/p0001.djvu
1'ODA,-u
. UPJK 2001
Brec1av - mva,
zokutP
MonnY
/p0002.djvu
540 prac nadesłano na II Małopolski Konkurs Twórczości Plastycznej Dzieci i Młodzieży "Moja kraina marzeń'
Imprezę pod
honorowym patronatem burmistrza Jana Pietrasa zorganizował andrychowski Ośrodek Wspierania Rodziny.
/p0003.djvu
nowinki kulturalne
_..... Wyniki konkursu poznaliśmy 15.
czerwca. Młodzi artyści odebra-
li nagrody, wyróżnienia oraz kwa-
lifikacje do wystawy, rodzice, o
kunowie i goście obejrzeli wystawę.
Organizatorzy zadbali także o atrak-
ge artystyczne. Wernisaż rozpoczął
się od występu działaj
rzy OWR
y tańca nowoczesnego "Metrum".
Koncert gitarowy zaprezentował Marek
Bakalarski, instruktor w Ośrodku.
Goście wysłuchali również minirecita-
lu w wykonaniu młodzieży uczęszcza-
do ogniska muzycznego, prowa-
dzonego przez Krzysztofa Gawędę. W
programie wystąpili: Kasia Drabczyk
(gitara, śpiew), Mateusz Gawęda (
nino) oraz Bogdan Tomczyk i Grzegorz
Kierczak (akordeon).
Oto lista osób nagrodzonych i wyróżnio-
nych w tegorocznym konkursie: kategoria
przedszkola - Julia Makowiecka (Przedszkole
nr 1 w Andrychowie), Dominika Czarny
(OPP w Wadowicach), Kamil Kubic
(Młodzieżowy Dom Kultury w Krakowie)
nagrody, Dominika Szczur (Zespół
Szkolno- Przedszkolny we Frydrychowicach),
Krzysztof Gurdek i Justyna Prorok (Zespół
Szkół w Ponikwi) - wyróżnienia; kat. kla-
sa I - III - Jan Makowiecki (SP nr 2 w
Andrychowie), Kamil Grzywa (Zespół Szkół
Publicznych w Wysokiej), Marcelina Grabiec
(ZS- P we Frydrychowicach) - nagrody,
Aleksandra Warpacha, Filip Widlarz (ZS-
P we Frydrychowicach), Zuzanna Kłapeta
(ZSP w Wysokiej), Ksenia Mazur (SP nr
2 w Andrychowie) - wyróżnienia, kat. IV
- VI - Joanna Skowron (Publiczna Szkoła
Podstawowa Stowarzyszenie Przyjaciół
Szkół Katolickich w Brzezince), Natalia
Jończy (Zespół Szkół Samorządowych w
Sułkowicach-Łęgu), Kinga Jończy (SP
w Bieńkówce) - nagrody, Przemysław
Powroźnik (SP nr 2 w Andrychowie), Anna
Pabiś (ZSS w Roczynach), Szymon Bukowski
(SP w Budzowie) - wyróżnienia, kat. gimna-
zja - Justyna Rusek i Tomiak Anna (ZSS w
Roczynach), Justyna Polak (ZSS w Rzykach)
- nagrody, Iwona Bogacz (Gimnazjum nr 1
w Andrychowie), Anna Szebera (Gimn. w
Jejkowicach), Katarzyna Płonka (ZS-P w
Gierałtowicach) - wyróżnienia; kat. specjal-
na - wychowankowie Specjalnego Ośrodka
Szkolno-Wychowawczego w Żywcu
Justyna Gwóźdź, Zenia Pawłowska, Anna
Prochownik, Agnieszka Kocoń. Na ekspozy-
cji prezentującej dzieła zwycięzców, obejrzeć
można było także prace 32 osób, które uhono-
rowane zostały kwalifikacjami do wystawy.
Na koniec ważna informacja. Za rok kon-
kurs "Moja Kraina Marzeń" obejmie swoim
zasięgiem całą Polskę. (as)
Na medal
Podczas XXX Finału Festiwalu Orkiestr Dętych
"Echo Trombity" muzycy z Roczyn wywalczyli trze-
cie miejsce w kategorii orkiestr dętych Ochotniczych
Straży Pożarnych. Impreza miała charakter woje-
wódzki i jak zwykle zorganizowana została przez
Małopolskie Centrum Kultury "Sokół" w Nowym
Sączu.
W finale zaprezentowały się najlepsze, wyłonio-
ne podczas eliminacji amatorskie orkiestry dęte
z Małopolski. Zespołowi z Roczyn towarzyszyły
mażoretki "Talent", których występ okazał się jed-
ną z większych atrakcji imprezy. Obok orkiestry z
Roczyn wysoko w klasyfikacji uplasowali się też
reprezentanci gminy Wieprz. W kategorii zespołów
OSP muzycy z Nidku wywalczyli wyróżnienie. (as)
Na koniec
12. czerwca w "Klubie pod Basztą" po raz trze-
ci w ostatnich miesiącach zagrały zespoły z Klubu
Młodzieżowego Ośrodka W spierania Rodziny.
Tym razem na scenie wystąpili: "Sub Rosa" ( na
zdj. Podczas jednego z koncertów), "Akwilon" oraz
"The Stairs". Koncert jak zawsze poprowadzili:
Jolanta Koźmin oraz Wojciech Duraj.
10 dni po występie młodych - gniewnych z OWR,
w "KpB" królowała nieco inna muzyka. Ostatnim
w sezonie 2006/2007 wykonawcą, który zagościł u
Jerzego Górki był zespół "Baruch" , łączący muzykę
reggae i rocka z chrześcijańskim przesłaniem. (as)
Rodzicom
N a początku czerwca najmłodsi uczniowie szko-
ły w Targanicach zaprosili swoich rodziców do
Wiejskiego Domu Kultury na spotkanie poświęcone
ich świętu.
Dzień Mamy i Dzień Ojca Zespół Szkół
Samorządowych organizuje od kilku lat. Na rodzi-
ców zawsze czeka poczęstunek a także program ar-
tystyczny w wykonaniu pociech. Tak też było i w
tym roku. Mamom dzieci zaśpiewały m.in. "Twoje
święto dziś Mamo". Tatusiowie wysłuchali za to
piosenki zaśpiewanej na nutę przeboju z "Pszczółki
Mai" z dwuznacznym tekstem (...) jest gdzieś, lecz
nie wiadomo gdzie (...). Ale spokojnie. Ojcowie ze
spotkania wyszli w znakomitych humorach. (as)
Wspólnie
16. czerwca Świetlica CKiW, Ochotnicza Straż
Pożarna oraz Koło Gospodyń Wiejskich zaprosiły
mieszkańców Sułkowic- Bolęciny na coroczny festyn.
W szystkie trzy instytucje przygotowały szereg atrak-
cji. Były m.in. występy artystyczne i pokazy strażackie.
Piknik, tradycyjnie już, zakończył się zabawą tanecz-
ną. Przygrywał zespół "Incognito" . Organizatorzy
dziękują sponsorom, wśród których byli: "Maspex -
Wadowice" , "Andoria Mot", Całodobowa Stacja Paliw
- inż. Wit Ziółkowski, PPHU - Łysoń - Produkcja
Sprzętu Pszczelarskiego, U sługi Transportowe
- Jan Smolec, ZPH , ,Kora" - Rzyki, Piekarstwo
Elżbieta Marczyńska - Głębowice, Szkółka Krzewów
Ozdobnych Justyna i Jan Piekiełko, P.H , ,Jedenastka"
S. Żywiński, PawboI - Sułkowice, Opakowania i
Tektury AA. Gołba, Swakoń Krzysztof, Piekarnia "U
Frysia", Stadnina Koni "Hucuł" - Józef Brzazgacz,
Zakład Krawiecki Pabor S.C., Bury Stanisław, MSH
"Wizan" ",Ogniochron" S.A., Pabiś Joanna. (as)
Mają urok
19 grup teatralnych z całej Małopolski wzięło udział w
XXII Festiwalu Teatrów Dzieci i Młodzieży "Bajdurek
2007", który w czerwcu zorganizowano w Nowym
Sączu. Wśród zespołów był Teatr Ruchu "Forma" z
Wiejskiego Domu Kultury w Inwałdzie.
"Bajdurek" to jeden z największych przeglądów
amatorskich teatrów w Małopolsce. Na spotkanie fina-
łowe przyjechały zespoły działające w szkołach podsta-
wowych, gimnazjach, ogniskach pracy pozaszkolnej,
ośrodkach i domach kultury z całego województwa, wy-
łonione w eliminacjach powiatowych. Choć wszystkie
prezentacje oglądało jury, impreza nie miała charakteru
konkursowego. Jak założyli organizatorzy, spotkanie
miało "stymulować, pobudzać do twórczości", służyć
wymianie poglądów. Podsumowując festiwal, jurorzy
podkreślali dobre strony każdego z występujących te-
atrów. "Formie" podziękowali za "pełne poetyckiego
uroku obrazy plastyczne oraz dyscyplinę sceniczną".
Inwałdczanki z Nowego Sącza przywiozły także na-
grodę. Organizatorem "Bajdurka" było Małopolskie
Centrum Kultury "Sokół". (as)
NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn
3
NR 7 200, LIPIEC 2007
/p0004.djvu
nowinki kulturalne
Nie tylko solo
12. czerwca w Miejskim Domu Kultury po raz
kolejny zebrali się młodzi muzycy z Ogniska
Muzycznego "Metrum" oraz koła umuzykalniającego,
działającego przy SP nr 2. Na drugim w tym roku
"Popisie" towarzyszyły im rodziny.
Na scenie prezentowali się m.in.: gitarzyści,
pianiści, fleciści, akordeoniści, saksofoniści. Jako
że w Ognisku gry uczy się około 40 muzyków,
działo się sporo i sporo było emocji. Te na równi
towarzyszyły młodym ludziom i ich rodzicom. - W
naszym Ognisku nie ma ocen, więc nie możemy nimi
motywować swoich uczniów. Taką motywacyjną rolę
pełnią za to Popisy. Muzycy grają przed rodzinami,
do tego mogą zobaczyć, co potrafią i jakie postępy
poczynili ich koleżanki i koledzy - mówi Krzysztof
Gawęda, szef "Metrum" . Obok prezentacji solowych
i duetów uczniów podczas ostatniego Popisu można
było także wysłuchać duetów rodzinnych. Ola Strojny
i Dawid Walczak wystąpili ze swoimi ojcami. Co
potrafi, pokazywał także sam szef Ogniska. Na
zdjęciach uczniowie podczas zajęć. (as)
Wystawili
30. czerwca Miejska Biblioteka Publiczna zorgani-
zowała kiermasz podręczników szkolnych.
Książki wystawiło blisko 30 osób. Niestety sprze-
dających było dużo więcej niż kupujących. Jedną z
przyczyn takiego stanu może być niechęć młodzieży
do zajmowania się szkolnymi "problemami" na po-
czątku wakacji. Dlatego akcja powtórzona zostanie w
sobotę 8. września, na początku nowego roku szkol-
nego. (as)
Czysto
W czerwcu rozstrzygnięty został X Gminny
Konkurs Plastyczny "Czysty świat wokół nas",
skierowany do dzieci z klas I - III ze szkół pod-
stawowych.
Jurorzy stanęli przed sporym wyzwaniem, ja-
kim było obejrzenie około 700 prac i wybranie
tych, ich zdaniem, najlepszych. Wybór był tym
trudniejszy, że w tym roku poziom konkursu był
niezwykle wysoki. W efekcie nagrodzono i wy-
różniono prace aż 90 dzieci. Pierwsze miej sce w
konkursie zajęli: Konrad Kraus z Zespołu Szkół
Samorządowych w Rzykach, Oskar Dobrzański,
Kacper Pstrowski, Basia Mikuła z SP nr 4 w
Andrychowie, Magdalena Magiera, Ola Cabak
z ZSS w Inwałdzie, Dominika Kuś, Ania
Winogrodzka, Natalia Starkiewicz, Kuba Pietras,
Ola Rajda z SP nr 2 w Andrychowie, Monika
Łysoń z ZSS w Sułkowicach-Bolęcinie, Martyna
Pytel, Basia Chmiel, Oliwia Malinowska z ZSS w
Roczynach oraz Agnieszka Babińska z Publicznej
Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Przyjaciół
Szkół Katolickich w Brzezince.
Konkurs przygotowały nauczycielki z ZSS w
Inwałdzie: Maria Jakubowska-Szczotka, Agata
Cierpiałek, Ewa Bryndza, Ewa Kmiecik, Maria
Bogacz i Krystyna Uznańska. Nagrody dla
uczestników zmagań ufundowały firmy "CMC"
- Inwałd oraz "Maspex Wadowice" . (as)
Po mistrzowsku
17. czerwca w Miejskim Domu Kultury moż-
na było poruszać się niemal wyłącznie kro-
kiem tanecznym. N a pokaz, zorganizowany z
okazji zakończenie roku pracy Klubu Tańca
Towarzyskiego, przyszli nie tylko młodzi tance-
rze, ale i ich rodziny.
Spotkanie poprowadził instruktor andrychowian,
Marek Hila - były mistrz juniorów Republiki
Czeskiej w tańcach latynoamerykańskich uczył
andrychowską młodzież tajników tańca towarzy-
skiego. Na parkiecie prezentowali się wychowan-
kowie byłego mistrza a także czeska para mi-
strzowska. Były też konkursy i zabawy. ( as)
Rodzinnie
17. czerwca mieszkańcy Inwałdu bawili się na pik-
niku, zorganizowanym przy tutej szej szkole.
Jak zawsze, goście obejrzeli program artystycz-
ny, na który złożyły się występy uczniów placówki
oraz podopiecznych Wiejskiego Domu Kultury. Były
i inne atrakcje, m.in.: loteria fantowa, konkursy
sprawnościowe, grill. Najmłodsi mogli przejechać
się na koniach należących do stajni "Hucuł". A
dorośli wieczorem bawili się przy muzyce zespołu
"Alibaba " .
Imprezę zorganizowali: Zespół Szkół
Samorządowych, Rada Rodziców przy ZSS oraz
WDK. Festyn sponsorowali: Lucyna i Stanisław
Stuglikowie, Józef Smolec, Bernadetta i Grzegorz
Kadelowie, Łukasz Dziedzic, ksiądz Krzysztof,
Jan i Zofia Rusinkowie, "Maspex - Wadowice" ,
"Gumisie" Zagórnik, "Makles" Inwałd, "Pako
Plus" Adam Kryska, hurtownia "Splot", "Ekoziem"
- Danuta Sordyl. (as)
Na zielono
N a przełomie maja i czerwca uczniowie z klas
II, III i IV Zespołu Szkolno - Przedszkolnego w
Gierałtowicach przebywali na " Zielonej szkole" w
nadmorskich Dąbkach.
Zielona szkoła to nie tylko nauka, ale zwiedzanie,
zabawa, atrakcje i wypoczynek. Dla wielu dzieci
wyjazd stanowi jedyną szansę na wypoczynkowy
wyjazd poza własną miejscowość. Młodzi gierał-
towiczanie zwiedzili zamek Książąt Pomorskich w
Darłowie, port rybacki w Darłówku. Największą
atrakcją była wycieczka do Kołobrzegu i rejs po
morzu statkiem "Santa Maria" . Organizatorzy i opie-
kunowie dziękują za wsparcie firmie Protech, Józe-
fowi Licheńskiemu, Zenonowi Cieślikowi, Józefie
i Józefowi Tomczykom, Sławomirowi i Dorocie
Chmiel, S. U. "Żaczek", Komitetowi Rodziciel-
skiemu przy ZSP w Gierałtowicach, Księdzu Probosz-
czowi z Gierałtowic, Wójt Gminy Wieprz a także
firmie "Bendiks" , Halinie Pabiś z firmy "Splot",
firmie "Nowostyl" , Adamowi Bąkowi, Spółdzielni
Mleczarskiej w Wieprzu, Piekarni w Głębowi-
cach, firmą "Komes", Wizan , Maspex, Wosana,
Jadwidze i Adamowi Migdałek z Wieprza, Witowi
Ziółkowskiemu, Stefanowi Koczurowi, Aptece "Pod
Orłem", Aptece w Wieprzu, Drukarni "Drukpress",
Franciszkowi Bryzkowi, Henrykowi Borkała, oraz
Bankowi Spółdzielczemu w Andrychowie. (łd)
4
NR 7 200, LIPIEC 2007
magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
/p0005.djvu
u
siebie
W szystkie placówki CKiW przygotowały na lato
ofertę dla tych dzieci, które wakacje, a przynajmniej
ich część, spędzają w domu.
Półkolonie zorganizowały wszystkie wiejskie
placówki oraz andrychowski "Klub pod Basztą".
Dzieci wyjeżdżały m.in. na basen w Wadowicach
i do "Kinoplexu" w Bielsku-Białej. Czekały też
na nie wycieczki krajoznawcze oraz gry i zabawy.
Większość półkolonii zorganizowanych przez CKiW
JUŻ za nami. W najlepszej sytuacji są młodzi ludzie z
Sułkowic-Bolęciny. W tej miejscowości przygotowa-
no jeszcze dwa turnusy w drugiej połowie sierpnia.
Podziękowania należą się sponsorom i rodzicom,
którzy wsparli dofinansowali półkolonie. ( as)
Mówiona
21 nowych, ciekawych pozycji wydawniczych na
kasetach magnetofonowych trafiło w tym miesiącu
do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Andrychowie.
Książki pozyskano z Biblioteki Centralnej Polskiego
Związku Niewidomych. Od dłuższego czasu MBP
sprowadza z tej instytucji książki mówione na zasa-
dzie czasowego depozytu, który trwać może nawet
dwa lata. Teraz doszły nowe pozycje - książki po-
dróżnicze, powieści dla kobiet, wydawnictwa sensa-
cYJne.
Obok książek mówionych z biblioteki PZN, na-
sza placówka posiada też własne zbiory kaset, ka-
sety z bezterminowego depozytu PZN - oddział
w Andrychowie oraz depozyt Duszpasterstwa
Niewidomych z Warszawy. W najbliższym czasie
andrychowska biblioteka zamierza wzbogacić swoją
ofertę o tzw. Audiobooki, czyli książki nagrane na
płytach CD (wersja cyfrowa).
Przypomnijmy, że Punkt Książki Mówionej mie-
ści się w czytelni MBP w Andrychowie, przy ul.
Krakowskiej 74. Został założony w 1988 roku.
Korzystać z niego mogą osoby niewidome i słabo-
widzące z terenu naszej gminy. Punkt czynny jest w
godzinach pracy biblioteki. (as)
PS. Od 1. lipca do 31. sierpnia Miej ska Biblioteka
Publiczna w Andrychowie otwarta jest od poniedział-
ku do piątku w godzinach 8 16.
CENTRUM KULTURY I WYPOCZYNKU
PARAFIA ŚW. MACIEJA W ANDRYCHOWIE
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA W ANDRYCHOWIE
BURMISTRZ ANDRYCHOWA
JAN PIETRAS
zapraszają na:
SIERPNIOWE
NIEDZIELNE KONCERTY
PAMIĘCI OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II
Dziedziniec Miej skiego Domu Kultury - Andrychów
- Szewska 7 Iw razie niepogody MDK/, zawsze o
godz. 19.15
5 SIERPNIA - muzyka szkocka: THE REIVERS:
Lindsay Davidson - dudy szkockie, Irena Czubek-
Davidson - harfa, Paweł Wójtowicz - skrzypce,
Ryszard Haba - instrumenty perkusyjne.
12 SIERPNIA - kwintet blaszany CRACOW BRASS
QUINTET: Bartosz Gaudyn - trąbka, Michał
Warze cha - trąbka, Paweł Dziewoński - róg, Paweł
Cieślak - puzon, Jakub Urbańczyk - tuba
19 SIERPNIA - "Powróćmy jak za dawnych lat":
MAES-TRIO: Marzena Mikuła-Drabek - fortepiano,
Jacek Gros - skrzypce, Dariusz Kasperek - klarnet
26 SIERPNIA - Folk karpacki: HUDAKY: Kat ja
Szpeniowycz - śpiew, Ola Senynec - śpiew, Wasyl
Ruszczak - bęben, Mychajlo Szutko - skrzypce,Jurko
Bukowynec - klarnet, taragot, Bohdan Wasylykiw
- cymbały, W olodymyr Tiszler - akustyczny bas.
THE REIVERS
"Nasz zespół, istniejący od 1999 roku, przyjął taką
nazwę, ponieważ lubimy rabować różne muzyczne
tradycje, biorąc, co nam się w danym momencie po-
doba i przyda, resztę pozostawiając lwom na pożar-
cie" - mówią o sobie muzycy. Grupa wykorzystuje
tradycję szkocką i muzykę klasyczną. Programy za-
wierają fragmenty operowe a także irlandzkie tańce
i szkockie lamenty. Muzycy grają na takich instru-
mentach jak np: małe dudy szkockie, borderpipes,
wielkie dudy szkockie, dudy wielkopolskie, harfa
koncertowa pedałowa, harfa celtycka haczykowa,
marimba, chińskie dzwonki wodne, dzwonki, bon-
gos, werbel.
CRACOW BRASS QUINTET
Zespół ma w swoim repertuarze utwory z epoki rene-
sansu przez barok aż do muzyki współczesnej. Są to
nie tylko transkrypcje znanych arcydzieł, ale również
mistrzowsko napisane utwory na kwintet blaszany.
Grupa ma także na koncie cieszące się ogromnym
zainteresowaniem wśród słuchaczy utwory jazzowe
oraz z pogranicza jazzu. W 2005 roku zespół otrzy-
mał drugą nagrodę na VII Ogólnopolskim Konkursie
Zespołów Kameralnych w Warszawie.
MAES-TRIO
Zespół tworzą absolwenci Akademii Muzycznej w
Katowicach. Rzadko spotykane zestawienie instru-
mentów (fortepian, skrzypce, klarnet) oraz indywi-
dualny styl aranżacji sprawia, że utwory wykonywa-
ne przez trio charakteryzuje niepowtarzalne, ciepłe i
głębokie brzmienie.
HUDAKY
Muzycy grają razem od 2001 roku. Koncertowali już
po całej Ukrainie, Austrii, Belgii, Holandii i Francji.
W repertuarze zespołu znajduje się muzyka regionu,
obok siebie splatają się wątki huculskie, bojkowskie
i łemkowskie, rumuńskie i węgierskie. Archaiczne
pieśni i tańce, wirtuozeria i wiejska pasja tworzą nie-
samowity klimat.
Koncertom towarzyszy wystawa prac rzeźbiarskich
Małgorzaty Mirga - Tas
5 SIERPNIA - GODZ. 18.30 - Wernisaż fotografii
"Beskidy w obiektywie Radosława Szczepanka"
NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn
nowinki kulturalne
I pO sesji
21. czerwca w MDK na swe ostatnie w tym roku
akademickim spotkanie przybyli słuchacze Uniwer-
sytetu Trzeciego Wieku. W ciągu dwóch lat jego
istnienia w Andrychowie chęć uczestniczenia w
jego pracach wyraziło 106 osób. Tego roku w co-
miesięcznych spotkaniach uczestniczyło średnio oko-
ło 70 osób. Wysłuchali oni siedemnastu wykładów
audytoryjnych, mieli także możność wzięcia udziału
w spotkaniach wyjazdowych, w plenerze malarskim
i warsztatach informatycznych. Zanim przedstawio-
no te wszystkie informacje zebrani mogli podziwiać
przygotowany przez Grupę Teatralną "Na margine-
sie" pod kierownictwem Katarzyny Przeciszowskiej
prawie godzinny montaż słowno - muzyczny w ca-
łości poświęcony miłości. Potem dziękowano tym
wszystkim, dzięki którym inicjatywa Uniwersytetu
może się rozwijać - CKiW w Andrychowie, An-
drychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Bankowi
Spółdzielczemu. Dziękowano także wykładowcom
- "pasjonatom, którzy dzielili sie swoją wiedzą" Or-
ganizatorka Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Danuta
Bańska wręczyła słuchaczom certyfikaty potwierdza-
jące uczestnictwo w zajęciach. (iż)
Liryki Ryłki
Pochodzący z Andrychowa aktor i reżyser Tadeusz
Ryłko daje się ostatnio poznać mieszkańcom rodzin-
nego mista jako poeta. 21. czerwca liryki swe czytał
w krypcie parafii św. Macieja. W preztacji wierszy
wspomagała go aktorka Anna Lutosławska. Ta-
kim poetyckim akordem zakończyły się tegoroczne
"Spotkania z wiarą, kulturą i historią" organizowane
w każdy trzeci czwartek miesiąca przez proboszcza
ks. S. Czernika. W każdym wykładzie uczestniczyło
około 60 osób, a co ciekawe, największą liczbę osób
zgromadzio spotkanie z egzorcystą. Spotkania w
kryptach, poza wysłuchaniem wykładu, dają zawsze
możliwość bliższej rozmowy z zaproszonym gościem
przy kawie i ciastku. Niektóre rozmowy ciągnęły się
długo w noc. Po wakacjach - kolejne spotkania. (iż)
NR 7 200, LIPIEC 2007
5
/p0006.djvu
. ,.
rozmaltoscl
z "The Stairs" z Ośrodka Wspierania Rodziny oraz Jolantą Koźmin,
menagerem grupy rozmawia Anna Szlagor
i ćminut
Wróciliście z wyjazdu do Land-
graafu w Holandii - miasta partner-
skiego Andrychowa. W OWR działa
kilka zespołów rockowych. Wiecie
dlaczego akurat Was wybrano?
The Stairs: Oj, nie.
J. Koźmin: To może ja powiem.
Szukaliśmy zespołu, który najbardziej
rozwinął się pod kątem muzycznym,
ma doświadczenie na scenie, i którego
muzycy znają język angielski.
Jakie wrażenia z wyjazdu?
The Stairs: Ok. Ćwiczyliśmy i
graliśmy w budynku starej szkoły.
W tym miej scu obecnie ćwiczą 34
zespoły. Jeśli idzie o nasz koncert, to
spotkaliśmy się z głosami pozytyw-
nymI.
J. Koźmin: Pierwsze wrażenie po
wejściu do szkoły to: ojej, gdzie my
jesteśmy. Ale drugie wrażenie jest
takie, że to super miejsce. Szkoła już
nie pełni swojej roli, jest teraz kuźnią
dla młodych ludzi, którzy coś grają.
Są tam sale do prób, studio nagra-
niowe i sala koncertowa, gdzie co
piątek odbywają się koncerty. To jest
miejsce otwarte, nie jest tak, że mogą
tam grać tylko ludzie z Landgraafu. I
co jest fajne - działa tam spora grupa
wolontariuszy, którzy niejako opie-
kują się muzykami. Co do koncertu
The Stairs - wysłuchali go nie tylko
Holendrzy. Bardzo zależało mi, by
chłopaków posłuchali nasz dyrektor
i wicedyrektor. Byłam zdziwiona, że
za nimi dojechali ci członkowie naszej
delegacji, którzy pracowali w innych
grupach tematycznych. Przyjechał
także burmistrz Andrychowa, który
w trakcie koncertu gibał się, falował
- widać było, że ta muzyka w niego
wchodzi. To było bardzo fajne.
Co robicie na co dzień?
The Stairs: Wszyscy chodzimy do
liceum. Trzech z nas do LO w Wado-
wicach, Miłosz uczy się w Andry-
chowie.
J ak długo gracie ze sobą?
The Stairs: Od marca ubiegłego roku.
Perkusista doszedł trochę później. Od
początku ćwiczymy w OWR.
Słyszałam Was w "Klubie pod
Basztą". Graliście głównie covery. A
co z własnym materiałem?
The Stairs: Tak, fakt gramy m.in.
Red Hot Chili Peppers. Ale mamy i
swoje utwory. W Holandii nagraliśmy
demo z trzema piosenkami. Do jednej
tekst napisała nasza koleżanka Marce-
lina N aczk. Dwa pozostałe utwory -
tekst i muzyka są naszego autorstwa.
Śpiewamy po angielsku. Do tej pory
zagraliśmy trzy koncerty w "KpB" .
Występowaliśmy też w Wieprzu na
finale Wielskiej Orkiestry Świątecznej
Pomocy, w Kętach na koncercie chary-
tatywnym oraz na festynach: w Gimna-
zjum nr 2 i w Barwałdzie Dolnym. No
i w Landgraafie.
Wiele młodzieżowych zespołów,
kończy granie, gdy muzycy kończą
szkołę. Jak będzie z Wami?
The Stairs: Pewno podobnie. Po
maturze bierzemy się na studia, więc
naj prawdopodobniej to będzie koniec
naszej wielkiej kariery. Trudno połą-
czyć studia z graniem.
Na koniec... Byliście na koncercie Red
Hot Chili Peppers w Chorzowie?
Oczywiście, obowiązkowo. Rewe-
lacja. Dwie godziny, które minęły, jak
pięć minut.
Dziękuję za rozmowę.
The Stairs tworzą: Adam Kub at y - bas,
Miłosz Demczuk - perkusja, Wojtek
Senkowski - gitara i śpiew, Wojtek
Kaspera - gitara , śpiew.
"Na marginesie" podsumowuje
Urobili się
W czerwcu skończ y ł się nie t y lko rok szkol ny , ale i rok p rac y g ru py
teatralne i "Na mar g inesie", działa i ące i p rz y CKiW. Ostatnie miesiące to
dużo p rac y i t y le też na g ród.
W minionym roku kulturalnym grupa "Na marginesie"
przygotowała sześć programów poetyckich.
J ak wyglądał rok kulturalny grupy?
Przypomnijmy w skrócie. Październik
2006 roku to występ podopiecznych
Katarzyny Przeciszowskiej na konkur-
sie poezj i religijnej, zorganizowanym
w Targanicach. Ewelina Tomiak wy-
recytowała tu w swojej kategorii wie-
kowej wyróżnienie. Miesiąc później
podczas "Piosturu" Ania Mysłajek
zdobyła wyróżnienie. Także w listo-
padzie Tomek Kowalczyk otrzymał
swój kolejny "Talent". Grudzień to
czas "Koryfeusza". W kategorii pro-
za Honoratę Mokwę uhonorowano
drugą nagrodą, a Arkadiusza Hajosta
i Magdalenę Talar wyróżnieniami.
Pośród recytatorów poezj i na wy-
różnienia, zdaniem jury, zasłużyło
trzech członków grupy "N a margine-
sie": Elżbieta Przeciszowska, Justyna
Kryjak i Igor Mazgaj. Kika dni po
"Koryfeuszu" andrychowscy recy-
tatorzy zaprezentowali się w Opolu
na Ogólnopolskim Turnieju Sztuki
Recytatorskiej Klubu "Zapalonej
świecy". J. Kryjak zdobyła jedną z
ośmiu równorzędnych nagród. 2007
rok rozpoczął się od udziału Piotra
Rajdy w I Ogólnopolskim Festiwalu
Monodramów "MoTy F " . W lu-
tym andrychowianie wzięli udział w
Powiatowym Konkursie Recytatorskim
Szkół Podstawowych i Gimnazjów.
W gronie uczniów "podstawówek"
E. Tomiak wywalczyła wyróżnie-
nie a gimnazjalistka Felicja Sucheta
do domu wróciła z pierwszą nagro-
dą. Kilka dni po tym wydarzeniu
zorganizowano powiatowe elimina-
cje 52. Ogólnopolskiego Konkursu
Recytatorskiego. Na tej imprezie pod-
opieczni K. Przeciszowskiej wypadli
rewelacyjnie. W turnieju recytatorskim
dla młodzieży Grzegorz Hatala zdobył
pierwsze miejsce, E. Przeciszowska
drugie, aJ. Kryjak i H. Mokwa trzecie.
Wśród dorosłych recytatorów najlepiej
z andrychowian zaprezentowali się:
Lidia Kasperkiewicz i I. Mazgaj, któ-
rym przyznano kolejno drugie i trzecie
miejsce. W kategorii poezja śpiewa-
na bezkonkurencyjna okazała się A.
Mysłajek. Drugi był I. Mazgaj. Podczas
eliminacji rejonowych OKR Justyna,
Igor i Ania otrzymali wyróżnienia. W
maju recytatorzy z grupy uczestniczy-
li w XV Ogólnopolskich Spotkaniach
Recytatorów i Śpiewających Poezję
"Amor sprawił...". Z Oświęcimia J.
Kryjak przywiozła trzecią nagrodę a
A. Hajost wyróżnienie (kat. recyta-
cja). W grupie śpiewających poezję
A. Mysłajek zajęła trzecie miejsce a I.
Mazgaj otrzymał wyróżnienie. Długi
kulturalny rok zakończył się występem
T. Kowalczyka i Łukasza Chmiela
na 8. Scenie Dziecięcych Miniatur
Teatralnych. Pierwszy z podopiecz-
nych K. Przeciszowskiej zajął trzecią
lokatę, a drugi otrzymał wyróżnienie.
W minionym roku kulturalnym grupa
"Na marginesie" nie tylko recytowała.
W pocie czoła przygotowała też sześć
dużych programów poetyckich na: do-
żynki, światowy dzień solidarności z
osobami chorymi na schizofrenię, aka-
demię z okazji 11. listopada, spotkanie
z okazji rocznicy śmierci Jana Pawła
II, podsumowanie konkursu na wiersz
o tematyce dowolnej oraz zamknięcie
roku akademickiego Uniwersytetu III
Wieku. Członkowie grupy tworzyli
także Forum Młodych podczas festi-
walu teatrów "Odeon 2007".
Co dalej? Teraz młodzież odpoczy-
wa. Nie potrwa to długo. Młodzi lu-
dzie z " Na marginesie" odpowiedzialni
są bowiem za przygotowanie krótkich
programów na koncerty sierpniowe i
dożynki. Nowy rok kulturalny oficjal-
nie zacznie się we wrześniu. Do paczki
K. Przeciszowskiej już teraz chcą do-
łączyć nowe osoby. Przyda się każda
zdolna osobowość, bo grupa myśli
m.in. o własnym spektaklu. (as)
6
NR 7 200, LIPIEC 2007
magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
/p0007.djvu
powieść nowin andrychowskich
Przed nim stał wóz przykryty bre- ogolonej, szorstkiej brodzie. - Na
zentem, a obok niego leżeli nieru- Garncarskiej jest taka pusta szopa,
chomo w kuriozalnych, wykrzywio- od lat jej nikt nie używa, moim zda-
nych, nienaturalnych pozach umun- niem to najlepsze miejsce do czasu,
durowani ludzie. Z przodu klęczał w aż sprawa się nie wyjaśni - odparł.
bezruchu na podkurczonych nogach - Weź swoich ludzi i schowaj trupy,
koń z głową opartą na dyszlu, a z byle szybko, zanim całkiem się nie
jego pyska zwisał niczym chorą- rozjaśni.
giewka długi jęzor pokryty pianą. - A co z koniem, wozem i ładun-
- Matko Przenajświętsza - szepnął kiem?
z przerażeniem, instynktownie się- - Niech zaciągną to wszystko do
gając po broń. tej szopy. Potem się zastanowimy,
Podszedł bliżej. co z tym zrobić...
Pochylił się i dotknął szyi najbli- *
żej leżącego żołnierza. Była zimna Adolf Bruhm wszedł cicho na po-
i nie miała wyczuwalnego pulsu. sterunek i rozejrzał się z uwagą po
. .
Zerknął na jego twarz, była niczym ponneszczemu.
woskowa maska, z której spoglądały Na wysokim, dębowym kontuarze
na niego szkliste, niewidzące oczy. odgradzającym pomieszczenia służ-
Wzdrygnął się. Przełamał wstręt i bowe od poczekalni dla petentów,
sprawdził pozostałych. Stwierdził to paliła się naftowa lampa z mocno
samo; wszyscy, cała szóstka razem z zakopconym szkiełkiem.
koniem była martwa. Minął ją i podszedł do masywnego
* biurka zawalonego papierami, tecz-
Burmistrz Sewryn Gołpa zerwał się kami i stertą równo poukładanych
z łóżka. Dźwięk dobiegający z dołu, gazet, przy którym chrapał młody
był coraz głośniejszy. Najwyraźniej, policjant.
ktoś dobijał się do jego domu. - Pinks, wstawaj, mamy robotę!
- Kto to może być o tej porze? - krzyknął, szarpiąc go za ramię.
Przecież mamy środek nocy - wy- Kapral Pinks otworzył oczy i spoj-
mamrotał zdenerwowany. rzał na niego nieprzytomnym wzro-
- Pójdziesz zobaczyć? - usłyszał kiem.
rozespany głos żony. - Tak - westchnął, wstając i prze-
- Popuka i przestanie - stwierdził, ciągając się jak kot - Co się dzieje,
kładąc sobie na głowie poduszkę. panie komendancie?
Nie miał najmniejszej ochoty, żeby - Gdzie jest posterunkowy Kapusta?
wstawać teraz z łóżka. - zapytał podniesionym głosem, gry-
- Tylko, że ten ktoś nie zamierza ząc w ustach mały palec.
przestać. Może coś się stało? Idź, bo - Poszedł już do domu, miał służ-
jak nie, to sama pójdę - zagroziła, bę do południa - zameldował, zie-
kopiąc go delikatnie nogą w udo. waJąc.
- Dobra, dobra - warknął, wdzie- - Leć do niego i go obudź. Potem
wając na siebie spodnie i koszulę. skoczcie razem po Micorka. Jak się
- Jeżeli ma to być jakiś głupi żart, to zbierzecie do kupy, to macie zabrać
mnie popamiętają. . . wóz z trupami, które leżą na rynku, i
Zszedł na dół i zatrzymał się w schować go w szopie na Garncarskiej
przedpokoju. - rozkazał, podziwiając dwa rzędy
- Kto tam? - zapytał, nadstawiając jego zdrowych, równych zębów.
ucha. - Była jakaś bójka, chłopi pobili
- To ja, Adolf! Otwórz na miły się o baby, albo kto ma większą świ-
Bóg, mamy poważne kłopoty! nię? - zapytał, przytomniejąc.
* - Gorzej, ktoś podusił na rynku
- Nie wygląda to dobrze, Sewryn. żołnierzy - wyjaśnił.
Ktoś albo coś ich pozabijało. - Jasna cholera!- zaklął z podnie-
Możemy mieć z ich powodu niema- cenia. - To poważna sprawa. Jak nic
łe problemy - stwierdził z powagą przyjadą do nas wojskowi szpicle z
Adolf Bruhm, spoglądając na zega- samego Krakowa. Będą węszyć, aż
rek. im nosy poodpadają!
Zbliżała się godzina trzecia trzy- - Nie filozofuj, tylko zrób to, co ci
dzieści. powiedziałem!- ryknął i zaraz nieco
- Trzeba ich gdzieś ukryć, zanim ciszej dodał: - Zróbcie to migiem,
postanowimy, co dalej robić - ciąg- żeby was nikt nie zauważył i pamię-
nął dalej Adolf Bruhm, drżąc od taj, nic nie może zginąć z tego wozu!
chłodu.- Może w szpitalu albo w Odpowiadasz za to własną głową!
kościele? - Rozumiem, panie komendan-
Schował zegarek do kieszonki w ciel - odparł z powagą, zapinając na
kamizelce. brzuchu pas z kaburą.
- Zgłupiałeś, zaraz się tam wszy-
scy zlecą. Nie, to złe rozwiązanie
- stwierdził, trąc palcami po nie- CD N .
......
Odkryta do połowy, kusiła go ko-
listością soczystych piersi, podno-
szących się, to opadających niczym
połączone boje przy wejściu do bez-
piecznego portu.
Zmusił się do zmiany pozycji; op-
arty na łokciu zaczął gładzić palcami
jej kabłąkowate biodro.
Kobieta westchnęła i obróciła się
do niego plecami.
- Zostaw - mruknęła, odsuwając
się i ciągnąc za sobą pierzynę.
- Czemu nie - szepnął do siebie,
wbijając oczy w zdjęcie wiszące na
przeciwległej ścianie.
Na nimjego kochanka obejmowała
czule mężczyznę w galowym mun-
durze kolejarskim.
Niezły przystojniak jest z tego two-
jego męża - pomyślał, drapiąc się po
pośladku, na którym pojawiło się ja-
kieś małe zgrubienie. Ale strasznie
głupi, bo nawet nie podejrzewa, ja-
kie rogi mu przyprawiasz.
Uśmiechnął się pod nosem, nie
przestając się drapać.
Trochę musiałem za tobą polatać,
ale dopiąłem swego, teraz jesteś i
moja i jego. Sprawiedliwie pół na
pół - triumfował.
Ramię zaczynało cierpnąć, więc
położył się na wznak i podkurczył
nogi. Robiło się coraz zimniej.
Przynajmniej przestała charczeć
- pocieszył się, rozumując, że czas
mu wracać do domu.
W stał i zaczął się ubierać. Po nie-
całej minucie był gotowy.
Cicho, by jej nie obudzić, na bosa-
ka, wyszedł na ciemny korytarz, po-
tem na schody i wprost do wyjścia.
Ubrał buty, podniósł haczyk, otwo-
rzył drzwi, wyszedł i z powrotem je
zamknął.
W czasie gdy to robił, lustrował
pobliskie domy, sprawdzając, czy
ktoś go nie podgląda.
Schadzka schadzką, ale byłoby
lepiej, gdyby nikt się o niej nie do-
wiedział, zwłaszcza jego żona.
Skulił się, aby choć trochę ochro-
nić się przed ulewą.
Jeszcze tylko prosto przez rynek i
będę w domu. Bochna wróci w po-
łudnie od matki, więc mam jeszcze
czas, by się umyć i wypocząć.
Wydłużył krok i prawie biegnąc,
dotarł do starej studni, zajmującej
centralne miejsce na głównym pla-
cu.
Potknął się o wystający krawężnik,
zachwiał się i odzyskał z trudem do
równowagę. Spojrzał przed siebie,
szepcąc przez gwałtownie drętwie-
jące usta:
- Co to jest?
Ogarnął go paniczny lęk, zadrżał,
czując na plecach lodowe kolce, a w
jego skroniach załomotało od pulsu-
jącej pod ciśnieniem krwi.
O północy zaczęło padać, z
początku słabo, potem coraz mocniej
i mocniej, potężnie.
Strugi wody wylewały się z nieba,
zamieniając się na ziemi w wartkie
strumienie i rwące rzeki, zabierające
ze sobą wszystko, co było na tyle
lekkie, by dać się porwać i unieść w
silnym nurcie.
Chodniki i place pulsowały od
wezbranej deszczówki niczym wiel-
kie gejzery. Powietrze pachniało
stęchlizną, odchodami i wzruszoną
glebą.
Zbliżał się świt. Zmrok z wolna
gubił się w masie szarej, półprzeźro-
czystej mgły, kłębiącej się w zauł-
kach podwórek i ulic.
W kamienicy na piętrze pod szóst-
ką, błysnęło słabe światło.
Komisarz Adolf Bruhm, naczel-
nik Komisariatu Policj i Miasta
Andrychów, sięgnął ręką do kieszeni
spodni wiszących niedbale na opar-
ciu krzesła, wyjął z nich zapałki i za
ich pomocą zapalił naftową lampkę,
stojącą na nocnym stoliku. Jej drżą-
cy płomyk oświetlił małą izbę umeb-
lowaną w stół, trzy krzesła, szafę i
prostokątne, rzeźbione lustro usta-
wione na niskim sekretarzyku.
Otrząsnął się ze snu, muśnięty po-
wiewem zimnego powietrza, prze-
dostającego się przez nieszczelne
okno.
Spojrzał w dół na swoje nagie bio-
dra.
J ego zwiotczały członek zwisał
bezradnie, opierając się na pokrytym
skręconymi włosami łonie. Złapał go
dłonią i mocno ścisnął. Ból całkowi-
cie go otrzeźwił.
- Nic już dzisiaj z ciebie nie będzie
- westchnął, zwalniając chwyt.
Głębokie, gardłowe chrapanie,
wydobywające się niczym z głębo-
kiej, cembrowanej studni, zmusiło
go, by spojrzał w bok.
Blada, pulchna kobieta wciąż spa-
ła. Jej czarne jak smoła włosy rozło-
żyły się na poduszce wzburzoną falą,
podrygującą wraz z właścicielką w
rytm kolejnych odde-chów, przery-
wanych przejmującym gulgotaniem.
NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn
NR 7 200, LIPIEC 2007
7
/p0008.djvu
historia
Z archiwum x proboszcza odc.43
Kilkuset księży przewinęło się przez andrychowską parafię w ciągu i
historii. Jedni byli
łanami wybitnymi, inni mieli problemy, by sprostać wyzwaniom swego powołania, o
większości QQYrostu niewiele wiemy. Lipcowy odcinek Archiwum poświęcamy splątanym
losom księży - proboszczów, wikarych, rezydentów.
IRENEUSZ ŻMIJA
J UŻ pierwszy po odrodzeniu się
w Andrychowie parafii, jej pro-
boszcz, zanim nim został, nara-
ził się władzy kościelnej. Ks. Maciej
Gruszczyński, andrychowianin i tu-
tejszy wikary od 1810 do 1816 roku
został usunięty ze swojej rodzinnej
parafii i nakazano mu odprawienie
rekolekcji. Przyczyną było prawdo-
podobnie zbyt gorliwe zabieganie o
reaktywowanie parafii w rodzinnym
mieście, co mogło się nie podobać
ówczesnemu proboszczowi Wieprza,
któremu Andrychów wtedy podle-
gał. Uszczuplenia swoich dochodów
nikt nie wita z entuzjazmem. Wyda-
rzenia miały miej sce w 1816 roku.
Na szczęście w 1819 roku ks. Grusz-
czyński powrócił do Andrychowa
już jako proboszcz. Trochę podobna
sytuacja miała miejsce w latach 30-
tych XX wieku, gdy powstawaniu
parafii w Targaniacach usiłował się
przeciwstawiać andrychowski pro-
boszcz, ks. Klemens Tatara.
Błędy i kary
U silne starania ks. Gruszczyńskie-
go o parafię w Andrychowie wyni-
kały być może z gorliwości i troski o
swoich ziomków, być może ze zwy-
klej ambicji, która z naszego punktu
widzenia była jak najbardziej uza-
sadniona. Trudno nam więc zgodzić
się z racjami włądz kościelnych ka-
rzących ks. Gruszczyńskiego. Inny
był charakter przewinień, których
dopuścił się ks. Michał Jonczy. Ka-
płan ten pochodzący z Roczyn (uro-
dzony w 1807, wyświęcony w 1836
roku) najpierw odbył pokutę kościel-
ną w klasztorze ojców reformatów w
Kętach a w końcu nawet zwolniony
został z obowiązków kapłańskich.
Potem przez 14 lat (1850 - 1864)
mieszkał w swoim domu w Andry-
chowie, z rzadka tylko wspomagając
tutej szych księży w ich pracy. Zmarł
w Andrychowie 20. września 1864
roku i tutaj został pochowany
Przewinień, za które ks. Michał
Jonczy został przez władzę kościelną
najpierw wysłany na pokutę a potem
odsunięty od pracy kapłańskiej w pa-
rafii, nie znamy. Możemy się ich je-
dynie domyślać na podstawie pozo-
stawionych w parafialnym archiwum
odpisów i oryginałów dokumentów
sporządzonych przez samego ks. J on-
czego. Wiele mówiący jest obszerny
testament spisany w Andrychowie
16. stycznia 1863 roku. - Służącej
mej Magdalenie Toma za jej wierną
Dom zbudowany przez ks. Klemensa Tatarę
usługę i pieczołowite się ze mną ob-
chodzenie w mych słabościach, które
mie często dotykają, leguję 600 rens
a. w. (dla porównania - swoim ubo-
gim krewnym ks. Jończy przezna-
czył 20 reńskich - przyp. I. Ż.) /.../.
Tak więc piniądze, co są na kwitach
i notatkach wypisane, leguję po mej
śmierci Magdalenie Toma mej służą-
cej, ma się rozumieć po sprzedaniu
kamienicy po mym ojcu pozostałej w
mieście Andrychowie.
Wszystko dla Magdaleny
Hojność ks. Michała wobec słu-
żącej na tym się nie kończyła. Dalej
czytamy: Wszystkie zaś moje rzeczy
jakie tylko posiadam, suknie i bieli-
znę, pościel, książki, obrazy, sprzęty
domowe i kuchenne, kufry, szafę,
zegarek złoty repetier Z łańcusz-
kiem złotym, sylwetkę złotą i zega-
rek srebrny, łyżki srebrne, słowem
wszystko, co jest mego, leguję tejże
mej służącejMagdalenie Toma po
mej śmierci. Oprócz tego, leguję jej
po mej śmierci moją część spadkową
po moim ojcu Mateuszu Jonczym i
Franciszce z Sordylów Jonczej.
Powiedzieć trzeba, że ks. Michał
Jonczy wielkie miał zaufanie do
swojej służącej, od woli której uza-
leznił nawet częściowo przyszły byt
własnej , żyjącej jeszcze podówczas
matki. Zdecydował tak: Jeżeliby ja
pierwej umarł jak moja matka Fran-
ciszka z Sordylów Joncza natenczas,
jeżeliby albo w ubóstwo wpadła nie-
winnym sposobem, albo gdyby była
chorobą złożona i nie miała się czem
ratować, a zatem upraszam niżej
podpisany x Michał Jonczy Mag-
daleny Toma mej wiernej służącej,
ażeby mej matce Franciszce z Sor-
dylów Jonczej udzieliła cząstkowo
co słuszna pieniędzy na potrzeby Z
mej części, którą mam po mym ojcu
Mateuszu Jonczem na kamienicy w
mieście Andrychowie pewnie przy-
znaną, którą to cząstkę wyżej zapisa-
łem Magdalenie Toma. Spodziewam
się że mi tego Magdalena Toma nie
odmówi widząc niedostatek matki.
Dziecię Michał
Obok tych, wyżej przytoczonych
są jeszcze bardziej zastanawiające
postanowienia w testamencie Ks.
Jonczego. - Jeżeliby moja służąca
Magdalena Toma pierwej umarła
jak ja niżej podpisany, na ten czas
po mojej śmierci mego całego ma-
jątku tak w Andrychowie jako także
i w Roczynach ma być dziedzicem
dziecię tejże Magdaleny Toma Mi-
chał Jonczy w roku 1862 w Lipniku
przy mieście Biała z niej zrodzony
i w tamtejszym kościeleLipnickim
chrzczony. I... I Jeżeli podczas prze-
pisywania testamentu do parafial-
nej księgi nie popełniono błędu, to
mamy prawo przypuszczać, że oj-
cem owego "dziecięcia" zrodzo-
nego z Magdaleny Toma był ks.
Michał Jonczy, który synowi nie
tylko imię, ale i nazwisko dał a
także w majątek wyposażył. Tu
mielibyśmy jakąś przyczynę, że
ksiądz ów był suspendowany
czyli pozbawiony prawa wyko-
nywania czynności kapłańskich.
Być może jednak popełniono
błąd, wpisując testament w "Li-
ber documentorum" i zamiast
drugiego imienia dziecka - Igna-
cy napisano - nazwisko księdza
- Jonczy. W dalszej części testa-
mentu jeszcze raz - jak zobaczy-
my - pojawiło się to nazwisko,
a potem kilkakrotnie użyte zo-
stały dwa imiona dziecka wraz z
jego nazwiskiem - Toma. Może
przepisujący ten dokument świa-
domie popełnił błąd, by w tak
niejednoznaczny sposób przed-
stawić informację o nagannym
postępowaniu księdza? Sytuacja
jest zagadkowa.
Uposażenie dziecka też było
zagadkowo pokaźne. Oprócz
tego ma wyżej pomienione dzie-
cię Magdaleny Toma Michał
8
NR 7 200, LIPIEC 2007
magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
/p0009.djvu
historia
Jonczy być dziedzicem gruntu po mej
śmierci i po śmierci Magdaleny Toma
w mieście Kentach znajdującego się,
który to grunt ja niżej podpisany mej
służącej Magdalenie Toma cesyą
wiecznemi czasy zapisałem i intabu-
lować pozwoliłem. Tu wyjasnienia
wymaga, skąd ks. Michał Jonczy -
"penzjonowany kapłan" - jak sam o
sobie napisał, miał majątek nie tylko
w Roczynach i Andrychowie, ale i w
Kętach. Wyjaśnia to on sam, uzasad-
niając zapisanie go służącej: Słuszna
jest moja dispozycja w tym wzglę-
dzie, gdyż testament posiadam, w
którym mi Magdalena Toma wszyst-
ko co tylko jest jej w przytomności
świadka jako to: księdza Plebana w
Starej Wsie Jakóba Woydyłowicza,
Józefa Dybała z Roczyn i Pałosza or-
ganisty w Starej Wsie zapisała. Tak
więc ks. Jonczy cały majątek zapisał
służącej i jej dziecku, a służąca swe
dobra, w tym majątek w Kętach za-
pisała księdzu.
Błogosławiona wina
Zupełnie inny charakter miały kon-
trowersje, które pojawiły sie w pew-
nym momencie wokół osoby czwar-
tego andrychowskiego proboszcza,
ks. Klemensa Tatary (zarządzał pa-
rafią w latach 1923 - 1959) Na ogół
cieszył się on wielkim szacunkiem
parafian, którzy darzyli go nim aż
do śmierci. N a przełomie lat 20. i
30. zrobił jednak rzecz, która nie
spodobała się parafianom. Zbudował
w Andrychowie okazały dom, praw-
dopodobnie z myślą o zamieszkaniu
w nim na stare lata. Niezadowolenie
społeczeństwa ("jakie to sobie księża
domy budują!") musiało być ogrom-
ne, skoro w 1930 r. proboszcz po-
wziął myśl pozbycia się go. Wtedy
właśnie pojawiła się dobra ku temu
okazja. Stowarzyszenie Ochron-
ki szukało nowego lokalu na swoją
działalność. Już w styczniu na posie-
dzeniu Zarządu Ochronki ks. Tata-
ra zaproponował oddanie na ten cel
swej nowo wybudowanej realności
wraz z ogrodem przy drodze do Rzyk
prowadzącej. - Obecnie to ul. Pachla
14. Aby dom przejąć Stowarzyszenie
musiałoby spłacić 18.000 zł długu z
tytułu poczynionych dotąd wydat-
ków na budowę tego domu i dokoń-
czyć jego budowę. Oszacowano, że
całkowity koszt przejęcia domu wy-
niesie 40 - 45 tys. zł. Za tyle też po-
stanowiono sprzedać dotychczasową
siedzibę organizacji. To się jednak
nie udało i po dyskusj i na zebraniach
w kwietniu i maju 1930 r. Zarząd od-
stąpił od zamiaru kupna tego domu.
Problem z domem na Pachla poja-
wił się jeszcze potem, po śmierci ks.
Tatary. Właściciel zapisał go parafii
w Andrychowie. Kościół nie miał
jednak wówczas osobowości praw-
nej i w związku z tym dom przejęty
został przez państwo. Od początku
lat 60-tych mieszkały w nim siostry
Służebniczki, które jeszcze w latach
70-tych XX w. prowadziły tam ma-
leńkie przedszkole. Wraz z przyby-
waniem w Andrychowie wikarych,
w domu tym urządzono mieszkania
dla dwóch z nich. Oprócz tego za-
mieszkiwała tam jedna rodzina. Po
usunięciu religii ze szkół urządzono
w piwnicach dwie salki katechetycz-
ne, z których korzystali też księża
opiekujący się ministrantami. Ksiądz
K. Tatara natomiast ani chwili nie
mieszkał w swoim domu. Ostat-
nie lata swego życia spędził w nim
natomiast jego następca na andry-
chowskim probostwie, ks. Stanisław
Sikora.
Szczęśliwie nienagrodzeni
W biografii ks. Stanisława Jur-
kowskiego, andrychowskiego pro-
boszcza w latach 1845 - 1898, cie-
kawie zapisał się rok 1848 i ważne
wydarzenia polityczne, które miały
wtedy miej sce, a które przeszły do
historii pod nazwą Wiosny Ludów.
Przypomnijmy krótko, że po marco-
wej rewolucji w Wiedniu, 13. kwiet-
nia 1848 roku powstała Centralna
Rada Narodowa, która stanowić
miała reprezentację polskiego społe-
czeństwa wobec władz austriackich
w kwestiach zarówno politycznych
jak i gospodarczych. W ślad za tą
Radą zaczęto tworzyć podobne na
niższych szczeblach administracji. I
tak po miesiącu (18. maja) powołano
do istnienia Tymczasową Radę Na-
rodową w Wadowicach a 23. czerw-
ca 1848 roku zawiązano z inicjatywy
Ignacego Siewielińskiego 31-osobo-
wą Radę Narodową w Andrycho-
wie. Pracami Rady kierowało gre-
mium złożone z pięciu osób, wśród
których znalazł się i miejscowy ple-
ban ks. Stanisław Jurkowski. Obok
niego zasiedli: Maciej Prisch (Pryś),
Józef Antecki, Józef Paupie i Jan
Szczurek. Uczestnictwo proboszcza
w tej radzie nie było czymś niezwy-
kłym. We wszystkich pobliskich
miej scowościach, m. in. w Kętach,
Wadowicach, Kalwarii, Suchej i in.
księża również angażowali się w te
działania, mające na celu stworzenie
niezależnego od zaborcy, ale legal-
nego przedstawicielstwa Polaków.
Rady Narodowe przetrwały jedynie
do jesieni 1848 roku. Wadowicką
rozwiązał starosta 21. listopada a
w ślad za nią likwidacji uległy też
Rady filialne, wśród nich i andry-
chowska. Po tym politycznym fer-
mencie władze kościelne i państwo-
we szczególnie nagradzały księży,
którzy nie uczestniczyli w Radach.
Za swoją "godną naśladowania"
postawę obdarzani byli licznymi be-
neficjami, odznaczeniami i wyróż-
nieniami. Wśród nagrodzonych nie
było andrychowskiego proboszcza.
Można powiedzieć, że dobrze to o
nim świadczy. Na marginesie całej
sprawy warto powiedzieć, że przy
okazji tego politycznego zamiesza-
nia i mocnego zaangażowania się w
sprawę, posadę swą stracił ówczesny
proboszcz w Rzykach a jednocześ-
nie wicedziekan wadowicki ks. Józef
Słodykiewicz.
Z własnej ręki
Jako podsumowanie dzisiejszego
kącika historycznego niech posłużą
postacie dwóch XIX-wiecznych wi-
karych w Andrychowie. - Ks. Woj-
ciech W ciślak pracował tutaj od lipca
1856 roku do maja roku następnego,
zatem niespełna rok. Potem prze-
noszony bywał równie szybko lub
jeszcze szybcie do kolejnych parafii.
Jednak dla swego gwałtownego cha-
rakteru został w końcu przez przeło-
żonych zwolniony z funkcji kapłań-
skich i jako rezydent zmarł w Mako-
wie Podhalańskim, swojej rodzinnej
parafii, gdzie do dzisiaj można oglą-
dać jego grób. Kolejny wikary, ks.
Jan Rypelll VIII 1860 - 28 II 1863)
to postać niewątpliwie tragiczna,
Przybył do Andrychowa zaraz po
święceniach kapłańskich, w sierpniu
1860 roku i przebywał tu do lutego
1863 roku. Potem powołany został
jako kapelan wojskowy do armii
arcyksięcia Karola Ludwika i służ-
bę odbywał w Arad na Węgrzech,
gdzie 17. lipca 1863 r w wieku 28
lat " zmarł śmiercią nieszczęśliwą"
- jak dość niejasno zapisano w spisie
andrychowskich księży. Czyjaś ręka
dopisała jednak obok w nawiasie, że
"zginął z własnej ręki". W czasach,
gdy samobójcom odmawiano kato-
lickiego pochówku, ksiądz, który
targnął się na własne życie, budził
raczej zakłopotanie niż współczucie.
I
Wakacyjne propozycje wycieczkowe
CKiW w Andrychowie
28 lipca (sobota) - godz. 7.00 - Tatry - Morskie Oko: Przejście piesze z
Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka - ok. 10 km w jedną stronę - trasa
łatwa (czas pobytu ok. 6 godzin). Cena: 35,- zł
5 sierpnia (niedziela) - godz. 8.00 - Czechy - "Gorolskie Święto w
Jabłonkowie" - festiwal folklorystyczny. Zwiedzanie Cierlicka (miejsce kata-
strofy samolotu Żwirki i Wigury). Cena: 36,- zł
11 sierpnia (sobota) - godz. 7.00 - Czechy - Stramberk - Pustevny -
Radhost - Roznov pod Radhostem: Stramberk - ruiny gotyckiego zamku, ko-
lista baszta Truba - wyjazd kolejką krzesełkową (długość 1637 m) na przełęcz
Pustevny (Beskidy Morawsko-Śląskie) - Roznov pod Radhostem - zwiedzanie
Drewnianego Miasteczka - Dfevenego mestecka pierwszej części najwięk-
szego i najbardziej popularnego skansenu architektury ludowej w Czechach,
w którym odbywać się będzie Starodawny Jarmark. UWAGA: dla chętnych
możliwość wycieczki pieszej na trasie: przełęcz Pustevny - totem Radegasta
- Radhost (1129 m) - Roznov pod Radhostem (czas przejścia ok. 3 godz.).
Cena: 40,- zł
18 sierpnia (sobota) - godz. 7.00 - Słowacja - Ćicmany - Bojnice:
Ćicmany - wioska z niezwykłymi malunkami na chatach - Bojnice - kąpielisko
z temperaturą wody 28-31 sL C - niezwykły zamek z fantazyjnymi wieżycz-
kami, skomplikowanymi przybudówkami, przypominający budowle z ame-
rykańskich kreskówek - największy na Słowacji ogród zoologiczny. Cena:
44, - zł
25-26 sierpnia (sobota, niedziela) - godz. 7.00 - Sandomierz
- Kazimierz Dolny - Nałęczów: - Sandomierz - Brama Opatowska, re-
nesansowy rynek, katedra, podziemna trasa turystyczna - Kazimierz Dolny
- renesansowy rynek, Góra Trzech Krzyży, kościół farny, zamek z czasów
Kazimierza Wielkiego - Nałęczów - park zdrojowy
Cena: 85,- zł. Nocleg ze śniadaniem (klasa turystyczna, pokoje wieloosobo-
we): ok. 30,- zł
Podane ceny obejmują koszty przejazdu, przewodnika i ubezpieczenia.
Uczestnicy wycieczek pokrywają koszty biletów wstępu do zwiedzanych
obiektów. Bliższe informacje i zapisy w Centrum Kultury i Wypoczynku,
ul. Krakowska 35, tel. 0-33 875 39 45 lub 0-33 875 26 28. UWAGA: Przy
zapisie wymagane jest podanie adresu zamieszkania i numeru PESEL. Dzieci
młodzież do lat 18 tylko w towarzystwie osób dorosłych.
NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn
NR 7 200, LIPIEC 2007
9
/p0010.djvu
. ,.
rozmaltoscl
Najbliższe imprezy
Centrum Kultury i Wypoczynku
www.ckiw.andrychow.pl.
te1./fax (033) 875-39-45, te1. (033) 875-26-28
20 lipca Ipiątek! godz. 20.00 Taras przed Zamkiem Iw razie deszczu Miejski Dom
Kulturyl Koncert młodych zespołów europejskich - YOUNG MUSIC CARAVAN.
Muzyka świata. Grupa 25 młodych ludzi z 11 krajów od Finlandii po Bułgarię
(muzycy, dokumentaliści i technicy) wyrusza w tournee z muzycznym programem
przygotowanym podczas lata 2006. Jedną z fundamentalnych idei projektu jest to,
że każdy z uczestników wnosi odmienne wpływy muzycme wywodzące się z jego
ojczystego kraju. Młodzi muzycy dodają do projektu własne pomysły, tradycyjną
muzykę i czasem również tradycyjne instrumenty. Do Andrychowa karawana dotrze
bezpośrednio po koncercie w Berlinie.
TEATRY ULICZNE W ANDRYCHOWIE
27 lipca Ipiątek! godz. 21.30. Taras przed Zamkiem Iw razie deszczu Miejski
Dom Kulturyl - TEATR EKSPRESJI - WDK Zagómik, "Ab amore ad caritatem"
- sztuka o miłości. I miejsce w Przeglądzie Miniatur Teatralnych w Buczkowicach
w 2007 roku. Niezwykły spektakl przepełniony Wiarą, Nadzieją i Miłością. Rzadko
zdarza się oglądać przedstawienie, w którym obraz i muzyka tak dobrze się ze sobą
splatają. Reżyseria: Barbara Surzyn. Scenografia: Danuta Wysogląd.
28 lipca Isobotal godz. 21.30. Plac Mickiewicza - TEATR A - Gliwice "Kadisz".
Spektakl oparty na historycznych wydarzeniach Nocy Kryształowej. Odwołuje się
do wielu tropów kulturowych - obok skomplikowanej symboliki figur geometrycz-
nych, znaków, świąt żydowskich, liczb i motywów biblijnych, obficie czerpie z
popkultury, zaś w warstwie wizualnej z obrazów Marca Chagalla. Na widowisko
składają się: żonglerka, ekwilibrystyka, duże formy scenograficzne, ogień i projekcje
multimedialne. Scenariusz, reżyseria: Mariusz Kozubek.
29 lipca lniedzielal godz. 11.45. Taras przed Zamkiem Iw razie deszczu MDK! -
RENE ALBERT (Niemcy) - żonglerka - pokaz dla dzieci... i nie tylko. Rene Albert
jest wszechstronnym żonglerem, manym z wielu oryginalnych pokazów żonglerki
zarówno piłkami, maczugami, jak i kapeluszami, pudełkami itp.
MIEJSKI DOM KULTURY W ANDRYCHOWIE
Wakacyjna przyspieszona edycja kursu tańca towarzyskiego dla par, małżeństw i
osób indywidualnych. Zajęcia w piątki w godz. 19.00-22.00.
WAKACYJNE ZAJĘCIA DLA DZIECI I MŁODZIEŻY
6-8.08 Iponiedziałek, wtorek, środal: godz. 10.00 - Warsztaty plastyczne dla dzieci
(szkoła podstawowa), godz. 14.00 - Rysunkowo malarskie popołudnie - zajęcia dla
młodzieży (gimnazjum). Na zajęcia należy przynieść materiały plastyczne: farby,
pędzle, kartki (duży blok).
13-14.08 Iponiedziałek, wtorekl - "O Grecki Laur" - dwudniowy turniej dla dzieci
i młodzieży Izawody sportowe, konkurs wiedzy/. 17.08 Ipiątek! godz. 15.00
- rozstrzygnięcie turnieju, wręczenie nagród. Zgłoszenia do udziału w turnieju do 9
sierpnia (obowiązuje karta zgłoszenia)
20-21.08 Ipon., wtorek! godz .11. 00 - Warsztaty muzyczne dla dzieci 17 - 11 latl
28.08 I czwartek! godz. 17.00 - Wokalne Show I dla wszystkich, którzy lubią
śpiewać lub naśladować znanych wykonawców I. Zgłoszenia do 17.08. (obowiązuje
karta zgłoszenia). Szczegółowe informacje: MDK, tel. (0-33) 875 31 05
KONKURS FOTOGRAFICZNY dla dzieci i młodzieży "Wakacyjna Fotka Mojej
Rodziny". Regulamin konkursu dostępny w MDK i na stronie internetowej www.
ckiw.andrychow.pl. Zgłaszanie prac konkursowych do 10 września 2007 r. Ogło-
szenie wyników i wystawa prac konkursowych: 21 września 2007 r.
MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W ANDRYCHOWIE
Wtorki i czwartki w lipcu - godz. 10.00-11.30 - Wakacje w Bibliotece - zajęcia
literacko-plastyczne w Pokoju Bajek dla dzieci
WIEJSKI DOM KULTURY W SUŁKOWICACH ŁĘGU
10 i 22.08 - godz. 9.00 - Wyjazdy na basen do Wadowic
14.08 Iwtorek! - godz. 13.00 - "Zaśpiewajmy razem" - konkurs "Karaoke"
WIEJSKI DOM KULTURY W ZAGÓRNIKU
20-21.07 - "Spotkania przy kominku" - wieczór pasjonatów sztuki
WIEJSKI DOM KULTURYWTARGANICACH
17.08 Ipiątekl godz. 9.00 - wyjazd na basen do Wadowic.
20.08 Iponiedziałekl godz. 10.00 - "Jak zostać strażakiem?" - spotkanie z Bogu-
sławem Matusiakiem z Państwowej Straży Pożarnej w Andrychowie
21.08 Iwtorek! godz. 11. 00 - " Wakacyjne grillowanie" - impreza dla dzieci
23.08 Iczwartek! godz. 9.00 - "Górskim szlakiem" - piesza wycieczka trasami
Beskidu Małego
28.08 Iwtorek! godz. 18.30 - "Pożegnanie wakacji" - dyskoteka dla młodzieży
30.08 Iczwartek! godz. 9.00 - "Spotkanie z Andrychowem" - wyjazd do Andry-
chowa: spacer na Pańską Górę, zwiedzanie Izby Regionalnej, zabawy w Parku
Miejskim
ŚWIETLICA W RZYKACH
6-10.08 godz. 9.30 - Cykl warsztatów teatralnych i dziennikarskich
20-25.08 godz. 9.30 - Cykl warsztatów plastycmych i muzycznych
ŚWIETLICA W SUŁKOWICACH-BOLĘCINIE
22-24.08 i 28-30.08 - półkolonia
iviętowali
Po raz pierwszy mieszkańcy Wieprza i okolicznych sołectw
,
bawili się podczas Swięta Gminy Wieprz. Wieprzanie poza-
zdrościli Krakowowi i na wzór parady smoków przygotowali
paradę świń, wieprzy i prosiaków.
- Nazwa Wieprzpochodzi od łacin-
skiego słowa Vepres, czyli krzaki.
Krzaków dawno już w Wieprzu nie
ma ale za to prężnie roziwja się
hodowla trzody. Postanowiliśmy
wieć zorganizowac paradę. Mam
nadzieję, że przy okazji następ-
nych obchodów będzie ona coraz
lepsza - mówi Seweryn Gałysz,
jeden z organizatorów imprezy.
Ale Święto Gminy Wieprz to nie
tylko parada. Na boisku LKS
Orzeł mieszkańcy bawili się do
nocy. Atrakcji było co niemiara.
Były koncerty, wsytępy, zabawy
dla dzieci, loteria a także konkurs
karaoke. Oldboje wieprzowskiej
drużyny starli się na boisku z
drużyną policji. Po zwycięswie w
meczu podczas Dni Andrychowa
policjanci poczuli smak porażki.
Podczas festynu zaprezentowali się
także ułani z Wronowca. Dzięki
hojności sponsorów imprezę zakoń-
czył pierwszy w historii pokaz
sztucznych ogni. Organizatorzy
przygotowali także niespodziankę
dla wójt gminy Wieprz Małgo-
rzatya Chrapek, która otrzymała
złote gumofilce.(łd)
10
NR 7 200, LIPIEC 2007
magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
/p0011.djvu
Najlepsi
33. Konkurs na Wiersz o Tematyce Dowolnej za nami. W tym roku
na imprezę zorganizowaną przez CKiW napłynęło 147 wierszy 58
autorów.
Konkurs skierowany został
do wszystkich, bez względu na
wiek, którzy nieprofesjonalnie
zajmują się poezją. Liryki
oceniało jury, w którym zasiedli:
Magdalena Biel - polonistka,
Maria Tomiak - nauczycielka
bibliotekarz oraz Michał
Zabłocki - poeta i reżyser. Swój
werdykt jurorzy ogłosili podczas
specjalnego spotkania, które
14. czerwca zorganizowano w
"Klubie pod Basztą'
W kategorii
poezja dziecięca (do 14 lat)
przyznali cztery wyróżnienia.
Otrzymali je: Kinga Babik z
Andrychowa, Karolina Lupa
z Roczyn, Zuzanna Głownia z
Andrychowa oraz Adrian Smaza
z Andrychowa. Wśród wierszy
nadesłanych przez młodzież (do
19 lat) najwyżej oceniono lirykę
Kasi Polak z Wieliczki. Drugie
miejsce przypadło Szymonowi
Bucale z Kleczy Górnej, trzecie
Jolancie Kuc zAndrychowa.
Wyróżnienia powędrowały do:
Bogumiły Smazy z Andrychowa
i Katarzyna Ogorzały z Inwałdu.
W kategorii poezja dojrzała
zwyciężyłWojciech H. Borkowski
z Olsztyna. Drugą nagrodę jury
przyznało Pawłowi Kuziarze z
podandrychowskich Sułkowic,
trzecie: Eli Galoch z Turku,
Aleksandrze Lech z Andrychowa
i Markowi Chorabikowi z Gdyni.
Wyróżnienia otrzymały panie
Irena Mleczko z Kęt i Edyta
Wysocka z Miastka. Nagrodą
specjalną organizatorów za
nadesłanie zestawu wierszy
uhonorowano Annę Talar z
Andrychowa.
Spotkanie w "KpB" stało się
także okazją do rozstrzygnięcia
konkursu ogłoszonego z okazji
akcji "Wiersze chodnikowe'
W
odróżnieniu od 35 pozostałych
polskich miast, które w tym roku
wzięły w niej udział, u nas rzecz
nie skończyła się na nocy z 24.
na 25. maja. Jej kontynuacją był
ko n ku rs.An d rych owia n i e sta n ęl i
przed zadaniem odnalezienia 25
miejsc, których pojawił się wiersz
autorstwa Michała Zabłockiego.
Zwycięzcami zabawy została
rodzina Bizoniów: Halina,
Katarzyna, Anna, Joanna i
Rafał. Dyplomy czekały jednak
na wszystkich, którzy wzięli
udział w konkursie. Specjalnym
upominkiem dla wszystkich,
którzy zjawili się w "KpB'
był
recital Agnieszki Chrzanowskiej,
kobiety, która swym niezwykłym
głosem wyśpiewuje poezję M.
Zabłockiego. Goście obejrzeli
też program przygotowany
przez członków grupy "Na
marginesie'
na który złożyły
się fragmenty nagrodzonych
wierszy. (as)
Wianki popłynęły
O Nocy Świętojańskiej pamiętano nie tylko w Krakowie, ale i w
Rzykach. 24. czerwca Świetlica CKiW zaprosiła mieszkańców do
ośrodka wypoczynkowego "Czarny Groń" na "Wianki'
Goście obejrzeli montaż poe- Na gości czekały i zupełnie świe
tycko - muzyczny poświęcony ckie atrakcje, m.in.: konkurs
Nocy Kupały, dziewczęta przy- wbijania gwoździa na czas (dla
gotowały wianki, które następ- pań), chodzenia na szczudłach
nie puszczono w nurt... stawu, (dla panów), toczenia kulą (dla
znajdującego się na terenie dzieci), przeciągania liny (dla ro-
ośrodka. Jak na XXI wiek przy- dzin). Przygotowano też familij-
stało, pamiętano i o tym, by na na grę terenową, podczas której
święcie urodzaju, płodności, ra- poszukiwano kwiatu paproci.
dości i miłości zarobić:) Każdy Organizatorzy dziękują właści-
mógł kupić sobie ziele święto- cielom i pracownikom"Czarnego
jańskie. Dochód ze sprzedaży za- Gronia" za okazaną pomoc. (as)
silił wakacyjne konto Świetlicy.
/p0012.djvu
Nadchodzące pokolenia
Do końca lipca w Miejskim Domu Kultury prezentowane są prace
10 młodych artystek z naszego regionu. Ekspozycję zorganizowało
(KiW wspólnie ze Stowarzyszeniem Twórców Kultury Małopolski
Zachodniej z siedzibą w Kętach.
Można na niej obejrzeć obrazy:
Katarzyny Babińskiej zWitkowic,
Anny Fidyt z Chełmka, Agnieszki
Góreckiej z Kęt, Anny Jekiełek z
Osieka, Bogumiły Markiewicz z
Andrychowa, Agnieszki Pasternak-
Fraś z Andrychowa, Moniki
Pietrzykowskiej z Kęt, Urszuli Puchały
z Kęt, Anety Stuglik z Andrychowa
oraz Izabeli Tomalik z Kęt. Wernisaż
zorganizowano 3. lipca. Goście mogli
nie tylko porozmawiać z artystkami,
ale i wysłuchać koncertu w wyko-
naniu młodych muzyków. Mateusz
Gawęda - piano, Sławek Pezda - sak-
sofon altowy, Max Pach - perkusja,
Kuba Dworak - kontrabas zapropo-
nowali odrobinę jazzu. (as)
Bez komentarza
Wieprz, 24. czerwca 2007, godz. 13.15