/p0003.djvu

			nowinki kluturalne 
Dostojnie 


W rytmie życia 
10. marca po Miejskim Domu Kultury 
rozchodziła się muzyka, która w swych 
tekstach głosi kult życia i miłości a w 
swoich dźwiękach niesie radość, wol- 
ność i zmysłowość. Mowa o reggae - 
muzyce, o której Bob Marley mawiał, 

ak rzeka życia. 


Koncert był jednym z fajniejszych wydarzeń kultu- 
ralnych ostatnich tygodni. Był też jednym z najmniej 
obleganych przez publiczność. Przy muzyce andry- 
chowskich składów: "Regenacji", "Drugiej Strony 
Lustra" wspomaganej przez "Maxim Jammin" 
oraz gościa specjalnego - "Tabu" z Wodzisławia 
Śląskiego w MDK bawiło się nie więcej niż 40 fa- 
nów tego gatunku muzycznego. Czy to znaczy, że 
reggae nie znajduje uznania wśród andrychowian? 
Sądząc po frekwencji na innych koncertach i liczbie 
płyt sprzedawanych przez "DSL", można przyjąć, 
że jest wręcz odwrotnie. Koncert w MDK to raczej 
wypadek przy pracy. 
I dobrze. Reggae można lubić lub nie. Podobnie 
jak ideologię, której pierwotnie była częścią. Jedno 
jest natomiast pewne. To muzyka, która słuchaczy- 
do świata nastawia na TAK. Kto nie miał okazji się 
przekonać, niech sięgnie choćby po "Język żywio- 
łów" "DSL". Albo przy następnej okazji kupi bilet 
na koncert reggae. Z własnego doświadczenia wie- 
my, że od czasu do czasu dobrze jest poobcować z 
muzyką, w której Dobro zwycięża zło. (as) 


Nie tylko konkurs 


Przyjdź na Odeon 
w tym miesiącu odbędzie się jedna 
z największych imprez kulturalnych 
Andrychowa XIV Ogólnopolski 
Otwarty Festiwal Teatrów Amatorskich 
"ODEON 2007". Obok spektakli 
konkursowych czekają na nas trzy 
perełki artystyczne. 
Na otwarcie imprezy, 25. kwietnia w Miej skim 
Domu Kultury w przedstawieniu "Darkroom" 
wystąpią aktorzy teatru "Polonia" z Warszawy. 
Spektakl w reżyserii Przemysława W ojcieszka 
to opowieść obyczajowa o świecie bez złudzeń, 
świecie pełnym cynizmu, ale z nadzieją na dialog 
między pokoleniami i środowiskami. Bohaterami są 
młodzi ludzi: małżeństwo i ich przyjaciel-gej. Jest 
też konserwatywny dziadek Stanisław. Oj, będzie 
iskrzyć. W rolach głównych w sztuce wystąpią: Maria 
Seweryn, Arkadiusz Janiczek, Jerzy Łapiński, Rafał 
Mohr, Karol Wróblewski. Jeśli ktoś chce obejrzeć 
przedstawienie, będzie musiał wydać 30 złotych (I 
miejsca) lub 25 zł (II miejsca). 
27. kwietnia po ogłoszeniu wyników "Odeonu" 
w MDK zaśpiewa wadowiczanka, aktorka filmowa, 
telewizyjna i teatralna - Marta Bizoń. N a recital 
artystki złoży się 16 piosenek neapolitańskich. 
Zabrzmią w większości nieznane pieśni współczesne, 
ale także te z początku XIX stulecia oraz tradycyjne. 
Ich niebagatelnym walorem jest to, że dają się ułożyć 
w pewien fabularny ciąg, sprzyjający teatralnej 
podróży do krainy miłości, przemijania, życia. 
Wstęp na recital M. Bizoń jest wolny. 
Za darmo będzie można obejrzeć także 
autorski spektakl Leszka Mądzika pt. "Bruzda". 
Przedstawienie pokazane zostanie po recitalu M. 
Bizoń w kościele św. Macieja w Andrychowie (godz. 
21). L. Mądzik - założyciel Sceny Plastycznej KUL, 
twórca jej piętnastu spektakli - ukochał sobie teatr 
bez słów. Jak sam twierdzi, źródłem milczenia w 
jego spektaklach jest głębokie przeświadczenie, iż 
istnieją dziedziny ludzkiej rzeczywistości, które nie 
poddają się słowu. "Bruzda" to opowieść o samym 
Leszku Mądziku, który boleśnie zmaga się z tematem 
i formą swego teatru spraw ostatecznych. (as) 


Odnowione 


Po gruntownym remonCIe podziemi 
oraz wejścia do biblioteki miejskiet1- 
przyszedł czas na mały lifting parteru i 
piętra. W marcu ekipa remontowa wy- 
malowała korytarze placówki oraz za- 
montowała podwieszane sufity. Na czas 
remontu biblioteka była zamknięta, za 

raszamy w imieniu CKiW.(as) 


25. marca w Mieiskim Domu Kultury 
zorganizowano koleiny Krakowski Salon Poezii 
w Andrychowie. Tym razem wszystko poszło 
zgodnie z planem. Nikt nikomu nie przeszkadzał, 
nikt się nie obraził i nie wyszedł. Może trochę 
zawiodła publiczność, ale trudno było spodziewać 
się tłumów, gdy w Planicy Adam Małysz toczył 
walkę o czwartą Kryształową Kulę. 


Marcowy salon poświęcony był "Panu Tadeuszowi". 
Fragmenty poematu Adama Mickiewicza czytali Anna 
Polonyoraz Jacek Romanowski, aktorzy Narodowego 
Starego Teatru w Krakowie. Czytali wybornie, z taktem 
a ich słowo mówione uzupełniały utwory Chopina 
wygrywane przez Aleksandrę Sadowską. (as) 


Już wypoczywa 
31. marca na emeryturę odeszła kierow- 
nik Mieiskiei Biblioteki Publicznei, Teresa 
Albińska. 


W andrychowskiej bibliotece publicmej pani Teresa 
pracowała przez 38 lat. Spędziła tu całe swoje życie za- 
wodowe. Prze ostatnie pięć lat pełniła funkcję kierowni- 
ka placówki. - 38 lat to kawał czasu i na pewno będzie mi 
brakowało towarzystwa moich koleżanek. Ale teraz już 
jestem wolnym człowiekiem i będę robić to, co chcę, a 
nie to co muszę - zapewnia T. Albińska. Tak więc Pani 
Tereso, wszystkiego dobrego na nowej, wolnej od obo- 
wiązków pracowniczych, drodze. Nowym kierownikiem 
biblioteki została Ewa Talar. (red.) 


3 


NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007
		

/p0004.djvu

			rozmaitości kulturalne 
Uderzenie 
z Rzeszowa 


13. kwietnia o godzinie 20.00 w "Klubie 
pod Basztą" zagra młody rzeszowski 

ół "Funky Flow" . 
Muzycy grają standardy w nowych funkowych 
aranżacjach oraz covery Jeffa Becka, Larry Carltona, 
Liquid Soul itp. Jednym zdaniem instrumentalny fu- 
sion, na bazie rocka, jazzu, bluesa. "Funky Flow" 
tworzą: Kuba Szturm - gitara, Tomek Drachus - kla- 
wisze, Łukasz Drwal - bas, Seweryn Krzysztoń - 
perkusja. Bilety: 8 zł (w dniu koncertu: 12 zł) można 
kupować w "KpB" .(as) 


Poezja młodych 


22. marca kilkudziesięciu młodych de- 
klamatorów stanęło w szranki gminne- 
go konkursu recytatorskiego "Spotkanie 

 oez ją dla dzieci", zorganizowanego 
przez Zespół Szkół Samorządowych w 
Sułkowicach-Bolęcinie razem z tute
 
" 
Swietlicą CKiW. 


Przebieg konkursu rejestrowała 
szkolna telewizja.a 


W pierwszej kategorii, uczniów klas I - III szkół 
podstawowych najlepszym deklamatorem okazał się 
Kamil Bargiel z SP nr 2 w Andrychowie, który za- 
prezentował wiersz Tadeusza Śliwiaka o pobudzają- 
cym wyobraźnię tytule" Wilk u dentysty". Drugą na- 
grodę otrzymał Grzegorz Walczak (ZSS Targanice ), 
trzecią Elżbieta Dudek (ZSS Zagórnik). Wyróżnienie 
powędrowało do Oli Kopaczewskiej ( ZSS Roczyny). 
W grupie uczniów klas IV - VI zwyciężyła Patrycja 
Króliczek z ZSS w Sułkowicach - Bolęcinie. Drugi 
był Łukasz Adamus (SP 2 Andrychów), trzecia 
Wiktoria Czeladka (SP 4 Andrychów). Wyróżnienie 
otrzymał Patryk Homel (ZSS Zagórnik). 
Po zakończeniu przesłuchań konkursowych dzieci 
obejrzały bajkę "Stoliczku, nakryj się" przygotowaną 
przez klasę trzecią z ZSS w Sułkowicach-Bolęcinie. 
(as) 


Uczniów ZSS w Sułkowicach-Bolęcinie 
reprezentowali: Zbyszek Piekiełko, 
Damian Bizoń, Aneta Strzeżoń i Patrycja 
Króliczek. 


UWAGA, kolonia 
Centrum Kultury i Wypoczynku za- 
prasza na kolonię nad morzem, we 
Władysławowie. 


Termin: 18 lipca - 2 sierpnia 2007 
QQpłatność za kolonię 950 złotych. 
Możliwość płatności w dwóch ratach. 
Liczba miejsc ograniczona (39 osób). 
Ośrodek położony jest 200 metrów od 
plaży. 
Informacje i zapisy w CKiW Andrychów, 
ul. Krakowska 35, tel. 033 875 39 45, 
033 875 26 28. 


Kulturalne 
popołudnie 


Jak co roku, 23. marca Wiejski Dom 
Kultury w Targanicach zaprosił miesz- 
kańców wioski na Popołudnie z Domem 
Kultury. Podczas imprezy wychowan- 
kowie placówki pokazali wszystko to, 
czego nauczyli się podczas zaj
 


WDK w Targanicach prowadzi obecnie 18 kół 
zainteresowań, do których należą 192 osoby. 
Zorganizować imprezę, która pokazałaby tę pracę, 
rzecz trudna. A jednak udało się. Na scenie i poza nią 
zaprezentowała się zdecydowana większość uczestni- 
ków zajęć. Przed, jak to w Targanicach bywa, licz- 
nie zgromadzoną publicznością wystąpili: tancerze, 
recytatorzy i aktorzy. Swoim talentem chwaliła się 
także młodzież z kół: gitarowego, modelarskiego, 
"pełnego pomysłów", plastycznego oraz klubu języ- 
ka angielskiego. 
Gościem specjalnym Popołudnia była Anna 
Mysłajek, która "dała" minirecital. Imprezie towa- 
rzyszyła wystawa prac plastycznych przygotowanych 
przez wychowanków placówki. (as) 


W obiektywie 


7. marca w Wiejskim Domu Kultury w 
Targanicach otwarta została wystawa 
fotografii i fotografii komputerowet 
autorstwa Jerzego Panka, członka 
Q!!!py Twórców "My". 


J. Panek fotografią zaczął interesować się już w szko- 
le podstawowej. W latach 70-tych swoją pasję rozwijał 
w kole fotograficznym działającym przy Zakładowym 
Domu Kultury AZPB w Andrychowie. Po uzyskaniu 
uprawnień instruktorskich prowadził koła fotograficz- 
ne. W pewnym momencie życia zainteresowała go tak- 
że kamera filmowa. Na dobry początek J. Panek utrwa- 
lał na taśmie filmowej wydarzenia kulturalne. Gdy w 
1973 roku powstała Grupa Twórców "My", zajął się 
rejestracją wszystkich jej plenerów. Uwiecznił w ten 
sposób nie tylko pracę swych kolegów, ale i piękno 
krajobrazów. Na wystawie w WDK w Targanicach ar- 
tysta zaprezentował fotografie Andrychowa i okolic, te 
starsze i te nowe. (as) 


o sztuce pisania 
. , . . 
I mowie ni a 


Od lutego grupa gimnazjalistów z 
Andrychowa i Wieprza uczestniczy w 
warsztatach dziennikarskich prowadzo- 
nych przez członków naszej redakcjL 
Młodzi adepci sztuki dziennikarskiet 
poznaj
niki tego zawodu. 


Warsztaty prowadzi Anna Szlagor, jednak gim- 
nazjaliści spotykają się z innymi dziennikarzami 
"Nowin". Jadwiga Janus opowiadała im o arkanach 
pisania reportaży. Z kolei Łukasz Dziedzic pokazał, 
na czym polega skład gazety oraz jak wygląda praca 
dziennikarza radiowego. 
Przed gimnazjalistami jeszcze kilka spotkań, które 
wypełni ciężka praca. Jej efekty będzie można obej- 
rzeć w internecie. (red.) 


4 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007 


magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
		

/p0005.djvu

			rozmaitości kulturalne 
W góry i do Chin 


Przemijamy 


27. marca Wiejski Domu Kultury w Zagórniku 
zaprosił mieszkańców na wieczorek poetycko- 
muzyczny "Przemijanie". 


Na spotkanie złożyły się piosenki przygotowa- 
ne przez zespół wokalno-instrumentalny działający 
przy WD K oraz wiersze czytane przez artystów oraz 
uczestników imprezy. Jak na tytuł wieczorku przysta- 
ło, było refleksyjnie i nostalgicznie, bo "Kiedy w sza- 
rości pradawnego czasu Bóg czynił rzeczy/Stworzył 
słońce/I słońce przychodzi i odchodzi i znowu wraca. / 
Stworzył księżyc:/I księżyc przychodzi i odchodzi i 
znowu wraca. Stworzył człowieka /1 człowiek przy- 
chodzi i odchodzi i nie wraca nigdy". Nie pozostało 
nam więc nic innego, jak wsłuchać się dobrze w słowa 
piosenki, która radzi: "Żyj z całych sił i uśmiechaj się 
do ludzi/Bo nie jesteś sam (...) Idź własną drogą, bo w 
tym cały sens istnienia/Żeby umieć żyć (...)". (as) 


Nasze miasto 
Na początku marca dzieci ze wszystkich miei- 
skich przedszkoli oraz placówek w Rzykach 
i Sułkowicach- Bolęcinie spotkały się w 
Przedszkolu nr 3 na II Gminnym Konkursie 
Wiedzy "Andrychów - moi e miasto". 


Przedszkolaki odpowiadały na pytania dotyczące naszej 
gminy. Komisja konkursowa postanowiła przyznać trzy 
równorzędne wyróżnienia. Otrzymali je: Basia Dusza, 
Gabriel Golenia i Miłosz Kurek (Przedsz. nr 4), Basia 
Wykręt, Szczepan Moskwie i Adrian Nowak (Przedszk. 
nr 5), Klaudia Światłoń, Patryk Woźniak, Kuba Wnęk 
(Przedszk. nr 3). Imprezę przygotowały i poprowadziły: 
Agnieszka Bogunia, Magdalena Cinal, Ewa Majka. 
Kilka dni wcześniej rozstrzygnięto konkurs plastyczny 
"Andrychów - moje miasto". Trzy równorzędne nagro- 
dy trafiły do: Christiana Bogacza (Przedszk. nr 3), Izabeli 
Biegun (Zespół Szkolno-Przedszkolny w Sułkowicach- 
Bolęcinie) oraz Aleksandry Kowalskiej (Przedszk. przy 
Zespole Szkół Samorządowych w Rzykach). Wszystkie 
dzieci, które wzięły udział w obu konkursach, otrzymały 
dyplom oraz upominek. 
Przedszkole nr 3 dziękuje za pomoc w zorganizowaniu 
imprez sponsorom: Radzie Rodziców przy Przedszkolu 
nr 3, Urzędowi Miejskiemu, Romanowi Maciejczykowi 
- firma "PAFIS" , "Intermarche" oraz "Pepco". (as) 


Terapia śmiechem 
18. marca z Miejskiego domu Kultury 
andrychowianie wychodzili odpręże- 
ni i uśmiechnięci. Terapia śmiechem, 
którą zaserwował "Kabaret Moralnego 

 oko ju" zakończyła się powodzeniem. 


"KMN" to jedna z najbardziej popularnych grup 
kabaretowych w Polsce. Nic więc dziwnego, że mimo 
stosunkowo drogich biletów, sala MDK wypełniła się 
niemal po brzegi. Wszyscy, którzy przyszli na ten 
występ, mieli powody do zadowolenia i radości. 
Program "Zgadzamy się z każdym posunięciem 
władz" mógł rozczarować jedynie tych, którzy liczyli, 
że zdominują go żarty polityczne. Nic z tego. Rzecz, 
choć mocno osadzona w rzeczywistości, polityce i 
politykom nie poświęcała wiele miejsca. Za oparcie 
się pokusie pójścia na łatwiznę artystom przyznajemy 
duży plus. Drugi, jeszcze większy za profesjonalizm. 
Trzeci, największy, za wywołanie zbiorowego 
uśmiechu na twarzach kilkuset osób. (as) 


Przyjdź, zobacz 


Do 10. kwietnia w Wiejskim Domu 
Kultury w Inwałdzie czynna jest wysta- 

rac Jolanty Góry. 


Na ekspozycji można oglądać dzieła stworzone 
różnymi technikami, m.in. akwarele, pastele, grafi- 
ki. Wystawę uzupełniły warsztaty, podczas których 
J. Góra - na co dzień plastyczka w Centrum Kultury 
i Wypoczynku, uczyła dzieci podstaw grafiki. (as) 


Na taki miesiąc miłośnicy opowieści 
QYodróżach po świecie długo musieli 
czekać. W marcu aż trzykrotnie 
organIzowano spotkania w "Klubie 
Podróżnika" . 


Pierwsze odbyło się w Miejskim Domu Kultury. 
Ksiądz Krzysztof Gardyna z pasją opowiadał o wy- 
prawie na Gasherbrum II - jeden z czterech ośmio- 
tysięczników Karakorum, pasma górskiego leżącego 
na granicy Indii, Pakistanu i Chin. Tam na wysokości 
8035 metrów n.p.m. ksiądz odprawił mszę świętą. 
To wydarzenie zostało odnotowane w "Encyklopedii 
Gutenberga" . 


22. marca w "Klubie pod Basztą" gościł Michał 
Jagiełło, człowiek, który sam o sobie mówi: "jestem 
obecny w górach i góry są zadomowione we mnie". 
Były dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie, 
z zamiłowania taternik i alpinista opowiadał o swo- 
ich przygodach. Mówił też o kole, które zatoczył, 
przyjeżdżając do Andrychowa. Jego wyprawy w 
góry zaczęły się bowiem od wycieczek na Kocierz 
i Leskowiec. 


Tydzień po M. Jagielle w "Klubie pod Basztą" 
gościł Stanisław Ramian. Członek PTTK" Chałupa" 
zrelacjonował wyprawę do Chin i Tybetu. Obok opo- 
wieści S. Ramian przygotował też dla publiczności 
pokaz slajdów oraz film. (as) 


5 


NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007
		

/p0006.djvu

			rozmaitości kulturalne 
Zła przeszłość 


Trzy razy w ciągu jednego dnia wystęQQ: 
wali na scenie Miejskiego Domu Kultury 
aktorzy z agencji artystycznej z Kielc. 


Do Andrychowa przyjechali ze spektaklem pro- 
filaktycznym " Wspomnienia narkomanki" według 
Barbary Rosiek. Przedstawienie obejrzała grupa 
gimnazjalistów oraz uczniów szkół średnich. (as) 


Zatrzymaj się 


Krzyż idzie pod prąd. Czy w Tobie 
doszło do krzyża? - pytali młodzi re- 
cytatorzy podczas Wieczoru z 
 

ą i muzyką, zorganizowanego 30. 
marca w Wiejskim Domu Kultury w 
Sułkowicach -Łęgu. 


Poezję Jana Pawła Iloraz, jak to określono - in- 
nych mniej doskonałych ludzi, ale doskonałych twór- 
ców, mówili członkowie grupy " Na marginesie", 
działającej przy Centrum Kultury i Wypoczynku. 
Przed publicznością wystąpili: Ela Przeciszowska, 
Felicja Sucheta, Grzegorz Hatala, Marek Klapka, 
Justyna Kryjak, Natalia Chrobak, Dagmara Leja, 
Honorata Mokwa, Jola Kuc, Dorota Siwek oraz Ania 
Mysłajek. (as) 


Radość na wiosnę 
Pierwszy dzień wiosny młodzi mieszkańcy Rzyk 
spędzili głównie na zabawie. 


22. marca Swietlica CKiW przygotowała dla naj- 
młodszych kilka atrakcji. Przedszkolaki pod okiem 
Krystyny Pietra s wyklejały motyle. Starsze dzieci 
mogły m.in. zaprezentować swe umiejętności wokal- 
ne i taneczne. Konkurs - "Piosenka jest dobra na 
wszystko" wygrała Ewa Kiszczak. Drugi był Konrad 
Mikołajek a trzecia Magda Paluch. Układy taneczne 
z dziećmi przygotowywała Ilona Misiek. ( as) 


Jubileuszu cd... 


W ubiegłym miesiącu pisaliśmy o iubileuszu 75- 
lecia Koła Gospodyń Wieiskich w Targanicach. 
Teraz chcemy krótko uzupełnić nasz fotoreportaż 
o kilka informacii. 


Obowiązek wobec historii KGW nakazuje, aby 
przypomnieć nazwiska pań, które kierowały organizacją 
przez minione 75 lat. Były to: Stefania Ćwiertka 
(od 1932 roku do 1947 roku), Maria Wojewodzic 
(1947 - 1957), Maria Moskwik (1957 - 1987) i Anna 
Mrzygłód (1987 - 2000). Od 2000 roku organizacji 
przewodzi Elżbieta Mieszczak. Mottem KGW w 
Targanicach jest hasło: tradycja i nowoczesność. Jak 
mówią gospodynie, kultywowanie ciągłości tradycji to 
dla nich zaszczyt i powód do dumy. Jednocześnie panie 
patrzą też w przyszłość - od młodych pokoleń ucząc 
się "współczesnych rzeczy". - Potrafimy pracować nad 
podziałami, nie tylko wiekowymi, dobrze się przy tym 
bawiąc. Chcemy robić coś dla siebie, dla innych kobiet, 
dla naszych Targanie, pokazując, że " w dnwaniu: swojej 
energii, pracy, umiejętności i uśmiechu" tkwi wielki 
sens...- deklarują gospodynie z Targanic. (as) 


Targanice. Konkurs dla trzecioklasistów 


Na zdrowie 


14. marca w Wiejskim Domu Kultury 
w Targanicach po raz dziewiąty zebrali 
się młodzi s
aliści od zdrowia. Na 
konkurs wiedzy o zdrowiu "Chcę być 
zdrowy" p rz yjechali reprezentanci 10 
szkół podstawowych z naszej gminy. 


N a trzecioklasistów, bo do nich skierowana była 
impreza, czekało 1 O zadań. Uczestnicy zmagań 
musieli m. in.: rozwiązać test, rebusy, krzyżówki, 
odpowiedzieć na pytania jury i rozpoznać próbki 
ziaren. Specjalne zadanie dla dzieciaków przygo- 
towały też panie z Koła Gospodyń Wiejskich w 
Targanicach. 
Konkurs zakończył się zwycięstwem reprezentan- 
tów Zespołu Szkół Samorządowych w Inwałdzie: 
Izabeli Łysoń i Łukasza Cabaka. Drugie miejsce 
zajęli uczniowie ZSS w Sułkowicach-Bolęcinie: 
Damian Bizoń i Patryk Kubas. Trzecia lokata 
przypadła dziewczynkom z ZSS w Targanicach: 


Justynie Polak i Justynie Iskierce. 
Na najlepsze reprezentacje czekały nagrody, 
na wszystkie dzieci upominki. Organizatorzy: 
WDK w Targanicach, tutejszy ZSS oraz Centrum 
Kultury i Wypoczynku, zadbali także o rozryw- 
kę. W przerwach między zadaniami podopieczne 
domu kultury: Sandra Romik, Magda Walczak i 
Justyna Gajczak recytowały wiersze a dzieci z tar- 
ganickiej szkoły przedstawiły scenkę pl. Wojna z 
mikrobami. Był też czas na ćwiczenia rozluźnia- 
jące ciało i umysł. 
Sponsorami konkursu byli: Stanisława Frasik, 
burmistrz Andrychowa Jan Pietra s , Rada 
Rodziców przy ZSS w Targanicach, Zdzisław 
Sanak, Ryszard Paprocki, Barbara i Marek 
Góralowie, Jadwiga i Paweł Bajakowie, Ośrodek 
Szkolenia Kierowców "Efekt" , "Maspex" 
Wadowice, PLUS GSM, KGW w Targanicach. 
(as) 


6 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007 


magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
		

/p0007.djvu

			Dzień Kobiet 


10. marca Dzień Kobiet obchodzono w Inwałdzie. 
Spotkanie zorganizowało tutejsze Koło Gospodyń 
Wiejskich we współpracy z Wiejskim Domem 
Kultury oraz Zespołem Szkół Samorządowych. 
Specjalny program dla wszystkich pań przygoto- 
wali uczniowie ZSS. Nie obyło się bez życzeń od 
męskiej części gości. Spotkanie gospodynie potrakto- 
wały też jako okazję do podsumowania działalności 
KGW w minionym roku oraz bliższego przyjrzenia 
się planom na ten rok. (as) 


8. marca specjalną imprezę przygotowały też panie 
z Koła Gospodyń Wiejskich w Sułkowicach-Łęgu. 
Obok gospodyń do Wiejskiego Domu Kultury za- 
witali przedstawiciele płci brzydkiej. Przybyli m. in. : 
Zbigniew Mieszczak, przewodniczący Rady Powiatu 
Wadowickiego, Jan Sordyl, wiceprzewodniczący 
Rady Miejskiej w Andrychowie oraz Adam Rajda, 
andrychowski radny. Gospodynie przygotowały nie 
tylko poczęstunek, ale i np. okolicznościowe wier- 
sze. Specjalny program artystyczny zaprezentowały 
dzieci uczestniczące w zajęciach WDK. (as) 


Dzisiaj nasze Święto Kobiet, przyrzekłam sobie, 
że coś powiem. Mężczyźni kwiatek nam darują, ale 
w rządzie my na dole a oni górą - to fragment wier- 
sza jednej z członkiń Koła Gospodyń Wiejskich w 
Rzykach. W całości utworu wysłuchały panie, które 
przybyły na spotkanie zorganizowane 8. marca w 
Świetlicy CKiW. 
Rzeczywiście był kwiatek. I to wręczany przez 
mężczyznę. Panie obejrzały też spektakl przygoto- 
wany przez aktorki z teatru "Kram". A po części 
oficjalnej na gospodynie czekał słodki poczęstunek. 
(as) 


ram ckiw 


Najbliższe imprezy 
Centrum Kultury i Wypoczynku 
www.ckiw.andrychow.pl, tel./fax (033) 875-39-45, tel. (033) 875-26-28 


IMPREZY Z OKAZJI DNIA ZIEMI 
19.04 /czwartek/ - godz. 9.00 - Wędrówka ścieżką przyrodniczo-leśną w okolicach Zagórnika - klasy III szkół podsta- 
wowych, godz. 18.00 - Klub Pod Basztą. "Oblicza przyrody" - wernisaż wystawy fotografii Karola Pytlewskiego 
20.04 /piątek/ godz. 10.00 - Taras przed Zamkiem: Spektakl ekologiczny w wyk. Studia Japa z Krakowa, Pokaz 
strojów ekologicznych prowadzony przez Studio Japa z Krakowa, godz. 11.30: - Rozstrzygnięcie konkursu na naj- 
ciekawszy strój ekologiczny - "Rewia mody ekologicznej" przygotowanej przez uczniów klas "O" i l-III , Wspólne 
śpiewanie tegorocznego Hymnu Dnia Ziemi, godz. 12.00 - Plac Mickiewicza
 Akcja "Kontynenty" dla klas IV-VI 
szkół podstawowych, Konkurs Wiedzy Ekologicznej dla gimnazjów, ogłoszenie wyników konkursu plastycznego dla 
szkół średnich na logo promujące selektywną zbiórkę odpadów. 
Imprezy towarzyszące: - Zwiedzanie kuchni stylizowanej na XIX wiek w Izbie Regionalnej TMA w godz. 9.00 - 
14.00 - degustacja żywności ekologicznej; spotkanie z leśnikiem w Klubie Pod Basztą w godz. 10.00 -13.00 (w celu 
ustalenia godzin zwiedzania Izby Regionalnej lub spotkania z leśnikiem prosimy o zgłaszanie grup w CKiW do 16. 
kwietnia); akcja "Drzewko za makulaturę lub opakowania plastikowe" - oddając 5 kg makulatury lub 1 kg opakowań 
plastikowych można otrzymać ukorzenioną sadzonkę; zbiórka zużytych baterii. 
23.04 /poniedziałek/ godz. 18.00 - Miejski Dom Kultury - "Drzewo - Korzenie" - występ Grupy Teatralnej TREMO 
z Bielska-Białej, koncert zespołu AXIS MUNDI w składzie: Bogdan Oś - flety, gitara, harfa koreańska, głosy, instr. 
Perkusyjne, Michał Walczyński - didgeridoo, Arkadiusz Kwaśny - gitara, Wojciech Skobek - misy i gongi z Nepalu. 
Organizatorzy: CKiW, Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa UM w Andrychowie. PARTNERZY: 
Nadleśnictwo Andrychów, TMA, Eko-Wtór Sp. z 0.0. 
XIV OGÓLNOPOLSKI OTWARTY FESTIWAL TEATRÓW AMATORSKICH "ODEON 2007" 
25.04 /środa/ godz. 19.00 - MDK - gość festiwalu: Teatr POLONIA z Warszawy "Darkroom" , reż. Przemysław 
W ojcieszek. 
26.04 /czwartek/ - MDK - od godz. 8.30 - prezentacje konkursowe (wstęp 2 złote), godz. 22.00 Klub Pod Basztą 
- "Z mroku" - spotkanie z Leszkiem Mądzikiem oraz prezentacja filmu "Dotyk przemijania" w reżyserii Doroty 
Nowakowskiej (wstęp wolny) 
27.04 /piątek/ - MDK - od godz. 8.30 - prezentacje konkursowe ( wstęp 2 zł), godz. 18.30 - ogłoszenie werdyktu 
jury. Gość festiwalu: Marta Bizoń "Neapol" - recital (bezpłatne zaproszenia do odbioru w CKiW i MDK) 
godz. 21.00 - Kościół św. Macieja - gość festiwalu: Scena Plastyczna KUL "Bruzda" - autorski spektakl Leszka 
Mądzika. (wstęp wolny). Festiwalowi towarzyszy wystawa fotografii ze spektakli Sceny Plastycznej KUL oraz plaka- 
tu autorskiego Leszka Mądzika. Organizator: CKiW. Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa 
Małopolskiego i Powiatu Wadowickiego 
MIEJSKI DOM KULTURY W ANDRYCHOWIE 
XX Podbeskidzki Festiwal Piosenki Religijnej 
12 i 13.04 /czwartek i piątek/ godz. 9.00 - przesłuchania konkursowe 
15.04 /niedziela/ godz. 17 .00 - koncert laureatów. Występy gościnne: zespół NADZIEJA, ANTONINA KRZY- 
SZTOŃ z zespołem (bezpłatne zaproszenia do odbioru w CKiW i MDK). Organizator: CKiW, Parafia św. Stanisława 
w Andrychowie. Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Powiatu Wadowickiego 
21.04 /sobota/ godz. 20.00-3.00 - Dyskoteka Czterdziestolatków. Prowadzenie: Mira Olearczyk z Bielskiej Szkoły 
Tańca QUICK DANCE. Bilety: 25 zł od osoby. 
Uwaga !!! 13. .04 / piątek/ - Rozpoczęcie nowej Wiosennej Edycji Kursu Tańca Towarzyskiego przez Bielska Szkołę 
Tańca Quick - Dance - godz. 17 .00 - 18.30 - I stopień (młodzież), 18.30 - 20.30 - IV stopień, 20.30 - 22.00 - I 
stopień (pary i małżeństwa), 22.00 - IX stopień. 
KLUB "POD BASZT
" W ANDRYCHOWIE 
10.04 /wtorek/ godz. 18.00 - Koncert zespołów DESTINATION, THE STAIRS, SUB ROSA, SHEOL, AKWILON 
działających w klubie młodzieżowym OWR. Bilety: 4 zł 
12 i 26.04 /czwartek/ godz. 17.00 - warsztaty dziennikarskie 
18.04 /środa/ godz. 18.00 - "Klub Podróżnika" CKiW i Koła PTTK "Chałupa". "Poprzez kultury i religie" Nepal 
- Sikkim - Bangladesz. Spotkanie z Moniką Sordyl i Justyną Sromek 
19.04 /czwartek/ godz. 18.00 - "Oblicza przyrody" - wernisaż wystawy fotografii Karola Pytlewskiego. Wystawa 
czynna do 11 maja od poniedziałku do piątku w godz. 15.00 - 21.00 
MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W ANDRYCHOWIE 
XXXIII KONKURS NA WIERSZ O TEMATYCE DOWOLNEJ. Termin składania prac: 20 kwietnia. Szczegółowe 
informacje: www.ckiw .andrychow. pl lub MBP, tel. 033 875 25 52 - Ewa Talar 
WIEJSKI DOM KULTURY W SULKOWICACH LĘGU 
3-25.04 godz. 11.00- 19.00 - "Bajką malowane" - rysunek i malarstwo Reginy Szczęść 
12.04 /czwartek/- godz. 13.00 - "Kwiecień miesiącem dobrej książki" - spotkanie dla dzieci z przedszkola 
18.04 /środa / - godz. 10.00 - "Przysłowia mądrością narodu" - konkurs dla dzieci 
30.04 /piątek/ - godz. 10.00 - "Dziecko potrafi" - konkurs dla przedszkolaków: konkurencje sportowe, zabawy 
integracyjne, konkursy 
WIEJSKI DOM KULTURY W TARGANICACH 
12.04 /czwartek/ godz. 18.30 - Dyskoteka dla młodzieży 
14.04 /sobota/ godz. 20.00 - Wieczorek taneczny - impreza dla dorosłych przy muzyce z lat 70,80 i 90-tych. 
20.04 /piątek/ godz. 18.30 - Satyra w poezji - wieczorek poetycki 
21.04 /sobota/ godz. 10.00 - Wiosenny marsz na orientację /impreza organizowana wspólnie z ZSS w Targanicach/ 
22.04 /niedziela/ godz. 15.30 - XVII Wieczór z Piosenką Religijną. W programie: Eucharystia, 16.45 - prezentacja 
wspólnot oazowych, 18.00 - występ gościa wieczoru (impreza organizowana wspólnie ze Wspólnotą Oazową) 
WIEJSKI DOM KULTURY W INWALDZIE 
10.04 /wtorek/ godz. 1 7 . 00 - 20.30 - Dyskoteka dla młodzieży 
16.04 /poniedziałek/ godz. 16.30 - Papierowe ZOO - warsztaty teatralne dla dzieci i młodzieży 
18-27.04 - Wystawa rysunku i malarstwa dzieci z koła plastycznego 
24.04 /wtorek/ godz. 10.00 - II Gminny Przegląd Taneczny 
ŚWIETLICA W SULKOWICACH BOLĘCINIE 
14.03 - 6.04 - "Nasze miasto i okolice: wczoraj, dziś i jutro" - pokonkursowa wystawa prac plastycznych 
18.04 / środa/ - godz. 10. 00 - SZELKI - I Gminny Konkurs Recytatorski - Humor w literaturze / org. Świetlica CKiW 
w Sułkowicach Bolęcinie, CKiW w Andrychowie / 
ŚWIETLICA W RZYKACH 
11.04 /środa/ godz.18.30 - 21.00 - Dyskoteka dla dzieci i młodzieży gimnazjalnej 
16.04 /poniedziałek/ godz. 10.30 - 15.00 - "Motyle" - warsztaty plastyczne 
21.04 /sobota/ godz. 20.00 - Wiosenna dyskoteka dla dorosłych. Bilety: 25 zł od osoby 
25.04 /środa/ godz. 11.00 - "Moje hobby" - spotkanie z wędkarzem z PZW Andrychów 
29.04 /niedziela/-od godz. 14.30 Festyn - W programie: akcja plastyczna dla dzieci, występy zespołów tanecznych, 
grup muzycznych, teatralnych działających w Świetlicy w Rzykach, zabawa taneczna. 
WIEJSKI DOM KULTURY W ZAGÓRNIKU 
11.04 /środa/ godz. 19.00 -Projekcja spektaklu "Faustyna" w reż Tadeusza Różyckiego 
17.04 /wtorek/ godz. 18.00 -Dyskoteka dla młodzieży 
21.04 /sobota/ godz.9.00 -"EKOAKCJA" z okazji Dnia Ziemi 
24.04 /wtorek/ godz. 19.00 -Klub Wymiany Wiedzy "Spotkanie ze sztuką" 


NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007 


7
		

/p0008.djvu

			historia 
Początki parafii w Rzykach 


- część III 


W tym numerze "Nowin Andrychowskich" - w trzeciejjuż edyciiPoświęconej "Początkom 
parafii św. Jakuba w Rzykach", przedstawię poszczególne etapy wznoszenia kościoła, a 
także spróbuję ukazać pierwotne jego wyposażenie. Na zakończenie słów kilka o pierwszei 
w Rzykach plebanii. 
ARTUR OBOZA 
W celu lepszego zobrazowania 
niniejszego artykułu dołączam 
do niego zdjęcie, przedstawia- 
jące jeden z najstarszych zachowanych do 
dziś obrazów malowanych na "desce", 
który ukazuje postać św . Wojciecha, 
jednego z głównych patronów Polski. 


Budowa kościoła 
Kościół parafialny w Rzykach został 
wybudowany w latach: 1793 - 1796, 
a więc stosunkowo dość szybko, bo 
w niespełna 4 lata. Wznoszono go w 
niezwykle trudnych czasach rozbiorów 
i upadku Polski oraz kasacji zakonów w 
zaborze austriackim (w latach 1772-1918 
Rzyki znajdowały się pod panowaniem 
austriackim). Jest więc skromną i surową 
budowlą, pozbawioną zewnętrmych 
dekoracji i detali architektonicznych, na 
które nie pozwalały wydane przez cesarza 
austriackiego Józefa II przepisy budow- 
lane dotyczące świątyń. Styl, jaki prezen- 
tuje kościół w Rzykach, określa się dziś 
mianem "stylu józefińskiego" . 
Pierwsze prace przy jego budowie 
rozpoczęły się wczesną wiosną 1793 r. 
Polegały na wymierzeniu placu i rozpo- 
częciu podstawowych prac nad funda- 
mentami. Prowadzone były pod kierun- 
kiem austriackiego inżyniera cyrkular- 
nego Andreasa de Breiining tego samego, 
który sporządził plan kościoła i jego 
kosztorys. Do końca tegoż roku ukoń- 
czono w całości kamienne fundamenty i 
wybudowano murowaną ścianę o wyso- 
kości: "więcej jak na pół siągi", czyli ok. 
1 metra. Dalszą pracę przerwała zima. W 
roku następnym budowę wznowiono 12. 
kwietnia 1794, od wznoszenia kamien- 
nych murów. Prace te prowadzone były 
przez czterech murarzy, specjalnie na ten 
cel sprowadzonych do Rzyk. Był wśród 
nich Antoni Gręszka z Opawy, który po 
zakończeniu wszystkich prac murarskich 
ożenił się i zamieszkał na stałe w Rzykach. 
Tego samego roku przystąpiono jeszcze 
do podstawowych prac ciesielskich nad 
sklepieniem kościoła, które miały zostać 
zakończone, jak planowano w następnym 
roku. 
W trzecim roku budowy tj. w 1795, z 
powodu ostrej i śnieżnej zimy prace wmo- 
wiono stosunkowo dość późno, dopiero 
po 20. kwietnia. Do schyłku tegoż roku 
kościół został ukończony w "surowym 
w stanie". N a pamiątkę tego wydarzenia 
budowniczy umieścili datę " 1795" na 
południowym korpusie kościoła, którą do 
dziś można oglądać. Rozpoczęte jeszcze 
w roku ubiegłym prace ciesielskie nad 
sklepieniem kościoła zostały pomyślnie 
zakończone. Budowlę świątyni nakryto 
sklepieniem kolebkowym, wykonanym 
z lekkiego materiału-cegły, a wypeł- 
nienia między nimi uzupełniono pociętą 
słomą żytnią zalaną zsiadłym mlekiem. 
Całe sklepienie kościoła jest półkoliste, 


podzielone pilastrami i przełamującym 
się nad nimi gzymsem. Przy pracach 
ciesielskich pomagali również miejscowi 
cieśle: Dominik Młynarczyk, Mateusz 
i Wojciech Młockowie oraz Andrzej 
Góralow. Łącznie gromada Rzyki wypła- 
ciła murarzom i ich pomocnikom za 
wykonaną pracę sumę o wartości: 739 złg 
2 gr. W 1796 r . (od 19. maja) rozpoczął 
się ostatni etap prac murarskich zakoń- 
czony w listopadzie tegoż roku. Dalsze 
prace prowadzono bezpośrednio nad 
wyposażeniem i wykończeniem wnętrz 
kościoła. W ciągu czterech lat wszystkie 
prace murarskie (łącznie z kosztem mate- 
riałów) pochłonęły: 939 złg 4 czes. 3 gr. 
Podstawowym budulcem, z którego 
został wybudowany kościół były: kamień, 
wapno i cegła. Ta ostatnia wyrabiana była 
w pobliżu kościoła na zarębku Młynar- 
czyki. Następnie przewożono ją na 
Praciaki pod "Lachoń" , gdzie poddawano 
wypalaniu. Miejsce to było niezwykle 
dogodne, choć na pozór wydawać by się 
mogło dalekie od placu budowy. Jednakże 
rosły tam potężne drzewa bukowe Gedne z 
nielicmych uratowanych spod zniszczenia 
przez hutę szkła), z których pozyskiwano 
drewno potrzebne do wypalania cegły. 
Po ścięciu było sezonowane przez rok 
czasu. Następnie układano je w specjalnie 
wydrążonym tunelu, po bokach kładąc 
wcześniej uformowane cegły. Całość, 
gdy osiągnęła 2,5 m. wysokości, obsy- 
pywano z zewnątrz ziemią i podpalano, 
poddając ją kilkugodzinnemu wypalaniu. 
Pracą tą kierował wykwalifikowany 
majster, specjalnie na ten czas sprowa- 
dzony do Rzyk, a pomagał mu Błażej 
Koper z Jagódek. Z zachowanego wykazu 
wszystkich wydatków poniesionych przez 
gromadę Rzyki na rzecz budowy kościoła 
wynika, że do 15. października 1795 r. 
wyrobiono w sumie 97 290 sztuk cegły! 
W podobnych warunkach i piecach wypa- 
lano również wapno, którego używano 
do zaprawy murarskiej jako spoiwa 
łączącego kamienie i cegłę. Sam kamień 
użyto nie tylko do wznoszenia kościoła, 
ale służył także jako materiał wykończe- 
niowy jego wnętrz. Wykonane zostały z 
niego dwa boczne ołtarze oraz posadzka 
kościoła (dziś już niezachowana), wybu- 
dowana przez Marcina Praciaka i nieja- 
kiego Fikusa. 
Pierwotnie w kościele brak było bogato 
zdobionych witraży. Był to bowiem 
zbyt duży koszt, na który parafianie nie 
mogli sobie wówczas pozwolić. Dlatego 
w oknach umieszczono zwykłe szyby ze 
szkła, które podarował" Wielmożny Pan z 
Dobranic" . Stamtąd poprzez Spytkowice 
trafiło do Krakowa, gdzie przez 5 dni 
pracowano nad jego obróbką, aby dopa- 
sować je do wymiarów okien kościoła. 
Wmontowania ich dokonał rzemieślnik 
nazwiskiem Placuch, który wykonał 
również trzy tablice pod obrazy za łącmą 
sumę 1 00 złg. 


Początkowo kościół w Rzykach pozba- 
wiony był wieży głównej (takową dobu- 
dowano dopiero w 1835 r.). Posiadał 
tylko sygnaturkę wykonaną z blachy, 
której fundatorami byli miejscowi kupcy 
handlujący po świecie: "obrusami, serwe- 
tami i drelichami". W niej to umieszczono 
niewielki dzwon (dziś już niezachowany) 
zakupiony w Bystrzycach. Łączny koszt 
tej inwestycji wyniósł: 212 złg 2 czes. 
Konstrukcję dachową pokryto zaś drew- 
nianymi gontami (od 1912 r.- dachówką), 
z wytwarzania których Rzyki słynęły 
od niepamiętnych czasów. Na potrzeby 
budowanego kościoła zużyto ponadto: 
ok.360 kg żelaza, 624 kopy (37 440 
sztuk) gwoździ gontowych i bretnali, 
niezbędnych do pokrycia konstrukcji 
dachowej, co oszacowano na: 420 złg, a 
więc dwukrotnie więcej niż koszt budowy 
sygnaturki. 
W tym miejscu należy powiedzieć słów 
kilka, o jednej jeszcze niezwykle zasłu- 
żonej osobie na rzecz wznoszenia świą- 
tyni rzyckiej, o Wojciechu Mikołajku. 
Wielokrotnie przemierzał on konno, a 
nierzadko i pieszo wiele kilometrów, aby 
dostarczać listy i wiadomości o postępie 
w pracach prowadzonych przy kościele. 
Wiele razy udawał się do właścicieli wsi 
do Zatora, do władz cyrkułu - do Myślenic 
i Krakowa, a także do Polanki Wielkiej 
koło Oświęcimia, gdzie urzędował ksiądz 
dziekan wadowicki. Pełnił więc bardzo 
odpowiedzialną funkcję "gońca i infor- 
matora" gromady Rzyki. 


Pierwotne wyposażenie 
Niewiele do 
dziś zachowało się 
już z pierwotnych 
elementów wyposa- 
żenia kościoła. Sama 
bryła świątyni w 
ciągu swych ponad 
200-letnich dziejów 
przechodziła też kilka 
razy przebudowę, co 
szczególnie widoczne 
jest w jej wnętrzu. 
Z pierwotnych 
elementów składają- 
cych się na wystrój 
kościoła, a które 
zachowały się jeszcze 
do dziś, należą trzy 
naj starsze obrazy. 
Przedstawiają one: 
św. Franciszka z 
Asyżu, którego obraz 
znajduje się w ołtarzu 
głównym oraz dwa 
olejne, malowane na 
desce: św. Rodziny 
i św . Wojciecha, 
umIeszczone w 
nawach bocznych. 
Fundatorami ich byli: 
Wojciech Wawak 


(przeznaczył na ten cel: 100 złg), Błażej 
Sordyl (30 złg) oraz Bubiak (20 złg). 
Malarzowi za wymalowanie obrazów jak 
i jeszcze kilku innych prac, takich jak: 
pomalowanie mensy rzyczanie zapła- 
cili 171 złg, przy czym samo jedzenie 
i wódka, które przez dziesięć tygodni 
swej pracy "strawił" artysta, kosztowała 
mieszkańców, aż 40 złg! 
Jak wskazuje zachowany do dziś wykaz 
wszystkich wydatków kościelnych z 
okresu jego budowy, pierwotne wyposa- 
żenie kościoła było dość dobre. Składały 
się na nie m.in.: 2 lichtarze, pasyjka, 2 
kropidła, kielich mszalny i inne naczynia 
liturgiczne oraz wiele innych przed- 
miotów niezbędnych do sprawowania 
nabożeństw i udzielania sakramentów. 
Był wśród nich specjalny "kociołek" na 
wodę święconą, czyli chrzcielnica. Była 
to zapewne ta sama barokowa chrzciel- 
nica, która do dziś maj duj e się w kościele. 
Trudny jak na ówczesne czasy problem 
oświetlenia wnętrza kościoła rozwiązano 
przez umieszczenie w 60 lampach świec 
woskowych. 


Plebania 
Rzyczanie zadbali także o jak najlepsze 
warunki "pomieszkania dla swego 
plebana" . Plebania i jej wyposażenie 
było bardzo dobre. W całości wykonana 
z drewna na murowanych fundamentach 
posiadała: jedną izbę, w której znajdo- 
wała się kancelaria oraz drugą z alkie- 
rzem, czyli małym pokojem służącym 
za sypialnię, a także kuchnię i spiżarnię. 
Dom ten zbudowany jako ,,106" na wsi 
był najlepszym ze wszystkich. Tak więc 
mieszkańcy Rzyk zadbali nie tylko o 
pełne wyposażenie kościoła, ale także o 
jak najlepsze warunki mieszkaniowe dla 
księdza. Stąd też nie może nikogo dziwić 
tak wysoki koszt budowy rzyckiej świątyni 
- 6063 złg 5 czes. 3 gr.!, który ponieśli 
rzyczanie chcący wreszcie "uwolnić się" 
od dalekiej parafii Wieprz. Cdn. 


8 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007 


magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
		

/p0009.djvu

			powieść nowin andrychowskich 
przecież nie będziemy tak stać do rana, - To masz problem - stwierdził 
pogłuchliście? - podniósł głos. z satysfakcją Szymon, krzywiąc się w 
- Sam sobie go przynieś. - Głos złośliwym uśmiechu. 
Szymona dotarł od strony wozu. - W - Panie kapralu, mam pomysł - 
cywilu chyba byłeś grabarzem? wszedł im w słowo Edward Flashke, 
N apięcie sięgnęło zenitu, nikt nie szeregowiec przydzielony do oddziału 
odezwał się ani słowem. trzy miesiące temu. - Poczekajmy do 
Gdzieś od zachodu dotarło pohu- rana, aż umrze. Potem będziemy mo- 
kiwanie puchacza: pu hu, pu hu, pu gli go zakopać z czystym sumieniem. 
hu.. . - A co się stanie jak przeżyje? - za- 
Żołnierze zamarli zatrwożeni, wie- pytał z powątpiewaniem kapral Kupke, 
trząc w jego zawodzeniu zapowiedź odsuwając się na bezpieczną odległość 
strasznego nieszczęścia, lub co gorsza, od Szymona. 
własnej zguby. - To wrócimy z nim do obozu i za- 
Ptak przerwał i zaczął od nowa: pu pytamy Pożarka, co mamy dalej robić 
hu, pu hu... - zaproponował, wyciągając z kabata 
- Ne boj ga se - syknął po serb- fajkę. 
sku Pero. - On wieści śmierć tylko - Masz rację, Edek. Zanim skończy- 
naszym wrogom - podsumował, nie my, będzie świtać. Nic się nie stanie, 
ruszając się jednak z miejsca, nie do jak poczekamy - zgodził się zadowo- 
końca wierząc we własne słowa. lony, że znalazł wyjście z tej sytuacji i 
- Ja się niczego nie boję, zwłasz- uniknął starcia ze Słowakiem. 
cza tego zdechlaka - odezwał się ka- - Przygotujcie się do noclegu, trze- 
pral Kupke, unosząc do góry łopatę, ba zapalić ognisko, bo do rana całkiem 
by pogrozić nocnemu gościowi. - zmarzniemy - wydał polecenie lekko 
Mauhalten! - rzucił głośno w atramen- drżącym głosem. 
towe, roziskrzone gwiazdami niebo. Rozejrzał się po obecnych i zawo- 
Zszedł z górki, niknąc w czerni łał: 
nocy. - Młody! 
Do stojących dobiegły jego przy- - Jestem, panie kapralu! 
tłumione przekleństwa, sapanie i ciche - Pójdziesz i zameldujesz sierżan- 
szuranie po trawie. towi Pożarkowi, że wrócimy do obozu 
- Mam go - wysapał kapral jutro. Gdyby cię zapytał, dlaczego tak 
Kupke, ciągnąc za sobą wpółżywego późno, powiesz mu, że ziemia jest tu 
Madziara. kamienista i ciągle kopiemy. Tylko nic 
Młody podszedł do niego i spoj- więcej mu nie mów, bo ci nogi z dupy 
rzał. powyrywam - zagroził. 
Więzień miał otwarte oczy i z pew- - Tak jest, panie kapralu - potwier- 
nością jeszcze żył . Jego ciało nawie- dził Młody, ciesząc się w duchu, że bę- 
dzały drgawki, nie wiadomo, czy od dzie mógł spędzić resztę nocy na swo- 
wycieńczenia, czy od chłodu. Coś do jej pryczy, a nie na gołej ziemi na tym 
siebie szeptał, lecz nie mógł zrozu- ponurym cmentarzysku, z problemem, 
mieć, o co mu chodziło. co zrobić z półżywym więźniem. 
Do Młodego dołączyli Szymon i - Aha i jeszcze jedno, na lampę 
Pero. nie licz. N oc jest gwiaździsta, więc 
Płomień lampy zadrżał od podmu- powinno być wystarczająco jasno na 
chu słabego wiatru, powodując, że ich ścieżce - uśmiechnął się ponuro kapral 
cienie na trawie to wydłużały się, to Kupke. 
skracały się w dzikim, diabelskim tań- - No tak - mruknął strapiony, gdy 
cu. dotarło do niego, że czeka go droga 
Młody odwrócił głowę. Płakał. przez ciemny, niegościnny las. 
- Pero, pomóż mi go wrzucić do * 
grobu - usłyszeli głos kaprala Kupke, Młody wyszedł z kręgu światła i od 
który brzmiał już mniej pewnie. razu stracił orientację. Co prawda pa- 
- Ja nie jestem mordercą - odpo- miętał, jak się dostał na wzgórze, ale 
wiedział z niechęcią Pero i ukrył się to było w dzień, a teraz wszystko wy- 
w mroku. glądało inaczej, a tak po prawdzie, to 
- Halt die Klappe, das ist befehl! w ogóle nie wyglądało, bo było ciem- 
- zawył kapral Kupke. - Macie go za- no jak w kapralskim bucie. 
kopać, bo inaczej czeka was sąd woj- Posuwał się do przodu jak ślepiec, 
skowy za nie wykonanie rozkazu. macając przed sobą wysuniętymi ręka- 
- Chyba całkiem ci odbiło, Kupke, mi. Ciągle się potykał o wystające z 
my nie jesteśmy plutonem egzeku- ziemi korzenie, raniąc się dotkliwie 
cyjnym - zakomunikował z pogardą na ostrych kamieniach, których było 
Szymon i spojrzał na niego, jakby był tu pełno. 
pluskwą chodzącą po stole, którą trze- Obiecane gwiazdy były niewidoczne 
ba zgnieść, by nie odebrała jedzącym i zasłonięte czarną kurtyną drzew. 
apetytu. Po niecałej godzinie stracił nadzieję, 
Kapral Kupke przycichł, przygnie- że wróci cało do obozu i usiadł zre- 
ciony lękiem i żelazną logiką jego ar- zygnowany w niewielkim wykrocie. 
gumentów. Zanim zdążył podjąć jakąkolwiek de- 
- Ale sierżant kazał wszystkich za- cyzję, zasnął zmęczony. 
kopać - dodał na swoje usprawiedli- I tak zastał go świt... 
WIerne. 


. 


Szymon i Młody machali łopatami 
wraz z innymi. Ziemia, na którą trafi- 
li, była dość miękka, więc wieczorem 
stali w dziurze głębokiej na dwa metry 
a szerokiej na sześć. 
- Szymon, muszę ci coś powiedzieć, 
tylko się ze mnie nie śmiej! - wyszeptał 
tajemniczo Młody, zerkając co chwila 
za siebie. 
- Nie rozumiem, o co ci chodzi? 
- zapytał szeptem Szymon, popycha- 
jąc sztychówkę obcasem. 
- Mam wrażenie, że od jakiegoś cza- 
su jesteśmy obserwowani - stwierdził 
z poważnym wyrazem twarzy, odłożył 
na bok łopatę i wziął do ręki kilof. 
Uderzył z nim z całych sił. 
Tępe ostrze natrafiło na kamień, 
odbiło się, sypiąc kilka rachitycznych 
iskier. Zamachnął się i jeszcze raz 
uderzył, rozbijając go na dwie nierów- 
ne części. 
- Przez kogo? - Szymon zbliżył się 
do jego ucha, rzucając niby mimocho- 
dem spojrzenie w stronę lasu. 
- Żebym to ja wiedział, ale jestem 
pewny, że jest w pobliżu - zapewnił. 
- A dokładnie? - zapytał, wyrzuca- 
jąc kolejną porcję gliny poza wykop i 
rozglądając się uważnie na boki. 
- Nie wiem - odpowiedział, hacząc 
szpicem kilofa o wystający z gruntu 
korzeń. 
Podważył go od spodu, nacisnął, po- 
wodując, że pękł, tryskając na żelazo 
zielonkawo - żółtym sokiem. 
- Ale od momentu, jak zaczęliśmy 
kopać, mam na plecach czyjeś oczy. 
Mówię to całkiem poważnie - dodał 
Młody. 
Jego twarz stężała, niczym woskowa 
maska odbijająca krwawe refleksy za- 
chodzącego słońca. 
Kapral Kupke, który zdążył w tym 
czasie wypocząć i odbyć małą drzem- 
kę, spacerował teraz nad ich głowami i 
nucił pod nosem starą, wojskową pio- 
senkę, którą niemiłosiernie fałszował. 
Przy czwartej zwrotce zaciął się, po- 
wtórzył na głos ostatnią strofę, mach- 
nął z rezygnacją ręką i zatrzymał się, 
wołając: 
- Wyłaźcie z tej fontanny, bo do 
północy się z nimi nie uwiniemy! 
Smarknął w dłonie i wypluł resztki 
komiśniaka, które utkwiły mu w małej 
szparze pomiędzy zepsutymi jedynka- 


mI. 
- Zaraz! - odparł z lekceważeniem 
Szymon, unikając wzroku kaprala 
Kupke, którego szczerze nie znosił. 
Wyrzucił w górę ubłoconą szty- 
chówkę, która wylądowała, wbijając 
się w kopiec świeżej gliny znajdującej 
się nieopodal jego nóg. 
- Ty, Szymon, nie podskakuj, bo 
zamelduję o tobie Pożarkowi! - za- 
groził kapral Kupke, odbierając jego 
zachowanie jako kolejny objaw nie- 
subordynacji. 
Nienawidził tego Słowaka z całej 
duszy od momentu, gdy ten był świad- 
kiem, jak pewnej nocy ukrył się w 
rowie, zamiast prowadzić żołnierzy w 
ataku na bagnety wprost na linie wro- 
ga. I całe szczęście, bo nikt z nich nie 
ocalał po szarży francuskich szwole- 
żerów, którzy jak duchy pojawili się 
na lewej flance i rozsiekli prawie cały 
pułk cesarskiej piechoty, w którym 
miał wątpliwy zaszczyt służyć. 
Tylko to słowiańskie ścierwo, ten 
wsiowy mędrek przetrwał, przygnie- 
ciony srokaczem jakiegoś oficera, 
którego zabił saperskim tasakiem, 
tnąc za jednym zamachem ijego, i ko- 
nia. Sprawa, co prawda, rozeszła się 
po kościach, ale świadek został, a to 
mogło rodzić w przyszłości niemałe 
problemy. 
- J ebem to, ty vole! - zaklął po 
słowacku Szymon, gramoląc się na ze- 
wnątrz wykopu. - Możesz mówić mu, 
co chcesz - zakończył, stając przed 
nim wyprostowany, przerastając go o 
całą głowę. 
Kapral Kupke zadrżał. 
Warmii, nie raz, nie dwa, podofi- 
cerowie i ich dowódcy otrzymywali od 
żołnierzy "braterski" postrzał w plecy, 
cios bagnetem lub tracili życie w inny 
podobny sposób. Wolał nie ryzykować 
starcia z tym olbrzymem, z którym w 
bezpośredniej walce, nie miałby zbyt 
wielu szans. 
Odwrócił się, udając, że ignoru- 
je jego słowa i podszedł do wozu. 
Ostentacyjnie zatkał nos i dźgnął 
patykiem w przypadkowo wybrane 
zwłoki, płosząc sporą gromadę much, 
która wzbiła się w powietrze czarną, 
bzycząca chmurą. 
- Wrzućcie ich do dołu i zakopcie, 
bo zaczynają śmierdzieć! - wydał roz- 
kaz, machając nad głową rękami. 
* 


- Wszyscy leżą w rowie, został 
nam, panie kapralu, tylko ten nieprzy- 
tomny - powiedział Pero, Chorwat, 
wskazując palcem w ciemność. 
Światło z lampy wydobyło z mroku 
jego sylwetkę i wielką górę ziemi, na 
której stał oparty o wbitą łopatę. 
- To który go przyniesie? - zapytał 
kapral Kupke. 
Cisza. 
- Wrzucamy go, zakopujemy dołek 
i możemy wracać - zwrócił się do żoł- 
nierzy kapral Kupke. 
Ale nikt się nie poruszył. 
- No, co jest z wami? Ruszcie dupy, 


CDN. 


NOWINY ANDRYCHOWSKIE www.nowiny.um.andrychow.pl magazyn 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007 


9
		

/p0010.djvu

			rozmaitości 
Na pole, oczywiście 


M.Qj syn został niedawno w szkole ukarany na sprawdzia- 
nie. Uzupełniając zdanie, napisał, że "wychodzi na pole". 
WInIen był wp isać 


T y mczasem zdaniem Pani Naucz y cielki 
d "" 
- "na war. 
Ta odpowiedź premiowana była 
punktami. Syn dostał zero, co zdziwiło 
go niezmiernie, bo od małego przecież 
wychodzi z domu na pole, a nie na 
dwór. Obawiam się, że taki wzorzec 
oceniania języka pochodzi jednak nie 
od Nauczyciela, lecz został dołączony, 
jako jedynie słuszny i obowiązujący do 
wydrukowanego w książce sprawdzia- 
nu. To kolejny niestety element eks- 
pansji języka warszawsko - mazowie- 
ckiego, który wciska się do naszych 
galicyj skich domów za pomocą telewi- 
zji, radia i gazet - tych centralnych. 


Ponieważ udaje się nam mimo 
wszystko zachowywać jeszcze jaką 
taką odrębność językową, należy z 
całą mocą podkreślić, iż nasze formy 
regionalne języka są poprawne i rów- 
noprawne z formami występującymi 
w innych stronach Polski. Posługując 
się metodą dra Mariana Gancarczyka, 
którego w tym numerze "Nowin" nam 
zabrakło, postaram się w tabelce rzecz 
całą unaocznić na konkretnych przy- 
kładach, które mi akurat przyszły do 
głowy. (iż) 


Wywalczyliśmy laury 


VIII Powiatowy Przegląd Zespołów Artystycznych za nami. 
W tym roku na scenach Wadowickiego Centrum Kultury za- 
prezentowało się ponad 950 młodych artystów. 


N a 62 zespoły teatralne, wokalne 
i taneczne, które zgłosiły udział w 
imprezie, 21 reprezentowało naszą 
gminę. Nagrody i wyróżnienia do 
domu przywiozło siedem grup. W 
ręce przedstawicielki naszej gminy 
trafiła też nagroda indywidualna. 
W kategorii teatr jury przy- 
znało trzy równorzędne nagrody. 
W gronie zwycięzców znalazły 
się zespoły: "Talent" z Centrum 
Kultury i Wypoczynku (instruktor 
Teresa Nycz) oraz "Street Crew 
II" z Ogniska Pracy Pozaszkolnej 
- Ośrodka Wspierania Rodziny w 
Andrychowie (inst. Piotr Stach). 
Wyróżnienia otrzymały m.in. ze- 
społy: "Dino" i "Dino II" ze Szkoły 
Podstawowej Nr 4 w Andrychowie, 
grupa "Metrum" z OPP-OWR 
oraz zespół "We are" z CKiW. 
Mażoretki " Talent" oraz break 
dance'owców ze "Street Crew II" 


jury zakwalifikowało do uczestni- 
ctwa w XX Małopolskim Festiwalu 
Form Muzycznych i Tanecznych 
"Talenty Małopolski 2007" . 
Sukces w kategorii teatr (gru- 
pa młodsza) odniósł spektakl 
"Opowieść o niebieskim baloniku 
i czerwonym wężu" w wykonaniu 
Teatru Ruchu "Forma" z Wiejskiego 
Domu Kultury w Inwałdzie (inst. 
Aneta Stuglik) . To przedstawienie 
jury zakwalifikowało do udziału w 
XXII Festiwalu Teatrów Dzieci i 
Młodzieży "Bandurek" w Nowym 
Sączu. Nagrodę indywidualną 
otrzymała Zuzanna Kierczak - od- 
twórczyni głównej roli w spektaklu 
"Królewna i Herbatnik czy li opo- 
wieść o przewrotności kobiet" z 
Teatru "Kolor", działającego przy 
WDK w Targanicach (inst. Kinga 
Piesko). (as) 


Pięknie 


Kto nie był, niech żałuje. 2. marca w Klubie pod Basztą" za- 
grał zespół "Up to date" . To był niezwykle piękny wieczór. 


Na oko żaden z muzyków, którzy rozgościli się u Góry, nie ma więcej niż 25, 
26 lat. A potrafią tak wiele, że można odnieść wrażenie, iż swoim fachem zajmu- 
ją się od co najmniej 30 lat. Co więcej, tenże fach sprawia im ekstatyczną wręcz 
przyjemność. Obcować z takimi ludźmi, słuchać granej przez nich muzyki to 
sama radość. Radość podwójna, bo, nie kryjemy - lubimy jazz-rockowe granie. 
Jeśli usłyszycie o koncercie" Up to date" , nie przegapcie okazji. Bo za kilka lat 
bilety na koncert tej grupy mogą być naprawdę drogie. (as) 


Dożywocie dla gospodyń 


31 marca dwadzieścia trzy Koła 
Gospodyń Wiejskich z sześciu gmin 
powiatu wadowickiego przystąpiły 
do rywalizacji w VII Powiatowym 
Konkursie Potraw Wielkanocnych. 
Choć wszystkie gospodynie wzniosły 
się na wyżyny sztuki kulinarnej i zdob- 
niczej, jury musiało rozwiązać nie- 
rozwiązywalne i przydzielić nagrody 
w pięciu konkurencjach. Tegoroczne 
Grand Prix dla najpiękniejszego i 
"najsmaczniejszego" stołu przyznano 
KGW z Inwałdu, a pierwsze miejsce 
- KGW Frydrychowice. Zwycięzcami 
kolejnych konkursów zostali: "Palma 
wielkanocna" KGW Zagórnik, 
"Stroik świąteczny" - KGW Inwałd, 
"Koszyczek świąteczny" - KGW 


Roczyny i KGW Targanice. W katego- 
rii "Nalewki" bezkonkurencyjna oka- 
zała się ziołowa nalewka z Rzyk. 
Podczas imprezy miało miej sce jeszcze 
jedno, bardzo ważne rozstrzygnięcie. 
Stanisław Sordyl, gospodarz Ośrodka 
Konferencyjno - Wypoczynkowego na 
Kocierzu, gdzie odbywał się tegorocz- 
ny Konkurs Potraw Wielkanocnych, 
przyznał Gospodyniom dożywotnie 
prawo do organizacji tego typu imprez 
w tym właśnie miejscu. 
O muzyczny klimat zadbały: Kapela 
z Białego Dunajca i chór KGW z 
Sułkowic-Łęgu, a całą imprezę ży- 
wiołowo i z humorem poprowadzi- 
ła Czesława Wojewodzić - prezes 
Stowarzyszenia KGW. (jj) 


10 


NR 4 (197), KWIECIEŃ 2007 


magazyn www.nowiny.um.andrychow.pl NOWINY ANDRYCHOWSKIE
		

/p0011.djvu

			Krótkie interwiu z Łukaszem Stworzewiczem, liderem Prozaka 


To moje życie 


Pamiętam twój poprzedni kon- 
cert sprzed paru lat. Nieczęsto 
grywasz przed rodzimą publiką. 
- Projekt Prozak w tym składzie 
osobowym realizujemy od dwóch 
lat. Pracujemy nad muzyką, ale 
rzadko koncertujemy. Dopiero od 
trzech miesięcy jesteśmy bardziej 
aktywni. Studiuję teraz na czwar- 
tym roku Akademii Muzycznej 
w Katowicach. Poza Prozakiem 
prowadzę też akustyczny kwartet 
w Krakowie. 14 kwietnia wystą- 
pimy w Haris Piano Jazz Bar przy 
Rynku Głównym. Zapraszam. Ale 
w Andrychowie jestem na bieżą- 
co. Ćwiczę w podziemiach LO po 


kilka godzin dziennie. Gram i kom- 
pon uję. 
Co? 
-Jakokreślićtę muzykę? Nazywam 
to słowiańskim jazzem. Na razie 
mam w dorobku dziewięć utwo- 
rów. To moje szkice. Ostateczny 
kształt nadają im Dorota Zaziąbło 
i Artur Kudłacik. W tej chwili mamy 
tylko demo na potrzeby klubów. 
W czerwcu nagrywamy płytę. 
Spróbujemy ruszyć na niemiecki i 
austriacki rynek. Przygotowuję też 
oficjalną stronę internetową. 
Jesteś bardzo konsekwentny w 
tym co robisz. 
- To jest moje życie. Muzyka. 


-a 


N 
:I> 

 
-a 


. 


c 


Nigdy nie ustaje 


31. marca Teatr Ekspresji z domu kultury w Zagórniku zaprosił na 
premierę swojego najnowszego spektaklu"Ab amore ad Caritatem. 
Sztuka o miłości'
 Jak głosi tytuł, rzecz jest o miłości: o tym, jak się 
rodzi, jak upada i jak na nowo się odradza. Bo,,(...) miłość cierpliwa 
jest, łaskawa jest. (...) Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we 
wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma (...)'
 
Spektakl wyreżyserowała Barbara Surzyn oraz członkowie 
Teatru Ekspresji. W przedstawieniu wystąpili: Zosia Miarka, Paweł 
Góralczyk, Ania Gibas, Klaudia Gawlas, Karolina Góra, Magda 
Gondko, Paulina Góralczyk, Agnieszka Pytel, Monika Rusinek, 
Andżelika Foryś, Nela Kaspera, Agnieszka Rusinek.