo - jak mówią - kota w 
worku nie zamierząją kupować. Te- 
raz czekają na firmę, która jeszcze w 
kwietniu rozpocznie roboty. W sumie 
plac zabaw w Okleśnej ma koszto- 
wać około 50 tys. zł. 
Tego typu inwestycje wspiera bur- 
mistrz Alwerni. Ostatni taki obiekt 
powstał w zeszłym roku w Grojcu. 
Poza Okleśną Jan Rychlik myśli już 
o kolejnych, m.in. w Kwaczale i Nie- 
porazie. Zgodnie zjego wizją uatrak- 
cyjnienia poszczególnych sołectw, 
place zabaw dla dzieci mają współ- 
tworzyć centra wsi. W tym celu gmi- 
na zakupiła od prywatnej osoby oko- 


KRÓTKO 
W CENTRUM MIASTA 
Działka 
od spółdzielni 


Ostatni plac zabaw powstał w Grojcu 


ło 30-arową działkę za domem ludo- 
wym w Kwaczale. Dała za niąprawie 
180 tys. zł. Od kilku miesięcy posia- 
da też teren w N ieporazie, w sąsiedz- 
twie świetlicy. Planuje tam urządzić, 
oprócz placu zabaw, miejsce plenero- 
wych spotkań dla mieszkańców. 
(DD) 


Burmistrz Jan Rychlik podpisał 
wstępny akt notarialny dotyczący za- 
kupu sześcioarowej działki w pobli- 
żu szkoły w Alwerni. Właściciel, czy- 
li Gminna Spółdzielnia Samopomoc 
Chłopska, chce za nią około 36 tys. zł 
(z podatkiem VAT wyjdzie około 43 
tys. zł). W przyszłości na gruncie tYl11 
ma powstać droga przeciwpożarowa 
do planowanej hali sportowej. Koszt 
budowy hali to prawie 5 mln zł. 


PORĘBA ŻEGOTY 
Trysną pomysłami 


W tamtym roku o tej porze Poręba 
Żegoty bawiła się na imprezie" Wio- 
sna - pora miłosna". 17 kwietnia, o 
godz. 19 sołtys Marek Klatka zapra- 
sza mieszkańców do zajazdu Flamin- 
go na zabawę "Raz na ludowo". 
Klatka wymyślił scenariusz, w 
którym jest miejsce dla piosenki lu- 
dowej, tańca i poezji. Swoje wiersze 
będzie recytować Emilia Mżyk. Za- 


śpiewa Maria Sibik z wnuczką. Za- 
tańczy zaś zespół Krakowiaczek z 
Grojca. 
- Nie zabraknie elementów kaba- 
retowych. Na koniec wykonamy mię- 
dzy innymi "Kolorowe jarmarki" - 
zapowiada Marek Klatka. - Organi- 
zując taką imprezę, chcemy poka- 
zać nie tylko tak zwaną ludowość, ale 
także ludzi z Poręby Żegoty i okolic, 
którzy tryskają fantastycznymi po- 
mysłami. 


KULTURA 
Pomalują 
świat gitarą 


Agata Rymarowicz i Tadeusz Krok 
zagrają 17 kwietnia w remizie OSP 
w Alwemi. Początek koncertu "Świat 
gitarą i poezją malowany" - godz. 
17. 
Artyści występująrazem od 10 lat. 
Prezentują autorskie ballady i piosen- 
ki poetyckie, czasem inspirowane 
muzyką ludową. Dotychczas nagra- 
li dwie płyty: "Pierwszy raz - ostatni 
raz" oraz "Największa miłość - naj- 
cięższy grzech". 


(Iow)
		

/p0013.djvu

			PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 
MĘTKÓW. Nowa fundacja chce promować sołectwo 


Renowacja 
i koncerty 


W pierwszej kolejności chcemy 
pozyskać pieniądze na renowa- 
cję i zabezpieczenie przeciwpo- 
żarowe zabytkowego kościoła 
w Mętkowie - mówi Halina Sę- 
dzielarz, jedna z założycielek 
Fundacji "Barka". 
Pomysł utworzenia fundacji zro- 
dził się trzy lata temu. W ubiegłym 
roku cała sprawa nabrała większego 
tempa. - W listopadzie, po koncer- 
cie papieskim, razem z Henrykiem 
Balusiem postanowiliśmy w koń- 
cu zrealizować nasze plany. Pod ko- 
niec marca złożyliśmy wniosek do 
Krajowego Rejestru Sądowego. Te- 
raz czekamy na oficjalne potwierdze- 
nie rejestracji - mówi Halina Sędzie- 
larz. W ubiegłym miesiącu wyłonio- 
no władze fundacji. Prezesem wy- 
brano Agnieszkę Kopacz, polonist- 
kę z Gimnazjum w Mętkowie, a wi- 
ceprezesem Agnieszkę Kadłuczkę. 
Trzyosobowy skład zarządu uzupeł- 
niła Katarzyna Kusior. - Kiedy otrzy- 
małam propozycję od fundatorów, 
długo się nie zastanawiałam. Bardzo 
się ucieszyłam, że mogę wziąć udział 
w tak szczytnym przedsięwzięciu - 
mówi Agnieszka Kopacz. Jeszcze 
w 2006 roku spisano w akcie nota- 
rialnym naj ważniej sze cele funda- 
cji. Teraz nadszedł czas ich realiza- 
cji. - Przede wszystkim zamierzamy 
działać na rzecz mętkowskiego ko- 


ściółka papieskiego. Ten unikatowy 
obiekt z XVIII wieku ma szczególne 
znaczenie dla lokalnej społeczności. 
Przemawia duchem bogatej historii, 
sięga korzeni naszych przodków i po- 
zwala dostrzec piękno starej architek- 
tury drewnianej - podkreśla prezes 
fundacji "Barka". - Będziemy szukali 
sponsorów. Mieszkańcy podkreślają, 
że na kościół bardzo chętnie przekażą 
jakąś kwotę. Wiem jednak doskonale, 
że to nie wystarczy. Renowacja świą- 
tyni wymaga dużych nakładów finan- 
sowych. Zamierzamy pisać wnioski 
o dofinansowanie, czy to z funduszy 
europejskich, czy z rządowych - za- 
pewnia Halina Sędzielarz, która liczy, 
że już w najbliższym czasie uda się 
odnowić obraz św. Anny, znajdują- 
cy się z XVIII-wiecznym kościółku. 
- Nie zapominamy również o promo- 
waniu zabytku. Chcemy rokrocznie 
organizować w listopadzie koncert 
papieski. Dobrze by było, żeby wpi- 
sał się on na stałe do kalendarza naj- 
ważniejszych imprez, nie tylko gmi- 
ny Babice - podkreśla. 
Jak dodaje, niedawno rozmawia- 
ła z panią prezes Fundacji "Szlaki pa- 
pieskie". O tym, by utworzyć w Męt- 
kowie dróżki Jana Pawła II, a ponad- 
to, by nawiązać współpracę z N iego- 
wicią, skąd pochodzi zabytkowy ko- 
ściół. 


(MK) 


Babicki OPS w sieci 


Wirtualna pomoc 


W ubiegłą środę wystartowała 
strona internetowa Ośrodka 
Pomocy Społecznej w Babi- 
cach. Dzięki niej mieszkańcy 
będą mogli załatwić wiele 
spraw bez wychodzenia z 
domu. 
Wcześniej informacje były za- 
mieszczane w zakładce serwisu Urzę- 
du Gminy Babice. 
- W ten sposób chcemy wyjść na- 
przeciw mieszkańcom gminy ko- 
rzystającym z pomocy ośrodka. Te- 
raz wiele spraw będą mogli załatwić 


po prostu przez internet - zapowiada 
Marzena Chełmecka. 
Na stronie można znaleźć wzory 
dokumentów, informacje o świadcze- 
niach ośrodka czy na temat realizo- 
wanych przez niego projektów. 
- Z czasem będziemy chcieli na 
stronie internetowej zamieścić kolej- 
ne informacje, tak, by każdy z miesz- 
kańców mógł na niej znaleźć wszyst- 
ko to, co ułatwi mu korzystanie 
z oferty ośrodka - podkreśla Marze- 
na Chełmecka. 


(MK) 


Strona internetowa Ośrodka Pomocy Społecznej w Babicach 


www.przelom.pl 


BABICE 13 


. 
arszawa Się 


. . 
nie spieszy 


Babice nadal czekają na potwierdzenie z ministerstwa sportu otrzymania 
pieniędzy na budowę Orlika. - Jeśli dostaniemy je do końca kwietnia, a 
przetarg i budowa pójdą po naszej myśli, to we wrześniu będziemy się cieszyć 
kompleksem sportowym - mówi Roman Warchoł, wójt Babic. 


Tu ma powstać babicki Orlik. Bartosz Paprot liczy, że z budynku socjalnego będą mogli skorzystać również piłkarze Arki Babice. 


Budowa babickiego Orlika przeciąga 
się już od kilku miesięcy. ° ile miesz- 
kańcy Krzeszowic i Chełmka j uż mo- 
gą cieszyć się z kompleksu sportowe- 
go, to w Babicach nadal można po- 
dziwiać wyłącznie jego wizualizację. 


Mógł być w tamtym roku 
Babice zakwalifikowały się do 
unijnego programu "Moje Boisko - 
Orlik 2012" w tamtym roku. Wyda- 
wało się, że obiekt sportowy powsta- 
nie jeszcze do końca 2008 r. 
- W przypadku przetargu na wy- 
konanie pierwszego etapu prac, czy- 
li budowę boisk, firma, która go wy- 
grała, nie podpisała w końcu umowy. 
Jeżeli chodzi o przetarg na drugi etap 
prac, związanych z budową budyn- 
ków i instalacją oświetlenia, najko- 
rzystniej sza oferta znacznie przewyż- 
szała kwotę zarezerwowaną na tę in- 
westycję - wyjaśnia Stanisław Bajer. 
Do tematu Orlika gmina mogła 
wrócić w lutym, gdy radni Sejmiku 
Małopolskiego uchwalili listę gmin, 
które otrzymają w tym roku pomoc fi- 
nansową na realizację programu "Mo- 
je boisko - Orlik 2012". W gronie 45 
gn1in znalazły się również Babice. 
Chociaż jest już kwiecień, wciąż tak 
naprawdę nie wiadomo kiedy zostanie 
ogłoszony przetarg, a w dalszej kolej- 
ności budowa obiektu sportowego. 


Optymistyczny wrzesień 
- Nadal czekamy na potwierdze- 
nie z Ministerstwa Sportu i Turystyki. 
Niestety, w Warszawie specjalnie się 
nie spieszą - nie kryje rozżalenia wójt 
Babic Roman Warchoł. - My w każ- 
dym razie jesteśmy przygotowani na 
ogłoszenie przetargu. Mamy również 
zarezerwowane pieniądze na tę inwe- 
stycję. 


KR Ó TKO 


Babicki "Orlik" ma kosztować 
niespelna 1,3 mln zł. Gmina Babice 
wyda na ten cel 616 tys. zł. Pozostałe 
pieniądze będą pochodzić z minister- 
stwa sportu i województwa małopol- 
skiego (razem 666 tys. zł). 
- Jeśli otrzymamy pismo z Warsza- 
wy do końca kwietnia, na co bardzo 
liczę, to pod koniec maj a powinniśmy 
rozstrzygnąć przetarg. Jego zwycięz- 
ca będzie odpowiedzialny za wyko- 
nanie całej inwestycji. Gdy wszyst- 
ko pójdzie po naszej myśli, w czerw- 
cu powinny ruszyć prace a we wrze- 
śniu będziemy cieszyć się Orlikiem. 
To jest wersja optymistyczna - pod- 
kreśla wójt. 
Po raz kolejny na tapetę wraca 
lokalizacja kompleksu sportowego. 
Zgodnie z założeniami boisko do pił- 
ki nożnej ze sztuczną murawą, boisko 
wielofunkcyjne oraz budynek socjal- 
ny mają powstać przy ul. Spółdziel- 
czej w Babicach, w pobliżu boiska 
klubu sportowego Arka. 


Czemu nie przy szkole? 
- Orlik powinien zostać wybudo- 
wany przy szkole w Babicach. Tam 
bliżej mieliby zarówno mieszkańcy 
Babic, jak i Wygielzowa. W naszej 
wsi nie ma praktycznie żadnego bo- 
iska, gdzie można by pograć w pił- 
kę. Młodzi ludzie mają przecież in- 
ne obowiązki, więc nikt nie będzie 
przecież chodził kilka kilometrów na 
obiekt przy ulicy Spółdzielczej, by 
zagrać w piłkę góra pół godziny! - 
uważa radny Zygmunt Ziajka, sohys 
Wygiełzowa. 
Z tym stwierdzeniem za bardzo 
nie może zgodzić się Bartosz Paprot, 
wiceprezes Arki Babice. 
- Jeśli ludzie potrafiąjechać na ba- 
sen do Chrzanowa czy Jaworzna, to 


tutaj też przyjdą. Przecież każdy wo- 
li pograć w piłkę w lepszych warun- 
kach - twierdzi. 
Taką, a nie inną lokalizację, wy- 
braną dla Orlika, wyj aśnia Roman 
Warchoł. 
- Zgadzam się z radnym, że lepiej 
byłoby wybudować kompleks przy 
szkole. Problem w tym, że budo- 
wa Orlika przy szkole wiązałaby się 
z dodatkowymi kosztami, związany- 
mi z przesunięciem sieci wodociągo- 
wej i gazowej. Poza tym w najbliższej 
przyszłości chcemy poszerzyć wjazd 
dla autobusów dowożących uczniów 
do gimnazjum a powstanie boisk mo- 
głoby to utrudnić - mówi wójt. 


Arka też skorzysta 
Teren przy ul. Spółdzielczej jest 
dosyć grząski. Konieczne będzie wy- 
konanie odpowiedniego drenażu. 
Część radnych jest zdania, że na bo- 
iskach może poj awiać się woda. 
- Jeśli wykonawca zrobi to dobrze, 
nie powinno być problemów. Na bo- 
isku Arki problem ten udało się roz- 
wiązać. Pięć rur odprowadza wodę 
spod murawy i jest to wystarcząjące 
- uważa Bartosz Paprot, który liczy, 
że także jego klub skorzysta na budo- 
wie Orlika. 
- Nie dysponujemy porządnym 
budynkiem socjalnym. Mam nadzie- 
ję, że będziemy mogli skorzystać 
z tego, który powstanie. To byłoby 
najbardziej racjonalne rozwiązanie. 
Ktoś się przecież musi tym wszyst- 
kim opiekować, więc nie widzę pro- 
blemu, abyśmy to my zatroszczy li się 
o obiekt - mówi wiceprezes Arki. 
Wójt zapewnia, że tak będzie. Te- 
raz nie pozostaje nic innego, jak cze- 
kać na przetarg i budowę. 
Michał Koryczan 


Wygiełzów 
Bezrobotni 
sprzątają wieś 
W ramach prac społeczno-użytecz- 
nych, organizowanych przez Po- 
wiatowy Urząd Pracy w Chrzan 0- 
wie, dwójka bezrobotnych sprzątała 
centrum wsi oraz teren przy most- 
ku na Płaziance przy ulicy Mickie- 
WIcza. 
- Prace będą kontynuowane po 
świętach. Teraz kolej na dzikie wysy- 


piska. Apeluję do mieszkańców Wy- 
giełzowa o zgłaszanie do mnie takich 
miejsc - mówi Zygmunt Ziajka, soł- 
tys Wygiełzowa. 


Turniej wiedzy pożarniczej 


Dwójka na powiat 
Eliminacje gminne Ogólnopolskiego 
Turnieju Wiedzy Pożarniczej "Mło- 
dzież zapobiega pożarom" zakończo- 
ne. Grzegorz Rusek ze Szkoły Pod- 
stawowej w Mętkowie okazał się nąj- 
lepszy w gronie uczniów podstawó- 


wek. Wyprzedził dwójkę podopiecz- 
nych SP w Zagórzu, Barbarę Peroń- 
czyk oraz Konrada Martynę. 
W śród gimnazjalistów zwyciężył 
Adam Paliwoda z Gimnazj um w Ba- 
bicach. Drugie miejsce zajęła Malwi- 
na Jarczyk a trzecie Justyna Kaszu- 
ba. 
W zmaganiach wzięło udział 
w sumie 15 osób. Dwójka zwycięz- 
ców wystąpi w kolejnym, powiato- 
wym etapie turnieju, który zaplano- 
wano na 16 kwietnia. 


(MK)
		

/p0014.djvu

			BIZNES PIENIĄ DZE 
PALIWO NIE PODROŻEJE? 4 O O 
W najbliższych dniach paliwo nie powin- 
no drożeć. Takie doniesienia pojawiły 
się w ogólnopolskich mediach w Wielki 
Piątek. Zahamowanie wzrostu cen jest 
podyktowane niezmiennymi cenami hur- 
towymi. Paliwa drożały jedynie w pierw- 
szym tygodniu kwietnia. Skala wzrostów 
cen jest jednak niższa, niż w poprzednim 
tygodniu, i sięga 3-5 groszy na litrze. 


14 


złotych podwyżki dostali lekarze z cheł- 
meckiego ośrodka zdrowia. Do tej pory 
zarabiali około 9 tys. zł. Było im mało, 
więc zagrozili strajkiem. Ostatnia podwyż- 
ka ma zagwarantować spokój do czerwca. 
Docelowo liczą na około 20 tys. zł brutto. 


www.przelom.pl 
CYTAT TYGODNIA 
Zaktualizowaliśmy system, zainstalowaliśmy nową aplikację, 
która pozwala przyjmować deklaracje drogą elektroniczną 
bez kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Dotyczy to 
PIT-3Z W Wielki Piątek otrzymaliśmy pierwszą elektroniczną 
deklarację. 
Marek Łyszczarz, pełniący obowiązki 
naczelnika Urzędu Skarbowego w Chrzanowie 


PRZEŁOM nr 15 (883) 15 IV 2009 


Ofiara wiaduktu czy kryzysu? 


Wiadukt staje przed firmą "Elektron" w Chrzanowie. Jej właściciele utyskują, że budowla odstrasza klientów nie tylko detalicznych, ale i hurtowych. 


Protestowali, organizowali spotkania 
z wojewodą i pochody. Nic nie przy- 
niosło skutku. Teraz chcą wystąpić do 
sądu. Przed nimi jednak nie lada wy- 
zwanie. Muszą udowodnić, że milio- 
nowe straty przyniósł firmie nie kry- 
zys gospodarczy, a wojewódzka inwe- 
stycja - wiadukt w Kroczymiechu. Wi- 
nę w dużej mierze zrzucająjednak na 
gminę, która - jak twierdzą - nie wy- 
ciągnęła pomocnej dłoni. Burmistrz 
Chrzanowa zaprzecza. Twierdzi, że - 
choć nie jest stroną w tym sporze - wy- 
ciągał rękę, ale ją odrzucono. 
"Elektron" z Chrzanowa istniej e 
od 18 lat. Zatrudnia blisko 80 osób. 
W 200 l roku odebrał prestiżową Ga- 
zelę Biznesu dla dynamicznie rozwi- 
jających się firm. 
- W czasach recesji, mając solidne 
fundamenty i dobrą kondycję, moż- 
na zyskać. Kryzys dokonuje natural- 
nej selekcji i można na nim wygrać 
- twierdzi Romuald Kułaga, dyrektor 
ds. ekonomicznych w "Elektronie". 
Uważa, że wśród zwycięzców byłby 
"Elektron", ale przed firmą stanął pro- 
blem nie do przeskoczenia - wiadukt. 


Odciął sklep i hurtownię od świata. 
Klienci indywidualni rezygnują z za- 
kupów, bo nie chcą niszczyć samo- 
chodów i butów. Droga wiodąca do 
sklepu jest bowiem w fatalnym sta- 
nie. Upstrzona dziurami i błotem da- 
je się we znaki nie tylko kobietom 
w szpilkach. Hurtowi utyskują zaś 
na dojazd i też ograniczają zamówie- 
nia a kontrahenci międzynarodowi są 
przekonani, że firma jest w upadło- 
ści. - Niedawno przyjechał przedsta- 
wiciel poważnej firmy z Niemiec. Na 
widok tego, co tutaj się dzieje, zapy- 
tał, czy jesteśmy w likwidacji - opo- 
wiada Władysław Giza, właściciel 
firmy. - Mamy też ogromne problemy 
z dostawami. Droga jest w kiepskim 
stanie i stwarza ogromny problem 
z dłuższymi postojami, stąd i dosta- 
wy jesteśmy zmuszani ograniczać - 
mówi Kułaga. Nie ukrywa, że efek- 
tem są braki w magazynach i ograni- 
czenie sprzedaży. - Co najważniejsze 
jednak, to spadek prestiżu firmy. To 
największy cios jeśli chodzi o dzia- 
łalność hurtową - mówi Kułaga. 
- Burmistrz nic nie robi. W 2002 


dachbudC 


firma handlowa Igor Kotela 


Sł .'UIII 1 8IJ'
 IIfj' 
111111' 


AUTORYZOWANY DEAlER HRMY br
 
CHRZANÓW ul. Oświęcimska 90 
(OBOK KOMINKÓW TIM) 
Tel. 0504 042 'fiO 


www. OGRODY.PROJEIt.IT.coM.PL 


'U" 606 748 023 ; (032) 61 22 309 

 
FROJEKTOWANIE I ZAKŁADANIE OGRODOW 
F.H.U. ttttOGBODHllC" 
Drzewa i krzewy ozdobne 
Art.. ogrodnicze, kwiaty balkonowe 
Środki ochrony roślin 
'U" 608 483 889 ; (032) 61 22 309 
WIĄZANKI OKOLICZNOŚCIOWE 


roku, kiedy byliśmy u niego z pety- 
cją, kiedy strajkowaliśmy, zapropo- 
nowałem mu, by dał nam jakieś miej- 
sce, a my postawimy nową siedzi- 
bę, a tę oddamy gminie. Opór był to- 
talny - twierdzi Giza. Opowiada, jak 
w 1993 czy 94 roku osobiście nosił 
pustaki i budował siedzibę firmy. - 
Sam do wszystkiego doszedłem, nikt 
niczego mi nie dał - dodaje. 
- Wielokrotnie oferowałem wła- 
ścicielowi "Elektronu" inny teren. 
M.in. dawny budynek szpitala. Nie 
był zainteresowany - odpiera zarzut 
Ryszard Kosowski, włodarz Chrza- 
nowa. 
- Znaleźliśmy się w takiej sytuacj i, 
że przyszło nam walczyć o odszkodo- 
wanie. To jedyne wyjście w tej sytu- 
acji - mówi Giza Przyznaje jednak, 
że nie wie przeciw komu firma wy- 
stąpi na drogę sądową. - Zobaczy- 
my czy będzie to inwestor, czy może 
gmina - zapewnia Giza. Pokazuje pi- 
smo z 2002 roku, w którym samorząd 
po raz pierwszy wspomina o budowie 
wiaduktu. Wówczas "Elektron" istniał 
już sześć lat. - Sprzeciwiłem się - mó- 


ISO COM PLEX 
DO 200 TYS. ZŁ 
DOTACJI 
Z UNII EUROPEJSKIEJ 
NA ROZWÓJ 
TWOJEJ FIRMY 
zadzwoń i umów się na spotkanie 
tel. 0605 158 078 


wi Giza i przekonuj e, że stanowisko 
to zapoczątkowało konflikt pomiędzy 
nim a samorządem lokalnym. 
Kosowski przypomina sobie zaś 
inne pismo, które dostał od właści- 
ciela "Elektronu". - Żądał w nim bo- 
daj 11 milionów złotych odszkodo- 
wania - mówi burmistrz. Przekonu- 
j e, że oddanie wiaduktu do użytku za 
kilka miesięcy przyniesie protestują- 
cemu zakładowi korzyści. Giza jest 
innego zdania. 
Przedstawiciele firmy zapewnia- 
ją, że biegły na ich zlecenie już osza- 
cował straty, jakie poniósł "Elek- 
tron". Teraz próbuje oddzielić spa- 
dek obrotów i zysków spowodowa- 
ny krachem rynkowym od strat wy- 
nikających z budowy wiaduktu. Wła- 
ściciel nie chce jednak mówić o kon- 
kretnych pieniądzach. Stwierdza je- 
dynie, że jeszcze dwa lata temu firma 
miała roczne obroty rzędu 70-80 mi- 
lionów złotych. Teraz strata sięga kil- 
kunastu milionów, zyski spadły o po- 
łowę. - Obroty spadły o 25 procent - 
kończy Władysław Giza. 
Tadeusz Jachnicki 


FELIETON 
Przyjemność 
oglądania 


Przed świętami zwiedziłam nowo 
otwarte delikatesy w Chrzano- 
wie. Te w centrum handlowym 
MAX. Pierwsze wrażenie? Fajne. 
Radość oglądania półek z towarem 
gwarantowana. Radość płacenia 
mniejsza, ale czasem cieszy jedna 
mała rzecz. 
Każde otwarcie supermarketu to 
wydarzenie na lokalnym rynku 
handlowym. O tym się po prostu 
mówi, zwłaszcza gdy jesteśmy 
na fali zakupowego szaleństwa 
przed świętami. Tym razem 
klienta na pewno zaskoczono 
różnorodnością towarów i pewną 
elegancją ekspozycji, której brak 
np. w dyskontach i niektórych 
lokalnych sklepikach, bo pewnie 
taka ich specyfika. Spacerując 
między półkami, nikt się zapewne 
nie znudzi oglądaniem oleju kujaw- 
skiego w ilości tysiąca wyekspono- 
wanych butelek, bo mile zaskoczy 
go ogromny wybór olejów i oliw na 
niewielkim regale. Podobnie jest 
z nabiałem, owocami, herbatą, 
kawą, alkoholem, makaronem itp. 
Na zakupy mogą się do nowych 
delikatesów wybrać miłośnicy 
zd rowej żywności, egzotycznych 
kuchni i ...strusich jajek. Ja nato- 
miast szukałam szafranu i kolen- 
dry i ...nie znalazłam. Znalazłam 
natomiast ulubione wina gruzińskie 
i mołdawskie, dlatego pierwszą 
wizytę w nowych delikatesach 
uczciłam zakupem butelki Kindz- 
marauli. Droższe, niż w Makro, ale 
świetne. W ogóle u Piotra i Pawła 
tanio nie jest, dlatego nie sądzę, 
aby sąsiednie Tesco odczuło jakoś 
specjalnie obecność konkurencji. 
Stamtąd ludzie nadal wyjeżdża- 
ją z wózkami pełnymi towaru, 
u Piotra i Pawła zakupy większości 
klientów mieszczą się w koszyku. 
Być może o to chodzi. Wszakże to 
delikatesy. 


Alicja Molenda